GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy powiedzieć kumplowi, że jego dziewczyna się puszcza?

07.05.2003
08:41
smile
[1]

griz636 [ Jimmi ]

Czy powiedzieć kumplowi, że jego dziewczyna się puszcza?

A dokładniej jest prostytutką.

Głupia sprawa, ale tak sie sprawy mają. Koleś jest przekonany, że panna pracuje jako pokojówka w hotelu. A tymczasem jak sie ostatnio okazało poprostu sie puszcza za kase.
Teraz kiedy o tym wiem, czy powinienem dać cynk kumplowi? Czy trzymać gościa w nieświadomości?
A jeżeli powiedzieć to jak? Przecież nie powiem "hej stary idziemy an piwo, a tak przy okazji Agnieszka to dziwka i szmaci sie w kasynie z zagranicznymi fagasami.."

btw. planują się pobrać jeszcze w tym roku.

...i co ja mam zrobić?

07.05.2003
08:43
[2]

Kompoholik [ Designed by AI ]

no jasne, że powiedz. niech odbędą poważną rozmowę.

07.05.2003
08:46
[3]

Rogue [ Mysterious Love ]

griz636-- przedewszystkim musisz mu to jakos udowodnic wiesz moze jakas fotka ale boc co go przekona ze toprawda .

Wiesz bo moze pomyslec ze cos złosliwe albo ze moze ty na nia lecisz i dlatego tak mówisz ale musisz powiedziec bo wkoncu planuja slub .
A i mozna z nia pogadac wiesz tak po mesku dlaczego ci planuje z tym zrobic i wogóle ;

07.05.2003
08:46
[4]

Rogue [ Mysterious Love ]

wiesz to powazna sprawa a potem on bedzie miał zal do ciebie a poco skoro jestescie przyjaciółmi .

07.05.2003
08:49
[5]

griz636 [ Jimmi ]

hmm no zasadniczo moge go wysłać do tego kasyna gdzie sprawa wyszła na jaw. W sumie niech sam zobaczy. Co bedę gadał.
No ale pozostaje jeszcze dylemat, czy mieszać się w cudze życie?

07.05.2003
08:49
[6]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

może zorganizuj to tak, żeby sam się dowiedział?

07.05.2003
08:51
[7]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

spóźniłem się
ty znas zgo lepiej niż my, wiec lepiej wiesz co dla niego lepsze
ale imho jak najbardziej powinieneś się wmieszać w jego życie

07.05.2003
08:51
smile
[8]

Soll [ Senator ]

Oni mają racje . Kiedy wyjdzie samo z siebie i on się dowie, że ty wiedziałeś ale mu nic nie powiedziałeś , będzie się czuł przez ciebie oszukany . Zresztą sam wiesz jak jest . Lepiej mu to powiedz ale musisz też udowodnić oczym już wcześniej wspomniała Rogue.

07.05.2003
08:56
[9]

Trapez [ ND4SPD ]

Griz636 --> wg mnie dobry kumpel/przyjaciel powinien interweniować gdy widzi że dzieje sie coś złego. Imho lepiej mu powiedzieć niż siedzieć cicho, bo sam wcześniej czy później pewnie się dowie co "jego" kobitka wyprawia i głubio byś potem wyglądał gdyby Cię spytał czy o tym wiedziałeś.

07.05.2003
08:57
[10]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Ja bym chcial cos takiego wiedziec. Powiedz mu.

07.05.2003
08:59
smile
[11]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

A moze on juz wie i godzi sie z tym, a nie chce, zeby inni wiedzieli. Panienka ma zarobic dupa na mieszkanie, a po slubie sie z tego wycofa. Tez mozliwe.

07.05.2003
09:01
smile
[12]

griz636 [ Jimmi ]

gladius --> dokładnie też mi to przyszło do głowy. :/

07.05.2003
09:01
[13]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

gladius --> małe prawdopodobieństwo. zresztą kumpel powinien sie liczyćz tym że w końcu ktoś się dowie.

07.05.2003
09:03
[14]

griz636 [ Jimmi ]

Dodatkowo ta dziewczyna wie, że ja wiem.

07.05.2003
09:05
[15]

Rogue [ Mysterious Love ]

wiecie co miał tak sam sytyłacje tylko m oj były nie był panem do towarzystwa a od roku spotykła sie z innna .
miało byc wesele , slub ja byłm w ciazy i jego najlebszy kumpel nie wytrzymał tego jak on mnie oszukuje i kpi z mojej miłosci i z tego ze nosze jego dziecki i 6 miesicy przed slubem mi powiedział . Nie poteafiłm sobie z tym poradzic bolał jak cholera ale po pewnym czase czas zagoił rany i teraz mam dom meza i dziecko i jest ok .


Wiec lepiej sie dowiedziec niz potem patrzec na czyjes nieszczecie przez resztae zycia i miec do siebie wyrzuty .

07.05.2003
09:07
[16]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

YogiYoig --> otrzymujesz BANa za zakazane słowo

griz --> wyślij mu anonim
podpisz Luty Tur
w razie czego będzie, że znowu skłamałem

07.05.2003
09:08
[17]

Rogue [ Mysterious Love ]

Panowie -- zadna panienka która zarabia dupa nie zmieni sie bo poco jej to odpowiada kupa kasy i dobre wygone zycie ma na wszystko .A jesli on wie i faktycznie jest taki układ miedzy nimi to on sie bardzo rozczaruje i dostanie takiego kopa ze poprostu szkoda faceta .

07.05.2003
09:10
smile
[18]

Soll [ Senator ]

Albo ! Możesz powiedzieć jego dziewczynie , porozmawiać z nią . Że on ją kocha a ona go tak bezczelnie zdradza . Może nie będziesz musiał się martwić i sama mu wszystko opowie.

07.05.2003
09:11
[19]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

griz636 -> sprawa jest poważna. Albo wszystko skończy się dobrze, albo kumpel będzie miał do Ciebie trochę żalu (o to, że próbujesz zniszczyć ich związek itp.) ALE NIE PRZEJMUJ SIĘ!! M U S I S Z mu o tym powiedzieć. Ślub to przecież wielkie, prawie nieodwracalne wydarzenie.
Z drugiej strony, to ona może chce odłożyć trochę pieniędzy na ich przyszłe życie i kumpel wcale nie musi o tym nie wiedzieć.
Spróbuj mu powiedzieć, zacznij że to bardzo "tajemnicza dziewczyna" itp. Jeśli chcesz uniknąć przyjacielskiej kłótni, nie mów, że "ta dziewczyna nie jest dla ciebie" albo że "się puszcza"..
Współczuję sytuacji, ale nie pozostaje mi nic innego jak życzyć powodzenia.

07.05.2003
09:12
smile
[20]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

ja bym tak zrobił:
bym mu powiedział prosto w oczy, ze jego dziewczyna jest dziwką (oczywiscie bym to udowodnił)
a jakby okazało się, że gość daje na to przyzwolenie, to bym go olał, nie chciałbym mieć takiego kumpla

07.05.2003
09:25
[21]

el f [ RONIN-SARMATA ]

Podstaw jakiegoś kumpla , Agnieszce nieznanego - niech ją zamówi na wieczór kawalerski tego Twojego pechowca.
Terapia szokowa - skuteczność gwarantowana.

Dałbym "uśmiech" ale właściwie to smutne ...

07.05.2003
09:55
[22]

NicK [ Smokus Multikillus ]

griz ---> To że powinieneś powiedzieć, nie ulega dla mnie wątpliwości. Ja bym to zrobił w trochę dyplomatyczny sposób. Zagaiłbym np tak: "Czy decydując się na ważny krok w swoim życiu, związany z inną osobą, chciałbyś wiedzieć o niej wszystko, z kim dokładnie masz do czynienia?" Tutaj zakładam, że gość zapytałby się o co chodzi. Wtedy zawężasz krąg i mówisz: "Weźmy np Twój związek z Panią X, czy chciałbyś wiedzieć jaka naprawdę jest, żebyś nie musiał się rozczarować w przyszłości?" No i dalej czekasz na reakcję i "macasz" gościa czy taki temat go w ogóle interesuje, itp. Jeśli tak, to też nie waliłbym z grubej rury, tylko powiedział coś takiego: "To pogadaj z Panią X, żeby opowiedziała Ci szczerze nieco więcej o sobie..."

Ja bym to właśnie zrobił w taki, lub podobny sposób.

07.05.2003
10:05
[23]

KANGUR [ Pretorianin ]

to, że sie puszcza - to qmpel wcześniej,czy póxniej, ale jakos sie dowie. Ale, co jak to bedize po ślubie

07.05.2003
10:19
smile
[24]

kwiatu1 [ Centurion ]

griz636 - napisz jak już będzie po wszystkim

07.05.2003
10:21
[25]

DKAY [ Generaďż˝ ]

Ja też uważam że powinieneś pogadać z dziewczyną skoro ona wie, że temat nie jest ci obcy to tu zaszkodzić nie możesz. A po rozmowie z nią zaplanuj co dalej. I pamiętaj, że jeśli to twój przyjaciel to prędzej czy później zrozumie że nie zrobiłeś tego z zazdrości/zawiści.

07.05.2003
10:22
smile
[26]

griz636 [ Jimmi ]

Najpierw musze podjąć jakąś decyzje. A prawde mówiąc jestem w rozterce.

07.05.2003
10:26
[27]

tygrysek [ behemot ]

griz --> porozmawiaj z Panią X i powiedz jej, że masz zamiar powiedzieć swojemu przyjacielowi o tym, chyba że zrobi to szybciej. Daj jej termin do wieczora tego samego dnia, a następnego dnia zadzwoń do kumpla. Jeżeli będzie chciał sam wyskoczyć na piwko i zalać robaka, znaczy, że rozmowa się odbyła, jeżeli nie, to zabierasz go do kasyna i uświadamiasz.

Sprawa się kończy z Twoim czystym sumieniem.

07.05.2003
10:27
[28]

Rendar [ Senator ]

Griz--> No współczuje Ci Stary znalazienia się w takiej sytuacji! W gorszą kupe to juz chyba nie mogłeś wdepnąć... wiem cos o tym z własnego doświadczenia. Kiedys przylukałem (całkiem przypadkiem) żone kumpla z jakimś fagasem w lesie.... ona też mnie przylukała. Zastanawiałem się potem czy powiedzieć o tym kuymplowi, czy się mieszać.
Kilka dnio potym ona mnie odwiedziała i prosiła żebym nic nie mówił. Powiedziałem, że ok, ale on i tak coś musiał podejrzewać, bo dwa dni później wpadł do mnie i zaczął mnie wypytywać. No prosto w occzy to nie mogłem mu kłamać. Naszczęście w tym wypadku prawda pomogła - są razem do dzisiaj i nawet mają dziecko.

IMHO w Twoim przypadku najpierw musisz porozmawiać z tą laską. Może uda Ci się naświetlić jak sprawa naprawde wygląda. I w zależności od tego co ona powiem wybrać czy kumplowi powiedzieć czy nie.
Generalnie uważam jednak, że w taki czy inny sposób powinien się dowiedzić.

07.05.2003
10:28
smile
[29]

kwiatu1 [ Centurion ]

Ja na twoim miejscu powiedział bym koledze, bo jeżeli tego nie zrobisz to będzie źle - bo jak sam wspomniałeś chcą się pobrać.Co wtedy jeżeli On odkryje tą "tajemnicę" dopiero po ślubie ???!!!!! (Życie sobie zepsuje i tyle )

07.05.2003
10:31
[30]

Tyrone [ Generaďż˝ ]

wg mnie zasadnicza kwestia jest to czy ten kumpel jest twoim przyjacielem czy tylko kumplem ,jesli to przyjaciel nie zwlekalbym ani chwili zeby mu o tym powiedziec w koncu od czego ma sie przyjaciol .spodziewalbym sie ze zrozumie i sprawe przemysli.natomias jesli to kumpel tylko jest moglby rzeczywiscie odebrac to na 1000 roznych sposobow...zaprosilbym go wtedy do tego kasyna udajac nieuswiadomionego-samo by dalej poszlo...swoja droga dlaczego chca sie zenic skoro jak widac dobrze sie nie poznali(oczywiscie ze latwo powiedziec)

07.05.2003
10:32
smile
[31]

kwiatu1 [ Centurion ]

Rendar też ma rację - porozmawiaj z tą laską.I na końcu sam zdecydujesz co i komu powiedzieć.

07.05.2003
10:36
[32]

Eliash [ Generaďż˝ ]

IMHO rozmowa z panienką może tylko zaszkodzić, sama sytuacja wskazuje na to że
dziewczyna ma niewiele skrupułów, wymyśli jakąś bajeczkę i griz straci kumpla.
:/

Wal od razu do niego.

07.05.2003
10:42
smile
[33]

L@WYER [ Valaraukar ]

Powiedz od razu kumplowi - w sumie jeżeli człowiek ma na kogoś liczyć to tylko na kumpli.

07.05.2003
11:04
[34]

cioruss [ oko cyklopa ]

nie wiem na co czekasz.

wbijasz do kolesia i mowisz: sluchaj, nie wnikam w twoje zycie osobiste, ale jestes moim ziomalem, twoja panienka zarabia na zycie dajac za kase. jesli o tym wiesz i akceptujesz, spoko, twoja sprawa. jesli dopiero dowiedziales sie odemnie to zastanow sie nad przyszloscia.

koniec, prosto z mostu.zadnych dowodow, zdjec itp glupot wyczyniac nie trzeba.

wazne zeby nie kpic z kolesia, ani, zeby nie owijac w bawelne.

jak kolo sie obrazi na Ciebie, to znaczy ze z niego dupa nie przyjaciel, szkoda Twojego czasu.

teraz tak:

nie mozna skreslac zaraz panienki, nikt z nas nie wie, czym sie kieruje.
nie ma co rozmawiac z panienka, ona juz dokonala swiadomego wyboru.
uprzedz kolesia, zeby przynajmniej uzywal gumek z ta panna, nie wiadomo, co przyniesie z pracy :(

07.05.2003
11:09
[35]

Kamil_Wrona [ Konsul ]

ja bym mu powiedzial ale dopiero w tedy kiedy by byl lekko podpity ale tak zeby do niego to dotarlo!

07.05.2003
11:29
[36]

KRIS_007 [ 1mm[]R+4l ]

Ja bym nie mowil ale ze nigdy nie bylem w takiej sytuacji prosze sie mna zbytnio nie sugerowac:)

07.05.2003
11:38
smile
[37]

Bullet666 [ Legionista ]

Powiedzieć

07.05.2003
11:58
[38]

NicK [ Smokus Multikillus ]

griz ---> Możesz też to załatwić na twardziela :) "Słuchaj stary, bardzo cię lubię i nie chce żebyś sobie spier...ł życie, nie wiem czy o tym wiesz, czy nie, ale Twoja panna się puszcza". Wydaje mi się jenak, że najpierw lepiej wybadać gościa jak może zareagować na podobną rozmowę i czy ten temat jest mu zupełnie obcy.

07.05.2003
12:01
smile
[39]

griz636 [ Jimmi ]

Zastanawiam sie czy najpierw moja żonka nie powinna wybadać u tej panny co i jak. W sumie baby powinny sie latwiej dogadać.

07.05.2003
12:04
smile
[40]

dolph [ Pretorianin ]

po primo: to upewnij sie w tym , ze dziewczyna zajmuje sie tym czym sie zajmuje ...
po drugie primo =] : oczywiscie musisz mu to powiedziec , ale tak - zeby nie mial watpliwosci ... (potrzeby bedzie dowod ... fotka or przylapanie)
po trzecie primo: lepiej sie pospiesz ... "dostac adidasa" nie taki wielki problem w zawodzie, ktorym ona sie pala
po czwarte primo: tylko niech ci nie przychodzi do glowy zrobienie z siebie "lepa na muche" przy preparowaniu dowodu ... bo stracisz kumpla (jak pisales chce sie z nia zenic wiec cos do niej chyba czuje - lala moze wywrocic kota ogonem - i TY bedziesz tym zlym ...)

istnieje inna mozliwosc :
twoj kumpel juz zamowil bociana =] ( raczej to nie smieszne =[ ) i chcac niechcac , musi zalozyc gniazdko

pozdro

07.05.2003
12:11
[41]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Odpowiadając na pytanie.

Po pierwsze - trzeba mieć pewność, że kobieta się sprzedaje.
Po drugie - porozmawiać z nią o tym, że wobec lojalności do przyjaciela chcesz go uprzedzić, że się sprzedaje. To daje m.in. szanse kobiecie, by podzielić się tą informacją samodzielnie z facetem.
Po trzecie - opowiedzieć o sprawie z kumplem tzn. o faktach, a nie przypuszczeniach i własnej ocenie tego faktu.

Jest spora szansa na to, że stracisz w ten sposób kumpla - tak już czasem bywa.
Ale jeśli z nim nie porozmawiasz, to łamiesz lojalność wobec niego i narażasz go na to, że np. złapie HIV (pomijając już społeczne i psychiczne okoliczności).

07.05.2003
12:12
[42]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Widzę, że dolph myśli w podobny sposób, co ja.
Pisałem mój post w tym samym czasie co on i stąd powtórka.

07.05.2003
12:17
smile
[43]

griz636 [ Jimmi ]

Niestety mam absolutną pewność w tym względzie

07.05.2003
12:19
smile
[44]

dolph [ Pretorianin ]

tygrysek --> zagadanie z lala (pani X ) moze doprowadzic do rozmowy tejze pani z gosciem - ale moze ona miec troche inny charakter :
" wiesz co ,kochanie, twoj kumpel jest strasznie o mnie zazdrosny, i moze ci wmawiac , ze niby jestem prostytutka - wyobrazasz to sobie ? powiedzial mi, ze tak wlasnie zrobi jak sie z toba nie zrozstane ..."

to tylko przykladowy model - opcji moze byc wiele ... a to dlatego, ze skoro raz(czyzby tylko raz ?) jush go oklamala - to z drugim nie bedzie problemu ...

griz636 masz niezly problem - rozegraj to z glowa,a poradzenie sie zony jest jak najbardziej na miejscu

07.05.2003
12:21
smile
[45]

dolph [ Pretorianin ]

uksiu - widze, ze myslisz jak ja =]

07.05.2003
12:38
[46]

Xerces [ Konsul ]

griz636 -> nie powiem, masz nie mały problem. Wielu ludzi by się pogubiło na Twoim miejscu, ale już na początek zrobiłeś bład.

Dlaczego pytasz innych o zdanie?

To czy powiesz, czy nie jest wynikiem Twojej moralności, motywacji i systemu wartości, który każdy człowiek ma inny. Każdy ma inny pogląd na świat i każdy powie co innego. Ale co Ci z tego?
Możesz słuchać rad i możesz je analizować, ale drogę musisz obrać sam. Dla jednego wydaje sie słuszne to, dla drugiego to i nie mają prawa nawzajem kwestionować swoich poglądów. Mogą nietolerować, ale nie mają prawa kwestionować.

A jak jest z Tobą?

To czy powiesz czy nie powiesz, zależy tylko i wyłącznie od Ciebie i od twoich poglądów. A nie powinieneś uzależniać swoich poglądów od poglądów innych, ich rad i zapatrywań-ty sam je kształtujesz. Zdanie innych i ich rady mogą tylko wpływać na twoje myślenie, ale nie mogą kształtować Twoich decyzji.

Plusy i minusy znasz. Tak czy siak jestes w takiej sytuacji, że cokolwiek nie zrobisz to poniesiesz skutki pozytywne lub negatywne.

Jeśli chodzi o moja radę to rób wszystko pośrednio, a nie bespośrednie. Dawaj tropy swojemu przyjacielowi, ale bezpośrednio nic nie mów. Powinieneś umiejętnie poprowadzić rozmowę i dać mu do myślenia.

Pamiętaj, że wybór jest tylko Twój.

Kwesti moralnych nikt nie powinien roztrzygać za Ciebie.

07.05.2003
12:41
[47]

griz636 [ Jimmi ]

Xerces --> Pytasz dlaczego pytam innych o zdanie i sam sobie odpowiadasz. Mam niemały problem i dlatego chce posłuchać paru rad i może coś mi do głowy przyjdzie na co sam bym nie wpadł.

07.05.2003
12:50
[48]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Jesli panienka mojego dobrego znajomego okazala sie puszczalska, obojetnie czy za kase czy tez nie - powiedzialbym mu o tym i tego samego oczekiwal od niego (jesli moja okazalaby sie taka... tfu... i odpukac w niemalowane...). Co do dowodow - jesli by ich zechcial wyslalbym go do tego kasyna.

07.05.2003
13:09
smile
[49]

Xerces [ Konsul ]

griz636 -> źle mnie zrozumiałeś. Czytaj między wierszami
Powiedziałem, że masz problem. Problem kwesti moralnej. Z niektórymi sytuacjami w życiu musisz się borykać sam i do nich właśnie należą problemy moralne.

Po za tym pytanie brzmiało: " Czy powiedzieć kumplowi, że jego dziewczyna się puszcza?" - i tylko do tego się odnosił mój post, a nie do "Jak mu powiedzieć?"

Jeśli jesteś zdecydowany na tak, to OK. Możesz pytać jak to zrobić i wzrócić uwagę na rady. Może faktycznie ktoś Ci podda pomysł, ale pamiętaj, że wybór jest ostatecznie Twój.

Powodzenia, mam nadzieje że wybierzesz właściwie.

09.05.2003
19:56
smile
[50]

griz636 [ Jimmi ]

No i sprawa sie wyjasniła.
Zanim zdążyłem wymyślić co zrobie, wpadł kumpel i naświetlił mi problem.
Okazało się, że koleś wie o wszystkim,mało tego sam to wymyślił i namówił dziewczyne. Taki sposób na dorobienie sie.

Nie wiem czy chce mi sie dalej kumplować z gościem, który kupczy dupą własnej panny.

Ciekawe czy faktycznie zamierza sie z nią ożenić, bo jak dla mnie wygląda na pieprzonego alfonsa..

09.05.2003
20:02
smile
[51]

Quicky [ Senator ]

Ja osobiscie nie chcialbym miec nic wspolnego z takim czlowiekiem.

09.05.2003
20:04
[52]

minius [ Generaďż˝ ]

NIE. takich rzeczy się nie mówi z 2 ważnych powodów:
1. Kumpel zaraz będzie uważał Cię za świnię, kłamcę i.t.p.
2. Nawet jeśli się o tym dowie z innego źródła, to nie masz pewności, że zrobi to na nim wrażenie. A jeśli nawet zrobi, to może się okazać, ze po jakimś czasie sobie wybaczą, pogodzą się, a Ty wtedy zostałbyś wrogiem nr.1 bo doniosłeś.

09.05.2003
20:04
smile
[53]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Niezle... sorry mi sie to nie miesci w glowie :/ Ta klientka tez musi byc niezla swoja droga...

09.05.2003
20:07
smile
[54]

griz636 [ Jimmi ]

minius --> Moj dylemat z tytułu wątku juz jest problemem czysto akademickim. Przyjąłem założenie, że on o tym nie wie...
A to czego sie dowiedziałem jest jeszcze bardziej parszywe niż mogłem sie spodziewać.

Gladius --> Miałeś cholerną rację..

:(

09.05.2003
20:36
[55]

Windi_ [ Generaďż˝ ]

griz636 -------------> musi sie dowiedziec bo inaczej puzniej jak gdzies sie wyda po slubie to beda o to woojny i ruzne nieprzyjemnosci, ona mu powie ze ty wiedziales, on bedzie zly ze mu nie powiedziales, najlepiej jak z nia porozmawiasz i powesz ze jak ona mu nie powie to ty mu powiesz

09.05.2003
20:41
[56]

Windi_ [ Generaďż˝ ]

minius -------------> nie musi powiedziec odrazu jemu, ale z nia porozmawiac. jak pozniej wyjdzie ze ona sie puszczala to moga miec przez to rozwalone malzenstwo. on dba tylko o kumpla ktory nie wie o tym a lepiej jesli sie dowie przed niz po. bo jak po bedzie to nie bedzie mial zbyt duzego wyboru.........

09.05.2003
20:41
[57]

Logan [ Bad Medicine ]

Griz->
po pierwsze: upewnić się że to prawda
po drugie: powiedzieć

Bez kombinacji, podchodów, nie owijając w bawełnę, ale z wyczuciem.

09.05.2003
20:45
[58]

quodzik [ Centurion ]

ja na Twoim miejscu zerwałbym z tym gościem wszelki kontakt.

09.05.2003
20:46
[59]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

O rety...

Windi, Logan--->

Jeśli nie czytacie wątku, to zerknijcie chociaż na początek i koniec.

Nie ma już o czym gadać i griz o tym napisał.

Sprawa się wyjaśniła i to w dość nieciekawy sposób.

09.05.2003
20:48
[60]

pawel020 [ Carnivale ]

przejebane w sumie :O powiedz mu o tym tak jak logan powiedzial z wyczuciem zeby chlopak nie wpadl w szal i jej krzywdy nie zrobil , hmm w sumie powinien ja rzucic ale to juz moje zdanie

09.05.2003
20:52
smile
[61]

Logan [ Bad Medicine ]

uksiu -> czytałem wątek, ale ten post griza jakoś mi umknął, moja gafa :)

W takim razie faktycznie zastanowiłbym się nad kumplowaniem się z tym kolesiem :(

09.05.2003
20:52
smile
[62]

_Luke_ [ Death Incarnate ]

Jezu....



CZYTAJCIE LUDZIE CALOSC WATKU - SPRAWA SIE WYJASNILA - PATRZ POST GRIZ636 [09.05.2003] 19:56

09.05.2003
21:06
[63]

griz636 [ Jimmi ]

uksiu --> No tak pare osób nie przeczytało dokładnie. Nie widze powodu aby ich łajać.
Pamiętaj sam to powiedziałeś do mnie w innym wątku (nie wiem nadal dlaczego:)) "Spokojnie"

A czy nie ma o czym gadać, tego właśnie nie jestem pewien.
Z jednej strony sytuacja jest obleśna.
Ale z drugiej strony wygląda na na to, że obydwoje akceptują tą sytuacje. Widocznie mają dosyć luźne podejscie do moralności, wierności etc. Myślisz, że jest to powód do zerwania znajomości z nimi?

Ja właśnie tej pewności nie mam...

09.05.2003
21:28
[64]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

griz--->

Staram się stale udowadniać, że nie jestem doskonały ;)))
Sorry, że się wciąłem.

Zobaczyłem, że wyjaśniasz sprawę, po czym minius jak Filip z konopii (indyjskich) wpadł z dobrą wolą pomocy.
Ty cierpliwie klarujesz, że nie ma się już nad czym rozwodzić, a to jak magnes przyciąga następne osoby, które czytają tytuł wątka i dalej odpowiadać...

Może trzeba skapitulować i kontynuować wątek: co zrobić w ww. sytuacji? (rozważania akademickie)

:)))

PS O ile Twoja historia jest rzeczywista, to współczuję. Nie chciałbym być w Twojej sytuacji ani przed wyjaśnieniem sprawy, ani po.

09.05.2003
21:37
[65]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

griz--->

Przegapiłem pytanie (mam nadzieję, że do mnie :)

Czy zerwać znajomość?

Gdy wyobrażam sobie siebie w podobnej sytuacji, to przychodzi mi na myśl, że relacja z takimi ludźmi ochłodziłaby się w sposób naturalny. Ja nie akceptuję prostytucji jako sposobu na życie (może życie nie postawiło mnie jeszcze w położeniu na tyle cieżkim, bym zobaczył sprawę w szerszym kontekście). Tym bardziej nie toleruję korzystanie z kupczenia ciałem przez drugą osobę.
W towarzystwie takich osób czułbym się niezręcznie, sztywno.
Nie wiem, na ile ci państwo chcieliby i potrafili utrzymywać ze mną kontakt.
Sądzę więc, że nie musiałbym zrywać znajomości, wykonując jakieś dramatyczne gesty czy prowadząc poważne rozmowy. Ta znajomość po prostu by obumarła.

Ale problem moralny pozostaje - co zrobić, gdybym musiał utrzymać ożywiony kontakt, albo zerwać całkiem relację na skutek braku akceptacji?

To musiałbym przemyśleć głębiej i dłużej. Nie potrafię odpowiedzieć.

09.05.2003
21:44
[66]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

najpierw upewnij sie.. i moze pogadaj z dziewczyną..
zalezy .. jak rozumiesz sie z kumplem.
aczkolwiek powiedziec powinienes, oczywiscie, ze tak..


Aneta

09.05.2003
21:49
smile
[67]

wysiu [ ]

Ame_ --> No po Tobie sie tego nie spodziewalem...:/


LUDZIE, CZYTAJCIE WĄTEK, A NIE TYLKO PIERWSZY POST!!!!! Zanim sie zabierzecie za odpowiadanie..

Geeezzz...

09.05.2003
21:55
[68]

griz636 [ Jimmi ]

uksiu --> Nie ma sprawy, don't sorry me. Nie ma za co. Nie każdy ma czas i chęć czytać wszystko co tu na forum napisano no i ja się wcale nie dziwie, biorąc pod uwagę jak ono wyglada teraz. Stawiasz wysoko poprzeczke i bardzo dobrze. Tylko troche luzu dla forumowiczów nie każdy zawsze ma czas i chęć. Dlatego tytuł wątku ma tak kolosalne znaczenie. Zazwyczaj jeżeli sformułujesz go jako pytanie to choćbys napisał w środku coś innego, dostaniesz odpowiedzią na tytuł wątku.

heh po co ja to mówie, przecież nie jesteś głupi gość i na 100% sam to zauważyleś.

To było offtopic

Co do tematu to niestety jest to sytuacja całkowicie prawdziwa, nie zwykłem wymyślać i robić "prowokacji". Podałem ją na forum bo jest ona w mojej opinii ciekawa, nie na codzień spotykamy się z takimi sprawami, przynajmniej ja.
Dalsza część nie jest niestety tak znowu "akademicka" ponieważ dalej będę spotykał tych ludzi, o których napisałem.
Nie zrobili mi oni nic zlego. Prowadzą oni takie życie jak sobie wybrali. Czy ich lifeway powinien byc powodem ostracyzmu?
Czy to co o nich wiem powinno zostac tajemnicą? Czy powiedzieć o tym innym znajomym, którzy też znają te parę?

Sam nie wiem mam cholerny dylemat

09.05.2003
22:00
[69]

Etka [ Imprinterka Dusz ]

wysiu---> niestety coraz czesciej sie tak dzieje, przykre...

09.05.2003
22:07
smile
[70]

Coy2K [ Veteran ]

nie rozumiem dlaczego miałby zrywać znajomość z kolegą...przecież nie groził jej nożem, żeby zaczęła "się sprzedawać" poza tym panienka też nie jest bez winy, widocznie to lubi...

09.05.2003
22:10
[71]

n2n [ Pielgrzym ]

a jaki z tego moral ?

09.05.2003
22:13
[72]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Oho, teraz wysia poniosło... przynajmniej nie jestem sam z tych nerwowych piątkowego wieczoru :)
To chyba ciśnienie :)

griz---->

Co do moralnego dylematu.

Ze złodziejami bym nie przestawał, ale w takiej sytuacji ktoś robi sobie krzywdę (o kobieta tak to odbiera). Więc cały czas się biję z myślami.

Co do mówienia o sprawie znajomych - tu sprawa wygląda prościej.
Ja zachowałbym rzecz dla siebie. Natomiast nie wykręcałbym się od odpowiedzi, gdyby mnie zapytano: "czy X się prostytuuje?".

09.05.2003
22:19
[73]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Coy2K--->

nie rozumiem dlaczego miałby zrywać znajomość z kolegą...przecież nie groził jej nożem, żeby zaczęła "się sprzedawać" poza tym panienka też nie jest bez winy, widocznie to lubi...

Nie zgadzam się.
Nie wiemy, czy to lubi i co dokładnie sprawiło takie rozwiązanie.

Co więcej, co do zawodu prostytutki mam odczucia ambiwalentne (nie pochwalam, ale chyba nie ganiłbym, nie zrywał znajomości). Jednak ktoś, kto korzysta z nierządu innej osoby zasługuje na mniej szacunku, niż sama prostytutka.

Lepiej pozostać przy wstrzemięźliwych ocenach, jeśli nie wiemy, jakie były okoliczności tego zdarzenia, decyzji.

A fakt, że tu mamy ją i jego jako parę, utrudnia mi określenie, czy trzeba z nimi zrywać kontakt. Bo na nią patrzę (na podstawie skąpych danych) inaczej, niż na niego.

09.05.2003
22:28
[74]

Rendar [ Senator ]

n2n---> Morał: Zimnym krupnikiem się nie ogolisz.

all--> Ale popieprzyło na tym świecie... ech... żeby własną narzeczoną na dziwke przerobić...

09.05.2003
22:30
smile
[75]

K@mil [ Wirnik ]

Ja bym takiemu "kumplowi" nagadał co o nim myśle. Przy ludziach !! Niech sam się k**** sprzedaje !!

09.05.2003
22:32
[76]

griz636 [ Jimmi ]

Wysiu ---> No ja tu moralizuje uksiowi zeby na luz wrzucił a ty mi tu boldem w temacie zapodajesz :))
Stary "forumiarz" jesteś to wiesz jak jest, po co sie denerwować. Luziczek.

Uksiu --> No tak mało danych. Ta para zna sie od ogólniaka (tak mniej wiecej 11-12 lat) i zasadniczo ja też tyle czasu ich znam. Od kiedy pamientam byli parą. Strasznie zakochani w sobie, żadnych skoków w boki. Pamientam nawet na jakiejś kawalerce, jak dziwka była to koleś podziekował za usługi jako jeden z nielicznych. Ogólnie rzecz biorąc zgrana para, fakt żyjąca na "kocią łape" ale w dzisiejszych czasach to raczej normalna rzecz. Normalna parka. A tu prosze takie coś

09.05.2003
22:38
[77]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

griz--->

Ciągle za mało wiadomo (tak zwykle bywa i dlatego warto się wstrzymywać ze zbyt pochopnym osądem). Nie wiem, jaka była ich sytuacja finansowa (tzn. tej pary) i rodzinna. Może ojciec dziewczyny umiera w szpitalu, a jedyny sposób na zebranie potrzebnych na leczenie pieniędzy jaki przyszedł jej do głowy to prostytucja.
Krótko mówiąc - istotne są przyczyny, motywy obrania takiej drogi.

09.05.2003
22:44
[78]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

wysiu, mój błąd racja.
więcej nie będę.
ale czasem mam taka ochotę, po przeczytaniu pierwszego postu, od razu odpowiedziec.
i niekiedy to robie wlasnie tak, nieczesto, a jednak.
nie bede. spokojnie.
usmiech na 'wyrównanie' :)


Aneta

09.05.2003
22:44
[79]

wysiu [ ]

Jim --> Ano boldem zapodaje, bo bolda to moze nastepny gamoń przy przewijaniu strony zauwazy..:) Bo inaczej za tydzień jeszcze doczekasz sie posta typu "Nie mów, to ich sprawa", "Powinienes powiedziec". Czy cos takiego:)
Ja sie na temat raczej nie wypowiem.. Moglbym tylko bardzo teoretyzowac, czego robic nie lubie.. Po prostu taka sytuacja jest jak dla mnie tak dziwaczna i nienormalna, ze nie potrafie sobie jej wyobrazic 'na żywo', moja wyobraznia nie jest w stanie mi czegos takiego zwizualizować. Nie wiem jak bym zareagowal w przypadku dlugo znanego kumpla (duzo mozna wybaczyc), handlujacego cialem swojej kobiety (skopac ryja gnojowi), ktorej to najwyrazniej wcale nie przeszkadza (no i tu juz nie wiem co myslec). Ogolnie rzecz biorac - wstrzymuje sie od glosu..

09.05.2003
22:46
[80]

wysiu [ ]

Ame --> Sorki, bez urazy:)

09.05.2003
22:47
[81]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

griz636, teraz przeczytalam juz wszystko.
bedę tak robie.. do moementu, gdy mnie znowu nie poniesie..
chyba mam dzis zly dzien


Aneta

09.05.2003
22:49
[82]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

wysiu, no jasne, ze bez urazy :)
to dobrze, ze sprowadzasz ludzi na ziemię.


Aneta

09.05.2003
23:13
[83]

griz636 [ Jimmi ]

uksiu -->Żadnych umierających przodków. Żadnej tragedii finansowej. Jak to sie mówi: Normalni Ludzie. Koleś pracuje jako recepcjonista w małym pensjonacie, tak na oko wyciaga 1.5.
Mieszkają u rodziców goscia, mają całe piętro domu jednorodzinnego dla siebie.
Panna jak pracuje to już sam wiesz. Jeszcze pare dni temu myślałem, że jest pokojówką w hotelu...
Żadnych tragedii. Koleś mi wyjaśnił, że taki mają plan na zarobienie kasy. Poprostu. Jak mówił, niektórzy jadą do stanów i sprzątają , ktoś inny przemyca fajki. Oni wymyślili tak.

Ame_ --> Dlaczego sie tłumaczysz?

Wysiu -->A myślisz, że twojego bolda po przeczytaniu topica ktoś zauważy? :)))

09.05.2003
23:15
[84]

griz636 [ Jimmi ]

Ame_ --> Moja droga jestem ostatnią osobą, której powinnaś sie tłumaczyć. Z tego co widze Wysiu ma problem nie ja :)

09.05.2003
23:17
[85]

majka [ Dea di Arcano ]

griz >> z tego co przeczytałam widze, ze to ty masz wiekszy dylemat moralny niz oni. W zasadzie sprawa jest prosta : skoro oni godzą się z taką sytuacją to ich sprawa...myslę że tam nic nie działo się na siłę. Tu raczej problem tkwi w czym innym : wiedząc o takiej sytuacji i uwzględniając własne zasady powinieneś odpowiedziec sobie na pytanie czy potrafisz zaakceptować taką sytuację i utrzymywać przyjacielskie z nimi kontakty. Może się bowiem okazać, że będzie to zbyt trudne i właściwie ta sytuacja przesłoni ci ich dotychczasowy wizerunek. Ciężko wówczas spotykac się, patrzeć komuś w oczy, śmiac się beztrosko i żartować.
Jeżeli utracili twój szacunek do nich jako do przyjaciół i nie widzisz możliwości kontunuowania tej znajomości, to ja bym im to powiedziała wprost. Tak czy tak oni wiedzą że wiesz, zatem skrzętne omijanie tematu nie wchodzi w grę. Może taka rozmowa rozładowała by napięcie, kiedy powiedziałbys własną opinię na temat takiej postawy.

09.05.2003
23:19
[86]

Logan [ Bad Medicine ]

Griz - no cóż, znajomości zrywać nie musisz jak nie chcesz, ale asertywnie powiedzieć co o tym myślisz możesz :) Zmierzam do tego że przemilczenie ich 'lifestyle' i przejście nad tym do porządku dziennego to polityczna poprawność, której osobiście nie lubię :)

09.05.2003
23:23
[87]

Ame_ [ Generaďż˝ ]

griz636 : dlaczego sie tlumacze?
bo pewnie masz dosyc czytania dziesiątego postu o tym samym, w momencie, gdy sprawa sie juz wytlumaczyla
:)


Aneta

09.05.2003
23:26
[88]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

griz--->

Baza danych uzupełniona.
Analizuję.
Wynik: jeśli czujesz się na siłach i chcesz być fair - wyjaśnij, co o tej sprawie myślisz. I - jeśli dalej potępiasz ich podejście - zamroź stosunki. Z obojgiem.

Ja też bym tak zrobił.


Tak swoją szosą, czy facet nie mógłby w takiej sytuacji zarabiać z równym poświęceniem co jego kobieta?

09.05.2003
23:32
[89]

griz636 [ Jimmi ]

majka --> Przeczytałem, zrozumiałem. Twoj post nie wymaga polemiki ani komentarza.Chylę czoła przed zaprezentowaną postawą.

Logan - > Stary ja tez nie jestem fanem poprawnosci politycznej, ale powiedz mi jak byś to "asertywnie" ujął?

Ame_ ---> Nie moja droga , nie przeszkadza mi to. (uksiowi przeszkadza :) ) ja jestem stary forumowicz i poznalem mechanizmy odpisywania. To co zrobiłaś jest całkiem normalne. Nie widze powodu do przeprosin.A skoro już tu zostałaś i poczytałaś to powiedz co sądzisz. Może to właśnie ty naprowadzisz starego Jima na dobry trop :)

09.05.2003
23:33
[90]

griz636 [ Jimmi ]

errata: nie powinienem był pisać "byś" :) bo nie znam żadnego bysia

09.05.2003
23:38
[91]

griz636 [ Jimmi ]

uksiu --> no wlasnie nie jestem przekonany do potepienia.

Moją szosą? Niee stary to nie moja szosa.

09.05.2003
23:49
[92]

Logan [ Bad Medicine ]

Griz -> skoro oni nie widzą w tym nic złego to nie musisz robić z tego tajemnicy (ok, to byłaby wredna metoda:)

09.05.2003
23:54
[93]

griz636 [ Jimmi ]

Logan - > No widzisz, ale jak ktos mnie zapyta "Hej stary co tam u Agi i Jacka?" To mam mówić "Wiesz ona dalej daje dupy za kase po hotelach a Jacek trzpie kase z tego, niebawem kupią sobie upragnione mieszkanko..."

Tak poprostu lajtowo?

10.05.2003
00:02
[94]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

griz--->

Jeśli szczególne okoliczności nie wymuszają tego, że facet uzgodnił z kobietą, że zarobi ciałem na ich mieszkanie, to widzę w nim alfonsa.

A z alfonsami nie gadam.

I stąd moja powyższa konkluzja.

PS Excusez les mots, jeśli kogoś uraziłem.

10.05.2003
09:51
[95]

xKx [ CLINIC ]

Zależy jaka to dziewczyna,jak ładna to powiedz mu i sam ją poderwij,a jak jakaś brzydula to wiessz,nie zawracaj sobie głowy. :)

10.05.2003
10:22
[96]

Ryslaw [ Patrycjusz ]

griz636 --> przeczytalem caly watek i szczerze powiem, ze jestem w lekkim szoku. Gosc, ktory frymaczy wdziekami wlasnej dziewczyny/zony jest dla mnie nic nie wartym wypierdkiem cywilizacji (nazwanie go alfonsem byloby komplementem). Gdybym mial takiego 'znajomego' to zerwalbym wszystkie kontakty.

uksiu --> calkowicie sie z Toba zgadzam

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.