
Attyla [ Legend ]
Rap - wy tez wyjecie z bolu?
W filmie "ostatni skaut" jest taka scena:
Glowny bohater (grany przez B.Willisa) w opalach. ten zly przystawia mu do pysia noz (a moze to byla brzytwa?) i mowi:
- chce uslyszec jak wyjesz z bolu (czy jakos tak)
na to Willis odpowiada:
- to zacznij rapowac
Wtedy dla mnie to nic nie znaczylo. Dzisiaj jestem juz po pierwszym doswiadczeniu z rapem. Rozumiem Willisa.
A wy?
Ps. zastanawialem sie jaka dac kategorie dla tego watku. Muzyka stanowczo mi nie pasowala. Wiec "Na kazdy temat"

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Attyla ---> jest Rap i Rap.
Niektore kawalki lubie, przy niektorych wale glowa w sciane...
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
hem... pamiętam, jak dotarł do mnie strzęp wypowiedzi w której jeden z amerykańskich raperów został porównany do Szkspira ( mniej wiecej biegłoo to, że też głębokie teksty, oddające klimat swej epoki czy cos tego rodzaju). Byłoby śmieszne, gdyby nie było żałosne.

Dexter666 [ aka Harnaś, aka eiP ]
Piotrasq - dobrze powiedziane

Paszczak [ Oaza Spokoju ]
2 PAC ŻYJE !!!!
Raziel [ Action Boy ]
jesli chodzi o Amerykanski to jeszcze ujdzie ale polski odpada.
LooZ^ [ be free like a bird ]
Attyla : Joł eloł, sluchaj mojego ziomka Piotrasq... On to sie zna na naszej muzie i wie co to znaczy joł ! Joł! ;]
Mowiac na serio to ostatnio Rap kojarzy mi sie z zespolem reggae "RAP" :)
L@WYER [ Valaraukar ]
Attyla -->Wiesz, moja młodsza siostra zachorowała naEMinema, ale mam szczęście-jaksłucha tego gostka, mnie nie ma w domu
-jak tylko przekraczam próg domu - robi się z nim cicho. Na jakieś 10 minut. Bo potem odpalam w zwlezności od nastroju -Johna williamsa, Gregorianów, albo jakiegoś dobrego rocka. Rapu nie trawię jak zarazy morowej,
hip hopu ,discopolo i komunizmu.
Hayabusa --> czarni cierpią na ciężkie niedowartościowanie, więc nie ma się co dziwić (o ile kolo był czarny :) )
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
RAP i HIP HOP to nędza

Paszczak [ Oaza Spokoju ]
Luty tur----->Większej nędzy niż twoich postów nie ma...
el f [ RONIN-SARMATA ]
Nie słucham - nie wyję .
alan09 [ Konsul ]
Piotrasq - masz racje
Lubie niektore kawalki rap, ale mentalnosc polskich chyba pseudoraperow jest do bani. Te powiedzonka: elo, ziomale, joł, bleeeee
LooZ^ [ be free like a bird ]
el f : rotfl :)
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
Paszczak->jest, ale tylko 2 sztuki - to właśnie HIP HOP i RAP

MentoR [ Konsul ]
Po prostu polskiemu hiphopowi duzo brakuj. Trzeba poczekac, az minie moda na hiphop i ci, ktorzy nie nadaja sie odpadna. Zostana ci, ktorym na tym zalezy i ktorzy robia to dobrze a beda jeszcze lepiej.
Lechiander [ Wardancer ]
Ja unikam tej chałtury jak się da. Dlatego rzadko "wyję z bólu". Choć czasami się nie da tego czegoś uniknąć, a wtedy ... :-(((

a.i.n... [ Kenya believe it? ]
Yo! Czek dyz ałt:

pasterka [ Paranoid Android ]
mnie bardziej niz sam watek zainteresowala ewolucja postow pana Atylli... jak mialam modem, to Atylla pisal posty na 5 stron, ktore sie milion lat ladowaly. jak wreszcie mam stalke, otwieram watek zalozony przez pana Atylle i co widze?? krotki, tresciwy, przejrzysty post!! (i nawet sie z nim zgadzam:)) zlosliwosc??:))
Attyla [ Legend ]
To, czego sluchalem to podobno the best of the best. Tak twierdzi, znajomek, ktory uchodzi za znawce tematu. W kazdym razie, jezeli to "cos" bylo najlepsze z najlepszych, to jakie musza byc slabe albo nawet najgorsze? Bogowie? gdzie te czasy, kiedy spiewal ten, kto umial to robic, mial ku temu warunki i jeszcze do tego piosenki byly piosenkami! Wiem, ze od niektorych obecnych "artystow" zadac muzyki z melodia, nastrojem i trescia to za duzo.
W kazdym razie jeszcze calkiem niedawno czlowiek kiedy uslyszal cos "nowoczesnego" to mogl co najwyzej oglucznac. teraz utrata sluchu im nie wystarczy. Oni chca jeszcze najpierw uczynic z nas szalencow.

Attyla [ Legend ]
Pastereczko, Pastereczko powiedz przecie, kto jest najpiekniejszy na swiecie?:-)))))))))))))))
A tak wogole, to widac otwierasz nie te watki co trzeba:-)))))))
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
Atylla-> podaj jakies konkrety o muzyce, której słuchasz, bo chciałbym podnieśc mój poziom wrażliwośći na dzwięki
LooZ^ [ be free like a bird ]
Atylla : A czego mianowicie sluchales ?

Attyla [ Legend ]
Luty - kazdy ma swoje gusta. Moje zas sa dosyc nieskonkretyzowane. Nie jestem jakims tam znawca muzyki. I broncie bogowie, nie chce i nie moge uchodzic za autorytet w tej dziedzinie. W kazdym razie slucham tego co mi sie podoba. Dla przykladu teraz slucham muzyki z Gladiatora i Fridy. Poza tym uwielbiam klasyke (zwlaszcza romantyczna). Uwielbiam poezje spiewana (moje ulubione to Szalapak i Chrzanowska), piosenki z trescia - kabaretowe (Mlynarski, Starsi Panowie, Dudek, Hybrydy, francuskie i niemieckie z przedwojnia). Rock'n roll, twist, swing. Troche rocka (zwlaszcza polskiego z lat 80-tych).
Do tej pory nienawidzilem Wagnera, Griega, tercetu egzotycznego, Gniadkowskiego i wspolczesnego popu (za wyjatkiem nielicznych utworow o brzmieniu "klasycznym"). Tetaz do listy dolaczyl rap. Brrrrrrrrrrrr
Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]
Nie jestem znawca HH i Rapu, ale ja wole polskich wykonawcow: bardzo lubie Kaliber 44, Stasia i Wzgorze Ya Pa 3 (czy jak to sie pisze).
Nie przepadam za murzynami.
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
L@WYER --> nie wiem, jakiego był koloru, ale statystyka przemawia za tym że byl czarny. Tak czy inaczej to nie to...
Attyla ( i inni) --> niestety nei mogę podać wykonawców, bo słyszałem tylko kawałki w filmie, ale jazz z początku lat trzydziestych i trochę z czterdziestych - miodzio. Świeży, nie udziwniony...
jeszcze przy okazji CHunginkg Express miałem okazję usłyszec trochę współczesnej muzy chińskiej. Nawet fajne... nie wiem tylko czy gdzies to u nas w ogóle mozna zdobyć. Ale brzmi nieźle.
Attyla [ Legend ]
LooZ - nie zadaj, zebym takie cos pamietal!:-)))))) Wystarczy, ze wyc mi sie chcialo.
Hayabusa - zgadza sie. Tez to uwielbiam.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---> Chyba po raz pierwszy się z tobą zgodzę, ale swoją drogą - gdzieś ty się podziewał ? Dopiero dzisiaj usłyszałeś rap po raz pierwszy ??? No coż, ja pierwszy rapowy kawałek usłyszałem chyba w 81 roku, nie wiem jak to się nazywało, ale pamiętam że wykonawca jąkał coś że " don't push me 'cos I'm on the edge, i'm trying to - not - to - loose my head e-e-e-e-e"
Osobiście uważam że rap to nie jest żadna muzyka, ewentualnie można powiedzieć że jest to produkt muzykopodobny, tak jak kiedyś (w czasach PRL-u) istniał substytut czekolady (i wtedy powstało takie pokrętne nazewnictwo). Najbardziej mnie zdumiewa że to się tak długo utrzymuje - już ponad 20 lat !

Bzyk [ Offensive ]
attyla >> a słuchasz drum and bass ? Tak z ciekawości pytam (przykładowe mp3: www.rodziu.site.pl).

Attyla [ Legend ]
Misio - nie dzisiaj tylko wczoraj. Jakos sie uchowalem:-))))) Telewizji nie ogladam, a Radio slucham tylko stacji, w ktorych raczej nie rapuja:-))))))))
A co do kwalifikacji tego "czegos" to chyba naprawde "produkt muzykopodobny" swietnie tu pasuje.
Attyla [ Legend ]
Bzyk - wlasnie wysluchalem. Straszne. Moze nie az tak jak rap ale straszne.

soze [ sick off it all ]
wiecie i to jest piekne tu piekne..ze kazdy moze wejsc i powiedziec ..nie lubie..wrrrr jest takie i takie... who cares??!!!
ile razy bedziecie wałkowac ten tema co 2-3 tygi co sadzisz o hiphopie/rapie... poco??? czyzby zdanie wiekszosci forumowiczow sie zmienilo??!!!! sa gusta i gusciki... ale gdybym zalozył watek...metal-czy wy tez wyjecie z bolu ...miałbym pojazd na maxa..ze jestem tepy i nierozumiem?!:]] o co chodzi w najlepszej muzyce
tylko kto tu czego nie rozumie?!! nierozomiesz to zostaw nie wiesz o co chodzi zostaw nie objezdzaj niemasz podstaw:]]] kazdy słucha to co lubi....
chcecie sie znowu babrac w tym szambie??!! proponuje załuzcie watek cykliczny ..co sadzisz o hiphopie/rapie tylko czemu ma to słuzyc?..
LooZ^ [ be free like a bird ]
soze : Oh, jak mozesz... Przeciez metal jest tak wybitna muzyka, ze sluchaja go ludzie tylko z mensy :) Ew. przyszli czlonkowie :)
Bzyk [ Offensive ]
attyla >> widzisz, specjalnie o to spytałem. Jestem muzykiem "z zawodu"... słucham acid jazz i właśnie drum and bass. I wszystko zależy, NA CO TRAFISZ. Co dzień zasysam mnóstwo utworów dnb, powiem CI, że z tego gatunku czerpie nawet Nosowska, w reklamach telewizyjnych (Tymbark..) często gości dnb, w prezentacjach multimedialnych.
Odnośnie H(a)H(a) - też nie lubię tego gatunku, ale to jest muzyka tak czy siak. Denerwuje mnie, jak ktoś zakłada takie wątki i od razu krytykuje, bo słucha czegoś innego.
Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]
Rap - produkt muzykopodobny. Dobre. Trafne.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---> Ojejku, trudno uwierzyć że ktoś taki się uchował ! :) w takim razie jeszcze wiele odkryć przed tobą, lepiej żebyś się przygotował że istnieje też coś takiego jak disco-polo, a ze zjawisk innego typu talk-show oraz reality show np big brother, poza tym są też filmy z Lindą i Pazurą i wiele innych atrakcji.
Ech, swoją drogą ciekawy z ciebie gość może jednak lepiej żebyś czasem włączył radio, TV ? Nie twierdzę że wiele tracisz nie włączając, ale w ten sposób możesz któregoś dnia przegapić jakąś poważniejszą "rewolucję" i będziesz jak ten dziadek z Puszczy Białowieskiej co to nie wię że II wojna światowa już się skończyła :)

buba [ Cuckoo For Caca ]
Ja tam rapu nie słucham, ale hasła w filmie "Ostatni skaut" są po prostu świetne.
FreemaN [ ]
ten watek niczemu nie sluzy
ot pan Attyla wpadl na oryginalny pomysl skrytykowania wszystkiego co nie lezy w jego gustach
to tak jakby napisac watek w stylu "nie lubie karczm, a wy?"
proponuje stworzyc nowy watek "intelektualisci sluchajacy ambitnej muzy vs zacofana reszta swiata"
Attyla [ Legend ]
Bzyk - nie wiem czy zauwazyles, ale ja tu niczego nie krytykuje. Chcialem poprostu sprawdzic, czy tylko ja sam mam ambiwalentny stosunek do rapa. Widze, ze nie i jest mi lepiej:-)))))))) Moze jednak nie jestem takim straszliwym dziwakiem:-))))))))))
Misio - wiem co to disco polo, talk show, big brothery i inne. Prawda jest, ze uwielbiam ksiazki. Nie zmienia to jednak faktu, ze duzo slucham Radio. Nie muzyczne (no, poze poza "dwojka"), ale jednak. Wychodzi na to, ze leworucja mnie nie zaskoczy:-))))))

Bzyk [ Offensive ]
attyla >> nie jestes straszliwym dziadem, no coś Ty :) Ale i tak sądzę, że ten wątek miał na celu skrytykowanie H(a)H(a) - a nawiązanie do filmu miałobyć tylko pretekstem...
Woman In Love [ Pretorianin ]
Attyla ---> "duzo slucham Radio" - mam nadzieję że nie "Maryja"

Attyla [ Legend ]
co to jest H(a) H(a)? Jesli juz cos krytykuje, to chcialbym wiedziec co:-)))))
Attyla [ Legend ]
Nie. Glownie BIS, Tok FM, jedynki i dwojki:-)))))))) RM sluchalem kiedys by wiedziec o czym sie mowi:-)))))
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
Ja uwielbiam muzykę cygańską. W parną noc lubię wyjść przed blok i na zagrać na mojej hiszpańskiej gitarze parę gorących kawałków.
massca [ ]
attyla - mam nadzieje , ze jestes chociaz troche swiadomy fakty ze dla wielu ludzi swoimi wypowiedziami sie lekko...hmmm.. kompromitujesz :)))
Bzyk [ Offensive ]
attyla >> a takie milusińskie określenie HH :)
NecroCannibal [ a.k.a. Kubuś Puchatek ]
Doskonale rozumiem B. Willisa
massca [ ]
a z tego co sluchasz to moim zdaniem :
1. zupelnie nie jestes "na fali"
2. nie masz wlasnego gustu muzycznego
massca [ ]
i jeszcze jedno - napisz jakiego "rapu" sluchales, to ci napisze co ja o tym sadze
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
massca-> a ty jesteś na fali? bo kiedyś mówiłeś, że słuchasz jakiejś pedalskiej muzyki
massca [ ]
luty tur - szukasz dymu ? czy masz jakis problem. chcesz na solo , to zapraszam
LooZ^ [ be free like a bird ]
ROTFL. "pedalskiej muzyki"...
massca chyba mi nie powiesz ze dasz sie sprowokowac :)
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
massca-> wiem, ze z toba nie miałbyhm szans w równmej walce, więc próbuje podstępnie, ale też nie wychodzi
a swoją droga to twoje słowa
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---- > Jest jeszcze takie coś - nie wiem jak to się nazywa i tutaj z kolei ja wyjdę pewnie na ignoranta i dziadka z puszczy - gostek stoi za dwoma gramofonami i coś tam niby kombinuje z płytami (analogowymi) i muszę powiedzieć że to pozornie jest taki sam szajs jak rap, ale ja to parę razy w paru miejscach słyszałem w wyjątkowo udanym wykonaniu i muszę przyznać że to było fascynujące.
massca [ ]
za cienki jest.
massca [ ]
luty tur - wejdz do watku "techno inside" , tam masz nasze rekomendacje co do pedalskiej muzyki
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
massca-> ok, miałem nagły atak głupoty, idę sobie zrobić kakao
Misio-Jedi [ Legend ]
Aha, no i jest jeszcze techno ! No jasne. A może to tttto samo co gościu przy gramofonach ? Cholera już się w tym wszystkim pogubiłem :/
Bzyk [ Offensive ]
misio >> mówisz o muzyce puszczanej z vinyla... to już może być różny rodzaj muzyki... np. drum and bass, house i inne odmiany techno, w tym komercyjne.
Ale proszę tylko nie pisać, że drum and bass to nie jest muzyka albo to jest jakiś kicz - nigdy, przenigdy się z tym nie zgodzę, a ten kto jest na SCENIE PC i tworzy demka lub je ogląda, na pewno zauwazył, że w 99% w nich jest właśnie muzyka pokroju dnb (ewentualnie GOA).
Apropo vinyli.. ostatnio na forum drumandbass.pl DJ-e przyznali, że tak naprawdę oni nie miksują live, nie są to live-acty w dosłownym znaczeniu tegoż słowa, DJ = sztuka imaginacji, oszukanie publiki że tworzy się na żywo - i racja, DJ to nie PRODUCENT, DJ ma prezentować muzykę, nie ją tworzyć.

Bzyk [ Offensive ]
massca >> nie przejmuj się, Luty TUR palnął głupotę, bo już marzec ;-) (luty, tylko się nie obraź, to taki joke :)

M-Hunter [ The Jester Race ]
Attyla -->Ja nie wyję, ja leże i kwicze.
LooZ^ [ be free like a bird ]
Luty Tur : Pam pam pam, a ja wiem kim jestes.
Attyla [ Legend ]
Massca - a czyj posiadam gust? Tak sie sklada, ze bez wzgledu na twoja jego ocene jest moj wlasny. Nie jest szczegolnie okreslony. Nie dorabiam do niego zadnej ideologii. Slucham to co mi sie podoba nie slucham tego co mi sie nie podoba i tyle. Nie posiadam wyksztalcenia muzycznego, wiec nie potrafie tez fachowo ocenic tego co slysze. Wiem jednak, ze kiedy posluchalem tego czegos, to nie poczulem sie najlepiej. Poczulem sie znudzony i zmeczony. To wszystko.
Miales tez czas, by zorientowac sie, ze nie przejmuje sie zadnymi "kompromitacjami". Zawsze to mialem. zawsze bylem kotem, ktory chadza wlasnymi sciezkami. Zreszta dla mnie osobiscie o wiele wieksza kompromitacja bylaby nieznajomosc prac np. Kanta, akwinaty czy Kolakowskiego ze wspolczesnych niz jakiegos "rapa". Czlowiek nie moze znac sie na wszystkim. i ja wybralem niewielkie zainteresowanie muzyka. Zwlaszcza jej nowymi pradami. Od czasow Pendereckiego "nowoczesne" jest zwykle dla mnie synonimem miernego, pozbawionego smaku itp.
W kazdym razie:
a) to prawda - nie jestem "na fali". I nie chce byc, jezeli ta "fala" jest taka jak ten rap (a zwykle jest)
b) Moj gust moze ci nie odpowiadac, ale jest moj. zreszta wole nie miec gustu, niz majac gust stracic smak

massca [ ]
Bzyk - nie wysilaj sie . Attyla szczyci sie swoja betonowatoscia, nie tylko w kwestii muzyki.
to bardzo ciekawy przypadek. cos w rodzaju psychicznego masochizmu, mocno nacechowanego w dodatku ekshibicjonizmem.
a co do watku. nie rozumiem po co zakladac taki watek.
ja tez moge zapodac "fantasy to bzdury, co wy na to" albo "disco polo to szit".
tylko po co ? rozumiem, jesli kogos zainteresuje jakis temat, zalozy watek zeby popytac innych, poszerzyc swoje horyzonty.
ale zeby sie chwalic swoimi klapkami na oczach ???
massca [ ]
ooo, wypowiedziales sie, nie widzialem tego wczesniej.
zaraz sie ustosunkuje

soze [ sick off it all ]
pred..troche ci nie wyszlo:]]]]

massca [ ]
Predator - dopisz jeszcze ze to nowy TeDe z nielegala, nie xeruj rymow....
LooZ^ [ be free like a bird ]
PrEd4ToR : Xero xerem pogania ;>

soze [ sick off it all ]
no massca..jak zwykle stanol na wysokosci:]]]]
PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]
massca....eehehehehe : no popatrz.
M-Hunter [ The Jester Race ]
Attyla --> są gusta i guściki, a o nich sie nie dyskutuje :P
PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]
i na koniec...cala sala......HALAS !!! ;
eeehehehehehee.....massca : jeszcze sie zlewam : powstrzymaj mnie :
massca [ ]
Attyla - widzisz, dla mnie jestes ograniczony, bo posluchales czegos tam, nie wiesz dokladnie czego i od razu spisales caly gatunek na straty, w dodatku nie uznajac go za muzyke (przy okazji demonstracyjnie lamiac FAQ forum).
a co do gustu i smaku - oczywiscie, o tym sie nie dyskutuje. twoja sprawa.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---> Nie zawsze to co współczesne, nowatorski i zakręcone musi być do kitu. Właśnie ta muzyka winylowa (?) na której ja się kompletnie nie znam jest dobrym przykładem - wychodzi jakiś facio - ubrany tak jak ja bym się za żadne pieniądze nie ubrał (spodnie z krokiem na wysokości kolan, czapka z daszkiem na bok) i coś tam kręci przy gramofonie - i to jest niby muzyka - a może to jest właśnie antymuzyka ? Nie wiem, ale ja to parę razy słyszałem i było super ! Pewnie może też być i niesuper, ale w końcu na skrzypcach taż można grać i żempolić.
Natomiast rap to niestety jest szajs. Wychodzi murzyn (ja bardzo lubię murzynów) i zamiast śpiewać zaczyna rytmicznie gadać Znaczy się - nie umie śpiewać, ale wysępować chce, to robi to co umie - rytmiczniew gada. I to się nazywa muzyka. Buchahahahha !!!

massca [ ]
dla niewatajemniczonych - mowa o rapowej piosence wykonawcy ukrywajacego sie pod artystycznym pseudonimem TeDe (lub DJ (czyt.: didżej[/I[) Buhh). piosenkę mozna sciagnac z internetu , na przyklad tutaj.
massca [ ]
Misio - rozumiem ze dla ciebie MUZYKA to jak ktos spiewa ? jak ktos rytmicznie nawija to juz nie jest muzyka?
PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]
albo stad :
soze..a co mi mialo wyjsc ? :

soze [ sick off it all ]
misio..buhahahahah buhahahahahaha i to sie nazywa własnie muzyka...wchodzi białas z przydługimy włoskami jakies bojowki łapie mikrofon i wyje..wrrrrrrraaaah hrrrraaaaaaaaaaaaaam aaaaaaaarhhhh grrrrrrrrrrrrrrrraaaaaaahmmm
wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr satam aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa i to jest własnie muzyka:]]] widac inaczej niepotrafi:]]]
massca..imho niepotrzebnie dałes tego linka...to miało byc...dla anie dla...ju nol lot ajm sejn:]]
Misio-Jedi [ Legend ]
No dobra - jak ktoś gada to też może być muzyka. Muszę ze wstydem przyznać że niektóre kawałki Eminema mi się podobają. :(

massca [ ]
soze - link jest z publicznego forum , jak ktos przestanie sie dzielic trackami to przestanie :)
Attyla [ Legend ]
Misio - o ile wiem, to rap wywodzi sie z kultury afryki, gdzie z braku pisma, poslugiwano sie rytmem i rymem, by latwiej spamietac informacje. W ten sposob przechowywano dzieje i opowiesci stanowiace osnowe ich kultury. Zreszta bardzo podobnie wygladac musiala dzialalnosc greckich i egipskich "bardow". Mowi sie nawet, ze pierwotnie tak wlasnie byla przekazywana Iliada i Odyseja. Zatem nie jest to takie zupelne nowum. To raczej fascynacje bliskie atawizmom.
Massca - Nadal utrzymuje swoje. Wole byc po swojemu "ograniczony" niz po twojemu "otwarty". Moze ci odpowiada powierzchownosc i tandeta, Mnie nie. A rap jest dla mnie synonimem powierzchownosci i tandety. Tak zreszta jak niemal cala wspolczesna "plastykowa kultura".

sabdajm [ Pretorianin ]
Calkowicie popieram massce. Kazdy ma inny gust. Ja na przyklad nienawidze metalu, dlugich wlosow, ale nie zaloze tylko z tego powodu nowego watku o tym, bo wiem ze sa tacy ktorzy to lubia i szanuje ich. A jak wiadomo jest dobry hip hop i slaby hip hop, tego drugiego niestety jest znacznie wiecej.
Misio-Jedi [ Legend ]
...ale uważam generalnie samą ideę rapu za hybioną, no bo to jest w sumie gadanie zamiast śpiewania, czyli substytut, czyli produkt muzykopodobny.
W latach 70-tych, w czasach "szanzonistów" też się zdażały takie eksperymenty, taki np Charles Aznavour miał taką jedną piosenkę w której nie śpiewał tylko mówił a muzyka sobie grała. jednak to był eksperyment i Aznavour poprzestał na jednej takiej piosence bo doskonale rozumiał że pomysł jest zbyt błachy żeby budować na nim nowy nurt. Niestety kolesie z czarnych dzielnic miast w USA nie są na tyle wyrafinowani żeby to rozumieć. Owszem , trzeba im przyznać że stworzyli oryginalną kontrkulturę (a kontrkultura to też jest kultura) ale to wszystko jest wyjątkowo niskiego lotu i nie zasługuje na takie zainteresowanie jakie ma. A to całe zainteresowanie i fascynacja rapem wynika z braku innych interesujących (a bardziej wyrafinowanych) zjawisk.
Misio-Jedi [ Legend ]
I chciałbym jeszcze dodać że Attyla dobrze zrobił zakładając taki wątek, bo tu wcale nie chodzi o obrażanie czyjegoś gustu. Jak jacyś kolesie działają na zasadzie "ja mam pomysł a wy go łapcie" a do tego jeszcze publika jest zachwycona i bezkrytycznie wszystko przyjmuje "bo to jest modne i cool" to nie jest fajnie i trzeba o tym mówić. W końcu może się i tak zdażyć że utoniemy kiedyś po szyję w totalnym bezguściu, nie wiele brakowało w przypadku disco-polo a wiele jescze przed nami.
Aen [ MatiZ ]
"Muzyka" szpanerow. Koles pochodzi z dupami, wsiadzie do srebrnego porsche, zblizenie na zloty lancuch i rolex, pojedzie do kumpli gangsterow i tak w kolko....
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Sorry, ale aż zabiorę głos:
Miso-Jedi --->
"Owszem , trzeba im przyznać że stworzyli oryginalną kontrkulturę (a kontrkultura to też jest kultura) ale to wszystko jest wyjątkowo niskiego lotu i nie zasługuje na takie zainteresowanie jakie ma. A to całe zainteresowanie i fascynacja rapem wynika z braku innych interesujących (a bardziej wyrafinowanych) zjawisk."
Attyla --->
"A rap jest dla mnie synonimem powierzchownosci i tandety. Tak zreszta jak niemal cala wspolczesna "plastykowa kultura". "
Wypowiadacie się tak jakbyście pozjadali wszystkie rozumy. Przecież to są wszystko tylko i wyłącznie Wasze subiektywne odczucia z którymi część osób się zgadza, a część nie. Attyla - napisałeś że masz do Rapu stosunek ambiwalentny. Chyba źle się wyraziłęś bo po Twoich odpowiedziach wnioskuje, że jest on całkowicie negatywny.
Rap to muzyka. Czy tego chcecie czy nie. Wasze dywagacje tego nie zmienią. Bardzo jednak jestem zawiedziony, że został utworzony wątek w taki sposób. Od razu nacechowny negatywnie...
Attyla [ Legend ]
Masz racje Misio twierdzac, ze zbudowali oni cos w rodzaju kontrkultury. To zreszta nie jest zjawisko nowe. Dadaisci, turpisci i im podobni tez probowali tego. Tyle, ze u nich bylo to swiadome poddanie sie formie oderwanej od tradycji. Forma zastepowala tresc a wlasciwie stanowila tresc sama w sobie i wyrazala ich bunt przeciw ustalonym rytualom, przyzwyczajeniom, gustom itp. Roznica polega tylko na tym, ze tamte nurty byly ruchami intelektualnymi. Rapowi zas mozna chyba zarzucic wszystko procz intelektualnej glebi. Mozna oczywiscie dorobic do tego jakas metafizyczna ideologie i ktos to pewnie zrobi (o ile juz nie zrobil). Bedzie to jednak raczej proba usprawiedliwienia upodoban niz przeksztalcenie rynsztokowego belkotu w cos co procz obrazoborstwa dysponuje jeszcze trescia.
Bzyk [ Offensive ]
Aen >> no teledyski to w ogóle są rozbrajające, dostaję często czkawki śmiechowej, jak widzę takiego prawie łysego okularnika, który spiewa że "laski są jak tabasco" czy jakoś tak - a ilu ma fanów!!! Tak czy siak, ja nie słucham H(a)H(a), ale dlatego, że istnieje w mojej świadomości taka formacja jak kaliber 44 - będę uważać, że można zrobić HH który może się podobać nawet mnie, chociaż na co dzień słucham Acid Jazzu (Diana Krahl, Boney James), Drum And Bass-u (Concord Dawn, John B...) no i pewnie House-u (za sprawą Massca :)
Mądry Mędrzec [ Junior ]
Rap jako gatunek, a nie zespół reggae RAP, to nic nie wnoszący (może tylko falę kolejnego buntu) rodzaj muzyki... Mam tutaj jakieś beaty, jakieś głupie skrecze, czy często tępo wulgarna recytacja, opowiadająca o takich arcy ciekawych tematach jak "je*** zhp", "nasze blokowiska", "kochamy marię" itd... I właśnie te texty najbardziej mnie denerwują... Słowem: muzyka szpanerów...
Misio-Jedi [ Legend ]
Cainoor ---> Można przyjąć że muzyką jest wszystko co brzmi - Malcolm McLaren nagrał kiedyś płytę która zawierała rozmaite chałasy - np chałas uliczny, jakieś głosy, rozmowy ludzi, natomiast Frank Zappa nagrał kiedyś płytę na której była nagrana cisza (!) czyli poprostu nic ! Ale to były prowokacje, dzieła bardziej kabareciarskie niż muzyczne, jeżeli jednak wyjdziemy z ałożenia że muzyką jest wszystko co brzmi - to disco-polo też jest muzyką i nie mam wątpliwości że można z powodzeniem udowadniać że jest to muyka bardzo dobra (bo udowodnić się zawsze wiele da).
Tylko po co ? Po co mamy sobie na siłe wmawiać że chłam który nam wciskają jest o.k. ?
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Attyla ---> Tak się zastanawiam. Napisałeś, że słuchasz Rocka. Czy Twoi rodzice też słuchali Rocka ? Jak powsatł Rock ? Możesz mi to powiedzieć, bo niestety nie mam zielonego pojęcia. Czy to nie było tak, że dla "dorosłych" (czyt: 30<) Rock był niczym innym jak bełkotem małolatów ? Teraz ty oceniasz nowy styl tak jak kiedyś moi dziadkowie oceniali szaleństwa moich rodziców. Negatywnie nastawiony po przesłuchaniu jednego utworu... Czy można polubić Rocka po jednym tylko utworze ?
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Miso-Jedi ---> Disco-polo to też muzyka (jaka to już nie będę przeklinał). Dla Ciebie to jest chłam, a dla mnie nie. Powiedz mi czemu uważasz Rap / Hip-Hop za chłam - na jakiej podstawie oceniasz cały gatunek ? Powiedz mi proszę a ja spróbuje się ustosunkwoć do tego.
Po prostu Echo - Łapy w góre (3:56)
Attyla [ Legend ]
Nie Cainoor - uzylem tego slowa rozmyslnie. Chodzi mi o to, ze z jednej strony uwazam tak jak napisalem w poprzednim poscie. Z drugiej dostrzegam w tym powrot do zrodel kultuzry wogole (przypomne do kwestie Homera i spuscizny po nim). W kazdym razie z jednej strony jezyk Iliady i Odysei jest archaiczny, ale oddajacy umyslowosc ludzi tymtych czasow. To samo jest z tym rapem. Tem moj znajomek przetlumaczyl mi tresc 2 piosenek (nie bylem w stanie tego zrozumiec. Mam jeszcze trudnosci z klasycznym angielskim a co mowic o rynsztokowym, czarnym narzeczu). I czy tego chce, czy nie, dostrzeglem tam wielkie podobienstwo do Homera. Nawet przekaz jest bardzo podobny do homerowego. O ile sie zorientowalem, to rap jednak zajmuje sie przekazem subiektywnie odbieranej rzeczywistosci.
Dlatego z jednej strony wzbudzilo to moje obrzydzenie, a z drugiej pobudzilo intelektualnie. Juz dla tego samego warto bylo.
I jeszcze jedno - pierwszy post tego watku wcale nie byl od razu nastawiony negatywnie. To ja jestem nastawiony negatywnie.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---> tzw intelektualna głębia wcale nie przesądza o wartości sztuki. Intelektualnym artystom też się czase zdarza popełnić coś co jest może i wyrafinowane, ale przy okazji tak przegadane i niestrawne że szkoda gadać. Z kolei sztuka prymitywna może być fascynująca.
massca [ ]
Attyla - dla mnie czlowiek otwarty to taki ktory probuje roznych rzeczy i wyrabia sobie swoje zdanie na dany temat. śmiechem zbywam ludzi ktorzy pytaja jakiej muzy slucham , oczekujac podania konkretnego gatunku. slucham wszystkiego co mi sie podoba i co oceniam jako dobre. co jest dla mnie dobre?
to co wyzwala we mnie jakies emocje albo cos za czym stoi inteligentny tworca, ktory do mnie dociera.
po drugie - daruj sobie swoje teorie na temat afrykanskich korzeni i analfabetyzmu , bo to jakies kompletne bzdury. nie masz pojecia o tej muzyce a wychodzisz tu z jakimis farmazonami.
po trzecie - ". Rapowi zas mozna chyba zarzucic wszystko procz intelektualnej glebi. " no i tu raczej tak nie jest - pewnie ze jest duzo prymitywnych produkcji, ale to wynika tylko z tego ze HH jest kultura ktora nie jest tworzona przez geniuszy dla snobow tylko przez ludzi dla ludzi - i dlatego jest taka popularna.
podobnie jak muzyka house , w ktorej siedze mocniej . stad tez nazwa - house - bo mozna ja praktycznie zrobic w domu.
a jeszcze co do tematu - HH - posluchaj rzeczy tworzonych przez ambitnych ludzi z glowa na karku. wsluchaj sie w teksty, ktore nie mowia o blokach i podworkach. otworz sie troche. pozbadz sie tych stereotypow. czy wiesz na przyklad ze O.S.T.R. - koleżka z łodzi - jedna z najwiekszych postaci na polskiej scenie hiphopowej i raper uznawany za najlepszego freestylowca (rymujacego na żywo) - jest na codzień skrzypkiem w filharmonii łódzkiej z wyzszym wyksztalceniem muzycznym ?
Attyla [ Legend ]
Cainoor - Niezupelnie. Wescie rocka bylo dosyc dlugo pzygotowawane. Nawet juz od przedwojnia i jazzu. Zatem nie bylo to tak szokujace. Ta muzyka nadal jednak ma melodie. Rytm w niej nie dominuje. Tymczasem rap to wlasciwie wylacznie rytm. Dlatego popieram stanowisko Misia, ze to "produkt muzykopodobny" - jak kiedys czekolada tez byla tylko czekoladopodobna.
uksiu [ OBDŻEKTOR* ]
Attyla, atoś zaczął rozprawę. Wątek-samograj!
Ale postanowiłem coś dopisać w wolnej chwili.
Po pierwsze: rap (łączony niekiedy z hip-hopem) to dziś dość obszerny gatunek, więc przydawanie mu określonych cech jest nieco niewłaściwe. Nie jestem ekspertem, ale miałbym kłopot w zaszufladkowaniu Bestie Boys i Fisha w jednej szufladce :)
Jeśli ma się trochę szczęścia (tak to w życiu bywa), to na każdym muzycznym poletku można znaleźć coś dla siebie. Ostatnio słuchałem muzyki jakiejś łotewskiej pieśniarki ludowej z jedynym akompaniamentem w postaci dziwnego lokalnego instrumentu muzycznego - zupełny odpał. Chór tuwiańczyków potrafi być jednak drażniący lub (o zgrozo) nudny dla jednego ucha, a dla innego być niczym anielskie pieśni. Tak to w życiu jest niemal ze wszystkim: książkami, filami, ludźmi.
Z rapów i hiphopów na półkę klasyki trafili u mnie właśnie ww. wchłopcy-bestie, a do niedawnego słuchania z przyjemnością brałem płytkę WWO. A ekspertem i smakoszem muzyki nie jestem bynajmniej.
Co do zaś teledysków - to zupełnie inna historia. Żyjemy w czasach kultury masowej. Marketingowcy zrobili badania i wyszło im, że najlepiej sprzedającym się atrybutem jest damski biust (autentycznie), stąd pakuje się je ile się da tam, gdzie to tylko możliwe. Co więcej, po zorientowaniu się (artykuły, reportaże) jak wygląda życie gwiazd muzyki rap i dopełniające je życie groupies uznaję, że teledyski pokazują w pewnym uproszczeniu życie tych muzyków. Dupcie same wskakują im do samochodów, bo o statusie groupie decyduje liczba i rozmaitość kontaktów z gwiazdami.
Możemy to krytykować, ale to wina degeneracji społeczeństwa, a nie złośliwość producentów teledysków czy muzyków, którzy chcą się popisać. Chłopaki są proste i piszą piosenki o tym, co ich dotyczy. Często więc mówią o dupciach i kasie.
Dużo istotniejszy jest dla mnie jednak fakt utraty słuchu, muzycznego smaku przez ludzi. Wiążę to z utratą wolności, oddanej z własnej woli do ręki telewizorom. Słuchamy tego, co nam się wyłoży, nie szukamy specjalnie, nie ryzykujemy nieznanych nazwisk, dobre jest to, co jest do czegoś podobne, z czymś się kojarzy, a najlepiej - ma odpowiednie nazwisko.
Showbiznes sprzedaje nam nie muzykę, a celofan wokół niej. Istotne jest, czy Spears jest dziewicą, a Tatu lesbijkami, a mało kto zauważa kto pisze im te piosenki i każe mówić to, co mówią. Sam fakt, że wymieniam te nazwy i nazwiska oznacza, że zostałem medialnie podbity (choć tv oglądam rzadziej niż przeciętny Afrykańczyk).
Kupujemy więc gówno w papierku, zamiast słuchać i szukać dobrej muzyki. Dostajemy więc to, co kupujemy, a Ci, którzy to robią, stają się potężniejsi i bardziej wpływowi. I tak w koło marketingowy Macieju.
Polecam więc oglądanie Mtv z wyłączonym obrazem i przełączanie kanału w razie bólu uszu, więcej cierpliwości do dziwnej muzyki i odwagi w obronie własnego, opisanego i wykształconego z wiekiem gustu!
Ide posłuchać nowych Massivów.
massca [ ]
Attyla - no i znowu. tak samo jak z seksem , tak samo z rapem - nie wiesz za duzo, ale sie wypowiadasz. jesli mowisz o tekstach, to zacytuj jakies - poddamy je analizie, zastanowimy sie czy to chlam czy nie. bo ja slucham na przyklad FIsza czy Tymona i mysle ze maja calkiem fajne, przemyslane rymy, nad ktorymi mozna sie zastanowic
Misio-Jedi [ Legend ]
Cainoor ---> "na jakiej podstawie oceniasz cały gatunek ? Powiedz mi proszę a ja spróbuje się ustosunkwoć do tego. "
Dobra, już mówiłem, ale dla ciebie powtórzę jeszcze raz:
Rap opiera się na pomyśle żeby zastąpić śpiew rytmicznym recytowaniem. Doceniłbym ten pomysł gdyby posłużył do skomponowania jednego lub kilku utworów. Uważam jednak że pomysł ten nie jest aż tak rewelacyjny żeby budować na nim cały gatunek muzyczny.
Dla mnie pomysł mówienia zamiast śpiewania był nudny już przy trzecim utworku jaki słyszałem, tymczasem był dopiero początek lat 80-tych, na początku lat 90-tych weszła TV kablowa i ogłądałem ciągle MTV, na 5 utworów które puszczali 3 były rapem, myślałem że mnie szlag rafi bo już dawno tym rzygałem tymczasem mamy już teraz dzieki bogu 2003 i ciągle nadal słyszę gadanie zamiast śpiewania - poprostu enough is enough !

yuppie [ Generaďż˝ ]
100!

Pijus [ Legend ]
Attyla - ktory to juz Twoj taki watek??
Czy wymysliles cos nowego od ostatniej nagonki na rap??
Nic. No oprocz tego, ze homer jest protoplasta wspolczesnych raperow. Z tego co sie orientuje to rap rzeczywiscie wywodzi sie od murzynow, ale nie tych z afrykanskiego buszu, tylko tych z "betonowej dzungli". A to juz uniemozliwie postawienie znaku rownosci pomiedzy antycznymi bardami a WuTang Clanem (choc i tak nie bedziesz chyba wiedzial o co chodzi...)
Ja powiem tylko jedno: Kto choc raz nie pokrecil sie w klubiku, lub na jakiejs innej imprezce, z dziewczyna w rytm dobrego biciku, nie ma pojecia na temat wartosci HH i IMHO powinien sie wstrzymac od jego oceny, tak jak pozostali kulturalni ludzie wstrzymuja sie od oceny jego upodoban.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Wiecie, że w szkole podstawowej zamiast muzyki najpierw miałem rytmike ? :)
Nie wiem co Wam napisać, bo do mnie Wasze argumenty po prostu nie trafiają. Co złego jest w rytmie ? Każda kapela ma chyba na stanowisku perkusję do wybijania rytmu. Wyłączmy gitarę, keyboard itp rzeczy a zastanie sam rytm. Muzyka Rapowa jest bardziej prosta, mniej skomplikowana ? Owszem zgodzę się, że często tak bywa.

Woman In Love [ Pretorianin ]
massca:"Attyla - no i znowu. tak samo jak z seksem , tak samo z rapem - nie wiesz za duzo, ale sie wypowiadasz. " - lol ! massca, to powinna być twoja nowa sygnaturka :)))
Misio-Jedi [ Legend ]
Cainoor ---> Nie przeszkadza mi rytm tylko to cholerne trajkotanie zamiast śpiewania, kto to wymyślił ?
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Misio-Jedi ---> Hmm... może to jest tak: Aby dobrze śpiewać trzeba ukończyć szkołę muzyczną. Bardzo dużo ćwiczyć, mieć naturalne predyspozycje i talent. Umieć dbać o swój głos, posiadać odpowiednie wykrztałcenie. Generalizuje oczywiście, ale raczej powinnieneś się ze mną zgodzić. Teraz wyobraź sobie czarnuchów na Brooklynie - chcą robić muzykę, bo w ten sposób mogą się wypowiadać o swoich problemach, o swoim życiu ogólnie. Nie stać ich ani na szkoły muzyczne, ani na dobry sprzęt (mówie o początkach nie o tym co jest teraz).
Z drugiej strony można zarzucić niektórym piosenkom metalowym:
Czemu to ich cholerne warczenie, zamiast śpiewania ?
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Misio-Jedi ---> Jeszcze dodam: Co to tak naprawdę jest śpiewanie ? Znasz jakąś definicję ? Jak Ty się na to zapatrujesz ? Pytam się szczerze, bo ja sam żadnej definicji 'śpiewu' nie znam, a teraz właśnie zacząłem sie zastanawiać.
ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]
elf-->ty tesz statsojesz ? :(
ja gdy slysze rap to mi sie na naloty na ryge zbiera doslownie ta muza jest tak ciezkostrawna czy polska czy z USA
najgorzej gdy w budzie zapuszczjaa to jest wtedy horror i trzeba wychodzic na dwor gdzie jest bardzo zimno
Lindil [ WCzK ]
Może nie wniosę wiele do dyskusji, ale po tym, jak Attyla oświadczył, ze jest fanem polskiego rocka z lat 80-tych, przed oczyma stanęła mi wielce sugestywna wizja Attyli śpiewającego "Chcemy bić ZOMO!!!!" na koncercie Perfectu :DDDDD
Madril [ I Want To Believe ]
Attyla ma racje :) przynajmniej wg. mnie :) z ogolnie pojetego rapu jedynie jako tako lubie K44 (bardziej 1 plyta, nastepne juz duzo mniej...) i jeszcz jeden utworek mi sie podobal, ale to przez film w duzym stopniu: Gangsta's Paradise w wykoananiu Coolio...
Misio-Jedi [ Legend ]
Cainoor --->Tak się składa że te "nie wykształcone czarnuchy" mają też na swoim koncie inne dokonania - jazz, soul, blues to też ich wynalazki tak więc to nie jest tak że oni nie umieją grć i śpiewać.
Boreasz [ Moderator ]
PrEd4ToR----> Raz juz ostrzegalem. Masz kilka dni wolnego od forum na przemyslenie tego, co piszesz do innych i jakim sie poslugujesz jezykiem.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Miso-Jedi ---> Niedokładnie czytałeś moją wypowiedź. Mi chodziło o czarnuchów z Brooklynu. Przecież nie powiedziałem, że murzyni nie potrafią śpiewać bo to wierytna bzdura by była ! :) Chodziło mi tylko o tych specyficznych afroamerykanów, którzy wywodzą się ze slamsów, a od których wywodzi się Hip-Hop.

massca [ ]
wrocilem do domu , no i co, dyskusja sie skonczyla ???
po raz kolejny sie okazalo ze jak ktos nie ma za duzego pojecia to raczej lepiej zeby kija w mrowisko nie wkladal
bo sie tylko kompromituje.
ehhh...
da KID [ ¤_O ]
Attyla obudzil sie ze snu "zimowego" wyrzucil swoje żale - "pokazal" w jakiej muzyce gustuje a jakiej "muzyki" nie trawi - ulzylo mu - moze nawet poczul sie od tego lepiej - i dobrze - moze bedzie mniej nerwowy i nastepnym razem bedzie bardziej tolerancyjny - bo to ze jemu cos nie podchodzi nie oznacza ze inni maja tak samo "wypaczone" gusta O_o
ps. heh tak ostatnie zdanie bylo pisane celowo i jak wy to tam nazywacie mozna podciagnac je pod prowokacje :P

massca [ ]
da KID - correcto mundu, czarnuchu. za jakies 5 lat zorientuje sie ze istnieje cos takiego jak snowboard i sie bedzie pytal jak mozna byc tak walnietym zeby na jednej jakiejs desce do prasowania z gory jechac.

da KID [ ¤_O ]
jak to na jednej ?? to tak tez mozna ? x_O
ps. ja to jakis dziwny chyba jestem bo sluchajac czegos co mi sie nie podoba nie mam zadnych wymiotnych odruchow

1Borek [ Junior ]
Najlepszym Raperem jest ALI G
A po za tym ludzie lubią rapować nawet na ulicy słyszysz rapowanie

Thomsen [ Pretorianin ]
Wszystkim polecam taki test:) : najpierw puszczamy "Summertime" w wykonaniu Janis Joplin, a potem dowolny RAP,
w moim przypadku konkluzja była taka, że zrobiło mi się wstyd za nowoczesną muzykę:))))
RAP jest muzyką, co do tego chyba się nie ma co sprzeczać, ale jest muzyką obliczoną na mode,szmal,szpan,dupy
i tego typu rzeczy:)

soze [ sick off it all ]
zdecydowanie..jestes dziwny...zobacz normalni wykształceni ludzie gdy słysza cos 1 raz i im sie niepodoba..zygaja dostaja apopleksji i maja mysli samodectrukcji.... widac nalezysz do tych głupich bez-smakowcow...tak jak ja totalne bezguscie słyszałem te ich rapy i nadal niemam pełno w gaciach..powiem wiecej nawet rece mi niezadrzały..hmmm dziwne a w testach u psychologa mialem jakies 138 ajkiu czy cus takiego i nadal nie kumam tych wywodow z homerem..to ten z simpsonow???
panowie krytycy..ja wiem ze sukces medialny wojewodzkiego jest do pozazdroszczenia ale osmieszacie sie tymi wywodami gowno wiedzac o tej muzyce i tej kulturze...tak czytajcie dalej te regołki z encyklopedi muzycznych.
ci co nieznaja sie wcale najwiecej mowia o tym zawsze o calej tej muzyce o tym ze siedze na lawce
robia z emc's narkomanow bo ktos lubi jarac trawke?sam juz niewiem co widze gdy nawas patrze d*****e
krytykujesz ma muzyke choc słyszałes ja przez chwile nierozumiesz co mowie bo metafory sa zawile?
popatrz mowisz o nas margines sam jestes idiota kazdy zdrowy chłopak pisze o tym co nacodzien widzi
flota bieda martwi zywi zakłamani i prawdziwi ty nas za to nienawidzisz ze mowi prawde cała o ty ze dzisiaj kazdy hajsu ma zamało???moze zato ze niekturzy znas sie ucza i pracuja sa naprawde normalni jednak jakos niepasuja??
bzdury nierob sensacji z hiphopowej kultury niejestes1 ktury patrzy z gory i widzi chmury
niestety patrzac pod nogi całe zycie jest slepy......
ekonom/feno
a co do tych gadek o szpanie..ciekawe co mowili wasi dziadkowie o bitelsach...szpan ..łomot..itd itp...

da KID [ ¤_O ]
Tomsen hmm a to ci dopiero miarodajny "test" :PP
jezeli ALI G jest najlepszym raperem ( hehe ) to faktycznie rap to muzyka obliczona na ... mode, szmal, szpan, dupy ...
wikser [ Pretorianin ]
jest wiele rzeczy, których nie należy robić. wypowiadanie się o muzyce której się nie słucha:
[cytat]: "RAP jest muzyką, co do tego chyba się nie ma co sprzeczać, ale jest muzyką obliczoną na mode,szmal,szpan,dupy i tego typu rzeczy:) "
jest jedną z tych rzeczy (no, może o disco polo można;) ) .
nie słucham rapu i hip hopu poza kilkoma kawałkami, ogólnie rapu nie lubię, ale nie powiem że jest do dupy bo tak nie jest. i wkurza mnie jeżeli ktoś nie mając pojęcia o czym chce mówić zaczyna krzyczeć. dzięki za uwage.

SEW [ Generaďż˝ ]
Wiecie ja interesuje sie troche kultura HIP HOPu i sam (tak przynajmniej mysle) do nie naleze :)
A wiec chcialem napisac ze HIP HOP to nie muzyka!!!Muzyka jest RAP, a nie HIP HOP!!!
HIP HOP to spolecznosc na ktora sklada sie RAP, BREAKDANCE I GRAFITTI!!!
A wiec nie mowcie ze sluchacie HIP HOPU i RAPU poniewaz niema muzyki HIP HOP :)
da KID [ ¤_O ]
"... jedno jest pewne - szlak nas wszystkich w jednym miejscu przetnie
nie pytaj o miejsce - bo napewno wiesz gdzie ... " by O.S.T.R.
massca [ ]
kolejny dzień w mieście,
czas, miejsce tej fabuły
dookoła ludzie, ulice, wehikuły
myśli
daje na wolno, luzuje muskuły
inhaluje molekuły zielonego i bibuły
efekty po chwili, jestem na to czuły
unosze się jak na pokładzie
kosmicznej kapsuły
nad dachy i kopuły
nad betonowe bloki
tu mam najlepsze widoki
obejmuje cale miasto
wszystko
widze jasno
wszysto
dostrzegam
inny punkt widzenia
z oddalenia dystansu
kolejny akt seansu
powtarza sie codzień
zaczyna sie, kończy, znika
koła na wodzie
rządzące tym zasady
widze w całej złożoności
za wyjątkiem szczegółów
kwestia odległości
unoszę się wysoko
na pułapie dwóch mili
odurzony smogiem
i dymem sensemili
poezja tego miasta
głeboko w moich żyłach
w tych słowach kładzionych na bit
drzemie siła
łapie
moje noce i dni, to jak żyje
w pasujące do siebie
końcówki linijek
(x2)
lądowania czas, pamiętam o Ikarze
wiesz,
tu chodzi o to by nie spłonąć w żarze
zderzenie z ziemią, głowę w obłokach karze
chodź,
inna twarz miasta ci pokaże
dotykam betonu, schodze do podziemia
znów rzeczy dostrzegam
inny punkt widzenia
to sie zmienia, zbliżenia, dokładny każdy detal
popiół spadający
z wypalonego peta
patefonu igły metal,
szumienia w analogu
twarze naznaczone
śladami nałogu
oczy szukajace
uniesienia działki
poplamiona folia
w cieniu umywalki
przejmujacy widok, życie
w calej podłości
to siedzi w szczegółach,
kwestia odleglości
głęboko pod ziemią
z kieliszkiem przy barze
zamglone spojrzenie, tu,
w dymu oparze
poezja tego miasta
głeboko w moich żyłach
w tych słowach kładzionych na bit
drzemie siła
łapie
moje noce i dni, to jak żyje
w pasujące do siebie
końcówki linijek
(x2)
za szacunek daje ludziom
swoje myśli w zastaw
hiphopowy poeta,
wykrzyknik miasta
wykrzyknik zdania
w jakim zamiast słów
sa czasowniki działań
cel to spełnienie snów
rzeczowniki,
ciagla pogoń za własności aktem
tu każde marzenie może
stac sie faktem
jesli tylko
nic nie stanie na przeszkodzie
w tym zdaniu to przecinek,
to, co stopuje chwile
zdarzaja sie tez czasem
znaki zapytania
zwiazane z najwazniejszymi decyzjami wahania
miasto,
jego poezje nosze w sobie
zdarzenia i emocje
przez cala dobe
spisuje je na szybko, na zywo, z potrzeby chwili
bywa ze zasłona niepamięci coś uchyli
oby dalej,
do ostatniego slowa mojego akapitu
życie w miescie z akompaniamentem bitu
Tymon "Zmysłów 5 - Głeboko w żyłach"

Thomsen [ Pretorianin ]
Wikser---------> sam sobie przeczysz, o rapie źle nie można o dicho polo już tak, wypowiadanie się o muzyce której
się nie słucha, bo po usłyszeniu kilku rapowanych utworów uważa się ją za przykrą dla "ucha i ducha" jest ze wszechmiar słuszne- zaufaj mi:)

Thomsen [ Pretorianin ]
ach i jeszcze jedno.....wcale nie krzyczałem:)

Thomsen [ Pretorianin ]
soze----------> ajkiu mam cienkie, pod nogi nie patrzę, ale w chmury też nie, natomiast patrzę przed siebie:) coby nie poalnąć łbem w jaki słup i całkiem nie oślepnąć.

massca [ ]
hahaha,
OSTRy na TVP1 pojechal z fristajlem :)))
soze, widziales ???

massca [ ]
no, holdys sie bedzie wypowiadal teraz na TVP1 :)
Attyla [ Legend ]
Wiesz massca - kreujesz sie tu na autorytet. "Urodzony by spiewac, stworzony by pieprzyc". Tylko, ze ta twoja "wiedza" ograniczona jest wylacznie do techniki. Moze rzeczywiscie moglbys poradzic komus jak podrywac panienki na jedna noc tak, by potem nie bylo zadnych zalow. Byc moze mozesz dyskutowac z kims na temat wplywu faz ksiezyca na zdolnosc kopulacji u samcow rodzaju ludzkiego. Ale twola "wiedza" ogranicza sie wylacznie do tego. To, ze dla ciebie zycie sprowadza sie do zaliczania kolejnych panienek w rytm rapu i hip hopu (no tak - tego praktycznego zastosowania nie wzialem wczesniej pod uwage) nie oznacza jeszcze, ze mozesz doradzac komukolwiek w czymkolwiek. Moze i to wszystko jest na swoj sposob atrakcyjne, ale jednoczesnie puste. Taka forma pozbawiona tresci. Puste, nadete nic. Poniewaz wiem, ze twoja ocena mojej osoby jest podobna, to mysle, ze czas poprzestac bojow. Nie maja one zadnego znaczenia. Ty mnie nie namowisz do zmiany gustu a ja nie naucze cie dobrego smaku, bo na to juz poprostu za pozno. W kazdym razie ustalmy jedno - ty masz gust ja smak. I pozostanmy przy tym. W kazdym razie jezeli wydaje ci sie, ze zeby moc wypowiedziec swoja opinie o rapie wylacznie w przypadku, gdy cytuje sie z pamieci "wiekopomne dziela" raperow, to sie mylisz. Przede wszystkim nie moglbym poznac tego czegos na tyle dobrze, by moccytowac, czy rzucac jakimis nazwami, bo wczesniej zszedlbym smiertelnie albo popelnil samobojstwo. Z dwojga zlego wole jednak palnac sobie w leb niz torturowac sie "muzyka" rodem ze slumsow Brocklynu. Tak naprawde zreszta nie sadze, by rap zyskal popularnosc dlatego, ze jest dobry. Rap zostal przyjety, bo pochodzi "z tamtad". A wiadomo, ze wszystko, co ma sygnaturke "made in USA" jest skazane na sukces. Nie wiem czy i w twoim przypadku tak bylo, ale mam pewne poszlaki, ktore pozwolilyby mi cos takiego stwierdzic. Nic konkretnego. Poprostu wrazenie.

Baltazar [ Howl from Beyond ]
Rap nie wywołuje u mnie żadnych dolegliwości, bo go poprostu nie słucham, niemniej wydaje mi się, że występowanie z takimi tekstami, jak Attylli jest wysoce niestosowne - w końcu na takim forum jak GOL spotyka się wielu ludzi w różnym wieku, o różnych gustach i poglądach i publiczne deprecjonowanie spraw których nie lubimy i nie rozumiemy, świadczy tylko o nas, o poziomie naszej tolerancji. Sam większej częsci muzyki jaka leci w takim MTV nie jestem w stanie słuchać, gust muzyczny mam już w dużym stopniu ukształtowany, nie przyszło by mi jednak do głowy dzielić sie, zresztą w dość obraźliwej formie, swoimi spostrzeżeniami z liczną forumową gawiedzią. Bo moge kogoś urazić. Bo wiem, że wielu ludzi tego słucha. Bo staram się szanować cudze gusta i poglądy, nawet jak się z nimi nie zgadzam i ich nie podzielam. Nawet na forum GOL-a musi poprzez takie wątki wyłazić nietolerancja i ksenofobia. Dlaczego ???

Kanon [ Mag Dyżurny ]
Bynajmniej. Lubie posluchac, dobrych aranzow i czestokroc ciekawych tekstow. HH jest jak najbardziej wporzo.
massca [ ]
Attyla -
> Wiesz massca - kreujesz sie tu na autorytet. "Urodzony by spiewac, stworzony by pieprzyc".
ja sie nie kreuje na nic. w spiewaniu nie jestem autorytetem bo nie umiem, nie spiewam, nie probuje i nie mam zamiaru. slucham wielu gatunkow muzycznych, jestem otwarty na nowosci, nie mam klapek na oczach, oceniam krytycznie i wybieram to co mi sie podoba. zadna wielka filozofia. nie neguje w dziecinny sposob na takiej zasadzie jak ty - "uslyszalem kawalek i mam odruchy wymiotne". i watek od razu. po co ?
Tylko, ze ta twoja "wiedza" ograniczona jest wylacznie do techniki. Moze rzeczywiscie moglbys poradzic komus jak podrywac panienki na jedna noc tak, by potem nie bylo zadnych zalow. Byc moze mozesz dyskutowac z kims na temat wplywu faz ksiezyca na zdolnosc kopulacji u samcow rodzaju ludzkiego. Ale twola "wiedza" ogranicza sie wylacznie do tego.
a to bardzo ciekawe. zastanawiam sie skad u ciebie taka wiedza na temat mojego zycia osobistego ? bo ty napisales na forum ze twoja pierwsza i ostatnia kobieta w zyciu to twoja zona - i OK. twoja sprawa. mozesz byc autorytetem w kwesti wychowania dziecka czy zycia rodzinnego i ja tego nie neguje. ale dlaczego od razu pałasz taka niechecia i pogarda dla ludzi ktorzy zyja inaczej niz ty? i dlaczego od razu splycasz moje zycie i moj stosunek do kobiet? dlaczego sugerujesz ze "zaliczam panienki na jedna noc" ???
powiem ci tylko ze jestes w glebokim bledzie. ale tkwij sobie w nim. ja sie tu publicznie nie zamierzam uzewnetrzniac.
To, ze dla ciebie zycie sprowadza sie do zaliczania kolejnych panienek w rytm rapu i hip hopu (no tak - tego praktycznego zastosowania nie wzialem wczesniej pod uwage) nie oznacza jeszcze, ze mozesz doradzac komukolwiek w czymkolwiek.
owszem, moge. moje doswiadczenia z kobietami - zarowno w tych dluzszych i powazniejszych zwiazkach jak i w tych ktrotszych daja mi prawo doradzic tym ktorzy takiej porady szukaja na tym forum.
byc moze mi zazdroscisz, chociaz z tego co widze od poczatku z duma obnosisz sie ze swoim zyciowym konserwatyzmem, chociaz fakty jak dla mnie swiadcza o czym innym. no ale to inny temat.
Moze i to wszystko jest na swoj sposob atrakcyjne, ale jednoczesnie puste. Taka forma pozbawiona tresci. Puste, nadete nic.
no prosze. ktos uswiadomil szczesliwego czlowieka ze tak na prawde jego szczescie jest pustym zludzeniem. dziekuje bardzo.
Poniewaz wiem, ze twoja ocena mojej osoby jest podobna, to mysle, ze czas poprzestac bojow. Nie maja one zadnego znaczenia. Ty mnie nie namowisz do zmiany gustu a ja nie naucze cie dobrego smaku, bo na to juz poprostu za pozno.
dziekuje. wiec zapytam - po co byl ten watek? po raz kolejny chciales pokazac jaki to jestes inny i niedzisiejszy ? i jaki z tego jestes dumny ?
Przede wszystkim nie moglbym poznac tego czegos na tyle dobrze, by moccytowac, czy rzucac jakimis nazwami, bo wczesniej zszedlbym smiertelnie albo popelnil samobojstwo.
no widzisz, i to utwierdza mnie w przekonaniu ze ze swojej ograniczonosci na wspolczesny swiat tworzysz zalete - a dla mnie to wada. bo ja szanuje i doceniam ludzi ktorzy otwieraja sie na nowe rzeczy, poszukuja , pytaja, prosza o rekomendacje. zobacz na kolege Bzyka - mimo ze jest fanem jednego gatunku muzyki techno, nie zamyka sie na inne. on mi poleca ciekawe produkcje spod znaku drum'n'bass i doradza czego warto posluchac, ja nagrywam mu CD z tym co uwazam za ciekawe z mojego podworka (house). i nikt z nas nie zakada watku "house - muza dla pedalow, bleeeee" albo "czy tez rzygacie po drum'n'bass". nie afiszuje sie tez z moim "smakiem" czy tez "gustem" piszac "disco polo to szit". nie czuje sie ani lepszy ani gorszy od innych sluchajac tego czy tamtego czy chodzac do kina na takie czy inne filmy.
Z dwojga zlego wole jednak palnac sobie w leb niz torturowac sie "muzyka" rodem ze slumsow Brocklynu.
a prosze bardzo. jak dla mnie to juz dawno sobie palnales w leb na tym forum swoimi wypowiedziami.
zapewne ludzie ciebie szanuja za inteligencje, brak agresji i oczytanie,ale wybacz - dla mnie jestes postacia smieszna i groteskowa. tak jak ja dla ciebie zapewne.
Tak naprawde zreszta nie sadze, by rap zyskal popularnosc dlatego, ze jest dobry. Rap zostal przyjety, bo pochodzi "z tamtad". A wiadomo, ze wszystko, co ma sygnaturke "made in USA" jest skazane na sukces.
widzisz, ja na przyklad nie jestem zadnym wielkim fanem hiphopu. zagranicznego hiphopu nie slucham prawie w ogole, bo uwazam ten gatunek za muzycznie malo ciekawy - interesuje mnie on bardziej w warstwie przekazu, tresci. dlatego lubie prawie wylacznie polski hiphop bo lubie czasami posluchac co inni maja do powiedzenia (rapowania....). dlatego na przyklad zacytowalem ci wyzej kawelek Tymona zebys przejzal na oczy i zrozumial ze hiphop w polsce to nie tylko proste czestochowskie rymy i nawijanie o lawce pod blokiem ale czasami dobre, inteligentne kawalki.
podsumowujac - mysle ze sie troche skompromitowales, biorac pod uwage twoja reputacje na tym forum. zamiast zrobic watek "posluchalem rapu, ale mi sie nie podoba, czy faktycznie to jest takie kiepski, moze mi cos polecicie zeby mnie przekonac, itd...." , po raz kolejny pokazales jaki to jestes konserwatywny i niedzisiejszy i jaki jestes z tego dumny.
tylko kogo to...?
Attyla [ Legend ]
Massca:
- "uslyszalem kawalek i mam odruchy wymiotne". i watek od razu. po co ?
po to bys mial nad czym sie pozastanawiac. Zreszta skoro watek ten grubo przekroczyl setke, to cos jest na rzeczy. jest takie powiedzeni: kiedy 5 Zydow mowi ci, ze jestes garbaty, czas przejzec sie w lustrze. kiedy robo to dziesieciu, czas stluc lustro i kupic nowe. Byc moze lubie miec swiadomosc, ze nie sam jeden jestem garbaty?
- zastanawiam sie skad u ciebie taka wiedza na temat mojego zycia osobistego?
z tego samego zrodla, z ktorego pochodzi twoja wiedza o mnie. Jsli jeszcze tego nie zauwazyles, to wlasnie sprobowalem posluzyc sie twoja bronia przeciwko tobie.
- "owszem, moge. moje doswiadczenia z kobietami - zarowno w tych dluzszych i powazniejszych zwiazkach jak i w tych ktrotszych daja mi prawo doradzic tym ktorzy takiej porady szukaja na tym forum."
Wybacz Panie, ale nie spostrzeglem sie we wlasciwym czasie:-)))))))) Oczywiscie ty nie kreujesz sie na alfe i omege poczatek i koniec. Ty nia jestes:-()
- "no prosze. ktos uswiadomil szczesliwego czlowieka ze tak na prawde jego szczescie jest pustym zludzeniem. dziekuje bardzo"
Prosze upszejmie:-))))))Zawsze do uslug:-))))
- "dziekuje. wiec zapytam - po co byl ten watek? po raz kolejny chciales pokazac jaki to jestes inny i niedzisiejszy ? i jaki z tego jestes dumny ?"
Niedzisiejszy? Moglbys zdefiniowac ten termin? O ile wiem konserwatyzm zawsze walczyl o lepsze z czerwonymi. Czysami wygrywal, czasami przegrywal. Teraz wygral. Nie znaczy to jednak, ze juz niedlugo okaze sie, ze socjalisci moga madrze rzadzic wylacznie we wlasnej wyobrazni. Zawsze czerwoni maja zludzenia. Zawsze te zludzenia okazuja sie plonnymi.
Bo jezeli idzie o sztuke, to zmartwie cie. Lubie a conajmniej toleruje:-))))) wspolczesny teatr i malarstwo. Lubie wspolczesna muzyke filmowa. co wiecej nie przepadam za muzyka filmowa lat np. 20-80. Dopiero ostatnie prace akceptuje i lubie (np. Gladiator, Zakochany Shakespeare, Frida a nawet Matrix - choc jest to bardzo chalasliwe i meczace)
- "no widzisz, i to utwierdza mnie w przekonaniu ze ze swojej ograniczonosci na wspolczesny swiat tworzysz zalete"
Blad - ja poprostu nie twierdze, ze wszystko co nowe od razu musi byc dobre i wartosciowe. Do zmian podchodze ostroznie ale tez nie nieufnie. Teraz jest zas taka moda, ze jezeli pojawi sie cos nowego, nieznanego, to jest to postepowe i dobre. Ja zas twierdze, ze to MOZE BYC takie ale nie koniecznie MUSI. To wszystko. Rap dla przykladu moim zdaniem nie wnosi nic pozytywnego. Co gorsza to cos barbaryzuje muzyke, ktora oderwala sie juz od tamtamow i tancow wywolujacych deszcz.
- "a prosze bardzo. jak dla mnie to juz dawno sobie palnales w leb na tym forum swoimi wypowiedziami"
Skoro ta, to w twych oczach od dawna winienem byl byc martwy. Skad zatem te ciagle reakcje na moje pojawienie sie w watkach? Alergia?
- "zapewne ludzie ciebie szanuja za inteligencje, brak agresji i oczytanie,ale wybacz - dla mnie jestes postacia smieszna i groteskowa. tak jak ja dla ciebie zapewne"
Tak to juz jest, ze nie mozna dogodzic wszystkim. zwlaszcza, ze znajac to prawidlo wcale do tego nie daze.
- Co do tego Tymona, to nie wiem czy to jest dobre czy nie. Powinien wypowiedziec sie ktos kto czuje i rozumie poezje. Zwlaszcza tak industrialna jak ta. Ja wiem, ze poezja istnieje - tylko nie wiem po co. Ale to tylko ja. Dla mnie poezja to tylko fascynacja forma i emocjami. Ja zas doceniam przede wszystkim tresc i intelekt. Pewnie dlatego tak lubie filozofie. Coz. To tez rodzaj poezji. Mam przynajmniej takie wrazenie.
- "podsumowujac - mysle ze sie troche skompromitowales, biorac pod uwage twoja reputacje na tym forum. zamiast zrobic watek "posluchalem rapu, ale mi sie nie podoba, czy faktycznie to jest takie kiepski, moze mi cos polecicie zeby mnie przekonac, itd...." , po raz kolejny pokazales jaki to jestes konserwatywny i niedzisiejszy i jaki jestes z tego dumny"
pODSUMOWUJAC PODSUMOWANIE:-)))))))))) Znowu zaznacze, ze nie ma sposobu, by dogodzic wszystkim. :-))))) Zwlaszcza, ze do muzyki nie da sie przekonac. tak jak do wiary w boga czy cokolwiek innego. Juz Pascal w Myslach slusznie zauwazyl, ze wiara jest odporna na intelekt i odwrotnie. oznacza to, ze ktos, kto wierzy nie przejmie sie wszelkimi wywodami intelektualnymi przeciw obiektowi wiary , zas ktos kto nie wierzy nie da sie "przekonac" do wiary. Do tego konieczny jest jeszcze element woli idzialania. To samo dotyczy muzyki. Pewnie dlatego Rzymianie twierdzili, ze degustibus non disputandum est. Zatem dopiero taki post bylby idiotyczny. Moze poprawny politycznie ale idiotyczny. Jak cala polityczna poprawnosc. Funkcjonuje tylko dlatego, ze nie napotkala jeszcze na swojego Pascala z jego prowincjalkami.
Zatem powtorze, ze moim zdaniem rap jest produktem muzykopodobnym. Czesc forumiczow zgadza sie ze mna. Czesc nie. Ich prawo. I jednych i drugich. Moim prawem bylo wyrazenie dezaprobaty. Twoim uwielbienia. zaden z nas jednak nie mial prawa z tego powodu atakowac interlokutora. To, ze ktos woli chodzic w mundurku a nie blyszczacym dresie nie oznacza jeszcze, ze zen "mundurowy" jest "niedzisiejszy i zakochany w swoim konserwatyzmie". To oznacza tylko tyle, ze woli mudurki od blyszczacych dresow. Zapewne tez woli dobra i planna polszczyzne niz mowe orkow ubarwiana licznymi wstawkami w rodzaju k...... mac:-))))))). Byc moze woli dobra ksiazke niz Big Brothera a moze nawet Wagnera niz hip hopa czy innego rapa. (straszne - co za wiocha i bezguscie - jak mozna lubic Wagnera?:-)))))))
zbuju [ Generaďż˝ ]
Rap i HH maja tyle samo wspolnego z MUZYKA co odglosy powstajace przy pocieraniu szyby steropianem.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---> Wybacz, ale czegoś tu nie rozumiem. Mówisz że nie interesuje cię poezja, bo to tylko fascynacja formą i emocjami - ależ w takim razie to samo można powiedzieć o muzyce ! A z tego wynika że muzyka też nie powinna cię interesować, zastanawiające jest zatem dla czego postanowiłeś rozpocząć dyskusję o rapie - którego muzyczność w prawdzie i ja kwestionuję -ale który (jakby nie patrzeć) aspiruje do bycia gatunkiem muzycznym.
Poza tym muszę powiedzieć że obserwując twoją dyskusję z masscą (nie po raz pierwszy zresztą) dochodzę do wniosku że (z całym szacunkiem) ty jesteś typem gościa który prędzej da się porąbać niż przekonać. Ja tam po przeczytaniu tekstu załączonego przez masscę muszę przyznć że zrobił on na mnie wrażenie i zmusił do małej weryfikacji moich poglądów.
Muszę się uderzyć w pierś i przyznać że nie wsłuchiwałem się specjalnie w teksty polskiego rapu (poza Lirojem i jego "Słuchaj maleńka mam do ciebie sprawę, nie będę ściemniał chodzi o zabawę, chcę cię zaprosić na kawę dziś wieczorem, będę doktorem, będę doktorem, będę cię badał od tyłu i od przodu, pokażę ci tylne siedzenie samochodu..." :)))
massca [ ]
po to bys mial nad czym sie pozastanawiac. Zreszta skoro watek ten grubo przekroczyl setke, to cos jest na rzeczy.
no coz. jesli twoja metoda na tworzenie ciekawych i bogatych w posty dyskusji jest wejscie na forum i gloszenie tez ktore z zalozenia spotkaja sie z goracym sprzeciwem wynikajacym z faktu ze to co krytykujesz ma wielu fanow - to prosze bardzo. ja tez moge zalozyc watek "fantazy - prymitywna literatura dla zakompleksionych dzieciakow" albo cos w tym stylu. tylko po co? nikt mnie nie zmusza do czytania tych ksiazek, zdanie mam jakie mam, nie chce mi sie prowokowac nikogo , a juz szczegolnie nie chce mi sie dyskutowac na temat na ktory moja wiedza jest sladowa.
Wybacz Panie, ale nie spostrzeglem sie we wlasciwym czasie:-)))))))) Oczywiscie ty nie kreujesz sie na alfe i omege poczatek i koniec. Ty nia jestes:-()
owszem. jesli poczujesz sie lepiej, tak o mnie myslac, to prosze bardzo.
Niedzisiejszy? Moglbys zdefiniowac ten termin? O ile wiem konserwatyzm zawsze walczyl o lepsze z czerwonymi. Czysami wygrywal, czasami przegrywal. Teraz wygral. Nie znaczy to jednak, ze juz niedlugo okaze sie, ze socjalisci moga madrze rzadzic wylacznie we wlasnej wyobrazni. Zawsze czerwoni maja zludzenia. Zawsze te zludzenia okazuja sie plonnymi.
nie wiem po co mieszasz tu jakis czerwonych, chcesz zejsc na teren na ktorym czujesz sie pewniej czy co ?
jestes niedzisiejszy : celowo i swiadomie obnosisz sie ze swoimi konserwatywnymi pogladami i zachowaniami.
wiesz, czasami mam nawet wrazenie ze sprawia ci to frajde - podpuścić troche małolatow na forum, niech na ciebie wskocza , ty i tak jestes ponad to , bo zawsze mozesz ich cios sparowac jakims zgrabnym cytatem rzymskiego filozofa czy innego mędrca sprzed tysiaca lat, rzucić łaciną, jakąś ponadczasową prawda czy zwrotem ze slownika wyrazow obcych. czujesz sie lepszy, bedac jednoczesnie duzo do tylu. nie lubisz sie bawic, nie pijesz alkoholu, kladziesz sie o 21.00 spac, zeby wstac o 3.00 coby poczytac mądre ksiazki. nie lubisz gejow, imprez, wszelkich przejawow szalenstwa, twoja zyciowa filozofia to dyscyplina i totalna samokontorola, i dla wiekszosci jestes zapewne dziwakiem, chociaz takim do zaakceptowania, bo nie jestes agresywny.
Blad - ja poprostu nie twierdze, ze wszystko co nowe od razu musi byc dobre i wartosciowe. Do zmian podchodze ostroznie ale tez nie nieufnie. Teraz jest zas taka moda, ze jezeli pojawi sie cos nowego, nieznanego, to jest to postepowe i dobre. Ja zas twierdze, ze to MOZE BYC takie ale nie koniecznie MUSI.
nie wiem skad ci sie wzielo to twierdzenie ze nowe i nieznane jest dobre. to tylko twoje podejrzenie, plynace z gleboko posunietego konserwatyzmu. i tyle. dla mnie dobre jest to co jest dobre, niewazne czy nowe czy stare.
Rap dla przykladu moim zdaniem nie wnosi nic pozytywnego.
no widzisz.
i o to sie rozchodzi. nie znasz tematu, a glosisz takie prawde. otoz moim zdaniem, hiphop akurat wnosi bardzo duzo pozytwnego. posluchaj troche roznych wykonawcow, posluchaj tego o czym nawijaja. śmiem twierdzic ze to wlasnie hiphop jako JEDYNY gatunek muzyczny i w ogole kierunek w kulturze masowej niesie z soba jakis przekaz, i jest to przekaz pozytywny. to glos mlodego pokolenia , to nawijka o tym jak zyc i jakich sie trzymac wartosci. ja moge miec osobiscie do tego dystans i czasami patrzec na to z przymrozeniem oka, ale potrafie zrozumiec mlodych, ktorzy tego sluchaja. i powiem ci - gdybym mial swojego dzieciaka, to na pewno dopilnowalbym zeby mial w swoim dyskmenie kilka polskich plyt z hiphopem. bo ja jako potencjalny rodzic moge miec wieksze problemy z poukladaniem mu w glowie niz na przyklad jakis popularny raper.
Zwlaszcza, ze do muzyki nie da sie przekonac. tak jak do wiary w boga czy cokolwiek innego.
heh. no widzisz. a ja twierdze ze jest inaczej. powiedz, czy masz gdzies jakas liste rzeczy ktore masz genetycznie zakodowane "to mi sie do konca zycia bedzie podobalo, a to nie" ??? nigdy twoje gusta (czy tam smaki) nie ulegna zmianie ?? nigdy nie probujesz nowych rzeczy? nigdy nie masz tak ze cos sie wypala, cos ci sie przestaje podobac? caly czas wozisz w samochodzie te same kasety? jezeli tak - to wspolczuje.
Zatem powtorze, ze moim zdaniem rap jest produktem muzykopodobnym.
dlaczego? mozesz to jakos wyjasnic? przeciez jest rytm, jest melodia, jest tekst.
Zapewne tez woli dobra i planna polszczyzne niz mowe orkow ubarwiana licznymi wstawkami w rodzaju k...... mac:-))))))).
no i ty znowu. cos ci sie obilo o uszy i pieprzysz beznadziejnie. nie wiem czy wiesz ale to na co zwracaja uwage fani hiphopu u MC (u tego co nawija do mikrofonu) to : jakosc tekstow, jakosc rymow, przekaz, dykcja, plynnosc, rytmika, inteligencja, pomyslowosc. czasy kiedy bluzgajacy cos przez zacisniete zeby czechostowskimi rymami gowniarz byl gwiazda rapu juz dawno odeszly w niepamiec. jesli bardzo chcesz - moge ci wystawic na siec pare numerow w mp3 ktore moze chociaz SPROBUJA zmienic twoja percepcje.
Byc moze woli dobra ksiazke niz Big Brothera a moze nawet Wagnera niz hip hopa czy innego rapa. (straszne - co za wiocha i bezguscie - jak mozna lubic Wagnera?:-)))))))
kiepska puenta, kolego. kiepska. porownac hiphop do bigbrothera. strasznie slabe. gdybys uzyl takiego triku w dyskusji o muzyce discopolo czy dens , to moze , moze.... a co do Wagnera - lubisz i sluchasz muzyki ludowej np. goralskiego "łoj dana dana" z rzępolącymi skrzypeczkami w tle ? czy to tez "wyrob muzykopodobny" ?? muzyka klasyczna w wydaniu dla mas ?
Attyla [ Legend ]
Misio . no niezupelnie jest tak jak piszesz z ta muzyka. Jest to jednak zupelnie inny srodek ekspresji i zupelnie inaczej oddzialywuje na odbiorce. Powiem ci tylko, ze poezja "na sucho" jest mi najzupelniej obojetna. Za to poezja wyspewana dziala na mnie zupelnie inaczej. Nie potrafie tego wyjasnic ale tak wlasnie jest.
Co zas do przekonania - to nie twierdze, ze to jest proste. Ale jest to mozliwe. Tyle, ze do tego trzeba troche wiecej niz gadka o braku gustu. Takie stwierdzenie swiadczy wylacznie o bezsilnosci tego, kto je wyglosil.
Cainoor [ Mów mi wuju ]
Misio-Jedi ---> To "musisz" posłuchać jeszcze jednego "inteligętnego" tekstu Liroya pt.: "Jebać mi się chce..." :)
Attyla ---> Wybacz, że tak urywkowo, ale to nie są zdania wyjęte z kontekstu, a chciałem się ustosunkować tylko do Twojej wypowiedzi odnośnie muzyki rap.
"Rap dla przykladu moim zdaniem nie wnosi nic pozytywnego. Co gorsza to cos barbaryzuje muzyke, ktora oderwala sie juz od tamtamow i tancow wywolujacych deszcz."
Dlaczego uważasz, że rap nie wnosi nic pozytywnego ? Jest wiele tekstów, które nastawiają mnie optynistycznie do życia i to już samo w sobie jest czymś pozytywnym. Powiedz mi proszę co pozytywnego wnoszą Twoje ulubione gatunki muzyki ?
Co oznacza zwrot "barbaryzuje muzyke" ?
"Zwlaszcza, ze do muzyki nie da sie przekonac. tak jak do wiary w boga czy cokolwiek innego."
Mylisz się. Ja się przekonałem do muzyki rap, której jeszcze dwa lata temu bardzo nie lubiłem. Zacząłem słuchać (to na imprezach, to w radiu...) i zauważyłem, że rap to nie tylko durne rymy, to nie tylko proste bity. Owszem takich jest bardzo dużo prostych utworków, ale jest też rap, który mi się spodobał. Przekonałem się do niego.
Kiedyś nie lubiłem polskiego rapu, za to teraz wolę go bardziej niż ten "amerykański gangsta rap".
"Zatem powtorze, ze moim zdaniem rap jest produktem muzykopodobnym. Czesc forumiczow zgadza sie ze mna. Czesc nie."
Jestem ten Forumowicz, co się nie zgadza :)
Luty Tur [ Generaďż˝ ]
właśnie poddałem dogłębnej analizie charaktery waszego pisam (m.in. kształt liter, rozstaw, pochyłośc, krzywizny) i wyszło mi że massca=atylla
a wiec masscotyllo , czy nie wstyd ci że piszesz jakies bzdety sam do siebie i w ten sposób nabijasz sobie statystyki ???
Attyla [ Legend ]
zanim zaczne: jak sie robi kursywe przy cytowaniu? To jednak lepiej wychodzi niz cudzyslow.
- "no coz. jesli twoja metoda na tworzenie ciekawych i bogatych w posty dyskusji jest wejscie na forum i gloszenie tez ktore z zalozenia spotkaja sie z goracym sprzeciwem wynikajacym z faktu ze to co krytykujesz ma wielu fanow - to prosze bardzo. ja tez moge zalozyc watek "fantazy - prymitywna literatura dla zakompleksionych dzieciakow" albo cos w tym stylu. tylko po co? nikt mnie nie zmusza do czytania tych ksiazek, zdanie mam jakie mam, nie chce mi sie prowokowac nikogo , a juz szczegolnie nie chce mi sie dyskutowac na temat na ktory moja wiedza jest sladowa. "
hmmm... Massca - to o czym ty rozmawiasz? O moczeniu w nocy? Tak sie sklada, ze ludzie poruszaja bardzo rozne tematy. Nawet dotyczace rapu. Powiem ci tez, ze nie potrafie cytowac Tolkiena, i nie znam jego produkcji na pamiec, co nie przeszkadza mi twierdzic, ze to rodzaj produktu grafomanskiego przy jednoczesnym zalozeniu, ze cos w tym musi byc skoro prowokuje skrajne reakcje - od uwielbienia do obrzydzenia. Nie wiem co, ale cos musi:-)))) Rozumiem zatem, ze bedzie uzasadnionym zalozenie watku na temat stosowania zasady tempus regi actum w poskim prawie? kazdy inny przypadek, o ile nie bedzie poparty dyplomem wyzszych studiow albo przynajmniej doglebna znajomoscia tematu juz nie przejdzie? Ciekawe to bardzo. Tyle, ze prowadzi to do dziwacznych wnioskow: wiedzy o czyms, wzglednie kims nabywamy dlatego, ze to cos/ktos nas zajmuje i nam sie podoba. Slowem nabywamy wiedze przede wszystkim z dziedzin, ktore odpowiadaja naszym gustom. Wniosek: skoro komus, kto nie posiada pelnej i kompletnej wiedzy na jakis temat nie wolno sie nan wypowiadac, to wypowiadac powinny sie wylaczne osoby, ktore temat znaja. Skoro znaja to lubia. Jezeli lubia, to konstruujesz towarzystwo wzajemnej adoracji. Pare razy w zyciu przezylem cos takiego. Koszmar. zreszta jest to zawsze zupelnie bezproduktywne bicie piany. W przypadku, gdy masz inne opinie czasami cos z tego moze wyjsc. Ja np. mialem szanse przeczytac text jestnej z rapowanych "piosenek".
Zdaje mi sie Massca, ze ty poprostu potrzebujesz, by ktos cie przytulil:-)))))))))))) i potwierdzil, ze jestes mily, ladny i ze jestes mily:-))))))))))
- "owszem. jesli poczujesz sie lepiej, tak o mnie myslac, to prosze bardzo."
:-)))))))
- "jestes niedzisiejszy : celowo i swiadomie obnosisz sie ze swoimi konserwatywnymi pogladami i zachowaniami.
wiesz, czasami mam nawet wrazenie ze sprawia ci to frajde - podpuścić troche małolatow na forum, niech na ciebie wskocza , ty i tak jestes ponad to , bo zawsze mozesz ich cios sparowac jakims zgrabnym cytatem rzymskiego filozofa czy innego mędrca sprzed tysiaca lat, rzucić łaciną, jakąś ponadczasową prawda czy zwrotem ze slownika wyrazow obcych. czujesz sie lepszy, bedac jednoczesnie duzo do tylu. nie lubisz sie bawic, nie pijesz alkoholu, kladziesz sie o 21.00 spac, zeby wstac o 3.00 coby poczytac mądre ksiazki. nie lubisz gejow, imprez, wszelkich przejawow szalenstwa, twoja zyciowa filozofia to dyscyplina i totalna samokontorola, i dla wiekszosci jestes zapewne dziwakiem, chociaz takim do zaakceptowania, bo nie jestes agresywny."
Kurde - czuje sie jak po seansie psychoanalizy:-)))))))))))) Szkoda tylko, ze nie odniosles sie jeszcze do moich ukrytych sklonnosci maniakalnych:-)))))))
A tak swoja droga - to przeszkadza ci taki ulozony tryb zycia? Jakis specjalny powod?
A erudycja? Zapewne Umberto Eco to dla ciebie nudziaz i madrala, bo chrzani dlugo i niezrozumiale dodajac przy tym znacznie wiecej cytatow niz ja. Coz Rozne sa gusta. Jedni uwielbiaja Russela, Eco czy Kolakowskiego (tak, to moj Mistrz! - szukam dla niego Malgorzaty:-))))))))) a inni Harlequiny i inne takie. Moj problem jest taki, ze zawsze imponowali mi erudyci. pewnie dlatego staralem sie do nich upodobnic. W koncu nic z tego nie wyszlo, ale przynajmniej nie mowie "eeeeeeee", gdy ludzie mowia o wahadle Foucoulta (nie wiem jak sie to pisze) tezach Tomistow, czy literaturze Diderota. To pomaga.
Dziwak? Ja? Tylko dlatego, ze klade sie i wstaje z kurami? Ciekawe. Wychodzi na to, ze wszyscy nasi przedkowie byli dziwakami. Zwlaszcza, ze tez nie za czesto folgowali swoim sklonnosciom (moj dziadek dla przykladu nigdy nie zabil zadnej kobyly, choc niewatpliwie mial ku nim mordercze zapedy:-))))))))))).
A co do agresji - to czasami i ona sie przyda. WiL powinna to wiedziec najlepiej:-))))))
- "nie wiem skad ci sie wzielo to twierdzenie ze nowe i nieznane jest dobre. to tylko twoje podejrzenie, plynace z gleboko posunietego konserwatyzmu. i tyle. dla mnie dobre jest to co jest dobre, niewazne czy nowe czy stare"
Co nie zmienia faktu, ze i tak nowe jest lepsze?:-))))))))
Przykro mi ale to nie jest moja teza. Wymyslil ja taki jeden psycholog (bodaj Francuz) jako okreslenie postawy "nowoczesnej mlodziezy" W kazdym razie na tyle na ile cie znam - a znam niewiele, pasujesz mi do tego stereotypu jak ulal. Stad to niewinne uogolnienie:-))))))
- "i o to sie rozchodzi. nie znasz tematu, a glosisz takie prawde. otoz moim zdaniem, hiphop akurat wnosi bardzo duzo pozytwnego (..."
goto "moczenie w nocy":-)))))))
- "heh. no widzisz. a ja twierdze ze jest inaczej. powiedz, czy masz gdzies jakas liste rzeczy ktore masz genetycznie zakodowane "to mi sie do konca zycia bedzie podobalo, a to nie" ??? nigdy twoje gusta (czy tam smaki) nie ulegna zmianie ?? nigdy nie probujesz nowych rzeczy? nigdy nie masz tak ze cos sie wypala, cos ci sie przestaje podobac? caly czas wozisz w samochodzie te same kasety? jezeli tak - to wspolczuje."
Hmmmmm... Nie zrozumiales mnie wasc. Czasami jednak przydaloby sie liznac troche prawdziwych autorow:-)))))). Mi chodzilo o to, ze w takich sprawach jak muzyka czy wiara nie dziala argumentacja logiczna, bo dziala tu, ze uzyje terminoligii pascalowskiej - serce nie intelekt.
- "dlaczego? mozesz to jakos wyjasnic? przeciez jest rytm, jest melodia, jest tekst"
Prosze uprzejmie. Muzyka sklada sie z rytmu, melodii i tresci. rap powstal przez wyeliminowanie z rownania linii melodycznej (za wyjatkiem krocitkich wstawek) Zalozmy zatem, ze mamy samochod. Sklada sie on z karoserii, silnika i np. kol (czesci jest wiecej, ale redukuje). zalozmy, ze wyjmiesz z samchodu silnik. nadal to bedzie samochod w pelnym tego slowa znaczeniu? To samo z rapem.
- "no i ty znowu. cos ci sie obilo o uszy i pieprzysz beznadziejnie. nie wiem czy wiesz ale to na co zwracaja uwage fani hiphopu u MC (u tego co nawija do mikrofonu) to : jakosc tekstow, jakosc rymow, przekaz, dykcja, plynnosc, rytmika, inteligencja, pomyslowosc. czasy kiedy bluzgajacy cos przez zacisniete zeby czechostowskimi rymami gowniarz byl gwiazda rapu juz dawno odeszly w niepamiec. jesli bardzo chcesz - moge ci wystawic na siec pare numerow w mp3 ktore moze chociaz SPROBUJA zmienic twoja percepcje."
O bogowie! Massca! ty nigdy nie slyszales o przejaskrawianiu tresci dla tym lepszego osiagniecia celu? To byl tylko zabieg erystyczny.
- "kiepska puenta, kolego. kiepska. porownac hiphop do bigbrothera. strasznie slabe. gdybys uzyl takiego triku w dyskusji o muzyce discopolo czy dens , to moze , moze.... a co do Wagnera - lubisz i sluchasz muzyki ludowej np. goralskiego "łoj dana dana" z rzępolącymi skrzypeczkami w tle ? czy to tez "wyrob muzykopodobny" ?? muzyka klasyczna w wydaniu dla mas ?"
porownywalem cos? zestawilem tylko ksiazke z BB i Wagnera z hipem i hopem. tak sie sklada, ze ksiazki lubie. Tak sie sklada, ze Wagnera (no, moze za aria Walkirii na pobojowisku:-))))) i hipa hopa nie trawie. W kazdym razie i tu chodzilo mi o akcent lub kontrast jesli wolisz.
A co do muzyki ludowej to jest z nia jak z Chopinem. W realu uwielbiam - plyta usypia mnie w ciagu 15 sek.
Attyla [ Legend ]
Cainnor - piszac, ze nie wnosi nic pozytywnego mialem na mysli wprowadzenie nowych srodkow ekspresji. Przy czym pozytyw nalezy odczowac jako subiektywne odczucie a nie wartopsc obiektywna.
A co do tej muzyki i wiary. Echhhhhh. Tak jak Massca. Czas na lekture Mysli Pascala. Tam znajdziesz odpowiedz. chodzi o to, ze wierzacego nie zniechecisz do wiary logika i logika nie zachecisz nikogo do wiary. Tu dzialaja emocje (czy jak woli pascal - serce) a nie intelekt .
Jestem ten Forumowicz, co się nie zgadza :) - OK - Szanuje to.

da KID [ ¤_O ]
hmm ...to cos barbaryzuje muzyke... czyli jak nazwiesz tych ktorzy robią to "cos" badz sluchają tego "czegos" ?
Gregory77 [ Centurion ]
Ja lubie polski rap , jest naprawde wporzo
massca [ ]
ehhh.
i jak zwykle sie konczy dyskusja z toba tak samo.
namotales, namotales,ale ja mam problemy zeby sie ustosunkowac do tego wszystkiego.
staram sie wyrazac jezykiem prostym i dosadnym, jasno formulowac
moje poglady. mam wrazenie ze ty tego nie potrafisz, chęć bycia
erudytą powoduje przerost formy nad trescia.
ja wiem swoje. ty wiesz swoje.
kazdy po przeczytaniu tej
dyskusji bedzie mial swoje.
EOT.
Liberty [ Pretorianin ]
jak dla mnie kluczowy cytat dla tego wątku:
"chęć bycia erudytą powoduje przerost formy nad trescia."
brak konkretyzacji; czasem az to odbieganie od tematu irytuje. massca ma racje, kazdy kontrargument musi zawierac w sobie cytat z jakiejs madrej ksiazki tudziez slowa slynnego filozofa. czy takie pseudo-erystyczne postepowanie prowadzi do czegos dobrego? bo niby jak prowadzic konwersacje, gdy rozmowca posluguje sie cytatami, miast kierowac sie wlasnymi odczuciami (ktorych jak widac u Attyli brakuje, gdyz utonal w swiecie ksiazek)?
no, ale co tam, przeciez tak najlatwiej.
ciekaw jestem czy w ten sam sposob rozmawiacie ze soba z żoną?
;-D
Woman In Love [ Pretorianin ]
Ha ha ! Już sobie wyobrażam jak Attyla rozmawia z żoną, żona prosi Attylę żeby jej pomógł pozmywać, a Attyla odpowiada na to godzinnym wykładem począwszy na Sokratesie a na Heglu i Kancie skończywszy i podsumowuje to konkluzją że zmywanie jest nie dla niego :D

Mr.Bungle [ Generaďż˝ ]
Woman In Love --> ;)))))))))

Kanon [ Mag Dyżurny ]
powiedzenie "zagadac kogos na smierc" nabiera tu za kazdym razem nowego znaczenia
Attyla [ Legend ]
WiL - zmartwie cie - realizacja zmywania naczyn nie wymaga dyskusji. Wystarczy ustalic, ze jezeli ja robie papu to zmywa zona a jezeli robi zona to zmywam ja. Sokrates nie ma tu nic do rzeczy. Zreszta jego zona - Hetera nie bylaby zbyt zadowolona z jakichs dyskusji.
Poza tym nie rozumiem jednego. Jezeli nie lubisz czytac moich wywodow to po co to robisz? A moze nie czytasz, tylko zwyczajnie lubisz komus dogryzac? Dlaczego akurat mi? Jakis specjalny powod?
Massca i pozostali. Tak kwoli sprostowania. To Massca walnal tu pierwszy wielgachny post. Moj nastepny byl poprostu zbudowany w oparciu o "zasady" wedle ktorych Massca zwykl prowadzic dyskursy. Tzn. Duzo slow, zero tresci, duzo wycieczek osobistych, pomijanie kwestii niemozliwych do skomentowania. To co wyszlo jest logiczna konsekwencja konsekwentnego stosowania metody Massci. Zatem jezeli nastapil przerost formy nad trescia to pretensje nalezy kierowac do autora metody - Massci - ja bylem tylko nieudolnym nasladowca.
Liberty - zapewne duzej czesci moich rozmow z zona poprostu bys nie zrozumial. Tak sie sklada, ze jest to kobieta i madra i wyksztalcona, zatem zadne cytaty jej nie denerwuja.
Zatem jezeli chcesz w kogos bic to znajdz sobie jakas podobna sobie lajze. I ciekawym w czym ubarwianie swoich wypowiedzi cytatami z dziel roznych autorytetow jest gorsze od emocjonalnej paplaniny? Chyba tylko tym, ze w tym pierwszym przypadku dyskusja nigdy nie konczy sie rekoczynami.
A tak wogole, to paradni jestescie z tym wywyzszaniem lenistwa intelektualnego i zwyklego braku obycia. W kazdym razie jestescie na dobrej drodze, by za pare lat wyprodukowac pokolenie zlozone z amerykanskopodobnych idiotow twierdzacych, ze wojna w Wietnamie byla rozprawa miedzy ruskimi a USA i potrzebujacych tlumacza do przeczytania jakiejkolwiek ksiazki - o ile zmusza sie kiedykolwiek do tak karkolomnego zadania jak przeczytanie jakiejklwiek ksiazki. Wiadomo przecie nie od dzis, ze wszstko czego czlowiek potrzebuje znajduje sie w kolorowych magazynach dla pan i panow oraz programach telewizyjnych w rodzaju reality show. Jak zawsze klasa robotnicza jest sola tej ziemi a jajoglowi tylko wszystko niepotrzebnie komplikuja. Po co komu watpliwosci? Po co komu poszukiwania i niepokoj? To czego naprawde trzeba to szkanka piwa przed telewizorem i posada sprzedawcy butow. Zatem zycze szczescia w poszukiwaniach stop pasujacych do oferowanego przez was obowia (o ile jestescie w stanie zrozumiec te aluzje:-)))).
Woman In Love [ Pretorianin ]
Attyla [ Senator ] ----------->Właśnie że bardzo lubię czytać twoje wywody (staram się nie przepuściś żadnego) ale to mi nie przeszkadza pośmiać się ze śmieszności im toważyszących.
Tak się bowiem składa że twoje wywody poza interesującą treścią (a także -muszę przyznać- często imponującą formą) emanują przemądrzalstwem conajmniej zabawnym :)

Attyla [ Legend ]
WiL - Hmmm.. To moze wskazesz mi punkt, w ktorym wywody przestaja byc imponujace forma i trescia a staja sie zabawnie przemadrzale? :-)))))) Warto by bylo to wiedziec.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla: "paradni jestescie z tym wywyzszaniem lenistwa intelektualnego i zwyklego braku obycia"
---> No, sorry Attyla ale posunąłeś się trochę za daleko, ja też skończyłem studia (zresztą ten sam wydział co Woman) i mógłbym się zacząć wymądrzać bo w niektórych tematach jestem obryty, ale jakoś nie czuję potrzeby popisywania się. Zapewniam cię że nie jesteś tu jedynym czytelnikiem książek a kreujesz się na intelektualistę wśród dzikusów. Należałoby zatem zapytać co robi taki erudyta jak ty na forum pełnym przedszkolaków i prymitywów ? A może w ten sposób czujesz się dowartościowany ?
Zrozum: gadamy tu sobie luźno na różne tematy, to że ktoś nie odstawia wypicowanego krasomówstwa nie musi oznaczać że jest prymitywem, wielu z nas zagląda tu siedząc w pracy gdy nadaży się krótka przerwa (np Woman i ja) jedną ręką pukając w klawiaturę bo w drugiej jest kanapka. Nie każdy ma warunki na popisy, a i nie każdy ma akurat ochotę.
Attyla [ Legend ]
Misio - a czy ja zwracalem sie z tym do ciebie? Chodzilo mi tylko o wysmiewanie mojego sposobu wypowiadania sie. Nic wiecej.
Misio-Jedi [ Legend ]
Attyla ---> "Misio - a czy ja zwracalem sie z tym do ciebie? " - chyba tak, bo zacząłeś od "massca i pozostali: (...)" ale to nawet nie ma znaczenia.
I nie bądź taki wrażliwiec, że jak się z ciebie trochę pośmieją to znaczy że są chołotą niegodną.
massca [ ]
Attyla : Po co komu watpliwosci? Po co komu poszukiwania i niepokoj?
nie rozsmieszaj mnie. to ja przez caly ten watek staram sie przekonac ciebie do mojej tezy ze czlowiek otwarty to taki ktory przez cale zycie poszukuje i rozwiewa watpliwosci - wlasnie na przykladzie rapu. tez kiedys mi sie wydawalo ze ta kultura jest plytka i prymitywna , ale wlasnie ktos byl w stanie zasiac we mnie ziarno owej cytowanej przez ciebie watpliwosci i to wlasnie moja chec poszukiwania sprawia ze odkrylem rowniez dla mnie samego cenny i wartosciowy hiphop i zmienilem swoje zdanie.
i o tym byla ta dyskusja - o poszukiwaniu, o zmianie pogladow, o gustach, o klapkach na oczach.
a tobie sie nawet nie chce poszukac jak sie robi kursywe w tekscie, chociaz masz to prosto przed nosem.
wiec prosze - przestan mi tu wstawiac tanie teksty o moim lenistwie intelektualnym... bo ja zadalem sobie chociaz na tyle trudu zeby ze sluchu przepisac caly kawalek jakiegos rapera, ktorym chcialem podeprzec swoja teze.
To czego naprawde trzeba to szkanka piwa przed telewizorem i posada sprzedawcy butow. Zatem zycze szczescia w poszukiwaniach stop pasujacych do oferowanego przez was obowia (o ile jestescie w stanie zrozumiec te aluzje:-)))).
no ja staram sie bardzo. szczegolnie dotyczy to tego "obowia" . rozumiem ze chodzi o "obówia" czyli poprawna polszczyzna "obuwia".
potrenuj ortografie, a potem pogadamy o intelektualnym lenistwie i erudycji.
Attyla [ Legend ]
Wiesz, Massca - nudny juz jestes z ta ortografia. Przypominasz mi taka sprzataczke, ktora twiedzila, ze "studenty to glupie ludzie, bo nawet ladnie pisac nie umieja a znam jednego, ktory takie bledy wali, ze wstyd. Czego oni sie ucza na tych studiach?"
Przyjmij raz na zawsze, ze odrecznie pisze tak, ze czasami sam siebie nie potrafie przeczytac, gubie litery, koncowki wyrazow a nawet cale zdania a ortografie znam tyko w teorii. Jesli moja polonistka potrafila to przebolec to i ty nie powinienes miec z tym problemu. W kazdym razie jezeli nie masz nic do powiedzenia, to lepiej nie pisz nic, nizbys mial chrzanic ciagle te same pierdoly.
jak moglem byc slepy na to, te odnalazles swojego rapa?!!! Olsnilo cie i nagle uswiadomiles sobie, ze wlasciwie to zawsze rapa lubiles, tylko nie zdawales sobie z tego sprawy! Ze nie wspomne juz o genialbym hipohopie! jakze moglem podejzewyc cie o to, ze tak naprawde u podloza fascynacji tym lezy zwykla moda?. Teraz widze, ze jestem niesprawiedliwy, i ze sam tez tak naprawde lubie rapa, tylko nie zdaje sobie z tego jeszcze sprawy:-)))) Mialem swoj zloty rog - a zgubilem go grzebiac w ksiazkach!:-))))) Teraz - jako neofita moge powiedziec, ze zmaznowalem swoje zycie, bo nie poszukiwalem swojego rapu! Bylem slepy az do dzisiaj - do dnia, w ktorym zostalem oswiecony! :-D

massca [ ]
jak moglem byc slepy na to, te odnalazles swojego rapa?!!! Olsnilo cie i nagle uswiadomiles sobie, ze wlasciwie to zawsze rapa lubiles, tylko nie zdawales sobie z tego sprawy! Ze nie wspomne juz o genialbym hipohopie! jakze moglem podejzewyc cie o to, ze tak naprawde u podloza fascynacji tym lezy zwykla moda?. Teraz widze, ze jestem niesprawiedliwy, i ze sam tez tak naprawde lubie rapa, tylko nie zdaje sobie z tego jeszcze sprawy:-)))) Mialem swoj zloty rog - a zgubilem go grzebiac w ksiazkach!:-))))) Teraz - jako neofita moge powiedziec, ze zmaznowalem swoje zycie, bo nie poszukiwalem swojego rapu! Bylem slepy az do dzisiaj - do dnia, w ktorym zostalem oswiecony! :-D
żenada. zakończmy tę dyskusję...

Luty Tur [ Generaďż˝ ]
MASSCA!!! ATYLLA!!! PRZESTAŃCIE!!!!
WŁAŚNIE NA MOICH OCZACH PRYSŁY ZŁUDZENIA
STRACIŁEM MOJE DWA NAJWIEKSZE AUTORYTETY,
MOI IDOLE UTRACILI SWE BOSKIE CECHY
KTO MI TERAZ POKAŻE DROGĘ POPRZEZ BOARDOWE LABIRYNTY???
KTO BĘDZIE WZOREM DO NAŚLADOWANIA???
kiowas [ Legend ]
Attyla ---> bedzie krotko bo dyskusja juz za dluga byla zebym mogl sie do wszystkiego ustosunkowywac.
Wiesz czym sie rozni amerykanski styl edukacji od naszej? Tam produkuje sie swietnych specjalistow w danej dziedzinie wiedzy, bedacych jednoczesnie totalnymi ignorantami odnosnie calego oceanu pozostalej wiedzy. U nas odwrotnie - swietne przygotowanie ogolne przy miernej specjalizacji.
Po co to pisze? Otoz czytajac wszelkie twoje posty do tej pory doszedlem do wniosku, ze poza prawem, historia i filozofia nie nadajesz sie do dyskusji o niczym innym, a to z prostego powodu - nie masz o tym bladego pojecia. Doskonaly przyklad to twoj stosunek do dwoch podstawowych ptrzedmiotow uczonych w naszych rodzimych szkolach - j. polski i matematyka. Z tego co widze dla twojej corki marna musisz byc pociecha w obu kwestiach.
Tak wiec tak opluwana przez ciebie kultura amerykanska ma w tobie doskonalego przedstawiciela - wypisz wymaluj amerykanski 'jednokierunkowy' (no, w twoim przypadku trzy-) specjalista.
Aha, nie wiem czy sam to zauwazyles, ale wiekszosc czytajacych twooje posty nie moze przez nie gladko przebrnac nie z uwagi na zawarte w nich slowa moralnej prawdy, a na rozwleklosc polaczona z brakiem skladnosci i spojnosci. Po prostu, jak to lubisz okreslac, przerost formy nad trescia.
Aha nr 2 - tak sobie mysle, ze brak znajomosci podstawowego jezyka, jakim porozumiewaja sie ludzie na calym swiecie, nie swiadczy za dobrze o erudycji, a wrecz o lenistwie intelektualnym danej osoby.
That's all.

Kanon [ Mag Dyżurny ]
Attyla ----> wiedzialem, ze jestes erudyta ktory swoje erystyczne zapedy proboje realizowac na forum o grach komputerowych , troche to dziwne (?) ale przeciez fakt, ze ktos dba o kulture jezyka czy tez logicznosc swoich wypowiedzi nie pownien byc postrzegany jako negatywny, jednak w Twoim wykonaniu tak wlasnie chyba jest... , pomijajac fakt ze czestokroc stajesz sie przez to zwyczajnie nieczytelny to po Twoim dzisiejszym wystepie musze uznac ze jestes zwyklym nadetym bufonem traktujacych wszystkich (zwlaszcza mniej wyksztalconych!) z gory uwazajac jednoczesnie ze nie maja oni do przekazania zadnych istotnych tresci, tyle potrafie wyczytac z Twoich postow w TYM watku , coz jezeli uwazasz ze w ten sposob wznosisz sie na wyzyny intelektualne to z calym szacunkiem ale dla mnie to zwykla megalomania, nie wiem moze odkryles dla siebie jakas misje ale wez pod uwage miejsce w jakim sie znajdujesz podkreslam raz jeszcze to jest forum o grach komputerowych :o) czasem podnoszone sa tu tematy wazne czasem nawet bardzo wazne ale czy to wszystko jest warte tego aby zasiasc przed klawiatura i wyrownac wszystkim poziom do lezacych ze szklanka piwa w reku ochlei ?
\

Liberty [ Pretorianin ]
Attyla --> nie watpie, iz Twoja zona jest kobieta inteligentna i wyksztalcona, nie smialbym nawet tak sadzic ;). nie nazywaj mnie 'lajza' prosze, gdyz w swoim poprzednim poscie nie uzylem zadnych wulgaryzmow, a jedynie skrzetnie chcialem przedstawic moj punkt widzenia i w pewien sposob odniesc sie do tego, co napisal massca. wychodzisz troche za daleko w przod, twierdzac, ze kazda dysputa nie przyozdobiona cytatami konczy sie rekoczynami. zreszta swiadczy to tylko o Twoim podejsciu do osob z, jak to okresliles, lenistwem intelektualnym i zwyklym brakiem obycia.
i na koniec fajne zestawienie dwóch cytatów :)
WiL - Hmmm.. To moze wskazesz mi punkt, w ktorym wywody przestaja byc imponujace forma i trescia a staja sie zabawnie przemadrzale? :-)))))) Warto by bylo to wiedziec.
i wczesniej
To czego naprawde trzeba to szkanka piwa przed telewizorem i posada sprzedawcy butow. Zatem zycze szczescia w poszukiwaniach stop pasujacych do oferowanego przez was obowia (o ile jestescie w stanie zrozumiec te aluzje:-)))).
nie moglem sie powstrzymac :DDD

massca [ ]
a mi caly czas nie gralo i teraz juz wiem co.
po prostu uwazniej przeczytalem posty Attyli ktore nie byly adresowane do mnie ale do kogo innego (MisiaJedi)
piszac do mnie o zmianie gustow muzycznych, Attyla wyraza tak swoje zdanie :
"Zwlaszcza, ze do muzyki nie da sie przekonac. tak jak do wiary w boga czy cokolwiek innego.
jakis czas pozniej, zaprzecza sam sobie :
"Co zas do przekonania - to nie twierdze, ze to jest proste. Ale jest to mozliwe."
no wiec jak - mozna kogos przekonac czy nie?

Cainoor [ Mów mi wuju ]
Teraz juz abstrahuje od dyskusji massci z Attylą bo odbiegła ona troszkę od tematu schodząc na bardziej prywatny tor.
1. Chciałbym zacząć od tego, że stwierdzenie podoba mi się ____ (tu wstawić rodzaj muzyki) nie oznacza koniecznie, że każdy utwór przynależny do ww. gatunku jest dal mnie dobry. Mogę powiedzieć, że słucham wielu typów muzyki z ukierunkowaniem na techno i house, d'n'b. Jedank posiadam parę płyt rapowych (hip-hopowych). O każdej mogę powiedzieć, że nie podoba mi się w całości (tzn np na 15 utworków - 5 jest ok). Chodzi mi o to, że wg mnie nie można oceniać całego gatunku po przesłuchaniu kilku utworów. Chyba, że tak jak Misio-Jedi - nie podoba nam się sam styl, wykonanie - a nie treści. Rozumiem, że nie do wszystkich trafiają teksty mówione z podkładem muzycznym. Jednak jak od tego można "wyć z bólu" tak jak napisał Attyla? Przecież piosenki rapowe z reguły są dość spokojne, brak jest w nich jakichkolwiek skrzypów i trzasków, tak nieprzyjemnych dla ucha (co np już w Rocku zdarza się dość często). Oczywiście zdarzają się utworki żwawe, szybkie - te też mają swój urok.
2. Chciałbym Attylo byś nie deprecjonował wartości rapu jako muzyki tylko przez otoczkę jaka się wokół niego wytworzyła. Jakich wartości zapytasz ? Zastanów się sam - uważam, że powinieneś trochę znaleźć. Rozumiem, że nie trzeba lubić/cenić kultury "gangsta czarnuchów". Rozumiem, że polskie zespoły Hip-Hopowe skłądają się czasem z marginesu społecznego. Nie należy jednak oceniać samej muzyki po jej korzeniach (afrykańskie tamtamy, czy greckie coś tam...) ani tymbardziej po jej wykonawcach. Wokalista zespołu Queen dla mnie też nie był wzorem do naśladowania, ale parę piosenek przypadło mi do gustu. Oceniajmy samą muzykę jaką jest rap (a to jest muzyka, czy tego chcesz czy nie Attlo).
Najważniejsze jest to, czy lubimy coś dlatego, że to lubimy, czy dlatego, że inni to lubią... Nikt mnie nie zmuszał do słuchania rapu, nikt na siłę nie próbował przekonać, nie polubiłęm rapu - bo tak wypadało. Może się zdarzyć, że za parę lat będę się śmiał z siebie: "Jak mogłem słuchać takiej muzyki?". Ciekawi mnie bardzo, czy Ty sam kiedys nie zmienisz swoich upodobań.
Dla tych co nie mieli siły przebrnąć przez mój tekst: Rap jest muzyką. Mi się podoba ta muzyka
Attyla[//B] ---> Szanuje Twoje zdanie. Nie podoba Ci się ta muzyka - na pewno nie jesteś osamotniony. Pozdrawiam :)

Kanon [ Mag Dyżurny ]
I jeszcze jedna uwaga, oczywiscie zawsze mozesz napisac cyt:
O bogowie! Massca! ty nigdy nie slyszales o przejaskrawianiu tresci dla tym lepszego osiagniecia celu? To byl tylko zabieg erystyczny.
Moze zamiast zabiegow erystyczny w koncu napiszesz konkretnie co lezy Ci na watrobie, nie krepuj sie zobaczysz bedzie Ci lepiej.

Liberty [ Pretorianin ]
wiec ile punktow w skali prowokacji?