GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

III WOJNA SWIATOWA - zglosilbys sie na ochotnika do wojska?

08.04.2003
10:14
smile
[1]

Azzie [ Senator ]

III WOJNA SWIATOWA - zglosilbys sie na ochotnika do wojska?

Zakladamy taka teoretyczna sytuacje ze wybucha wojna swiatowa. Dokladnie dlaczego to nieistotne, ale powiedzmy ze powstaje front na granicy Polnoc-Poludnie.
Afery wokol Iraku wzmagaja napiecie w regionie, w sasiednich panstwach przejmuja wladze fanatycy religijni i organizuja koalicje panstw arabskich przeciwko niewiernym, czyli przeciwko zachodniej europie i usa. Napiecie rosnie takze w Ameryce Poludniowej gdzie zbrojne organizacje partyzanckie obalaja demokratyczne wladze np w Kolumbii i innych okolicznych krajach. USA wysyla tam zolnierzy ktorzy ponosza kleske, a armia guerillas rozpoczna marsz na polnoc, pacyfikujac paname, meksyk i zmierzajac do stanow zjednoczonych.
W Azji odwieczne niesnaski miedzy Indiami a Pakistanem, Koreaa Pln i Pld oraz Chinami z prawie wszystkimi wywoluja kolejne walki.
I tak zaczyna sie III WS w ktorej walki trwaja po raz pierwszy na 3 kontynentach.
Czy scenriusz ktory przedstawilem jest realny czy nie NIEISTOTNE! Napisalem to tylko abyscie mogli wczuc sie w sytuacje :)

Pytanie jest nastepujace: Czy poszlibyscie na ochotnika do armii?
Zakladam dwa warianty:
1. Front miedzy Europa a Arabami jest w okolicach morza Srodziemnego - do Polski jeszcze daleko, wydaje sie ze armia europejska sobie poradzi, ale i tak potrzebuje zolnierzy, gdyz odnosi duze straty w ludziach. Zglaszasz sie?
2. Niestety malo kto sie zglosil gdy front byl daleko a armia panstw arabskich posuwa sie na polnoc. Walki trwaja juz w Czechach i jedyna mozliwosc zatrzymania wroga to bardzo silny opor na linii Tatr. Polskie wojska nieliczne, cala nadzieja w ochotnikach ktorzy zatrzymaja front przed przejsciem do Polski...

Na potrzeby zagadnienia zakladamy, ze kazdy na poczatku ma wybor: moze isc na ochotnika lub czekac az zostanie powolany (i liczyc ze mu sie jakos upiecze)...

Moja odpowiedz na oba pytania brzmi: tak. Mysle ze bym poszedl na ochotnika...

08.04.2003
10:20
[2]

Dayton [ Generaďż˝ ]

Nie - ja bym pojechal gdzies gdzie bym mial swiety spokoj

08.04.2003
10:21
[3]

Sagi [ ]

1. Nie
2. Tak - jesli wojska arabskie odnosilyby takie zwyciestwa i Europie groziloby calkowite zalanie przez nie to nie byloby innego wyjscia. Trzeba stanac i walczyc za ojczyzne.

08.04.2003
10:22
[4]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Jak to na ochotnika ??? u nas nie ma takiej instytucji jak pójście na ochotnika, w takiej systuacji mobilizuje się rezerwę ewentualnie bierze poborowych. A ochotników to można do obrony cywilnej albo do stacji krwiodastwa przyjąć. Tym niemniej pewnie bym sie załapał do poboru może nawet na podoficera, jako ze kończe studia właśnie i jestem kategorii A, mialem w rękach broń i nawet buty wojskowe mam w szafie ; P

08.04.2003
10:22
smile
[5]

Service Pack [ Pretorianin ]

Nie zrobilem tego pod przymusem , a co dopiero dobrowolnie :D.

08.04.2003
10:24
[6]

Azzie [ Senator ]

Od prawie 60 lat w Europie panuje pokoj... Nie bylo zadnej wojny oprocz zimnej wojny, jednak trudno to uznac za prawdziwa wojne... No i nie licze roznych pokojowych interwencji ;) jak w Czechoslowacji.

Czy byly rownie dlugie okresy pokoju wczesniej w historii? Nie jestem dobry w tym temacie wiec niech ktos odpowie za mnie na to pytanie :) Wydaje mi sie ze nie bylo...

A jak juz taka wojna musi wybuchnac to wolalbym zeby wybuchla w ciagu maks. 10 lat kiedy jeszcze jestem mlody, piekne, sprawny i gotowy do walki :) Wolalbym sam walczyc niz patrzec jak moje dzieci czy wnuki ida na front...

08.04.2003
10:27
[7]

Azzie [ Senator ]

mi5aser: Jak nie ma instytucji na ochotnika? Oczywiscie ze jest. Nawet teraz: jedziesz do WKU i mowisz ze na ochotnika chcesz isc do wojska. A oni mowia: super, oczywiscie, wybierz sobie jednostke gdzie chcesz sluzyc.

A nie: "Spadaj ochotnikow nie ma w polskiej armii" :)))

A co dopiero w sytuacji wojny! :)

Oczywiscie mysle o zgloszeniu sie do wojska na szkolenie, a pozniej na wyslanie do walki... A nie ze przychodze mowie "dajcie mi karabin i jutro bede na froncie".

08.04.2003
10:33
[8]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Azzi ---> ta idź do WKU i tak powiedz to cię wyślą na badania psychatryczne, armia redukuje ilość tzw. poborowych jak może, likwiduje się jednostkę za jednostką, ba nawet Wojskową Akademię Medyczną w Łodzi zamknęli bo po pierwsze nikomu się nie przyda tyle piechoty, a po drugie to są straszne koszty na które naszej armii nie stać juz lepiej by było przeszkolić ludzi do tego żeby człogi składali. Myślisz że dlaczego jeden rocznik za drugim dostaje "amnestię" ?? już chyab od 3 lat wszystkich absolwetnów szkół wyższych przenosi się automatycznie do rezrewy. Powiem więcej w wyniku ogromnego bezrobocia od cholery ludzi chciało by iść do wojska, bo ptrzynajmniej przez 15 miesięcy mają ubranie, mieszkanie i wyżerkę za friko.

08.04.2003
10:34
[9]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Azzie - ja w kwestii formalnej: rozumiem ze byłej Jugoslawji nie wliczasz do Europy? Bo zdaje sie ze tam wojna chulala przez kilka lat?
o zajeciu Cypru przez Turków nie wspomne!

A do armii - niestety nie musialbym isc na ochotnika - sami by mnie zgarneli;(

08.04.2003
10:41
[10]

Azzie [ Senator ]

mi5aser: Likwiduje sie jednostki - to prawda. Pobor jest ograniczony (lecz nie zlikwidowany!) - to tez prawda.

Ale nie gadaj glupot ze wogole nie ma nowych ludzi w jednostkach. I nawet jezeli nie scigaja ludzi i ich nie zmuszaja do odbycia sluzby to nie znaczy ze nie przyjmuja ochotnikow. Pewna rotacja ludzi jest i musi byc. I tak sie sklada ze kilku moich znajomych stwierdzilo ze nie ma co ze soba robic to pojda do wojska. I zglosili sie do wojska. Wyobraz sobie ze ich przyjeli! Jeden nawet pozniej chcial jechac za granice z misja pokojowa. I bylo to nie tak dawno bo rok, dwa lata temu.

Zreszta nie mowimy tutaj o sytuacji obecnej ale hipotetycznej kryzysowej. Jakby bylo trzeba to pieniadze na szkolenia i wyposazenie by sie znalazly.

08.04.2003
10:49
[11]

Azzie [ Senator ]

swietlo: Balkanow nie wliczam do Europy :> Dla mnie to juz Bliski Wschod :)
A tak serio: mowimy tutaj raczej o lokalnym konflikcie, wewnetrznym. Dlatego go nie policzylem.

A Turcja wg mnie to juz na serio nie Europa :) Tak na doczepke jest zaliczna do Europy. Rownie dobrze mozna by Maroko do Europy zaliczyc. Granica Europy powinna byc na Bosforze. Z naszej czesci Turkow wywalic. I przestac ich zaliczac do Europy. A Europejski skrawek Turcji podzielic miedzy Grecje i Bulgarie. Ludnosc wysiedlic. I sprawa rozwiazana.
Co jak co ale Turcy w Europie... Pheh... Jeszcze jedna glupota :)

08.04.2003
10:51
[12]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

Azzie ---> jasne że przyjmują ludzi i jest rotacja, tym niemniej twoj koledzy mieli wyjątkowe szczęście (albo wysokie kwalifikacja) że ich przyjeli, osobiście znam kilka przypadków kiedy to ludzie wręcz błagali żeby ich przyjeli do jakiejś tam jednostki. A w sytuacji zagrożenia myślę że znacznie sensowniejszym posunięciem było by zmobilizowanie rezerwy niż branie ludzi z ulicy którzy w życiu nie byli w wojsku. Co innego gdybyś był naprzykład świetnym elektronikiem, informatykiem, chemikiem, lekarzem, mechanikiem albo coś w tym guście i jeszcze najlepiej żebyś z dwa języki znał. Takich ludzi zawsze chętnie wezmą do woja. Także mysle że prędzej byśmy musieli iść do lasu partyzantkę założyć i lepianki kopać niż by nas do woja wzieli. W razie czego znam parę fajnych sklepów z bronią żebyśmy się przed tym lasem zaopatrzyć mogli ; PPP

08.04.2003
10:54
[13]

Azzie [ Senator ]

mi5ser: No dobra :) W razie czego jak nie beda chcieli do woja to sie zorganizuje jakas partyzantke. Moze byc ;)))P

08.04.2003
10:54
[14]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

czolem, swietlo! :)

Dorzucając swoje trzy grosze, poszerzyłbym jeszcze Europę o Naddniestrze.

Ja mam taką kategorię, że w razie wojny szedłbym jako wykrywacz min (jeśli front nie byłby jeszcze w rozsypce), albo zostałbym delegowany na kierowcę ciężarówki-pułapki (jak byłoby już bardzo źle), w ostateczności zostałbym aresztowany lub rozstrzelany jako osobnik potencjalnie groźny lub w ogóle "niepewny" na tyłach ;)

Niewiele wiem o bieganiu po błocie z karabinem w za ciasnych butach, więc postąpiłbym jak Wołodyjowski w skeczu kabaretu Potem i powiedział: "A ja spieprzam, byle dalej". Jeśli nastąpiłoby coś tak nieprawdopodobnego, że pokonanie Arabów wymagaliby dodatkowego zaciągu, to znaczy, że zdolności dowódców oponentów wojownikow islamskich stałbyby wyjątkowo nisko. Nie zachęca to specjalnie do oddawania się pod ich komendę.

08.04.2003
11:00
[15]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

Aziie--> obserwuję cie od dawna (przez lunetę) i wiem, że tak naprawde ani w pierwszym przypadku ani w drugim nie poszedłbyś na wojnę. Przecież ty jak twoja dziewczyna tylko głosniej krzyknie, chowasz się do szafy!

08.04.2003
11:02
[16]

Azzie [ Senator ]

Luty Tur: Dziewczyny na wojne bym nie bral, szaf tez raczej nie byloby zbyt wiele, wiec w czym problem?

08.04.2003
11:02
[17]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Azzie - bałkany to nie Europa? no nie wiem odcinasz sie od kolebki naszej cywilizacji!
poza tym wyglada na to ze dla ciebie wojna to co najmniej impreza rozmiaru II WW - zadyma w Jugoslawi byla pelna wojenka - z czolgami i lotnictwem, eksterminacja ludnosci cywilnej - mozna powiedziec ze chlubnie podtrzymuje tradycje wojenne Europy

Z Turcja to troszke przegieles - moze wylaczymy tez Rosje?
ciekawi mnie wg jakiego schematu postrzegasz co jeszcze jest Europa a co juz nie (przy okazji Turcja ma najnizszy w Europie wspolczynnik zabojstw na 100 tys - a zdawalo by sie ze tacy dzikusi)

mi5aser --> do lasu, che, che ales mnie rozbawil - dupa by ci zmarzla i odechcialo by ci sie partyzantki (ewentualnie po udanej akcji zobaczylbyc wisielcow z tabliczkami ze to przez ciebie - wojna to nie cholerna zabawa...)

08.04.2003
11:09
[18]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

swietlo ---> nie bój się dupa mi już nie raz w lesie zmarzła i tego akurat się nie boję, pozatym moja dupa razcej nie powinna byćprzedmiotem twojego zainteresowania. Co do wisielców, cóż jak sam powiedziałeś wojna to nie zabawa a ludzie giną na wojnie. Widzę że prezentujesz raczej postawę francuzką, czyli poddac się i grzecznie kolaborowac zeby ludzie nie gineli ??

08.04.2003
11:09
[19]

Azzie [ Senator ]

swietlo: Spojrz na mape. Gdzie powinna byc granica Europy? Oczywiscie ze na Bosforze! A ile Turcji jest po jednej stronie Bosforu a ile po drugiej? Wg mnie to przedzej powinnismy zastanawiac sie nad tym czy zaliczyc Turcje do Afryki czy do Azji :))) Ale Bliski Wschod to idealne okreslenie. Szkoda ze to nie ja decyduje o takich sprawach ;)

Rosji juz daruje, ale tylko dlatego ze Moskwa jest po zachodniej stronie gor Ural. Ale tez Rosja to taki kraj Europejski jak z koziej d... traba :P Azja juz prawie w pelnej krasie...

LIczba zabojstw w Turcji na 100 tys mieszkancow... Hmmm spoko. Moze jest i najnizsza zwlaszcza jak sie nie liczy ludzi zabitych przez aparat wladzy. Turcja nie powinna nalezec do Europy chocby za to jak traktuje swoich obywateli. Co jak co ale mordowanie i represje wlasnych ludzi, jak dla mnie dyskwalifikuja panstwo z cywilizowanej czesci swiata. Przez rok bylem czlonkiem Amnesty Int. Turcja jest najczesciej wymienianym krajem w ich publikacjach... To co tam sie dzieje za cichym przyzwoleniem reszty swiata i USA to wola o pomste do nieba...

08.04.2003
11:20
[20]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

mi5aser --> czyli po lesie pan pobiegales?
co do D... to oczywiscie nie chcialem cie urazic! Ale jak pamietam gdy czlowiek marznie to mu sie przestaje w lesie podobac;)
A co do wisielcow to po prostu pamietam rozmowe ze starszym panem co to byl w AK (na Lubelszczyznie) i moje zdziwienie jak sie okazalo ze podstawowym ich zajeciem bylo scigamie Czerwonych Partyzantow - bo ci napadali na Niemcow a cierpiala na tym ludnosc cywilna (pacyfikacje calych wsi to nie jest mily widok)
A co do podejscia Francji to zapytam tak: kto u diabla lepiej na tym wyszedl? Kto siedzi w Radzie Bezpieczenstwa ONZ, kto mial mniej strat w II WW itp - ja jestem pragmatyczny
(oj teraz mi sie dostanie;)

08.04.2003
11:25
[21]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Azzie --> a ja bym nie wykopywal Turcji z Europy - ale to nie temat na dyskusje (tym bardziej ze obaj mozemy w tym temacie tyle co nic;)

co do lamania praw czlowieka to fakt turcja lamie nagminnie prawa Kurgow, wszak Turcja to panstwo policyjne (inna rzecz ze fajnie jest tam byc turysta - jesli nie jestes uwalony jak szpadel, policja zawsze staje po twojej stronie)

a co do panstw lamiacych prawa czlowieka to zdaje sie ze Anglia tez powinna zostac wywalona z Europy - ladnie sobie poczynala w Irlandii Płn

08.04.2003
11:29
[22]

mi5aser [ Nawiedzający Sny ]

swietlo ---> sytuacja mogla by wyglądać diametralnie inaczej gdyby to francja była w radzieckiej strefie wpływów a nie polska w Amerykańskiej ale to oczywiście tylko gdybanie ; ))))
A czy ten starszy Pan z AK powiezdiał ze z perspektywy czasu nie warto było tego robic ??? Ja zdaję sobie sprawę że spektakularne akcje partyzanckie to w większości tylko piosenki i opowieści przy ogniskach, a codzienność to tylko mróż, deszcze, głód, ukrywanie sie po lasach i kombinowanie jak tu przeżyć. To paskudna robota ale ktoś to musi robić, chodźby po to żeby powstrzymywać maruderów, dezerterów i całego tałatajstwa jakie przy okazji wojny wyłazi.

08.04.2003
11:29
[23]

ILEK [ Plugawy Karzełek ]

ja tam jestem rezerwa...a na ochotnika to bym poszedl spowrotem na moja krype...oni i tak nia nie wyplyna poza baltyk...bo sie gowno przewraca przy 5-tce:)))))))

08.04.2003
11:33
[24]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

mi5aser --> fakt to gdybanie

a pan traktowal to jako powinnosc/zabawe troszke w lesie troszke w domu - fajni koledzy, ludzie cie szanuja (a ci ktorzy nie dostaja po ryju)

zgadzam sie ze w ramach obrony przed talatajstwem warto miec cos na ksztalt partyzantki - ludzie z karabinami ktorzy sie bronia przed bandami to jednak nie partyzantka - ba te traktuje jako wymierzona glownie w wojsko i administracje okupanta

08.04.2003
11:36
[25]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Testosteron wymaga kozaczenia. "Ja to bym poszedł w pierwszym szeregu", "zaciągnąłbym się", "dajcie mi karabin, a pokażę, jaki ze mnie mężczyzna".

Ta dyskusja, to spieranie się dzieci w piaskownicy. Swietlo słusznie zauważył, że siedzenie w lesie, w zime, na głodniaka, potrafi wiele człowieka nauczyć i oduczyć. Podobnie widok zabitych cywilów. Ja bym dorzucił jeszcze jeden ważny argument - ilu z nas zabiło człowieka? świadomie, rozmyślnie? ilu z nas głodowało tygodniami i spało w brudzie i zimnie, wilgoci? ilu z nas cierpiało z powodu postrzału czy odłamka? ilu z nas widziało zabitych lub umierających kumpli lub członków rodziny? Po tym wszystkim, jeśli się przeżyje, nie ma już powrotu do domu, do dawnego życia.

Ale póki co, możemy się licytować. "Nie, to ja jestem odważny, a ty jesteś tchórz!", "A właśnie, że nieprawda. A ty jesteś głupi!" "Sam jesteś głupi!" itd.

08.04.2003
11:40
smile
[26]

bartek [ ]

W pierwszym przypadku raczej bym sie wachal, w drugim walczylbym do upadlego.

Azzie skoro mialbys zamiar isc na ochotnika zacznij cwiczyc juz dzis:

08.04.2003
11:45
[27]

mORfeOoSH [ NULL ]

"ulubionym zajeciem Polakow jest walka przewazajacymi silami wroga" :P ©CDA

08.04.2003
11:46
[28]

mORfeOoSH [ NULL ]

...walka Z przewazajacymi...

08.04.2003
11:46
smile
[29]

Thc~Jazz [ Pretorianin ]

Wojenka czemu nie tym bardziej że raz się jz zgłosiłem na ochotnika do wojska a teraz gdybym nie mia nic do stracenia to może bym pojechał na wojenke :D Hmmmmmmm ale jest to kwestia w większym stopniu nie wyjaśniona.

08.04.2003
11:51
[30]

Azzie [ Senator ]

uksiu: Kazdy (no prawie) chce sie sprawdzic, udowodnic sobie i innym ze potrafi sie poswiecic, pokonac trudnosci, zrobic cos waznego, bohaterskiego.

Sprowadzanie wszystkiego do kwesti testosteronu i klotni dzieci to krzywdzace uproszczenie.

Cala armia USA walczaca w Europie w czasie II WS skladala sie z ochotnikow. Czy o niech tez uwazasz ze byli banda dzieciakow z nadmierna iloscia testosteronu?

08.04.2003
11:58
[31]

Drackula [ Bloody Rider ]

swietlo-------> jak czytam twoje wypowiedzi na temat polskiej i radzieckiej partyzantki to az mi ise niedobrzr robi. Nie chce Cie urazic ale jesli w tych sprawach chcesz sie epowiadac to poczytaj dobrze historie i to nie to zafalszowana przes rosjan. Na ziemiach polskich radziecka partyzantka nie walczyla z niemcami tylko napadali na polskie wsie. Bylo to bardzo uciazliwe dla AK poniewaz zamiast walczyc z niemcami musieli walczyc z ruskimi. troche inaczej mial sie sprawa na obecnych ziemiach polskich, gdzie AK walczylo z niemcami, wiadomo ze nie byla to regolarna walka ale jednak cos sie dzialo. To ze niemvy odbijali to sobie na ludnosci to normalka, ale i bez tego tez robili to samo. zadko sie zdazalo rowniez aby miejscowa kudnosc nie popierala akcji partyzanckich.
Tez znam ludziz AK i takze z mojej rodziny walczyli w podziemiu w czasie wojny i po wojnie. Nie wie mmoze tek AK-owiec ktory CI to mowil nalezal do jakiegos lewego oddzialu ktory nic nie robil.

08.04.2003
12:00
[32]

Drackula [ Bloody Rider ]

sorki za bledy ale spieszylem sie z wypowiedzia

08.04.2003
12:03
[33]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Drackula --> stary ja nie jestem historykiem, czlowiek z ktorym rozmawialem tez nie byl, po prostu opowiedzial mi jak jego oczami wygladala partyzantka. A wybacz nie dopytam go o szczegoly bo od kilku lat rozlicza sie z Bozia;(

08.04.2003
12:12
[34]

Drackula [ Bloody Rider ]

swietlo------> mnie zastanawia ta zmiana stron niektorych Ak -owcow. Pamietam jak bylem w podstawowce jakies 12 lat temu mielismy wizyte akowca i jak on to opowiadal to niby wszystko cacy ladnie, polacy walczyli ramie w ramie z ruskimi bijac niemcow gdzie popadnie. Jak zaczalem dorastac , bedac w liceum sam juz potrafilem skladac fakty do kupy, poznalem Brata mojego dziadka ktory byl w AK i walczyl w wojnie obronnej przeciwko niemcom i ruskim w 39 oraz byl internowany na jakis czas. On to mi fajnych rzeczy naopowiadal, jeszcze zyje nawet i ma 92 lata. niestety nie jezdzi na zjazdy bo jest schorowany i slepy. Takze moja nauczycielka do historii duzo wiadomosci wtoczyla nam w glowe na ten temat i nie byly one ubarwiane przez rezim radziecki. Osobiscie takze lubie historycznie ten okres i byl czas ze interesowalem sie tym co dzialo sie po wojnie i w czasie wojny na ziemiach polskich.
Jakby co to moge jeszcze wspomniec ze pradziadek mojej dziewczny(w zsadzie juz znarzeczonej) byl zalozyciel;em oddzialu AK (pod nazwa Jezyki) w ktorym to takze bral udzial jej dziadek. Obaj walczyli w powstaniu warszawskim a potem po powstaniu, zazwyczaj z niemcami ale zdarzalo sie ze i z ruskimi.

08.04.2003
12:34
[35]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

-----------> Drackula
Popieram w całej rozciągłości. Pamiętam jak mi babcia opowiadała, że w 1939 to był atak ruskich na Polskę, jaki wtedy chodziłem zakręcony (4 klasa szkoły podstawowej) bo w podręczniku od historii nic o tym nie było. Nie pamiętam, jak to dokładnie ujęli, ale ja to zrozumiałem tak: Niemcy zaatakowali Polskę, Rosjanie wkroczyli by nam pomóc.

Babcia żyje do tej pory. I opowiada: np. to że jak nasza miejscowość była pod okupacją niemiecką - to był luz, spokój i kultura, jak była pod okupacją rosyjską - to połowa uciekała z dobytkiem do lasów. Podobno hamstwo, grabieże, motłoch - nikt nad tym nie panował.

Kolega z pracy to niemiec: jego dziadek służył w SS! Był w rosyjskim obozie jenieckim - z tego co mówił to obóz ten wyglądał tak: czyste pole, po rogach wieżyczki strażnicze i ckmy, ktoś się wyhyla - seria. Zima, głód, mróz - trupami nawet nikt się nie zajmował. Heh, te obozy niemieckie na filmach to przy tym wakacje.

A co do tematu wątku:

Zgłosiłbym się. 3 lata byłem w wojsku, dobrze strzelam, znam podstawy dowodzenia, przynajmniej wyobrazić sobie mogę jak jest na linii frontu. I nie chodzi o żaden testosteron czy bohaterstwo.
Po prostu ktoś to musiałby zrobić. Są ludzie którzy spokojnie przyglądaliby jak "turbaniarze wycinają niewiernych", są tacy którzy uciekliby najdalej gdzie się da. Są tacy którzy by zostali i stawialiby opór.
Ja zaliczam się do trzeciej grupy.

08.04.2003
13:18
[36]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie--->

"Kazdy (no prawie) chce sie sprawdzic, udowodnic sobie i innym ze potrafi sie poswiecic, pokonac trudnosci, zrobic cos waznego, bohaterskiego."

Każdy chłopiec. Każdy chłopiec nie tylko o tym marzy i mówi, ale także faktycznie zdarza się, że jest gotów w miare swoich skromnych możliwości dać dowód męstwa.

Ale gdy wydoroślejesz, gdy masz żonę i dziecko, gdy utrzymujesz rodziców, gdy masz po prostu wiele do stracenia - patrzysz na to trochę inaczej. Czasem większą odwagą jest zostać przy rodzinie, samotnie wychować dziecko, uczyć dzieciaki w szkole, niż latać pod bombami, spełniając swój obywatelski obowiązek.

Całe narody udowadniały, że i taka postawa jest możliwa. To silny opór jest raczej wyjątkiem, niż regułą. Co do naszego narodu - weź rocznik statystyczny i prarę książek. Sprawdzisz, jaka część mężczyzn podczas okupacji walczyła w partyzantce lub cierpiała w obozach jenieckich, albo walczyła z Andersem, z Anglikami itd. Większość ludzi po prostu chce przeżyć, a nie walczyć. Większość ludzi woli żyć w niewoli (cokolwiek to znaczy), niż umierać za idee. Gdy miliony walczą, zwykle nie robią tego na ochotnika.

"Cala armia USA walczaca w Europie w czasie II WS skladala sie z ochotnikow. Czy o niech tez uwazasz ze byli banda dzieciakow z nadmierna iloscia testosteronu?"

Naprawdę sądzisz, że nie było najmniejszych nacisków, szykan, propagandy, indoktrynacji? Poza tym - jaki odsetek mężczyzn walczył na froncie, a jaki pozostał w domu? Bierz książki i licz.
Poza tym - ilu z nich chciałoby walczyć z odległym, mitycznym Hitlerem w Europie, gdyby Japończykom udało się (zupełnie nieprawdopodobne, ale rozważmy) rozpocząć desant w Kalifornii? Zostawiliby swoich bliskich w zagrożeniu? na ochotnika?

08.04.2003
13:26
[37]

Drackula [ Bloody Rider ]

uksiu------> ilu walczylo? no bardzo duzo podczasokupacji. Niejestem pewien i moghe sie mylic ale zapszysiezonych zolnierzy Ak bylo minimum 300 000. Wiec to chyba nie tak malo?

08.04.2003
13:32
[38]

Dibbler [ Gardło Sobie Podrzynam ]

Stanowił bym zagrożenie dla sił sojuszniczych więc NIE nie zgłosił bym się na ochotnika.
Jestem typem polityka i raczej starał bym się wspomuc drugą linie w wszelki możliwy sposób.

08.04.2003
13:42
[39]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Dodaj do tego co napisał Drackula
liczbę polaków w I Armii, liczbę polaków w armii Andersa (mój dziadek btw.), liczbę polaków walczących przy boku innych armii na całym i wyjdzie Ci co najmniej 10% polskiego społeczeństwa.
Dodaj do tego tych co stawiali opór biernie, pomagali partyzantom.
Dodaj do tego tych którzy siedzieli w obozach

I wyjdzie Ci około 20% - 30%.
Odlicz od społeczeństwa, dzieci do lat 16, starców powyżej 55 roku życia. A okaże się, że co drugi statystyczny Polak w miarę swoich możliwości brał w jakiś sposób udział w II wojnie światowej.


Co na to statystyka?

08.04.2003
13:45
[40]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Drackula---> a więc 300 tys. AK, dodając inne partyzantki, jeńców, żołnierzy Andersa - razem ze 600-700 tys.? Tymczasem mężczyzn w wieku poborowym, odejmując niezdolnych z powodów zdrowotnych, było w tym czasie (powiedzmy w 1940 r. i w dawnych granicach Polski) jakieś 7-8 milionów.
Mimo bezprzykładnego oporu narodu, nie każdy wybrał drogę bohaterstwa na froncie.

08.04.2003
13:51
[41]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

mark24--->

"Dodaj do tego tych co stawiali opór biernie, pomagali partyzantom."

Ale mówimy o czynnej walce.
Znaczna część narodu francuskiego również albo sprzyjała partyzantom, albo przynajmniej stawiała w miarę możliwości bierny opór.

"Dodaj do tego tych którzy siedzieli w obozach"

kobiety, dzieci, więźniów politycznych itd.?
Po to by wyszła tysiącletnia martyrologia narodu polskiego?

08.04.2003
13:55
[42]

Drackula [ Bloody Rider ]

uksiu uwazasz ze 500 000 walczacych partyzantow to malo? brawo. nawet cala europa razem wzieta nie miala tylu. Ale oczywiscie wedlug ciebie duzo to by bylo jakby liczba wybosila 5 milionow. Zauwaz tylko ze ktos musial na nich pracowac, dostarczac jedzenie, ubrania itp. To nie byla ruska partyzantka lub zydowsko-nkwd ktora kradla jak bylo jej potrzeba. No coz jestes czlwiekiem ktory pozostalbyy z tylu, wiadomo ze takich zawsze bedzie wielu, zawsze i wszedzie.

08.04.2003
14:07
[43]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Drackula --> a mnie nie zastanawia zmiana niektorych AK-owcow bo moze takiej zmiany nie bylo - walczyli na roznych terenach, z roznymi przeciwnikami moze mieli rozne wspomnienia?

a jak przy babciach jestesmy to moja milo wspominala Rosjan (bo nie zgwalcili a nawet zupe dali jej i dzieciaka) a miala awersje do Niemcow bo chcieli dziadka rozstrzelac (na szczescie dziadek byl szybki w nogach)

co do oporu jaki stawiali polacy Niemca (i Ruskim) liczby duze, wrecz imponujace - wiele przykladow bohaterstwa (przy takim braku uzbrjenia wdawac sie w walke...) a i tak o wszystkim zawarzyla polityka.
Tak wiec - ciedszmy sie ze wrog nie stoi u naszych bram bo pewnie (jak zwykle) ktos by nas sprzedal - a pozniej wnuki by sie licytowaly czy wiele zdzialalismy

08.04.2003
14:10
[44]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Drackula--->

"uksiu uwazasz ze 500 000 walczacych partyzantow to malo? brawo. nawet cala europa razem wzieta nie miala tylu."

To są jakieś zawody? No to chyba wygraliśmy.

No ale spokojnie. Ja nie kwestionuje tych danych, ale udowadniam, że nawet nasz rekordowy w poświęceniach naród składa się w większości z ludzi, którzy w obliczu śmiertelnego zagrożenia (czy kiedyś było większe?) nie mogą lub nie potrafią rzucić się na wroga.

"Ale oczywiscie wedlug ciebie duzo to by bylo jakby liczba wybosila 5 milionow. Zauwaz tylko ze ktos musial na nich pracowac, dostarczac jedzenie, ubrania itp."

Czyli można być bohaterem szyjąc buty albo dojąc krowy? Czy też jedynie zabijanie ludzi i wysadzanie mostów się liczy?

"No coz jestes czlwiekiem ktory pozostalbyy z tylu, wiadomo ze takich zawsze bedzie wielu, zawsze i wszedzie."

Na szczęście zawsze znajdą się tacy, którzy będą za nas walczyć. Po obu stronach frontu, w każdym mundurze, pod każdym sztandarem i za każdym hasłem.

08.04.2003
14:12
[45]

Azzie [ Senator ]

uksiu: Jak czytam Twoje posty to mam wrazenie ze zyjemy w innych swiatach. Ty chyba zyjesz w swoim swiecie gdzie z dekadentyzmu, tchorzostwa itp uczyniono zalety... A idee poswiecenia, walki i bohaterstwa to wielkie wady... Jesli dla Ciebie wzorem postepowania jest ukrywanie sie, podkulanie ogona pod agresorem, byle tylko ciagnac dalej swoja zwierzeca egzystencje, to wiedz ze dla mnie jest to obraz krancowego upadku czlowieka. Czlowieka ktory niczym bity pies lize swojego oprawce po rekach...

"Ale gdy wydoroślejesz, gdy masz żonę i dziecko, gdy utrzymujesz rodziców, gdy masz po prostu wiele do stracenia - patrzysz na to trochę inaczej"
Wlasnie dlatego ze mam rodzine, ukochana, dom, to bym poszedl walczyc. Po to aby w moim domu mozna bylo zyc spokojnie. Masz typowo egoistyczna postawe: dla mnie utrata bliskich jest wtedy gdy ktos mi ich zabierze. A nie gdy ja zgine w ich obronie. Jestem gotow poswiecic sie dla swoich najblizszych dlatego ze ich kocham. Tymczasem Ty twierdzisz ze "dorosla" postawa jest pozwolenie na ich krzywde. Pewnie bys sie cieszyl gdyby zginela polowa Twojej rodziny, bo przeciez Ty jeszcze zyjesz! I masz jeszcze druga polowe!!! Coz za szczescie! Radujmy sie i swietujmy, zdrowie agresora ze nie zabil uksiu i drugiej polowy jego rodziny...

Takie sa moje poglady. Czy w decydujacej chwili postabilbym tak jak mowie? Mam szczera nadzieje. Ze w krytycznym momencie nie obleci mnie strach, ktorego nie bede mogl pokonac i nie bede uciekal jak pies z podkulonym ogonem. I ze dekadencka filozofia ktora promuje tutaj uksiu nie wezmie u mnie gory.

Wydaje mi sie ze to jest kwestia prostego wyboru: wolisz zginac stojac, czy zyc na kolanach?

08.04.2003
14:15
[46]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

swietlo--->

Moi dziadkowie również bali się Niemców (bo szukali śladów pomagania partyzantce i za cień podejrzenia potrafili zabijać). Rosjanie natomiast to byli zagłodzeni biedacy bez butów, którzy u dziadków pierwszy raz jedli coś innego niż ziemniaki i chleb, mieli łzy w oczach i nigdy nawet nie próbowali zrobić czegoś złego.

Jak się mówi o milionach, czy choćby tysiącach, to nie ma sensu ubierać wszystkich w stereotyp. Byli okrutni Niemcy, litościwi, głupi, mądrzy, tchórzliwi, odważni, zdyscyplinowani i nie znający zasad - tak jak i Rosjanie, Polacy, łysi, okularnicy, partyjni, fani Marleny itd.

08.04.2003
14:20
[47]

wodnik_szuwarek [ Son of UDT ]

1. poszedlbym na ochotnika bo czulbym sie odpowiedzialny za europe
2. poszedlbym bo czulbym sie w obowiazku bronic ojczyzny

08.04.2003
14:29
[48]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Azzie - nie bierz tego personalnie ale chcialbym cos uscislic: ile masz lat i czy byles w wojsku?

a swoja droga: wolisz zginac stojac, czy zyc na kolanach? - rpublika sie marzy? a na plecach chlopaki z NKWD
(to zart!!!)

08.04.2003
14:35
smile
[49]

DarkStar [ PowerUser ]

Azzie we wstepniaku zapomniales dodac powstania Aborygenow w Australii i Eskimosow w Grenlandii:) Nie zapominajmy tez o mocarstwowych ambicjach Zulusow:))

08.04.2003
14:37
[50]

następny [ Rekrut ]

gdyby trzeba było to bym poszedł a tak to nie! che mieć moj Komputer :P

08.04.2003
14:42
smile
[51]

r_ADM [ Konsul ]

tak

DarkStar---> ROTFLMAO :DDDDDD

08.04.2003
14:48
[52]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie--->

"Jak czytam Twoje posty to mam wrazenie ze zyjemy w innych swiatach. Ty chyba zyjesz w swoim swiecie gdzie z dekadentyzmu, tchorzostwa itp uczyniono zalety... A idee poswiecenia, walki i bohaterstwa to wielkie wady..."

Tak, chyba żyjemy w innych światach. Mnie rodzice nauczyli tolerancji dla różnych postaw, nie wpoili mi pogardy dla tych, którzy mają inne poglądy. Kazali mi czytać sporo książek, żebym sam nauczył się myśleć i podejmować decyzję, a nie tylko powtarzał, co przeczytałem w podręczniku, co usłyszałem w tv, co powiedział mi dziadek itd.
Odwaga, walka i poświęcenie nie kojarzy mi się automatycznie z patrzeniem na człowieka przez szczerbinkę.

"Jesli dla Ciebie wzorem postepowania jest ukrywanie sie, podkulanie ogona pod agresorem, byle tylko ciagnac dalej swoja zwierzeca egzystencje, to wiedz ze dla mnie jest to obraz krancowego upadku czlowieka."

Pogardzasz większością ludzkości. Wielkodusznie chcesz bronić tych, którzy nie są warci tego, by istnieli, aniele zagłady.

"Wlasnie dlatego ze mam rodzine, ukochana, dom, to bym poszedl walczyc. Po to aby w moim domu mozna bylo zyc spokojnie. Masz typowo egoistyczna postawe: dla mnie utrata bliskich jest wtedy gdy ktos mi ich zabierze. A nie gdy ja zgine w ich obronie. Jestem gotow poswiecic sie dla swoich najblizszych dlatego ze ich kocham."

Nie wiem, jak zabijać ludzi, ale widziałem już kilka razy, jak umierają. Wiem jak to zmienia ich bliskich, jeśli więź byla silna. Wiem, że czasem, po takim zdarzeniu - bez wojny - gdy ktoś umiera po długiej chorobie, bliscy czasem nie wracają już do siebie. Nigdy. Czasem przez to rozpadają się rodziny.
W czasie wojny traumy jest znacznie więcej. To może tak na filmach wygląda, że po miesiącach rozłąki wracasz do domu, w ramiona rodziny, wszyscy płaczecie ze szczęścia i jest jak dawniej. Obyśmy nie musieli na własnej skórze weryfikować tego stereotypu. Bo powrotu często nie ma, nawet jeśli wszyscy przeżyli, a dom stoi cało.

"Tymczasem Ty twierdzisz ze "dorosla" postawa jest pozwolenie na ich krzywde. Pewnie bys sie cieszyl gdyby zginela polowa Twojej rodziny, bo przeciez Ty jeszcze zyjesz! I masz jeszcze druga polowe!!! Coz za szczescie! Radujmy sie i swietujmy, zdrowie agresora ze nie zabil uksiu i drugiej polowy jego rodziny..."

Tego nie znajdziesz w tym, co napisałem. Wypij szklankę zimnej wody, zanim coś napiszesz. Weź kilka głębokich wdechów.
Używaj argumentów, a nie emocjonalnych wyziewów. Przeczytaj definicje słowa sarkazm, jeśli masz kłopoty z interpretacją wypowiedzi.

Właśnie z powodu drugorzędnej roli rozumu ludzie tak w przeszłości, jak i w przyszłości z łatwością będą dawali się ubrać w mundury i bronili pokoju do ostatniego naboju.

"I ze dekadencka filozofia ktora promuje tutaj uksiu nie wezmie u mnie gory."

Czy oprócz słów robisz coś, aby pomóc swojej ojczyźnie i chronić rodzinę? Pracujesz w policji? Angażujesz się zawsze, gdy widzisz, jak facet szarpie kobietę albo kobieta dziecko? Wszczynasz alarm, gdy w sklepie widzisz złodzieja? Dzwonisz na policję lub sam próbujesz uciszyć burdę w Twoim bloku? Oddajesz regularnie krew? Udzielasz się jako wolontariusz? Odwiedzasz regularnie hospicjum? Czy też po prostu nie masz na to czasu, bo przecież uczysz się lub pracujesz i masz wiele odpowiedzialnych obowiązków, które nie pozwalają Ci się wykazać?

Daj nam wszystkim przykład. Przekonaj.

08.04.2003
14:52
[53]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Odpowiedź na pytanie zadane w temacie:

Tak.

08.04.2003
14:55
[54]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

sorrki ze jestem namolny, ale zaraz ide do roboty i chcialbym sie dowiedziec ile Azze ma lat i czy byl w wojsku?

08.04.2003
18:39
[55]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

(już wymaszerował do koszar? ojciec założył szlaban na komputer? czeka, aż osiągnie wiek, którym zaimponuje?)

08.04.2003
19:19
[56]

ghost666 [ 666st Ghost of Doom ]

1. stanowczo nie
2. raczej nie

08.04.2003
19:42
[57]

POL03 [ Centurion ]

1. NIE
2 TAK

08.04.2003
19:56
[58]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Azzie - jesli jestes mlody wiekiem to nie ma sprawy osoby ponizej 18 roku zycia tez maja prawo do pogladow!
jesli jednak masz ponad ten wiek i wykreciles sie jakos od woja - bo o to pytam, nie o deklaracje a o najprostszy przejaw partyjotyzmu jakim jest pojscie w kamasze - to jestes...no czekam!
ile masz latek i czy byles w woju?

08.04.2003
22:07
smile
[59]

SnT [ MokumManiac ]

1. NIE!!!!
2. NIE!!!
Nie bede sie rozpisywal nawet czemu...bo mi sie nie chce....nei ma cie o czym wątków zakładac tylko o tak optymistycznych klimatach jakimi jest III Wojna ŚWIATOWA??!!. Ehhh niech Kwachu sie idzie czaskac za ojczyzne jak taki ochoczy w lizaniu d*py amerykancom....:/

08.04.2003
22:11
[60]

spayki [ Centurion ]

<b>NAJBARDZIEJ KRETYŃSKI WĄTEK JAKI SLYSZALEM OD DOBRYCH PARU DNI</b>

08.04.2003
22:16
[61]

Azzie [ Senator ]

Juz juz spokojnie. Tak sie sklada ze pracuje oprocz siedzenia na Forum. :>
Prosze sie nie niepokoic o moje zdrowie :> Juz jestem i odpisuje:

Uwielbiam pisac o sobie. Szczegolnie jesli to ma byc argument w dyskusji. Staram sie tego nie robic nigdy i nigdy tez nie wymagam tego od innych. Dla mnie sieganie po argumenty osobiste swiadczy tylko i wylacznie o braku innych. Ja potrafie dyskutowac i z 12-latkiem i z 50-latkiem bez uciekania sie do prob wyszydzania jego wieku, przeszlosci itp. Ale skoro skonczyly sie Wam juz inne argumenty i teraz chcecie poczytac troche o mnie, prosze bardzo. Rzucajcie sie na moj zyciorys i wyszarpujcie co smaczniejsze keski. Smacznego! :>

swietlo: Lat mam 21 (skonczone w marcu - juz wole byc dokladny bo zaraz bedzie pytanie czy na pewno juz skonczone :> ), w wojsku nie bylem, ale bylem bliski juz dawno temu aby sie tam zglosic na ochotnika. Odradzalo mi to wiele osob, takze jedna z Forum i ostatecznie mnie odwiedli od tego. Kategorie mam A i uznalbym za osobista obraze gdybym mial inna, takze odwolywalbym sie od tej decyzji. Nie jestem inwalida umyslowo-fizycznym aby miec inna kategorie. Inna kategorie moglbym miec bez problemu. Mam w bliskiej rodzinie osobe ktora zapytala sie mnie "jaka chcesz miec kategorie?", gdybym odpowiedzialbym "D", mialbym ja. Za darmo, praktycznie od reki... Coz, wiele osob by marzylo o takiej sytuacji, ale dla mnie taka kategoria to obraza.
Jestem i bylem zwiazany z organizacjami o militarnymi, takze nie raz zdazylo mi sie porzadnie dostac w dupe czy to kilkudziesiecio kilometrowymi marszami po gorach z pelnym stelazem, czy to karnymi pompkami za pyskowanie przelozonym. Czy tez robota od 6 rano do 2 w nocy. Wiem jak jest w wojsku i niestety nie jest to wojsko na ktore warto tracic czas... Czyscic kibel szczoteczka moge w domu, pic wode ponad miare robie tez w cywilu. Musztre potrafie poprowadzic sam, a dla jednorazowego strzelania z kalasza przez pol roku nie warto tracic czasu... Niestety obecne wojsko nie przedstawia soba nic wartego uwagi. Wiekszosc jednostek wola o pomste do nieba... A do tych kilku ktore soba cos reprezentuja dostac sie jest wyjatkowo ciezko... Mam nadzieje ze doczekamy sie kiedys armii z prawdziwego zdazenia, np takiej jaka jest w USA. Skladajaca sie jedynie z ochotnikow, ktorzy lubia to co robia i dostaja sprzet, szkolenie i kadre na jaka zasluguja... A teraz... Pheh... Szkoda slow... Marnowanie czasu i pieniedzy podatnikow...

uksiu:
"a nie tylko powtarzał, co przeczytałem w podręczniku, co usłyszałem w tv, co powiedział mi dziadek itd. "
Tak sie sklada ze podrecznikow od historii nigdy nie czytalem za dokladnie, a ostatni mialem w rekach 2 lata temu. Telewizji nie ogladam bo TV oglupia i serwuja wyintelektualniona papke. Jesli ja lubisz, nie ma sprawy - postaram sie byc tolerancyjny i nie wysmiewac. Dziadkowie tez niewiele mi opowiadali. Sami z siebie nic nie mowili a ja tez niewiele pytalem. A teraz powiedz mi skad Ty czerpiesz swoja wiedze? Z rozmow z duchami poleglych? A moze sam byles na wojnie?

"Nie wiem, jak zabijać ludzi, ale widziałem już kilka razy, jak umierają."
Tez widzialem jak umieraja dwie osoby z mojej bardzo bliskiej rodziny. W krotkim rozrachunku wole zabijac obcych i patrzec na smierc znajomych z widzenia niz ogladac smierc bliskich w bezsilnosci.

"W czasie wojny traumy jest znacznie więcej. To może tak na filmach wygląda, że po miesiącach rozłąki wracasz do domu, w ramiona rodziny, wszyscy płaczecie ze szczęścia i jest jak dawniej. Obyśmy nie musieli na własnej skórze weryfikować tego stereotypu. Bo powrotu często nie ma, nawet jeśli wszyscy przeżyli, a dom stoi cało."
Jakbym szedl na wojne nie liczylbym ze wroce calo do domu. Idac na wojne bylbym juz martwy. Przezycie wojny to jak wygranie na loterii. Jednak wole umrzec sam, za rodzine niz razem z cala rodzina.

"Czy oprócz słów robisz coś, aby pomóc swojej ojczyźnie i chronić rodzinę? Pracujesz w policji? Angażujesz się zawsze, gdy widzisz, jak facet szarpie kobietę albo kobieta dziecko? Wszczynasz alarm, gdy w sklepie widzisz złodzieja? Dzwonisz na policję lub sam próbujesz uciszyć burdę w Twoim bloku? Oddajesz regularnie krew? Udzielasz się jako wolontariusz? Odwiedzasz regularnie hospicjum? Czy też po prostu nie masz na to czasu, bo przecież uczysz się lub pracujesz i masz wiele odpowiedzialnych obowiązków, które nie pozwalają Ci się wykazać? "

Praca w Policji jest moim marzeniem. Mam nadzieje ze sie zisci, a czy nie zdawac do WSPol dlugo myslalem. Gdyby ta szkola nie byla tak daleko od Warszawy (czyli w Szczytnie) to na 99% bym do niej uczeszcal (jesli bym sie dostal oczywiscie). Staram sie reagowac na to co widze na ulicy, jesli z jakis powodow nie reaguje (spiesze sie gdzies, mam cos wazniejszego do roboty) odreagowuje pozniej kacem moralnym. Nie udzielam sie jako wolontariusz, nie jestem Matka Teresa. Nie lituje sie nad rzebrzacymi staruszkami, rumunami itp Tak samo nie mam zamiaru pracowac w zadnych hospicjach czy podobnych syfach dla narkomanow, metow, alkoholikow i podobnego marginesu spolecznego. Brzydza mnie tacy ludzie.
I chyba Ci sie cos pomylilo: to raczej ludzie tacy jak Ty powinni tam pracowac. Ja jestem gotow mordowac i umrzec. To chyba tacy pseudo pacyfiscie powinni siac dobro i wspolczucie. Wspolczucie jest mi obce a dobre jest to co jest dobre dla mnie.
Blizsze jest mi zniszczenie, niz budowanie. Coz bywa i tak :> No ale musicie byc przeciez wyrozumiali dla mojej postawy. Przeciez Was "rodzice nauczyli tolerancji dla różnych postaw, nie wpoili mi pogardy dla tych, którzy mają inne poglądy". Cale szczescie ze ja nie musze byc tolerancyjny i moge wyrazac pogarde dla innych pogladow.

"ojciec założył szlaban na komputer"
...
Wiesz... Bardzo chcialbym zeby Ojciec zalozyl mi szlaban na komputer... Oddalbym naprawde bardzo wiele aby moc zobaczyc Go i uslyszec Jego glos jak naklada mi szlaban na komputer...



Zadowoleni? Nie pytam ile macie lat, czy byliscie w woju itp bo mnie to po prostu absolutnie nie obchodzi.

08.04.2003
22:17
[62]

Azzie [ Senator ]

spayki: Najbardziej kretynska odpowiedz jaka widzialem w zyciu... A widzialem tutaj na forum wiele oj wiele...

08.04.2003
22:28
[63]

Roko [ Generaďż˝ ]

SnT ----> Racja !
Niech prezydent , premier i reszta hołoty rusza na wojnę ( z sejmu można by utworzyć
batalion saperów i wysłać ich do rozminowania ) a nas zostawią w spokoju

08.04.2003
22:34
[64]

Azzie [ Senator ]

Roko: Was? A kto Was towarzyszu chce gdziekolwiek wysylac? Z Was to by nie bylo zadnego pozytku a tylko strata bo miejsce zajmuje i zarcie zjada...
Ehhh kocham tych przeciwnikow wyslania polskich wojsk do iraku ktorzy twierdza ze ktos ich chce wysylac :>

08.04.2003
22:36
[65]

Annihilator [ ]

Tak, o ile byłby dobry dowódca....

08.04.2003
22:51
smile
[66]

dziki cool [ Pretorianin ]

ja bym z checia sie z tad uwalnil

08.04.2003
22:57
[67]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Azzie -) no coz pracujesz wiec nie odpowiadasz logiczne;)
1. jesli masz 21 lat i kat. A - to jeszcze masz szanse trafic do woja
2. tak wiec odwiedli cie znajomi od pojscia do wojska na ochotnika - chwalebne z ich strony ale prosze wytlumacz mi jak zamierzłbys isc na ewentualna wojne skoro nie byles w wojsku? Bo to jednak jest pewne utrudnienie - a glupota w wojsku byla jest i bedzie w każdym wojsku bo to taka glupia organizacja!
3. jak ci sie marzy policja to idz do jednostek prewecji albo jeszcze lepiej do Zandarmerii wojskowej - w niej nie ma fali!
4. A tak zarzucajac Uksiowi ze jest defetysta itp sam siedzisz w domciu bo armia jest dla ciebie be, bo tam glupota i generalnie do dupu... wybacz jak odsluzysz swoje bedziesz dla mnie w kwestii patryjotyzmu bardziej wiarygodny

ps ja mam 27 lat, poszedlem do woja na ochotnika - wprawdzie do SPR ale i tak poszlo sie kochac pol roku mojego zycia

08.04.2003
22:58
[68]

Roko [ Generaďż˝ ]

Azzie --> nie jestm twoim towarzyszem więc daruj sobie takie texty.
Ktoś zjadł twoją kolację i jesteś głodny ? Dzwoń na policję, może ci pomogą

08.04.2003
23:01
smile
[69]

r_ADM [ Konsul ]

Ludzi ktorzy na pyt 1 odpowiadaj "nie" moge zrozumiec; natomiast tych ktorzy w ten sposob odpwiadaja na pyt 2 nie rozumiem kompletnie !
Sa sytuacje w ktorych sprawy trzeba wziasc we wlasne rece (albo chociaz pomagac), i moim zdaniem walka o wolnosc (szeroko pojeta i rozumiana) jest jedna z nich. Ludzi ktorzy nie rozumieja tego prostego faktu powinno sie tej wolnosci pozbawic, moze wtedy by zrozumieli... to tak jak "Litwo (...) ty jestes jak zdrowie..."

08.04.2003
23:27
[70]

swietlo [ Canaille Carthagienne ]

Azzie -> "Blizsze jest mi zniszczenie, niz budowanie. Coz bywa i tak" - po przeczytaniu twojego postu cofam to co napisalem - dobrze ze nie trafiles do woja ani do policji - to bylo by dopiero ciekawie

08.04.2003
23:44
[71]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie--->

1. "Dla mnie sieganie po argumenty osobiste swiadczy tylko i wylacznie o braku innych."

To przeczytaj swoje argumenty asobiste: "Wlasnie dlatego ze mam rodzine, ukochana, dom, to bym poszedl walczyc. Po to aby w moim domu mozna bylo zyc spokojnie. Masz typowo egoistyczna postawe: dla mnie utrata bliskich jest wtedy gdy ktos mi ich zabierze. A nie gdy ja zgine w ich obronie. Jestem gotow poswiecic sie dla swoich najblizszych dlatego ze ich kocham."

2. "Ja potrafie dyskutowac i z 12-latkiem i z 50-latkiem bez uciekania sie do prob wyszydzania jego wieku, przeszlosci itp."

Czy wszystkim, którzy mają inne zdanie, piszesz rzeczy typu: "Czlowieka ktory niczym bity pies lize swojego oprawce po rekach..." ?
Pytania o wiek pojawiły się dlatego, że Twoje wypowiedzi brzmią jak hasła z książki PO z dawnych lat lub jakiegoś komiksu. Gdyby było inaczej, nie musiałbyś się rekomendować - byłoby wiadomo z tego co i przede wszystkim jak piszesz, kim jesteś.

3. "a dla jednorazowego strzelania z kalasza przez pol roku nie warto tracic czasu... Niestety obecne wojsko nie przedstawia soba nic wartego uwagi. Wiekszosc jednostek wola o pomste do nieba... A do tych kilku ktore soba cos reprezentuja dostac sie jest wyjatkowo ciezko... Mam nadzieje ze doczekamy sie kiedys armii z prawdziwego zdazenia, np takiej jaka jest w USA. Skladajaca sie jedynie z ochotnikow, ktorzy lubia to co robia i dostaja sprzet, szkolenie i kadre na jaka zasluguja... A teraz... Pheh... Szkoda slow... Marnowanie czasu i pieniedzy podatnikow..."

To nie rozumiem. Albo to jest armia, do której warto iść, bo walka w niej przeciw wrogowi ma sens, nawet jeśli dowódcy są głupi, sprzęt stary, a taktyka sprzed 30 lat. Albo liczysz na cudowną reformę, która zmieni w woju to, co jakoś raczej się degeneruje niż powstaje niczym feniks z popiołów (Armia powstanie, a Ty bedziesz gotów, by w jej szeregach bić się z najeźdźcą do ostatniej kropli krwi, tak Ci dopomóż Bóg?).
Opowiedz się, acan.

4."Tak sie sklada ze podrecznikow od historii nigdy nie czytalem za dokladnie, a ostatni mialem w rekach 2 lata temu."

Mamy 2003 r. i nie brakuje nie najgorszych podręczników i róznych publikacji wykraczających poza zakres szkoły średniej. To, że kiedyś stanowiły narzędzie indoktrynacji, a i dziś niekiedy wypaczają fakty nie znaczy, że należy położyć na nich lachę.

5. "Telewizji nie ogladam bo TV oglupia i serwuja wyintelektualniona papke."

Moja babcia mawiała: nie czytaj za dużo, bo zgłupiejesz. Takie proste, stereotypowe, a ostatnio modne wśród pseudointelektualnych buntowników z wyboru opinie, można przełożyć na każde możliwe medium. Od radia także można zgłupieć. A co ludzie gadają - same brednie. Ale najgorszy jest Internet.

6. "Jesli ja lubisz, nie ma sprawy - postaram sie byc tolerancyjny i nie wysmiewac."

To miłe.

7. "A teraz powiedz mi skad Ty czerpiesz swoja wiedze? Z rozmow z duchami poleglych? A moze sam byles na wojnie?"

Na wojnie nie byłem, parapsychologią się nie param. Z mojej wypowiedzi można to wyczytać, ale wyłuszczę: ze wszystkich źródeł. Od ludzi, którzy coś przeżyli lub coś wiedzą (bo mieli czas, by gromadzić i analizować fakty). Z przeróżnych książek, w miarę skromnych możliwości również obcojęzycznych. Z radia i telewizji. Z Internetu (apage satana) takoż. Wszędzie można znaleźć szczątki prawdy. Próbuję ich szukać i układać sobie w głowie.

8. "W krotkim rozrachunku wole zabijac obcych i patrzec na smierc znajomych z widzenia niz ogladac smierc bliskich w bezsilnosci."

To jest konkretna filozofia, prosto wyłożona i nie będę sie jej czepiał.

Ja - skoro mam już wcielać się w postać tego złego, co spieprza, ale na końcu filmu i tak sprawiedliwość tryumfuje i głowa nagle staje mu w płomieniach - wolę uciekać z bliskimi, niż patrzyć jak giną znajomi z widzenia, nie wiedząc, czy moi są cali. Lub czy uciekają, czy też odważnie dają się zabić, by nie lizać niczym bity pies lize swojego oprawce po rekach. Skąd mogę wiedzieć, czy moja matka lub siostra nie liżą swego oprawcy po rękach, podczas gdy ja w tym czasie wykonuję ważne zadania taktyczne. Być może po rękach liże oprawcę mój najlepszy przyjaciel, którego bozia nie obdażyła dobrym zdrowiem, więc nie może razem ze mną odpowiedzieć na hasło "Ojczyzna wzywa".

9. "Jakbym szedl na wojne nie liczylbym ze wroce calo do domu. Idac na wojne bylbym juz martwy."

To godna szacunku postawa samurajów, niemal cytat z Hagakure. Tylko, że to nie ta kultura i niewykluczone, że Twoja rodzina ma i miałaby nieco inne spojrzenie na sprawę Twojego powrotu czy cenę Twojego życia.

Swoją drogą - co się z tymi Amerykanami porobiło? Kiedyś na ochotnika setkami tysięcy szli na Hitlera. A dziś - generałowie liczą każdego trupa w mundurze (swoim) i gryzą paluchy. Zapomnieli o bushido, albo nie odziedziczyli po dziadach jaj...

10. "Przezycie wojny to jak wygranie na loterii. Jednak wole umrzec sam, za rodzine niz razem z cala rodzina."

A ja wolę przeżyć z rodziną, niż zginąć bez rodziny i wiedzy, czy ona przeżyje. Każdy wybiera.

11. "Praca w Policji jest moim marzeniem. Mam nadzieje ze sie zisci, a czy nie zdawac do WSPol dlugo myslalem. Gdyby ta szkola nie byla tak daleko od Warszawy (czyli w Szczytnie) to na 99% bym do niej uczeszcal (jesli bym sie dostal oczywiscie)."

Praca w policji to w części obcowanie z przykładami "narkomanow, metow, alkoholikow i podobnego marginesu spolecznego, którzy Cię brzydzą. Ale rozumiem, że marzyło Ci się stanowisko zgodne z Twoimi preferencjami ("Ja jestem gotow mordowac i umrzec") - np. snajper. Zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie, a i sumienie nie gryzie, jak wtedy, gdy się śpieszysz i nie reagujesz, gdy na ulicy widzisz przemoc innych.

12. "Tak samo nie mam zamiaru pracowac w zadnych hospicjach czy podobnych syfach"

Mam nadzieję, że się pogubiłeś, pisząc te słowa. W przeciwnym razie odsyłam do słownika pod hasło "hospicjum".

13. "Wspolczucie jest mi obce a dobre jest to co jest dobre dla mnie. Blizsze jest mi zniszczenie, niz budowanie. "

Nic dodać, nic ująć.
Jesteś świetnym materiałem na marudera.

14. "No ale musicie byc przeciez wyrozumiali dla mojej postawy."

Nie. Nie napisałem, że KAŻDEJ postawie należy się WYROZUMIAŁOŚĆ.
Ale nie gardzę Tobą i ludźmi myślącymi tak jak Ty. Bo ktoś, kto wie, że nie ma w sobie współczucia, sam na nie zasługuje.
Chcesz zabijać, by bronić ludzi, którymi gardzisz. Chcesz walczyć w obronie tych, którym nie współczujesz i których nie rozumiesz.
Albo pozbawiony tej umiejętności, jesteś kaleką. Albo strugasz zucha.

15. "Wiesz... Bardzo chcialbym zeby Ojciec zalozyl mi szlaban na komputer... Oddalbym naprawde bardzo wiele aby moc zobaczyc Go i uslyszec Jego glos jak naklada mi szlaban na komputer..."

Przykro mi, ale dobrze wiesz, że nie była to uwaga rozmyślna.

Dodam tylko tyle, że jeśli ktoś wyjątkowo nauczył mnie współczuć, to właśnie mój ojciec. Tym bardziej mi Cię żal.

08.04.2003
23:52
[72]

Azzie [ Senator ]

swietlo:

:: dobrze ze nie trafiles do woja ani do policji - to bylo by dopiero ciekawie

wiesz... to bardzo dziwne ale pare moich znajomych ma bardzo podobne poglady do Twoich :)

Do prewencji nie pojde na pewno po pewnym obrazku jaki zobaczylem w TV: kibole lejacy sie na stadionie, a w obok w szeregu stali chlopcy z prewencji zaslaniajac sie tarczami. CO jakis czas na gliniarzy spadaly cegly, prety, krzeselka... A za szeregiem kolesi z tarczami stalo kilku gliniarzy ze strzelbami gladkolufowymi na gumowe pociski... I nie strzelali... Pewnie nie dostali rozkazu. Ja wiem ze bym strzelal bez rozkazu i to najchetniej ostra amunicja... I mialbym klopoty... Wiec ta prewencja faktycznie nie jest dobrym pomyslem...

A co do poprzednich punktow:
1. Tak wiem. Szanse takie sa srednie, biorac pod uwage ze studiuje oraz to z jaka ochota oni biora teraz ludzi do wojska... Ale jest taka mozliwosc. Nie bardzo mi sie usmiecha z powodow ktore przedstawilem troche wyzej... Wolalbym isc do prawdziwego wojska a nie tego burdelu na kolkach...
2. Alez od poczatku o tym pisze: nawet w temacie jest napisane: "III WS - zglosilbys sie do wojska?". Czyli wlasnie czy w sytuacji wojny poszedlbys do wojska (a nie od razu na wojne!) gdzie zostalbys wyszkolony i wyslany na front. Naprawde nie rozumiem czemu wszyscy interpretuja to inaczej...
3. Wlasnie do ZW chcialem isc. Tez uwazam ze to jedna z fajniejszych formacji.
4. Po pierwsze to slowo patriotyzm nie padlo z moich palcow w tym watku. A po drugie nie sadze zeby sluzba wojskowa w obecnym ksztalcie swiadczyla o czymkolwiek...

08.04.2003
23:57
[73]

Azzie [ Senator ]

ooo uksiu... Przesadziles ;)

Za duzo punktow... Jutro na rano do pracy, wiec pewnie sobie poczekasz minimum do 18:00... Nie obiecuje odpowiedzi :) ale postaram sie odpisac jesli bede w nastroju :)

AAAAAAA cholera, jednak odpisze :P

09.04.2003
00:19
[74]

Azzie [ Senator ]

uksiu:

1. "To przeczytaj swoje argumenty asobiste"

Zaraz zaraz. To byla odpowiedz na Twoje wczesniejsze: "Ale gdy wydoroślejesz, gdy masz żonę i dziecko, gdy utrzymujesz rodziców, gdy masz po prostu wiele do stracenia - patrzysz na to trochę inaczej." Sam pierwszy zaczales wiec prosze tutaj teraz kota ogonem nie wykrecac!

2. "Czy wszystkim, którzy mają inne zdanie, piszesz rzeczy typu: "Czlowieka ktory niczym bity pies lize swojego oprawce po rekach..." ? "

Ah, juz tak czasem mam ze wpadam w takie obrazowe porownania... To dodaje kolorytu dyskusji :)

3. WIdzisz... Zapomaniales mocium panie ze caly czas mamy tutaj teoretyczne zalozenie: "gdyby byla 3 WS". NIe pytam "czy teraz zaciagnelibyscie sie do wojska?". Dlatego tez pytanie o to czy teraz bym poszedl na ochotnika jest poboczne: nie ma wielkiego zwiazku z tym o co pytam w pierwszym poscie. Ale odpowiedz brzmi nastepujaco: dzisiejsze wojsko nie jest wojskiem w pelnym tego slowa znaczeniu bo nie wykonuje zadan wojskowych. Mycie szczoteczka kibli, picie, nuda calymi dniami to nie sa rzeczy dla zolnierzy. Inaczej sytuacja sie ma gdyby wojsko robilo co nalezy: gdyby trwaly walki, lub gdyby szkolenia byly prowadzone rzetelnie, fachowo w pelnym zakresie. Oto wytlumaczenie czemu wojsko teraz jest be, a moze kiedys bedzie gut.

4. "Mamy 2003 r. i nie brakuje nie najgorszych podręczników i róznych publikacji wykraczających poza zakres szkoły średniej. To, że kiedyś stanowiły narzędzie indoktrynacji, a i dziś niekiedy wypaczają fakty nie znaczy, że należy położyć na nich lachę. "

Dochodzenie ktore ksiazki przedstawiaja prawdziwsza prawde jakos mnie nie pochlania. Historia jest spoko, ale wole matematyke ;)

5. "Moja babcia mawiała: nie czytaj za dużo, bo zgłupiejesz. Takie proste, stereotypowe, a ostatnio modne wśród pseudointelektualnych buntowników z wyboru opinie, można przełożyć na każde możliwe medium. Od radia także można zgłupieć. A co ludzie gadają - same brednie. Ale najgorszy jest Internet. "

Oj taaak. Tu sie zgodze w 100%... Czasami zagladam na komentarze onetu gdy zaczynam uwazac ze na forum jest zalew glupoty... Po lekturze tamtych tresci (rzeklbym zoladkowych) wracam tutaj z nowymi silami :)
Oczywiscie ze w TV zdarzaja sie czasem ciekawe programy ale wiekszosc z nich to bezwartosciowy chlam... Szkoda mi czasu na patrzenie w gadajace pudelko... Zdecydowanie wole od tego dyskusje na forum :)

6. "To miłe."

O cholera wlasnie zniszczyles moj image... A mialem juz nie byc mily ;)))

Dobra... Nie mam jednak sily dalej pisac :) Ide spac... Prosze czekac na kolejny rozkaz z Matplanety :)P

09.04.2003
09:06
smile
[75]

Eliash [ Generaďż˝ ]

Odpowiedź na pytanie: Po co? I tak mnie wezwą ...
Szeregowy Eliash, rezerwista.

:)

09.04.2003
09:53
[76]

griz636 [ Jimmi ]

W ŻW jest fala.

09.04.2003
09:58
[77]

Eliash [ Generaďż˝ ]

griz636 -> Za moich czasów w wojsku ŻW była jedną z nielicznych formacji w których fali nie było ...

09.04.2003
10:00
[78]

griz636 [ Jimmi ]

Eliash - Zmiany, zmiany....


...zależy to chyba od jednostki.

09.04.2003
10:00
[79]

griz636 [ Jimmi ]

Eliash - Zmiany, zmiany....


...zależy to chyba od jednostki.

09.04.2003
11:22
[80]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie--->

16. "Ja wiem ze bym strzelal bez rozkazu i to najchetniej ostra amunicja..." "Wolalbym isc do prawdziwego wojska a nie tego burdelu na kolkach..."
"Inaczej sytuacja sie ma gdyby wojsko robilo co nalezy: gdyby trwaly walki, lub gdyby szkolenia byly prowadzone rzetelnie, fachowo w pelnym zakresie."

To może Ty się nadajesz do dżihad, a nie do armii.
W służbach mundurowych, jak wieść gminna niesie, wykonywanie rozkazu i przestrzeganie regulaminu to podstawa.

17. "Czyli wlasnie czy w sytuacji wojny poszedlbys do wojska (a nie od razu na wojne!) gdzie zostalbys wyszkolony i wyslany na front.Naprawde nie rozumiem czemu wszyscy interpretuja to inaczej..."

To proste. Wszyscy muszą się mylić.

Jak sądzisz, ile czasu potrzeba, by z poborowego zrobić przyzwoitego żołnierza i np. nauczyć go posłuszeństwa rozkazom? Dzień, tydzień? Dlaczego nigdzie na świecie służba wojskowa nie trwa np. dwa tygodnie? Zatem w sytuacji zagrożenia odległego zapewne ochotniczy pobór nie miałby sensu, zaś w sytuacji bezpośredniego zagrożenia nie przeszedłbyś przeszkolenia, tylko walczył po swojemu. Opaska na czoło, wierny granatnik RGP przy boku, beretka z pomponem i wyraz skupienia na twarzy, świadczący o tym, że linia frontu przebiega daleko od najbliższych latryn.

18. "Wlasnie do ZW chcialem isc. Tez uwazam ze to jedna z fajniejszych formacji."

Masz moje pełne błogosławieństwo. I to - ufam - nie tylko moje.

19. "A po drugie nie sadze zeby sluzba wojskowa w obecnym ksztalcie swiadczyla o czymkolwiek..."

Nie świadczy o niczym. Co to za armia, co nie strzela do ludzi. I jeszcze te głupie rozkazy, a dowódcy noszą wąsy - fe.
Zadziwiające, ale wielu panów, którzy skończyli służbę, mają na ten temat inne zdanie.

20. "Zaraz zaraz. To byla odpowiedz na Twoje wczesniejsze: "Ale gdy wydoroślejesz, gdy masz żonę"/../ Sam pierwszy zaczales wiec prosze tutaj teraz kota ogonem nie wykrecac!"

A pisałeś, że potrafisz używać argumentów i rozmawiać z takim złośliwym 15-latkiem, jak np. ja.
Krytykę personalnego podejścia trzeba było wytoczyć zanim zacząłeś wykazywać swoje osobiste kompetencje do walki za swój kraj, umiłowany kraj, ukochane i miasta i wioski.

21. "Ah, juz tak czasem mam ze wpadam w takie obrazowe porownania... To dodaje kolorytu dyskusji :)"

To w takim razie nie możesz mieć nic przeciwko temu, że odpłacam Ci pięknym za nadobne, szeregowy.

22. "Dlatego tez pytanie o to czy teraz bym poszedl na ochotnika jest poboczne: nie ma wielkiego zwiazku z tym o co pytam w pierwszym poscie."

Widzisz, butne zapowiedzi zwykle za czymś stoją. Albo za tym, co człowiek już przeżył, co zrobił, albo za tym, co chciałby, aby inni o nim myśleli.

Jak dziecko mówi, że chce zostać kosmonautą albo pilotem, to nikt nie pyta: "a co robisz ku temu, by Twoje plany udało się zrealizować, przygotowujesz się już do egzaminów, ćwiczysz?". Jak 20-latek deklaruje jakiś życiowy wybór, to spodziewamy się po nim, że mówi poważnie i coś za tym stoi.

23. "Mycie szczoteczka kibli, picie, nuda calymi dniami to nie sa rzeczy dla zolnierzy. /.../ Oto wytlumaczenie czemu wojsko teraz jest be, a moze kiedys bedzie gut. "

Fakt, lepej poczekaj, aż będzie gut, a wtedy nam wszystkim pokażesz, co to znaczy być żołnierzem. Niech ktoś to zrobi, tylko niech Cię najpierw odnajdzie, bo bez Twoich wskazówek straci bezcenny nabytek - prawdziwego żołnierza.

A jak będzie można sobie dużo strzelać do żywych celów, nie będzie trzeba wykonywać żadnych nudnych prac w koszarach (przecież sprzątać powinny sprzątaczki - ta nazwa nie jest przypadkowa), będzie ciekawie pod każdym względem, a jeszcze będą płacić lepiej niż w prywatnych firmach - no to wtedy będzie zupa gut.

24. "Dochodzenie ktore ksiazki przedstawiaja prawdziwsza prawde jakos mnie nie pochlania."

To całe czytanie i myślenie jest męczące. Nie dziwię Ci się, tym bardziej, że na wojnie ten cały wysiłek wart jest funta kłaków.

25. "Czasami zagladam na komentarze onetu gdy zaczynam uwazac ze na forum jest zalew glupoty..."

A napisy w szkolnych kiblach również czytasz? Przecież prócz forum masz jeszcze parę źródeł informacji o świecie, na litość...

26. "Oczywiscie ze w TV zdarzaja sie czasem ciekawe programy ale wiekszosc z nich to bezwartosciowy chlam..."

To tak jak z dobrą książką - trzeba się wysilić i poszukać. Bez żadnej różnicy.
Polecam program telewizyjny - bezcenny przewodnik po małoekranowej dżungli.

27. "Szkoda mi czasu na patrzenie w gadajace pudelko... Zdecydowanie wole od tego dyskusje na forum :)"

To GOL-owskie forum stoi na tak wysokim poziomie? Jest dla Ciebie głównym źródłem informacji, wiedzy o życiu?

A jak jest remont serwera lub wyłączą prąd to co robisz - bezsilnie ssiesz kciuk?

28. O cholera wlasnie zniszczyles moj image... A mialem juz nie byc mily ;)))

Nadrobisz :)

10.04.2003
20:18
[81]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie--->

Tak tylko na tym wątku umilkłeś, czy w ogóle?

10.04.2003
20:59
[82]

Chasm [ Generaďż˝ ]

Tak bardzo chętnie. Stworzyłbym nawet team typu grom, czyli debeściaki. Tacy, jak ktoś ich widzi to przechodzi na drugą stronę ulicy ze strachu. Kurde, chciałbym ich spotkać. Ale jeśli chodzi o zgłoszenie się to do gromu lub amerykańskie wojsko - najlepiej pilot śmigłowca AH-64 (apache) lub agent wywiadu (SPlinter cell hehe) lub po prostu żołnierz. Oczywiście gdybym nic nie miał do stacenia... wątek super!

11.04.2003
12:16
[83]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie--->

Tęsknimy tu za Tobą. Założyłeś ciekawy wątek i zrejterowałeś?

11.04.2003
12:29
smile
[84]

jaco [ Pretorianin ]

dosc ciekawe pytanie - obrona w oparciu o linie tatr. nooo tak. tu moznaby sie bronic spokojnie, gdyz zaden by nie atakowal :) nawet arab.... jezeli wydaje sie komus, ze w gorach operuja jednostki pancerne i zmechanizowane, to naczytal sie chyba za duzo o akcji w ardenach... zreszta jak sie konczy wpuszcanie czolgow w gory przekonali sie rosjanie w afganistanie...
odpowiadajac wiec na pytanie - tak poszedlbym na ochotnika bronic naszych pieknych tatr i ich ginacej roslinnosci :)))

11.04.2003
19:56
[85]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie, spełń swój obywatelski obowiązek.

Odpowiedz na forum, które cenisz wyżej niż tv, inne źródła internetowe, a może nawet podręczniki do historii.

13.04.2003
12:46
[86]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie, mam się już odczepić?

14.04.2003
10:25
[87]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie, nawet na tak postawione pytanie nie chcesz odpowiedzieć?
Nie wstydź się!

16.04.2003
14:31
[88]

TheMaster [ Konsul ]

Pojechałbym z chęcią na krucjatę...

16.04.2003
15:20
[89]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

To na co czekasz?
Łap jakiś last minute i jedź!

16.04.2003
15:27
smile
[90]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

uksiu ---> Zadaj mi pytanie to Ci odpowiem zamiast Azziego :) Daj mu znać na innym wątku, żeby Ci odpowiedział hehe

16.04.2003
15:32
smile
[91]

Kanon [ Mag Dyżurny ]

"Nie jestem przeciw społeczeństwu,
To społeczeństwo jest przeciw mnie,
Nie jestem przeciw religii,
To religia jest przeciw mnie (...)
Jesteś niechciany, więc idź prosto do więzienia.
Zabij kogoś na jakiejś wojnie,
Dadzą ci medal, będziesz ich bohaterem".
----------------------------------------------------
"Two - side Politics" Suicidal Tendencies

16.04.2003
15:32
smile
[92]

KaWuHa [ Konsul ]

Azzie--> według mnie Twój scenariusz jest trochę nierealny, ponieważ wielka armia potrzebowałaby wielkiego zaopatrzenia, a znając realia Bliskiego Wschodu nie znalazłoby się tyle zaopatrzenia! Nawet gdyby taka wojna wybuchła to państwa arabskie miałyby ogromne kłopoty z Izraelem, który ma nowoczesną armię, którą wspomagałyby armie pańswt ''zachodnich', widzące, żę konflikt można zdusić jeszcze w zarodku! A gdyby państwa arabskie przegrałyby wojnę na jej początku to konflikty między Koreą Północną i Południową oraz konflikty a Ameryce Południowej nie wybuchłyby walki, bo USA & friends pokazaliby tym co chcą walki, że to był zły pomysł! :)

16.04.2003
15:56
[93]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Cainoor--->

Pytałem już Azziego na wątku o żywności modyfikowanej genetycznie :)
Odpisał tak:

"uksiu: oj widze ze jakis uraz Ci zostal... przykro mi ze moje posty odbily sie negatywnie na Twojej psychice :) W ramach rekompensaty napisze tylko ze sie zgadzam z tym co napisales w tym watku :>
A o watku o III WS prawde mowiac zapomnialem... Zaraz tam zajrze i moze cos odpisze... Ale prawde mowiac w kazdej dyskusji nadchodzi moment ze dalsza rozmowa jest juz tylko walkowanie w kolko tych samych argumentow i staje sie jalowa... Mysle ze w tamtej juz tak bylo."

Myślę, że nie chciał dalej wałkować swoich w kółko tych samych argumentów, żeby nie stać się jałowym ;)

KaWuHa--->

Azzie nie chce wałkować tych samych argumentów, więc postaram się odpowiedzieć.

O ile to zrozumiałem, istotą jego pytania nie było rozważanie, jak bardzo prawdopodobny jest wjazd Arabów przez Tatry, ani jaka byłaby skuteczna taktyka w takiej sytuacji. Kwestią istotną jest to, jak byśmy się zachowali wobec takiego zagrożenia.
W miejsce Arabów można wpisać wściekłych, szalonych słowackich nacjonalistów. Problem pozstanie ten sam: "ojczyzna w potrzebie - co robimy?"

16.04.2003
16:15
[94]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Delikatnie mówiąc, nie jestem entuzjastą armii i w ogóle wolę CZYTAĆ niż mieć do czynienia, ale w tak - hipotetycznej - krańcowej sytuacji wolałbym armię i mundur. Dlaczego?
1. Przeciwnik dysponowałby armią innego typu niz amerykańska, wiec nawet uzbrojony tylko w kałach nie byłbym bezbronny. Nic gorszego, IMO, niż NIE MÓC się bronić. Chodzi mi o to że cywile dla muzułmanów to też neiwierni przeciwnicy, tak nie byłbym bezbronny. A widoku zniszczeń i całej reszty i tak bym nie uniknął,więc... Poza tym wiadomo że ostatnimi (XX wiek) czasy lepiej w czasie wojny byc żołnierzem, bo żołnierze mają jeszcze, czasami, jakieś prawa, jakoś sie ich traktuje a cywile to mają przerąbane i nie mogą sie bronić.


Jeśli chodzi o tzw. prawdziwy obraz wojny: mój dziadek walczył w ostatniej wojnie i z tego co mówił wynikało jasno że wojna nie ma absolutnie nic wspólnego z bohaterstwem, a ci krtórzy chojraczą najszybciej i najpewniej idą do piachu.

Pamiętam jeszcze takiego dalekiego krewnego ze Sląska, też był na wojnie ale nigdy nie lubił o tym mówić. Dopiero po dłuższym czasie dowiedziałem się, że byl w Stalingradzie. Nigdy nie chciał o tym mówić więc sądzę że tam to dopiero wesoło musiało być. -

16.04.2003
17:07
[95]

Azzie [ Senator ]

O cholera tyle sie tu dzieje a mnie nie ma :>

uksiu mnie tutaj juz zaczyna posadzac o jakies niecne dezercje :)
Trza odpowiedziec :)

Widze ze moj oponent przyjal odmienna strategie: wyrywa moje zdania z kontekstu i calosci i wykazuje ich bezsens... Sam odpowiadajac jednym czy dwoma zdaniami ktorych sie nie da wyrwac z kontekstu bo go po prostu od poczatku nie ma :>

od prawie poczatku watku uksiu piesci mojego ego i rozmawiamy tylko o mnie. Moze sie zgodzisz ze teraz zrobimy male szacher macher i teraz porozmawiamy o Tobie. I to teraz ja cofne sie troche w czasie i poczepiam sie poszczegolnych zdan i nielogicznosci w nich. Wybacz ale znuzyla mnie poprzednia pozycja, teraz to ja chce byc aktiv :>

1. "Ja nie kwestionuje tych danych, ale udowadniam, że nawet nasz rekordowy w poświęceniach naród składa się w większości z ludzi, którzy w obliczu śmiertelnego zagrożenia (czy kiedyś było większe?) nie mogą lub nie potrafią rzucić się na wroga."
"Mimo bezprzykładnego oporu narodu, nie każdy wybrał drogę bohaterstwa na froncie"
Najpierw mowisz ze mniej niz 10% ludnosci walczy a potem twierdzisz ze narod stawia opor. Kim jest w takim razie narod? Jesli popatrzec z demokratycznego punktu widzenia to narod nie stawia oporu. 90% ludzi nic nie robi. Czyli zaden narod w historii nie stawial oporu. Mozna jedynie mowic o malych grupkach odmiencow. Koniec z mitem o walecznosci Polakow. Wszystkie powstania robili chorzy zboczency. Juz nawet gejow i lesbijek w spoleczenstwie jest wiecej niz walczacych...

2."Rosjanie natomiast to byli zagłodzeni biedacy bez butów, którzy u dziadków pierwszy raz jedli coś innego niż ziemniaki i chleb, mieli łzy w oczach i nigdy nawet nie próbowali zrobić czegoś złego"
To bardzo mile ze strony Twojego dziadka ze dokarmial armie radziecka ktora przyszla "wyzwolic" nasz kraj... Mysle ze mozesz spokojnie powiedziec ze w takim razie Twoi przodkowie przyczynili sie w znacznym stopniu do wygrania wojny przez aliantow...

3. " Wielkodusznie chcesz bronić tych, którzy nie są warci tego, by istnieli, aniele zagłady"
Panie Boze vel uksiu, przepraszam ze nie wiedzialem ze oto ci ktorych chce bronic nie sa warci istnienia. Nie watpie ze tak jest jak mowisz. W koncu jestes istota cudowna ktora potrafi ocenic kto jest wart a kto nie , aby istnial. Wybacz ze ja nedzny czlowiek nie potrafie tego ustalic tak jak Ty to robisz...

4. "Właśnie z powodu drugorzędnej roli rozumu ludzie tak w przeszłości, jak i w przyszłości z łatwością będą dawali się ubrać w mundury i bronili pokoju do ostatniego naboju. "
Masz racje... Ehh ta drugorzedna rola rozumu... Gdyby wreszcie rozum zatryumfowal!!! Tak jak rozumem posluguje sie nasz najwiekszy przyjaciel Francja. Tyle ludzi teraz w Iraku nie ma domu... Jednego nawet widzialem w gazecie... Biedny Saddam H. pozbawiony dachu nad glowa i blakajacy sie po swiecie, a moze nawet martwy! Przeklete USA znowu nie pomyslalo zeby dalej negocjowac. Dac Irakowi jeszcze z 25 lat na rozbrojenie... W koncu o pokoj nalezy walczyc pismem i slowem! Dzieki takim ludziom ktorzy w wiecznosc chcieli przeciagac dyskusje i negocjajce w czasie II WS zginely miliony... ale oczywiscie! najlatwiej to pisac, apelowac o rozum i opamietanie... Szkoda ze to jest najmniej skuteczny sposob aby utrzymac pokoj... I za taki sposob myslenia np Francji czy Anglii w 1939 zaplacilo zyciem wiele ludzi... Ale niektorzy jak widac nigdy sie nie ucza.

5. "Czy oprócz słów robisz coś, aby pomóc swojej ojczyźnie i chronić rodzinę?"
Vice versa: Czy oprocz swoich slow na forum robisz tez to w praktyce? Jak widzisz bojke na ulicy to cieszysz sie w duchu ze nie Ciebie tluka i przemykasz chylkiem? Jak jestes napadany to apelujesz o rozum i opamietanie? Gdy ktos demoluje klatke schodowa to piszesz list do gazety z obuzeniem jaka to znieczulica i wandalizm?

Daj przyklad i przekonaj mnie ze takie zachowanie jest lepsze.

6. "Skąd mogę wiedzieć, czy moja matka lub siostra nie liżą swego oprawcy po rękach, podczas gdy ja w tym czasie wykonuję ważne zadania taktyczne. Być może po rękach liże oprawcę mój najlepszy przyjaciel, którego bozia nie obdażyła dobrym zdrowiem, więc nie może razem ze mną odpowiedzieć na hasło "Ojczyzna wzywa". "
Przekonales mnie. W koncu nie mozna pozwolic aby rodzina sami lizali te rece... Moga sobie nie poradzic a co dwa jezyki to nie jeden...

7. "Tylko, że to nie ta kultura i niewykluczone, że Twoja rodzina ma i miałaby nieco inne spojrzenie na sprawę Twojego powrotu czy cenę Twojego życia."
Mam nadzieje ze Ty postepujesz jak mowisz: czyli zawsze pytasz sie rodzine czy mozesz cos zrobic. I bron Boze nie starasz sie robic nic po swojemu. Fryzure ustala mama, kolor spodni tata, harmonogram dnia ciocia a posty sprawdza przed publikacja wojek (pozdrow go ode mnie). Przeciez zdanie rodziny jest takie wazne...

8. "A ja wolę przeżyć z rodziną, niż zginąć bez rodziny i wiedzy, czy ona przeżyje. Każdy wybiera. "
rewelacyjna odpowiedz! Na pytanie co wolisz: jesc gowno samemu czy tort z kolegami na pewno byc odpowiedzial tort samemu. Nie ma to jak wynajdywac trzeciez mozliwosci z wydawaloby sie dualnych wyborow... Nie wazne czy taka mozliwosc istnieje albo szansa na jej spelnienie jest minimalnie mala.

9. " Zawsze czysto, zawsze sucho, zawsze pewnie, a i sumienie nie gryzie, jak wtedy, gdy się śpieszysz i nie reagujesz, gdy na ulicy widzisz przemoc innych. "
No wlasnie widzisz to moje sumienie jest problemem, szkoda ze nie mam takiego jak Twoje. Na pewno by mnie nie gryzlo jakbym mial takie sytuacje.

10. "W przeciwnym razie odsyłam do słownika pod hasło "hospicjum". "

hospicjum - niewielka instytucja zajmująca się ludźmi umierającymi lub cierpiącymi z powodu przewlekłych, nieuleczalnych chorób; także schronienie dla ludzi bez źródła utrzymania, np. bezdomnych, młodych samotnych matek.
Czegos w tej definicji nie rozumiesz? Pokaz paluszkiem a wujek Azzie wytlumaczy.
Fakt ze napisanie "inne syfy" nie byl najwlasciwszy, to akurat napisalem juz z rozpedu myslac o przybytkach dla narkomanow itp.

11. "Chcesz zabijać, by bronić ludzi, którymi gardzisz. Chcesz walczyć w obronie tych, którym nie współczujesz i których nie rozumiesz. "
Wydawalo mi sie ze pisalem o obronie rodziny i bliskich, tymczasem trafilem do szufladki obronca bezdomnych, narkomanow, zebrakow...

12. "Jak sądzisz, ile czasu potrzeba, by z poborowego zrobić przyzwoitego żołnierza i np. nauczyć go posłuszeństwa rozkazom? Dzień, tydzień?"
W wielu krajacha poborowi trafiali na front po 2-3 miesiecznym przeszkoleniu. To ze u nas sluzba wojskowa trwa rok, o niczym nie swiadczy. Mozna rok siedziec w koszarach i wiedziec o walce mniej niz po tygodniu intensywnego treningu.

13. "Zadziwiające, ale wielu panów, którzy skończyli służbę, mają na ten temat inne zdanie. "
Przepraszam tzn jakie zdanie? Ze w wojsku nauczyli sie byc profesjonalnymi zolnierzami a w samych jednostkach panuje porzadek i dyscyplina? czesto odwiedzasz tych panow u czubkow?

14. "Widzisz, butne zapowiedzi zwykle za czymś stoją. Albo za tym, co człowiek już przeżył, co zrobił, albo za tym, co chciałby, aby inni o nim myśleli"

Albo po prostu chcialby to robic. Jakos jak bylem dzieckiem i mowilem ze bede kosmonauta to nie po zeby ludzie sobie cos o mnie mysleli tylko dlatego ze naprawde tak chcialem. (abstrachujac od tego ze nigdy nie chcialem byc kosmonauta). Widze ze Ty juz od dziecinstwa myslales tylko o tym co ludzie powiedza (pomysla). Ja jakos nigdy sie tym nie przejmowalem i tak juz mi zostalo.

15. "Fakt, lepej poczekaj, aż będzie gut, a wtedy nam wszystkim pokażesz, co to znaczy być żołnierzem. Niech ktoś to zrobi, tylko niech Cię najpierw odnajdzie, bo bez Twoich wskazówek straci bezcenny nabytek - prawdziwego żołnierza. "
Robienie porzadku w wojsku spoczywa na barkach aktualnego dowodztwa. Zdajes mi sie ze sugerujesz ze powieniem tam pojsc i zrobic porzadek? Naucz mnie jeszcze troche swoich oratorskich sztuczek to pojde i bede wyglaszal przemowienia apelujac do rozsadku zolnierzy. Albo jeszcze lepiej! Napisze do nich list otwarty z domciu. Bo po co isc cos robic, wyjezdzac od rodziny. Lepiej przeciez zostac i sie madrzyc co to ktos powinien zrobic, prawda?

16. "To całe czytanie i myślenie jest męczące. Nie dziwię Ci się, tym bardziej, że na wojnie ten cały wysiłek wart jest funta kłaków. "
Ja tez Ci sie nie dziwie. Doskonale przeciez wiem ze madrosc plynaca ze slowa drukowanego jest tarcza przeciwko wszelkiemu zlu. Wystarczy odpowiednio wiele ksiazek przeczytac aby nie tylko zapewnic sobie dobrobyt ale takze pokoj i szczesliwosc na wieki wiekow (bez amen).

17. "To tak jak z dobrą książką - trzeba się wysilić i poszukać. Bez żadnej różnicy.
Polecam program telewizyjny - bezcenny przewodnik po małoekranowej dżungli. "
Powinienes sie cieszyc ze nie mam TV. Gdybym go mial to zamiast teraz Ci odpisywac siedzialbym przed ekranem i ogladal najpewniej Discovery Channell (maja naprawde dobre programy hisotryczne o wojnach... szkoda ze czesto powtarzaja je w kolko az do znudzenia).

18. "To GOL-owskie forum stoi na tak wysokim poziomie? Jest dla Ciebie głównym źródłem informacji, wiedzy o życiu? "
Zrodlem wiedzy o zyciu dla mnie jest wiedza innych ludzi. Lubie roznorodnosc a takie np forum gola zapewnia mi ja w dostatku (oczywiscie po odsianiu fekaliow produkownych przez nieszczesna wiekszosc uzytkownikow - i akurat nie mowie o Tobie). Dlatego tez bardzo lubie czytac gazete "Forum", wole zapoznac sie z kilkoma punktami widzenia, zamiast ogladac np polska tv w ktorej propagandowy belkot az sie wylewa zza kineskopu.

19. "A jak jest remont serwera lub wyłączą prąd to co robisz - bezsilnie ssiesz kciuk? "

Prawde mowiac wtedy wlaczam strone gola offline i czytajac Twoje posty masturbuje sie myslac o kolejnej naszej slownej potyczce.

Mam nadzieje ze jestes zadowolony z mojej odpowiedzi bo aby Cie zaspokoic spozniam sie wlasnie na obiadek do mamusi :>

16.04.2003
18:58
[96]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie cz.1

"Widze ze moj oponent przyjal odmienna strategie: wyrywa moje zdania z kontekstu i calosci i wykazuje ich bezsens..."

To jest ogólnik. Pokaż przykład, udowodnij, to przyznam się do winy.

Poza tym jeśli w obrębie jednego zdania można znaleźć niespójność logiczną (niezależnie od zdań dookoła), to nawet kontekst nie pomaga.

"Sam odpowiadajac jednym czy dwoma zdaniami ktorych sie nie da wyrwac z kontekstu bo go po prostu od poczatku nie ma :>"

Jeśli piszę rzeczy nielogiczne, w pojedynczych zdaniach można to łatwiej wypatrzyć.

"Najpierw mowisz ze mniej niz 10% ludnosci walczy a potem twierdzisz ze narod stawia opor."

Złapałeś mnie na niekonsekwencji. Powinienem napisać, że częśc narodu stawiała czoło, a nie "naród stawiał czoło". Pozwoliłem sobie na ogólnik i kara musi być.

"To bardzo mile ze strony Twojego dziadka ze dokarmial armie radziecka ktora przyszla "wyzwolic" nasz kraj... Mysle ze mozesz spokojnie powiedziec ze w takim razie Twoi przodkowie przyczynili sie w znacznym stopniu do wygrania wojny przez aliantow..."

Myślałem, że rozmawiamy o moich poglądach, ale rozumiem, że to wspomnienie tak bez reszty musiało mnie ukształtować, że po protu MUSZĘ być kryptokomunistą.

Moi przodkowie zwykle starali się byc ludzcy i nie patrzeć na obcych przez szczerbinkę wrogości. Domyślam się, że wedle Ciebie powinni zadźgać biedaków kuchennymi nożami, przewidując PRL. Cóż, szansa odwrócenia biegu historii została zaprzepaszczona.

Cytat stary:
"Jesli dla Ciebie wzorem postepowania jest ukrywanie sie, podkulanie ogona pod agresorem, byle tylko ciagnac dalej swoja zwierzeca egzystencje, to wiedz ze dla mnie jest to obraz krancowego upadku czlowieka."
Cytat nowy:
"Panie Boze vel uksiu, przepraszam ze nie wiedzialem ze oto ci ktorych chce bronic nie sa warci istnienia."

No fakt, ktoś kto jest człowiekiem w krańcowym upadku może być wart istnienia.

"Gdyby wreszcie rozum zatryumfowal!!! /.../ Biedny Saddam H. pozbawiony dachu nad glowa i blakajacy sie po swiecie, a moze nawet martwy! Dzieki takim ludziom ktorzy w wiecznosc chcieli przeciagac dyskusje i negocjajce w czasie II WS zginely miliony... /.../"

Nigdzie nie powiedziałem, że jestem przeciw wojnie.
Wojnę w Iraku popieram i to nie od dziś, a moje posty są moim świadectwem.

"Czy oprocz swoich slow na forum robisz tez to w praktyce? Jak widzisz bojke na ulicy to cieszysz sie w duchu ze nie Ciebie tluka i przemykasz chylkiem? Jak jestes napadany to apelujesz o rozum i opamietanie? Gdy ktos demoluje klatke schodowa to piszesz list do gazety z obuzeniem jaka to znieczulica i wandalizm?"

Jak widzę bójkę, to oceniam sytuację. Jeśli uznaję, że sam niewiele wskóram, kręcę na policję.
Jak jestem napadany, staram się zrobić coś, na czym wyjdę najlepiej - uciekam lub się bronię. Tak czy inaczej, nękam niebieskich.
Jak demolują klatkę, wzywam. Jak jest bójka przy windzie i balangi po nocach - zeznaję.
Nie wymierzam samodzielnie sprawiedliwości.

Niechęć do zabijania nie oznacza, że na ulicy dam się komuś okładać.
Ale nie będą starał się tłukącego mnie bandyty zabić.

"Przekonales mnie. W koncu nie mozna pozwolic aby rodzina sami lizali te rece... Moga sobie nie poradzic a co dwa jezyki to nie jeden..."

To wy sobie liżcie, a my wyjedziemy, co?

16.04.2003
19:06
[97]

KaWuHa [ Konsul ]

uksiu --> wiem, ale chciałem to napisać! :D A jeśli chodzi o główne pytanie to zgłosiłbym się jeśli ojczyzna znalazłaby się w potrzebie!
P.S. Słowaccy nacjonaliści! :P

16.04.2003
19:27
[98]

uksiu [ OBDŻEKTOR* ]

Azzie cz.2

"Mam nadzieje ze Ty postepujesz jak mowisz: czyli zawsze pytasz sie rodzine czy mozesz cos zrobic."

Nie zawsze. Jeśli zamierzam poświęcić czemuś życie, uznaję, że ci którzy mi je dali, mają prawo do zdania na ten temat.

"rewelacyjna odpowiedz! Na pytanie co wolisz: jesc gowno samemu czy tort z kolegami"

Ale to Ty tak stawiasz sprawę.
Po jednej stronie jest postawa: ja w kamasze, a rodzina czeka, aż ją obronię.
Po drugiej (ta gorsza): uciekamy razem.

Ty wybierasz tą pierwszą (tak zrozumiałem Twoje wypowiedzi).
Ja tą drugą. Więc chyba jednak tort.

"hospicjum - niewielka instytucja zajmująca się ludźmi umierającymi lub cierpiącymi z powodu przewlekłych, nieuleczalnych chorób; także schronienie dla ludzi bez źródła utrzymania, np. bezdomnych, młodych samotnych matek.
Czegos w tej definicji nie rozumiesz? Pokaz paluszkiem a wujek Azzie wytlumaczy. Fakt ze napisanie "inne syfy" nie byl najwlasciwszy, to akurat napisalem juz z rozpedu myslac o przybytkach dla narkomanow itp."

O ten rozpęd mi chodziło. Teraz już wiem, że to tylko rozpęd i mogę odpisywać dalej.
Tylko na przyszłość staraj się nie być taki do przodu, bo Ci tył wystaje.

"Wydawalo mi sie ze pisalem o obronie rodziny i bliskich, tymczasem trafilem do szufladki obronca bezdomnych, narkomanow, zebrakow..."

To żebraków itd. zamierzasz jakoś wyróżnić? Zrzucać na spadochronach na tyłach?
Jak chcesz bronić TYLKO swoich bliskich jadąc na wojnę?

"W wielu krajacha poborowi trafiali na front po 2-3 miesiecznym przeszkoleniu. To ze u nas sluzba wojskowa trwa rok, o niczym nie swiadczy. Mozna rok siedziec w koszarach i wiedziec o walce mniej niz po tygodniu intensywnego treningu."

W niektórych krajach wysyła się dzieci na front i po tygodniowym obozie.
Ale nie ważne. 2-3 miechy wystarczy?

Z resztą ten temat odbiega od Twojego tematu. Więc jak Ci się nie chce, to nie odpowiadaj. A jak Ci się chce, to załóż wątek-dyskusję o tym, jak szybko można wyszkolić dobrego wojaka (i nie Szwejka).

<<13. "Zadziwiające, ale wielu panów, którzy skończyli służbę, mają na ten temat inne zdanie. ">>
"Przepraszam tzn jakie zdanie? Ze w wojsku nauczyli sie byc profesjonalnymi zolnierzami a w samych jednostkach panuje porzadek i dyscyplina? czesto odwiedzasz tych panow u czubkow?"

Zacytuję:
"A po drugie nie sadze zeby sluzba wojskowa w obecnym ksztalcie swiadczyla o czymkolwiek..." - to Twoja wypowiedź
"Nie świadczy o niczym. Co to za armia, co nie strzela do ludzi. I jeszcze te głupie rozkazy, a dowódcy noszą wąsy - fe.
Zadziwiające, ale wielu panów, którzy skończyli służbę, mają na ten temat inne zdanie." - a to moja.

Inne zdanie mają na temat kształtu armii. Z pewnością nie jest ona oceniana jako rewelacyjne miejsce. Ale nikt nie stwierdził, że po wyjściu z wojska dalej nie mają pojęcia o tym, jak wygląda prawdziwa armia, walka, co trzeba robić, czym jest rozkaz itd.
Może wiele czasu tam tracili, ale nikt nie twierdził, że to całkowite i absolutnie bezsensowne marnowanie życia i pieniędzy podatników.

"Albo po prostu chcialby to robic." (o butnych wypowiedziach, za którymi coś stoi)

O ile zajdą wielce specyficzne okoliczności opisane powyżej?

"Widze ze Ty juz od dziecinstwa myslales tylko o tym co ludzie powiedza (pomysla). Ja jakos nigdy sie tym nie przejmowalem i tak juz mi zostalo."

Tak już mam, że nigdy nie uważałem się za pępek świata i ceniłem opinie innych.

"Zdajes mi sie ze sugerujesz ze powieniem tam pojsc i zrobic porzadek?"

Mi wystarczy stwierdzenie, że robisz to, co możesz zrobić w Twoich warunkach. W wyborach zwracasz uwagę na program wyborczy partii dotyczący reformy armii. Nic więcej od Ciebie nie oczekiwałem. Wiem, że jesteś bezsilny.

"Doskonale przeciez wiem ze madrosc plynaca ze slowa drukowanego jest tarcza przeciwko wszelkiemu zlu."

Jest to - jak sądzę - mądrość ludowa.
Gdyby pochodziła z książek, powyższe stwierdzenie miało by smak paradoksu. A o taką perwersję nawet nie śmiem Cię posądzać.

"Wystarczy odpowiednio wiele ksiazek przeczytac aby nie tylko zapewnic sobie dobrobyt ale takze pokoj i szczesliwosc na wieki wiekow (bez amen)."

Warunek prawie konieczny, ale chyba nie wystarczający.

Z umiarkowanym i wyrywkowym czytaniem dobrobyt, pokój i szczęśliwość nie mają wyjścia - rozkwitają. Pod karabinem każdy by rozkwitł.

"Powinienes sie cieszyc ze nie mam TV. Gdybym go mial to zamiast teraz Ci odpisywac siedzialbym przed ekranem i ogladal najpewniej Discovery Channell"

Może nie byłoby aż takiej straty?

"Zrodlem wiedzy o zyciu dla mnie jest wiedza innych ludzi."

Pod warunkiem, że nie jest zapisana w dużej liczbie tomów?

"Prawde mowiac wtedy wlaczam strone gola offline i czytajac Twoje posty masturbuje sie myslac o kolejnej naszej slownej potyczce."

A tu się naprawdę szczerze uśmiałem!
Dobry żart tymfa wart! :>

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.