Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
!!!! --> WOJNA - LIVE, NA ŻYWO <-- !!!!
Tylko u nas, unikalne materiały. !!! NA ŻYWO !!! Zawsze jesteśmy pierwsi, w centrum wydarzeń, dla nas nie ma rzeczy niewykonalnych!!
Już za chwilę. Przeżycia kierowcy czołgu Abrams po ostrzelaniu własnych oddziałów!!! A o godz 20.00 z cyklu "Przeżyjmy to jeszcze raz", nieudana próba odbicia jeńców z niewoli (niektórzy tego nie przeżyją). Zostańcie z nami...
To tyle tytułem wstępu. A ma być o tym jak media kreują rzeczywistość. Czy jest w tym coś z chorobliwej fascynacji ludzkim cierpieniem? Czy tracimy poczucie rzeczywistości? Czego się nie zrobi dla zwiększenia oglądalności? Czy media kreują rzeczywistość czy może na odwrót? I w końcu, czy macie już tego wszystkiego szczerze dosyć?
Żeby nie było, że tylko zadaję pytania.
- Oj lubimy oglądać ludzkie cierpienie, jak kogoś nie zabiją w filmie to już jest kiepski film. Miłość jest takim słabym uczuciem, ale jak ktoś dostanie w ryj to jest coś. Pamiętam jak sie prześcigano w pokazywaniu ataku na WTC, tylko ujęć z wnętrza samolotu brakowało. Ale jakby była kamera to i taką rzecz by pokazano. Rzeczywistość? Moim zdaniem takie słowo w mediach już nie istnieje. Wszystkie informacje zostały sprowadzone do rangi "obrazkowego show" w którym ludzie podniecaja się odpowiednio zmanipulowaną informacją.
Tak się zastanawiam jakby wygladały w dzisiejszych czasach relacje z IIWŚ: "Chcesz zobaczeć najlepsze momenty ataku na Pearl Harbor? Wyślij SMSa pod numer 0-700-yamamoto-300"?
Mam już tego dosyć. Nawet nie można decydować czy sie chce w tym uczestniczyć czy nie, bo to jest wszędzie. Trzeba by sie kompletnie odciąć od informacji, przestać czytać gazety, oglądać telewizję, przegladać internet itd. Wyjechać daleko najlepiej na biegun, i też by nie było pewności czy pierszy napotkany człowiek by do ciebie nie zagadał słowami: "słyszałeś najnowsze wieści z Iraku?".
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
"Czy jest w tym coś z chorobliwej fascynacji ludzkim cierpieniem?"
Cierpienie, a szczególnie śmierć, są elementami, które dotyczą wszystkich ludzi, bez wyjątku. Oglądanie, jak ktoś walczy, ginie, cierpi z głodu czy ran, bywa hipnotyzujące. Czy to jest chorobliwe?
Nie wydaje mi się. Ludzie zawsze fascynowali się tymi zjawiskami. Zmieniły się środki przekazu, ale nie natura ludzka.
Inne pytanie, czy to dobrze, że ludzie chcą to oglądać? I dobrze dla kogo?
"Czy tracimy poczucie rzeczywistości?"
Media tworzą wirtualny świat, zwykle prostszy, abyśmy byli w stanie żyć z przyjemnym poczuciem zrozumienia tego, co nas otacza. Stąd proste rozwiązania podsuwane na tacy, proste wnioski, stereotypy, dyżyrni eksperci do wynajęcia na godziny.
Tu znowy chyba tak wiele się nie zmienia. Ludzie może mogą wiedzieć więcej niż np. 100 lat temu, ale wybierają proste schematy i w sumie tylko kształt iluzji się zmienia, sposób jej kreacji. Ale iluzja była i jest. No i chyba będzie.
"Czego się nie zrobi dla zwiększenia oglądalności?"
Pytanie niby retoryczne, ale: w publicznej telewizji nie pokazuje się (zapewne jeszcze) scen pornograficznych ze zbliżeniami, zbliżeń ze scen okrucieństw, kanibalizmu, koprofagii. Nie ma jeszcze teleturniejów, w których drużyny miałyby się pozabijać, transmisji z sal tortur, gry w losowe okaleczanie noworodków na antenie.
Margines rzeczy, których się nie pokazuje jest więc wąski. No ale jednak jest.
"Czy media kreują rzeczywistość czy może na odwrót?"
Jest jeszcze wzajemne oddziaływanie i za tym głosuję.
" I w końcu, czy macie już tego wszystkiego szczerze dosyć?"
Mediów? Nie.
Wszystkich, którzy mają dość, zachęcam do korzystania z guzika OFF oraz do zapoznania się z wynalazkiem w postaci programu telewizyjnego i radiowego. Skraca to czas spędzony przy odbiorniku, chroni oczy, nerwy i ratuje przed poczuciem, że ma się tego wszystkiego dość.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
uksiu - mialo byc rzez pryzmat wojny, tak gwoli scislosci. telewizji oglądam tyle co nic. z informacyjnych tylko teleekspress, i to widac za dużo bo jest ciągle o tej pieprzonej wojnie. nie mogą się skoncentrować na czymś innym?
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Viti -> Również mnie to irytuje. Zawsze twierdziłem że brakuje jeszcze tylko większej ilości pytań i sond SMS'owych, które napychają kieszenie stacji telewizyjnych.
Ludzie chcą wiedzieć co się dzieje. A by się tego dowiedzieć, trzeba zajrzeć do gazety, lub włączyć TV - nawet jeżeli niektóre informacje są tam, delikatnie mówiąc, naginane. By uzyskać prawdziwy obraz trzeba by udać się na miejsce zdarzenia, a to jest raczej niemożliwe.
No a jak dzieje się coś na taką skalę jak wojna w Iraku, to zaraz musi być to rozdęte do granic możliwości. Zapewne zauważyłeś, że każda stacja telewizyjna ma coś w rodzaju własnego magazynu informacyjnego - w ich czołówce słyszymy muzykę rodem z filmu sensacyjnego, pojawiają migawki powiewających flag, walczących żołnierzy, pojazdów wojskowych, po czym wyświetla się napisany wielkimi literami tekst "Wojna w Iraku!", "Wojna w Zatoce", czy inny tego typu. Po chwili ukazuje się prezenter, oczywiście w odpowiednio "ucharakteryzowanym" studiu telewizyjnym. Krótko mówiąc, wszystko przypomina coś w rodzaju reality-show.
Wczoraj widziałem reportarz zrobiony w Bagdadzie przez jakiegoś amerykańskiego korespondenta. Podszedł on do żołnierza amerykańskiego, który klęczał przy jakimś murku i przez lornetkę wypatrywał snajperów. I zaczął z nim wywad, jakby nigdy nic. Może odnoszę błędne wrażenie, nie wiem też jakbym się zachował na miejscu tego żołnierza, ale z pewnością coś by mnie korciło, by powiedzieć: "Spadaj pan i nie zawracaj mi głowy, tu się wojna toczy".
Nóż się w kieszeni otwiera...
Ale my jesteśmy tylko ludźmi i właśnie to nas kręci - jak najdokładniejszy opis, kto zginął, w jaki sposób, ile miał lat, najlepiej by było, gdyby przy tym pokazywali trupa lub zrozpaczoną rodzinę :-/
Na pewno zdarzyło Ci się obejrzeć talk-show pani Drzyzgi na tvn. Tam nie jest inaczej - jeśli temat jest bardzo kontrowersyjny, wszystko zazwyczaj zmierza tu do stopniowego "wyciągnięcia" na wierzch wyznań typu "Tak, pobiłem ją.", "Ojciec codziennie mnie katował w sposób następujący...", "Odszedł ode mnie, bo...".
W końcu co jest kontrowersyjne, zawsze znajdzie w mediach wzięcie.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
PELLAEON - Dokładnie - "reality-show", a może już nowa kategoria "war-show". Całe szczęście nie oglądałem talk-show pani Drzyzgi, ale wyobraźnia mi służy i się domyślam co się tam dzieje. ...Ciekaw jestem kiedy zaczną produkować programy w których dwie drużyny będą się nawzajem wyżynały, bo na pewno taki program kiedyś powstanie.
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
Viti--->
"telewizji oglądam tyle co nic. z informacyjnych tylko teleekspress, i to widac za dużo bo jest ciągle o tej pieprzonej wojnie."
To może porzuć programy informacyjne na rzecz programów kulturalnych, naukowych, historycznych, jest sport i muzyka, czasem nawet Bogusław Kaczyński (fuj!).
"nie mogą się skoncentrować na czymś innym?"
Widać to jest ważna sprawa. Być może dlatego, że to co tam się dzieje, ma realny wpływ na nasze życie - tu i teraz.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
uksiu - Może dla ceibie jest ważna, ale dla wielu ludzi to wywalanie ich pieniędzy w błoto.
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
Viti--->
Dla mnie jest to ważne m.in. dlatego, że jest związane z pieniędzmi, poniekąd również moimi.
pani_jola [ Konsul ]
"Czy jest w tym coś z chorobliwej fascynacji ludzkim cierpieniem?"
z pewnoscia tak. od kiedy pamietam w szkole na historii opowiadali o wojnach, walkach, powstaniach itp. najlepszy przyklad igrzyska w antyku, niby wowczas rozwinelo sie tyle pradow umyslowych, w ktorych mowiono jaki to czlowiek jest wazny, a w miedzy czasie ogladano spoconych facetow, ktorzy tluka sie na scenie. potem nie bylo lepiej, ale zostawmy to.
"Czego się nie zrobi dla zwiększenia oglądalności? Czy media kreują rzeczywistość czy może na odwrót?"
no wlasnie duzo sie robi. duzo zlego, potem ludzie biora takie chore wzorce. no ale jak przepowiedzial, ktorys z "nowej fali" ludzie coraz czesciej zaczna holdowac tandecie i bylejakosci, bo im sie coraz mniej bedzie chcialo myslec. jak przychodzisz do domu z pracy wlaczasz sobie najgorszego "odmózgowiacza" przy ktorym mozesz odpoczac. jak pracujesz iles tam godzin fizycznie, a pewnie takich jest najwiecej, nie beda ogladac teatru telewizji czy discovery, wola wlaczyc polsat.
media kreuja rzeczywistosc. ostatnio w polityce (chuba) przeczytalem, ze juz 10 letnie dzieci zaczynaja popadac w anoreksje, wiec ten kawal szkla ma ogromny wplyw na nas, a raczej ludzie, ktorzy to kontroluja. to tak jak w kosiarzu umyslow.