Shadowmage [ Master of Ghouls ]
George R.R. Martin i nie tylko - wielcy pisarze fantasy & SF oraz ich dzieła cz.XXVIII
W tym wątku rozmawiamy o pisarzach fantasy i s-f, choć zdarzają sie również przedstawiciele literatury pięknej. Jeśli czytałeś jakąś ciekawą ksiażkę - napisz o niej. Można też przeczytać coś ciekawego o komiksach.
Aha - prosze sie nie bać tego Martina w tytule ;-PPP
Poprzedni wątek:
Gambit [ le Diable Blanc ]
Shadow --> Ja już tak mam. Na przykład czytając Królową, w momencie kiedy Justicar narzeka, że nie ma juz czarów leczących, pierwsze co nasunęło mi się na myśl, to było: "No to idź spać baranie..." :P
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Grafika tej samej autorki co w poprzednim watku. Ta znajduje sie bodajze na okładce ksiazki Surmik - Talizman smoka.
elf-->nawet nie wiedziałem, ze napisał coś wiecej o leibowitzu. Nie wiesz przypadkiem czy nie jest to dopisywane na siłę?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Gambit-->fakt, w ksiazkach ze swioatów RPG to sie samo narzuca (szczególnie jak im sie ocś na głowy zawala to zawsze myśle, ze im rzut na reflex nie wyszedl ;-))
Gambit [ le Diable Blanc ]
Hmmm....mam pytanie. Czytał ktoś książkę "Szpon Smoka" czy jakoś tak? Co możecie o niej powiedzieć...warto się za nią łapać?
garrett [ realny nie realny ]
Gambit --> niestety nic nie słyszałem o takiej książce
Przeczytałem Hellboya "Obudzić Diabła" pomieszanie mitów, legend, wilkołaków z nazistami :) Chyba tylko dla miłośników Hellboya, mnie fabuła na zmianę wciągała i odrzucała
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Gambit-->obiło mi sie o uszy, ale nie pamiętam w jakim kontekscie. Jkabyś podał autora, to moze coświecej powiem.
sabdajm [ Pretorianin ]
Witam wszystkich!!
Już chyba najwyższy czas kupić jakąś książkę i się zastanawiam jaką:
1. Czarna Kompania Cooka
2. Ogrody Księżyca Ericksona
3. Kryształowy Relikt Salvatore
Chętnie przeczytałbym sobie jakąś mroczną fantasy lub coś typu Czarnoksiężnik z Archipelagu. Napiszcie jaką książkę polecacie i co sądzicie o tych trzech tytułach, które podałem wyżej.
Misza [ Prefekt ]
Witam miłośników literatury... w sumie to do Was mam małe pytanko - czy możecie polecić mi jakieś konkretne, dostępne na rynku tytuły (oczywiście warte przeczytania) których akcja rozgrywa się w postapokaliptyczntm świecie (rodem z Mad Max'a i Fallout'a)...
z góry dzięki za wskazówki...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Sabdajm
Z tych co wymieniłeś to Ogrody i Kompanię, do twórczości Salvatore zupełnie nie mam przekonania.
Misza ----> w poprzednich częściach rozmawialismy na ten temat, możesz poszperać.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Shadowmage
Wziąłem z półki, przejrzałem, zapowiada sie fajnie choć będzie różne od Kantyczki. Ma zwartą akcję , ograniczoną w czasie (chyba , bo bohatorowie przewijaja się w różnych miejscach książki). Tak otworzone "na czuja" czyta sie dobrze.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Misza ------> Tobie może się spodobać, jest to przecież postapokaliptyczna powieść.
Benedykt [ Pretorianin ]
sabdajm ---> na Twoim miejscu, zakupiłbym Ogrody.
Od Salvatore trzymałbym się z daleka. Bardzo daleka :-)
Misza ---> zależy, w jakim sensie ten świat ma być postapokaliptyczny.
W takim dosyć klasycznym sensie, to ukazany jest świat "Umierającej Ziemi" Jacka Vance'a - tetralogia, z której w Polsce ukazała się tylko 1 cześć. Nie czytałem, nie wiem o cyklu prawie nic.
Jeżeli interesuje Cię powojenna rzeczywistość, do której wkroczyła magia, anioły, demony, potwory itp. to polecam "Nocną Straż" Seana Stewarta. Sam nie czytałem, ale powieść podobno jest dosyć dobra, chociaż nie rewelacyjna.
Jeżeli natomiast pojęcie "apokalipsy" może być szerzej rozumiane jako ogólnie katastrofy niszczącej świat, to czytałem następujące pozycje:
1. Dylogia "Nasiona Ziemi" Octavii E. Butler - katastrofa ekologiczna, akcja rozgrywa się w Kalifornii, która stała się pustynią, brak żywności, elektryczności, podstawowych produktów, wielkie miasta stały się w zasadzie skupiskami biednych wiosek, w których szerzy się bezprawie. Główna bohaterka mieszka w jednej z takich wieosek, potem emigruje na północ.
Pozycja niezbyt mi się podobała. Raczej nie polecam.
2. Trylogia FANTASY "Zniszczona Ziemia" Jonathana Wyliego - apokalipsa magiczna. Jonathan Wylie to fikcyjna osoba, tego pseudonimu używa grupa angielskich pisarzy. Zniszczona Ziemia (a właściwie Unbalanced Earth - to tłumaczenie pokutuje przez całe polskie wydanie) to kontynuacja trylogii "Słudzy Arki". Wylie ma tendencję do kończenia swych utworów w sposób bardzo spektakularny, często jest to katastrofa o niezwykle niszczycielskim charakterze, brzemienna w skutkach dla otoczenia. Zniszczenie (przykład owego pokutowania tłumaczenia), jakim zakończyła się 1 trylogia, było katastrofą magiczno-geologiczno-ekologiczną. Trzęsienia Ziemi, zmiany biegu rzek, linii brzegowych, pustynnienie itd. Akcja rozgrywa się w Cleve, niegdyś kwitnącej krainie, która stała się praktycznie pustynią, a jej stolica - Wielki Nowy Port, niegdyś bogata, wspaniała metropolia jest dziś brudną dziurą. Podkreślam, że to fantasy.
3. Pięcioksiąg "Księga Nowego Słońca" Gene'a Wolfe'a - świat zdecydowanie NIE jest postapokaliptyczny, aczkolwiek umieszczam tutaj tę pozycję ze względu na ogólny charakter. Urth, która może być Ziemią bardzo dalekiej przyszłości. Słońce umiera, zwyczajnie gaśnie. Wszystkie surowce zostały dawno wyeksploatowane, gleba zużyta i wyjałowiona, rzeki wysychają, dżungle gniją, równiny stepowieją. Niegdyś Urthanie stworzyli potężne imperium kosmiczne, ale technologia podróży międzygwiezdnych została zapomniana, loty nie odbywają się dalej niż na Księżyc. Resztki technologii są wykorzystywane do dziwacznych manipulacji czasem, przestrzenią, rzeczywistością i ciągami zdarzeniowymi. Cała ludzkość pogrążona jest w dekadencji, schizofrenii, w najróżniejszych wizjach Nowego Słońca - niezwykłego, nieprawdopodobnego mitu o odrodzeniu słońca i planety, które nie może nadejść. Główny bohater, jednocześnie narrator, sam ma niezwykle zwichniętą osobowość.
4. Tetralogia "Królowa Śniegu" Joan D. Vinge - tu także mamy do czynienia NIE z apokalipsą, a z kataklizmem, jaki stanowi upadek imperium kosmicznego. Imperium, które już się nie odrodzi, tak jak w Fundacji. I upadek niezwykłej technologii, opartej na technowirusach, o którą opierało się, dosłownie, wszystko w całym Imperium. Katastrofę stanowi w tym przypadku przede wszystkim upadek łączności międzyplanetarnej, który sprawia, że wszystkie wysoko wyspecjalizowane planety Imperium nagle tracą rynki zbytu i zaopatrzenia. Bieda, głód, rebelie, koniec. Akcja cyklu rozpoczyna się 2000 lat po upadku Imperium. Niektóre planety, te niegdyś eksploatowane przemysłowo, jakoś przetrwały upadek. Jednak zniszczenia wywołane zanieczyszczeniami przemysłowymi zagroziły im katastrofą. Inne planety, jak Tiamat, na której rozgrywa się większość akcji, znajdują się na poziomie rozwoju charakterystycznym dla wczesnego średniowiecza.
Benedykt [ Pretorianin ]
Jeszcze raz chciałbym zaznaczyć, że te 4 wynumerowane pozycje to nie jest to, o co pytałeś.
Powiedzmy, że to książki o tematyce zbliżonej poprzez wizję występującej wszędzie katastrofy. Tylko zbliżonej.
Benedykt [ Pretorianin ]
z postapokalipsy, poza
1. "Umierającą Ziemią" Vance'a
2. "Nocną Strażą" Stewarta
nie znam nic
garrett [ realny nie realny ]
Misza --> koledzy zawsze zapomiają o klasyce gatunku postapokaliptycznego ;-)))) "Ja Gerleth" Pasikowskiego, do nabycia w tanich księgarniach za złotówkę :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
sabdajm-->zdecydowanie Eriksona - to bardzo mroczna fatasy. Potem ewentualnie Cooka, a z Salvatore to sie nawet nie zabieraj.
Misza-->Ostatnio przeze mnie przeczytane "Apokalipsa wg Pana Jana" Szmidta - dzieje sie w Polsce, calkiem ciekawe, "Kantyk dla Leibowitza" - tam środowisko postnuklearne jest raczej tłem. "Nocna straz" - nie jest to stricte postapokaliptyczne, raczej wynik nagłego pojawienia sie magii(bynajmniej nie takiej w wymiarze tolkienowskim). Każdy element ksiazki mnie odpychał, ale przeczytałem jednym tchem. Bardzo dziwne.
garrett [ realny nie realny ]
Shadowmage --> przy "Nocnej Straży" miałem podobne wrażenie i też przeczytałem w 1 wieczór
Misza --> jeszcze cykl opowiadań postapokaliptycznych "Pustynny Blues", kiedyś też czytałem że świat Sapkowskiego z Wiedźminem można by uznać za zbudowany na świecie zniszczonym postapokalipsą, trochę naciągane to ale moj znajomy zbieral dowody, ponoć jest gdzieś zasugerowane że z ziemii wystaje głowa Statuy Wolności
Misza [ Prefekt ]
Panowie - wielkie dzięki za wskazówki... za jakieś 10 dni ostatecznie kończę pracę dyplomową i chcę nieco odpocząć od klepania w klawiaturę (i stąd moje wczesniejsze pytanie :)))... a w końcu nie ma nic przyjemniejszego (nie licząc oczywiście kontaktów z żoną ;)) niż przyjemna lektura i kufelek zimnego piwka...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Przez te święta (i sesje RPG ) znowu mniej czytam. Czasu nie ma na wszystko...
Muzyka duszy Terry'ego Pratchetta. Autor chyba wyczerpał większosc dobruch pomysłow, bo to kolejna ksiażka, przy ktorej bardziej sie nudziłem niz śmiałem. A przy wcześniejszych pozycjach było to nie do pomyślenia, bo dostawałem skurczów przepony przez cały czas... Pomysł oklepany - czyli Śmierć znowu mam jakies problemy i znika -tym razem ma go zastapić "wnuczka" - i jak zwykle cos sknoci. Z drugiej strony mamy zespół muzyki wykrokowej (to chyba chodzi o metal sadzac z zachowania na scenie i publiczności ;-)) Całosć jest raczej zniechcęcajaca do czytania i mało zabawna...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Zanim noc Jacka Dukaja. W zasdzie to troche barziej rozbudowane opowiadanie, ale robi wrażenie. Czytając miałem niodparte wrażenie, ze autor wzorował sie na twórczości Lovecrafta i jemu podobnych. Poszedł jednak o krok dalej - bohater nie był praktycznie biernym obserwatorem zjawisk paranormalnych, ale ich czynnym uczestnikiem, co tez skończyło sie dla niego raczej tragicznie. Utwór pokazuje takze, że nawet dla czowieka cynicznego i bezwzględnego więzy rodzinne są ważne, wszystko zalezy od okolicznosci.
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
"Zanim Noc" Dukaja robi duze wrazenie - co ciekawe krytycy zjechali ten kawalek w zasadzie za nie trzymanie realiow (sic!)
A co do post-apokalipsy to kiedys zachecony przez kumpla kupilem Rogera Zelaznego "Aleje Potępionych" jezu milosciwy ale to jest balach - tylko siasc i plakac
Misza --> jesli grywasz w RPG kup sobie Neuroshime - postapolikaptyczna i napisana z jajem (zaznaczam ze to system RPG nie ksiazka)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
swietlo-->Jakich realiów? Historycznych? i co to jest "balach"? ;-))
el f [ RONIN-SARMATA ]
swietlo
Aleję czytałem jeszcze w Fantastyce i podobała mi się. Wprawdzie nie wiem co to znaczy balach , ale chyba nic pozytywnego ?
Joanna [ Kerowyn ]
Shadowmage ---> zapowiadałam niespodzianke w Sfinksie, teraz kiedy we wtorek pojawi się w kioskach mogę ją zdradzić :) Jest to CD zawierający dwa dema -w tym Gothica II po szwabsku :(, galerie zdjęć (Star treak, solaris i Matrix) i filmy z kilku gier. Jak dla mnie gadżet bez znaczenia, ale przynajmniej nie podwyższający ceny :)
Natomiast głosze wszem i wobec, ze moja drukarnia w żaden sposób nieodpowiada za to jak wygląda II część przewodnika po Diablo w numerze. Dostaliśmy takie materiały jakie dostaliśmy i nic się z nich więcej nie dało uzyskać:(
Joanna [ Kerowyn ]
to ALL ---> mam prośbę. W żółtej serii fantastyki Aresa wyszedł tom opowiadań "Młode wilki polskiej fanatstyki". Jest tam opowiadanie "Złoto gór szarych" z elfami robiącymi za indian w scenerii dzikiego zachodu. Rzecz się dzieje w Rio Dragon, bohaterem jest zapijaczony szeryf który okazuje się byc w końcówce sławnym Wyattem Elfem.
Maciej Guzek - autor, przysięga wydawcy, ze nie było nigdzie publikowane. Ja natomiast to opowiadanie znam bardzo dobrze, ale niestety nie moge sobie przypomniec gdzie je czytałam (i brzydko mówiąc czyjego było autorstwa).
Może ktos coś kojarzy?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Joanna-->Płtki z demami? Myślałem, że co s n kształ zbiorku opowiadań jak to było w clicku... Ja i tak ostatnio w nic nie grywam... A z tym opowiadaniem sie nie spotkałem...
Yans [ Więzień Wieczności ]
Dzięki Świętom miałem trochę więcej czasu i w końcu przeczytałem "Ogrody Księżyca" - powiem krótko REWELACJA !!! Skąd S.E. bierze te wszystkie pomysły ???, no chociaż może pomysły nie są jakieś super-mega nowatorskie ale sos w jakim zostały podane MIODZIO, tu musiał maczać palce jakiś bóg :-) Myślę, że G.R.R.M-owi wyrosła poważna konkurencja, hmm czyżby powstawała konwergencja :-)) I już teraz jest dla mnie jasne czemu G.R.R.M nie może ukończyć "A Feast for Crows" - tu napewno maczali palce Oponn !!!
No cóż, teraz zaczynam "Bramy Domu Umarłych" - oby były przynajmniej tak dobre, jak I tom - na pięść Kaptura :-))
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
Shadowmage --> co do realiow to recenzentom nie podobalo sie min. osadzenie w czasoprzestrzeni - konkretnie oceniali ze nie wiadomo w jakim miescie sie to dzieje - dla mnie ta krytyka byla wydumana. A samo opowiadanko to przecierz klimat (bardzo fajny) i wciagajaca fabula (pamietam ze konczylem je o 2 nad ranem;)
BAŁACH - to rzeczywiscie nic dobrego - definicji nie jestem w stanie podac ale to cos jak badziew;)
elf--) "Aleję czytałem jeszcze w Fantastyce i podobała mi się" - zdaje sie ze w Fantastyce szla wersja skrocona - ale pewnosci nie mam.
Yans [ Więzień Wieczności ]
SANDMAN - "Dom Lalki cz. 2" (a tak naprawdę 4, 5, 6 i 7) - cały czas trzyma poziom, jeśli ktoś lubi SANDMANA - koniecznie powinnien przeczytać, jeśl ktoś się wacha - powinien zacząć od pierwszego tomu, jeśli ktoś nie lubi - jego strata :-)
YANS - "Kraina Otchłani" - z serią o YANS'ie dzieje się mniej więcej, to samo co z Thorgalem. Kolejne tomy to porostu wariacje na temat tego co było plus odrobina czegoś nowego - ze skutkiem raz lepszym, raz gorszym. W tym wypadku wydaje mi się, że jest trochę lepiej, aczkolwiek ten odcinek jest mocno powiązany z poprzednimi, więc trochę trzeba się orientować. A kto lubi kosmicznego Throgala ten wie i przeczyta :-))
Yans [ Więzień Wieczności ]
swietlo, el f ====>"Aleję Potępionych" Ś.P. Rogera Zelaznego czytałem po raz pierwszy całe wieki temu (chyba też w Fantastyce) i wtedy, podobnie jak e lf'owi bardzo mi się podobała. Jakiś czas temu odświeżyłem, właśnie "pełniejsze" wydanie i było już znacznie słabiej w odbiorze. Przyczyna chyba jest oczywista. Pierwsze podejście miało miejsce na poczatku edukacji fantastycznej, kiedy człowiek wchłaniał wszystko jak gąbka i prawie wszystko było mega- hiper-, a teraz z pespektywy setek przeczytanych książek i opowiadań mam mocno "spaczony" gust i wymagania, szczególnie w stosunku do dzieł MISTRZÓW.
Pojawia się pytanie, czy jest sens narażania się na zepsucie sobie dobrego, pierwszego (starego?) wrażenia ?! Chociaż z drugiej strony jest parę rzeczy, które odkurzyłem z zamierzchłej przeszłości i dalej RZĄDZĄ !!!
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Yans--> też ostatnio do takiego wniosku doszedłem - tym bardziej, że Erikson pisze znacznie szybciej więc krew nie zalewa czekając na nastepne tomy ;-))
swietlo-->taka krytyka to bzdura. Opowiadania fantasytczne powinno isę rozliczać z ich treści a nie prawdopodobieństwa zaistnienia danej sytuacji czy też ulokowania jej w odpowiedniej czasoprzestrzeni. Na takiej zasadzie wszystkie utwory o alternatywnej historii powinny być od razu skreślane.
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
Yans--> ja mialem gorzej przeczytalem Aleje od razu w pelnej wersji i w wieku 22 lat ;(
A swoja droga z ktorego roku jest Aleja... tchnie z jednej strony strachem przed wojna atomowa, z drugiej bohater 9przynajmniej na poczatku) jest co najmniej szary!
Yans [ Więzień Wieczności ]
swietlo ====> "Aleja ..." jest z 1969 roku i klimat ma faktycznie pasujący do tamtych czasów.
Shadowmage ====> ooo tak, tempo pisania Eriksona, jest doprawdy imponujące, a może jest Ascendentem i jego czas płynie inaczej :-)) ???
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
Shadowmage--> "taka krytyka to bzdura" - zgadzam sie - pamietam jak mnie zdziwilo ze ktos sie do tego przyczepil - o ile pamietam czytalem ta recenzje a na stonie Dukaja, a napisana byla przez jakiegos tuza polskiej fantastyki!
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
swietlo-->z tuzami fantastyki to sie ma trochę inaczej... po pewnym czasie chyba uważaja, że zjedli wszystkie rozumy i plotą bzdury. Albo chcą obniżyc wartość dzieła jakiegoś innego autora. Najlepszym przykładem jest Sapek, który choćby w swoim leksykoni powypisywał miejscami dziwne rzeczy....
Yans [ Więzień Wieczności ]
swietlo, Shadowmage ====> dokładnie jest tak, jak mówicie, tzw. "tuzy" polskiej fantastyki, to w większości stare pierdziele, którym dawno skończyła sie wena twórcza i chyba nie mogą znieść tego, że teraz atak przypuściły "młode wilki", które za nic mają ich opinie i recenzje, bo niby czemu ???!!! To w końcu my czytelnicy decydujemy kupując i zachwalając ich dzieła, chociażby na tym forum. A jedynym kryterium jest MIODNOŚĆ danego utworu, a nie nazwisko (ehm, no może poza jednym,którego akronim zaczyna się na G ;-), czy opinia "Pana Tuza" :-))
el f [ RONIN-SARMATA ]
Aleja - pewnie macie rację, w czasie kiedy czytałem Fantastyka była jedynym okienkiem z którego widać było trochę fantastycznego świata. Książki wychodziły wprawdzie w dużo większych nakładach niż obecnie ale znikały z księgarskich półek jak by kto na nie czar rzucił :-))
Wracając ze szkoły, nie jechałem tramwajem ale szedłem pieszo i codziennie "zaliczałem" cztery księgarnie i antykwariat, tak że panie za ladą już mnie znały i czasem coś z pod lady dostawałem - takie to były "wesołe" czasy.
I wtedy Aleja bardzo mi się podobała, jak by było teraz , nie wiem.
Erikson versus GRRM - tak sobie myśle że być może tempo Martina też kiedyś było szybsze. Erikson chyba wyskoczył na Malazańskiej Księdze i ma jeszcze "młodzieńczy zapał" a George ma już spory dorobek i nie śpieszy mu sie za bardzo. A może prócz pPiesni Lodu i Ognia tworzy równolegle coś innego ?
Czytam teraz Bramy Domu Umarłych i pamiętając Wasze dyskusje o tej sadze , cały czas sie zastanawiam , na kim ciąży wyrok ... :-))
garrett [ realny nie realny ]
"Obrońcy Królestwa" Majii Lidii Kossakowskiej rewelacyjne, fantastyczne, pomysłowe, świeże i godne polecenia Najlepszy zajączek jakiego kiedykolwieg dostałem :)
garrett [ realny nie realny ]
i jeszcze "Chronolity" Wilsona, świetny pomysł na książke, pewnego zwykłego dnia w Tailandi gdzieś w latach 2020 pojawia się dosłownie znikąd ponad 100 metrowy monument / obelisk zbudowany z nieznanego materialu z napisem w stylu " z okazji zwyciestwa Kuina w 2041" Później następny, jeszcze większy w Bankoku, Pekinie i innych miejscach świata. Wszystkie są niezniszczalne i głoszą zwycięstwa Kuina. Targana niepokojami i kryzysami ekonomicznymi ziemia musi dodatkowo radzić sobie z wzrastającym kultem tajemniczego Kuina. Pomysł oryginalny i godny sfilmowania, zresztą Wilson ma dobre pomysły na książki np "Darwinia" i fajnie że jeszcze można napisać 1 tomową historię, wciągającą i zamkniętą :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
elf-->nie wydaje mi sie by GRRM pisał cos więcej niż Pieśń... Chyba by sie pochwalił, a poza tym ciągle zaznacza, ze jest na niej całkowicie skoncentrowany... Może przyczyna tempa Eriksona jest to, że przez kilka lat przymierzał sie do pisania 10 tomów, więc pomysłów mu nie brak, a Martin miał tylko 3 i tylko mu sie troche rozwlekło (nie żebym miał coś przeciwko ;-))
Garrett-->ja nigdy nie dostałem zajączka... a takiego też bym chiał. Widzę, ze i Ty dolączyłeś do fanów Kossakowskiej.
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
A jak oceniacie cykl Orsona Carda o Ksenocydzie?
przeczytalem: gre endera, mowce umarlych i ksenocyd - dwa pierwsze byly b. dobre - trzecia mnie zawiodla i nie wiem czy warto czytac dalsze czesci (bo cos tam dalej wyszlo no nie?)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
swietlo-->dalej są Dzieci Umysłu i pewnie coś jeszcze. Ale nie jestem pewien co, bo też skończyłem na ksenocydzie. Mam opinię podobną do Twojej.
el f [ RONIN-SARMATA ]
swietlo
Czytałem tylko Grę i Mówcę a Ksenocyd czeka na lepsze czasy :-))
Ale też słyszałem że dalej to już takie pisanie na siłę żeby kasiorkę wycisnąć z czytelników ...
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
RECENZJA:
MARS : autor RAFAŁ KOSIK.
Dawno nie czytałem typowej SF. To jest wyjątkowo dobre. Książka podzielona jest na dwie częsci oddalone od siebię o 15 lat. Pierwsza część opowiada o wlce o utrzymanie warunków życia na marsie. Ekolog ze mnie żaden ale czytało się fajnie. Gdzieś w tle powiewała wielka tajemnica. Druga część to już SF w czystym wydaniu. I co niesamowite klimat podchodzi pod DICKA. Tak więc CZYTAĆ!!!!
Ocena 7/10
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Skro już mowa o Zóltej serii, cytał ktos Pieczęć Koronowicz?
Ja na razie czytam sporą cegłę - czyli Głaz gorejący Elliott więc na jakis czas(mam nadzieję że tylko do jutra ;-PP) jestem wyłaczony z obiegu.
garrett [ realny nie realny ]
ja na razie Żółtą Serię bojkotuje, wkurza mnie polityka wydawania książek tylko w niektórych, wybranych księgarniach a zwłaszcza ich brak w empiku, gdy to się zmieni chętnie przeczytam Mars
el f [ RONIN-SARMATA ]
Garret
Popieram bojkot - muszę dygać przez pół miasta do jedynej "żółtaczkowej" księgarni - błeee
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Garrett==> A ja uważam że żółta seria to świetny pomysł. Namówiłem zaprzyjaźnioną księgarni na ściąganie książek i mam je pod nosem więc nie nażekam. Garrett znajdz sobię jedną księgarnie i zmus właściciela do sprowadzania książek.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Czy ja wiem - po prostu staraja siezlikwidowac pośredników czyli hurtownie - w zwiażku z tym lepsza cena(a przynajmniej pownna być, b w praniu sie nie sprawdza) jak i mniej problemów z płynnością środków finansowych. A poza tymw emipikach jest - a przynajmniej u mnie ;-)))
el f [ RONIN-SARMATA ]
Garrett----> sorki za "połknięcie" jednego "t", widać byłem głodny :-))
Shadowmage ----> ale w ten sposób tracą potencjalnych klientów, nie osiągną zbyt dużego nakładu więc koszt jednostkowy wyjdzie im wyższy a co za tym idzie i cena wzrośnie...
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Elf==> Ale bardziej im się opłaca wysłać 10 do małej księgarenki i nie dostać zwrotów niż do empiku gdzie zwroty będą.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Dibbler
OK, ale na takie rozległe miasto jak Szczecin, jedna mała księgarnia z 10 sztukami to trochę mało - nie sądzisz ?
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
elf-->też prawda. Ale w ostatnim SF podniecali sie, ze sprzedali 2172 egzemplarzy Apokalipsy... wiec widac, że nakład nie odbiega znacząco od typowego nakładu fantastyki. I w dodatku to niełzy wynik jak na pierwszy miesiac - pewnie duże wzięcie ma wśród czytelników pisma. BTW jaki ma nakład SF?
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Elf===> W Trójmieście wiem o dwóch, księgarniach, a jak brakuje to chłopaki zamawiają nowe. "Apokalipsa..." Szmita była już sprowadzana dwukrotnie a "Pieczęć" Się nie sprzedaje, (poza tymi co kupiły kolezanki ze studiów bo autorka jest z trójmiasta) i nie sprowadzali więcej. Jeśli chcesz to ksiegarnia sprowadzi ci jedną sztukę.
garrett [ realny nie realny ]
mnie dziwi nieobecnośc przynajmniej w poznańskim empiku (choć jak pytałem ostatnio to trwają rozmowy) co jak co ale empik to dziesiątki ewentualnych klientów, a w całym poznaniu są tylko chyba 2 księgarnie które wydają żółtą serię. Próbowałem namówić osiedlową księgarnię ale nie byli zainteresowani, w sumie mnie to nie dziwi i tak fantastyki prawie nie mają.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
W Wawie są przynajmniej w jednym empiku -tym największym. Do inny rzadziej zaglądam, wiec nie wiem jak jest tam. Z resztą ŻS pojawia sie w nim falowo - to znaczy jednego dnia jest pełno, a drugiego nie ma wcale - ale to rzecz normalna w empikach.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Shadowmage
Po Apokalipsę to i ja się kopnąłem do owej ksiegarni ale generalnie bywam w tamtej okolicy bardzo sporadycznie a jak by były dostępne koło mnie to pewnie bym coś przejrzał i kupił;
Apokalipsa była "skazana" na sukces, podobnie jak Wrzesień Pacyńskiego, po prostu takich książek (tematyka) jest mało i jakoś schodzą a fantasy pełno w każdej księgarni, co okładka to kusi jakis smok czy inna skąpo odziana piękność. Wielu ludzi po prostu nie będzie miało okazji do przejrzenia żółtych książek a nawet nie dowie się o ich istnieniu. Przykład - gdybym nie zaczął czytać tego wątku , to pewnie też bym nic nie wiedział ani o żółtej serii ani o piśmie SF.
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Elf===> To zamawiaj przez pocztę.
el f [ RONIN-SARMATA ]
Dibbler
Tylko to jest przerzucenie kosztów na mnie - pokrywam koszty wysyłki i książka kosztuje parę złociszy więcej. Poza tym lubię przejrzeć książkę i sprawdzić czy mi się spodoba.
Ale spróbuję Twoim przykładem pogadać z właścicielami "mojej" księgarni - może dadzą się przekonać ...
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
elf==> Szukajcie , próbujcie.....
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Xavras Wyżryn Jacka Dukaja. Ostatnio mam jakieś szczęscie do czytania powieści o charakterze postnuklearnym czy też z alternatywnej historii dziejące sie na terenie Polski. I coraz bardziej mi sie podobaja. To opowiadania, bo co by nie mówić powieść to to nie jest, wywarło na mnie całkiem spore wrażenie. I nie chodzi tu bynajmniej o fabułę czy pomysłowosć, ale raczej o rys charakterologiczny głównej postaci. Co prawda cała reszta też jest bardzo dobra. Polecam wszystkim.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Nominacje w ważniejszych kategoriach do Nagrody Hugo 2002
NOVEL
Bones of the Earth, Michael Swanwick (Eos)
Hominids, Robert J. Sawyer (Analog Jan-Apr 2002; Tor)
Kiln People, David Brin (Tor)
The Scar, China Miéville (Macmillan; Del Rey)
The Years of Rice and Salt, Kim Stanley Robinson (Bantam)
NOVELLA
"Breathmoss", Ian R. MacLeod (Asimov's May 2002)
"Bronte's Egg", Richard Chwedyk (F&SF Aug 2002)
Coraline, Neil Gaiman (HarperCollins)
"In Spirit", Pat Forde (Analog Sep 2002)
"The Political Officer", Charles Coleman Finlay (F&SF Apr 2002)
A Year in the Linear City, Paul Di Filippo (PS Publishing)
NOVELETTE
"Halo", Charles Stross (Asimov's Jun 2002)
"Madonna of the Maquiladora", Gregory Frost (Asimov's May 2002)
"Presence", Maureen F. McHugh (F&SF Mar 2002)
"Slow Life", Michael Swanwick (Analog Dec 2002)
"The Wild Girls", Ursula K. Le Guin (Asimov's Mar 2002)
SHORT STORY
"Creation", Jeffrey Ford (F&SF May 2002)
"Falling Onto Mars", Geoffrey A. Landis (Analog Jul/Aug 2002)
"'Hello,' Said the Stick", Michael Swanwick (Analog Mar 2002)
"Lambing Seasons", Molly Gloss (Asimov's Jul 2002)
"The Little Cat Laughed to See Such Sport", Michael Swanwick (Asimov's Oct/Nov 2002)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Głaz Gorejący Kate Elliott - czyli 3 tom cyklu Korona Gwiazd. I zdecydowanie najlepszy jak do tej pory, bynajmniej nie ze względu na objętość (870 stron). Po niezłym Królewskim smoku i słabszym Ksieci psów dostaliśmy ksiazę może nie na skalę Martina, ale przynajmniej na poziomie pierwszych tomów Pamięci, Smutku i Ciernia Williamsa. Mamy całkiem sensowna intrygę polityczną i widoki na jeszcze lepszą w następnych tomach (2 i ostatni w pisaniu - kiedy to u nas wydadzą?), mamy koligacje rodzinne niczym z brazylijskiej telenoweli (cały czas oczekiwałem czy ktos nie okarze sie własnym dziadkiem), mamy też całkiem przyjemnie i porządnie wykreowane postacie(tylko głłówna bohaterka coś mi sie nie podoba). Ale to pewnie wiażę sie z wątkiem magicznym, który na razie jest strasznie tajemniczy i nie za bardzo wiadomo o co chodzi - jakieś zaginione rasy(elfy), tajemnicze istoty, demony i widmo apokalipsy w niedalegiej przyszłości. Jednym słowem gorąco polecam. Kolejny cykl, gdzie będę z utęsknieniem wyczekiwał następnych częsci. A na koniec troche się przyczepię ;-)) Mój konik to wszelkiego rodzaju mapy i rysy geograficzne światów, więc pilnie sledzę mapki dołaczone do powieści. Tuaj nie mamy ani odrobiny orginalnosci - ot kalka środkowej Europy, czyli Niemiec z przyległościami. To nawet mógłbym ścierpiec, ale rzeką graniczna na wschodzie jest niejaka Odra(swojsko brzmi, nieprawdaż?) a za nia mieszkaja barbarzyńcy jeżdzący na konaich ze skrzydłami na plecach - co na kilometr śmierdzi mi husarią ...
garrett [ realny nie realny ]
Shadowmage--> żeby ci jeszcze skrzydlaci barbarzyńcy przekroczyli Odrę :))
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Garrett-->własnie to robią i daja łomot Królewskim ;-)) Szkoda tylko, że w nastepnych tomach zapewne zostaną odparci...
garrett [ realny nie realny ]
Shadowmage--> musze się porozglądać za tym cyklem choć przez pogodę czas na czytanie się niebezpiecznie kurczy :)
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Garrett-->mi własnie wydłuża czas czytania - mogę sobie spokojnie posiedziec na dworze do wieczora i czytać. A jesli chodzi o cykl - ten tom jest zdecydowanie lepszy od pozostałych, co nie znaczy, ze są słabe. Po prostu tak nie wciągaja i nawet na tym forum spotkałem sie z opiniami, ze jest do bani...
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Własnie kupiłem "Koraline" Gaimana. Tak... 19 zł...160.stron czcionka na oko 14 plus rysunki... powinienem przeczytać do jutra. tak więc recka jak tylko skończe.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Dibbler-->jest jutro, a recki nie ma ;-))
Pieczęć Anny Koronowicz. Alternatywna rzeczywistość, dzieje wspołczesne, ale na świece są dwie siły polityczne -antymagiczne Cesarstwo Europejskie i Ameryka rządzona zakulisowo przez magów. W zasadzie to materiał na opowiadania, powinna sieatorka zamknać w 60-80 stronach, a na siłe ciągnęla do 150. W dodatku skoro chciała napisac powieść ,to mogła zrobić większą - bo nie ma zakończenia i praktycznie wiadomo, że będzie dalsza część - ta w zasadzie to w porządnej ksiżce to by spełnaiło rolę prologu... Poczatek jest nieżły i przyjemnie się czyta, ale z czasem zaczyna być chaotycznie, często wtrącena z innch miejsc tylko kilkuzdaniowe, ogólnie raczej srednio wyszło.
Gambit [ le Diable Blanc ]
Shadow --> Zapewne Dibbler przeczytał wcześniej magiczne 17 stron z trzeciego tomu Malazańskiej i popełnił rytualne samobójsto waląc głową w ścianę...
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Shadow==> Jezu... stary ja o 10.30 prace zaczynam.
Gambit==> Tak... przeczytałem ... zabili go... nie chcę pisać dalej.
RECKA:
Tytuł: "Koralina"
Autor: "Gaiman"
Obiętosć: 169 str.
Cena: 19zł
Gaiman nigdy nie pisze dwóch takich samych historii. Tak więc porównywanie "Koraliny" do "Amerykańskich Bogów" czy innych utworów Gaimana jest bezcelowe. No chybaże weźmiemy dwie krótkie historyjki zamieszczone na początku obu części "Domu Lalek" Jednak uwielbia twożyć baśnie. I "Koralina" jest właśnie baśnią. W pełnym tego słowa znaczeniu. Jest mała dziewczynka, stary dom, oraz rodzice którzy się nie zajmują dziećmi. Jest też Zło. (z dużej litery).
Książka jest cieniutka objętościowo i czyta się ją jednym tchem. Książka ta jest bez przerwy porównywana do "Alicji W Krainie Czarów" Nie jest to porównanie bezpodstawne. Gaiman opiera swą opowieść na tym samym schemacie co Caroll jednak jego opowieść jest owiele bardziej sugestywna i mroczna. I też występóje tam KOT... i również jak u Carolla jest wspaniały.
Powiedziałem ostatnio Gambitowi że historie Gaimana pozostawiają odczucia i wrażenia a nie właściwe wspomnienia. Koralina pozostawiła wiele wrażeń, dobrych wrażeń...
Ocena: 8/10 (było by 9 ale obietościowo miernie)
P.S. 169 stron to Shadow przeczyta w Empiku (a fee...)
A guziki już nigdy nie będą takie same
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Witam:)
Wydawnictwo Zysk wydało ostatnio na nowo "Grę o Tron" Martina i dzięki temu mogłam wreszcie zapoznać się z tym autorem ;)) Książka tak mnie pochłonęła, że zajęła mi tylko trzy dni, a dziś lecę, pędzę po następny tom:)))) Muszę tylko przyznać, że zdziwiłam się, gdy wszyscy w książce mówili do siebie 'sEr' i myślałam, że to kolejna ciekawa translacja Zysku po LoTrze i Dragon Lance...ale w oryginale też jest ser, sprawdziłam:) Jak pożrę resztę Martina (saga nie kończy się na Pieśni Ognia i Lodu?) to chyba właśnie Eriksona spróbuję, skoro go tak polecacie.
p.s. w Martinie najlepsze jest to, co z początku może się wydawać słabością, tj. brak obecności elfów/krasnoludów/hobbitów/wiedźminów/kenderów* niewłaściwe skreślić. A tu są tylko (albo aż) Smoki :))
el f [ RONIN-SARMATA ]
FoXXXMagda
Witamy w klubie :-))
W kwestii formalnej "Pieśń Lodu i Ognia" to tytuł całej sagi i druga sprawa , prócz smoków są też hmm "zombiaki" (?).
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Elf==> I "INNI"!
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
el f------>Faktycznie, "Inni" chyba?:) Ci mieszkający za Murem... ale proszę ostrzegać o spoilerach, bo jestem dopiero po pierwszym tomie;) Jaką w ogóle nazwę nosi ten świat, gdzie rozgrywa się akcja książki? Było o tym gdzieś wspomniane?
Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]
Magda==> Westeros, weestros or somthing like that
el f [ RONIN-SARMATA ]
Dibbler, FoXXXMagda - dzięki , nie pamiętałem (proszę o łagodny wymiar kary !) dlatego dałem cudzysłów :-))
FoXXXMagda -----> Erikson też jest mocno wciągający, na razie jestem w drugim tomie a następne czekają karnie na półce. Świat Eriksona podobnie jak Martina jest "bezelfowy" , występuje magia (sporo) , inne rasy ale czysto Eriksonowe i dobrze wpasowane w realia świata. Mocno krwawy cykl - dla mnie to zaleta ale swojemu dziecku odmówiłem czytania przed snem :-)) i kontynuuję cykl Opowieści z Narnii (znacznie mniej krwawy).
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Dibbler----->Dzięki:))
el f----->Narnię pożarłam całą (mam wszystkie opowieści w dwóch opasłych tomach, razem niecałe 2000 stron;) jeszcze w podstawówce;)) Dobra rzecz, ale taka hm...bajkowa? Co do Eriksona to przejechałam się ostatnio na nim jak na Martinie w wakacje...tj.kupiłam pierwszy tom, ale "Domu Łańcuchów:"...Ci którzy czytali wszystkie Eriksony wiedzą, że źle zasugerowałam się napisem "pierwszy tom";)) A w wakacje zrobiłam tak z "Nawałnicą Mieczy" (sic!)...
el f [ RONIN-SARMATA ]
FoXXXMagda
Jeśli świat Pieśni Cię zainteresował, to sporo można się dowiedzieć (usystematyzować) ze strony z linku.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Wielkie dzięki el f:)))) Na pewno się w nią zagłębię, bo wygląda ciekawie, ale po przeczytaniu wszystkich dostępnych tomów:) A kiedy wyjdzie nowy Martin tak btw? Wiadomo coś?
el f [ RONIN-SARMATA ]
FoXXXMagda
Niestety wciąż nie, na stronie GRRM jest wciąż notka z przeprosinami za opóźnienie (hmmm , mam skojarzenia z PKP za komuny).
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Dibbler-->pewnie, ze przeczytam w empiku. Ale jak będzie dobre, to i tak sobie kupię. I co to za robota, ze sie o 10.30 zaczyna? ;-))
Magda-->bedę się powtarzał, ale trudno - witaj w klubie ;-))) Jak masz jakieś pytania to wal smiało, strona która podał elf też jest dobra, tylko uważaj, bo parę rzeczy opisanych tam zdradza fabułe następnych tomów.
Benedykt [ Pretorianin ]
Dobry wieczór
Shadowmage ---> rzeką graniczną na wschodzie Królestwa z "Korony Gwiazd" jest Odra?
Cóż, pamiętaj proszę, że ja mieszkam NA ZACHÓD od Odry :-)
A za husarię to ja bym nie patrzył bokiem na panią Elliot. Prawda jest taka, że niewielu Amerykanów w ogóle wie, gdzie leży Polska. Mój znajomy był kiedyś w Stanach, i się dowiedział, że Polska leży "in neighbourhood fo Siberia"!
swietlo:
cykl o Enderze ma 7 tomów. W Polsce wydano 6 - są to Gra Endera, Mówca umarłych, Ksenocyd, Dzieci umysłu, Cień Endera i Cień hegemona. Ja czytałem tylko 1, 5 i 6 - rozgrywają się bowiem w tym samym czasie, podczas gdy pozostałe dzieję się później. Te dwie ostatnie nie przypadły mi do gustu.
Magda:
Westeros to właściwie nie nazwa świata, a jedynie kontynentu na którym rozgrywa się większość akcji. Jest jeszcze drugi kontynent na wschodzie, na którym rozgrywa się wątek Daenerys, i jakieś wyspy na południu.
Benedykt [ Pretorianin ]
aha, i jeszcze 1 - mam już serdecznie dość tych waszych "Czemu Martin się nie pośpieszy?", "Martin pisze tak wolno jakby chciał a nie mógł", "Kiedy Martin wreszcie skończy?" itd.
Gdyby Martin w dniu dzisiejszym zakończył Ucztę kruków, to byłby to niedorobiony, niedokończony bubel. Jeżeli szukacie bubli, to weźcie pierwszą lepszą książkę fantasy z brzegu w księgarni - na 95 % będzie to chałtura.
O ile wiem, nikt z Was nie wyjeżdża jutro nie Nowy Dziki Zachód, nikt z Was też nie zamierza popełnić rytualnego samobójstwa ani nic w tym stylu.
Więc poczekać odrobinę możecie, korony z głów nie pospadają, daję Wam za to rękę :-))
Benedykt [ Pretorianin ]
no to jeszcze nawiązując do posta poprzedniego, żeby Was zniechęcić do stosowania argumentacji "Erikson może co roku płodzić opasłe tomiszcza utrzymane na wysokim poziomie, więc czemu Martin nie?"
No więc, powiedzmy coś o naszym Eriksonie. Otóż pan Lundin wydał w Kanadzie, chyba w Montrealu, swoją pierwszą powieść, Ogrody Księżyca, w zasadzie mając plan na kilkutomowy cykl. Potem zabrał się za pisanie Bram Domu Umarłych, ale jego przyjaciel z Anglii załatwił mu spotkanie z wydawcą (zresztą, o tym Erikson mówi we wstępie do Bram), który złożył mu lepszą ofertę - i to on zaproponował pisanie pod pseudonimem.
Kiedy Erikson oddał wydawcy ostateczną wersję Bram, ten uznał autora za młodego geniusza i zaproponował mu kontrakt na 8 kolejnych tomów, oferując mu SIEDMIOCYFROWĄ zaliczkę za nie. Głownym warunkiem kontrkatu było jednak to, że Erikson ma KAŻDEGO ROKU, przez 8 lat, dostarczać wydawcy nowy tom.
Pisarz w zasadzie stał się prawie z dnia na dzień multimilionerem. I nie zdziwiłbym się, gdyby już w ciągu pierwszych paru miesięcy przepuścił sporo pieniędzy na zakup posiadłości, nowoczesnych samochodów itp itd. Tak czy siak, jego wydawca uzależnił w znacznym stopniu biznes plan swej firmy od dochodów płynących z wydawania Eriksona.
Tak więc gdyby nasz autor się spóźnił, wydawca mógłby zażądać zwrotu całej zaliczki, oraz poważnego odszkodowania za straty poniesione w wyniku złamania przez Eriksona kontraktu - w końcu rozbił firmie wieloletni plan rozwoju. Przypuszczalnie wydawca wygrałby proces, a Erikson stracił swoją fortunę.
Dlatego nie jest prawdą, że "Erikson może co roku płodzić opasłe tomiszcza " albowiem Erikson MUSI co roku płodzić te tomiszcza.
I jestem pewien, że jeżeli się nie wyrobi z pracą, i będzie miał alternatywę oddać tom niewykończony albo nie oddać - nie będzie się wahał ani chwili. W końcu w pierwszym przypadku będzie miał jedynie mniejsze zyski, i tyle.
Benedykt [ Pretorianin ]
No i jeszcze 1 post, co tam, przynajmniej sobie postatsuję :-)
Skończyłem niedawno czytać Eddę poetycką. "Eddą" ogólnie nazywa się 2 księgi stanowiące opis wierzeń i mitów skandynawskich. Edda poetycka to zbiór pieśni.
Mitologia opisana w Eddzie w porównaniu z mitologią grecką wypada mniej więcej tak, jak darc fantasy zestawione z heroic fantasy.
Chyba najważniejsza różnica polega na tym, że bogowie nie są nieśmiertelni, i że świat zakończy się katastrofą, która zniszczy wszystko, nitwą, w której nie będzie zwycięzców. Także pieśni o bohaterach, opowiadające o potężnych wojownikach i wielkich rodach, kończą się tragicznie.
Zresztą, jak zauważyłem, na tym forum jest chyba więcej osób znających Eddę niż jej nie znających. Jeżeli natomiast ktoś z Was nie czytał jeszcze - no cóż, mamy różne gusty, ale zauważyłem, że wszystkim tutaj udzielającym się podoba się Pieśń Lodu i Ognia oraz Malazańska Księga Poległych. Pod względem poziomu Edda stoi na tej samej półce :-)
Poza tym, co zresztą można przewidzieć, wielu pisarzy fantasy inspirowało się mitologią Skanynawów. Obraz karsnoludów jest podobny jak u Tolkienia czy Kaya. Tolkien nawet wykorzystał kilka imion krasnoludzkich, chociaż jedno nietrafnie, zgadnijcie bowiem, kim w Eddzie jest Gandalf? Karłem :-)
Inspiracje czerpał rónwież wielu inncyh wybitnych pisarzy, jak chociażby Roger Zelazny oraz ...
I tu przechodzimy do zagadki! Osoby znające Eddę proszone są o nie zabieranie głosu.
A oto i zagadka:
W Eddzie bogowie dzielili się na 2 grupy - Asów (czyli wyższych) i Wanów. Frey (tak, kojarzyć z lordem Walderem z Bliźniaków) wywodził się z Wanów, ale został adoptowany przez Asów. Przez pewien okres nawet zasiadał na Wysokim Tronie Asów (pieśń o wyprawie Skirnira do Jotungheimu po rękę Gerdy), który był przynależny Odinowi, pierwszemu wśród bogów.
Pytanie: czego bogiem był Frey? - jego aspekt doskonale odpowiada lordowi Walterowi :-)
(Dodam, że wśród bogów skandynawskich, tak samo jak wśród greckich, istniały czarne charaktery)
Benedykt [ Pretorianin ]
wybaczcie wszystkie literówki. Z takich wymagających sprostowania, to nitwa = bitwa :-)
Poza tym, mam pytanie:
Gambit & Dibbler ---> o co chodzi z tymi "magicznymi 17 stronami"? Które to strony? Czy we Wspomianiach Lodu działo się coś strasznego, co ja przegapiłem?
Macie na myśli Upadek Okaleczonego Boga? Zniszczenie przez Kallora całego kontynentu Jacurucku? Chyba nie, bo to nie ma żadnego związku z głównymi bohaterami.
Pisałem kiedyś, że wykorzystana przez Eriksona idea świata rzeczywistego jako snu boginii pojawiła się już wcześniej, u Jonathana Wyliego. Ale Erikson Wyliem się nie inspirował, bo Wylie opisałby to w ten sposób:
Przedstawiłby życie w Jacurucku przed nastaniem rządów Kallora, jakąś niezwykłą (koniecznie!) cywilizację mieszkańców kontynentu. Wśród ludności zanalzłoby się, powiedzmy, jakiś 2 ważniejszych bohaterów. Przedstawiłby potem podbój i ucisk przez Kallora, oraz stopniowe wymordowywanie mieszkańców przez np: zatrucie rzek czy systematyczne niszczenie plonów. Przedstawiłby rozpaczliwą, niemającą szans na zwycięstwo walkę Jacuruckańczyków o zachowanie swej niezwykłej, niepowtarzalnej kultury i dorobku, i przede wszystkim życia. Pokazałby zarazę, która objęłaby całą ludność, tak że ogień zniszczenia w zasadzie byłby jedynie skróceniem ich cierpień.
I wreszcie, nie zginęliby wszyscy równo. Ukazałby dramat tych, którzy przeżyli, przypuszczalnie właśnie tych 2 ważniejszych bohaterów, którzy przez jakiś czas usiłowaliby się przystosować do życia gdzie indziej, ale potem powróciliby do spustoszonej krainy, aby popełnić samobójstwo.
Zresztą, to jakieś rytualne samobójstwo mógłby popełnić Zrzęda wśród trupów swych ludzi, na przedpolach Koralu, albo niedobitki Podpalaczy Mostów. A tu co? Nie dość, że przeżyli, to jeszcze nie popadli w szaleństwo, nie załamali się, a o otwieraniu gosod i piciu piwa myślą. Brrrrr .......
Benedykt [ Pretorianin ]
Nie dość, że przeżyli, nie popełnili zbiorowego samobójstwa, to jeszcze nie popadli w szaleństwo, nie załamali się, a o otwieraniu gospód i piciu piwa myślą. Bardzo duże "Brrrrr ......."
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Benedict-->17 stron to przypuszczam zniszczenie Koralu, totalna sieczka i śmierć Sojeczki. Ale mogę sie mylić. Eddę czytałem bardzo dawno temu, mam podobną opinię. Z chęcią przeczytałbym jeszcze raz, ale nigdzie tego dostać nie można - oprócz jednej biblioteki gdzie jest spora kolejka po nią.
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
No dobra Panie Panowie- tym razem przegieliście!
Biore sie za tego Eriksona!!!
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
swietlo-->a czym tak przegięliśmy???
Sprawa honoru Steve'a Millera i Sharon Lee - wygrałem to jakieś dwa miesiazce temu na stronie Maga, ale dopiero teraz przeczytałem. Dosyć przyjemna i lekka lektura. Opowiada o rywalizacji miedzy dwoma handlarzami kosmicznymi oraz o losach jedej dziewczyny, która także ma z jednym z nich na pieńku. Ciągle wie podstawiaja sobie nogi i wykręcaja jakieś numery. Spore zastzreżenia mam do zakończenia - i to z dwóch powodów. po pierwsze pojawia sie jakaś magia/psionika czy cos w tym stylu co całkowicie rozbija relacje miedzy bohaterami(znaczy jak czegos sie nie da wyjaśnic to magia) i całkowicie nie pasuje do reszt powieści. Drgi zarzut to happyend - i to szczęsliwy aż do bólu. Zły handlarz idzie do domy wariatów, dziewczyna dostaje odszkodowanie takiej wysokosci, że moze do końca życia nic nie robić i jeszcze dużo zostanie, a drugi kupiec oczyszcza swój honor i wszyscy są zadowoleni(bo rodzina złego kupca tez na tym za bardzo nie traci...)
Yans [ Więzień Wieczności ]
Benedykt ====> chyba trochę przesadzasz tym Eriksonem, miałeś zły dzień ??? :-)
swietlo [ Canaille Carthagienne ]
Shadowmage --> co nie wejde na forum to ktos zachwyca sie Eriksonem - tych zbili, to bylo fajne, to tragiczne itp - zatem postanowilem nie tkwic w niewiedzy i przeczytac te knigi Eriksona;)
Yans [ Więzień Wieczności ]
Shadowmage ====> Twój opis "Sprawy honoru" kojarzy mi się z "Santiago" Mike'a Resnick'a, które czytało mi się kiedyś całkiem przyjemnie ale chyba nie było tak bardzo przesłodzone :-) Swoją drogą dawno już nie czytałem czegoś bardzo dobrego stricte SF (nie liczę "Apokalipsy..." którą uważam bardziej za książkę katastroficzną niż klasyczną SF:-)
Benedykt [ Pretorianin ]
Yans ---> ja zaraz dostanę kociokwiku od powtarzania tego w kółko:
Ja jestem BENEDICT !!! Używam nowego nicka dlatego, że moderator Belgarath postanowił mi dać banana w prezencie na święta, ale nie zmienia to faktu, że Benedict jest i będzie moim stałym nickiem.
Natomiast donośnie Eriksona - to, co napisałem o kontrakcie, to prawda. Informację tę znalazłem przy opisie Bram Domu Umarłych w jakiejś internetowej księgarni - przykro mi nie pamiętam, której. Stąd też nie wiem, czy siedmiocyforwa zaliczka to był milion czy milionów 5.
Domyślam się natomiast, że chodzi Ci o to, co napisałem wczoraj o 00.46. Nie było to skutkiem lepszego czy gorszego humoru, czy też mojej sympatii bądź antypatii w stosunku do Eriksona. Na liście moich ulubionych twórców fantasy i science fiction Erikson zajmuje 2 miejsce. Napisałem to, ponieważ na tym wątku wielu ludzi skarży się często, że Martin i Erikson to tavcy brytalni dla swych bohaterów pisarze. Pamiętam, jak w jednej z pierwszych części tego wątku ktoś (Garrett? - jeśli się mylę, to sorry) pisał "przeklęci Freyowie" i złorzeczył Martinowi z powodu sposobu rozwiązania niektórych spraw w Nawałnicy Mieczy. Chciałem pokazać, że niektórzy autorzy są jeszcze mniej litościwi w stosunku do swych bohaterów.
Druga sprawa, że chociaż sam twórczość Wyliego lubię, jednak nie jestem jej wielkim miłośnikiem, ponieważ pisarze ci (Wylie to pseudonim zbiorowy) nie są jakoś szczególnie uzdolnieni.
Shadowmage ---> i na końcu dziewczyna nie wyszła za dobrego kupca i nie żyli długo i szczęśliwie? :-))
P.S. El fa się czepiałem, kiedy 2 dni temu wykazał się znajomością mitologii skandynawskiej i odpowiedział na zagadkę: Czego bogiem był Frey? Zagadka była przeznaczona dla tych, którzy mitologii nie znają - byłem po prostu ciekaw, z jakim aspektem kojarzylibyście Freya.
A widzę, że zainteresowanie tym jest żadne.
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Benedict-->A wiadomo już kiedy Cie odbanują? A dziewczyna zaczeł z kupcem kręcic, no ale jak to pisze na okłądce to dopiero pierwszy tom. A poza tym w tej ksiażce wola trójkąty i inne figury geometryczne ;-))
Benedykt [ Pretorianin ]
Shadowamge ---> "A wiadomo już kiedy Cie odbanują?"
40 maja na gwiazdkę
(Shadowmage, ja skrytykowałem moderatora, i to publicznie i bez pardonu. I na dodatek moderator na obronę wynalazł teorie, mówiące, że wymyślone przez znanego pisarza fantasy słowo stanowi jego mienie prywatne - czyli bezsensowne. Soulcatcher na pewno rozumie, że to wszystko kwestionowało autorytet moderatorski. Jeżeli mnie odbanuje, to będzie to nieformalne przyzwolenie na "dyskusje z moderatorami", i to czasami niewygodne dyskusje. Tak więc jeżeli mi zdejmie bana, to pewnie natychmiast po zapoznaniu się ze sprawą, a jeżeli zdecyduje się chronić autorytet swoich moderatorów, to nigdy nie zdejmie. A kiedy się sprawą zajmie - nie wiem :-/)
el f [ RONIN-SARMATA ]
Yans
Mike Resnick'a generalnie czyta się bardzo przyjemnie, lekkie, łatwe i przyjemne SF.
Benedict - a my chcieliśmy się pojedynkować ... :-))
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
Założe nową część...
Shadowmage [ Master of Ghouls ]
NOWY WĄTEK: