GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy to prawdziwa skóra ??????

12.04.2003
00:29
smile
[1]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Czy to prawdziwa skóra ??????

Mam pytanie, moze i glupie i dziwne, ale od pewnego czasu nie daje mi spokoju . Oto zastanawiam sie czy glany sa z prawdziwej skory ? Jesli tak, to jak powstaje taka naturalna skora ... (w sumie niewiem czy chcem wiedziec) ? Prosze, o oswiecenie mojego ciemnego umyslu .

12.04.2003
03:25
[2]

Kharman [ Konsul ]

Się świnię choduje,
się świnię zabija,
się skórę zdejmuje ,
się skórę garbuje,
się skórę farbuje (chyba),
się robi buty.

12.04.2003
03:27
[3]

Kharman [ Konsul ]

P.S. Są również tandetne niby glany, zrobione niewiadomo z czego. Ale pięknie się rozłazi i pęka na nogach naiwniaka który taki szajs kupił.

12.04.2003
12:20
smile
[4]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Obawialam sie tej opcji ;( W czym ja chodze ?! łeeeeeee ... biedna swinka <beczy>

12.04.2003
12:30
[5]

gofer [ ]

Droga Koziu, tu nie ma nad czym płakać...
świnka z której skóry zrobione są Twoje buciki od początku była przeznaczona do 'bycia butem'
nikt nie stawiał przed nią wyższych idei, wolności etc.
jej przeznaczeniem było 'zostać butem' a z przeznaczeniem walczy chyba tylko Michał Żebrowski :))

12.04.2003
12:38
[6]

Satoru [ Child of the Damned ]

hehehe ja też chodze w świni

12.04.2003
12:39
[7]

n2n [ Pielgrzym ]

Kozia --> to byla jedna z opcji, a jakie byly inne ? swinka to nie waz i nie zrzuca z siebie skory zastepujac ja nowa ;-)

12.04.2003
12:40
smile
[8]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

gofer ----> Od jakiegos czasu jestem wegetarianka, nie jadam miesa bo zal mi zwierzat, tak z glupa sie zastanowilam co ja wlasciwie nosze na nogach, czy to sie jakos nie gryzie z moja idea dotyczaca jedzenia ... i masz ;-/ Mam nadzieje , ze nie umarla biedaczka, swnka w meczarniach i ze wykorzystali z jej miesa wszystko co sie dalo i doszlo to do ludzi ktorzy tego naprawde potrzebowali :-( Bede miala wyrzuty sumienia do konca zycia ;-/

12.04.2003
12:44
[9]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Chyba sobie kupie tandetne niby - glany ;-)
n2n ---> mialam nadzieje, ze ta skora z glanow powstaje w jakis inny sposob ... nie az tak naturalny ;-/

12.04.2003
12:46
[10]

gofer [ ]

Kozia - > ja wegetarianinem nie jestem ponieważ uważam to za lekki bezsens...ale swoje zasady mam...jem tylko i wyłącznie mięso zwierząt hodowlanych - wołowinę, cielęcinę, wieprzowinę, baraninę, jagnięcinę, drób etc.

nie tykam mięsa dziczyzny - z 2 powodów
-dzikie zwierzęta (jak nazwa wskazuje) nie są hodowane i nie żyją po to żebym ja je zjadł...
-jadłem kotlety z sarny...naprawdę, nie polecam najgorszym wrogom...

12.04.2003
12:52
smile
[11]

wysiu [ ]

Oh boy, nie moge przestac sie smiac...;))))) Naiwnosc wegetarian mnie rozbraja...:))

12.04.2003
12:53
smile
[12]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

gofer---->Hehe. Jak kiedys zjadlem na imprezie mięso z dzika to myślałem że zwymiotuje...

Ludzie od najdawniejszych czasów hodowali zwierzęta aby nie umrzeć z głodu, a wy zabijacie biedne prosiaczki tylko dlatego by utożsamiać się z pewną subkulturą...:)

12.04.2003
12:54
[13]

gofer [ ]

wysiu - > dobra, dobra, przyznaj się, jak miałeś z 14 lat to pewnie sam wyrzucałeś schabowego w ukryciu przed mamą ;))

12.04.2003
12:56
[14]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

gofer--->

Popieram. Lubię mięso, ale nie lubię polowań. Więc nie tykam mięsa z polowań.
Choć z punktu widzenia etyki to co dzieje się w rzeźniach bywa okrutne.

Jednak przestrzegam przez zbytnim filozofowaniem w sprawach jedzenia - bo przecież większość ryb na stołach to również istoty, które nie były hodowane na filety.

Włożę kij w mrowisko.
Czy jedlibyście ludzkie mięso, gdyby taka praktyka byłaby nie karana, a do konsumpcji przeznaczano by - bo ja wiem - wyłącznie więźniów skazanych na karę śmierci? Czy wszyscy mamy tabu dotyczące kanibalizmu?

12.04.2003
13:00
smile
[15]

wysiu [ ]

gofer --> A skad, jak miałem 14 lat to ledwo komuna padła - mieso bylo wprawdzie dostepne, ale po czasach kartek nikomu by nie przyszlo do glowy wybrzydzac..:)))


uksiu --> Raczej bym nie jadl. Zwierze to zwierze, a czlowiek to czlowiek..

(no chyba, ze bylbym naprawde glodny;) wg dr.Lectera to jest calkiem smaczne;) )

12.04.2003
13:01
[16]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Moze i jestem naiwna, ale chce wierzyc, ze to co robie ( a raczej nie robie) jest wporzadku ... I przynajmniej nie snia mi sie po nocach zarzynane swinki, o !

12.04.2003
13:03
smile
[17]

wysiu [ ]

Kozia --> Mi tez sie nie snia.. Nie ogladaj wiecej filmow dla doroslych, tylko lulu po dobranocce, i bedzie ok;)

12.04.2003
13:04
[18]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Nigdy nie zjem niczego co jest miesne ...
uksiu ----> ryby tez nie, czlowieka tez nie !

12.04.2003
13:12
smile
[19]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Wysiu slonko, ja prawie nie ogladam TV, chyba, ze pogode ;-P I czasem jakas telenowele z mama ;-))) I nic po za tym :->

12.04.2003
13:13
smile
[20]

wysiu [ ]

Aaaa, jakbym ogladal telenowele, to pewnie mialbym jeszcze gorsze koszmary..:))) To wszystko tlumaczy..;)))

12.04.2003
13:21
[21]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

A co ma jakas >Milagros< i jakis >Jose Jakistam< do koszmarow ;-P ? Niewiedzialam, ze to mozna jakos polaczyc ? ;-)))

12.04.2003
13:21
smile
[22]

DarkStar [ PowerUser ]

nie rozumiem wegetarian... moj dobry koles z uczelni nie je miesa, wazy z 50 kilo i chodzi w butach z lnu... zalosne

12.04.2003
13:51
[23]

Adamss [ -betting addiction- ]

Kozia --> Nie powinnaś mieć wyrzutów sumienia tylko dlatego, że chodzisz w butach, które są zrobione ze skóry świni !! Dla tej świniki nie było innego celu jak "przerobić" się na buty. No, a skoro tobie się takie buty podobają to w takich chodzisz i koniec. Co do wegetarianinów to ja też się im dziwię - mięsa zawiera dużo energii, którą później w życiu codziennym wykorzystujemy, a utrzymywanie organizmu tylko na warzywach itp. jest moim zdaniem kompletną głupotą !!

12.04.2003
14:00
[24]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Ani nie waze 50 kilo, ani nie chodze w butach z Inu, ani nie jadam tylko warzyw (to juz nie jest dieta wegetarianska a weganska) . Nie jadam miesa ze wzgledu na zwierzeta ale rowniez dlatego, ze np wieprzowiny po prostu nie lubie, i podobnie jest z wolowina . Po prostu staje mi w gardle .... wiem o tym stad, ze kiedys moja mama, ktora nie chciala sie zgodzic na calkowite wyeliminowanie miesa z mojej diety zrobila krokiety i powiedziala ze sa tylko z kapusta i grzybami ... Jeden kes - i po nowym obrusie ;-/
Zrozumcie to nie jest jakiejs moje "widzi mi sie" ... Male dzieci wierza, ze jak beda grzeczne to dostana prezent od swietego Mikolaja, nastolatki, ze za dobre wyniki w szkole, wyjda na cala noc na dyskoteke, dorosli - ze pilna prace, otrzymaja awans, ja wierze, ze nie jedzac miesa, uratuje jakiejs zwierzatko .

12.04.2003
14:01
[25]

Mastyl [ Legend ]

Skóra nie skóra, ale to sa prawdziwe buty :

12.04.2003
14:29
[26]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Jednym odpowiadaja glany, drugim adidaski .....

12.04.2003
14:45
[27]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Uważam, że trzeba wiedzieć co się z czego i jak robi - jeśli chodzi o kuchnię.
A potem już je się to, na co ma się ochotę.

Ja przetrwałem wizytę w rzeźni i udział w świniobiciu, ale jakoś nie przestałem jeść mięcha, ale już wędlin jem mniej, odkąd wiem, jak się je robi (coś na kanapce jeść trzeba, a żółty ser to też nie takie znowu naturalne, poza tym się nudzi). Nie jem w ogóle białego pieczywa, nie jem chipsów, unikam soków słodkich itd. Nawet nie muszę sobie wmawiać: "to be uksiu, bądź grzeczny i tego nie jedz" Po prostu jak się przekonam, to przestaje mi to smakować.
Nigdy nie przestałem jeść masła (jakoś nie potrafię zrozumieć, jak można było wciskać ludziom, że chemicznie obrabiany tłuszcz będzie dla nich zdrowszy) - i to najtańszego, bez dodatków. Za to nie trawię mleka.
I jestem zadowolony, bo nie wodzę w sklepie tęsknie oczami za zakazanymi produktami. W sumie nie czuję, bym czegokolwiek sobie odmawiał.

Jeśli tak to u Ciebie działa, Koziu, to jestem spokojniejszy, że sobie dietą krzywdy nie powinnaś zrobić.

PS Moja kobieta była wegetarianką lat 7 - był to bunt przeciw światu i rodzinie (znaczna część zadeklarowanych wegetarianek ma mniej niż 18 lat). Potem zaczęła się edukować w dziedzinie biologii i wróciła do mięsa na zasadzie przemyśleń związanych z tym, czego się nauczyła. Ani wtedy, ani teraz nie czuje się źle pod wpływem diety - ni fizycznie, ni etycznie.

PPS. O ile mi wiadomo, nie hodowla się świń na skóry. Skóry to uboczny efekt hodowli na mięso. Tak samo jest z bydłem. Kupując buty z czegoś innego niż skóra sprawia się, że zostaje ona przeznaczona do produkcji komponentów chemii spożywczej, klejów lub marnuje się. Gdyby więc wszyscy wyrzekli się skórzanych pasków, płaszczy itd., to nie uratowaliby ani jednego zwierzaka, ale za to doprowadzili do ruiny całą gałąź przemysłu.
Co innego futra.

12.04.2003
14:49
[28]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

A ja bym skosztował ludzkiego mięsa. Dziwne, ale nie mam oporów.
Nie musicie drżeć z oburzenia, bo jest to w obecnej sytuacji niemożliwe - staram się nie łamać prawa, a i okazji ku kanibalizmowi nie widzę wcale.

Znam natomiast człowieka (znakomitego biologa), który raczył się ludzkim łożyskiem. Łożyskiem własnej córki (no i żony - nie wiem, komu przypisać tu prawo własności). Chwalił smak i zwracał uwagę, że produkt ten jest zdrowy i niezwykle pożywny (ze swojej natury).

12.04.2003
14:51
[29]

Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]

ale nie tylko ze świni robi sie odzież...

I have glany i ajm być wery zadowolony z nich [z prawdziwej skórki :):):)]

12.04.2003
14:53
[30]

Mastyl [ Legend ]

Kozia- pomijając kwestie estetyczne, taki jak to nazywasz "adidaski" są o niebo wygodniejsze...

12.04.2003
15:01
[31]

DarkStar [ PowerUser ]

a swistak siedzi... uksiu wpadasz czasami do niego na obiadek?

12.04.2003
15:49
[32]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Nie wpadam i może dlatego mój idiolekt jest nie opiera się przede wszystkim na reklamach telewizyjnych.
Poza tym uważam, że ciekawość świata w obszarze diety nie wymaga stosowania psychostymulantów. Polecam np. podróże i książki etnograficzne.

12.04.2003
15:55
[33]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Glany rules :)
tylko z prawdziwej skory :)

12.04.2003
16:11
[34]

Boog [ Centurion ]

Kozia
podlamie cie troszke
uwielbiam glany :)))) te z prawdziwej skory, ale to pol biedy bo
mam takie wyksztalcenie i pewnie bede pracowac w takim miejscu, ze sam stane sie katem (nie rzeznikiem) biednych zwierzatek (szczegolnie myszy, szczurów i krolikow), czasemtak trzeba :(

12.04.2003
16:48
[35]

baziiii [ '87 ]

gofer a w róznych barach, budkach z fast foodem jadasz czasem? bo wiesz czasem możesz zamówić jakiegoś HamBurgera a tu mięsko z pieską ;]

12.04.2003
16:48
[36]

baziiii [ '87 ]

BTW mięsko z pieska!

12.04.2003
17:18
[37]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

A to jest kolejny mit: w fastfoodach, a szczególnie w wietnamskich budkach zamiast kurczaka jest piesek albo kotek.
Szczególnie, że mięso w hurcie kosztuje 2,50 za kilogram.

Imigranci faktycznie kupują psy i koty w celach konsumpcyjnych, ale z pewnością nie znajdziecie tego specjału w potrawie za 8 zł. Jeśli w ogóle kiedykolwiek będzie możliwe zakupienie czegoś takiego, to raczej za sume z 10 razy wyższą. Ludzie z Dalekiego Wschodu, w swoich zamkniętych środowiskach, przyrządają to dla siebie.

Jeśli się mamy na kogoś oburzać, to na człowieka, który sprzedaje im zwierzęta, bo są dla niego warte tylko 20 zł. Albo na kogoś, kto zostawia psa przywiązanego do drzewa w lesie (tak się składa, że moja rodzina ma trzy psy znalezione w takich okolicznościach).

12.04.2003
17:35
[38]

Adamss [ -betting addiction- ]

Kozia --> Nie możesz tak myśleć : "nie jedząc mięsa, uratuję jakieś zwierzątko" ! Rozumiem cię w pełni, bo też moim zdaniem nie jest to miłe jak się zabija jakieś zwierzę, ale nie możesz przez to stawać sie kimś kto wogle nie tknie mięsa. Skoro ty nie zjesz to jakaś inna osoba zje i na nic twój wysiłek. Zacznij jeść mięcho - naprawdę dobrze ci radzę !!

12.04.2003
18:12
smile
[39]

Caleb [ The Evil That Men Do ]

Kozia ---> Od jakiegos czasu jestem wegetarianka, nie jadam miesa bo zal mi zwierzat
--> A ładnie to tak biedne roślinki zabijać???

12.04.2003
18:18
[40]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

Kozia --> to bardzo madre...nie ma co:// nie jesc miesa. Zwłaszcza w okresie dojrzewania:/
Jak bedziesz w ciązy to tez nie bedziesz jadła? bo zal zwiarzetek co tam dziecko, ktoremu bedzie brakowalo bialka...
jak ja ludzi nie rozmumiem czasm://

12.04.2003
18:30
[41]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Adamss--->

"Skoro ty nie zjesz to jakaś inna osoba zje i na nic twój wysiłek."

Nie zgadzam się z tą filozofią. Po pierwsze: oznacza, że świat nie podlega żadnym zmianom na skutek działania pojedynczych ludzi. W czasach reżimu ludzie mogą mówić: co ja mogę zrobić? co mi da udział w proteście? po co mam rzucać ulotki? przecież oni mają wojsko i media, więzienia itd.
Podobnie jest z demokracją czy aktywnością społeczną. Co ja się będę wysilał i np. zacznę organizować plac zabaw dla dzieci? Przecież sam nic nie zrobię. Po co segregować śmieci, przecież nikt tego nie robi itd.

Ale cały pic polega na tym, że Kozia nie jest sama. Jeśli jeden promil Polaków przestaje jeść mięcho, to oznacza, że jego rynek zmniejsza się o jakieś 500-1000 ton . Nie hoduje się zwierząt jako hobby, więc pogłowie zwierząt spada (bo nie wszystko da się wyeksportować, nawet po kosztach produkcji).
Jeden promil wegetarian ratuje więc kilka tysięcy zwierząt. Kozia ma w tym swój udział.

"Zacznij jeść mięcho - naprawdę dobrze ci radzę !!"

To, że ktoś robi coś inaczej, nie znaczy to, że robi źle. Przytoczę klasyczne powiedzonko (przepraszam za wulgaryzm): jedzmy gówna, miliardy much nie mogą się mylić.

12.04.2003
18:39
[42]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

uksiu --> rozumiem Twoja filozofie, ale nie zgadzam sie akurat w tym przypadku. Mieso ma w sobie białka i witaminy, ktorych nie da sie zastapic w alternatywny sposób ( nie w 100% ).
Wiec nie bede mowiła, zeby ktokolwiek nie jadł meisa bo, to szkodzi zdwiu. Jesli zal jej zwierzków - ok, ale nie kosztem jej zdrowia, prawda?
pozatym rozumiełabym to, gdyby te zwierzeta byly meczone lub traktowane brutalnie (oczywiscie sa wyjatki) ale na ogoł zabijanie odbywa sie w sposób humanitarny , bezbolesnie. Wiec nie ma powodów, zeby zalowac.

12.04.2003
18:42
[43]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

X-Cody--->

Udowodniono, że korzystając z diety bogatej w różnorodne warzywa (w tym bogate w aminokwasy rośliny strączkowe, ze szczególnym wskazaniem na soję) można zaopatrzyć swój organizm WE WSZYSTKIE potrzebne białka, mikroelementy, witaminy i sole mineralne. Trzeba po prostu nauczyć się, jak to robić.

To niewiedza rujnuje ludziom zdrowie, nie warzywa i nie brak mięsa. Znam dwie rodziny, które są dla mnie żywym (co podkreślam :) i zdrowym dowodem, że można płodzić dzieci i je wychowywać bez wykorzystania mięsa i bez szkody dla nich. Jeden z chłopaków jest z resztą piłkarzem ("jedz mięso, bo nie będziesz miał siły biegać!" ;). Wszyscy radzą sobie w życiu i nie różnią się od otoczenia. Są tylko trochę zmęczeni zmaganiami z Polakami mądrymi wiedzą ludową, że nie ma jak porządny schabowy z ziemniakami.

I mówię Ci to jako zwolennik diety z wykorzystaniem mięsa.

12.04.2003
18:53
[44]

X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]

uksiu --> przyzanm, ze trudno to sobie wyobrazic:) ale powiedz...naprawde myslisz, ze Kozia zna sie tak na tej diecie? mysle, ze nie (bez urazy dla Kozi) wiec nich dziewczyna lepiej je juz to mieso, albo (zanim jej organizm wyparuje z witamin uz zupełnie;) nauczy sie stosowac te diety :))
Ja nie mam takiego zamiaru. Kocham miesk:)) nie wyobarzam sobie zycia bez schabowego z ziemniaczkami, filetów drobiowych i najrozniejszych szyneczek czy kielbas :)))
mniam:))
Jestem typel człowieka, ktpry twierdzi, ze jesdzenie to strata czasu;)) wiec jesli juz cos lubie to zaczy, ze ma to (u mnie) najwysze z mozliwych względów:))))

12.04.2003
19:06
[45]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

X-Cody--->

Podsyłam link do strony podsumowującej konferencję poświęconą diecie wegetariańskiej, zorganizowany przez INSTYTUT MATKI i DZIECKA przy współpracy z Sekcja Żywienia Polskiego Towarzystwa Gastroenterologii Hepatologii i Żywienia Dzieci.

Dla oszczędzenia czasu podaje wnioski: "zbilansowana dieta lakto-ovo-wegetariańska jest bezpieczna i korzystna zarówno dla dzieci, jak i kobiet karmiących piersią."

Chyba, że uznajesz, że Ci naukowcy to półgłówki i nie znają się na rzeczy, bo przecież kotlety są dobre i pożywne.

"nich dziewczyna lepiej je juz to mieso, albo (zanim jej organizm wyparuje z witamin uz zupełnie;) nauczy sie stosowac te diety"

Jesz mięso, bo dostarcza Ci ono witamin? Poważnie?

"Kocham miesk:))"

To dlatego go tak bronisz. Ja je po prostu lubię (i to nie każde) i pozwala mi to zachować trzeźwość oceny diet innych, niż moja własna.

"Jestem typel człowieka, ktpry twierdzi, ze jesdzenie to strata czasu;)) wiec jesli juz cos lubie to zaczy, ze ma to (u mnie) najwysze z mozliwych względów:))))"

A dla mnie jedzenie nie jest stratą czasu, a przyjemnością. To ważna, choć oczywiście nie najważniejsza część mojego życia. Dlatego interesuje mnie, co w siebie wrzucam, a nie postępuję wedle zaprogramowanej kulturowo intuicji.

I apeluję o litość dla czytelników - bo trzeba się przez Twoje teksty przedzierać z uwagi na błędy. Jeśli nie masz czasu pisać, to nie odpisuj, bo krytykujesz czyjąś niezdolność do podejmowania decyzji, a sama podkreślasz takim niedbalstwem swoją niedojrzałość.

Nie znam Kozi. Mam nadzieję, że zachęcam ją moim pisaniem do myślenia i poszukiwania źródeł wiedzy, a nie do fanatycznego trzymania się li tylko "niejedzenia" mięsa.

12.04.2003
19:14
[46]

Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]

ja to bym tego świstaka z Milki wziął sobie na kapcie

12.04.2003
19:23
[47]

n2n [ Pielgrzym ]

nie widze roznicy miedzy zjedzeniem zwierzecia hodowanego a dziczyzny, pomijajac walory smakowe...

12.04.2003
19:27
smile
[48]

Chasm [ Generaďż˝ ]

a co to są glany?

12.04.2003
19:31
[49]

Sandro [ Wymiatacz ]

Trzeba jeszcze coś dopowiedzieć: My krowom tak bezczelnie g...o zabieramy i je potem na polach rozrzucamy. Może gdybyśmy byli krowami i jednemu z nas by łajno podkradli, to reszta by się śmiała: "Ha, ha, ha! A tobie kupsko podwędzili! Dałaś się, ty stara krowo, HAHAHAHAHA!"

12.04.2003
19:31
[50]

Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]

Chasm --> glany to takie buciki, ładne, najczęściej spotykane jako czarne, nio i tak samo często posiadają na swoim przedzie taką sympatyczną blachę umożliwiającą np. kopanie prezróżnych przedmiotów bądź innych... :) rzeczy

12.04.2003
19:35
smile
[51]

Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]

Sandro --> respect for you

<hahahahahahahahahahahahahahahahahahahahhahahahahahahahhahahahahah>

i wtedy taka zdołowana kur... krowa [przepraszam] popełnia samobójstwo i idzie na buciki

12.04.2003
19:43
[52]

Sandro [ Wymiatacz ]

Nurzyk ==> Exactly!

12.04.2003
19:54
smile
[53]

Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]

Sandro --> normalnie niemoge przestać sie z tego śmiać musze kumplom pokazać hehe

12.04.2003
20:25
smile
[54]

Quicky [ Senator ]

No widzicie, a dresy to dbaja o zwierzatka i chodza w adidaskach ;>
Kozia --> A nie martwi Cie to, ze tutaj przez przypadek zajrzy jakas kozka i rozplacze sie, bo ktos jej podpierprzyl ksywe? :)

12.04.2003
21:58
[55]

Vein [ Sannin ]

hmm powiem tak, ja sie NIGDY jeszcze nie najadłem, jak jadłęm potrawy z mięsem, oczywiści eZAPCHAŁEM żołądek, ale po kilkunastu minutach czułem znów głód, więc codziennie jem 2 schabowe z ziemniakami...

12.04.2003
22:32
[56]

Anarki [ Demon zła ]

co za buty :P

12.04.2003
22:37
[57]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Vein--->

Znam to uczucie pustego brzucha po warzywach. Wynika z faktu, że - ponoć trawi się je dużo łatwiej niż zupełnie skrajne pod względem wymagań "technicznych" ziemniaki i mięso.
Ale zapychałem się strączkowymi, co mogę polecić jako ciekawą odmianę dla mięcha. Moi znajomi robią niesamowite rzeczy z soi i nieraz udało im się mnie zmylić, że wrócili do mięsa :)

12.04.2003
22:38
[58]

Adamss [ -betting addiction- ]

uksiu --> Ja poprostu chcę przekonać Kozię, aby zaczęła jeść mięso, bo to jej tylko na dobre wyjdzie...

12.04.2003
22:50
[59]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Adamss--->

"Ja poprostu chcę przekonać Kozię, aby zaczęła jeść mięso, bo to jej tylko na dobre wyjdzie..."

Rozumiem Twoją troskę. Ale albo Kozia jest zupełnym dzieckiem, które wbiło coś sobie do głowy, więc trudno do niej trafić - Tym bardziej argumentacją "jedz, bo to dobre", bo innej nie używasz.

Albo też potrafi na tyle użyć szarych komórek, by dowiedzieć się, jak powinna się odżywać, by sobie nie zrobić krzywdy. I to nie od jednego guru, ale z kilku naukowych źródeł, których nie brakuje.

13.04.2003
11:16
[60]

Kozia [ Generał Krokiecik ]

Dziekuje wszystkim za troske, ale wiem doskonale co robie. I przyznam, ze przede wszystkim dzieki mojej mamie . Kiedy sie zorientowala, ze mowie powaznie o diecie wegetarianskiej to sama zaczela chadzac po ksiegarniach i bibliotekach i wyszukiwac ksiazek o wegetarianizmie. Odwiedzila nawet dietetyka . I jestem jej bardzo wdzieczna poniewaz, na poczatku w ogole sie nie interesowalam co jem, wazne bylo, ze nie mialam po zjedzeniu tego wyrzutow sumienia .

Gwarantuje wam, ze nie jestem teraz zadna anemiczka, ani nie jestem wychudzona, a ni skrajnie wyczerpana. Jestem calkiem normalna dziewczyna i mam satysfakcje, ze to co robie jest OK

13.04.2003
12:56
[61]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

I tak trzymać!
I nie popuszczać, Kozia!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.