GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czemu Ona to robi ? Z cyklu mam problem ;-)

04.05.2003
10:41
smile
[1]

BukE [ Majster ]

Czemu Ona to robi ? Z cyklu mam problem ;-)

...Od trzech miesięcy jestem z pewną osobą, bardzo ją kocham i nie potrafie wysiedzieć kilku dni by sie z nia nie spotkać. Wszystko było by cudownie gdyby Ona nie postępowała, mówiąc szczerze - głupio. To są takie małe drobiazgi, które jednak składają się w jedną całość powodująć kłótnie sprzeczki oraz inne nieciekawe sytuacje :/ Do tych kłótni dokładają się również : klepanie po tyłku swojego kolegi .. przy mnie, głupie żarty, o których już jej mówiłem, ale to do Niej nie dociera, a spotkania z jej byłym chłopakiem doprowadzają mnie do szału, choć Ona dalej nie czuje się winna, gdyż uważa go za swojego kolege :-|

Ja już nie wiem co mam robić gdy pyta czemu jestem smutny, albo mówi bym się uśmiechnął... poprostu nie mam ochoty... :-(

04.05.2003
10:46
smile
[2]

Drackula [ Bloody Rider ]

Buke------> olej to. wiosna a i lato sie zbliza a tego kwiatu to pol swiatu wiec co masz sie zadreczac. Wierz mi to zla kobieta jest;)

04.05.2003
10:49
[3]

BukE [ Majster ]

Drackula --> ja wiem, że zaraz będą mi poprawiać humor, bo tak zawsze jest ;-) Ale ja mówie poważnie...

04.05.2003
10:52
smile
[4]

Drackula [ Bloody Rider ]

Buke-------> ja tez mowie powaznie. Olej ja, zacznij sie rozgladac za innymi, zacznij zyc, bawic sie. a jej zalezy na zwiazku z toba to moze przejrzy na oczy, jak nie to przynajmniej nie bedziesz tracil na nia czasu.

04.05.2003
10:53
[5]

haszek [ Pretorianin ]

klep inne laseczki:)

04.05.2003
10:54
[6]

BukE [ Majster ]

Drackula --> ale ja nie chce jej stracić :/ Ona jest wyjątkowa ... Wątpie czy przejży na oczy, zaraz powie, że ją olewam albo coś...

04.05.2003
10:56
[7]

Soldamn [ krówka!! z wymionami ]

mi sie wydaje ze jestes troszke za bardzo zazdrosny

04.05.2003
10:58
[8]

Drackula [ Bloody Rider ]

Buke--------> widze ze to strasznie glupie, bo... Tobie na niej zalezy ale jej chyba nie. Mysle ze lepiej teraz dac sobie spokuj niz kiedys tam w gorszych okolicznosciach. Skad mozesz wiedziec ze skoro teraz tak sie zachowuje to w przyszlosci sie nie pu.... z jakims kolesiem ktory ja zaciekawi, chociazby na moment. A jak poznasz inna to tez stanie sie wyjatkowa.

04.05.2003
10:59
[9]

beeper [ Centurion ]

Drackula - Twoje porady sa poparte jakims doswiadczeniem, czy piszesz to bo tak Ci sie wydaje ze bys zrobil?
BukE - calkowicie Cie rozumiem, mam podobna sytulacje, ale nauczylem sie z tym zyc i jesli rzeczywiscie Ci na niej zalezy to sobie poradzisz.

04.05.2003
11:00
[10]

Szyszek [ Legionista ]

Ja bym takiej !@#$%^ zbluzgal i....... Ty tez zacznij tak robic, i patrz na jej reakcje :) Wtedy sie okaze, czy jej na tobie zalezy...

04.05.2003
11:00
[11]

BukE [ Majster ]

Soldamn --> że jestem zazdrosny, to wiedzą wszyscy na około :/ Ale staram sie to opanować ...

Drackula --> Ona zachowuje się inaczej jak jest ze mna sam na sam, a zupełnie inaczej jak w pobliżu znajduje się ktoś z jej otoczenia, kolega, koleżanka..

04.05.2003
11:02
[12]

BukE [ Majster ]

beeper --> naprawde wiele rzeczy jestem w stanie znieść, ale zabijają mnie jej wyjścia do kina z byłym chłopakiem :[

04.05.2003
11:03
[13]

haszek [ Pretorianin ]

Popieram Drackule. Jaka macie satysfakcje z tego, ze jestescie z kims komu nie zalezy na was tak jak wam na niej?? Na sile chcecie byc z ta osoba , bo ja kochacie?? Moim zdaniem nie, na tym to wszystko polega.

04.05.2003
11:04
[14]

Drackula [ Bloody Rider ]

beeper----> doswiadczeniem tez. Moze i Ty lubisz jesli twoja laska uganai sie za bylym. Wspomniane inne rzeczy na ktorych temat rozmowa nie przynosi skutku. Skoro ty tam masz i jestes w tym to zal mi Ciebie chlopie.

Szyszek----> doprawdy budujaca rada i jakze na poziomie sposob konwersacji z dziewczyna

04.05.2003
11:04
[15]

BukE [ Majster ]

ALL --> wydaje mnie się , że jej na mnie zależy... zależy, jestem pewnien, choć czasami mam wątpliwości...

04.05.2003
11:05
[16]

beeper [ Centurion ]

BukE - to zmienia postac rzeczy, porozmawiaj z nia, powiedz jej jak sie czujesz jak wychodzi z innymi, ale pod zadnym pozorem nie probuj sie odgrywac na niej, bo to moze byc koniec. Jesli zrozumie ze Ci to przeszkadza i przestanie tak robic to jest to.. a jesli zacznie sie wykrecac ze ty to zle rozumiesz ze ona tego tak nie odbiera itd. no dlugiej przyszlosci wam nie wroze.

04.05.2003
11:06
[17]

haszek [ Pretorianin ]

hehe to jestes peweien, czy masz watpliwosci??

04.05.2003
11:06
[18]

Szyszek [ Legionista ]

Ja zawsze staram sie pomagac :))))))))))))))))))) Ale prawda jest taka, ze lepiej dac sobie spokoj, bo nic z tego nie wyjdzie...

04.05.2003
11:06
[19]

beeper [ Centurion ]

Drackula - napisalem ze mam troche podobna sytulacje a nie taka sama...

04.05.2003
11:07
[20]

BukE [ Majster ]

beeper --> własnie wykręca się, to jest najgorsze, wciąż słysze "nie bądz zazdrosny kochanie, nie masz o kogo" a ja jestem ! Jak mam nie być skoro wychodzi z jakimś gostkiem do kina :/

04.05.2003
11:07
[21]

Drackula [ Bloody Rider ]

Buke--------> chcesz byc pewny to zgraj z nia w taki sam sposob, tez wyjscia do kina bez niej, zaaranzuj telefony kolezanek, kiedy ona jes u ciebie i rozmawiaj z nimi podczas jej obecnosci, lub tez zapraszaj kolezanki, pokaz jej co ciebie boli. Doprowadz do tego aby to ona sie zle poczula. A wtedy sie o wszystkim przekonasz.

04.05.2003
11:07
[22]

Szyszek [ Legionista ]

Mam pomysl!!!! Zaczepie cie na ulicy, a ty zaczniesz mnie sciskac za tylek :))))) Ciekawe co sobie pomysli...

04.05.2003
11:08
[23]

BukE [ Majster ]

haszek --> jestem pewnien na 90% , 10% to wątpliwości...

04.05.2003
11:09
[24]

beeper [ Centurion ]

Drackula - a mi sie wydaje ze lepiej zeby okazal ze jest lepszy i sie nie odgrywa, udowodnil jej ze jest w stosunku do niej w porzadku. moze chodziaz to by jej dalo do myslenia

04.05.2003
11:09
[25]

BukE [ Majster ]

Drackula --> podobnie było !! Przyszła jej największa rywalka, do mnie do domu przepisać ćwiczenia, a moja panna sie dość mocno wkurwiła , tylko czemu dalej sie spotyka z jakimiś typami :[

04.05.2003
11:11
[26]

BukE [ Majster ]

ALL --> nie bede sie odgrywał, choć wiele osób proponowało mi to, nie chce zniżać sie do takiego poziomu, nie należe do takich osób... chce by zrozumiała, że mnie to boli , a nie chce ranic jej :/

04.05.2003
11:11
[27]

Szyszek [ Legionista ]

Spotkajmy sie na czacie! Widze, ze wszyscy sa on-line, wiec nie ma problemu

04.05.2003
11:31
[28]

haszek [ Pretorianin ]

Szyszek a skad jestes?? moge ja scisnac??

04.05.2003
11:46
[29]

TzymischePL [ Senator ]

Jesooo. Chlopie co sie przejmujesz. Ilez wy macie lat?
A niech chodzi do kina z kumplem, przyjaciolmi, przyjaciolkami.
Ty tez chodz. Co za problem.... Dopoki mu nie wskakuje na kolana albo do lozka to nie ma problemu.
A jak zacznie to zanczy ze nei warto sie nia przejmowac...

04.05.2003
11:50
[30]

Regis [ ]

Napisz do Sekretow Serca, albo Przyjaciolki :)

04.05.2003
12:03
[31]

Michmax [ ------ ]

"wychodzi z jakimś gostkiem do kina" - stary, olej ją!!! Zainteresuj się inną. Może wtedy przejrzysz na oczy jak zacznie wchodzić do łożka z innym chłopakiem, ale wtedy będzie jeszcze bardziej bolało. Na początek najlepiej pogadaj z nią że Ci nie pasuje jak wychodzi z kimś innym do kina, a jak to nie poskutkuje to patrz wyżej.

04.05.2003
12:19
[32]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

TzymischePL -> popieram to co napisales!

BukE -- >Sa kobiety ktore maja "bezposrednie" podejscie do znajomych. Taki typ - ale jesli nie przekraczaja pewnych granic to nie jest to szkodliwe. Poza tym najgorsze co moze byc to partner ktory oplata jak bluszcz, zajmuje caly twoj czas, jest z toba wszedzie itp
chlopie musisz miec swoje zycie a ona swoje i tyle - poczekaj jak wyjdzie to git, nie wyjdzie to bedziesz bogatszy o nowe doswiadczenie

(ps BukE ile masz lat, to nie obrazliwe po prostu jestem ciekaw ile masz jeszcze czasu na eksperymenty w tej materii;)

04.05.2003
12:20
smile
[33]

*Bonek* [ Centurion ]

Siema, dawno mnie tu nie było. Słuchaj.... Jak czytam te twoje wypowiedzi, to jakbym czytał swoją sytuację przed kilku tygodni. Ja jestem ze swoją dziewczyną ponad 5 miesięcy. Wydaje mi się, że ją bardzo kocham. e tamw ydaje mi sie. Kocham ją!!! Miałem takie same problemy, ale powiem ci, że chyba trochę bardziej mnie to wkur**** bo ja reagowałem w inny sposób. Zaraz na bok z takim klientem i rozmowa... hehe. Ale to było tylko w kilku przypadkach. Postanowiłem, że nie będę gorszy i sam się wziąłem za moje "stare" koleżanki. Powiem ci, że reakcja była natychmiastowa. Wtedy ona była tak zazdrosna, że już nie dawała mi spokoju. I miałem jej cholernie dość z tą jej zazdrością. Potem ona wbiła w te wszystkie babki, bo wiedziała, że ją kocham i to ona jest dla mnie najwazniejsza. I znów inni faceci, ale tylko mi na złość. Ja też postanowiłem zlać wszystkich jej kolesi i jest luzz. Ja wiem, że ona nic z nikim nigdy by nie zrobiła, i ona wie to samo o mnie i jest luzz. Musisz się trochę wycofać z tego związku, bo jeśli ciebie naprawde kocha i nie ebdzie chciala cie stracic szybko to zauwazy i przestanie sie zachowywac jak........ i zajmie sie toba, a jesli to nie pomoże, to człowieku szukaj nastepnej.. Widocznie ta nie jest ci pisana, i sma ja rzuć nim ona zrobi to z Toba, bo jeśli ty to zrobisz, bedziesz góra i będzie ci łatwiej zapomnieć... Mowie ci. A tak bedziesz tylkko rozpaczał... ;-) powodzenia... ;-)

04.05.2003
12:23
[34]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

ona jest dziwna, moze po prostu nie umie "dawac" - brac to na pewno od zycia umie, al;e ie na tym polega sztuka..
Nie napisalems jak to bylo na poczatku, ale jesli bylo inaczej i sie to zmienilo z uplywem czasu, znaczy to ze nie chce juz z toba byc i mozliwe ze w ten sposob daje ci to do zrozumienia. Nie jest jednak swiadoma ze "jej sposob" robi wiecej szkoy niz by zrobila to 5 minutowa rozmowa na ten temat - szczera rozmowa ze nie chce juz z toba byc.....

04.05.2003
12:44
[35]

BukE [ Majster ]

swietlo --> mam 16 lat ale wszyscy dziwnym trafem uwazaja mnie za starszego ;-P wiec mam dosc duzo czasu na doswiadczenia, ktore przyjda z wiekiem...

*Bonek* --> nie bede napierdalał jej kolegó, no coś Ty :-| Ona więcej by sie do mnie nie odezwała, a nie o to chodzi...

Regis --> wez skocz po poziomki, "chciałem Cie publicznie obrazic" :-P

BTW: Jak mogę miec wlasne zycie, a ona swoje?! Przeciez to mija sie z celem "cel jest daleko, a nie blisko" Wydaje mnie się, ze nasze zycia powinny o siebie zahacza, ale to tylko moje zdanie...

04.05.2003
12:46
[36]

BukE [ Majster ]

Psycho_Mantis --> kiedyś zapytałem czy mnie jeszcze kocha... najadłem sie tylko wstydu , bo posypały sie texty , ze jej nie ufam i takie tam...

04.05.2003
12:53
[37]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

BukE ---> Nie zrozumiałeś postu *Bonka*... "zlać wszystkich kolesi" pewnie oznaczało dać sobie na luz... olać ich... nie zwracać uwagi ! :-) Kolega mądrze prawi.

04.05.2003
12:56
smile
[38]

Paul Atryda [ Chor��y ]

Wedle moich doswiadczen z kobietami - mowie olej ja. Nie szanuje ciebie. Z reguly jak sie juz jest razem na dobre (kilka lat), to babka zaczyna kochac ciebue troche mniej, to co wtedy bedzie robila... Tez mialem kiedys taki klimat, 2 latka sie meczylem w chorym zwiazku z kobieta, ktora sama nie wiedziala czego chce. Olalem ja i chciala od nowa, ale ja na to nie (odgrzewany obiad...). Olej ja, a moze sama do ciebie przyjdzie, jak nie - tego kwiata to pol swiata

04.05.2003
13:23
[39]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

BukE -> masz racje jeszcze masa czasu przed tobą;)

generalnie rysuje sie kilka mozliwosci:
1. to taki typ panny - wesola i lubi bliski kontakt z kolegami (np mogla miec 2 starszych braci i takie zachowanie jest dla niej naturalne) - tego raczej nie zmienisz. Awantura nic nie da - ona nie zrozumie o co ci chodzi
2. robi to by cie sprowokowac, sprawdzic itp - no coz ma pewnie jakies 16 lat, bawi sie w testy itp - moze chce bys zrobil jej awanture, poszlajal sie z innymi - wielce ryzykowna gra ale tak to sie kreci (mam slodkie wspomnienia z takich zabaw;)
3. wpuszcza cie w maliny - no coz, przykre ale to tez sie zdarza - przyda ci sie takie doswiadczenie, jak kazde!pewnie sa inne mozliwosci ale ja zaraz ide na rowerek i nie chce mi sie za wiele myslec - moja rada: badz soba, zrob to co przychodzi ci pierwsze na mysl! jak ustalilismy masz 16 lat - jeszcze masa meczenia sie z kobialkami przed toba;)
(az do jakiejs 70 tki;))))

04.05.2003
14:32
[40]

Psycho_Mantis [ MGS Fan ]

Bo to tak juz jest, nie ma niewiasty to jest źle, ale kiedy jest to jest jeszcze gorzej - LOL :P

A tak na serio, taka 16 latka prawde mówiąc sama nie wie czego chce... zapewne wstaje rano z inną myslą na dany dzień... niestety, duża czesc dziewczyn w tym wieku taka jest (i nie tylko w tym wieku :P - zaufaj sobie, to co ci przychodzi na myśl w danej sytuacji jest przewaznie sluszne. Jesli masz tego dosyc, skoncz z tym...

Pozatym warto zauwazyc ze jestes przez nia kontrolowany... A jesli powiesz cos wiecej to ona Cie stawia do pionu...
moze sobie mysli ze ma chlopaka, ale zawsze moze sobie z kims innym pokombinowac... jak nie wyjdzie to ma dalej ciebie... ciezko cos o takie powiedziec...

04.05.2003
14:35
smile
[41]

Straszliwy Pedro [ Konsul ]

Od trzech miesięcy jestem z pewną osobą, bardzo ją kocham

Ja z kolei radze dorasnac :/.

04.05.2003
14:50
[42]

Rejmunt [ Chor��y ]

zacznij klepać po dupach jakieś laski (tylko uważaj żebyś w ryj nie dostał bo kto wyczuje czy taka chce czy nie:) )

04.05.2003
14:59
[43]

BukE [ Majster ]

Straszliwy Pedro --> OK, ale to jutro...

swietlo --> to raczej ten pierwszy typ :/ raczej nic z tym nie zrobie, musze sie przyzwyczaić, ciężko bedzie, choć może sie udac...

04.05.2003
15:02
[44]

BukE [ Majster ]

Straszliwy Pedro --> w ogóle jak masz tak gadać, to po co tu wchodziłes... papa

04.05.2003
15:07
[45]

Adamss [ -betting addiction- ]

Straszliwy Pedro --> Zastanów się zanim cokolwiek napiszesz w tym wątku... :/.

BukE --> Skoro ona się tak zachowuje wobec ciebie ty się identycznie zachowuj wobec niej. A jeżeli się zapyta ciebie dlaczego to robisz to już wiesz co masz powiedzieć. Powinno poskutkować...

04.05.2003
15:10
[46]

Wierzchołek [ Legionista ]

Nie pekaj stary znam wiele takich dziewczyn co czasem głupio sie zachowują!! Przejdzie jej to za jakiś czas!!! NIe pekaj

04.05.2003
15:10
[47]

BukE [ Majster ]

Adamss --> wątpie by coś to dało.. :/ Poza tym, to nie chce robić takich podchodów, troszke to bedzie dziwne, ale spróbuje, musze spróbować...

04.05.2003
15:55
smile
[48]

Xerces [ Konsul ]

BukE -> hmmm, mi kiedyś już Twoja ksywka mignęła na jakimś wątku miłosnym :))). Zakończyliśmy rozmowę pytaniem "Co studiujesz?". Ech stare czasy. Jednak pozostawiając pytanie bez odpowiedzi zaczynam smolić odpowiedź. :)
Bardzo mnie zastanawia ile macie lat, jakie obydwoje macie doświadczenia, przeżycia itp. itd. bo tak naprawdę to wczesne lata dzieciństwa (0-6) w dużej mierze odpowiadają za naszą podświadomość reakcję, zachowania i typ charakteru. Nie mówię że dzieciństwo odpowiada za to w całości jacy jesteśmy teraz, ale wywiera duży wpływ. Często to wychodzi w takich miłosnych sprawach w przyszłym życiu.
Musisz wiedzieć, że przypadek że Twoja dziewczyna lub chłopak wraca do swojego byłego jest coraz częstszy. Co raz więcej osób gada na ten temat i ma te same pretensje do swojej drugiej połówki. Prawda jest taka że człowiek zawsze wraca do niezakończonych rozdziałów swojego życia. Jak coś zaczyna i rzuca swoją pracę w połowie to często nie daje mu to spokoju i wraca pamięcią do tamtych dni, a czasami jak mu nawet odbija to wraca do tego czego kiedyś niezakończył. Mówię tu o poważniejszych spawach - nie mówię tu o takich bzdetach jak nie zjedzenie wczorajszego obiadu. I naprawdę sztuką, ale wielką sztuką jest zamykanie kolejnych rozdziałów życia i zaczynanie nowych - tylko tak możesz iść naprzód. Jeżeli zbyt wiele rozdziałów niezamkniesz to masz trudności w skupieniu się na następnych, aż wreszcie się gubisz i chcąc nie chcąc masz do wyboru - albo zwariować przez nierozwiązane sprawy, albo dokończyć to co powinieneś zakończyć już jakiś czas temu.

To była goła teoria :)))
Teraz przełożenie na Twoją sytuację: :)

W tym wieku (zakładam że jesteście jeszcze dość młodzi). Partner często wraca do swojego byłego bo właśnie nie przeżył tak zwanego "spełnienia miłości" - co w kontaktach miłosnych jest właśnie tak jakby zakończeniem pewnej kolejnej fazy. Podświadomie druga osoba będzie do tego dążyła, będzie wracała do tamtych dni. "Stara miłość nie rdzewieje" - wzieło się to z tąd, że stara miłość jest często niedokończona - i wracamy do niej. Najsmutniejsze jest to że tu nie pomogą żadne rady, ani teorie. Możesz iść za radami, które dali Ci inni w tym wątku, ale nawet kiedy weźmiesz Ją na zazdrość czy rozmowę to musisz wiedzieć, ze nawet gdy do Ciebie wróci powie Ci że cię kocha nad życie itp. itd. to jednak niedokończy czegoś co znowu Jej przerwałeś. Tak wiem odpowiesz pewnie że mi łatwo siedzieć na tyłku i smolić różne teorie.
Masz do wyboru dwie drogi:
1. Zacząć działać, czyli iść zgodnie ze swoim sumieniem. Rozmowa - raczej przez aluzje, a nie bezpośrednia. Słowa poparte jakimś działaniem. Ewentualnie możesz Ją łatwo sprawdzić: jeżeli wiesz że umówiła się gdzieś do kina ze swoim byłym to zaproś Ją na ten sam film i o tej samej porze. Wtedy bardzo Ci rozjaśni sytuacje kogo jednak woli. Wywalaj takie terminy które kolidują z terminami Jej byłego. Bo jeżeli dochodzi do takiej sytuacji, że jesteś spychany na podrzędny plan to już to wygląda nieciekawie. Jeśli to wygląda tak że ona mówi byłemu: "Nie mogę z Tobą iść bo jestem umówiona z chłopakiem" to Ok, ale jeżeli wygląda to odwrotnie czyli: "Nie mogę z Tobą iść BukE, bo idę z byłym gdzieś tam" - to już wygląda nieciekawie. Polecam wtedy rozmowę, perswazję, aluzje lub ironie, ale nie złośliwość czy impulsywność. Wtedy balansujesz na cienkiej nitce.
2. Po prostu czekać. Wiem, że dla Ciebie to nie do przyjęcia. A jeśli ich związek się raz rozpadł to prawdopodobne że drugi raz będzie to samo - ale tym razem może to zakończy ten rozdział, a Ty wtedy bądź przy niej. Niestety musisz się jednak liczyć że w tym wypadku......... jednak już zostanie ze swoim byłym. Więc znowu ryzykujesz.

Wybór trudny, ale możliwości masz tylko dwie.

Czasami to jest bardzo bolesne, ale nasze społeczeństwo przechodzi często zawody miłosne tylko dlatego że teraz przyszła moda na zakochiwanie się w bardzo wczesnym wieku, kiedy druga strona, a czasami i obydwie są jeszcze są nie dojrzałe - i to jest właśnie skutek.

I jak zawsze na koniec moich wywodów pisuję, że od każdej reguły są wyjątki.

I odpowiedz na dwa pytania:
1. Te które zawarłem parę linije wyżej w punkcie pierwszym-czyli co Ona częściej mówi.
2. Jak się zakończył poprzedni związek z Jej byłym.


Aaaaa i moi drodzy - nie bądźcie tak zazdrośni - bo to uczucie ma dwie strony.

1. Oznacza, że jednak zależy Wam na drugiej połówce.
2. Oznacza że Jej nie ufacie

Palce mnie już bolą więc adnotacje do drugiego punktu dopiszcie sobie sami.



Pozdrówka, miłej niedzieli.

04.05.2003
16:11
[49]

BukE [ Majster ]

Xerces --> naprawde z wielką chęcią przeczytałem Twój text. Jesli chodzi o wiek, to mam jeszcze duuzo czas u przed sobą, zarówno ja , jak i ona... Najbardziej martwi mnie to, iż ich związek skonczył sie kiepsko :/ ... Ona go zdradziła z innym, czego pózniej dłuugo żałowała, ale jednak sie stało. Mówisz, ze nie mam być zazdrosny, a przecież to koliduje z moim charakterem, nie potrafie się od tak zmienić :/ Naprawde wiele rzeczy już przy niej przeszedłem, dobych , ale także i złych :-( Ostatnio często sie kłócimy, a powód jest jeden "moja zazdrośc". Ten pomysł z godzinami i dniami umówień jest bardzo fajny, przypadł mi do gustu, może nawet sie na niego skusze ;-) Tylko jest jeden minus, bo ona bardzo czesto mowi mi dzien pozniej, ze gdzies byla ... rozmowa wglda tak "zdążyłam wczoraj jeszcze zahaczyć o kino" i zaczyna opowiadac jak było ,ale nie wspominająć z kim była ... zapytałem "z Mateuszem?" ona, że tak... w takiej sytuacji rece mi opadaja, a nogi uginają :-(

05.05.2003
20:17
[50]

tymczasowy157988 [ Junior ]

..siemanko..ja siem wpisuje tu pierwszy raz....ale mam troszku do powiedzenia..

BukE ---------> Ty dokładnie znasz zdanie na ten temat [czemu Twoja panna tak postepuje i takie tam]...Uważam tak jak wiele osób..m.in Dracula...ona popsortu nie wie jak Ty siem czujesz, bo sama tego nie przezywa....nie ma powodów do zazdrosci...Ty starasz siem byc idealny a to moshe i czasem zle....bo gdybys jej pokazał ja to Ciem boli [robiac to samo co ona] moshe by zrozumiała, ze nie powinna tak postepowac wobec Ciebie..faktycznie moshesz ja zranic...choc Ty takze cierpisz....Rob jak uważasz..zawsze moshesz mi siem "wygadac"...hihih...ale to zabrzmiało...
pozdro 4 @ll i moshe niedługo dodam cosik o sobie i swoich uczucia...buziaczki [szczegolnie dla BukE'go - 3maj siem - badz cierplisy a bedzie oka].....

05.05.2003
20:35
smile
[51]

baziiii [ '87 ]

siemasz buke, ja z szacunku do ciebie za wspoolne starania w naszym watku o HH ;-) dam ci rade....
Nie czytałem 50 postow innych więc może taki pomysl padł ale spoko...
Najpierw chce ci powiedzieć że najlepiej by było byś się nie przejmował... Jeżeli jestes pewien że dziewczyna cię ocha, albo daży podobne uczucie do ciebie jak ty do niej to nie powinienes się przjmowac...
Jednak jeśli klepanie po tyłku itp cię drazni to ja na twoim miejscu zrobiłbym to samo z innymi dziewczynkami :> Wiecej gadek z dziewczynami, zarywy, szepty, ''obejmowanie'' tylko to mi przychodzi do glowy... Myślę że jak dobrze rozpracujesz mój 2 pomysł to dziewczyna powinna olać kolegę... chyba że nastąpiłby niespodziewany plan C czyli lady cie olewa i wraca do byłęgo... 3maj sie

05.05.2003
22:03
smile
[52]

Xerces [ Konsul ]

naprawde z wielką chęcią przeczytałem Twój text.

miło mi :) doceniam to, naprawdę :)


Jesli chodzi o wiek, to mam jeszcze duuzo czas u przed sobą, zarówno ja , jak i ona...

Czyli wchodzi tu jeszcze czynnik niedojżałości emocjonalnej. Przykre niestety, ale chyba obydwoje musicie sobie uświadomić parę rzeczy i przejżeć na oczy.


Najbardziej martwi mnie to, iż ich związek skonczył sie kiepsko :/ ... Ona go zdradziła z innym, czego pózniej dłuugo żałowała, ale jednak sie stało.

No właśnie - i to jest definicja niezakończonego związku. Zakończony związek jest w pełni zakończony gdy obydwie strony kulturalnie mówią sobie na wzajem "cześć, nie wychodzi nam. Żegnaj" ale nie w kłótni czy w złości.


Mówisz, ze nie mam być zazdrosny, a przecież to koliduje z moim charakterem, nie potrafie się od tak zmienić :/

Nic Ci nie każe. Nikt nie jest doskonały, ale każdy powinien dążyć do usunięcia swoich wad. Zresztą niektórym dziewczynom się to podoba. Tylko nawet jak jest dwoje zakochanych to muszą zrozumieć jedno - że nie są pempkami świata dla siebie. Bo jeżeli istniejecie tylko dla siebie - to już nie miłość, ale wzajemna egzystencja i izolacja.

Naprawde wiele rzeczy już przy niej przeszedłem, dobych , ale także i złych :-(

Jak w każdym związku :). Ale uwierz, świat jest tak skonstruowany, że gdybyś nie miał żadnych problemów to czułbyś się conajmniej głupio i nieswojo. Więc związek aby był szczęśliwy potrzebuje trochę przeszkód-które jak wygracie, to zbliża Was to do siebie.


Ostatnio często sie kłócimy, a powód jest jeden "moja zazdrośc".

Patrz wyżej. Dziewzyny nie lubią skrajności. Upierdliwości także. Więc może po prostu czuje że jest zbyt krótko trzymana na smyczy?
Aaaaa i jeszcze jedno, chodzi o zazdrość:
Pytanie: Co zrobi pies, którego przez 10 lat trzymałeś na smyczy i nagle go puszczasz by pobiegał?
To była aluzja - przemyśl ją.

Ten pomysł z godzinami i dniami umówień jest bardzo fajny, przypadł mi do gustu, może nawet sie na niego skusze ;-) Tylko jest jeden minus, bo ona bardzo czesto mowi mi dzien pozniej, ze gdzies byla ... rozmowa wglda tak "zdążyłam wczoraj jeszcze zahaczyć o kino" i zaczyna opowiadac jak było ,ale nie wspominająć z kim była ... zapytałem "z Mateuszem?" ona, że tak... w takiej sytuacji rece mi opadaja, a nogi uginają :-(

A jak ona reaguje??????? Mimo to jest już Twój problem do rozwiązania.

Powodzenia

Słuchaj a Twoja dziewczyna nie pisze na tym forum?????

05.05.2003
22:18
[53]

Misato [ tajemnicza gejsza ]

Tak to już jest z kobietami. Nie powinna tego robić, jeśli jej na Tobie zależy...

06.05.2003
17:05
[54]

BukE [ Majster ]

baziiii --> cześć ;-) Jak widzisz ludzie się starzeją, tylko dupy im w głowie , hehe... dzięki za komentarz. Juz podjąłem pewne środki by panna zrozumiała , ze boli ;-)

Xerces --> Pizesz o tym, jakby Twoje doswiadczenie w tych sprawach było bardzo wysokie, heh. Pytasz jak ona reaguje, hmmm, jest przez chwilę przytłumiona, przybita, ale po kilkunastu minutach znów wraca uśmiech ... jej, nie mi :/

Ostatnio troszke lepiej sie miedzy nami układa, bo staram sie maskować swoje niedociągnięcia i nie zauważać i nie wytykać jej błędów ;-) Staram się jak mogę i chyba wychodzi ...
Zrozumiałem aluzje, jest zajebioście trafna, naprawde. Poprostu nie wiem jak to zkomentować, gdyż ... gdyż brak mi słów by opisać tak proste zdanie ;-) Co zrobi pies, którego przez 10 lat trzymałeś na smyczy i nagle go puszczasz by pobiegał? Mam nadzieje , że to pytanie retoryczne ;-)

Tak Ona pisuje na forum, narazie wątki głównie z miłościa zwiazane ... o mnie ... linka poniżej
Ostatnio nie ma jej na forum, bo sie uczy, troszkę się zdziwi jak zobaczy co wypisuje BukE :-P
W sumie, to może zobaczyć ! Sam nawet jej to pokaże, niech to też bedzie element składowy do zrozumienia jej błędów ...

Naprawde nie mówie, ze jestem bez winy, bo czasami tez rzuce jakimś głupio - ponurym textem...

06.05.2003
21:16
[55]

Xerces [ Konsul ]

Pizesz o tym, jakby Twoje doswiadczenie w tych sprawach było bardzo wysokie, heh.

Moje doświadczenie nie jest wysokie. Po prostu interesuje się tym czym sie interesuje, a także jestem dobrym obserwatorem. Ja tylko cały czas obserwuje i analizuje ludzkie zachowania - z tąd cała wiedza.


Pytasz jak ona reaguje, hmmm, jest przez chwilę przytłumiona, przybita, ale po kilkunastu minutach znów wraca uśmiech ... jej, nie mi :/

Czyli jednak troszkę Ją boli, że robi to co robi. Może po prostu zgłupiała na jakiś czas? W każdym razie pewnie zdaje sobie sprawę, że Cię to boli. Nie mówi Ci że wyszła z kimś innym, a potem wrednie się do Ciebie śmieje. Przeczytałem wątek z linka i czytam to co piszesz. Powiem jedno: Wyrozumiałość dla siebie na wzajem i na 99% skończy się wsyzstko szczęśliwie.


Ostatnio troszke lepiej sie miedzy nami układa, bo staram sie maskować swoje niedociągnięcia i nie zauważać i nie wytykać jej błędów ;-) Staram się jak mogę i chyba wychodzi ...

Niezbyt się ucieszyłem jak to przeczytałem. Bo tak robią wszystkie pary, a potem opowstają awantury jak już te błędy stają się niedozniesienia. Nie maskuj swoich nie dociągnięć - bądź sobą, ukochona strona powinna zaakceptować Twoje wady, bo przecież nie ma człowieka bez wad. A Ty nie udawaj, że niezauważasz Jej błędów. Powiedz Jej co powinna zmienić. I nie zrozum mnie źle - to nie jest podwalina ani namawianie do awantury. W pełni dojrzała para - musi akceptować partnera takim jakim jest. A także pracować, NAPRAWDĘ pracować nad swoimi wadami i starać się je wyeliminować a nie ukrywać. Pomyśl sobie jak się poczuje Moly gdy dowie się, że robisz taki wysiłek jak zmiana części osobowści.
Tak się powinno robić. Wziąźć rady ukochanego do serca, a nie w konrataku wytykać mu błędy i zakańczać na kłótni która do niczego nie prowadzi. Pomyśl nad tym. Bo Twoje ukrywane niedociągnięcia wyjdą kiedyś na wierzch

Mam nadzieje , że to pytanie retoryczne ;-)

Tak :)

Tak Ona pisuje na forum, narazie wątki głównie z miłościa zwiazane ... o mnie ... linka poniżej

Przeczytałem - ty też powinieneś jeszcze dziesięciokrotnie przeczytać i coś zrozumieć. A Jej daj linka do tego wątku :)


Naprawde nie mówie, ze jestem bez winy, bo czasami tez rzuce jakimś głupio - ponurym textem...

To zdradzę Ci rewelacje. Na 6 mld ludzi na ziemi nikt nie jest bez winy. Ale jak napisałem - ludzie nie wytykajcie winy innym, tylko zwracajcie uwagę aby sie poprawili, a także sami róbcie porządek z sobą.

Do zobaczenia.

06.05.2003
22:49
[56]

BukE [ Majster ]

Xerces --> Naprawde niewielka grupa ludzi jest w stanie przyciągnąć mnie do monitora czystym, suchym textem. Tobie się to udało i za to wielkie gratulejszyns ;-) Własnie wyszli ode mnie goście ... nie lubie gości i zazwyczaj działają mi na nerwy. Nie zrozum mnie źle, poprostu chciałem zwrócic uwagę na to , iż działasz na mnie pozytywnie ;-)

Ostatnio żadko sie widujemy, bo przed nami egzaminy :/ Dobrze jak zobaczymy się dwa razy w tygodniu, a mnie to nie wystarcza, bo wciąż tylko w głowie "Moli, Moli i Moli" idzie szału dostać, ale chyba na tym to polega ;-)

Często rozmawiając na GG kłóciliśmy się, bo Ona coś powiedziała, a ja nie byłem w humorze, wieć wychodziła sprzeczka :/ Teraz troszkę się z Nią nie widziałem, a jednak jako takich kłótni nie ma... cieszę się, bo to nic przyjemnego. Wygląda to tak, że widząc jej wyraz twarzy, czy samą Ją nie potrafie się złościć. Oczywiście są wyjątki, że naprawde bywało ciężko :/ No cóż jak to powiedział Fisz "Coś nie miało mieć miejsca, a jednak się stało lecz z czasem gdzieś uleciało..."

Z tymi niedociągnieciami zle troszku mnie zrozumiałeś, bo chodziło o to, że próbuje ograniczać swoją marudność i zmniejszyć choć troszkę swoje wymagania, gdyż czasami przesadzam i to bardzo...
Bo Twoje ukrywane niedociągnięcia wyjdą kiedyś na wierzch Oczywiście, wiem o tym... to działa jak bomba z opóznionym zapłonem. Już to zaobserwowałem. Gdy dusze coś w sobie i znów jest kolejna kłótnia, to całe nerwy się sumują ... Nie muszę chyba mówić, że po jakimś czasie eksploduje sam w sobie przy czym bardzo ekspresyjnie :/ Przeżywam tzw katarzis ;-P

Zaraz będe czytał kolejny raz Jej wątek, bo jeśli zaobserwowałeś coś, czego jeszcze nie wypatrzyłem , to chyba warto to wyłapać. Tak naprawdę , to na początku nie wiedziałem co o nim myśleć, ale teraz traktuje go jako duzą księge czarów, lekarstw i dobrodziejstw wszelakiego rodzaju.

Tak naprawde, to bez Niej wszystko traci sens, takie mdłe... nudzi się szybko, jest bez sensu...

06.05.2003
22:52
smile
[57]

Shalashaska [ REVOLVER OCELOT ]

Tego kwiatu jest pół światu!!!!!!!!!

07.05.2003
12:41
[58]

Xerces [ Konsul ]

Jeszcze raz dzięki za komplement :)

Ostatnio żadko sie widujemy, bo przed nami egzaminy :/ Dobrze jak zobaczymy się dwa razy w tygodniu, a mnie to nie wystarcza, bo wciąż tylko w głowie "Moli, Moli i Moli" idzie szału dostać, ale chyba na tym to polega ;-)

To dobrze, że jednak tak Wam na sobie zależy, ale jednak uważaj aby nie przekroczyć cienkiej granicy między uzależnieniem, a miłością. Ta granica jest tak cienka, że nawet możesz nie zdawać sobie sprawy, kiedy już ją przejdziesz. A wtedy cały świat zminimalizuje się do: moly, moly, moly, moly i zostaniesz zamkniętny w klatce miłości. Jeśli kochasz to w porządku, ale jeśli jesteś uzależniony to możesz wpaść w niezłe bagno, nie tylko wyżądzając krzywdę sobie, ale i Jej. Niech będzie niezbędna w pewnych dziedzinach życia, ale nie we wszystkich. Każdy musi mieć od wszystkiego odskocznie - nawet od ukochanego. Póki co jest dobrze, ale jak zobacze, że Ci 6 razy w tygodniu nie wystarcza to Cię trzepnę :))))

Często rozmawiając na GG kłóciliśmy się, bo Ona coś powiedziała, a ja nie byłem w humorze, wieć wychodziła sprzeczka :/ Teraz troszkę się z Nią nie widziałem, a jednak jako takich kłótni nie ma... cieszę się, bo to nic przyjemnego.

To nigdy nic nie jest przyjemnego. Ale jak już do czegoś takiego dojdzie to może obydwoje postarajcie się wyciągnąć wnioski z tej kłotni na przyszłość. Wyciągajcie z negatywów, pozytywy.


Z tymi niedociągnieciami zle troszku mnie zrozumiałeś, bo chodziło o to, że próbuje ograniczać swoją marudność i zmniejszyć choć troszkę swoje wymagania, gdyż czasami przesadzam i to bardzo...
Bo Twoje ukrywane niedociągnięcia wyjdą kiedyś na wierzch Oczywiście, wiem o tym... to działa jak bomba z opóznionym zapłonem. Już to zaobserwowałem. Gdy dusze coś w sobie i znów jest kolejna kłótnia, to całe nerwy się sumują ... Nie muszę chyba mówić, że po jakimś czasie eksploduje sam w sobie przy czym bardzo ekspresyjnie :/ Przeżywam tzw katarzis ;-P


Nie, nie :))). To Ty mnie źle zrozumiałeś:))) Nie chodzi o to byś wybuchał agresją :) Po prostu daj ujście emocjom za wczasu gdy jest jeszcze tylko uwagą, a nie agresją na temat czyjegoś zachowania. Ale właśnie całe moje zdanie odnośnie tego punktu mówiło o eliminacji wad, czyli to co napisałeś na początku akapitu. Zmniejszenie marudności i wymagań - dobrze robisz, ale pamiętaj o granicach. Druga strona też powinna o tym pamiętać. Tylko nie zmniejszajcie swoich wymagań do przesady - bo może sie to skończyć w nieoczekiwany sposób

Tak naprawde, to bez Niej wszystko traci sens, takie mdłe... nudzi się szybko, jest bez sensu...

Formuła każdego zakochanego :)))

Wiem że czasami w tych ostanich postach, może Ci się wydawać, że przeczę sam sobie, ale tak naprawdę miłość to ciężka rzecz do rozgryzienia i każdy związek powinien budować się sam, a nie na zasadzie czyjejś definicji. Weź sobie te rady do sreca, ale niech one nie stanowią kompasu w Twoim życiu.

11.05.2003
16:11
[59]

Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]

znam troche twój problem.... i sie nie wypowiem..

____________
sorry za statsa

11.05.2003
21:08
[60]

mentelka [ Chor��y ]

a ja uwazam, ze powinienes troche wyluzowac...to, ze spotyka sie ze swoim bylym facetem nie znaczy, ze chcialaby do niego wrocic..ja tez chodze do kina z moim bylym i czasem na jakis spacer...z tym klepaniem kumpla po tylko to moze lekkie przegiecie, ale przeiez zalezy jej na tobie...nie przejmuj sie...wakacje ida, bedziecie mieli dla siebie wiecej czasu, wszystko bedzie dobrze, trzymaj sie!

11.05.2003
21:11
smile
[61]

Soulcatcher [ Prefekt ]

BukE --> spoko, ja znam moją żonę od 10 lat i bardzo się kochamy, co nie przeszkadza nam się kłucić lekko średnio raz na tydzień i poważnie raz w miesiącu.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.