Apathor [ Pretorianin ]
Blitzkrieg
Witam, pytanie:
1. Do czego 'służy' oficer ?
Strzelać nie potrafi, widoczności też nie ma...., Czy można go jakoś 'przyczepić' do oddziału ?
2. Czy można ustawiać formacje grupie czołgów? jakoś tam mi sie rozłażą....
gladius1 [ Centurion ]
1. Oficer moze "obserwowac". Pole widzenia wezsze, za to duzo wiekszy zasieg.
2. Chyba nie...
Apathor [ Pretorianin ]
gladius1 - thx.
Dalej: jakie jednostki są przenoszone do nastepnej planszy w kampanii ?
zauważyłem, że weterani to podstawa bitwy.
wolfen3741 [ Herr Oberst ]
A jakie macie wrażenia z tej gierki, jest lepsza czy gorsza od sudden stike?
peteras [ spamer ]
Blitzkrig jest 100 razy lepszy od sudden strike.Poprostu przewyższa pod każdym względem grafa, muzyka i miodność.
Przeprowadzane bitwy są super.Ale co tu dużo pisać w to trzeba zagrać i samemu zobaczyć.
Polecam wszystkim miłośnikom tego typu strategii.
ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]
GGRalem w demko i musze przyznac ze w stosunku do sudden'a jest realizm. :)!!!!!!! Gierke obecnie sciogam ale jeszcze daleka droga :) Mam nadizeje ze nie zwiode sie jak na suddenie
edwinos [ Centurion ]
Ja wlasnie w Blitzkrieg sobie ciupie :))
Jest ql !!! Bez porownania do Sudden - jest o niebo lepsza !!
Grafika na wysokim poziomie, piekne efekty wybuchow, warunki atmosferyczne, slady po gasienicach czolgow .... jak mowie .....lux giera
Apathor [ Pretorianin ]
W Sudden Strike grałem tylko w demo więc nie mogę analizować szczegółowo ale Blitzkrieg poza zdecydowana poprawą grafiki, przynosi ze sobą większość ograniczeń poprzedniej wersji. Sądziłem, że uda im sie zrobić coś w stylu Panzer Generals tylko w real-time, ale wyszło średnio. Denerwuje mnie kilka szczegółów:
- niedopasowana skala jednostek:
np. samoloty są wielkości JumboJeta w stosunku do jednostek naziemnych. Czołgi są wielkości domów (albo domy są za małe:)
- jednostki są głupie:
zespoły naprawcze potrafią maszerować przez całą planszę aby naprawić czołg.
snajper nie prowadzi ostrzału ciągłego (trzeba klikać ręcznie), to samo dot. artylerii, nie ma opcji autofire do pojawiających się celów.
- gra posiada tryb losow kreowanych plansz (można tam nabijać doświadczenie ja w FinalFantasy :) ale generowane mapy są prawie identyczne, do tego miasta i wioski są wszędzie identyczne, zmienia się tylko ich położenie.
- jednostki własne, które prowadzimy przez całą kampanię nie są "friendly", czyli nie można ich nazywać własnymi nazwami.
diuk [ Konsul ]
Do ograniczeń dodałbym jeszcze zasięg ognia dział p-panc i czołgów - trochę więcej niż rzut granatem... a powinno razić wszystko w zasięgu wzroku (o ile nie jest schowane za nierównościami terenu badź zabudowaniami). No i (przynajmniej w demo) jeden snajper może wygrać całą kampanię...
Apathor [ Pretorianin ]
Fakt, zasięg strzału to sprawa baaardzo problematyczna. Ograniczenia wynikaja tu chyba z bardzo małej planszy.
Co do głupoty jednostek (i całego engina gry) to po zrobieniu kilku plansz, można sobie świetnie radzić przewidując ruch nieprzyjaciela. Schematyzm aż do bólu.
Wkurzający też jest syndrom ostatniego orka. Przy zajmowaniu celów strategicznych trzeba wybić do nogi wszystkie jednostki nieprzyjaciela stacjonujące w pobliżu. Kilka razy miałem przypadek gdy zająłem juz wszystkie budynki we wsi, moje czołgi stały na każdym skrzyzowaniu a cel nie zaliczony. Potem się okazało, że jakiś szwejk przeciwnika zgubił się w lesie, zanim go wytropiłem to trwało...
Apathor [ Pretorianin ]
Moje początkowe, krytyczne nastawienie złagodniało w trakcie kolejnych dni grania. Błędy, oczywiście nie znikneły ale gierka da się lubić. Całkiem przyjemnie się gra np. jedna kampania na wieczór. Są na tyle proste, że wystarcza do godziny aby rozegrać nawet te najtrudniejsze. Wymagania sprzętowe też znośne, zaczęło mi przycinać dopiero pod koniec gdy w dużych bitwach na planszy jest ponad sto jednostek.
Polecam zamiast szachów.... czasem. :)