dingo_dor [ Konsul ]
dlaczego ludzie tak mało nad sobą pracują?
każdy człowiek ma jakieś wady, słąbe strony,niedociągnięcia. czasami to się posuwa do absurdu; ogromny tłusty brzuch, wtórny analfabetyzm. np. jadę autobusem, obok mnie staje 40-letni gość, śmierdzący(bardzo) potem, moczem (niezmiena od tygodnia gacie) i innymi dziwnymi substancjami, w brudnym ubraniu, brudnyi totalnie niezadbany.
z dużą ilością wad i nie dociągnieść spokojnie można coś zdrobić.czytać książki, ćwiczyć ciało,ćwiczyć mózg, pracować nad sobą, zadbać o siebie, człowiek stałby sie bardziej atrakcyjny na wielu polach,i to nie tylko dla płci przecinej, ale nawet dla potencjalnego pracodawcy.
w moim pytaniu chodzi oto:
ludzie wolą gnić przed tv zamiast sie rozwijać, zamiast zadbać o swoje ciało,kondycje.
dlaczego ludzie mimo swoich wad np. nieśmiałości, małej wiedzy, braku matury, braku umiejętności kompromisu, arogancja, konfliktowość, lenistwo, obżarstwo,itp. nie robią nic, aby coś z tym zrobić. dlaczego wolą sie pogodzić ze swoimi wadami niż nad nimi pracować?!!
clinic4u [ Pretorianin ]
bo im sie ni chce poprostu i nie ma o czym gadac.np:ja jak bym chciał to bynm sie wiecej uczył no ale mi sie nie chce!!!!
teddy beer [ Chor��y ]
lenie i tyle
ja te
wysiu [ ]
Proste pytanie - prosta odpowiedz: LENISTWO:)
dingo_dor [ Konsul ]
nad lenistwem też można pracować! a po takiej pracy ludzie duży by zyskali
pani_jola [ Konsul ]
dlatego, ze sa wolni od wszelkich konwencji. widac zostales zniewolony przez spoleczenstwo i tak postrzegasz tych "smierdzieli". kaluzynski kiedys mowil, ze sie nie myje, bo mu sie nie chce. i co z tego? a to ze w odroznieniu od niektorych jest mu gleboko obojetne co mysla o nim inni.
dingo_dor [ Konsul ]
drugie pytanie: czy was też to dotyczy?
Quicky [ Senator ]
Bo kazdy wymaga wiele od innych, a od siebie niczego. Gdyby bylo na odwrot - bylby raj na ziemi :)

SULIK [ olewam zasady ]
"obok mnie staje 40-letni gość, śmierdzący(bardzo) potem, moczem (niezmiena od tygodnia gacie) i innymi dziwnymi substancjami, w brudnym ubraniu, brudnyi totalnie niezadbany"
"spokojnie można coś zdrobić.czytać książki"
miałaś na myśli iz jak poczyta ksiązki to przestanie śmierdzieć ??
Napewno nie przestanie, ale chociaż żadziej będzie jeździć autobusem
hmmm... interesujace :P
A tak serio to pewnie ten koleś już sam siebie nie czuje więc mu to nie przeszkadza, a jak mu to nie przeszkadza to co go opchodzi ogół ??
"ludzie wolą gnić przed tv zamiast sie rozwijać, zamiast zadbać o swoje ciało,kondycje"
czasem jakoś wole sobie siąsć przed TV i pooglądać teleturniej lub jakiś domument/wiadomości/program popularno naukowy niżeli iść na zewnątrz i niedość ze zmarznąc to jeszcze byc narażonym na napadnięcie przez jakiegoś dresa..
Zaraz mozesz powiedzieć ze moge pujść np. na siłownie... wiec też nie bo 1. pełno tam dresów, a 2. śmierdzi tam jak w wylęgarni smoków
"dlaczego ludzie mimo swoich wad np. nieśmiałości, małej wiedzy, braku matury, braku umiejętności kompromisu, arogancja, konfliktowość, lenistwo, obżarstwo,itp. nie robią nic, aby coś z tym zrobić. dlaczego wolą sie pogodzić ze swoimi wadami niż nad nimi pracować?!! "
Bo żadko kto sobie zdaje sprawe z własnych wad ??
ty też o wielu swoich nie wiesz, a jak wiesz to nie przyjmujesz ich istnienia
"dlaczego ludzie tak mało nad sobą pracują?"
bo są już zmęczeni czytaniem głupich (niekoniecznie o ten mi chodzi) wątków na forum :P
bo za długo pracują
bo są leniwi
bo.... maja już wszystkiego serdecznie dość
SULIK [ olewam zasady ]
"drugie pytanie: czy was też to dotyczy?"
śmietrdzenie - nie
lenistwo -O TAK
obrzarstwo - nie
pracowanie nad sobą i swoim charakterem - TAK
nieśmiałośc - nie
mała wiedza - nie
brak matury - jeszcze tak (no młody jestem i matura prezedemna)
brak umiejętności kompromisu - nie
arogancja - nie
konfliktowość - czasem
"dlaczego wolą sie pogodzić ze swoimi wadami niż nad nimi pracować" - ja sie nie godze ze swymi wadami i nad nimi pracuje
dingo_dor [ Konsul ]
pani_jola
1. jesli robi się coś w domu, a nie nararzających innych na nieprzyjemności to ok. ale niech innym życia nie uprzykasza.
2. w tym pytaniu nie chodziło o ludzi będących ewenwmentami w kwetii umysłu, tylko o zwykłych mających wady, z którymi nie chcą nic robić, o to, zenie chca sie rozwijać
dingo_dor [ Konsul ]
sulik
nie doczytałeś. wady były przykładowe. chodzi o wady, który ty masz (nie wiem jakie masz) i o co z nimi robisz i o to czy próbujesz sie sam rozwijąć?!
40% polaków w ogóle nie czyta ksiązek
30% młodzieży jest dotkniętych analfabetyzmem funkcjonalnym
SULIK [ olewam zasady ]
dingo_dor -->
"40% polaków w ogóle nie czyta ksiązek "
Przykra prawda, ale większość z tych ludzi po prostu nie ma czasu na ksiązki, jak masz na nie czas to gratuluje i szczeże zazdroszcze bo ja np. nie mam.
A druga częsć tych ludzi nie czyta książek bo nie lubi z prostego powodu - zmuszano ich w dzieciństwie do czytania nudnych lektur
"30% młodzieży jest dotkniętych analfabetyzmem funkcjonalnym "
A co to jest ten analfabetyzm funkcjonalny, analfabetyzm to wiem, ale funkcjonalny ?? czym się objawia ??
wysiu [ ]
SULIK --> Analfabetyzm funkcjonalny, czyli umiesz czytac, i czytasz, ale nie rozumiesz przeczytanego tekstu..:) Taki termin medyczny:)
pani_jola [ Konsul ]
napisalem taki ladny dlugi wywod i sie cos popsulo, teraz bedzie strzeszczenie tamtego
dingo_dor--> bo Ci ludzie to tacy hedonisci, zyja dla siebie nie dla innych. a myslisz, ze Ty nie uprzykrzasz innym zycia? ("jesli chcesz zmienic ten swiat to zaczni od siebie"-malenczuk). kazdy ma swoje wady i zalety, i nikt nie dojdzie do idealu, nie zadowloisz wszystkich, a samego siebie mozesz latwo. nie oceniajmy ludzi po wygladzie (czy po zapachu) bo moze bardzo duzo soba reprezentuja.
dingo_dor [ Konsul ]
nie rozumie przeczytanego tekstu
"nie ma czasu na czytanie książek" sorry, ale w ciągu roku da sie wygospodarować te kilka godzin na przeczytanie chociaż jednej.
SULIK [ olewam zasady ]
wysiu --> dzieki :) czyli mnie to nie dotyczy (do końca :P)
pani_jola --> święta prawda
SULIK [ olewam zasady ]
"sorry, ale w ciągu roku da sie wygospodarować te kilka godzin na przeczytanie chociaż jednej"
to widać iz ty naprawde masz czasem za duzo wolnego czasu, wspułczuje - musisz się strasznie nudzić
niestety ja nawet czasem nie mam kilku minut, a jak mam to jestem zbyt zmęczony i wnerwiony na czytanie książek, a na forum szukam wtedy czzegos co mnie rozerwie

MateyToB [ Aleksander Newski ]
Odnośnie pytania topicowego: Bo i tak wszyscy umrzemy.
dingo_dor [ Konsul ]
pani_jola
odnosnie tametgo faceta to była tylko przykładowa wstawka do czego może to sie posunąć, rozumiem, ze są ludzie wyjątkowi, którzy akurat na higine i strój nie zwracają uwagi, ale nie zagwarantujesz mi,ze większość takich gostków, to są cio których napisałeś.
poza tym chodziłomi w dużej mierze o to co napisali w wprost, i to co znam z życia. to , że ludzie po skończeniu szkoły z książkami mają mało wspólnego (generalizuje), o to, że ludzie mają pretensje do życia, ze tak sie im układa, że jest im niewystarczająco tak ja by chcieli, a nic nie robią w tym kierunku, aby byc bardziej atrakcyjni np.dla partnerów przyszłych lub potencjalnych, dla pracodawców. na pewno spotkałeś się z tym, ze ludzie nie pracują nad sobą, chciaż by mogli.
prosze, nie pisz mi frazesó, ze chcąc zmienić swiat trzeba zacząć od siebie, bo ja sie staram zrobić coś z tymi wadami,które u siebie znam. ale zadziwiaa mne to, ze niektórzy nic z tym nie robią, chociąż to mogło by im wyjść na dobre.
SULIK [ olewam zasady ]
dingo --> to ty uważasz iż wyjdzie im to na dobre - jak by oni myśleli tak samo to by coś zmieniali, ale najwyraźniej jest im tak lepiej lub nie mają jak czegokolwiek zmienić - są bezsillni
dingo_dor [ Konsul ]
jeśli uważasz ludzi którzy mają czas na książki za zaludzi mających za dużo czasu to ci współczuje. naprawe myslisz, ze ludzie nauki to z nudów książki czytają?!
SULIK [ olewam zasady ]
dingo --> ja z powodu nauki i projektów nie mam czasu na książki
Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
Po pierwsze wada to bardzo często pojęcie względne, dla jednego coś jest wadą, a dla innego zaletą.
drugie pytanie: czy was też to dotyczy?
Czy nas też CO dotyczy? Jeśli masz na myśli wady, to dotyczy to WSZYSTKICH.
Jeśli pytasz, czy pracujemy nad swoimi wadami, to odpowiem tak: nad jednymi tak, nad innymi nie.
Jedną z moich głównych wad jest to, że nie odkładam rzeczy na miejsce po zakończeniu ich użytkowania, w związku z czym wokół mnie tworzy się mała sterta, na sprzątnięcie której potrzeba nieco czasu. Jeśłi o to chodzi, to staram się usystematyzować jak mogę.
Drugą rzeczą, którą można uznać za wadę jest to, że bywam, i to często, dość krnąbrny i złośliwy dla otoczenia. Jak coś mnie zdenerwuje to reaguję dość impulsywnie, zwłaszcza za kierownicą. Jak mam zły humor, a napatoczy mi się jakaś "baba" za kierownicą, tudzież facet zwany "dupą wołową" to na skrzyżowaniu odkręcę szybkę i w poślę mu parę ciepłych słów na temat umiejętności prowadzenia pojazdu (nie mówię bynajmniej o wulgaryzmach, choć i te się zdażają, choć dość sporadycznie). To samo w tramwaju, czy autobusie, jak mi się coś nie spodoba, to nie położę po sobie uszu i nie zamknę się, tylko powiem co myślę, często dość bezpośrednio i złośliwie, nie zważając na to, że może wiek mojego rozmówcy sugerowałby troszeczkę szacunku. I mam gdzieś to, że ktoś pomyśli: "co za chamskie zachowanie", "co za brak szacunku".
Ludzie na których mi zależy zaakceptowali mój dość impulsywny charakter, a resztę mam w głębokim niepoważaniu. Jest mi z tym dobrze i nie mam zamiaru zrobić nic w kierunku "wyciszenia i uspokojenia się". Gdybym przejmował się wszystkim i wszystkimi już dawno padłbym pewnie na serce...

moliere [ Chor��y ]
Praca godnosci uwlacza !!!

BIGos [ bigos?! ale głupie ]
Słuchaj dingo, tak w ogóle to w czym ci przeszkadzają takie śmierdzące lenie?
chodzi wyłącznie o to że nad sobą nie pracują?
ma to jakiś związek z nieudanym poszukiwaniem partnera? ;)
Nie każdy ma na to ochotę. Nie każdy ma czasz.
Nikomu się nie chce.
wiesz czemu?
BO PO CO?
jeśli istniało w nich cokolwiek co przeszkadzało ich otoczeniu to już dawno to w sobie zmienili, lub zmienili otoczenie.
Tak już jest, że człowiek będzie raczej dostosowywał co może WOKÓŁ soebie, a dopiero na samym końcu samego siebie.

BIGos [ bigos?! ale głupie ]
ooo, właśnie, qidzisz tego tam, Paudyna?
sztandarowy przykład.
ja mam to samo.
ten gość w autobusie też tak samo miał.
podejrzewam, że znakomita większość tak ma.
pani_jola [ Konsul ]
dingo_dor---> ok skumalem o co chodzi. no to tak. piszesz, ze narzekaja na swoje zycie. widocznie za malego kopa dostali od zycia. jak ich przycisnie stana sie "atrakcyjni". ale zastanowmy sie czy chcemy zmieniac czyjas nature? jezeli ktos woli uzalas sie nad soba, dlaczego nie zostawic go z tym, zamiast mowic o nim "nieudacznik' "len". nie twierdze, ze nie nalezy pracowac nad soba, wymaga tego od nas otoczenie, zyjemy w tlumie wiec trzeba sie przystosowac. ale jak patrze na takich co tracaja po parkach, mysle sobie "kurcze robia co chca, udalo im sie". a teraz odwolam sie do ksiazek- czy uwazasz sie za osobe madzrejsza od tej co nie czyta? ,mysle, ze w wiekszym stopniu czlowieka buduje nie zapisany papier, ale doswiadczenie.
The Wanderer [ green eye of the secrets ]
dingo_dor
Czemu najpierw sobie nie zadasz tego pytania?
Tez masz nad czym pracowac <np.ortografia>, a jednak wolisz siedziec na forum i krytykowac innych.
Jak dla mnie traci to nieco hipokryzja, ale niewazne.
Ludzie to istoty z natury hedonistyczne i dlatego z reguly wybieraja to, co jest dla nich latwiejsze i przyjemniejsze.
W koncu dlaczego maja kazdego dnia przejezdzac 50 km na rowerze, skoro moga w tym czasie wegetowac przed telewizorem.
Dla kogo?
Przeciez jesli juz znalezli dla siebie partnera i przyzwoita prace, jaki sens jest sie starac?
Maja to, czego oczekiwali od zycia i wiecej im nie potrzeba.
Moze to i minimalistyczne podejscie do zycia, ale przeciez kiedys trzeba z niego zaczac korzystac.
Przez pierwsze 20 lat trzeba chodzic do szkoly, przez kolejne 40 pracowac przez 8 godzin dziennie, gdyby dorzucic do tego jeszcze zajmowanie sie soba, okaze sie, iz na nic wiecej nie maja czasu i sily.
Dla innych?
Dobre sobie.
Jesli nie podoba Ci sie jakis brudas w autobusie, kup sobie wlasne auto i po problemie.
Osobiscie mam ten luksus, ze moge sobie <jeszcze> pozwolic na prace nad soba.
Nie robie tego dla innych, a dla siebie.
Taki mam juz charakter, nie potrafie nic nie robic, a siedzenie przed telewizorem uwazam za skrajna glupote.
Zreszta przenioslo sie to na wszystkie dziedziny mojego zycia, np. nie potrafilbym byc z kobieta, ktora nie jest dla mnie wyzwaniem, poniewaz nie moglbym sie przy niej rozwijam, a to w praktyce oznacza wegetacje.
Ale podobno kazdy robi to, co lubi i niech tak lepiej pozostanie.
Zmuszanie kogos do czegos, czy tez zwracanie mu uwagi, doprowadzi do odwrotnych od zamierzonych rezultatow.

Service Pack [ Pretorianin ]
Jestescie leniami i tyle.
ewelina_m [ secret ]
większość ludzi na świecie to lenie, w tym ja, do tego się przyznaję.

K@mil [ Wirnik ]
Ale żeby doprowadzić się do takiego stanu jak w pierwszyn poście trzeba być więcej niż leniem.
Mastyl [ Legend ]
dingo dor- jedną z wad jest wyszukiwanie u innych na sile wad. Radze porpacowac nad tym i nie zwracac uwagi na innych. Mi tez przeszkadza ze gdzies 90% naszych rodakow to prosciuchy ale nauczylem sie to ignorowac.

KaPuhY [ Bury Osioł ]
Ja tez jestem leniwy , ale to nie znaczy ze smierdze :-)
Wrecz przeciwnie - lubie potaplac sie w wodzie z dobra ksiazeczka przez godzinke czy dwie - o , to juz dwie z wymienionych wad odpada :-)
Ludzie ida po najmniejszej lini oporu wiec nie ma sie co dziwic ze tak sie dzieje ...
A zamiast isc na silownie to ja wole isc na piwo :-)

marsiu [ Legionista ]
Usmiech dla: pnia_Jola, Paudyn, The Wanderer.
Dlaczego ludzie nie pracuja nad swoimi wadami? - a kto powiedzial ze nie pracuja? - kto ma prawo zeby znac i ocenic, ktore wady sa najwazniejsze - moze ten gosc z autobusu ma wieksze wady niz te ktore sie rzucily Tobie do oczu i nosa ;-), a moze poprostu nie maja warunkow do walczenia ze swoimi wadami?
Jesli nie pracuja, to pewnie dlatego ze uzyskali akceptacje otoczenia, chyba nie musze pisac ze sami siebie zawsze akceptujemy (wykluczam chorych psychicznie) - juz widze glosy, ze sie ich nieakceptuje - napewno, ale czy daje sie dostateczny wyraz tego?
SULIK piszesz ze nie masz czasu - w moim slowniku nie am takiego powiedzenia - "nie mialem czasu" - zamiast tego uzywam zawsze - NIE ZAPLANOWALEM CZASU - jesli czegos nei chce robic, to nie planuje sobie na to czasu.
Gwarantuje, ze wiekszosc co mowi o "braku czasu" jest hipokrytami. Do hipokrytow - zaplanujcie sobie czas na czytanie ksiazki - dowolnie odlegly zapiszcze w kalendarzu - na przyklad poniedzialek 21.IV.2003 roku od 19:00 przez godzine - jesli przy takim podejsciu nie przeczytasz ksiazki, to juz nie bedziecie mogli powiedziec ze nie mieliscie czasu, bo czas byl, ale robiliscie cos innego - cos co bylo dla was wazniejsze - na przyklad ogladliscie TV ;-)

Misato [ tajemnicza gejsza ]
Dingo_dor -> masz rację co do tematu, i współczuję przeżyć w autobusie, ale niektórym ludziom brak po prostu silnej woli i zaparcia, zwykle też nie mają bliskich osób, które mogłyby ich wspierać i pomagać im. Kiepskie warunki może też stwarzać marna sytuacja finansowa - wyobraź sobie przystojnego, szczupłego, wysportowanego młodego człowieka - który nie ma pieniędzy na garnitur, kosmetyki, co jest niezbędne np. podczas rozmowy kwalifikacyjnej. Zawsze będzie jakieś "ALE", bo świat nie jest żadną tam sielanką.
Lenistwo to ostateczność.
Mastyl ma rację. Nie bądźmy ASPOŁECZNI, nie oceniajmy ludzi. To w końcu ich własne życie - facet śmierdzi i to jego sprawa. Po chwili wysiadasz przecież z autobusu i nie myślisz o tym.
Prostactwo mówicie? To też zależy od indywidualnych predyspozycji. Jeżeli grupka młodych ludzi woli zerwać się ze szkoły tylko po to, by popalić szlugi i pokręcić się po mieście, to również ich sprawa. Niestety, to dość częste przypadki, że młodzież nie potrafi podołać swoim obowiązkom.
Sandro [ Wymiatacz ]
Mnie, szczerze mówiąc mobilizuje do pracy nad sobą płeć przeciwna. Otóż, jeśli chcę się jakiejś przypodobać, staram się usunąć z siebie max. wad. Nawet jeśli się okaże, że i tak nie mam u niej szans, cieszę się, że zrobiłem coś dobrego z sobą
dingo_dor [ Konsul ]
the wanderer
1. czemu uważasz, ze nie pracuje nad sobą. 2. czemu uwazasz, ze korzystając życia, nie można tego robić rozwijąjąc sie ?
ILEK [ Plugawy Karzełek ]
mi tam moj miesien piwny nie przeszkadza...czasem troche zrzuce...czasem cos przybedzie...

KoKoT2003 [ Generaďż˝ ]
Podsumowujac was wszystkich:
LENISTWO!!!!!!!!!

L@WYER [ Valaraukar ]
Siedzę sobie w pracy, trzymam buty na stole i popijam małego browarka.
Przed chwilą skończyłem czytać książkę Wiecha i w drodze do domu nie będę miał co czytać co mnie wkurza.
Jestem leniem patentowanym - też mam mięsień piwny i teoretycznie mółbym się go pozbyć bez specjalnego problemu
- ale po co? Ostatni poważny wysiłek fizyczny to był wypad na rolki przed powrotem zimy.
Moja praca nad sobą ogranicza się obecnie do pochłaniania kolejnych książek, po które muszę niestety ładny kawał drogi jeździć do mojego adwokata. Być może pomyślę nawet w tym roku o ponownym rozpoczęciu jakichś studiów,
o ile praca mi na to pozwoli.
Ogólnie rzecz biorąc jestem egoistą i poza kręgiem moich znajomych, którymi umiem się czasami przejąć, reszta społeczeństwa jest mi zupełnie obojętna - moje życie jest za krótkie, abym się takimi pierdołami zajmował i wisi mi, czy są to tępi, zalatujący ludkowie, czy jakieś "błyski intelektu".
Żeby pracować nad sobą, trzeba mieć jakąś konkretną motywacje, cel i silną wolę/charakter - a większość (jak widać) tych cech nie posiada, lub nie wykazuje ich posiania.

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]
L@WYER::::>Witam w klubie:)

ILEK [ Plugawy Karzełek ]
nie ujalbym tego lepiej:)))

Yaca Killer [ **** ]
... a nie lepiej się zdrzemnąć ??

L@WYER [ Valaraukar ]
Yaca Killer --> a może zjeść truskawkę?

Yaca Killer [ **** ]
hmmmm .... zdrzemnąć się z truskawką w paszczy ???
The Wanderer [ green eye of the secrets ]
dingo_dor
Podobno nikt nie jest doskonaly, stad zanim zacznie sie krytykowac innych, powinno sie uwaznie przyjrzec wlasnej osobie w lustrze.
Nie napisalem, ze nad soba nie pracujesz, bo tego nie wiem, a jedynie, iz sama masz co poprawiac, dlatego tez na ocenianie innych jest jeszcze za wczesnie.
Oczywiscie mowimy tu o zupelnie innego rodzaju kwestiach, ale przeciez nie mozna mierzyc wszystkiego ta sama miara.
Jednym moze nie podobac sie zapach osoby stojacej obok w autobusie, innym z kolei - robienie chocby najmniejszych bledow ortograficznych.
Bardzo subiektywna sprawa.
Czy mozna sie rozwijac korzystajac z zycia?
Jak najbardziej, pozostaje jeszcze kwestia zdefiniowania tego pojecia.
Napisalem jedynie, jak mysli szeroko rozumiana wiekszosc.
Osobiscie nie zaliczam do korzystania z zycia gapienia sie w telewizor przez pol dnia, a przeciez tak spedza wolny czas statystyczny Polak <podaje za statystykami>.
Nie robie nic, co zatrzymuje mnie w miejscu, bo tak naprawde oznacza to uwstecznianie sie.
W koncu swiat idzie ciagle do przodu.
Zamiast wegetowac przed srebrnym ekranem, wole przejechac na rowerze 50 km.
Co ciekawe, z tych dwoch czynnosci ta pierwsza uwazam za bardziej meczaca.