GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy & SF oraz ich dzieła cz.XXXII

23.05.2003
13:50
[1]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy & SF oraz ich dzieła cz.XXXII

W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i s-f, choć zdarzają sie również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą ksiażkę - napisz o niej. Można też przeczytać coś ciekawego o komiksach.

Aha - prosze sie nie bać tego Martina w tytule ;-PPP

Poprzedni wątek:

23.05.2003
13:58
[2]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Powyrzej grafika Kietha parkinsona pod tytułem Gods of Lankhmar.

Ostatnio na innym forum sie dowiedziełem ,ze Feast for Crows nie będzie się działo jednak kilka lat po zakończeniu Nawałnicy... a raczej będzie wypełnialo ten czas, który miał być pominięty. Słyszeliscie cos o tym? Jeśli to prawda, to pewnie częściowo tłumaczy czemu tak długo nie może skończyć.

23.05.2003
14:09
[3]

Zyga [ Urpianin ]

Benedict --> Mnie definicję Space Opery podał garrett (jak przyjdzie to może ci powiedzieć) ale była zbliżona do definicji Yansa. A klasycznym utworem chyba jest "Wieczna wojna".

Co do języka Sienkiewicza z Trylogii to sa całe masy fanów, które go uwielbiają. Vide Kabaret "Elita", który całe scenki nadawał swego czasu w radiu wg Trylogi i językiem Trylogii.

23.05.2003
14:27
[4]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Opowieści z Wilżyńskiej Doliny Anny Brzezińskiej. Bardzo dobry zbiorek opowiadań. Pełne humoru, zabawne, a do tego bardzo dobrze napisane. Niby akcja dzieje sie w tym samym świecie co Zbójecki gosciniec, ale czyta sie to zupełnie inaczej. Nie ma uciążliwej stylizacji jezykowej(trochejest, ale nie przeszkadza), takze jest parę nieścisłosci co do realiów swiata. Nie wiem kiedy te opowiadania były pisane, ale mam wrażenie, że poczatkowe powstawaly przed, albo równocześnie ze Zbójeckm gościńcem(może stad te nieścisłosci), a ostatnie dzieja sie już długo po fabule Żmijowej harfy - czyli kiedy autorka miała pomysł na następne tomy cyklu. Same opowiadania opisują historie pewnej wiedźmy, która boryka sie z problemami swojej wioski. Ale jest w tym cos więcej.

23.05.2003
15:58
[5]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Muppi ====> dokładnie, to co wymieniłeś, to są klasyczne SPACE OPERY.

Zyga ====> hmm, co do "Wiecznej wojny", to bym się nie zgodził, że jest to SPACE OPERA, ponieważ jest to po pierwsze książka z głębszym przesłaniem, a po drugie jest raczej klasyczną SF o mocnym zabarwieniu militarnym, nawiązującą ściśle do nauki i historii. Aczkolwiek jest wątek miłosny :-)

24.05.2003
18:07
smile
[6]

Druss [ Ex-Moderator ]

"Super Seria Fantastyki" to nazwa nowego tytułu jaki od niedawna dostępny jest w kioskach. W ramach wspomnianej serii co miesiąc pojawiać się będzie jedna powieść z tzw. klasyki fantastyki w fantastycznej cenie 14.90 zł.
Pierwszy numer to Issac Asimov Gwiazdy jak pył.

Takie info znalazłem niedawno w necie.Spotkał się moze ktoś z tą pozycja? Cena wygląda zachęcająco.

25.05.2003
10:27
[7]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Rzeczywiscie cena wygląda zachęcajaco. Nazwisko autora też. Pierwszy raz o tym słyszę i niczego podobnego nie widziałem. Poszukam w necie, moze sieczegos dowiem.

25.05.2003
11:02
[8]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Inny wiatr Ursuli K. Le Guin - czyli piąty tom Ziemniomorza. Srodze sie na tej pozycji zawiodłem. Powieść jest krótka, sztampowa, nudna, z bezbadziejnym zakończeniem, a w dodatku nie przekazuje żadnych treści jak to miało miejsce w pozostałych ksiażkach. W zasadzie nie chce mi sie na jej temat nic więcej pisac bo szoda słów.

25.05.2003
11:21
[9]

Szenk [ Master of Blaster ]

Druss ---> "Gwiazdy jak pył" (The Stars Like Dust) Asimova, to pierwszy tom trylogii "Imperium galaktyczne" napisanej we wczesnych latach 50-tych. Pozostałe dwa tomy to: "Prądy przestrzeni" (The Currents of Space) i "Kamyk na niebie" (Pebble in the Sky).
W 1993 roku wydała to u nas Prima. Dla miłośników klasycznej SF to lektura obowiązkowa, chociaż - choćby z daty powstania trylogii - "trąci już trochę myszką".

Przy okazji pozdrawiam wszystkich miłośników szeroko pojętej fantastyki

25.05.2003
14:49
[10]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Witaj Szenk i witam w moim wątki ;-PP

25.05.2003
20:23
smile
[11]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Szenk ====> witaj odważny herosie, któremu nie straszny był G.R.M.M. w tytule i mam nadzieję, że nie wystraszą Cię szaleńcy, którzy tu wypisują ciągle różne swoje "mądrości" :-))

Shadowmage ====> jaki Twój, jaki Twój, bo Ogarami poszczuję :-)) !!!

25.05.2003
21:30
[12]

Szenk [ Master of Blaster ]

Dzięki za miłe przyjęcie :)

Co prawda do miana "herosa" jeszcze mi daleko, ale nieco zbliżę się do niego, jeśli przebrnę do końca przez powieść Andrieja Łazarczuka pt. Wszyscy zdolni do noszenia broni. A tak się fajnie zapowiadała po przeczytaniu informacji na czwartej stronie okładki: historia alternatywna, druga wojna światowa wygrana przez Niemców, Rosja ostała się tylko na Syberii, walka pomiędzy wywiadami i dumny-szumny napis "militarna sf najwyższej próby".
I co? Wszystko co najciekawsze, to właśnie te napisy na okładkach. Jestem już na 430 stronie (do końca zostało ok. 70), a dalej ni w ząb nie pojmuję, o co w tej książce chodzi.
Narracja prowadzona jest strasznie chaotycznie, nic nie wynika z niczego, wielu rzeczy możnaby się domyślić, gdyby były podane jakiekolwiek wskazówki... Albo ja jestem taki tępy, albo jednak z tą książką jest coś nie tak. Ale skoro już tyle przeczytałem, to dociągnę jakoś do końca.
Jak dla mnie - omijać z daleka.

Co do tej serii Klasyka fantastyki wspomnianej wyżej: następną książką z tej serii ma być "Człowiek w labiryncie" Silverberga. Przyznam się, że jest to ksiażka, od której zacząłem swoją przygodę z fantastyką - a było to w 1974 r. Skoro do dzisiaj pielęgnuję znajomość z tą dziedziną literatury (zresztą, nie tylko literatury) - świadczy to bardzo dobrze o tej powieści. Kto jeszcze jej nie ma - podejrzewam, że pierwsze wydanie jest już nie do zdobycia - niech bez zastanowienia nadrobi tę zaległość :)

25.05.2003
21:41
[13]

Szenk [ Master of Blaster ]

Yans ---> I bez obawy. Mnie akurat Martin w tytule wątku tylko przyciągnął, a nie odstraszył :)
Jestem jego bardzo gorącym wielbicielem :)

25.05.2003
23:56
smile
[14]

Druss [ Ex-Moderator ]

Szenk--->Zastanawiam sie ska bierzesz tyl informacji o tej serii wydawniczej :) Może podzielisz się z nami linkiem do strony o ile taka istnieje.
Niestety nie spotkałem jeszcze tego tytułu w kiosku. :(

25.05.2003
23:58
[15]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Hmm najbardziej bym się ucieszyła, gdyby wydali w tej serii wydawniczej Le Guin albo Norton pierwszy tom... sorry, że trochę nieskładnie, ale padam z nóg :)
"Ziemiomorze" w mojej bibliotece wiecznie wypożyczone, ale na szczęście mam co czytać;P

26.05.2003
00:13
smile
[16]

Zales21 [ Legionista ]

Witam wszystkich :)
Odnosnie tytulu watku, to podobnie jak kolege Szenka przyciagnol mnie jak magnes (juz pare odslon tego watku temu) !!! I absolutnie jestem przeciwny wyrzucaniu go z tytulu watku. To tak odnosnie wstepu :P . A teaz wrzuce swoje 3 grosze do tego kotla tytulow i autorow proponowanych przez Was.

Alastair Reynolds, jak do tej pory przeczytalem "Przestrzen objawienia" ktora wg. mnie jest swietnie napisana, choc poczatkowo moze odrzuc jej pozorna chaotycznosc w przedstawianiu fabuly (poczatkowo prowadzone jest kilka watkow pozornie ze soba nie zwiazanych niczym), ale jezeli sie do tego nie zrazi, to ksiazka potrafi trzymac w napieciu. Poza tym czytam obecnie "Migotliwa Wstega; tom1 : Poscig" tegoz samego autora. Dzieje sie to w tym samym "Uniwersum" co poprzednia pozycja, ale nie ma zbytniego polaczenia fabuly z "Przestrzenia". Jezeli ktos lubi SF z lekkim motywem cyberpunkowym (roznego rodzaju wszczepy, nanotechnologia itp.) to goraco polecam.

Poza tym jezeli ktos ma troche wolnego czasu to moze zerknac na cykl "General", niestety nie pamietam autora.
Akcja toczy sie na jednej ze skolonizowanych przez czlowieka planet, ale w jakies 2000 po katastrofie, ktora doprowadzila do zupelnego zerwania kontaktow z innymi planetami i ktora doprowadzil do recesjii technologicznej. Obecnie technika jest na pozimie parowozow, prymitywnej broni palnej. Schemat w kazdym tomie podobny: bochater z pewnymi silami zbrojnymi zostaje wyslany przeciwko liczniejszemu wrogowi ktorego musi pokonac sprytem i taktyka. Nie jest to zadna wybitna pozycja, ale czyta sie wmiare latwo i przyjemnie.

To na dzisiaj bylo by tyle :P

26.05.2003
00:15
[17]

Zales21 [ Legionista ]

p.s. Przepraszam za brak polskich liter w mojej porzedniej wypowiedzi, na przyszłość się poprawie :D

26.05.2003
07:43
[18]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

"Człowiek w labiryncie" - to faktycznie jedna z książek którą miłosnik SF powinien mieć w biblioteczce - ja mam, to właśnie wydanie z lat 70-tych.Czytałem to dawno temu i prócz ogólnego bardzo dobrego wrażenia nie wiele pamiętam.
A zaczynałem od Kapitan (inspektor?) Hart i błękitni ludzie z serii "Fantastyka, przygoda".

26.05.2003
08:03
[19]

garrett [ realny nie realny ]

Benedict chyba wcześniej pytał o definicje "space opery" , dla mnie to powieść przygodowa lub awanturniczo-przygodowa rozgrywająca się w przestrzenii kosmicznej, np "Gwiezdny Przypływ", "Wieczna Wojna"czy "Dysfunkcja Rzeczywistości", najlepszy filmowy przykład to wiecznie dobre "Gwiezdne wojny" Choć definicja jest płynna, ja np do space opery zaliczyłbym też "Fundację" Asimova , inni pewnie nie :)

Szenk --> witaj !

Shadowmage --> twardy jesteś że przebrnąłeś przez "Inny wiatr" :)

26.05.2003
08:13
[20]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->to juz nie jestem Acendantem? ;-))

Magda->Od Norton to się trzymaj jak najdalej. A z reszta tego co proponujesz nie wydadzą, bo to za głósna powieść i mozna na niej lepeij zarobić.

Garrett-->W końcu to tylko 1,5 godziny, a ponieważ czytałem to zaraz po Słudze kosci, to nawet niezłe sie wydawalo :)

26.05.2003
08:41
[21]

Szenk [ Master of Blaster ]

Druss ---> na stronie magazynu internetowgo Esensja, w dziale wiadomości :)
www.esensja.pl/literatura/wiesci/

el f ---> to tak samo, jak ja :) Też pamiętam tylko ogólne wrażenie. Chciałoby się nieraz przypomnieć sobie stare lektury, które pozostawiły za sobą niezwykle miłe wspomnienia, ale ciągły brak czasu, nawał zajęć i coraz to nowe pozycje do przeczytania - skutecznie temu zamiarowi przeszkadzają.

Shadowmage, garrett ---> Witajcie :) Jaki ten świat mały, prawda? :)

Ufff, skończyłem wreszcie "Wszystkich zdolnych do noszenia broni" - do końca lektury moje odczucia się nie zmieniły. Niby zostało trochę wyjaśnione, ale jak dla mnie - nijak to się ma do wydarzeń przedstawionych w książce. Ogólne wrażenie chaosu i zamętu pozostało. Lektura albo dla bardzo dociekliwych, albo dla sadomastochistów.

26.05.2003
11:38
smile
[22]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Zales 21 ====> Witaj kolejny adepcie boga GRMMa :-)

No i wydaje mi się, że upadła z wielkim grzmotem wredna plotka jakoby GRMM odstraszał/zniechęcał/wypaczał umysły/żądał dziewic do pożarcia :-) *

* niepotrzebne skreślić

Zacząłem 1 część "Wspomnień lodu" S.E. i jak na razie muszę przyznać, że faktycznie z tomu na tom jest lepiej. Do tego zdecydowanym plusem, jest to, że niby z jednej strony różne sprawy się wyjaśniają ale zaraz pojawiają się nowe równie zakręcone.

26.05.2003
15:24
[23]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Jescze o space operze - dla mnie sztandarowym przykladem są przygody Honor Harrington.

Szenk-->strasznie mały :-))

Yans-->Jak dla mnie najlepszy jest na razie 2 tom Eriksona(nawet sobie sygnaturke zmieniłem ostatnio ;-)), ale pozostałe naprawde niewiele mu ustepują.

Zales21-->Autorami są Stirling i Drake. Zgadzam sie ,że to bardzo przyjemny cykl, takie batalistyczne sf w słabo rozwinietym technologicznie spoleczeństwie. Sam pomysł boga-komputera może nie jest orginalny, ale ciekawie przedstawione. ISA ma zamiar wydac drugi cykl w tym świecie, dziejący się jakis czas później, grze tytułowy Generał jest już zaimplantowany jako dodatkowe SI do komputera. Zapowiada sie ciekawie.

27.05.2003
09:05
[24]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Byłem wczoraj w Empiku, kupiłem Sherwood Pacyńskiego , zachęcony tak Wrześniem jak i wątkowymi recenzjami.

Ale zauważyłem też wznowienia książek jednego z moich ulubionych autorów - Irvina Shawa. Kiedyś, przy okazji emisji serialu Pogoda dla bogaczy był prawdziwy boom na jego książki. Potem długo cisza aż wczoraj zobaczyłem moją ulubioną powieść Shawa Młode lwy. Na jej podstawie też kiedyś zrobiono film, z Marlonem Brando (młodym jeszcze i nie spasionym) też bardzo dobry. Powieść jest z czasów II wojny, spięta klamrami roku 1938 (chyba) kiedy bohaterowie spotykają się w alpejskim kurorcie w czasie sylwestra i roku 1945 kiedy następuje drugie spotkanie ...
Wspaniale opisana rzeczywistość amerykańska lat czterdziestych, realiów amerykańskiej armii , szkolenia , fali ( tak, tak), walki oraz armii niemieckiej. Czyta się bardzo dobrze a i ślad w pamięci zostawia ...
Książki Shawa to najprościej mówiąc , obyczaj z lekkim posmakiem sensacji, szczyptą humoru i nutką refleksji.
Książki Shawa , które lubię i mam na półce to :
Młode lwy
Lucy Crown
Pogoda dla bogaczy
Hotel św. Augustyna
Głosy letniego poranka
Dosięgnąć szczytu
Dopuszczalne straty
Chleb na wody płynące
Szus
Wieczór w Bizancjum

Gdybym miał oceniać , to poniżej 7/10 nic by nie było a 1,2,4,10 - to na mój gust 10/10.

27.05.2003
09:49
[25]

Bubi [ Centurion ]

Heh, skoro ostatnio taki wysyp "lurkerow" (ludzi czytajacych, nie piszacych), to i ja cos skrobne. A ze w dobrym zwyczaju lezy ofiarowanie czegos gospodzarzom:

https://www.baen.com/library/

Niestety, tylko dla ludzi "anglojezycznych".

Pzdr.,
Bubi

P.S. GRRM nie odstrasza, raczej pokazuje o jakim rodzaju literatury bedzie tu glownie mowa.

27.05.2003
10:37
smile
[26]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Na stronie MAGa pojawiła się oficjalna zapowiedź - DOM ŁAŃCUCHÓW: KONWERGENCJA, więc może na dniach pojawi się w księgarniach.

Bubi ====> i już masz u mnie plusa, a może nawet dwa :-)

27.05.2003
11:42
[27]

Szenk [ Master of Blaster ]

el f ---> Bardzo jestem ciekawy Twoich wrażeń po lekturze Sherwood. Mnie się ta książka bardzo podobała. Do tego stopnia, że chyba skuszę się na to nowe wydanie, gdyż podobno jest zmienione w stosunku do pierwszego - tylko nie wiem, na ile.
Słyszałem też, że Pacyński zamierza napisać dalszy ciąg - tylko nie wiem, na ile tomów zamierza całość rozplanować.

27.05.2003
11:49
[28]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->Shaw to jeden z ulubonych pisarz mojego ojca. Ma chyba wszystkie jego ksiażki, z czego sporo w orginale. Ja czytałem tylko Młode lwy oraz Hotel sw Augustyna - bardzo mi sie podbały, to cybabyły pierwsze "dorosłe" ksiazki jakie czytałem - bo miałem wtedy chyba z 10 lat.

Pan snów Rogera Zelaznego. Ta ksiazka jest albo marna, albo zdecydowanie za mądra dla mnie. Główny bohater zajmuje sie kreacją światów podczas snów i przez to leczy osoby chore psychicznie lub majęce jakieś problemy. W pewnym momencie poznaje slepą kobiete i postanawia pokazać jej cuda świata dla niej nieosiągalne. Niby wszystko dobrze, ale autor krązy w około teorii Freuda i Junga i przypuszczam, ze trzeba naprawdę dobrze je znać by sie połapac o co chodzi. No i zakończenie tez jest dziwne, nie zrozumiałem jego przesłania... Wkazdym razie nie polecam, chyba, ze ktos sie dobrze zna na psychologii.

27.05.2003
12:07
smile
[29]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> piłeś coś dzisiaj czy może tak Cię zmęczył "Pan snów" Zelaznego, że pomyliłeś mnie z el f'em :-)

27.05.2003
12:25
[30]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

Swego czasu na stronie Pacyńskiego czytałem zamieszczony fragment powieści - nie myślę abym się zawiódł. Ale na pełną opinię przyjdzie długo czekać - musze skończyć Eriksona, nabrałem chrapki na cały cykl Diuny a to trochę czasu zleci. W międzyczasie jeszcze czytam trochę historii ...

27.05.2003
12:25
[31]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->faktycznie... Miaem napisac do Ciebie o Eriksonie, ale zaczalem pisac do elfa.... Jestem chyba trochę nieprzytomny dzisiaj(bynajmniej nie z wymienionych przez Ciebie powodów ;-)) A chcialem mianowicie napisąc,ze Erikson miał się ukazać 23 maja, wiec i tak sie opóźniają. A ja sie doczekac nie mogę...

27.05.2003
12:28
smile
[32]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Shadowmage ====> jeśli nie żaden z powyższych powodów, to zostaje już tylko ... kobieta ;-) Hmm, czasami faktycznie potrafią człowieka zmęczyć różnymi czarami i urokami :-))

27.05.2003
12:37
[33]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Yans-->tu mnie masz ;-)) A dodatkowo jak to ostatnio kolega określil używając terminologii RPG - mam słabe rzuty na siłę woli w tym wypadku ;-))))

A Sherwood też przecztalem - nobo wiecie, ja jeszcze wszystkich zaległósci nie opisałem czasu kiedy kompa nie miałem. Mysle, ze reckę dam dzis lubjutro.

27.05.2003
13:40
[34]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Ta seria książek za 15 zł to prawda. W Gdańskim empiku dziś widziałem Asimova. Za miesiąc ma być Silverberg a potem Ziemkiewicz.

Elf==> Pacyński to dobry zakup!!!

27.05.2003
13:47
[35]

garrett [ realny nie realny ]

czy fragment "Sherwood" Pacyńskiego był kiedyś w Science Fiction ? Jesli tak, to popędzę dziś do księgarni, tamto opowiadanie bardzo mi się podobało

27.05.2003
13:48
[36]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Garett==> Chyba nie, ale coś tam Pacyńskiego drukowali

27.05.2003
13:56
[37]

garrett [ realny nie realny ]

tak przy okazji to wydawnictwo Runa dość zręcznie podebrało autorów Aresowi [Żółta Seria] czy SuperNowej, Pacyński, Kossakowska, Białołęcka i Brzezińska, ceny porównywalne ale poziom wyższy chyba po stronie Runy

27.05.2003
14:14
smile
[38]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dibbler

A co Ziemkiewicza wydadzą ?

Nowość czy coś starego ?

27.05.2003
14:22
[39]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Elf==> Stary klasyk: "Kataryniarz"

27.05.2003
14:29
smile
[40]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Dibbler

To na mnie się nie pożywią :-))

27.05.2003
14:35
[41]

Szenk [ Master of Blaster ]

Co do Pacyńskiego - przypomniało mi się jeszcze, że onegdaj znalazłem gdzieś w necie jego opowiadanka, opisujące przygody bohaterów Sherwood. Ciekawe, czy wejdą one w skład kolejnych tomów, czy są oddzielną całością?

27.05.2003
15:11
[42]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Szenk==> Całość jest planowana na 3 tomy więc może....

27.05.2003
15:19
[43]

Szenk [ Master of Blaster ]

Dibbler ---> No nie wiem, te opowiadanka były zamkniętą całością, a przynajmniej takie sprawiały wrażenie. Opisywały jedną przygodę od początku do końca. Jedno z nich było nawet trawestacją 13 wojownika, tylko bohaterowie byli "sherwoodzcy" :)
Chyba, że Pacyńskiemu uda się jakoś wpleść te przygody do całości.

27.05.2003
15:22
[44]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Szenk==> Może zaadopyuje je jako jeden z rozdziałów...

27.05.2003
15:34
[45]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

W SF Pacyńskiego to były chyba Nagroda, Nic osobistego i Dziedzictwo. Ale chyba, zadne nie było powiązane s sherwoodem.

Garrett-->Aresowi to nie mieli co podbierac, bo zaczął wydawać znacznie póxniej niż Runa, a poza tym oni raczej stawiaja na debiutantów. Supernowej rzeczywiscie Białołęcko podebrali, a Brzezińsa w końcu we własnym wydawnictwie powinna wydawać, no nie? Natomiast Piekara i Kossakowska chyba mają też cos w Fabryce słów wydać.

27.05.2003
15:49
[46]

Szenk [ Master of Blaster ]

Shadowmage --> Teraz już nie pamiętam tytułów tych opowiadań, zresztą siedzę w pracy, więc nie mam nawet jak sprawdzić. W domu zobaczę, może mam gdzieś odnotowane, gdzie to było i jak się nazywało :)

A co do Fabryki Słów: to podobno w czerwcu ma wyjść Sługa boży Piekary, a w październiku Siewca wiatru Kossakowskiej.

27.05.2003
15:51
[47]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Szenk==> Nie wiesz czy Kossakowska to znowu o aniołach będzie pisała?

27.05.2003
15:55
[48]

Szenk [ Master of Blaster ]

Dibbler ---> po fragmencie, który przeczytałem, tak by wynikało. Jest tam jakiś Anioł Objawień i Anioł Zagłady :))

27.05.2003
15:57
[49]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Szenk==> NO to świetnie po ostatnim tomie opowiadań czułem lekki niedosyt i chciałem jeszcze!

27.05.2003
16:01
[50]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Dibbler-->ja też po przeczytaniu Obrońców królestwa miałem jedno na myśli: "Jeszcze!!!" ;-)) A ksiazka z tego co wiem ma być o Daimonie, znanym juz chociażby z opowiadań Kosz na śmieci i Beznogi Tancerz

27.05.2003
16:06
[51]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Shadow==> A więc jest jeszcze po co żyć i na co czekać!!!!!!!!

27.05.2003
17:14
[52]

Szenk [ Master of Blaster ]

Przy okazji się spytam - słyszał ktoś z Was może o książce "Sendilkelm" Piotra Zwierzchowskiego? Powstała nawet strona i forum jej poświęcone. Na stronce jest m.in. wypowiedź Ziemkiewicza, całkiem pochlebna.

27.05.2003
17:29
[53]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->szczerze mówiąc to wiem tyle, co jest zamieszczone na tej stronie. Słyszałem o niej na iinym forum, ale tam też nie wiedzieli za dużo. Poniżej link dla zainteresowanych. Promocja ksiażki jest wręcz niespotykana jak na nasz ryynek, porównywalne może tylko z Narrenturm Sapka.

27.05.2003
20:59
[54]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Sherwood Tomasza Pacyńskiego. Czasami mam wrażenie, ze umysł polskiego pisarza jest zbyt zakręcony by napisac cos od początku do końca. Czyli tradycyjnie mamy pełno róznego rodzaju retardacji, wspomnień itp, przez co mozemy się zgubić kiedy własciwie akcja sie dzieje (a w czasie rzeczywistym dzieje się maó, 3/4 ksiażki to róznego rodzaju uwstecznienia). Sama fabuła to wariacja na temat legendy o Robin hoodzie, a własciwie dziejów jego drużyny po jego śmierci - akurat ogladałem ekranizacja na podstawie której autor chyba zaczerpnał pomysłu, wiec same wspominki o Robinie mnie mierziły... Potem jest trochę lepeij bo dowiadujemy co się działo po jego smierci, kiedy do władzy w drużynie doszedł Match (Muszka Młynarz) i jak zaczęło sie wszystko sypać. I tak dalej, i tak dalej. A potem wracamy nagle do teraźnieszosci i w mairę szybko dochodzimy do rozwiazania problemu, a także mamy wsep do następnej części. i to w zasadzie tyle. Ogólnie rzecz biorac ciązko mi ocenić tą ksiazkę, bo jezeli przez 10 stron było o tym samym, to była naprawdę niezła, ale kiedy autor zaczyna skakać po wątkach i róznych wydarzeniach w przesłości to czytało sie ja dosyć ciązko.

29.05.2003
09:22
smile
[55]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Jeśli ktoś jest zainteresowany :-)), to w księgarniach jest już "KONWERGENCJA" SE !!!

29.05.2003
09:58
smile
[56]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Yans

"Jeśli ktoś jest zainteresowany :-)), " - ha, ha, ha - mocne !

Prowokator z Ciebie :-))

29.05.2003
10:12
[57]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja chce!!!

Niestety zakupię to dopiero jutro lub w sobotę...

Narodziny Fundacji Isaaca Asimova. Po raz kolejny utwierdziłem sie w przekonaniu, że nie należy pisac prequeli. Niby wszystko napisane podobnym stylem, ale zawarte w tej pozycji opowiadania nie zawieraja głebi tych z orginalnej trylogii.Z reszta ogóle są straszliwie proste i od razu można przwidzie jak sie zakończą. Najbardziej jednak mnie denerwowało, kiedy to w życiu Seldona następowały ważne wydrzenia, które na pewno byłyby wsponiane w następnych tomach, bo były wazne dla jego zycia, gdyby były pisane w odpowiedniek kolekjności. A tak widać, ze wymislił je o wiele później niż napisał trylogię. Niemniej jednak jest to dobrze napisane i warte przeczytania.

29.05.2003
11:10
[58]

Yans [ Więzień Wieczności ]

el f ====> mała prowokacjanigdy nie jest zła :-))

Shadowmage ====> gratuluję wytrwałości w męczeniu się z kolejnymi Fundacjami, jak dla mnie pierwsza (w sensie pierwszej, która wogóle została napisana przez Asimova) była naprawdę OK, druga odrobinę słabsza ale generalnie także w porządku, a już dalej, to jest coraz gorzej i z sequelami i z prequelami. Amen.

29.05.2003
15:23
[59]

garrett [ realny nie realny ]

Szenk --> apropo "Sendilkelm" Piotra Zwierzchowskiego, wygrałem ją na tegorocznym Pyrkonie, a właściwie bete książki ;)) kilka pierwszych rozdziałów, w środku oprócz tekstu są obrazki heroic fantasy ale całość nie zachywca, pisane dość prosto, troche się z Feistem kojarzy ale raczej na minus

Yans --> juz pędzę do księgarni, dobrze że wziąłem urlop do końca tygodnia :)

29.05.2003
16:11
[60]

Szenk [ Master of Blaster ]

garrett --> I tak pewnie ją kupię, jak mi tylko funduszy starczy po comiesięcznej, powypłatowej wędrówce po księgarniach :))
Jakoś nie mogę się oprzeć - podobnie jak pięknej kobiecie - nowej książce, jeśli tylko nie słyszałem o niej nic złego :))

29.05.2003
16:37
smile
[61]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Szenk ====> skąd ja to znam ???!!! :-)) Z tym tylko, że opieranie się książkom jest trochę łatwiejsze, bo nie stosują różnych sprytnych sztuczek, a i po przeczytaniu spokojnie leżą na półce :-))

29.05.2003
17:12
[62]

Szenk [ Master of Blaster ]

Yans --> Łatwiejsze, ale tylko troszeczkę ;))

29.05.2003
21:25
[63]

Miniu [ Generaďż˝ ]

Dostepne w ksiegarniach?
Biegam po nich codzienie od 23 i jak nie ma tak nie ma :D.
Jak zwykle nie moglem wytrzymac i przeczytalem kazdy dostepny spoiler na forum Malazan Empire .
Na szczescie mi to nie przeszkadza w cieszeniu sie z lektory. Zeby daleko nieszukac Wiekszosc fabuly ksiazek Martina znalem wczesniej niz dostalem w swoje lapki ksiazke.

30.05.2003
08:51
[64]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szakal z Nar Johna Marco. Ksiażka opowiada w zasadzie o losach pewnego księcia, króla i wyrzutka, w takiej własnie kolejnosci. A wszystko jest zasługą fatalnych wyborów. Z resztą chyba wszystkie postacie to bohaterowie tragiczni i jako tacy najczęsciej gina. W zasadzie powinno to spotkać także dwójkę głównych bohaterów, no ale wtedy nie byłoby szansy na kontynuacje. Autor eykańcza postacie w tempie iście martinowskim, ale troche brakuje mu klasy tego pisarza. Fabuła raczej przebiega utartym torem, nie zaskakuje nas praktycznie w żadnym momencie. Trochę denerwuja przeskoki akcjii, pomijanie niektórych wydarzeń i koncentrowanie sie na wątku miłosnym(i innych osobistych wątkach), który mówiac szczerze jest denny jak mało który. Ogólna ocena jest dobra, warto przeczytać choćby oczekujac ma pojawienie sie nowego Eriksona czy Martina. Tych autorów będzie sie czytało wtedy jeszcze lepiej.

30.05.2003
09:56
[65]

Yans [ Więzień Wieczności ]

Miniu ====> wczoraj kupiłem "KONWERGENCJĘ" w Empiku, widziałem także w drugim Empiku i w księgarniach na Dworcu Centralnym. Więc przynajmniej w Warszawie była od wczorajszego ranka :-)

30.05.2003
10:14
[66]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Ja sie dzisiaj wybieram kupić.najpierw do fabera, bo tam mam kartę rabatową, a jak nie bedzie to pójdę do empiku...

30.05.2003
11:08
[67]

Miniu [ Generaďż˝ ]

W Warszawie moze tak ale nie w Tychach (zdazylem juz dzis sprawdzic ).

30.05.2003
11:10
[68]

Szenk [ Master of Blaster ]

David Weber - PRZYSIĘGA MIECZY
Pierwsza część (nie wiem, czy dylogii, czy większej całości) opowieści o pewnym hradani (to taka rasa), który zarzeka się, że nie jest żadnym bohaterem "bez skazy i zmazy", chociaż robi wszystko, aby sobie na taki przydomek zasłużyć. Tradycyjna aż do bólu fantasy: krasnoludy, elfy, półelfy, hradani, ludzie, niziołki, czarna i biała magia, wędrówka, pościgi, bijatyki i bard.
Nie wiem - to moja pierwsza lektura Webera (w kolejce czeka Honor Harrington i nieukończona u nas jeszcze trylogia - "Marsz w głąb lądu", "Marsz ku morzu" napisana wspólnie z J. Ringo) - ale nie jestem zachwycony. Dwie główne postacie - ów hradani, będący głównym bohaterem - i drugi hradani, będący jego przyjacielem i niespełnionym bardem, mieli być w zamyśle postaciami sympatycznymi, a ich przyjaźń pełna wzajemnego przekomarzania się i ukazana z humorem. Ale albo nie wyszło to Weberowi, albo tłumaczowi - język jest jakiś taki drętwny, miejscami napisany "po polskiemu", a żarty i humor wcale nie śmieszą.
Zacząłem drugą część - "Zaprzysiężony bogu wojny", i tam już jest z tym jakby lepiej, ale i tłumacz jest inny. Zobaczę, jak będzie dalej.
Poza tym nie wiem, jak można zaciekawić się perypetiami kogoś, kto ma 2,5 m wzrostu i z wszelkich bójek i potyczek wychodzi tylko z lekkimi ranami, które na dodatek - jak to u hradani - szybko się goją. Poza tym - w razie kłopotów - na pomoc przychodzi mu Bóg Wojny mimo zastrzeżeń, że nie może zbytnio ingerować w świat śmiertelników.

30.05.2003
12:05
[69]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->w zasadzie to juz pisałem swoje uwagi na CDP, ale cos mi sie pprzypomnialo :) Mianowicie drugi tomjest w jeszcze większym stopniu stereotypowy i przewidywalny nizs tom pierwszy. Róznic szczególnych w tłumaczeniu nie zauważyłem, ale to pewnie dlatego, ze czytałem je w odstepie roku. I faktycznie nie za bardzo mozna sie fascynowac losami bohatera, którego zadne zagrożenie sie nie ima...

30.05.2003
12:49
[70]

Szenk [ Master of Blaster ]

Shadowmage --> Nie ma to jak odpowiednia zachęta do lektury ;))
Ale co tam - najwyżej rozczarowanie będzie mniejsze, jak się będę spodziewał czegoś złego a nie dobrego po tej książce :))

30.05.2003
21:28
[71]

Szenk [ Master of Blaster ]

Jezusicku - zrobiłem dzisiaj wstępne rozeznanie w księgarniach. Czy ten miesiąc jest jakiś wyjątkowy? Czy wydawcy oszaleli, żeby tyle książek wydawać???
Rzucę parę tytułów, może ktoś to zna i powie, czy warto kupować:
Strugaccy - Drapieżność naszego wieku
Eric van Lustbader - Pierścień pięciu smoków - pierwszy tom jakiegoś nowego cyklu fantasy
Ben Bova - Wschód księżyca - pierwszy tom wieloksięgu SF
antologia pisarzy rosyjskich - Wilcza krew
Sean Russell - Wyspa bitwy - drugi tom cyklu fantasy "Wojna łabędzi"

A byłem tylko w jednej, i to zwykle niezbyt dobrze zaopatrzonej księgarni.
Co będzie jak zajrzę w podziemia Dworca Centralnego w W-wie, gdzie zawsze jest duży wybór, albo do Empiku na Rondzie de Gaulla? Aż boję się pomyśleć...
Wiem o nowych książkach Łukjanienki, o nowym Eriksonie - to akurat rekomendacji u mnie nie wymaga i wielu jeszcze innych tytułach. Chyba zacznę grać w totka :)

31.05.2003
08:53
[72]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

A ja mam nowego Eriksona ;-)))

Oko kota Rogera Zelaznego. Chyba ostatnio nie mam szczęscia do ksiazek tego autora, bo to kolejna, która zalicza sie do kategorii nie do przeczytania. Czyli pewnie znowu jestem za tępy by ja zrozumieć. Mamy tu połaczenie wierzeń Indian północnoamerykńskich (co prawda jakis bóg Inków tez sie przyplątał) połaczone z realiami sf - czyli maszyny, obcy i teleporty. Do tego mamy jakieś polowania - najpierw na jakiegos asasyna, a potem na głownego bohatera przez tytułowego Kota. Całosć wyszła jakos mizernie i nie za bardzo mogłem sie połapać o co w tym wszystkim chodzi. Nie polecam.

31.05.2003
13:04
[73]

sabdajm [ Pretorianin ]

Co sądzicie o książkach Mercedes Lackey np. Prawo Miecza? Warto przeczytać?

31.05.2003
13:19
[74]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

sabdajm--->Joanna powie Ci, że warto. ja na razie przeczytałem tylko jedna powieść Lackey, ale wywarła na mnie takie wrażenie, ze szybko za następną się nie zabiorę...

31.05.2003
15:51
[75]

Szenk [ Master of Blaster ]

Shadowmage: A ja mam nowego Eriksona ;-)))

Też sobie sprawiłem :))
Ale chyba bardziej się cieszę z nowego Kaznodziei :))

31.05.2003
18:43
[76]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Sabdajm

Jeśli jesteś dziewczyną to na pewno Ci się spodoba :-))
Czytałem kilka pozycji pani Lackey i delikatnie mówiąc nie byłem zachwycony ...



A u mnie jeszcze Eriksona nie ma :-((

Natomiast mój księgarz dał się przekonać i żółta seria zagościła na półkach pobliskiej księgarni.
Są też archiwalne numery Science Fiction. Pamiętam że kiedyś polecaliści kilka numerów ale nie mogę odszukać w której części wątku to było.
Powtórzcie proszę - które numery warto kupić i w którym jest opowiadanie Dibblera (chyba 13) ?

31.05.2003
18:57
[77]

Mac [ Sentinel of VARN ]

Skończyłem "Ród Harkonnenów" i choć nie była to lektura tak dobra jak "Ród Atrydów", to nadal czytało się ją bardzo przyjemnie (tzn. nie mogłem się oderwać dopóki nie skończyłem;-)) Widać, że nie jest to już Frank Herbert, niemniej co najistotniejsze, fabuła została wymyślona w sposób perfekcyjny. Nie ma sytuacji w której mógłbym pomyśleć, że zupełnie inaczej wyobrażałem sobie spotkanie Jessiki i Leta lub też inną sytuację, wszystko po prostu trzyma się kupy.

A teraz zabieram się za "Miecz w Burzy" Davida Gemmela...

sabdajm -->Z Mercedes Lackey czytałem trylogię gryfów oraz trylogię magicznych wiatrów i jest to całkiem przyjemna lektura, aczkolwiek z początku trochę ciężko się w rym połapać ponieważ te trylogie, jak i sporo innych są ze sobą powiązane i stanowią jednolitą serię. Zapoczątkowuje ją właśnie trylogia gryfów i od niej radzę zacząć...

31.05.2003
19:46
[78]

Sinic [ ]

Zdanie odrebne na temat Mercedes Lackey. ;)
Mam nawet sporo jej ksiazek. Kiedys je czytalem i nawet nie bylem calkiem zawiedziony. Bylo to jednak w okresie gdy kupowalem bardzo duzo i malo przebieralem w propozycjach. Ja zwykle czytam ksiazki po kilka razy. Co oznacza powracanie co jakis czas do kazdego tytulu. Natomiast do ksiazek Lackey jakos nie moge wrocic. Nie byly calkiem zle, jednak cos mi zawsze tam brakowalo, cos mnie w nich razilo. I ciagle stoja na polce i czekaja na lepsze dni. :)

31.05.2003
22:26
smile
[79]

Druss [ Ex-Moderator ]

el f---> W zasadzie to warto kupić wszystkie numery :) W każdym znajdzie się coś ciekawego. Ja osobiście mogę polecić następujące - 1,2,4,5,6,8,11,14,15,17,22.Ale wybór jest naprawde bardzo trudny. Zawsze można podyskutować ;)

31.05.2003
23:04
smile
[80]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Druss

Tak, wiem że warto wszystkie tylko są dwie bariery - finansowa i czasowa :-))

Jedyne co może znieść obie to udana szóstka w dużym lotku ... :-))

Ale dzięki - odhaczę listę




01.06.2003
09:44
[81]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Dom Łańcóchów: Konwegencja Stevena Eriksona. W zasadzie to zrecenzuję całosć czwartego tomu, bo ciezko zrecenzować połowę... A ogólna ocena jest taka, ze to chyba najsłabsza część cyklu. Autor wprowadza kilka nowych wątków, częściowo ich nie rozumiem, albo mam sklerozę i nie łączę faktów. Jest też sporo odniesień do czasów wcześniejszych - zarówno z początków Imperium malazańskiego jak i z o wiele wczesniejszych. Dodatkowo ta powieść ma za zadanie połączyć poprzednie tomy z następnymi, mamy wyjasnienie kilku zjawisk, kilka dopowiedzeń itp. Z resztą całosć dzieje sie praktycznie równolegle z trzecim tomem wiec ciezko by fabuła ruszyła ostro do przodu. To wszystko prowadzi do wielkiego finału, czyli jak to zwykle ma miejsce u Eriksona do walnej bitwy, gdzie wszyscy walczą ze wszystkimi i ciezko sie połapać kto kogo za co morduje. Pomimo tych niedociagnieć czyta sie to doskonale i oczekuje z niecierpliwoscia na następny tom.

01.06.2003
21:24
smile
[82]

Yans [ Więzień Wieczności ]

el f ====> co do archiwalnych S-F, to zecydowanymi debeściakami są dwa pierwsze numery, spróbuj jeszcze raz powertowć wątki i znależć mój post z polecanymi numerami, tam też powinnien być wyszczególniony numer, w którym jest opowiadanie Dibblera.
Generalnie jest tak jak mówi Druss, wszystkie sa naprawdę niezłe, no może poza jakimś jednym lub dwoma wyjątkami.

01.06.2003
21:40
smile
[83]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Yans

To zapytam inaczej : których numerów NIE WARTO kupować ? :-))

02.06.2003
07:54
[84]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

najlepiej to poczekać na Dibblera i on nam powie, w którym numerze jst jego opowiadanie. Ja obstawiam 13 albo 17.

02.06.2003
08:06
[85]

garrett [ realny nie realny ]

elf --> chyba 2 ostatnich :) Jedno, góra dwa dobre opowiadania, ale i tak przy niskiej cenie warto kupować całość.

02.06.2003
14:20
[86]

Szenk [ Master of Blaster ]

Ja też lubię "Science Fiction" i uważam, że to obecnie najlepsze czasopismo o fantastyce. Chociaż muszę przyznać, że byłem niezwykle zaskoczony - i to mile - poziomem niektórych opowiadań w "Clicku Fantazja", czy jak tam ten tytuł brzmi.

A teraz z innej beczki. Natrafiłem na pytanie, a właściwie na prośbę, aby podać jakieś książki fantastyczne z pesymistycznym zakończeniem. Wiem, że takie czytałem, ale jak zacząłem się zastanawiać, to jakaś "pomroczność" mnie ogarnęła.
Oczywiście zaraz nasunął mi się Martin i Cook z "Czarną kompanią". Poza tym Sawaszkiewicz "Stan zagrożenia", który sobie niedawno przypomniałem.
Wiem, że jest więcej pozycji z pesymistycznym zakończeniem. Może ktoś jakieś pamięta?

02.06.2003
16:06
[87]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk--->tak w zasadzie to nie ma ksiażek fantastycznych z calkowicie złym zakończeniem. Dodałbym może jeszcze Eriksona, ale znim jest ten sam problem co z Martinem - jest jeszcze w trakcie pisania i nalezałoby oceniać cykl dopiero po zakończeniu. Moze jeszcze Nocna straż Stewarta, Porzucone królestwo Kresa i Mageot Kochańskiego. Ale to wszystko raczej naciągane...

02.06.2003
16:55
[88]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Kuzynki Andrzeja Pilipiuka. Dosyć ciekawa powieść, dziejaca sie w Krakowie w naszych swojskich polskich realiach(korupcja, dresiarze, broń biologiczna :P ). Wymieszano tu elementy wysoko rozwiniętek techniki z alchemią czy wątkami rodem z powieści fantasy. Całosć wyszła nieźle, jedyne do czego można sie przyczepić to objętość (i wielgachna czcionka) oraz trochę sztuczne postacie. Sprawiaja wrażenie lekko oderwanych od rzeczywistości (nie zdradzę fabuły, ale mają do tego prawo), ale możliwe, ze takie było zamierzenie autora. Ciekawe i zabawne jest pojawienie sie autora(i nie tylko) na łamach ksiażki - pisze o sobie "grafoman nieprzeciętny" czy "wariat piszący ksiazkę w 12 dni". Lektura warta przeczytania, ale raczej na jeden raz i dosyć szybko sie o niej zapomni.

02.06.2003
21:02
[89]

Szenk [ Master of Blaster ]

David Weber - Zaprzysiężony bogu wojny
Druga część opowieści o hradani Bahzellu Bahnaksonie, zapoczątkowana "Przysięgą mieczy". Jedno się poprawiło: zmiana tłumacza zaowocowała znaczną poprawą przekładu i język, jakim teraz jest napisana książka nie przeszkadza w czytaniu. Do tej kwestii nie mam zastrzeżeń. Nawet dialogi brzmią żywiej i udało mi się pary razy uśmiechnąć z żartów słownych.
Ale to chyba jedyny plus, jaki zauważyłem. Minusem jest zwyczajne wodolejstwo. Książka ma 500 stron, a przez pierwszych 300 bohaterowie przygotowują się do podróży, a potem podróżują sobie powoli, zaś czytelnik raczony jest opisami mijanych okolic i sposobu życia miejscowych społeczności. Czułem się, jakbym czytał jakiś przewodnik turystyczny. Dość dodać, że w przeciągu tych 300 stron miał miejsce jeden pojedynek i jedna niewielka potyczka na drodze :))
Potem przez kolejnych 100 stron zapowiada się na żywszą akcję, która właściwie obejmuje dopiero ostatnie 100 stron książki (te wyliczenia, choć przeprowadzone z grubsza, wcale nie są przesadzone).
Oczywiście - nasz bohater ciągle jest niezwyciężony, nawet bardziej niż w pierwszym tomie, gdyż odnosi dużo mniej ran niż poprzednio; bóg, który zarzeka się, że nie może ingerować bezpośrednio w sprawy śmiertelników, często to robi pomagając bohaterowi w trudnych chwilach ...
I na koniec jeszcze jedno spostrzeżenie - wszyscy bohaterowie są strasznie rozchichotani. Zwróćcie uwagę, jak będziecie czytać tę książkę, że nie ma właściwie dialogu, w którym ktoś by nie "chichotał" - dokładnie to słowo jest używane w książce (nie dotyczy to tylko dialogów "czarnych charakterów").

03.06.2003
01:48
[90]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

" jakieś książki fantastyczne z pesymistycznym zakończeniem "

Nevil Shute "Ostatni brzeg" - piękna, smutna książka może mało fantastyczna ale warto przeczytać.
Feliks W. Kres - nie czytałem nic, co by tchnęło optymizmem
Adam Wiśniewski-Snerg - smutne jak diabli
Jacek L. Komuda - też mało optymistyczny
Wiktor Żwikiewicz - zakręcony ale raczej pesymistycznie

Nasz GRRM w Pieśni Lodu i Ognia też nie tchnie optymizmem ...

03.06.2003
09:16
[91]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Szenk-->Nie mów, ze Ty nie chichoczesz :-))) Też mnie to troche denerwowało, domyślam sie o co chodziło utorowi, ale możliwe, ze w tłumaczeniu trochę źle wyszło. Co do przyblizonych wyliczeń się zgodzę - z tym ze ja lubie przwodniki geograficzne, a to wcale ich nie przypominał o bo ziało nuda...

03.06.2003
09:31
[92]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

Smutne książki .

Czytałem kiedyś Józefa Mortona "Całopalenie" , piąty, ostatni tom sagi (poprzednich niestety nie znam).
Akcja rozgrywa się tuż po zakończeniu 2 wojny a bohaterami są żołnierze leśnego oddziału NSZ .
O dziwo , książka wydana w 1980 roku w normalnym obiegu, przedstawieni są bardzo pozytywnie w odróżnieniu od paskudnych utrwalaczy i PPR-owców.
Nie trudno przewidzieć że powieść kończy się źle.

Druga, tym razem z czasów 2 wojny (tytułu nie pamiętam ale jak chcesz się zdołować i przeczytać to odszukam) opowiada o francuskim ruchu oporu. Książka polskiego autora, świetnie napisana, czyta się jednym tchem.
Ale była to pierwsza powieść po przeczytaniu której chodziłem wściekły i miałem ochotę autora zatłuc.
jak będę u rodziców, bo u nich ją mam, to spiszę autora i tytuł.

03.06.2003
09:36
[93]

garrett [ realny nie realny ]

jeszcze w temacie pesymistycznych zakończeń , przypomina mi się zbiór opowiadań "Pustynny Blues", wszystkie inspirowane postapokalipsą, prawie wszystkie pesymistyczne i ponure, na pewno cykle Martina i Ericksona choć te mogą się w rezultacie skończyć dobrze, niedokończone nigdy "Mroczne Imperium" Glena Cooka, wspommniany już wcześniej cykl Kressa i często stare opowiadania z NF, imho łatwiej zakończyć dołująco opowiadanie niż powieść.

03.06.2003
09:55
[94]

Szenk [ Master of Blaster ]

el f ---> To oprócz mnie ktoś jeszcze czytał Mortona? :))
Ja czytałem - co prawda - tylko "Apassionatę", ale mam wszystkie jego powieści w wydaniu "Dzieł zebranych", czy jakoś tak - i właśnie to wydanie zajmuje 5 tomów (z tym, że w niektórych jest kilka powieści, bo tomiszcza są raczej grube). Nie wiem, czy te powieści tworzą jedną całość, czy są oddzielnymi dziełami, ponieważ niestety, jak wiele innych książek, czeka Morton na lepsze czasy, czyli jak będę miał na lekturę trochę więcej czasu.
Jak ktoś się natknie na tego pisarza, gorąco polecam - choć to nie fantastyka :))

"Ostatni brzeg" - właśnie mi się przypomniał wczoraj wieczorem, a przecież wśród "książek z pesymistycznym zakończeniem" i w ogóle dołujących powinien zajmować poczesne miejsce i raczej jest to niezapomniana lektura :))

03.06.2003
10:46
smile
[95]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

A czarno biały film z Fredem Astairem, Gregory Peckiem i chyba Avą Gardner ?
Nagrałbym jak by powtarzali ...

03.06.2003
11:32
[96]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Do pesymistycznych można jeszce zaliczyć Wrzesień Pacyńskiego. Nie dość że paskudna rzeczywsitosć, to jeszcze wszyscu umierają...

03.06.2003
21:45
[97]

Szenk [ Master of Blaster ]

el f ---> Miodzio film :))
Mam nadzieję, że nie zrobią z tego "rimejku", bo po obejrzeniu np. nowej Planety małp jestem strasznie zniesmaczony do nowych, poprawionych wersji starych, dobrych filmów.

03.06.2003
22:53
smile
[98]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

Raczej nie - teraz nie robią filmów bez happy-endu :-))

04.06.2003
08:06
smile
[99]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Szenk

"Ostatni brzeg
(On the Beach (TV))

gatunek: Dramat
produkcja: Australia / USA
data produkcji: 2000
od lat: 15
reżyseria: Russell Mulcahy
scenariusz: Bill Kerby,
David Williamson
na podstawie: powieści Nevila Shute
producent: John Edwards,
Errol Sullivan
zdjęcia: Martin McGrath
muzyka: Christopher Gordon
scenografia: Roger Ford (I)
czas trwania: 195 min.

O filmie

Po tym jak cały świat rozstał zniszczony w wyniku wojny atomowej jedynym miejscem na którym istnieje życie jest Australia. Jednak to tylko kwestia czasu zanim na wyspę dotrze mordercza radioaktywna fala. Ludziom zostały jeszcze tylko dwa miesiące życia. Jednak mimo to nie poddają się, australijscy uczeni twierdzą, że można przetransportować 10 tys. ludzi na południe do miejsca z którego wysyłane są do nich tajemnicze wiadomości, których nie są w stanie odczytać odczytać. Mają oni nadzieje, że promieniowanie jest tam tak niskie, że żyją tam jeszcze jacyś ludzie. Australijski rząd wysyła w celu zbadania sygnałów Amerykańską łódź podwodną, która przetrwała walki. Dowodzi nią kapitan Towers a towarzyszy mu Julian Osborne geniusz który dość sceptycznie podchodzi do całego przedsięwzięcia"


Nie będę komentował ...

04.06.2003
08:20
[100]

garrett [ realny nie realny ]

Szenk --> 2 lata temu juz zrobili remake :) "Ostatniego Brzegu"

Na dniach powinna być w księgarniach druga część "Sherwood" Pacyńskiego o nazwie "Maskarada", tom 3 przewidziany na 2004

i jeszcze dobre wieści , "Powrót Króla" Jacksona będzie już w polskich kinach 1 stycznia 2004, tym razem obsuwa tylko 15 dni, i zapowiada się ciekawy sylwester :)

04.06.2003
08:22
smile
[101]

garrett [ realny nie realny ]

elf --> telepatia :) sorrki ze tez piszę o Ostatnim Brzegu ale nie odświeżałem wątku od pół godziny :)

04.06.2003
08:32
smile
[102]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Garret

A oglądałeś tą nową wersję ?
Jaka jest w stosunku do pierwowzoru ?

04.06.2003
08:41
[103]

garrett [ realny nie realny ]

elf --> dość słaba a nawet bardzo, nieznani aktorzy, klimat już nie ten sam - może dlatego że całośc w kolorach ;), wersja z lat 50 nadal bezkonkurencyjna, nastrojem jest do niej ostatnio zbliżony film 28 Days Later, polecam ale to już off-topic

04.06.2003
08:43
[104]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

Pilmu nie widziałem, anie pierwozwzoru ani remake'u. W zwiazku z tym wy sobie spokojnie dyskutujcie a ja załoze nową część :)

04.06.2003
08:48
[105]

Shadowmage [ Master of Ghouls ]

NOWA CZEŚĆ:

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.