egnar [ Pretorianin ]
Lektury szkolne
Istnieje pełno lektur, które są poprostu nudne, lecz które trzeba przeczytać (chodźby dla samego samo-rozwoju). Ale istnieją też lektury, których czytanie szkodzi, zawłaszcza młodym ludziom. Mam na myśli osoby będące w szkole podztawowej. Jest to wiek zabaw, rozwijania wyobraźni i uczenia się pozytywnego spojrzenia na życie (na pesymizm przyjdzie jescze pora). Tymczasem ma się do czynienia z książkami właśnie pesymistycznymi, jak np. "Janko muzykant", "Nasza szkapa", czy inne. Nigdy nie zapomne tego jak będąc małym chłopcem (1 klasa) przeczytałem "O psie, który jeździł koleją". Książka skończyła się śmiercią głownego bohatera, a mi zamiast satysfakcji z jej przeczytania pozostał wielki smutek i rozczarowanie, prawdę mówiąc byłem załamany przez kilka następnych dni. Po tej "cudownej" lekturze straciłem chęć do czytania następnych, na szczęście moi rodzice jakoś przekonali mie do daszego czytania. Czy macie podobne refeksje, doświadczenia.
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Muszę powiedzieć że zdecydowanie nie. Dla mnie lektury były koniecznościa, chociarz mi się nie podobały to je czytałem, były one jedynie smutnym przerywnikiem w moich literackich wędrówkach : )
The Dragon [ Eternal ]
Wszystkie te nowele pozytywistyczne sa posrane (sorry, ale ja tez nie moglem ich czytac). Sa takie magazyny jak "zly" czy inne takie badziewia, gdzie ludzie, ktorzy lubuja sie w okrucienstwach moga sobie pisac. Tam powinni dawac przedruki takich dziel literackich. Jest tyle doskonalych ksiazek, ktore nigdy nie zostana przecytane, a napewno sa bardziej ciekawe, pouczajace od tych okropienstw.
egnar [ Pretorianin ]
->The Dragon, widze, że dobrze się rozumiemy, przerażające jest zarazem, że takimi "dziełami literackimi" są szpikowane dzieci :(
Mastyl [ Legend ]
A mi się bardzo podobała "Lalka" - ale nie chce mi się ponownie ( był już kiedys podobny watek) pisać dlaczego...
potwór [ Pretorianin ]
Ja mam takie doświadczenie: wcale nie czytam lektur od szkoły podstawowej
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Fajne lektury --> Kandyd czyli optymizm Kamienie na szaniec Makbet
Piotrek [ Generaďż˝ ]
Mnie najbardziej zasmucił chyba "Dym" - była to chyba szósta lub siódma podstawówki i nowela ta bardzo mnie przygnębiła.
Moby [ Pretorianin ]
I wlasnie dlatego czytam ksiazki ale lektury omijam szerokim lukiem... ;P Ale i tak nic nie przebije "Zbrodni I Kary"... szczegolnie w czasach kiedy najezdza sie na przemoc w grach, telewizji i w ogole w szkolach czyta sie ksiazke w ktorej (tu pisze z pamieci i pewnie cos pomyle) matka jest prostytutka i bije corke a pewien znajomy rodziny chce uratowac corke... z tego powodu zabija jej matke ale wchodzi corka wiec i ona ginie... na zakonczenie tej "uroczej" i "PACYFISTYCZNEJ" opowiesci "wolnej" od przemocy gosc popelnia samobojstwo... ;)
The Dragon [ Eternal ]
Tak.. Makbet jest cool, oprocz tego Mistrz i Malgorzata, Proces, W oczach zachodu ... nie poamietam co jeszcze ciekawego z lektur bylo
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Gdy ktoś przeczyta proces to nie jest od razu profesorem. Proces jest na polonistyce omawiany ( ale czytany wcześniej). Nie wszystkie aspekty są opowiedziane przed studiami...
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Z lektur z podstawówki to pamiętam, że lubiłem "Chłopców z Placu Broni", "Szatana z 7 klasy" i "Dzieci z Bulerbyn". Natomiast nie byłem w stanie przełknąć "O krasnoludkach i Sierotce Marysi". Ueeeeee...... A z tych bardziej drastycznych - po przeczytaniu "O psie który jeździł koleją" nie rozpaczałem. Chwile smutku były, po tym jak Lampo wpadł pod pociąg, ale sama lektura była ciekawa. Dostaliśmy jednak zadanie wymyślić alternatywne zakończenia. Większość wymyśliła coś pozytywnego, lecz znalazło się kilku sadystów: "Gdy Lampo zobaczył, że Adele śpi na torach, sam zasnął" albo "Gdy Lampo zobaczył Adele bawiącą się na torach, szybko pobiegł z pomocą. Jednak zapóźno. Ile tam było krwi. Adele wyszła wątroba a Lampo był w dwóch częściach. Gdy konduktor wyszedł i zobaczył to wszystko, zemdlał i wpadł pod następny pociąg". Pamiętam też szok po tym, jak w "Antku" wsadzili Rozalkę do pieca na dwadzieścia zdrowasiek...
egnar [ Pretorianin ]
Ae byly też fajne lektury: Robinson Crusoe, Dywizjon 303, Krzyżacy, Mistrz i Magorzata, a i Królewna śnieżka nie była taka zła...
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Krzyżacy to chała niegodna Polaków.
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
^quqoch^ - a dlaczego tak sądzisz?
^quqoch^ [ Paweł Romanowicz ]
Nie mam nic do autora, ale opowieść jest 'płakliwa' , nieciekawa i mało kształcąca. Za to język jest, ogólnie mówiąc, fajny.
The Dragon [ Eternal ]
^quqoch^ - czytasz ksiazki dla ich obiektywnej interpretacji jakiegos 120 letniego profesora ? ja sam zastanawiam sie nad sensem lektury- interpretuje niektore fakty subiektywnie, niektorych bohaterow nie lubie, innych jak najbardziej... abstrahujac od faktu, ze moja polonistka jest strasznie zakrecona i watpie zeby ktos mogl powiedziec cos wiecej niz ona
Ponczek [ Generaďż˝ ]
Dla mnie czytanie lektur to udręka, ale przecież kiedyś to się może przydać, np jak będziesz startować w Milionerach :-)))))))
KrzysiekW [ Konsul ]
Ja przeważnie czytam streszczenia zamiast książek ale np. Janka Muzykanta(ok.20 stron) nie udało mi sie uniknąć :) chociaż o ile pamiętam jakoś zbytnio sie nim nie przejąłem. Ale za to strasznie sie zdołowałem po przeczytaniu chyba w drugiej klasie: "pies, który jeździł koleją"- to nie na moje nerwy
anonimowy [ Legend ]
Moby: Zbrodni i Kary albo nie czytales albo masz totalna skleroze :) Pomyliles wszystko co sie tylko dalo... Chyba ktos ci ja opowiedzial co? Bo o tej ksiazce mozna powiedziec wiele ale nie ze zacheca do zbordni czy tez epatuje przemoca.
Loczek [ Senator ]
Lektury to po prostu najnudniejsze ksiazki, ktore nauczyciele wybieraja zeby nam chu***** zrobic :) Bylo co prawda pare wyjatkow (najbardziej mi sie podobal Spartakus) Teraz mam przeczytac P. Tadeusza, ale po dwoch stronach mi sie znudzilo (XIII ksiega jest fajna :))
Kłosiu [ Senator ]
Dzieki Moby! hehehehe! po przeczytaniu twojej wersji "Zbrodni i kary" mialem jak nic 20 minut zdrowego rechotu :-))). Poniewaz smiech to zdrowie, wiec dzisiejsza paczke fajek moge uznac za niespalona :-)))
Lindil [ WCzK ]
Zdecydowanie, lektury z podstawówki to dno całkowite. Mnie najbardziej irytowała "Anielka". Wspaniała książka, nie ma co, zakończenie również nieco od happy endu odbiega. Na plus mogę zaliczyć jej jedynie to, że zirytowała mnie tak bardzo, że postanowiłem napisać parodię. Niestety, nie dysponowałem wtedy komputerem, więc zostały mi z tego 2 strony maszynopisu, który i tak chyba już gdzieś zginął.