VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Arcanum:Przypowieść o maszynach i magyi (część 5.9)
Witaj wędrowcze! Wkroczyłeś w wątek o wspaniałej grze cRPG - Arcanum. Jeśli jeszcze w nią nie grałeś, racz spróbować, albowiem warto. A tutaj możesz zapytać o pomoc, opowiedzieć swoją historię lub zwyczajnie pogadać, zawsze przyjmiemy strudzonego podróżnika w nasze progi.
Arcanum to piękna kraina, ale pełna sprzecności - tutaj koegzystuje ze sobą zarówno Magia i Technologia, żyją razem Ludzie, Elfy, Krasnoludy i Orki. Także Dobro i Zło. Nigdzie indziej nie spotkasz tyle potężnych potworów, zapomnianych ruin i nawiedzonych zamczysk, skarbnic dawnej Magii. Lecz są też wielkie miasta ze swoimi fabrykami, pociągami, elektrycznymi światłami i coraj szybciej rozwijającą się technologią.
Okupują miejsca przy kominku (w kolejności alfabetycznej):
AK - Dostojny i skromny człowiek walczący w imie Dobra i prawości Największy bohater, jaki przemierzał Arcanum. Chętnie udziela pomocy. Prawie żywa legenda. Sądząc po levelu to pół-bóg.
azim - Wielki wojownik-mag, ciekawy świata, nie ma chyba rzecy w Arcanum o której by nie wiedział. Miłośnik mieczy oburęcznych i ich wykorzystania. Choć rzadko zagląda, zawsze pozostawia po sobie mądrości.
Benedict - Kiedyś obiecujący adept szkół magii, ale pewnego razu słuch o nim zaginął i nikt nie wie gdzie teraz jest.
Bogas - To jeszcze młody wojownik na nic nie zdecydowany. Chciał by wszystko zrobić szybko. Ma zadatki na kolejnego wspaniałego bohatera, zobaczymy jak to wykorzysta.
Boginka - Jak sama o sobie powiedziała była buntowniczką przemierzającą Arcanum jedynie z mieczem i plecakiem. Uwielbia burdy i nielubi złomiarzy, jest hieną pół bitewnych :) mówi że jest wiedzmią, ale kto w to wierzy ;)
Kade - Dawno temu wielki technolog, który przyczynił się do wielkiego wzrostu techniki wśród ludzi. Lecz dopadło go znużenie, zmęczenie i skleroza. Teraz ukrywa się i tylko czasmi wychodzi by poromawiać z ludzmi. Krążą pogłoski, że nie jest prawdziwym krasnoludem.
Mr.Kalgan - dopiero zaczyna i jeszcze nie zdecydował czy zostać Ghandim czy Antychrystem. Od zaraz chciałby poznać wszystkie tajemnice Arcanum i ciągle zastanawia się nad słusznością swoich wyborów.
orm - Kiedyś wielki wojownik znany ze swej odwagi. Teraz niestety jedynie cień, tego kim był.
VYKR_ - Na razie młody mag i wojownik pracujący nad 'wielkim projektem', na nadzieje, że przyniesie on mu sławe i honor. Nienawidzi złomiarzy i jest zły. Jego marzeniem jest anarchia w Arcanum.
wysiu - Kolejny z wielkich bohaterów niewyróżniający się niczym specjalnym.
Link do poprzedniego wątku:
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
skróciłem to troshke. chyba lepiej wygląda.
do tych co byli na liście bez info--> zapodajcie jakieś info to chętnie wstawie. mogą być też facjaty to wstawi się je (zdeformowane mniej lub bardziej hehe) do obrazka.
no i następna część będzie jubileuszowa. ale będzie liba... no, coś będzie ;)
orm [ Chor��y ]
dobra dodalem se forum do ulubionych to nie dam wam spokoju :D a tak w skrucie co tu sie dzieje ?_?:D
orm [ Chor��y ]
Te chlopaki co jest ?_? :D
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
orm--> ano jak widoć nudą wieje panie orm-ie ;)
orm [ Chor��y ]
oj wieje wieje.... :o] cza to zmienic :o) tak wiec co robimy ?_? :oP
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
orm--> może własnego moda do Arca zrobimy, zobaczy się edytor. próbowałeś kiedys grzebać w tym edytorze?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
kurwa, właśnie się szczaiłem, że stary obrazek dałem. sorka.
Boginka [ Sybarytka ]
VYKR_--> Ten obrazek chyba aż taki ważny nie jest żeby z jego okazji rzucać paniami lekkich obyczajów?
Na mod to ja bym się tam nie napalała, od czorta roboty przy czymś sensownym by było, chociaż...
AK [ Senator ]
VYKR - Boginka ma rację, nie rzucaj paniami, bo nie mają tak lekkiej ręki jak ich obyczajność...
Ekhem... Jeśli dojdzie do niemożliwego i rzeczywiście napalicie się na robienie megamoda, to fabułę, bądźcie pewni, na pewno wam wymyślę. Demko mojego toku rozumowania w tym kierunku już zaprezentowałem - mam nadzieję że ktoś to gdzieś trzyma, bo notatek nie robiłem, a teraz po 2 tygodniach trzeba potrząsnąć mieszkiem aby wydobyć posta z przepastnych trzewi GOL-owego archiwum.
orm [ Chor��y ]
hmm mod?_? a czyj to byl pomysl no czyj.. :o] hyhy w edytorze raz probowalem ale zostawilem go.. (ciekawe dlaczego :P)
qa nie wiecie czy moze bedziemy pierwsi ?_? :P
orm [ Chor��y ]
ja pamietam jak to mowilismy o 2 czesci arcanum :o)
orm [ Chor��y ]
AK jaki masz level?_? :D
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Boginka--> nie szanuje kurw wędrowniczek więc rzucam nimi jak mam na to ochote :P
AK--> o ile wiem wątki z forum nie trafiają do płatnego archiwum.
orm--> pomysł Mailmana i chwała mu za to.
no, chyba się weme i rusze cztery litery do szkoły. tak czy siak dorwe płytke z grą i edytorem.
AK [ Senator ]
orm - level postaci?
AK [ Senator ]
VYKR - jak masz już czymś rzucać, to chociaż z pożytkiem - masz jaja, ziemniaki, oraz mięso do rzucania w nasz wspaniały rząd. Po co od razu kobiety ciężko pracujące ciałem?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
AK--> heh (miałem coś napisać ale się rozmysliłem).
Boginka [ Sybarytka ]
VYKR_--> Poza tym, co mówi AK, zauważ, że takie rzucanie może nadwyrężyć Cię fizycznie, miotanie obiektami o wadze ponad kilkunastu kilo jest forsowne.
AK---> Z żadnego archiwum nie będziesz nic wydobywał i pod żadnym pozorem nie będziesz trząsł mieszkiem. Wątki nie trafiają do archwum - dzieje się tak tylko i wyłącznie z powiększonymi obrazkami z wątków.
AK [ Senator ]
Boginka - no to chwała moderatorom :)
Soul i i forumowicze tak już namieszali, że nie wiem co będzie płatne, a co nie.
pre13 [ Generaďż˝ ]
z tymi kurwami żeby się nie przemęczyć to zamiast nimi rzucać to można je zrzucać (z wysokości) tutaj nie potrzeba większej siły a i wydajność w zrzucaniu jest większa niż w żucaniu:D
a tak serio to czy ktoś znalazł Easter Egg w postaci grobowca fanuf??
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Botginka--> tak dosłownie to jeszcze nie rzuciłem żadnej kurwy, bo nie chodziłem z żadną ;)
AK--> no przecież mówilem. tylko w starszych wątkach trzeba zwykle usunąć "&N=1" z adresu.
pre13--> no, fajnie że mieszkam na 6 piętrze ;) w grobowcu fanów byłem, fajne napisy czasami są. znajduje się u złączenia 2 rzeck tworzących razem Hadrian, czy jak się ta rzeka nazywa przepływająca przez Tarant.
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Boginka, ofkorz. sorry, tak to jest jak się jedną ręką je a drugą próbuje się pisać :P
Chupacabra [ Senator ]
witam, slyszeliscie cos o tej nowej grze Troiki? Greyhawk. Na stronie oficjalnej napisali tylko ,ze jest to rpg na 3 edycji AD&D. Czyli co to oznacza?? Ze Arcanum okazalo sie kleska? Ze nie chca kontunuowac i rozwijac tego swiata?? A moze wola isc na latwizne i pewny zysk, wydajac kolejna nudna i sztamponowa gierke w swiecie D&D. Niby wszyscy biadola, ze rpgi to tylko na AD&D oparte sa, ale jak sie ukazuje cos nowego i orginalnego, to euforia jest, ale jakos do sklepu ludzie nie leca.
AK [ Senator ]
pre13 - grobowiec fanów jest w widłach rzek które wypływają - 1 kolo Stillwater, 2 - koło Wheel Clan - jeśli się nie mylę. Typowe miejsce do zwiedzania, bo robić tam nie ma co.
AK [ Senator ]
Chupacabra - nie cierpię D&D, AD&D, oraz AAD&D. To nie są RPG-i, tylko przygodowe wyżynanki. Powinni to reklamować w taki sposób - Brain is not required to end this game. Jeśli Troika przerzuca się na ten system, to może i lepiej - znaczy się że pomysły im się skończyły, bo to zwykłe money machine dla młodzieży.
Mailman [ Pretorianin ]
Witam
Z grami cRPG jest ten kłopot, ze potrzebny jest konkretny, przymyslany system. W Arcanum tak do końca nie jest, bo bezsensowne jest dla mnie łapanie punktów doświadczenia za machanie mieczem i zabijanie potworów, a później za te własnie punkty rozwijanie charyzmy czy umiejętności złodziejskich. W takim Morrowind (wcześniej w Daggerfall, Jagged Aliance 2 - to co prawda gra taktyczna, ale wątek RPG jest silny) to, co robimy, ma odzwierciedlenie w tym, czego się uczymy. Od biegania wzrasta kondycja, od otwierania zamków - umiejętności otwierania bardziej skomplikowanych kłódek i tak dalej, wszystko ograniczone cechami charakteru (znaczy: wyżej d.... nie podskoczysz). Czyli reasumujac (wow, jakie mądre słowo ;-) łatwiej wziąć gotowy AD&D, niż łamać sobie głowę nad wymyślaniem nowego systemu.
Edytor lezy i kwiczy z braku czasu. Swięta idą, może się pomęczę? Obaczy się.
Pozdrawiam starych i nowych arcanofilów ;-)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Chupacabra--> to nie ma być dokładnie z 3 edycji D&D. cośam podobno zmienią, chociaż mi też to do końca nie pasi. pożyjemy, popijemy, zobaczymy... taka branża, komercha :/ ale wole żeby zrobili to, wzieli kase, a za kase zdobytą na Greyhawku zrobili Arcanum II albo wykupili prawa do Fallouta (marzenia ;)). no i link.
AK--> czy są to tylko wyżynanki z fabułą czy prawdziwa gra decyduje ten kto robi gre. a baldurowate są przeznaczone na odboiorce masowego, przeciętnego, amerykańskiego gracza - nie wymagają zbyt wiele myślenia, bo inaczej mało kto by w nie grał. a już na pewno nie młodzi amerykanie :P
Mailman---> IMO taki system zdobywania umiejętności jest właśnie najlepszy. ja bym sobie już nie łamał głowy nad wymyślaniem systemu, na razie stykają mi modyfikacje starych i tak se gram z dróżyną i 'miszczem' gry. do wymyślania są o niebo mądrzejsze głowy od mojej.
Gandalf-szary [ Generaďż˝ ]
Witam chcialem sie zapytac o 1 rzecz odnosnie dzialania Arcanum, na starym compie w miescie gra sie strasznie przycinala, lecz na obecnym sprzecie, podczas walki dziala tak szybko ze nie zdarze zobaczyc co sie dzieje a juz leze martwy czy jest jakis patch ktory to naprawia?
Benedict [ Generaďż˝ ]
Gandalf Szary
---> polecam ustawić turowy tryb bitwy: wybierasz w Menu głównym "Options", a następnie "Default combat type" czy jakoś tak (ostatnia opcja po lewej) i ustawiasz na "Turn Based" ew. "Fast Turn Based"
Benedict [ Generaďż˝ ]
a poza tym, drobne sprostowanie:
VYKR w 2 poście napisał:
"no i następna część będzie jubileuszowa"
otóż dla ścisłości, pierwsza część nosiła numer 1.0, druga 1.1, trzecia 1.2 itd.
z czego wynika, że ta jest 50-ta z kolei
gratulacje z okazji srebrnego jubileuszu !
Boginka [ Sybarytka ]
Gandalf-szary--> Tak jak słuszne zauważył Benedict (tu głęboki ukłon w stronę wymienionego) metodą na to przyśpieszenie walki jest właśnie tryb turowy, nota bene moim zdanie znacznie lepszy od trybu czasu rzeczywistego. Jest to na dodatek jedyny chyba sposób ominięcia tegoż problemu, bo nie spotkałam się z żadną łatką.
Benedict [ Generaďż˝ ]
Boginka ---> czemu ukłon zawdzięczam? Zawsze wydawało mi się, że to mężczyźni się kłaniają kobietom ;-p
Boginka [ Sybarytka ]
Benedict--> Ukłon waść zawdzięczasz hmm no powiedzmy, mojemu szacunkowi dla waści.
Benedict [ Generaďż˝ ]
A czymżeż to na szacunek zasłużyła moja skromna osoba? (czy łaściwie istnieje forma zwrotna od "waść"? może "mość"?)
Benedict [ Generaďż˝ ]
łaściwie = właściwie
w innych warunkach uznałbym to za oczywiste, ale przy takim nagromadzeniu waści oraz maści zlepek literowy "łaści" mógłby zostać uznany za element jakiejś gry słów ;-p
Boginka [ Sybarytka ]
Benedict--> Forma zwrotna od waść? W jakim sensie, jeśli można spytać? Neurony pod koniec dnia nie tak prędko analizują informacje jak powinny...
Waszmość zaś całokształtem znanej mi działalności na mój szacunek zasłużyłeś. Pomijając w tym momencie fakt iż do zwykłych rzeczy należy u mnie szacunek do każdego, kto nie daje powodów by go nie szanować.
Benedict [ Generaďż˝ ]
Forma zwrotna od "waść"? ano i ile mi wiadomo (a mnie zwykle nic nie wiadomo, co już dawno stwierdzono ;-p) jest to skrót od "wasza miłość", czyli stanowi zwrot do odbiorcy. Pragnieniem mym, jako rzeczonego odbiorcy, jest czystą formę zachować, nie burząc jednakże sensu przekazu, co skłania mnie do uznania konieczności odniesienia formy rzeczonej do siebie.
Wydawać by się mogło, że celem mych poszukiwań powinien być analogicznie utworzony skrót od określenia "moja miłość" albo "swoja miłość", obawa mnie jednak nachodzi, że rzecz jest zbyt skomplikowana dla mego prostego umysłu.
Tuszę, że łaskawa pani będzie miłosierna i wskaże błądzącemu światło w tunelu
Boginka [ Sybarytka ]
Benedict--> Łaskawość i miłosierdzie z mego punktu widzenia zdają się niewiele mieć wspólego ze sprawą. Szczerze powiedziawszy nie wydaje mi się w tej chwili, żeby istniał taki zwrot w którym rozmówca sam określałby się mianem analogicznym do Wasza Miłość. Śmiem twierdzić, że to mniej więcej tak jakbyś siebie nazywał per Pan... Nie pamiętam bym się z czymś takim spotkała (wspomniany mość to także forma grzecznościaowa zwrócona do kogoś - miłościwy pan) choć ostatecznie chyba możnaby użyć zwrot Nasza Miłość (liczba mnoga analogicznie do tej występującej w rozwinięciu słowa "waść"). Ale to już przejaw skrajnego kadzenia samemu sobie ;-)
Benedict [ Generaďż˝ ]
Boginka ---> wiem, co oznacza "mość" i stąd mój dylemat - skoro określenie to posiadana już swoje znaczenie, nie mogłem go wykorzystać w taki sposób, w jaki chciałbym.
A tak a propos - czy jest coś złego w "skrajnym kadzeniu samemu sobie"?
<mina niewiniątka>
Boginka [ Sybarytka ]
Benedict--> Z tego wszystkiego wynika, że oboje nie za bardzo wiemy jak zwrócić się do siebie analogicznie do zwrotu "waść". Do czego było to waści potrzebne, bo zdaje się, że w tej dyspucie zniknęło gdzieś przyszłe zastosowanie ewentualnego zwrotu.
Nie, nie ma adsolutnie nic złego w "skrajnym kadzeniu samemu sobie", może poza tym, że jest skrajne. ;-)
orm [ Chor��y ]
All -->ile mnie nie bylo miesiac czy dwa?? :P
ja tam nie wiem (ale jak dorwe tego cwaniaczka co mi podwedzil 2cd z arcanum to tak mu (cenzura), tak to wlasnie z nim zrobiee :P) ale moge cos sie wziac za tego edytora i poprubowac cosciuk a macie juz cos zrobione i najwazniejsze czy macie pomysl ! jak tak to zapodajcie linka do scenariusza :oP a jak nie to sie robi okazjonalnie czata zeby to tutaj mozna bylo cosciuk zdzialac fajnego :oD
ak---> na poziom postaci w arcanumie "Sądząc po levelu to pół-bóg." :oP
webmajsterze o dobrym sercu :o] --> kto zna jezyk php, dobry graf jest i wogule fajne streonki robi (za wdziecznosc :oP) i ma czasa jeszcze zglosi sie do mnie moze gg: 2018780 ;o)
Mastyl [ Legend ]
Wasza miłośc ---> waszmośc ---> waśc. To tak btw, witam wszystkich i przygotuje już grunt pod swoje uczestnictwo w tym wątku. Za Arcanum zabieram sie lada dzień, więc bede tu bywał dosyć często.
Od razu spytam czy jest dla Arcanum jakis duzy, dobry i znany, jak mawiaja anglosasi "epicki" moduł - po prostu coś takiego jak dla Baldur's Gate 2 "Day of defeat" a dla Dungeon Siege "Lands od Hyperborea" ?
azim [ Konsul ]
Witam (tak poprostu)
Mailman a może by tak na barda Cię zrobić? fajnie by było gdyby był ktoś kto by o nas dzielnych arcanumowcach pieśni śpiewał (czy co tam bard robi) chwaląc nasze czyny bohaterskie (lub inne) co Ty na to ?
VYKR zapomniałeś o umieszczeniu Mailmana na wstępniaku, skromność tegoż arcanumowego bohatera widocznie nie pozwoliła Mu się upomnieć więc robię to ja w Jego imieniu
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Benedict--> 5.9 - 1.0 = 4.9 , nie? to mi wychodzi że następna będzie jubileuszowa, ale pewnie się myle, bo ostatnio uważałem na matmie w podstawówce :P & Boginka--> nie robic mi to karczmy! dopiero co skończyliśmy rozprawiać o jakże przydatnym słowie 'kurwa', a wy mi tutaj walicie smuty o jakiś waściach, napaściach i dupaściach. nic nie rozumiem z waszego bełkotu ;))
orm--> ni pamintam :P
Mastyl--> Witam. słyszałem o jednym większych modzie autorstwa jednego z fanów, podobno znacznie utrudnia grę. reszta dodatków to po prostu dodatkowe lokacje na których można powyżynać troche potworów i nic więcej.
cze azim.
azim [ Konsul ]
a tak wogule to witam od dawna nieobecnych Orma i Benedicta oraz oczywiście Mastyla mam nadzieje że od dziś stałego bywalca
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
azim--> nawet niezły pomysł z tą pieśnią. możnaby jaja porobić. o Mailmanie nie zapomniałem, ale nie mam co wykminić o nim, dlatego apeluję, żeby jakieś info podał, nawet zmyślone :)
azim [ Konsul ]
cześć VYKR
z tym hip-hopowcem w zbroi płytowej to dziwna sprawa bo biedakowi chyba zardzewniała znowu i wpaść nie może -a szkoda
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
azim--> niestety chyba ciężar zbroi i życia go przygniutł :// szkoda, pewnie wróci, kiedy powrócą 'dobre' czasy. naprawde spoko z niego gość, ale sam w to nie wierzy.
azim [ Konsul ]
cóż jeśli chodzi o osobowość arcanumową Mailmana typu mag czy tech ,dobry czy zły to może i niewiele wiadomo ale może coś o tym nam powie
a z tymi grami dla amerykańców to czy widziałeś kiedy myślącego amerykańca? no chyba że się zastanawia na które dziecko spadnie jego bomba i na ile fragmętów się rozpadnie albo ile ma jeszcze zielonych
Boginka [ Sybarytka ]
Mastyl--> Witam i odpowiadam: O ile wiem, takiego "epickiego" moda nie ma, są dodatki do gry tworzone przez fanów dodające nowe lokacje, czy pojedyncze opcje, ale czegoś na miarę nowej autonomicznej opowieści nie ma. Wszytkie "pełne" mody to zarcanumizowane hack&slash/
VYKR---> Nie żołądkuj się tak, waść. ;-) Wesz, że ja tak mam, że niewinnych ludzi czasem wciągam w idiotyczne dyskusje.
orm--> Scenariuszem ma się ewentulanie zająć imć AK i to on może Ci go pokazać.
azim--> Witaj
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
azim--> najczęstsza myśl amerykanina to chyba "co ja z tego będe miał?". tak to jest jak się poprawia sobie samopoczucie i zasobność portfela kosztem innych. ale chyba nie wszyscy amerykońce to takie pały(mam nadzieje)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Boginka--> 'zarcanumizowane'? łoł, czyżbym stworzył nowe pojęcie? ;)
Boginka [ Sybarytka ]
VYKR--> Po pierwszę, mogę Cię zapewnić, żer nie wszyscy Amerykanie pasują do twoich wyobrażeń
Po drugie: Widać owszem, bardzo ładne pojęcie zresztą pojęcie, ale niestety takie, które pewnie za kilka lat zdechnie nawet w Twoim umyśle śmiercią naturalną, choć zawsze coś. ;-)
azim [ Konsul ]
gość spoko to był i jest zawsze ale mógłby też wpadać czasem bo kiedyś gdy wątek dogorywał powiedział że będzie na nim do konca
a co do rozwoju postaci w rpg Mailman ma racje jest trochę bez sensu ,a ten z moroinda (nigdy co prawda nie grałem )
wydaje się ciekawy do tego dodać starzenie się bohatera czyli coś typu :zaczyna jako młodzik ma durzo zręczności mniej siły i życiowej mądrości potem staje się silniejszy i mądrzejszyale trochę mniej zręczny by potem się zestarzeć i stać się mniej zręcznym i silnym ale za to bardzo mądrym (magiem na przykład)
azim [ Konsul ]
Witaj Boginko
nie wszyscy amerykańce ? no może jeden gdzieś jest ,jeśli Kofi Annan (pisze się chyba inaczej) jast amerykańcem to może to on
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
no, dla mnie jeszcze nie powinno być klas. to jakieś porąbane. ale jeśli np. jesteś dobry w mieczu, troche w czarach kapłańskich, postępujesz heroicznie to inni powinni uważać cie za palladyna - żaden złoczyńca nie zaproponuje ci udziału w przestępstwie, ludzie częściej będą zwracać się do ciebie o pomoc itd. a póżniej jak się rozwinie zupełnie inne umiejętności to ludziom może to się podobac albo nie. twoja przeszłośc może np. ciągnąć się za tobą, niektórzy dalej mogą ci nie ufać itd. to by też dało przechodzenie gry na mase sposobów, choć sama gra musiałaby być długa i rozbudowana.
Boginka [ Sybarytka ]
Masz ci los, nie nadążam z postami, ewidentne statsiarstwo.
azim--> Mnie się zawsze podobał stary już przecież wynalazek rozoju bohatera poprzez używanie konkretnych umiejętności. Co do Twojej wizji to powiem jedno: raczej nie doczekamy rozpowszechnienia się tej wersji z ewolucją wiekową postaci, bo po pierwsze, sporo RPG ma zakres czasowy nie większy niż kilka lat licząc czasem danego świata, a po drugie, stworzenie ewoluującej postaci może być trudne. BTW: Mam rodzinę za wielką wodą więc wiem co mówię...
AK [ Senator ]
orm - a tak, ktoś wpadł na taki pomysł i zostało. A że raz czy dwa przebiłem setkę to od razu półbóg :)
Boginka, Benedict - ale dyskusyja językowa. Czegoś się na tym wątku nauczę :)
VYKR - proponuję pieśń w stylu "Dzielny Robin był, do ucieczki pierwszy gnał, uciekał Robin nasz" :))
Dawno nie olgądałem, więc dokładnie nie pamiętam.
AK [ Senator ]
Ludzidka, nie drażnić trolla!
Nie piszcie przy mnie o konstrukcji systemów RPG, bo się to źle skończy. Dostaniecie takiego posta, że go do jutra nie przeczytacie :)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
AK--> ta moze coś w stylu - ktoś się dołącza do prowadzonego bohatera a jak przychodzi zagrożenie to ' to ja już pójde, jakieśtam sprawy w Caladonie mnie wzywają'? ;)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
AK--> heh na to licze. powiesz że się nudze ale cuż heh.
Boginka [ Sybarytka ]
AK--> A dawaj tego posta, trolu! Chętnie poczytam zamiast pisać (średnia dzienna za bardzo mi wzrasta). Co się zaś tyczy dyskusji to u mnie to normale, biedny Benadict ;-)
azim [ Konsul ]
cześć AK
VYKR o takie coś mi właśnie chodzi aby nasz bohater miał jakąś osobowość
Boginka wiem że to nie przejdzie ale w Arcanum można grać długo a gdyby tak jeszcze coś generowało zmiany w świecie gry ,nowe losowe questy itp. to byłby raj dla rpgowców
dobra już konczę z tym tematem
to tyle narazie
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
azim--> i w tym właśnie nadzieja w gostkach z Troiki - że zrobią taki rpg, jaki się jeszcze nikomu nie snił. są na dobrej drodze, ale jeszcze spoooro im brakuje. no to narazie.
Boginka [ Sybarytka ]
azim--> Utopia, utopia. Zastanów się jak miałyby wyglądać te losowo generowane zadania, żeby silnik coś wygenerował musi mieć elementy składowe, więc te zadania musiałyby być ograniczone i powtarzalne, co ostatecznie mogłoby doprowadzić do sporej irytacji (po raz n-ty zrób to czy tamto...) Poza tym należy założyć, że weolucja tegoż świata byłaby zależna od ograniczonej, bo ludzkiej, inwencji twórców, którzy musieliby naprzód przewidzieć pomysły graczy.
cRPG nie mogą osiągnąć moim zdaniem poziomu RPG papierowego
VYKR--> Dlaczego akurat tmi genialnymi twórcami mieliby być ludzie z Troiki?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Boginka--> skoro cRPG według ciebie nie mogą (wd. mnie to możliwe, tylko nie mam pojęcia kiedy ktoś będzie na tyle dobry by całość wykminić) to chcicałbym chociaż dobry system do RPG papierowego (chociaż ostatnio miszcz gry robił notki w Notatniku windy i liczył współczyniki na kalkulatorze... tak to jest jak się ma miszcza gry - informatyka heheh). chociaż w papierówce jak by się chciało to system mógłby być tylko do walki.
Dlaczego ludzie z Troiki? czy ja wiem. może dlatego że jeszcze nie przeżucili się na komerche. a jak nie oni to jakieś inne studyjko albo zapaleńcy jak imić AK.
Boginka [ Sybarytka ]
Dobra, to ja się zmywam, wpadnę być może jeszcze późnym wieczorem, ale żadnych rozwlekłych dyskusji proszę tu nie inicjować w moim kierunku. Rozruszałam wątek nie na temat i idę precz, a przy okazji przepraszam Benedicta za literówkę w ksywce.
AK [ Senator ]
Boginka - dzisiaj troll sie powstrzyma, bo go kark strasznie nawala, ale jutro może otworzy jedno ślepie i stworzy kolejny epistoł na tematy RPG i dlaczego czasami cRPG jest lepsze od RPG. A póki co zwrócę ci uwagę że cały problem w rozmaitości zadań losowych tkwi w bazie danych elementów składowych. Póki co komputery nie są dość inteligentne i same nie "wymyślą" nawet najprostszego wątka, ale to, co mamy obecnie już i tak jest ogromnym rozwinięciem tego, co było przed lat 5.
W temacie ogólnym - marzy mi się realistyczny system RPG, gdzie przed każdą walką gracz się zastanowi czy warto zaczynać całą drużyną z 3x liczniejszą bandą zbójców. System bez HP i magicznych mieczy +5, bez leveli, za to z życiorysem postaci. Tak to, wzorując sie na własnych obserwacjach i rozwoju postaci z Darkland-su skleciłem skomplikowany system (a raczej - na etapie na którym zarzuciłem tę monstrualną robotę, godną umysłowego tytana - zebrałem do kupy garśc pomysłów). Energii starczyło mi jedynie na opisanie procesu kreacji postaci - wyszło tego 33 strony A4 (samego tworzenia postaci przed grą - w pełni interaktywny, niepowtarzalny proces, dający postaci znajomości róznycm miejsc, rodzinę do odwiedzenia, a także przygodne znajomości ze swoich wcześniejszych lat). Reszta - zbyt duża jak na siły tylko mnie samego - leży sobie i czeka czy aby kiedyś mi nie odbije na starośc, lub na cud jakowyś, że się zdarzy i jakieś poważniejsze studio zainteresuje się pomysłem. Z grubsza opracowana mechanika, księga czarów, uwzględniająca różne warianty zaklęć (jedno zaklęcie jest dla łagodnej bryzy i niszczącego wichru, zaś zaklęciem zamknięcia w magicznej strefie można się zarówno chronić przed wrogiem, jak użyć go do zamknięcia wroga wewnątrz niewidzialnego więzienia), skrótowy bestiariusz - wszystko to sobie leży. Zająłem się też kwestią losowania nowych questów, ale za o wiele bardziej celowe uznałem raczej skupienie się na elementach losowych dotyczących pojedynczej gry (czyli historii w stylu - kiedy poprzednim razem grałem, te ruiny były tutaj, a teraz ich tu nie ma, ki czort? Znowu trzeba zrobić quest z informatorem! - a co, złośliwy jestem :) ) - lepiej jest zapewnić graczowi zróżnicowanie i niepowtarzalność rozgrywki, niż jej sztuczne przedłużanie, IMO. Tym bardziej że zastosowałem także kilka innych sztuczek - okoliczności, wyzwalające questa, takie triggery, są czasem związane z określonymi losowymi zdarzeniami, a czasem z datą, a takżę same po pewnym czasie znikają (czyli quest się dezuaktualizuje z róznych przyczyn, a jedna jest zwłaszcza oryginalna - oto wędruje sobie po mapie inna grupa awanturników, która może się takim questem zająć sama. Konkurencja to jest to). Nie bedąc okrutnym, umyśliłem sobie że powinno być możliwe takie zgranie gry, aby zaliczyć wszystkie questy, ale wiązałoby się to z poznaniem wszystkich triggerów i wiedzą gdzie się teraz udać i którym questem zająć, po drodze łapiąc i rozwiązując kolejny, aby nie stracić żadnego - krótko mówiąc, wymagałoby to wiedzy takiej samej jaką miałby główny scenarzysta gry ;)
Ech... pomarzyć zawsze można, popisać też, ale znaleźć grupę zapaleńców gotowych utopić w projekt tyle czasu ile już w niego włozyłem zakrawa na cud.
Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Wybacz skrótowość, ale powiedziałam, że będę na chwilę, a taki wniosek mi się nasunął. Drugim cudem poza stworzeniem tego systemu byłoby znalezienie niezbyt wąskiej grupki, która chciałaby potem z tego korzystać (naprawdę nie wyobrażam sobie żeby masowym, czy nawet poprostu nieprzeciętnym zainteresowaniem cieszył się system, którego faza wstępna obejmuje obowiązkowo 33 strony A4). Ludzie chcą zazwyczaj wypoczywać przy grze, a nie odgrywać z detalami symulację innego życia...
AK [ Senator ]
Boginka - pomyslałem i o innych. System miałby 2 shelle, umożliwiające automatyzację, przez co granie i konstrukcja postaci na poziomie dla najmniej "maniakalnych" RPG-owców przypominałaby zwykłe AD&D. Nie jestem aż tak stuknięty, aby uwazać że każdy by chciał się grzebać w statystykach postaci :)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
AK--> no i super. taką gre możnaby przechodzić prawie w nieskończoność. w tej dzidzine marzą mi się 2 rzeczy - jak najbardziej realistyczny system gry oraz gra na necie. co do drugiego - czynnik ludzki jeszcze bardziej urozmaiciłby rozrywkę np. wspólne wykonywanie zadań, rywalizacja, wykonywanie zadań dla innych graczy, okradanie tych bogatszych (grupa bohaterów wychodzi z legowiska smoka po wygranej walce, z mnóstwem łupów i z jeszcze większą ilością ran, zdziesiątkowani, a tu napadasz ich - łatwy zysk). kompletny chaos w świecie gry, aby w czymś takim być dobrym trzeba by naprawde wykazać się sprytem, podstępem i myśleniem, a nie bezmyślnym wyżynaniem w kolejnych pojedynkach (jak to jest np. na battle.necie).
Boginka--> jak tu wypoczywać przy grze jak w kółko to samo, irytuje cie denna mechanika gry i brak pomyślunku u autorów. to dopiero czasmi wkurza. już wole żeby mnie irytował inny gracz który napadnie na mnie w nocy. przynajmniej będe mógł się zemścić. gra powinna żyć.
Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Wracając jeszcze na chwilę do kwestii tworzenia generatora losowego. Nie twierdzę, że postęp się nie dokonał lub, że zmuszeni będziemy tkwić po wsze czasy na obecnym poziomie. Uważam, że możliwe stanie się dwanie komputerowi coraz mniejszych kawałków do składania wielkiej układanki (wprawdzie to mrówcza robota...) co da mnóstwo kombinacji, jednak nie przekroczymy pewnej specyficznej granicy i komputer nie stanie się maszyną kreatywną.
A co do twojego systemu - znasz takie powiedzenie o mierzeniu sił na zamiary? ;-) Mam wrażenie (z opisu) jakby kura postanowiła wspiąć się Mount Everest.. ;-)
VYKR_--> Po pierwsze, nie zgodzę się, że autorom brak pomyślunku. Oni mają cholernie trudne zadanie. Miszą dopasować dostępne opcje do tego na co pozwala im kumputer (maszyna przecież ograniczona) i na dodatek muszą przewidywać rozwój gry nie znając gracza, jego sposobu myślenia etc.
Jest jeszcze jedna rzecz - komputer, tak jako Mistrz Gry jak i jako współgracz ma zasadniczą wadę - nie ulega emocjom. Może wprawdzie na życzenie programistów udać że się złości lub cieszy, ale nie ma takiej sytuacji w której wpieniony komputer rzuca nam kłody pod nogi skręcejąc się wewnętrznie na myśl o tym, że nasze zwycięstwo to jego OSOBISTA klęska.
AK [ Senator ]
Boginka - czym jest mózg? A czym komputer? Oba są jednostkami przetwarzania informacji. Tylko że mózg jest bardziej złożony, zaś komputerowi brakuje wyspecjalizowanych układów analizy informacji z układów wejścia (to co widzimy i słyszymy jest też przekładane na odpowiednik kodu binarnego w mózgu). Więc kreatywnośc komputera to tylko kwestia czasu. Może 100 lat, a może tylko 20? 20 lat temu nikt nie podejrzewał że powstanie coś takiego jak Internet, choć komputery były znane.
Zamiar jak zamiar, najpierw był malutki - prosty system do przygodówki. Przygodówka zamieniła się z gry na 4 tomową powieść (może za pare lat ją skończę), system zaczął żyć własnym życiem i puchł szybciej niż rosły moje zdolności zapanowania nad bezładem wciąz nowych pomysłów i rozwiązań. Tak to mysz urodziła górę ;)
Co nie oznacza że z gronem podobnych mi miłośników/maniaków nie dałoby się tej pracy skończyć. Kwestia objasnienia podstawowej idei i rozdziału działów pomiędzy mniejszych lub większych specjalistów w temacie (walka, magia, bestiariusz, geografia i historia, folklor i kultura, relacje NPC vs PC, charakterystyka postaci, inventory - maście, zioła, broń, flaszki, mikstury, przepisy, księgi, przyrządy itp - to główne działy do rozdziału). To naprawdę jest do zrobienia, ale nie na jedną osobę. To jest megasystem, określający świat w szczegółach o wiele drobniejszych niż jakikolwiek inny system dotąd stworzony, który bym znał.
"Miszą dopasować dostępne opcje do tego na co pozwala im kumputer (maszyna przecież ograniczona) i na dodatek muszą przewidywać rozwój gry nie znając gracza, jego sposobu myślenia etc."
Ano, dlatego najlepiej, jeśli jest kilku autorów, tworzących odrębne wersje przejścia questów i gry przez rózne charaktery. Np. wersja dla gracza złego w większości RPG-ów jest żałosna. Może taki sobie wejść przez brame i iść do jakiego tylko sklepu chce. To, co ja wymyśliłem, jest całkiem inne - całe podziemie (jakiego malutki fragment widać w opowiadanku "Kwestia zaufania"), przemycanie swojej persony do i z miasta, poznawanie przekupnych strażników i omijanie tych "twardych", sklepy dla podziemia, cały system informowania się podziemi przeróznych miast, ciągłe życie w ukryciu, wyhodowanie oczu na plecach niemalże... Gracz by się 3 razy zastanowił niż by chciał się przełączyć na coś takiego. A wystarczyło zwyczajnie wczuc się w umysł przestepcy, aby światek płatnych zabójców i drobnych złodziejaszków gwarantował zupełnie inny rodzaj rozgrywki. VYKR by się pewnie ucieszył ;)
orm [ Chor��y ]
eee dobra to ja prosze tak doktorzy hab. na prawo a inny na lewo :P
Boginka [ Sybarytka ]
Oho, ależ mi trol machnął odpowiedź!
AK--> (trochę po czasie, ale...) W kwestii stworzenia sztucznego mózgu jestem niezwykle sceptyczna. Wychodzę z założenia że twór nie jest w stanie osiągnąć poziomu twórcy (tym bardziej go przewyższyć) i zgodnie z tą zasadą każdy skonstruowany układ sztucznej inteligencjii będzie stał poniżej ludzkiego mózgu (nota bene skoro zużywamy tylko 10% potencjału własnego mózgu to powastaje pytanie czy przy użyciu tychże 10% bylibyśmy w stanie zdefiniować i poznać zasadę działania 100%) Ale teoretyzować na ten temat to sobie można w nieskończoność - rzeczywistość wszystko zweryfikuje.
Co do systemu - przestałeś kontrolować stworzenie i patrz jak się rozrosło ;-) Czy w przypływie marzycielstwa rzuciłeś może komuś poważnemu wzmiankę o tym?
Natomast trzecia sprawa czyli konstrukcja dotychczasowej rzeczywistości RPG. Tu się akurat w pewnym stpniu zgodzę, że w ścieżce dla złych postaci panuje absolutny prymitywizm, a szkoda, może nawet taka ja bym spróbowała sił w wirtualnym podziemiu. Co do Twojego pomysłu nt. tworzenia świata przez kilka osób z różnych stron. Nie jestem pewna czy dzisiaj taki model poniekąd nie jest już używany, ale najwyraźniej albo twórcy wolą nie wychodzić poza utarte schematy (w końcu mógłby wyniknąć niekorzystny dla gry skandal) albo nie widzą takiej potrzeby (i tak większość graczy wyiera drogę pogromcy szwarzcharakterów)
A tak BTW: Ruszyłam Fallouta i zastanawiam się czy istnieje jakiś sposób żeby całe Vault City posłać do piachu (nie w sensie dosłownym tylko, outrowym, że tak powiem) wie ktoś może czy to się da zrobić?
orm--> Tu chyba nie ma żadnych doktorów habilitowanych, o ile się nie mylę, więc wszyscy na lewo ;-)
AK [ Senator ]
Boginka - I tak się powstrzymywałem! ;)
Komputery nie są związane normalnym cyklem rozwojowym, jak istoty biologiczne i w pewnym momencie mogą się zacząć same optymalizować, tak jak robiło to samo życie. Od komórki do mózgu droga jest długa, a jednak... mam wrażenie że jakoś przeczy twojemu rozumowaniu...
Ech, pewnie dlatego uważam, że możemy robić co chcemy, aby tylko wtyczka od takowego monstrum wciąż pozostawała w naszych rękach. To moje prywatne 4 prawo Assimowskiej robotyki.
Kontrolowac nie przestałem (w końcu rzuciłem robotę), tyle że przestałem to segregować i zbierać do kupy. Czasem jeszcze sobie jakąś uwagę dopiszę, ale głównie leży to sobie i bajtokurze zbiera. Próbowałem wiele razy się dobijać do różnych takich typów, którzy mogliby potencjalnie być zainteresowani, ale weź tu teraz nakłoń kogokolwiek do zainteresowania się tematem. Nikt nawet nie chce rzucić okiem, bo a nuż robi coś podobnego i jakiś gościu bedzie potem domagać się udziału w zyskach? Ten świat (lub raczej prawo autorskie) jest zboczone!! Można mieć dobry pomysł, a mimo to dookoła wciąż ta sama chała :(
"A tak BTW: Ruszyłam Fallouta i zastanawiam się czy istnieje jakiś sposób żeby całe Vault City posłać do piachu (nie w sensie dosłownym tylko, outrowym, że tak powiem) wie ktoś może czy to się da zrobić?"
Da się, da się. Wystarczy nie zajmować się sprawą reaktoru z GECK-a i tamtejszych ghouli. Potem w outrze bedzie info że miasto samo się zadławiło brakiem energii i izolacjonizmem (niestety, wcześniej wystrzelają ghule). Lub - jedynie naprawić reaktor, nic więcej nie robiąc, oraz zostawić raidersów w spokoju - plan Bishopa przyprowadzi Vault City na kolanach do New Reno (o ile nie usieczesz Bishopa) - ach ta polityka...
Też niedługo zacznę grać w Fala (ciekaw jestem z kim się prześpię u Bishopa, jak będe grał kobietą??), ale najpierw pogrywam w Tacticsa - z tym że gram jedynie jedną postacią.
Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Ja tam lubie takie posty, jest co czytać, tylko mam wrażenie, że po pierwsze zeszliśmy z tematu, a po drugie to któreś z nas wyląduje na forumowym bruku za takie wybryki inwencji pisarskiej. ;-)
Aż mnie korci żeby żeby ci powiedzieć o potencjale wyrkowym dla pań u Bishpa bo to jeden wielki błąd w grze, ale pozostanę cicho.
Jak naprawię rektor (bez optymalizacji bo się ten ichni majster na mnie wściekł, lamer jeden ;-)) i zostawię w spokoju Raidersów to ghulom nic się nie stanie? Poczciwe stworzenia (ja to jednak nie potrafię być szwrzcharakterem...).
No cóż - jedyne wyjście (pewnie równie realne jak to że jutro zostaną multimilonerką) dla Twojego systemu to stworzenie własnego studia...
Natomiat w kwestii samooptymalizacji komputerów - ewolucja naturalna trwa steki tysięcy lat, zakładasz, że reolucja komputerowa mogłaby trwać jedno ludzkie pokolenie? A poza tym i tak twierdzę, że nie uda się wytworzyć tzw. inteligencji emocjonalnej u komputera - to jest wciąż rachmistrz. Tak przy okazji - gdzie jest sprzeczność między ewolucją, a moją teorią (może trzebaby sobie zoptymalizować poglądy).
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
orm--> "w lewo zwrot!" hehe.
Boginka--> przeciez mówiłem że chodzi tu o gre na necie z żywym graczem na drugim końcu kabelka. do tego fajnie by było gdbyby świat ciągle się zmieniał np. wychodzisz z podziemi a tu inny krajobraz jak ten jak wchodziłeś - podejrzane... iluzja? wielka katastrofa? inny wymiar? grzybki halycunogenne? ;)
BTW ja bym jednak bardziej wierzył w AI. popatrz na rozwój komputerów dotychczas. popatrz na internet. jak dla mnie to tylko kwestia czasu, o ile wcześniej ludzkość nie rozwali sama siebie.
reszte napisze jutro, bo mnie już musk boli...
AK [ Senator ]
Boginka - O ile pamiętam, Ghoule i tak i tak podpadną Vault City, czy to jako niewolnicy, czy inne upodlone istoty. Ktoś kiedyś przy okazji jakiejś dyskusji zauwazył że nie ma dla ghuli żadnego pozytywnego zakończenia :( Tak samo jak dla Broken Hills.
Własne studio... jasne. Nie chodzi nawet o pieniądze na wyposażenie, ale gdzie znajdę bandę maniaków gotowych, jak ja, zasuwać jedynie w nadziei na późniejsze zyski, bez aktualnego uposażenia? Znaszli takich Bagińskich w wymaganych umiejętnościach?
W sprawie ewolucji komputerów - już teraz oprogramowanie na zasadzie "ewolucji układów" zaczyna tworzyć nowe wynalazki - odsyłam do najnowszego numeru "Świata nauki". Wiedziałem że coś takiego nastąpi, ale raczej za parę lat, a tu już dzisiaj... W skrócie - program dostaje zadanie zaprojektowania nowego układu, który przetwarzałby np określony sygnał, wzmacnając jedne czestotliwości, a redukując inne. Program sam losuje pierwszą generację układów, oczywiście zupełnie losową, następnie tworzy 2, stosując krzyżowanie, drobne mutacje i zachowywanie najlepiej przystosowanych układów (tzn dających najlepsze efekty w świetle zadanego programu). Po9 iluśtam generacjach daje żądany wynik. O jednym z nich napisano mniejw iećej coś takiego - wprawdzie nie wiadomo dokładnie na jakiej zasadzie działa ten układ, ale cechują go lepsze parametry od stosowanych obecnie :P
Jak widać, myślenie nie jest konieczne do uzyskania celowego i inteligentnego działania.
teoretycznie, u ameby także nie da się wytworzyć emocjonalnego działania. Kwestia złożoności i wyspecjalizowanych procesorów, oraz samej definicji emocji, bo nasze emocje wcale nie są tak stochastyczne, jak nam się wydaje. Wystarczy załadować do tego teorię chaosu i fraktale i emocje stają się mniej emocjonalne, a bardziej logiczne.
Zboczyliśmy z tematu, owszem, ale przynajmniej watek ożywa, więc po co się martwić? ;)
VYKR - musk nie ma prawa boleć, a jedynie głófka może :)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
AK--> ja tam miałem chyba pozytywne zakończenie. rozwiązałem problem i ghouli i raidersów, ale bishopa nie ruszałem. w outrze nie pamiętam co było. raz jak nie wykonałem ani jednego ani drugiego zadania było, że mieszkańcy vault city musieli przenieść się z radiacji od reaktora do NCR (sam zbudowałem ich potęge), a tam stali się obywatelami drugiej kategorii. ironia losu...
podziemie itd. czy by mi się spodobalo? nie wiem. wolałbym już życie włóczęgi. poznawania nowych miejsc, reliktów przeszłości, okrucieństwa miast. żeby się móc orientowac w świecie. nie odpowiada mi podstęp użyty po to żeby oszukać słabszego. to byłoby życie dla zysku i satysfakcji. zysk moge odrzucucić. moge wałęsać się i być na utrzymaniu gospodarzy w zamian za różne prace. a znęcanie nad słabszymi pozostaw ludziom żałosnym..
..i tak zopomnialem co miałem napisać. dalej mnie boli "głófka". reszta napisze za rok albo dwa ;)
AK [ Senator ]
VYKR - to zakończenie co mówisz, o obywatelach 2 kategorii, nie tyczyło mieszkańców Vault City, tylko ghulów i mieszkańców Redding, niestety. Chyba się pomyliłeś - to było tak, że skażenie od reaktora sprowokowalo Vault City do zajęcia reaktora i zamienienia ghouli w niewolników czy coś takiego.
Boginka - co waćpanna taka cicha? Liczyłem na dyskusję, a tu puchy :((
Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Wybacz waćpan, ale teraz tak mam, że na forum jestem niejako z doskoku i nie piszę elaboratów. Ale teraz zrobię wyjątek (nie wyśpię się chyba)
Po pierwsze: pytasz czy znam jakichś "Bagińskich" i pewnie Cię nie zdziwię, jeżeli powiem, że nie. Ale powiem też, że skoro udało Ci się stworzyć zarys czegoś z czego jesteś (jak mi się wydaje) w pewnym sensie dumnym, to marnotrawstwem by było nie szukać...
Po drugie: W kwestii tego niezwykłego "ewolucjonustycznego" rozwoju komputerów jestem nadal bardzo sceptyczna - nawet jeżeli przedstawiany przez Ciebie model faktycznie rokuje szanse na przetrwanie to kolejne pytanie brzmi: czy w jakiejkolwiek realnej perspektywie czasowej można uznać, że coś takiego będzie dostępne na tyle by stać się częścią komputerowej rozrywki?
Szczerze mówiąc podejrzewam, zresztą że ten sceptyzm podszyty jest strachem o losy "wtyczki do kontaktu"..
Zaś co do Twojego spojrzenia na emocje to powiem tyle, że nie będę dyskutować bo szczerze mówiąc - jakżeś tymi fraktalami przywalił to jeszcze szczękę z podłogi zbieram (holender, wie ktoś może co to takiego do diaska jest?!). Logicze emocje....obrzydlistwo.... ;-)
PS. Jutro (a właściwie patrząc na gdzinę to dziś) nie będzie mniecały dzień, ostrzegam na wszelki wypadek.
AK [ Senator ]
Boginka - nie szkodzi, post poczeka. Na święta się do rodziny nie wybiera :)
Marnotrawstwem byłoby nie szukać? raczej wariactwem byłoby poświęcać furę czasu na poszukiwania. Lepiej by mi było zaczć grać w Totka, a wygraną zainwestować we własną firmę developerską. Od czasu do czasu dam sobie jeszcze znać na jakimś wątku, czy przy kontakcie z ludźmi z branży - tyle wystarczy.
"nawet jeżeli przedstawiany przez Ciebie model faktycznie rokuje szanse na przetrwanie to kolejne pytanie brzmi: czy w jakiejkolwiek realnej perspektywie czasowej można uznać, że coś takiego będzie dostępne na tyle by stać się częścią komputerowej rozrywki?"
Ujmijmy to w ten sposób - branża rozrywki elektronicznej to kupa szmalu. Jesli się okaże, że ta technologia pchnie gry na wyższy poziom, jeśli klienci, oczarowani wynikiem pierwszych amatorskich gier, wykorzystujących algorytmy ewolucyjnej AI będą wołali więcej, to wystarczy rok, aby 90% gier wypuszczanych na rynek posiadło takoweż cudo w swoim kodzie. Money makes the world go round ;)
A potem (albo najpierw, różnie to bywa), przyjdzie kolej na zastosowanie algorytmów do analiz wyników w nauce.
O wtyczkę się nie martw - jak się zbliżymy do odpowiedniego momentu w rozwoju komputerów, zrealizuję swój pomysł na lekturę w tym temacie - cos o "wojnie wtyczek" mającej miejsce pod koniec obecnego wieku, kiedy to komputery doszły do takiego poziomu, że zastąpiły generalicje na polu walki, potrafiąc zoptymalizować zyski pod kątem strat. Oczywiście, pojawiło się mnóstwo wyspecjalizowanych agentów, mających za zadanie wyeliminować, lub wyłączyć system na czas zaplanowanej inwazji wojsk sojuszniczych (mając własny sysmet on-line, przewaga po udanej akcji byłaby okrutnie ogromna), rodząc tym pytanie - czy podpisać konwencję o nietykalności takich systemów, czy też dać im kontrolę nad własnymi modułami zasilania, pozwalając im na pełną autonomię. W końcu - czyż pierwotną rolą s-f (poza zabawianiem gadziewi) nie jest ostrzeganie przed przyszłymi problemami cywilizacyjnymi? Pieewsza powieść s-f, czyli Frankenstein, jest właśnie o czymś takim ;)
Nie wiesz co to fraktale? A może mandelbroty?
W skrócie - są to struktury, które są samopowtarzalne, czyli to, co widzisz, składa się z małych elementów, identycznych z tym co widzisz. Fraktalami są gałęzie drzew, chmury, linia brzegowa, układy gwiazd w galaktyce, galaktyk we wszechświecie, a być może... i ludzkie zachowanie, ludzki sposób myślenia. Geometrię fraktalną nazwano oknem, na które Bóg patrzy na wszechświat...
Zresztą, czyż emocje nie są logiczne w swoim przebiegu? jeśli są takie całkowicie niezrozumiałe i nieprzewidywalne, to, jako ludzie, nie za łatwo potrafimy je przewidzieć, łącznie z zachowaniem osoby pod wpływem emocji?
gofer [ ]
Witam,
mam pytanie...
czy demo Arcanum (to które można ściągnąć z Gry-OnLine) oddaje urok gry?
zasysam je właśnie i zastanawiam się nad nabyciem Arcanum...warto?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
no nie... to się dobrali: profesor fizyki i polonistka :PP ja się lepiej zamkne...
AK--> nie pamiętam już, ale chyba to ludzie z vault city byli stratni. pomagałem dużo new reno i ncr, a vault city prawie nic, więc nie zdziwiłbym się gdyby tak było.
gofer--> w demo nie grałem ale wiem że obejmuje pierwszą wioche, czyli troche questów we wszystkim. czy oddaje klimat gry nie wiem, nie grałem. natomiast Arcanum to świetna giera, nie ma jej do czego porównać. pierwszą wielką zaletą jest to, że postać można kreowac na setki sposobów, bo nie ma klas postaci, wszystkie kombinacje umiejętności są dozwolone. druga rzecz to ciekawy kontrast magii z technologią - razem ze starożytnymi elfickimi czarodziejami zdolnymi zamienić cie w kupke pyłu jednym strzałem są zdolni to też zrobić snajperzy z użyciem elektycznego działka. a ty musisz wybrać po której stronie stanąć. trzecia rzecz to robienie questow na wiele sposobów. możesz zdradzać, kłamać, kraść, zabijać, przekonywać, podkradać się itd. wszystkie sposoby są dobre jeśli tylko spełnisz zadanie. naprawde warto zagrać.
Boginka [ Sybarytka ]
VYKR--> Obiecuję, że już przestaję... będziecie przez kilka dni mieli święty spokój.
AK--> Ja nie mówię, że ty masz całe życie spędzić na szukaniu, ale odłożenie do szafy (tak absolutnie oraz całkiem ;-)) czegoś co jest Twoim zdaniem dużo warte, to też nonsens... W każdym razie co ja tu gadam, to Twój projekt i ja jestem najmniej odpowiednią osobą by Ci mówić co masz robić.
No dobra, teraz to już rozumiem co to fraktal, chociaż przycepiłabym się do jednego przykładu. Fraktale czy nie fraktale, jeżeli człowiek stworzy syntetyczne emocje, to ja się wyprowadzam! ;-) Jeszcze do tego dojdzie, że komputer będzie mógł się zakochać. ;-)
gofer--> (Tak, wiem że odpowiedź pewnie po czasie, ale...) wprawdzie nie grałam w demo, jednak biorąc pod uwagę jaki ma zakres, to przynajmniej moim zdaniem, nie jest w stanie oddać złożoności świata, w którym gra się toczy. Niemniej jednak jakiś przedsmak to jest.
AK [ Senator ]
Boginka - wyprowadzisz się? Gdzie? Stacja Mars jeszcze w budowie :P
Zresztą, co złego w emocjach u komputera? Jak do świadomości życia w świecie naładowanym pociskami jądrowymi, do tego też da się przyzwyczaić. A i niektórzy mogliby powiedzieć z czystym sumieniem że ich sprzęt ich kocha ;)
Boginka [ Sybarytka ]
AK--> Nie muszę od razu opuszczać planety, są jeszcze takie miejsca gdzie komputerów nie ma.
Przyzwyczaić można się nawet do chodzenia po suficie, wszystko da się oswoić, co nie znaczy, że taki bieg wydarzeń mi się podoba. Jestem cholerną konserwatystką i mówię nie wyszystykim krzemienno-elektrycznym formom uczuć! O! (tupnięcie nogą) ;-)
Sprzęt ich kocha? Hmm są różni ludzie...
azim [ Konsul ]
Witam
kwestia reaktora jest teoretycznie do zrobienia tak by wszyscy (wszyscy gule o ame...mieszkańców Voltcity nie chodzi bo to obrzydliwi rasiści i wogule do piachu z nimi) ,Geko potrzebuje leków ,Voltcity je ma ale nie chce dać (mendy) jeśli by się naprawiło reaktor to nie stanowi już zagrożenia a optymalizacja pozwoliła by na produkcję takich ilości energi że można by wymienić ją na środki medyczne z Voltcity a im potrzebna będzie energia więc McLure weźmie to pod uwagę ale jest też problem z paliwem do reaktora które kupują od Brokenhils a ci go nie mają bo rudy brakuje ale ruda jest w kopalni w ukrytej części z pilotem (lub u handlaży) więc ruda to też nie jest już problem ,nie wiem jak to na końcu w filmiku wychodzi bo zwykle o czymś zapominałem ale może i by wyszło ,chociaż jest bardzo prawdopodobne że jest jakiś błąd lub niedoróbka jak w kwesti z raidersami
azim [ Konsul ]
zapomniałem wspomnieć że jeśli chodzi o bezpieczne rozwiązanie może nie całkowite ale pewne to trzeba tak jak AK powiedział(nie lubie używać zwrotu "napisał" ) tylko reaktor naprawić i wsio
a tak na marginesie mam postać z 2p kondycji w falu (ale się czasem naloaduje) ale jakoś idzie,co prawda jestem dopiero w Geko bo gram w 4 gierki na raz więc z każdą jestem do tyłu
przerobiłem obrazek na wstępniak trzeba tylko Kadego wstawić zaktualizowanego bo fotkę miałem stara
azim [ Konsul ]
widzę że pusto
to narazie
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Boginka--> ależ ja nie mówie byście przestali, ale... powiedzmy, że ee, wyrażam podziw... czy coś :)
AK--> sztuczne emocje? obawaim się że to już istnieje (ale obejmuje tylko nienawiść) ... w Windowsie ;)
azim--> ahh ta polityka... just hate it. rasiści, narkotykowi oszuści i imperialiści. nic tylko rozpieprzyć wszystkich kilkoma seriami z bozara. zastanowiało mnie jedno - zamknięte pomieszczenie na 3 poziomie krypty w Vault City. nie udało mi się go nigdy otworzyć, a miał tam być magazyn rudy albo złota, nie pamiętam. fajny obrazek, widze że masz talent w grafice. przejście z kondycją 2 to byłby niezły wyczyn, heh.
AK [ Senator ]
VYKR - zamkniete drzwi w krypcie Vault City? Nie miałem z nimi problemu, z wyjątkiem kiedy grałem 1 raz. Jedne otwiera się wytrychami, a pozostałe - trzeba mieć dość siły. I nie, nie ma tam złota, ani rudy, tylko trochę rakiet czy granatów, w sumie nic specjalnego. Aha, i oczywiście - setki water chipów ;)
Sukcesem to bym nazwał przejście fala z percepcją na 2. Kondycja nie problem, biegniesz na początku gry do San Fransisco, łapiesz pancerz z Navarro i on rekompensuje straty. Sam zwykle nie spieszę się po zbroję, ale w takim wypadku...
Boginka - OK, twój stosunek do E(motional)AI jest już znany. Możesz go jeszcze uzasadnić? Czy też uważasz tak na zasadzie "because"?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
AK--> na drugim też nie miałem problemu, water chipy są jajcarskie. chodzi mi o trzwi na trzecim poziomie, tam gdzie jest główny komp. kręcący się tam gość mówi, że tam jest przechowywanie cośtam, nie pamiętam. gdy próbuje się tam dostać włącza się tryb walki z tym gostkiem. nawet po jego zabiciu nie moge drzwi otworzyć.
percepcja 2? co? nie moge przeczytać! nie widze! nie słysze cie! cholera, znowu się przewróciłem... ;))
gofer [ ]
1. juhuuuu, mam pełną wersję Arcanum :-D
PS
cieszcie się razem ze mną
2. buuuuu, muszę teraz wyjść z domu
PS
co za kapa :)
AK [ Senator ]
VYKR - a o to ci chodzi... Ja bez problemu tam właziłem, ale o ile pamiętam nic ciekawego tam nie było. Qrczę, muszę sobie conieco poodświeżać... Po tacticsie definitywnie kolejna rundka w MOO3 a potem w Fallout 2 ;)
gofer - cieszymy się, cieszymy. Liczę na liczne pytania w temacie wątku.
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
gofer--> też się c(Z)zesze (od czasa do lasa). miłego grania.
AK--> czyli ze mnie po prostu taka pała albo se dałem za szybko spokój. ale na odświerzanie staroci i tak nie mam czasu, a jeśli już to najpierw Arc, jak będe w szkole to będe miał (czyli nieprędko mam nadzieje). i tak czekają na póżniej Planescape (Kade mówił że fajne), Divine Divinity (ty mówiłeś że fajne :P) i pewnie cuś nowego...
"Liczę na liczne"... LOL :)
gofer [ ]
AK - > :))))
na początek tylko kilka pytań :
1. Kim grać na samym początku, tak żeby było najłatwiej? ;)
2. W jakie umiejętności zainwestować?
3. Jak identyfikować przedmioty?
4. Jaką bronią najlepiej walczyć (na początku)?
5. Jak wykonać questa z unieszkodliwieniem maszyny parowej w pierwszej wiosce?
6. Istnieje do tej gry jakiś poradnik?
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
ehhh i pomyśleć że niektórzy się męczą i poznają prawde samemu...
gofer--> jak chcesz. 1. IMO magiem-wojownikiem, dobrym. 2. zainwestuj w czar Krzywdzenie, w walke wręcz, uniki, troche w pierwszą szkołe magii, a dalej pchaj w siłe woli i szkołe Mocy. no i doszkul się w siekaniu mieczem. jak dobrze pójdzie na 15 poziomie masz czar po którym z przeciwnika zostaje krew która zdążyła przedtem z niego wyciec :> 3. jest czar ale nie opłaca się go uczyć, lepiej u wiedźmy za 100 sztuk złota za sztuke. namioty wiedźm są zwykle troche za miastami (w Zamglonych na północy). 4. taką jaką znajdziesz. obrażenia można sobie policzyć, zwracaj też uwage na szybkość. na początku do kupienia jest rapier - małe obrażenia, prawie wogóle nie odbiera przeciwnikowi energii, ale zawaliście szybko sieka. dobre na szczury, heh. 5. można podłożyć dynamit (znajdziesz go gdzieśtam), nasłać na maszyne Virgila każąc mu zaatakować to (uważaj żeby był bez mikstur, ziuł i broni) albo samemu zaatakować - tryb walki i ctr(alt?)+kliknięcie na pudło kontrolne maszyny (najlepiej pięściami). 6. jak do każdej, istnieje. najlepsza polska jest oczywiście na GOLu. zresztą jakbyś miał jakieś problemy albo nawet głupie pytania to wal tutaj.
to się napisałem :P
AK [ Senator ]
gofer
- 1 - a jeden czort, aby tylko postac nie była zbyt głupia, słaba i prawie ślepa ;)
- 2 - tu zawsze nie zgadzam się z VYKR-em i coniektórymi rozmówcami - najlepiej inwestować w 2 schematy techa - lecznicze ziółka i odnawiacz fatygi (czy jak się to nazywa). dwa schematy nie mają znaczenia, zwłaszcza na tak niskim poziomie, a korzyści ogromne
- 3 - zgadzam się - lepiej walić do wróżki niż bawić się w to samemu - długo nie będziesz w stanie nauczyć się odpowiendiego zaklęcia
- 4 - na początku to i ostrze ze Stillwater bedzie szczytem marzeń, później proponuję (do walki wręcz) miecz powietrza, lub ostrze barbarzyńcy. A jeszcze później, jak grasz magiem - arcane axe.
- 6 - najlepszym poradnikiem na GOL-u jest ten wątek ;)
To tyle w głównym temacie posta.
To all - prawdopodobnie zniknę od jutra na parę tygodni (2, 3, może więcej) - gwoli uprzedzenia. Jakby ktoś zauważył że jestem poszukiwany na forum, niech będzie tak uprzejmy i poinformuje zainteresowanego ;)
Boginka [ Sybarytka ]
Kłaniam się!
AK--> Wiesz, niektóre własne reakcje trudno uzasadnić.... Poprostu tak jakoś mam, że emocje uważam za atrybut istot żywych i nie jest w tej chwili ważne czy to co określam jako emocję składa się z bliżej nieznamych mi zależności w mózgu, czy z fraktali. Chodzi mi o efekt a nie o przyczynę. Dla mnie "złoszczący się" komputer to coś niemal absurdalnego (równie dobrze zegar mógłby się roześmiać z mojego dowcipu), a jednocześnie coś czego w pewnym sensie się boję (nie samej konkretnej maszyny lecz potencjału takiego rozwiązania jakiego efektem jest maszyna obdarzona sztuczną, emocjonalną inteligencją). To jest temat na elaborat a nie na dyskusję na tym wątku na forum. Zwłaszcza, że waść znikasz.
gofer--> Życzę miłej wycieczki po kontynencie Arcanum. Na pytania udzielono już jak widać odpowiedzi.
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
link do następnej, jubileuszowej :) części: