GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Najbardziej wstrząsające sceny w historii kina

19.05.2003
17:30
[1]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Najbardziej wstrząsające sceny w historii kina

Napiszcie tytuły filmów i sceny po obejrzeniu których byliście w szoku i jeszcze długo po ich obejrzeniu pozostały w Waszych głowach. Aha, chodzi tu nie tylko o horrory, ale wszystkie gatunki filmów. UWAGA!!! WĄTEK ZAWIERA SPOILERY

W moim przypadku było kilka takich filmów.

1. „Tańcząc w Ciemnościach” – Scena, w której główna bohaterka jest zmuszona do zabójstwa policjanta, który ją okradł. To jej błaganie o zwrócenie pieniędzy, a później seria strzałów. I zaraz potem scena musicalowa z w/w parą. - Dla mnie to był jeden z bardziej dołujących momentów jakie widziałem.
2. „American History X” – Podobnie jak w powyższym filmie scena zabójstwa złodzieja. Bohater każe złodziejowi dotknąć zębami krawężnika (z otwartym otworem gębowym :) - tak jakby chciał ugryźć krawężnik), a następnie skacze mu na głowę. Scena ta jest pokazana z dalszej odległości, nie widać żadnych szczegółów, jednak robi piorunujące wrażenie.
3. Zombie (nie jestem pewny tytułu, bo widziałem tylko fragment, ale na pewno jest to film włoski) – scena nabijania oka na wielką drzazgę wystającą z drzwi. Wszystko jest pokazane w zwolnionym tempie, wyraźnie widać jak przechodzi ona przez oko. Brrrrrrrrrr...

Jak sobie przypomnę to dopiszę następne.

Na koniec napiszę o filmie dokumentalnym puszczanym około miesiąca temu w cyklu „Czas na kontrowersyjny dokument” o bezbolesnym i bezkrwawym przekłuwaniu ciała różnymi przedmiotami. Na tym filmie także byłem w lekkim szoku: Facet z dwoma nożami wbitymi w głowę, inny z kijem w klatce piersiowej, przecinanie żyletkami języka i cała masa innych.

19.05.2003
17:36
smile
[2]

statmaster [ Legionista ]

ja ty to przezyles chlopie???
zeczywiscie wstrzadajace do kwadratu....

19.05.2003
17:54
[3]

Mysza [ ]

Pamiętam, że duże wrażenie zrobiła na mnie scena odwiedzin w tureckim więzieniu z filmu "Midnight Express" Parkera... kto widział ten wie o co chodzi... film naprawdę warty obejrzenia...

19.05.2003
17:59
[4]

Negocjator [ * ]

Na gorąco wymienię:
1. Robin Hood z Michaelem Predem. Moment osaczenia RH na wzgórzu i zabicie go przez żołnierzy szeryfa. Oglądałem ten film jak byłem mały i nie mogłem uwierzyć, że RH nie żyje. Byłem w szoku, dla mnie wtedy RH był niezniszczalny.

2. Requiem for a Dream za całość. Ten film walnął mną o glebę.

Nad następnymi muszę się zastanowić :)

19.05.2003
18:24
[5]

tyciu [ Konsul ]

Dzien Swira - kazda scena to pelen kult..

a z bardziej znanych fala krwi w holu hotelowym w filmie Lsnienie in da Kubrick werszyn

19.05.2003
18:35
[6]

Negocjator [ * ]

Dodam jeszcze Siedem, było kilka scen, które zrobiły na mnie wrażenie, ale końcówka gdy morderca (Malkovic) mówi detektywowi (Pit), że jego żona była w ciąży.
Mocne.

19.05.2003
18:38
[7]

Riven [ infamousbutcher ]

Requiem for a dream - jak to swietnie ujal Negocjator - "Ten film walnal mnie w gebe". I to mocno. Przy ostatnich scenach siedzialem z opuszczana szczeka.

To trzeba zobaczyc.

19.05.2003
18:40
smile
[8]

Riven [ infamousbutcher ]

lol, chyba nieco zle przeczytalem wypowiedz Negocjatora:D. "Ten film walnął mną o glebę" oczywiscie :). Ale na jedno wychodzi...

19.05.2003
18:50
[9]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Przypomniał mi się jeszcze film "Uśpieni" - sceny w domu poprawczym i Kevin Bacon w roli sadystycznego strażnika.

Mysza --> Oglądałem Midnight Express dawno temu i niestety nie kojarzę tej sceny.

Negocjator --> Od dawna poluję na Requiem for a Dream, ale jeszcze go nie widziałem.

tyciu --> Lśnienia też jeszcze nie widziałem.

Negocjator --> Siedem - tu się zgadzam w 100%. Końcówka była naprawdę mocna.

19.05.2003
18:59
[10]

FreemaN [ ]

pierwsze skojarzenie jakie mialem po przeczytaniu tytulu tego watku to wspomniana juz scena z American History X
najbardziej wstrzasnal mna film: Dead Man Walking
slynne juz dwie sceny z Nieodwracalne
standardowo wymieniane przy takich okazjach Requiem for dream
poza tym Przelamujac fale, Tanczac w ciemnosciach

moglbym tak jeszcze wymieniac i wymieniac ale temat jest malo konkretny (czyli zbyt obszerny :>) wiec zwyczajnie mi sie nie chce :)

19.05.2003
19:02
[11]

Sandro [ Wymiatacz ]

Bardzo mnie wstrząsnęła scena, kiedy James Bond mówi: "Wstrząśnięty, nie zmieszany":-)))))

A tak na serio: scena z "Ogniem i mieczem", kiedy lecą naraz 3 głowy.(nie pamiętam kto je ściął...)

19.05.2003
19:05
[12]

Clayman_ [ Pretorianin ]

midnight expres-chodzi o scena gdy kolesia odwiedzila jego dziewczyna i byli oddzieleni szyba?

leon-oldman i reszta morduja rodzine matyldy

urodzeni mordercy-gdy para glownych bohaterow morduje ojca dziewczyny

hellraiser-scena z gwozdziem

19.05.2003
19:06
[13]

pani_jola [ Konsul ]

Negocjator-->w siedem morderce (apostola prawdy-tak wolal mowic o sobie) nie zagral malkovic. chyba kavin spacey, ale tez nie jestem pewien.

19.05.2003
19:08
[14]

Hebron [ _)V(_CaRboN ]

Jednym z filmów który naprawe moze uchodzic za wstrząsający i kontrowersyjny, jest film "Gwałt". W zadnym innym filmie nie ma tak realnie przedstawionego tego problemu.

19.05.2003
19:14
[15]

eJay [ Gladiator ]

Wiekszosc scen w Pianiscie m.in. jakis porucznik nakazal klasc sie Zydom na ziemie a potem zaczal chodzic i strzelac im w glowy....

Scena z filmu "Helikopter w ogniu" gdzie gosciu zostal przeciety na pol i kazal siebie zostawic na polu walki...

Scenka z Robocopa gdzie "bad guys" robia sobie z policjanta tarcze na strzelnicy...

19.05.2003
19:14
smile
[16]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Powolne wbijanie bagnetu w serce w Szeregowcu Ryanie, scena jedzenia posiłku w Avalonie, rozbicie czaszki w Plutonie.

19.05.2003
19:16
smile
[17]

Negocjator [ * ]

pani_jola --> Chyba masz rację.

19.05.2003
19:18
[18]

Xelloss [ Senator ]

Aż się dziwię, że nikt nie podał jeszcze Szeregowca Ryana. Od zawsze byłem fanem filmów wojennych, ale dopiero ten film pokazał, czym wojna jest w rzeczywistości. Jak to obejrzałem, to byłem przerażony... Te rozerwane na strzępy i zmasakrowane zwłoki, czerwona od krwi woda... brrr

A oprócz tego to podam jeszcze film, który już byl tu wymieniony - Requiem for a Dream.

19.05.2003
19:20
[19]

forsetii [ Konsul ]

wściekłe psy - scena z torturowaniem policjanta. fragment jak odciął typowi ucho

19.05.2003
19:26
[20]

Qbaa [ Generaďż˝ ]

nie jestem pewien tytulu, ale Noc żywych trupów
wspomniane Lśnienie

wiecej takich filmow by sie uzbieralo, ale nie mam zbyt dobrej pamieci do tytulow :)

Sandro --> to byl Podbipięta - lub cos w tym stylu :P

19.05.2003
19:30
smile
[21]

MateyToB [ Aleksander Newski ]

Lista Schindlera - "To nie śnieg..." [patrząc na maskę samochodu w pewnej scence...]

19.05.2003
19:56
[22]

Las Ca [ Konsul ]

Ja stawiam na gasnice w "Irreversible", a z ostatnio obejrzanych - scena karambolu w "Oszukac przeznaczenie". Moze nie szokuje, ale zachwyca wykonaniem i dynamika. :)

19.05.2003
20:24
[23]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Przypomniały mi się jeszcze dwa tytuły:

Kasyno - scena z imadłem

Samowolka - końcówka filmu, czyli torturowanie bohatera (kręcenie wora, rozhuśtanie i rzucenie nim o sufit).

Qbaa --> W Nocy Żywych Trupów wrażenie zrobiło na mnie zakończenie filmu - facet przeżył całą noc atakowany przez truposzy i zginął w taki głupi sposób.

19.05.2003
20:58
[24]

wikser [ Pretorianin ]

nieodwracalnie - scena jak koles wpada do klubu jakiegos i bierze goscia (mysli ze to on zgwalcil i zabil (chyba)jego dziewczyne), wywala na plecy i zaczyna ladowac po glowie przy pomocy gasnicy. uderza go kilkanascie razy, scena jest baardzo aldnie pokazana. mozg na wierzchu, glowa zmasaktrowana. a prawdziwy gwalcicciel siedzi obok i sie przyglada.

19.05.2003
21:13
[25]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Końcówka "Innych". Wymiękłam :)

19.05.2003
21:20
[26]

Negocjator [ * ]

Ja pamiętam taki stary film, czarno biały jeszcze. Przez całe dwie godziny kierowcy w ciężarówce wiozą nitroglicerynę.
Wychodzą z przeróżnych tarapatów, często balansując na granicy życia i śmierci.
Napięcie niesamowite. Najmniejszy wstrząs może spowodować eksplozję. Udało się, dojechali szczęśliwi do celu i w drodze powrotnej giną w wypadku samochodowym przez głupotę i nieuwagę.
Pamiętam, że sobie pomyślałem, FAK, można się starać z całych sił osiągnąć cel i po wszystkim spaść do rowu przez jeden mały błąd.
Do dzisiaj to we mnie zostało, człowiek biega, lata, haruje, stara się a może przegapić mały drobiazg i wszystko przekreślić.
Może ktoś pamięta tytuł tego filmu ?

19.05.2003
21:24
[27]

Speed_ [ WRC DRIVER ]

Co to za film ten requiem for a dream??Jakies szczegoly??Fabula i co w nim wstrzasa ?

19.05.2003
21:33
[28]

tadek[4] [ Legionista ]

Speed_ -> Co to za film ten requiem for a dream??Jakies szczegoly??Fabula i co w nim wstrzasa ?

tego sie nie da opowiedziec... to trzeba zobaczyc. ale mozesz byc pewny za jak sie pojawia napisy koncowe to bedziesz jeszcze chwile siedzial "lekko" odretwialy :)

19.05.2003
21:33
smile
[29]

SnT [ MokumManiac ]

Wiele filmów widzialem juz ale takie sceny ktore zrobiły na mnie wrazenei (wstrzasajace):

- Requiem for a Dream (koncówka....ta muzykaaa)
- Nieodwracalne (cały poczatek, oraz gwałt....ten film wyrył sie w moja psyhike chyba na zawsze)
- Szeregowiec Ryan - Omaha Beach
- Waleczne Serce (koncowka kiedy to Mel Gibson torturowany zaraz przed smiercia drze sie " FREEEEDOMMEEE")
- Pluton ( Scena w wiosce...kiedy to bezbronni wietnamczycy (kobiety,dzieci) sa wyzynani ...cos strasznego)
- Pianista - [Moment kiedy takiej sarszej babci inna wyrywa granek to jedzenei sie wysypuje i ona to zaczyna z ziemi zbierac:(]
- Helikopter w Ogniu (scena z żołnierzem bez nog)
- iii wiele innych........ale teraz nei pamietam...jak sobie przypomne to dopisze.....

19.05.2003
21:50
[30]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Negocjator--->

Opisujesz "Cenę strachu" bodaj z 56 roku (Złota Palma w Cannes).

19.05.2003
22:01
smile
[31]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Hmmm pierwsze co mi przychodzi na myśl, to bitwa o Normandię w Szeregowcu Ryanie. Coś niesamowitego, siedziałem jak zahipnotyzowany

19.05.2003
22:05
smile
[32]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Zabicie kota w "Midnight Express".

19.05.2003
23:03
[33]

Beren [ Senator ]

Requiem for a dream - koncowka, kiedy widzimy, co stalo sie z kazdym z bohaterow...

A dalej to moze nie wstrzasajace sceny, ale takie ktore zrobily na mnie niesamowite wrazenie:
Matrix (a dokladniej trailer jedynki) - agent unikajacy kul (wiem, teraz to juz nie robi takiego wrazenia...)
Fellowship of the Ring - ogromna bitwa na poczatku; do Morii nie moglem sie skupic, bo wciaz o tym myslalem :)

A film, o ktorym pisal Negocjator, ogladalem, jak bylem maly i od tej pory nie lubie dramatow... to bylo dla mnie straszne, zginac w chwili zwyciestwa...

20.05.2003
00:04
[34]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Jako całości to "Requiem dla snu" i "Nieodwracalne".

Co do scen to pomyślę...

20.05.2003
00:07
smile
[35]

sliva [ Chaotyczny Dobry ]

Pędzący samochód, głowa i asfalt, czyli "Doberman"... Brrr...

Ostanio demo Postal 2 :-))

20.05.2003
00:14
smile
[36]

Jeremy [ Konsul ]

Scenka z "Castaway'a" (ząb + łyżwa)

Negocjator------> mordercę w "Siedem" grał K. Spacey :)

20.05.2003
00:35
[37]

Kłosiu [ Senator ]

Najwieksze do tej pory zrobila na mnie scena smierci ostatniego androida w "Blade Runnerze". Rewelacja.

20.05.2003
00:42
[38]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Porażające sceny, które pozostały w mojej głowie...

Trudno wydzielić scenę z całości - rzadko to tylko jedna scena pozostaje w głowie, bo istotny jest konteskt, magia, jaką otoczył nas cały obraz...

Próbuję przeglądać obrazy w mojej głowie i wspomnę kilka z nich.

1. Spora część twórczości von Triera - szczególnie Tańcząc w ciemnościach i Przełamując fale - to wstrząsający szantaż emocjonalny, jakiemu poddają nas twórcy. Jest tam kilka scen, w których człowiek płacze, albo wyje do środka, współczując, współodczuwając cierpienie, jakiemu poddani są główni bohaterowie. Kto widział filmy wie, o czym mówie. Kto nie widział - niech sam się zastanowi, czy chce być rozstrzelany przez apostoła Dogmy.

2. Oba filmy Aronofskiego - Pi i Requiem dla snu mimo innej tematyki i przekazu silnie mnie wymięły psychicznie.
Pierwszy przez wyobcowanie głównego bohatera w talencie, szaleństwie i chorobie. Drugi w pokazaniu, jak cicho i łagodnie przychodzi upadać na samiutkie dno i jak człowiek kroczek po kroczku, mogąc się wycofać, szmaci się do reszty, traci wszystko co ceni, przegrywa swoje życie raz na zawsze. W "Pi" uderzały we mnie szczególnie ataki paniki i straszliwej migreny głównego bohatera. W "Requiem" wyróżniam finał filmu - tak jak już powyżej napisano - pointę do losów głównych bohaterów, szczególnie dziewczyny i matki.
(moją kobietę, istotę wrażliwą, mimo oglądania w domu, musiałem niemal reanimować - ryczała tak, że tułem ją przez kilka godzin aż zasnęła...a przez 3 dni była wytrącona z równowagi. Sam oglądałem ten film w kinie i po emisji pierwszy raz w życiu paliłem normalne papierosy - wypaliłem pół paczki nawet się nie zaksztusiwszy... na ławeczce pod kinem było ze mną ze dwa tuziny takich milczących ofiar Aronofskiego ;)
Obok Triera, filmów Aronofskiego i poniższego nr 3 staram się raczej unikać...

3. Człowiek pogryzł psa belgijskich bodaj twórców, który widziałem na jakimś festiwalu. Film uchodzi za najbrutalniejszy film ostatnich lat (na jakiejś stronie internetowej, w rubryce "najbrutalniejsze sceny w kinematografii" znalazłem notatkę "większość 'Człowiek pogryzł psa').
Film faktycznie jest niezwykle sugestywnie porażający brutalnością, agresją od jej najbardziej pierwotnej, brudnej strony. Kiedyś przypadkiem moja rodzinka pożyczyła ten film w wypożyczalni i mimo moich ostrzeżeń, że nie obejrzą go do końca próbowali. Wytrzymali pół godziny, komentując: "Dość tego, to okropne, złe, bezsensowne i takie... straszne". I pozostawię ten film z takim właśnie uzasadnieniem, nie wyróżniając żadnej ze scen.

4. "Siedem" Finchera nie poraził mnie tak, jak to zrobił Fight Club. Wyróżniłbym sceny walk w piwnicy knajpy: w powietrzu unosi się woń instynktu, szaleństwo, a może... właśnie normalność, od której oderwała nas cywilizacja, zbijając w kąt naszego umysło to wszystko, co jest dziełem milionów lat ewolucji...
"Fight Club" należy do mojej TOP5, życiowej listy przebojów, od chwili, gdy go zobaczyłem. Do dziś ten film we mnie drzemie...

5. Urodzeni mordercy - sceny ucieczki z więzienia, zabójstwa Indianina, kilka innych. Szaleństwo przemocy, uwolnione demony, bezkarne zło, odrzucające i przyciągające zarazem...

6. Akira - scena przemiany na stadionie pod koniec filmu... Pierwsze anime jakie zobaczyłem i jedyne, jakie zrobiło na mnie rzeczywiście ogromne wrażenie - rozmiarem wizji, głębokością, wrażliwością...

7. Czas apokalipsy - scena finałowa, z zabójstwem płk Kurtza... Cały film to również moje TOP5.

8. Szeregowiec Ryan - kawał dobrej roboty na początku filmu, porażający realizm... polecam każdemu militaryście, którzy o wojnie, by się na niej wykazać.

9. Początkowa scena Władcy pierścieni - trafiła w serce moich wyobrażeń tolkienowskich... później nie było już tak pięknie i poza sceną w Morii do końca drugiej części trylogii nic nie dorównało dla mnie poziomem do tych dwóch scen.

10. Nie mam już sił wymieniać... :) Dziękuję wytrwałym za cierpliwe doczytanie aż do tego miejsca :)

20.05.2003
01:11
smile
[39]

Beren [ Senator ]

uksiu - nie ma za co ;P

23.05.2003
20:53
[40]

buba [ Cuckoo For Caca ]

Podnoszę wątek.

uksiu ---> rządzisz chłopie :)

23.05.2003
21:01
[41]

Shubduse [ Konsul ]

A schody z Pancernika Potiomkina to co?

23.05.2003
22:10
[42]

Morgius [ Pretorianin ]

uksiu - rzeczywiście , oglądając filmy von Tiera ma sie nieodpartą ochotę je wyłączyc , potrzeba nieco siły woli aby
przy nich wytrwać.
Mnie bardzo poruszył swego czasu "Człowiek Słoń" Davida Lyncha , myśle że ten film również wart jest uwagi.

23.05.2003
22:15
[43]

Shubduse [ Konsul ]

Ok, ktos widzial scene obiadu rodzinnego z "Festen" Thomasa Vinterberga? To Dogma - proste srodki, ale wrazenie zrobi :)

Albo naturalistyczna scena gwaltu w "Baset moi" ( czyli wlasnie "gwalcie" ) - wstrasajaco obrzydliwe...

Wrazenie zrobila jeszcze na mni swoim nowatorstwem scena smierci Marlona Brando w westernie "Przelomy Missouri". Film byl w TV jakis tydzien temu, i musze przyznac ze wczesniej o nim nie slyszalem. Dobrze ze obejrzalem, bo to jeden z lepszych w tej kategorii filmow.

24.05.2003
02:15
[44]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Buba--->

Ale mam nadzieję, że chociaż merytokratycznie...
Tyranie są takie nudne (zieeeew...) ;)))

Morgius--->

"Człowiek słoń" - podobał mi się choćby dlatego, że przez archaiczną formę i oszczędność środków (a nawet koloru) autor dotknął najgłębszych strun ludzkiej wrażliwości - czułem się trochę jak wywrócony na nice, który sam obserwuje działanie tego, co mam w środku. Nie ze wszystkiego byłem dumny - i to zapamiętałem, to mnie ruszyło.

Shubduse--->

"Festen" - mocna rzecz. Rodzinny obiad który zamienia się w rodzinny koszmar. Nikt nie pozostaje czysty, a ten, kto mial być najbardziej godny jest najbardziej zbrukany.
Tylko rola Murzyna nie pasowała mi do konwencji - jej funkcje wydają się zbyt oczywiste, transparentne wobec całej, dość zgrabnej reszty.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.