sepuku [ Junior ]
Pratchet to pisarz komercyjny!!!!
No wlasnie, jak sadzicie? Pisarz artysta czy rzemieslnik? Moim zdaniem to rzemieslnik, ktory momentami ma przeblyski artyzmu;)) Znalazl zyle zlota pt. discworld, ale wydaje mi sie ze pisze raczej "dla pieniedzy" niz "z potrzeby ducha". Ktos wie jak sie do powodow pisania stosunkuje sam Pratchet? Wszelkie cytaty mile widziane.
LooZ^ [ be free like a bird ]
Mastyl [ Legend ]
A powiedz mi dlaczego pisanie dla pieniedzy wyklucza moznosc napisania dzieła i bycia artystą. Czy artysta nie moze zyc ze swojej sztuki?
Osobiscie nie nazwalbym Pratchetta artystą, ale abstrahujac juz od tego konkretnego przykladu, warto zastanowic sie czy nie uzywamy slowa komercja troche bez sensu, przylepiajac je do wszystkiego co nam sie z jakis powodów nie podoba?
Wiele powiesci XIX -wiecznych noblistów stanowilo ich głowne, czesto jedyne, źródło utrzymania - drukowano je w gazetach płacąc autorowi stawki odcinkowe, bowiem ceny ksiazek byly dla przeciętnego czytelnika zbyt wysokie.
Takze dzisiejsze best-sellery tez bywaja czesto doceniane przez krytykow i obwolywane dzielami, wiec jedno nie wyklucza drugiego.
Sudzione [ The Legacy ]
Pratcheta nigdy bym w życiu nie nazwał rzemieślnikiem , wykreowana przez niego postać Rincewinda to po ptrostu jest klasą samą w sobie ... a i wiekszość jego ksiązek przypisałbym miano kultowych
end.
sepuku [ Junior ]
Mastyl: Za duzo czytasz miedzy wierszami. Nie mam o to pretensji, ze utrzymuje sie z pisania, tylko moim zdaniem istnieje cieniutka (ale jednak istnieje) granica miedzy pisarzem "rzemieslnikiem" a pisarzem "artysta". I w tym momencie nie sa to pojecia wartosciujace. A tytul watka ma przyciagac dyskutantow, nic wiecej:)
Wiem ze te "Szufladki" troche cala sprawe uproszczaja, ale z drugiej strony pojecia "pisarz rzemieslnik" i pisarz artysta" przyjely sie w nomenklaturze. Moim zdaniem roznica jest taka, ze pisarz - artysta, nawet jak nie bedzie doceniany, to bedzie pisal do szuflady i tak jak chce - vide hrabia Fredro. Pisarz rzemieslnik traktuje pisanie jako zrodla utrzymania. I u Pratcheta widac, ze to co tworzyl wczesniej, bardzo rozni sie od Discworlda (no dobra, Dywan jest podobny), a sam Disworld jest pisany niejako "pod publiczke", pod czytelnika. Podobnie cykl Nomy (zblizony do Discworlda). Johnny - typowa literatura dla mlodziezy.
Kłosiu [ Senator ]
Oczywiscie ze Pratchet to pisarz komercyjny i rzemieslnik. Znalazl recepte na pieniadze - swiat dysku i ciagnie z niego i gagow tam wykorzystanych ile wlezie. Pierwszy tom czytalem z zainteresowaniem, ale wszystkie nastepne ksiazki Pratcheta to kalki.
wysiu [ ]
Koniec swiata blisko - zgadzam sie z sepuku;))
I z Kłosiem tez, of course:)
IceManEk [ Konsul ]
Przepraszam to sa jeszcze pisarze ktorzy nie pisza dla pieniedzy?
Beren [ Senator ]
Calkiem mozliwe, ze jest to rzemieslnik, ale ma tak znakomity warsztat, ze nie mam o to do niego pretensji :) A stwierdzenie, ze wszystkie ksiazki poza pierwszym tomem to kalki, jest wrecz smieszne :) Przeciez niektore z nich maja za soba wspolny tylko swiat i podobne poczucie humoru, co chyba jest normalne...
Johann [ Pretorianin ]
IceManEk --> są. Tylko nikt ich nie czyta, i nikt ich nie wydaje :)
Obawiam się, że obecnie każdy pisarz jest rzemieślnikiem, bo, proszę państwa (zaskoczenie, zaskoczenie!) żeby utrzymać się z pisania, musi cię kupić naprawdę duża liczba osób! A ciężko to osiągnąć, jeśli pisze się w sposób niestrawny dla w miarę normalnego człowieka (vide Borroughs i "Nagi Lunch").
Oczywiście nie wyklucza to artyzmu. Zresztą...
Wszyscy niemal wielcy pisarze, jak kto już wspomniał w tym wątku, a także muzycy, rzeźbiarze, malarze, architekci, byli obrzydliwie "skomercjowalizowani", tworzyli swe dzieła tylko i wyłącznie dla kasy. A o ich artyźmie świadczą nie pobudki, z jakich tworzyli, tylko jakość ich dzieł.
Pratchett jest dobrym pisarzem. A pisze dla forsy. Jak każdy.
(to)my [ Konsul ]
Tak z innej beczki. Polecam wszystkim nową książkę pod tytułem "Apokalipsa w/g Pana Jana". Wypas - Polska po wojnie atomowej :-))))
deTorquemada [ Pamiętaj ]
Ehehmmm ... pierwsze ksiazki owszem czytalem sporo .. ale pozniej to juz mi sie odechcialo ... ograne motywy, te same schematy.. cale szczescie, ze juz calosc wyleciala mi z glowy. Pewnie, ze niech pisze. Skoro ludzie to kupuja to musial by byc glupcem zeby przestac. I wg. mnie nie jest artysta raczej wlasnie rzemieslnikiem ...
Pozdrawiam....
easy target13 [ Legionista ]
Z Pratchetów przeczytałem wszystko co mi wpadło w moje łapska - teraz czekam na "Ciekawe Czasy". Poprzednie "Muzyka duszy" i "Pomniejsze bóstwa" odbiegają troszkę od schematu ratowania Świata Dysku, zapoczątkowanym w "Blasku fantastycznym", przez walkę z supermarketami, kinematografem i piramidami. Te części rzeczywiście były monotonne. Ale teraz Pratchet odzyskał formę.
I dalej książki oddzielam ode mnie folią - by nie opluć ich śmiechem :)
Zajkos [ Generaďż˝ ]
Cóż, przeczytałem 2 pierwsze części i nie przypadły mi do gustu. Czasem humor jest niezły, ale zwykle zbyt schematyczny.
Poza tym książki Pratchetta IMHO są nudne.
VisusAugustus [ Tancerz Wojny ]
artysta czy rzemieslnik ??? wybaczcie...ale to pieprzenie kotka za pomoca mlotka, powiela pomysly ? powiela...a kto tego nie robi ? pisze nierowno ? raz lepiej raz gorzej ? coz...kazdemu sie zdaza, Leonardo tez mial nierowne obrazy :) ,
owszem, mam wszystkie jego ksiazki..dlaczego ? smiesza mnie :))) i to mi wystarczy.
Novus [ Generaďż˝ ]
Ksiazki Terrego PratcheTTa rządzą, ale nie o to chodzi, piszcie poprawnie to czcigodne nazwisko! a nie Pratchet albo niewiadomo co, ma byc Pratchett !! 2xT!