Patrokles [ Konsul ]
Pewien kawał z okresu stanu wojennego
Stan wojenny mimo całej grozy, którą niósł ze sobą obfitował także w liczne kawały. Najwięcej z nich dotyczyło przygód Kowalskiego, który co jakiś czas miewał przygody z patrolami policyjno-wojskowymi przechadzającymi sie po ulicach naszych miast.
Dzisiaj chciałem przypomnieć jeden z tych kawałów. Cenię go głównie za jego ponadczasowość.
Dziś szczególnie nabrał on aktualności.
Późny wieczór, po godzinie 22.
Ulicą wędruje Kowalski uginający się pod ciężarem plecaka.
W pewnym momencie podchodzi do niego patrol milicyjno-wojskowy.
- Dokąd tak wędrujecie obywatelu po godzinie policyjnej?
- Do domu odpowieda Kowalski.
- A co tam takiego ciężkiego niesiecie pyta dowódca patrolu, ciesząc się w duch, że zapewne schwytał spekulanta z tobołkiem towarów deficytowych.
- To tylko meble odpowiada obojętnie Kowalski.
- Meble dziwią się milicjanci, no to pokażcie.
Kowalski zdejmuje plecak i otwiera go. Oczom milicjantów ukazuje się cały arsenał, granaty, naboje, pistolety.
- To mają być meble krzyczy dowódca.
- Jaki pokój takie meble odpowiada ze stoickim spokojem Kowalski.
Ten kawał jest dla mnie pewną analogia do tego co obserwuję w mediach bombardujących mnie informacjami z Wojny Irackiej.
Tam amerykański prezydent także niesie wolność i pokój a do jakości pokoju adekwatne są meble w postaci czołgów i rakiet.
Misio-Jedi [ Legend ]
No właśnie, a Saddam taki cacy kiciuś-miluś - i dla obywateli jaki dobry
Wszyscy u niego bogaci i szczęśliwi, nie to co w Stanach... tam to zamordyzm taki że szkoda gadać (zupełnie jak u nas za stanu wojennego.
L@WYER [ Valaraukar ]
Był inny równie aktualny dzisiaj, jak wtedy, dowcip tyczący raczej naszego własnego ogródka:
Papież Jan Paweł II wygłosił komentarz dotyczący tegorocznego budżtu PRL. Komentaż brzmiał: "Mój Boże!!!".
Pasuje do chwili obecnej jak ulał.
diuk [ Konsul ]
Patrokles --> a mnie się przypomina dowcip o permanentnej wyższości Rosjan nad Amerkanami:
Amerkanie walczyli o pokój
a Rosjanie o pokój z kuchnią...
Przemodar [ Konsul ]
Może to nie są kawały, ale za to cały ciąg opowiadań związanych z tamtym okresem pt. "Pan Zbyszek i początki kapitalizmu". Naprawdę, jak się wspomina te czasy (ech młodzi, uczta się od tetryków poczucia humoru ;-), to łza się w oku kręci. Polecam tę lekturę każdemu: