
cherry [ Centurion ]
Żeby nie palił. Co zrobić?
Witam wszystkich forumowiczy, którzy zechcieli zajrzeć na mój temat. Proszę dopisujcie się, cokolwiek powiecie, może okaże się to kluczowe.
Temat jest banalny. Jest problem z kumplem, który dużo kurzy. Co prawda nie muszę się martwić, że nałykam się dymu, ale czuję, że to nie w porządku siedzieć i patrzeć jak chłopak się marnuje. Czasami wspomina, że to świństwo i chciałby skończyć z fajkami, ale nie wydaje mi się, żeby już tego próbował. Gdy o tym zagadam, zawsze mnie spławia, twierdzi, że nie powinno mnie to interesować.
W związku powyższym proszę o porady wszystkich, którzy mają jakieś doświadczenie z tym problemem. Chcę się dowiedzieć jak z nim rozmawiać, na co mogę liczyć i jak będzie na to patrzeć druga strona. Mile widziane będą posty od samych palących, skoro są blisko problemu, myślę, że ich odpowiedzi mogą okazać się bardzo wartościowe.
Interesuje mnie także dowiedzieć się sporo o szkodliwości palenia. Nie wzgardzę kilkoma linkami, ani Waszymi wypowiedziami.
Najlepiej o makabrycznym o zakończeniu, żeby był motyw do działania. ;)

cherry [ Centurion ]
lol. Ale słodzę. Mam nadzieję, że się opłaci.

L@WYER [ Valaraukar ]
Spróbuj mu wpychać np ścinki paznokci do papierosów - to dopiero potrafi uprzykrzyć palenie :D
tygrysek [ behemot ]
jeżeli Twój kumpel nie będzie chciał rzucić to nie przekonasz go
obrazki płuc palaczy są straszne ... hmmmm ... może to go przestraszy
Iarwain Ben-Adar [ Generaďż˝ ]
Marzenie, będzie odporny na takie obrazki.
cherry [ Centurion ]
Czasami chowam mu fajki, więc dobrze ich pilnuje.
Przy okazji - jak to praktycznie zrobić, nie domyśli się?
ghost666 [ 666st Ghost of Doom ]
powiedz mu o tym że palenie powoduje impotencje - to go ruszy :>
wysiu [ ]
Dobrze, ze mnie nikt znajomy nie probowal zniechecac do palenia, bo bym go chyba wysmiał prosto w twarz..
Mam nadzieje, ze moja opinia jako palacza pomoze.
cherry [ Centurion ]
To było do L@WYERA.
tygrysku - Może masz rację, ale nie mogę siedzieć i nic nie robić.
tomirek [ ]
tygrysek --> mialem kiedys zajecia w prosektorium (na studiach) i pan dr - wielki przeciwnik palenia pokazal nam pluca palacza. Nie przekonalo mnie to i palilem przez 15lat paczke czerwonych Marlboro dziennie.
Od ponad miesiaca nie pale. Jakos tak samo przyszlo.
cherry -------> pokaz koledze film pt. Informator z Alem Paccino i Russelem Crowe. Filmik przedstawia manipulacje i cala otoczke koncernow tytoniowych.

cherry [ Centurion ]
wysiu - Nie zaskoczyłeś mnie. Ale skoro nie chodzi o Ciebie, to może zdradzisz, czy ten nałóg ma jakieś słabe strony?
wysiu [ ]
cherry --> Kasa:) Niech sobie przeliczy ile wydaje na fajki np w ciagu roku, moze to go ruszy:) Chociaz, jesli nie jest biedny, to marne szanse..:)

L@WYER [ Valaraukar ]
cherry --> do wtykania scinków w fajki używaj igieł - a jak pilnuje fajek, to kup paczke lub dwie spreparuj je odpowiednio i podmieniaj mu.

tygrysek [ behemot ]
hmmm kasa ...
paczka dziennie 4 PLN średnio
10 lat palenia
3650 dni
14600 PLN
niezła gablota by była :)
tomirek [ ]
tygrysek ----> ja przez 15 lat spalilem nowa skodzinke fabie :)
cherry [ Centurion ]
tomirku - Nie znam filmu, ale dziękuję. Kiedyś udało mi się usłyszeć o chorobach, które wykańczają palących i powolnej śmierci przez duszenie się. Utkwiło mi to w pamięci, ale nie pamiętam szczegółów. Widzę, że znasz się na tych sprawach, dodasz coś?
wysiu, tygrysku - Obawiam się, że stoi ponad tym problemem, kasa rzędu paczki fajek dziennie zawsze się bez kłopotu znajduje.
L@WYER - Jak perfidnie. Pomyślę o tym.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
Daj mu kiedyś peta z sianem zamiast tytoniu...kumpel mojej przyjaciółki od dnia, gdy zapalił coś takiego, ponoć na papierosy nie może spojrzeć:))
dziki1 [ Legionista ]
ja nie wiem........sam pale i tez nie wiem co z tym zrobic..niech twoj kumpel robi co chce, to jego wybor nie twój!
cherry [ Centurion ]
FoXXXMagda - Sam go wziął czy to był podstęp?
dziki1 - Ja się o niego martwię. I separowanie się od tego problemu w żaden sposób nie oczyszcza mojego sumienia.
FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]
cherry----->Z tego co wiem, myślał, że to prawdziwy...ale nie gwarantuję prawdziwości tej historii:)
wysiu [ ]
cherry --> Lubisz jesc np lody (tu sobie podstaw cokolwiek, co lubisz)?:) To odpowiedz sobie na pytanie, jak bys zareagowala na kogos, kto Twoje ulubione lody chowa w dziwne miejsca, posypuje solą, albo 'przyprawia' paznokciami (oczywiscie "dla Twojego dobra, bo sie martwi"):)

L@WYER [ Valaraukar ]
wysiu --> ale jedzenie lodów w towarzystwie nie szkodzi towarzystwu, nie sądzisz?
teddy beer [ Chor��y ]
pale i żucam juz od Stycznia jak mu na tobie zależy to powiedz co woli faja czy ciebie.
Ale tego tak łatwo ni żuci.
wysiu [ ]
L@wyer -->
1. "Co prawda nie muszę się martwić, że nałykam się dymu", wiec nie o to chodzi.
2. Powtarzam to do znudzenia.. Nie ma zadnych badan potwierdzajacych szkodliwosc palenia biernego (byly takie, ale okazaly sie sfałszowane).
cherry [ Centurion ]
wysiu - Chyba by mnie to rozbawiło. Ale na ogół oczekuję, że przyjaciele będą się interesować moimi problemami; gdyby konsumpcja lodów rzeczywiście miała mi szkodzić, a ktoś chciał się zaoferować, że będzie mnie pilnował, to nie sądzę, aby odpowiedź była jednoznacznie przecząca.
ps - Na czym polega "bierne palenie"?
L@WYER - On szanuje to, że mogę nie lubić się nawdychać dymu, ale bynajmniej nie trafiają do niego moje prośby, żeby się ograniczył.
teddy beer - Pomysł prosty i wydawało by się skuteczny. Ale to był pierwszy argument, jaki przyszedł mi do głowy. I bez skutku. Wydaje mi się, że nie lubi pokazywać po sobie, że ktoś jest dla niego wartościowy, wie także, że na pewno nie zrezygnuję z tej znajomości, bo jest dla mnie z pewnych względów bezcenna.

L@WYER [ Valaraukar ]
wysiu --> dobry żart, nie ma co. Może zaraz stwierdzisz, że badania o szkodliwości palenia też były fałszywe?
Ale proszę Cię, nie mów że jesteś zwolennikiem spiskowej teorii dziejów.
Muszę przyznać, że Twój post rozbawił mnie niesamowicie- jestem wdzięczny, bo miałem wisielczy humor.
Bodokan [ Starszy od węgla ]
Najlepsza metoda, jest wbicie noza lub innego ostrego przedmiotu w plecy palacza. Najlepiej celowac w gorna, lewa polowe plecow.
Powodzenia :-)

wysiu [ ]
L@wyer --> No niestety takie sa fakty:) Po prostu - wszystkie szkodliwe substancje zostaja na filtrze i w plucach samego palacza, a dym wdychany 'z powietrza', jest juz na tyle rozrzedzony, ze jest praktycznie nieszkodliwy.. (a ze komuś moze smierdziec, to juz inna sprawa;) ) :) I NIE MA badan, ktore mowilyby cos innego. Byl z tego powodu niezly skandal chyba z 10 lat temu, kiedy grupie 'uczonych' udowodniono falszerstwo wynikow ('wykazali' oni, ze palenie bierne jest szkodliwe), sami sie potem do tego przyznali, i tlumaczyli sie, ze "to przeciez w dobrej sprawie":)
L@WYER [ Valaraukar ]
wysiu --> widziałem jakiś czas temu film dokumentalny o tym, jak koncerny tytoniowe blokowały badania i publikacje wyników badań na temat szkodliwosci palenia, więc mój sceptycyzm jest uzasadniony.
tomirek [ ]
wysiu, poczestuj mnie chociaz wirtualna faja bo prawdziwej to juz ponad miesiac w gebie nie mialem :)
Gilmar [ Easy Rider ]
cherry -------> żeby palacz rzucił palenie musi sam tego chcieć, nic nie poradzisz i żadne argumenty nie dadzą pozytywnego skutku. Możesz co najwyzej uprzykrzyć życie palaczowi, co do niczego dobrego raczej nie prowadzi. Zakladam, że palacz nie ma zamiaru rzucić palenia.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
cherry - Nie da się kogoś zmusić do rzucenia palenia, jak on sam tego nie chce. I to nie mogą być żadne przebąkiwania "może powinienem rzucić".
"Gdy o tym zagadam, zawsze mnie spławia, twierdzi, że nie powinno mnie to interesować." - Jak będzie miał raka płuc itp. też go będziesz mógł spławić, przynajmniej będziesz moralnie rozgrzeszony. Tak więc nie przejmuj się, zasiądź wygodnie w fotelu, zrób sobie kawki obejrzyj jakiś ciekawy film albo poczytaj jakąś ksiażkę. Ja tam nie mam w zwyczaju litować się nad czyjąś głupotą.
cherry [ Centurion ]
tomirku - Ta iskrząca siła woli jest niesamowita. ;)
Gilmar - Niestety. Wygląda na to, że nie ma takiego zamiaru. A to uprzykrzanie życia zwykle prowadzi tylko do kłótni.
Viti - Gdyby mi na nim nie zależało, nie byłoby tego wątku. Nie mogę tak postępować.

Gilmar [ Easy Rider ]
Viti ------> Witaj! Co za spotkanie w tak przyziemnym i nierozwiązywalnym wątku.
cherry ------> jak dlugo ten ktoś pali?
cherry [ Centurion ]
Gilmar - Dokładnie nie wiem, ale zgaduję, że od bardzo dawna. Ponieważ raczej nie palił w mojej obecności, dawniej mało mnie to interesowało.
W ja... jakim wątku?! Dziękuję. :///

Gilmar [ Easy Rider ]
cherry -----> wątek i pytanie w nim zawarte musi pozostac bez odpowiedzi, nie ma na to rady.
Palacz musi sam podjąć walkę z nałogiem, wtedy mogą mu pomóc inni ludzie , różne srodki, zamienniki itp.
Bez nieodwołalnej decyzji palacza o rzuceniu palenia, nie ma mowy o pozbyciu się nałogu.
Są środki farmakologiczne, ktore podobno załatwiają sprawe nalogu definitywnie, ale nikt tego nie stosuje bo są wielokrotnie bardziej szkodliwe dla organizmu człowieka niz wieloletnie palenie tytoniu.
pawkaz [ Konsul ]
tomirek -> łaczę się w żalu, paliłem 15 lat 40 papierosów dziennie (czerwone Dunhill'e - dla niewtajemniczonych duża dawka od 1,2 do 0,9 nikotyny na papieros). Dzisiaj mija 40 dzień niepalenia. Nie ma takiej sekundy dnia żebym nie chciał zapalić. Dlaczego przestałem:
1) nie mieszkam sam, żonie śmierdz (wysiu - "bierne palenie" to bzdet ale i tak śmierdzi czyż nie?)
2) spaliłem przez te 15 lat po dzisiejszym kursie tych fajek za 72 000 zł -> no... to jest nowa Laguna
3) mam siedzący tryb życia, trochę nadwagi no i fajki... tak zawał jak w banku
4) potrzeba udowodnienia sobie, że coś potrafię (choćby rzucić palenie)
5) w pracy mam kontakt z innymi ludźmi i nie mam zamiaru dalej zalatywać popielnicą (paląc 40 fajek dziennie to nawet syry jadą fajkami!!!)
i... to tyle... może będę zdrowszy, piękniejszy i bogatszy? A może nie? Może by ktoś poczęstował!?
Pozdrawiam
Gilmar [ Easy Rider ]
pawkaz ------> gratuluję tych 40 dni !! Trzymaj się, najgorsze jeszcze przed Tobą. Mam kolegę ktory nie pali już od 10 lat i przyznaje sie często, że ma ochote na papierosa i nawet przysuwa sie do palaczy aby chociaż powąchać.....
Lukasz_C747 [ Centurion ]
co do "przeszkadzania" innym poprzez palenie - oprocz smordu to zalezy takze od warunkow - ja np. reaguje tragicznie: łzawienie (mam nadwrażliowsc oczu czy jakos tak) krztuszenie sie itd. potrafie wyczuc czy ktos pali w odleglosci kilkunastu metrow albo czt ktos palil ostatnio w danym miejscu (dzis juz moze nie ale kiedys na serio tak bylo) wiec wierzcie mi to moze przeszkadzac
Gilmar [ Easy Rider ]
Lukasz_C747 ------------> bez watpienia palenie tytoniu może przeszkadzać niepalącym i przeszkadza, ale problem i pytanie w wątku dotyczy sposobu na rzucenie palenia. Jest to poważny problem i nikt przy zdrowych zmyslach nie powie, że jest to fraszka. Oczywiście dotyczy to palaczy ktorzy palą nalogowo wiele lat.
Lukasz_C747 [ Centurion ]
a czy ja powiedzialem ze nie? ja powiem ze nawet bardzo wazny - wielu uczniow w szkole juz od dawna jest palaczami a dopiero w gim jestem :( a ja mowie tylko o tych co wiem - samych palacych jest pewnie o wiele wiecej a w poprzedniej wypowiedzi chodzilo mi o zaznaczenie ze innych szkodzi i przeszkadza cos wiecej niz smrod

spuh [ Pretorianin ]
Ja nie znam sie,ale mnie niegdy nie ciągło do fajek :| mój pradziadek (palacz nałogowy ) jak umierał wypluwał swoje płuca ;( po takim widoku wszystkim by sie odechciało :) mój kumpel palił dla szpanu (buehhehhe) i go wysmialismy to mu sie odechciało :)

Gilmar [ Easy Rider ]
Jezeli to jeszcze mozliwe, to chcialbym skierowac wątek na wlasciwe tory, tzn problemu rzucenia palenia przez nałogowych starych palaczy a nie rozpatrywać problemy między palącymi i niepalącymi oraz błogoslawiony wpływ otoczenia na młodych adeptow sztuki palenia, którzy teoretycznie i praktycznie nie są jeszcze uzależnieni.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Cześć Gilmar.
cherry - Mi tam ich nie żal, przecież dobrze wiedzą czym to grozi. To tak jakbym włożył rękę do ognia a później narzekał że w szpitalach jest za mało 'oparzeniówek' i że leczenie jest nieskuteczne.
Duke [ Generaďż˝ ]
cherry - Olej tego kumpla, jak jest na tyle glupi to niech sie truje. Kazdy palacz jest w stanie zrezygnowac z palenia w 1 dzien obojetnie czy palil przez rok czy 40 lat, Wystarczy ze po badaniu u lekaza uslyszy "mam pan do wyboru palenie albo zycie". To wlasnie uslyszal moj dziadek i momentalnie zucil palenie mimo ze wczesniej palil przez 30 lat, teraz od 20 lat nie pali i nie ma zamiaru palic.
Lukasz_C747 [ Centurion ]
a co do podmienia i zabierania fajek itd. to nie ma sensu (chyba ze szkowo jak papieros z sianem) czemu? dam przyklad - nasza pani wyciagnela w stylu "daj bo wiem ze masz" 3 zapalniczki, 3 paczki zapalek (a moze nawet po 4) i chyba ze 2 paczki - jak odeszla gosciu wyciagnal papierosa i zapalniczke.....

Gilmar [ Easy Rider ]
Viti -----> masz absolutną rację, kazdy jest kowalem własnego losu, za błędy trzeba płacić do końca. Jestem wieloletnim palaczem, probowalem rzucić palenie kilka razy. Mój rekord 6 miesięcy, wydawalo sie, ze mi sie udało. Niestety, glód wrocił z taka siłą, że..... szkoda gadać....
Nie mam do nikogo pretensji, nie chcę współczucia czy dobrych rad, stwierdzam tylko, że jest to bardzo powazny problem, na którego rozwiazanie, czlowiek jak na razie nie znalazł dobrego, radykalnego rozwiązania.
Wszystkim początkującym palaczom powiem tylko - pomyślcie, bo moze byc za późno.
Ale ja jestem naiwny, przecież nikt nigdy nie nauczył się niczego na cudzych błędach.
Rogal [ Amor omnia vincit ]
To ze zbywa ten temat to akurat najnormalniejsze zachowanie człowieka który chce tej pomocy jednak zrobi wszystko aby odtrącić od siebie osoby chcące mu pomóc ... A pozowli dotrzeć do siebie tylko osobom które zrozumieją jaka jest prawda tzn. to co myśli naprawde a nie na zewnątrz czyli to ze on chce rzucić to palenie... A wszystko co musisz zrobić to poprostu pokazać mu ze Ci na tym zeby on rzucił to palenie , zależy! Niewiem ile dla Ciebie znaczy ten jak napisałaś kumpel , ale z tego co piszesz nie jest on Ci raczej obojętny więc do dzieła . Gdy on zbywa ten temat Ty do niego powracaj na początek pokaż mu ze Ci naprawde na tym zeby przestał palić zależy i co najważniejsze sama też musisz chcieć w to brnąć bo to wcale nie musi być łatwa droga... ehhh... tutaj moge zostać przez wielu skrytykowany ze to tylko palenie a ja pisze jakby koleś brał nałogow heroine , ale to wszystko zależy od punktu widzenia ... Więc najpierw uświadom sobie na ile Ci na tym zależy a potem przystąp do działania ... to naprawde nie jest trudne bo to czego potrzeba ludziom w dzisiejszych czasach to głównie troche ciepła i zainteresowania nimi , a niestety jest tak ze żyjemy w świecie gdzie kazdy zyje swoim zyciem i tym co dzieje sie z nim... i jest tak ze kazdy chciałby być zauważony i zrobi wszystko zeby tylko dotrzeć do tego celu , jedni zaczynają palić , drudzy brać narkotyki a jeszcze inni pić naprawde duzo alkoholu ...
cherry [ Centurion ]
spuh - Mnie po prostu nie udało się zapalić nigdy, zanim moje poglądy na ten temat się nie ukształtowały i w ten sposób cieszę się wolnością. A ten Twój pradziadek... przerażające.
Duke - Może nie potrafię się z nim porozumieć w tej kwestii, ale wcale to nie znaczy, że w ogóle nie umiem się z nim dogadać. Z resztą - nie znasz fizycznej osoby, a już ją skazujesz. Za szybko. Mimo nałogu ma nadal wiele zalet i bywa dla mnie autorytetem w innych kwestiach.
Rogal - Dziękuję za długą i budującą odpowiedź. Oczywiście, nadal go widuję i będę z nim rozmawiać, ale ponieważ jego zachowanie wydaje mi się dość jednoznaczne, wolę się powstrzymać, zanim uwierzę w to, co on naprawdę może myśleć.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Gilmar - Najlepsze jest to że na niektórych (vide mój ojciec) to nawet nie skutkuje "jak się nie przewrócisz to się nie nauczysz". Zaleczył płuca i dalej kopci (fakt że znacznie mniej), nic to go nie nauczyło. W sumie się dziwię palaczom, bo z tego co mówią ci którzy rzucili palenie nawet na miesiąc, mówią jak to mogą swobodnie oddychać, organizm sie juz tak nie męczy.
dawidowe [ Generaďż˝ ]
Nikt palacza nie jest w stanie przekonać do rzucenia palenia, nawet nie przekona palacza ukochana osoba!

Gilmar [ Easy Rider ]
Viti ------> widzisz, o ironio losu, nigdy jak rzucałem na jakiś czas palenie nie czulem sie dobrze, wprost przeciwnie.
Ta pół- roczna przerwa w paleniu odbywała sie pod kontrola lekarską i okazalo się, ze lekarze w zwiazku z moimi coraz gorszymi wynikami krwi itp zaczęli mnie leczyć na różne dziwne dolegliwości i choroby, niestety stan sie pogarszał. Nie wytrzymałem glodu papierosowego i zacząłem palić - wszystkie dolegliwości ustąpiły a wyniki badań laboratoryjnych niemalże natychmiast wrocily do normy.
Postawilem kilka pytań lekarzom ...... wzruszyli ramionami...... Jeden wysokiej klasy specjalista kardiolog nawet powiedział - " lepiej niech pan pali, byle rozsądnie".

boYek [ Konsul ]
Rowniez polecam film (scen. oparty na faktach) Informator, moze palacz po obejrzeniu zrozumie ze jest robiony w balona.
Niestety jesli ktos nie chce rzucic to nic nie pomoze. Ani pokazywanie zdjec, ani ciagle wypominanie ze 'palenie szkodzi zdrowiu' czy 'powoduje choroby serca i raka'. Rzuca dopiero po xx latach palenia zaczynaja sie powazne problemy ze zdrowiem.
Najgorsze ze coraz wiecej dziewczyn pali... wez pozniej taka caluj. :(

cherry [ Centurion ]
boYek - A na czym polegają te powikłania zdrowotne? Może go nastraszę. Zeszło mi nieco czasu na przeglądanie przypadkowo odnalezionych stron poświęconych walce z papierosami, ale nie udało mi się zauważyć nic zapadającego w pamięć.

Archangel Uriel [ Chor��y ]
cherry---->Wysyp jakoś tytoń z papierosa i nasyp herbaty. Ja z kumplem w podobny sposób oduczyliśmy kilku znajomych wciągania tabaki podając im zamiast tabaki zmieloną czerwoną papryczkę, troche pieprzu, kawy i jeszcze jakieś przyprawy. Już nic nie wciągają:))
ZeTkA [ ]
cherry nic nie zdzialasz sama pale 9 lat conajmniej paczke dziennie moje psiapsoly sila , perswazja i podstepem staraly sie ukrocic moje palenie ale sie im nei udalo ja jak narazie nie czuje w sobie tyle mocy by to rzucic
najlepiej sie poddaj ;PPP
Aen [ MatiZ ]
O co chodzi z tym filmem Informator?Co tam jest takiego? Ze koncerny tytoniowe oszukuja palaczy? Jesli tak, to nie jedzcie tez McDonalda bo oszukuje w reklamach,ze zdrowe jedzenie:)
n2n [ Pielgrzym ]
Wysiu --> nie martw sie jeszcze bedziesz tego zalowac ze palisz ;-)
takie gadki o paleniu robia sie juz nudne, osoba ktora pali i "dobrze" jej z tym wiadomo ze bedzie mowila rzeczy typu "palenie bierne nie szkodzi", "dym wdychany 'z powietrza' jest praktycznie nieszkodliwy" a osoba nie palaca bedzie mowila "fajki sa bardziej szkodliwe niz marihuana", "palacze szkodza niepalacym", "palenie jest bardzo, bardzo szkodliwe nawet palenie bierne" itp. itd. jedna strona nie przekona drugiej, niestety...

wysiu [ ]
n2n --> Co do palenia biernego - pawkaz jest lekarzem..:) A ja i tak rzucam niedlugo...:)
ZeTkA [ ]
n2n --> mnie nie trzeba przekonywac ze palenbie szkodzi zdrowiu wiem to doskonale ale nie rzuce go jak narazie bo nie mam na to ochoty na tym polega moja gloopota le kto powiedzial ze zetki sa madre ;PP

Kicab [ ]
cherry <<<< Powiedz mu ze niechcesz sie do niego przytulac bo smierdzi dymem i niechcesz by cie całował bo mu jedzie z japy i ze jego rence sa takie nie miłe zle pachnace i gdy dotyka cie to czujesz jak cie tyton obejmuje.
następny [ Rekrut ]
tucz go zarciem to mu sie odechce palic :P tylko ze bedzie gruby :)

cherry [ Centurion ]
Za szybko wyciągacie wnioski. On nie jest moim chłopakiem (lol ;))))). To jest po prostu dobry kumpel.
wysiu - Nie kapuję. Rzucasz? To do czego Ty mnie chcesz przekonać?
Dabster [ Byle do przodu... ]
"To jest po prostu dobry kumpel" - LOL :) Uwazaj, bo uwierze... :P A tak na serio to daj sobie spokoj, mi juz wiele osob probowalo pomoc i teraz na wszystkie z nich patrze spode lba :) Tym bardziej, ze zadnej z nich tak naprawde nie udalo mi sie pomoc ani troche... :)
massca [ ]
powiedz mu ze po jakis 20 latach palenia ma 70-75% szans na zostanie totalnym impotentem, a po jakis 30 latach na amputacje konczyn dolnych.
o tym sie glosno nie mowi, ale ludzie "z branzy" to wiedza.

massca [ ]
ah, co do metody "na podmianke" - herbata albo siano to metoda amatorska. nie uznaje czegos takiego, ale jesli juz to proponuje gdzies tak w polowie dlugosci papierosa umiescic troche obcietych paznokci albo skórek z palcow czy ze stopy. efekty gwarantowane, kolega na pewno zarzyga wszystko dookoła i nie siegnie po papierosa przez najblizsza dobe.
Pancho-Via [ Chor��y ]
impotencja to jedno ale czytalem ze sperma palacza ma bardzo ostry smak fajek, powiedz mu ze dziewczyne nie bede mu braly z polykiem, to moze na niego podzialac