U-boot [ Karl Dönitz ]
Close Combat i okolice...#41
Witam wszystkich na stronie fanów i maniaków serii gier taktycznych czasu rzeczywistego z pod znaku CLOSE COMBAT. Poznasz tutaj grupę ludzi o umysłach zmąconych wojną, weteranów z najróżniejszych frontów największej z wojen. W niezliczonych opowiadaniach i raportach z pierwszej linii, tak rzeczywistych iż poczujesz zapach spalonego prochu, odnajdziesz w sobie duszę żołnierza i kto wie...może ruszysz z kompanią wiernych przyjaciół na wspólny bój. Może myślisz sobie teraz "co wy wiecie o Bastogne, Normandii czy Stalingardzie?", a ja ci powiem że my tam kiedyś byliśmy...
Nasi żołnierze na froncie bohatersko bronią się przed atakami wroga, wszyscy z niecierpliwością wyczekują wsparcia pancernego. Niektórzy dowódcy toczą beznadziejną walkę z przeważającymi siłami nieprzyjaciela do ostatniego naboju, wierząc że są w stanie ocalić siebie i swoich ludzi...
Aktualny "rozkład jazdy":--------Jednostki
Pułk/Dywizja
394/99 Dyw.piechoty + 38/2 Dyw.piechoty- Juzio [email protected]
14 Gr.kawalerii + 9/2 Dyw.piechoty- Yaca [email protected]
424/106 Dyw.piechoty + 120/30 Dyw.piechoty- Lim [email protected] (ex. Janko)
422 i 423/106 Dyw.piechoty + 23/2 Dyw.piechoty- Lim [email protected]
112/28 + 80 Dyw.piechoty- Juzio [email protected]
VII Korpus Inż.- Zurek16 [email protected]
110/28 + 84 Dyw.piechoty- Lipton [email protected]
109/28 Dyw.pichoty + 119/30 Dyw.piechoty- Krwawy [email protected]
9 Dpanc. w Stavelot- Mackay [email protected] (ex. janko)
7 Dpanc. w La Gleize- Olivier [email protected]
501/101 DPD w Morhet- Koxbox [email protected]
502/101 DPD w Clochimont- AK_StasiuX [email protected]
10 DP w Bastogne- T_bone [email protected]
18 Grudnia :
17/30 Dyw.piechoty + 29 Arm.Brig (Dpanc. bryt.) w Stavelot- Yaca [email protected]
508/82 DPD w Hotton- Lim [email protected]
504/82 DPD w Marche- Mackay [email protected]
505/82 DPD w Forrieres- Zurek16 [email protected]
506/101 DPD w Morhet- Lipton [email protected]
21 Grudnia:
26 Dyw.piechoty w Martlange- U-boot [email protected]
22 Grudnia:
4 Dpanc w Clochimont- Ghost2 [email protected]
23 Grudnia:
2 Dpanc w Marche- Ghost2 [email protected]
Poniżej link do poprzedniej części naszego wątku:
Lim [ Senator ]
Hej panowie oficerowie:)
U-boot---> Antwerpia jeszcze nie zdobyta - aleee widzę że Admirał Donitz już przerzuca tam cześć floty - nie pospieszył się jednak? Trzymamy się w Ardenach mocno.
- obrazek ładny - wreszcie okręt po 123 fotkach czołgów :)
OK. w sprawie kampanii - sprawdziłem właśnie pocztę - save jeszcze nie dotarł niestety.
Yaca ---> jeśli wysłałeś go rano tak jak pisałeś, to bardzo dziwne.
...może spróbuj listem ,,ze znaczkiem'' to przesłać - jeśli poczta elektroniczna szwankuje ;)
Jutro jestem na chwilę w domu przed południem - spróbuję znaleźć Ciebie na GG .
Ghost2 [ Panzerjäger ]
Czy w CC4/VetModBob jest niejako "od raz" ustawione, że Niemcy są słabsi liczebnie od Aliantów? Troche to "od czapy", bo przecież przynajmniej na początku kampanii Niemcy chyba mieli przewagę liczebną...
T_bone [ Generalleutnant ]
Ghost----> W Vetmodzie Niemcy mają przewagę liczebną i
sprzętową do ok. 20-24 Grudnia...potem ich stan liczebny zmniejsza się.
W weekend rozpoczeliśmy z Olivierem kampanię on-line której akcja
rozpoczyna się 25 Grudnia i o ile na początku miałem czy walczyć to obecnie bronie się
bardzo nielicznymi siłami :o) --------------->
T_bone [ Generalleutnant ]
Dobra Janko powrócił na listę dowódców...Lim nie musi już rozgrywać swojej
drugiej bitwy.
--------Jednostki---------------------------------------------------
Pułk/Dywizja
394/99 Dyw.piechoty + 38/2 Dyw.piechoty- Juzio [email protected]
14 Gr.kawalerii + 9/2 Dyw.piechoty- Yaca [email protected]
424/106 Dyw.piechoty + 120/30 Dyw.piechoty- Janko [email protected]
422 i 423/106 Dyw.piechoty + 23/2 Dyw.piechoty- Lim [email protected]
112/28 + 80 Dyw.piechoty- Juzio [email protected]
VII Korpus Inż.- Zurek16 [email protected]
110/28 + 84 Dyw.piechoty- Lipton [email protected]
109/28 Dyw.pichoty + 119/30 Dyw.piechoty- Krwawy [email protected]
9 Dpanc. w Stavelot- Janko [email protected]
7 Dpanc. w La Gleize- Olivier [email protected]
501/101 DPD w Morhet- Koxbox [email protected]
502/101 DPD w Clochimont- AK_StasiuX [email protected]
10 DP w Bastogne- T_bone [email protected]
18 Grudnia :
17/30 Dyw.piechoty + 29 Arm.Brig (Dpanc. bryt.) w Stavelot- Yaca [email protected]
508/82 DPD w Hotton- Lim [email protected]
504/82 DPD w Marche- Mackay [email protected]
505/82 DPD w Forrieres- Zurek16 [email protected]
506/101 DPD w Morhet- Lipton [email protected]
21 Grudnia:
26 Dyw.piechoty w Martlange- U-boot [email protected]
22 Grudnia:
4 Dpanc w Clochimont- Ghost2 [email protected]
23 Grudnia:
2 Dpanc w Marche- Ghost2 [email protected]
AK_StasiuX [ Legionista ]
ok, juz znalazlem VetBoba 1.1 ...
T_bone [ Generalleutnant ]
AK_StasiuX-----> Gut, gut chociaż jeden problem rozwiązany :)
koxbox [ ]
heh, te wojska irackie sa niezle. telewizja podala iz rolnik, zestrzelil swoimi 1 strzalowym, zabytkowym karabinem, amerykanskiego Apacha Longbow:) Niesamowite, prawie jak w naszej kampanii z modem vetBoB:)))
Krwawy [ Generaďż˝ ]
Panowie Oficerowie jezeli dzis uda sie polaczyc z U-bootem to krew poplynie szerokim strumieniem i dzielne amerykanskie wojska beda nieprzerwanym strumieniem rozlewac sie po krainie. U-boot nie wspominal ze dwa jego oddzialy pozbawione sa zaopatrzenia jeden w 100%- rzucaja luskami nastepny jedzie na resztkach. Wszystko w rekach wszech wladnej TPSA oby lacza sie nie plataly , przekazniki kleily, a panie na cetrali znaly sie na fachu!!!
Krwawy [ Generaďż˝ ]
Mackay---> dzieki za jednostki wydaje mi sie ze jeszcze nie podziekowalem za ten poryw serca, musisz wiedziec ze bede dbal o twoich wyszkolonych podoficerow i dam im szanse wykazac sie na pierwszej lini, zakladam szybkie awanse.
Krwawy [ Generaďż˝ ]
Po kilkukrotnych probach podjetych w celu polaczenia naszych komp TPSA okazala sie silniejsza i sprytniejsz. Nasza rozgrywka zostala przerwana w brutalny sposob.
Lim [ Senator ]
T_bone - bitwa w zastępstwie Janka została rozegrana, ponieważ zaraz po niej czekają na medale moi ,,starzy'' wojacy więc rozegram jeszcze dodatkowo moją batalię i prześlę save dalej.
...jak wynika z tego co napisałem wcześniej save od Yacy otrzymałem - dzięki dobrodziejstwu GG :)
Wracając na chwilę do stoczonej bitwy...
Janko - zastąpiłem ciebie dzielnie, twoja mapka pozwalała na w miarę ciekawe rozmieszczenie oddziałów - szkoda że nie mam perspektyw na równie pomyślne rozegranie mojej bitwy - moja lokalizacja na mapce jest koszmarna, nie da się rozlokować moich wojaków tak by uzyskać jakieś rozsądne pole ostrzału i jednocześnie nie być zmasakrowanym w 60 sekund:)
Zamieszczę jakiś krótki meldunek...ale zrobię to jurto .
a teraz mówię - dobranoc :)
olivier [ unterfeldwebel ]
A no właśnie. Tak jak Bone powiedział gramy właśnie on-line kampanie w Boba i jest całkiem całkiem...a mówiłem Bone żebyć wybrał coś wyrównanego?:)) a poważnie to nie narzekaj samą KG Bayer 116 pancernej mogłeś mnie rozłożyć na łopatki, ale nie będe przypominał już tego polowania na tygrysy w Bastogne po którym wycofałeś się z miasta a teraz jesteś jak gdyby w okrążeniu, he he.
No i kurde aż strach pomyśleć co by bylo gdybysmy połączyli się w tego GJS ale za cholerę nie możemy, nie mam pojęcia czemu czy ktoś miał kiedyś przy grze sieciowej komunikat '" CC String Error"???
olivier [ unterfeldwebel ]
Acha i jak zwykle apeluje do ewentualnych ukrytych talentów szturmowych, szczególnie ludzi grających w CC: Vaterland w godzinie próby potrzebuje was do walki w grze Medal of Honor!
T_bone [ Generalleutnant ]
Olivier----> O moje siły i to "okrążenie" nie musisz się martwić...przybyły uzupełnienia i już
odliczam czas do A-Tag :))) Przyznam się ze trochę przeraziła mnie skuteczność Shermanów
Jumbo, moje Jagdpanzery IV nie są w stanie przebić ich pancerza od przodu.
olivier [ unterfeldwebel ]
Ach i jeszcze coś..może poobstawiamy czy uda się skończyć tą kampanię do końca roku 2003, jeśli nie to znów zrobi się klimatycznie śnieg w grze śnieg za oknami, tak to chyba niezły pomysł jak myslicie?;)))
Juzio [ Generaďż˝ ]
olivier--> widze ze jest na GOL-u wiec mam pytanko, dostales odemnie maila , lub tez sprawdzales GG?
olivier [ unterfeldwebel ]
No bo widzisz Bone, Jumbo nie Jumbo nawet stara flina w odpowiednich rękach może zestzrelić Apachea o czym wyżej:))))))
U-boot [ Karl Dönitz ]
Krwawy --> powinieneś podziękować TPSA, dzięki niej masz jeszcze w pełni sprawne jednostki a chłopacy z nich mogą bawić się na plaży z owcami :-DD
ale ich godzina się zbliża i to WIELKIMI krokami :-))
Pozdrowionka
janko [ Konsul ]
Chwaliłem już tutaj vetmoda cc3 ale po wczorajszej nocnej sesji wojennej jestem pod coraz większym wrażeniem. Zapuściłem sobie kampanię Drive on Stalingrad/Prelude to disaster - tu Rosjanie mają dużą przewagę w pierwszej operacji - i walczy się fantastycznie. Z pierwszej mapy Ruscy spychali mnie przez pięć bitew, za każdym razem zdobywając więcej terenu i otaczając mnie (broniłem wzgórza). W piątej bitwie zaatakowali frontalnie z trzech stron i mimo strat - zmietli obrońców czyli mnie. Na drugiej mapie po raz pierwszy w tej grze spotkałem się z atakiem wtórnym o sile porównywalnej z pierwszym. Otóż Ruscy zaatakowali w sile KW1 i ze 40 piechociarzy plus atak z powietrza. Poniosłem duże straty (ze 40% stanu) ale Ruscy stracili prawie wszystkich atakujących zaś załoga KW (obrzuconego granatami) poddała się. I gdy tylko czekałem aż Ruscy poproszą o zawieszenie ognia - z lasu wyłoniła się druga fala ok. 40 piechociarzy i T34. Dodatkowo w czasie trwania poprzedniego starcia jeden oddział Sowietów obszedł mnie od tyłu i też zaatakował w czasie drugiego ataku. Tym razem zginęli wszyscy Niemcy....
Oj, podoba mi się ten vetmod, gra się dobrze z kompem, polecam, polecam - jednak co ost front to ost front.
Na obrazku - frontalny atak co najmniej czterech drużyn sowieckiej piechoty wspomaganej moździerzami i ostrzałem z T34. Nie jest to obrazek z ww. bitwy - rozegrałem ją powtórnie, żeby zrobić jakieś zdjęcia i żeby Wam ślinka pociekła
janko [ Konsul ]
Tutaj - ciąg dalszy ataku - sturmgrenadierzy bronią się dzielnie ale w związku z okrążeniem (zwróćcie uwagę na czerwone kropki na dole mapy - ich minuty są policzone. Cała bitwa trwała 7 minut.....
Ghost2 [ Panzerjäger ]
Olivier! W ramach penetrowania ewentualnego pola walki, o ile moje oddziały w ogóle do niej wejdą, pogrywałem sobie w CC4. Doszedłem do trzeciej potyczki - tej z udziałem niemieckiej 3 DSpad - i pojawił się komunikat "CC string error". Nie jestem podłączony do sieci, więc co to może znaczyć...?
Co do różnych "sprzętów" przeciwlotniczych, to podczas wojny w Wietnamie zdarzały się przypadki strzelania z łuku do samolotów amerykańskich. Zresztą, tubylcy strzelali tam ze wszystkiego, co mieli pod ręką, bo chyba taki był "prikaz" z polit-biura...
koxbox [ ]
Spojrzcie na to. Ten gosciu na Alegro jest dobry, chce sprzedac uzywane CC5 za kwote ponad 10 zl(!!!!!!) wieksza niz w sklepie. To chyba prawda ze niektorzy mieszkaja w jaskiniach:))
oto link do przezabawnej aukcji:
Ghost2 [ Panzerjäger ]
koxbox! On jest jakiś potłuczony z tą ceną... Pewnie dlatego, że sie tyle nahandlował na allegro. :))) Żeby chociaż napisał, czy sprzedaje oryginał i w jakim stanie
Lipton [ 101st Airborne ]
Do wszystkich z problemem "CC string error". Czytałem gdzieś na necie, że tak się robi w momencie kiedy komputer wyczai, że nie macie na sobie stringów!:P Jak kupicie sobie to wszystko będzie dobrze już:D
A tak poważnie to nie miałem nigdy tego problemu i nie potrafię niestety wam pomóc:(
Krwawy [ Generaďż˝ ]
U-boot--->zacznij kopac glebiej umocnienia nadchodze ,mam zamiar wybrac sie do ciebie z zapasami dla twych okrazonych , przyniesiemy me me me owieczki, z zalem ale chlopaki zgodzili sie przekwalifikowac na bizony be be, europeiki nam nie leza.
koxbox [ ]
Czesc, mozecie podac rzut z mapy naszej kampanii. Z gory dzieki
ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]
mam pytanie czy jak gracie w kampanie top dajecie stronie przeciwnej poziom veteran a sobie ten najslabszy? :)
i jakie mody polecacie do CC5
koxbox [ ]
ZgReDeK---> O bracie, gramy w najtrudniejszy z najtrudniejszych modow do cc4 VetBoB, z nim gra jest 1000razy trudniejsza niz normalniej i przez to bardziej miodna.
koxbox [ ]
Polcamy mody:
do CC4 wyzej wymieniany VetBoB 1.11---> https://home.online.no/~trhaugs/
do CC5 kultowy Gold Juno Sword (nieoficjalne CC6)
Czekamy na Stalingrad i Bloody Omaha do CC5 oraz na inne mniejsze.
Lipton [ 101st Airborne ]
Qrcze no właśnie mieliśmy z Zurkiem nieudaną próbę zagrania po sieci w CC4 vetmod. Nie wiem dlaczego, ale jak hostowałem to Zurek mnie nie widzial w ogóle, a nigdy nie miałem z tym problemów i wszyscy mnie widzieli. No nic, spróbujemy może jutro, albo w inny dzień. Może się w końcu uda!:)
koxbox [ ]
zapomnialem dodac ze wszelakie mody sciagamy z https://www.closecombat.org/CSO/ , tam znajdziesz dokladny opis i zadowalajacy transfer.
Pytanie do naszej rzeszy fanow CC, jaki mod na dzwiek do GJS jest wedlug was najlepszy?
koxbox [ ]
Lipton---> Sprawa wyglada tak, iz zarowny ty jak i kolega musicie miec wszytskie takie same pliki, nawet dzwieku!!!
Sprawdzcie to dokladnie.
T_bone [ Generalleutnant ]
Koxbox-----> Dzwięki mogą być różne, ja mam nowe dzwięki z VeteranBoBa a Oli stare :)
Lipton----> Ja i Oli mieliśmy ten sam problem...ja stawiałem serwer a on go nie wykrywał, ale jakoś
się udało nie wiem jak, Olivier ma nowe IP może to przez to.
ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]
jeszcze pytanko co sciongnac z tego------>
Lipton [ 101st Airborne ]
koxbox--> Ale to nie ma znaczenia w momencie wyszukiwania hosta. Dopiero w momencie połączania wersja VetModa ma znaczenie!
Bone--> Mi się wydaje, że to coś w sieci Zurka musi być poustawiane inaczej. Bo ja przecież normalnie przez sieć zawsze grałem bez najmniejszych problemów.
T_bone [ Generalleutnant ]
Lipton-----> cóż sprawdzcie czy macie obaj wgrane datas H2H nic innego nie przychodzi mi do głowy.
Właśnie jestem po udanej bitwie z Koxboxem w GJS 4.3 :)
T_bone [ Generalleutnant ]
ZgReDeK----> prościej wejść tutaj (patrz link). Tam ściągniesz Veteran moda do CC4 do CC5 raczej
narazie nie znajdziesz. Chociaż może jest na stronie CSO nie wiem bo nie sprawdzałem.
zurek16 [ Pretorianin ]
Ja mam vetboba 1.1 z platoon-clana czyli w postaci plugina oraz nie ktore nowe mapki(teraz wlasnie sciagam reszte) no i nie mam zalozonego zadnego usveterana lub gerveterana.Mysle ze to bardziej problem sieci u mnie bo mamy 2 lacza i jest tak ze porty jedne sa na jedno a porty inne sa na drugie,byc moze nie sa odblokowane porty na CC :( po za tym na serwie lezy chyba firewall.Wiec jak wie ktos jakich portow uzywa cc4 to niech da znac.
Lim [ Senator ]
Bitwy stoczyłem wczoraj- obie krwawe i zacięte, save jest na poczcie zurka16.
Zamieszczę może jakiś krótki raport jak tylko znajdę chwilkę- jestem teraz baaardzo zajęty.
Krwawy---> masz tu mapę o którą prosiłeś, to sytuacja którą zastałem przed moimi bitwami w tej turze.
Zaznaczona mapka to jak widać Schenne Eifle West z 424/106DP - dowodziłem tymi oddziałami w zastępstwie Janka.
Następna w tej turze jest moja mapka- T_bone skierował mnie w swej wielkiej przenikliwości do Losheim- moje 422,423/106DP dostały tam straszne cięgi- i jeśli sztab mnie z tej kabały nie wyciągnie to ja się w sztabie osobiście zjawię :)))
Z tej tury pozostaje nam chyba tylko(?) potyczka w Esch Sun Surre gdzie kolega zurek16 dowodzi jednostkami z VIII corps engineer (to miejsce leży u samego dołu mapy)
Zurek ---> patrzałem dzisiaj jak wygląda sytuacja na twojej mapce ...przygotuj się na ciężkie chwile.
Lim [ Senator ]
Faktycznie...po starciu w zurka w Esch Sur , walczy jeszcze olivier , mam nadzieję że wymiecie Niemców ze swojej mapki, bo ja trzymam się w Losheim ostatkiem sił - a szkoda mi dzielnych wojaków którzy stoczyli już w tej kampanii dwie zacięte bitwy z dobrym rezultatem - mam nadzieję że 106 DP nie zwiedzi niemieckich obozów jenieckich ...mimo że z kart historii wynika że tak będzie - obawiam się że z przebiegu kampanii wynika to samo (odpukać w niemalowane:)
Krwawy [ Generaďż˝ ]
Lim---> ucha!!! tam potrzeba kawaleri i to szybko, jak tak dalej poleci to nasze sily ulegna duzym redukcja. Czy istnialaby mozliwosc zamieszczania mapki z numerami jednostek, z racji niedawnego ukonczenia akademi wojennej w jednym z bylych zaprzyjaznionych KRAJOW po widoku ikonek jednostek nie jestem wstanie rozpoznac kto tak gleboko siedzi w g*****.
zurek16 [ Pretorianin ]
Spoko moze sie utrzymam chodz w to watpie,najgorsze to ze nie mam drogi odwrotu zajete,pozyjemy zobaczymy....
Tylko Lim nie mam savea !!! wiec chyba bedziemy musieli przez gg sie skontaktowac.
AK_StasiuX [ Legionista ]
zurek16----> If you are playing behind a firewall or proxy server,
the ports 47624, and the range 2300-2400 must be open
for both inbound and outbound TCP and UDP traffic. (to bylo w readme file :)
koxbox [ ]
Małe pytanie, ktore pełzało mi po głowie od dłuższego czasu: Czy w CC mozna zniszczyc budynek, tzn czy mozna spowodowac to aby sie zapadl, zawalil itp, tak jak ma to miejsce w CM???
zurek16 [ Pretorianin ]
Bitwa rozegrana,w dupsko dostalem ale heh mapki nie stracilem bo tam 18 "odradza" sie moja jednostka.Sava do Bone'a poslalem.Moze cos skrobne potem.
olivier [ unterfeldwebel ]
No proszę wiosna przyszła, wszelkie plugastwo z ziemi wyłazi;) a i weterani frontów przewietrzyli swe podziemne nory i rozpętały się nam wszech i wobec walki online, co powinno cieszyć chyba wszystkich szczególnie telewizje al-dżazira ze się chrześcijanie tłuką, he,he. A wciąż czeka nagroda (niespodzianka:) dla tego kto rozwiaże kwestie co oznacza błąd w CC "CC string error". Lipton ciekawa teoria i rozumiem dlaczego nie spotkałeś się z podobnym problemem;)))
No i coś moje czujki doniosly że pod Stavelot podchodzą Niemcy, czyżby to była prawda?
Lipton [ 101st Airborne ]
Olivier--> :P
T_bone [ Generalleutnant ]
Olivier-----> Ja i Koxbox rozegraliśmy bitwę w GJS 4.3 więc może update pomoże :)
Dostałem sava z kampanią, zanim pojawią się pierwsze oficjalne rozkazy chciałbym
powiedzieć że większość jednostek dostała wielkie uzupełnienia...wiem też gdzie jest
KG Peiper, to was naprawdę zdziwi :)
Mam jednak problem a minowicie po każdej "Egzekucji" ruchów pierwsza walcząca jednostka
jest prawie zwasze inna a czasami pewne jednostki wogóle nie walczą....tak jest w przypadku
Olivier i Juzia. Do któregoś z nich wyślę w piątek sava...trudno mi tą sytuację wytłumaczyć ale
przyczyną jest to że w CC4 nie można zrobić sava po wykonaniu ruchów strategicznych.
Jutro zamieszczę rozkazy i plan ruchów, nie zamieszczę tego jak będą wyglądać w praktyce bo
to musi zrobić osoba która będzie walczyć jako pierwsza...
T_bone [ Generalleutnant ]
Po krótkiej chwili myślenia znalazłem rozwiązanie probemu :D
Wyślę sava do osoby którą komputer wytypuje do walki u mnie...a ta osoba będzie
powtarzała egzekucje ruchów tak długo aż to jego jednostka zostanie rzucona
do walki jako pierwsza.
Lim [ Senator ]
T_bone---> o Wielki !!! Teraz wiem czemu my gnuśniejemy w okopach a sztab prowadzi kampanie z cygarem w ustach i szklaneczką Jasia wędrowniczka w dłoni :)))
U-boot [ Karl Dönitz ]
Krwawy --> wszystko wskazuje, że dziś będe odbierał płytkę z wiadomego źródła a co za tym idzie, kiedy ją będziesz miał zależy od czasu naszego spotkania.
Co się tyczy pliku jaki mi chciałeś przesłać przez gg - nie odebrałem go, gdyż nie było nikogo przy kompie a jak wróciłem Ty już byłeś niedostępny. Zawsze możesz to zamieścić na forum :-))
Pozdrowionka
Krwawy [ Generaďż˝ ]
U-boot---> cieszy mnie to ogromnie,daj znac kiedy bylby dla ciebie dogodny termin spotkania, mozemy rozegrac takze wtedy kilka planszy. Proba kontaktu przez gg nie wypala ciagle jestes niedostepny.
T_bone [ Generalleutnant ]
Tajne\Poufne
Rozkazy dla jednostek: 6:00 18 Grudnia 1944r
Żołnierze wojsk Alianckich w Ardenach nastała chwila na którą wielu z was
czekało od początku Niemieckiej ofensywy, dzięki wielkiemu poświęceniu żołnierzy
walczących na pierwszej lini którzy skutecznie utrudniali wojskom wroga zaopatrzenie
i rozwinięcie ataku, udało się nam ściągnąć nowe siły które rozpoczną stopniowe
likwidowanie zgrupowań Niemieckich którym udało się przedostać przez naszą obronę
na centralnym odcinku Ardenów. Pierwsza faza tej operacji nosi kryptonim
"Ostatnia Zima", plan zakłada uderzenie 82 i 101 DPD na lewą flankę Niemieckich
sił prowadzących natarcię w centrum. Jednocześnie z tymi siłami na prawą flankę
wroga uderzy połączona Brytyjsko-Amerykańska grupa bojowa.
Pozostała część naszych sił musi wciąż prowadzić walki obronne, 9,7 Dpanc na
północy wspierane przez oddziały kawalerii i piechoty, oraz oddziały piechoty
na południu. 10 Dpanc. wykona atak na Niemiecki pozycje w celu połączenia się
z 28 i 80 DP a następnie skręci na północny zachód w celu całkowitego okrążenia
sił Niemieckich. Według doniesień wywiadu lotniczego przed pozycjami 10 Dpanc.
znajduje się silne zgrupowanie sił pancernych wroga jednak nie ma bliższych
danych na temat jego składu, istnieje jednak duże prawdopodobieństwo
że jest to 1 Dywizja SS.
Rozkazy dzienne dla poszczególnych jednostek:
-394/99 Dyw.piechoty+38/2 Dyw.piechoty(Juzio)--> jeśli tylko to możliwe stawić opór
siłą wroga w Baugnez.
-14 Gr.kawalerii+9/2 Dyw.piechoty(Yaca)--> Dalsza obrona na ustalonej pozycji.
-424/106 Dyw.piechoty+120/30 Dyw.piechoty(Janko)--> obrona na pozycji.
-422i423/106 Dyw.piechoty+23/2 Dyw.piechoty(Lim)--> oddział nie ma amunicji a paliwo
jest na ukończeniu, pomimo tego musi próbować wytrwać na pozycji.
(Przydzielono wsparcie artyleryjskie)
-112/28 + 80 Dyw.piechoty(Juzio)--> bronić się w Hosingen.
(Przydzielono wsparcie artyleryjskie i lotnicze).
-VII Korpus Inż.(Zurek)--> kontynuować obronę (przydzielono wsparcie lotnicze)
-110/28 + 84 Dyw.piechoty(Lipton)-->Trzymać pozycję, osłaniać VII Korpus Inż.
-109/28 Dyw.pichoty+119/30 Dyw.piechoty(Krwawy)--> okopać się i bronić w Wardin.
-9 Dpanc.(Janko)--> jednostka nie ma drogi odwrotu bronić się na pozycji.
-7 Dpanc.(Olivier)--> Utrzymać Stavelot.
-501/101 DPD (Koxbox)--> atak na Houffalize.
-502/101 DPD w Clochimont(Ak_StasiuX)--> Marsz w kierunku Bastogne.
-10 DP(T_bone)--> atak na Longvilly.
-17/30 Dyw.piechoty + 29 Arm.Brig(Yaca)--> atak na Vielsalm.
-508/82 DPD(Lim)--> Natarcie na Manhay
-504/82 DPD(Mackay)--> natarcie na la Roche.
-505/82 DPD(Zurek)--> osłona i marsz za 501 Pułkiem 101DPD.
-506/101 DPD(Lipton)---> marsz do Henogne a potem do Bastogne.
-----------------------------------------------------------------
Save z wykonanymi ruchami zamieści Olivier bo do niego pójdzie save.
Yaca Killer [ **** ]
Sieg Kamerades!
od godziny 13 w piątek 28/03/2003 nie będę miał dostępu do netu aż do dnia 31/03/2003 ... weźcie to pod uwagę :) biorąc pod uwagę nasze prędkości to chyba w poniedziałek dojdzie save do mnie, więc chyba nie spowoduję opóźnienia ;p
miłego weekendu oficyjerowie
pozdrówka
Yac
Ghost2 [ Panzerjäger ]
T_bone/Generale! Czemu "puszczasz w trąbę" moje dwie dywizje pancerne, które stoją na kwaterach w Clochimont i Marche? Też mogłyby dodać coś od siebie w tej operacji, na którą się zanosi, chyba że HQ tej kampanii planuje zakończenie walki przed 20.12.44, ale o tym na razie nic wspominało... Więc co jest grane?
T_bone [ Generalleutnant ]
Ghost----> Tam jest napisane I faza operacji :D zgadnij czego dotyczy druga :)
Nie martw się narazie szykują się najtrudniejsze walki które o wszystkim zadecydują.....
kampania nie skończy się przed 20 Grudnia.
Ghost2 [ Panzerjäger ]
T_bone/Generale! To zupełnie co innego - w takim razie czekam dalej. Tylko, k!@#$%^a, zostawcie coś też dla mnie...!
zurek16 [ Pretorianin ]
teraz sie zaczyna...rozwalimy ich!!!!hmm tylko czy ktos wie gdzie oprocz KG Peiper i KG Bayer jest KG z 2 DPanc. i z ochrony fuhrera??bo jak wyjade nam teraz to zdeczko zwalka
T_bone [ Generalleutnant ]
Zurek-----> Fuhrer Begleit Brigade równierz zostało zlokalizowane, prawdopodobnie będzie
nacierać na pozycję zajmowaną przez Juzia na północy.
olivier [ unterfeldwebel ]
Tego się można było spodziewać; 18 grudnia całe Ardeny od północy do południa ogarnęła wojenna pożoga. Po wykonaniu ruchu oazało się że aż cztery nasze jednostki piechoty na zachodzie zostały przekierowane. Sytuacja jak na screenie, walkę rozegrałem, obszerny raport ze Stavelot jutro i wtedy też wyśle sejw do Juzia bo teraz on walczy z Fuhrer Begleit Brigade.
olivier [ unterfeldwebel ]
około południa 16 grudnia przedmieścia Verviers, Belgia.
-Dalej! Rzucaj!
-Rzucaj Ewing! Na co czekasz?!!
-Co jest?! Do cholery rzucaj! - ze wszystkich stron dobiegały do niego okrzyki kumpli.
Ewing jeszcze raz zmierzył wzrokiem cwaniackiego sierżanta na pozycji pałkarza po czym wykonał charakterystyczny zwód i z całej siły, najlepiej jak potrafił posłał podkręconą piłkę w jego stronę..
Ten jednak nie dał się zaskoczyć, zwinnym i mocnym zamachem posłał piłkę pod ostrym kątem wysoko aż ponad przykryte warstwą świeżego śniegu dachy pobliskiego jednopiętrowego rzędu kamienic, stanowiących kwaterę kompanii C i D.
-Niech to szlag! 50 sztang kompanijnych fajek.. zawył cicho Ewing po czym zrezygnowany usiadł w rozmokłym, śnieżnym błocie. Biegacz z trzeciej obsadzonej bazy kończył właśnie rundkę, wygłupiając się przy okrzykach radości tłumu niemal całej kompanii A, a następnie rzucił się ślizgiem na brzuchu w śniegowe błoto.
-Nie przejmuj się, niewiele brakowało, a byśmy wygrali, dwa pieprzone punkty..- Henry próbował pocieszać kolegę.
-Tak ale sierżant ci nie daruje swoich postawionych fajek. Etatową wymianę gąsienic masz przez miesiąc pewną.- Zarechotał Weston jak zwykle nie mogąc powstrzymać się od ironii doprowadzającej do szału każdego...
Kapitan Sharp opatulony grubym zimowym płaszczem, śledzący z daleka mecz co chwila próbował czy aby gorąca kawa z trzymanego oburącz kubka nadaje się już do picia. Jako jeden z nielicznych zwrócił uwagę na pewne nieistotne zdarzenie. Na rozległy dziedziniec starych belgijskich koszar w których stacjonował cały pułk pamiętających dobrze XIX wiek, wjechały trzy jeppy po czym zajechały pod dwupiętrowy budynek ze strzelistym dachem będący siedzibą pułkowego sztabu; z jeppów wyskoczyło biegiem kilku podoficerów i nie zważając na salutowanie podoficerów wskoczyło do budynku. Jeppy jak jeppy przyjeżdżały i odjeżdżały co kilkanaście minut. Kapitana najbardziej zaskoczyło oznaczenie pojazdów- pochodziły aż ze sztabu 8. Korpusu stacjonującego w okolicach Vielsalm jakieś 150 km na południe.
Po chwili z budynku jak oparzeni, wyskoczyło kilkunastu żołnierzy i rozbiegli się zaraz na wszystkie strony, za parę chwil biegali już wszyscy nie za bardzo wiedząc gdzie, po co i dlaczego w ogóle biegną. Sharp wstał z otwartą buzią wpatrując się zdumiony w to przedziwne widowisko, po czym zaraz przyskoczył do niego zdyszany sierżant Heskey klepiąc go w ramię. Kapitan był na tyle zaskoczony że oblał się gorąca kawą.
-Do jasnej cholery Heskey, czy musicie zawsze to robić?!, no patrzcie psia krew co narobiliście ..kapitan z rozpaczą spoglądał teraz na brunatne plamy na swoim świeżo upranym płaszczu.
-Tak, przepraszam pana...- zziajany Heskey próbował złapać nieco tchu- jeszcze raz przepraszam ale.. Niemcy o świcie przerwali front w Ardenach,.. przeszli przez nasze linię jak przez masło. Przed chwilą przywieźli rozkazy ze sztabu gen. Bone’a, w ciągu godziny rozruch maszyn i mamy ruszać na południe całym czwartym pułkiem czy nawet całą dywizją..
Sharp odrzucił kubek po czym ruszył biegiem w stronę pobliskich kwater. Gorąca kawa łatwo stopiła bryłki zmarzniętego, brudnego śniegu.
olivier [ unterfeldwebel ]
Pół godziny później, sztab czwartego pułku 7 Dywizji Pancernej
Na parterze kamienicy, przystosowanej na potrzeby sztabowe panował ruch jak w ulu. Podoficerowie biegali w jedną i drugą stronę targając ze sobą papiery, pakunki i najprzeróżniejsze rzeczy i tylko bardzo wnikliwy obserwator mógłby doszukać się w tym bałaganie cienia logiki.
-Panie pułkowniku co ze sztabowym archiwum?
-Pieprzyć papiery, mogą dojechać jak będzie już po bitwie, a zresztą co mi zawracacie głowy jakimiś głupotami! Czy dojechały już brakujące ciężarówki z pociskami odłamkowymi?!
-Tak jest! przed paroma minutami..
-Ok, pułkownik Olivier stonował głos pakując do wytartej skórzanej walizki swoje bibeloty i podręczne militaria.
-Panie pułkowniku! Kompanie A i B stoją gotowe do wyjazdu-do obszernego pokoju pełniącego funkcję gabinetu pułkownika wleciał podekscytowany młody podporucznik. Pułkownik spojrzał przez sekundę na niego i skrzywił się na widok entuzjazmu młodego oficera.
-A i sztab potwierdza że w Loinschen stacjonował pana znajomy kapitan Stephens. Nie wiadomo co się z nim stało. Pułkownik zamyślił się chwilę, po czym jak gdyby odpychając od siebie jakieś złowrogie wspomnienie zapytał nerwowo:
-Ile sprawnych maszyn mają A i B - pułkownik z troską przyglądał się teraz swojej kolekcji ołowianych żołnierzy konfederackich z flagą Wirginii, stojących w równym rzędzie na biurku, tak bardzo narażonych na ciągłe przeprowadzki. Wprawdzie pułkownik pochodził z Nowego Jorku ale umiał docenić świetnych żołnierzy, nawet jeśli walczyli po przeciwnej stronie.
-Czternaście.., tych dwóch maszyn uszkodzonych przedwczoraj podczas próbnego rozruchu nie zrobiono, bo nie dojechały części do silnika. Sztabowy kwatermistrz mówił telefonicznie...
-Tak, tak wiem. Mrozy, śniegi i zatory. Dziękujmy bogu że Ted nie wysłał nas do pomocy Rosjanom pod Moskwę. Skompromitowali byśmy się na całego. Dobra dosyć narzekań- pułkownik rozpakował kolejną gumę do żucia, ot taki niegroźny nałóg amerykańskiego żołnierza.-Niech kompanię B obejmie Sharp w zamian chorego Alistera i jedzie przodem, za nią ruszy kompania A, a w przeciągu godziny mają ruszyć C i D z czym tylko się da.
-Ale przecież kapitan Alister nie jest chory. Chyba... jest chory?- porucznik Luck nieco się pogubił.
Alister nie był chory, ale nigdy jeszcze nie dowodził w boju kompanią. Jako syn znanego przemysłowca z Detroit, awansował w kilka miesięcy z porucznika świeżo po West Point na kapitana, zresztą w dosyć niejasnych okolicznościach, a parę tygodni temu przydzielono mu świetną kompanię pancerną właśnie w pułku Oliviera. Pułkownik zaś nie był na tyle nieostrożny żeby pułk prowadziła kompania pod dowództwem jakiegoś żołtodzioba z bogatej rodzinki.
-Alister jest chory -stwierdził spokojnie pułkownik Olivier- tyle tylko że jeszcze o tym nie wie..Frankie! -pułkownik zwrócił się do siedzącego wygodnie w fotelu pod oknem kapitana smakującego jakieś podejrzane cygaro i przyglądającego się cały czas zmaganiom pułkownika z podoficerami.
-Odwiedzisz zaraz naszego kapitana i poinformujesz go o tym!- na słowa pułkownika, kapitan wstał leniwie i wyszedł spokojnie z pokoju miętosząc cygaro.
-Pułkowniku podjechały sztabowe Halftracki -do pokoju wpadł jakiś sierżant w bielonym chełmie na głowie, rozmazując błoto na wykładzinie.
-W porządku...- pułkownik zwrócił się do młodocianego podporucznika-niech pan załaduje moje osobiste rzeczy na Halftracki, sztab niech jedzie za kompanią A. Wieczorem łykniemy wszyscy nieco wina w ..jak się to miejsce nazywa ..a La Gleize.
Pułkownik zapinając poły ciężkiego płaszcza złapał za swój hełm i wyszedł pośpiesznie z gabinetu, za nim podreptał porucznik La Mota, tak martwiący się o sztabową ‘makulaturę’. W holu mijał rozbieganych oficerów wymieniając zdawkowe uwagi.
-Jack, jak twoi chłopcy? w porządku? Nie waż się zostawić żadnej Pantery dla Pattona!
-Poruczniku Parker, Hastings z kartografii przekaże wam dokładne mapy, chce wiedzieć gdzie są szkopy!
-Vinnie, słyszałeś Yankesi wygrali wczoraj piąty raz z rzędu, szkoda że nas tam nie ma!
Każdego z nich znał co najmniej dobrze. Z większością służył jeszcze w Tunezji, później we Włoszech i Francji. Porządni chłopcy i świetni oficerowie. Zawsze dawali z siebie wszystko. Pułkownik wciąż zdawał sobie jednak sprawę że samym załogom brakowało doświadczenia, a prawdziwej równorzędnej walki pułk jak dotąd nie nawiązał, poza kilkoma dniami w Normandii. A zresztą czym jest doświadczenie dla załogi czołgu, prędzej czy później i tak na jej drodze staje inny czołg i ci z większym szczęściem i grubszym pancerzem jadą dalej, aż do kolejnego takiego spotkania..
Razem z towarzyszącym porucznikiem Lamotą wyszedł z budynku, pod którym stał z włączonym silnikiem szczelnie zadaszony Jepp, mimo to pułkownik zauważył za kierownicą swego wiecznie uśmiechniętego szofera. Przystanął na chwilę rozejrzał się, gdzieś na prawo między głośnymi okrzykami przebiegających żołnierzy dudniły głośno diesle Shermanów. Spojrzał w niebo zakryte kompletnie białawymi gęstymi chmurami na całej przestrzeni. Płatki nasilającego się śniegu przyprószyły szybko przypięte przed tygodniem złotawe orły na naramiennikach płaszcza.
-Jak tam Johny przepustka? W Antwerpii też pada? Siedzący za kierownica kapral uśmiechnął się jeszcze bardziej i potwierdził:
-Tak jest panie pułkowniku, pada jak diabli!
-Do sztabu dywizji! –krzyknął krótko pułkownik, przeżuwając intensywnie gumę, Jepp pomknął śmiało w głąb ośnieżonego miasteczka, a pułkownik jak zwykle próbował wyczytać nastroje z twarzy mijanych żołnierzy. Znów ruszał do walki, poczuł coś czego w głębi serca się zawstydził, radość...
olivier [ unterfeldwebel ]
świt. 17 grudnia.
Ewing na wpół wychylony z wieżyczki czołgu, z rozbawieniem przyglądał się małemu kapralowi próbującemu rozładować korki niezliczonych pojazdów na centralnym skrzyżowaniu La Gleize. Rozbawienie ustępowało kiedy w oczy padał mu ostry snop światła czołgowych reflektorów, studebakerów, halftracków i najrozmaitszych pojazdów zwinnie manewrujących wąskimi uliczkami zanurzonego w mroku miasteczka. Mrok jednak był tylko umowny, gdyż te niezliczone światła odbijały się od wszechobecnej powłoki białego , puszystego śniegu tak że i bez księżyca nie mogącego przebić się przez chmury, przez całą noc było dosyć jasno.
-Ewing, kurwa! Zamykaj tą przeklętą klapę bo mi tyłek przymarznie! -zawył z dołu sierżant Madden. Ewing spojrzał jeszcze do tyłu widząc za nimi cały szereg Shermanów po czym wskoczył do wnętrza pojazdu zamykając za sobą właz. Cale wnętrze wypełnione było po brzegi tytoniowym dymem i rozbawionymi okrzykami, przez chwile wydawało mu się że znalazł się w jakiejś podejrzanej brooklyńskiej spelunce, których zwiedził niemało w swoim, jak lubił mówić, poprzednim życiu-tyle tylko że tu było cholernie ciasno. Partyjka pokera, chyba już dziesiąta z kolei trwałą w pełni. Byrne jak zawsze cwaniacko uśmiechał się pod nosem mówiąc niewiele (mogło to być efektem ograniczonej ilości wypitej Whisky) i licząc w pamięci ile to mu wisi reszta załogi. Weston to krzyczał, to sypał dowcipami lub historyjkami usłyszanymi przy innych partyjkach, gestykulując przy tym niemiłosiernie i próbując zajrzeć w karty Henryemu, czego ten raczej nie dostrzegał, snując długie historyjki o żonie, dzieciach i łowieniu ryb w wielkim jak ocean- tak mu się przynajmniej wydawało dopóki nie zobaczył oceanu- jeziorze Michigan, a zresztą i tak nikt go nie słuchał. Sierżant Madden ciągnął jakieś tanie cygara wyhandlowane na boku wypuszczając gęste tumany duszącego dymu, prosto w twarz Henryego, klnąc i psiocząc na wszystko niemiłosiernie. Tak utknęli tutaj na ładnych kilka godzin w oczekiwaniu aż poszczególnym pułkom dwóch dywizji pancernych uda się przemknąć przez wąskie i nieliczne drogi wokół La Gleize i prowadzących na południe.
olivier [ unterfeldwebel ]
9. Rano, Villenue - wioska 30 km na południe od La Gleize.
Pułkownik Olivier kimał na przednim siedzeniu Jeppa, szczelnie opatulony zimowym płaszczem. Dookoła padał gęsty puszysty śnieg, którego płatki opadały szybko na ziemię. Nagle mocne pukanie w przednią szybę przywróciło mu świadomość.
-Panie pułkowniku! Dostaliśmy rozkaz ze sztabu. Odziały siódmej dywizji mają się udać w kierunku Stavelot - powiedział mocno zaspany porucznik Lamota z uniesionym do góry kołnierzem, przeskakujący dziwnie z nogi na nogę.
-Stavelot?...Stavelot....próbował skojarzyć pułkownik przywołując w pamięci widok tak zawzięcie studiowanej wczoraj mapy. - Jak to Stavelot?!- wykrzyknął w końcu z niedowierzaniem pułkownik i wyskoczył jak oparzony z pojazdu lustrując porucznika teraz przebierającego nogami jeszcze bardziej.
-Przecież to cholerne pięćdziesiąt kilometrów stąd i do tego na zachód, podczas gdy cała dywizja jest rozproszona ponad 100 km na południe! Przy tej cholernej pogodzie powrót i dotarcie do Stavelot zajmie tylko jednemu pułkowi cały dzień.
-Taki jest rozkaz ze sztabu. Nasz pułk ma się udać jak najszybciej do Stavelot.
-No tak z ubezpieczenia stajemy się nagle szpicą.. - zakpił pułkownik z dziwnie wyczuwalnym radosnym akcentem.
-Możecie odejść poruczniku. Na te słowa porucznik zasalutował z wyraźną ulgą po czym pogalopował w stronę najbliższych krzaków.
10.30, wylot drogi z Villeneu w kierunku La Gleize.
Wokół Jeppa na masce którego rozłożono mapę obłożoną starannie folią, stało zgromadzonych kilkunastu poruczników i kapitanów. Pułkownik Olivier kończył odprawę.
-....na naszym prawym skrzydle, w kierunku St.Vith zmierzają ludzie płk Johnego. Kompanie C, D i E wyjdą na jego lewe skrzydło według nowych informacji atakowane przez niemieckich grenadierów. W samym Stavelot pozycje zajmą kompanie A i B które zaczekają na resztę pododdziałów dywizji, jeśli te wogóle dotrą - ostanie słowa wzbudziły niepokojące spojrzenia wśród oficerów. Niemniej Stavelot jest zbyt głęboko w naszych liniach i Niemców tam po prostu nie będzie. Kpt. Joseph i jego piechota zatrzyma wroga o tutaj.. - pułkownik klepnął palcem w mapę.
- Jakieś pytania? Nie ma? No to ruszajmy i udanego polowania. Oficerowie rozeszli się bez entuzjazmu, zresztą byli od kilkunastu godzin na nogach bez snu i odpoczynku goniąc piekielnymi drogami to w jednym to w drugim kierunku. Za chwilę cała kolumna była już w drodze. W kierunku Stavelot zmierzało poza piechotą ledwie około 10 maszyn, część zepsuła się po drodze i utknęła w gęstych zaspach.
olivier [ unterfeldwebel ]
po południe, droga do Stavelot, około 20 km za La Gleize
Opady śniegu przybrały na sile, do tego porywisty wiatr niosący gęste płatki śniegu ograniczał widoczność do kilkudziesięciu metrów. Kolumna czołgów kompanii A mknęła szybko wzdłuż wąskiej leśnej drogi. Prowadzący kolumnę kierowca czołgu, zdołał dojrzeć na krzyżówce dwie postacie stojące przy Jeppie, obok nich leżała przewrócona tablica drogowa. Żołnierz MP w grubym zimowym płaszczu i hełmie, odblaskowym lizakiem w ręku wykonywał gwałtowne ruchy zdecydowanie wskazując prawy kierunek. Z jadącego czołgu wychylił głowę sierżant usiłując pytać się o kierunek, przez wiatr i śnieg dobiegł go zdecydowany okrzyk chyba kaprala siedzącego w Jeppie: Yes! Stavelot! Dowódca prowadzącego czołgu nie próbując nawet dziękować w tej zamieci śnieżnej, uniósł tylko kciuk w geście ‘ok’ i zamknął właz; czołgi, kilka Jeppów i ciężarówek spokojnie przejechały obok trzech uczynnych żandarmów kierując się zamiast na zachód do Stavelot, głęboko na północ - jak się później okazało kompania A nie miała w ogóle wsiąść udziału w bitwie w Ardenach. Siła pułku spadła teraz do kilku maszyn kompanii B zmierzających przez feralną krzyżówkę pół godziny później; nie było na nim już żadnych tajemniczych żandarmów, a wątpliwości co do kierunku jazdy rozwiała zwykłą mapa.
Przedmieścia Stavelot. 17 grudnia, około 18.00
Gęstą, śnieżną kurzawę, przemierzało wolno kilka jeppów i ciężarówek. Gdyby nie to że droga byłą przetarta przez czołgowe gąsienice, pojazdy już dawno utknęłyby w grubych zaspach. Na rogatkach miasta minęli zaimprowizowany posterunek , gdzie do kolumny podłączył się jepp, wskazując drogę reszcie pojazdów. Stavelot wydawało się miastem wymarłym i opuszczonym , a zapadających ciemnościach jedynym mieszkańcem miasta był śnieg i przenikliwy wiatr. Kolumna zatrzymała się przy rzędzie dwupiętrowych kamienic tuż przed mostem. Z jeppów wysypało się kilku oficerów, w tym pułkownik Olivier. Sierżant z prowadzącego jeppa zaprowadził ich do budynku. Na drugim piętrze kamienicy powitał wszystkich kapitan w oliwkowym hełmie.
-Miło pana widzieć pułkowniku...
-Co tam Frank? Dostaniemy herbaty? – pułkownik próbował wyplątać się z płaszcza i grubego szalika.
-Będzie i herbata, ale najpierw mam złe wieści...-zamyślił się przez chwilę, spoglądając na siedzącego przy radiostacji młodego szeregowca. Pułkownik i dwóch poruczników, rozsiadło się wygodnie w fotelach - pamiątce po wcześniejszych lokatorach...-sytuacja pogarsza się z godziny na godzinę. Jeśli chodzi o nasz pułk to kompania C została rozbita na południu od miasta, prawdopodobnie przez niemieckie czołgi, z kompanii A która powinna być tu już dawno dojechało tylko trochę piechoty, z kompanii B dojechał jeden czołg i kilka pojazdów, o reszcie nic nie wiadomo, możemy się domyślać że jeśli nie natrafili na wroga lub nie utknęli we śniegu to zabłądzili w tych przeklętych lasach. Nie mamy łączności z pułkiem kapitana Johnego na południu od Stavelot, na wschodzie nasz piechota jest otoczona...-zawiesił wreszcie głos kapitan spoglądając na reakcje pułkownika-...lada chwila powinniśmy spodziewać się ataku.
-Co za pieprzony chaos! Jakim cudem mogło dojść do czegoś takiego? Od tygodni nic innego nie słyszeliśmy jak tylko to że naprzeciwko nas stoją starcy i dzieci...ech ile mamy ludzi?
-Będzie około setki...
-Jakim cudem mamy utrzymać to miasto setką ludzi?- włączył się porucznik Lamota.
-No myślałem że wy mi to powiecie...-uśmiechnął się kapitan.
-Nie ważne..- pułkownik spił ciut gorącej herbaty podstawionej mu przez jakiegoś szeregowca – mamy to co mamy i poczekamy na więcej, niech łączność szuka reszty pułku i próbuje zorientować się w sytuacji. Po czym wstał i podszedł do rozłożonej na wielkim stołowym stole dużej mapy Stavelot , a za nim przystąpiła reszta oficerów.
olivier [ unterfeldwebel ]
18 grudnia o świcie, Stavelot.
Madden wraz z załogą od trzech godzin siedzieli na stanowiskach swojego M4A1 z 76 milimetrową lufą wyczekując spodziewanego natarcia. Śnieg przestał padać, a około północy dojechała reszta kompanii B z kapitanem Grossmanem na czele. Zwiad donosił że od południa zbliżają się niemieckie czołgi.
olivier [ unterfeldwebel ]
-Rany boskie! Szkopy! Chyba widzę szkopów! – zwykle spokojny Henry siedzący za sterami czołgu huknął basem na kolegów. Madden spokojnie przesunął peryskop na południe i krzyknął szybko:
-Ppanc, 300 metrów, niemiecki halftrack.
-Jest ppanc! - potwierdził zaraz śmiertelnie poważnie Weston. Ewing już dawno namierzył niemieckiego Sdkfz i teraz tylko delikatnie zmieniał w poziomie wskazania celownika.
-Ognia!- na okrzyk Maddena, Ewing posłał w kierunku niemieckiego pojazdu śmiertelną pocisk. Powietrze śpiącego
miasta przeszyła eksplozja i niemieckie okrzyki.
Madden między wąskim przesmykiem między budynkami widział jak na lewo zmierza spory oddział niemieckiej piechoty, Niemcy byli jednak poza zasięgiem. Zaraz od strony drogi na Baugnez rozległy się serie ciężkich kaemów i działa czołgu porucznika Grossmana.
-Tygrys! – zawył Madden, widząc wolno sunący niemiecki czołg.
-Jest ppanc. – przełknął ciężko ślinę Weston. Sherman na komendę Maddena wystrzelił, pocisk odbił się jednak od bocznego kołnierza niemieckiej czwórki, przy drugim strzale było podobnie aż PzIV schował się za budynkiem. Na lewo od nich eksplodował zaraz wóz Grossmana trafiony z Panzerfausta oraz halftrack z działkiem przeciwlotniczym. Daleko w głębi miasta Niemcy zostali powstrzymani na centralnym skrzyżowaniu przez krzyżowy ogień czołgów i piechoty.
olivier [ unterfeldwebel ]
Pułkownik Olivier razem z kapitanem Scharpem obserwował bitwę z dwupiętrowego budynku tuż nad rzeką. Doskonale widział jak u wylotu drogi na Baugnez, dwudziestu Niemców i ich czołg zostały zmiecione przez dwa shermany, widział także Niemców przygwożdżonych ogniem na centralnym skrzyżowaniu, oraz blisko bo kilkadziesiąt metrów od nich eksplozje M-10 której załoga zdołała zaskoczyć odwróconą Panterę, tyle tylko że zdołali zerwać jej tylko gąsienicę by zaraz stracić swój pojazd. Nagle na pozycje sztabu posypały się pociski burzące.
-Na dół! Wszyscy na dół! – popędzał ludzi porucznik Lamota, pułkownik zaś spokojnie wyszedł na dziedziniec doskonale odsłonięty od strony niemieckiego ataku i zasiadł w wozie dowodzenia przy łącznościowcu pracującym jak w ukropie.
Krwawy [ Generaďż˝ ]
T_bone--->male pytanko czy mozesz przedstawic w zarysie plan przeprowadzenia dzialan ,tz. kierunku ataku? obrony?
bronimy sie czy atakujemu czy wszystko na raz. Kazdy dowodca na odprawie przedstawia plan dzialania podleglych mu jednostek, w tym wypadku wiadomo czego sie mozna spodziewac
olivier [ unterfeldwebel ]
-Piechota! 500 metrów! Odłamkowy..- Madden i jego załoga wyraźnie rozgrzani walką wspierali teraz zaimprowizowany kontratak na prawym skrzydle, raz po raz ostrzeliwując wysokie budynki u wylotu drogi na La Gleize.
olivier [ unterfeldwebel ]
Kto się wpierdala między orkiestrę a zakąske?????
-Przeciwpancerny ładuj szybko! – Madden zdołał dostrzec samobieżne niemieckie działko przeciwlotnicze które za chwilę zamieniło się w kupę złomu. Przejechali jeszcze kilkadziesiąt metrów po czym sierżant usłyszał w słuchawkach: ‘wstrzymać atak! Pluton A wstrzymać atak! Nie macie piechoty na skrzydle, powtarzam pluton A wstrzymać atak!’ Madden schował swój pojazd za budynkiem z uśmiechem obserwując jak tuż obok niego przemyka zwinnie M5.
olivier [ unterfeldwebel ]
Pułkownik widział pozycje niemieckie doskonale. Jedno działo samobieżne, trzy czołgi w tym bezradnie stojąca tyłem pantera oraz piechota okopana starannie wokół wylotu drogi na La Gleize. Straty były jednak duże, szczególnie w piechocie, mimo to czwarty pułk sprawdził się wreszcie, sprawdził się doskonale. Atak niemiecki kompletnie się nie udał, aczkolwiek niewiele brakowało.
olivier [ unterfeldwebel ]
‘Dlaczego nie rozwinęli ataku ciężkich czolgów’ głowił się pułkownik jeszcze wiele lat po wojnie.
Krwawy [ Generaďż˝ ]
T_bone--->chodzi mi szczegolnie o jednostki w okrazeniu czy istniala mozliwosc przesuniecia ich w celu przeciecia drog zaopatrzenia atakujacych oddzialow
T_bone [ Generalleutnant ]
Krwawy----> Nie wiem czego ty nie widzisz na mojej odprawie...jeśli by się dało wycofać jednostki
okrążone to bym je wycofał. Wszystkie kierunki ataku i obrony są opisane. Nie wiem może popatrzyłeś
na złą odprawę...
Lim [ Senator ]
Qrcze - jestem ostatnio tak zajęty że nie starcza mi czasu nawet na zatwierdzenie pisanego posta przez kliknięcie na ,,opubkikuj'' :)
Ponieważ Olivier napisał piękny rapory który opisuje nowszsze chronologicznie wydarzenia niż moja bitwa nie będę się więc rozpisywał zamieszczę tylko kilka ,,zdjęć'' by dowództwo miało pełen wgląd w działania swoich oddziałów. pełen ,,meldunek'' doślę olivierowi jak znajdzie wydawcę który wyda drukiem nasze wojenne opowiadania:)
..tak więc w wyniku niemieckiego ataku nasze odziały zostały odepchnięte do tyłu z ciężkimi stratami- choć z dalekiego sztabu te ruchy były nazywane z pewnością ,,wycofaniem na z góry upatrzoną pozycję''.
Szkoda tylko że moi żołnierze przyjęli rozkaz kierujący nas na nową pozycję z wielką obawą - przecież wokół operowały silne związki nieprzyjaciela i zajęcie w takich warunkach dogodnej do obrony pozycji było bardzo trudne. Morale moich żołnierzy było bardzo niskie - wydałem jednak rozkaz wcofania się z Schnee Eifel East. Wymarsz nie był zbyt uporządkowany - poszczególne plutony rozrzucone na moim odcinku wycofywały się pod sporadycznym ogniem nieprzyjaciela zabierając ze sobą ciężki sprzęt i rannych - wydałem rozkaz by po drodze nie angażować się w walkę , chyba że wróg zaatakuje pierwszy. Liczyłem na to że w Losheim spotkamy się w komplecie oraz na to że czekają tam na nas uzupełnienia i zapatrzenie. Przedzierając się przez lasy nawiązalem kontakt z oddziałami z z 424/106DP okopanymi w Schinee Eifel West. Okazało się że ich dowódca- zwany przez swoich żołnierzy pieszczotliwie Janko jest tak jak ja synem emigrantów z polski (hehe) Bardzo mie zmartfiła wiadomość że Janko zaginoł. Dowódca 2 plutonu porucznik Martin zameldował że Janko udał się na rekonesans i dotychczas nie wrócił. W jego sztabie przesłuchiwano właśnie wieśniaka który jąkając się ze zdenerwowania opowiadał że widział tęgiego oficera z cygarem w ustach który klnąc wymachiwał mapą w jednej i coltem w drugiej dłoni na drodze do St.Vith. Nasuwa się wniosek że dowódca 424 zabłądził zapewne wskutek zamiany przez dywersantów niemieckich znaków informacyjnych przy drogach. Cóż Martin wysłał partol we wskazanym kierunku który zapewne odnajdzie dowódcę. Nie wiadomo jednak czy odnajdzie go przed następnym atakiem wroga który nacierał od strony Winterspeld .Tak więc i w Schnee Eifel West panowało zamieszanie - zapoznałem się ze sytuacją na tym odcinku - jako najstarszy oficer wprowadziłem do planu obrony niewielkie korekty i opuściłem miasteczko by dołączyć do własnych oddziałów koncentrujących się w Losheim.
Lim [ Senator ]
Plan obrony był prosty : nie pozwolić na przełamanie własnych pozycji i nie dopuścić wroga do dróg wylotowych z miasteczka. Rozmieściłem więc oddziały w kilku budynkach stojących w centrum osady. Jeden pluton zajmował pozycje na ważnym ,choć niewielkim wzniesieniu górującym nad drogą do Winterspel. Częścią oddziałów obsadziłem drogę do Schonberg - nie wiedziałem jak będzie kierunek natarcie wroga i chciałem być gotowy na każdą ewentualność. Niemcy nadeszli drogą z Witerspelt. Przykryli moje pozycje silnym ogniem artylerii i dział szturmowych i ruszyli do ataku . Nieprzyjaciel dosta się pod celny ogień moich moździerzy - jednak szybkość tego ataku była przerażająca - artyleria wroga obłożyła potężnym ogniem wzgórze 212 a grupy szturmowe nie bacząc na straty parły do przodu zajmując budynki po północnej stronie Schenee Eifel.
Lim [ Senator ]
...na tych zabudowaniach skoncentrowaliśmy ogień moździerzy, jednoczenie starając się nie dopuścić wroga do zajęcia wzgórza 212 - jednak siła i szybkość ataku nieprzyjaciela pozwalał przypuszczać że nasze pozycje zostaną mimo dzielnej postawy żołnierzy szybko przełamane....wielkie było więc moje zdziwienie (choć i radość ogromna) gdy wróg po zajęciu części zabudowań wstrzymał atak. Przyczyną był zapewne nasz skuteczny opór choć przebieg walki sugerował również że przeciwnik przerwał walkę po osiągnięciu w tym ataku zamierzonych celów - teraz zapewne przegrupuje się , podciągnie artylerię i zaatakuje ponownie korzystając z dobrych pozycji wyjściowych. Jestem pełen obaw o losy pozostawionej przeze mnie w Schnee Eifel West jednostki - choć pociesza mnie wiadomość że jej dowódca wreszcie odnalazł drogę i w perspektywie otrzymania uzupełnień tą pozycję z pewnością utrzyma. Tego Jankowi życzę , zajmuje dobrą pozycję do obrony - powodzenia :)
U-boot [ Karl Dönitz ]
Lim --> przypomne najpierw Twoją wypowiedź :
U-boot---> to cudowna wiadomość, może mi prześlesz kiedyś??? ;D
I czy to ripper z nowych DVD czy starsza wersja ?
BTW - kolega student nie był domu do ferii(zdarza się takie zachowanie u biednych studentów którzy wszystko przepijają i nie mają na PKP;)
- w sprawie filmu odbyłem z nim prawdziwą debatę za pośrednictwem poczty elektronicznej. Jej intensywność można porównać tylko z rozmowami prowadzonymi z Olivierem na GG w sprawie kłopotów technicznych z mohaczem. Nasłuchałem się w jej czasie do młodszego kolegi sporo...a jak wspomniałem że potrzebuję film ,,teraz'' bo obiecałem go szlachetnemu, wspaniałemu , itd. miłośnikowi marynistyki - to kolega zaczął mnie podejrzewać o dziwne skłonności i chyba nawet poczuł się zazdrosny :)
Moja odpowiedź:
Lim --> niestety napisów końcowych mam tylko "trzy" minuty a co za tym idzie nie mogę odczytać roku itd.
Wersja jaką udało mi się zdobyć jest zgrywana ponoć prosto z DVD, (nie znam sie na tym) także że od razu mam nagrane napisy po polsku, tłumacznie jest bardzo śmieszne np.: "jeden na pomost" przetłumaczono "zgoda na wypłynięcie" i takich krzaczków jest więcej, otrzymałem dwie płyty na każdej z nich jest około 1:38 materiału.
Nie wiem czy to jest ta długa wersja - kiedyś oglądałem jeszcze na dwóch kasetach - nie jestem pewien czy tam była pewna scena,
w barze przed wypłynięceim Thomsen stoi ze Starym i na dźwięk dzwonka telofonu krzyczy "alarm"
U mnie tego nie ma :-((
A może mi się myli i to co jest w ksiązce moja wyobraźnia dodała do filmu :-DD
I jeśli byś mógł odpowiedzieć, porównać z Twoją wersją filmu itp. itd.będe wdzięczny :-))
Lim [ Senator ]
Z Schnee Eifel West przenosimy się teraz do Losheim gdzie moje 422i423 z 106DP skierował rozkaz Gen. T.Bone
Lim [ Senator ]
Po przybyciu na miejsce zastałem tam moje odziały w komplecie- przegrupowały się do Losheim w komplecie szczęśliwie unikając kontaktu z wrogiem. Niestety sytuacja na moim nowym odcinki wyglądała źle - liczyłem na to że uda mi się zająć miasteczko i skutecznie zorganizować obronę- okazało się jednak że wróg zajmuje południową część Losheim i pozycje które zająłem nie zapewniają mi dobrego pola ostrzału co przy ogromnej przewadze wroga nie rokowało dużych szans na skuteczną obronę.
Pamiętałem przebieg walk prowadzonych na najbliższe odległości na mojej poprzedniej pozycji...
przewago ogniowa wroga była przytłaczająca. Wezwałem na odprawę Easleya,Hendersona i Goodleya- przydzieliłem im zadania. Plan był prosty : zająć pozycje wzdłuż drogi Schonberg-The Reich i zatrzymać nieprzyjaciela nadchodzącego do strony Shenee Eifel. Wkrótce po zakończeniu odprawy wróg uderzył ...
Lim [ Senator ]
Bitwa rozpoczęła się od silnego ostrzału artyleryjskiego na który próbowała dopowiadać moja skromna artyleria - mimo że robiła to skutecznie wkrótce na jej pozycjach wróg skoncentrował potężny ogień który wyłączył moje działa z akcji. W tym czasie piechota wroga zbliżyła się do centrum miasteczka - ogień moich żołnierzy nie robił na nieprzyjacielu zbyt wielkiego wrażenia - wróg był zdeterminowany w osiągnięciu swoich celów- co przy jego znacznej przewadze liczebnej i w sile ognia nie było zadaniem trudnym do wykonania...piechota nieprzyjaciela dotarła do centrum miasteczka.
Lim [ Senator ]
W miasteczku rozgorzała walka na najbliszczą odległość - nie była to jednak walka wyrównana , z jednaj strony w użyciu były km'y i granaty z drugiej natomiast pancerszkeki i miotacze płomieni. Przydzielałem poszczególnym plutonom na zagrożonych odcinkach wsparcie moździerzy jednak Niemcy nadchodzili niepowstrzymanie na całej linii - kiedy część z oddziałów niemieckich związała walką moje siły pozostałe oddziały wroga przeszły jak huragan przez centrum miasteczka przełamując mój opór, biorąc niestety kilku jeńców i zajmując wylot drogi z Losheim. Próbowałem jeszcze wykonać kontratak oddziałami zajmującymi pozycję na drodze do The Reich które wcześniej nie poniosły zbyt wielkich strat...jednak żołnierze ci dostali się pod tak silny ogień że nie zdołali wykonać żadnego manewru. Mimo że zachowałem większość z sił w dobrej kondycji to wróg zdołał zająć całe miasto dzięki czemu uzyskał kontrolę nad ważną drogą przebiegającą przez miasteczko- moje odziały zostały odrzucona na zachód odcinka- jeśli nie otrzymam wsparcia i uzupełnień nie zdołam przetrwać następnego ataku ...
Ghost2 [ Panzerjäger ]
Ostatnio pogrywałem w CC5. W pewnej w "arsenale" jankesów pojawił się sprzęt pt. "chemical mortar", o kalibrze 4,2 cala. Co to takiego właściwie mogło być?
Lim [ Senator ]
Proszę oto szczegółowy bilans strat obu stron po stoczonej bitwie:
- nadal nie mogę się przyzwyczaić do sposobu ,,punktowania'' przez komputer - po zakończeniu starcia zajmowałem nietkniętymi drużynami o (w miarę) solidnym morale 3 punkty zwycięstwa...komputer zbilansował to jednak po swojemu i przyznał mi jeden.
...no cóż - takie są zalety różnych vet modów :)
Pozostaje się tylko cieszyć że walka zakończyła się ogłoszeniem decisive german victory i nie zostałem zmieciony z mapki.
Po mojej bitwie walczył jeszcze Zurek16 na mapie Esch Sur Sure , po nim olivier.
Zurek obiecał zamieścić jakiś krótki meldunek jak znajdzie chwilkę czasu - więc chronologicznie te 3 bitwy były przed starciem oliviera...to tak dla przypomnienia :)
U-boot ---> rozmowę pamiętam .
Nie jesteś zadowolony ze swojej kopii? Ja filmu nie mam w domu - ale zapytam o to jaka to wersja - tylko jak to porównamy jeśli Twoja ,,lista płac'' jest ,,przycięta'' :)
...wiem, wiem - apetyt rośnie w miarę jedzenia, sam mam StarWars na wielu różnych nośnikach , i zawsze coś poprawiam w pliku tekstowym niezadowolony z tłumaczenia.
OK, jak się dowiem to dam ci znać.
Olivier---> sprawiłeś Niemcom krwawą łaźnię - trochę się dziwię że pchali się w tak gęsto zabudowany teren z oddziałami pancernymi... gratuluję dobrego wyniku starcia !
Lim [ Senator ]
Ghost---> przypomina mi się wczorajsza rozmowa ze znajomą - w TV ciągle trąbią o Saddamie i jego arsenale zakazanych broni... rozmawiałem z koleżanką (khh,khh) strasznie przejętą wiadomością o tym że Saddam ma taką broń (czemu była tak bardzo zmartwiona?), nie chciała uwierzyć że iperytu nie wymyślono w Iraku...ach ten wpływ TV na psychikę ludzi - jak widać arsenały broni chemicznej spotykano i w II i w I wojnie światowej.
Juzio [ Generaďż˝ ]
save z bitwa doszedl, postaram sie zagrac asap.
UWAGA troche pozno, ale zawsze przed :)
dzis o 22.45 na TVN kolejny film o tematyce 2ww " Kiedy milkna fanfary" - badz umilkna, nie pamietam.
Nie ogladale wiec trudno mi go komus polecic, ale sam bede ogladal, oczywiscie po treningu KGW :)
U-boot [ Karl Dönitz ]
Dziś w godzinach popołudniowych doszło do ciężkich starć jednostek jedynego słusznego wodza Adolfa z wojskami narodu, który śmie się nazywać żandarmem świata.
Odniesiono połowiczny sukces. Rozegrano trzy plansze:
1 - Victory,
1 - Truce,
1 - przegrałem ale tutaj winny był komputer :-))) na planszy było spotkanie wrogich wojsk i to moje wojska zostały rozlokowane na środku pola. Do najbliższego krzaczka czy domku było coś około 120 pocisków. Jednostki broniły się dzielnie ale poległy.
Co będzie dalej ??
Screen przedstawia najdzielniejszych z dzielnych --> choc na wygranej planszy było wielu takich chłopaków.
W roli dobrego obrońcy ziemi francuskiej wystąpił niemiecki dowódca U-boot w roli agresora (historia lubi się powtarzać) dowódca amerykański Krwawy.
Pozdrowionka
olivier [ unterfeldwebel ]
I oglądał ktoś ten wczorajszy film? zdrowo się uśmiałem, nie ma co...
koxbox [ ]
A tu was kompletnie zaskocze, myslicie ze nigdy nie powstanie kolejna gra Close Combat, lub podobna w 2d?
I tu was zaskocze gdyz cos takiego jest tworzone, tak, gra rts, o skali Close Combat z systemem RPG, a co najlepsze najlepis mapmakerzy z CC tworza juz do tej gry mapy!!!!!
Zganijcie co to jest!!!:))
koxbox [ ]
Kolejna wskazowka ze teatr dzialan owej gry to Pacyfik (yeahhhh!!!)
A o to lista cech:
# Highly accurate combat models depict battle results with unprecedented detail.
# Artillery employment using call for fire procedures employing spotting rounds, or a variety of pre-planned or "uncle target" bombardment options.
# Simple but elegant command, control, and communications that reward players for good tactical planning and ease the burden of commanding large numbers of units through a flexible system of conditional “Standing Orders” and objective planning options.
# A wide variety of unit stances and orders, including player configurable options for setting ambushes, bore sighting and fire lanes, over watch areas, rules of engagement, and responses to enemy action.
# Detailed terrain modeling including accurate depiction of slopes, multistory buildings, bridge restrictions and construction, hull and turret down positioning, and tunnels and sewers.
# Scenarios providing a full range from quick play reinforced platoon level to full Battalion Combat Teams, with formation integrity rules to avoid every fight going to the "last man".
# A campaign system using “point to point” style movement of platoon and company sized units on a much larger battlefield, with automatic scenario generation when enemy units occupy the same point or meeting along a path between them.
koxbox [ ]
A o to slodziutkie wymagania:
Windows 98/ME/2000/XP
Pentium 300 MHZ (or faster)
64 MB of RAM Recommend 128 MB
32 MB 3D graphics card.
Soundcard (100% DirectX 8.0, or later, compatible)
150 MB of free hard drive space.
8x spin CD-ROM
DirectX 8.0
Czyz nie zapowiada sie bosko!!!!!!!!
T_bone [ Generalleutnant ]
Olivier-----> Kiedy zobaczyłem Niemieckie czołgi to przestałem oglądać :)
Koxbox----> Nie mam pojęcia co to za gra....ale pacyfik :P
koxbox [ ]
Potrzymam was jeszcze chwilke w niepewnosci
T_bone--> Mi tez sie marzy rozegrac "Cienka czerwona linie" :D
Kojeny cytat ze stronki:
Exciting Real-Time game of World War II Tactical Combat in the Central and South Pacific from 1941 to 1944. This game portrays the battlefield in a top-down 2D mode using finely detailed, artistically rendered tanks, squads and guns on the hexless maps. Organize units into platoons and companies and task-organize teams under the command of key officers, NCOs and combat leaders to accomplish objectives. Role-playing features will allow players to track the careers of their Leaders through their combat successes and as they develop reputations within and outside their formations. The flexibility and enhanced capabilities in Close Assault elegantly represent order and chaos on the battlefield.
koxbox [ ]
Widzac niebywale zainteresowanie mini konkursem oglosze rozwiazanie:
A wiec ta oczekiwana gra jest(teraz fanfary): Close Assault - Code of Honor !!!!!
tworzona na enginie Combat Leader, ktorej to screny zalaczam
koxbox [ ]
Na poprzedniej mapie mozemy zobaczyc pojedyncze ciala wygladajace tak jak w Close Combat mniam!! ]:>. Screny pochodza z gry Combat Leader, ktore tez bedzie smaczyn kaskiem dla wszystkich Close Combatantow, gra ma wyjsc za kilka miesiecy, moze tygodni:D
A tu przepiekny screen z zimowej scenerii, wygladajacy jak przepiekne Foy z serialu Band of Brothers
koxbox [ ]
Na tym screnie mozemy zobaczyc powstanie fal (!!!!) na wodzie po uderzeniu pocisku !!!
koxbox [ ]
Kolejny pokaz mozliwosci enginu:
https://www.matrixgames.com/Games/CombatLeader-EastFront/features.asp <---- stad pochodza screeny
https://www.matrixgames.com/Games/CloseAssault-CodeOfHonor/main.asp <---- na to cudo czekamy :D
To jedyna nadzieja dla graczy CC(czyli nas:P) po smierci Atomic !!!!!!!
Kłosiu [ Senator ]
koxbox nie czytaj tyle materialow reklamowych gier ;P Przejmujesz ich jezyk.
koxbox [ ]
Klosiu---> Wyrasta ze mnie celujacy akwizytor:))))) Moze cos sprzedac?? Takie ladne mam mydelka........
koxbox [ ]
A tak na powaznie, po tym co robi teraz Matrix Games z tworcami GIC mam same pozytywne mysli. Przyznaj Kłosiu, ze tym razem nie zachwycam sie krecacymi kóleczkami, czy wypasiona grafika 3d, a to chyba juz postep:)
T_bone [ Generalleutnant ]
Koxbox-----> Nie mam wątpliwości że ta gra będzie do bani.
O jakiej śmierci CC mówisz ???? A jeśli już jakaś gra miałaby szansę odciągną mnie od
CC to bedzie to Battle Command...ale też zobaczymy co z tego wyjdzie.
T_bone [ Generalleutnant ]
Koxbox-----> sorry mówiłeś o śmierci Atomic :)
Ale to CL to chyba nadzieja dla fanów Steel Panthers...
olivier [ unterfeldwebel ]
Ośmieliłem się w oczekiwaniu na pogrom bratanków w Chorzowie założyć nowy wątek:
Kłosiu [ Senator ]
Koxbox --> ;) No tak ale materialy prasowe to zadne zrodlo. Ja wychodze z zalozenia, ze reklamy klamia, dopoki nie dostane dowodow, ze jednak mowia prawde (czyli przekonam sie organoleptycznie ;). Takie podejscie oszczedza mi wielu rozczarowan.Patrze na te screeny chlodnym okiem i co widze? Grafika jest na poziomie CC2 (teren, bo jednostki sa gorsze), tak naprawde przypomina Steel Panthers. To zadna wada, jezeli gralo sie bedzie dobrze, ale o tym na razie nie wiemy nic.