TzymischePL [ Senator ]
RPG dla graczy i MG. Cos o Adekach, M³otkach, WoD'ach i wielu wielu innych prawdziwych RPG - cos ze szpitalem cz. 5
No to czesc kolejna.
Juz 5.
Poprzednia czesc w linku.
wkleje ostatnie 3 posty zeby bylo wiadomo o czym rozmawiamy:
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Lesaonar [ Konsul ] Gadu-Gadu: 4220674
mam nadzieje ¿e tym Was rozruszam:) : mistrzowa³em tylko kilka razy i to prowizorycznie, za to teraz [na wycieczce klasowej] mam szansê wci¹gn¹æ kilka osób w œwiat RPG. Niestety to ja musia³bym byæ mistrzem. Postacie ju¿ im zrobi³em (7 level) i teraz najgorsze. No w³aœnie - do przysz³ego wtorku muszê napisaæ ciekaw¹, ³atw¹ i nie wprowadzaj¹c¹ zbyt wiele tajników przygodê. Œwiat oczywiœcie FR, no i 3ed. Narazie nie zacz¹³em nic tworzyæ wiêc
TzymischePL [ Konsul ] pytam siê o rady ogólne - póŸniej bêd¹ szczegó³y... mam nadzieje ¿e pomo¿ecie pocz¹tkuj¹cemu MG :)
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Leasonar => To zalezy czego sie gracze spodziewaja. I czego oczekuja po RPG.
1) - Przygodke rozwalkowa (nie polecam) taki Ice Wind - labirynty, podziemia i walki
2) - Cos dla intelektualistow (:D :D :D) - jakies porwanie, morderstwo (etc.), ktore to nasi bohaterowie maja rozwiklac. Mozesz z nich zrobic FR'owych Marlowow (;P)
3) - Cos bardziej szpiegowskiego - chlopaki w misji szpiegowskiej gdzies tam...
4) - Jakas mini kampanie - ale nie koniecznie warto zaczynac :)
5) - Cos zupelnie pokreconego. Np. Chlopaki ida (z takich czy innych przyczyn) zabic/zgwalcic/spalic/zjesc/ograbic* jakiegosc goscia. Facio okazuje sie jakims tam magiem. I zmniejsza ich, i teraz zabawa. Musza sie przedostac przez ogrod, dostac sie do mieszkania, wejsc na stol i skorzystac z odtrutki. A po drodze, mrowki...osy, komary... itp.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
garrett [Piêæ Drzewek Pomarañczy] https://www.plan9.art.pl
odnoœnie punktu 5 porad Tzymische w ramach zakrêconej przygody niez³y jest motyw pêtli czasowej w któr¹ wpadaj¹ g³ówni bohaterowie, motyw czêsto wykorzystywany np w serialach ale gdy gra³em w coœ podobnego na sesji bawi³em siê swietnie. Mo¿e byæ to wioska do której trafiaj¹ bohaterowie, gdy k³ad¹ siê spaæ zawsze rano budz¹ siê na pocz¹tku poprzedniego dnia, a wydarzenia w wiosce / miasteczku przebiegaj¹ identycznie, musz¹ przerwaæ to b³êdne ko³o. U mnie bohaterowie prawie dostawali bzika, na koñcu siê sami zabijali aby zmieniæ fabu³ê :)
TzymischePL [ Senator ]
W sumie pomyslow na przygoty sa miliony albo i setki milionow. Mozesz, zrobic tez przygode w dzielnicy jakiegos wielkiego miasta, ale w dzielnicy pelnej przestepcow... Dzielnicy zla i zepsucia... w Ktorej twoi gracze, przestepcy
rozkrecaja mafiny biznes....
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
P%BGEM-/'> pa6nhowie niestety c6nhwycilem jakiegos podlego wirusa (rozwalil mi klawiature;( zatem na jakis czas wypadam z obiegu
TzymischePL [ Senator ]
Swietlo ----> To zrob cos z tym bo u mnie akurat komp dziala.
TzymischePL [ Senator ]
Garrett ----> odpowiem tutaj. Mozesz podjechac samochodem i oswietlic.
Father Michael [ Padre ]
Lesaonar -> Alan Lee? Toz to najbardziej znany grafik Tolkienowy na swiecie! :) Projektowal pudelka na DVD z "Druzyna..." i mial sie pojawic w "Dwoch Wiezach", ale gdzies w tlumie obroncow Helmowego Jaru.
Lesaonar [ Genera� ]
garret, Tzymische --> dziêki, "w³aœciwe" pisanie zaczynam w pi¹tek i mam nadzieje ¿e zastane tu pomoc:) s¹dze ¿e efekt pêtli wci¹gnie ich wystarczaj¹co... jakie potworki mo¿na by zaaplikowaæ dru¿ynce sk³adaj¹cej siê z dwóch magów i jednego ³owcy [na 7 poziomach] tak aby zaczeli korzystaæ ze swoich umiejêtnoœci [i kombinatorstwa]?
tak przy okazji je¿eli ju¿ ktoœ mia³by ochotê - jak zmajstrowaæ przygodê z pêtl¹ czasu [podstawy znam - pytam siê ju¿ teraz oczywiœcie o drobne szczegó³y]? chodzi mi o sposób w jaki bohaterowie bêd¹ mogli j¹ przerwaæ?
Lesaonar [ Genera� ]
Father Michael --> grafikami zacz¹³em siê interesowaæ dopiero ostatnio wiêc mam raczej ma³e doœwiadczenie w tej dziedzinie- zaproponujesz coœ ciekawego?
Regis [ ]
Na mojej, nie aktualizowanej od daaaaaaaawna, stronie jest w dziale D&D taka przygodka (albo w dziale WFRP... poszukaj)
www.fabularki.prv.pl
Co do potworkow - daj im takie o 1CR wyzej niz oni, a ponadto popatrz na specjalne umiejetnosci potworkow i pokombinuj... Polecam tez kombosy - np. rust monster i vampire - rust zniszczy srebrna bron, bez ktorej nie mozna ubic vampa :) Itp... Fajne jest jeszcze kombo bazyliszek + stwor ktory nie widzi oczami...(nie pamietam nazwy, ale w MM ma taki przedmiot jak jakis mlot bojowy kiepskiej jakosci...)
Regis [ ]
Grrrrrr... ostatnio ciagle zapominam o pisaniu do kogo pisze... oczywiscie moj post powyzej jest do Lesaonara
TzymischePL [ Senator ]
Regis ====> Domysleli my sie ze to do Leasonara
PBEM ====> Cos to nie idzie....
Leasonar ===> A po co potwory? Zrob jedna walke, z ludzmi, nie za trudna.
Albo tak jak mowi jakiegos "Combosa" ekstremalnie trudnego ktorego beda musieli pokonac zeby wyjsc z petli...
A dzionek bedzie sie powtarzal i powtarzal...
garrett [ realny nie realny ]
ja za chwilê zaktualizujê Londyn
TzymischePL [ Senator ]
garrett ===> Ty i TanSid to zescie akurat zaktualizowali Londyn... nie dostalem informacji od reszty...
garrett [ realny nie realny ]
Tzymische --> jeszcze tylko chcia³em bryk¹ podjechaæ do alejki :)
Leasonar --> tak jak pisze Tzymische, ludzie w pêtli bêd¹ ciekawsi, np mieszkañcy miasteczka czy wioski, ciekawy pomys³ pêtli kiedys znajomy zapo¿yczy³ z serialu Xena (no co niektórzy ogl¹dali :)) , sytuacja w mieœcie przypomina³a t¹ z Romeo i Julii, po przybyciu do miasta dru¿yna na placu widzia³a sprzeczkê dwóch rodów w które zawsze ktoœ gin¹³, starali sie ró¿nie w ni¹ ingerowaæ, zmienia³y siê tylko ofiary a dru¿yna zawsze siê rano budzi³a w tej samej stodole, po wielu weso³ych przypadkach (które czasami siê koñczy³y nawet œmierci¹ dru¿yny) w koñcu odkryli ¿e podczas bijatyki na placu , w uliczce obok Julia pope³nia samobójstwo, póŸniej musieli znaleŸæ Romeo, aptekarkê, z³ego lorda i dopiero po uniemo¿liwieniu samobójstwa Julii pêtla zosta³a przerwana.
Innova [ Pretorianin ]
Hej,
witam po raz pierwszy w w¹tku... co prawda sesji nie prowadzi³em od dawna, ale a propos pytania Leasonara myœlê, ¿e coœ mogê dorzuciæ.
Mój g³ówny system to adeki (2nd), œwiat - przede wszystkim Dragonlance - ok. 8 lat masterowania.
Prowadzi³em dru¿ynê z³o¿on¹ z maga Czerwonych Szat (neutralny alignment), kendera (dla niewtajemniczonych: nieŸli z³odzieje, ok. 130-40 wzrostu, wiotka budowa cia³a, zwinni, inteligentni) i kap³anki Mishakal (bogini uzdrawiania i ¿ycia). Dziwne, powiedz¹ niektórzy - nie by³o warriora, przynajmniej jednego. Ano nie by³o, st¹d typ przygód "rozwa³ki" odpada³ - by³y za to inne.
Ta przygoda, która nasunê³a mi siê a propos pêtli czasowej, by³a specyficzna - dotyczy³a Próby maga w Wie¿y Wielkiej Magii w Wayreth (oczywiœcie zanim za³o¿y³ czerwone szaty :). Dla niewtajemniczonych: magowie w Dragonlance (na kontynencie Ansalonu i przyleg³ych wyspach) najdalej po osi¹gniêciu 3-go poziomu musz¹ zg³osiæ siê do jednej z Wie¿ Wlk. Magii celem przejœcia Próby (the Test). Polega ona tak naprawdê na kilku rodzajach testów - postaæ musi udowodniæ swoje zrozumienie magii jako sztuki (a nie maszynki do rzucania czarów), walczyæ z silniejszym przeciwnikiem (zwykle o 2 poziomy lub ich odpowiedniki), walczyæ z osob¹ blisk¹ (która jest iluzj¹), poza tym musi rzuciæ podczas Próby (w ró¿nych sytuacjach of korz) wszystkie znane sobie czary (zwykle nie ma tego du¿o :) ) i rozwi¹zaæ zadanie, którego nie da siê przeskoczyæ _wy³¹cznie_ za pomoc¹ magii.
Taki wszechstronny "teœcik".
----------------------------------
Mag Sinkidze (z Khur, wschodniego górzystego regionu pe³nego ogrów ;) ) tu¿ przed Prób¹ zapad³ w sen. We œnie zobaczy³ swojego trupa wyci¹ganego z Wie¿y Wlk. Magii za piêty przez jednego z czeladników. Jego dru¿yna sta³a obok - kap³anka Mishakal p³aka³a, a kender by³ nad wyraz smutny, co u niego niezmiernie rzadkie (kenderzy prawie nigdy nie p³acz¹...). On sam przygl¹da³ siê temu jakby bezosobowo, nie mog¹c jednak nic zrobiæ, ani nic powiedzieæ - jedyne, co pamiêta³ prócz ich twarzy, to zaciskaj¹ce siê na jego krtani szczêki mantykory - ostatnie wra¿enie z próby.
Ale kiedy czeladnik kopa³ mogi³ê, i zapad³ ju¿ zmierzch, a przyjaciele stali obok zw³ok Sinkidze (gracz nie by³ specjalnie zadowolony), pojawi³a siê Ladonna - g³owa Zakonu Magów Czarnych Szat, rezyduj¹ca w Wayreth. Przepchnê³a siê pomiêdzy ¿ywymi cz³onkami dru¿yny i stanê³a obok cia³a Sinkidze. Kaza³a przestaæ kopaæ i zapyta³a kap³anki Mishakal, czy by³aby gotowa oddaæ ¿ycie za to, ¿eby przyjaciela mo¿na by³o do niego przywróciæ. "Wy, kap³ani tej dziwnej bogini, macie równie dziwne pojmowanie ¿ycia... chronicie je, ale kiedy ktoœ umiera nie potraficie poœwiêciæ siebie samych dla niego. Czy dobrze mi mówiono? Mam zadanie dla tego oto m³odego maga, ale w stanie obecnym trudno mu bêdzie je wykonaæ".
Kap³anka d³ugo siê zastanawia³a, ale kender (co do niego podobne) bez namys³u siê zadeklarowa³ zamiast niej, stwierdzaj¹c, ¿e "nigdy nie by³ po tamtej stronie - ciekawe jak tam jest - podobno jest du¿o dobrych smoków - a ja nigdy nie widzia³em ¿adnego smoka".
Sinkidze zosta³ przywrócony do ¿ycia. Kender umar³. Mag nie móg³ mu tego przebaczyæ, ale musia³ wykonaæ zadanie dla Ladonny. Potrzebowa³a kogoœ sprytnego i niezbyt pote¿nego spoza Zakonów - ka¿dy zatwardzia³y renegat (mag odmawiaj¹cy podjêcia próby) nie da³by siê zwabiæ Mistrzyni Czarnych Szat, chyba, ¿e mia³by mniej rozumu, ni¿ jego chowaniec.
"Zawiod³eœ w próbie, ale zachowa³eœ ¿ycie. Nikomu przed tob¹ siê to nie uda³o (to prawda - niepowodzenie zwykle oznacza œmieræ). Mo¿e kiedyœ podejmiesz j¹ ponownie, mo¿e zostaniesz renegatem" - doda³a ciszej. (Obie ewentualnoœci s¹ niedopuszczalne).
Zadanie polega³o na przenikniêciu do Nedragaardu (twierdzy Lorda Sotha na planie Ravenloftu) i umieszczeniu tam scrying sphere (podgl¹dacza). Nie móg³ tego zrobiæ nikt znany - inaczej nie by³oby szans powodzenia. Nie wiedzieæ czemu jednak, Sinkidze po przejœciu przez otwart¹ przez Ladonnê bramê znalaz³ siê w samym œrodku... Palanthas (innego miasta na Ansalonie). Budynki p³onê³y, t³um szala³ na ulicach, orszak króla kap³ana (teokraty mieni¹cego siê wy¿szym od bogów) kroczy³ dumnie miêdzy ludŸmi, aby przej¹æ klucz od Wie¿y Wlk. Magii w Palanthas od jej mistrza. "Coœ widocznie posz³o nie tak" - wyjaœni³em zdziwionemu graczowi, gdy domaga³ siê wyjaœnieñ, czemu nie znalaz³ siê w Ravenlofcie. Zamiast tego przeniós³ siê w czasie.
W jednym z okien ujrza³ skupion¹ twarz ³ucznika, napinaj¹cego starannie ciêciwê i mierz¹cego w g³owê króla-kap³ana, teokraty, przeciwnika magów - teoretycznie jako heretyków, praktycznie jako adeptów potêgi równej jego w³asnej.
Zanim ³ucznik zd¹¿y³ wypuœciæ strza³ê, nagle z nikn¹³ z okna. Sinkidze pobieg³ tam - zobaczy³ dwóch stra¿ników wlok¹cych niedosz³ego zabójcê g³owy pañstwa Istar, pró¿nego kap³ana pochwalaj¹cego niewolnictwo i nieuczciwoœæ, kata wieluset magów. Zaborcy Wie¿y, w której by³y niezliczone skarby sztuki. Gdy stan¹³ z nimi oko w oko, decyzja by³a prosta. Czar "Sleep" zosta³ rzucony. (Sinkidze ¿a³owa³, ¿e nie zna fireballa :) ). Stra¿nicy zasnêli, a ³ucznik zbieg³. Przedtem jednak ofiarowa³ magowi taliê kart i powiedzia³: "Jeœli przy przek³adaniu u spodu bêdzie karta czarna - przek³¹daj¹cy zawsze przegra. Jeœli to przeciwnik, wtedy obstawiaj".
"Po co mi to", myœla³ mag, wzruszaj¹c ramionami. "Przecie¿ nie grywam w karty..."
Sinkidze jeszcze sta³ zdumiony, gdy jakiœ gorliwy stra¿nik konny rzuci³ okiem w jego stronê i ujrza³ rozci¹gniêtych na ziemi towarzyszy. Nie zabrano go do celi. Konny wyci¹gn¹³ miecz - mag rzuci³ "Os³abienie", ale nie wystarczy³o. Poprawi³ "Migocz¹cymi barwami". Stra¿nik zas³oni³ oczy. Miecz poszed³ w ruch.
W parê minut póŸniej Sinkidze umar³ po raz drugi tego dnia.
Sinkidze obudzi³ siê na go³ej, zimnej ziemi, nad g³ow¹ œwista³ mu wiatr i zacina³ drobny deszczyk. Ten, kto czyta³ lub gra³ w Ravenloft, wie, ¿e wiêkszoœæ krain w nim to ja³owa ziemia, spowita dziwn¹ mg³¹, unosz¹c¹ siê mniej wiêcej do poziomu kolan i jak okiem siêgn¹æ. Na niebie nigdy nie ma s³oñca, ciê¿kie chmury szczelnie je zas³aniaj¹, nawet, jeœli istnieje. Ka¿da z krain - ksiêstwo, hrabstwo, baronia - jest najczêœciej rz¹dzona przez nieumar³ego lub przez humanoida o ewidentnie z³ym charakterze. Jedyne urozmaicenie - prócz mnóstwa upiornych kreatur wa³êsaj¹cych siê po zmroku - stanowi¹ przemieszczaj¹ce siê grupy Vistani, koczowniczego ludu w rodzaju Cyganów, znaj¹cego ró¿ne sztuczki chroni¹ce ich przed z³em po zmroku.
Sinkidze na szczêœcie nie wyl¹dowa³ po zmroku. Pojawi³ siê przy trakcie, przy którym nie by³o kompletnie nic. Rzuci³ "Lewitacjê", chc¹c siê nieco rozejrzeæ - ogromna, bezludna pustka i wszêdzie mg³a, mg³a i mg³a, snuj¹ca siê po ziemi. Gdzieœ na horyzoncie jakaœ maleñka, czarna plamka. Poszed³ wiêc w tamt¹ stronê. Wêdruj¹c traktem, doszed³ w koñcu do owej plamki - do rozpadaj¹cej siê ober¿y "Pod Koœcistym Wilkiem". Na zewn¹trz szyld przedstawiaj¹cy nienaturalnie wychud³ego wilka, w œrodku - mimo dnia - pal¹ce siê œwieczki na sto³ach i grupka piêciorga ludzi, graj¹ca w koœci.
Okaza³o siê, ¿e aby st¹d wyjœæ, musi zagraæ z nimi. Grano o tytu³ w³aœciciela ober¿y - gra by³a dwuetapowa, najpierw wy³aniano najlepszego, póŸniej on i obecny w³aœciciel toczyli mecz miêdzy sob¹. Szybko okaza³o siê, ¿e Sinkidze wygrywa - zagra¿a³ mu tylko jeden z graj¹cych, niechlujny goœæ z przepask¹ na oku, oszukuj¹cy, za wszelk¹ cenê pragn¹cy wygraæ. Reszta by³a doœæ powœci¹gliwa, w³¹czaj¹c w to obecn¹ w³aœcicielkê ober¿y - ludzk¹ kobietê, z³odziejkê - blondynkê ko³o 30-tki, która sprawia³a wra¿enie, jakby jak najszybciej chcia³a stamt¹d znikn¹æ. Nie mog³a jednak zrobiæ tego przed koñcem meczu...
Mag, który g³upi nie by³, szybko zwêszy³, ¿e coœ tu nie gra. Mia³ pecha - lub, jak powiedzia³by jego niechlujny przeciwnik, szczêœcie - do wyrzucania wygrywajacej pary szóstek. Koniec koñców Sinkidze wygra³ nawet z nim. Nie by³ z tego specjalnie zadowolony, choæ nie wiedzia³ jeszcze czemu. Szybko siê dowiedzia³.
Po trzech kolejkach sta³ siê w³aœcicielem ober¿y. Podpisa³ akt w³asnoœci, a kobieta (i jej krasnoludzki s³uga o wielu wynaturzeniach na ciele) z³apali za walizki i chcieli wyjœæ. Na dworze by³o ju¿ prawie ciemno. Nagle drzwi otworzy³y siê i wychodz¹cy zderzyli siê.... z martwym rycerzem, w towarzystwie jego stangreta - koœciotrupa w galowym stroju, o parze œwiec¹cych z³owrogo oczu.
Zapêdzi³ wszystkich z powrotem. "Teraz gram ja", przekaza³ mentalnie ze z³owrogim podmuchem, "wed³ug naszej umowy, jak co tydzieñ, z w³¹œcicielem ober¿y... o ³añcuch mojego seneszala" (coœ w rodzaju majordomusa w zamku).
Sinkidze podczas gry dowiedzia³ siê, ¿e seneszal ma zaszczyt co tydzieñ prowadziæ armiê nieumar³ych Lorda Sotha do niekoñcz¹cych siê bojów na P³on¹cych Wzgórzach z kreaturami nocy króla-czarodzieja, w³adaj¹cego s¹siednim królestwem w Krainie Mgie³. £atwo sobie wyobraziæ, jak skoñczy³aby siê taka wyprawa dla cz³owieka (Sinkidze mia³ zadziwiaj¹c¹ w³aœciwoœc zapominania, ¿e ju¿ nie ¿yje, a MG mu w tym nie przeszkadza³ :) ).
Blady i dr¿¹cy ze strachu mag, prócz paru niepo¿¹danych efektów fizjologicznych, rzuca³ koœæmi ca³kiem nieŸle (w ogóle zauwa¿y³, ¿e TYMI koœæmi rzuca³o siê... "nieŸle") i ³añcuch (a tym samym urz¹d) oczywiœcie wygra³. Lord Soth swoj¹ zimn¹, nieumar³¹ d³oni¹, wci¹¿ wyrzuca³ pary jedynek. Nigdy nic innego.
Ale mê¿nie stawi³ czo³a czekajacej go przysz³oœci. Nie zemdla³. Sposoba³o siê to nieumar³emu rycerzowi... na swój sposób. W koñcu karykaturalne œlady honoru przetrwa³y w nim gdzieœ g³êboko. "Ka¿dy przed tob¹ na tym miejscu umiera³ ze strachu. Ty nie. Jesteœ inny. Mo¿e potrzebujê ciê w innym charakterze. Po co tu jesteœ?"
Widz¹c wpatrzone w siebie czerwone jak roz¿arzone wêgle oczy, Sinkidze czu³, ¿e musi mówiæ prawdê. Poc¹c siê i szczêkaj¹c zêbami, pod ogromn¹ presj¹ psychiczn¹, czuj¹c ca³ym sob¹ zapach pochylajacej siê nad nim œmierci, wyœpiewa³ wszystko. Wyj¹³ z kieszeni i wypuœci³ z r¹k nawet kulê szpieguj¹c¹, któr¹ dosta³ od Ladonny.
Soth podniós³ j¹ i obejrza³. "Przeklêci magowie", wycedzi³ mentalnie. Wyci¹gn¹³ miecz i przeci¹³by nim maga na pó³, gdyby ten nie uskoczy³ w ostatniej chwili (...Dex 17 :-) ). "A wiêc jesteœ z Ansalonu", dysza³ wœciekle, rozbijaj¹c sto³y i krzes³a, rzucaj¹c nimi, jak ksi¹¿kami po ca³ej izbie (...Str 18/00 b¹dŸ co b¹dŸ ;-) ). "Zabierz to zatem ze sob¹!" - nastêpny cios. Sinkidze zd¹¿y³ rzuciæ "Shield", co da³o mu kilka nastêpnych cennych sekund ¿ycia. Soth w furii wywróci³ oliwn¹ lampê, od której szybko zap³onê³o wszystko wokó³. Ale on siê tym nie przej¹³: "Jeœli chodzi o gaszenie, nie palê siê do tego specjalnie" - zazgrzyta³ w imitacji œmiechu. "Lubi³em nawet tê œmieræ w p³omieniach", wskaza³ na swój osmalony napierœnik z symbolem ró¿y i zimorodka.
P³on¹ca belka spad³a z sufitu na Sinkidze, przewracaj¹c go i przygniataj¹c. rozpaczliwe walczy³ o uwolnienie r¹k. Soth zaœmia³ siê szyderczo i wycelowa³ gotow¹ do rzucenia czaru d³oñ w sam œrodek piersi maga. Ale nagle jego furia ostyg³a. Jego oczy zeszkli³y siê, karykaturalna twarz zastyg³a w antycypacji.
"Jak ju¿ powiedzia³em, postanowi³em ciê wyró¿niæ. Teraz tego ¿a³ujê, bo jesteœ szpiegiem, ale s³owo siê rzek³o. Wyró¿niê ciê na swój sposób. Na szybk¹ œmieræ te¿ trzeba zas³u¿yæ. Mo¿esz siê odegraæ, jeœli potrafisz."
Sinkidze nie wierzy³ w³asnym uszom. Wyczo³ga³ siê spod belki. Po¿ar nagle zgas³, powstrzymany d³oni¹ rycerza œmierci.
W na pó³ spalonej ruinie, gro¿¹cej w ka¿dej chwili zawaleniem, rycerz œmierci i niedosz³y mag czerwonych szat grali... w karty.
Bo w to chcia³ siê odegraæ Sinkidze. Mia³ przecie¿ w koñcu przy sobie taliê.
I obstawia³ zawsze, kiedy przek³ada³ Lord Soth. W ciemno.
I wstawa³ nastêpny bury œwit, kiedy nieumar³y rycerz powsta³ wreszcie od sto³u i rzek³ g³osem Ladonny z Wayreth: "Wstañ, adepcie. Przeszed³eœ swoj¹ Próbê."
Pozdr.
TzymischePL [ Senator ]
Leasonar ====> I jak?
Lesaonar [ Genera� ]
a wiêc:
Innova --> wielkie dziêki za pomys³ i trud, ale ludzie których mam zamiar nawróciæ dopiero zaczynaj¹ i po prostu stan¹ w miejscu jeszcze przed przedostaniem siê przez portal do innej czêœci Palanthas... poza tym zachêci³em ich ksi¹¿kami o FR wiêc na rzie mieli do czynienia tylko z tym œwiatem - nie chce im na rzie wprowadzaæ mêtliku w g³owie...
garret, Tzymische --> mo¿e macie racje - zwyk³a wioska, bohaterowie wracaj¹ z ciê¿kiej przeprawy z Zhentarimami [wiem ¿e to nic specjalnego ale co ja moge im prostszego rzuciæ na pocz¹tek] - myœleli ¿e sami rozwal¹ ich obóz i ¿e zgarn¹ nagrodê, przy ataku zginêl³o dwóch towarzyszy - to wyjaœnia dlaczego s¹ tylko we troje, myœl¹ ¿e tu gorzej byæ nie mo¿e... i tutaj w³aœnie bym zacz¹³ - zatrzymuj¹ siê w jakimœ miasteczku, i od razu wdaj¹ w bójkê. oczywiœcie wygrywaj¹ j¹, i bêd¹ staczaæ j¹ ka¿dego koejnego dnia - to taki jeden z elementów który bêdzie œwiadczyæ o tym ¿e znaleŸli siê w pêtli... elementem zatrzymuj¹cym pêtlê mo¿e byæ coœ podobnego jak w przygodzie Innovy - dopuszczenie/niedopuszczenie do zabójstwa kogoœ wa¿nego. za przeciwników z którymi bêd¹ walczyæ rzeczywiœcie o wiele wygodniej odstawiæ ludzi... - czekam na komentarze
p.s. - NO - upload poszed³
p.s. 2 - mogê te¿ po¿yczyæ od mojego MG przygodê D&D - "Stoj¹cy Kamieñ" - dla nich mo¿e byæ w sam raz - co wy na to?
Innova [ Pretorianin ]
Lesaonar: dok³adnie, przeciwnicy wcale nie musz¹ byæ napakowani, szczególnie dla nowicjuszy, wa¿na, ¿eby by³a równowaga. A jeszcze - kluczowa sprawa, ¿eby gracze w pewnym momencie zaczêli (niekoniecznie od razu postaci) "wyczuwaæ", ¿e jest / mo¿e byæ / bêdzie element zatrzymuj¹cy pêtlê... wtedy bêdzie im siê po prostu zwyczajnie lepiej gra³o :) (kiedy dowiedz¹ siê o nim "na 100%" to ju¿ Twoja w tym g³owa i ich of korz). Zwróæ uwagê, ¿e w scenariuszach i akcji filmów sensacyjnych te¿ jest taki "punkt przegiêcia" - zawik³ana akcja nagle zaczyna siê wyjasniaæ (of korz nie mówiê teraz o nag³ych zwrotach, typu ¿e na koniec przygody (ju¿ po, zdawa³oby siê, wype³nieniu zadania) nagle ni stad ni zow¹d okazuje siê ¿e g³ównym czarnym charakterem by³ kluczowy sprzymierzeniec. S¹ zreszt¹ bardzo chwytliwe takie motywy, ale uwaga, ¿eby nie przesadziæ - ja to swego czasu robi³em zbyt czêsto i w koñcu gracze, którzy namêczyli siê, ¿eby rozwik³aæ zagadkê, na koñcu zamiast zas³u¿onego zreszt¹ poczucia w³asnej wartoœci przekonywali siê, ¿e "znów wszechmocny MG ich zrobi³ w jajo". Nie wp³ywa to na dru¿ynê zbyt dobrze...
Reszta zale¿y tylko od MG, jak sobie po³¹czy te wszystkie elementy (g³ówne - w tym zatrzymanie pêtli, i poboczne). Im wiêcej wzajemnych po³¹czeñ (ale wszystkich wpadaj¹cych z biegiem czasu w jeden/dwa g³ówne w¹tki i krzy¿uj¹cych siê ze sob¹ naturalnie i logicznie), tym fajniejsza przygoda typu intryga/sensacja. (Mówi¹c "naturalnie" mam na myœli np.: gdybym do powy¿szej przygody - Próby - dorzuci³ jeszcze Fistandantilusa, maga Czarnych Szat sprzed wieków, œci¹gaj¹cego dusze m³odych adeptów obietnicami dla podtrzymania w³asnej niesmiertelnoœci, który okaza³by siê Lordem Sothem i Ladonn¹ w jednym, to ju¿ by³oby za du¿o tego dobrego - groch z kapust¹ :)) ).
Wtedy gracz (z którym sesja "jeden na jeden" trwa³a wówczas 6 godzin) móg³by dostaæ przesytu i niestrawnoœci :-) ).
Pozdr.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
mam juz kompa, wracam do gry. Odpisywac na ostatniego PBEMa czy te¿ poczekaæ na nastêpnego?
TzymischePL [ Senator ]
Dajcie mi znac kto jest jeszcze chetny do grania :/ poza Garrettem, TanSidem, Shadowmage i eeeee ktos jeszcze odpisuje? BO jak tylko ta trojca to polacze ekipy i chlopaki beda grac dalej sami. :D
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Ja jestem chetny tylko nadal walczê z ustawieniami kompa, a poza tym nie mam @ zwiazanych z PBEM NO 4 wiec nie za bardzo mogê sie ustosunkowac do nastêpnego numeru...
garrett [ realny nie realny ]
grajcie, grajcie , w trójkê mo¿e byc nieco ciê¿ko :)
TzymischePL [ Senator ]
Shadowmage ===> Wyobraz sobie ze mam wszystkie maile. Przesle Ci je z domu.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Mo¿e mi ktoœ poleciæ, które podrêczniki do gurpsa s¹ najciekawsze i najwiecej wnosza? A poza tym które s¹ ukierunkowane na realia fantasy (g³ównie chodzi o rasy potóerki i czary).
garrett [ realny nie realny ]
gramy jeszcze ?
TzymischePL [ Senator ]
Tak. Dzis pojdzie.
Mialem inne "sprawy".
Co do GURPS to odpowiem Ci z domciu Shadowmage.
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
witam ponownie - kurde wirus i jakies inne okolicznosci przetrzebily mi kompa;(
postaram sie nadrobic zaleglosci jak najszybciej - a procz PBEMa mam jeszcze potworne zaleglosci z roboty;(
tak wiec prosze o nie wykreslanie mnie jeszcvze z ekipy Londynskiej !
Shadowmage --> jesli chodzi o Gurpsa to jesli mieszkasz w Wawie moge ci pokazac trzxy dodatki: Fantasy Folk, opis Yrth i magia
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Swietlo - tak jestem z Wawy. Moze sie spotkamy. Co prawda bardziej interesuja mnie tytu³y, bo zawsze przeciez mogê œciagn¹c sobie pdf z kaazy i wydrukowaæ. Tylko trzeba wiedzieæ co.
Yrth to pierwszy dodatek o œwiecie czy drugi?