MoLy [ Pretorianin ]
Facet w moim życiu , czyli noja Historia w męskim świecie ... :D
Od kąd pamiętam byłam otoczona facetami .. no wtedy to były dzieci :) .. kiedy byłam malutka na podwórku zawsze miałąm pełno kolegów .. a z dziewczynami sie bawiłam kiedy nie było .. "kumpli" .. czyli bardzo rzadko .. dorastając .. nadal otaczali mnie koledzy .. najlepiej rozumiałam się właśnie z nimi . A z dziewczynami ciągłe sprzeczki , jakieś niedomówienia , a facet z nim zawsze było łatwiej .. z nimi było prościej .. oni tak dużej wagi nie przywiązywali do słow .. inaczej patrzyli na świat .. To mi pasowało ! W męskim gronie zawsze to Ja "dowodziłam" .. heh , zawsze to to Ja podejmowałam ostateczne decyzje .. byłam wywyższana .. choć wcale tego nie oczekiwałam .. ale co tu duzo mówić .. nie było mi źle ..:) A teraz . teraz nadal otaczają mnie świetni kumple m moim przyjaciele to faceci , a z grona kobiet hmmn z nimi zawsze sie kłuce .. Szczerze mówiąc jestem postrzegana za świetna kumpele , zawsze doradze w sprawach sercowych i w innych pierdołach .. tylko jest jeden problem .. To znaczy jest w moim życiu pewien mężczynma .. który jest JEDYNY , wiadomo o co chodzi .. tylko jak mu wytłumaczyć .. jeśli on jest zazdrosny o moimch znajomych płci męskiej , ęsli tylko tacy mnie oataczaja .. co mu powiedzieć aby sie nie denerwoał, kiedy mówię mu , że jutro wybywam z kuplem do zOo .. ?.. on mówi ze rozmiem ze sie stara .. lecz ..
mORfeOoSH [ NULL ]
jak kocha to zrozumie:P
yazz_aka_maish [ Legend ]
Po tym co opisałaś wydaje mi się że będąc na jego miejscu też starambym się zrozumieć, ale napewno bym się wqrzał :))
Musisz mu jakoś udowodnic że to TYLKO przyjaciele, jeżeli krótko się znacie może facet nie jest pewien twoich uczuć?
MoLy [ Pretorianin ]
chyba kocha , napewno Kocha ! Tylko zazdrość miłości zawsze przeszkadza a tego nie da sie wybronić ..
Snoozer [ Centurion ]
troche chora sytuacja
wyobraz sobie ze on ma same kolezanki i chodzi z nimi do zoo,
Teksty typu jak kocha to zrozumie swiadcza o braku doswiadczenia.
Moja dziweczyna tez ma kolegow, i wiem ze nic mi z ich strony nie "grozi" ale dobija mnie mysl ze ona z nimi gdzies chodzi a nie zaliczam sie raczej do zazdrosnikow.
MoLy [ Pretorianin ]
Nie wiem może masz racje .. ja wiem , że to może być dobijające jeśli .. w moim wypadku mj chcłpak spotyka sie z kumpelami i wogle .... ale co mam zrobić jeśli tak wyglada moje życie , chodzi mi o to ze to jestem właśnie ja , oni sa w moim zyciu oni są we mnie , nie potrafie zrezygnowac ze swojego zycia , mimo tego , że go tak bardzo kocham ..
Ramirey [ Centurion ]
Ha ha, tak nie powinno byc - jak sie oddajesz jednemu facetowi, to powinnas troszke poluzowac z "meskimi" przyjaciólmi. Tak to juz jest ze nie ma miłosci bez zazdrosci - spiewała kiedys Violetta Villas.
Dzabba [ Konsul ]
Snoozer i Ramirey trafili w dziesiatke. Tylko nie mysl ze zmiana chlopaka moze cos zmienic. To twoj problem ktory musisz w sobie pokonac. Kumple albo chlopak. Nie zazdroszcze ci ani twojemu chlopcu kurde bele.
MoLy [ Pretorianin ]
Ja sie powiedzmy poświęcam .. ale .. przecież nie zrezygnuje z przyjaciół ..:( i tak staram sie oddawać cała tylko Jemu..
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Moly --> moja historia jest podobna, ale inaczje sie konczy. Gorzej...zawsze przyjazniłam sie z facetami, ale kiedy weszłam w okres dojrzewania wszytko sie zmienilo. Bo nadal traktowali mnie jak 'kumpla' a mnie przestało sie to podobac. Przez te bzdurki duzo przyjazni sie zerwalo bo ioni przyjaznili sie z kumplem Cody a nie z dziwczyna. ech...faceci sa dziwni:)
MoLy [ Pretorianin ]
.... napewno nie będę wybierać między jednym a drugim ...... bez przesady .. a o zmianie chłopaka nawet nie pomyślałam ... co raz bardziej mnie dołujecia ;( ....
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Jezeli mam bys szczery, to ja bym zrezygnowal z takiej dziewczyny.
Trudno - nie jestem wyrozumialy...
MoLy [ Pretorianin ]
.. ale mnie dopowiada takie traktowanie .. traktują mnie jak jedną z nich .. to naprawde mi sie podoba ! .. może to głupie .. ale tak jest mi łatwiej ... lepiej mi sie z nimi gada i wogle ... oczywiście rozumija ze jestem inne płci ale wcale nie przeszkadza nam to w niczym .. no oczywiścia jak potrzebna babska rada to gonia do mnie ... zawsze moga liczyć na moje wsparcie .. na moje dobre słowo , lub na objazd za swoja głupote .... dobrze sie rozumiemy..:)
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Moly --> jesli Twoj chłopak Ci nie ufa to nie jest to normalny zwiazek.Ja bym nie mogła zyc z zazdrosnikiem:/
Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]
Może palnę coś głupiego:
A dlaczego nie zabierzesz ze sobą swojego chłopaka i nie przestawisz go swoim kumplom jako właśnie swojego oficjalnego chłopaka?
Odpada?
MoLy [ Pretorianin ]
ej oni wszyscy wiedza , że mam chłopaka i , kim on jest takie tam ........ ale oni tesz maja swoje dziewczyny i nie zabieraja ich na nasze "wypady" ... idzimy paczką .. zrozumcie ..
Dzabba [ Konsul ]
mark --> fakt, znam z autopsji taki przypadek ze paczki sie polaczyly
Jest tylko maly minus, jeden z gosci w paczce odbil dziewczyne drugiemu. Ale moze sie uda
MoLy [ Pretorianin ]
.... chłopkam mi wierzy , ufa mi .. a jaj jemu .. gdyby nie było zafania .. związek nie miałby sensu ..
X-Cody [ Zabójca z Liberty City ]
Moly --> sprobójcie połaczyc te paczki. Moze sie uda:) tylko nie stworzcie gangu:P
MoLy [ Pretorianin ]
... no może spróbuje ... poznac "bliżej" mojego ukochanego z kumplami .. może on zrozumie , ze nie powinien byc zazdrosny , może polubi ich .. może wszystko będzie dobrze ..:) tylko zeby tu jakieś śmierdziadło nie wyszło z tego .. mam nadzieje ze żaden z moich znajomych nie zakocha sie w moim chłopaku i na odwrót..
heeheh.. no co ?! zdarzały sie i takie .. rzeczy :D ..
dzięki za wsparcie ..!
Mariano Italiano [ Centurion ]
Pokaż swoje zdjęcie to ci wszytko wytłumacze
Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]
Ale to przecież o to chodzi: wytłumacz swoim kolegom, że się zakochałaś, że ten ktoś jest dla Ciebie najważniejszy i nie chcesz z niego rezygnować, że mu samemu smutno, a Tobie głupio itd. itp. na 100% się zgodzą.
Po pierwszym wspólnym wypadzie zawsze proponuj swojemu chłopakowi następne wspólne. Pozna Twoich kolegów - zobaczy, że nie są dla niego konkurencją, zaufa Tobie (jeszcze bardziej), przestanie "się boczyć" na Twoją paczkę.
Najbardziej prawdopodobne bedą dwa scenariusze - oba dla Ciebie pozytywne:
1. Twój chłopak "skuma się" z paczką, a paczka "skuma się" z nim - wszyscy happy :)
2. Twój chłopak "nie skuma się" z paczką, mimo próśb w przyszłości będziesz "musiała" sama wychodzić ze swoimi kolegami - ale pozna ich, dalej będzie zazdrościł - ale na pewno mniej, na pewno będzie miał większe zaufanie do Ciebie - w końcu zawsze może iść z Tobą :)
???????
Zgred [ Konsul ]
MoLy--> Przykro mi, ale myślę, że twój chłopak zazdrości bo Cię kocha i nie przestanie dokąd mu będzie na Tobie zależało. Ja miałem to samo, ale moja kobieta to zrozumiała i myślę, że jest ze mną szczęśliwa!!
Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]
Wiadomo, że ufa - ale każde zaufanie ma granice.
Niech zobaczy z kim spędzasz tyle czasu - w końcu to Twój chłopak, Twoja miłość - nie miejcie przed sobą tajemnic.
A jak wiążesz z nim jakieś plany na przyszłość - to to jest chyba jedyne tak naprawdę rozwiązanie, chyba, że chcesz zrezygnować ze swoich kolegów ?
Moim zdaniem - musi ich poznać. Ludzie najbardziej się boją tego czego nie widzą, nie rozumieją, nie znają - tak psychologia. Niech pozna, zobaczy a zrozumie :)
Mastyl [ Legend ]
A tak od siebie to musze powiedzieć że mi brak takich zwykłych koleżanek z ktorymi moglbym wyjsc na piwo bez zadnych cisnieniowych podtekstów i traktowac je zupelnie bezplciowo ;)
Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]
A to żałuj Mastyl. Jest całkiem inaczej niż z facetami.
Można z nimi porozmawiać o wszystkim i być sobą :) Faceci przy piwie po pewnym czasie stają się monotematyczni co przy n-tym wyjściu z tymi samymi osobami staje się po prostu nudne. A piwo ze zwykłą "bezpłciową" koleżanką to całkiem miła odskocznia :)
MoLy [ Pretorianin ]
Masty l===> o to mi właśnie chodzi o traktowanie bezpólciowe .. czasem .. jest miło pogadać z kimś kto ma inne lub podobne poglady , nie patrząć czy to facet czy kobita..:)
MoLy [ Pretorianin ]
kolejny wypad może powiedzie sie .. Trzymam kciuki sama za siebie .. :D ... dobrze jest czasem wyrzucić cos z siebie..
MoLy [ Pretorianin ]
jak dobrze jest czasem byc zrozumiana.....
FalconTm [ Generaďż˝ ]
Ile czasu jestescie razem? Byc moze jest on swiadomy takiej sytuacji
i niezbyt mu ona odpowiada.Jezeli bedziesz musiala wybrac to co?
Poprowadzisz podwojne zycie?Gdyby naprawde zalezalo Tobie na nim
nie mialabys takich dylematow, Twoi koledzy byliby "w tle",
a mam wrazenie ze starasz sie to zrownowazyc.
Jezeli to Twoja prawdziwa milosc i myslisz powaznie
o stalym zwiazku niestety bedziesz musiala zmienic te sytuacje.
Ja wiem ze ciezko zrezygnowac z tego co dla nas dobre i pozyteczne,
ale nie bedziesz chyba dopasowywac partnera do swojego zycia,
aby zapelnil brakujaca luke?
FalconTm [ Generaďż˝ ]
Tak sobie jeszcze mysle, ze nie do konca rozumiem Twoja rozterke.
Decydujac sie na wspolne pozycie, jestescie ze soba i to koledzy maja
zrozumiec, a nie partner, on wszakze ma byc ta najwazniejsza osoba w zyciu...
Satoru [ Child of the Damned ]
Moly - to ja mam tak samo:) Tez od dziecka latałam z chłopakami po podwórku, o połowę od nich mniejsza, były też czasy chuligaństwa, piłka nożna na dachu garażu...:) Długo by opowiadać. W podstawówce szlajałam się głównie z kolegami, teraz w liceum, 4/5 czasu spędzam w towarzystwie kumpli z klasy, wśród których znalazłam kilku przyjaciół, o czym miałam niedawno okazję się przekonać:) Żaden z nich nie traktuje mnie gorzej z racji płci, jestem na równi z nimi.
W pewnym momencie też miałam taki przełom, że przestało mi odpowiadac bycie poduchą, której wszyscy się wypłakiwali, zaczęłam chcieć czegoś więcej niż przyjaźni... ale to się jakoś z czasem samo ustabilizowało:) I już tego problemu nie ma:)
A na koniec dwa cytaty mojej mamy, kiedy 1 dnia wiosny wróciłam podchmielona do domu:
1."Co Ty ciągle z tymi Twoimi kolegami trzymasz!? <cisza> Noo tak, żula do żula ciągnie!"
2. "Bo Ty to jestes taka czarna mańka, królowa pijaków" :)
Anarki [ Demon zła ]
hehe...fajnie masz:-)
MoLy [ Pretorianin ]
."Co Ty ciągle z tymi Twoimi kolegami trzymasz!? <cisza> Noo tak, żula do żula ciągnie!"
to mi sie podoba..:D nawet bardzo..
Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]
nie chce się wtrącać, ale czy postaci rzeczy nie zmieni fakt, że Twoi przyjaciele to ex-chłopacy, i może dlatego twój ukochany jest zazdrosny
Pik [ No Bass No Fun ]
Rzuci Cie predzej czy pozniej, w takiej sytuacji kazdy predzej czy pozniej by rzucil.
Musisz zdecydowac: albo to jest ten jeden jedyny i zyjecie dla siebie nawzajem, albo nie i zyjesz dla swoich kolegow, jak to bylo ladnie powiedziane w filmie Kawaler: "Wal kupe albo zjazd z klopa ;-)"
MoLy [ Pretorianin ]
zajeboście .. poprostu zajebiście Krzysztof .. :|
Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]
dobra ------------>moly widze że jestem zbędny na tym forum c'Ya
Misato [ tajemnicza gejsza ]
MOLY -> dobrze chociaż że nie ukrywasz przed chłopakiem tych wypadów z kumplami. Ale powiem ci, że moje życie bardzo przypomina Twoje (nio i SATORUSI), z tą różnicą, że ja także poznałam tego JEDYNEGO (i jestem bardzo zakochana:)), I SKOŃCZYŁAM definitywnie z wszelkimi przyjacielskimi wyjściami. Straciłam kilku kumpli, ale trudno. Z ukochaną osobą jest mi najlepiej.
Nie wiem co powinnaś w tym wypadku zrobić -- może poprosić żeby Twój chłopak też poszedł z wami do zoo? Choć nie jest to super pomysł...
Wiesz - on ma prawo być zazdrosny.
Spróbuj spędzić trochę czasu tylko z nim - co tam inni kumple, liczy się tylko ukochany! Kumple dadzą sobie sami radę i już. A też niewarto ich zbytnio niańczyć ;) bo sobie rady w życiu nie dadzą, nie znajdą sobie dziewczyn, bo ty wciąż będziesz ich jedynym ideałem...
Satoru [ Child of the Damned ]
Misato - troszku siem nie zgodzę:)
"co tam inni kumple, liczy się tylko ukochany" - z ukochanym może się nie udac i co potem..? Do kogo osoba rzucona pójdzie płakać, skoro nie będzie miała już kumpli..? To troszkę nie w porządku skupiać się na jednej osobie, a reszte mieć w tyłku, jak dobre stosunki by nas z nimi wczesniej nie łączyły. Ja myślałam, że licza się przyjaciele... Raz musiałam wybierać - mój ówczesny facet postawił mi wybór, albo on albo moi kumple, o których był niesamowicie zazdrosny. Bez wahania wybrałam kumpli. I wiesz co..? Nigdy tego nie pożałowałam.
"I SKOŃCZYŁAM definitywnie z wszelkimi przyjacielskimi wyjściami." - mniej więcej to samo co poprzednio. Czy to na tym polega związek z kims, na ukróceniu wszelkich kontaktow poza osobą, ktorą kochamy?
"...nie znajdą sobie dziewczyn, bo ty wciąż będziesz ich jedynym ideałem... " - wydawało mi się, że Moly mówiła o stosunkach ze tak powiem na rowni, gdzie poza przyjażnią nic jej z kolegami nie łączy. Wówczas raczej nie ma mowy o ideałąch bądź nie.
i na koniec... trochę facetów w życiu miałam. Od zadnego nie domagałam się, by dla mnie zostawiał w cholerę swoje koleżanki czy przyjaciolki, nie mialam nic przeciwko jego spotkaniom z nimi (ufałam, ze to "tylko" kolezanki - bo miłość to i zaufanie, nieprawdaż..?), i tego samego od nich wymagałam. Jestem z kimś czy nie jestem, mam prawo tez miec własne zycie, własnych znajomych, z którymi mój facet lubić się nie musi. A jak nie odpowiada to dowidzenia, będą następni.
DarkStar [ PowerUser ]
tak trzymac MoLy:) kobiety po to sa zeby uszczesliwiac jak najwiecej facetow:)) oczywiscie poki sa jeszcze mlode i ktos je chce:))
Mastyl [ Legend ]
No właśnie sobie przypomniałem, przy okazji tego co pisze Misato: miałem kilka takich kolezanek traktowanych "aseksualnie" :), po prostu kolezanek zeby wyjsc do klubu czy na piwo. Nikt do nich nie uderzał i był spokój. Ale zawsze bylo tak, że jesli któraś z nich poznawala "kolesia", to zupelnie sie alienowala ze swojego meskiego towarzystwa... i klops. A jak glosi ludowa mądrosc kazda panna znajdzie sobie w koncu amatora, więc czasy panienek-kumpli są zawsze policzone :)
Satoru [ Child of the Damned ]
Mastyl - nie zgodzę się:) nie wiem, czegoś sobie ubzdural, ze posiadanie faceta oznacza porzucenie męskiego towarzystwa:)
Mastyl [ Legend ]
Satoru- własnie na przykładach z realnego życia tak sobie ubzdurałem :)
Satoru [ Child of the Damned ]
Mastyl - a to dziwne, bo ja też się poruszam po linii wyznaczonej przez własne doświadczenia:)
Aen [ MatiZ ]
MoLy- nie nazywasz sie przypadkiem Olga?
Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]
Aen - Moly to Agata
Mastyl [ Legend ]
Aen nie nazywasz sie przypadkiem Stefan?
Aen [ MatiZ ]
Nie:) (dzieki Bogu ze nie nazywasz sie Olga:)
Nurzyk [ mAstEr oF pUlpEts ]
Mastyl, a Ty jak się nazywasz hmmm bo ja sam niewiem czy jestem Kazimierz czy Wiesiek, czy może Sven :p
Misato [ tajemnicza gejsza ]
Satoru -> nio to nie do końca tak jak myślisz :) "Miłość to egoizm we dwoje" - jak mawiał filozof Lawrence. I mi to całkowicie odpowiada... moi kumple też znaleźli sobie dziewczyny - też z nimi przesiadują... taka jest kolej rzeczy. Fakt faktem, nie powinno się uzależniać od faceta (ale w moim przypadku to już się stało...;)), ale i od paczki też nie można się uzależnić!! Ludzie są tylko ludźmi.
Oczywiście że z ukochanym moze się nie udać. Ale ja też nie potrzebuję, załóżmy, mieć w swoich kumplach żadnego oparca, nigdy nie płaczę w czyimś towarzystwie, nie okazuję łez, słabości (m.in. może i przez to właśnie byłam kiedyś totalną chłopczycą?)
I jeszcze odnośnie - "Jestem z kimś czy nie jestem, mam prawo tez miec własne zycie, własnych znajomych, z którymi mój facet lubić się nie musi. A jak nie odpowiada to dowidzenia, będą następni." - ja się tu z kolei nie zgodzę ;) Musimy nauczyć się troszku poświęcać dla osoby, którą kochamy. Na tym przecież polega miłość !... Nie można ciągle żyć kumplami, imprezami... ja przyznam szczerze - troszkę się już wyciszyłam, nauczyłam kilku rzeczy, miałam kilka nowych doświadczeń. Bo tak już w życiu bywa...
Mastyl -> oczywiście popieram, masz całkowitą rację. I tak skończy każdy z nas - nasz czas będzie policzony ewentualnie między pracę, rodzinę. Nie będzie czasu na "nisezonowe" rozrywki. Ja też opieram swoje zdanie na przykładach z realnego życia :)
Satoru [ Child of the Damned ]
Misato - Bożżżze jeszcze nigdy nie prowadziłyśmy takich dyskusji, bo te na temat kawy w KFC pomijam;)
No więc tak:
"od paczki też nie można się uzależnić!! Ludzie są tylko ludźmi." - czy przyjaźń, o której cały czas mowię, uważasz za uzależnienie od danych osób..? A może po prostu nie uznajesz przyjaźni damsko-męskiej, to znaczy uważasz, ze nie istnieje? No, chyba ze mówisz o paczce papierosów:))...
""Miłość to egoizm we dwoje" - jak mawiał filozof Lawrence. I mi to całkowicie odpowiada..." - a widzisz... a mi nie. Jestem zbyt pełna życia i energii, żebym miała poświęcić się całkowicie jednej osobie. To znaczy - moze zle to ujęłam. Oczywiscie, jesli z kims jestem, oznacza to, ze cos do niego czuję i ze jest dla mnie w pewien sposob wyjątkowy. Ale to nie oznacza dla mnie klapek na oczy z wyciętym kółeczkiem, żebym mogła widzieć ukochanego... tylko ukochanego... i nic poza nim. Muszę widzieć chociażby codzienne sprawy.
"Ale ja też nie potrzebuję, załóżmy, mieć w swoich kumplach żadnego oparca, nigdy nie płaczę w czyimś towarzystwie, nie okazuję łez, słabości (m.in. może i przez to właśnie byłam kiedyś totalną chłopczycą?)" - to już jest sprawa indywidualna, zalezy od stosunkow dziewczyny z jej kumplami. Widzisz, ja bez moich przyjaciol nie potrafiłabym żyć, wiem, że mogę na nich liczyć, że stać ich na coś więcej niż na " a wieeeeesz to moze pojdziemy na zakupy do Galerii Centrum to sie rozweseeeelisz". Z nimi się śmieję, przy nich płaczę i MI OSOBIŚCIE byłoby żal ich w jakikolwiek sposób stracić.
"Musimy nauczyć się troszku poświęcać dla osoby, którą kochamy." - czy pozostawienie dotychczasowych kontaktów, niejednokrotnie latami budowanych, w tyle to jest to "troszku"..?
Misatuś, związki to dla mnie nie pierwszyzna, dwa razy byłam naprawdę zarąbiście zakochana, ale mimo tej mgły, ktora w takich sytuacjach sie roztacza, mimo fascynacji obiektem westchnień staram sie nie popadac w paranoje. A w tym temacie paranoja oznacza dla mnie takie rzec by mozna, popalenie za sobą mostow i slepe zapatrzenie w ukochaną osobe, jakkolwiek wspaniałaby nie była.
Z całym szacunkiem:)
Misato [ tajemnicza gejsza ]
SATORUŚ -> przyznam, że Twój wykład był... piękny :) Sama już nie wiem dlaczego tak inaczej podchodzimy do "tych" spraw... ;) Wiem, że czasami może zbyt poważnie zapatruję się na problem (może to wynika z mojego charakteru?) - ale pamiętaj: przed poświęceniem i zapatrzeniem się w jedyną, ukochaną osobę NIE uciekniesz. Teraz to możemy dysktutować - chłopak, kumpel, a to i to... ale za kilka lat będzie naprawdę ten jeden jedyny - być może - MĄŻ.
I wtedy zobaczymy co z tego wyniknie :) Wtedy nie będzie wykrętów - "mam 20 kumpli i im także muszę poświęcać swój czas..." Albo: "Niejeden związek za mną, niejeden przede mną...", hi hi!
Jednak gratuluję udanej obrony własnego zdania :D
Satoru [ Child of the Damned ]
Hehehe:P No fakt, charaktery mamy ZUPEŁNIE inne;)
"mam 20 kumpli i im także muszę poświęcać swój czas..." - nie MUSZĘ tylko CHCĘ, a to zasadnicza różnica.
"ale pamiętaj: przed poświęceniem i zapatrzeniem się w jedyną, ukochaną osobę NIE uciekniesz. " - o tym to ja wiem, jednak ważne żeby nie przesadzać i zeby to nie przybrało formy... no wie wiem, jakiegoś kultu.
"Niejeden związek za mną, niejeden przede mną..." - jeżeli dobrze zrozumialam mowisz o relacji MĄŻ - ja. Wiec po trosze masz racje, bo nie moge zalozyc, ze niejeden przede mną. Ale "doświadczenia" nie odbierze mi nikt, bo niejednego za mną nikt mi nie odbierze.
SnT [ MokumManiac ]
Moly----> wydaje mi sięże masz spory problem, bo faceci mają to do siebie ze są jak cholera zazdrośni.....ja też bym ise wkurzał jak bys chodziła z kims innym kolesiem do zoo, na lody, czy gdziekolwiek indziej..ale myśle że jesli mu pokażesz zdjęcia ciebei z twoimi kumplami z dzicinstawa...to chybazrozumie :P
tymczasowy157988 [ Junior ]
Moly --------> ja Ciem rozumiem doskonale...ja tesh całe zycie wychowaywałam siem w towarzystiwe chłopaków...to z nimi lepiej siem dogadywałam i wygłupiałam...oni nie byli zazdorśni, że np. mam taki brzuch albo takie pośladki....czy tesh ze ubieram siem lepiej od innej...oni traktowali mnie jak qmpelkę z która o wszystkim moshna pogadac, nie zwarzajac na to, ze jest inne płci...;)...z dziewczynami czesto siem kłoce...czasem o pierdoły...pozniej pół klasy mnie nie lubi...bo jedna cos powie..itd itp [u dziewczyn poprotu jest wielka zazdrosc- jedna chce byc lepsza od drugiej]....myslem, ze BukE bardzo Ciem kocha i jest o nich zazdrosny tylko przez to, ze spedzasz z nimi dusho czasu...ale to jest w penym sensie okazanie swoich uczuc...czasem zazdrosc przeszkadza - jesli jest ona bezumiaru - ale czasem to i dobrze [wiem to po sobie]....choc ja jestem ciut inna nish Ty....bo gdy mam chłopaka to jemu staram siem posiwecac najwiecej czasu...udowadniam mu, ze jest dla mnie najwazniejszy [poki co]...choc kazdy inaczej spedza czas z ukochnym/ną i kazdy ma do tego prawo...takze siem nie przejmuj "faceci tacy sa"....hehe [skoro jestes akrakcyjna ;P - a jestes - to buKe bedzie wciaz o Ciebie zazdorsny ;) takie jest zycie ]
PoZdro 4 @lL