
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Arcanum:Przypowieść o maszynach i magyi (część 6.0 :)
Witaj wędrowcze! Wkroczyłeś w wątek o wspaniałej grze cRPG - Arcanum. Jeśli jeszcze w nią nie grałeś, racz spróbować, albowiem warto. A tutaj możesz zapytać o pomoc, opowiedzieć swoją historię lub zwyczajnie pogadać, zawsze przyjmiemy strudzonego podróżnika w nasze progi.
Arcanum to piękna kraina, ale pełna sprzecności - tutaj koegzystuje ze sobą zarówno Magia i Technologia, żyją razem Ludzie, Elfy, Krasnoludy, Ogry i Orki. Także Dobro i Zło. Nigdzie indziej nie spotkasz tyle potężnych potworów, zapomnianych ruin i nawiedzonych zamczysk, skarbnic dawnej Magii. Lecz są też wielkie miasta ze swoimi fabrykami, pociągami, elektrycznymi światłami i coraj szybciej rozwijającą się technologią.
Okupują miejsca przy kominku (w kolejności alfabetycznej):
AK - Dostojny i skromny człowiek walczący w imie Dobra i prawości Największy bohater, jaki przemierzał Arcanum. Chętnie udziela pomocy. Prawie żywa legenda. Sądząc po levelu to pół-bóg.
azim - Wielki wojownik-mag, ciekawy świata, nie ma chyba rzecy w Arcanum o której by nie wiedział. Miłośnik mieczy oburęcznych i ich wykorzystania. Choć rzadko zagląda, zawsze pozostawia po sobie mądrości.
Benedict - Kiedyś obiecujący adept szkół magii, ale pewnego razu słuch o nim zaginął i nikt nie wie gdzie teraz jest.
Bogas - To jeszcze młody wojownik na nic nie zdecydowany. Chciał by wszystko zrobić szybko. Ma zadatki na kolejnego wspaniałego bohatera, zobaczymy jak to wykorzysta.
Boginka - Jak sama o sobie powiedziała była buntowniczką przemierzającą Arcanum jedynie z mieczem i plecakiem. Uwielbia burdy i nielubi złomiarzy, jest hieną pół bitewnych :) mówi że jest wiedzmią, ale kto w to wierzy ;)
Kade - Dawno temu wielki technolog, który przyczynił się do wielkiego wzrostu techniki wśród ludzi. Lecz dopadło go znużenie, zmęczenie i skleroza. Teraz ukrywa się i tylko czasmi wychodzi by poromawiać z ludzmi. Krążą pogłoski, że nie jest prawdziwym krasnoludem.
Mailman - Tajemniczy i dzielny wojownik znany także ze swej biegłości w gotowaniu.
Mr.Kalgan - Dopiero zaczyna i jeszcze nie zdecydował czy zostać Ghandim czy Antychrystem. Od zaraz chciałby poznać wszystkie tajemnice Arcanum i ciągle zastanawia się nad słusznością swoich wyborów.
orm - Kiedyś wielki wojownik znany ze swej odwagi. Teraz niestety jedynie cień, tego kim był.
VYKR_ - Na razie młody mag i wojownik pracujący nad 'wielkim projektem', na nadzieje, że przyniesie on mu sławe i honor. Nienawidzi złomiarzy i jest zły. Jego marzeniem jest anarchia w Arcanum.
wysiu - Kolejny z wielkich bohaterów niewyróżniający się niczym specjalnym.
Link do poprzedniego wątku:
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
link do następnej części:

VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
no nie pomyłka :PP
sprawa pierwsza: jubileusz! radujta się arcanumowcy wszystkich krain! ode mnie troche miksturek na odjazd ;) -->
sprawa druga: dajcie jakieś info o Mr.Kalganie (albo niech sam da), bo pewnie dużo się zmneniło jak mnie nie było i zakładam, że przeszedł on już gre, więc trzeba nowe info napisać.
to tyle :P dzięki za te 50 części, w niektórych miałem zaszczyt uczestniczyć. panuje tu naprawde zawalista atmosfera i honorem jest dla mnie pisywać tu, nawet głupoty. wszystkiego najlepszego ludzie :)
orm [ Chor��y ]
VYKR --> "nawet głupoty" oprocz tego nic innego tutaj nie wyczytalem hyhy :-) jesytesmy natrulanie ale zawsze nienormalni :P
oczywiscie zartuje a 50 to juz duzoo my dziatki jestesmy :o]
gofer [ ]
heh,
dzisiaj zamiast ganiać za białogłowami z wiadrem wody siedziałem z rozdziawioną japą nad Arcanum :))
i standardowo pytanka:
1. Można wskrzesić zmarłych członków drużyny?
2. Mieliście w drużynie pieska? :)
3. Gdzie można spotkać innych npc? Mam już tego pierwszego kolesia i pieska...

Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
VYKR---->>> Prawie trzy tygodnie temu komputer zaczął mi wydziwiać - restartował się. W serwisie stwierdzono, że to padła płyta główna. Trochę mi dziwnie, że takiego psikusa sprawił mi ABIT, ale cóż, bywa. Znalazłem się na rozdrożu, szukać staroci na BX czy zmodernizować kompa. Aby podjąć decyzję, czy wydać 700 zł czy 3500 zł, czekam na wyjaśnienie mojej sytuacji zawodowej, jeśli miałbym udać się na utrzymanie żony, to raczej będę musiał zdecydować się na pierwsze rozwiązanie, jeżeli nie pogorszy się, to będę miał zmodernizowany sprzęcik. Tak więc brak postępów w Arcanum, i w tym tygodniu takowych nadal nie będzie.
3 tygodnie odwyku!!!!!!!!!! To gorsze niż rzucanie palenia.
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
orm--> hehehe, dużo prawdy w tym jest ;)
gofer--> 1. taaa, ostatnim czarem białej nekromancji lub zwojem z tego czaru. istnieje też technologiczny 'ożywiacz', który można czasami kupienić u zielarek. 2. taa, cholerny zżeracz doświadczenia, dupek ma lepsze ciosy niż niektóre ogry. jak jesteś słaby do walki to może być, ale normalnie zabierze ci za dużo expów (bo exp w Arcu naliczane są m.in. za trafienie przeciwnika temu, kto trafi, a nie całej dróżynie, nie jak za questy). 3. szukaj w: karczmie w Zamglonych, przed P.Schuler&Sons, przed cmentarzem w Ashbury, na południu Dernholmu, w karczmie w Dernholm i w muzeum w Tarancie i chyba styka heh.
Mr.Kalgan--> aha :/ to lipna sprawa. z kompami to jakoś pornąbanie :/ mi też kiedyś padł na długi czas, ale się nie dziwiłem bo to był Caviar no i na szczeście na gwarancji.
Mailman [ Pretorianin ]
Witam
Czy to ja? Czy to ty? Dzielny wojownik, huhuhu. Dzięki za piękną zbroję (o ile to naprawdę ja).
Zamiast uczciwie grać w święta - przepisywałem koleżance pracę z biotechnologii. Katastrofa. A od dziś zaczynam szybki kurs obsługi Pro Toolsa - mamy zamiar nagrać demo, a że nie mia kasy na realizatora, trzeba - wzorem onanistów - brać sprawy we własne ręce ;-)
Witam nowego arcanum-owca! Moze jemu uda się dojść dalej w quescie z Wyspą Ogrów?
O, własnie - Ojczyzna wzywa, w dniach 13.05-16.05 będę hulał po poligonie jako rezerwista. I to akurat w urodziny! Tfu, donnerwetter!!!
azim [ Konsul ]
Witam
dzięki za miksturkę VYKR chętnie się poczęstuje wkońcu to magiczna a talenta to raczej nie mam tylko sobie wycinanki robię he he
a co do wątku gdyby nie tacy jak Ty wątek by raczej słabo wyglądał szczególnie że jesteś tu chyba njczęściej i tak trzymać przyjacielu ( i ściągnij tu Kade niech się nie obija)
Mr.Kalgan ciężka sprawa ,mój też wymaga powoli modernizacji ale nie szwankuje a na rpg jakoś chodzi mimo że na arcanum i nietylko troche zacina
Gofer witam Cię na tym wątku i z chęcią odpowiem na Twoje pytania:
1 jeśli nie inwestujesz w białą nekromancję to najtaniej będzie kupić reanimator u zielarki jest tańszy niż czar (dużo) a działa nawet u maga
azim [ Konsul ]
2 piesek jest zawsze w mojej drużynie ale nie pozwalam mu walczyć podobnie jak reszcie
3 w każdym mieście, wiosce i nietylko , a czy się przylączą zalerzy od paru rzeczy o czym sami ci powiedzą ,jest ich sporo ja polecam :Virgil ,Magnus ,Piesek, Raven, król krasnali taki skład mam prawie zawsze jak grasz techem to przyda się zielarka z Derholm ,zresztą sam sobie wybierz co Ci pasuje
Mailman jasne że to Ty wkońcu to fotka z Waszej stronki , a zbroja cóż miała być inna a raczej nie miało być bo wywnioskowałem że nie lubisz zbroi (ja też zbroi nie lubię) ,miał być bard ale nie znalazłem więc jest jak jest , cieszę się że Ci się podoba
azim [ Konsul ]
to tyle
Narazie
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Mailman-> "(...)wzorem onanistów - brać sprawy we własne ręce ;-)" LOL . army sux :P
azim--> dzięki. bez ciebie też to by długo nie pociągneło. Kade'go spróbuje ściągnąć, ale różnie może z tym być.
hehe ja też nie lubie zbroi, wole skóre (najlepiej smoczą) ;)

Kade [ Senator ]
No no no a więc to wątek jubileuszowy :)
Tak więc gratulacje nawet nie przypuszczałem że wątek pociągnie tak długo ,hehe żartuje oczywiście.
Pociągnie o wiele dłużej a wszystko dzięki wam.Może ostatnio wcale tu nie zaglądam ale naprawdę jesteście spoko kolesiami.Sporo osób się przewinęło przez ten wątek i jeśli można to chciał bym wyróżnić kilku z nich :
Piotr Tolkien ,orm ,AK,azim,VYKR_ .Gdyby nie Oni wątek już dawno by nie istniał.
Jeszcze raz gratuluje i mam nadzieję że znajdę czasami wolną chwilkę żeby tu wpaść.
Tymczasem trzymajcie się :))
azim-->dzięki za pamięć:))
Gofer-->Pzdr. Kade :)))))))))))))
No i po lampce szampana dla każdego ------------------------>>

VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
ale refleks, heh.
Kade--> bez Ciebie też by nie istniał. wpadaj częściej, jak będziesz mógł :)
PS. nie znudzioło wam się? :)
Pzdr. VYKR_ ;))
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
Witam - dorwałem własnie Arcanum, instaluje, potem jeszcze patch dla pewności, uruchamiam, tworze postać i...
nic.
Wchodze do gry a t5am zywej duszy
Ide do jakiegos miasta co je mialem na mapie, a tam tylko jeden (slownie JEDEN) czlowiek przy maszynie.
Tak ma byc?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
BIGos--> ofkorz że nie tak. jeszcze nikt ich nie zdążył zabić heh. na twoim miejscu spróbowałbym zainstalować bez patcha albo ewentualnie poszukałbym jakiegoś patcha na grafike (tak było w Tactiscie, nie było widać postaci, bo zwalony był jakiś plik, ale wypuścili patch). ale pierwszy raz słysze o takim problemie.
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
patcha zadnego nie widać.
ani na stronach fanowskich,ani na oficjalnej.
Dziwna sprawa...
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
BIGos--> ano dziwna. jaki to patch? łatke spolszczającą nagrałeś?

BIGos [ bigos?! ale głupie ]
Spolszczyłem grę i wgrałem patch ze strony Play-It do wersji PL.
może przenstalowanie spolszczenia pomoże ?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
BIGos--> calkiem możliwe. słyszałem po prostu, że różne dziwa z tym spolszczeniem, a szczególnie z kolejnością zaintalowania. ja nie wiem dokładnie, bo gram zawsze w angielską wersje, ale azim pewnie wie.
azim [ Konsul ]
Witam
Kade dzięki , mam nadzieje że będziesz się trzymać razem z nami w naszej dzielnej drurzynie smoczych rycerzy i technologów i magów, przy okazji przydała by się Twoja fotka na zaktualizowanie obrazka bo zrobiłem ze starego nie mając nic świeższego, i wpadaj częściej
VYKR i BIGos z tym dodatkiem polonizującym to dziwy są rzeczywiście, podam standardowy przykład :instalacja jak trzeba czyli arcanum + polonizacja+łatka do pl, i co wychodzi ?otóż wszyscy magowie po zamianie w żywiołaka zamieniają się z powrotem nie w to czym byli (np. kobietą czy niziołkiem)ale w faceta ,człowieka nieważne czym byli wcześniej ,inny bug widoczny już w czarnokorzeniu to niziołki magowie od starorzytnej gry są postury człowieka ,albo też orki barbarzyńcy też są ludźmi, wszystko to występuje razem jedyny sposub w miarę skuteczny to inna kolejność instalacji : arcanum+łatka do pl+polonizacja, u mnie to na ogół działa
a z całkowitym zanikiem postaci to się nie spotkałem ale może i tak być że to też przez to
Narazie
Mailman [ Pretorianin ]
Witam szybko i serdecznie!
Wiosna przyszła i z komputera korzystam tylko w sposób najlepszy z mozliwych - włączam mp3, wystawiam sobie kolumny na dwór i słucham, słucham i słucham. Muzyka na świeżym powietrzu brzmi ZUPEŁNIE inaczej. A z graniem ostatnio dałem sobie spokój, bo jest za fajnie i za ładnie, żeby marnować czas przed kompem.
W sobotę rozpoczynamy żmudny proces nagrywania demówki. Żmudny, bo będziemy to robić w kilku podejściach (najpierw sekcja, później jedna i druga gitara, pźóniej wokale + dodatki typu klawisze i akordeon, później miks - troche się zejdzie). Ale jak już będzie - to będzie :-)
Nasunął mi sie pomysł - co prawda nie miałem za dużo czasu, żeby walczyć z tym edytorem, a co zawalczyłem, to mnie wyrzucał przez Okno ;-) ale: skoro nie ma porządnej - miałem napisać "uczciwej", ale byłoby to nie na miejscu - mozliwości pogrania łotrem czy innym rzezimieszkiem - to może w tę stronę pociągnąć ewentualnego moda? Wiecie, ciemna strona Mocy i te sprawy ;-) Juz nawet nie złodziej, nie czarny nekromanta, tylko prawdziwy czarny charakter, taki, któremu ludzie nie patrzą w oczy i schodzą mu z drogi, bo wlecze się za nim zła sława i naszyjnik z kości ma do pasa ;-) No dobra, trochę poleciałem, ale wiadomo, o co chodzi. W weekend jestem odcięty od netu, czasu powinienem mieć (przynajmniej w piątek) sporo, zawziąłem się na dziadygę (edytor) i mu nie popuszczę. Szkoda, że nikt nie pokusił się o spolszczenie pedeefa z instrukcją obsługi edytora, przebijać się przez angielskie fachowe słownictwo mi się nie chce, ale - czego się nie robi dla sprawy ;-)
Pozdrawiam wiosennie i słonecznie (przynajmniej u mnie tak jest). Zostawcie komputery i iddźcie z dziewczyną/chłopakiem na spacer do parku! To lepsze niż Counter Strike ;-)
azim [ Konsul ]
Witam
Dzięki Mailman
No i wszyscy posłuhali rady Mailmana he he
ja również ostatnio rzadziej przed kompem ,dzisiaj na przykład półdnia męczyem się z robieniem kiścienia i przyznać muszę wyszedł okropny ,aLe może farby troche i jakoś wyglądać będzie, mam nadzieje
Mailman "...naszyjnik z kości mam do pasa..."oj wiadomo o co chodzi he he, VYKR też napewno wie, a z tym edytorem cóż jak dla mnie bez instrukcji nie da się nic z nim zrobić a jak sam stwierdziłeś takowej nie ma ,pomysł z łotrem niezły powodzenia
Narazie

VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Mailman---> jak się ma kolumny to nieźle :) jak nagracie to daj adres, chętnie posłucham. ale taki naszyjnik... dobra rzecz... tylko musiałbym ograniczyć używanie dezintegracji i cięcia po głowach ;) a co do wiosny to u mnie też tak zajebiście jest i właśnie wracam ze spacerku 3-godzinnego :)) krótki rękawek, wiatr we włosach, galkowane lody dla siebie i dla dziewczyny i można tak w nieskńczoność :) a grać mi się nie chce ani nie mam czasu.
azim--> sam takiego nie miałem z w/w powodów ale widziałem taki u barbarzyńców Kree (zanim spłoneli ;))

wolkov [ |Drummer| ]
Witam!
Mam proste pytanko. Otoz od niedawna pogrywam sobie w ta wspaniala gre, a na mojej twarzy juz zdazyla zadomowic sie blizna od miecza (samookaleczenie;)) i mam o 1 UR mniej :), czy jest mozliwosc wyleczenia tej blizny? niektorzy teraz niezbyt grzecznie na moj widok reaguja, a zwlaszcza krasnoludy :)
pzdr

VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
wolkov--> witam. blizna sama się goi po pewnym czasie, ale można ją zagoić umiejętnością Healing i bandażami (taką umiejętność posiada np. Virgil, a bandaże można kupić w zwykłym sklepie). trzecia opcja to zapłacić za leczenie jakiemuś lekarzowi alb zielarce np. Doc Robertsowi w Shrouted Hills.
wolkov [ |Drummer| ]
VYKR_ -> dzieki za info, milo slyszec, ze znowu bede przystojny ;)
gofer [ ]
jak zdobyć okulary żeby dostać się do Klanu Koła?
Raynor [ Big Man ]
musisz pogadac w tym portowym miescie, tam znajdziesz ziomka specjaliste od bryli. Musisz mu dac dwa jakiestam krysztaly i 1000 zl . Sorki za taka wypowiedz ale szczegolow nie pamietam a w arcanum przestalem grac :((((((

Boginka [ Sybarytka ]
Raynor--> Moim zdaniem to niezupełnie tak.
gofer--> Mogę mieć sklerozę, ale:
1. Docierasz na Wyspę Rozpaczy
2. Uzyskujesz audiencję u krasnoluda, który rządzi znajdującym się na wyspie obozem
3. Dyskutujesz z nim o Klanie Koła i dowiedzawszy się o konieczności posiadania specjalnych okularów namawiasz go żeby oddał Ci swoje - wesja dla postaci z dużym darem przekonywania.
4. Możesz też skraść mu okulary, jeżeli prowadzisz odpowiednio ukierunkowaną postać
5. W przypadku gdy ani jedna z podanych wersji nie wchodzi w grę wyszukujesz gdzie bądź krształ kathornu (powinien być dość łatwo dostępny jako typowy rodzaj skrbu znajdowany w skrzynkach to tu, to tam) i udajesz się do optyka w Ashbury, który po dostarczeniu surowca i zapłaceniu mu 1000 sztuk złota wykona dla Ciebie bardzo ładne zielone okularki.
Raynor [ Big Man ]
Bobinka ===> dzieki za poprawienie :))
DOBRANOC!!!
Raynor [ Big Man ]
sorx :)) oczywiscie Boginka

Boginka [ Sybarytka ]
Raynor--> Proszę uprzejmie i dziękuję, że dałeś się poprawić. ;-)
Gute Nacht.

VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
wolkov--> hehe kiedyś testwałem przez chwile pół-orkiem z odpowiednio ustawioną urodą na 1. jak tylko czymkolwiek, choćby najmniej komuś podpadłem rzucali się na mnie. dobry jest na to pierwszy czar z Wody.
gofer--> do tego co słusznie powiedziała Boginka dodam tylko, że można krasnala po prostu zarżnąć i zabrać bryle.
azim [ Konsul ]
Witam
VYKR dlaczego zaraz zabijać biedaka (cały VYKR) nie lepiej go zabrać ze sobą do klanu koła
Gofer jak masz experta persfazji i wolne miejsce to możesz krasnala przyłączyć
jeden kryształ jest nawet w zamku w Ashbury jak by ktoś chciał
tak na marginesie muszę się pochwalić że mój kiścień po pomalowaniu nawet względny jest ,dla tych co nie kojarzą to taka kula (stalowa lub drewniana) z kolcami i na łańcuchu i krótkim drzewcu ,fajna rzecz ,ładnie na ścianie będzie wyglądać
azim [ Konsul ]
oj puściutko
Narazie
AK [ Senator ]
azim - a przypadkiem kiścień to nie po angielsku (choć nieco z niemiecka) morgensztern się zwie?
Co do mordowania - to typowe dla VYKR-a. Po co gadać, jak można usiec ;)

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Oho, waść wrócił, witam! Mnie tam laikowi (jaki jest od tego rodzaj żeński, wie ktoś) morgensztern kojarzy się z bardziej wydłużonym kształtem - kiścień ma za miejsce osadzania kolców kulę... Ale za to wiem, że kiścień zwano kilka wieków temu basałykiem. ;-)
VYKR_--> Od razu widać kto tu naczelny morderca - mnie to rozwiązanie do głowy nie przyszło...
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
A&a&B--> jak tu gadać jak nie mam perswazji :P mogłem jeszcze ukraść kluczyk do skrzynki ze schematem okularów, przecież miałem zasłużony tytuł mistrza w pickpockecie, ale o te opcji Boginka wspomniała :)
azim--> fajna rzecz hehe. i zawsze komuś ze łba można dać ;)
AK--> a nie po prostu cep bojowy?
Mailman [ Pretorianin ]
Witam, witam!
Wątek, jak widzę, kręci się powolutku ale do przodu - i dobrze!
W weekend byłem - w czwartek w szerokim świecie (czy raczej w szerokiej Polsce), w piatek na przeglądzie zespołów rockowych i nie tylko (Yahatra - zapamiętajcie tę nazwę!), w sobotę cały dzień nagrywaliśmy sekcję do czterech utworów, i tak kiszkowato wyszło, bo mikrofony mamy, z przeproszeniem Boginki, gówniane. Wczoraj próbowałem coś z tymi wave'ami zrobić, ale niewiele się da, jak materiał wyjściowy brzmi jak brzmi. Gitary powinny pójść szybciej, ale kto to wie?
No nic, muszę jeszcze to i owo zrobić, więc pozdrawiam i uciekam!
T.
AK [ Senator ]
Boginka - Ano, jestem. Wcześniej niż myślałem. A laik jest rodzaju nijakiego i tak samo, jak samochód nie ma wersji żeńskiej (samochodzica?? ), tak i laik nie ma laikirzycy ;)
Zaś o kiścień dlatego pytam, bo nie mogę sobie wizualnie przypomnieć, co to ten kiścień zacz jest. A w angielskim, z racji tego że średniowiecze tam zaczęło się wcześniej, wymyślono nie tylko morgenszterny, ale i coś, co sie zwało flail. A do tego morgensztern to jedno, a morningstar to jeszcze co innego (to taka buława z kolcami na dłuższym drzewcu). Zaś w pewnej niemądrej książce, jaką posiadam (Borysa Trubnikowa - leksykonem trudno to nazwać, takie pomotane i pisane na zasadzie pobożnych życzeń, ale do inspirowania się przy pisaniu fantasy w sam raz) kiścień jest jako jeden rodzaj morningstara - i jako żywo przypomina morgensztern - kulka na łańcuchu doczepiona do drzewca.
VYKR - cep to cep, nie mieszajmy go do tego. Morgenszterny i kiścienie to broń rycerska, a nie chłopska - za takie porównanie jakiś rycerz mógłby cię obic, gwoli prezentacji różnicy ;))
Mailman - ostatnio wątek kręci się bardzo powoli... Zbyt powoli, jak dla mnie. Jeszcze przyjdzie się mi się wyprowadzić do innego wątku domowego i co wtedy?

Boginka [ Sybarytka ]
Z tego co wiem faktycznie jedna z odmian kiścienia (zakończona jedną pełną kolczastą kulą, złączoną z drzwcem za pomocą łańcucha, jak na rys.) zwana jest morgenszternem lub niekiedy właśnie morning starem, czyli gwiazdą zaranną. Inny rodzaj morgenszterna osadzony jest bezpośrednio na drzewcu (nie ma rzemienia lub łańcucha) i przypomina trochę kolczastą buławę co zbliża go do twojego opisu morning stara...
peners [ SuperNova ]
MMMMMMMMMMMMM Bosko poprostu bosko
AK [ Senator ]
Boginka - o ile wiem, wersja z kulką na końcu drzewca, bez łańcuchów, jest po angielsku zwana zwyczajnie mace, a po polsku buzdyganem. Chyba się nie mylę? ;)

bzpcs [ Pretorianin ]
Mailman--> mi tam to odpowiada, nie trzeba się wysilać ;) heh z resztą to powodzenia.
AK--> hmm... czyli jednak nie zamkneli cie za pochód 1 majowy? ;)) ehh, kiedyś to były czasy, anarchiści organizowali pochody 1 maja, swoiście ANTY-1-majowe :) a co do cepa to hmm... tak to było gdzieś nazwane, chociaż śmieszyło mnie to na pczątku. i fajna rzecz - na WF facet mówi żebyśmy cośtam zrobili, a ja palnołem "-proste jak budowa cepa! -tak, to z czego się składa cep?", ja taki zded i wyszło na to, że musiałem wykuć definicje cepa na następny WF :PP a zresztą czymkolwiek to jest, mieczowi jest nierówne (lub toporowi, po krasnoludzku).
heheh widze, że znowu jakaś specjalistyczna dyskucja w wątku, a ja nic nie wiem ;)
peners--> żebyś wiedział hehe
Pzdr. ;))
Beznadziejnie Zbuntowany Przeciw Całemu Światu...
I wonna my nick back!... not nickelback, u dumbass! ;)
Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Na tak - zapmniałam dodać, że tamto ustrojsto nie ma kuli najo miejsca osadzenia kolców, a raczej cosik takiego jak widać na rysunku (to chyba bliski krewny maczugi). Więc Ty masz rację mówiąc o buzdyganie co wcale nie wyklucza mojej wersji...
VYKR_--> Trza było mięsem nie rzucć, to nie byłoby bana - śledziłam całą tę dyskusję - dałeś się sprowokować jakby chodziło o lepszą sprawę.
PS. Czy wypowiedź pnersa ma coś wspólnego ze mną? (czy tylko mam dziś taki dzień, że mi się ze mną kojarzy?)
bzpcs [ Pretorianin ]
Boginka--> moja wina, żem taki już jest agresywny... jak mnie się sprowokuje to umiem nieźle narobić, lepiej tego nie robić... ale to jest forum, a nie ulica i trzeba się widocznie powstrzymywać :/ wiadomo że mi to nie pasi, ponieważ jestem prostlinijnym debilem i mam nadzieje, że takim pozostane, bo tak mi właśnie pasuje. tam nie chodziło o nic i czuć było prowokacją na kilometr. nie powieniem dać się sprowokować - po pierwsze w watku na początku udzielił się sam Soul, po drugie autor wątku był (chronionym) juniorem, a po trzecie wiedziałem, że na forum aktualnie morderuje Belgrath. no ale trudno :P
a co do pnersa to pewnie tylko zwykly statsiarz :))

Boginka [ Sybarytka ]
Nie wiem, czy któryś z Panów był już dziś na golowskim serwisie informacyjnym, ale myślę, że warto przeczytać tę wiadomość spod linka. Wprawdze nie o Arcanum, ale o Troika Games...
pre13 [ Generaďż˝ ]
no tak.... ale pewnie będzie trzeba mieć niezłego sprzęta żeby chodziło w miarę sprawnie...
AK [ Senator ]
Boginka - porzucają nomenklaturę średniowiecznych narzędzi mordu wypowiem się tylko na temat wspomnianych prez waćpannę wieści n.t Troiki :)
Może to i dobrze, że firma coś próbuje tworzyć. Może to i dobrze, że zmienia klimat. Ale osobiście wampiry + nowoczesny świat = obojętny stosunek do takiej produkcji. Takie połączenie wyszło, owszem, ale w filmie z niejakim Cruisem. Maskarady jakoś nie lubię :(
bzpcs - gadasz jak VYKR. Jeszcze pomyślę, że to jego alter ego, które wyzbywa się resztek kulturalnych hamulców :)
AK [ Senator ]
I małem ps do bzpcs-a:
A czegóż mieliby mnie zamknąć? To wolny (chyba) kraj. Wolno lżyc każdego krajowego polityka, byle z umiarem, to i pochody urządzac można - anty czy pro.
Zaś budowa cepa... cóż, drzewce, łańcuch i pałka. Coś pominąłem? :)
bzpcs [ Pretorianin ]
Boginka--> nienawidze cRPGów w trybie FPP/TPP to po pierwsze. nie nawidze tak przegiętych światów jak Wampir Maskarada, bo to absurd i nie można się wczuć w role... jeszcze w jaką... jakiś tfu wampir. w tym świecie brak wolności - np takiej że chodzisz sobie po świecie, po runinach i miastach kakie ci się tylko podobaja albo nie. ale w końcu robi to Troika, może coś z tego wyjdzie. zobaczy się (albo nie).
AK--> hmm... no cóż, ale nasz piękny >:> (tak, tak - ironia zamiast przekleństw na trudne czasy ;)) kraj to może kraj ale wolny to on nie jest. nigdy nie wiadomo co i jak, nawet zgodnie z prawem możesz robić, ale i tak 'znajdzie się paragraf'... większość i tak nie wiedzą co to wolność (bo wolnością jest dla mnie anarachia).
a co do cepa - definicja z encyklopedi WP:
CEP, prymitywne narzędzie roln.; służył do omłotu zbóż; 2 drewn. drążki (bijak i dzierżak) połączone rzemiennym wiązaniem (gązewkowym lub kapicowym); c. żelazny — średniow. broń piechoty.

Boginka [ Sybarytka ]
Witam po tak karygodnym opuszczeniu wątku:
AK--> Ja nie podłam tej informacji koniecznie po to, żeby się wszyscy cieszyli. Ja wprawdzie ostatnio jestem zauroczona pierwszysm Vampirem jako wyjątkowo klimatyczną rąbnką, ale o tym projekcie wspomniałam w wątku tylko dlatego, że Arcanum i Vampir nr 2 najwyraźniej będą mieli wspólnego "rodzica". Ot taka wzmianka przez lojlność dla "pokrewieństwa".
VYKR_--> Nie będę z Tobą dyskutować na tematy polityczne choć aż mnie chętka wzięła
W kwestii podanego "Newsa" por. wypowiedź do AK.

bzpcs [ Pretorianin ]
Boginka--> zapomniałby dodać - jako system Wampir nie jest zły, sam gram w tej chwili w jego modyfikacje (nastepna sesja w piątek), ale w innym świecie. a co do newsa - też zapmnialem - dzięki, że wstawiłaś linka, gj, dobra robota ;) a co do 'tematów politycznych' to jak chcesz. wolność (jeśli ludzie tak nie lubia słowa anarchia)...

Boginka [ Sybarytka ]
VYKR_--> Do słów samych nie mam nic. Tytułuj sobie ten ustrój bździągwą, pąćmą, anarchią, realną wolnością czy czym tam jeszcze chcesz. Po prostu dla mnie założenia tego systemu to czysta utopia, a więc to trochę tak jakbyś dyskutował nad tym, że to nasze złoto jest mało złote i jest lepsze złoto, ktorego jednak nikt skutecznie nie wyprodukowł (i jak zakłada pojęcie utopii- nie wyprodukuje)...
Wracając do wampira - na systemie się nie znam - jestem świeżej daty posiadaczm gierki i o niej mówię jako o klimatycznej rąbance. (nawiasem pisząc gdybym powiedziała z jaką inną grą mi się kojarzy to pewnie dla wielu popełniłabym niewybaczalną herezję ;-))
AK [ Senator ]
bzpcs - no tak taką wolność to mamy na całym świecie - jesteś wolny, dopóki nie łamiesz prawa :P
Pewnie dlatego jedyną wolnośc można zaznać.... siedząc w więzieniu!! To jest naprawdę paranoja...
Boginka - tak to jest, że, używając słownictwa VYKR-a, autorzy systemu o wampirach mają lekko nasr*** w głowach. To są indywidua o pewnych specyficznych (mniej lub bardziej rozwiniętych) cechach charakteru, związanych głównie z wyobcowaniem ze społeczeństwa, chorobliwą chęcią posiadania jakiejś tajemnicy, izolowania się od społeczeństwa, lecz jednocześnie - żądzą przynależenia do jakiejś grupy. Nie dziwne więc, że gry tego typu są, jakie są ;)
bzpcs [ Pretorianin ]
Boginka--> nazywaj to jak chcesz. dla mnie to jest coś, co zmienia ludzi. impuls do rozważenia sensu dzisiejszego świata i wielu innych rzeczy. chęć do zmiany czegoś na lepsze, także samego siebie. a stworzenie czegoś takiego nie jest wcale trudne. popatrz np na squaty, orientujesz się co to jest? wd mnie warunki to tylko to, że wladza sie wreszcie odczepi od ludzi, ktorzy jej nie akceptuja (jak moga mi stawiac zarzuty o zlamanie np regulaminu szkoly skoro go nawet nie uznaje?!). drugi to zycie w pokju. bez pokoju nie ma anarchii, ale chaos. a anarchia to nie chaos, tylko wolnosc. szacunek i bezinteresownosc - to wystarczy by miec wolnosc i pokoj. wiem, ze to nie latwe, ale to nielatwe dla tego, kto sie na to zadecyduje, a nie dla innych ludzi i ich kosztem. inni ludzie nie powinni w to ingerowac a ciagle to robia, bez pozwolenia. ja tak staram się nie robić. ale to juz przydlugawe, wiec koncze.
AK--> heh, chrzanie taka 'wolnosc' bo to nie 'wolnosc' tylko system nakazow i zakazow. ironia dzisiejszego swiata jest, ze ludzie czesto boja sie postepowac sprawiedliwie, ale nigdy nie boja sie postepwac zgodnie z prawem. dlatego prawo jest dla mnie niepotrzebne. albo jest za proste i traktuje tak samo roznych ludzi poglebiajac roznice miedzy nimi albo jest za skomplikowane i w wiekszosci przypadkow rozumieja je tylko prawnicy a nie ci, ktorzy tego potrzebuja. do tego system moze nagiac prawo do swoich potrzeb i to nie bedzie zle. dlaczego? bo to system decyduje w prawie co jest 'zle' a co 'dobre'. a co do moralnosci tych kotorych tworza prawo mozna powiedziec 'wymagaja od innych a sami tego nie przestrzegaja'. i tak bedzie, bo samo prawo i system karny jest absurdem wymyslonym przez glupca. prawo jest jedynie organem wladzy, ktory pomaga rzadzacym.
wolnosc w wiezeniu? heheh, mylisz chyba pojecia. conajwyzej spokoj, ale nie wolnosc.
nie sadzicie, ze to troche przydlugie? :PP
AK [ Senator ]
bzpcs - nie, nie, jedynie w więzieniu człowiek jest naprawdę wolny. ZASTANÓW sie nad tym, a zrozumiesz dlaczego. Z tego, co o sobie piszesz, powinno ci to przyjśc łatwiej niż mi.
Zaś prawo... Prawo miało w założeniu chronić dobra osobiste jednostki przed uzurpowaniem sobie praw do nich przez inne jednostki. Gdyby człowiek nie miał wbudowanego w genach pędu do grabienia, tudzież życia kosztem innych osobników własnego gatunku, prawo by nie musiało powstać. Ale tak nie jest. A idealistów jest zbyt mało, by to zmienić. ja, na ten przykłd, jestem realistą.

Boginka [ Sybarytka ]
Uffff właśnie skończyłam poważną robotę i mam już absolutnie wolne więc może (jeżeli Panowie nie mają nic przeciwko) będzie riposta:
VYKR_--> Po pierwsze nie musisz mi tłumaczyć zasad anarchii, bo ją zanam w teorii całkiem nieźle, ale tak jak mówiłam to utopia. Ludzie jako ogół nigdy nie staną się absolutnie lojalni braterscy, nie będą w stanie obejść się bez restrykcji na deptanie komuś po odciskach, bo część z nas już tak ma że musimy to wręcz robić. Ozywiście można założyć, że anarchię urządza sobie tylko jakaś część ludzkości (bo nie zakładam, że wszyscy jesteśmy diabłami jak jeden mąż) ale wtedy pozostaje pytanie co z resztą? Jak anarchiści oddzielą się ot nieanarchistów - murem Chińskim? Czy może wyeksterminują resztę (ale wtedy powstaje pytanie czy naprawdę są zdolni do życi w braterstwie skoro umieli zabić tylu ludzi...). B wersja w której sobie spokojniekoło sibie egzystujemy jest nie do przyjęcia - może ci dobrzy nie będą nikomu deptać po jegożyciowym ogródku, ale źli się nie zawachają atakowć anarchistów jeżeli cu będą żyli dostatnio. No wię czy ten ustrój może istnieć? Jestem idelistką, ale nie umiem walczyć o rzeczy niespłnialne - muszę widzieć cień cienia szansy -nie będę próbowła latać jak Dedal.
PS. To wcale nie było długie - spójrz na pierwszy mój post w nielubianym przez Ciebie wątku o poczuciu humoru na poważnie.
AK--> Człowiek jest prawdziwie wolny w więzieniu, bo (przy założeniu że nie ma kary śmierci) może łamać każde prwo i nic gorszego go już nie czeka?
bzpcs [ Pretorianin ]
AK--> dlatego, że wie, że nic gorszego go nie spotka? że liczy, że dalej bedzie już tylko lepiej (wyjście z więzienia lub śmierć?). i to ma mu dawać poczucie, że może robic co chce? dla mnie wolnością jest to, że można robic to, co się chce. w więzeniu ciągle coś ogranicza, cos wiezi. chociaz z drugiej strony mozesz robic co chcesz, ale malo co to przyniesie. mozesz probowac sie wydostac, ale to jest powstrzymywane przez straznikow i system bezpieczenstwa, a to juz jest ogranicznik wolnosci.
prawo nie byloby nigdy ptrzebnem gdyby ludzie mieli swoj wlasny system moralny. kazdy z osobna. a tak nie bedzie, ludzie jako ogól sa zbyt glupi. trafilo sie kilka wybitnych jednostek, ktorzy chcieli, zeby ludzie wyznawali ich moralnosc. to dobrze, ale nic na sile! nie mozna zmuszac ludzi do wyznawania moralnosci kogo innego, mozna ich namawiac, prosic i blagac, ale nie zmuszac! no i tym, ktorzy zmuszaja zawsze towarzyszy poczucie wyzszosci, ktorego nienawidze. traktuja innych jak glopcow i narzucaja im wlasne, czasami jeszcze glupsze przekonania. do tego robia to zwykle silo, co dowodzi ze sa premitywniejsi. i tak w kolko.
Boginka--> matura czy co? ;) sam mam głupi egzamin, jeszcze jutro, dlatego w tym kierunku ida moje domysly :) po pierwsze - nigdy nie mów nigdy. kto wie... dka mnie samolubność jest cecha nabyta w ewolucji - pozywienia nigdy nie starczalo, wiec ludzie musieli o nia rywalizowac i brac jak najwiecej dla siebie. pod warunkiem, zeby wszystko wszystkim starczalo wszystko byloby ok. a byc moze niedlugo powstana technologie, ktore to umozliwia. tylko ludzie sa tak zrobieni, ze ciagle chca wiecej i wiecej. ale tej cechy tez da sie pozbyc jesli tylko czlowiek tego chce. no i wiem, ze nie wszyscy to anarchisci, bo wiem, ze nigdy wszyscy nie beda mysleli tak samo. jedyne rozwiazania jakie mi sie nasuwa to izolacja, chociaz jej nie chce. przykladem moga byc sprawnie dzialajace squaty. na ogólną skale - moze inna planeta? cos niezamieszkalego i nowego. co do ataku to wedlug 'mozesz byc pacyfista, ale nie spodziewaj sie, ze inni tez beda'. jesli sprawnie by to dzialalo, w co nie watpie, to mogliby dobrze walczyc. tylko w obronie wlasnej i nie wykraczajac poza wlasne teretorium, oczywiscie. wszystko to rysuje mi wizje, ze w przyszlosci, nie wiem jak dalekiej, anarchia bedzie. a umozliwi to technologia - wystarczajaco duzo przestrzeni dla kazdego, tak samo z jedzeniem i porzebami. nie chce sie bawic we wrozke, ale zyje ta nadzieja.
ale to juz jest naprawde przydlugi off-topic. a tego nie zniese w tym watku ;)

Boginka [ Sybarytka ]
VYKR_--> Wedle tego co mówisz o samolubności i prostym równaniu jej anihilacji w wielu krajach mnóstwo ludzi mogło by się już dawno tej cechy "oduczyć", a tymczasem nie chcą. Czasami trzeba powiedzieć "nigdy" bo nigdy np. nie będę już niewidoma od urodzenia. Są rzeczy które się nie zdarzą, bo zdarzyć się nie mogą. Dla mnie jedną z nich jest anarchia (oczywiście udana) bo człowiek czego by nie mówić, jet tednak w pewnym sensie zwierzakiem.
A co do offtopiców - sam widzisz, brak świeżej krwi, i naoeych tematów w tak wąskim spectrum... No chyba że wolisz odgrzebywać wątek raz na tydzień.
A matury jeszcze nie zdałam, czeka mnie z krwiożerczymi kłami i pazurami - tamten post to poprostu dowód tego co się dzieje gdy mnie temat ponosi. Będę nieskromna i powiem, że to chyba wyczyn klasy postów AK o komuniźmie.
AK [ Senator ]
bzpcs - w więzieniu, mój drogi, nie tylko nie musisz niczego robić (poza więzienną rutyną, ale i to zależy od więzienia), ale nie musisz się tez niczym przejmować. Państwo cię ubierze, nakarmi, jeszcze zapewni troche ruchu... Doda telewizorek, a jak będziesz grzeczny, to nawet komputer z Internetem. Jeśli to nie jest wolnośc, to znaczy że coś takiego nie istnieje. Mówię o wolności nie w sensie wolności wyjścia sobie i pójścia w diabły (bo to nie wolność, ale swoboda), ale o wolności wewnętrznej, mentalnej i psychicznej.
Boginka - spoko, spoko, jeszcze nadejdzie czas, kiedy będziemy mogli opuścić Ziemię i wynieść się tak daleko, na ile paliwa starczy. I wtedy zobaczymy, na ilu planetach pojawią się społeczności anarchistyczne, czy inne komuny. Już raz tak było, już raz zdobywano Amerykę... i wyrołso z tego jedynie USA i Meksyk. Chyba słabo to pierwsze ziarno wolności podlewano, skoro wyrosły nam takie chwasty...
AK [ Senator ]
Boginka - i jeszcze małe PS. Niech ponosi, niech ponosi, byle mądrze i z sensem. Przynajmniej jest z kim pogadać.

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Prędzej czy później na miejsce sensu wskoczy drwina, a mądrość zwieje z podkulonym ogonem przed nonsensem. Nie byłabym aż tak optymistyczna w przewidywaniu międzyplanetarnego rozwoju ludzkości, poza tym, czy w wodzie, w powietrzu, w kosmosie, czy gdziekolwiek indziej istota człowieka się nie zmienia - dalej jest zwierzakiem w ekstremalnej sytuacji gotowym poświęcić wszystko w imię włsnego przetrwania. Żeby nie budzić bestii trzebaby żyć w dobrobycie i harmonii a to jest trudniejsze niż może się wydawać...
bzpcs [ Pretorianin ]
Boginka--> nie chca bo nie potrzebuja bo po co? zyja w falszywej szczesliwosci - majo kase, fure, komore, zone, dzieci, pornole, rozrywki, cyrki polityczne i kupe innych rzeczy. zreszta ludzie sie w wiekszosci nie zmieniaja. czlowiek jest zwierzakiem, ale na tym to polega, zeby starac sie byc coraz lepszym i oddalac sie od swoich premitywnych korzeni. na tym polega rozwoj w dobrą strone heh.
AK--> calkiem logiczne. ale taka wolnosc moze istniec jedynie jak znajda sie frajerzy chcacy za to placic albo zmuszani do placenia. pozatym to wolnosc typowo socjalistyczna ;) taka za ktora inni musza cierpiec.

Boginka [ Sybarytka ]
VYKR_--> Nie dla każdego na tym polega rozwój, niektórzy idą wręcz w odwrotnym kierunku i uażają, że to ich kierunek jest prawidłowy. Poza tym o ile ja się akurat zgadzam z Twoją definicją rozwoju to zwróć uwagę, że anarchia ostatecznie zrywa ze wszelkimi naszymi zwierzęcymi instynktami i zachowaniami. Jest więc czymś takim jak dla grawitacji druga prędkość kosmiczna pozwalająca wyrwać się z pola grawitacji danej planety. Anarchia to nie rozwój, to koniec rozowju (ten pozytywny). Obawiam się, że nigdy nie nastąpi właśnie z racji tego, że jest horyzontem do którego się idzie.

bzpcs [ Pretorianin ]
Boginka--> więc trzeba iść! jak najszybciej, ale zachowując swoje własne zasady (nie te narzucone)! iśc do przodu, bo to dobry kierunek. i niech przykładem dobrej anarchii będzie forma tego chodu. idę w nadzieii, że kiedyś dojde. a jak nie ja to ktoś na pewno, w końcu, nie wiem kiedy i gdzie, ale w to wierze. bo nadzieja jest wszystkim, co mam i co bede mial zawsze oprócz milosci na tym swiecie.
AK [ Senator ]
Boginka - istota człowieka się nie zmieni, ale poszczególne style życia i światopoglądy zbiją się w gromadki - i wtedy będzie można sprawdzić, które rozwiązanie jest najlepsze.
A co do drwin... tych się nie boję. Zaś mądrośc, nie ćwiczona w regularnych walkach z zabobonem i niewiedzą hobby się li tylko staje, równie przydatnym jak umiejętność dziergania na drucie w eopce masowej produkcji niemal wszystkiego, łącznie z inteligencją ;)
bzpcs - jasne, że typowo socjalistyczna, jasne, że kosztem innych, ale do więzienia nie wsadzają (jeszcze) za altruizm, prawda? :))
Zresztą, to, co chciałem wykazać, to ten drobiazg, że jedynie bezwzględny drab, nie szanujący niczego, może, po upojnym przemocą życiu siąść sobie za kratki i zaznać tego, czego uczciwy obywatel, o silnych moralnych hamulcach, nigdy nie zazna. I to jest CHORE!!
A z anarchią, tą prawdziwą, a nie z bezprawiem, w jakie się zamienia, jest tak, że by ją stworzyć należy najpierw zmienić społeczeństwo w świadomych obywateli, rozumiejących potrzeby innych i wspólnie pracujących dla potrzeb gdupy, jeśli zajdzie taka potrzeba. Bez aparatu przymusu - który to brak jest charakterystyczny dla anarchii, nie widzę za bardzo szansy na stworzenie anarchistycznej utopii, niestety.
Kiedyś trafiło mi w ręce takie fajne opowiadanie s-f, w którym stworzono anarchię, zaś specjalni "inkwizytorzy" chodzili po świecie i tropili przejawy tworzenia się zalążków administracji, tworzonych przez roboty administracyjne, organizujące w różnych miejscach ludzi, celem budowy ładu. I jakże wymowne jest, kiedy na końcu, po zniszczeniu takiego robota, nasz inkwizytor, w przypływie myśli, że może kiedyż zajdzie taka potrzeba, chowa w kieszeń moduły pamięci zniszczonej maszyny...
bzpcs [ Pretorianin ]
AK--> hmm... czyli wszyscy mamy żyć w socjalistycznym więzieniu, bo to ma być wolność? dla mnie pupa. co do opowiadania to ironia losu, ze chodzili tacy ludzie, ktorzy widocznie zapomnieli co to tak naprawde anarchia. zaprowadzenie porzadku anarchistycznego sila czy tez innym przymusem byloby zaprzeczeniem jednej z najwiekszych idei anarchizmu - nic z przymusu. nie mozna byloby tez pozniej powolac takich 'inkwizytorow', byloby to tez zaprzeczenie samej idei. nie mozna nikomu narzucac, ze nie moga miec zadnej wladzy. jak sa na tyle naiwni - prosze bardzo, ma to swoje plusy i minusy, ale wystarczyloby ich uswaidomic. pokazac hitlera, stalina, pol pota, kim dzong ila i innych (tu ocenzeruwane ze wzgledu na zasady forum ktorych ostatio mam przestrzegac). jesli dalej by chcieli - prosze bardzo, ale nie pchajcie sie w sprawy innych, nie narzucajcie im swojej wladzy. w innym przypadku oni beda mieli prawo sie bronic wszelkimi dostepnymi srodkami. ale z drugiej strony wladza to cos strasznego i nigdy nie zadowolilaby sie rzadzeniem grupka ludzi, zawsze wiecej i wiecej...
bzpcs [ Pretorianin ]
PS. AK--> przeczytalem (już dość dawno, ale jak cie nie bylo) trzecie opiwadanie. niezłe, chociaz nie miało tej plastyczności i magicznosci co 'Kwesia Zaufania'. BTW... wierzysz w przeznaczenie? ja nie wierzełem, heh... póki się nie zakochalem :-)))
no dobra, czas kończyć, jutro test, ale na szczęście nie z gramtyki,jak dzisiaj :P
AK [ Senator ]
bzpcs
Ach brońcie nas bogowie przed socjalizmem! Nie o to mi chodziło. W końcu, nie musimy być całkowicie wolni, możemy wytworzyć jakąś namiastkę, którą wszyscy zdołają zaakceptować, jakiś środek równowagi społecznej, między obowiązkami, prawem a swobodą. Mam swoje marzenia... Zresztą, wyobraźnia, jak sam wiem, czyni wolnym. Zwłaszcza, gdy wyobrażasz sobie setki światów, zdarzeń i ludzi, a potem jeszcze to opisujesz. To drugi rodzaj wolności absolutnej, która jednak nigdy nie stanie się udziałem wszystkich.
Zaś opowiadanie miało swój głebszy sens, ukazując, że nawet anarchia będzie dążyć do ustanowienia jakiegoś systemu sprawowania kontroli. Wlaśnie z obawy przed powstaniem zaborczej władzy.
Odgrzebałem opowiadanko. Tak jak podejrzewałem, autorem jest Philip K Dick - pisał dość psychodelicznie, ale jak coś mu sie udało, to do dziś zwala z nóg :) I piszę nie tylko o Total Recall, Starship troopers i Minority Report, bo jest tego więcej.
W każdym razie, tytuł to ostatni pan i władca, z tomiku opowiadań o podobnym tytule. Są tam opowiadania lepsze i gorsze, ale to na pewno jest godne uwagi.
Jak powiedział do siebie Fowler - na szelki wypadek. na wszelki wypadek, gdyby czasy się zmieniły.
Wiesz, Magia nie miała tej plastyczności, bo... Magia była pierwszym opowiadaniem, które napisałem. Tak jakoś mi wyszło, jeśli zaś widać, że kwestia jest lepsza, to może jest dla mnie nadzieja, może rzeczywiście mam jakiś talent, który warto rozwijać.
Zaś w przeznaczenie, jak główny bohater, nie wierzę. Zresztą, powiem w tajemnicy, że tworząc go, przelałem na papier sporo z siebie, stąd i poglądy są zbieżne ;)
bzpcs [ Pretorianin ]
AK--> to naprawde trudne zadanie, zważając ze dla każdego ta równowaga jest inna i ciągle sie zmienia. z wyobraznia to niezla rzecz, do tego mozesz podzielic sie tym z innymi. i w ten sposob wplynac na nich, zmusic do zastanowienia sie. zawsze to cos. a to opowiadanie przed chwila znalazlem i przeczytam w wolnej chwili (link).
talent warto rozwijac, a jakbys napisal jeszcze jakies nowe opowiadania to wal :) a co do postaci głównego bohatera to się nie dziwie, nawet fajnie czasami pomarzyć kim by sie było jakby się żył (rymy układam jak mickiewicz adam ;)) w innym miejscu i czasie, nawet fantastycznym.
azim [ Konsul ]
Witam
na początek o kiścieniu słów kilka
otóż kiścień inaczej zwany korbaczem wygląda tak jak na pierwszym obrazku Boginki ,natomiast gwiazda zaranna czy jak kto woli z ang. morning star lub z niem. morgensztern mniej więcej tak jak na drugim ,jednak różne źródła podają w różny sposób więc sam dokładnie nie więm czy aby kiścień nie posiadał równiż nazwy gwiazda zaranna, ale generalnie wydaje mi się że to różne bronie a co do cepa bojowego to niektóre źródła podają że kiścień jest formą cepa bojowego i, osobiście mógł bym się nawet z tym zgodzić jeżeli weźmiemy pod uwagę podobieństwo cepa bojowego z kolcami(długa pałka zamiast kuli) i kiścienia to można by wywnioskować że są pokrewne a nawet można by się pokusić o stwierdzenie (może sporo nadciągane bo mogły powstać równolegle) że kiścień jest ewolucyjną formą cepa bojowego
azim [ Konsul ]
a co do buzdygana to on chyba miał pióra a nie kolce ale mogę się mylić
obok fotka kiścienia inaczej korbacza
azim [ Konsul ]
a co do dyskusji na tematy polityczne to chętnie wypowiem się ,nie czytałem co prawda wszystkich postów (wybaczycie ?)bo są dość spore i sporo więc wypowiem się na temat tego co przeczytałem
co ameryki to AK musisz wziąść pod uwagę fakt że została skolonizowana przez jednostki patologiczne,przez przestępców uciekających przed prawem dlatego też wyszło to co wyszło (bagno) ,w rodzinach patologicznych założonych przez kolonizatorów wychowywały się dzieci w patologiczny sposób które też stawały się jednostkami patologicznymi ,amerykańscy bohaterowie byli zbrodniarzami ,chandlarzami niewolników a społeczeństwo patologicczne patrzyło na nich z zachwytem i tak dalej do dnia dzisiejszego dlatego teraz mamy jeden wielki burdel zwany ameryką
azim [ Konsul ]
a co do anarchi ,no cóż jest to idea która jest prawie doskonała ale tylko w małych społecznościach (jak komuny hipisowskie) jednak nie sposób zapobiec zbrodniom które mogą popełniać ludzie nie ograniczani prawem w wielkich społecznościac jak miasta czy nawet wioski ,nie dało by się napewno żyć bezpiecznie w anarchistycznym społeczeńsatwie zachodu który jest w takim stopniu kryminogenny że chyba nie dało by się już nic z nim zrobić aby zapobiec zachowaniom do których ludzie zachodu niemal przywykli, jedynym rozwiązaniem w sytuacji takich sporych zbiorowisk jest umiarkowana kontrola nad ludźmi za pomocą wymiaru sprawiedliwości , w zamian za pewne ogranizenia należałoby czywiście zapewnić ludziom godne warunki do życia i rozwoju tak aby nie musieli walczyć o przetrwanie w wyścigu szczurów (jak w demokracji) i mieli zapewniony dostęp do ośrodków kulturowych i mogli rozwijać swoje zainteresowania
taki mniej więcej system jest na pięknej Kubie ale niektórzy (amerykańskie ścierwa) niestety starają się zaprowadzic tam demokrację czyli walkę o przetrwanie ,bezrobocie , przestępczość ,zepsucie i rządze pieniądza
azim [ Konsul ]
oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest struktóra pierwotna ,bez pieniądza bez władzy (nawet starszyzny plemiennej),gdzie wszystko jest wspólne i każdy robi swoje aby się tym dzielić z innymi ,każdy miałby obowiązek współpracy z innymi mieszkńcami ale nie jako przymus ,zawsze może przecież odejść ,praca była by podzielona tak aby wiaska miała wszystko czego potrzebuje ale aby nie dochodziło do sytuacji gdzie jeden się wykańcza a drugi obija, w momęcie gdy rolnicy nie pracują bo zima to mogliby pomagać drwalom itp.,takie rozwiązanie byłoby możliwe w małych społecznościach które wyrzekły by się wynalazków cywilizacji i żyły w sposób zgodny z naturą ,jest jednak pewne zagrorzenie ze strony przyrostu populacji ale i to by chyba nie był wielki problem gdyby stosować tylko medycynę naturalną
azim [ Konsul ]
ale się rozpisałem
Narazie
AK [ Senator ]
bzpcs - wierz mi, nie chciałbym być, jak mój bohater. Znęczam się nad nim czasami tak bezwzględnie, że sam mu współczuję. Ale cóż... life is very brutal. A literatura jeszcze bardziej.
Aktualnie, pracuję nad opowiadaniem s-f (wreszcie - leżało już z kilka lat, ale nie miałem nastroju). Jak skończe, dam znać.
BTW - banika to za co ci przydzielili?
azim - To chyba buława (czy jak się to zwało) miała pióra. Gdzieś czai się mi w myslach jeszcze jedna nazwa, ale nie wyłazi, więc może innym razem...
Z drugiej strony, Amerykę zasiedliło też wielu wolnomyślicieli, intelektulistów uciekających od prześladowań religijnych (zwłaszcza wielu z Anglii), itp, itd - w sumie to się jakoś wyrównało. Dopiero potem, gdy powstały miasta, co bardziej agresywne elementy wybyły nieco bardziej na zachód, bić Indian i szukać złota.
Idee zwykle są PRAWIE doskonałe :) A to, o czym piszesz w przedostatnim poście, to właśnie taka anarchistyczna komuna.
bzpcs [ Pretorianin ]
azim--> co do skolonizowania ameryki to po czesci racja, ale musisz przyznac, ze kazdy byl rowny w nowym swiecie. nie bylo lepszych i gorszych, nikt nie pytal o przeszlosc. i wspolpracowali ze soba, bo inaczej nie mogli by wyzyc. nie bylo leniow, bo tacy byliby odrzuceni przez spoleczenstwo. bylo duzo ziemi dla kazdego. ale to jak postapili z Inidianami to po prostu jedno wielkie chamstwo. podobna sytuacja moze byc, jak bedziemy kolonizowac inne planety. choicaz wtedy niestety moze to juz kontrolowac jakis rzad albo organizacja miedzynarodowa, przynajmniej na poczatku. no i przypomina mi sie 'cala prawda o planecie ksi' gdzie wykorzystali to radykalowie dazacy do ustanowienia tam piekielnego dyktatorstwa. oby tak nigdy nie bylo...
co do przestepstw to wlasnie dlatego anarchia moze trwac tylko w pokoju. przemoc wyklucza anarchie i odwrotnie.
Kuba... heh, trafiło się im, że są obok światowego mocarstwa i to jest ich największy pech. to bardz zamkniety w sobie kraj, szczegolnie z nalozonymi embargami. wyscig szcurow itd to cechy kapitalizmu, nie demokracji. ale zalosna jest postawa zachodniego swiata, ktory chce zaprowadzac wszedzie porzadek po swojemu. narzucajac swoja wole sila. a wszystko ma na celu jak najwiekszy zysk (w koncu kazdy nowy kapitalistyczny kraj to rynek zbytu, tak samo polska stala sie takim) i ponizenie roznego ideologicznie przeciwnika.
rozwiazanie ze stuktura pierwotna jest dobra, ale czlowiek niestety jest tak zbudowany, ze ciagle pragnie wiecej na takich zasadach jak zawsze. ale tej checi mozna sie wyzbyc, jak sie tylko chce.
AK--> no, bez znecania sie nie byloby akcji ;) a bana dostalem za zmieszanie z blotem paru ludzi. wkurzylem sie, jak gosc nazal wszystkich nastawionych przeciwnie do usa i buscha 'motlochem'. a bezposrednio za uzycie nieordynarnych slow. za 'motloch' tez powinien byc ban, ale sprawiedliwosc slucha sie tego, kto ja wymierza :/
AK [ Senator ]
bzpcs (heh, równie unikalne co poprzednie, nie ma co)
Cóż - teraz widzisz dlaczego ludzie ze sfer uczą się wyzywać innych w kulturalny sposób - tak, aby byle kto tego nie zrozumiał ;)
Bany na forum są ostatnio niezwykle wybiórcze, więc trzeba uważać. A takiemu typowi od motłochu to możesz odpowiedzieć że motłoch jest tam, gdzie ludzie lecą za rzucanymi im pieniędzmi - jak zrozumie, na pewno sie wścieknie :P
A jak nie, to znaczy że nie było warto go wyzywać.
bzpcs [ Pretorianin ]
AK--> taa, jakbyś chciał jakiegoś bezsensownego nicka to daj znać ;) z tym motłochem to racja, gość wkurzyłby się dopiero, gdyby zdał sobie sprawe, ze to prawda :) ale i tak można takich po prostu odpowiednią techniką położyć na ziemie i już taki mocny nie jest. i skonczy sie pi*****ny pacyfizm :PP
AK [ Senator ]
bzpcs - pacyfizm, pacyfizm...
Jakby mi ktoś przyniósł GW Busha, tak bez zobowiązań, to bym mu pokazał, co myślę o jego polityce wobec Iraku... Więc pacyfistą nie jestem :)
Ale jestem przeciwko wojnie, więc pacyfizm ma różne twarze.
bzpcs [ Pretorianin ]
AK--> prawo do osadzania sk*****li zostawmy historii. i postarajmy sie sami tworzyc ta historie :PP gorzej jesli wyjdzie, ze nie bylismy lepsi od tych z ktorymi walczylismy stosujac takie same srodki. przed tym sie wystrzegam. a juz na pewno nie bede szukal konfliktow na sile, po to tylko zeby wycwiczyc sobie miesnie :> zać debilami są ci co nie odrozniaja pacyfistow od komunistow czy innych...

AK [ Senator ]
bzpcs - ale pomyśl tylko, chyba lepiej się "poświęcić" i obić takiego, zamiast pozwalać mu na prowadzenie armii, prawda? Takie małe mniejsze zło :P
Przecież nie chcę najechać Ameryki, tylko "podziękować osobiście" ich przywódcy za "wkład do światowego pokoju". Nazwij to "bezpośrednią i stanowczą krytyką zastosowanych metod" ;)
A na poważnie - czasami trudno wytrzymać samowładzę tych z góry.
bzpcs [ Pretorianin ]
AK--> trudno wytrzymać jakąkolwiek władze, bo to gorsze niż cokolwiek. żądza władzy, pieniędzy i sukcesu, to jest to, co tymi ludźmi kieruje. a tego można się wyzbyć...
BTW wiesz, że jakiś norweski poseł ma zgłosić kandydature blaira i buscha do pokojowej nagrody nobla? ROTFL...

AK [ Senator ]
bzpcs - tak, słyszałem o tym. Jeśli tak się stanie, jeśli wywołanie wojny ma być uznane za pokojowe rozwiązanie, to znaczy że ten świat naprawdę wkrótce się skończy - albo że znaczek z napisem "Nobel prize" powinien być naklejany na drzwiach zamiast napisu WC :(
bzpcs [ Pretorianin ]
AK--> jeśli jedynym sposobem na uzyskanie pokoju jest wojna, to... tak jak sam napisałeś :)
fight fire with fire, fight fire with fire... the ending is near...
heh akurat teraz musiało się to włączyć.

Boginka [ Sybarytka ]
Chyba wątek dośc poważnie zszedł z tematu..
VYKR_--> A jak się miewa projekt strony o Arcanum eh? Właśnie szukałam w federacji czegoś, a strona jak stała, tak stoiMam prośbę - podałbyś linka do terra arcanum? Nigdzie go nie zapisałam a szukać mi się nie chce.

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Ależ my tu cały czas mamy trójkąt, mniej więcej na biżąco w wątku jest nas sztuk trzy (diableskie stałe łącze, z dużo siedzę). Tylko, że jak widać po rozmowach zazwyczaj stosujemy coś podobnego do rolniczego systemu trójpolówki - jedna część trójkącika siedzi cicho, a dwie konwersują. ;-) BTW: Nie chcę znowu podnosić wątka o językach, ale zapewniam, że postaram się niedługo coś przesłać w prezencie... Przy okazji - wydaje mi się, że Twój kolega nie został dosłownie wyrolowany, tylko przed FCE miał kompletny kurs przygotowujący u kogoś.
AK [ Senator ]
Boginka - cóż poradzić, taki to wątek. Chyba dochodzi kresu swego istnienia :(
Kurs przygotowawczy, powiada waćpanna? Być może, ale musiałby być strasznie drogi.
azim [ Konsul ]
Witam
może już skończę z tematem polityki i kiścienia a coś na temat Arcanum wtrącę aby Bogince trochę radości sprawić, otóż gram sobie w turowym trybie i jakoś nie zauważyłem aby tłuczenie wroga po głowie jakoś szczególnie wpłynęło na ilość krytycznych ale może to tylko mi się wydaje bo w Falloucie było to od razu zauważalne, a druga rzecz to to że mam nad wrogiem taką przewagę w turach że nawet niebieskie gule (niewolnik księcia itp.) nie są problemem bo ja mam 5 ataków na turę z miecza oburęcznego a ten nieszczęśnik 1, dlatego mi się coś wydaję że ten tryb turowy jest jeszcze bardziej niewyważony niż w czasie rzeczywistym ale za to atak z zaskoczenia bardziej się przydaje (chociaż nie stosuję raczej bo to nie przystoi z takim charakterem )
azim [ Konsul ]
a co do ataku z zaskoczenia to już pewnie zauważyliście że brona się niszczy na golemach gdy bohater ma umiejętność ataku z zaskoczenia i wali w plecy , może to bug a może z zamierzenia joko że to broń szlachetnych krasnoludów
AK ten wątek jak każdy o tej porze (wiosna, ciepło itp.)przechodzi kryzys ale raczej zagłada mu nie grozi, chociaż niektóży pouciekali z niego jak widzę
azim [ Konsul ]
Boginka czym jest trójpolówka jeśli spytać wolno?
obecnie pogrywam trochę w baldura pierwszego i nie jest taki zły jak go wcześniej oceniałem ,głównie z resztą na podstawie icewinda który przeszedłem raczej z przymusu bo jak się stówkę wyrzuca to żyje się nadzieją że się rozkręci, jedynie ten tryb walki mnie jakoś nie przekonuje ani to tury ani czas rzeczywisty ale tak bywa ,rzadko się trafia na dobry tryb walki
azim [ Konsul ]
dzisiaj pod Poznaniem turniej rycerski się odbywa ale niestety plany inne na dzisiaj były ,a poza tym wybrałem się na targ staroci aby do kiścienia i łuków jeszcze miecz dokupić ale na próżno miecza tam szukać bo same szable jedynie były i sztylety w dodatku ceny niesamowite , a jakoś mnie nie przekonuje jak handlarz mówi że walczył tym Stasiek Pietrucha czy ktoś tam inny więc z kwitkiem wróciłem
PS. VYKR kto Ci wymyśla takie oryginalne nicki ,mają jakieś znaczenie czy tak poprostu są?
to tyle
Narazie
azim [ Konsul ]
bym zapomniał o czymś a mianowicie miał ktoś takiego buga w tactiks aby jedne współczynniki podniosło a drugie obniżyło w takim stopniu jak na obrazku
azim [ Konsul ]
druga rzecz co zrobić z pipboyem bo spotkałem takiego i niby z drużyną miał iść ale go nie ma nawet w bunkrze a miejsce dla niego było
te durne reklamy wyskakujące podczas ładowania wątku nie pozwalają na załadowanie się całego i niepotrzebnie tylko mieszają, Was też to wnerwia?
Narazie
AK [ Senator ]
azim - trójpolówka to system upraw, polegający na zmienianiu co rok tego, co na danym poletku hodujemy - zboża, rośliny strąkowe i coś jeszcze, co nie pomnę - chodziło o to, aby nie wyjałowić ziemi i pozwolić się jej zregenerować (np. rośliny strąkowe wzbogacają ja w azot). Płodozmian takowy leżał u podstaw średniowiecznego boomu Europy - wcześniejsza gospodarka żarowa była zbyt prymitywna i zbyt mało wydajna, zas dłuższe i intensywne uprawianie tego samego gatunku rośliny na jednym miejscu zamieniało je w ugór. Taki mały wykład ;)
Baldur pierwszy jest dobrą gra, tyle, że nudną. Gdy skończyłem go po raz pierwszy, z trudem zmusiłem się do ponownej rozgrywki. Minęły lata, a jakoś nie mam ochoty do niego wracać :/
A że broń się niszczy na golemach... To chyba nie dziwne, zważywszy, że walisz nią w "żywy" kamień, prawda? ;)
Te niebieskie gule to chyba Gore guardians, tak? Te, co ich pełno w zamku w Ashbury, jak mniemam?
AK [ Senator ]
azim - jeszcze jedno - widze, że masz niezłe staty w falu. taki minus na klasie pancerza... Twój bohater musi padać trupem na sam odgłos wystrzału! I prochów lepiej niech nie trzyma w ręku, bo się uzależni od samego patrzenia ;)
Przyznam, że nie spotkałem się z takim przypadkiem. A bardzo ciekawy.
bzpcs [ Pretorianin ]
sorka za nieobecność...
Boginka--> nic się za bardzo nie zmieniło, dlatego że od reinstalki windy i formacie dysku okazało się, że moja wersja arca jest trefna :/ zwykłe ryzyko przy kopiowaniu i eksplatacji przegrywanej płytki. ale załatwi się nowe arcanum, do tego w polskiej wersji. fajnie by było jakbym w wakacje zagrał sobie technologiem, do tego po polsku. poznałbym gre od kilku stron :) mały skrinszot z części tego bajzlu ;) -->

bzpcs [ Pretorianin ]
Boginka--> terra arcanum, huh? spox :) no i trzebaby wprowadzić płodozmian, czyli jakichś nowych wątkowiczów ;)
azim--> sam se (z)wymyślam. VYKR_ to skrót od Vykromoda z Tyriana, takiej starej gierki. Vykromod był płatnym zabójca i jednym z czarnych charakterow. jest ostatnim bosem w tej fajnej gierce zajmującej 12 mb :) zaś bzpcs to akronim od 'beznadziejnie zbuntowanego przeciw calem swiatu'. wiem, że durne, ale curz :) co do buga to ciekawe co robi jak do niego strzelają? a wykrwawia się pewnie od złamania paznokcia ;) pipboy'a nigdy nie spotkałem. a reklam nie mam dzięki mojemu wspaniałemu firewallowi nazywającemu się Zone Alert :)
AK [ Senator ]
bzpcs - Graleś w Tyriana? Zinca laser rulez ;)
Mailman [ Pretorianin ]
Ho
Po kilku dniach zamknięcia w jednostce wojskowej na szkoleniu rezerwy (btw: wojsko to dopiero totalny brak wolności! szara zbita masa, bądź tu sobą, jak nawet mysleć w inny niż regulaminowy sposób się nie powinno...). Nuda, lezenie, fajnie się strzela z pistoletu, piwo pod Kutnem takie samo, jak wszędzie, żuliki pod sklepem z piwem też. Szwagier sobie zafundował wypasiony komputer i pomykam sobie trochę w Morrowind - jaj, ładna gra... Na moim PIII500 mało widać, a tutaj hula jak wściekła. No ale to Athlon1700+.
Tak trochę bez składu i ładu, ale wyszedłem chyba z wprawy...
Pozdrawiam
AK [ Senator ]
Mailman - znaczy, teraz naprawdę jesteś chorąży? ;)
Mailman [ Pretorianin ]
Nie, nie i jeszcze raz nie ;-) W wojsku człowiek chamieje, dwa dni dochodziłem do siebie po czterech w mundurze. Żaden chorąży, zwariowałbym, gdybym musiał kiblować w jakiejś jednostce. Pfuj, w życiu.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Cześć. Wróciłem do Arcanum. Przyłączyłem ciemną elfkę przed przyłączeniem tej pierwszej, błąd???
Tak czy owak to jeden z moich ostatnich postów na forum, więc niewiele będę mógł opisać ze wznowionej gry.
Boginka [ Sybarytka ]
Mr.Kalagan--> A czemuż to nas waść opuścić planujesz? Jakeż losowe przyczyny stanęły na drodze?
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Zasilam szeregi bezrobotnych, a zatem nie będę miał dostepu no internetu. Ponieważ ważą się też losy mojej żony (zupełnie inna firma), to być może nawet z internetowych kafejek nie będę wpadał.
Boginka [ Sybarytka ]
ho, ho.. No cóż, nie pozostaje mi nic innego jak życzyć szczęścia w poszukiwaniu nowej pracy.
AK [ Senator ]
Mailman - a myślisz że dlaczego normalny człowiek zrobi prawie wszystko, aby nie iść do wojska??
Jak tam falowanie?
Mr Kalnag - jeden z ostanich postów? Inet ci odłączają, czy jak?
AK [ Senator ]
Heh, znowu za wolno odświeżam...
Ech, czas będzie wątek zamykać, tym razem na dobre.
Ale 60 części to tez niezły wynik. I jaki okrągły...
Mailman [ Pretorianin ]
Mr.Kalgan -> trzymaj się, stary. Garowałem przez półtora roku na zasiłku i o ile pierwszy tydzień był ok (wyspać się mozna itd) to później jest tylko gorzej. Życzę Ci, żebyś nie musiał tego doświadczać i żebyś jak najszybciej znalazł jakieś zajęcie, które przyniesie Ci satysfakcję i pozwoli się utrzymywać (choć takie połączenie nieczęsto się spotyka, niestety, albo zarabiasz, albo lubisz to, co robisz). Trzymam kciuki!
AK -> żadnego falowania, rezerwa nie łapie się w żadne tego typu gry i zabawy na świeżym powietrzu ;-) Myślisz, że czas zamykać wątek? No tak, po prawdzie o Arcanum już dano nie rozmawiamy. Ty tu jesteś szefem, zrobisz, co uważasz za stosowne ;-)
Pozdrawiam i macham na wiatr swoją wielką łapą
azim [ Konsul ]
Witam
AK dzięki za wyjaśnienie, a wątku zamykać się nie warz bo nawet na ugorach jakaś roślinność chociażby dzika rośnie a nawet i drzewa, i tak jak my korzonki zapuszczają
VYKR teraz już rozumiem skąd ta pasja do żywotów pozbawiania he he
AK nawet ślepy z broni na której się nie zna ma 95% trafienia w tego fajtłapę ale za to może siedzieć cicho niewidoczny i bezużyteczny
a co do baldura to wnerwia mnie to przechodzenie z jednej części tytuowego miasta na drugą , a jeśli o to czy nudna chodzi to powiem Ci że nie jest to napewno Arcanum z o wielu możliwościach i pewnie dlatego to gra wielorazowego użytku nie jest szczególnie że rozwój bohatera jest dość ograniczony
azim [ Konsul ]
Mr.Kalgan bądź dobrej myśli może jakąś robótkę znajdziesz i na sieciowanie będzie i wizyty na tym wątku , powodzenia
Mailman jak tam mp3 są już na stronce? a co do wojska to cóż już same mundurki raczej ujednolicają tę szarą masę a gdzie tu jakakolwiek swoboda działania czy coś ,tak przynajmniej mi się wydaje bo mnie to ominęło
azim [ Konsul ]
to tyle
Narazie
Mailman [ Pretorianin ]
azim -> nie wiem, czy w ogóle będą jakieś mp3, bo mam wątpliwości, czy jest sens ciągnąć ten zespół, skoro zauważam, ze tylko ja jestem w to mocniej zaangażowany. Daję sobie jeszcze maksymalnie 3 miesiące, i jesli 26 sierpnia 2003 będziemy w tym samym miejscu, co dziś, to bez względu na przyjaźń z chłopakami z kapeli i lata, które razem spędziliśmy na graniu - przestanę z nimi grać. Jak wiesz, mam już 28 lat i nie mogę (i nie chcę) do 30 czy 35 roku życia siedzieć w kanciapie, grać jedną próbę w tygodniu i jarać się w gronie 3 osób, jakim to jestesmy świetnym zespołem. Albo wyjdziemy na świat, albo znikniemy zupełnie.
Gorzkie to wszystko, ale niestety prawdziwe.
azim [ Konsul ]
Witam
Mailman o ile dobrze pamiętam z tego co pisze na stronie Komety to gracie równocześcnie w dwuch kapelach i maże to właśnie jest problem że chłopaki mało się angażują w twórczość samej Komety , a poza tym Hanter o którym kiedyś było na wątku też puźno zaczął wychodzić z podziemia ( o ile można wogule powiezieć że wyszedł ) ale jeśli rzeczywiście jest tak źle to chyba rzeczywiście pora znaleźć inny zespół bo szkoda by było marnować talentu w grupie która niezbyt się w to angażuje i do niczego nie dąrzy
PS. może powinieneś przeprowadzić poważną rozmowę z kolegami i spróbować jakoś ich zmotywować do działania
powodzenia
azim [ Konsul ]
ależ ten wątek oblegany aż jeden post na kilka dni , Arkanumowicze gdzie jesteście?
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
Mailman - nie wiem, czy słusznie rozumujesz. Ja od jakichś 10 lat cały czas coś piszę i gdybym sobie złożył taką obietnicę, już dawno nie miałbym co robić. Może po prostu zacznij to traktować jako rozrywkę? Mniej poważnie, bez jakichs wielkich ambicji, na ten przykład.

Boginka [ Sybarytka ]
azim--> Arkanumowiczy najwyraźniej trafił szlag. ;-) Dyskusje już od jakiegoś czasu z daleka omijały teoretyczny temat tego wątku, więc co się dziwić? A świecie Arcanum ogólna posucha, o niczym nie słychać... Do czorta! Co to się teraz porobiło, że w sumie dobra, choć może nie kultowo-rewelacyjna gra po dwóch latach jest w trzech ćwierciach trupem?
AK [ Senator ]
Boginka - ano, postęp, postęp! To przez tego Batesa... Heh, Gatesa znaczy i jemu podobnych, co to wciąż nowe ustrojstwa wymyślają.
Dlatego wnoszę, na tym forum, aby zamienić wątek na karczmę, tylko taką abstynencką i antyspożywczą, bez serwowania trunków (to u konkurencji).

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Róbcie z wątkiem co chcecie, ja najwyżej przestanę się udzielać jeżeli zmiana nie będzie mi odpowiadała... i będę zmuszona znaleźć sobie jakiś inny zakątek forum do dyskutowania o grach. (choć tak po prawdzie to już dawno wypadałoby zacząć szukać ;-))
P.O. (przy okazji ;-)) a co z kampowaniem?
AK [ Senator ]
Boginka - kampowanie? Nie wiem... Jako stały niebywalec karczem, i to prawie od zawsze (z wyjątkiem paru "wpadek" na początku romansu z Forum) nie mam pojęcia co to takiego...
Mailman [ Pretorianin ]
AK -> problem jest taki, że Kometa to najlepszy zespół na świece (bo przy innym podejściu to nie kiwnąłbym nawet palcem). Cały czas traktuję to jako możliwość realizoacji pomysłów, które przychodzą mi do głowy. Muzyka to za poważna sprawa, żebym podchodził to niej jak do rozrywki. Nie, nie i jeszcze raz nie. NIe mam zamiaru się z tego tłumaczyć, bo z pasji tłumaczyć się nie muszę. Jeśli nic mi nie wyjdzie z zespołem - trudno. Już teraz mam jakieś 7 czy 8 kawałków, nagranych wstępnie na PC (takie instrumentalne szkice), poradzę sobie.
Pozdrawiam, życzę pogody ducha i wszystkiego dobrego na ostatnie majowe dni!
AK [ Senator ]
Mailman - tak samo jest z moim bazgraniem. Też daję z siebie wszystko, też jest to dla mnie pasja, też myślę, że jeśli jeszcze nie teraz, to kiedyś nabiorę takiego stylu, że... No i tu megalomania rozbija się o rzeczywistość. A dokładniej powinna, bo w dzisiejszych czasach jest tylu muzyków i pisarzy, że ze świecą (a dokładniej - ze studolarówką w ręce) szukać kogos, kto ci powie, z całym profesjonalizmem i znawstwem, czy do czegoś się nadajesz.
Jeśli ten etap masz już za sobą, jeśli dowiedziałeś się od jakiegoś fachowca że coś z ciebie będzie, to nie masz co się szczypać - porzuć kolesi i zajmij się tym na poważnie. Ale jeśli tylko ty, lub koledzy, tak uważacie, no to...
Nie będę się rozpisywał, bo akurat mam okres wątpliwości. Zapytam tylko - masz tę drogocenną pewność, dotyczącą rzeczywistej wartości swojego talentu?
Mailman [ Pretorianin ]
AK -> z ręką na sercu: nie interesują mnie opinie. Wiara w siebie, spokój wewnętrzny, przekonanie o własnej wartośc - nie mylić z zarozumialstwem czy narcyzmem.
Poza tym kogo nie spytasz, każdy mówi SUBIEKTYWNIE - czy mu się podoba czy nie, a nie - czy jest dobre, czy nie. Ktoś, kto ryzykuje takie stwierdzenie, musi być bardzo głupi. Bo co z tego, ze są fałsze, ze momentami jest nierówno. Tak ma być. To moja muzyka, jak się komuś nie podoba - trudno. Zobacz, co zrobił Wojewódzki - w Idolu gadał niestworzone rzeczy, objeżdżał tych ludzi równo z ziemią. Nagrał z zespołem Klatu płytę jako perkusista i, powiedzmy szczerze, jego umiejętności nijak dają mu podstawę do wygłaszania opinii jak w Idolu. Ale facet robi to, na co ma ochotę. Koniec, kropka. Powtarzam: z pasji nie muszę się nikomu tłumaczyć.
Pozdrawiam!
A może jednak założyć nowy wątek? Ten coś wolno się wczytuje...
AK [ Senator ]
Mailman - jeśli chcesz coś sprzedać, czy robić to tak, by inni z tego mieli radochę, to niestety opinia jest ważna. Chyba że wypalisz swoje utwory tylko na jednej płycie, dla siebie, tylko i wyłącznie. Niestety, jeśli chcesz byc profesjonalistą (a widzę że chcesz), musisz wiedzieć czy masz szansę. Tworzenie czegokolwiek ma sens tylko wtedy, gdy inni ludzie są tym zainteresowani, niestety. Chyba, że chcesz grać tylko "sobie a muzom", bo każdy inny człwk jakoś zaczyna ciebie omijać szerokim łukiem.
Spokój wewnętrzny to jedno, ale obawa przed konfrontacją umiejętności z rzeczywistością to już całkiem inna rzecz.
Mailman [ Pretorianin ]
AK -> mam podstawy, by ze spokojem podchodzić do tego, co robimy. Wiara w siebie tak działa.
Oczywiście, opinia ludzi jest istotna, dlatego się ucieszyłem, jak po jedynym skierniewickim koncercie ktoś się usilnie demówki domagał (której, rzecz jasna, nie dostał do dziś), a w Łowiczu ludzie sobie stali i kiwali rytmicznie głowami. To, ze ktoś podejdzie i powie, ze było fajnie - o, to dobrze. Jak sie komuś nie podobało - to nie podejdzie. W ogóle to zauważyłem, że wolałbym, żeby na naszych koncertach ludzie słuchali. Bo graliśmy tu i ówdzie i część ludzi odwalała tańce pod sceną i zależało im tylko na tym, żeby było głośno i szybko, a reszta to już fajans. To mnie wkurza. Denerwuje mnie też podejście, jakie prezentują (może teraz już nie, ale wcześniej tak było) moi koledzy, którzy najbardziej panikują, jak na koncert ma przyjśc ktoś z miejscowych muzyków, stać pod sceną i wyłapywać błędy. Potem idzie taki typ do domu i oddycha z ulgą, bo jesteśmy słabsi od jego kapeli i nie mają się czego obawiać. Good God... No ale poważnie tak jest. Ja nie podchodzę do muzyki jak do wyścigów - kto lepiej, dokładniej, szybciej itd. Muzyka to nie olimpiada.
Pozdrawiam!
AK [ Senator ]
mailman - jasne że nie olimpiada! To ma płynąć z głębi. Jednak świat jest jak jest, fachowe umiejętności też są potrzebne. Amator, choćby nawet był zapaleńcem ponad miarę, i tak skończy jak Janko Muzykant jeśli nie poprze umiejętności wykształceniem :(
Swoją drogą... Opinia ludzi "kiwających do rytmu głowami na koncercie" jest jakoś mało... pewna. Podobnie jak ze mną - wiem, że azimowi czy byłemu VYKR-owi się podoba, co napisałem, ale to ze mnie jeszcze Franka Herberta nie czyni. Rozumiesz o co mi chodzi?
azim [ Konsul ]
Witam
AK ano azimowi się podoba i z niecierpliwością czeka na kontynuację ale zapewne w takie upały to nawet się pisać nie chce ,czyż się mylę?
Mailman w zasadzie masz rację z tym podskakiwaniem , ja osobiście nie podskakuje bo i na koncerty nie chodzę i jakoś dziwne mi się to wydaje a muzyki wolę w domu ze spokojem posłuchać (może kiedyś mp3 Komety) , więcej wtedy się z niej wyłapie i zrozumie
a z tymi opiniami innych to z jednej strony powinieneś się cieszyć że nie nie jesteś wielbiony przez motłoch który szaleje słuchając disko polo itp. bo może to świadczyć że przewyższasz ich skromne gusta ,ale z drugiej to granie dla siebie może i nie jest szczytem marzeń ,ale na pocieszenie powiem Wam Panowie Artyści (Mailman i AK) że wielu było wybitnych i niedocenianych ,to też jakiś zaszczyt że tworzy się dla wąskiego grona które uczciwie docenia twórczość artysty
"sztuka dla sztuki"
Boginka lepszego wątku napewno nie znajdziesz i nawet nie szukaj bo i tak Cię znajdziemy i sprzyprowadzimy z powrotem
to tyle
Narazie
AK [ Senator ]
azim - akurat ja najlepiej pisuję w upały, a dokładniej - w słoneczną pogodę i przy wysokim ciśnieniu powietrza. Ale w tym roku postanowiłem się przełamać i napisać dziełko s-f (na razie obliczam je na 200 stron, z czego już gotowe są 93) które rozpoczyna cykl o losach ludzi w Galaktyce - nie wiem, który cykl jest starszy, ale oba w pewnym momencie się łączą :)
Jeśli pogoda dopisze, a bogowie i muza będą łaskawi, to w wakacje skończę.
Sztuka dla sztuki ma sens, kiedy wiesz, że tworzysz sztukę. Ale nieważne co robię, za moimi plecami wciąż siedzi po stokroć przeklęta wiedźma niewiary we własne siły, która wciąż przekonuje mi że jestem zwykłym grafomanem. I to jest prawdziwa męka :(

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Uwierz mistrzu, nie Ty jeden posądzasz siebie o grafomaństwo. ;-) Ale pamiętaj, że idiota jest zupełnym idiotą tylko jeżeli o tym nie wie. Analogicznie ma się rzecz z wszelkiej maści pseudotwórcami.
azim--> To się nazywa ubezwłasnowolnienie i ja się kategorycznie nie zgadzam! ;-) (tu tupnięcie nogą budzące koty w piwnicy).
bzpcs [ Pretorianin ]
witojcie!
mam arca, polską wersje i wszystko wybajerowane. grałem trcohe techiem, ale mi się znudziło. po ile razy można w końcu robić te same questy? dorwałem się tez do edytora save'ów i się trcohe bawie.
zauważyłem też bug z niziołkami graficznie jako ludzie.
musze przyznać, że glupcem i ignorantem byłem sądząc, że krasnale to marni wykuwacze skał i nic więcej nie umieja. to o Kamieniu i Kształcie o mądra rzecz. posiadają widać czegoś, co tylko nieliczni ludzie starają się zachować - honor. po raz kolejny okazuje się, ze źle sądziłem...
co do następnej części, to prędzej zamienie miecz na goły patyk, niż założę nową część pod tym nickiem. to byłaby zniewaga (heh, nasłuchałem się krasnali, wiem ;))! pozostaje mieć tylko nadzieje, że Belgrath odbiera mejla częściej niż raz na rok. a wątek będzie trwał! nie mam ochoty cokolwiek pisać, sił mi starcza jedynie na grańsko w Subspace'a. koniec szkoły, więc natężenie na lekcjach. mam wątpliwości, czy to, czego się 'powiedzmy' naucze w szkole da mi cokolwiek. ale mus to mus, i to jest najgorsze :/
cya
AK [ Senator ]
bzpcs - już to pisałem, ale powtórzę - filozofia krasnoludów, czyli Kamień i Kształt, to prawdziwa perełka, klejnot nieoszlifowany wśród wszelkiej maści wynalazków, jakie widziałem dotąd w RPG-ach (tych z c i bez c), ale naprawdę boję się pomyślec, jak to przetłumaczyli na polski. Boję się instalować nakładke, aby się o tym przekonać Brr...
To nie zmienia fakty, że za spójność ideową autorzy takich Might and Magiców czy Baldursów i innych AD-eków powinni licać Troice stopy i błagać, aby ich oświecili...
Boginka - ależ waćpanno, czasami ubezwłasnowolnia sie kogoś dla jego dobra :P
Mailman [ Pretorianin ]
Ja - za Henry Rollinsem - nazywam to syndromem LSO - czyli low self opinion. Oczywiście, wiedźma niewiara siedzi i chichocze. W innym przypadku te nagrania, które zrobiłem sam w domu, już dawno byłyby dostepne, a tak - nie są.
Opinia ludzi kiwających rytmicznie głowami jest ważna o tyle, że ja chcę, zeby komuś się nasza muza podobała. I to nie takim, którym wszystko jedno co, byle było głośno. Walne z grubej rurki - gramy dla dorosłych. Dorosłych w sensie słuchania i słyszenia. Czy może lepiej byloby napisać - dla dojrzałych. Czyli takich, którym NIE JEST wszystko jedno, co słyszą, którzy uszy mają otwarte i nie przeszkadza im, że kawałek trwa 11 minut, choć opiera się na w kółko powtarzanym, transowym riffie.
Jasne, ze moja opinia i wiara w siebie nie zrobi ze mnie - by przy imieniu zostać - Franka Zappy. I co z tego?
Jestem szczęśliwy, kiedy gram.
AK [ Senator ]
Mailman
"Jestem szczęśliwy, kiedy gram."
Tak jak ja, kiedy piszę. Ale o ile bardziej byłbym szczęśliwy, wiedząc, że inni to czytają i komuś się to (nawet) podoba :)
Same paradoksy zaklętego kręgu.
Boginka - i nie wyjaśniłaś mi, co to jest kampowanie. Czuję się zignorowany :(

Boginka [ Sybarytka ]
AK---> No masz rację, moje niedopatrzenie. Chodziło mi o czatowanie na kolejną część i ściganie się kto pierwszy do tegoż wątku się wpisze - patrz posty zawierające wyłącznie pierwszą cyfrę arabską jako treść.
Natomiast co do ubezwłasnowolnienia - ja się zgodzę, że jestem poniekąd stuknięta, może nawet dość mocono (o tym powinni się wypowiedzieć moi znajomi) ale o ile wiem mój stan jeszcze nie podpada pod ubezbłasnowolnienie. W razie zadawania gwałtu moim wolnościom obywatelskim będę dążyć do uszkodzenia i zelżenia osoby ubezwłasnowalniającej. Lojalnie uprzedam! ;-)
Przy okazji, załóżmy że wątek miałby się przekształcić w karczmę... Jak to ma wyglądać? Zmiana tytułu? Przejście do innej kategorii? No bo przecież bezeceństwm by było ciągnąć typową karczmę pod takim szyldem jak ten u góry wątku.
AK [ Senator ]
Boginka - a, teraz rozumiem. To jest to, co uprawiał kiedyś VYKR w tymże wątku :)
A czemóż by nie? jak ktoś lubi, to sobie może statsować.
Nazwa, nazwa... Hmm... Falloutowiczom jakoś nazwa nie przeszkadza odbiegać mocno od tematu, i to od bardzo dawna :) Może by ją zmienić na nazwę jednej z knajpek - choćby Arcanum, czyli Roseborough Inn część XXX.
Erhm... Działalność na Forum chyba jeszcze nie podpada pod wolność obywatelską? ;)
Mailman [ Pretorianin ]
A-a-a-a!!!!
Siedzę w Poznaniu w kafejce i czekam na pociąg do domu. Dwie godziny temu skończył się koncert Petera Gabriela. I ja tam byłem, widziałem i słyszałem, przeżyłem i śpiewałem, tak, moi mili, spiewałe, choć do tej pory nawet na Pogodno mi się to nie zdarzało. REWELACJA! Kto nie był - niech żałuje. Odeśpię to dopiero za parę godzin, pewnie jutro (właściwie dziś) mogę sobie wykreślić z kalendarza, bo nie będę się do niczego nadawał, ale - na bogów Arcanum - warto było. Szkoda tylko, że sam, no ale niektórych rzeczy isę nie przeskoczy.
Pozdrawiam! A wątek niech trwa do końca świata!

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> A wolność słowa? Mogę mówić co chcę i gdzie chcę o ile nie podpada to pod zniesławienie. Tymczasem azim wyraźnie stwierdza, że wprawdzie mogę "mówić" co chcę, ale nie, gdzie chcę.
P.S. Mam taki mały problem, może któryś z Panów będzie wiedział - sama dla siebie i z czystej ciekawości szukam pełnej treści regulaminu kawiarni "Pod Pikadorem" (czasy międzywojnia). Gdzie to można dostać?
AK [ Senator ]
Boginka - e, w Polsce to wolnośc słowa palcem na wodzie pisana, pieniaczy pełno za każdą ścianą ;)
I możesz mówić gdzie chcesz - na Golu, na innym forum - tylko na tym jednym w tym wątku :P
Regulamin "Pod Pikadorem"? Ciężka sprawa. Jak Copernicus nic nie wyrzuci, to nie mam pojęcia... może w jakiejś dużej bibliotece ze starymi czasopismai i tym podobnymi rzeczami?

Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Wiem, że musi być jakoś po ludzku dostępny, bo fragment pokazała mi polonistka (mówiąć ściśle nie tylko mi). Ten fragment tak mi się diabelnie spodobał, że jeszcze mi przed oczyma stoi... No nic, będę szukać - cierp ciało jakeś chciało. Jak się miewa takie głupie pomysły, to trzeba za to płacić.
A ci do wolności - figa, i tak będę pisać gdzie mi się żywnie podoba, więc o czym my tu właściwie rozmawiamy? ;-)
P.S. Patrząc na liczbę postów - czy już przypadkiem nie czas oficjalnie otworzyć kolejny wątek?
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
YO Ludzie!
Preszedłem właśnie Arcanum technologiem i nasunęły mi się następujące dygreje:
- walka technologiem jest trudniejsza niż magiem
- ----------------II---------- trochę ciekawsza niż niż magiem
- technologiem trochę trudniej wypełnia się cquesty i zdobywa doświadczenie(tak mi się zdaje)
- technolodzy powinni być przerobieni na kaszankę, bo mniej więcej tak się gra technologiem jak owym mięsem w tenisa

Boginka [ Sybarytka ]
Lewy Krawiec (łoś)-->
Jeżeli o mnie idzie to z trzema pierwszymi spostrzeżeniami (bo dygresjami to trudno nazwać, jako że bądź co bądź są zgodne z tematem podstawowym) się agodzę bez wachania. Mag ma w świecie Arcanum jednak trochę łatwiej z kilku względów. Całość jest jak widać nie do końca zabalansowana jeżeli chodzi o układ tech-mag. Niby wszystko jest analogicznie ale koledzy elfów po fachu mają prościej.
Zaciekawiłeś mnie natomiast tym stwierdzeniem dotyczącym kaszanki. Po pierwsze primo :-) ciekawi mnie skąd to tenisowo-kulinarne porównanie. Po drugie, czemuż to tak źle ci się grało technologiem?

AK [ Senator ]
Boginka - "A ci do wolności - figa, i tak będę pisać gdzie mi się żywnie podoba, więc o czym my tu właściwie rozmawiamy? ;-)"
O czym? O blokadzie i kontroli IP, bueheheh <szatański śmiech> ;)
Ale poważniej...
Z tym regulaminem, coś mi się kojarzy. Nie pamiętam co... Jest w nim coś takiego ważnego, że moja skleroza niezupełnie to wyrzuciła z pamięci?
P.P.S. - i co, ja miałbym zakładać? W całej karierze na GOL-u założyłem może ze 4 kontynuacje i nie chciałbym tego zmieniać...
Lewy - nie znacie się na technologach :) Polowanie na schematy też ma sój urok.
Który - mag czy tech - ma łatwiej? Dla mnie grało się tak samo - przewalone na początku, a później zbyt łatwe...

bzpcs [ Pretorianin ]
EST. małe screeny--> już nie wiem co sądzić o zabójstwie w Quintarze. czy wogóle można kłamać będąc już w tamtym świecie? hmm, pomieszało się heh. ale pewne jest to, że są chociaż 2 sposoby rozwiązania tej zagadki: samobójstwo lub zabicie przez aptekarza. przy tym pierwszymn chociaż dostaje się zniżke w aptece, heheh.
Lewy Krawiec(łoś)--> no, też to zauważyłem. może kiedyś napisze coś sensownego o różnicach i podobieństwach magii i technologi, chociaż widać, że magia jest potężniejsza (w drugiej części pewnie będzie odwrotnie).
a artystom polecam mój ulubiony spsób, zwany "posiadaniem wszystkiego w dolnej części pleców" hehehe. BTW takie teksty: "wcale nie żyjemy w Matrixie... żyjemy w d**pie!" i "mam wszystko w d**ie!... jakie to szczęście, że moge ją czasami wypróżnić..." hehehe. w każdym razie - luz (i robienie se jaj) pomaga (w sraniu na odległość)! :)
AK [ Senator ]
bzpcs - co ja widze? Ten duch ci odpowiedział?
Do czego to doszło. Gra mnie kantuje. Jak ja z nim gadam, to mówi to samo, co każda inna padła istota, jaką przywołam :(
azim [ Konsul ]
Witam
nikt nowej części nie chciał założyć więc azim się tym zajął
no to idziemy na nową część wątku