GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Forum CM: Taktyka piechoty w CMBB

07.05.2003
13:10
[1]

Kłosiu [ Senator ]

Forum CM: Taktyka piechoty w CMBB

Chcialbym pogadac o tym, w jaki sposob przeprowadzic szturm piechoty na umocnionego przeciwnika (konkretnie na niemcow siedzacych na VP i wspartych przez UH i ckmy;). Pare porazek przekonalo mnie o tym ze dobor sil z BO (piechota na maksa przy minimum srodkow wsparcia) nie dziala. Z drugiej strony artyleria, szczegolnie rosyjska, nie jest juz tak skuteczna jak w BO. Jakie macie sposoby szturmowania piechota? Ja na razie doszedlem do wniosku ze lepiej kupic dwie kompanie zamiast batalionu, a za cene trzeciej dobrac ckmy i mozdzierze. Mozdzierze dobrze sprawdzaja sie przy uciszaniu ckmow i dzial wroga, a ckmy niezle przyduszaja piechote. I dopiero po uzyskaniu przewagi ogniowej mozna szturmowac. Nie wiem jeszcze czy lepiej szturmowac w kilku falach, czy wszystkim naraz :). Zauwazylem tez ze wyjscie jedna kompania na skrzydlo pozycji wroga, a atak druga od czola jest znacznie skuteczniejszy chociaz to pewnie truizm :) Podkreslam ze chodzi mi o szturm sama piechota, bez czolgow.

07.05.2003
13:18
[2]

stary [ ZiP ]

chyba główna sprawa sprowadza się do uciszenia CKMów, bo nawet pojedynczy nie przyduszony ckm potrafi skutecznie załamać szturm całej kompanii. Mi w szturmach na umocnione punkty oporu w WBWarszawskiej sprawdziły się zasłony dymne pojedynczego spottera 81mm

07.05.2003
13:24
[3]

klod____ [ Generaďż˝ ]

dobrze sprawdza sie atak przy ograniczonej widocznosci - dym, czolganie sie
masa piechoty podnoszaca sie nagle w odleglosci 50m wywoluje zaskakujacy efekt :)
inna sprawa ze bez wsparcia dzial nie umiem sobie takie ataku wyobrazic

07.05.2003
13:37
[4]

Wiggins [ SSiberian Tiger ]

Warto tez do powyzszego dodac wiazanie npla ogniem na wprost. Najlepiej nadaja sie do tego riflemani, bo maja wiekszy FP na wieksze odleglsoci, a szturmujemy SMG lub Sturm squadami...idealnie by bylo jakby jednoczesnie zaatakowac takze z boku...

Tyle teorii, praktyka jest brutalna...

07.05.2003
14:10
[5]

smat [ Pretorianin ]

Na pewno najlepiej jest atakować jedna wielką kupą wojska, a najlepiej dwiema z kilku kierunków.Dobrze przeprowadzić taki szturm na max 100, 150 metrów i żeby chłopaki nie byli zmęczeni bo daleko nie dobiegną. Ckmy i moździerze powinny ze 2, 3 tury wcześniej trochę pozmiękczać przeciwnika i nawrzucać mu trochę dymu na stanowiska

07.05.2003
14:14
[6]

Kłosiu [ Senator ]

Podstawowym problemem w BB jest imho niezdolnosc do szybkiego przemieszczenia odwodow z jednego kierunku na drugi. W BO sprawa byla prosta - jezeli opor byl zbyt silny, glowne sily przerzucalo sie na inny kierunek i atakowalo w innym miejscu. W BB broniacy sie przed oskrzydleniem zawsze jest w stanie przerzucic szybciej piechote na zagrozony kierunek i caly plan wali sie... To skazuje atakujacego na konsekwentny atak na jednym kierunku, ale wtedy mozna miec pewnosc ze wiekszosc sil npla skupi sie na odpieraniu tego ataku :) Bledne kolo.

07.05.2003
14:19
[7]

Kłosiu [ Senator ]

smat --> no nie wiem. W BB nie mozna atakowac kupa wojska waskim frontem, bo jedno UH albo 2 ckmy zalamia caly szturm. Juz wiele razy mialem taka sytuacje. Juz lepiej chyba, majac np kompanie, poslac do szturmu jeden pluton, z pozostalymi oslaniajacymi ogniem. Jak pierwszemu sie uda, ruszaja dwa nastepne. Szturm piechota to chyba najwiekszy problem w tej cholernej grze :)

07.05.2003
14:20
[8]

Kłosiu [ Senator ]

UH= UH :)

07.05.2003
14:20
[9]

Kłosiu [ Senator ]

Jezu, klawiatura mi sie skopala :)
IG oczywiscie :)

07.05.2003
14:34
[10]

Pejotl [ Senator ]

Klosiu -> pewnie nie powinienem wypowiadac swoich madrosci jako ostatni w lidze :) ale wypowiem sie jako teoretyk. Miejsce ataku powinno byc wybrane po wczesniejszym rozpoznaniu sil przeciwnika.
Niestety z jednej strony CM nie uwzglednia tego ze bylo jakies "wczoraj" podczas ktorego nasi zwiadowcy naniesli na mape wykryte stanowiska ciezkiego sprzetu, ze byla jakas "noc" podczas ktorej mozna bylo podsunac pod linie przeciwnika zamaskowanych zwiadowcow. Z drugiej jesli gra ma byc nadal atrakcyjna nie powinna toczyc sie 60 tur tylko 30+.
Pewnym rozwiazaniem byloby rozgrywanie operacji pod warunkiem ze z jednej bitwy na druga nie mozna przesunac pol minowych, okopow (jesli ktos gral to niech powie czy mozna) dzial ppanc, dzial piechoty.

Skoro te wszystkie zyczenia nie moga byc spelnione trzeba radzic sobie z tym co jest. Czesc sil musi rozpoznac przeciwnika, bedac jednoczesnie na tyle silna by zmusic przeciwnika do przynajmniej czesciowego odkrycia swoich srodkow ogniowych. Pierwsza fala wojska powinna posuwac sie na takim kierunku aby posuwajaca sie za nimi glowna masa miala do wyboru dwa alternatywne kierunki uderzenia. Np. zamiast posuwac sie pierwsza linia w z gory wybranej dolinie, sprobujmy zaatakowac przez wzgorze - wtedy reszta wojsk ciagle ma wybor - isc dolina z lewej albo z prawej trony.
Jesli mamy juz rozpoznanego wroga to wtedy "po amerykansku" 1/3 zaklada baze ogniowa, ktora powinna miec pod ogniem zakladany punkt ataku a reszta atakuje.
Tyle ze ja nigdy nie mialem cierpliwosci zeby tak zagrac :)))

Niestety kluczem nr 1 jest wyczucie terenu. I to nie tyle lasow i zabudowan co wzgorz i dolin.
Tyle teoretycznie.

W praktyce jednak, jak gram Rosjanami to druzyny panikuja mi po kilku sekundach ostrzalu, a jak gram Niemcami to moge ostrzeliwac przez cala ture z 50m plutonem piechoty samotna druzyne radziecka, a ona nawet sie nie polozy.... :))))

07.05.2003
14:39
smile
[11]

Pejotl [ Senator ]

Ale najgorsze jest to ze w CMBB nie ma dobrej czyli sprawnie reagujacej artylerii. Najbardziej mi wlasnie brakuje tej amerykanskiej artylerii z CMBO, ktora byla podstawa mojej gry...

07.05.2003
14:55
smile
[12]

Dymion_N_S [ Bezimienny ]

Grałem ostatnio z kumplem "Alianci - Atak" ja atakowałem, celem było miasto obsadzone przez niemiecką piechotę. Zdobyłem trzy z sześciu flag, ale z potwornymi stratami własnymi. Kumpel kupił 20 x MG42 !!! do tego 4 x 88mm a za resztę dwa albo trzy plutony. To była masakra mojej piechoty, MG42 pochowane w domkach pluły ogniem a Ruskie padały jak muchy :)) Gdyby nie moje moździerze które dość ostro postrzelały i zadymiły teren, oraz atak piechoty z dwóch kierunków przy wsparciu trzech plutonów T34 (straciłem 6) niechybnie byłaby totalna klęska.

07.05.2003
15:01
[13]

smat [ Pretorianin ]

mój przepis na szturm miał w domyślnym założeniu, że masz punkt szturmu pokryty ckm-ami i wcześniej przygotowany przez moździerze. Wtedy możesz pchać się całą piechotą. Kiedy szarżujesz pojedyńczym plutonem poprzedzającym szturm głównymi siłami przeciwnik widzi co się święci i nawet atakując całym batalionem to się nie przebijesz.Dlatego najlepiej urrrrrrrrrrraaaaaaaaa wszystkimi naraz. Oczywiście jeśli wiesz czym dysponuje oponent na tym odcinku ataku

07.05.2003
15:22
[14]

Marder [ Konsul ]

Konkluzja tego wątku jest następująca:
Jeśli dysponujemy tylko piechotą bez wsparcia czołgów, artylerii czy dział szturmowych należy unikać szturmu na duże i dobrze umocnione siły wroga. Taktyka jaka sprawdzała się w CMBO nie sprawdza się w CMBB, a więc należy ją zmienić. W tym przypadku bez wsparcia ani rusz. Tyle teorii jak powiedział Wiggins.

07.05.2003
15:39
[15]

mgk [ Generał - Pacyfista ]

Troche mnie wkurza ze jeden CKM nawet z duzej odleglosci potrafi zatrzymac cala kompanie i chlopcy czolgaja sie 100 m do tylu zamiast przebiec 10m do najblizszego lasku.
W walkach z kompem moja piechita wlasiwie nie szturmuje a zajmuje pozycje calkowicie rozbitego ogniem dzial i mozdziezy wroga. Podwoze na pozycje lekkie dzialka 20mm i troche mozdziezy ( jak mam czolgi to one wystarczaja. czasami tez zadymiam otwarte tereny i atakuje ze strony gdzie jest troche lasku. Dobrze sprawdzaja sie samoloty

07.05.2003
15:44
smile
[16]

RMATYSIAK [ Konsul ]

a ja przypomne ze I WW pokazala co potrafi sama piechota w ataku na dobrze umocniona pozycje. A pamietajmy ze w 2 WW siła ognia piechoty jeszcze wzrosła.
Oznacza to ze w realistycznej grze atak samej piechoty na umocnionego przeciwnika bez olbrzymiej przewagi /wsparcia artyleryjskiego skonczy sie masakra.
Poz RM

07.05.2003
16:05
[17]

Pejotl [ Senator ]

Wedlug podrecznikow radzieckich z 1939, atakujacy w pierwszej linii batalion piechoty powinien dostac wsparcie 2 batalionow artylerii (czyli 6-8 spotterow 122 i 76,2 mm), lub batalionu artylerii i kompanii czolgow. Atak przeprowadzany powinien byc na szerokosci 600 m.

Wydaje mi sie ze problemem nie jest mozliwosc ataku piechoty tylko jej zbyt uporczywa obrona (w rekach gracza). Przecietnie jakby sie nie dalo zatrzymac ataku to wielu dowodcow pewnie by sie kazalo cofac.

07.05.2003
19:51
smile
[18]

NeoBerger [ Generaďż˝ ]

Mnie się bez wsparcia nie udało pokonać oporu niemieckiej piechoty wspartej tradycyjnie przez ckmy, mozdzierze i dziala.
Szczegolnie ze stosuje zasade, ze piechota radziecka ma Regular do sierpnia 1941, potem do lipca 1943 Green lub Conscript.
Gwardia oczywiscie o oczko wyzej.

Sytuacja zmienia sie gdy atak piechoty jest wsparty artyleria, ale wtedy trzeba dac Rosjanom +200% i nadwyzke przeznaczyc na artylerie. Wtedy lekko zblizamy sie do rzeczywistosci. A i tak gdy artyleria nie wstrzela sie w pozycje obronne to nastepuje hekatomba.

Gdy do wsparcia artyleryjskiego dodamy lekkie wsparcie pancerne (powszechne juz po 1943) to sukces zaczyna byc raczej pewny.

Historyczna metoda Ruskich bylo zrycie pozycji obroncy artyleria i wysylanie fal piechoty przez kilka dni w jeden punkt. Czasami Niemcy i tak dawali rade sie obronic.

WNIOSKI:
1. Jak ktos marudzi, ze jeden ckm jest wstrzymac kompanie piechoty to nie ma racji.:-)))
2. Jedna Bitwa w CMBB to pomylka - niemoznosc przebicia pozycji obrony przez piechote jest naturalna ale nie pasuje do konwencji gry ;-((((((
3. Tylko operacja (w rozumieniu CMBB) lub powtarzanie bitwy na tej samej mapce z tymi samymi silami obroncy (z zachowaniem pozycji i lekkim wzmocnieniem) i swiezymi silami atakujacego (wtedy wsparcie artylerii moze niesamowicie wzrosnac) daje jakis obraz rzeczywistosci. Wtedy jakos daje sie grac! Lepszy jest ten kto w mniejszej liczbie szturmow przelamie sie.
4. Inaczej sa to szachy na punkty :-)

Pozdrawiam

Berger

07.05.2003
20:41
[19]

PiotrMx [ Generaďż˝ ]

Mg42 to była rzeczywiscie potężna broń. Niemcy np pod Moskwą musieli utrzymywac linie frontu gniazc ckm. Były one rozmieszczone co 200-500m i poki starczylo amunicji i nie stopili ostatniej lufy byli w stanie zatrzymac i baony ruskiej piechoty. Inna sprawa, ze ta piechota nie miała zielonego pojecia jak walczyc.
Mnie bardziej denerwuja dziala. niemiecka 150 wali do obslugi LMG w scatered trees. Kilkanascie pociskow bada wokół. Po bitwie okazuje sie ze 1 z obslugi zginal drugi strzelal do konca.

Kłosiu__> jak Ci sie wydaje jaka przewage powinni miec atakujacy przy frontalnym ataku? IMO 3:1 z tego okolo polowy ludzi przygniata ogniem obroncow, reszta posuwa sie do przodu. Niestety szybkie przerzucanie atakujacych z jednego skrzydla na drugie odpada. Tak jak przenoszenie wsparcia z jednego punktu na drugi polozony obok co kosztowalo w BO tylko kilkanascie sekund.

07.05.2003
22:33
[20]

Cichutki [ Centurion ]

Być może nie potrafię grać za dobrze ale prawde mówiąc mam mieszane uczucia jeśli chodzi o BB. Możliwe że odzwierciedla bardziej realistycznie zachowanie na polu walki (nie wiem nie miałem okazji uczestniczyć w walce), jednak w pewnym stopniu odbiera troszkę przyjemność z gry, nie jest tak dynamiczna rozgrywka jak w BO. Czasami aż krew mnie zalewa gdy trzeba cierpliwie podchodzić do pozycji nawet jeśli się nie jest pod ostrzałem npl, sam fakt że po paru krokach piechota przechodzi z biegu do pełzania, strasznie obniża dynamikę gry. Można przez 20 tur mozolnie zajmować pozycję do ataku by w następnej turze w ciągu 60 sekund znaczna część piechoty została rozbita i następne 4-5 tur czekać aż się pozbirają. Po prostu trzeba to lubieć i mieć cierpliwość. Tak jak mówiłem być może źle gram ale....

07.05.2003
22:57
smile
[21]

Pejotl [ Senator ]

Cichutki -> to moze nie powinienes uzywac RUN, i nagle zycie stanie sie przyjemniejsze :)
IMHO najlepsza komenda do podejscia jest Move - goscie sie nie mecza a pod ogniem zaczynaja biec. Sa tez mniej widoczni niz podczas Run.

07.05.2003
23:17
[22]

Pejotl [ Senator ]

Berger -> a ty znowu zmieniasz dyskusje o grze w dyskusje historyczna.

Sily radzieckie nie zostana dobrze oddane w CMBB ze wzgledu na specyfike taktyki radzieckiej.
W podrecznikach z 1939 wskazywano na nastepujacy sposob przeprowadzenia ataku na szczeblu dywizji lub wyzszym.

Grupa wiazaca - atakuje przeciwnika na calym froncie
Grupa atakujaca przeprowadza atak na waskim froncie przy zaangazowaniu wiekszosci dostepnej artylerii i czolgow.
Ataki prowadzi sie tak by nastepnie wziac przeciwnika w kleszcze, przy czym w wylom wchodza sily pancerne dwoch rodzajow - 1) przeznaczone do zamkniecia okrazenia i 2) przeznaczone do rajdu na glebokie zaplecze wroga (dla niszczenia artylerii, dowodztw, zaopatrzenia.

Jak z tego wynika nikt nie oczekiwal od piechoty tego czego oczekiwano w armiach zachodnich - czyli wypchniecia, zmuszenia przeciwnika do odwrotu na szerokim froncie. Rosjanie wrecz przeciwnie - oni nie chcieli spychac przeciwnika! Gdyz w ten sposob ucieklby on z szykowanych kleszczy!

I tej specyfiki CMBB nie jest w stanie oddac.

09.05.2003
12:00
[23]

twostupiddogs [ Generaďż˝ ]

z moich nikłych doświadczeń wynika, że bardziej jestem skłonny przychylić się do tezy Kłosia, raczej dwie kompanie niż batalion. Poza tym jedni biegną reszta ich osłania, ale straty są ogromne...poza tym to aktywność wymagająca dość dużej dawki cierpliwości, mnie zazwyczaj po wybiciu części batalionu w sytuacji braku bliższego kontaktu z przeciwnikiem zazwyczaj puszczają nerwy...
i wkurzające jest to o czym napisał mgk, że pod ogniem chlopcy czolgaja sie 100 m do tylu zamiast przebiec 10m do najblizszego lasku.

09.05.2003
12:42
smile
[24]

stary [ ZiP ]

spróbujcie takiej taktyki:
kompania osłony, najlepiej z dużą ilością amunicji - regular
i kompania szturmowa z smg - VETERAN

to zaczyna przynosić efekty :)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.