GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Do czego ten świat dąży... cz.3

08.11.2001
00:04
smile
[1]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Do czego ten świat dąży... cz.3

jeśli ktoś ma jeszcze jakieś uwagi bądź prpozycje ;)))

08.11.2001
00:05
smile
[2]

Loczek [ Senator ]

Do gargamiedonu

08.11.2001
00:07
smile
[3]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Loczek ---> bardzo ciekawa uwaga, wiele wnosząca do dyskusji. Dziękuję za wyrażenie opninii :))))

08.11.2001
00:07
[4]

massca [ ]

mysle ze temat sie juz skonczyl ... kazdy powiedzial co mial sensownego do powiedzenia, teraz najwyzej oszolomy beda sobie uzywac.... a mi sie nie chce powtarzac....

08.11.2001
00:10
smile
[5]

Loczek [ Senator ]

Do uslug :)

08.11.2001
00:12
[6]

NicK [ Smokus Multikillus ]

massca ---> mi też się nie chce powtarzać, ale nie zapominajmy o wiekich nieobecnych, którzy jutro po przyjściu do pracy być może będą mieli nowe komentarze :)))

08.11.2001
05:44
smile
[7]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

A Wy jeszcze o tym? Boze... :-))

08.11.2001
08:26
smile
[8]

Garak [ Szpieg ]

Oj zebralo sie tego troche - zaraz wam wszystkim odpowiem (tym razem bez wrednej prowokacji)

08.11.2001
08:59
[9]

Attyla [ Legend ]

Pare godzin mnie nie ma a tu takie rzeczy? Trzecia czesc? Do czego ten swiat dazy?:-))))))))) A tak wogole, to doszliscie do jakichs wnioskow? Co z nimi robimy? Nic?, Rzniemy?:-))))))))) A moze pozwalamy na wszystko? Ja jestem za pierwszym rozwiazaniem! Jezeli jeszcze nie bylo zadnych koncowych ustalen, to warto je chyba skonkretyzowac. Prosze o dyskutantow o wypowiedzi. Po godzinie 18.00 dokonam zliczenia glosow i oglosze wyniki.:-=))))

08.11.2001
09:03
[10]

Lechiander [ Wardancer ]

A cóż można zrobić!? :-( Chyba jedynie powiesić się lub inaczej (najlepiej bezboleśnie) zejśc z tego łez padołu. Sam nikt świata nie naprawi.

08.11.2001
09:09
smile
[11]

Garak [ Szpieg ]

Male wyjasnienie ze strony Garaka: Wczoraj niestety zabraklo mi czasu aby wytlumaczyc swoje stanowisko tak abyscie mnie dobrze zrozumieli :( Wiec dzis to naprawie. Przede wszystkich chodzilo mi o forme w jakiej probujecie "przeforsowac" homoseksualizm jako ogolnie przyjeta i akceptowana postawe. Uzywacie do tego argumentow w stylu tolerancja, wolnosc, prawa czlowieka ktore w dziesiejszym swiecie sa juz tylko pustymi slowami gdyz mozna nimi objac kazde dziwactwo, a dzieki ich naduzywaniu mamy luksusowe wiezienia i liberalny kodeks prawny. Problem w tym ze dyskutujecie z innymi na zasadzie "Albo przyznasz nam racje albo bedziemy krzyczec ze jestes nietolerancyjnym homofobem". Nie tedy droga. Przez wiele lat ludzie mieli wtlaczane do mozgow ze homo to zboczency (i nie powiecie mi ze tak nie bylo) Jezeli chcecie teraz zeby ci sami ludzie teraz nagle zaczeli tych ludzi akceptowac to NAJPIERW wytlumaczcie im dlaczego maja PRZESTAC uwazac gejow i lezbijki za zboczencow. Dopiero pozniej mozna ich uczyc tolerancji. I nie obchodza mioe argumenty w stylu "Lekarze swiatowi stwierdzili" bo to przypomina dyskusje w stylu "A moj kumpel to ma Diablo 3 i mowil mi juz gral". I stad bylo moje pytanie o granice miedzy normalnoscia a zboczeniem. Nie wystarczy powiedziec ze nagle zmienila sie medyczna definicja zboczenia bo wiekszosc ludzi jesli ma zmienic swoje poglady to najpierw chce wiedziec DLACZEGO !!! Osobiscie homoseksualisci sa mi calkowicie obojetni - nie bede walczyl o ich prawa ale nie zamnierzam im rowniez niczego zabraniac. Jednak jak widzialem ta dyskusje ktora toczyla sie na lamach tego forum to widzialem dwa obozy ktore zupelnie sie nie rozumiejac krzyczaly "zboczency !" i "nietolerancyjni!". A ja jak slysze w dyskucji argumenty w stylu "wolnosc" "tolerancja" "prawa czlowieka" to mi sie zapala kontrolka ze ktos mi probuje zrobic wode z mozgu !!!! I teraz konkretnie do kilku osob NicK --> "Pamiętaj, że nic nie jest zboczeniem, dopóki jest wynikiem miłości i dzieje się za przyzwoleniem i porozumieniem wszytkich uczestniczących w tym akcie stron." Zle - po pierwsze jest to tylko definicja ktora mowi co NIE JEST zboczeniem, a to nie przeklada sie w definicje wprost co JEST zboczeniem. A propo definicji zboczen szkodliwych i nieszkodliwych to mozna nad tym dlugo dyskutowac - bo co powiesz na np nekrofila z kompleksem edypa (zastanow sie dobrze... taaak, wlasnie o to mi chodzi :))) on nikomu nie szkodzi i z twojej definicji wynika ze jest w porzadku Zeby ukrocic dalsza bezproduktywna dyskusje powiem ci tylko jedno NicK --- JA NIE WIEM co nalezy z medycznego punktu widzenia uznac za zboczenie a za normalnosc - gdyz wszystkie definicje ktore dotychczas slyszalem maja dziury logiczne wielkosci Alaski - i pod kazda z nich mozna podciagnac cos co dla mnie JEST zboczeniem. Dlatego wlasnie moje zdanie na temat gejow == NULL Anek --> "Ergo, argumentow uzytych w dyskusji o homoseksualizmie nie da sie zastosowac do odchylen typu nekrofilia. " Nieprawda - argumentow w stylu "wolnosc" ,"tolerancja" i tym podobne frazesy mozna z powodzeniem uzywac w kazdej dyskusji i mozna nimi bez problemow argumentowac najgorsze swinstwa. A nawet jesli uznasz prawnie ***filie za choroby to pamietaj ze "chory moze zrezygnowac z leczenia bo ma do tego niezbywalne prawo i moze chciec zyc w tej chorobie" Viti --> Zarzucajac drugiej osobie nietolerancje automatycznie stajesz sie nietolerancyjny bo nie godzisz sie z jej postawa i spojrzeniem na swiat :) (To troche przypomina "Nie ma tolerancji dla wrogow tolerancji"). Dlatego nigdy nie twierdzilem ze jestem osoba tolerancyjna :))))) Acha - i ja nic nigdy nie mowie o milosci do blizniego, zatrzymaniu przemocy i pokoju na swiecie :))) bo to brzmi jak odpowiedz kandydatki na Miss Polonia na pytanie "Co jest dla ciebie wazne " :)))))))) Offtopic - i zaraz bede mial SH2 :) wysiu --> Jak widze tylko ty mnie dobrze zrozumiales wczoraj i prawidlowo odczytales moje intencje :)

08.11.2001
09:28
[12]

Attyla [ Legend ]

I tu Garak sie mylisz. Nietolerancja, wolnosci jednostki i inne takie stosowane jako zarzuty sa argumenti ad hominem uznawanymi przez erystyke za srodki nieetyczne. Nieetyczne dlatego, ze za kazdym razem zmuszaja obiekt ataku do udawadniania, ze nie jest "wielbladem". Dales sie wciagnac w te pulapke. Pulapke, ktora zmusza ofiare do, przynajmniej czesciowej, zgody z tezami przeciwnika. Sadze wiec, ze najlepiej bedzie jesli zignorujemy takie osobiste wycieczki i skonsentrujemy sie na meritum. Ja tez i wczoraj i wczesniej bylem obiektem takich atakow. Dzieki temu, ze moje poglady niekoniecznie sa politycznie poprawne jestem takim obiektem od zarania moich dziejow. Poczatkowo sie tym przejmowale. Z czasem jednak zauwarzylem, ze srodki takie stosowane sa przede wszystkim przez trzy kategorie dyskutantow: 1. tych, ktorym skonczyly sie argumenti ad rem 2. tych, ktorzy takich nigdy nie mieli 3. tych, ktorzy za nic sobie maja wartosci, ktorymi szermuja na lewo i prawo. W kazdym z tych przypadkow to obiekt ataku jest gora do czasu wciagniecia w dyskusje o kolorze swoich wlosow, czy tolerancyjnej lub nie postawie do swiata. Mysle wiec Garak, ze bedzie lepiej, jezeli dasz sobie spokoj z zlumaczeniem sie. Psujesz tylko efekt:-)))

08.11.2001
09:43
[13]

Anek [ Generaďż˝ ]

Garak - widze, ze jeszcze sobie porozmawiamy. Wciaz widze, ze starasz sie postawic znak rownosci miedzy homoseksualizmem i nekrofilia (oraz innymi dewiacjami). A nieslusznie, moim zdaniem. teoretycznie mozna przyjac, ze zwolennicy nekrofilii wyjda na ulice, zadajac tolerancji i wolnosci dla swoich zachowan, ale w praktyce jest to malo prawdopodobne. Jeszcze jedno - gdyby frazesy wystarczaly do przeforsowania jakiejs sprawy, byloby zupelnie inaczej. a nie jest, bo wiele zalezy tez od spolecznego wizerunku danej sprawy. w porownaniu tolerancji dla homoseksualizmy i nekrofilii to pierwsze wypada zdecydowanie korzystniej. Aha, uprzedzajac twoja uwage o ciaglym powtarzaniu tego samego - ciagle odnosze sie do tego, co slysze od ciebie.

08.11.2001
09:52
smile
[14]

Garak [ Szpieg ]

Attyla --> Jedna rzecz zle zinterpretowales: Ja sie teraz nie tlumacze :-) chcialem zrobic mala burze zeby bardziej zwrocic uwage "tolerancyjnych humanistow" na to ze stapaja po cienkim lodzie. A propo argumentow ad hominem to tu sie z toba zgodze - ludzie ktorzy ich uzywaja naleza zazwyczaj do trzech kategorii ktore wymieniles i jeszcze do jednej 4. ci ktorzy wiedza ze przegrali a nie moga sie z tym pogodzic z chociaz to moze podchodzi pod twoj punkt 1. Wiesz co sobie myslalem piszac swoj pierwszy post w poprzednim watku ??? - Myslalem sobie "Ciekawe czy oskarza mnie o popieranie pedofilii bo to takie latwe przypiac komus latke, ze popiera pedofilie wiec z nim nie dyskutujemy" dlatego wlasnie na temat pedofilii nie napisalem ani jednego zdania. I oczywiscie potem bylo "czy ty uwazasz ze gwalt na dziecku ... itd" Niestety dyskutantow sie nie wybiera :))) Sami sie zglaszaja :))

08.11.2001
09:57
smile
[15]

Garak [ Szpieg ]

Anek --> Napisalas ze wiele zalezy od spolecznego wizerunku danej sprawy , zgadza sie ale powiedz mi w takim razie jakich argumentow uzyjecie zeby ten spoleczny wizerunek zmienic. Bo jak na razie to polega na przyczepianiu ludziom latek ("nietolerancyjny", "homofob") albo na podpieraniu sie autorytetami ("lekarze stwierdzili"). Bertrand Russell napisal kiedys "Kiedy napotkasz sprzeciwstaraj się przekonać do własnych racji za pomocą argumentów, a nie autorytetu, bo zwycięstwo oparte na autorytecie jest nieprawdziwe i złudne."

08.11.2001
10:00
[16]

Attyla [ Legend ]

Nie Garak. Twoja czworka pasuje do wszystkich trzech kategorii wymienionych przeze mnie:-)))) Teraz ja sie musze wytulaczyc:-)))) Uzywajac tego slowa mialem na mysli jego zartobliwe znaczenie. A teraz wracamy do rzeczy: glosujcie na jedna z ponizszych opcji: 1. nie robimy z pedalami nic 2. rzniemy ich (chcieliby nie?:-))))))) 3. pozwalamy na wszystko Ja oddaje glos na jedynke.

08.11.2001
10:06
smile
[17]

Garak [ Szpieg ]

Attyla --> No tak - masz troche racji - gdy wystepowalem jako "przedstawiciel praw zoo i nekrofilow" moj wizerunek byl znacznie bedziej wyrazisty :)))))) Teraz go zepsulem :))) Ale psuja ze mnie :) Wstrzymuje sie od glosu.

08.11.2001
10:40
[18]

Anek [ Generaďż˝ ]

Garak - widze, ze stosujesz metode pars pro toto. czyli uwazasz, ze jesli wygrasz spor ze mna - udowodnisz wszystkim liberalom, ze ich rozumowanie jest pelne dziur. Nie mow do mnie w liczbie mnogiej. Nie bede uzywac zadnych argumentow, aby cokolwiek zmienic - bo nie mam mocy poruszania tlumow. Ja zaczynam od siebie - jestem taka, jak to przedstawiam, mam takie poglady, jakie tu prezentuje. Jesli okaze sie, ze ktorys z moich znajomych jest gejem - nie potepie go. Jesli urodze syna lub corke i okaze sie, ze maja sklonnosc ku swojej plci - uszanuje to. Jesli beda potrzebowac mojego wsparcia w jakikolwiek sposob - dam je im.To wszystko, co moge zrobic. Nie przyczepiam nikomu latek, nie podpieram sie autorytetami - byc moze moj swiatopoglad jest uformowany przez media, ale czy jestoktos, kto potrafi udowodnic, ze jego nie jest? Nie sadze. Attyla - nie moge sie oprzec wrazeniu, ze twoje wypowiedzi sa jakas prowokacja... Moze dlatego, ze sama bralam udzial w prowokacji?:) Anyway, ja sie wstrzymuje od glosu. Bo mi sie to glosowanie nie podoba.

08.11.2001
10:44
smile
[19]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Garak ---> nie wiem czym się tak upajasz mówiąc o triku z pedofilią. Wyrażając się w taki sposób o innych dewiacjach dałeś do zrozumienia że i w stosunku do innych masz podobne stanowisko. Jeśli było inaczej, to powinieneś o tym w tamtym poście napisać, a nie teraz triumfalnie podnosić głowę, bo wyszedł Ci trik. Zazwyczaj adwersarze jak nie mogą swoich tez poprzeć odpowiednią argumentacją, uciekają się do różnych zagrywek aby w ten sposób wykazać słabość przeciwnika. Nie wszyscy się jednak na to nabierają. Zauważcie, że w ostatnich Waszych postach (Twoich i Attyla) nie ma nawet jednego rzeczowego argumentu. Poklepujecie się wzajemnie po plecach, uciekając w rozważania nad sensem znaczenia i istnienia tolerancji, wolności i praw człowieka. Stawiasz się w pozycji pół-boga, który patrzy z boku jak zgraja dyskutuje a Ty w odpowiednim momencie wejdziesz na scenę, zajątrzysz, namieszasz, a potem ocenisz w jedynie słuszny sposób. Jeśli masz coś do powiedzenia sensownego w tym tremacie poza negacjami, prowokacją i pseudofilozoficznymi wypocinami, to zabierz głos. Inaczej wprowadzasz nikomu niepotrzebne zamieszanie. Garak: "NicK --> "Pamiętaj, że nic nie jest zboczeniem, dopóki jest wynikiem miłości i dzieje się za przyzwoleniem i porozumieniem wszytkich uczestniczących w tym akcie stron." Zle - po pierwsze jest to tylko definicja ktora mowi co NIE JEST zboczeniem, a to nie przeklada sie w definicje wprost co JEST zboczeniem. Przeciętnemu człowiekowi wystarczy takie określenie, jeśli Ty nie potrafisz przełożyć tego na to co jest zboczeniem, to już Twoje zmartwienie. Wystarczy elementy tego zdania przedstawić w odwrotnym znaczeniu i mamy gotową odpowiedź: "Zboczeniem jest to, co nie jest wynikiem miłości i nie dzieje się za przyzwoleniem i porozumieniem wszystkich uczestniczących w akcie stron." Prawda że proste? A jeśli to nie jest dla Ciebie za trudne, to łatwo opierając się na tej definicji wywnioskować, czy homoseksualizm to zboczenie, czy nie, oraz czy inne dewiacje takimi są.

08.11.2001
10:45
[20]

rooda [ Konsul ]

Dzień dobry wszystkim :) Dobilam wreszcie. Dyskusja zaczyna być baaardzo ciekawa, bowiem uderzamy juz w zasadzie w sama teorie. massca ----> jezeli uwazasz, ze gwalt na zonie jako taki nie istnieje, to się bardzo mylisz :) Można zgwalcic zone tak samo, jak mozna zgwalcic prostytutke. Nie ma takiej mocy, ktora nakazuje zonie poddawanie sie woli meza-pijaka czy tez innego swira w imie blizej nieokreslonych „obowiazkow malzenskich”. Prawodastwo wielu krajow przez setki lat nie uznawalo gwaltow na zonach, co jest samo w sobie sprzeczne z logika i nieuczciwe. Gwaltem jest KAZDE zachowanie seksualne, wymuszane na druigiej osobie – dziecku, kobiecie, mezczyznie; i nie musi to być klasyczny stosunek. Mogą to byc gesty, przemoc psychiczna, obmacywanki, seks oralny itd. I wracam do punktu wyjścia: Attyla -----> cieszy mnie, ze wrociciles do dyskusji. Lubie Twoja retoryke i szanuje Twoje poglady. Jednak nie zgadzam się nimi. Stawiasz tolerancje i prawa człowieka jako „wydumane” racje ludzi bez pogladow, czy tez ludzi, ktorym się cos wydaje. Dla mnie – i dla wielu z tego forum – tak nie jest. Przykre to, ze wolnosc traktujesz jako zlo koniecznie i uwazasz, ze wszystko musi miec sztywne ramy. Boisz sie, ze bez tzw. wartosci swiat się rozleci. Zobacz – te oslawione i niby tak uniwersalne wartosci chrzescijanskie doprowadzily do masowych zaglad calych cywilizacji – Indian obu Ameryk, Aborygenow, ludzi Tasmanii [nie został ani jeden rdzenny mieszkaniec tej ziemi] itd. W cywilizacji zachodniej miał okazje zakwitnac nazizm i staliznim [chociaż ten rzeczywiscie odzegnywal się od religijnych korzeni]. Wszystko to dzialo sie w imie tzw. dobrych intencji, którymi, jak mówi przyslowie, pieklo brukuja. Zauwaz, jak perjoratywnie nazywasz ludzi z inna orientacja – pedaly i lesby. Nie boli Cię to ? Uwazasz, ze darmowe obrazanie kogoś jest ok. ? I jeszcze jedno – posatawa „nie robie nic”, „jest mi to obojetne” jest rownie szkodliwa, jak jawna agresja. Obojetnosc zabija zachodnia cywilizacje i doprowadzi do tego, ze szlak to wszystko tarafi. Ludzie olewaja przyrode, innego czlowieka i nawet samych siebie, palac, pijac i narkotyzujac się. Przykre to, oj przykre. I chodz lubie Cię internetowo, Attylo, boli to, ze tak nie podoba Ci się innosc i uwazasz ja za tak szkodliwa, uderzajac w dzwony tekstami "Rodzina to sacrum". Az ciary mam na plecach, zaraz widze plonacy stos. Ruda

08.11.2001
10:53
smile
[21]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Garak: "Zeby ukrocic dalsza bezproduktywna dyskusje powiem ci tylko jedno NicK --- JA NIE WIEM co nalezy z medycznego punktu widzenia uznac za zboczenie a za normalnosc - gdyz wszystkie definicje ktore dotychczas slyszalem maja dziury logiczne wielkosci Alaski - i pod kazda z nich mozna podciagnac cos co dla mnie JEST zboczeniem. Dlatego wlasnie moje zdanie na temat gejow == NULL" To musi być bardzo przykre nie mieć własnego zdania i być zagubionym w tym skomplikowanym świecie, w którym jedynie medycyna i inne nauki pomagają człowiekowi w jedynie słusznym rozumieniu i pojmowaniu świata. Mało tego, tylko one pozwalają nam mieć WŁASNE ZDANIE. Garak, przecież to groteska.

08.11.2001
11:06
smile
[22]

Garak [ Szpieg ]

Anek --> Widze ze traktujesz dyskusje bardzo personalnie w kategoriach wygram/przegram. Ja traktuje rzeczowa dyskusje w zupelnie innych kategoriach, jest to dla mnie okazja do wymiany opinii i argumentow i niezaleznie od tego czy moje "bedzie na wierzchu" czy nie, to uwazam ze jestem zwyciesca - gdyz nauczylem sie czegos wartosciowego - albo lepiej zrozumialem drugiego czlowieka, albo lepiej zrozumialem sam siebie I nie , nie staram sie wygrac z toba sporu gdyz jak zapewne przeczytalas nie mam zdania w sprawie homo. Z tego wzgledu musisz zrozumiec ze ja nie walcze z twoimi pogldami - ja chce je poznac i zrozumiec . I dlatego dyskutujac z toba oczekuje ze poprzesz swoje poglady jakimis argumentami, ktorych nie bede mogl podwazyc. A nie ze napiszesz "Zgodz sie ze mna bo inaczej bedziesz uwazany za nietolerancyjnego a to jest bardzo niemodne" NicK --> "Wyrażając się w taki sposób o innych dewiacjach dałeś do zrozumienia że i w stosunku do innych masz podobne stanowisko" - Nie prawda ! - dokonujesz tutaj celowej nadinterpretacji mojej wypowiedzi aby latwiej ci bylo uwazac mnie za obrzydliwego zboczenca, ktorym gardzisz. Chcesz dyskutowac ze mna czy z wizerunkiem ktory stworzyles sobie w glowie. Jesli ze mna to nie dopowiadaj sobie tego co jest ci akurat wygodne. "To musi być bardzo przykre nie mieć własnego zdania i być zagubionym w tym skomplikowanym świecie" - NicK czy ty potrafisz obejsc sie bez osobistych wycieczek w trakcie dyskusji czy tez ten wymog cie przerasta ? Bo widze ze jedyne co potrafisz to nasmiewac sie personalnie z drugiej osoby wiec wybacz mi to ze nie bede odpowiadal na to co do mnie bedziesz pisal w tym watku.

08.11.2001
11:19
[23]

Attyla [ Legend ]

Oj Rooda - cosik przesadzasz. Ja nigdy swoich pogladow nie opieralem na wartosciach chrzescijanskich. Mi w moich wywodach nie chodzi o nic innego jak zachowanie podstawowych zasad spolecznych. Jedna z tych zasad jest dla mnie rodzina. Jest to dla mnie i nie tylko jedyne zrodlo wykladni tego co dobre a co zle i jedyny pryzmat, przez ktory mozna patrzec na zjawoska spoleczne. Naprawde nie mam nic do pelalow i lesb (uzywam tych slow tylko dlatego, ze sa krotsze niz homoseksualisci) i naprawde jest mo obojetne co robia w domu. Ale moja tolerancja konczy sie w miejscu, w ktorym zaczynaja mnie epatowac swoja innoscia. To jest ich prywatna sprawa co ze soba robia. Jezeli sa dorosli (a to zakladam), to domniemywam, ze wiedza co robia. Chodzi mi tylko o to, ze szkodliwe jest nie samo zjawisko (ktore co do zasady musi byc zjawiskiem marginalnym) ale rozpamietywanie ich praw i obowiazkow. Powtorze sie, ale co zrobic? Nadawanie sprawie wymiaru medialnego powoduje powstawanie wokol samej sprawy okreslonych emocji, antagonizmow - slowem nastroju. Ten zas prowadzi nieuchronnie do nastepujacego skutku. Rodzina jest instytucja twrwala, tradycyjna. Jest wiec przez wielu mnlodych ludzi uznawana za nudna i nieczasowa. Dlatego zaczynaja szukac czegos nowego. czegos, co mogloby zaspokoic ich rozbuchane laknienie oryginalnosci. Dlatego zaczynaja szukac czegos nowego. Tym czyms nowym jest zarowno sekciarstwo jak i sprawy seksu. Jezeli myslisz, ze czlowiek ktory mysli o czyms nie czuje wewnetrznego popedu do tego, be tego sprobowac to sie mylisz. Ja osobiscie zawsze bylem totalnym abstynentem. Na poczatku, kiedy podjalem taka decyzje nie bylo mi latwo. Impreza, spotkania towarzyskie. Wszedzie w dobrym tonie bylo wykazywanie swojej "doroslosci" czy to przez alkohol, czy przez narkotyki, czy papierosy. Nie bylo to latwe tylko dlatego, ze podszedlem do sprawy w sposob swiadomy - tj. narzucilem sobie rozwiazanie niewygodne i niezbyt popularne. Niefolgowanie swoim popedom nie nalezy do zbyt popularnych postaw w spoleczenstwie konsumcyjnym. I tu jest pies pogrzebany. Ja zrezygnowalem z oglupiaczy. Ktos inny moze nie miec tyle szczescia i zastanawiac sie - a nuz widelec bedzie fajnie? I nie jest niczym zlym takie zastanawianie sie. Nie. Zle jest to, ze ogolny nastruj sklania nas do folgowania swoim ciagotom. Pol biedy jezeli czlowiek jest swiadom konsekwencji i zagrozen. Ale mi chodzi o tych, ktorzy swiadomi nie sa. Oni po prosu beda folgowac swoim chuciom. W ten sposob taki ktos, zanim dojzeje zdazy juz byc doswiadczonym. A doswiadczenie podpowie mu, ze malzenstwo zmusza do odpowiedzialnosci za siebie i rodzine, ze wiaze sie z wyraznym ograniczeniem wolnosci osobistej. Jezeli teraz taki ktos mimo to wejdzie w taki zwiazek, to po pierwsze spoteguje to konflikty miedzy malzonkami i zwykle doprowadzi do rozpadu malzenstwa. Nic w tym zlego? A co jezeli sa dzieci? Przy takiej postawie taki delikwent powie "g**** mnie to obchodzi"! Jak widzisz nie chodzi tu tylko o pedalow (powtarzam - nie mam nic przeciw nim, dopoki im sie w golowach nie poprzewraca). Chodzi tu o porzadek i calosc cywilizacji, ktora musi zginac jezeli zanikna podstawowe jej instytucje. Zagrozeniem dla nas samych jestesmy zawsze my sami. A wlasciwie nasze chuci i brak mechanizmow obronnych - bo te sa likwidowane lub ograniczane przez min. pedalow. Jeszcze do Nicka - masz swoje rzeczowe argumenty. Sek w tym, ze pisalem juz to na poczatku dyskusji. Jezeli zas sadzisz, ze wolnosc, prawa i inne takie sa jakimis argumentami do sie grubo mylisz. Wszystko jest fajne. Sek w tym, ze wszystko jest fajne, jezeli zachowamy umiar. W tej chwili ten umiar tracimy i my, bo amerykanie i Europa zachopdnia dawno ten umiar zatracila w fogowaniu swoim chuciom. Tak naprawde nie chodzi tu o sprawe pedalow tylko o spoleczenstwo konsumpcyjne, w ktorym jedynym dobrem jest zaspokajanie swoich kaprysow jakie by one nie byly. Skonczylem

08.11.2001
11:24
[24]

wysiu [ ]

Witam. Heh, widze, ze dyskusja trwa, i trwala w najlepsze nawet gdy na arenie pozostala (w nocy) tylko jedna strona...;)))) huehue:) rooda --> Naprawde nie wiem dlaczego tak nienawidzisz swoich - badz co badz - korzeni. To nie wartosci doprowadzaly zawsze do zaglady cywilizacji (ci ludzie, ktorych wymienilas, rownie zaciekle tepili siebie nawzajem jeszcze zanim spotkali sie z cywilizacja, a to, ze bialy czlowiek wyszedl z walki zwyciesko swiadczy o nim dobrze, a nie zle). Cywilizacje ginely gdy wyrzekaly sie swoich wartosci, jedynie degeneracja moze doprowadzic do prawdziwej zaglady danej kultury.

08.11.2001
11:31
smile
[25]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Garak ---> Nie dotykasz spraw naistotniejszych w całej dyskusji. Nie jest ważne czy trochę nadinterpretowałem Twoje wypowiedzi czy nie. Ważne jest to, że nie skupiasz się na meritum, tylko zwracasz uwagę na pierdoły, przyczepiając się do szczegółów - stąd moje uszczypliwe uwagi. Zamiast argumentów, używasz trików. To mi się nie podoba. Mało tego, zabierasz głos w dyskusji na temat, na który sam nie masz zdania (NULL). Bardzo łatwo jest wytykać błędy innym i szukać luk w ich rozumowaniu, jednocześnie samemu nie podejmując trudu zrozumienia problemu i nie zajmując konkretnego stanowiska. Dzięki Garak, ale i bez Ciebie jest wystarczająco dużo szyderców, którzy zamiast wnieść coś konstruktywnego do tematu, szukają dziur w całym i wytykają cudze błędy.

08.11.2001
11:35
[26]

rooda [ Konsul ]

Attyla ---> "Rodzina jest instytucja twrwala, tradycyjna." Tradycyjna - zgodze sie. A kto powiedzial, ze trwala ? To sa tylko zalozenia. > Jest wiec przez wielu mnlodych ludzi uznawana za nudna i nieczasowa. Dlatego zaczynaja szukac czegos nowego. czegos, co mogloby zaspokoic ich rozbuchane laknienie oryginalnosci. Nie rozumiem. Wnosisz, ze KAZDE przejawy homoseksualizmu czy tez checi pobawiania sie z gumowa lala wynikaja tylko i li z ciekawosci ? > Dlatego zaczynaja szukac czegos nowego. Tym czyms nowym jest zarowno sekciarstwo jak i sprawy seksu. [...] > Oni po prosu beda folgowac swoim chuciom. Czyli dla Ciebie homoseksualizm jest kaprysem chwili ? > A doswiadczenie podpowie mu, ze malzenstwo zmusza do odpowiedzialnosci za siebie i rodzine, ze wiaze sie z wyraznym ograniczeniem wolnosci osobistej. Jezeli teraz taki ktos mimo to wejdzie w taki zwiazek, to po pierwsze spoteguje to konflikty miedzy malzonkami i zwykle doprowadzi do rozpadu malzenstwa. Ale czemu powtarzasz z uporem maniaka hasla o rodzinie ?! O rozpadzie malzenstwa ? Mowimy glownie o SPOSTRZEZENIACH swojej odmiennosci, rodzacych sie na ogol w wieku pokwitania ! > Zagrozeniem dla nas samych jestesmy zawsze my sami. A wlasciwie nasze chuci i brak mechanizmow obronnych - bo te sa likwidowane lub ograniczane przez min. pedalow. Jezusmariajozefieswiety !!!!! To juz tylko krok od otworzenia Oswiecimia i spalenia ich w piecach :/ > (powtarzam - nie mam nic przeciw nim, dopoki im sie w golowach nie poprzewraca). A kiedy sie im przewraca, hm ? I dlaczego uznac za "przewracanie sie" akurat ten, a nie inny moment ? Mozna by rownie dobrze uznac, ze "przewrocilo" im sie z chwla przyjscia na swiat i nalezy ich rozstrzelac. > Niefolgowanie swoim popedom nie nalezy do zbyt popularnych postaw w spoleczenstwie konsumcyjnym. Homoseksualizm jako zjawisko jest znacznei straszy, niz spoleczenstaw konsupsycjne - przyklad - cala kultura hellenska opierala sie na tym rozwiazaniu, a zwiazku hetero traktowano jako zlo konieczne, sluzace prokreacji. Bardzo powaznie jestes przeciw, a Twoja argumentacja o uzywaniu slowa "pedal" jest tak niska, ze ja rownie dobrze moglabym pisac ch**, bo Attyla jest za dlugo. Ruda

08.11.2001
11:44
smile
[27]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Attyla ---> skoro dla Ciebie prawa i wolności nie są wartościowymi argumentami, to ja odbiję piłeczkę. W takim razie dlaczego konserwatyzm rodzinny ma być wartościowym argumentem? Zarzucasz mi że idę za daleko, a dla mnie Ty idziesz za daleko w Swoim konserwatyzmie. Widzisz, w ten sposób bardzo ciężko się rozmawia, możemy sobie w nieskończoność udowadniać kto z nas jest bardziej skrajny w swoich poglądach i do niczego na końcu nie dojdziemy.

08.11.2001
12:00
[28]

Anek [ Generaďż˝ ]

Garak - nie. ja tego tak nie traktuje, odnioslam za to wrazenie, ze Ty to tak traktujesz. Wszystko przez te przechwalki o tym, jak to zrobiles trik z pedofilia, o ktorej nie wspominales. Nie sugeruj, ze napisze, ze tolerancja jest modna - bo taka supozycja czuje sie urazona. Nie uwazam sie za idiotke, ktora czyta cosmo i stad bierze swoje poglady. czytam cosmo, ale poglady biore z wlasnej glowy, nie czyjejs. Nie mam silnych argumentow slownych, ktore moglabym tu przytoczyc - moim jedynym argumentem jest moje wlasne sumienie. Wierz mi, ono sie odzywa, kiedy postepuje nie tak, jakby nalezalo. Czy twoje sumienie nie mowi ci, ze zle postepujesz zabraniajac innym ludziom spokoju? Abstrahuje od sprawy adopcji - czy geje i lesbijki nie moga zyc razem? Moga. A czy nie moga isc razem po ulicy, trzymajac sie za rece? Jesli nie - dlaczego? Bo razi to twoje uczucia? Bo ty jestes czescia heteroseksualnej wiekszosci? To nie jest argument _dla mnie_.

08.11.2001
12:02
[29]

Attyla [ Legend ]

Tak Rooda to ostatnie bylo moce. Czyzbym znowu slyszal argumentum ad hominem? I to najgorszej proby, bo bedace zwykla obelga. Co do trwalosci, to chyba, nie zwrocilac uwagi na to, ze mowilem o rodzinie jako instytucji. Skoro ta trwa od kiedy istnieje ludzkosc, to jest trwala, czy ci sie to podoba, czy nie. Co do generalizowania: Nie zwrocilac pewnie uwagi na to, ze moje "ale" nie odnosza sie do tych, ktorzy musza, bo maja defekt genetyczny. Ja mowie o homoseksualizmie spolecznym, bedacym wynikiem socjalizacji lub innych elementow. Homo seksualizm nie jest kaprysem chwili dla tych z wada genetyczna. Dla pozostalych - tak (nie wiem jak jest z kobietami - powtazam, ze mowie wylacznie o facetach) Bo to maniactwo jest wynikiem poczucia zagrozenia. I to nie mnie. Ja sobie dam rade i z tym i z wieloma innymi rzeczami. Mi chodzi o moja corke, i to, co ja spotka w przyszlosci. Naprawde nie chcialbym, zeby zadawala sie z jakim biseksem. Zagrozeniem dla nas samych jestesmy zawsze my sami. A wlasciwie nasze chuci i brak mechanizmow obronnych - bo te sa likwidowane lub ograniczane przez min. pedalow - za diabla nie widze w tym Oswiecimia. To jest tylko postulat samokontroli i dysponowania swoim zyciem a nie ulegania ciagotom. ja tu widze raczej poczatek buddyzmu, platonizmu lub, co prawda jest to przegiecie, ascetyzmu w kazdej dostepnej odmianie. Ja naprawde nie chce nikogo uszczesliwiac. Ja nie chce dopuscic do skarzenia mojego srodowiska. Z pedalami jest jak z palaczami tytoniu. Niby nic ci nie robi, ale dym wdychasz. Ja po prostu nie chce wdychac czyjegos dymu. Ja mam prawo do czystego powietrza! To tez jest rodzaj wolnosci. Chce byc wolny od epatowania homoseksualizmen i innymi takimi! Kiedy im sie przewraca? To proste. Wtedy, kiedy chca zmieniac status quo.

08.11.2001
12:08
smile
[30]

Garak [ Szpieg ]

NicK --> Mialem nie odpowiadac ale twoja wypowiedz byla na tyle interesujaca ze sie nie powstrzymalem "Nie dotykasz spraw naistotniejszych w całej dyskusji" przepraszam ze zapytam ale kto ci dal prawo decydowac co jest w dyskusji istotne a co nie ?? Czyzbyc "ocenial w jedyny słuszny sposób" ??? "Nie jest ważne czy trochę nadinterpretowałem Twoje wypowiedzi czy nie" - owszem jest to wazne gdyz nadinterpretujac moja wypowiedz zmieniles jej znaczenie - jesli tego nie rozumiesz to znaczy ze nie rozumiesz znaczenia slowa dyskusja. Wbrew temu co uskuteczniasz dyskusja nie polega na wzajemnym obrzucaniu sie blotem "kto szybciej", a na odpowiadaniu na wypowiedzi dyskutantow. "Ważne jest to, że nie skupiasz się na meritum, tylko zwracasz uwagę na pierdoły, przyczepiając się do szczegółów" -- tak jak juz napisalem - kto dal ci prawo decydowania co jest meritum a co pierdolami ? Czyzbys stawial sie w pozycji pol-boga ?? "stąd moje uszczypliwe uwagi" -- twoje uszczypliwe uwagi w zaden sposob mi nie szkodza , jedynie pokazujesz w ten sposob wlasna slabosc i niemozliwosc/nieumiejetnosc prowadzenia merytorycznej dyskusji "Bardzo łatwo jest wytykać błędy innym i szukać luk w ich rozumowaniu, jednocześnie samemu nie podejmując trudu zrozumienia problemu i nie zajmując konkretnego stanowiska" --skoro ty podjales trud zrozumienia problemu to dlaczego nie podzielisz sie ze mna swoimi wnioskami i argumentami ktore Cie do tych wnioskow przekonaly ??? W czym problem ? "Dzięki Garak, ale i bez Ciebie jest wystarczająco dużo szyderców, którzy zamiast wnieść coś konstruktywnego do tematu, szukają dziur w całym i wytykają cudze błędy" -- jezeli nie podoba ci sie ze ktos wytyka twoje bledy to czemu wypowiadasz sie na forum - przeciez w ten sposob sam sie podkladasz pod krytyke ze strony innych ludzi ?

08.11.2001
12:08
[31]

Oneeyee [ Blade of Shadows ]

wiesz co Atylla, zadziwiające że wybrałaeś sobie takiego nicka. Twój pierwowzór historyczny był jakby przeciwieństwem twojej postawy. Burzył i niszczył wszystkie konserwtywne wartości, więc czyżbyś miał rodwojenie jaźni?

08.11.2001
12:20
[32]

rooda [ Konsul ]

Attyla ---> Tak Rooda to ostatnie bylo moce. Czyzbym znowu slyszal argumentum ad hominem? I to najgorszej proby, bo bedace zwykla obelga. Dla mnie nazywania geja pedalem tez jest obelga. Wiec odplacam. Boli ? A jednak niefajnie byc z drugiej strony barykady, hm ? > Ja mowie o homoseksualizmie spolecznym, bedacym wynikiem socjalizacji lub innych elementow Ktory, jak mowia liczne badania, jest marginalny. > bo maja defekt genetyczny. Tym zdaniem zakladasz, ze to defekt - ja tak nie uwazam i dlatego juz na starcie sie roznimy. Dlatego czego by tu nie napisac, nie dojdzeimy do porozumienia. > Mi chodzi o moja corke, i to, co ja spotka w przyszlosci. Naprawde nie chcialbym, zeby zadawala sie z jakim biseksem. Mi to wisi. Ja chcialabym, aby moja corka byla KOCHANA i szanowana. Niewazne, czy przez biseksa, kolesia z kolczykeim w napletku, czy wytatuowanego. Wazne, aby byla kochana. > To jest tylko postulat samokontroli i dysponowania swoim zyciem a nie ulegania ciagotom. To sie czesto przewija u Ciebie. Mam pytanie prywatne - jestes z rozbitej rozdziny ? Bo silnie widze projekcje bolu z przeszlosci. > ja tu widze raczej poczatek buddyzmu, platonizmu lub, co prawda jest to przegiecie, ascetyzmu w kazdej dostepnej odmianie. Buddyzm nie jest sekta, a filozofia. Starsza, niz chrzescijanstwo. Nazywanie tego sekta czy ocenianie tego ruchu w kategoriach dziwactw swiadczy o Twoim calkowitym ignoranctwie. Nie po idei bowiem poznaje sie czlowieka, a po owocach. Buddyzm nie zrobil ludzkosci zadnej szkody, jak do tej pory. > Ja po prostu nie chce wdychac czyjegos dymu. Ja mam prawo do czystego powietrza! Nikt Ci nie kaze go wdychac, dopiki nie przystawisz nosa. I przesadzasz z porownaniem opcji seksualnej do dymu nikotynowego. Trzymaj sie z daleka, to nikt Cie nie napadnie. Poza tym homoseksualista meski nie dotknie Twojej corki, bo go to nie bawi. Lesbijka tez. > Chce byc wolny od epatowania homoseksualizmen i innymi takimi! A ja bym chcila byc wolna od epatowania konserwatyzmem i zasciankowscia. Czyli co proponujesz ? Bo ja proponuje Ci zamkniecie sie w domu i nie wystawiania dzobia. Pasuje ? R.

08.11.2001
12:21
smile
[33]

Garak [ Szpieg ]

Anek --> No to mnie zastrzelilas z tym sumieniem bo to wykracza poza granice logiki :)))) Jest tylko jeden problem - sumienie ludzi to nie jest cos stalego i nieomylnego (np przez lata ludzie uwazali ze niewolnictwo jest w porzadku a teraz takie glosy "ucichly" (poza grupka kolesi w bialych szatach z kapturami) ) i dlatego nie da sie z nim za bardzo dyskutowac. Podobnie jak z sumieniem nie za bardzo mozna dyskutowac z wiara - i co w takim razie ma powiedziec wierzacy katolik skoro kosciol jest przeciwny zwiazkom homoseksualnym a jego sumienie podpowiada mu co innego :) Ani nad wiara ani nad sumieniem nie da sie dyskutowac .... . Ale to jest problem na inna dyskusje pt "Kosciol to polewka - The Next Generation" :)) W sumie ciesze sie ze chociaz potrafimy ta dyskusje zakonczyc w miare kulturalnie Pozdrw Garak

08.11.2001
12:35
[34]

shard [ Pretorianin ]

Atylla -> juz Ci odpowiedziala rooda na wiekszosc poza jednym: rodzina nie istnieje od zarania ludzkosci ;] Praludzie prawdopodobnie zyli na zasadzie "stad". Czyli ktory samiec pierwszy dorwal samice tego bylo dziecko. Nie bylo pojecia "rodzina".

08.11.2001
12:41
smile
[35]

wysiu [ ]

shard --> No, to swietnie, to mial byc argument ZA wasza strona?? Proponujesz wrocic to takiego rozwiazania? :))

08.11.2001
12:53
[36]

shard [ Pretorianin ]

wysiu -> to nie byl argument, ale skoro czepiacie sie sformulowan... a Atylla udaje wszechwiedzacego.. ;] nie moglem sie oprzec pokusie :)

08.11.2001
12:59
[37]

shard [ Pretorianin ]

hmm... poza tym to ukazuje ze pojecie "rodzina" w takim sensie w jakim widzi je Atylla wcale nie jest odwieczne. Przeciez byly czasy kiedy zawierano malzenstwa wsrod rodziny. Czy za tym tez obstaje Atylla? Byly/sa kultury gdzie jeden mezczyzna mogl miec wiele zon. Wedlug tych kultur tak wlasnie wyglada rodzina. Dlaczego nie moze tez byc rodziny gdzie opiekunami dziecka sa homoseksualni ludzie? Z jakiej niby racji wizerunek rodziny, ktory popiera Atylla ma byc tym jedynym najlepszym?

08.11.2001
13:00
smile
[38]

rooda [ Konsul ]

wysiu --> Tak ! Cala ta dyskusja sluzyla wszak przeforsowaniu pogladow, iz nalezy przywrocic pierwotne zasady i uklady. Ja to nawet pojde i zoperuje sobie nos, zeby nie wygladac jak czlowiek z Cromanion, a jak czysty zywy neandertal ! I wrocimy do korzeni .... bedziemy chodzic w skorach, jesc robaki i bzykac sie kto z kim i gdzie popadnie, a dzieci bedziem chowac wspolnie ..... Czysta komuna. Jejejejejej .... Nie chodzi o to, ludzie, by sie wyrzec wszelkich wartosci i zapomniec o cywilizacji. Gdybym tak uwazala, to bym nie korzystala z sieci i nie pisala tu i teraz. Chodzi o to [przynajmniej dla mnie], aby miec ZDROWY stosunek [hehe] do swiata. Zdrowy, tj bez niepotrzebnych ograniczen, ram i zakazow. Ludzkosc juz trenowala na sobie prawie wszystko - po co to powielac ? Dazmy do doskonalosci poprzez wiedze o wlasnych niepowodzeniach. I tym optymistycznym akcentem koncze dzis moje wywody, pozdrawiam wszystich i zycze: - zatwardziecom wiecej loozu; - a luzniakom czasami zwrocenia sie ku zasadom. Buzka, pa :) R.

08.11.2001
13:14
[39]

Attyla [ Legend ]

Taaaaaaak. Poprzednio walnalem sie w nicku. Ciekawym shard skad takie wiadomosci? Ten typ "relacji" interpersonalnych nie jest wlasciwy nawet niektorym gatunkom zwierzat. Takim stwierdzeniem podwazasz fakt, jakim jest dlugotrwale wychowywanie dzieci ludzkich. Malzenstwo nie jest "tworem" cywilizacji. Jest takim samym zjawiskiem jak to, ktore wystepuje np. u bocianow. Musze ci powiedziec, ze masz niezwykle rozwiniete pojecie o ludzkiej psyhe. Szkoda tylko, ze pozwalasz sobie na tak idiotyczne uwagi. Nie wiem tez co model rodziny ma do samej istoty tej instytucji? Czyzbys suponowal, ze wielorzenstwo przeczy rodzinnosci? Bardzo ciekawa teza, co nie zmienia faktu, ze tak samo wartosciowa jak poprzednia. Do tego by zrozumiec istote instytucji rodziny nie trzeba byc wszystkowiedzacym. Wystarczy do tego przecietna inteligencja. Rooda --> dobrze, ze uzylas slowa "niepotrzebnych".

08.11.2001
13:16
[40]

wysiu [ ]

shard --> Ale zauwaz, ze ZAWSZE, jakakolwiek ta rodzina nie byla, jej zalozenie mialo na celu splodzenie potomstwa dla przekazania swoich genow. Przy homoseksualistach nie ma o tym mowy. Po prostu - takiego zwiazku nie mozna nazwac rodzina, wg czyjejkolwiek definicji... rooda --> To co mnie martwi, to wlasnie to, ze to wszystko co sie dzieje, stanowi poczatek. Poczatek niszczenia wartosci, na ktorych powstala i oparta jest cywilizacja, jak chociazby szacunek dla zycia - u nas zawsze byl duzo wiekszy niz np. w cywilizacji wschodniej (Japonia, Chiny) - a dzisiaj, w imie tolerancji i demokracji jest on po prostu niszczony (eutanazja, aborcja). A bez wartosci cywilizacja popada w dekadencje i z czasem ginie.

08.11.2001
13:23
[41]

rooda [ Konsul ]

Jeszcze na koniec: Attyla ---> jak uczy antropologia, stadne wychowywanie mlodych jest znane przyrodzie od ***** lat. A malzenstwo jako takie to produkt cywilizacji, majacy konotacje spoleczne, nie naturalne. Porownania naszych obecnych zachowan do zachowanian bocianow jest o tyle przerazajace, ze b. waskie w swoim zalozeniu. To, ze sa zwierzeta, ktore wiaza sie w pary na cale zycie - jak delfiny, wilki czy papugi arry, niczego nie dowodzi, bowiem takie np. psy czy koty tego nie robia. Zastanow sie wiec, z kogo mamy brac przyklad; o ile gatunki, od ktorych rozni nas przepasc ewolucyjna, sa dla nas w ogole przykladem. Czlowiek przez tysiacami lat wychowywal swoje mlode znacznie krocej, niz teraz; a to, ze robi to teraz najdluzej ze wszystkich gatunkow nie swiadczy, ze jest to norma. Zauwaz, ze opieka nad czlowiekiem stanowi czasami 25 lat, czy ponad 1/4 jego zycia. To wynika TYLKO ze spolecznych uwarunkowan i - moim zdaniem - nie jest do konca zdrowe. BTW: utrzymywanie malzenstwa tylko z powodu "odchowania" potomstwq tez zdrowe nie jest, ale to inna bajka. Ruda

08.11.2001
13:25
smile
[42]

massca [ ]

aaaaaaaaaaaaaaaale dyskusja, no no no :)))))) a ja akurat musialem pracowac od rana ..... jak plywak na basenie - sciagam dresik, naciagam czepek i wskakuje do dyskusji :)))))))))

08.11.2001
13:30
smile
[43]

rooda [ Konsul ]

wysiu ---> blagam Cie, nie wyjezdzaj z aborcja i eutanazja jako zagrozeniem dla zycia ! Bo zaraz pomysle, ze masz 600 lat i Ci nie staje. Zjawiska te sa stare jak swiat [z tymze kiedys stosowano czesciej zabojstwa dzieci po urodzeniu, nadal praktykowane w Chinach], ludziom zylo sie 1000 razy gorzej, medycyna nie istaniala i bylo nas sporo mniej - a, mimo tego, ludzkosc przetrwala. Teraz mamy przeludnienie, a zjawiska, o ktorych piszesz, nawet tego nie reguluja. Nie mow wiec o tym, ze aborcja i eutanzacja to zagrozenia dla ludzkosci. Zagrozeniem jest brak milosci, szacunku i wspolczucia. r

08.11.2001
13:31
[44]

shard [ Pretorianin ]

Attyla -> i po co od razu mnie/moja wypowiedz obrzucasz miechem? Nie sugerowalem ze wielozenstwo przeczy czemukolwiek poza Twoim pojeciem rodziny. Ja rozumiem istote rodziny. I napisalem juz wczesniej jak to rozumiem. "Nie wiem tez co model rodziny ma do samej istoty tej instytucji? " No wlasnie? Nic. Czyli zgadzasz sie ze homoseksualna para moze zalozyc rodzine? wysiu -> owszem, kazda zyjaca istota, jak sie wydaje, dazy do rozmnozenia sie i przekazania swoich genow. Jednak spoleczenstwo ludzkie (i nie tylko, zauwazono to tez u pewnych malp) nie opiera sie juz tylko na genach i liczebnosci. Takze na doswiadczeniu, nauce wzietej z zycia. Rodzina to nie tylko instytucja rozplodowa, to tez "ksiega wiedzy" (i prosze sie nie czepiac ze lumperska rodzina nie ma nic do przekazania, oni tez przekazuja swoje mysli i poglady)

08.11.2001
13:47
[45]

massca [ ]

to moze zaczne od najciekawszej wypowiedzi atylli czyli : "Z pedalami jest jak z palaczami tytoniu. Niby nic ci nie robi, ale dym wdychasz. Ja po prostu nie chce wdychac czyjegos dymu. Ja mam prawo do czystego powietrza! To tez jest rodzaj wolnosci. Chce byc wolny od epatowania homoseksualizmen i innymi takimi! " krotko i do rzeczy bo rooda sie ladnie wyprodukowala na ten temat : to co piszesz, atylla, swiadczy tylko o twojej nietolerancji. nietolerancji dla INNOSCI a nie dla ZAGROZENIA. podstawowym punktem calego tego sporu jest tak naprawde twoje przekonanie o ZAGROZENIU homoseksualizmem - tak jak waglikiem, dymem z papierosa czy ospa wietrzna. bo jak sam napisales - nic do "pedalow" nie masz. ale obawiasz sie ich . i tu sie roznimy, i stad cala dyskusja. ja - i inni z mojej strony barykady - uwazamy ze homoseksualizm nie jest zarazna choroba - ty uwazasz inaczej i rzucasz na pole bitwy argumentu o pokusach, slabosciach, rodzinie i samokontroli... mowisz o preferencji seksualnej jak o narkotyku.... bycie gejem to nie jest wciaganie koksu - raz sprobujesz i chcesz wiecej... baaa, jest nawet odwrotnie.... wiekszosc z gejow ktorych znam probowala na samym poczatku swojej "choroby" samemu sie "wyleczyc" - kiedy zoorientowali sie ze pociagaja ich rowiesnicy, pod presja spoleczna probowali zwalczyc to w sobie i zaczynali pierwsze randki od dziewczyn.... oczywiscie nic z tego nie wychodzilo...... i tu wlasnie moglibysmy podyskutowac nad twoja teoria o szkodliwosci tolerancji dla gejow..... nastolatek ktory zauwaza ze woli chlopcow ma swiadomosc ze : 1. [ wyobrazmy sobie ze przenosimy sie do holandii albo niemiec ] tak bywa, to sie nazywa homoseksualizm, to nic zlego, po prostu bycie innym z natury niz wiekszosc, to nie powod do tragedii, ludzie to rozumieja i akceptuja, takich jak ty jest wiecej, na pewno sobie dasz rade, itd. 2. [ wracamy do ciemnogrodu ] jestes zboczencem, WSTYD !!! GRZECH !!! to straszna choroba, trzeba cie z tego wyleczyc, musisz stac sie wartosciowym czlowiekiem a nie dewiantem, znajdz sobie dziewczyne !!!!! co robi nasz bohater ??? 1. zyje spokojnie jako gej, znajduje kogos kto go kocha i rozumie, jest otoczony przez zyczliwych ludzi 2. zgnebiony psychicznie i zdolowany w poczuciu winy i wstydu na sile znajduje dziewczyne i probuje "normalnego" zycia..... krzywdzi psychicznie (a moze i fizycznie) druga osobe, przekonuje sie ze to nie ma sensu, jego zycie jest pasmem udrek, spoleczenstwo nie akceptuje jego odmiennosci.... oczywiscie wersja hardcore jest taka ze dziewczyna geja zachodzi w nim ciaze (to a propos rodziny...) podsumowujac - mam wrazenie ze nie znasz osobiscie zbytu wielu gejow, nie rozmawiales z nimi na temat ich odmiennosci, ich doswiadczen, itd. a swoje poglady opierasz na obiegowych opiniach i wlasnych uprzedzeniach ktore wynikaja z twojego heteroseksualizmu i konserwatywnych pogladow. a moze jest inaczej ?

08.11.2001
13:56
smile
[46]

kiowas [ Legend ]

rooda ---> widze, ze jestes prawdziwie wyzwolona kobieta. Aborcja, eutanazja, geje, narkotyki...wszystko do jednego wora wrzucone, przyprawione szczypta liberalizmu i feminizmu, rewolucynego prawa do samostanowienia i hippisowskiego 'make love not war'. Milosc, szacunek, wspolczucie - coz za piekne slowa. Skoro zachodnie, wyzwolone kraje sa tak piekne, to dlaczego jakos nie moge dostrzec, by slowa te mialy tam jakakolwiek wartosc? Czyzby jednak wolnosc i swoboda bez granic nie byly takie wspaniale? Dlaczego wsrod wielu ludzi panuje tak wielkie zwatpienie w sens zycia? Czy to rozpasanie nie prowadzi przypadkiem to zagubienia wlasnej tozsamosci? Czlowiek, ktory nie czuje zadnych zahamowan, ktory nie widzi zadnej bariery, staje sie tylko pusta kukla cieszaca sie zyciem i jego urokami. Lecz jak dlugo trwa taki stan? Miesiac, rok, dziesiec lat? A pozniej co? Tesknota za czyms, co sie utracilo. Nie zrozum mnie zle - nie jestem zwolennikiem nakladania ludziom moralnych kagancow na szyje. Uwazam jednak, ze mimo wszystko powinny istniec pewne bariery hamujace nasze zachowania, bo inaczej pewnego dnia moze sie okazac, ze milosc, szacunek i wspolczucie to tylko puste, nic nie znaczace slowa, bo wazniejsze od drugiego czlowieka jest zaspokojenie naszych wydumanych i zupelnie bezsensownych zadz. I chyba nie chcialabys ktoregos pieknego poranka obudzic sie w otoczeniu gromadki malych klonikow roodych mowiacych 'Kocham cie mamo, ciesze sie, ze dzieki twojej tolerancji i trzezwego spojrzenia na swiat dane mi bylo sie narodzic'.

08.11.2001
14:01
[47]

wysiu [ ]

rooda --> I sadzisz, ze za pare lat u nas tez nie rozszerzy sie aborcji na okres PO urodzeniu? A do eutanazji przestanie byc potrzebna zgoda samego zainteresowanego? Papiez nazwal to cywializacja smierci. Owszem, ludzkosc to przetrwa, ale nasza cywilizacja zachodnia (ktora jednak w swej historii zrobila duzo wiecej dobrego niz zlego) nie. Juz teraz w "bardziej rozwinietych" krajach europy zachodniej coraz bardziej dominuja muzulmanie, reprezentujacy zupelnie inna kulture. I powiem tylko, ze "tolerancjonisci" przez niszczenie kultury zachodniej piluja galaz na ktorej siedza, bo chrzescijanie I TAK maja duzo zrozumienia i tolerancji dla innosci. ps. mam tylko 25 lat, a nie 600, i ... khmm, khmm... nie mam raczej problemow...:)) shard --> Oczywiscie ze spoleczenstwo opiera sie na doswiadczeniu i nauce wzietej z zycia. Dlaczego zatem chcecie zniszczyc podstawy spoleczenstwa, wartosci na ktorych powstalo i roslo przez 2 tysiace lat?

08.11.2001
14:03
[48]

massca [ ]

kiowas - czemu przeciwstawiasz wartosci ktore przypisujesz roodej takim wartosciom jak milosc, szacunek, wspolczucie czy rodzina ????? moim zdaniem jedno drugiego nie wyklucza a wrecz przeciwnie...... to wlasnie wolnosc, otwartosc umyslu i tolerancja powoduja ze ludzie sa szczesliwsi i nie operujcie na boga argumentami o "moralnej zgniliznie Zachodu", bo bede musial siegnac po "moralne czystki Wschodu" - jakiez tam wspaniale i moralnie porzadne spoleczenstwa - za narkotyki, zdrady malzenskie - czapa, kobiety cale zakryte jak meble w magazynie, mezczyzni panem i wladca , itd...... czy to jest dla ciebie alternatywa ? poza tym nie ma zadnych danych o tym czy na zachodzie ludzie "watpia w sens zycia" albo sa "rozpasani"....... jesli slyszysz o tym to tylko dla tego panuje tam wolnosc i demokracja i mozesz dowiedziec sie o wszystkim - i o tym dobrym i o tym zlym....... nie wchodzmy na taki level bo bedziemy bladzic po omacku.........

08.11.2001
14:08
[49]

shard [ Pretorianin ]

kiowas -> to co zrobisz ze swoja wolnoscia to juz Twoja sprawa. Jesli ktos nie potrafi sie w tym odnalezc... no coz ... po to sa m.in. religie :)

08.11.2001
14:15
smile
[50]

NicK [ Smokus Multikillus ]

Garak ---> no cóż, ja zakończę naszą wymianę zdań, bo nie ma ona najmniejszego sensu. Wypowiem tylko ostatnie zdania: Twoja odpowiedź na mojego posta, była niczym innym jak rozbiorem logicznym moich wypowiedzi, nie mającej nic wspólnego z tematem wątku. Zastosowałeś starą jak świat i wyświechtaną taktykę stosowania broni wroga aby się przeciw niemu obróciła. Stąd początkowo moje zarzuty pod Twoim adresem o "pół-bogu" i "ocenianiu w jedynie słuszny sposób" starałeś się teraz skierować przeciwko mnie. Jeśli zaś chodzi o argumenty użyte w tej dyskusji, to moich możesz znaleźć sporo, chcę natomiast przeczytać Twoje. Wskaż mi te miejsca proszę. Bo jedną z niewielu sensownych rzeczy jakie do tej pory od Ciebie usłyszałem to, że na temat homoseksualizmu nie masz własnego zdania. I to wcale nie jest złośliwość z mojej strony!! A co do podważania moich umiejętności prowadzenia merytorycznej dyskusji nie będę się długo wypowiadał. Jeśli jeszcze ktoś skietuje ten zarzut do mnie, to zamknę buzię i więcej się na ten temat nie odezwę.

08.11.2001
14:17
smile
[51]

massca [ ]

Nick..... easy.....

08.11.2001
14:22
[52]

shard [ Pretorianin ]

wysiu -> tu sie nie dogadamy, bo ja nie uwazam zeby te dwa tysiace lat bylo czyms wspanialym, raczej wrecz odwrotnie. To raz. Dwa: kto tu mowi o niszczeniu? Jesli tak bardzo cenisz model powstaly dwa tysiace lat temu to kaz swojej zonie okrywac sie calej, kaz jej sluchac siebie bez zadnego sprzeciwu, badz panem i wladca w swoim domu. Chcesz byc tyranem? Sluchaj i zgadzaj sie ze wszystkim z kaplanem sowjej wiary. Skoro Ci sie to podoba to ok, o ile tylko zona sie zgodzi, a dzieci beda mialy prawo do ustawienia sobie zycia po swojemu. Jak widzisz spolecznstwo, przez te 2 tysiace lat, sporo sie zmienilo.

08.11.2001
14:24
smile
[53]

kiowas [ Legend ]

massca ---> moje argumenty (moze niezbyt trafne ale sie staralem:) mialy pokazac, ze Zachod nie jest takim rajem, jaki niektorzy chcieliby w nim widziec. A skoro tyle w nim milosci, szacunku i wspolczucia, to skad sie biora wojny, nienawisc i inne cudowne rzeczy jakie dzieja sie na naszym kochanym kontynencie? To wlasnie chcialem ukazac, iz nie zawsze wszechobecna wolnosc sluzy dobru. Jetem zdecydowanym przeciwnikiem zarowno 'moralnej zgnilizny Zachodu' jak i 'moralnej czystki Wschodu'. Czlowiek powinien zachowac umiar we wszystkim co robi. Wylacznie o to tylko chodzilo mi w poprzednim moim poscie. Zreszta nie powinienem nawet tego mowic- kazdy na wlasne oczy moze sie przekonac, co przynosi gwaltowny skret w ktoras ze stron - nieograniczona wolnosc vs. absolutna niewola. Umiar mosci panowie i panie, umiar.

08.11.2001
14:38
[54]

wysiu [ ]

shard --> No, no, widze ze masz bardzo ciekawe pojecie o chrzescijanstwie i Cywilizacji Zachodniej... Smutne.. Mozesz podac jakies przyklady, co masz na mysli mowiac o tych okropnosciach popelnionych przez Zachod i Kosciol? Szkoda ze nie doczytales mojego posta, bo to co opisales to obraz jaki moze u nas zapanowac, gdy ta cywilizacja wlasnie upadnie. Jak niby wlasnie dzisiaj wyglada to u muzulmanow? Oslabianie fundamentow nie moze doprowadzic do ulepszenia czy reformy, tylko zawsze do upadku. A kto wtedy przejmie wladze i wprowadzi swoje zasady, jak nie juz dzis zdobywajacy coraz wieksze wplywy i coraz liczniejsi muzulmanie?

08.11.2001
14:49
[55]

rooda [ Konsul ]

kiowas ----> zasadniczo slusznie podnosisz kwestie problemow naszej cywilizacji. I: > widze, ze jestes prawdziwie wyzwolona kobieta. Aborcja, eutanazja, geje, narkotyki...wszystko do jednego wora wrzucone, przyprawione szczypta liberalizmu i feminizmu, rewolucynego prawa do samostanowienia i hippisowskiego 'make love not war'. Jestem. Jestem feministka i wcale sie tego sie wstydze. "Tak" dla narkomanii ?A gdzie ja to napisalam ? > Skoro zachodnie, wyzwolone kraje sa tak piekne, to dlaczego jakos nie moge dostrzec, by slowa te mialy tam jakakolwiek wartosc? Mi zadajesz to pytanie? Uwazasz, ze mam taka moc, ze umiem znalezc odpowiedz ? Az takiego zadufania u mnie nie znajdziesz :) Mysle, ze nie tylko nasza cywilizacja boryka sie z tym problemem. Wschod tez - biorac chociazby wydarzenia ostatnich miesiecy pod uwage. > Uwazam jednak, ze mimo wszystko powinny istniec pewne bariery hamujace nasze zachowania, bo inaczej pewnego dnia moze sie okazac, ze milosc, szacunek i wspolczucie to tylko puste, nic nie znaczace slowa, bo wazniejsze od drugiego czlowieka jest zaspokojenie naszych wydumanych i zupelnie bezsensownych zadz. I jak w Fistaszkach: moraly, moraly, moraly ... Dlaczego oceniasz jedna zadze bardziej bezsensowna od drugiej ? To sa OCENY. Nie w zadzach tu problem, a w zalozeniach. Napisano juz cale tomy roznych filozoficznych rozpraw na temat obranai drogi zyciowej i wyznawanych wartosci - od nihilizmu az do radosnego wyznawiania Pana. Kazdy musi sobie sam odpowiedziec na to pytanie, czym sa dla niego te 3 slowa. > I sadzisz, ze za pare lat u nas tez nie rozszerzy sie aborcji na okres PO urodzeniu? A do eutanazji przestanie byc potrzebna zgoda samego zainteresowanego? U nas ? U nas nic nie przejdzie, nawet aborcji nie mozna sie doprosic. > Papiez nazwal to cywializacja smierci. Z calym szacunkiem dla Ciebie i ww. - papiez nie jest dla mnie zadnych autorytetem. Kosciol K. to jedna z bardziej zbrodniczych orgaznizacji i iloscia utracocnych istnien moze stawac w szranki z niejednym zjawiskiem. > Juz teraz w "bardziej rozwinietych" krajach europy zachodniej coraz bardziej dominuja muzulmanie, reprezentujacy zupelnie inna kulture. I powiem tylko, ze "tolerancjonisci" przez niszczenie kultury zachodniej piluja galaz na ktorej siedza Szczegolnie ciekawa forma tej kultury rozwinela sie w Afganistanie np. > Dlaczego zatem chcecie zniszczyc podstawy spoleczenstwa, wartosci na ktorych powstalo i roslo przez 2 tysiace lat? Dla Ciebie ludzkosc ma 2.000 lat ? Tzn. przedtem byly mrowki? r

08.11.2001
14:54
smile
[56]

rooda [ Konsul ]

Oczywiscie w srodku watku gadam juz do wysia, zapomnialam wpisac, sorry.

08.11.2001
14:58
smile
[57]

kiowas [ Legend ]

rooda ---> cztery ostatnie odpowiedzi to raczej nie do mnie:)) Natomiast zadam ci pytanie - dlaczego Jan Pawel II nie moze byc dla ciebie autorytetem? Sprobuj spojrzec na niego nie przez pryzmat pelnionej przez niego funkcji, lecz jako czlowieka. Ktoz inny na swiecie potrafi rozmawiac z tyloma odmiennymi od siebie ludzmi o milosci i wspolczucia (a wszak sa to wartosci, ktore jak mowisz sa tobie najblizsze)? Kto inny potrafi sobie zjednac serca milionow ludzi na swiecie sama swoja postawa wobec innych? Komu innemu sprawy doczesne (pieniadze, kariera) nie przeslaniaja troski o wnetrze czlowieka? Mozesz nie odpowiadac na te pytania - to twoje prawo. Ja we wlasnym imieniu moge tylko powiedziec, ze spotkanie z nim byloby z pewnoscia jednym z najszczesliwszych momentow w moim zyciu. Oby kazdy przyszly papiez byl takim czlowiekiem jak on.

08.11.2001
15:00
[58]

shard [ Pretorianin ]

wysiu -> nie chce wszczynac kolejnej walki o religie na tym forum (jak wiadomo to niebezpieczny temat). rooda ma racje: Kosciol K. ma na koncie baaaaardzo duzo zbrodni. Jesli nie wiesz jakie to moge podac chocby czesc, ale wole nie (z racji tematu tabu :). Latwo mozesz sprawdzic w jakichs ksiazkach historycznych.

08.11.2001
15:12
[59]

wysiu [ ]

rooda --> O cholera, i to ja jestem tu nietolerancyjny?;) Jan Pawel II jest autorytetem moralnym dla bardzo wielu ludzi na calym swiecie, niekoniecznie chrzescijan. Przykro mi, ze nie potrafisz docenic jego wielkosci, bo jesli mowisz o tolerancji i milosci to powinien byc on dla ciebie wspanialym przykladem. Co do Afganistanu to chyba zupelnie nie zrozumialas mojej wypowiedzi. Masz na mysli, ze Afganistan jest przykladem formy kultury zachodniej???? Nie jarze... Nie napisalem, ze ludzkosc ma 2000 lat, i nie udawaj, prosze, ze nie zrozumialas... Mam na mysli podstawy naszej kultury, spoleczenstwa i cywilizacji europejskiej. Byc moze powinienem wliczyc tutaj jeszcze czasy Imperium Rzymskiego. Co do Kosciola - moze lepiej rzeczywiscie nie poruszajmy tego tematu... Bo jak slysze o Inkwizycji to przypomina mi sie Monty Python...:) kurde, ale polaczenie mi zdycha... mam wielkie problemy z odswiezeniem strony... grrrr:(

08.11.2001
15:19
[60]

shard [ Pretorianin ]

wysiu -> nikt Ci nie broni ustanwaiac sobie auorytetow, ale nie narzucaj tego innym. Starozytnego Rzymu bym nie wliczal raczej bo to ZUPELNIE odmienna kultura, tak jak Starozytna Grecja, Egipt, czy Babilon.

08.11.2001
15:27
[61]

massca [ ]

heh. z calym szacunkiem dla ciebie kiowas i dla papieza, ale pozwol ze ci zadam pytanie typu prawnicze: wymien 3 pozytywne rzeczy ktore papiez uczynil dla ludzkosci. wymiernie. materialnie. wyslal komus kase ? biednym, potrzebujacym itd? OK. mozliwe ze cos takiego bylo bo nawet mi sie o uszy obilo. nawet jesli, to porownaj to z kasa ktora wladowano w watykan i wszystkie jego pielgrzymki. piszesz : "dlaczego Jan Pawel II nie moze byc dla ciebie autorytetem?" a dlaczego ma byc ? dlatego ze jest dla innych ? to za malo, potrafie miec swoje zdanie. " Ktoz inny na swiecie potrafi rozmawiac z tyloma odmiennymi od siebie ludzmi o milosci i wspolczucia (a wszak sa to wartosci, ktore jak mowisz sa tobie najblizsze)?" "rozmawiac" to chyba niestosowne wyrazenie, bo to raczej monologii, ale fakt ze fanow ma wielu. " Kto inny potrafi sobie zjednac serca milionow ludzi na swiecie sama swoja postawa wobec innych? " jaka postawa ?? piszesz jak fanatyk religijny, sorry... " Komu innemu sprawy doczesne (pieniadze, kariera) nie przeslaniaja troski o wnetrze czlowieka? " mi. chcialbym sie rowniez tak nie troszczyc o sprawy doczesne jak papiez. samoloty, helikoptery, papa-mobile, zdrowa dieta, ochroniarze, wielkie palace, itd. w takich warunkach latwo skupic sie na trosce o wnetrze czlowieka. " Ja we wlasnym imieniu moge tylko powiedziec, ze spotkanie z nim byloby z pewnoscia jednym z najszczesliwszych momentow w moim zyciu." dlaczego ?

08.11.2001
15:28
smile
[62]

rooda [ Konsul ]

kiowas ---> Natomiast zadam ci pytanie - dlaczego Jan Pawel II nie moze byc dla ciebie autorytetem? Sprobuj spojrzec na niego nie przez pryzmat pelnionej przez niego funkcji, lecz jako czlowieka. Spojrzalam. I? > Ktoz inny na swiecie potrafi rozmawiac z tyloma odmiennymi od siebie ludzmi o milosci i wspolczucia (a wszak sa to wartosci, ktore jak mowisz sa tobie najblizsze)? Ja np. Ja umiem rozmawiac z kazdym i nie potrzebuje szukac w tej sprawie autorytetow. Wiesz, komu najbardziej imponuje taka postawa ? Takim, ktorzy za nic w sweicie nie pocalowaliby Murzyna ani nie wydali corki za Chinczyka. Jak to dobrze [uffff], ze papiez zdejmuje z nich moralny obowiazek kochania wszystkich i kocha ich z gory za cala reszte. > Kto inny potrafi sobie zjednac serca milionow ludzi na swiecie sama swoja postawa wobec innych? Prosze bardzo - ksiezna Diana. Matka Teresa. Elvis Presley. Beatelsi. To sa idole, papiez jest jednym z nich. Dociera do wielu, co nie znaczy, ze robi cos superhiper nadzwyczajnego. To sa .... raczej malo wymierne, acz spektakularne przedstawienia, od ktorych jeszcze zaden glodny sie nie najadl. > Komu innemu sprawy doczesne (pieniadze, kariera) nie przeslaniaja troski o wnetrze czlowieka? Jest bardzo wielujest takich ludzi, np. wsrod buddystow. Papiez jest po prostu znany [moze inaczej - jest znany w TEJ czesci globu i w TYM kraju]. Nie umniejszam przy tym jego zaslug dla kosciola, bo posrod tej calej bandy papieskij [nie liczac Jana Pawla I, ktorego zamordowano], jest wyjatkiem i czlowiekm godnym szacunku. Ale nie musi byc autorytetem dla wszystkich i dla mnie nie jest. r

08.11.2001
15:38
smile
[63]

massca [ ]

rooda, co robisz po pracy ?? :))))

08.11.2001
15:54
smile
[64]

kiowas [ Legend ]

massca ---> sadzac po tonie twojej wypowiedzi w twoim zyciu nie ma miejsca na zadne autorytety poza toba samym. Taki z ciebie wyluzowany i fajny koles, ze nie masz miejsca na szacunek dla kogokolwiek. I fajnie. Nie zadam tego od ciebie. Moje pytanie do roodej, na ktore byles laskaw odpowiedziec, mialo li tylko na celu dowiedzenie sie czegos na nurtujacy mnie temat. Odpowiedz otzrymalem, dziekuje. Z ludzmi bedacymi jak ty przekonanymi o wlasnej doskonalosci doprawdy trudno sie dyskutuje. Zycze milego zycia.

08.11.2001
15:55
smile
[65]

wysiu [ ]

rooda --> Zastanow sie czy Twoja nienawisc do Kosciola troche Cie nie zaslepia. Matka Teresa i Presley??? Przemysl to moze jeszcze raz. Co do pomocy niesionej przez Kosciol, to wszystkie akcje Owsiaka, Ochojskiej, itp, lacznie z akcjami panstwowymi, to maly pikus w porownaniu do tego, co dla biednych przez wieki robil Caritas, rozne zakony, 'cywilne' organizacje zwiazane z Kosciolem, a takze zwykli ludzie pomagajacy innym z chrzescijanskiej potrzeby. To wlasnie NIE SA przedstawienia. Cholera, nie jestem (zbyt) wierzacy, dawno w kosciele nie bylem, ale prosze, badz sprawiedliwa w swoich sadach.

08.11.2001
15:57
smile
[66]

Attyla [ Legend ]

Jednego nie jestem w stanie zrozumiec. Tej postawy "kto nie idzie z nami jest przeciw nam". Takie bieganie od jednej skrajnosci do drugiej . Ciagle slysze, ze jezeli nie chce dopuscic do malzenstw miedzy gejami, to chce ich leczyc albo fizycznie eliminowac? Obudzcie sie! Tu chyba nikomu o to nie idzie! Poszliscie dalej. Jezeli ktos nie popiera feminizmu, aborcji, narkotykow eutanazji itp. wynalazkow to jest przeciw wolnosci, toleracji i wszystkiemu co dobre i szlachetne! Jeszcze raz powtorze. Takie szermowanie wolnoscia, tolerancja i innymi absolutami nie ma zadnej wartosci. Co to znaczy "byc tolerancyjnym"? Czy to musi od razu oznaczac, ze musze godzic sie na malzenstwa gejow, aborcje, gwalty, kradzieze, rozboje czyli "wolnoc Tomku w wlasnym domku"? Odbilo wam? Umiaru! Z tych, czy innych przyczyn jestem przeciw malzenstwom gejow. Byc moze nawet i strach ma tu swoje miejsce. Nie bede przeczyl, bo to jest mozliwe. Wiem tylko jedno - takie godzenie sie na wszystko nie jest tolerancja tylko anarhia. Na eutanazje moge sie zgodzic. Mysle nawet, ze zakaz handlu narkotykami jest bardziej szkodliwy niz skuteczny ale twierdzenie, ze w czambol odrzucam wszystko co nowe jest absolutna bzdura. Ja tez jestem przywiazany do swojej wolnosci. Jestem do niej tak przywiazany, ze az pilnuje, zeby nikt jej nie naruszyl przejawami swojej "wolnosci". I ostatnie. Zaczynam sie juz meczyc tym ciaglym powtazaniem, wydawaloby sie prostych stwierdzen. Odrozniam homoseksualizm genetyczny od spolecznego i chce niedopuscic do rozrostu tego ostatniego. Mam gdzies to co oni sobie robia w zaciszu domowym. Ich sprawa. Ale NIE CHCE aby EPATOWAMO mnie chomoseksualizmem. Mnie i moja rodzine. Mam prawo odczuwac zagrozenie i bronic przed nim i siebie i moja rodzine. Nie chce aby w tym spoleczenstwie wiekszosc slow stracilo swoje znaczenie. Nie chce anichilacji tego, co jest nasza kultura dla widzimisie "obroncow wolnosci". Zwlaszcza, jezeli ci "obroncy" nie maja pojecia co chca uwolnic. Zwlaszcza, ze ci "obroncy" nie dostrzegaja tego, ze zblizamy sie niebezpiecznie do otwarcia puszki Pandory. Powtarzam wiec wolanie - umiaru! Parafrazujac Sapkowskiego rzekne tylko: jezeli chcecie sie zacpac na smierc czy zlapac HIVA to lepiej powiescie sie w stajni na lejcach. Nie wciagajcie w to innych. Ja nie mam ochoty wysluchiwac jakie to szlachetne tolerowac wszelkie zachowania chomoseksualuistow. Zwlaszcza, jezeli prowadza one bezposrednio lub posrednio do zniszczenia platformy, na ktorej zyje ja i moja rodzina. Proponuje wam, zebyscie przeczytali sobie Schylek i upadek cesarstwa Rzymskiego Gilla zanim odpowiecie. Rzymianie w pewnym momencie tez zrezygowali ze swoich tradycyjnych wartosci na rzecz pseudo humanitaryzmu chrzescijan. A skonczylo sie to dla nich Adrianopole, Wandalami, Gotami, Frankami, Arabami, Turkami itp. nieszczesciami. Jezeli zylbym w I, II w. ne, to rzeklbym: tak wole walki gladiatorow, krwawe ofiary, zabijanie przywudcow pokonanych wrogow, sprzedawanie w niewole pojmanych jencow itp., zeby tylko zachowac jednosc i zapewnic trwalosc swiatu rzymskiemu. mam swiadomosc, ze moje prawa sa wyraznie ograniczone, ale rezygnuje z nich i skladam na oltarzu stabilnosci, bezpieczenstwa i zycia w swiecie, w jakim sie wychowalem. Mam gdzies polityke, mam gdzies chore pomysly niektorych osobnikow. Jesli chca sobie w leb palnac? Prosze bardzo! Moge pozyczyc im swoj pistolet! Ale nie pozwole, zeby zniszczyli ten swiat. Na zakonczenie jeszcze slowo o tej waszej wolnosci. Jest to wartosc absolutna. Nie uznaje wiec takich spraw jak jakiekolwiek ograniczenia. Chcecie latac? Prosze bardzo! Zacznijcie machac rekami! Moze sie wam to powiedzie. Chcecie oddychac tak jak ryby? Wlazcie pod wode bez zadnych technicznych wynalazkow i oddychajcie! Chcecie odwieic slonca? Dlaczego nie? Nie mozecie zrobic tego wszystkiego? Zamarzacie przy -30 a dusicie sie przy 60 stopniach Celsjusza? Topicie w wodzie? Nie odrywacie sie od ziemi? Dlaczego tak jest? Natura jest nietolerancyjna! Narusza wasza wolnosc! Slowem, Natura to nietolerancyjna gnida nie rozumiejaca waszych potrzeb! A ja powiem tak Sa granice mozliwosci! Jedne mniej, inne bardziej widoczne. Nie probojcie ich zacierac, bo sie potopicie jak kocieta i posmarzycie jak kurczaki! Natura jest jaka jest i jezeli dopuscila istnienie dyformizmu plciowego, to nie stalo sie tak po to, aby ograniczyc wolnosc jednostki! Wolnosc? No to zlikwidujmy prawo! Zlikwidujmy wiezienia! Zlikwidujmy wszystko! Jaka jest roznica pomiedzy aborcja a zabojstwem? Plod nie moze sie obronic? Jaka jest roznica pomiedzy prawem pierwszej nocy a prawem gejow do zawierania malzenstw czy przysposobien sierot? Bo w tym pierwszym moze chodzic o moja kobiete?

08.11.2001
16:02
[67]

massca [ ]

kiowas - dla mnie autorytetami sa ludzie ktorych znam albo o ktorych duzo wiem i ktorzy zrobili COS konkretnego albo maja odpowiedni stosunek do zycia i roznych spraw....... papieza nie znam wiec nie moge go ocenic od tej strony - moze jest sympatycznym facetem, ale nie wiem tego i mysle ze malo ludzi to wie. bo to co wiesz to jedynie wizerunek kreowany przez kosciol i media - gwiazda pop, tak jak napisala rooda. natomiast jego stosunek do zycia i roznych spraw to po prostu "spoleczna nauka kosciola" i wielu kwestiach nie moge sie z tym zgodzic...... nie wiem na przyklad jak mozna jechac do afryki dzisiatkowanej przez chorobe AIDS i zabraniac uzywania prezerwatyw....... oceniasz mnie pochopnie, aczkolwiek milo mi ze gladko lykasz poze jaka kreuje swoimi wypowiedziami. tkwij dalej w przekonaniu o mojej doskonalosci, jesli nie umiesz czytac miedzy wierszami.

08.11.2001
16:02
smile
[68]

rooda [ Konsul ]

kiowas -----> ja nie plywam w samozadowoleniu. Ale niemusze polykac jak indor kluski prawd objawionych innych ludzi i robic tego, co robiwiekszosc - bo, jakuczy doswiadczenie, nie zawsze jest to sluszne. Mam propozycje - niech kazdy napisze teraz, co zobil dla drugiego czlowiak oraz dla isoty zwierzecej w ostatnim tygodniu, miesiacu, roku. Przekonamy sie, kiowas, jak Ty wprowadzasz wyznawane przez Ciebie wartosci w czyn. R

08.11.2001
16:10
[69]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Przepraszam wszystkich za wtrącenie się do syskusjii. ok. Rooda: Czy porównujesz postawę papieża do postawy Elvisa ? Elvis nie zjednywał sobie tłumów przez postawę, tylko poprzez swój śpiew... może porównasz papieża ze Stalinem ? też potrafił zjednywać sobie ludzi...

08.11.2001
16:11
smile
[70]

kiowas [ Legend ]

massca ---> te wiersze musza byc bardzo waskie... rooda---> przeciez nie nakazuje ci bys wzorowala sie na innych. Zadalem pytanie, otrzymalem odpowiedz, koniec. Z pewnoscia nie chce ci nawracac. A poza tym skad wiesz jakie sa wartosci, ktorymi sie kieruje? Czy wyczytalas je w moich wywodach na temat papieza? Sa to moje odczucia w stosunku do niego, z pewnoscia nie spowodowane kierowaniem sie miloscia tlumow. Jesli jednak mam je przedstawic to tak - sa podobne lub nawet takie same jak twoje. I wcale nie twierdzilem, ze zawsze udaje mi sie nimi kierowac. Mozliwe nawet, ze bardzo rzadko. I nie jestem z tego zadowolony. Nie mam zamiaru sie licytowac na dobre uczynki - chyba raczej nie o to chodzi. Ja wiem co zrobilem, ty wiesz rowniez co zrobilas. I niech tak pozostanie. Kazdy jest sedzia siebie samego.

08.11.2001
16:11
smile
[71]

massca [ ]

o fuck.... niezle attylla pojechales z koksem..... kazesz nam nie mieszac wartosci a sam wrzucasz do jednego worka malzenstwa gejow z gwaltami, rozbojami i kradziezami........ i znowu to "zagrozenie homoseksualizmem" ..... jezu ..... JAKIE ZAGROZENIE ????? nie chcesz byc EPATOWANY homoseksualizmem ?????????? a moze ja nie chce byc EPATOWANY katolickim krzyzem na kazdej poczcie, szkole i w sejmie, na ktore to wynalzaki loze pare tysiecy z wlasnej kieszeni miesiecznie ???? "Mam prawo odczuwac zagrozenie i bronic przed nim i siebie i moja rodzine. " sorry, stary, ale najwiekszym zagrozeniem na razie jest twoja chora wyobraznia, wewnetrzne lęki i uprzedzenia oraz nietolerancja dla innych, w ktorej ty i tacy jak ty wychowaja nastepne pokolanie polakow...... jestem przerazony troche.....

08.11.2001
16:18
[72]

massca [ ]

kiowas, jesli sa za waskie to skup sie na nich, a nie na mojej osobie. dyskutuj o tym jakie mam poglady a nie jakim jestem czlowiekiem prywatnie.

08.11.2001
16:22
smile
[73]

rooda [ Konsul ]

Attyla dostal apopleksji. > Jezeli ktos nie popiera feminizmu, aborcji, narkotykow eutanazji itp. wynalazkow to jest przeciw wolnosci, toleracji i wszystkiemu co dobre i szlachetne! Tego nie twierdzilam i nie twierdze. A o narkotykach nie pisalam na plus i nudzi mnie ciagle powtarzanie tego. Attyla, pij lecytyne, bedziesz bystrzejszy. > Odbilo wam? Umiaru! To sa MOJE POGLADY. MAM DO NICH PRAWO I NIE MUSZE MIEC W NICH UMARU. UMIAR ZACHOWUJE W JEDZENIU I I PICIU. > jezeli chcecie sie zacpac na smierc czy zlapac HIVA to lepiej powiescie sie w stajni na lejcach. Nie wciagajcie w to innych. Ciekawe, gdzie widzisz zagrozenie dla siebie, jezeli to ja przespie sie z zarazonym. Przez ekran ? Idiotyczny argument. > Zwlaszcza, jezeli prowadza one bezposrednio lub posrednio do zniszczenia platformy, na ktorej zyje ja i moja rodzina. Zyjecie na jakiejs wyspie szczesliwosci ? Bez zla, przemocy i deszczu ? > Jezeli zylbym w I, II w. ne, to rzeklbym: tak wole walki gladiatorow, krwawe ofiary, zabijanie przywudcow pokonanych wrogow, sprzedawanie w niewole pojmanych jencow itp., zeby tylko zachowac jednosc i zapewnic trwalosc swiatu rzymskiemu. Aha. Hedoznim ponad wszystko. Niewaznne, ze swiat wokol smierdzi zgnilizna, ale wazne ze JA i MOJA rodzina ma sie dobrze. Heheheehehehehe. > ale rezygnuje z nich i skladam na oltarzu stabilnosci, bezpieczenstwa i zycia w swiecie, w jakim sie wychowalem. Wspolczje Ci. Miales tragiczne dziecinstwo, jak rozumiem. Od malenkiego obowiazki, odpowiedzialnosc, konsekwencje; jak w wojsku. > Na zakonczenie jeszcze slowo o tej waszej wolnosci. Jest to wartosc absolutna Nieprawda. Nie mowilam, ze jest to wolnosc absolutna, bo nie jest. Zyje w jakims tam spoleczenstwie i zgadzam sie na ramy, ktore ono na mnie naklada. Na noszenie ubrania, powstrzymywanie bekania przy jedzeniu, zalatwiania potrzeb fizjologicznych w ukryciu i nie tylko. Ja rowniez powtarzam - nie wszystko i nie za wszelka cene. Ale nikt nie mozne zabronic mi prawa do myslenia, Attyla. I wyrazania tego. Twoje gadki o lataniu sa smieszne, ale klade to na karb zdenerwowania. Aha, przeciwnicy aborcji niech od razu powiedza o swoim stosunku do kary smierci, bo to zawsze daje ciekawe rezultaty. R. PS. Plod dlugo od chwili zapolodnienia nie jest czlwokeiem Attyla, a jego zalazkiem. Nie posiada swiadomosci i pamieci i nikt nie udowodnil, ze jest inaczej. Gadki o duszy nie maja zadnego pokrycia w medycynie.

08.11.2001
16:24
[74]

shard [ Pretorianin ]

Attyla -> Ty sie chyba boisz wszelkich zmian. Wszystkiego co by choc troche zmienilo Twoj swiat. Opanuj sie czlowieku i nie siej paniki. Jak nie chcesz dyskutowac to nie. Natura nie jest nietolerancyjna czy tolerancyjna. Natura to natura :) Nie latam. Ale gdyby urodzil sie ktos kto potrafi latac to co? Zabronisz mu? Bo niszczy Twoj swiatopoglad? Jesli chcesz zyc w Swoim skostnialym swiecie, bez zmian, ciagle to samo, to lepiej od razu zakop sie podziemie. Nie wciagaj w to innych. Namaluj sobie Swoj swiat i podziwiaj do konca zycia. Kultury sie zmieniaja. Musza. Inaczej nie byloby zadnego postepu. Gdyby jakims magom/szamanom udalo sie wszystkich trzymac w ryzach to dzis nadal zylbys w jaskini. Wiem, to nie tyczy sie bezposrednio homoseksualistow, ale za to tyczy sie zmian wogule, czyli czegos czego sie najwidoczniej boisz.

08.11.2001
16:26
[75]

massca [ ]

i jeszcze jedno atylla - nie jestes konsekwentny w pogladach . z jednej strony nie chcesz popadac w skrajnosci : "Jednego nie jestem w stanie zrozumiec. Tej postawy "kto nie idzie z nami jest przeciw nam". Takie bieganie od jednej skrajnosci do drugiej " a z drugiej sam to robisz, piszac : "Wiem tylko jedno - takie godzenie sie na ___wszystko__ (sic !!!) nie jest tolerancja tylko anarhia. " no i sam popadasz w skrajnosc, zarzucajac nam ("tolerancyjnym") ze jak juz jestesmy za malzenstwami gejow, to od razu robisz z nasz gwalcicieli, mordercow (nienarodzonych i umierajacych), narkomanow, itd.... umiaru !!! sam o niego prosiles .....

08.11.2001
16:29
smile
[76]

kiowas [ Legend ]

No i w koncu mamy przelom!!! To sa MOJE POGLADY. MAM DO NICH PRAWO I NIE MUSZE MIEC W NICH UMARU. UMIAR ZACHOWUJE W JEDZENIU I I PICIU. Skoro tak, to rowniez ja mam prawo nie lubic gejow, lesbijek, cyklistow i masonow. I w mojej opinii takze nie musze miec umiaru. Bo to przeciez moje PRAWO. Tak wiec dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa.

08.11.2001
16:32
smile
[77]

wysiu [ ]

rooda --> Sorry, ale chyba jaja sobie robisz. Attyle oskarzasz o hedonizm i egoizm??? W jednym zdaniu szydzisz z obowiazkow, odpowiedzialnosci i konsekwencji, a w nastepnym niby sie na nie zgadzasz? A moze to Ty sie wypowiesz o Swoim stosunku do kary smierci i aborcji? ps. Nikt rowniez nie udowodnil, ze jest inaczej.

08.11.2001
16:32
smile
[78]

massca [ ]

kiowas, jesli teraz doszedles dopiero do wniosku ze my ci nie zabraniamy nie lubic gejow to sorry...... caly czas dyskusja byla o czym innym.....

08.11.2001
16:32
[79]

shard [ Pretorianin ]

kiowas -> hmm... owszem Twoje, ale to nie znaczy ze mozesz je narzucac innym. A to wlasnie robisz zabraniajac zyc normalnie, jak wszyscy, homoseksualistom.

08.11.2001
16:34
[80]

rooda [ Konsul ]

kiowas ---> Tak. Zgadza sie. Ja moge miec swoje, a Ty swoje poglady. Ja nie musze sie miarkowac ze swoja miloscia do gejow, bo jest to dla nich obiektywnie dobre. Ale czy Ty nie powinienes sie miarkowac ze swoja niechecia, to juz inna sprawa, bowiem niechec lub agresa sa dla nich obiektywnie zagrozeniem. R.

08.11.2001
16:39
smile
[81]

rooda [ Konsul ]

wysiu ---> Sorry, ale chyba jaja sobie robisz. Nigdy w zyciu. > Attyle oskarzasz o hedonizm i egoizm??? W przypadku, kiedy mowi "Spokoj mojej rodziny ponad wszystko, nawet za cene zacofania" - tak. > W jednym zdaniu szydzisz z obowiazkow, odpowiedzialnosci i konsekwencji, a w nastepnym niby sie na nie zgadzasz? Szydzilam z dziecinstwa, przepelnionego nadmierna dorosloscia. Ale punkt dla Ciebie - czytales chyba o manipulacji :) > A moze to Ty sie wypowiesz o Swoim stosunku do kary smierci i aborcji? Si wu ple: kara smierci - w scisle okreslonych przypadkach, ale zawsze mam obiekcje. Aborcja - tak, do 12 tyg. ciazy. > ps. Nikt rowniez nie udowodnil, ze jest inaczej. Tak wysiu. I dlatego niech bedzie, jak powiedzial papiez do gwalconych muzulmanek w czasie wojny w Jugoslawi - "Kazde zycie jest swiete", na co Le Figaro zareagowal swietnym komentarzem "Jak wam wsadzja w jedna dziure, nadstawcie szybko druga, niczym policzek". R.

08.11.2001
16:42
smile
[82]

kiowas [ Legend ]

Wow, takich odpowiedzi sie nie spodziewalem:) massca ---> czemu mowisz 'my'? Czyzbys stanowil z rooda pare? Jesli przeczytales moje wczesniejsze posty to chyba mogles zauwazyc, ze na teamta gejow nie wypowiedzialem sie ANI RAZU. Wiec skad wiesz, ze nie lubie gejow??? Chyba rowniez powinienes popracowac nad czytaniem miedzy wierszami. shard ---> zacytuj prosze moja wypowiedz, w ktorej zabraniam zyc homoseksualistom. rooda--->czy kiedykolwiek wykazalem sie w stosunku do ciebie agresja? Wydaje mi sie, ze nie. Jesli odebralas ktorekolwiek moje slowo w ten sposob, to bardzo mi przykro. Nie bylo to moim zamiarem.

08.11.2001
16:43
[83]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

rooda --> wszystko ok, tylko czemu miał służyć ostatni akapit ? chyba troche przesadzasz. papież mówiąc, że każde życie jest święte nie miał na pewno na myśli tego co napisał Le Fiagaro - daj spokój już papieżowi. twoj wywód w ostatnim akapicie nie słuzył niczemu.

08.11.2001
16:46
[84]

shard [ Pretorianin ]

kiowas -> czytaj co pisze uwazniej plz. powtorze kawalek "zyc normalnie, jak wszyscy, homoseksualistom", a nie jak to ujales: "w ktorej zabraniam zyc homoseksualistom".

08.11.2001
16:48
smile
[85]

kiowas [ Legend ]

shard ---> no dobrze, niech ci bedzie - zacytuj prosze moja wypowiedz, w ktorej zabraniam zyc normalnie, jak wszyscy, homoseksualistom. Teraz lepiej?

08.11.2001
16:48
[86]

shard [ Pretorianin ]

kiowas -> hmm.. moze za malo wyjasnilem: poprzez "zyc normalnie" rozumiem te same uprawnienia dla wszystkich, czyli, miedzy innymi, zakladanie zwiazkow malzenskich oraz adopcja dzieci.

08.11.2001
16:50
[87]

massca [ ]

kiowas - mowie "my" bo w trakcie prawie 300 postowej dyskusji wytworzyly sie dwa obozy dyskutantow o podobnych pogladach. moje i roodej sa bardzo zblizone. i wlasnie caly problem w tym ze rozpoczelismy dyskusje na temat stosunku do homoseksualistow, a z czasem niektorzy - nie twierdze ze ty - dorzucili do tego zgrabnie pedofilow, nekrofilow, zoofilow, narkomanow i bandytow. to zreszta typowa retoryka lawinowa dla postaw konserwatywno-koscielnych : "pozwolicie na to, to za chwile pozwolicie na jeszcze cos gorszego......" i tak od tolerancji dla gejow stajemy sie mordercami i bandziorami wyprutymi z jakichkolwiek uczuc......

08.11.2001
16:51
smile
[88]

rooda [ Konsul ]

kiowas -----> akapit o agresji dotyczyl agresji wobec gejow, nie mnie. I mial na celu pokazanie pewnych procesow :) > Cainoor --> papież mówiąc, że każde życie jest święte nie miał na pewno na myśli tego co napisał Le Fiagaro Sorry stary, ale nie zrozumiales. Papiez nie wypowiadal sie o zarcie Francuzow, a zart Francuzow zosotal napisany PO jego wypowiedzi. Cala akcja dotyczyla rodzenia serbskich dzieci, tylko papiez zapomnial o tym, ze dla muzulmanki urodzenie dziecka z gwaltu, dokonanego przez niewierniego rownalo sie smierci spolecznej dla tych kobiet. Ale to taka mala dygresja. > - daj spokój już papieżowi. twoj wywód w ostatnim akapicie nie słuzył niczemu. Sluzyl. To, ze kochasz papieza nad zycie nie znaczy, ze ja nie bede widziec jego bledow. Ja wiem, ze zgodnie z odruchem czlowiek zamyka oczy, jak go bija po twarzy. Ale rece w ten sposob nie znikna, Cainoor. Pozdarwaim R.

08.11.2001
16:55
[89]

Attyla [ Legend ]

Naprawde Massca - z punktu widzenia wolnosci i tolerancji roznica pomiedzy gwaltem czy rozbojem a malzenstwami gejow ma charakter czysto formalny. Materialnie obie strefy dotycza zakresu czynnosci spoza granicy istniejacej u nas kultury. O jakim katolickim kryzysie na poczcie mowisz? Nie chodzi ci aby o krzyze na scianach? Pociesze cie. Mnie to tez przeszkadza. Nawet bardzo. Co do mojej chorej wyobrazni to bardzo bym chcial, aby to bylo tylko to. Tak samo mawiali moi koledzy po fachu, kiedy twierdzile, ze Minister Finansow zrobi wszystko, zeby zniszczyc dopiero co rodzacy sie zawod doradcy podatkowego. Jesli znasz sprawe, to powinienies odpowiedziec sobie bez trudu. Tak. Mam chora wyobraznie. Szkoda tylko, ze moje czarnowidzenie tak czesto sie sprawdza. Jednak w tym przypadku nie chodzi tylko o czyste przypuszczenie. Podpowiada mi historia. Kiedy przyjechal do Rzymu wyslannik Pyrrusa dla zawarcia pokoju zawiazala sie dyskusja na temat modnych filozofow. Senatorowie wychwalali Zenona i jego stoicyzn zas na pytanie o epikureizm odpowiedzieli, ze woleliby, azeby filozofia ta stosowali ich wrogowie. I do czasu, kiedy Rzymianie zachowywali surowe prawa i zwyczaje, panstwo ich roslo w sile, i gieli przed nim kark wszyscy barbarzyncy. Kiedy zaczeli ulegac pokusom, zaczal sie schylek a potem upadek. Nie twierdze, ze legalizacja malzenstw gejow pociagnie za soba rozprzezenie i upadek cywilizacji natychmiast. Nie twierdze nawet, ze stanie sie to w zauwazalnym dla nas czasie. Twierdze tylko, ze predzej czy pozniej moze to doprowadzic tapniecia wszystkiego. Czy boje sie wszelkich zmian? Nie. Nie boje sie tego, czego bac sie nie musze. Na lecytyne jestem za mlody, a i bystrosc umyslu nie narzekam. tak sie sklada, ze mozg, to jedyny miesien, ktory cwicze w mojej pracy. Bywa raczej ze jestem zbyt bystry, aby mogl zrozumiec mnie moj rozmowca. Co do umiaru w jedzeniu i w pisu, to pewnie wplywa to dobrze na twoja sylwetke. Co co pozostalych cech zamilcze. Widze, ze wogole wszystko przerodzilo sie w ogolna klutnie o obrzucanie sie miechem. Dlatego przykro mi, ale wycofuje sie z tego, co nie moze przyniesc zadnych rezultatow. zegnam ozieble:-))))

08.11.2001
16:55
[90]

shard [ Pretorianin ]

kiowas -> hmm... moze sie zapedzilem, przepraszam. Wystapiles z tym prawem do nielubienia w trakcie dyskusji, w ktorej rozmawiamy o prawie do normalnego zycia. Jako ze miales przeciwne poglady i uznales: "Tak wiec dalsza dyskusja jest bezprzedmiotowa." dlatego ze masz prawo nie lubic, potraktowalem Twoja wypowiedz jako sprzymiezenie z pogladami Attyli chocby. Jesli nie odmawiasz prawa do normalnego zycia homoseksualistom, to jeszcze raz przepraszam.

08.11.2001
16:58
[91]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

rooda --> Domyslilem sie ze papiez wypowiedzial to przed publikacja dziennika... W wypadku muzułmańskich kobiet zgadzam się co do Twojej wypowiedzi. Myslałem, ze papież mówił o nich, sorry... Powiedz jakie sa bledy papieza ? To on ma zabrać "te ręce co biją po twarzy" ?

08.11.2001
16:58
[92]

kiowas [ Legend ]

massca ---> wszystkie moje wypowiedzi dotyczyly nadmiernego traktowania wolnosci i tolerancji, co MOZE, choc nie musi prowadzic do, jka to ujales, czegos gorszego.. I w zwiazku z twoja wypowiedzia pytanie za 100 punktow do wszystkich: W ktorym z moich postow pojawilo sie chociazby jedno zle slowo odnosnie gejow??? Aha to pytanie adresowane jest szczegolnie do roodej, ktora posadza mnie o agresje w stosunku do nich. Shame on you...

08.11.2001
16:59
[93]

massca [ ]

atyla - przeciez napisalem "katolickim krzyzem na kazdej poczcie, " ..... nie uzylem polskiej czcionki, tak ja ty zreszta..... :))) czyzby nerwy mieszaly literki przed oczami ??? :)))

08.11.2001
17:08
smile
[94]

rooda [ Konsul ]

Attyla ---> Na lecytyne jestem za mlody, a i bystrosc umyslu nie narzekam. tak sie sklada, ze mozg, to jedyny miesien, ktory cwicze w mojej pracy. Bywa raczej ze jestem zbyt bystry, aby mogl zrozumiec mnie moj rozmowca. Np. ja ? Hehe, jak ja lubie jaka zawoalowane szpilki. Nie watpie w Twoja inteligencje, Attylus :) To byl pstryczek w nos, a Ty juz od razu, ze "jestes taki madry, ze inni nawet nie widza jak". Olaboga. > Co do umiaru w jedzeniu i w pisu, to pewnie wplywa to dobrze na twoja sylwetke. Co co pozostalych cech zamilcze. Zgrabna jestem, fakt. Co do pozstalych cech tez moge pogadac, tylko nie wiem czemu sekujesz mnie na wstepie. Boisz sie feministek ? Jakies leki katracyjne [vide Freud] ? > Widze, ze wogole wszystko przerodzilo sie w ogolna klutnie o obrzucanie sie miechem. Dlatego przykro mi, ale wycofuje sie z tego, co nie moze przyniesc zadnych rezultatow. Qui qui. A zacytuj mi moje miecho, np. cainnor ----> Powiedz jakie sa bledy papieza ? Na raz sie da, stary ...... Ale sporbuje: - podejscie i do aborci i jednoczesna postawa wobec antykoncepcji; - podejscie do eutanazji; - podejscie do ekumenizmu; - czystosc wyznawania chrzescijanstwa jako religii; - tworzenie panstwa w panstwie [Watykan]; - nieustalone zrodlo finansowania ww. i korzystanie z tych srodkow. > To on ma zabrać "te ręce co biją po twarzy" ? O rany, o rany ...... rece, ktore bija po twarzy to metafora. Te rece oznaczaja bicie faktami po oczach. Twarz - to kosciol. Rece - to prawda. Lub w ogole - twarz - jakas tam postawa, rece - prawda. Nie za szybko dla Ciebie ?:) R.

08.11.2001
17:13
[95]

massca [ ]

no i coz , atylla, chyba z twoim ostatnim postem dotarlismy do konca dyskusji....... jasno i wyraznie mowisz ze obawiasz sie ze nadmierna - twoim zdaniem - tolerancja doprowadzi nasza cywilizacje do zaglady..... ja jestem innego zdania. kazdy z nas moze sie mylic, bo to tylko prorokowania...... dla ciebie wolnosc i tolerancja prowadza do destrukcji , dla mnie - do rozwoju..... ty uzywasz przykladow ze starozytnego rzymu - o ktorym ja nie mam pojecia bo nie interesuje sie historia - ja moge uzywac przykladow z czasow obecnych, bazujac na wlasnych doswiadczeniach, znajomych, podrozach itd. dziwi mnie tylko ze takie postawy przejawia ktos , kto w sumie uczestniczy w forum o - jakby na to nie patrzac - grach komputerowych....... moglibysmy dyskutowac teraz czy internet - dzieki ktoremu mamy szanse sie poznac i dyskutowac oraz gry - nie stroniace od brutalnosci, smierci, okrucienstwa - nie sa wiekszym zagrozeniem dla twojej rodziny niz para kochajacych sie gejow........ :)) a co do pozostalej czesci uwag - jak wynika z twojego postu , skierowanych pod moim adresem - to ja nic nie mowilem o lecytynie ani umiarze w jedzeniu i piciu....

08.11.2001
17:16
smile
[96]

kiowas [ Legend ]

rooda ---> az mi szczena opadla i potoczyla sie po podlodze. <Powiedz jakie sa bledy papieza ? - podejscie do ekumenizmu;> Ze wszystkim co napisalas wczesniej w bolach, ale zgodzic sie moge (w pewnym stopniu oczywiscie). Ale ten kwiatek? Przeciez ekumenizm to drugie imie Karola Wojtyly. Zaden duchowny nigdy wczesniej nie uczynil wiecej dla pojednania zwasnionych religii. Pielgrzymki do Chin, Azerbejdzanu, Ukrainy co niby maja znaczyc? Papiez ma za duzo wolnego i jezdzi sobie po swiecie? No, zapomnialbym o Izraelu. To raczej niektorzy duchowni innych religii rzucaja mu klody pod nogi (vide postawa Aleksija). Mozna nie lubic papieza, ale cenic go trzeba wlasnie za to co robi na rzecz ekumenizmu.

08.11.2001
17:17
[97]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

rooda --> Błędy papieża to np. podejscie do ... ??? ty chyba nie wiesz co to jest bład. Podejście do czegoś to jego pogląd, więc dla Ciebie jest błędem, ale dla mnie już nie. Dlaczego tworzenie państwa w państwie jest błędem ? Tak, pewnie papież ma wielki wpływ na dochody Watykanu....... Metaforę zrozumiałem, ale nijak ma się ona do tego co chcesz przez nią przekazac. Odniosłaś ją do papieża, a teraz mówisz o kościele, czy jakiejś postawie... Dziękuje, za wyrozumiałeś - po prostu nie umiem szybko pisać.

08.11.2001
17:22
[98]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

ups, za 'wyrozumiałość' Niestety z powodów technicznych (modem) musze już kończyć. Życzę wszystkim udanej próby zmiany poglądów "przeciwnika" :)) Pozdrawiam, Cainoor

08.11.2001
17:34
smile
[99]

rooda [ Konsul ]

Na ostatek - massca ma racje - wyczerpalismy ten watek do cna: kiowas ---> Ze wszystkim co napisalas wczesniej w bolach, ale zgodzic sie moge (w pewnym stopniu oczywiscie). Ale ten kwiatek? Przeciez ekumenizm to drugie imie Karola Wojtyly. W zalozeniach. > Zaden duchowny nigdy wczesniej nie uczynil wiecej dla pojednania zwasnionych religii. Pojedniania ? Zart. To jest jakis gest, tak; ale ekumenizm w wydaniu KK to: My was uznajemy [w bolach], przyjezdzamy do was, ple ple ple, ale to chrzescijanstwo jest jedyna sluszna religia, prowadzaca do zbawienia. To nie jest pojednianie w sensie - my i wy na rowni. To jest pojednianie w sesnie - my was przepraszamy i teraz nam wybaczcie, a moze byscie sie w ogole nawrocili ? Tak to odbieram. > Pielgrzymki do Chin, Azerbejdzanu, Ukrainy co niby maja znaczyc? Nie zapominaj, ze JP II jezdzi do tamtejszych katolikow, nawet, jezeli sa w mniejszosci. > No, zapomnialbym o Izraelu. To raczej niektorzy duchowni innych religii rzucaja mu klody pod nogi (vide postawa Aleksija). Kosciol a Zydzi to temat-rzeka i nie mow mi o zadnym ekumenizmie. Papiez dopiero zaczyna budowac jakiekolwiek postawy w tym temacie. To wielka hanba koscila - Holocaust i wieczny stosunek antysemicki. > Mozna nie lubic papieza, ale cenic go trzeba wlasnie za to co robi na rzecz ekumenizmu. Ale ja nie mam do niego stosunku "nie lubie" ! Jest mi obojetny emocjonalnie, szanuje go, ale nie wywywzszam, nie cenie jakosc szczegolnie, i nie jest autorytetem moralnym dla mnie. Zreszta, nie o to chodzi, zeby za cos przepraszac. To jest wazne, ale najwazniejsze jest nie dawac powodow do przepraszania. ruda

08.11.2001
17:41
smile
[100]

massca [ ]

rooda odpowiada wszystkim na pytania tylko nie mi :))))))))))) dobra, dzieci, zbieramy zabawki, zbiorka przy piaskownicy, nadchodzi godzina 18.00 , czas do domku

08.11.2001
17:43
[101]

massca [ ]

no prosze, i nawet 100-go posta zapodalem :)))))))

08.11.2001
17:43
[102]

shard [ Pretorianin ]

Ja wychodze z domu zaraz, wiece dopiero jutro, jakby co, bede mogl wziasc udzial w dalszej dyskusji :) THX wszystkim

08.11.2001
17:45
[103]

massca [ ]

ciag dalszy - jesli ktos jeszcze chetny - prosimy tutaj :

08.11.2001
17:45
smile
[104]

rooda [ Konsul ]

massca -> :) Ide na ostatni wyklad na kursie prawa jazdy :0 Dzis bedzie pierwsza pomoc, chcesz robic za manekina ?:) R.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.