GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Triumfalny powrót monarchi? Referendum w Liechtenstenie

16.03.2003
08:28
smile
[1]

Joanna [ Kerowyn ]

Triumfalny powrót monarchi? Referendum w Liechtenstenie

Jak podaje GW odbedzie się tam referendum w którym książe Hans Adam II zarządał m.in:
- prawa do zatwierdzania (lub nie) decyzji parlamentu
- prawa veta przy mianowaniach sędziowskich
- prawa odwoływania rządu bez konieczności motywania
- likwidację Trybunału Konstytucyjnego

W przeciwnym wypadku książe wyemigruje do Austrii. Nie chce być bowiem "klownem" który pozdrawia tłumy.
Wg obserwatorów wszystko wskazuje na to, ze własnie bedziemy świadkami demokratycznego odwołania demokracji.

Mój komentarz: Szkoda, ze w Polsce nie mamy rodziny królewskiej..... choćby nie wiem jak byli głupi to i tak obecnie rządy pochodzące z wyboru są głupsze

16.03.2003
08:36
smile
[2]

Midgard01 [ Made in China ]

"Szkoda że w Polsce nie mamy rodziny krulewskiej"? Po co nam taka? możemy mnie mianować na króla!
Z mim doświadczeniem z Civilization niedługo miely byśmy "Imperium Polskie"

16.03.2003
09:32
smile
[3]

Lindil [ WCzK ]

Obawiam się, że w Polsce jedynym [w miare legalnym] kandydatem do tronu mógłby być ktoś z dynasti Wettinów. A dynastia owa, nie dość, że najpewniej nie istnieje, to jeszcze jest niemiecka:DD

16.03.2003
10:07
[4]

tygrysek [ behemot ]

nieźle nieźle

Joanna --> wyobraź sobie Lecha na "stanowisku" króla Polski ... ufff ... twardy orzech do zgryzienia, ale wolałbym monarchię niż polską demokrację ...

16.03.2003
10:53
[5]

L@WYER [ Valaraukar ]

tygrysek -->a wyobraź sobie , że na tronie RP zasiada Aleksander Coraz-Większy.To też nie napawa mnie optymizmem. Ale ogólnie zgadzam się z Tobą - u nas monarchi zadziałałaby zapewne lepiej.
Ale marzeniem i tak jest absolutyzm oświecony :)

16.03.2003
11:43
[6]

Johann [ Pretorianin ]

He, he... potwierdzają się teorie socjologiczne, mówiące, iż w czasach kryzysu i niepewności społecznej pojawia się zapotrzebowanie na "rządy silnej ręki", czy też autorytarne.
A potem, kiedy takie rządy wyprowadzają społeczeństwo na prostą, i społeczeństwo owo, z uwagi na nadmiar wolnego czasu, zamiast walczyć o codzienne pożywienie, zaczyna myśleć, dochodzi do wniosku, iż rządy autorytarne zabijają wolność, nie ma równości i istnieje potrzeba braterstwa - i rząd "silnej ręki" się obala...
Ach, odwieczna przewrotności ludzka! :)

16.03.2003
11:49
[7]

tygrysek [ behemot ]

L@WYER --> kwachu byłby dobrym monarchą, bynajmniej lepszym niż Leszek :)

Johann --> dobrze, że zauważyłeś iż czasy ogólnoświatowego kryzysu zmuszają ludzi do dziwnych (lub nie) kroków.



mówią, że historia lubi się powtarzać

16.03.2003
11:54
[8]

Johann [ Pretorianin ]

tygrysek --> Zauważyłem to dość dawno, bardziej mnie śmieszy i cieszy paradoks cyklicznego odchodzenia od sprawdzonych rozwiązań, które nie tak dawno były uznawane za najlepsze. (cykl demokracja - autorytaryzm - demokracja). Ludziom jednak ciężko dogodzić. Najstabilniej jest chyba w krajach, w których non stop jest ciężko - np. w biednych regionach Afryki. Tam, mimo ciągłych zmian LUDZI u władzy, system pozostaje niezmieniony - rządy plemienne bądź junta wojskowa. Ktoś, kto musi spędzić większość dnia na poszukiwanie jedynego posiłku, nie ma czasu myśleć o głupotach w stylu "a jaki system polityczny byłby lepszy?"

16.03.2003
12:01
smile
[9]

L@WYER [ Valaraukar ]

tygrysek --> nie dogadamy się w tym temacie, więc zamknijmy dyskusję o kandydatach .NIe jestem zwolennikiem Lecha W. ale kandydatura Alka - to już przekracza moją wytrzymałość.A poważnie mówiąc to nie znam kandydata na stanowisko króla.
No, może jednego, ale większość zwaliłaby mi się na głowę jak tona cegieł, gdybym Go zapodał.
:D

16.03.2003
12:09
[10]

tygrysek [ behemot ]

Johann --> przewidujesz jakieś powroty ustrojów politycznych w Polsce ?? :)

L@WYER --> no powiedz :)

16.03.2003
12:12
smile
[11]

wysiu [ ]

L@wyer --> Andrju?;))) On by pewnie nie mial nic przeciwko zostaniu krolem..;)))

16.03.2003
12:12
[12]

Johann [ Pretorianin ]

Ustrojów może... nie, ale pewne rozwiązania systemowe - np. wzmocnienie pozycji prezydenta (zrobienie z niego, w sensie polityczno - konstytucyjnym, takiego Busha II), albo premiera. Zresztą już widać takie zmiany - np. pozycja Prezydenta miasta Warszawy dzisiaj i parę lat temu. Dzisiaj to w zasadzie udzielny władca całości miasta, inne samorządowe ciała rządzące mają już mało do powiedzenia... Widać zresztą w badaniach opinii społecznej chęć do centralizacji władzy.

16.03.2003
12:13
[13]

Johann [ Pretorianin ]

L@wyer - > chodzi ci o Korwina - Mikkego? On się nie krył z sympatiami monarchicznymi... :)

16.03.2003
12:16
smile
[14]

L@WYER [ Valaraukar ]

wysiu --> jakkolwiek jestem radykałem, to tyle gorzały nigdy nie piłem, żeby tego *^%$#! wybrać na króla!
Ja tam (no dobra powiem, żeby nie było że ściemniam) wybrałbym Korwina-Mikkego. Zrobiłoby się na pewno o wiele weselej

16.03.2003
12:41
[15]

skilow_ [ Chor��y ]

L@WYER --> Ja mysle, ze Korwin naprawde chce dobrze co dzisiaj jest spotykane nieczesto, ale czesto przesadza przez co caly czas jest w cieniu. Jego poglady odpowiadaja roznym takim bigosom z forum, samobojcy niech sie zabija, narkomani niech sie zacpaja (dlatego jest za legalizacja), slabi niech sobie jedza ziemniaki. Dlatego najlepiej sie chyba sprawdza w talk showach, bo wladzy nad krajem bym mu nie powierzyl. W ogole bym nikomu nie powierzyl, nie znam osobiscie kogos na tyle madrego, a ludziom z telewizora nie ufam.

16.03.2003
12:48
smile
[16]

L@WYER [ Valaraukar ]

skilow_ --> jak już napisałem, jestem radykałem i popieram dużo rzeczy, które głosi Korwin.
Ja osobiscie też nie znam kogos, komu z czystym sumieniem powierzyłbym najwyższy stołek (żeby nie napisać tron :) ).
Korwin jest człowiekiem, którego wybrałbym gdybym musiał wybrać kogoś konkretnego.

17.03.2003
03:22
[17]

Tanatos [ Centurion ]

Ech, obecnie możemy u nas zaobserwować sytuację z początku lat 20-tych ubiegłego wieku. Nawet nowe Rapallo się nam szykuje... A Naczelnika, który by zrobił porządek nie widać. Szkoda...

17.03.2003
10:15
[18]

Attyla [ Legend ]

System monarchiczny jest dobry. Z jednym zastrzezeniem. O ile na stron siadzie ktos odpowiedni i cechy jego nie zmienia sie z czasem. Z historii widac wyraznie, ze dobrych wladcow bylo niewielu. A najgorsze jest to, ze zwykle po tym dobrym przychodzi jakispalant, ktory wszystko zepsuje. Nawet system rzadow opracowany i wprowadzony przez augusta Dioklecjana rozlecial sie zanim ten ostani dozyl dni swoich. Dlatego sadze, ze monarchia nie jest dobrym rozwiazaniem. Nie jest lepsza nawet od demokracji.

17.03.2003
11:09
[19]

AK [ Senator ]

Attyla - nie oceniaj monarchii przez pryzmat niektórych królów. Głupi władca, mądry władca, głupi prezydent, mądry prezydent... Widzisz jakąś różnicę? Jak nie, to masz G.W. Busha :)

17.03.2003
11:14
[20]

Attyla [ Legend ]

Roznica jest zasadnicza. Zwlaszcza w naszym "systemie". Prezyden nie ma tu generalnie wiele do powiedzenia. Nawet o amerykanstwie mozna powiedziec wszystko za wyjatkiem tego, ze jedynowladztwe. To zas powoduje wielkie ograniczenie uprawnien, co utrudnia stosowanie wladzy przez niekompetentnego idiote.

17.03.2003
11:25
smile
[21]

Hellmaker [ Nadputkownik Bimbrojadek ]

Wiem, że niewiele wniosę do dyskusji, ale czy przypadkiem nie pisze się MONARCHISTYCZNY (a nie monarchiczny) ?

17.03.2003
13:43
smile
[22]

Joanna [ Kerowyn ]

Książę Liechtensteinu będzie rządzić
ts 16-03-2003, ostatnia aktualizacja 16-03-2003 18:51 PAP

Aż 64,3 proc. mieszkańców Liechtensteinu postanowiło wyraźnie wzmocnić władzę stojącego na czele kraju księcia. W niedzielnym referendum poddani zaakceptowali proponowane przez księcia Hansa Adama II zmiany w konstytucji - monarcha będzie odtąd zatwierdzał każdą decyzję parlamentu, będzie mógł bez wytłumaczenia odwołać rząd, a także zablokować nieodpowiadające mu sędziowskie nominacje. Zlikwidowany został też Trybunał Konstytucyjny.

Mieszkańcom Liechtensteinu nie przeraziły ostrzeżenia Rady Europy, według której zmiany w konstytucji są sprzeczne z europejską Konwencją Praw Człowieka. Bardziej niepokoiły ich groźby władcy, który zapowiedział, że jeśli jego propozycje nie zostaną przyjęte, to wraz z rodziną definitywnie opuści swoje Księstwo. - Chcę rządzić, a nie tylko reprezentować swoje państwo - tłumaczył. W referendum wzięło udział 87,7 proc. z niespełna 18 tys. uprawnionych do głosowania obywateli Liechtensteinu

17.03.2003
13:58
[23]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Niech żyje król !


Ja tam i tak jestem monarchistą, lepszy, jeśli już, miłościwie panujący głupek o ograniczonych uprawnieniach niż wybrany głupek z władzą i mnóstwem pomysłów. Zresztą nie wydaje mi się, może sie mylę ale nie wydaje mi się aby w monarchii rządziło więcej ludzi niekompetentnych niż w demokracjach.

17.03.2003
14:05
[24]

Przemodar [ Konsul ]

Joanna => wynik referendum to b. dobre wydarzenie w skali Europy. Już widzę oburzenie postępowych lewaków z Brukseli, kwękających na kolejny naród, co to nie dorósł... A kto wie, może zdecydowany kurs na prawo i ku normalności okaże się w oczach brukselczyków jawnym ...faszyzmem? Wtedy pomoże tylko blokada (jak Austrii i Karyntii) albo siły pokojowe (jak w Jugosławii). I wtedy zapanuje socjalistyczny ład. Oj, będzie się działo w Europie, będzie...
A znam opinie mówiące pewnym głosem, że Polska do UE nie wiejdzie. Bo nie zdąży. Unia się rozsypie, bo wyraźne oznaki każdy, kto ma oczy, już widzi.
Brawa dla silnej monarchii!

17.03.2003
14:13
[25]

Attyla [ Legend ]

Przemodar - lewaki postepowe? Dwa slowa a 3 glupstwa!

17.03.2003
14:19
[26]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

darmozajadów i matołów banda
nikomu sie chce się robić

17.03.2003
14:28
smile
[27]

Przemodar [ Konsul ]

Atyla => lewaki + postęp. Jak to?! Przecież to przewodnia siła narodu niosła onegdaj kaganek itede. A reszta to była reakcja i konserwa. Dla mnie lewacki postęp to tolerancja dla pedziów, pedofilów, morderców. Przyzwolenie na eutanację i aborcję. Większe podatki w imię naszego dobra. Wszystko to są znamiona tzw. postępu.
Honor, sprawiedliwość (nie społeczna, tylko taka zwykła), prawda (zamiast kompromisu), wolność jednostki - to przecież takie niedzisiejsze i wsteczne...

17.03.2003
14:49
smile
[28]

L@WYER [ Valaraukar ]

<-- Przemodar --> sam bym tego lepiej nie ujął.A co do długości istnienia ZSRE to jestem opymistą wręcz strasznym - uważam, że przetrwa około 15 - 20 lat.
<-- Attyla

17.03.2003
20:21
[29]

AK [ Senator ]

Attyla - racja, demokracja ogranicza rządy idioty, ale jest również kulą u nogi dla genialnych polityków. Jest to więc, jak mówią anglojęzyczni, equalizer, a po polsku - wyrównywacz poziomów.
W monarchii był ten błąd, że mimo iż było wiadomo, kto bedzie rządził, nie zawsze dokładano starań aby temu komuś dać odpowiednią wiedzę.

Lawyer - raczej nie związek republik, a krain. Jestem chyba większym optymistą, bo sądzę że zanim toto padnie, zdąży się jeszcze jakoś zreformować :)

Przemodar - muszę się zgodzić w drugiej połowie, niemniej ani ja, ani ty nie zmienimy faktu, że mamy kapitalizm. Tu honor, sprawiedliwość, prawda i - zwłaszcza - wolność jednostki są nie tylko zbędną ułomnością ludzkiej natury, ale są zwyczajnie szkodliwe.
A co do tolerancji i eutanazji - nie mam nic przeciwko, tak długo, jak długo prawa jednej jednostki nie godzą w prawa drugiej jednostki. Powiedz mi, co to za wolnośc, kiedy nie człowiek nie ma pełnej swobody? Nawet dotyczącej wyboru momentu własnej śmierci?

18.03.2003
12:31
[30]

Attyla [ Legend ]

Panowie - nie sadze, byscie roznili sie w pogladach. Wy poprostu inaczej je wypowiadacie. Przemodar ma racje, ze obecnie pojecia takie jak Honor, Sprawiedliwosc, Odpowiedzialnosc itp zatracily swoje znaczenie i zostaly zastapione poltykierstwem. Polityka wystarcza za wszystkie wartosci tego swiata. Tylko problem w tym, ze jezeli nie istnieja okreslone wartosci, ktore w sposob naturalny nakladaja wedzidlo na pyski komunistow, zadna wolnosc (nawet ta podstawowa) nie ma gwarancji przetrwania.
zreszta ten libertynski sposob pojmowania wolnosci jest pozbawiony jakiejkolwiek wartosci. Czlowiek jest wolny z przyrodzenia. Wolnosc ta jednak nie jest wartoscia sama w sobie. Jest to wartosc, przez ktora mozemy realizowac nasze cele. cele zas moga byc bardzo rozne. Zetem i wolnosc ta moze byc wykorzystywana w bardzo rozny sposob. Jezeli przyjmiemy, ze kazda jednostka przed podjeciem decyzji o podjeciu okreslonych dzialan bedzie sie kierowala wartosciami nadrzednymi, to ilosc sytuacji, w ktorych dojdzie do rzeczywistego sporu mocno sie ograniczy. Oczywiscie nie jest to wygodne, bo caly czas trzeba pamietac o tych zasadach ale jest to do zrobienia. Przypomne tylko, ze jeszcze do niedawna (do konca XIX w.a resztki jeszcze duzo pozniej) zanim doszlo do jakiegokolwiek sporu, to najpierw sprawa byla zalatwiana polubownie. Np. w Lalce hrabina Krzeszowska byla wyrzutkiem, bo kierowala bez opamietania pozwy do sadu. Slowem robila to, co dzis robi wiekszosc ludzi. dzisiaj anachronizmem jest polubownosc zalatwiania spraw. Wszystko dzieki marxowi i innym komunistycznym palantom.

© 2000-2025 GRY-OnLine S.A.