Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
male love ... make war ... and love come again
Dziwaczny jest ten świat.
Dlaczego homo sapiens tak usilnie "walczą" z wojnami?
Każde zwierze na tym świecie jest drapieżnikiem i ofiarą jednocześnie, ale tylko człowiek wyłamał się z tego standardu chroniąc siebie jak tylko może. Myslę, że wojna jest potrzebna, potrzeba nam katastrowy, która pochłonie przynajmniej 70% populacji, wtedy znowu staniemy się też ofiarami.
Domyślam się, że zaraz będzie atak na moją osobę, ale to normalne w społeczeństwie, w którym nie czujemy się ofiarami a jedynie drapieżnikami.
K@mil [ Wirnik ]
AAAAAAAAA, kolejny wątek o wojnie !!!!
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
nie masz nic do powiedzenia małolacie to spadaj
K@mil [ Wirnik ]
W ostatni czasie było koło 30 lub więcej wątków o wojnie, więc zrozum moje zdenerwowanie. A propo twego tekstu - naprawdę sądzisz że ludzie powinni się rżnąć jak zwierzęta ?? Każde zwierze chroni siebie jak może. Nikt nie chce zginąć. Pomyśl że ty możesz być jednym z tych 70% ludzi którzy "powinni" umrzeć.
Templar^ [ Konsul ]
Drop acid, not bombs!
Power [ Konsul ]
Co za głębokie przemyslenia..... powiedz......dawno na to wpadłeś ? :) Boze jaki ten wątek jest banalny..........
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
K@mil --> ofiary są owiarami, czy to będę ja, czy ktokolwiek inny ... nie ma to znaczenia, słabe jednostki odpadają.
Ten świat jest pełen słabych jednostek.
Power --> jest tak samo banalny jak wszystkie Twoje posty razem wzięte.
La donna e mobile [ Legionista ]
kochani nie kłóćmy się, ale ...kochajmy sie :)))))))))
Power [ Konsul ]
No co ty nie powiesz ..... wysiliłes się na napisanie ogólnie znanej prawdy a zachowujesz się tak jakbys odkrył ameryke :) I nie tobie jest oceniać moje wypowiedzi...... jesli to rodzaj prowokacji to naprawde marny...... a jeśli rzeczywiście jesteś nowy na tym forum to proponuje więcej pokory :)
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Power --> pokory uczyłem się jak na dywan po drabinie wchodziłeś chłopcze i to właśnie mi oceniać Twój poziom, bo jestem forumowiczem. A teraz zamilknij dzieciaku i idź pobaw się w dresiki i narkotyki.
Power [ Konsul ]
Theodore Robert Bundy - Oj żal mi ciebie...... bo z tego wynika że juz stary jesteś....... ale niestety rozumu z wiekiem ci nie przybyło..... no i kultury chyba tez :) Jesteś typem człowieka który nie reprezentuje sobą nic.... :) A zamknij się to mozesz mówić do swojej starej :)
Power [ Konsul ]
A i jeszcze jedno......." to właśnie mi oceniać Twój poziom, bo jestem forumowiczem"..... dla mnie mozesz być nawet Papieżem ...... i dalej będe twierdził że takie byle co nie będzie mnie oceniać :)
garrett [ realny nie realny ]
Bundy twoje odpowiedzi do Powera i innych zalatuja przedszkolem i tyle w temacie
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
garrett --> może jeszcze podasz numer przedszkola?
Czyżby tutaj znajdowały się same słabe i chore jednostki? Bo narazie widzę Power'a dresiarza i garrett'a mędrca, co zjadł wszystkie rozumy.
gladius [ Óglaigh na hÉireann ]
Male love? Myslalem, ze to watek o homoseksualizmie...
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
gladius --> drobna pomyłka w tytule male na make trzeba zamienić
Novus [ Generaďż˝ ]
te junior przystopuj troche bo te twoje"dogryzania" sa na poziomie srednio niedorozwinietego 3 latka...
K@mil [ Wirnik ]
Spokojnie. To kolejna ... (zakazane słówko na P :-)
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Novus --> zaraz nie będę Juniorem to będziecie mogli też repetować.
A prawda jest taka, że tylko potraficie powiedzieć, ze ktoś ma poziom 3-latka, nie reprezentując sobą zupełnie nic. Żadnego zdania nie posiadacie a co dopiero obalać wasze argumentacje. Pokrzyczcie sobie jeszcze, bo tylko na tyle was stać.
Novus [ Generaďż˝ ]
wlasnie widzimy kto tu krzyczy, i na jakiej podstawie oceniasz ze nie mam wlasnego zdania? zastanow sie troszke..
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Novus --> na takiej podstawie, że nic nie powiedziałeś a nadal się w moim wątku udzielasz.
Power [ Konsul ]
Theodore Robert Bundy - chorą jednostką to ty jesteś człowieczku..... widze ze starasz sie dowartościować.....powiedz.....co ty sobą reprezentujesz....? Jaka argumentacje przedstawiasz ? Jak narazie twoim głównym argumentem w rozmowie było to że na kazdym kroku podreślałeś swój wiek...... nie ośmieszaj sie, jeszcze nie jest za późno żebyś mógł się wycofać z tej dyskusji z honorem :)
Gilmar [ Easy Rider ]
Theodore -------> Tobie chodzi o temat wątku, czy chcesz się po prostu pokłócić?
Oczywiście, ludzi na kuli ziemskiej jest dużo, niektórzy twierdzą, że za dużo, ale czy to oznacza, że należy jakąś część populacji wyeliminować.
Przedstaw Swoje propozycje - które nacje zasługują na natychmiastową likwidację i będziemy w domu.
Novus [ Generaďż˝ ]
och tak moj mistrzu i duchowy przywodco, moj medrco, ktory mowi ze prawda jest taka a nie inna, i mowi ze "zadnego zdania nie posiadacie". Idzmy wszyscy Drogą Theodora jako ze jest to droga madrosci i zbawienia!
a tak powaznie to jak sie bawisz klockami to uwazaj zeby mama wody nie spuscila.Ty rowniez uedzielasz sie w Twoim watku, i tez nic nie wnosisz, a jednak piszesz, oczywiscie wnosisz ze wszyscy jestesby be, a Ty jestes naszym panem i mistrzem. Padam na kolana
trustno1 [ Born Again ]
Ted Bundy ------> extra nick
masz alternatywne? ramirez, gacy...
p
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Power --> nie męcz się, już Ciebie ignoruję.
Gilmar --> Właśnie się zastanawiam jaki cel ma tak szybki rozwój ludzkości, bo przecież za kilkadziesiąt lat nie będzie miejsca wolnego od ludzi. Problemem będzie znaleźć las bez obsikanego drzewa przez jakąś pijaczynę czy plaży na której nie będzie żadnych puszek po napojach.
Zastanawia mnie też kwestia wybuchających konfliktów, czy są one budowane na podłożu emocjonalnym pomiędzy jednostkami czy też może genetycznie, cała populacja ludzka ma zapisana w swoim kodzie: "rozwinąć się i zniszczyć"?
Nie mi oceniać morderców czy wojny czy samą śmierć ludzką, lecz zastanawiam się, czy normalnym jest, aby homo sapiens tak zmodyfikował świat, że brakuje dla niego drapieżnika, który byłby dla niego prawdziwym drapieżnikiem.
To tylko wnioski i zachęta do rozmowy a nie do wprowadzania do życia konfliktów, jak to stara się usilnie zrobić Power.
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Novus --> zacznij czytać treść a nie co drugi wiersz. Ignore.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Właśnie się zastanawiam jaki cel ma tak szybki rozwój ludzkości, bo przecież za kilkadziesiąt lat nie będzie miejsca wolnego od ludzi.
Dwa sa na tym swiecie organizmy, ktorych rozwoj i relacje z otoczeniem mozna ze soba porownac i jednoczesnie okreslic jako nakierowane na totalne zniszczenie srodowiska, w ktorym funkcjonuja. Te dwa organizmy to wirusy i ludzie. Jaki wiec cel ma tak szybki rozwoj ludzkosci? Przewidywalny niestety. I biegunowo odlegly od hepi endu ;-)
Power [ Konsul ]
Theodore Robert Bundy - "nie męcz się, już Ciebie ignoruję."
- Ciesze sie :) Mogę to uznać za swój sukces bo to że mnie zaczynasz ignorować oznacza że wyczerpały ci się argumenty :). I nie martw się..... nie zmęczyłem się zbytnio..... dyskusja z takimi przewartościowanymi jednostkami jak ty jest dość zabawna :)
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
rothon --> może czas zacząć działać wcześniej? Zresztą tutaj już problem się rozwiązuje - Irak vs. USA, teraz tylko czekać na rekompensatę Iracką i zobaczymy jak chora od środka ameryka umierać będzie na naszych oczach.
Gilmar [ Easy Rider ]
Theodore -----> problem przeludnienia świata istnieje faktycznie, niektóre kraje próbują rozwiązywać problem we własnym zakresie. Chiny--- za to są potępiane. Pomoc państw rozwiniętych dla krajów z klęska głodu jest taka a nie inna bo.... jak ich odpasiemy to natychmiast ich przybędzie, ale pomagamy żeby nikt nie zarzucił nam braku humanitaryzmu.
Konflikty ---- wystarczy iskra na proch i konflikt gotowy, zaczyna działać psychologia tłumu, a kazdy kolejny krok zaczepny, czy odwetowy podsyca konflikt i tworzy sie nienawiść najpierw między jednostkami, rodzinami aż dochodzi do nienawiści między społeczeństwami. Ideę do tego można zawsze dopasować albo wręcz dorobić.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Theodore Robert Bundy--> Ja osobiscie bardzo bronie sie przed jednoznacznymi osadami. Teoria o wirusach - ludziach to stanowisko moje, ktore z cala pewnoscia jest sporym uproszczeniem. Stad moze sie okazac, ze ci, ktorzy twierdza, ze jestesmy nieomal definicja gatunku 'ultraprzyjaznego' wszystkiemu i wszystkim beda mieli racje. Nie, nie, nie wiem jak moznaby skutecznie 'dzialac' wczesniej.
Zreszta, jestesmy na tym swiecie od przedwczoraj. A jutro nie bedzie nas zarowno w przypadku, gdy cos sie podziala, jak i w sytuacji, gdy swiatek krecil sie bedzie sam ;-) Wierze w samoregulacje.
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Gilmar --> tak jak rothon napisał, możliwe, że świat cierpi na "samoregulację" i wszystkie wojny zapisane są na poziomie głębszym niż różnice kulturowe. I tutaj jedynym prawdomównym człowiekiem, który doprowadził do wojny na szeroką skalę jest A. Hitler, który chciał wyczyścić świat z innych ras, niż ta, którą sobie wymyślił.
Nie mi oceniać, czy to dobre czy nie i czy jesteśmy w stanie tego uniknąć.
rothon --> czyli jeżeli rzeczywiście istnieje samoregulacja, to broniąć siebie wzajemnie okłamujemy tylko nieunikniony los?
Wojny są potrzebne, ale śmierć nie. Nigdy praktyka nie chce iść z teorią
Gilmar [ Easy Rider ]
Co do tej samoregulacji to mam wątpliwości, tzw, selekcja naturalna zostala w znacznym stopniu zachwiana przez działalność człowieka. Wiele gatunków świata flory i fauny zostalo doszczętnie wytępionych. Slabe jednostki naszej populacji nie giną, a są utzymywane przy życiu. Mam wrazenie, że przyroda nie może poradzić sobie z tak poważnymi zmianami, zbyt wolno to sie dzieje. Człowiek w znacznym stopniu przejął kontrolę i na niego spadł obowiązek zarządzania światem. Tyle, że jest to ślepy zaułek bo czlowiek jest jeszcze za głupi aby tym wszystkim należycie zarządzać. W ten to właśnie sposób świat zmierza ku zagładzie, a jaka ona będzie i kiedy nastąpi.......????
rothon [ Malleus Maleficarum ]
czyli jeżeli rzeczywiście istnieje samoregulacja, to broniąć siebie wzajemnie okłamujemy tylko nieunikniony los?
I tak i nie. Broniac siebie i najblizszych przed bezposrednia agresja (niewazne czyja, czy przedstawiciela wlasnego gatunku, czy nie) odzywa sie nasz instynkt samozachowawczy. I to jest naturalne. Organizm musi miec zakodowany ped do przetrwania.
Z drugiej jednak strony wszelkie szersze humanitarne przejawy instynktu (dozywianie glodujacych, blebleble) to w gruncie rzeczy dzialania pozbawione sensu strategicznego. One nic nie zmienia w dluzszym horyzoncie czasowym, bo na miejsce jednego uratowanego od smierci glodowej osobnika splodzi ona kolejnego. Osiagniemy kiedys mase krytyczna (o ile juz jej nie osiagnelizmy), ktorej fizycznie utrzyma cnie bedziemy w stanie z dostepnych zasobow.
Pomijam calkowicie rodzaca sie w ten sposob absurdalna biologicznie zasade, ze rozmnaza sie najslabszy osobnik.
No, ale jest jeszcze taka bajka o facecie, ktory po odejsciu przyplywu wrzuca do morza meduzy, ktore zostaly na plazy skazane na smierc. Tych meduz jest cala plaza, tysiace. Gosc nie ma szans na wrucenie chocby 1%. Po co wiec to robi? Ktora z meduz bedzie miala to szczescie, ze zostanie uratowana jako ostatnia, a ktora pecha i umrze jako pierwsze z grupy, ktorej facet nie wrzucil? Po co sie meczyc, skoro za kilka godzin znow przyjdzie przyplyw, potem odplyw, i znowu tysiace meduz umrze?
Hmmm, facet zapytany:
- Dlaczego wrzucasz te meduzy, przeciez przyplywy i odplywy beda zawsze i nie jest wazne twoje wrzucanie?
- Dla niej jest wazne! I wskazal meduze, ktora wlasnie wrzucil do morza.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> Przyroda nie daje sobie z nami rady, racja! Ale to tylko pozornie. Ona nas zniszczy. Naszymi wlasnymi rekami. Wirusy, ktore zdegeneruja srodowisko do tego stopnia, ze nie beda mogly w nim zyc, ale nie do takiego poziomu, by po nich wszystko nie wrocilo do normy. Oto fenomen samoregulacji. Mozna przegrac bitwe, mozna poswiecic bardzo duzo, setki gatunkow, miliardy istnien, ale wojny natura nie przegra.
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon ------> no i doszliśmy do sedna tej pseudo- filozoficznej dyskusji.
Konflikt jest między jednostką (pojedyncza meduza) a całą populacją (populacja meduz, czy ludzi).
Jednostka nie chce wojen, plag, chorob itd, chce żyć i być szczęśliwa, ale to jest niestety złe z punktu widzenia populacji. Historycznie rzecz ujmując to jednostki były zawsze składane jako ofiary na ołtarzach historii.
Kółeczko sie zamyka, nie widzę wyjścia, mam tylko nadzieje, ze nie dożyję czasów globalnych rozwiązań.
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon ------> tak przyroda nie przegra, tylko ona działa chyba zbyt wolno, my - ludzie ja wyprzedzimy.
Jak już nie będzie czym oddychać, co pic i jeść to wtedy ludzie zakończa ten ostatni bój na swój sposób.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> Zbyt wolno mowisz. Nie sadze. Dla nas jest to moze wolno, ale przeciez my jestesmy tu od 2 dni, wyrazajac kalendarz zycia Ziemi w postaci 1 roku. Mamy inna skale odniesienia. Mimo wszystko ufam, ze nie jestesmy w stanie zniszczyc wszystkiego. Moge w to tylko ufac, bo dowodu zadnego nie ma.
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon ------> popatrz przez okno, wiosna, piękny dzień, wszystko budzi sie do życia, trzeba żyć tą chwilą.
Taki smutny i refleksykny nastrój nie pomoże nam w kłopotach życia codziennego. Byc może kiedyś za miliardy lat spotkamy sie znowu jako np myślące galarety, mądrzejsi o doświadczenia naszej rasy, wierze, że tak będzie.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Gilmar--> No fajnie by bylo. Dwa takie np. rozumne kisle, czy kisiele gadaja sobie: a pamietasz te wariacka koncepcje Homo Sapiens? Hahahaha
Czasem to bym chcial, zeby ktos przekonal mnie w jakis cudowny sposob do reinkarnacji. Zazdroszcze tym, ktorzy wierza w jakies kontynuacje.
Gilmar [ Easy Rider ]
rothon -----> nie będę Cię przekonywał do reinkarnacji, czy wiary w nią, bo sam nie wiem co o tym sądzić.
Powiem tylko, że miałem psa - kundla, niestety już nie żyje, ale do dziś nie mogę otrząsnąć sie z myśli, że to nie byl pies, on musial być kiedyś czlowiekiem.....
Wspaniale mi się z Tobą rozmawiało - dziekuję, niestety muszę za chwilę udać się do pracy...
Dziękuję jeszcze raz i do nastepnego razu.
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Wnioski panowie proszę.
Moim zdaniem ktoś (natura, Bóg) spartaczył człowieka, bo kreując go rozumował krótkoterminowo i na poziomie jednostek. Jedynym rozwiązaniem jest potrzebna nam "jakaś" forma eliminowania słabszych jednostek. Chwilowo są to wojny, ale te wszystkie ONZ'ety i takie tam sprawy chronią każdego, nawet degeneratów, psychicznych wykolejeńców i szumowiny, więc eliminacja "gorszych" nigdy nie nastąpi.
Przez głowę przemknęła mi myśl o genetyce i tworzeniu idealnego człowieka, ale z tego wychodza następne dwa problemy (a może rozwiązania).
1. Świat stanie się pełny, ale nie ludzi, lecz idealnych ludzi ... nie będzie kryteriów do eliminacji ... nie będzie nawet sposobu do eliminacji.
2. Zostaną stworzeni idealni żołnierze, którzy zdezintegrują prędzej czy później ludzi, którzy zakosztowali smaku mieszkania u własnej matki w macicy.
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
Szkoda Gilmar, że idziesz. Do dalszego przeczytania.
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Victor Hugo powiedzial kiedys, ze ludzie bardzo chetnie wierza w to, czego pragna. Moze z czasem i przy okreslonych warunkach zewnetrznych dokona sie we mnie takie przemienienie. Poki co nic sie nie dzieje.
A co do psow, kotow i innych zwierzakow w domu, to ja mysle, ze one nas po prostu swietnia znaja. Stad czasem patrza na cos co robimy z takim wielkim zdziwieniem w oczach! :-)))
Pozdrawiam Gilmar! :-) Do nastepnego razu!
Theodore Robert Bundy [ Legionista ]
rothon --> nie mieszaj do tego wszystkiego zwierzątek i kiśli, bo może to przerosnąć nawet sanych homo sapiens.