usher [ Centurion ]
wpadka na calego
jade sobie w tramwaju, noc kolo 23.00, przekonany ze jestem sam w wagonie zaczolem sobie najnormalniej dlubac w nosie...oj a bylo co wydlubywac. Beztrosko strzelalem kuleczkami na wszystkie strony ...w tem...uslyszalem za mna jakiies kichniecie, ogladam sie a tam nawet calkiem niczego sobie laseczka siedziala.
2 wpadka : imprezka ,jakies urodziny ciotki,zjechala sie cala rodzina, siedzimy wszyscy przy stole i zajadamy torta. A jak nagle nie kichne JEEEEEEppp .Glut mi zwisal do samej podlogi...musialem z nim jakos doleciec do lazienki..kiwal sie na wszystkie strony ehhh
a TY miales jakas wpadke?;)
Negocjator [ * ]
Zachęcam do zakupu chusteczek.
Vein [ Sannin ]
usher - uu czlowieku ale wtopy :P buhahaha nie no te ostatnie to bylo nawet zabawne :P
Lrypz [ Generaďż˝ ]
Temat ciekawy, tylko nie wiem ilu forumowiczow bedzie na tyle odwaznych zeby opowiedziec podobne historyjki? Ja na pewno nie.
Dewey [ Konsul ]
usher --> mówił Ci już ktoś, że jestes obrzydliwy? ;)
Coy2K [ Veteran ]
buuuuuuuuuuahahahaha ojej ale przypały usher jesteś całkiem udany :PPPP
KUCHARES [ Konsul ]
Usher====> lol , no nie moge z ciebie :)
Kuzi2 [ akaDoktor ]
Negocjator- LOL
Vein [ Sannin ]
hmmmm, ale co do mnie.... był wpadki, ale raczej o nich nie mówie, bo to są zreczy o których inni nie pamiętają, a dla mnie utknęły w psychice.....
usher [ Centurion ]
ludziska to jeszcze nic...ale co tam jak nie chcecie wiecej :)
Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]
usher -=- nie lece z tobą samolotem :D
usher [ Centurion ]
raz przylaze z budy do domu,od razu rzucam torbe w kont lece do telefonu i dzwonie do laski.Czesc jak sie masz slonko.To o ktorej bedziesz? aha..wez ta czarna bielizne ta przezroczysta wiesz..co widac wszystko przez nia ..(tu wymienilem co widac) Potem jeszce mowilem co bedziemy robic itd.Nastepnie odpalilem szybko kompa mialem 1 godzine czasu do przyjscia laski.Wlaczam Q2..multiplayer...i gram..Quuuuurwa...klne jak szewc co kwile.po jakis 5 minutach grania slysze glos taty z duzego pokoju : synu wiesz ja zaraz wychodze ide do garazu cos tam pomajsterkowac...*_*
Dzabba [ Konsul ]
moje wpadki?
1. przywalenie dziewczynie z calej sily lokciem w skron niechcacy na 2 randce
2. najechanie rowerem na ta sama dziewczyne na 3 randce tak ze miala zniszczone ubraniei strupy przez miesiac
3. bolal mnie strasznie bruch, na 10 chyba randce z ta sama dziewczyna, i poszedlem w krzaki bo juz nie moglem, gdy wyszedlem szczesliwy z krzakow nie zauwazylem przyklejonego do mojej lydki kawalka kupy, a ona owszem zauwazyla
Musze dodac ze obecnie jest moja narzeczona wiec ta kupa jej nie przestraszyla. Jeszce mam drgawki na same wspomnienie tego.
mikmac [ Senator ]
usher -->
po pierwszym twoim poscie wywaliem ta polowke snickersa, ktora jeszcze mialem..bleeee Po kolejnym juz lepiej - nawet niezle.
dawidowe [ Generaďż˝ ]
Temat ciekawy ale nie macie mnie obrzydliwych wpadek?
Doksa [ Moderator ]
usher -----> Nie przeklinaj.
usher [ Centurion ]
micmac-----> sory za snikersa
sluchajcie tego:
najadlem sie raz bigosu,za duzo oj zaduzo, laska przy kompie a ja szybko do kibelka...mmmmmchluuuust..ok uff...nagle slysze trzask ,wylatuje z kibelka lece do mnie do pokoju..to tylko przeciag okno otwarl..niestety po drodze minolem sie z laska ktora szla do kibelka,chyba nie musze mowic co zobaczyla po dzwignieciu klapy sedesu brrrrr :/
KUCHARES [ Konsul ]
usher===> z tego co widze to ty masz przesrane historyjki :)
Mr.Bungle [ Generaďż˝ ]
Jedyne czego nie ma w tym wątku to napewno subtelności
usher [ Centurion ]
bungle--->sory
oczywiscie historyjki te wcale nie musialy byc prawdziwe:)
BIGos [ bigos?! ale głupie ]
usher - zorientowałem się, bo za dużo tam lasek :)
motherphucker [ Konsul ]
Dzabba-->> BUAHHAHAHAHA
Jak czytalem twojego posta to pomyslalem ze panienka dala ci szanse poprawy po tym uderzeniu i poszla na druga. ale po najechaniu -myslalem ze juz cie oleje a tu takie buty... nawet 10. randka jej nie odstraszyla LOLOLO!
Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]
Dzabba -=-=-=->BUHAHahhahahahahhahahah
pawel020 [ Carnivale ]
usher , dzabba --->>> hehehehehe i prosze o wiecej :)
hoop-kola [ Pretorianin ]
co tu dużo mówić po prostu rozebraliśmy sie i wzieliśmy sie do "roboty".....i jak by to powiedzieć po prostu puściłem zajebistego bąka w najmniej odpowiednim momencie, ot co :)
Raziel [ Action Boy ]
byl kiedys taki wątek o wpadkach:)
abu [ Senator ]
hehehehe...
no nie witrzymam - ale z was agenci!
Lechiander [ Wardancer ]
usher, Dzabba ----> LOL ROTFL :-))) :-D
grompablo [ Konsul ]
kiedys poszedlem do kumpla mialem na dyskietce "Fajne obrazki"
no a jego rodzice byli w domu , isobie ogladamy palce na ALT F4 przygotowane
i nagle wchodzi jego mam jeb sie okazalo ze to nie ten ALT jak nas opieprzyla jasny gwint
Paul12 [ Buja ]
Kiedyś na imieninach u cioci, miałem wtedy sześć lat. Normalnym głosem do mamy powiedziałem:
"Maaamooo, a coo to znaaczyy CHUJ????, bo tak na mnie kolega w przedszkolu powiedział.."
ghost666 [ 666st Ghost of Doom ]
usher ---> ROTFL
draczeek [ Konsul ]
Trza go było językiem zwinąć i slurrrrp :)
Dzabba [ Konsul ]
hoop --> hle, hle, to straszne, ten bak jest chyba gorszy od kupy na nodze
bartek [ ]
Griz kilkakrotnie tak mnie rozbroil, ze nie straszne mi Wasze historyjki :>
bartek [ ]
Paul12 ---> ja w zlobku wciaz dostawalem nagany, ponoc biegalem po sali ryczac 'kuuuuuuwa' :)
usher [ Centurion ]
ehh mam jeszce jedna wpadke, sluchajta:
zima..polazlem na silownie z kumplami, a ze pizgalo nieziemsko to ubralem se kalesony..przebierajac sie na silowni wcisnolem kalesony do jednej nogawki, zalozylem dresy i dawaj cwiczyc.Pozniej zapomnialem o tych holernych kalesonach ze mam je w nogawce i poprostu tylko naciaglem spodnie na tylek i jazda do domu.Szedlem przez cale miasto...po powrocie do domu mamuska do mnie..synu co TY tam za soba ciagniesz? oczywiscie byly to kalesony ktore wylazy mi nogawka i wloklem je za soba cale uwalone z blota i innych smieci z calego miasta.
Paul12 [ Buja ]
bartek - Nagany w żłobku?! Kuuuuuuwa brzmi jak... Czy ja wiem, PODkuuuuwa :) albo ZAAAkuuuuuuwa :P
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Ja kiedys jechalem do szkoly autobusem i gadalem z kumplami o szkole... Weszlismy na temat chemii. Wszyscy sie wypowiedzieli i zaczalem ja.... no to mowie ze ja chemii ni ..uja nie umiem i zawsze zwalam na sprawdzianach, na to qmpel do mnie... czy ta kobieta za nami to nie przypadkiem twoja nauczycielka od chemii ?? obrocilem sie i okazalo sie ze to ona i do tego mnie uslyszala... usmiechnela sie znaczaco... Na szczescie zdalem do nastepnej klasy. Co prawda mialem 2 ale zdalem :D
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Zapomnialem dodac ze ta sama nauczycielka w tym roku uczy mnie fizyki !! Zobaczymy czy chowa do mnie uraze za tamto :P
Lophix [ Lege r ]
usher: "oczywiscie historyjki te wcale nie musialy byc prawdziwe:)"
A ktoras w ogole jest prawdziwa? Takie pisanie wymyslonych wtop mija sie zupelnie z celem. Kazdy moze sobie cos zmyslic, ale chyba nie o to chodzi? Z tymi kalesonami to juz w ogole fajna opowiesc. Napewno bys sie nie polapal, ze od pol godziny ciagniesz po ziemi kalesony. Jakbys kiedys ubral spodnie z majtkami w nogawce to bys wiedzial, ze to sie od razu czuje, a co dopiero kalesony :)
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Moja opowiesc jest w 100% prawdziwa :) Ciekawy watek, mozna sie ostro posmiac !!
kochanica diabła [ Pretorianin ]
a po jakiego wala to wszystko opowiadasz??
chcesz zaimponowac takimi kretynskimi wpadkami, Bog wie, czy prawdziwymi??
a moze raczej sie popisujesz??
pierwszy post jest zenujacy. nic w nim cool..
co do drugiego, to ciekawe jaki faktycznie jestes wobec kobiet <moze raczej dziewczynek>, moze tylko lubisz o tym mowic.. a w praktyce.. :(((
ja nawet wstydzilabym sie wspomniec o dlubaniu w nosie, bo niezbyt dobrze to o Tobie swiadczy...
CCzaCCza [ Pretorianin ]
Czemu zaraz tak napastliwie?? Jak Ci sie nie podoba to po co wogole dopisujesz sie w tym watku ?? Jak Ci sie nie podoba to nie wypowiadaj sie....
Dzabba [ Konsul ]
Tak naprawde jestem zakompleksiona dziewczyna ktora nie robi kup (bo dziewczyny przeciez nie robia) a bardzo chcialabym.
kochanica diabła [ Pretorianin ]
wlasnie forum jest po to aby wyrazic wlasne zdanie..
ja swoje wyrazilam.. ni obrazajac nikogo o niskim poziomie nie tyle watku, co jego autora..
nie chodzi mi o wpadki wogole, bo faktycznie czasem sie zdarzaja i mozna sie posmiac, aczkolwiek te zaprezentowane przez ushera sa niskich lotow.. pierwsza oblesna, druga mysle ze nalezy traktowac z przymruzeniem oka..
a o trzeciej ktos juz sie wypowiedzial...
EOT
donzoolo [ Senator ]
O Boze, to byla wpadka!
Kicab [ ]
usher <<< lol hahahahha ale siara i wstyd .Pamietaj jest coś takiego jak chusteczka. buhahahah :)
Galahad_mayor [ Pretorianin ]
Z nauczycielami to mialem sporo wpadek najgorsza byla taka ktora zdarzyla sie na poczatku pierwszej klasy :).
Miałem nauczyciela ktorego nazwisko zaczynało sie na literki BZ. Poczatewk szkoły chciałem zaimponowac jaki to ze mnie macz :P i ze jestem odwazny wiec zrobilem przeciagłe BZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZZ pech chcial ze uslyszal a najgorzsze bylo to ze jeszcze doszedl do tego ze to ja :). 4 lata meczylem sie z niemieckim , zmanrnym skutkiem:) 2,2,2,2 :)
Innym razem jak bylem maly mialem katar sienny:) siedzielismy z takimi dziewczynami na trzepaku :) w jakims filmie zobaczyly jak kolesie zatykaja jedna dziurke od nosa i strzelaja :) to chialem sie popisac :) pech chcial ze bylo tego za duzo w nosie :) a ja mialem za malo pary :) wiec trzepak byl udekorowany :) a ja mialem przez chiwl;ke ksywke glucio:)
paladin [ Konsul ]
moja największa wpadka:
załozylem dwie inne skarpetki i w dodatku na lewą stronę:)
jedna czarna druga fioletowa:)
paladin [ Konsul ]
a jeszcze jedna nauczycielka wchodzi do klasy a ja przeklinam od a do z
KUCHARES [ Konsul ]
Jeśli mowa o przeklinaniu to ja miałem ostatnio taką oto wpadke:
Stoimy w szkole z kolegami na przerwie na korytarzu i gadamy a tu kalego mnie zdenerwował , to ja na całego do niego - KUR.. ..... , a tu sie okazało że za mną szła pani od matematyki i akurat usłyszała jak ja pieknie mówie , cos tam do mnie powiedziała , zaśmiała sie i poszła ( dobrze ze to była ona nie inny nauczyciel ) , ale byłem normalnie speszony że mała głowa :)
dzidol [ Konsul ]
najwieksza wtopa to to ze sie urodzilem ;]
gris [ Generaďż˝ ]
Ale mozna z was posmiac :)
Anarki [ Demon zła ]
ehehehehhe dobre macie wpadki :P ja nie mialem aha zainwestuj w chusteczki :-)
usher [ Centurion ]
kochanica diabla---->powiem krotko, czep sie kogo innego jak ci sie mała nudzi okiej? masz jeszce jakies pytania?
B.Maciek [ Centurion ]
ja miałem taką:
stało mi się coś z palcem (wkazującym) i nie mogłem pisać. pielęgniarka posmarowała mi palec jakąś śmierdzącą maścią. A ja tak poowieddziałem do pani od anglika:
-ja nie mogę pisac
-a czemu?
- bo mi się coś w palec stało i mnie boli (na dowód wziąłem żeby powąchała jak ten palec śmierdzi [od maści]) niech pani popachnie jak śmierdzi - powiedziałem
karolix [ Pretorianin ]
tej wpadki akurat nie pamiętam ale mama mi opowiadała: A więc była ciepła majowa niedziela ja miałem lat mało
(około 5) i wybraliśmy się z mamusią do kościoła. Jako dziecko nie lubiłem chodzić do kościoła - zresztą kto lubiał?- no i spytałem się mamy czy nie będzie kazania o polityce- najwidoczniej już wtedy mnie to nudziło- no i mama powiedziała nie syneczku. Pech chciał że ksiądz zaczął coś mówić o wałęsie no a ja podbiegam do mam i na cały regulato
-" A MÓWIŁŚ ŻE NIE BĘDZIE O POLITYCE"
Ekthelion [ Pretorianin ]
Ja kieddyś grałem w Age of Empires 2 przez neta, a mam obok mnie umawiała mnie z lekarzem na wizytę. Rozwalam w najlepsze kumpola i nagle zerwało mi się połączenie. Na całe gardło krzyknąłem "KURWAAAAA" (moderatorzy wybaczcie). A pani doktor w słuchawce: o właśnie słyszę, że syn jest w domu.
Hellcat [ Legend ]
Ekthelion==> To musiało fajnie wyglądac :-)
ehhh [ Angel of Death ]
ale gnicie:D FLUKI :D:D:D
Ekthelion [ Pretorianin ]
Hellcat --> Ciesz się. Potem przez tydzień nie grałem.
snoopi [ Generaďż˝ ]
heh, fajny wątek:) ja miałem ostanio wpadke, dość krępującą. No więc zrobilem impreze, muzyka byla puszczana z kompa podłączonego do całkiem niezłego sprzętu, który zagłuszał wszystko skutecznie, moi koledzy wpadli na genialny pomysł, na caly regulator puścili z mojego kompa jakiegoś pornola.....ehhh....mialem obciach, ale przynajmniej zabawnie bylo;)
The LasT Child [ GoorkA ]
heh ja raz mialem fajna akcje
przyszedl xionc po kolendzie, wchodzi do domu, dobra siada a ja wtedy maly brzdac (okolo 4lat) do babci..
- Babciu, czy podac kieliszki?? :D
yazz_aka_maish [ Legend ]
Siedzę sobie któregoś razu u moje byłej. Przyjechała do niej siostra - mężatka - widziałem ją wtedy pierwszy raz. Siedzimy we trójkę na rozłożonej kanapie i zajadamy w najlepsze zapiekanki oglądając jakąś komedię w tv. Przeokropnie mam chęć puścic bąka ale widząc, że zostało mi mało do zjedzenia myślę sobie: -Zjem, pójdę do kuchni odnieść talerz i tam się sfajczę to nikt nie poczuje...nagle w tv znakomita scena, wybucham śmiechem i z wysiłku gdyż zachłysnęłem się własnym śmiechem rozlega się przekozacko głośne "prrrrrrrttttttt" - ja cegła, odebrało mi mowę, moja była w paniczny śmiech śmiech, na szczęście jej siostra w miarę ratuje mnie z sytuacji mówiąc: No co, miało mu oko wypchnąć :DDD
Dzabba [ Konsul ]
yazz --> hahaha, uwielbiam takie opowiesci
The LasT Child [ GoorkA ]
widze tez ze niektorzy pisza o innych fajnych sytuacjach nie tylo lupach
to u mnie w szkole jest tak ze lawki (a raczej laweczki, bo kazy ma dla siebie mini stoli 50x50 cm) sa zlaczone i siedze od okna ja potem EB (dziewczyna) i Kuba (qmpel) i zawsze jak sie lejemy to EB obrywa najbardziej i to zawsze dostaje po twarzy ode mnie i to nie słabo, czyli mocno kiedys jej krew z nosa nawet zaczela leciec, oczywiscie wszystko przypadkowo :D
a co do lip w dziewczynami to zawsze mam cos takiego ze gdy chce zagadac to albo momentalnie mnie katar bierze, lub oczy zaczynaja mi lzawic albo cos mi sie z glosem dzieje :(
oczwysicie tez mialem wpadki typu wrzut przy nauczycielu ale zadnyuch nierpzyjemnosci z tym zwiazanych nie mialem...
Satoru [ Child of the Damned ]
Oj wiele razy juz o tym pisalam.....:)
Pod koniec 1 klasy, dwa ostatnie tygodnie byłam chora. Pech chcial, ze mam mieszkanie w wojskowym budynku i ciagle wydzwania ktos i prosi jakiegos pulkownika czy generala, nie znam sie na tych stopniach, albo panią Gągolewicz (zapamietałam, charakterystyczne nazwisko:). I przez ten 1 tydzien wydzwaniali miedzy 6 a 9 rano, a co jest logiczne - człowiek chory o tej porze z reguly spi... I od razu mowie, ze to nie są zarty, tylko naprawde sie ktos myli...
Stop.
Na początku tego drugiego tygodnia miała się odbyc jakas wycieczka objazdowa po Warszawie. Godzina nie wiem, moze 7, chociaz bardziej pod 8 dzwoni telefon. Wsciekla zrywam sie i biegne do 2 pokoju... nie zdązylam..... klade sie spac, ledwo sie przykrylam..... dzwoni. Odbieram zła - "czego?! o ktorej to sie k** wydzwania?!" (SPECJALNIE BLUZG, BO TO O TO M.IN. CHODZI:) i slyszę taki niesmialy glos, pytający czy to mieszkanie państwa takich i takich. Coś tam burknęłam w stylu " Taaaak, k**, a co!?"
...i tu słyszę: " aaaaaa dzień dobry, nazywam się tak i tak, ja jestem wychowawczynią......."...... i tu mnie zamurowało..... natychmiast ton mi sie zmienil:)) Normalnie szok:) Jak sie okazalo - dzwonila, zeby zapytac czy ja jestem nadal chora, czy mają na mnie czekac, bo stoje w korku czy cos:) Potem dluuuugo balam sie jej w oczy spojrzec;)
Teraz juz grzecznie odbieram telefon:)
yazz_aka_maish [ Legend ]
Kiedyś byłem na wiosce (wakacje) i poszliśmy z kumplami na wiejską potupaję. Ok. 3 nad ranem wracaliśmy z deka nawaleni (kilka kilometrów) do domu. Cholernie nie chciało nam się iść więc łapaliśmy "okazję". Wszędzie pełno suk - wiadomo wiejskie dymy więc psy się kręciły. Machamy, machamy na okazję wreszcie zatrzymuje się jakaś Nyska i ładujemy się do środka - widzimy że to Policja no ale cóż lepiej podjechać z nimi niż iść nas piechte. Jeden z nas (najbardziej najebany) klepie kierowcę Nysy w ramię i mówi:
-Dzięki że nas wzięłęś stary tylko jedź spokojnie bo tu się kurwy kręcą...
Wywalili nas w 2 sekundy i szliśmy do domu z buta :DDD
Kiedyś koleś się nieźle nawalił i poszedł do domu. Po drodze niestety zwieracz mu puścił i najzwyczajniej złamał się w nachy....zamiast wywalić zasrane gacie przez okno wrzucił starym do pokoju pod ławę! Możecie sobie wyobrazic minę rodziców gdy się obudzili rano i spojrzeli pod łąwę.....
Ten sam kolo wrócił do domu po pijaku i rozbierał sobie łóżko w celu kimania....matka opierdzielała go że się nałoił więc coś sobie ubzdurał założył prześcieradło na głowę i udawał ducha myśląc, że matka się wystraszy i wreszcie sobie pójdzie....:))))
Jeszcze raz ten sam pacjent nawalił się po raz kolejny i poszedł do domu....rano obudził się na klatce w odległości kilkuset metrów od domu bez.....spodni! Poszedł do domu w bokserkach.....po kilku dniach spotkała go cieciowa i oddała mu spodnie (musiał się dko zaczerwienić...)....po portfel miał zgłosić się do administracji......nic nie zginęło...
Wszystkie sytuacje 100% prawda :)))
yazz_aka_maish [ Legend ]
Jeszcze jeden numer mi się przypomniał:
Znajomy wraca do domu nawalony jak kilimandżaro. Wchodzi do siebie do pokoju, a matka zaczyna nawijać mu że sie schlał itp (wiecie jak to jest ;))
Kolo bierze Przegląd Sportowy rwie go na kawałki po czym rozkłada na podłodze.
Matka przerywa wykład i pyta:
- Co ty robisz?!
On (z pełną powagą): - No co? Łóżko sobie ścielę...
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Snoopi -> Hehe, czego to kumple nie wymyślą :-)
Yazz -> Ta z policjantami rewelacyjna :-)
A temu z duchem to bym Nobla przyznał :-))))))))
To i ja Wam jedną opowiem. Nie jest najwyższych lotów, ale ilekroć sobie o niej przypomnę, to mnie śmiech bierze :-)))
A przytrafiła się dawno temu mojemu kumplowi z podstawówki - do dziś się z nim spotykam raz na jakiś czas, i nigdy nie obędzie się bez wspomnienia tej historii :-)))
Otóż mieliśmy wtedy ze 12 czy 13 lat. Kumpel miał któregoś dnia u siebie w domu jakiś zajzd rodzinny, czy coś takiego. Mieszka on w 16-piętrowym bloku, chyba na 8 piętrze. I jak to bywa na takich spotkaniach - jadło, napoje, wszyscy jedzą i piją do syta. No a później trza skożystać z toalety - kumpel po jakimś czasie chciał to właśnie uczynić, lecz stwierdził że do ubikacji jest więcej chętnych już przed nim "w kolejce". A on czekać nie mógł, bo już chyba mocz do mózgu uderzał. A więc wyszedł na balkon i... no chyba nie muszę mówić co zrobił :-)))
Aż tu nagle słychać dochodzące z niższego balkonu bluzgi sąsiada, który zauważył że to nie deszcz zaczął padać, lecz chłopak z góry zrobił coś nieprzyjemnego :-)
Kumpel nie na żarty przestraszył się i szybko zwiał z balkonu. Niestety po chwili - dzwonek do drzwi...
Otworzył ojciec kumpla, a tam oczywiście ów "z góry potraktowany" sąsiad i mówi:
"Pański syn mnie olał" :-)
Fakt że zabrzmiało to dwuznacznie, ale wymowa był jak najbardziej dosłowna ;-)
yazz_aka_maish [ Legend ]
SPROSTOWANIE
6.04.2003 23.30
"...Kiedyś koleś się nieźle nawalił i poszedł do domu. Po drodze niestety zwieracz mu puścił i najzwyczajniej złamał się w nachy....zamiast wywalić zasrane gacie przez okno wrzucił starym do pokoju pod ławę! Możecie sobie wyobrazic minę rodziców gdy się obudzili rano i spojrzeli pod łąwę....."
Żwieracz mu nie puścił w drodze do domu, ale w domu usiadł na gierze (klop) i zapomniał zdjąć majty :DDD
Bzyk [ Offensive ]
usher >> "oj a bylo co wydlubywac. Beztrosko strzelalem kuleczkami na wszystkie stron" ---- noż kurde, i jak tu Ciebie nie lubić ? :))))
Bzyk [ Offensive ]
usher >> BTW. popraw u siebie na stronie linki... zawsze dawaj "https://" przed adresem, np.
<a href="https://adres.pl" target="_blank">adres.pl</a> - bo obecnie to masz niezłą kashankę ;-)
żul_z_norwida [ teraz EXCALIBUR[ak] ]
Ale zes mnie ubawil, przypomnial mi sie kondzio74 jam palil cygarko, a ze bylo zimno to zaczal kichac, no i polecial mu glut do kolan i tak sobie wisial dyndajac sie na boki az wzial go palcem i wytarl w cos.
Caleb [ The Evil That Men Do ]
no to ja tez sie pochwale swoimi sytuacjami
wchodze sobie do klasy, bylo dosc glosno wszyscy gadali i najzwyczajniej zaczalem bluzgac, bo taki jeden koles mnie wkurzył. Było: ty kut**, kur**, poje**
nastapiła chwila niepokojącej ciszy
potem wszyscy zaczeli sie polewac, ja stałem taki lekko zaniepokojony, zaczalem sie rozgladac aż zobaczylem babke z katechezy która mnie z założenia nie lubi (KAT, SATAN 666 itd)
Innym razem wchodze do klasy (przed historia), z korytarza widac bylo, ze drzwi sa uchylone, a babki jeszcze nie ma no to sobie wszedlem metoda "z byka". Niestety drzwi poza oporem powietrza napotkały jeszcze jeden - nauczycielke z hist.
Satoru [ Child of the Damned ]
co do Kondzia74.....:)
Kiedyś, nawet nie tak dawno, zrobił u siebie w domu coś na kształt imprezki:) Byłam w kuchni, wchodzę do pokoju i od progu pytam - gdzie moje wino?? Na to kolega Rudy powiedział, z całkowita powagą zresztą, że Kondzio poszedł je otwierać do łazienki, żeby dywanu nie zaświnić. Mówię - spoko - i podązam w strone łazienki. Spokojnie otworzyłam drzwi i patrzę przed siebie... nad wanna spodziewałam się zobaczyć Kondzia mocującego sie z butelką ale nie ma... nieco juz przytłumionym wzrokiem patrzę w lewo...... nad umywalką też nie ma... zwolnione reakcje, ale patrzę jeszcze bardziej w lewo..... a Kondzio stoi nad kiblem:) Błyskawiczna mysl - "aha, otwiera butelkę", ale jak spojrzał na mnie spłoszony i rzekł - "ejjj, no, może jednak...!" to dotarło do mnie, że nie butelkę w ręku trzymał:)))))))
K@mil [ Wirnik ]
Ja tam kiedyś idę na WF z kolegą (mamy jeden WF poza szkołą, w takim klubie) na i oczywiście rozmawiamy o szkole. Obgadujemy nauczycieli, dokładniej oceny. Mówię coś w stylu: "K****, na tej matmie to wszystko dobrze zwaliłem a dostałem 2, k****, ........., Kolega odwraca się do tyłu i mówi: Eeeee, odwróć się. A tam oczywiście nauczycielka od matmy idzie do domu :-)
bartek [ ]
Yazz_aka_maish scena z policja geniala, dawno sie tak nie usmialem. A odnosnie kumpla - cos duzo szczegolow znasz, moze pisales o sobie? ;)))
yazz_aka_maish [ Legend ]
bartek, to jeden z moich najlepszych kumpli, jakbym pisał o sobie to bym się pod tym podpisał, hehehe :)))
usher [ Centurion ]
bzyk--------> dzieki za info zaraz poprawiam
noooo luudzie widze ze nie tylko ja mam takie przypaly hehe , dawajcie dalej
ja raz bedac na wsi za bajtla, zaprzyjaznilem sie z psem miskiem (taka biala brudna bestia krotej kazdy sie bal oprocz dziadka)Codzienie blizej podchodzilem.blizej..blizej w koncu dal mi sie poglaskac.CHcialem sie tym pochwalic rodzicom i ich zawolalem.Przychodza..ja obejmuje miska reka za szyje ze niby jaki to ja chojrak, a ten dran mnie chaps w ramie capnol...ale zem wydarl..prosto do domu i to przez swiezo rzucony gnojnik fuuuu
xanat0s [ Wind of Change ]
uuu... :) my z qmplami lubimy zabierac dziewczynom Bravo albo cos w tym guscie i tam jest takie dzial, gdzie ludzie opisuja swoje wpadki :) polewa na maxa...
LooZ^ [ be free like a bird ]
Ostatnio z fakultetem historycznym zostalismy zaproszeni na debate o UE zorganizowana przez uczniow, bylo wielu opolskich politykow itp W kazdym razie przejde do meritum sprawy :) Mianowicie czekamy na poczatek, a kumpel sobie wyciaga jakies orzechy w czekoladzie (byly w normalnym woreczkowatym opakowaniu :)) czy cos i zaczyna jesc. Widzac to jedna z organizatorek podchodzi do niego i na caly glos : "Przepraszam bardzo, ale czy moglbys sobie wsadzic." Wszyscy smiesznie na nas patrzyli kiedy prawie pospadalismy z krzesel :)
yazz_aka_maish [ Legend ]
xanatOs przyznaj się że prenumerujesz :DDDD
usher [ Centurion ]
hehe tydzien temu na studiach mialem taka wpadke:
mamy okienko wiec lecimy z kumplem do bufetu na parterze, mialem kupe drobnych w sumie 3 zl akurat na frytki.Kobieta w koncu je przynosi ja wystawiam reke dajac jej do zrozumienia ze kce jej kase dac na dłon...ona bez reakcji...ja w koncu mowie do niej..to co nie bierze pani do ręki?..a ona ...zależy co ale zazwyczaj nie lubie brac do ręki:/ (z kumplem cedzawa na calego-babka speszona)
Doksa [ Moderator ]
Chasm -----> Ostrzegam - bez epitetów.
BoyLer [ tribunus plebis ]
W sumie miałem podobną wpadke z policją. Pod koniec drugiej klasy L.O. zorganizowaliśmy sobie pół metek. Po imprezie nieźle wstawieni poszliśmy (było nas wtedy czterech) na dworzec by złapać taksówke do swojego miasta. (było to chyba 3 w nocy i autobusie nie było mowy). Ale na dworcu żywej duszy, nie mówiąc o jakiejś taryfie. Nagle widzimy nadjeżdzający jakiś pojazd, który na dachu ma podświetlony jakiś napis. To wyskoczyliśmy na jezdnie i zaczęliśmy sie wydzierać "Taxi". Auto zatrzymuje sie, a to policja :) Niezłe było nasze zdziwienie (zreszta policjanci nie mniej sie zdziwili). Na szybko wymyśliliśmy jakies ściemy i sie oddaliliśmy (pic że nas na jakąś izbe wytrzeźwień nie wzięli)
WOCIEH [ wojcieh ]
LooZ^ -->Też byłem na taki mspotkaniu tyle że we Wrocku :D I nic sie podobnego nie przytrafiło :(
xanat0s [ Wind of Change ]
yazz_aka_maish --> wcale nie! :) tylko pozyczamy z qmplami od dziewczyn...
BoyLer --> buehehehehe :) ale yayca... dobrze, ze was smerfy puscily... :)
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
Moja anegdota to nie do końca wpadka na całego, bo cudem udało mi i kumplom się wywinąć.
W ostatniej klasie liceum (dawne, piękne dni ;) dyscyplina w mojej klasie było na poziomie podłogi. Klasa uchodziła za najbardziej kreatywną i miała bardzo dobre wyniki we wszystkich konkurencjach, więc dawali nam trochę za wiele luzu. Tak naprawdę to nigdzie nie brakowało bystrzaków, ale może byliśmy bardziej bezczelni i np. udział 20 osób z klasy w olimpiadzie nie był niczym nietypowym (w końcu to oznaczało tydzień luzu, bo dzieci się muszą przygotać - a nikt inny jakoś na to nie wpadł ;).
Moi koledzi i ja sam potrafiliśmy wyjść z klasy bez słowa, a potem np. łazić po korytarzu lub dołączyć się do jakiejś innej klasy np. na sali gimnastycznej (sport to zdrowie) czy innych bardziej rozwijających zajęciach (byle dyskretnie ;). Dość typowym rozwiązaniem było wychodzenie z zajęć i spacer do parku. Ponieważ kontestowaliśmy wszystko, nawet piwo, kultowym napojem było mleko w kartonikach :) Kupowaliśmy parę litrów w sklepie naprzeciw szkoły i dalej, do parku, na godzinkę, półtorej (do pierwszej lekcji z nauczycielem o niższej tolereancji ;)
Pewnego dnia znudzeni jakąś chemią czy inną muzyką, poszliśmy sobie pospacerować i zdecydowaliśmy, że korytarz zamienimy na park, bo piękne słoneczko, wiosna, a na ławeczce mleczko to sam miód. Idąc w kierunku wyjścia przyuważyliśmy kolegę z równoległej klasy, męczącego się na lekcji ze swoją okrutną wychowawczynią, która była wyjątkową jędzą. Postanowiliśmy go uwolnić ;)
Na kartce z zeszytu napisalismy kilka nazwisk pod numerkami poszczególnych klas, w tym jego nazwisko. Weszliśmy na pewniaka, zapytaliśmy, która to klasa, przeprosiliśmy - że pomyłka, bo z tej klasy nikogo do gabinetu pielęgniarki nie wzywamy. Tuż przed opuszczeniem sali nagle "zauważyliśmy", że nazwisko kolegi jest, więc wracamy i mówimy, że jednak kolega B jest proszony, nie wiemy po co i na jak długo, chyba brakuje jakiegoś badania. Bo my to tylko chodzimy i zawiadamiamy :)
Po opuszczeniu klasy przeszliśmy kilka kroków, kumpel się pyta -co jest? Mleko- odpowiadamy i dziarsko maszerujemy do parku. Po godzinie wracamy, a kumpla dopada jakiś koleś i mówi, że nauczycielka była w gabinecie lekarskim i sprawa się rypła. A to była niezła zołza, natomiast kumpel - orłem z jej przedmiotu nie był, więc nogi się pod nim ugięły. No, ale postanowiliśmy nie zostawiać go w opresji.
Poszliśmy do domu (była już na to godzina), a po drodze obmyślaliśmy plan ratunkowy. Przez wieczór i pół nocy napisaliśmy mini-pracę naukową, pt. "Badanie dysonansu poznawczego w warunkach szkoły powszechnej". Praca miała 20 stron teorii i drugie tyle tablic, wykresów, załączników. Z danych wynikało, że badania są przeprowadzane w 5 szkołach, że jesteśmy częścią większej grupy dzieciaków, którzy w ramach międzyszkolnego koła zainteresowań (nic takiego nie istaniało) zajmują się psychologią itd. itp. Były nawet wyniki tego badania z wyciąganiem kumpla z klasy, włącznie z rzeczoną kartką "od pani pielęgniarki" ;)
Następnego dnia, niewyspani, z samego rańca walimy do naszego wychowawcy. Facet był dość równy, więc bez wyjaśnionych szczegółów zgodził się potwierdzać, że interesujemy się psychologią i coś tam po lekcjach przy tym dłubiemy. Chcieliśmy mieć minimalne krycie, a z drugiej strony - facet nie był aż takim równiachą, by łyknąć całą prawdę.
Następnie uderzyliśmy do wychowawczyni kumpla. Poprosiliśmy ją uprzejmie na rozmowę. Najpierw dalismy jej się wykrzyczeć (w końcu kobieta ;), a potem bez przepraszającego tonu, rzeczowo, zaczęliśmy wykładać, czym jest dysonans poznawczy i dlaczego nasze badania mogą być nie tylko ciekawe, ale i ważne. Rozłożyliśmy tabele i załączniki (wszystko robione ręcznie - to była era analogowa :)
Kobieta przeszła ze wściekłości w zdziwienie, potem zadumę, potem zaczęła potakiwać. Na końcu powiedziała, że jednak mogliśmy ją uprzedzić, albo co. My na to, że przecież to badania dysonansu, tu uprzedzenie oznaczałoby, że nie da się badać, bo reakcja musi być spontaniczna. Bo to przecież badana była JEJ reakcja. No i że w końcu była to reakcja jak najbardziej w normie (tu na stole wylądował odpowiedni wykresik). Kobietę zatkało, a my ładnie podziękowaliśmy za cierpliwość i pomoc dla dobra polskiej nauki. Odwróciliśmy się na pięcie i poszliśmy sobie.
Za pierwszym zakrętem myślałem, że się przewrócę, jak mnie ten stres w końcu puścił. Siedziałem, chciało mi się rzygać i dyszałem, a mój kompan obok mnie. Potem dołączył nasz nieszczęśnik wyciagnięty z klasy i razem tak sobie siedzieliśmy bez słowa. No, ale tego samego dnia poszliśmy na mleko :). Ale już bez takich atrakcji. Raz się farciarsko udało, nie chcieliśmy szczęścia wystawiać na próbę. M.in. dla tego, że mieliśmy już poobniżane sprawowanie z powodu innych eksperymentów ;)
Od tego dnia wychowawczyni kolegi uśmiechała się na nasz widok i pytała, jak idą nam badania itd. A my zawsze z przejęciem opowiadaliśmy, co robimy. Szkoła się skonczyła, minęły lata, a ja do dziś mam te tabelki i wykresy. I wyglądają całkiem profesjonalnie, niewiele gorzej niż te, z którymi mam do czynienia na codzień w pracy :)
FEMALE.BODY.iNSPECTOR [ Konsul ]
Moj kumpel kiedys jak bylismy jeszcze w LO, na przewie przed angielskim zaczal spiwac wydzierajac sie na maxa kawalek P. Kukiza - Maryna ;) Pech chcial ze nasza nauczycielka tez miala na imie Maryna ;)
Ci ktorzy znaja tekst piosenki wiedza o czym ona jest ("tylko ciebie pragne itp. itd."). Chlopak skonczyl obraca sie, patrzy a tu nauczycielka stoi - gosc mial mine nie tega, ona jeszcze bardziej nie tega ;) na szczescie to milczenie zostalo przerwane smiechem pozostalych osob w klasie ;) konsekwencji nie bylo :>
Shalashaska [ REVOLVER OCELOT ]
Ale ty masz problemy!Nie mogles juz cos lepszego wymyslec?!
K@mil [ Wirnik ]
Uksiu ====> Rany, ale się wkopaliście :-) Ale musze przyznać że pomysł był znakomity :-)
Kruk [ In Flames ]
buahahhaah
opowieści yazza są wymiatają!
Darek21 [ gupek ]
uksiu rządzi;DD
yazz zajmuje 2 miejsce user poza konkurencją ponieważ nieprawdziwe...
Kruk [ In Flames ]
miało być "są zajebiste", ale pomyślałem moderatorzy itp. więc chciałem zmienić na wymiatają
zapomniałem o "są" :P
Surkatka [ Centurion ]
Chyba w nią nie trafiłeś?! BO to była by dopiero wpadka :(
wolkov [ |Drummer| ]
pamietam swoje dwie niezle wtopy:
pierwsza oczywiscie z bakiem (to juz klasyk!:))
technikum, piatek 8 rano, sprawdzian z fizy, gosciowa kosa jak nie wiem co, wiec nie ma nawet najmniejszego halasu, jak ktos do kogos sie odwroci - pala z miejsca. Ja po sniadanku, kawie i papierosku, poranne wzdecie mnie wzielo w zoladku i czuje, ze pojdzie potezny "cichacz" :). Mysle sobie, no nic, trzeba puscic :), puszczam a tu "wrrrrrrrrrrr!!", cala klasa oczy w moja strone, mordy czerwone z tlumionego smiechu, baba chyba nie domyslila sie kto to bo akurat przechadzala sie tylem do mnie, ale odwrocila sie jak przestraszona. Za to przede mna w rzedzie siedziala jedyna dziewczyna-rodzynek z naszej klasy i ona od razu wiedziala, ze to ja :)
druga wtopa:
gowniarz w podstawowce, chyba piata klasa: mielismy z kolegami korki (takie wybuchajace nabijane do pistoletow, sprzedawali je kiedys na straganach), mozna je bylo obierac i rzucac o podloge, wtedy same wybuchaly. Podchodze na wycieczce klasowej do baby od ruskiego i pytam "widziala pani czary?" o na na to "jakie czary?" (czy jakos tak), a ja: "to prosze patrzyc" i jeb, rzucam korek, ten rozwala sie na malenkie odlamki po jej nogami i robi jej male dziurki w rajstopach, zjebke dostalem jak nie wiem co i musialem odkupic jej rajty :)
Quicky [ Senator ]
Ja mialem ostatnio niezla wpadke, mielismy przerwe miedzy dwoma matematykami wiec zostalismy w klasie. Nudzilo nam sie to zaczelismy sie wydurniac - padlo na break dance, robilismy sobie parodie tego :) wszyscy wymyslali jakies debilne uklady taneczne :) Wlasnie krecilem sie na tylku na podlodze kiedy weszla matematyczka do sali :P Wszyscy leja a ja nie wiem czemu :) Na szczescie kobieta jest z poczuciem humoru wiec nie musialem sie dlugo tlumaczyc co robilem :)
Zreszta cos ostatnio jestem pechowy, bo juz kilka razy w tym roku mialem podobne wtopy :D
Mastyl [ Legend ]
Ja opowiem za kolegę, który miał kiedys megawpadke, jaka mi sie nie zdarzyła na szczescie nigdy.
Kumpel wrocil z Paryza. Pytamy jak bylo, jakos tak dziwnie kreci. W koncu wydusił: "Wiecie, poznałem na dyskotece najzajebistsza dziewczyne świata. Piękna, super zbudowana, w ogóle mega-laska. Bylo kilka lizów, przytulanie itd. Jednak w pewnym momencie powiedziała ze musi wyjśc do łazienki. Po chwili przybiegły do mnie moja siostra i jej kolezanka przerażona, ostro zszkowane a jednoczesnie duszac smiech. Ja sie spytałem o co chodzi, zaczęły opowiadac- szlysmy z kolezanka za twoja panna do kibla, i nagle patrzymy - ona wchodzi do męskiego. Zaciekawione zajrzalysmy do srodka. A tam stala ona, a wlasciwie on - Paweł uciekaj szybko, twoja panna leje do pisuaru! "
usher [ Centurion ]
mastyl----->buahahha ale jazda a fuuuuuj, ja bym na miejscu gostka rzygał dalej niz widzial blehhh
reksio [ Szerzmierz Natchniony ]
Boshe, napiszcie do gazety Twist :)))
A swoją drogą to i tak kaszanka oraz błona dziewicza rządzi! (kto czytał ten wie:PPP)
Kanon [ Mag Dyżurny ]
uksiu -----> jezeli to wszystko prawda to chyla czolo :o)
Przewodnik Syriusza [ Magazyn Grafik ]
uksiu - wskanuj wykresyyyyyy :)
all - niezłe sytuacje ;)