
Vein [ Sannin ]
czy tak zawsze będzie !?!?
ludzie, ja jużnaprawde mam dość życia, przeżywam chyba jakiś kryzys albo cośtakiego (ale trwa to niestety jużod dłuższego czasu), kilka razy dziennie myśle "ludzie zlitujcie sięi mnie w końcu zabijcie", czuje sięnikomu nie potrzebny, nic mi nie wychodzi, ogólnie opuściłem isę w nauce (podam za przykład, gimnzium skończyłem z 6 z chemii, teraz męcze sięna 4 ) nie moge zpaomnieć o nawet najdrobniejszych gafach, nawet wtedy gdy inni o nich zapomnieli, ludzie jakby nie zauważali co sięze mnądzieje jeszcze mi dokładają, wyśmiewając się z moich głupich błędów itp. ja naprawde mam już tego dość, czy to kiedyś minie ? jak to przezwyciężyć ? ja naprawde mam już dośćżycia chociaż mam dopiero 17 lat, a co będzie za kilka ? ażstrach pomyśleć............
ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]
hehe gdybym się męczył z 4 z chemii to raj by byl normalnie
ja mam 6godzin w tygodniu niemca w kazdym tygodniu mimimum 1kartkowka facet to jest dopiero masakra nieraz nawet w 3kartkowki w tydzien na koniec bede mial ze 40 ocen ;| hehe o studjach nawet nie mysle bo nie wiem czy dozyje czasem tesz mysle o samobojstwie
Sudzione [ The Legacy ]
niestety znam to uczucie , na szczęście posiadam dość dobry typ charaktru i mi szybko przechodzi :P
Oto mały przykład tego jak ja radze ze szkołą : jakiś nauczyciel udawadnia mi że nic nie wiem i z premedytacją stawia '1' , mimo że moja odpowiedz (klasówka) była spokojnie na ocene '4' > moje zaachowanie w takiej sytuacji wygląda tak > wracam do domu i np gram na kompie lub ide do kumpli , w cięższych wypadkach do dziewczyny lub na piwo ... i następnego dnia do szkoły przychodze kompletnie nie przygotowany(zazwyczaj tylko z tego przedmiotu z którego wcześniej dostałem 1 ) i jak dostane kolejne '1' tym razem zasłużone od razu mi zły nastrój przechodz ...
... :P
Adamss [ -betting addiction- ]
ZgReDeK --> To się nazywa podejście do nauki ;].
Vein --> Chłopie każdy kiedyś w życiu przeżywa jakiś kryzys! Ty najwyraźniej jesteś w momencie kiedy daje się to najbardziej we znaki. A to, że masz gorsze oceny w nauce z niektórych przedmiotów to jest do zrozumienia. Przecież w każdej wyższej klasie coraz trudniejsze rzeczy się ukazują. Musisz przezwyciężyć te trudy, bo to jest jedyny sposób by wyjść z tego kryzysu. Życie to są takie schody ciągnące się w nieskończoność i ty musisz cały czas iść do góry, a nie co chwile się zatrzymywać! Jeśli to zrozumiesz to naprawdę będzię się polepszało! ;] Życzę powodzenia.
a.i.n... [ Kenya believe it? ]
Vein masz strasznie niska samoocene z tego co piszesz, to Twoj problem imho :/

MateyToB [ Aleksander Newski ]
Vein, pewnie tak. Mi po roku trochę przeszło, ale nastawienie optymistyczne pozostało :)
Vein [ Sannin ]
a.i.n - tak, ale jak miałbym mieć wysoką samoocenę jeżeli wszyscy próbują zrównać mnie z ziemią ? wszyscy ciągle mieszają mnie z błotem, w szkole już sięnie odzywam, ponieważ wychodzi zawsze na to że jestem nic nie wartym gównem którego nikt nie chce się odezwać, praktycznie w szkole się nie odzywam ponieważ jestem tak zamknięty w sobie że nie potrafie noralnie rozmawiać ze swoimi kumplami, nie potrafie wypowiedzieć zdania które mam uż "poskładane" ale słowa wychodzą z moich ust jak krew z nosa.... jak pisze na komputerze to jest OK, ale jak mam zacząć rozmawiać normalnie z kumplami to jużjest problem..... nieweim.... ale zauważyłem że tylko tak jest jak rozmaiwma z kimś kto mnie zmieszał z błotem... jeżeli ktoś mnie szanuje to ok..... shit, powinienem pójść do psychologa chyba.........
YackOO [ Konsul ]
Vein -> Jesteś zdołowany, bo idzie wiosna - człowiekowi brakuje witamin i energii po zimie i najchętniej rzuciłby wszystkim w cholerę.
Z tego, co widzę, to masz kiepskie kontakty w szkole. Uważam, że powinieneś to zmienić, przecież będziesz z tymi ludźmi jeszcze przez 2.5 roku. Może warto spróbować znaleźć wspólny język?
A jak nic nie pomoże - psycholg to dobre wyjście.

Lilus [ Pretorianin ]
Pf.....jestem w gimnazjum a sie męcze z matmy na 2 na koniec za to z innych przedmiotow mam 4-5. Dzis dodstalam z matematyki 1 bo mi punkta zabrakło == poza tym znajomi mnie nie sluchają, odrzucili kabaret ktory napisalam na dzien wiosny "bo mieli juz swój", osoby ktore lubie nie chą ze mną biadolić na gadaczu, mam jutro 4 krtkówki, problemy zdrowotne, sprzeczających sie rodzicow, zepsutą nagrywarke. Nic tylko sie zlaamac ==
kakoon [ Generaďż˝ ]
stary dobrze Ci radze odstaw troche komputer - nie mowie ze to jest przyczyna twoich problemow - ale sam mowisz "jak pisze na komputerze to jest OK, ale jak mam zacząć rozmawiać normalnie z kumplami to jużjest problem" ------> sytuacja w ktorej nie idzie Ci gadka z kumplami w taki sposob ze jakos Ci sie glupio odezwac bo w twoja umiejetnosc wydawania dzwiekow nie watpie NIE JEST NORMALNA ---> kumple ziomale - przyjaciele mowie o takich najlepszych nie o kolegach z klasy to wlasnie z nimi powinienes moc pogadac o wszystkim - i miec prawo oczekiwac zrozumienia z ich strony - chyba ze wlasnie chcesz obwiescic kumplowi ze jesz ludzi jestes wampirem i na dodatek gejem :)))
co do tego komputera - poniekad moze powodawac Twoje zamykanie sie w sobie - po co nawijac z palantami jak jescze mi to marnie wychodzi i nie czuje sie pewnie jak moge cos wstukac w klawisze... ale to nie jest prawdziwe zycie i mozemy jasno powiedziec ---> DUPY TU NIE ZNAJDZIESZ.... ok ok wiem ze troche to prostackie ale majac 17 lat nie byloby glupio zainteresowac sie troche panienkami - w koncu jestesmy w duzej mierze zwierzakami i to po porstu normalne :))) (to tylko jeden z przykladow na to CZEGO W NECIE NIE ZNAJDZIESZ...)
A tak w ogole to spojrz w lustro ( mam nadzieje ze nie jestes strasznie brzydki bo w takim wypadku cwiczenie moze zawiesc :) i pomysl sobie - "PIEPRZE CALA RESZTE - JA TO JA I MAM RESZTE W DUPIE :))) teraz szeroki usmiech na gebe i wracaj do kompa :))) i pamietaj czlowieku jak sie zastanowic to jedyne co masz w jakims sensie "na prawde" to ty sam - dbaj o to :)))
(alem ze txt strzelil :)))
Vein [ Sannin ]
kakoon - heh i wlaśnie !! komputer - to jest dla mnie nałóg którego nie potrafie siępozbyć, , dziewczyny... hmm wienm, już sięinteresuje od "pewnego czasu"a tak na serio to prawie dokladnie od 16 urodzin :) ehhtylko jakos mam takie uczucie dziwne ze zadna nie interesuje się mnąw żadnym (nawet najmniejszym) stopniu, zobaczymy na wakacjach, jak to będzie, ma mnadzieje że ta deprecha mi szybko przejdzie, pójde zciąć włosy do fryzjera i edzie OK bo ja tak długpo nie pociągne, i może znajdziecie w gazetach czy w TV info o nastolatku który popełnił samobójstwo jakimś ciekawym sposobem.....
LuBeK [ Konsul ]
Zrob moze tak: wez strzel sobie jakas wypasiona fryzure, ufarbuj sobie wlosy na blond albo na bialo:D, sprzedaj komputer (z tego co piszesz jeden z glownych powodow twojego terazniejszego stanu) kup sobie za te pieniadze jakies fajne ciuchy, buty (to co jest teraz modne w twoim otoczeniu) dzieki temu automatycznie wzrosnie twoja smoocena a co za tym idzie pewnosc siebie, ludzie inaczej beda na ciebie patrzec, moze jakas dziewczyna zwroci na ciebie uwge, ulatwi Ci to poprostu komunikacje z rowiesnikami... wiem ze ze to nie jest najlepszy pomysl na wyjscie z dolka i wazniejsze jest to co czlowiek ma w sobie a nie jak wyglada ale wyglad zewnetrzny tez sie liczy bo "Jak cie widza, tak cie pisza!":)
dingo_dor [ Konsul ]
poprostu dorastasz
Anarki [ Demon zła ]
tak jak mowi dingo-dor dorastasz :))

spuh [ Pretorianin ]
nie martw się!
tez mam cos w tym stylu-chodzi o kumpli kazdy z nich jest podwójny i jak jednego nie ma to wszyscy na niego nadaja i odwrotnie tylko ze każdy z nich ma 1 prawdziwego kolege a ja nie ...
Regis [ ]
Vein --> Jesli Cie to pocieszy, to ja w gim. mialem 6 z niemca, a teraz an polrocze mialem w LO slabe 3 :) Wiec nie jest z Toba tak zle :) A poza tym to moze to wina zimowej depresji ? :) Badz - optymista - przeciez moze bys jeszcze gorzej :)
Xerces [ Konsul ]
Vein -> słuchaj mój drogi, to mi wygląda na typowy kompleks niższości. Niestety, wiele ludzi go ma i to całkiem niesłusznie bo każdy człowiek ma zalety i wady. Ludzie tacy jak Ty – czyli zakompleksieni zwykle widzą tylko to drugie, nie dostrzegając swojego jaśniejszego „JA”. Rozumiem, że jest to problem bo często ludzie odbierają się tak jak odbiera ich otoczenie. A jeśli wpadną w towarzystwo ludzi mało błyskotliwych to wtedy biorą sobie ich wyśmiewki do serca, regulując swoją samoocenę na poziomie takim, na jakim ustawiają ją twoi pseudokoledzy.
Mówisz o samobójstwie. Wiele młodych ludzi o nim myśli, ale tak naprawdę zastanów się czy to nie jest droga tchórzostwa? Nie dajesz rady z konfrontacją z rzeczywistością to myślisz jak od niej uciec? Boisz się wykonać tak drastycznego kroku więc w pewnym momencie w twoim życiu zagościł komputer, gdzie stworzyłeś swój własny wyimaginowany i wygodny świat. Tak jak każdemu nałogowemu komputerowcowi wydaję się, że komputer zastąpi mu wszystko…. Niestety jak sam się już przekonałeś jest to nie prawda.
Faktem jest, że powinieneś odstawić komputer i zakręcic się w towarzystwie innych osób. W końcu świat nie kończy się na twojej klasie, a twoim środowisku na pewno znajdują się ludzie o podobnych zaiteresowanniach i nastawieniu co Ty. Trzeba się tylko rozejrzeć. Wiem, że jest to niebywale trudne bo twój mózg, jak już zauważyłem po twoich wypowiedziach, pracuje na falach: „Nikt, mnie nie lubi”. A guzik prawda! Przykładowo: ( nie powinienem tu się odwoływać do netu ) zgłosiłeś na forum swój problem i co? Wyśmiali Cię? Obrzucili błotem i zbluzgali? Moderatorzy wywalili wątek na śmieci? Nie. Jak widzę wiele osób usiłuje Ci pomóc. A przecież, że mimo to że jesteśmy w sieci to przecież istniejemy w realu. Masz więc dowód na to że nie tylko ludzie podli istnieją na tym świecie. A ludzie którzy naprawdę mogą być wartości może być naprawdę pełno wokół Ciebie. Musisz tylko faktycznie wyleźć z komputerowego świata i zacząć żyć i zmagać się z rzeczywistością.
Odwiedź jakąś kafejkę albo miłą knajpkę. A nóż poznasz nowe osoby? Nie mówię, że masz się stać super-towarzyski, ale zacznij małymi kroczkami wychodzić na świat.
Co do zmiany wyglądu zewnętrznego, to jest to mało rozsądne rozwiązanie. Pamiętaj jedną zasadę: żyj dla siebie, nie dla innych. Jeżeli chcesz zmienić wygląd dla siebie to tak zrób. Jeśli chcesz zmienić wygląd bo chcesz zdobyć poważanie rówieśników – to wtedy to naprawdę nie ma sensu. Udowodnisz wtedy że żyjesz tylko sztucznie i na pokaz, bez własnej siły i woli i poglądów. Dziewczyny nie są tobą zainteresowane? A odpowiedz na pytanie: Próbowałeś którąś bliżej poznać? Odsłonić przed nią swoje wnętrze? Zakolegować się z nią. Nie mówię, że od razu masz wskakiwać przed ołtarz, ale zmierz się wreszcie z tym z czym każdy nastolatek musi.
Kolejna sprawa: tak się zastanawiam, jeśli ci twoi pseudokoledzy uważają że nie masz nic ciekawego do powiedzenia to chciałbym usłyszeć ich inteligentne „monologi” Naprawdę jesteś zainteresowany koleżeństwem koleżeństwem kimś takim? Nie doceniasz się. Popatrz na nich: dają kopniaka w dupe słabszemu czyli tobie… a czy ty byś coś takiego komuś zrobił? Sądzę, że nie… bo wiesz już jakie to uczucie sam na sobie. I już masz jedną zaletę której oni nie mają. Jesteś raczej niekonfliktowy i masz łagodne usposobienie. Wątpię abyś był agresywny i jesteś dobrym uczniem.
Widzisz?
Nie znamy się, a już Ci wywaliłem stos twoich zalet. A co by było gdybym bliżej Cię poznał? A czy twoi koledzy mają te zalety co ty? Musisz się nauczyć, żyć w tej rzeczywistości. Nie przejmuj się gafami, bo każdy je w życiu popełnia. Błędów nie unikniesz – nie jesteś Bogiem. Robienie błędów jest rzeczą ludzką.
Znajdź ludzi którzy docenią twoje wnętrze i nie patrz na opinie innych o tobie. Żyj świadomością, że nie jesteś taki jak Ci którzy się z Ciebie nie nabijają.
I jak patrzysz w lustro – to zacznij się wreszcie uśmiechać na swój wygląd.
Xerces [ Konsul ]
ech błąd w przedostanim zdaniu
miało być:
"Żyj świadomością, że nie jesteś taki jak Ci którzy się z Ciebie nabijają."
Sasanka [ Generaďż˝ ]
Vein-- minie Ci ,przynmniej powinno. ja czuję to samo. byc moze jest to zwiazane z niska samoocena. tak jak Ty zamknelam sie w sobie i ten stan sie poglebia. widac czlowiek w swoim zyciu ma wzloty i upadki. a z lekcjami sie nei przejmuj. przyjdzi eten dzien,kiedy bedziesz sie lepiej uczyl:-)
assasin0 [ Legionista ]
stary przetrwasz to co teraz z tobą wyprawiają, a później na studiach będziesz się nabijał z tych co tobie źle zrobili. Później jak już będziesz kimś będziesz żył ze świadomością, że życia nie przegrałeś, więc może z tymi ocenami nie jest tak źle wiesz "jest złota zasada w życiu: wymagać mało od świata a dużo od siebie", a jeżeli chodzi o laski to jest tylko jedna rada "Jeszcze będzie czas.." Heh, a może jak szukasz białogłowej to może w trochę inny sposób, może znajdziesz jakąś w swoim środowisku, może wyjedź na jakiś zjazd fanów, nie wiem czego
I przyjdzie śmierć na skrzydłach pieśni
w niej owoc zbrodni już dojrzewa
i w końcu koniec twój się ziści
i w końcu harfa ma zaśpiewa
ustęp 5 z księgi Assassinów

Pik [ No Bass No Fun ]
depresja synu depresja :( a z depresja nie jest latwo wygrac :(
Pik [ No Bass No Fun ]
10 najbardziej charakterystycznych objawów depresji:
1. smutek, przygnębienie, niemożność odczuwania radości ("nic nie cieszy")
2. zmniejszenie zainteresowań (np. niechęć zajmowania się swoim hobby)
3. zmniejszenie aktywności, apatia, spowolnienie, niechęć do działania
4. problemy ze snem (bezsenność lub nadmierna senność)
5. zmniejszenie apetytu, spadek wagi ciała, suchość w ustach
6. uczucie ciągłego zmęczenia, brak energii
7. lęk, uczucie wewnętrznego napięcia, "niepokój w środku"
8. trudności w koncentracji i zapamiętywaniu, wrażenie niesprawności intelektualnej
9. poczucie beznadziejności, niska samoocena,
10. dolegliwości bólowe (bóle głowy, brzucha, bóle w klatce piersiowej, nerwobóle)
Poczytaj tutaj:
Vein [ Sannin ]
pik - 8 na 10, to naprawde jest źle... ehhh
xerces - prawda, powiedziałeś całą prowdę, mógłbym się nie zgodzić z jednym "jesteś dobrym uczniem" - no niestety, teraz nie powiem że tak jest, na koniec gimnazium zkończyłem ze średnią 4.5 ale teraz spadła mi niestety o jednąocenę w dół, ale mam nadziej siępoprawić... hmmm no cóż dziękuje ci za taki długi wykład :) może będzie lepiej... mam takąnadzieję...
assasin - tak na pewno pojade na "teleport" do trójmiasta w wakacje... mam nadzieje znaleźć jakąć ciekawą dziewczynę...
powiem tak, dla mnie np przytulenie przez dziewczynę jest uczuciem bardzo obcym (chociaż porządanym), jak na konwencie rzuciła mi się moja koleżanka na szyje to naprawde się zdziwiłem, chociaż chciałem już tak zostać.... ehh no cóż.... trzeba znaleźć sobie jakąś dziewczyne, tylko jak....
Xerces [ Konsul ]
vein -> nie masz mieć nadziei. Masz mieć wiarę, że uda Ci się to co zrobisz. Bo wiara wbrew pozorom wiele w naszym życiu reguluje. I nie siedzieć na tyłku z nadzieją tylko działać.
O faktycznie 3,5 to baaaaaaaaardzo nisko, istny OHP-owiec :). Średnia 4,5 jest już wysoką średnią, a 3,5 jest przyzwoitą. Zresztą niestety stopnie spadają gdy idzie na wyższy szczebel szkolny więc powinieneś być na to przygotowany. (a może wolałbyś 2,5 he? Byłoby Ci lepiej?)
Jeszcze jedno. Nie gadaj mi tutaj „znajdę sobie dziewczynę”. Fakt – masz się za nimi rozglądać, ale nie podchodź do tego tak, że MUSISZ mieć dziewczynę. Jak będzie okazja to ją wykorzystaj. Jak jakaś dziewczyna Ci się podoba to wtedy ewentualnie pomyśl co dalej ,a nie szukaj na chama i na gwałt i nie żyj z ideą „muszę mieć dziewczynę, bo dokonuję na siłę zmian osobowości” Po prostu zacznij je poznawać.
Pozdrowienia.

Mudvayne [ Konsul ]
<--- Xerces. Niejeden psycholog by tego lepiej nie przedstawił ;). Dobrze, że są jeszcze tacy ludzie, którym chce sie pomóc innym.
Vein--> Trochę przypominasz mi siebie. Też miałem ciężki okres i on jeszcze chyba częściowo się za mną ciągnie :/. Wcześniej było jednak dużo gorzej bo nie rozumiałem tego co sie ze mną dzieje, byłem przygnębiony, trudno mi było nawiązywać nowe znajomości, miałem do siebie wyrzuty, ze tak sie czuje a nie "tak jak powinienem". Napisałem to w cudzysłowiu bo to jak sie czujemy to są nasze emocje, mamy do nich prawo i nikt nie może ich negować. Zacząłem czytać o psychologią - depresją nieśmiałością, bo jeśli nie potrafie sobie z tym poradzić to chociaż to zrozumiem przyczyny i nie będe miał do siebie pretensji. Poszedłem do Psychologa i okazało się, że niczego nowego się nie dowiedziałem bo psycholog to ktoś bardziej w stylu filozofa niż lekarza, pokazuje nam sytuacje z innego punktu widzenia niż my go widzimy, na sucho. Wcześniej jeszcze się przełamałem i poznałem wspaniałą dziewczyne - to tak na dowód, że trzeba próbować :). I nie było tak, że okazałem się bardzo towarzyski, ta dziewczyna od początku była dla mnie wyrozumiała i pozwoliła powoli mi się rozkręcać ;). Ogólnie trzeba próbować się zmienić, ale do tego nie potrzeba wysiłku tylko dużo cierpliwości, motywacji i wyrozumiałości dla samego siebie :). Interesuję sie jeszcze buddyzmem i medytacją, możesz być sceptyczny co do tego, ale na pewno człowiek wyciszony (a do tego automatycznie sie dochodzi) ma dużo łagodniejszy punkt widzenia od człowieka znerwicowanego. Wiem, ze takie przyklady na podstawie własnej osoby są takie sobie, ale moze troche Cie podbuduje ;). Znajomymi spróbuj się nie przejmować, przecież oni nie wiedzą jaki jesteś, nie dają Ci szansy i to tylko świadczy o nich samych. Że mają przewage... życie jest niesprawiedli i trzeba sie z tym pogodzić :/. Oceny to tylko oceny... wiesz, ze masz duże możliwosci i uznaj to za motywacje. Zresztą po gimnazjum wiekszosci osob oceny sporo spadly.
assasin0 [ Legionista ]
Xerces może na GG załóż nowy nick jako psycholog? albo coś w tym rodzaju, jesteś po prostu najlepszy, a na necie jest pełno ludzi, którym trzeba pomóc