gofer [ ]
Czy wg was piłkarz powinien grać przeciwko swojej dawnej drużynie?
Jak przykład daję artykuł z Onetu (link poniżej)
Ronaldo nie współczuje Barcelonie
Ronaldo, brazylijski napastnik Realu Madryt, powiedział w piątek, że nie jest mu specjalnie przykro, że jego dawny klub Barcelona - grał w nim jeden sezon, siedem lat temu - ma kłopoty.
Mistrz świata w zespole narodowym Brazylii, który zagra przeciwko Barcelonie po raz pierwszy od przybycia do Realu powiedział, że nie bardzo wzrusza go los Barcelony, gdyby przegrała sobotni mecz na stadionie Bernabeu.
Porażka z Realem może zmusić Barcelonę do walki o uchronienie się przed spadkiem do drugiej ligi. "To się może zdarzyć. W europejskim futbolu było kilka przypadków, że drużyny o wielkiej przeszłości musiały pogodzić się z relegowaniem do drugiej ligi" - napisał Ronaldo na stronie internetowej Realu.
Zapytany, czy chciałby widzieć swój dawny klub zdegradowany, Ronaldo powiedział.
"Nie sprawiłoby mi to specjalnej przykrości. W tej chwili oni są naszymi przeciwnikami i tak naprawdę nie martwię się ich losem. Skupiam się na moim zespole i chcę zrobić wszystko, by pomóc mu w zwycięstwie. Real jest lepszym zespołem niż Barcelona, jakkolwiek 'Barca' to też wielki klub, choć jeśli chodzi o przeszłość mają mniej trofeów i sukcesów niż Real" - powiedział Ronaldo. Nie ukrywał też, że chciałby strzelić gola w meczu przeciwko swemu dawnemu klubowi.
Co myślicie o takiej postawie? Czy piłkarz powinien grać przeciwko swej dawnej drużynie?
Czy gdybyście byli na miejscu np. Ronaldo czy Figo poprosilibyście trenera o odsunięcie od składu na ten mecz?
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Oczywiście, że powinien, jeśli uważa się za profesjonalistę, w końcu obecny klub płaci mu za granie a nie za wymigiwanie się od spotkań
Quicky [ Senator ]
Dlaczego mialby nie grac? To normalne, pilkarz zmienia klub, wiec aktualny zespol w ktorym gra jest dla niego najwazniejszy.
Chociaz trzeba przyznac, ze zdarzaja sie przypadki szczegolnego przywiazania do klubu (np. Paolo Maldini - nawet nie wiem dokladnie, ile on juz w AC Milan gra).
mORfeOoSH [ NULL ]
powinien grac
Swidrygajłow [ ]
powinien, chociaż w niektóych sytuacjach piłkarz może mieć opory, np. jesli jego były klub może spaść z ligi w przypadku przegranej, a dla jego obecnej drużyny ten mecz nic nie znaczy
Kruk [ In Flames ]
to zależy jak długo piłkarz grał w danym klubie
jak grał więcej niż 5 sezonów to powinien poprosić z moralnego punktu widzenia o absencję w takim meczu
Figo grał w Barcelonie długo mimo to w barwach Realu strzelał gole przeciw katalończykom, Ronaldo tylko jeden sezon więc nie dziwie mu się - niech gra
na szczęście nie ma przepisów wprowdzających absencję w meczach przeciw swojej byłej drużynie
btw: BORUSSIA DORTMUND OGRAŁA BAYERN MONACHIUM !!! BUEHEHEH !!!!!! :D
gofer [ ]
Nie wiem czy kojarzycie Fabio Cannavarro...był ulubieńcem kibiców Napoli
Przeszedł do Parmy, przed meczem z Napoli pokłócił się z trenerem, który obiecał mu że jeśli z Napoli nie zagra to nie zagra i dużo, dużo więcej meczów. Fabio umówił się z kibicami, szczerze z nimi porozmawiał etc.
Na "Curva Nurd" (fajna nazwa) - czyli głównej trybunie stadionu Napoli kibice wywiesili wielki transparent "Na zawsze zostaniesz w naszych sercach" i po meczu dali go Fabio...
to jest imho zachowanie fair wobec kibiców...
a nie puszczanie tekstów "Co mnie obchodzi że spadną?"
mikhell [ Master of Puppets ]
Co do twoich obu pytań jestem przekonany, że jeśli piłkarz zmienił barwy klubowe, to jedyną ważną rzeczą dla niego jest wygrać kolejny mecz, a nie przejmuje się swoim dawnym klubem.
Tak więc piłkarze Realu nie mają większych podstaw do innego podejścia w tym bardzo ważnym meczu.
(Ja wiem, że bardzo cię boli przyszłość Barcy, ale nie jest powiedziane że pożegna się ona z Primera division :P)
gofer [ ]
mikhell - > ja tam się o Barcę nie boję, utrzymają się...chodzi mi tylko o (delikatnie mówiąc) chamskie zachowanie Ronaldo
mikhell [ Master of Puppets ]
Co do twoich obu pytań jestem przekonany, że jeśli piłkarz zmienił barwy klubowe, to jedyną ważną rzeczą dla niego jest wygrać kolejny mecz, a nie przejmuje się swoim dawnym klubem.
Tak więc piłkarze Realu nie mają większych podstaw do innego podejścia w tym bardzo ważnym meczu.
(Ja wiem, że bardzo cię boli przyszłość Barcy, ale nie jest powiedziane że pożegna się ona z Primera division :P)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Oczywiście, że wypowiedź Ronaldo jest skandaliczna, ale to nie zmienia faktu, że piłkarze grają przeciwko swoim byłym drużynom, a kibice byłej drużyny ich oklaskują, bo po pierwsze kochają byłego pupila i doceniają jego wkład, a także chcą go znów zobaczyć na boisku na żywo, a po drugie czasem właśnie doceniają ten profesjopnalizm. I to jest właśnie piękne. Przypomnę mecz Batistuty w barwach Romy przeciwko Fiorentinie we Florencji, kiedy to Batigol zdobył dwa gole przyczyniając się do zwycięstwa Romy, a kibice przy każdym z nich bili brawo. Mało tego, pomnik Batigola wciąż stoi nienaruszony... I to jest właśnie pełen profesjonalizm i prawdziwe kibicowanie przejawiające się w docenieiu wkładu piłkarza dla drużyny.
gofer [ ]
Paudyn - > ja byłem świadkiem jak kibice GKS (sorka, dospelu) Katowice odśpiewali Januszowi Jojko (już wtedy KSZO) gromkie "Sto lat" za te kilkanaście lat w Gieksie...ano, Jojko nigdy nie powiedział że ma Gieksę w dupie...
a o Ronaldo mam coraz gorsze zdanie...
po jego tekstach adresowanych do krytyków...
po jego tekscie o książkach ("w życiu przeczytałem 1 książkę, jak zaczynam czytać to boli mnie głowa")
a teraz to...
a miałem kiedyś czerwono-niebieską koszulkę z 9 ;(
J0lo [ Legendarny Culé ]
ehhh na temat Ronaldo szkoda slow. przez ostatnie trzy dni podobne wypowiedzi sie ukazywaly w predkosci gdzies jedna na 7-8 godzin. i w zadnej nie powiedzial nic nowego. a na koniec stwierdzil ze jego zupelnie Barca nie interesuje przez co zaprzeczyl sam sobie ( bo non stop nawijal o Barcy ). jest niekonsekwentny i bardzo mnie denerwuje widok jego twarzy. podobnie jak na Judasza ( musialem to dodac ) Figo ale on przynamniej nie kompromituje sie takimi wypowiedziami. Ronaldo stracil w moich oczach wszystko i dorobil sie pokaznego dlugu...
najpierw napisalem co sadze a pozniej ocenzurowalem :)
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Gofer:::::>No więc ja właśnie mówię o takiej zdrowej więxi i rywalzacji, piłkarz zmienia klub, gra przeciwko byłym kolegom, a kibice wciąż go kochają za to co zrobił i to jest dla mnie normalna sytuacja, a że trafiają się takie przypadki Ronaldo, który nie czuje w ogóle związku emocjonalnego z byłym klubem... Taki piłkarz tym bardziej zagra w takim meczu, bo co mu szkodzi?? Chyba tylko klauzula... Ja też miałem Ronaldo za skromnego i uczciwego chłopaka, ale takie wypowiedzi, które IMO są kierowane pod publiczkę (kibiców Realu) sprawiają, że tracę do niego szacunek...
The LasT Child [ GoorkA ]
oczywiscie ze maja prawo grac! gloopie pytanie, ja bym zagral