buba [ Cuckoo For Caca ]
Najbardziej wstrząsające sceny w historii kina
Napiszcie tytuły filmów i sceny po obejrzeniu których byliście w szoku i jeszcze długo po ich obejrzeniu pozostały w Waszych głowach. Aha, chodzi tu nie tylko o horrory, ale wszystkie gatunki filmów. UWAGA!!! WĄTEK ZAWIERA SPOILERY
W moim przypadku było kilka takich filmów.
1. „Tańcząc w Ciemnościach” – Scena, w której główna bohaterka jest zmuszona do zabójstwa policjanta, który ją okradł. To jej błaganie o zwrócenie pieniędzy, a później seria strzałów. I zaraz potem scena musicalowa z w/w parą. - Dla mnie to był jeden z bardziej dołujących momentów jakie widziałem.
2. „American History X” – Podobnie jak w powyższym filmie scena zabójstwa złodzieja. Bohater każe złodziejowi dotknąć zębami krawężnika (z otwartym otworem gębowym :) - tak jakby chciał ugryźć krawężnik), a następnie skacze mu na głowę. Scena ta jest pokazana z dalszej odległości, nie widać żadnych szczegółów, jednak robi piorunujące wrażenie.
3. Zombie (nie jestem pewny tytułu, bo widziałem tylko fragment, ale na pewno jest to film włoski) – scena nabijania oka na wielką drzazgę wystającą z drzwi. Wszystko jest pokazane w zwolnionym tempie, wyraźnie widać jak przechodzi ona przez oko. Brrrrrrrrrr...
Jak sobie przypomnę to dopiszę następne.
Na koniec napiszę o filmie dokumentalnym puszczanym około miesiąca temu w cyklu „Czas na kontrowersyjny dokument” o bezbolesnym i bezkrwawym przekłuwaniu ciała różnymi przedmiotami. Na tym filmie także byłem w lekkim szoku: Facet z dwoma nożami wbitymi w głowę, inny z kijem w klatce piersiowej, przecinanie żyletkami języka i cała masa innych.
statmaster [ Legionista ]
ja ty to przezyles chlopie???
zeczywiscie wstrzadajace do kwadratu....
Mysza [ ]
Pamiętam, że duże wrażenie zrobiła na mnie scena odwiedzin w tureckim więzieniu z filmu "Midnight Express" Parkera... kto widział ten wie o co chodzi... film naprawdę warty obejrzenia...
Negocjator [ * ]
Na gorąco wymienię:
1. Robin Hood z Michaelem Predem. Moment osaczenia RH na wzgórzu i zabicie go przez żołnierzy szeryfa. Oglądałem ten film jak byłem mały i nie mogłem uwierzyć, że RH nie żyje. Byłem w szoku, dla mnie wtedy RH był niezniszczalny.
2. Requiem for a Dream za całość. Ten film walnął mną o glebę.
Nad następnymi muszę się zastanowić :)
tyciu [ Konsul ]
Dzien Swira - kazda scena to pelen kult..
a z bardziej znanych fala krwi w holu hotelowym w filmie Lsnienie in da Kubrick werszyn
Negocjator [ * ]
Dodam jeszcze Siedem, było kilka scen, które zrobiły na mnie wrażenie, ale końcówka gdy morderca (Malkovic) mówi detektywowi (Pit), że jego żona była w ciąży.
Mocne.
Riven [ infamousbutcher ]
Requiem for a dream - jak to swietnie ujal Negocjator - "Ten film walnal mnie w gebe". I to mocno. Przy ostatnich scenach siedzialem z opuszczana szczeka.
To trzeba zobaczyc.
Riven [ infamousbutcher ]
lol, chyba nieco zle przeczytalem wypowiedz Negocjatora:D. "Ten film walnął mną o glebę" oczywiscie :). Ale na jedno wychodzi...
buba [ Cuckoo For Caca ]
Przypomniał mi się jeszcze film "Uśpieni" - sceny w domu poprawczym i Kevin Bacon w roli sadystycznego strażnika.
Mysza --> Oglądałem Midnight Express dawno temu i niestety nie kojarzę tej sceny.
Negocjator --> Od dawna poluję na Requiem for a Dream, ale jeszcze go nie widziałem.
tyciu --> Lśnienia też jeszcze nie widziałem.
Negocjator --> Siedem - tu się zgadzam w 100%. Końcówka była naprawdę mocna.
FreemaN [ ]
pierwsze skojarzenie jakie mialem po przeczytaniu tytulu tego watku to wspomniana juz scena z American History X
najbardziej wstrzasnal mna film: Dead Man Walking
slynne juz dwie sceny z Nieodwracalne
standardowo wymieniane przy takich okazjach Requiem for dream
poza tym Przelamujac fale, Tanczac w ciemnosciach
moglbym tak jeszcze wymieniac i wymieniac ale temat jest malo konkretny (czyli zbyt obszerny :>) wiec zwyczajnie mi sie nie chce :)
Sandro [ Wymiatacz ]
Bardzo mnie wstrząsnęła scena, kiedy James Bond mówi: "Wstrząśnięty, nie zmieszany":-)))))
A tak na serio: scena z "Ogniem i mieczem", kiedy lecą naraz 3 głowy.(nie pamiętam kto je ściął...)
Clayman_ [ Pretorianin ]
midnight expres-chodzi o scena gdy kolesia odwiedzila jego dziewczyna i byli oddzieleni szyba?
leon-oldman i reszta morduja rodzine matyldy
urodzeni mordercy-gdy para glownych bohaterow morduje ojca dziewczyny
hellraiser-scena z gwozdziem
pani_jola [ Konsul ]
Negocjator-->w siedem morderce (apostola prawdy-tak wolal mowic o sobie) nie zagral malkovic. chyba kavin spacey, ale tez nie jestem pewien.
Hebron [ _)V(_CaRboN ]
Jednym z filmów który naprawe moze uchodzic za wstrząsający i kontrowersyjny, jest film "Gwałt". W zadnym innym filmie nie ma tak realnie przedstawionego tego problemu.
eJay [ Gladiator ]
Wiekszosc scen w Pianiscie m.in. jakis porucznik nakazal klasc sie Zydom na ziemie a potem zaczal chodzic i strzelac im w glowy....
Scena z filmu "Helikopter w ogniu" gdzie gosciu zostal przeciety na pol i kazal siebie zostawic na polu walki...
Scenka z Robocopa gdzie "bad guys" robia sobie z policjanta tarcze na strzelnicy...
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Powolne wbijanie bagnetu w serce w Szeregowcu Ryanie, scena jedzenia posiłku w Avalonie, rozbicie czaszki w Plutonie.
Negocjator [ * ]
pani_jola --> Chyba masz rację.
Xelloss [ Senator ]
Aż się dziwię, że nikt nie podał jeszcze Szeregowca Ryana. Od zawsze byłem fanem filmów wojennych, ale dopiero ten film pokazał, czym wojna jest w rzeczywistości. Jak to obejrzałem, to byłem przerażony... Te rozerwane na strzępy i zmasakrowane zwłoki, czerwona od krwi woda... brrr
A oprócz tego to podam jeszcze film, który już byl tu wymieniony - Requiem for a Dream.
forsetii [ Konsul ]
wściekłe psy - scena z torturowaniem policjanta. fragment jak odciął typowi ucho
Qbaa [ Generaďż˝ ]
nie jestem pewien tytulu, ale Noc żywych trupów
wspomniane Lśnienie
wiecej takich filmow by sie uzbieralo, ale nie mam zbyt dobrej pamieci do tytulow :)
Sandro --> to byl Podbipięta - lub cos w tym stylu :P
MateyToB [ Aleksander Newski ]
Lista Schindlera - "To nie śnieg..." [patrząc na maskę samochodu w pewnej scence...]
Las Ca [ Konsul ]
Ja stawiam na gasnice w "Irreversible", a z ostatnio obejrzanych - scena karambolu w "Oszukac przeznaczenie". Moze nie szokuje, ale zachwyca wykonaniem i dynamika. :)
buba [ Cuckoo For Caca ]
Przypomniały mi się jeszcze dwa tytuły:
Kasyno - scena z imadłem
Samowolka - końcówka filmu, czyli torturowanie bohatera (kręcenie wora, rozhuśtanie i rzucenie nim o sufit).
Qbaa --> W Nocy Żywych Trupów wrażenie zrobiło na mnie zakończenie filmu - facet przeżył całą noc atakowany przez truposzy i zginął w taki głupi sposób.
wikser [ Pretorianin ]
nieodwracalnie - scena jak koles wpada do klubu jakiegos i bierze goscia (mysli ze to on zgwalcil i zabil (chyba)jego dziewczyne), wywala na plecy i zaczyna ladowac po glowie przy pomocy gasnicy. uderza go kilkanascie razy, scena jest baardzo aldnie pokazana. mozg na wierzchu, glowa zmasaktrowana. a prawdziwy gwalcicciel siedzi obok i sie przyglada.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Końcówka "Innych". Wymiękłam :)
Negocjator [ * ]
Ja pamiętam taki stary film, czarno biały jeszcze. Przez całe dwie godziny kierowcy w ciężarówce wiozą nitroglicerynę.
Wychodzą z przeróżnych tarapatów, często balansując na granicy życia i śmierci.
Napięcie niesamowite. Najmniejszy wstrząs może spowodować eksplozję. Udało się, dojechali szczęśliwi do celu i w drodze powrotnej giną w wypadku samochodowym przez głupotę i nieuwagę.
Pamiętam, że sobie pomyślałem, FAK, można się starać z całych sił osiągnąć cel i po wszystkim spaść do rowu przez jeden mały błąd.
Do dzisiaj to we mnie zostało, człowiek biega, lata, haruje, stara się a może przegapić mały drobiazg i wszystko przekreślić.
Może ktoś pamięta tytuł tego filmu ?
Speed_ [ WRC DRIVER ]
Co to za film ten requiem for a dream??Jakies szczegoly??Fabula i co w nim wstrzasa ?
tadek[4] [ Legionista ]
Speed_ -> Co to za film ten requiem for a dream??Jakies szczegoly??Fabula i co w nim wstrzasa ?
tego sie nie da opowiedziec... to trzeba zobaczyc. ale mozesz byc pewny za jak sie pojawia napisy koncowe to bedziesz jeszcze chwile siedzial "lekko" odretwialy :)
SnT [ MokumManiac ]
Wiele filmów widzialem juz ale takie sceny ktore zrobiły na mnie wrazenei (wstrzasajace):
- Requiem for a Dream (koncówka....ta muzykaaa)
- Nieodwracalne (cały poczatek, oraz gwałt....ten film wyrył sie w moja psyhike chyba na zawsze)
- Szeregowiec Ryan - Omaha Beach
- Waleczne Serce (koncowka kiedy to Mel Gibson torturowany zaraz przed smiercia drze sie " FREEEEDOMMEEE")
- Pluton ( Scena w wiosce...kiedy to bezbronni wietnamczycy (kobiety,dzieci) sa wyzynani ...cos strasznego)
- Pianista - [Moment kiedy takiej sarszej babci inna wyrywa granek to jedzenei sie wysypuje i ona to zaczyna z ziemi zbierac:(]
- Helikopter w Ogniu (scena z żołnierzem bez nog)
- iii wiele innych........ale teraz nei pamietam...jak sobie przypomne to dopisze.....
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
Negocjator--->
Opisujesz "Cenę strachu" bodaj z 56 roku (Złota Palma w Cannes).
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Hmmm pierwsze co mi przychodzi na myśl, to bitwa o Normandię w Szeregowcu Ryanie. Coś niesamowitego, siedziałem jak zahipnotyzowany
VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]
Zabicie kota w "Midnight Express".
Beren [ Senator ]
Requiem for a dream - koncowka, kiedy widzimy, co stalo sie z kazdym z bohaterow...
A dalej to moze nie wstrzasajace sceny, ale takie ktore zrobily na mnie niesamowite wrazenie:
Matrix (a dokladniej trailer jedynki) - agent unikajacy kul (wiem, teraz to juz nie robi takiego wrazenia...)
Fellowship of the Ring - ogromna bitwa na poczatku; do Morii nie moglem sie skupic, bo wciaz o tym myslalem :)
A film, o ktorym pisal Negocjator, ogladalem, jak bylem maly i od tej pory nie lubie dramatow... to bylo dla mnie straszne, zginac w chwili zwyciestwa...
sliva [ Chaotyczny Dobry ]
Jako całości to "Requiem dla snu" i "Nieodwracalne".
Co do scen to pomyślę...
sliva [ Chaotyczny Dobry ]
Pędzący samochód, głowa i asfalt, czyli "Doberman"... Brrr...
Ostanio demo Postal 2 :-))
Jeremy [ Konsul ]
Scenka z "Castaway'a" (ząb + łyżwa)
Negocjator------> mordercę w "Siedem" grał K. Spacey :)
Kłosiu [ Senator ]
Najwieksze do tej pory zrobila na mnie scena smierci ostatniego androida w "Blade Runnerze". Rewelacja.
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
Porażające sceny, które pozostały w mojej głowie...
Trudno wydzielić scenę z całości - rzadko to tylko jedna scena pozostaje w głowie, bo istotny jest konteskt, magia, jaką otoczył nas cały obraz...
Próbuję przeglądać obrazy w mojej głowie i wspomnę kilka z nich.
1. Spora część twórczości von Triera - szczególnie Tańcząc w ciemnościach i Przełamując fale - to wstrząsający szantaż emocjonalny, jakiemu poddają nas twórcy. Jest tam kilka scen, w których człowiek płacze, albo wyje do środka, współczując, współodczuwając cierpienie, jakiemu poddani są główni bohaterowie. Kto widział filmy wie, o czym mówie. Kto nie widział - niech sam się zastanowi, czy chce być rozstrzelany przez apostoła Dogmy.
2. Oba filmy Aronofskiego - Pi i Requiem dla snu mimo innej tematyki i przekazu silnie mnie wymięły psychicznie.
Pierwszy przez wyobcowanie głównego bohatera w talencie, szaleństwie i chorobie. Drugi w pokazaniu, jak cicho i łagodnie przychodzi upadać na samiutkie dno i jak człowiek kroczek po kroczku, mogąc się wycofać, szmaci się do reszty, traci wszystko co ceni, przegrywa swoje życie raz na zawsze. W "Pi" uderzały we mnie szczególnie ataki paniki i straszliwej migreny głównego bohatera. W "Requiem" wyróżniam finał filmu - tak jak już powyżej napisano - pointę do losów głównych bohaterów, szczególnie dziewczyny i matki.
(moją kobietę, istotę wrażliwą, mimo oglądania w domu, musiałem niemal reanimować - ryczała tak, że tułem ją przez kilka godzin aż zasnęła...a przez 3 dni była wytrącona z równowagi. Sam oglądałem ten film w kinie i po emisji pierwszy raz w życiu paliłem normalne papierosy - wypaliłem pół paczki nawet się nie zaksztusiwszy... na ławeczce pod kinem było ze mną ze dwa tuziny takich milczących ofiar Aronofskiego ;)
Obok Triera, filmów Aronofskiego i poniższego nr 3 staram się raczej unikać...
3. Człowiek pogryzł psa belgijskich bodaj twórców, który widziałem na jakimś festiwalu. Film uchodzi za najbrutalniejszy film ostatnich lat (na jakiejś stronie internetowej, w rubryce "najbrutalniejsze sceny w kinematografii" znalazłem notatkę "większość 'Człowiek pogryzł psa').
Film faktycznie jest niezwykle sugestywnie porażający brutalnością, agresją od jej najbardziej pierwotnej, brudnej strony. Kiedyś przypadkiem moja rodzinka pożyczyła ten film w wypożyczalni i mimo moich ostrzeżeń, że nie obejrzą go do końca próbowali. Wytrzymali pół godziny, komentując: "Dość tego, to okropne, złe, bezsensowne i takie... straszne". I pozostawię ten film z takim właśnie uzasadnieniem, nie wyróżniając żadnej ze scen.
4. "Siedem" Finchera nie poraził mnie tak, jak to zrobił Fight Club. Wyróżniłbym sceny walk w piwnicy knajpy: w powietrzu unosi się woń instynktu, szaleństwo, a może... właśnie normalność, od której oderwała nas cywilizacja, zbijając w kąt naszego umysło to wszystko, co jest dziełem milionów lat ewolucji...
"Fight Club" należy do mojej TOP5, życiowej listy przebojów, od chwili, gdy go zobaczyłem. Do dziś ten film we mnie drzemie...
5. Urodzeni mordercy - sceny ucieczki z więzienia, zabójstwa Indianina, kilka innych. Szaleństwo przemocy, uwolnione demony, bezkarne zło, odrzucające i przyciągające zarazem...
6. Akira - scena przemiany na stadionie pod koniec filmu... Pierwsze anime jakie zobaczyłem i jedyne, jakie zrobiło na mnie rzeczywiście ogromne wrażenie - rozmiarem wizji, głębokością, wrażliwością...
7. Czas apokalipsy - scena finałowa, z zabójstwem płk Kurtza... Cały film to również moje TOP5.
8. Szeregowiec Ryan - kawał dobrej roboty na początku filmu, porażający realizm... polecam każdemu militaryście, którzy o wojnie, by się na niej wykazać.
9. Początkowa scena Władcy pierścieni - trafiła w serce moich wyobrażeń tolkienowskich... później nie było już tak pięknie i poza sceną w Morii do końca drugiej części trylogii nic nie dorównało dla mnie poziomem do tych dwóch scen.
10. Nie mam już sił wymieniać... :) Dziękuję wytrwałym za cierpliwe doczytanie aż do tego miejsca :)
Beren [ Senator ]
uksiu - nie ma za co ;P
buba [ Cuckoo For Caca ]
Podnoszę wątek.
uksiu ---> rządzisz chłopie :)
Shubduse [ Konsul ]
A schody z Pancernika Potiomkina to co?
Morgius [ Pretorianin ]
uksiu - rzeczywiście , oglądając filmy von Tiera ma sie nieodpartą ochotę je wyłączyc , potrzeba nieco siły woli aby
przy nich wytrwać.
Mnie bardzo poruszył swego czasu "Człowiek Słoń" Davida Lyncha , myśle że ten film również wart jest uwagi.
Shubduse [ Konsul ]
Ok, ktos widzial scene obiadu rodzinnego z "Festen" Thomasa Vinterberga? To Dogma - proste srodki, ale wrazenie zrobi :)
Albo naturalistyczna scena gwaltu w "Baset moi" ( czyli wlasnie "gwalcie" ) - wstrasajaco obrzydliwe...
Wrazenie zrobila jeszcze na mni swoim nowatorstwem scena smierci Marlona Brando w westernie "Przelomy Missouri". Film byl w TV jakis tydzien temu, i musze przyznac ze wczesniej o nim nie slyszalem. Dobrze ze obejrzalem, bo to jeden z lepszych w tej kategorii filmow.
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
Buba--->
Ale mam nadzieję, że chociaż merytokratycznie...
Tyranie są takie nudne (zieeeew...) ;)))
Morgius--->
"Człowiek słoń" - podobał mi się choćby dlatego, że przez archaiczną formę i oszczędność środków (a nawet koloru) autor dotknął najgłębszych strun ludzkiej wrażliwości - czułem się trochę jak wywrócony na nice, który sam obserwuje działanie tego, co mam w środku. Nie ze wszystkiego byłem dumny - i to zapamiętałem, to mnie ruszyło.
Shubduse--->
"Festen" - mocna rzecz. Rodzinny obiad który zamienia się w rodzinny koszmar. Nikt nie pozostaje czysty, a ten, kto mial być najbardziej godny jest najbardziej zbrukany.
Tylko rola Murzyna nie pasowała mi do konwencji - jej funkcje wydają się zbyt oczywiste, transparentne wobec całej, dość zgrabnej reszty.