Sander [ Centurion ]
Humor gracza
Ave!
Może by tak zacząć dzielić się dowcipami? Na wypadek gdyby ktoś nie znał zapodam ten:
Styczeń. Po zasypanym śniegiem lesie plącze się niedźwiedź i mruczy do siebie:
- Po cholerę tę kawę taką mocną wypiłem we wrześniu ?!!!
Mohrven [ Pretorianin ]
No to może tak: Wszedł facet do warzywniaka i narobił w PORY. :))))
Matt [ Knight of the Night ]
Jeden Rosjanin zaprosil drugiego do swojego nowo wybudowanego domu. Chodza po pokojach, ogladaja, marmury, zloto, dywany,Versace, garaz na 50 samochodow i tak dalej. Pod koniec zwiedzania gospodarz pyta goscia: - No i jak? Podoba sie? - Wiesz, stary, wszystko OK, ale ta lazienka taka sobie. - Co jest nie tak z lazienka? - No wiesz, te kafelki sa do kitu - male, czarne, matowe, zero luksusu. Wtedy gospodarz podchodzi do sciany w lazience, wyjmuje jeden kafelek, pokazuje i mowi - Pentium 4.
eXistenZ [ Pretorianin ]
Mohrven --> Mega świetny jock, HAHAHAHAHa!!!!! Teraz ja: Szedł ksiądz i wdepnął w kupę, zatrzymał się zdenerwowany i mówi: - O cholera, wlazłem w gówno! - O KUR.., powiedziałem Cholera!!! - O JA PIER...Ę, POWIEDZIAŁEM KUR..!!!!!!
DarcoO3 [ Centurion ]
eXis............... dobre hi,hi,hi,
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Co ma zona Adama Małysza w kuchni? -Ma łyżki..... ;))))
wolkov [ |Drummer| ]
Przytoczę dowcip "środowiskowy": Spotyka się dwóch maniaków-komputerowców: -cześć stary, fajna bibka dziś wieczorem u mnie, wpadniesz? -dobra wpadnę, a będą jakieś laski ? -staaary ze 2 giga !!!
Zenek [ Centurion ]
Jadacy autostrada Turek zlapal gume. Zabiera sie wiec do wymiany kola, gdy obok staje inny samochód. Wybiega z niego Polak i wyrywa z tureckiego auta radio. - Zwariowales? Zostaw to! - krzyczy Turek. Na to Polak:- Pssst! Ja radio, a ty opony!
Sander [ Centurion ]
Ave! Znacie? 2 tys. m. nad ziemią. Do kabiny pilotów wchodzi stewardesa: - Jeden pan chce wysiąść... - Taki w bandażach? - Tak. - Pani go wypuści, on tu zawsze wysiada.
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Płynie sobie Kubuś Puchatek z Prosiaczkiem łódką po rzece. Słoneczko świeci, wieje lekki przyjemny wiaterek, ptaszki ćwierkają słowem - pogoda przepiękna. Płyną sobie płyną w błogiej ciszy. Nagle Kubuś Puchatek łapie za wiosło i BUM! Prosiaczka w łeb. Prosiaczek: - Za co???? -A bo wy świnie zawsze coś knujecie... ;-))) POZDRO. _yAzz
Sander [ Centurion ]
Ave! Apropos ostatnich historii z lawetami: Przywozi facet powypadkowy złom do Polski, masa pogiętej blachy, do mechanika. Ten spojrzał: - O w mordę nieźle trafiony, ale będzie za 2 tygodnie. Po tygodniu telefon. - Panie jest problem, jaka to marka?! - A co? - No bo jak bym nie klepał to wychodzi przystanek autobusowy...
Matt [ Knight of the Night ]
Mohrven: Co powiesz na to - Slyszy facet straszne tupanie na klatce schodowej, otwiera drzwi, patrzy a tam zbieg okolicznosci... ;)
Jaspin [ Pretorianin ]
Trzy cechy idealnej blondynki 1.brak zębów 2.metr wzrostu 3.płaska głowa do postawienia kufla z piwem
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Śpi leśniczy w leśniczówce. Nagle budzi go jakiś tupot na dworze. Wygląda, przez okno - patrzy - a tu droga biegnie do lasu... Śpi leśniczy w leśniczówce. Nagle budzi go jakiś szelest z szafy. Otwiera oczy, zagląda do szafy, a tam garnitur wychodzi z mody... Siedzi facet w domu, patrzy a tu z góry wióry lecą. Biegnie w te pędy piętro wyżej, a tam sąsiad struga wariata... Dziadek brał udział w zawodach balonowych i nieźle wypadł... Przechodził gość koło koparki i dał się nabrać... Szedł krawiec nocą i zaszył się w ciemnościach... Siedzi gość w domu, nagle słyszy huk na klatce. wybiega, patrzy, a to sąsiadowi spadł kamień z serca... Śpi lesniczy w leśniczówce, nagle budzi go jakieś chrobotanie. Patrzy, a to rdza zżera parapet... ;-)))))))))))))) POZDRO.
Matt [ Knight of the Night ]
Yazz: Czuje sie zakrzyczany. ;)))
awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]
W hali ludowej zorganizowano zawody w piciu alkocholu każdy z zawodnikó miał pić swój narodowy trunek. Zgłosiło się trzech zawodników,Frabcuz, Poak i Rosjanin. Jako pierwszy na plac boju wychodzi Francuz, który puije własny napój narodowy wino : komentator komentuje: -Wychodzi zawodnik Francuski trener podaje mu pierwszą butelkę , dzwonek i ... zaczął, pirwsza butelka , druga butelka............. trzecia i .................., złamał się złamał zawodnik Francuski,............... - Ale to nic taraz wychodzi nasz rodak Zenek i zaczyna on pije "Konika" widać że ma mocniejcszą głowę niż Francuz, lecz co to piąta butelka i nasz krajan pada. - Teraz będzie startował zawodnik Rosyjski on pije bimber z wiara przy użyciu czerpaka zaczął i pirwszy czerpak , drugi, trzeci,.................,siudmy,...............,dziewiąty i złamał się, złamał , proszę państwa czerpak, zawodnik rosyjski będzie pił bimber prosto z wiadra.
Trollf [ ]
W srodku nocy z knajpy wychodzi napruty facet w towarzystwie 1,5 metrowego krokodylka. Po kilku krokach krokodylek zaczyna: - Taki kawal do domu... zimno... ogonek sobie o chodnik obtarlem... nie badz sknera, pojedzmy do domu.. Na to facet: - Chrochodylek, jestesz szuper kumpel......jak chczesz to pojeziemy! Wsiedli do autobusu, krokodylek zaczyna: - Ty, ale tu brod. Smierdzi jak w chlewie, ktos pawia rzucil w kacie... Sknera jestes, moze jednak postawisz taksowke... Facet: - Chrochodylek, zaczynasz mie drz... darz....wkurzac! Ale i tak Cie lubie. Pojedziemy taryfa. Po wejsciu do taksowki krokodylek zaczyna: - Ty nawet taksowki wybrac nie umiesz...zobacz jak drogo... i drzwi ogonek mi przycięły... niewygodnie jakos... juz lepiej pojdzmy piechota... Facet: - Chrochodyl, kurna! Menda jestes i naprawde juz mie wkurzasz. Ale i kumpel z Ciebie dobry. Pojdziemy! Wysiedli, ida, krokodylek zaczyna: - O, rany, znowu zimno... i tak daleko jeszcze, moze bys mnie wzial na rece... Facet: - Chrochodylek, jestes menda i wieprz i juz Cie nie lubie, i jedno mnie tylko pociesza: jak jutro wytrzezwieje, to Ciebie juz nie bedzie... pozdr ;)
Matt [ Knight of the Night ]
Trollf: :P
Jaspin [ Pretorianin ]
Córka Sołtysa w Wąchocku ma takiego zeza, że jak płacze to jej łzy po plecach lecą
Genio [ Konsul ]
wchodza 2 biale myszki do pubu, podchodza do barmana a on do nich - "Tego pana jeszcze nie ma "
matchaus [ Legend ]
A znacie to: "Dwa krasnale poszly do baru, wyrwaly dwie panny i zabraly je do hotelu, do osobnych pokoi. Jeden z krasnali nie uzyskal satysfakcji , a czul sie o tyle fatalnie, ze przez cala noc slyszal z za sciany "RAZ, DWA, TRZY, OOOOOH..." Rano drugi pyta go: jak bylo? Pierwszy odpowiada: bylem taki zaklopotany, ze w ogole nie mialem erekcji. Na to drugi: I ty byles zaklopotany? Ja przez cala noc nie moglem wskoczyc na to pier... lozko..."
matchaus [ Legend ]
I jeszcze jeden: "Gosc kupuje zonie biustonosz. - Jaki rozmiar? - pyta ekspedientka - Dokladnie nie wiem. - Moze jak grapefruit? - Nie - Jak pomarancza? - Nie - Moze jak jajko? - Tak tak, sadzone."
Genio [ Konsul ]
Prawdziwe imię Billa Gatesa to William Henry Gates III. Teraz znany jest jako Bill Gates (III). Po przekonwertowaniu liter jego obecnego imienia i nazwiska na wartości ASCII i dodaniu jego (III), otrzymuje się wynik: B 66 I 73 L 76 L 76 G 71 A 65 T 84 E 69 S 83 + 3 ----------- 666 !!! Jakiś przypadek... możesz powiedzieć... ale dlaczego Bill Gates stał się taki bogaty ? Zanim zadecydujesz, spójrz na to: M S - D O S 6 . 2 1 77+83+45+68+79+83+32+54+46+50+49 = 666 W I N D O W S 9 5 87+73+78+68+79+87+83+57+53 = 666 Przypadek ?
Gambit [ le Diable Blanc ]
Hihihihihihihi....moja kolej:1, Sobota wieczór. Facet siedzi przed telewizorem z kuponem lotto w ręku. Ogląda losowanie. Pierwsza liczba zgadza się..., podobnie druga..., trzecia..., czwarta też się zgadza, piąta też..., przed szóstą facet zaciska zęby patrzy i... jest trafił szóstkę! Szczęśliwy krzyczy do żony: - Zośka pakuj się!!! Żona ucieszona pyta: - Jezus! Józek, gdzie jedziemy Hawaje, Paryż?! Józek: - Nie gadaj tylko się pakuj!! Zośka: - Rany! Józek jaka jestem szczęśliwa ale powiedz gdzie jedziemy??!! Józek: - Pakuj się!!! i wypier.....!!! 5, Przychodzi blondynka - nastolatka do mamy i mowi: - Mamo, czy to prawda, że dzieci rodząc się wychodzą z tego samego miejsca w które chłopcy wkładają ich członki? Matka zadowolona, że nie musi poruszać tego tematu sama mówi: - Tak córeczko, tak. Na to blondynka: - A czy przy porodzie nie powybija mi zębów? 9, - Jakie są pierwsze objawy AIDS? - Ból w odbycie i gorący oddech na plecach. 15, Ojciec pyta się córki: - Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża? - Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator. Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca: - Tato co Ty u licha robisz? - Piję z zięciem!! 44, Leciała mucha nad ogniskiem. Opaliło jej skrzydełka, więc spadła. Podnosi się i otrzepuje plecy mówiąc: - To się k... nalatałam! Jesli ktos chce calosc....prosze o e-mail:))) Pozdrowienia... Gambit
matchaus [ Legend ]
Stary, ale znakomity: Był sobie facet, który miał motor.A ponieważ bardzo lubił swój motor,smarował go wazeliną,żeby mu nie zardzewiał podczas deszczu.Pewnego razu spotkał dziewczynę marzeń, on ją pokochał, ona jego - jak to w bajkach bywa.I pewnego dnia ona zaprosiła go do siebie na obiad.Przed wejściem do jadalni urzedziła go: -U nas w domu jest taka tradycja,że kto sie pierwszy odezwie po obiedzie zmywa naczynia.Ta tradycja dotyczy też gości.Tak wiec pamiętaj. -Mmmm.Pycha obiad, trzeba by było podziękować,no ale nie będę przecież zmywać. -Dziewczyna sobie myśli:-Zabrała bym go już do pokoju,ale nie mogę nic powiedzieć,bo będę musiała zmewać. Matka myśli:-Trzeba by wstać,ale sie napracowałam i nie chce mi się zmywać. Ojciec myśli:-Nic nie robiłem przez cały dzien to i zmywał nie będę. Mija pół godziny.Chłopakowi sie znudziło, wziąłdziewczynę, posadził na stole,podniósł jej spódnicę,spóścił spodnie i użył sobie.Siada i myśli:-Uch, trzeba by jej coś powiedzieć,bo tak głupio,ale przecież zmywać nie będę. Dziewczyna myśli:- Było ekstra,trzeba by mu podziękować, ale to zmywanie... Matka myśli:- nie miałam tego od 6 lat,trzeba by coś staremu powiedzieć.Ale nie teraz,bo zmywać nie będę. Ojciec myśli: - A to gnój,moją córkę przeleciał, a ja przez to zmywanie nic nie mogę powiedzieć. Mija następne pół godziny.Chłopak wziął matkę na stół i powtórzył numer.Siada i myśli: - Ale się spodliłem. Tu taka laska, a ja jej matkę.Musiał bym sie wytłumaczyć, ale ... Dziewczyna myśli: - Świnia, najpierw ja potem moja matka.Musiałabym mu coś powiedzieć, ale... Matka myśli: -Ech ! Jak dobrze. Jak mu podziękować jak nic nie można powiedzieć? Ojciec z pianą w ustach myśli: -Moja córka , moja żona na moim stole, a ja nic nie mogę draniowi powiedzieć. Nagle zerwał sie deszcz.Chłopak wstaje od stołu, podchodzi do okna i widzi jak jego motor moknie. -Cholera, motor mi moknie, a ja zapomniałem go posmarować wazeliną - myśli i zaczyna szukać po kieszeniach puszki z wazeliną, ale stwierdza, że zapomniał jej z domu. -No trudno, zmyję te naczynia - postanawia i głośno pyta. -Czy ktoś ma wazelinę ? Na to ojciec zrywa sie i biegnie do kuchni. -TO JA JUŻ POZMYWAM !
LukeS [ Pretorianian ]
A teraz dowcip religijny :): Misjonarz spotkał w Afryce lwa, więc zwraca się do Boga: - Panie, spraw by to zwierzę miało chrześcijańskie uczucia! Na to lew: - Panie, pobłogosław ten dar, który będę za chwilę spożywał.
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Życie jest jak szachy: Raz posuwasz królową, a raz bijesz konia... ;-))))
Sander [ Centurion ]
Ave! Świetne kawałki! Wchodzi żółwik na drzewo, zeskakuje, macha łapkami i ŁUP!!! Wstaje wdrapuje się, skacze, ŁUP!!! I tak w kółko. Wreszcie siedzący na gałęzi pan dzięcioł zwraca się do żony: - Może mu powiemy, że jest adoptowany?
FramZeta [ Konsul ]
CZy wiecie, że Adam Małysz to tak naprawdę posłaniec boży o pseudo Mad ??? jak nie wierzycie to odczytajcie jego personalia od tyłu... d;)))))
wolkov [ |Drummer| ]
"ZSYŁAM MADA" - dobre, dobre [:-)...
eXistenZ [ Pretorianin ]
Przyszedł pedał na basen i pyta się ratownika: - Jaka dziś woda? - Eeee, chu..wa... - OOO!!!, to skaczę na dupę!
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Francuz pyta Rosjanke: - Voulez vous couchez avec moi? Rosjanka: - Spasiba, ja uże kuszała. He, he, he, he......
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Co on mu robi???
Trollf [ ]
Faceta przyparlo i musial isc do ubikacji. Staje przed muszla, a tam pajaczek zjezdza na nitce i mowi: - Czesc! :) Facet zbaranial. Pajak a ludzkim głosem gada, co jest? No ale nic, odpowiada: - No, czesc. - Masz mlotek? - pyta pajączek. Mlotek, jaki mlotek kurna? Gostek zdurnial sie - Nie... - No to czesc - i pajak zniknal. Na drugi dzien to samo. Na trzeci facet sobie mysli - Nie, no teraz wezme mlotek i zobaczymy co zrobi. Schowal mlotek za pazuche i idzie do kibla. PAJAK: Czesc! :) FACET: Czesc! :) PAJAK: Masz mlotek? FACET: Mam! - i wyciąga zadowolony mlotek. PAJAK: No to czesc! pozdr ;)
baldi [ Konsul ]
A wiecie co kobieta potrzebuje do życia ? kromkę chleba i dwa komplementy :-) pzdr baldi
FramZeta [ Konsul ]
wolkov ---> i jest ql! d:)))))
BEERman [ Pretorianin ]
1.Wiadomości CNN Dzisiejszego dnia w godzinach porannych chińska piechota zaatakowała ogniem z ckm-ów i moździeży spokojnie pracujący w polu radziecki traktor. Traktor odpowiedział ogniem rakietowym i odleciał w kierunku Moskwy. 2.Masztalski z ecikiem leją pod płotem -Ecik, lejesz? -leje! -a co tak cicho? -bo leje po nogawce! -a nie szkoda ci? -nieeee bo nie moja!
FramZeta [ Konsul ]
no to jeszcze raz ja... Przychodzi Hitler pod bramy Niebios i mówi do św. Piotra: - Proszę... wpuść mnie! - No chybaś nieświerzy! tylu naszych wymordowałeś i chcesz tu wejść?! - oburza sie św. Piotr - Ale ja mam prezent dla Jezusa, jak mnie wpuścisz... - odpowiada mu Hitler - O! To ja biegnę po Jezusa! - zakrzyknął Piotr poczym pobiegł gdzie trzeba Staje więc św. Piotr przed Jezusem i mówi: - Jezu... pod bramą stoi Hitler... chce wejść... - Czy on zdurniał?! tylu naszych wymordował, a chce tu wejść?! - oburzył się Jezus - Ale on ma dla ciebie jakiś prezent za wpuszczenie... - nie daje za wygraną Piotr - O! to trzeba sprawdzić! - wrzasnął Jezu i poleciał pod bramę Widząc go Hitler mówi: - Wpuść mnie a ja ci dam żelazny krzyż... - Hmmm.... czekaj... zapytam się Ojca... - odpowiada Jezu i leci gdzie trzeba Stojąc przed obliczem Najwyższego Jezu mówi: - Tato... pod bramą stoi Hiter... chce wejśc... - Czy on oszalał?! tylu naszych wymordował, a ma czelność tu przychodzić?! - zbulwersował się Bóg - Tato... ale on chce mi dać żelazny krzyż za przepustkę... - odpowiada Jezu - A ciebie synu to już w ogóle zwichnęło! 3 razy się pod drewnianym wywaliłeś, a jeszcze żelazny chcesz?! - huknął nań Wszechmogący
Trollf [ ]
Rozmawiaja dwaj chinscy generalowie: - bedziemy atakowac malymi grupami, po dwa, trzy miliony... ;)
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Przybiega syn do ojca i mówi: -Tato widziałem dziś traktor dzieśięć razy większy od autobusu! -Mówiłem ci synu już milion razy, żebyś nie przesadzał... ;-)))
jaco [ Pretorianin ]
No to posluchajcie tego: Zlapal facet zlota rybke, obejrzal i chlast ja do wody. Ta wyplywa i wola: — Hola, a trzy zyczenia? — Nie, dziekuje, nie potrzebuje nic. — Jak to, moze chociaz najnowszego, najpiekniejszego na swiecie mercedesa? — Nie, mam juz takiego... — No to moze dom, piekny, najpiekniejszy na swiecie, z basenem, parkiem, kortem? — Nie, taki tez juz mam, nie chce — No to moze chociaz seks? — Niee, mam dwa razy w tygodniu. Wystarczy mi... — A nie chcialbys wiecej? Moze piec razy w tygodniu? — Nie, jak na proboszcza tak malej parafii to dwa razy mi wystarczy...
jaco [ Pretorianin ]
I jeszcze raz: Jedzie dziadek maluchem, zagapil sie i ryms, skasowal tyl w prawie nowej beemce 750. Wyskakuje z niej kark i lapie dziadka za szmaty: — Ty ch, ty k, ty taki owaki, zabije cie, zrujnowales moj nowiutki samochod! Na to dziadek zalewa sie lzami i wola: — Nie zabijaj mnie, zadzwonie po wnuczka, on przyjedzie w dziesiec minut, wszystko zaplaci, jeszcze cos dorzuci! — Dobra. Dzwon - mowi kark Po dziesieciu minutach podjezdza lada samara na ukrainskich blachach, wychodzi z niej lysy osilek, patrzy na beemke, na malucha i mowi do karka: — No, ku..a towariszcz, nie naumial sie cofac?
awszerszen [ Arktus Szerszenikus ]
________________Trollf_________________ Troszeczkę inn wersja Dwaj stratedzy Hińscy obmyślają strategie bitwy Pirwszy- --Flankami Puścimy niewielkie odzieły po dwz trzy miliony a środkiem szystkie czołgi Na co drugi- -- OBYDWA!!!??????
jaco [ Pretorianin ]
Z pamietnika posła Poniedziałek Znów do roboty... Zaledwie zakończyła się poprzednia sesja parlamentu, pamiętam, śpiewaliśmy kolędy i dawaliśmy sobie podarunki pod choinkę, a tu znów już trzeba do roboty. Dzieciaki się śmieją, bo akurat zaczynają się im wakacje a ja muszę kisić się w ławce. No ale nic, trzeba przecierpieć te dwa albo i trzy tygodnie. Chyba wystąpię o dodatek za pracę w nadgodzinach. Kto to widział tyle tyrać. Wtorek Jak gorąco! Odparzyłem sobie pośladki o ławę. Wkurzyło mnie to i rzuciłem pomysł strajku. Oflagowaliśmy się, założyliśmy Poselski Komitet Strajkowy i ogłosiliśmy listę 22 postulatów, bez spełnienia których nie przerwiemy strajku. W razie niespełnienia postulatów zagroziliśmy głodówką rotacyjną, tzn. głodować będą po kolei wszyscy posłowie w godzinach 8-8.15 rano i 02-02.30 w nocy, oraz wszyscy w przerwach między posiłkami. Ci z ZCHN głosowali "za", bo w starszym wieku dobrze jest się czasem przegłodzić, ale pod warunkiem żeby głodówkę nazwać postem, bo poszczenie jest jak najbardziej zgodne z wartościami chrześcijańskimi. Środa Zachorował kolega z naszego klubu. Mówiłem mu, że langusty z kawiorem nie popija się litrem koniaku! Wysłaliśmy mu życzenia do szpitala: "Drogi kolego, życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. 34 za, 5 przeciw, 2 się wstrzymało". Czwartek Wczoraj na balandze doszliśmy do wniosku, że właściwie zapomnieliśmy o jeszcze jednym postulacie: Żądamy podwyżki diet do przeciętnej płacy kongresmana i wypłaty jej w dolarach. Fuck! Okazało się, że kongresman zarabia mniej niż my. Wycofaliśmy postulat i nagłośniliśmy to jako wyraz naszej troski o społeczeństwo i jako przykład skromnych wymagań materialnych parlamentu. Piątek Kupili mi Mercedesa 500. Moi wyborcy przestaną się wstydzić, że jeżdżę jakimś marnym BMW. Sobota Obudziłem się zlany potem, ale po chwili okazało się, że to tylko sen. Nadal mam przy sobie - jak każdy mężczyzna - narzędzie gwałtu. Ufff. Niedziela Pod oknami wrzeszczeli rolnicy albo nauczyciele. Jeden motłoch, czort z nim. Przeszkadzają w mszy i nie usłyszałem kto załapie się na kolejną wycieczkę do Rzymu z prezydentem. Wedle listy z naszej partii powinien jecha teraz szwagier ciotki mojego szofera, ale jak znam życie to pojedzie znów stryjenka wuja tego elektryka od maszynki do głosowania. Facet powiedział, że albo ją poślemy albo przestanie dodawać nam głosów. Poniedziałek Po paru piwkach jechałem sobie środkiem chodnika (przecież nie pojadę ulicą, bo o wypadek nietrudno) i jakiś palant potrącił mego Merca. Rodzinę ofiary obciążono kosztami naprawy. Wtorek Spotkanie z wyborcami. Obiecałem emerytom po 130 milionów renty. Bili brawo. Potem nazwałem prezydenta agentem. Bili brawo. Potem rzuciłem hasło "precz z żydostwem". Bili brawo. Potem powiedziałem, że solidaryzuję się z nimi, bo też zarabiam zaledwie 20 milionów. Bili - ale mnie. Okazało się, że oni wprawdzie zarabiają 20 mln lecz rocznie. Muszę uważniej czytać notatki jakie mi robią w biurze. Środa Zgłosiłem votum nieufności w stosunku do rządu. Na szczęście koledzy powiedzieli mi, że pięć dni temu obaliliśmy tamten rząd i teraz jestem wicepremierem. Nawet nie wiedziałem. Powiedziałem, że się pomyliłem. I tak wszyscy spali. Czwartek Dzisiaj głosowaliśmy nad jakąś ustawą czy podatkiem; nie pamiętam. Czytałem sobie "NIE" i nagle widzę, że kamerzysta usiłuje sfilmować jak ktoś obok mnie głosuje na dwie ręce i jedną stopę. A to sukinsyn! Kamerzysta. Usiłuje manipulować opinią publiczną. Wezwałem i opieprzyłem. Jej, jak ja to lubię! Piątek Prezydent zrobił aluzję, że już dawno nie całowaliśmy go w dupę. Powiedział - bezczelny - że jakby co, to rozwali ten cały parlament siekierą. Cham ze słomą w butach. Nie pomyślał, że musiałbym wtedy wrócić do tej kanciapy na budowie i dalej robić za stróża nocnego. Sobota Zawiązaliśmy koalicję. Ja i ta blondyna z KPN... czy może z PSL? Cholera ją wie. Szybko uzgodniliśmy wspólny punkt widzenia i znaleźliśmy płaszczyznę porozumienia. Ruchy frykcyjne... pfu, frakcyjne, odchodziły aż dudniło. Ona trochę narzekała, że obtarła sobie kolana na klęczniku, ale co tam, dla dobra Polski można pocierpieć. Miło było, ale potem okazało się, że to komunistka! Jak Bozię kocham! Zdekomunizowałem ją przez okno. Niedziela Grałem w karty z szefem klubu bezpartyjnych katolików, albo niekatolickich partyjnych. Nigdy się nie mogę w tym połapać. Wygrałem dwa etaty wice wojewody (koledzy się ucieszą!), 15-minutowe "okienko" w TV zaraz przed "Kołem Fortuny", podróż z prezydentem do Gwadelupy i służbową hondę accord, ale starą, bo ma już pół roku i 10,000 na liczniku. Będzie dla szwagra, bo pieni się, że ma posła w rodzinie i nawet nie jest jeszcze ambasadorem. Tamtemu łyso było, więc dałem mu potem wygrać w tym głosowaniu nad budżetem. Zabrano emerytom połowę szmalu i podniesiono podatki do 95% Niezły interes zrobiłem, może nie? Poniedziałek Łotr! Sukinsyn bez czci i sumienia! Ta honda ma 35.000 na liczniku i popielniczkę pełną petów; a co gorsza prezydent odwołał wizytę w Gwadelupie, o czym wcześniej nie wiedziałem. Jakże pazerni i nieuczciwi bywają niektórzy nasi wybrańcy społeczeństwa. Wtorek Ciekawa inicjatywa. Zgłoszono projekt by tytuły senatora i posła przechodziły z ojca na syna. Oczywiście ślubnego. Hmmm, trzeba to przemyśleć. Jak by to ładnie nazwać, żeby ten motłoch się nie pienił... "proces płynnej sukcesji władzy"... nie, to jeszcze nie to. Ale poczekamy, poczekamy, nie ma co się śpieszyć... Środa Zadzwoniłem na posterunek i dla żartu powiedziałem, że w kiblu jest bomba. Ile było radości i zamieszania! A przy okazji wydało się, że jeden z posłów nosi damskie majtki w kwiatki z czarną koronką i podwiązki. Tylko dlaczego na szyi? Czwartek Dziś zatrzymał mnie policjant, bo podobno przejechałem światła albo przechodnia. Dobrze, że mi zwrócili uwagę koledzy, bo wlókłbym tego gościa aż pod sam Sejm. Powiedziałem policjantowi, że nie mam do niego urazy i raczej go nie wywalę z roboty. Czasem trzeba zdobyć się na jakiś wielkoduszny gest. Piątek Boże jak nudno! Graliśmy w pingponga i w okręty, a później w chowanego i berka. Potem niestety włączono kamery i trzeba było siedzieć w ławach i udawać, że się słucha. A gość na ambonie, pardon, mównicy, udawał, że wie o czym mówi. Sobota Ciężki kac. Niedziela Klin klinem! Niedziela O Jezu?! Cały tydzień piłem?! Poniedziałek Przypomniało się nam, że strajkujemy. Postanowiliśmy nasze postulaty złożyć prymasowi albo prezydentowi. Niestety prymas akurat wyjechał do Rzymu. Na szczęście prezydent właśnie wrócił z Rzymu, więc daliśmy mu nasze żądania. Stasiu umie pisać, więc wykaligrafował je na kawałku papieru. Wtorek O kurczę! Przeczytał! Powiedział, że się w pełni z nami zgadza, przyłącza do strajku i staje na jego czele. Chce tylko żebyśmy ustawili mu jakiś płotek, przez który sobie poskacze dla formy. Tylko niewysoki. Środa Czasowo zawiesiłem strajk, bo mi wątroba strasznie łupie. Do cholery z taką głodówką! Ileż można "przyjmować tylko płyny". Jak tu pić bez zagrychy?! Czwartek Wstaliśmy wszyscy w złym humorze. Te gnoje cała noc wyły pod hotelem. Kapitalizm im się nie podoba! We łbach się im przewraca. Ale my im pokażemy! Zebraliśmy się, i raz - dwa - zgłosiliśmy wotum nieufności wobec społeczeństwa, rozwiązaliśmy je i wybraliśmy sobie nowe. Teraz można żyć!
jaco [ Pretorianin ]
Lista 25 najpopularniejszych wymówek programistów. Dziwne... Nigdy o tym nie słyszałem. Wczoraj to działało. No cóż, program potrzebuje trochę przeróbek. Jak to możliwe? Komputer wyglšda na zepsuty. Czy system operacyjny był uaktualniany? I znowu użytkownik spowodował błšd. Co? jest nie tak w twoich danych testowych. Nie dotykałem tej czę?ci! Tak, tak, to będzie gotowe na czas. Musisz mieć zły plik programu. Och, to tylko dodatkowe możliwo?ci. Już prawie gotowe. Oczywi?cie, muszę jeszcze tylko go doszlifować. Zrobię to w oka mgnieniu. To tylko nieszczę?liwy zbieg okoliczno?ci. Nie mogę przetestować wszystkiego! TO nie może zrobić TEGO. A już tego nie naprawiłem? Już jest gotowe, ale jeszcze nie było testowane. Działa, ale nie było testowane. Kto? musiał mi zmienić kod ?ródłowy. To musi być wirus w plikach aplikacji. Nawet je?li nie działa, to jak odczucia?
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Grają dwa chleby w piłkę nożną. Jeden z nich biegnie na bramkę jest sam na sam z bramką, odległość 6-7 metrów, przymierza, się strzela i....nie trafił. Drugi chleb na to: - No co ty, stary? Na to tamten: -Ech, wypadłem z formy... ;-))))
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Ostatnio odwiedzili Nas specjalni goście. Byli to zwycięzcy rozgrywek w Q3 i UT z całego świata. Pokazali naszym rodzimym "wyjadaczom" wyżej wymienionych tytułów jak powinna wyglądać PRAWDZIWA rozgrywka. Swoje umiejętności przedstawili w programie "Lameriada" prowadzonego przez znanego prezentera telewizyjnego. A oto autokary jakimi przyjechali do Naszego pięknego kraju.
Neo [ Legionista ]
Ecik pyta Masztalskiego - Jak ty to robisz ze masz tyle kasy? - Ide na mecz Ruchu i jak kibice ida sikac pod ogrodzenie to przystawiam im po kolei noz do ciulika i mowie 100PLN albo tne. Ecik tez postanowi sprobowac. Po nastepnym meczu spotyka Masztalskiego. Ten pyta: - I jak Ecik? - 500 PLN i 10 ciulikow.
eXistenZ [ Pretorianin ]
W woju miała odbyć się walka boxerska, komandosi przeciw marynarce. Komandosi wystawili swojego mistrzunia w wadze ciężkiej, który miał już na koncie wiele wygranych walk, a marynarze..., niestety nie mieli kogo wystawić, postanowili zatem wybrać jakiegoś twardego chłopa żeby przynajmniej nie przyniósł im wstydu i wytrzymal przynajmniej 5 rund. 1 runda - komandos nawala marynaza, a ten tylko sie zasłania, nie oddajac żadnych ciosów, Gong, schodzą do narożników, trener pyta Mietka - marynaża: -Mieciu, wytrzymasz? -wytrzyymam 2 runda - mietek znów dostaje w kość i tylko się zasłania - Gong, trener: -Mieciu, wytrzymasz? -wytrzymam 3 runda - to samo, Gong i: -Mieciu wytrzymasz? -wytrzymam 4 runda, 5 runda, (widać że komandos jest już zmęczony od lania Mietka),Gong, narożnik, trener: -No i co Mieciu wytrzymasz A Mietek: -Ja już chyba nie wytrzymam trenerze i jak mu zaraz PRZYPIER...Ę!!!
eXistenZ [ Pretorianin ]
Pewna kobietka miała męża górnika, który był maniakiem sexualnym i robił to z nią bardzo, bardzo często. Niestety ona miała już dość, ale nie wiedziała co zrobić, poskarżyła się przyjaciółce, która poradziła jej iść do szefa męża, żeby dał mu więcej roboty, wtedy może będzie za bardzo zmęczony żeby jeszcze... . Zonka zrobiła zgodnie z radą przyjaciółki i na następny dzień Stachu pracował 18 godzin na przodku. Wrócił do domu, uwalił się na fotel... Żonka pyta z nadzieją: -Co Stasiu, zmęczony jesteś? Na to Stachu: -Tak Maryś, jestem taki zmęczony, że ani nie będę się już dziś mył, ani jadł..., tylko cie przelecę i idę spać.
ZenonX [ Pretorianin ]
ALL KUUUL a ja mam o kubusiu: -Dlaczego Kubuś Puchatek nie spotyka się już z Prosiaczkiem ?? -Bo właśnie dowiedział się że Prosiaczek ma pyszczyce De End, Fin Rasta Blasta ZenonX
Kyahn [ Kibic ]
Ja też się dorzucę :-D To najprawdziwsza rozmowa telefoniczna z 'linia pierwszej pomocy' zarejestrowana na tasmie magnetofonowej (teraz juz wiem po co oni to nagrywaja!). - Dzien dobry. W czym moge pomoc ? - Tak, cóz. Mam problem z Wordem. - Jakiego rodzaju problem ? - Pisalem na komputerze, i nagle pisane slowa gdzies sobie poszly. - Poszly sobie ? - Znikly ! - Hmm, jak teraz wyglada panski ekran ? - Nic. - Nic ? - Jest pusty. Nic sie nie dzieje gdy pisze. - Dalej pan jest w Wordzie, czy juz pan z niego wyszedl? - Skad mam to wiedziec ? - Czy widzi pan C: prompt [nieprzetlumaczalna gra slów] na ekranie ? - Co to takiego - sea-prompt [nieprzetlumaczalna gra slów] - Mniejsza z tym. Moze pan poruszac kursorem ? - Ale tu nie ma zadnego kursora! Juz mówilem, ze on nie reaguje na zadne moje dzialania. - Panski monitor jest podlaczony do pradu ? - Monitor ? Co to takiego ? - To przedmiot stojacy przed panem. Ma duzy ekran wygladajacy prawie jak telewizor. Swieci sie na nim male swiatelko informujace o tym, ze jest podlaczony do pradu ? - Nie wiem. - Cóz, w takim razie niech pan spojrzy na tyl monitora i znajdzie kabel. Widzi pan go ? - Tak, chyba tak. - Wspaniale. Niech pan za nim podaza i powie mi czy jest wcisniety do dziury w scianie. - Jest. - Gdy patrzyl pan na tyl monitora czy zauwazyl pan, ze tam sa dwa kable ? - Nie. - Cóz, niech mi pan uwierzy, ze jednak sa. Niech pan zerknie tamjeszcze raz i znajdzie ten drugi kabel. - Ok, mam go. - Jest wcisniety w dziure w komputerze ? - Nie moge dosiegnac... - Uh huh. A nie moze pan po prostu zobaczyc ? - Nie. - Dlaczego ? - Bo tu jest calkiem ciemno. - Ciemno ? - Tak - swiatlo w biurze jest wylaczone. A z okna slonce tu prawie nie dociera. - Niech wiec pan wlaczy swiatlo. - Nie moge. - Nie moze pan ? Dlaczego ? - Poniewaz nie ma pradu ? - Nie ma... nie ma pradu ? Aha, ok, to wiele tlumaczy. Czy zachowal pan pudelko, instrukcje i inne rzeczy z którymi kupil pan komputer? - Tak. Mam to wszystko w szafce. - Dobrze. Niech pan zapakuje to wszystko i odniesie do sklepu, w którym pan kupil komputer. - Jest az tak zle ? - Niestety tak. - A wiec dobrze. Co mam powiedziec w sklepie ? - Ze tacy kretyni jak pan nie powinni miec dostepu do komputera!" Żródło: moja kumpela POZDRAWIAM
ZenonX [ Pretorianin ]
Coz mozna powiedziec ???? MLOL, lub RONFLOL tia tylko tyle...
Davidian [ Konsul ]
Mąż wraca z pracy. Pada w fotel i krzyczy do żony :PIWO !!! Na to żona. A magiczne słowo ?? BIEGIEM KUR..
TeadyBeeR [ Legend ]
Starsza para (40-ka i pozniej :)) podczas nocy poslubnej.Zona mowi do meza:"badz delikatny,jestem jeszcze dziewica." Na to maz :"Jak to?Przeciez mialas 3 mezow!" No tak - mowi zona - ale 1 byl psychologiem i tylko chcial o tym pogadac,2 byl ginekologiem i chcial tylko popatrzec , a 3 byl filatelista i tylko... ahhh jak mi go brakuje.
Llordus [ Generaďż˝ ]
Idzie mama z synkiem w zoo obok klatki z malpami, a synek zaczyna plakac. - Dlaczego placzesz synku? - Bo oni zamkneli tu tych biednych informatykow - A dlaczego uwazasz ze to sa informatycy????? - pyta mama - Bo wygladaja zupelnie jak nasz tata: zarosnieci, brudni, smierdzacy i maja odciski na dupach. Mam nadzieje ze sie spodoba :)
wtorek [ Legionista ]
No to do kolekcji: > w przedziale siedzi polak, czech, zakonnica i modelka. wjezdzaja do > tunelu, jest kompletnie ciemno i cicho i nagle sychac jak ktos dostaje w > ryja. wyjezdzaja z tunelu, czech trzyma sie za policzek . > zakonnica mysli: > debil czech zlapal modelke za kolano i dostal w ryja modelka mysli: > debil czech chcial mnie zlapac za kolano, pomylil sie, zlapal zakonnice i > dostal w ryja czech mysli: > cham polak zlapal modelke za kolano, ona chciala go uderzyc, on sie > uchylil i ja dostalem w ryja polak mysli: > ale ciul z tego czecha. w nastepnym tunelu znowu go pierdolne ..
_yazz_aka_maish [ Generaďż˝ ]
Mam nadzieję, że nikogo tym żartem nie porażę. Zastanawiałem się czy go napisać jednak stwierdziłem, że to TYLKO żart.... Jakie Żydzi noszą koszule...? Jedwabne... ;-))))