GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Cry Havoc, and let slip the Dogs of War!

20.03.2003
00:46
smile
[1]

Soulcatcher [ Prefekt ]

Cry Havoc, and let slip the Dogs of War!

Tak sobie siedzę przed komputerem, usypiając prawie, kończąc to co miałem dzisiaj zrobić i zaczynają nachodzić mnie czarne myśli. W gruncie rzeczy nikt z nas nie miał możliwości zapoznać się z prawdziwym znaczeniem słowa „wojna”. Myślę np. o wojnie w Iraku. Nie jestem przeciwny atakowi na Irak, i zdecydowanie nie o tym czy jest to słuszna wojna czy nie chciałbym rozmawiać. Dla jednych ta wojna pozostanie egzekucją nie respektowanej rezolucji ONZ dla innych bezprawnym atakiem na suwerenne państwo. Zostamy politykę politykom i zajmijmy się samy problemem wojny.

Wielu z nas gra w gry w których zabijamy masę „growych ludzi”. A zastanawialiście się nad tym co wojna oznacza w rzeczywistości? Pomyślcie o tym. W chwili gdy piszę tego posta gdzieś na Oceanie Indyjskim profesjonalni i wykształceni młodzi ludzie podczepiają pod skrzydła samolotów rakiety i bomby. Prawdziwe bomby nie takie jak w grze. Zastanawialiście się kiedyś co taka bomba potrafiła by zrobić z domem w którym mieszkacie ? Nie zostało by z niego nic, nawet nie dało by się policzyć ile osób w nim było. A żołnierze ? Siedzą sobie teraz w namiotach uzbrojeni od stóp do głów i za przeproszeniem „srają” ze strachu czekając na rozkaz wymarszu. A ci „źli arabowie”, oficerowie siedzący 20 metrów pod ziemią w betonowych bunkrach, oni też wiedzą co ich czeka, beton nic im nie pomoże, rakiety przewiercą się przez niego jak przez masło i wysterylizują bunkry zabijając nawet bakterie. Gdzie tu jest logika. Bomby paliwowe zanihilują całe dywizje pancerne. Ludzie są naprawdę beznadziejnie głupi. Dlaczego nikt nie zastanowi się nad nonsensem jakim jest wojna, szczególnie we współczesnym wydaniu. Gdyby Hussain miał choć trochę rozumu to spakował by swoje bety i pojechał na Thaiti zamiast przez swoją manię wielkości spowodować masakrę, zapewne setek tysięcy ludzi. Przecież wiadomo że i tak nie wygra tej wojny, a nawet gdyby zmusił amerykanów do wycofania się po walkach z Iraku to przecież Amerykanie zrównają ten kraj z ziemia, jeżeli będą czuli że przegrywają to zabija miliony ludzi (i to bez pomocy broni atomowej). A jak Irakjczykom strzeli do głowy pomysł zastosowania broni chemicznej lub jakieś domowej roboty atomówki to przecież amerykanie wyprują z nich flaki, kamień na kamieniu nie zostanie. Oczywiście opinia publiczna będzie przeciw, ale będzie już za późno. Amerykanie dysponują takim potencjałem że mogą zniszczyć każdy budynek na terenie całego Iraku i to w czasie nie dłuższym niż kilka miesiący. To jest jakaś paranoja, widzę w TV demonstrujących muzułmanów, naprawdę nie wiem na co oni liczą. Czytaliście zapewne o wojnie w Wietnamie wojnie w której amerykanie „przegrali”, a czytaliście o tym co zostało z Wietnamu po wojnie ? O milionach zabitych Wietnamczykach ? Powiem wam tak : Módlmy się żeby armia iracka się szybko poddała bo jak nie to zostanie z Iraku jeden wielki cmentarz. I po co to wszystko? Jaka idea upoważnia Hussaina do stawiania całego narodu przed ryzykiem cofnięcia się w rozwoju o 1000 lat. Czy też jaka idea pozwala Amerykanom zamordować setki tysięcy ludzi. Wolność ? Pokój ?

Nie twierdze że wojna nie jest potrzebna, wojna w społeczeństwie w jakim żyjemy jest potrzebna jako ostateczny środek przymusu przeciwko takim bandytom jak Hussain. Ale do cholery co to jest za społeczeństwo że musimy masakrować się nawzajem żeby „było lepiej”. Czasami wydaje mi się że najsprawiedliwszym rozwiązaniem dla naszej rasy jest aby w ziemię walneła kometa, wyczyściła wszystko a naszą cywilizację zastąpiła by cywilizacja misiów koala spędzająca swoje życie na rozkoszowaniu się liśćmi eukaliptusa.

Doprawdy nie wiem jak można pogodzić chęć bycia miłym człowiekiem z tym że faktem że przedstawiciele mojej rasy wkładają od tysiąc leci tyle zaangażowania w zabijanie się nawzajem w coraz to wymyślniejszy sposób.

Gdyby wszyscy ludzie byli „mądrzy” wojen by nie było, każdy potrafił by sobie skalkulować „za i przeciw” i jakoś byśmy się dogadali.

Ludzie są dziwni.

Ps. A tak swoją drogą to kto wie z czego pochodzi cytat „Cry Havoc, and let slip the Dogs of War” (profesjonalistów prosimy o trzymanie buzi zamkniętej na kłódkę) ?

20.03.2003
00:55
[2]

Weakando [ Senator ]

Zginie wiele ludzi którzy nic nikomu nie zrobili... już to gdzieś pisałem że ludzie są za mało odpowiedzialni aby posiadać Bomby nuklearne, wodorowe itd. wojny były zawsze i zawsze będą kiedyś bedzie taka wojna że nikt nie przeżyje jej i tak sie skończy to wszystko...

20.03.2003
00:58
[3]

pisz [ nihilista ]

Cry Havoc, and let slip the Dogs of War - " Juliusz Cezar" Williama Szekspira (co wygrałem?:)

20.03.2003
01:01
[4]

Soulcatcher [ Prefekt ]

pisz --> nie musisz siedzieć w okopie w Iraku :))

20.03.2003
01:11
[5]

pisz [ nihilista ]

No to już coś...:)
Chociaż taki dekadentyzm mnie dopadł, że już mi wszystko jedno...zamiast mnie wyślij Łosia - zdenerwowała mnie ostatnio jego recenzja :)

20.03.2003
01:21
[6]

KinSlayer [ Demon Hunter T ]

Soul -> wszystko prawda... lecz coz jeszcze mozna powiedziec...

20.03.2003
01:21
[7]

gacek [ Litzmannstadt ]

Niestety nie mamy na to wszytko wpływu i możemy tylko prazyglądać się z boku jak to wszystko się potoczy.

20.03.2003
01:23
[8]

Mysza [ ]

Soul --> Ja wiem... ale nie powiem... za to podpowiem... wielkim dramaturgiem był... :))))

...a wracając do tematu wojny... nie ma wojen sprawiedliwych... każda z nich niesie ze sobą śmierć, cierpienie, zniszczenia... ale niestety są one nieodrodnym elementem czegoś, co w swym zadufaniu przekornie nazywamy "cywilizacją"... być może kiedyś, gdzieś jedno z plemion naszych praprzodków spotkało się z innym... mozliwe, że nawet wspólnie polowali... być może ich przywódcy "pokłócili" się o podział łupu... wygrał silniejszy... w nastepnym roku znów mogli się spotkać... przywódca pokonanego plemienia, który wtedy doznał nowego uczucia, upokorzenia wobec zarówno swoich, jak i "obcych", teraz odczuł ponownie coś nowego... chęć zemsty... tym razem polała się krew... tak się to mogło zacząć... przez długi czas ludzkość żyła we wzajemnej izolacji... rodziły się kultury, religie, filozofie... świat ciągle się rozwijał... różne grupy, plemiona zaczęły się spotykać... rodziły się wzajemne antypatie, ksenofobie... nasza niezachwiana wiara w "monopol na jedyną prawdę", w połączeniu z rosnącą pazernością i pragnieniem władzy doprowadzały do ich eskalacji... silniejsi bardzo szybko nauczyli się, że najskuteczniejszym i najprostszym sposobem na "wyperswadowanie" własnej wyższości jest agresja... zaczęły wybuchać wojny... wraz z postępem technicznym i rosnącą populacją coraz to większe... w końcu ogarnęły cały świat... a my?? ...mamy to już od pokoleń zakodowane w genach... tylko dlaczego kilku cwaniaków wykorzystuje to do zaspokojenia swych własnych ambicji i partykularnych interesów... krzycząc wokoło, że to "w imię wyższej prawdy"... a ja nienawidzę hipokryzji...

20.03.2003
01:24
[9]

FoXXXMagda [ Pellamerethiel ]

Nic dodać nic ująć...Niestety ci wielcy ludzie decydujący o wszystkim nie wyciągnęli żadnych wniosków z historii...która lubi się powtarzac:| Eh, może gdyby więcej czytali, rozjaśniłoby im się we łbach...

20.03.2003
01:24
smile
[10]

kiniu [ Konsul ]

.....i wykrzyczec swoje TAAAAKKKK albo NIEEEEEEEE
to jak ..za czy przeciw??
V
V
V
https://www.gryonline.pl/s043.asp?ID=1209099&N=1

20.03.2003
01:26
smile
[11]

Mysza [ ]

...kuźwa... nie ma to jak posta pisać rozmawiając jednocześnie na GG i ogladając telewizję... :P :)))

Pisz --> Ty fuksiarzu... ale mnie i tak nie wezmą... w papierach mam czarno na białym napisane, że jestem pacyfistą... :))))

20.03.2003
01:34
smile
[12]

VinEze [ Hasta la victoria siempre! ]

Góść który potrząsał włócznią...

20.03.2003
01:40
[13]

pisz [ nihilista ]

Mysza--> Wojna nie przychodzi wtedy, gdy gotowi są do niej wszyscy, lecz wtedy, gdy gotowi są niektórzy....

Jak będą Cie chcieli to i tak sie nie wywiniesz :)

20.03.2003
01:53
[14]

trustno1 [ Born Again ]

za bardzo sie przejmujecie...
spojrzcie dookola - wojne mamy na codzien, na ulicach, w szkolach, w pracy...
co nas obchodzi jakis tam saddam? malo to s..synow dookola? bardziej swojskich a rownie brutalnych?
p

20.03.2003
01:56
[15]

Mysza [ ]

Pisz --> Problem polega na tym, że to ci gotowi je wywołują... rozgrywając sprytnie nasze fobie i ambicje...

..ale ja się im nie dam... nie ze mną te numery, panowie Watażkowie... :)))))

20.03.2003
02:00
[16]

pisz [ nihilista ]

trustno1--> saddam to nas nie obchodzi...ale setki młodych chłopców i kobiet rozrywanych na strzępy i okaleczonych przez amerykańskie wojska - tak

20.03.2003
02:07
[17]

Mysza [ ]

Trustno1 --> A o czym ja mówię ? "Wojny" zaczynają się w piaskownicy... od grabek i wiaderka, do pół roponośnych... i to jest właśnie przerażające... to, że jesteśmy tak uwarunkowani... i nawet nie chcąc musimy to robić... żeby przeżyć... tutaj różnica nie leży w zasadzie, lecz w skali... jestem przeciwny wojnom, nawet tym małym... ale zdaję sobie również dobrze sprawę, jak bardzo wpisały się one w naszą mentalność... i jak trudno z tym walczyć... ale trzeba...

20.03.2003
02:19
[18]

trustno1 [ Born Again ]

pisz ----> najpierw posprzataj u siebie
p

20.03.2003
02:22
smile
[19]

pisz [ nihilista ]

trustno1--> przedwczoraj odkurzałem, a wczoraj kurze starłem

20.03.2003
02:24
[20]

trustno1 [ Born Again ]

aaaa - i jeszcze jedno panowie cwaniaczki-ktorzy-przejmujecie-sie-rozrywanymi-na-strzepy-mlodymi-chlopacmi-o-ciemnym-kolorze-skory: z reka na sercu - kto z was nie gral w cs-a? w demo black hawk down? w spliner cella? w desert storm? w delta force? w setki innych zabijanek? dajcie spokoj - wszyscy mamy na sumieniu setki tysiace wirtualnych rozerwanych na strzepy...

20.03.2003
02:28
[21]

pisz [ nihilista ]

No dobra...ale jak wytłumaczyć amerykanom, ze to nie gra.... Ja sie poświęce i wyślę im parę egzemplarzy gry i niech sobie popykają - może muszą sie wyszumieć ?

20.03.2003
02:35
[22]

trustno1 [ Born Again ]

ale ciagle nie wyjasniles - przekonujaco - dlaczego ma nas obchodzic fakt, ze kilkaset tysiecy facetow postanowilo sobie pofragowac w realu?
wiecej jest niepotrzebnego gadsania o tej wojence niz rzeczywistego zagrozenia. media musza kreowac porazajacy wizerunek, bo inaczej sie nie sprzedadza (wierz mi - wiem na temat tego mechanizmu wiecej nizbys przypuszczal:)).
my - tu - powinnismy bardziej martwic sie o ceny benzyny, bo jak jechalem do pracy zaczela mi sie palic rezerwa:(
p

20.03.2003
02:44
[23]

trustno1 [ Born Again ]

off topic - prawie: patrze na tvn24 i normalnie az zal patrzec, jak biedna pochanke musi rzezbic w g... miala byc taka fajna wojna i extra program, pochanke miala znow pieknie wyplynac, jak przy 11 wrzesnia i wtc, a tu - lipa. kto inny zbierze laury za zachowanie zimnej krwi i tzw. profesjonalizm:)
p

20.03.2003
02:45
[24]

Banita_bb [ bo był za miły ]

Trustno----> co Ty bredzisz ze kilkasettysiecy facetow postanowilo sobie pofragowac na zywo?Dobrze sie czujesz?Moge sie zalozyc ze 99% tych jankesow sra w gacie od kilku tygodni . I ze wszyscy najchetniej by wrocili do domu pierwsza taksowka. A Soulcatcher czemu piszesz tylko o saddamie a nie wspomnisz nic o bushu ktoremu zachialo sie bezsensownej wojny?Bo juz nikt nie ukrywa ze jest to wojna o rope bo sam hans blicks czy jakos tam powiedzial ze saaddam w zyciu nie uzylby broni masowego razenia bo by sie caly swiat przeciwko niemu zwrocil.I ze zagrozenie ze strony husajna dla swiata jest minimalne .

20.03.2003
02:50
[25]

pisz [ nihilista ]

Jeśli sie nie chcemy przejmować innymi ludźmi (ok co nas obchodzą jakieś typy pare tysięcy km od nas) to trzeba pomysleć jakie zagrożenie niosą jankesi jawnie pokazując jak mają całe ONZ w dupsku...bo skoro każdy może atakować kiedy i kogo ma ochote no to już jest się nad czym zastanowiać!

20.03.2003
02:52
[26]

Facet Na Śniadanie [ Centurion ]

banita, pisz - chyba nie do konca zrozumieliscie o czym pisal Soul. albo przeczytajcie to jeszcze raz, albo wezcie te swoje polityczne wypociny do paru innych watkow w ktorych sie tak udzielacie.

Soul - zadales duzo waznych pytan, ale wiekszosc z nich to pytania retoryczne.... dlaczego jest tak jak jest? bo niestety nie kazdy czlowiek jest dobry.

20.03.2003
07:11
[27]

Dagger [ Legend ]

==>trustno1
Gdybys był 1-szy do sfragowania pewnie zmieniłbys zdanie

20.03.2003
07:43
[28]

Mark24 [ >>>Martinez751<<< ]

Kiniu - przestań już wyskakiwać z tą swoją sondą "za i przeciw wojnie".

Mysza i inni pacyfiści.
Pacyfizm to utopia. Wojny były, są i będą. Mamy je w genach, tak samo jak musimy oddychać, jeść, wydalać - musimy walczyć.
Pacyfizm miałby sens istnienia wtedy gdy
! Każdy człowiek byłby pacyfistą - nie jakieś 99,9% - bo wtedy ten 0,1% rozpęta wojnę
lub pozbędziemy się honoru, swoich ideologi, hmm przestanie nam zależeć na tym co mamy (nie będziemy tego bronić), ambicje odstawimy na bok (czasami są chore i pociągają za sobą miliony) - nie będziemy o nic walczyć w swoim życiu. Człowiek taki nie jest!

Nie ma szans na to. Cały postęp technolgiczny opiera się na wojnach. Czy to na plemiennych tysiące lat temu (jedno plemienie drugiemu ogień wykradało, przy okazji zabijając i gwałcąc). Kończąc na dzisiejszych wojnach które są dobrym polem do sprawdzenia nowych technologii na polu walki.
Trzeba pamiętać, że technika wojskowa napędza całość! Druga wojna światowa trwała 5 lat - a powstały
np. myśliwce, radary (wyobrażacie sobie dzisiejszy świt bez nich?). Po prostu wojna - większa skłonność do ryzyka w doświadczeniach, większa motywacja!

20.03.2003
08:11
[29]

matchaus [ Legend ]

Soul jest wykształconym i inteligentnym chłopcem ;)
Stąd przemyślenia i dylematy moralne. Niebanalne znacznie ma także z pewnością poczucie odpowiedzialności wynikajace z moderowania...
Katalizatorem była pewnikiem odrobina samotności i ciemna noc... Wiadomo, że taka pora pogłebia uczucie zimnego, bladego strachu.

W każdym razie ja taki strach przez moment poczułem.

To wszystko wina owego humanizmu nabytego w domu i szlifowanego w toku kolejnych lat nauki.
Jesteśmy w końcu pokoleniem końca najokrutniejszego wieku w dziejach ludzkości...

Soul --> Czuję się podobnie. Dziwnie i okropnie głupio.
Jeśli istnieją obce cywilizacje i jeśli stoją w rozwoju świadomości wyżej od nas, to nie widzę sposobów na wyjaśnienie im naszego obecnego działania...
Na proste pytania "dlaczego?" rozłożyłbym bezradnie ręce, opuścił głowę i porządnie się zaczerwienił :/

Ja bynajmniej nie zaprzeczam, że cząstka zabójcy i płomień wojny pulsuje w sercu każdego z nas, ale na Boga!
Tak czystej formy brutalnej agresji nie widzieliśmy conajmniej od czasów Afganistanu!

Degręgolada z powodu ONZ to już osobny temat na dyskusję...

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.