GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Występowanie w grach strategicznych (i nie tylko) jako dowódca (żołnierz) Wehrmachtu. Tak, lub nie.

21.05.2001
14:54
smile
[1]

matchaus [ Legend ]

Występowanie w grach strategicznych (i nie tylko) jako dowódca (żołnierz) Wehrmachtu. Tak, lub nie.

Jako, że zaraz uciekam (będę w sieci dopiero jutro) zostawiam "forumowiczów" z tematem. powiedziałbym moralnym.
A mianowicie - czy granie stroną niemiecką w różnego rodzaju grach związanych z II Wojną Światową jest moralne (i poprawne) w ich odczuciu.
Dodam, że ja gram prawie wyłącznie Niemcami i co gorsza - uwielbiam to!
A dlaczego - o tym jutro. Teraz chciałbym wiedzieć jak to wygląda u Was.

Pozdrawiam

Maciek

21.05.2001
14:57
smile
[2]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A czy wcielenie sie w postac Diabla, albo zarzadcy Piekla (DungeonKeeper) to jest po Bozemu?

21.05.2001
14:59
smile
[3]

matchaus [ Legend ]

Ja nie oceniam, po prostu pytam...

21.05.2001
16:33
[4]

_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]

Człowieku nie bierz tego tak poważnie! Przecież to tylko gra!!! Tak samo jak bys zapytał czy jeśli gram w Carmageddona to na ulicy też rozjeżdzam ludzi...rozumiem, że II wojna światowa i Niemcy to drażliwy temat, ale to TYLKO GRA...

21.05.2001
17:37
[5]

Dessloch [ Senator ]

WOLFENSTEIN 3D mi sie bardzo podobal, chociaz nie jestem tu przywódcą Niemieckim ale zabijam nazistów, a to jest bardzo fajne. Kiedys mialem duzo frajdy z tamtej gry :)) ale tak ogólnie to przywódcą hitlerowskim nie jest źle być, zawsze czegoś nowego mozna sprobowac, a prawdziwym i tak nie zostane... szkoda bo na tym forum wszedzie moje obrazki bylo by widac :P

21.05.2001
17:49
[6]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Yazz aka Maish --> Masz całkowitą rację. A ja posunę się jeszcze dalej i stwierdzę że wyżycie się w takiej grze jak np. Carmageddon sprawi że później się będzie spokojnym i cichutkim. Oczywiście przy zachowaniu przedziału wiekowego dla tych gier, nie wyobrażam sobie aby w Carmageddona mógł grać np. 14-latek.

21.05.2001
18:21
smile
[7]

Łosiu [ Prefekt ]

matchaus --> osobiście uważam, że występowanie po stronie niemieckiej w grach związanych z II Wojną Światową nie jest niczym złym i niemoralnym. Ja również lubię grać tą stroną konfliktu. Uważam, że należy rozgraniczyć faszyzm i wyznawców Hitlera, Gestapo itp. od znakomitej i dobrze wyszkolonej armii niemieckiej, która sięgała swymi korzeniami do wielkiej armii pruskiej. Przecież nie Wehrmacht jest twórcą masowej zagłady i eksterminacji ludności cywilnej lecz Faszyzm, nurt ideologiczny oraz jego wyznawcy. Dla mnie jest jasne to, że Faszyzm to zło, a ówczesna armia niemiecka to świetnie wyszkolone ciało z jeszcze świetniejszym szczeblem dowódczym i trzeba te dwie rzeczy rozgraniczyć.

21.05.2001
19:09
smile
[8]

wolkov [ |Drummer| ]

No i proszę jak to ładnie Łosiu wytłumaczył:). Viti, co do Carmageddona to muszę cię zmartwić pewną sytuacją: tak ze dwie i pół wiosen wstecz byłem sobie popływać na krytym basenie i było tam także dwóch chołpaczków w wieku co najwyżej 12 lat w pewnym momencie jak odpoczywałem sobie, to podchwyciłem jak jeden z nich mówi do drugiego:"Kuuuuu..a staaary, mam już carmageddon 2, wiesz jaki zaj...sty ?":))) pozdrawiam wolkov

21.05.2001
19:25
[9]

Glazer [ Centurion ]

matchaus---> Czesciej gram aliantami, ale granie panstwami osi mi nie preszkadza. Wszystko zalezy od gry.

21.05.2001
19:31
[10]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

wolkov--> Żeczywiście w takim wieku , gry zawierające elementy przemocy mogą powodować wypaczenia w psychice u dzieci. Ale gdzie w takiej sytuacji są rodzice i szkoła, tym bardziej że na grze jest znaczek "Od 18 lat" ?

21.05.2001
19:39
smile
[11]

Majin [ Generaďż˝ ]

Viti i wolkov --> Co macie na myśli piszac o wypaczeniu psychiki? Sadze, że to, jak gry wplywaja na umysl mlodego czlowieka zależy tylko i wyłacznie od jego wcześniejszego wychowania. Prawie wszyscy w powyzszych postach podkreślają, że to tylko gry. Więc jeśli rodzice poswięcili trochę czasu i uświadomili to swemu dziecku to uwazam, że nie wpłynie to zbytnio na jego psychikę. Psychologiem nie jestem wiec moge sie mylić, ale sadze, ze poniekad mam racje. Pozdrawiam Majin

21.05.2001
20:01
smile
[12]

wolkov [ |Drummer| ]

Majin - przepraszam, czy ja coś wspominałem o wypaczaniu psychiki ? przeczytaj dokładnie mojego posta. pozdrawiam. Ps. Swoją drogą skoro już napoczęliśmy ten temat...wpływ takich gier na młodego gracza w dużej mierze zależy od tego jak wychowali go rodzice. Wiem, że rodzice, którzy dbają o wychowywanie swoich dzieci dopilnowują tak ważnych spraw jak oglądanie przemocy w filmach, czy granie w brutalne gry, których dzisiaj jest mnóstwo. I nie możesz być pewien, że dzieciak, który całymi godzinami gra w carmageddon, czy strzela w Soldier of Fortune będzie później normalnie funkcjonował, bo jeden może reagować zupełnie w porządku, a inny może zostać pochłonięty bez reszty, to jest dosyć delikatna sprawa, przynajmniej tak mi się wydaje.

21.05.2001
20:22
smile
[13]

Majin [ Generaďż˝ ]

wolkov --> Sorry, rzeczywiście nic o tym nie pisałeś, a ja zasugerowałem się postem Vitiego. A co do reszty to oczywiście masz rację, nie można przewidzieć jak będzie zachowywał się dzieciak posadzony przed komputerem z odpaloną brutalną gierką. Jednak sądze, że dziecko będace, hmm... "uwarunkowne" ( naprawdę nie wiem jak to określić) do "zagłębiania się" (znowu nie wiem jak to ująć) w świat gier, przy solidnym wsparciu rodziców prędzej, czy później zrozumie i samo będzie sobie potrafiło wyznaczyć granicę pomiędzy fikcją, a rzeczywistością. Pozdrawiam Majin

21.05.2001
20:45
smile
[14]

Raziel [ Action Boy ]

Hehe... Ale tamat... Commandos było superowe i nikt mnie do tej gry nie zniecheci gadką że zabija sie tam Niemców... Chociarz nic do Niemców nie mam to i tak sami są sobie winni bo mieli swojego Hitlera który był takim wariatem że jego poczynania odtwarza się jako gry... Pozatym gdy grałem w Wolfsteina3d z uśmiechem na twarzy nawalałem w Hitlera... Nie zrozumcie tego źle... Zresztą w grach chodzi o zabawę a nie o zabijanie Niemców... Zresztą kto oglądał EUROWIZJE ten wie że od Niemców dostaliśmy 2 punkty (hehe) Pozzdrwwiamm

21.05.2001
20:51
[15]

Viti [ Capo Di Tutti Capi ]

Majin--> I tu się właśnie mylisz. Dziecko nie za bardzo jeszcze rozumie co jest fikcją na ekranie a co prawdą. Jego świadomość w tej kwestii dopiero się kształtuje. Najgorsze jest to że rodzice mogą już nie móc skutecznie tego mu wytłumaczyć, 12-14 lat jest to okres dojrzewania i rodzice tracą autorytet. Nie wiadomo czy dziecko nie będzie chciało sprawdzić czy np. kotek zdechnie po potraktowaniu go butem. Oglądanie scen z przemocą a co gorsza zabijanie samemu, jak to ma miejsce w grach bez żadnej konsekwencji, sprawi że dziecko może mieć później wypaczoną świadomość. Nawet nie wiedząc o tym. W umyśle zakodują mu się wzorce zachowań z danej gry lub filmu. Gdzie śmierć znaczy obecnie nie więcej niż splunięcie. Pisałem już wcześnie że od wychowania są rodzice i szkoła, która też ma niebagatelny wpływ na wychowanie, uczeń spędza w szkole 1/3 dnia - w licznej społeczności. Skoro na grach są znaczki ograniczeń wiekowych to znaczy że trzeba tego przestrzegać. A nie naskakiwać że jest to kolejne ograniczanie wolności człowieka. Jak to obecnie jest w modzie.

21.05.2001
20:57
smile
[16]

Sander [ Centurion ]

Hail! Ja! Zgadzam się z herr kolegami! Reprezentowanie Fatherlandu nie jest niczym zdrożnym. Wręcz przeciwnie, armia niemiecka to po polskiej :))) najlepsza armia na świecie. Nie to co te neptki Angole, Żabojady, Makaroniarze, którzy tylko burdeli bronić potrafią !!! ;))) Obersturmbannfuhrer Staedtke ;)))

22.05.2001
07:28
smile
[17]

matchaus [ Legend ]

Witam - już jestem, tylko sekundka, gdyż too much work - momencik...

22.05.2001
08:09
smile
[18]

leo987 [ Senator ]

nie ma znaczenia czy gram po stronie niemców, aliantów czy rosjan. Wsztstko zależy od scenariusza (obecnie East Front II) i mojego "widzimisię". Kiedy np. chcę zagrać łatwy scenariusz gram po stronie silniejszego, natomiast kiedy szukam wyzwania - po stronie słabszego. Tyle

22.05.2001
08:50
smile
[19]

matchaus [ Legend ]

Już jestem. I wyjaśniam dlaczego lubię grać Niemcami. UWAGA! - ponieważ ...lubię, i tyle. Uwielbiam niemieckie uzbrojenie z okresu II wojny, poza tym cenię sobie dobrą literaturę S-F. I zawsze zastanawiałem się: "co by było gdyby..." Alanci jak wiemy wygrali wojnę. Niemcą się ta sztuka nie udała. Mój przewrotny charakter stara się zmienić tę prawidłowość - przynajmniej na szklanym ekranie. I nie chodzi tu o żadną ideologię. Mój dziadek walczył z niemcami we wrześniu (nota bene Niemcy ocalili mu życie, gdy został ranny w Kampinosie) i nie dażył Niemców sympatią. Brat dziadka walczył na polskich niszczycielach (Błyskawica, Burza) w Angli - także nie lubił Niemiaszków. Ale obaj cenili ich sztukę wojenną i chyba mnie też to się udzieliło. Zgadzam się jednak z moim przedmówcą leo987 :) Są okresy w historii II wojny(via kampania polska), gdzie granie Niemcami jest jeśli nie nudne, to nieciekawe. A to z uwagi na ich przewagę. Dlatego jeszcze raz powtórzę - grać ile wlezie, ale bez idiotycznej ideologii. Ćwiczyć taktykę i strategię aby być "rączym jak jeleń, wytrzymałym jak rzemień i silnym jak stal Kruppa"!

22.05.2001
17:13
smile
[20]

jaco [ Pretorianin ]

A jak nastawiacie sie emocjonalnie do jednostek SS Waffen? Bo z doswiadczenia wiem, ze poziom edukacji w naszym kraju jest zenujaco niski i znakomita wiekszosc ludzi nie odroznia ich czarnych mundurow od garniturow gestapo, czy wykolejencow-straznikow w obozach koncentracyjnych. Chcialbym poznac wasze zdanie...

22.05.2001
17:36
smile
[21]

Misza [ Prefekt ]

W temacie Waffen SS polecam znakomity, moim zdaniem, album Schutzstaffel: Gwardia Adolfa Hitlera. A tak wogóle to musimy uniknąć "próby przegięcia w drugą stronę". Owszem wiele formacji Waffen SS były znakomitymi jednostkami o bardzo dużej wartości bojowej. Z drugiej jednak strony sytuacji takich jak honorowe zachowanie żołnierzy 9 dywizji SS pod Arnhem w czasie operacji Market Garden było dużo mniej niż wydarzeń w stylu masakry w Les Paradis, Malmedy o froncie wschodnim nie wspominając...

22.05.2001
20:20
[22]

Łosiu [ Prefekt ]

Zgadzam sie z Miszą, dla mnie Waffen SS to doborowe jednostki bojowe, o naprawdę świetnym wyszkoleniu, lecz złożone z ludzi (żołnierzy) napiętnowanych nurtem faszystowskim.

22.05.2001
20:27
smile
[23]

Misza [ Prefekt ]

Wszystkie osoby zainteresowane szkoleniem i indoktrynacją w jednostkach Waffen SS zapraszam do lektury biografii Dywizji Totenkopf pt. Żołnierze Zagłady autorstwa Charlesa W. Syndora Jr. (Wyd. Oskar Warszawa 1998)...

23.05.2001
08:18
smile
[24]

matchaus [ Legend ]

Moje odczucia w stosunku do waffen SS: Jeśłi chodzi o historię mam mieszane uczucia... Jeśli chodzi o gry - jak najbardziej! Polecam odwiedzić: https://www.forces70.freeserve.co.uk/ https://www.hanlex.cwc.net/kompanie1/ https://www.onwar.com/tanks/ (czołgi) https://www.geocities.com/Pentagon/3620/ https://www.waffen-ss.com/ (jakżeby inaczej :) https://www.panzer.punkt.pl/niem.htm (czołgi) https://www.achtungpanzer.com/panzer.htm (czołgi) https://www.feldgrau.com/ Jak widać czołgi to mój konik. Niemniej polecam przeczytać książkę Pawła Szandruka "Arms Of Valor" - ostatnio modny temat. P.S. W linkach nie zamieściłem "reaktywowanych" pancernych dywizji SS które mają swoje strony w USA.

23.05.2001
10:48
smile
[25]

jaco [ Pretorianin ]

A ja wam tylko powiem tyle, ze ksiazki ksiazkami, ale najlepszy jest przekaz ustny. A do takiego mam dostep, gdyz moj dziadek sluzyl w 12 SS Panzer Division „HitlerJugend” we Francji (bronil naszego wybrzeza), na Wegrzech (bronil salami i wina przed sowietami) i Austrii, gdzie wreszcie poddali sie Jankesom. A opowiesci z tych dwoch zaledwie lat wojny swiatowej mroza krew i jeza wlos na glowie. W ksiazkach tego, moi panowie, nie ma. I tyle. :)

23.05.2001
10:51
smile
[26]

kiowas [ Legend ]

jaco --> bez urazy, ale chyba nie masz sie czym chwalic.

23.05.2001
11:02
smile
[27]

jaco [ Pretorianin ]

A ja mysle, ze mam. Ale nie kazdy to zrozumie. Bez urazy kiowas :)

23.05.2001
11:06
smile
[28]

kiowas [ Legend ]

Nie chcialbym wszczynac kolejnej zacietej i prawdopodobnie niemilej dyskusju, wiec niech zostanie to jak jest:))

23.05.2001
11:18
smile
[29]

jaco [ Pretorianin ]

Git

23.05.2001
11:35
smile
[30]

matchaus [ Legend ]

jaco po prostu chce powiedzieć, że warto czegoś takiego posłuchać i tu istotnie mu zazdroszczę...

24.05.2001
15:42
smile
[31]

jaco [ Pretorianin ]

Stary, zachowales sie jak prawdziwy general. Nie wazne jakiej armii.

25.05.2001
07:53
smile
[32]

matchaus [ Legend ]

jaco --> Ojciec mojego wuja jest Kaszubem i został wcielony do sił niemieckiej armii. Facet jest już dziś stary, jednak nic nie można z Niego wyciągnąć. Wiem tylko, że służył na Bałkanach, a później bronił się na Węgrzech, gdzie zastał go koniec wojny. Nikt jednak nie wie co to była za jednostka, a szkoda... Po wojnie wrócił do rodzinnego Gdańska i tam żyje do tej pory. Do dziś temat wojny wywołuje na Jego twarzy grymas bólu - aż się człowiekowi odechciewa pytać...

25.05.2001
11:11
[33]

martins [ Konsul ]

Ja również lubię grać Niemcami - dlaczego? Różnorodność sprzętu - przedewszystkim pancernego. Paradoks polega na tym, że przez tę różnorodność Niemcy mieli wielkie kłopoty na froncie. przy okazji pytanie Czy zna ktoś może strnę na której są marsze wojskowe z okresu II wś (free)

25.05.2001
11:35
smile
[34]

matchaus [ Legend ]

martins --> odwiedź podany link. Tam w "kantynie" znajdziesz dział "mp3" - to tu. Jeśli masz problemy z netem mogę Ci te marsze wysłać na priva. Pozdrawiam

25.05.2001
12:22
[35]

martins [ Konsul ]

--->matchaus wielkie dzięki własnie sobie ściągam mp3 z podanego przez ciebie linku Pozdrawiam

25.05.2001
12:45
smile
[36]

matchaus [ Legend ]

Do wszystkich --> Jeśli ktoś zna jeszcze adres, gdzie można ściągnąc sobie niemieckie marsze z II wojny (free) to proszę o kontakt. Z góry dziękuje i pozdrawiam

25.05.2001
15:11
smile
[37]

jaco [ Pretorianin ]

marins > Mam całego cedeka z niemieckimi marszami. Kumpel ściągał to to z Napstera przez dwa miesiące, ale zapełnił blisko 600 megasów. Niestety, nie wiem, jak mógłbym ci to przepuścić :(

25.05.2001
15:12
smile
[38]

jaco [ Pretorianin ]

oczywiście miałem na myśli martinsa, a nie marinsa

25.05.2001
15:17
smile
[39]

jaco [ Pretorianin ]

A propos niemieckich czołgów - jako że jestem z Gliwic, gdzie jak wiadomo robi się czołgi, rozmawiam sobie od czasu do czasu z prezesami tego miłego zakładu, jakim jest Bumar. I opowiedzieli mi ostatnio coś, czego wcześniej nie wiedziałem — niemieckie czołgi były spawane - zaawansowana technologia i tak dalej. Ruscy natomiast nie opanowali spawania i pancerze w początkowym okresie nitowali. I co z tego wyszło? Na Łuku Kurskim, gdzie tracono tysiace (niemieckich dziesiątki) czołgów tygodniowo, ruscy odzyskiwali 30-40 procent. Zwyczajnie rozbijali nity, wymontowywali nie uszkodzone elementy i składali z nich nowe tanki. Niezłe, co? Jak to Azja pobiła nowoczesnych Germanów. Aż wstyd się robi po latach...

25.05.2001
15:18
smile
[40]

leo987 [ Senator ]

matchaus--> od marszy az sie roi w grach talonsoftu np World at war (komplet). W wykonaniu orkiestr wojskowych :)))) i ze spiewem hitlerjugend :))))

25.05.2001
15:36
smile
[41]

martins [ Konsul ]

--->Jaco W pierwszym okresie wojny wzmacniali czołgi Pz III nitujac dodatkowe blachy. Efekt był taki, że załoga czołgu ginęła czesto w skutek odpryskujących nitów, po uderzeniu pocisku który nie przebijał pancerza, później odchodzono od tego typu zabezpieczeń. Natomiast jeśli chodzi o marsze... to jestem zainteresowany, czy masz możliwość udostępnienia tego na jakimś serwerze? Pozdrawiam

25.05.2001
15:36
smile
[42]

martins [ Konsul ]

--->Jaco W pierwszym okresie wojny wzmacniali czołgi Pz III nitujac dodatkowe blachy. Efekt był taki, że załoga czołgu ginęła czesto w skutek odpryskujących nitów, po uderzeniu pocisku który nie przebijał pancerza, później odchodzono od tego typu zabezpieczeń. Natomiast jeśli chodzi o marsze... to jestem zainteresowany, czy masz możliwość udostępnienia tego na jakimś serwerze? Pozdrawiam

25.05.2001
15:48
smile
[43]

boro [ Generał ]

Witam... wszyscy sie w tym watku zgodzili, ze armia niemiecka z okresu IIws to na prawde swietnie wyszkolone wojska... wszyscy sie tez zgodzili, ze pomimo mordow jakich oni dokonywali zdazyly sie rowniez i momety, w ktorych pokazywali i ludzka strone. Osobiscie bardzo lubie sluchac opowiadan ustnych z tamtego okresu - moja matka troche mi opowiada. Jedna z tych historii zapadla mi szczegolnie w pamieci. Przytocze ja: Kiedy wraz z rodzicami i innymi mieszkancami uciekala (moja matka) z rodzinnego,malego miasteczka na poczatku wojny, ich kolumna zostala zaatakowana przez niemieckie samoloty (chyba sztukasy - matka dokladnie nie pamieta bo byla mala). Przypominam, ze byla to ludnosci cywilna. Ludzie porzucili swoj dobytek i zazeli uciekac. Moja matka wraz z rodzina schowala sie w przydroznym rowie, reszta ludzi uciekla w pole kukurydzy. Niemcy przelatujac kilka razy ostrzeliwali pole kukurydzy. Jak odlecieli okazalo sie, ze rodzina mojej matki jako jedyna przezyla - tylko dlatego, ze nie weszla w to pole kukurydzy. Nikt juz z tego pola zywy nie wyszedl. Jest to smutna opowiesc. Widac, ze okrucienstwo nie bylo obce zolnierzom niemieckim. Ale wiemy wszyscy, ze podczas tamtej wojny okrucienstwo spodkac mozna bylo na wszystkich frontach i po kazdej stronie konfliktu. Jako, ze jestem glodny takich opowiesci to prosilbym aby ci z was, ktorzy znaja takie opowiesci z okresow wojny aby podzielili sie mini z nami. Zalezalo by mi tez na tym, aby Jaco przekazal nam troche opowiesci swojego dziadka. Na pewno sa interesujace. Uwazam, ze to, ze walczyl po stronie niemieckiej podczas tego konfliktu nie oznacza, ze byl bandyta i oprawca. O tym jaki byl swiadcza jego czyny. Ciekwai mnie jak wygladala wojna widziana oczyma, ktore spogladaly z drugiej strony barykady. pozdawiam boro

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.