GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Wielka Księga Absurdu

25.04.2003
10:45
[1]

diuk [ Konsul ]

Wielka Księga Absurdu

W czasach koumny planowałem napisać Wielką Księgę Absurdu, opisującą zjawiska NORMALNE dla mieszkańców PRL, a co najmniej dziwne dla obcokrajowców. Komuna upadła, pomysł też. Ale cosik wraca mi wena - coraz więcej rzeczy dziwnych widze wokół, albo nie widzę zmian tam, gdzie być powinny. I tak na początek:
1. Poczta
(Def.) Instytucja zapewniająca przetrwanie pracownikom poczty. Statutowo powołana do dostarczania listów i przesyłek, ale wykonująca to w sposób zadziwiający. Zwykły list, kosztujący bodajże 1.20 zł, po paru dniach pojawia się w skrzynce adresata i może on (ten adresat) go sobie stamtąd wyjąć. A co zrobić żeby tę procedurę uatrakcyjnić? Trzeba wysłać list POLECONY! Kosztuje drożej - 3.50 zł, idzie dłużej i wymaga stawiennictwa adresata w urzędzie pocztowym. Dlaczego? Bo p. listonosz usiłuje go z uporem maniaka dostarczyć w godzinach, kiedy większośc ludzi pracuje... Po czym panienka w okienku szuka tegoż listu (mając awizo!) przegladając PO KOLEI stertę kilkudziesięciu lub klikuset listów. Najfajniejsza zabawa jest, gdy mamy do odbioru kilka listów naraz...
Pracownicy Poczty Polskiej, poddajcie się!

Jeżeli wątek sie spodoba, służę kolejnymi absurdami. A może ktoś coś dorzuci?

25.04.2003
10:55
smile
[2]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

No ale przeciez nikt nikomu nie kaze wysylac listow poleconych. Decyzje podejmuje wysylajacy, skazujac badz nie adresata na meke stawiennictwa :-))))
Poza tym zawsze mozna zlozyc jednorazowe oswiadczenie na poczcie, zeby wszystkie polecone zostawiac w skrzynce (nie dotyczy oczywiscie poleconego z potwierdzeniem odbioru). Osobiscie mam cos takiego.

25.04.2003
11:41
[3]

diuk [ Konsul ]

rothon --> niestety wszelkie instytucje komunikują się z obywatelem via polecony :-(
A oto kolejny absurd:
2. Szanowanie pieniędzy podatników
Z racji ograniczoności każdego budżetu urzędnik powinien dbać o gospodarność wydatków. Przykład a warszawskiego sądu: Składam jest pozew w jakiejś tam sprawie, przychodzi do mnie polecony (ZNOWU!!!) za zryczałtowane 5,00 zł z informacją, żę brakuje KSEROKOPII jednej strony załącznika. Robię keserokopię (koszt 0,20 zł) i wysyłam poleconym do sądu (3,50 zł). UWAGA, teraz bedzie najlepsze: kserokopia ta WRACA DO MNIE w zawiadomieniu o sprawie! Podobne zabawy uwielbia uskuteczniać ZUS, Wydziały Finansowe urzędów itp...

25.04.2003
11:42
[4]

Zyga [ Urpianin ]

rothon --> Tylko w sumie po co istnieje taka opcja (listu poleconego) skoro zostawiają ci go w skrzynce jak zwyczajny list ale płacić musisz drożej.

25.04.2003
11:50
[5]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Zyga--> List polecony drozszy jest nie dlatego, ze sie go dorecza za podpisem, ale dlatego, ze jest niejako 'ubezpieczony'. W razie zgubienia dostaje sie odszkodowanie. Za zwykly nie (oczywiscie to nie jedyny wyroznik, ale Ciebie raczej interesuje to).
A opcja zostawiania w skrzynce poleconych zostala wprowadzona na zyczenie otrzymujacych. Wlasnie takich jak ja, ktorym sie nie chce ciagle ganiac po pocztach :-)

25.04.2003
11:51
smile
[6]

neXus [ Fallen Angel ]

oplaty za telefony TP sa mozna dokonywac tylko na poczcie albo przez przekaz, nie mozna juz placic t samejepsie. Wniosek - poczta ma cicha umowe o dotowanie poczty i bankow....

25.04.2003
11:58
smile
[7]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

neXus--> Telekomunikacja Polska SA stwierdzila, ze utrzymywanie sieci wlasnych kas zbierajacych oplaty za faktury jest zbyt kosztowne i rachunek ekonomiczny wskazywal, ze korzystniej jest podpisac umowe z obca firma majaca siec. Oczywiscie mogli podpisac z Burkinafaso Bank, zastanow sie tylko gdzie musialbys wtedy zapierdalac z rachunkiem.

25.04.2003
12:03
[8]

Shubduse [ Konsul ]

Poczta Polska, podobnie jak Telekomunikacja czy PKP są chyba stworzone po to, ażeby mozna było zakładać dookoła nich spółki, które na siebie zarabiaja własnie kosztem przedsiębiorstwa matki. Stąd ta dziwna struktura - pojedyncze usługi nie są wykonywane przez dane przedsiębiorstwo, tylko przez różne firmy świadczące specjalistyczne usługi. Pomysł ciekawy, właściwie korzystają wszyscy poza klientem i podatnikiem.

25.04.2003
12:15
[9]

diuk [ Konsul ]

Kolejny absurd (całkiem świeżutki):
3. Wymiana dokumentów
Stosownym ustawami WSZYSCY obywatele zostali zmuszeni do wymiany a) dowodów osobistych b) praw jazdy. Posiadaczy dowodów osobistych jest c.a. 30 mln, posiadaczy praw jazdy (tu zgaduję na podst. ilości zarejestrowanych pojazdów) - 10 mln. Wymiana każdego z dokumentow to min. 2 wizyty w urzędzie - a licząc optymistycznie na jedną wizytę 2 godz. (trzeba wszak do urzędu dojechać) otrzymujemy 160 mln zmarnowanych godzin obywateli, z czego 70% przez ludzi, którzy na ten czas muszą się zwolnić z pracy... Zagadka: jakie to są straty dla gospodarki?

25.04.2003
12:26
[10]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A ja mam inny przyklad. NIP, numer identyfikacji podatkowej. Kiedy nam nadawano NIP do niego dopasowywane byly imiona, nazwiska, daty urodzin i smierci, adresy, pesele, imiona matek i ojcow, numer gaci itd. To po kiego ciagle mam to podawac w PITie po raz kolejny????
Ktos powie: moglo sie zmienic. Moglo! Ale wtedy wypelnia sie PIT3 i sklada, nota bene podajac wszystko od poczatku, a nie tylko to co sie zmienilo.

A z tymi dowodami to zajebiscie jest! Raz sie idzie z wnioskiem, drugi raz zlozyc wzor podpisu, trzeci raz po odbior. Za to sie jeszcze kase placi. Zmienialem adres zameldowani ostatnio, no i musialem zmienic dowod na nowy. Pytam: dlaczego mam placic za nowy dowod osobisty, skoro ja go w ogole nie chce miec! Po grzyba mi, mam paszport. Poza tym dlaczego mam ponosic jakies koszty nowych dowodow za kazdym razem gdy sie tylko przemeldowuje?
Kiedys pierwszy DO byly darmo. Przy zgubieniu sie dopiero placilo. Placilo sie 10 PLN za ksiazeczke, teraz sa tansze plastiki i placi sie... 50 PLN. I to juz za pierwszy egzemplarz.

25.04.2003
12:27
[11]

neXus [ Fallen Angel ]

A to polowa panstwowych urzedow (a szczegolnie np wojewodzki czy jak tam to sie nazywa) otwarty jest od 8 do 16 gdy kazdy pracuje. gdy chcesz cokolwiek zalatwic muszisz brac wolne. Gdyby tak byl otwarty z przesunieciem 2 godzin ile spraw by to zalatwilo

a co do tpsa - jak na razie widze ze tylko kombinuje w jaki sposob nawyciagac z nas jak najwiecej kasy zanim nie straci monopolu (a tak sie stanie jak wejdziemy do uni - swoja droga to chocby dlatego jestem za)

25.04.2003
12:30
[12]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Nastepna pierdola: oplaty za psa! Minister Finansow ustalil maksymalna wartosc takiej oplaty. Po jej uiszczeniu dostaje sie zaswiadczenie o wplacie, a piesek ma dostac specjalny numerek. I tu dupa: spryciarze robia tak, ze raz - maksymalna oplata za psa i pokwitowanie, drugi raz - drugie tyle za numerek. Jak nie zaplacisz, to numerka nie dostaniesz. Ludzie wiec zwykle z numerkow rezygnuja. Jezeli wiedza, ze nie musza ich miec. A ilu jest takich, ktorzy nie wiedza i placa?

25.04.2003
12:31
[13]

diuk [ Konsul ]

No i w związku z urzędami kolejny absurd:
4. Godziny pracy urzędów:
Wszystkie urzędy państwowe czynne są w godzinach 8.00-14.00/15.00, w jednym dniu tygodnia praca zaczyna sie później i kończy o 16.00/17.00. Pytanie: co ma zrobić obwatel MUSZĄCY (bo przecież nie chcący, nikt tam dla przyjemności nie biega) załatwić sprawę w urzędzie? Odpowiedź: zwolnić sie z pracy! A jak zwalnia sie z pracy - to nic nie wypracowuje, czyli on/jego firma ma mniejszy obrót/zysk i płaci mniejsze podatki na rzeczone urzędy... Czyli - urzędu działają wbew swoim interesom! (pomiajam interes podatnika...)

25.04.2003
12:33
[14]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Albo to.
Stara sprawa, nawet na GO juz bylo, ale przypomne dajac obrazek.

25.04.2003
12:33
[15]

diuk [ Konsul ]

neXus --> sorki za powtórzenie Twojego tematu, ale akurat pisałem :-)

25.04.2003
12:35
smile
[16]

neXus [ Fallen Angel ]

A np z prawem jazdy - musze ze wzgledu na wzrok co 5 lat robic badania. Tyle ze im sam papierek od okulisty nie wystarcza - musze tym imbecylom robic pelen zestaw badan (wzrok, laryngolog, itp). Okulista to ok 50 zl za zaswiadczenie. A tak to na calosc w zeszlym roku wydalem prawie 600 zl !!! A najwiecej placi sie takiemu dupkowi do ktorego znosi sie te wszystkie papierki a on wydaje jedyny akceptowalny przez urzad papierek (co trwa ok 2 min - de facto ten klient nie musi byc nawet lekarzem - potrzebna jest jedynie odpowiednia pieczatka.....

25.04.2003
12:36
smile
[17]

griz636 [ Jimmi ]

Na przeciwko firmy w której pracuje jest jakis panstwowy zaklad. Nie mam pojecia jak sie nazywa. Calkiem prawdopodobne, że to tajny zakład. Codziennie rano przywożą duży samochód z metrowej długości szklanymi rurkami. Goście w tym zakładzie tłuką te rurki na kawałeczki i wyrzucają an śmietnik przed firmą. Codziennie stłuczone rurki odbierane są przez 2 smieciarki.

Ja to obserwuje od 3 lat.
Moze ktoś ma jakiś pomysł o co chodzi?

25.04.2003
12:41
[18]

wysiu [ ]

neXus --> To masz jakies dziwne prawo jazdy.. Ja dostalem bezterminowe, a mam -6,5 dioptrii na kazdym oku..

25.04.2003
12:46
[19]

neXus [ Fallen Angel ]

a od kiedy i gdzie robiles ?

25.04.2003
12:47
[20]

bartek [ ]

Griz636 pewnie w tym samochodzie przyjezdzza kilkanascie gumowych rurek do pedzenia bimbru. Szklane woza dla kamuflazu ;)

25.04.2003
12:48
[21]

wysiu [ ]

neXus --> Listopad 1999, prawko 'nowe', plastikowe..

25.04.2003
12:54
[22]

diuk [ Konsul ]

I jeszcze kolejny absurd:
5. Adres zameldowania:
Przy okazji przeprowadzki odkryłem jak te adresy się rozpleniły - musiałem wymienić masę dokumentów (osobiście!) lub udać się w celu dokonania zmiany:
1. dowód osobisty
2. prawo jazdy
3. dowód rejestracyjny
4. paszport? (jescze nie zdłążyłem, może tu chociaż nie ma...)
5. wszelkie banki
Dodatkowo do mnóstwa instytucji musiałem wysłać (znowu POLECONY, prześladuje mnie czy jak?!) zawiadomienia, z czego część z nich natychmiast je zgubiła i wysyłała dalej rachunki na stary adres....
I pytanko: po cholerę w tych wszystkich dokumentach adres zameldowania?! Skoro w wielkim bólu wprowadzono PESEL, to niech tam będa dane aktualne, i jak jakiś urzędas będzie chciał, to stamtąd go sobie ściągnie....

25.04.2003
12:58
[23]

neXus [ Fallen Angel ]

wysiu -> hmmm ja 6 lat temu w wawie - najgorsze miejsce do robienia prawka
A ty w jakim miescie? Z reszta to i tak zalezy od trafienia na lekarza...

25.04.2003
12:58
smile
[24]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

w budynku w ktorym pracuje (galeria handlowa w centrum wawy) 4 lata temu zbudowano windy , ktorymi moznaby wjechac wprost z ulicy do tejze wlasnie galerii, moznaby gdyby nie fakt , ze od chwili wybudowania (4 LATA!) wisi na nich kartka o nastepujacej tresci - WINDA CHWILOWO NIECZYNNA , PRZEPRASZAMY - dodam tylko ze kazda z nich przechodzi co pol roku koserwacje przez odpowiednie sluzby dzwigowe :o)

25.04.2003
13:04
smile
[25]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Największy absurd: podatek od darmochy, czyli za OpenOffice podatek od wartości MSOffice.
I jeszcze jedno dogadujesz się z daleką rodziną że będziesz mieszkał w ich mieszkaniu (nic im za to nie płacisz), żeby być w porządku wobec państwa spisujecie umowę użyczenia. Powinieneś więc uiścić podatek w wysokości takiej jak za normalne wynajęcie. Nie płacisz a więc zarabiasz! Dlatego płać podatek.

25.04.2003
13:05
[26]

diuk [ Konsul ]

No i jeszcze sprawa dowodów osobistych jako takich: po cholerę nam one? Z jakichśtamtam przepisów wynika obowiązek wyrobienia sobie D.O., ale nigdzie nia ma (na szczęście!) obowiązku stałego posiadania D.O. przy sobie! A jak ktoś ma paszport, to i w urzędach D.O. nie potrzebuje... No chyba że chce kupić Canal+, tu musi okazać aż TRZY dokumenty...

25.04.2003
13:37
[27]

diuk [ Konsul ]

I kolejny:
6. Notarialne poświdczenie podpisu lub dokumentu.
Ostatnio stały się szalenie modne, trzeba je załatwić przy: odszkodowaniu komunikacyjnym, składaniu papierów do gimnazjum, załatwianiu spadków w Fundacji PNP, złatwianiu paszportu, występowaniu w przetargach, podpisaniu umowy z bankiem i wielu innych. Absurdem jest wymaganie poświadczenia notarialnego przez urzędnika mającego OSOBISTY kontakt z klientem i ORYGINAŁAMI dokumentów. Co więcej, sami notariusze też nie są tym zainteresowani, ale nie mogą odmówić klientowi posiadczenia dowolnego dokumentu...

25.04.2003
13:41
[28]

Zyga [ Urpianin ]

neXus, ja również dość długo mam prawo jazdy, po 5,5 w każdym oku i nie robię żadnych badań. Prawo jazdy bezterminowe.
Coś Cię chyba ktoś chciał naciągnć na łapówki ;)

25.04.2003
14:23
[29]

r_ADM [ Konsul ]

Jeszcze a propos poczty, bylem juz w kilkunastu urzedach tej "wspanialej" instytucji i zawsze jest taka sama sytuacja. Okienek jest z reguly kolo 5, ale jak 2 sa zajete to jest swieto. W ten sposob tworza sie niebotyczne kolejki a panie obok wpieprzaja ciacha i popijaja kawke.

Pamietam jak kilka lat temu wyrabialem dowod osobisty; oczywiscie godzinka w kolejce dochodze do okienka a "mila" pani robi sobie przerwe ;)

Jak juz tak pisze to pochwale sie jeszcze za co zostalem oblany na egzaminie na prawko: niekulturalna jazda ;> to jest jezdzenie po kaluzach ;)

25.04.2003
14:46
[30]

neXus [ Fallen Angel ]

Raczej to zalezalo od lekarza - z moim nie dalo sie nic zalatwic :((

25.04.2003
14:49
[31]

Attyla [ Legend ]

nastepne:

1. o podatkach mozna mowic tyle, ze najlepiej bedze to skwitowac krotko: uzywanie wobec polskiego prawa podatkowego slowa "system".
2. do tej pory kazdy mogl miec 2 imiona. Teraz przeglosowali, ze mozna miec do 4 imion. Oczekuje na ustawe, w ktorej okresli sie dopuszczalna ilosc imion jednego obywatela na 4,8 (cztery i osiem dziesiatych)
3. Ubezpieczenie AC + OC za moj samochod za rok 2003 wyniosloby ponad polowe jego wartosci rynkowej.
4. jedynymi grupami spolecznymi, ktore mimo fatalnej sytuacji gospodarczej wiedza, ze co rok dostana podwyzke to emeryci, rencisci z przyleglosciami i pracownicy budzetowki.
5. bandyci na wczasach w pierdlu maja wyzsza stawke zywieniowa niz pracujacy na chorobowym w szpitalu
6. tow. Kolodek wymyslil genialny sposob na obnizenie podatkow polegajacy na likwidacji ulg i pozostawieniu stawek na tym samym poziomie.
7. towarzysze rzadzacy poczytuja sobie za sukces fakt, ze wzrost gosp w tym roku wynosi ok. 1,2% wobec 0,3% analogicznego okresu roku przeszlego.

25.04.2003
15:25
smile
[32]

Wisien [ Generaďż˝ ]

Kiedyś ( dwa lata temu ) miałem praktyki w Urzędzie Miejskim , przeszłem między innymi przez Wydział Komunikacji , Wydział Zarządzania Kryzysowego i Wydział Dodatków Mieszkaniowych ( czy jakoś tak ) i powiem wam , patrząc na to wszystko od środka to wyglada jeszcze straszniej. Te grube babska, mimo że sympatyczne, same się gubią w tej stercie papierzysk które przeżucaja. My, jako praktykanci wykonywaliśmy jakieś tam robotki czyli znajdowaliśmy teczki jakiś osób, wysyłaliśmy upomnienia itp. Czasem wysyłaliśmy upomnienie o niedopłaceniu 1 grosza , a kwota wysłania to było coś ok2 złotych , no i oczywiście 5 metrów papieru z 6 pieczątkami. Dla jaj przybijalismy swoje , znalezione w szufladzie i podpisywaliśmy się. Najlepsze jednak było jak jakiejś babce trzeba było wysłać powiadomienie o niepłaceniu przez nią jakiegoś podatku od przyczepy czy jakoś tak, zalegała kilka lat i nazbieralo się jej coś ponad 2 tysiące, nie mogliśmy jednak znaleźć jakiegoś tam dokumentu więc babka nam powiedziała żebyśmy wrzucili to spowrotem do szafy, co napewno skończyło się tym że obecnie jej dług wobec Urzedu wzrósł do jakichś 5 tysiaków.
Jeden wielki bałagan !!! Myślę że największym absurdem jest to w jaki sposób te Urzędy pracują , od samego początku do końca

28.04.2003
08:17
[33]

diuk [ Konsul ]

7. (mój ulubiony) Samochód z kratką:
Jakieś urzędasy wykarmione piersią komuny wymyśliły, że posiadanie samochodu osoboweg w firmie jest perwersją i wobec tego pełne zaliczenie w koszty (z odliczeniem VATu) może dotyczyć jedynie samochodów ciężarowych. Wymyślono nawet jakieś przepisy, co można uznać już za ciężarówkę, i nagle się okazało, że takich samochodów produkuje sie mnóstwo, z Cinquecento na czele. W związku z tym zmieniono przepisy, ale cud! znowu producenci się dostosowali... I tak kilka razy... W końcu kolejny minister postanowił zdecydowanie dopaść oszustów, co wozili d..y zamiast cegieł,ale okazało się, że problem dotyczy w sumie 250 tys pojazdów, które (jak sie okazało, choć NA PRZEKÓR zamiarom ustawodawcy) uratowały polski rynek motoryzacyjny.
Dodatek specjalny dla tych, którzy nie widzą w powyższym absurdu:
1. Jesteśmy jedynym krajem, w którym dwa IDENTYCZNE samochody stojące obok siebie podlegają różnym przepisom (także drogowym)
2. Dla wyjątku pt "samochód w firmie" stworzono klikaset stron odrębnych przepisów, konsumeci i tak sobie poradzili z ich neutralizacją, a przepisy OBOWIĄZUJĄ DALEJ!!! Czyli dalej obowiązuje przekonanie, że samochód osobowy to jakiś wynaturzony luksus...

28.04.2003
10:26
[34]

Lookash [ Generaďż˝ ]

Hmm... Ja sie wlacze na temat dowodu osobistego. Nie widze w tej sprawie zadnego absurdu. Dlaczego? Ano dlatego, ze co niby byscie chcieli tutaj zmienic?

Ja ostatnio wyrabialem sobie dowod - musialem pojawic sie w urzedzie, wypelnic wniosek, oplate wplacic i za miesiac odbior. I gdzie tu te osobne skladanie wzoru podpisu? Bzdura... Za miesiac dostalem dowod i kropka. Mozna i wczesniej odebrac, jedyna bzdura wydaje sie tak dlugi termin, ktory w rzeczywistosci nie jest tak dlugi ;]

28.04.2003
10:32
[35]

griz636 [ Jimmi ]

Lookash --> Sama idea dowodu osobistego to bzdura...

28.04.2003
11:24
smile
[36]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

griz636 - jaka bzdura? A jakbys piwo i papierosy kupil?

28.04.2003
11:26
[37]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Podobnie jak Wisien, zaserwuję Wam historyjkę.
Mój kolega odbębniał służbę wojskową (zastępczo) w policji. Nawet mu się spodobało, został na posadzie policjanta, zaczął się uczyć, coś tam skończył i w rezultacie wylądował na stanowisku idealnym, czyli w dochodzeniówce. Idealnym, bo wiecie - prawdziwi gliniarze, prawdziwe przestępstwa (przynajmniej tak jest na filmach).
Kolega był dość porządnym chłopakiem, więc łapał tych bandytów za 1000 zł na rękę.

Jego uczciwość i silny charakter zaimponowała pewnej pani, po roku wzięli ślub. Po ślubie do kolego dotarło, że za takie pieniądze nie ma co myśleć o porządnym utrzymaniu rodziny. Napisał więc podanie o... przeniesienie do drogówki. W uzasadnieniu napisał, że jest krótko po ślubie i właśnie zaczął budowę swojego nowego domu. Podanie z akceptacją szło przez kolejne szczeble administracji policyjnej, aż utknęło u samej, ostatecznej instancji (brakowało najważniejszego podpisu). Życzliwa sekretarka komendanta odesłała chłopakowi pismo z prośbą, by nie robił sobie jaj i zmyślił jakieś "normalne uzasadnienie".

Jak powiedziała, tak zrobił i dziś pracę ma bezpieczną, a w jego nowym domu rośnie i bawi się niedawno narodzony syn.

Polska.

28.04.2003
11:28
[38]

diuk [ Konsul ]

Lookash --> stąd właśnie pomysł Wielkiej Księgi - część z nas absurdy traktuje jako normę... Już Ci tłumaczę:
1. Zastanawiałeś się kiedyć, po co Ci w ogóle dowód? Przypomnę tylko dyskusje w USA po zamachu 11 września: zastanawiano się nad drastycznymi obostrzeniami środków bezpieczeństwa, ale wprowadzenie OBOWIĄZKOWYCH dokumentów tożsamości uznano za naruszenie praw konstytucyjnych...
2. Skoro u nas już D.O. były, i zdecydowano sie wprowadzić ich nowy format (na koszt posiadacza!), to stare dokumenty powinny obowiązywać do wymarcia posiadaczy, inaczej narusza sie prawa nabyte (w starych D.O nie ma określonego terminu ważności)
Cała procedura wymiany i terminy ważności nowych D.O. (równo 10 lat!) ustawiła na zawsze firmę, która wygrała (Ha ha!) przetarg na produkcję dokumentów ... I o to chodzi!

28.04.2003
11:38
[39]

bartek [ ]

Mysle, ze szkolny plan lekcji takze by sie nadawal do tegoz watku.
3 wychownia fizyczne (przed ostatnia reforma nawet 4), 2 religie, 1 fizyka, 1 chemia itd. Religia czy WF nie ma z tego co mi wiadomo okreslonego planu nalozonego przez 'gore', kilka ocen z podstawowych pojec i z bani... takze polowa lekcji to opowiadanie historyjek czy bieganie za pilka - a na fizyce czy chemii? Zapieprzanie az milo, polowy rzeczy czlowiek nie jest w stanie spamietac, nic dziwnego jak przymusowo trzeba robic po 4 tematy na kazdej lekcji. Stres, wciaz brakuje ocen, 'zapychanie' rubryk ocenami z plakatow itd.
Podobny plan obowiazuje przez cala szkole gimnazjalna.


© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.