GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Painkiller

01.05.2003
12:47
[1]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

Painkiller

Wymaganie sprzętowe :Pentium III 800 MHz, 128 MB Ram, CD Rom x 12, Grafika GF 2 Win 98/Me


To bendzie hit !

01.05.2003
12:51
smile
[2]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

oczywiście minimalne :-)

01.05.2003
12:53
smile
[3]

Zawisza Czarny [ Sulimczyk ]

To jest... hit!
Świetna piosenka.... ;))))

01.05.2003
12:53
[4]

SULIK [ olewam zasady ]

NIe żebym sie czepał, ale moze być coś więcej powiedział na ten temat

01.05.2003
12:54
[5]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

więcej scrinów

01.05.2003
12:56
smile
[6]

Goozys[DEA] [ Virus ]

WoW... Uznanie gry hitem tylko ze względu na wymagaia sprzętowe ??? Od dziś jesteś moim guru ICEMAN_11... :D A na dzień dzisiejszy gierka prezentuje się średnio...

01.05.2003
12:59
[7]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

SULIK===> chcesz to masz .
Prawie każdy z Was słyszał już o Chrome. Nie tylko u nas, ale i na Zachodzie wszyscy czekają niecierpliwie na premierę tego futurystycznego FPS z nadwiślańskiego kraju (a ściślej z nadodrzańskiego, bo chłopaki są z Wrocławia). Nie wszystkim jednak wiadomo, że nie jest to nasz jedyny szlagier eksportowy z tego gatunku. Jak Bozia da, to graczom w Europie i USA Polska za rok kojarzyła się będzie nie tylko z dziełem Techlandu, ale też z mrocznym i dynamicznym Painkillerem Adriana Chmielarza.
Jego osoba znana jest w naszym małym światku developerskim, szczególnie z jednego z ostatnich dokonań – kosmicznego RTS w stylu Homeworld – Starmageddon. Niestety, wraz z tym tytułem nachodzą nas wątpliwości. Mocno reklamowany, entuzjastycznie zapowiadany, po premierze okazał się górą, która urodziła mysz. Miejmy nadzieję, że Bólobójca nie będzie podobnym niewypałem. Wielka byłaby szkoda, oj wielka...

Studio People Can Fly, w którym trwają prace nad tytułem, składa się z doświadczonych autorów gier (na koncie m.in. Grom), choć Painkiller jest ich pierwszą wspólną produkcją. Wiemy już, że będzie to FPS. Warto jednak rzucić garść szczegółów.

Główny bohater to twardziel w stylu Strangera z Nocturne. Ma ciekawą pracę, pełną wyzwań, dochodową, niestety bez możliwości awansu na wyższy stołek. Konkretnie zaś zajmuje się wyrywaniem chwastów. Nie takich zwyczajnych, raczej z pogranicza piekielnego koszmaru – demonów, diabłów, duchów i innych nieumarłych maści wszelakiej. Tępienie takiego robactwa jest w jego rodzinie tradycją i chłopak od wczesnego dzieciństwa przygotowywany był do roli egzorcysty-egzekutora, z której zresztą znakomicie się wywiązuje. Oczywiście, nie za darmo. Bez pieniążków nie da się żyć. A skoro pokorne cielę dwie matki ssie, nasz „painkiller” odwala także przy okazji fuchę dla piekielnej instancji. Nie dość, że dostaje twardą ziemską walutę za wykonanie zadań typu „czystka w nawiedzonym klasztorze”, to jeszcze na podstawie umowy z niejakim Sammael’em, jednym z Władców Piekieł, odsyła do niego potępione duszyczki. Niestety, jak to zwykle z demonami bywa, umowa zaczyna się trochę komplikować w momencie gdy wzajemne podgryzanie się strąconych w Otchłań dygnitarzy przeradza się w otwartą wojnę. Diabelska komisja śledcza szaleje, a Sammael wikła się w otwarty konflikt z kilkoma innymi przywódcami szatańskich partii. Bólobójca jest w tej wojnie tylko pionkiem, a to oznacza, że właśnie on będzie miał najwięcej kłopotów...

Zawiłości intrygi, zwroty akcji i ogólna linia fabularna gry są jeszcze tajemnicą, ale wiemy już, że na końcu szykuje się wielka niespodzianka. Zanim jednak będzie ona miała okazję nas zaskoczyć, zwiedzimy wiele różnych, ciekawych miejsc, w których wyrżniemy w pień wszystko co się rusza i jest nienaturalne. Potem dla pewności jeszcze spalimy okolicę i wysadzimy w powietrze to co zostanie...
Udamy się, bynajmniej nie jako turysta, nie tylko do klasycznych „nawiedzonych miejsc” takich jak cmentarze, gotyckie katedry i ruiny zamczyska, ale także do malowniczego psychiatryka, pełnego egzotyki więzienia o zaostrzonym rygorze oraz wyjątkowo romantycznej bazy wojskowej. Wypoczywać raczej nie będziemy, gdyż w każdym z tych miejsc czekać będą na nas hordy potępieńców. I jeżeli piszę hordy, to mam na myśli nieprzeliczone legiony potworów rodem z koszmaru. Pod względem ilości wrogów Painkiller będzie przypominał chorwackiego Serious Sama. Autorzy straszą nas, że w każdej z ponad dwudziestu misji (tematycznie pogrupowanych po kilka sztuk) napotkamy na swej drodze tysiące (właśnie tak!) duszyczek, które już nie mogą się doczekać na odesłanie ich do Sammaela za pomocą ołowiu, ognia lub odłamków granatu. Wraże te zastępy, zorganizowane w komitety powitalne, będą kręcić się po mapie (żadnego respawn) i czekać na swego tępiciela, a następnie masowo atakować z okrzykiem Urrraaaa! Rzeźnia będzie aż miło.
Do obrony (tfu, co ja gadam, my atakujemy, a nie bronimy się!) będziemy mieli niewielki, ale bardzo wszechstronny arsenalik. Broni w sumie jest tylko pięć, lecz każda ma dwa tryby prowadzenia ognia, które nie dość, że zasadniczo różnią się od siebie, to jeszcze pozwalają na stosowanie całkiem wymyślnych combosów (np. walimy w gościa rakietą, a kiedy malowniczo frunie w powietrzu pakujemy mu w bebechy serię z automatycznej śrutówki). Oprócz tego, do każdej spluwki będziemy mogli dokupić w przerwie miedzy misjami jakieś sprytne upgrade’y czy inne power-up’y.

Painkiller to jednak nie jest Serious Sam z diabłami zamiast klekotków i zombiakami miast bezgłowych kamikadze. Bólobójca charakteryzować się ma zupełnie inną atmosferą - mroczną, ciężką, sugestywną, rodem z krwawego horroru (coś jak pierwszy Doom) oraz jeszcze szybszym i gwałtowniejszym gameplayem (nie wiem czy to możliwe...). Jak uda się połączyć przytłaczający gotycki klimat z maksymalną rzeźnią w stroboskopowym tempie? Nie mam pojęcia, ale chłopaki z People Can Fly w wielu wywiadach odpowiadali, że oba, wydaje się przeciwstawne elementy doskonale ze sobą w Bólobójcy współgrają.
Jako że grubo ponad połowa zespołu jest maniakalnymi wielbicielami Quake’a (tudzież Unreala), którzy minimum godzinę dziennie poświęcają na sieciowe fragowanie, nie dziwi zawarty w Painkillerze rozbudowany tryb multiplayer. Pięć rodzajów rozgrywek – DM, Team DM, People Can Fly (czyli coś na kształt MidAir - strzelać można tylko w locie) oraz dwie inne jeszcze nie nazwane - powinno usatysfakcjonować każdego wielbiciela wieloosobowego mordowanie siebie nawzajem.

Ostatnią cechą gry, która stawia polskie dzieło na równi (pod względem technicznym) z DOOM III i resztą FPS nowej generacji, będzie silnik graficzny, opracowany przez naszych chłopaków i niewiele ustępujący dokonaniom panów z Epic i id Software. Nie sypnę tutaj żargonem w stylu polygon bump mapping, czy też dynamic shading, po prostu trzeba stwierdzić, że potencjalne możliwości engine Painkillera nie ustępują temu z nowego DOOM’a. Wystarczy spojrzeć na screeny, by się przekonać, że PK niewiele brakuje do graficznej doskonałości.
Za ogólną fizykę i realistyczne zachowanie się modeli odpowiadał będzie „kupny” silnik Havok. Za jego pomocą autorzy stworzyli tak niesamowite efekty jak np. nieświeże zwłoki kołyszące się na żyrandolu, wyrzucone tam podmuchem eksplozji naszej rakiety.
Nie wiem jak Wy, ale ja chciałbym to zobaczyć...

I właśnie to zdanie najlepiej nadaje się na podsumowanie tejże zapowiedzi. Jeżeli wszystko powyższe nie mija się z prawdą to szykuje nam się prawdziwy horror! Z drugiej strony polscy producenci przyzwyczaili nas do przechwałek i agresywnego marketingu, za którymi stoją produkty ledwie zasługujące na miano miernych.

Na pocieszenie powiem wam co ja sobie myślę. Otóż, powstają w naszym pięknym kraju już dwa szlagiery FPS. Statystycznie rzecz biorąc choćby jeden musi być dobry, nie? Pytanie tylko, który okaże się kiszką - Chrome czy Painkiller? Ale statystyka kłamliwa jest wielce, więc może oba będą świetne? Albo odwrotnie, oba będą do d*** jak nowy Unreal...

Cóż, pożyjemy – zobaczymy. Premiera Bólobójcy zapowiadana jest na tegoroczną jesień, ewentualnie na początek roku 2004. W sumie to już niedługo...

01.05.2003
13:02
smile
[8]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

czy wystarczy ??

01.05.2003
13:12
smile
[9]

SULIK [ olewam zasady ]

Jeżeli żeczywiście gra ta będzie taka jak piszą - to będzie to hit (ale tylko dla żeźników i maniaków horrorów)

ciekaw jestem jeszcze jaka muzyka będzie w grze - mnie osobiści odpowiadał by gothic lub death :D
Ale zobaczymy i oby gra ta ujżała światło słoneczne - bo jak wiemy wiele doskonałych prosukcji nie doczekało premiery :|

01.05.2003
13:15
[10]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

SULIK===> masz racje a co do gothica jestem za

01.05.2003
13:21
[11]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

Graficznie gra przypomina q2, no ale... :D

01.05.2003
13:22
[12]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

Macu===> te scriny były robiona na rozdzielczości 800 na 600

01.05.2003
13:28
[13]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

Rozdzielczość mało zmienia ;D

01.05.2003
13:32
smile
[14]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

chyba na twoim kompie :)

01.05.2003
16:07
[15]

katrin20 [ Kati ]

Po opisie gra wydaję się bardzo dobra i interesująca, zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.

01.05.2003
16:24
smile
[16]

ICEMAN_11 [ Pretorianin ]

no no bende czekał aż pokaże sie link

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.