Kade [ Senator ]
Arcanum:Przypowieść o maszynach i magyi (część 5.7)
Witaj wędrowcze! Wkroczyłeś w wątek o wspaniałej grze cRPG - Arcanum. Jeśli jeszcze w nią nie grałeś, racz spróbować, albowiem warto. A tutaj możesz zapytać o pomoc, opowiedzieć swoją historię lub zwyczajnie pogadać, zawsze przyjmiemy strudzonego podróżnika w nasze progi.
Arcanum to piękna kraina, ale pełna sprzecności - tutaj koegzystuje ze sobą zarówno Magia i Technologia, żyją razem Ludzie, Elfy, Krasnoludy i Orki. Także Dobro i Zło. Nigdzie indziej nie spotkasz tyle potężnych potworów, zapomnianych ruin i nawiedzonych zamczysk, skarbnic dawnej Magii. Lecz są też wielkie miasta ze swoimi fabrykami, pociągami, elektrycznymi światłami i coraj szybciej rozwijającą się technologią.
Udzielają się(w kolejności alfabetycznej):
AK - Dostojny i skromny człowiek walczący w imie Dobra i prawości Największy bohater, jaki przemierzał Arcanum. Chętnie udziela pomocy. Prawie żywa legenda. Sądząc po levelu to pół-bóg.
azim - Wielki wojownik-mag, ciekawy świata, nie ma chyba rzecy w Arcanum o której by nie wiedział. Miłośnik mieczy oburęcznych i ich wykorzystania. Choć rzadko zagląda, zawsze pozostawia po sobie mądrości.
Benedict - Kiedyś obiecujący adept szkół magii, ale pewnego razu słuch o nim zaginął i nikt nie wie gdzie teraz jest.
Bogas - To jeszcze młody wojownik na nic nie zdecydowany. Chciał by wszystko zrobić szybko. Ma zadatki na kolejnego wspaniałego bohatera, zobaczymy jak to wykorzysta.
Boginka - Jak sama o sobie powiedziała była buntowniczką przemierzającą Arcanum jedynie z mieczem i plecakiem. Uwielbia burdy i nielubi złomiarzy, jest hieną pół bitewnych :) mówi że jest wiedzmią, ale kto w to wierzy ;)
Kade - Dawno temu wielki technolog, który przyczynił się do wielkiego wzrostu techniki wśród ludzi. Lecz dopadło go znużenie, zmęczenie i skleroza. Teraz ukrywa się i tylko czasmi wychodzi by poromawiać z ludzmi. Krążą pogłoski, że nie jest prawdziwym krasnoludem.
Mr.Kalgan - dopiero zaczyna i jeszcze nie zdecydował czy zostać Ghandim czy Antychrystem. Od zaraz chciałby poznać wszystkie tajemnice Arcanum i ciągle zastanawia się nad słusznością swoich wyborów.
orm - Kiedyś wielki wojownik znany ze swej odwagi. Teraz niestety jedynie cień, tego kim był.
VYKR_ - Na razie młody mag i wojownik pracujący nad 'wielki projektem', na nadzieje, że przyniesie on mu sławe i honor. Nienawidzi złomiarzy i jest zły. Jego marzeniem jest anarchia w Arcanum.
wysiu - Kolejny z wielkich bohaterów niewyróżniający się niczym specjalnym.
oraz:
Aschman
Call
Chupacabra
DarkStar
dolph
Fladnag
Jamess
Jeannie
Mailman
na fali
pre13
rniczypo
War
weds
Xax
Y(H)ans
Zajkos
Link do poprzedniego wątku:
AK [ Senator ]
Kade - Wreszcie! Już myślałem że przestaniesz zakładać nowe części ;)
Kade [ Senator ]
AK-->Jak by co to sory ale założyłem ją dlatego że od tej części znowu będę się regularnie udzielał.
AK [ Senator ]
Kade - no to dobrze! I za co to sorry? Nie będę odbierał ci zaszczytów, tyle, że coniektórzy planowali drobne zmiany w intrze do wątku - pogrubienia, przesunięcie starych niebywalców na dół i takie tam.
Kade [ Senator ]
Upss to sory :( niewiedziałem . Następnym razem (o ile taki będzie) postaram się poprawić.
AK-->Tak wogóle to widziałeś co leci w piątek na jedynce o 23:00 "Po tamtej stronie" niewiem czy to od dawna ale ja dopiero zauważyłem, a jeśli dobrze pamietam to tez lubiłeś ten serial.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Witam wszystkich.
AK [ Senator ]
Kade - To on znowu leci?? Gdzieś ty go widział? Bo nie mogę znaleźc... Owszem, strefa mroku była, wczoraj, ale po tamtej stronie?
Kade [ Senator ]
(sory za off topic)
AK-->No bez kitu ci mówię w Piątek o 23:00 na TVP1 leciał ,aż się normalnie zdziwiłem.
Włosy mi dęba stanęły a po ciele zaczeły przechodzić ciarki gdy usłyszałem jak się zaczyna.
"Nie próbuj regulować swojego odbiornika ,kontrolujemy go całkowicie w pionie i poziomie ... " :)
Mordek [ Centurion ]
ale o co wlasciwie chodzi?
AK [ Senator ]
kade - O kur***, się zdenerwowałem... W gazecie nie napisali... Znaczy się że Kurier Lubelski to jednak rzeczywiście szmata a nie gazeta, albo ktoś nie uaktualnił telegazety :(((
A obiecywałem sobie, że jak znowu puszczą to nagram wszystkie odcinki... Powiedz chociaż który był? O czym? Może jakiś nowy, czy powtórki starej serii?
Kurcze, przecież to (dla mnie) najlepszy serial na całym świecie! Jedynie "Ziemia-ostatnie starcie" byłaby lepsza, gdyby wywalić 2 i 3 sezon i zrobić je od nowa...
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
AK ----->> Problem w tym, że tytuł "mówca z Ashbury" jest za rozwiązanie questu z pomnikiem. Zdobyłem go już za pierwszym razem (chociaż nie bez przeszkód, troszkę musiałem pogłówkować, że nie perswazja czy charyzma a w tym wypadku czysty intelekt waży). Niemniej tytuł ten zdobywa się, jeżeli poprawnie odpowie się na WIĘKSZOŚĆ pytań, jeżeli na jedeno czy nawet dwa pytania sala w odpowiedzi zareaguje znanymi okrzykami "bzdury" to i tak quest bedzie zaliczony a tytuł przyznany. Ciekawiło mnie, jak zrobić, aby okrzyk "bzdury" nie pojawił się NIGDY, zawsze natomiast mówca był komplementowany przez salę. To co napisałem powyżej to recepta na takie rozwiązanie (Int 10 + eliksir=20) + w 2 przypadkach wybranie konkretnej odpowiedzi (z żelaza, i mistrzowie z Tarant - chociaż to drugie czasem nie jest konieczne). Mimo 100% aplauzu nic ponadto to, co uzyskuje się na mniej perfekcyjnej drodze, nie jest moim zdaniem do osiągniecia.
Doszedłem ja zdobyć klejnoty Casiie z przybytku madam Li bez zabijania jej służącej. Niestety nadal nie wiem jak bezkrwawo okraść Fenwicka (jad Letawiwerny) i kapłana ze świątyni Panari (naszyjnik Hebe). Reszta jest prościutka. Za obu nie spada wskaźnik dobra, ale nie wiem, czy do czegoś nie bedą potrzebni. Fenwick do identyfikowania królika, ale jeżeli tylko do tego, to można załatwic go potem) A będą do czegokolwiek potrzebni???
To z okradzeniem beczki w Ashbury było piękne. Dziękuję AK za ten patent --- bardzo eleganckie - chodzi o zagadanie kapitana od tyłu. W przypadku służącej Cassie posłużyłem sie identycznym trickiem. Ale w przypadku zoologa i kapłana to nie działa.
AK [ Senator ]
Mr Kalgan - Z mówcą jest ten haczyk, że nie tylko inteligencja się liczy, a także perpcepcja, a co najwazniejsze - charyzma. Wtedy pojawiają się dodatkowe odpowiedzi, oczywiście te bardziej trafne od poprzednich. Na mnie przy mojej przemowie nikt nie narzekał :)
Numer z odwracaniem plecami niestety nie zawsze skutkuje, ale cóż, trzeba się poduczyć złodziejstwa, aby wykonać pewne questy. W końcu pracujemy dla złodziejskiego podziemia, więc wypadałoby nie być pierwszym lepszym oprawcą lub świętym z ulicy :)
Mailman [ Pretorianin ]
r.Kalgan -> może też skradanie by się przydało? W fachu złodziejskim to mile widziana umiejętność ;-) Ale uwaga: moze, bo jakoś nigdy nie miałem ochoty na rozwijanie skradania, a teraz sobie myślę, ze może się przydać tu i ówdzie.
Pozdrawiam przy okazji i piszę - WIOSNA idzie! Będzie można pograć w piłkę na błotku!!!
Kade [ Senator ]
AK-->Sory trochę się pomyliłem w "Tele Tygodniu" Nie ma orginalnego tytułu więc może w innych gazetach też .
"Po tamtej stronie" jest w serii pod tytułem "W krainie dreszczowców" i lecą dwa odcinki i to jakaś nowa seria albo poprostu nie widziałem tych odcinków ,pierwszy jest o 22:25 a drugi o 23:40 .Więc praktycznie cały wieczór.
All-->Tak się przyglądam waszym wypowiedzią i widzę że większość z was i waszych poprzedników gra jakoś dziwnie .
A może to ja gram inaczej niż wszyscy??? Wy (większość) okradacie wszystko co się da zabijacie niewinnych itp.
Dlaczego tak jest??
Ja jak gram wybieram zawsze neutralną postać i wczówam się w losy i życie bohatera tak jak ja bym nim był :)
Gram tak jak by to było moje zycie .Nawet nie zabijam niewinnych żeby zobaczyć co mają przy sobie .
Ehh sory za te pierdoły coś mi ostatnio główka szwankuje:)
Mailman [ Pretorianin ]
Kade -> sądze, że wynika to z faktu, ze lepiej stuknąć kogoś w grze, niż wyjść na ulicę i zobaczyć, jak to naprawdę jest.
W ogóle takie postępowanie powinno mieć o wiele większe konsekwencje, niż ma w Arcanum - ot, spada Ci trochę wskaźnik dobry/zły i to własciwie tyle. Podoba mi sie pod tym względem Morrowind, gdzie za "wykupienie" winy trzeba słono zapłacić albo - jeśli nie ma się kasy - odsiedzieć swoje w mamrze, co wiąże się ze spadkiem umiejętności.
Mr.Kalgan -> poprawiam się, w poprzednim poście mi M umknęło - sorki ;-)
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Kade----->>> O, co to, to nie. Przecież od początku gry robię co tylko możliwe aby nikogo neutralnego nie zabijać. Najlepsza zabita postać to ogr ze Stillwater, a wcześniej świnia z Ashbury. Może da się świni nie aabijać a quest wykonać, oczekuję sugestii.
Ostatni wreszcie znalazłem bezkrwawy sposób pozyskania naszyjnika Hebe - Dziękuję Mailman za naprowadzenie. Virgilowi zakładam płaszcz +2 do skradania oraz naszyjnik skradanie++. staję przy wejsciu i puszczam Virgila do skrzynki. Pułapki nie da się rozbroić (Magnus produkuje mi zwalniacze pułapek, ale tu nie chce zadziałać). w efekcie kapłan żyje a ja mam naszyjnik. Dalej nie mam koncepcji na jad Letawiwerny. Może niewidzialność pomoże? Znów musiałem coś odłożyć na później.
PODKREŚLAM, moim założeniem w grze jest nie zabijać niewinnych (kraść sobie pozwalam, ale tylko w sytuacjach kiedy nie pociąga to za sobą spadku reputacji choćby o 1 punkt. Na wskaźniku dobra od dawna jest 100 punktów!!!
Jedyny neutrals na sumieniu to krasnal od maszyny w Zaglonych Wzgórzach. ech błędy młodości, aczkolwiek też długo szukałem innego rozwiazania.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Ktoś coś wyjaśni w sprawie starzenia się??? Czemy pomimo upłyniecia 5 lat czasu gry nadal mam lat 20 jak i 5 lat temu?
Nurtuje mnie naszyjnik szczęścia. Nie podnosi statystyk. Rozgrywałem pojedynki z naszyjnikiem i bez. CHYBA wiecej krytycznych sukcesów jest z naszyjnikiem, ale nie jest to do końca jasne.
Acha, naszyjnik o którym mowa jest od goscia z zajazdu Ponnego w Tarant. Może oddać go Mr. Black'owi. Z Blackiem jest pewien kłopot, zarówno pierscienia męskości jak i naszyjnika Hebe mu nie sprezentuję, questy chciałbym wykonać. Hmmm, albo to wszystko odkradnę, albo niestety złamie zasadę nie zabijania w tym wypadku, w końcu Taranckiej społecznosci tylko tym się przysłużę.
AK [ Senator ]
Mr kalgan - starzenie się? Za dużo bys wymagał... Ale to inny świat, więc może i starzejsz się inaczej, bez upływu lat :)
Kade - za 1 razem zawsze gram tak jak ty. Niestety, aby odkryć w grze wszystkie możliwe ciekawostki, trzeba sobie rączki ubrudzić :)
A jak o filmie pisze w Tele tygodniu, to znaczy że bedzie on (chyba) dopiero w ten piątek - już mi ulżyło :)
I miałeś być częście, a dalej wpadasz raz na 2 dni... :(
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
AK ---->>> A co Ty taki tajemniczy z tym starzeniem się. Jest w tym jakowyś haczyk?
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Mr.Kalgan-->A jaką masz rasę, bo niektóre rasy inaczej liczą sobie wiek
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Człapię człekiem.
Wkurza mnie Bates, bo wyzywa mnie od półogrów i to pomimo ekspertyzy mokjej czaszki wykonanej na uniwersytecie potwierdzającej, że jestem SAPIĄCYM HOMO
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Hehe homo nie sapiens
Mr.Kalagan--> To bug czy tak zawsze miałeś? Człowiekiem(wojowniczką) przeszedłem grę tylko raz i w sumie nie było tak fajnie jak półefem- magiem.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Lewy Krawiec(łoś) --->>> Na początku wykreowałem postać- człowiek, wychowanek mnichów, wybrałem 20 lat. Było to w roku 1885 czasu gry. Obecnie jest rok 1890 w grze a ja nadal w okienku postaci mam napisane, że mam lat 20. To nawet miłe, ale istotnie wygląda na bug. A sapię z konsternacji tym faktem :-)
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Mr.Kalagan--> W sumię też tak miałem, ale grając elfem myślałem, że jest to zrobione specjalnie, że elfy inaczej mierzą czas. Trza się cieszyć, choć w grze się nie starzeć:)). Grasz magiem?
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Lewy Krawiec(łoś) ---->>> Bo ja wiem kim ja gram. Chyba magiem, bo znam już 5 zaklęć a niczego z technologii. Ale rozważam zaangażowanie się w ślusarstwo bo Virgil jest denny w te klocki (nawet na 55 poziomie), no a wtedy to dorobek magiczny (około 30) zostanie zmarnowany. Tak na prawdę to jestem nieco umagicznionym wojownikiem.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Mr.Kalagan--> Aha, bojowy mag. Co do ślusarstwa, możesz przyłączyś sobie do drużyny takiego niziołka-ślusarza(ekspert). On stoi na granicy pustkowia Vendigroth
Kade [ Senator ]
Mailman-->To fakt lepiej stuknąć kogoś w grze niż na ulicy ale do tego nie służą gry cRPG :)
Mr.Kalgan-->No to widzę że grasz tak samo jak ja :)Pozatym nie napisałem wszyscy tylko większość a to chyba różnica:)
Co do wieku do Arcanum jest pod tym względem niedopracowany ,ale to przecież drobnostka.
AK-->Tak tak wiadomo że żeby odkryć wszystkie sekrety gry trzeba "sobie rączki ubrudzić" .Jak mam zamiar mordować niewinnych to wtedy gram postacią złą.A właśnie to mnie zastanawia czemu ludzie tak robią grając postacią dobrą .
Nasz ulubiony serial już niedługo :)Kupię sobie browarki jakieś chipsy i będzie faza .Lubię takie wieczorki:)
Chociaż mogli by dorzucić jeszcze jakiś dobry horrorek później:)
Wiem że miałem być częściej i chciałem ale nie miałem czasu ,ale teraz już napewno będę .W końcu mam kompa u siebie w pokoju .Już widzę te nieprzespane noce:) A tu jeszcze Neverwintera nieskończyłem:)
Będę miał co robić.
A gdzie sie podziewają : VYKR_ , azim ,Boginka ??? Zaglądają tu jeszcze??
Boginka [ Sybarytka ]
Ehem..
Kade--> Co do mojej osoby mogę z całą odpowiedzialnością stwierdzić, że jestem i czuwam. Fakt,że nic nie piszę, ale jakoś ostatnio uznałam, że nie ma co kłapać klawiaturą o bzdurach, a pytania jakie padały w większej części są ponad moją (uszczuploną przez sklerozę) wiedzę.
Ja tam nie morduję i nie okrdam niewinnych o ile prowadzę dobrą postać, nawet jeżeli mieliby przy sobie mieć wszystkie skarby Sezamu. Inną kwestią sa ci spoód mieszkańców fantastycznych krain, którzy składją mi obelżywe propozycje lub drwią prosto w oczy - w życiu na taką małą "nerwowość" nie mogłabym sobie pozwolić, choć jak najbardziej leży ona w mojej naturze, a w świecie nierealnym mogę jak najbardziej.
Kade [ Senator ]
Boginka-->No tak zapomniałem że Ty zawsze obserwujesz ale rzadko się udzielasz :)
Swoją drogą nie wiedziałem że z Ciebie takie 'niewiniątko' (w grach oczywiście:)).
Myślałem (wiem ,wiem to nie myśl) że gdy grasz robisz totalną rozpierduchę .
Boginka [ Sybarytka ]
Kade--> Widzę, że nie tylko ja tu mam sklerozę, pamiętaj: Wielka Siostra Czuwa ;-) Co do mojego charakteru - wszystko zależy od założeń postaci, oczywiście w jedne mi się łatwiej wczuć w inne trudniej, ale zawsze staram się grać zgodnie z "linią programową". Podstwawową postacią jest właśnie taki uczciwy raptus - hak ktoś coś powie nie tak to skończy z przebitą tchawicą, ale w przeciwnym wypadku nie ma się mnie co obawiać.. Bywa też inaczej, ale to temat na osobną dłuuugą historię...
Kade [ Senator ]
Boginka-->No tak nie ma się czego obawiać ,najwyżej skończę " z przebitą tchawicą" :))))
AK [ Senator ]
Boginka - jak widzę, kiedy grasz to lepiej się do ciebie nie odzywać. Nigdy nie wiadomo co może być poczytane za "powiedzenie czegoś nie tak" ;)
azim [ Konsul ]
Witam
Kade jasne że zagladam tyle że ostatnio z czasem było cienko ale się poprawię
a co do mordowania w RPG to masz racje należy się wczuć w postać a jednocześnie postępować tak jak to możliwe nie tyle w rzeczywistości co w danym świecie postępując jednak zgodnie z samym sobą ,ja na przykład mam taki zwyczaj że wchodząc do Batsa jestem ostatnią osobą jaką widzi a to dlatego że nie lubie takich oszustów i rasistów w dodatku wykorzystujacych robotników , w rzeczywistości tego by się nie dało bez sporych konsekwencji ale nie znaczy to że zabijam kogoś tylko po to że ma jakiś przedmiot który chcą na przykład jakieś zbiry z gildii
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
azim--->>> Batesa też dażę antypatią, szkoda, że Appleby nie chce mi dać questów aby pogrążyć krwiopijcę. Niemniej darowałem go zdrowiem, bo w końcu umierający gnom kazał mu dostarczyć pierscień - wierzyć mi się w to nie chce i wciąż mam nadzieję, że to jakowaś pomyłka.
Co do zadań dla Gildii (tłumaczę się, bo ten wątek tu przeze mnie) to robię co mogę aby nie zabijać, ponadto nie takim głupi aby pierścień męskości czy amulet Hebe im oddawać. Zresztą, może i oddam, ale istotnie albo odkradnę, albo Black tego nie przeżyje.
azim [ Konsul ]
AK pierwsze opowiadanko przeczytane ,to następne jeszcze nie ,moim skromnym zdanie jest świetne i nie traktuje tego napewno jak obowiązkową lektórę dlatego nie czytam kiedy jestem na tyle zmęczony że nie kojażę co czytam albo gdy się śpieszę tego możesz być pewien ,jak juz coś czytam dobrego to uważnie a to opowiadanie takie włeśnie jest, no i ten mały facecić jest całkiem sympatyczny,bystry jak na swój wiek mimo że naiwny
a co do kuszy o której w nim pisałeś to jeśli masz jakieś fotki albo rysunki takowej ( czytałem że Chińczycy robili jakieś wielostrzałowe) to byłbym wdzięczny a puki co mam taką wizje takiej która miała by łęczyska poziomo i możliwe że mogła być podobna robiona kiedyś ale nigdy takowej nie widziałem więc to tylko moje przypuszczenia , między łęczyskami mógłby być kanalik ala lufa tyle że bełt stykał by się z nim tylko na prowadnicy ,takie łoże można by łatwo zrobić wycinając z dwóch desek skręcając w pionie tak aby można wstawić mechanizmy i naprawiać w razie czego
pozwoliłem sobie wstawić obrazek mam nadzieję że niezainteresowani nie będą się zbytnio wnerwiać o obciążanie wątku
azim [ Konsul ]
Mr.Kalagan jak sprzątniesz Batsa to możesz przygrozić Aplebiemu i nawet Ci za to zapłaci he he
i nie musisz się tłumaczyć chyba większość jednak przeszła etap okradania, zabijania na zlecenie, masowych rzezi w Stillwater i innych zbrodni po to aby wyczaić wszystkie możliwe questy
azim [ Konsul ]
muszę lecieć goście
Narazie
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
azim !!!!!!!!! ---->>> CO TY PISZESZ???????? Masowe rzezie w Stillwater?????? Takim spokojnym miasteczku??????
Jakie tam questy tym sposobem można wyczaić??????? Toż jak ubiłem te nieszczęsne świnki trzy to wyrzuty sumienia mam do dziś, trochę mi dziwnie jeno, że ogr który czarodzieja chciał schrupać jest zabitym o najlepszym charakterze (jak go nie zabić), ale i z tego powodu nawet jkoś mi dziwnie. Ale rzezie mieszkańców????????????!!!!!!!!!!!
A napiszże coś bliżej bo mnie ciekawość do cna zeżre.
azim [ Konsul ]
no to goście byli i wybyli ,azim wrócił
Mr.Kalagan musisz być zły to wtedy w Mingorad u mrocznych elfów złoży Ci ofertę wycięcia Stillwather i wszystko ogulnie będzie wyglądało inaczej ,pare innych questów wynikających z tej współpracy ale ogólnie gra jest wtedy trochę krutsza moim zdaniem
azim [ Konsul ]
a VYKRa nadal nie ma
Mr.Kalagan nie wspomniałem też o innych tawarzyszach których można wtedy przyłączyć a szczególnie jednego którego nie da się inaczej znaleźć
AK [ Senator ]
azim - rzezie? No, aż tak to sobie rąk nie nurzałem w brudach ;) Owszem, jakiś pojedynczy mord, zresztą zazwyczaj sprowokowany (przykład - pewien synalek, co chce zbirów na tatusia napuścić... i jak tu przejśc bokiem?), ale masakr to sie nie dopuszczałem. Nawet robotników na ulicę nie puszczałem... I Batesa jakoś też nie miałem siły zarzynać. Jesli on jest zły, to pomyślcie o innych... Pracownicy w jego fabryce i tak mają najlepiej ze wszystkich :( Ach, ten wczesny industrializm...
Co do kuszy - rysunek to jest, ale w mojej głowie. Niestety, nie mam skanera, a i grafikiem dobrym nie jestem aby projekt przedstawić, ale mam kilka koncepcji. Ta parecznica jest akurat prosta - ma dwie równoległe cięciwy, więc dopóki utrzymuje się ja tak, aby były w pionie, dopóty jest w porządku. Ale dwuparka to już wyzwanie, tak do wykonania, jak i uzywania. Mając dwie pary poprzecznie ustawionych cięciw nie ma innej rady, jak wykonać każdą o innej długości. Wtedy najkrótsza jest "odpalana" jako pierwsza, po niej ćwierć obrotu kuszą i odpalenie drugiej. Byłoby więc dobrze, aby bełty miały podparcie utrzymujące je podczas tego manewru. Niełatwo było to wymyslić, miałem też wątpliwości co do rzeczywistego wykonania takiej maszynki, ale oglądając "Gladiatora" zrozumiałem że jest to możliwe - tu powołuję się na scenę z areny, gdzie jeden z aktorów drugiego planu strzela z takiego przyrzadziku - oddaje jeden strzał, po czym szybko obraca kuszę w prawo i oddaje drugi. Tak więc da sie zrobić, choć tamta wersja miała 2 skrzyzowane cięciwy - czyli dwa ramiona zlożone na krzyż :)
Uff... Starczy tego off-topic-a...
Kade [ Senator ]
Widzę trochę się rozgadaliście:)
Azim-->Ja tak jak AK też aż tak nie splamiłem sobie rąk krwią niewinnych ludzi.
A Tytuł "Rzeźnika ze Stillwather" to już Ci zostanie na stałe:))
Mr.Kalgan-->Tak jak mówią inni , aby zostać "rzeźnikiem ze Stillwather" trzeba grać złą postacią .
Wtedy w mieście mrocznych elfów dostaniesz ten 'niesamowity' qest :).
AK-->O właśnie coś mi się przypomniało .
Czy tych robotników z fabryki da się jakoś 'uwolnić' od niechybnej śmierci???
Czy są skazani na rozstrzelanie.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Kurde przez tego rzeźnika Stilwater masz zmniejszoną reputację w prawie całym Arcanum(bez mrocznych elfów).
Poprzez obrażanie Gatesa ma się obniżoną reputację w Tarancie i ścigają cię jego władze.
Podobno można go gdzieś znaleźć po tym jak wyjeżdża, ale nie wiem niestety gdzie.
Mr.Kalagan-->A ja największe wyrzuty sumienia miałem, gdy zabiłem brunatnego niedźwiadka.
AK [ Senator ]
Kade - da się przekonać ich przywódcę, aby sie poddał, za radą tego gościa z rady tarantu - który obiecuje mu jakiś proces, czy coś takiego, że jako półork może reprezentować robotników, czy coś takiego. W każdym razie to rozwiązanie było najbardziej pokojowe jakie znalazłem :P
Lewy Krawiec - niedźwiedzia ci żal? No co ty, z Greenpeace jesteś? Jak się bestia na mnie rzuca, to niech się broni sama... Ja tam go nie zaczepiałem ;)
A jak wiadomo, na początku gry doświadczenie chodzi na niedźwiedzich łapach...
Kade [ Senator ]
AK-->Tak Tak niesamowite rozwiązanie i takie "najbardziej pokojowe" :))
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
AK-->Ale takiego małego, ślicznego, wściekłego niedźwiadka zabijać? Za bardzo może wtedy się utożsamiałem z postaciami, którymi przechodziłem grę-byłem elfem i kierowałem się tak, aby być kimś zbliżonym do druida.
Kade [ Senator ]
Lewy Krawiec(łoś)-->No to rzeczywiście żle zrobiłeś ,teraz musisz to odpokutować :)))
Znajdz samicę i zróbcie nowe misie :P
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Kade--> Już zrobiłem- czworaczki(połłyse, gadające i ze szpiczastymi uszami:-))
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Robotników w fabryce NIE NAMAWIAMY DO PODDANIA, ale do oddania sprawy do sądu, założenia związków zawodowych i WYMKNIĘCIA SIĘ NOCĄ Z FABRYKI. Cel ten osiągamy nie przez perswazję wprost, ale poprzez ukazanie przywódcy strajku możliwości zrobienia czegoś przeciw Whellerowi. W efekcie punkcik losu.
AK ---->>> Powróciłem, po kilku dniach odpoczynku, do starych problemów i niestety nic nie wykombinowałem.
1. Sprawa jadu Letawiwerny, zdobyłem przeklęty pierścień niewidzialności, trzeba mieć troszkę refleksu, aby nim się posługiwać, ale tą odrobinę refleksu mam. Co z tego, jeżeli mając pierscień założony (do tego na wszelki wypadek się skradając, chociaż to nielogiczne), otwieram tą skrzynkę wytrychem i..... Fenwick mnie atakuje. Widzi niewidzialnego. Płetwy opadają doprawdy. No, nic mam czas, moze coś jeszcze wymyślę.
2. Jaszczury i myśliwi - parametry potrzebne aby to wykonać Twoją metodą są nadal (już jestem na 57 poziomie) dla mniel nieosiągalne. No, założyłem cylinderek i fraczek, CH podciągnąłem do 18, Urodę do 16, Percepcji już nie dało rady wyżej niż 13, łyknąłem eliksiru inteligencji i gadam. NIC NOWEGO, o jakimkolwiek sojuszu z elfami nie ma mowy. Ale jeśli nawet za te 5 poziomów podciągnę i percepcję a CH zwiększę do 20 i tym sposobem uzyskam efekt sojuszu, to podejrzewam, że nie rozwiążę mojego dylematu. Dylemat jest bowiem taki: wydaje mi się, że jeśli rozwiąże się dane zadanie w sposób optymalny (pisałem, że jestem przeświadczony, że zadania mają optymalne rozwiązania) to uzyskuje się, za te trudniejsze specjalne nagrody (błogosławieństwa, gadgety,wzrost reputacji lub komunikacji, bonusy handlowe, w dzienniczku pojawia sie wpis, że jest się idolem danej społeczności). Taką specjalną nagrodą jest moim zdaniem Fate Point. Można go zdobyć wprawdzie za bzdet jak odbudowa ołtarza, można troszkę pogłówkować jak z nibyogrem u Parnella, można się napocić jak w sprawie morderstwa w Qintrze. Ale zasada nagrody tu działa. Natomiast to, co wyprawia się w tym quescie burzy moje wyobrażenie o systemie nagród w Arcanum, i wszystkie moje przekonania jakby szlag trafiał. Przecież, jeśli nawet Twoją metodą doprowadzę do sojuszu jaszczurów i elfów, to fate point nie zostanie zdobyty (może jednak?, jeśli tak, to zdrowie psychiczne do mnie powróciłoby). Fate Point uzyskuje się w tym queście TYLKO za wydanie jaszczurów kłusownikom. TYLKO. Ja już wycyzelowałem ten quest tak, że NIE POCIĄGA TO SPADKU REPUTACJI I OBNIŻENIA WSKAŹNIKA DOBRA, mało tego, nauczyłem się oswabadzać elfa i to bez zabijania reszty jaszczurów, tzn. ja nikogo nie zabijam, fate point staje się moim dorobkiem, a reputacja nie cierpi. Można by było więc domniemywać, że jest to WŁAŚCIWE rozwiązanie questu. Niestety obraz psuje czerwony wpis w dzienniczku o skopaniu zadania otrzymanego od wodza jaszczurów. Próbowałem oszukać to na różne sposoby. Np, nie zobowiążywać się do wykonania questu, ale o nim usłyszeć i następnie udać się do kłusowników. Plan wydaje się być niezły, tyle tylko, że kłusowników w ich lokacji wówczas NIE MA. No i............ No i............. No i............. Kompletnie jestem ogłupiały.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Mr.Kalagan--> Może spróbuj zdobyć master of persuasion
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
I co mi to da? Doprowadzę do sojuszu? Jeśli nawet to co fate point?
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Moim celem w tym zadaniu jest:
1. Oswobodzic elfa,
2. Nie pogorszyć sobie reputacji ani nie obniżyć wskaźnika dobra
3. Zyskać Fate Point,
4. Nie mieć czerwonych wpisów w dzienniku,
5. W miarę możliwosci nikogo nie zabijać.
AK [ Senator ]
Mr Kalgan - powiem ci tylko, że mi bez rzezi nigdy nie udało się zdobyć tego przeklętego jadu. To chyba quest tylko dla bardzo, bardzo złych graczy :)
Z jaszczurem możesz popełnić prosty błąd - źle go zrozumieć. Gadka jest tu podobna do szablonu z Loghairem - tzn najpierw musisz udowodnić (wybierając właściwą odpowiedź i bodajże we właściwej kolejności) że rozumiesz ich filozofię (na temat współnej etyki i "krwistości" - zimnokrwiści vs ciepłokrwiści), dopiero potem zaczepiasz o dyskusję na temat postępowania. Mi udało się to rozwiązać dopiero jak grałem 2 raz (i nie pamiętam czy za to dostałem fate pointa, ale była inna wzmianka na końcu gry, na temat gadów - to chyba tez można wliczyć do nagrody?) i to za którymś razem, po kilku próbach - mając charyzmy 20, błogosławieństwo Cyganki, Jevel of Hebe i Ring of Influence - czyli większej perswazji i initial reaction już mieć chyba nie mogłem (bez podbijania urody powyżej 11). Keep trying ;)
Lewy Krawiec - mastera w perswazji nie zdobędzie, bo musi zaliczyć ten quest, aby dojśc do miejsca, gdzie może dostać mastera :)
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
AK ---->>> Chyba mogę zdobyć mastera. Willoubghy jest już w Tarant i można jechać do Caladonu. Chyba, że odłożenie questu oswobodzenia elfa spowoduje jego dezaktualizację po pewnym czasie, tak np. kiedy Black wysłał mnie do Applebyego odłożyłem to na później no, a później ten ostatni już nie chciał ze mną gadać i było po 2 czy nawet 3 questach (nie wiem ilu, ale Black mówił o tym, że Appleby chce wykraść jakieś plany silnika, czy też rozwalić takowy, więc RAZ no i mówicie, że na zlecenie Applebyego można udowodnić, że nie Bates wymyślił silnik parowy to DWA. Ponadto Appleby ma w ekwipunku jakowyś klucz, który o ile nie jest związany z powyższymi zadaniami (z opisu, bo z ciekawości go rąbnąłem, jest do mauzoleum, czy coś takiego) to zapowiada jakiegos trzeciego questa. NIESTETY, musiałbym cofnąć grę aż do wejscia do Tarant czyli o około 3 tygodnie czasu rzeczywistego. Nie mam na to ochoty i siły.
AK [ Senator ]
Mr Kalgan - Willoughsburry (czy jak mu tam) jest już w Tarancie? Hmm... A mi wydawało się że pojawia się dopiero gdy trzeba znaleźć Tula. No ale jeśli jest, to łap go i próbuj. Misja nie znika, może leżeć, jak niemal każdy "zwykły" quest, chocby i parę lat.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Mr.Kalagan-->Polecam mistrza perswazji. Grałem raz nim i ścigały mnie władze Batesa i ręka molochiańska. Wszystkich odpędzałem:-)))))
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Tak czy owak pora ponownie skapitulować z tymi kłusownikami. "Ślepa komenda" ze mnie i tyle. O tym, że po wydaniu gadów kłusownikom to nie quest zabicia kłusowników jest przekreślony na czerwono, ale quest uwolnienia elfa, zauważyłem dopiero po powrocie po nagrodę do Quintry. Ładna mi nagroda, albo trzeba łgać, albo prać się z elfami. Ten quest to jakas paranoja, wyciągam elfa liną z dołu, puszczam w zdrowiu do domu, gadam z nim, umawiamy się na drinka u Srebrnej Pani, a quest przekreślony na czerwono, nagrody nie ma, a w dodatku jak wczyta sie sejw zrobiony czy PRZED odejściem elfa, czy PO tym fakcie, to obserwujemy na owym sejwie, jak ów kona w dole (z którego dawno wyszedł). Pomyślałem, że go poekskortuję, ale nie ma takiej możliwosci. No z takim kwiatkiem, aby rzeczywistość po wczytaniu gry była diametralnie inna niż w chwili sejwowania to się spotykam pierwszy raz.
Ja już różne miałem pomysły, herszt kłusowników twierdzi, że "zabiliśmy tego najważniejszego gada, leży o tam", a że w dzienniczku quest zabicia kłusowników aktywny, to pomyslałem, wyrżnę ich teraz, gada wskrzeszę i może quest zaliczę. Ale jego nie ma (a może znów ślepa komenda ze mnie).
Jak ktoś to rozwiązał, niech da sygnał, moim zdaniem to po prostu błąd gry, TYLE CZASU ZMARNOWAŁEM.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
A nie łatwiej byłoby spacyfikować jaszczurów, zabić kłusowników i uwolnić elfa? Czy chodzi Ci o punkt losu?
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Lewy Krawiec (łoś) ---->>> Rozwiązanie o którym mówisz jest nie tylko najłatwiejsze, ale dla postaci dobrej, chyba jedynie słuszne. Ja tak to zrobiłem "z marszu". Później postanowiłem zobaczyć, co byłoby, gdyby, no i zobaczyłem ten punkt losu, jak również możliwość uwolnienia elfa i w tym przypadku. No i zacząłem kombinować, zwłaszcza, że ubzdurało mi się, że ten czerwony wpis dotyczyskopania zadania danego przez wodza jaszczurów. No i po wieelu godzinach kombinowania, okazało się, że czerwony wpis jest na zadaniu uwolnienia elfa - TO JEST CHORE!!!! - no i wobec powyższego, to już doprawdy nie widzę możliwości wyjścia, zwłaszcza, że i mechanizm save/load jest tu skopany (jak to jest możliwe). Nawet jeżeli istnieje rozwiązanie, w co bardzo już w obecnej chwili wątpię, tego questu tak aby zdobyć wszystkie bonusy w tym fate point, to i tak nie zmienia to sytuacji, że gra jest tu zabugowana. A wątpię w inne rozwiązanie, bo czerwony wpis pojawia się JEDNOCZEŚNIE z fate point.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Mr.Kalagan-->A jakim grasz charakterem?
AK [ Senator ]
Mr Kalgan - jak widzę, nie dodaje ci otuchy moje zapewnienie że da się to jakoś załatwić :( Przyznaję że była to najtrudniejsza rozmowa z całej grze - nawet z Kerghanem nie szło mi tak źle - nad nim pracowałem tylko pół godziny, nad jaszczurem całą godzinę. Powiem ci tyle, że kiedy rozwiążesz zadanie dobrze to bedziesz mógł przyłączyć do druzyny szamana jaszczurów - bodajże po tym poznasz, że sprawa jest rozwiązana pozytywnie, ale nie jestem pewien czy chce się on przyłączyć także w przypadku innego rozwiązania...
Mogę ci tylko doradzić - poczekaj na mastera w perswazji, rzuć to w diabły, albo sam zajmij się kłusownikami dla jaszczura. They're bad, very bad people, you know...
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
AK ---->>> Ja zrobiłem dokładnie tak jak radzisz. Odłożyłem ten quest koniec końców do osiągnięcia mastera w perswazji. Jednak jest dla mnie pewne, ze na tej drodze kłusowników rozwalac nie będę, a więc i fate pointa nie uzyskam. Swoją drogą usiłowałem wogóle nie brać tego questu w Quintrze, ale wtedy, nawet spisawszy sobie parametry lokacji, tej lokacji nie można znależć - To znów jest IMHO chore, przecież tam jest ołtarz!!!!.
Jestem już w Caladonie, ale pierwsza próba rozpoznania sytuacji nie napawa mnie specjalnie optymizmem. Za zamordowanie króla Caladonu jest znów Fate point, znów jak się wydaje kłóci się to z możliwoscią uzyskania mistrza perswazji, albo, albo. Troika Kieerkegarda się chyba za bardzo naczytała. No, ale to pierwsze koty za płoty, może da się to jakos ułożyć (ja chyba powinienem pograć w diablo i po kilku dniach wrócić do Arcanum).
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Mr.Kalagan--> W klanie koła też jest ołtarz a po omacku znaleźć go się nie da. Tak samo jest z ruinami Vendigroth
Richie Schley [ Konsul ]
Panowie od kilku dni mam przyjemnosc obcowac wlasnie z arcanum... gram krasnoludem - technologiem, ktory z magia nic wspolnego nie chce miec, na dodatek aspolecznikiem ;)
Pytan kilka mi sie zamnozylo... w sumie najwazniejsze to takie: czy do obslugi wszelakiej masci broni palnej nalezy rozwijac umiejetnosc obslugi broni miotanych? Z instrukcji wertowanej na szybko wynika ze tak... hmm... wiec troche mi to nie pasuje.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Richie Schley--> Po pierwsze gratuluje wyboru, na pewno nie pożałujesz gry w Arcanum. Pod rugie: Chodzi Ci o to czy im lepsza pukawa tym trzeba mieć wię kszą umiejętność ,,broń palna"? czy chodzi ci o to czy jak używasz pukawek, to czy musisz mieć choć jeden punkt w tejże umiejętności?
Jeśli chodzi o wariant pierwszy to NIE jeśli o wariant drugi to TAK
Richie Schley [ Konsul ]
Hehe... do arcanum przymierzalem sie juz przez dlugi czas... ale jakos czasu nie bylo, a teraz w przerwie od morrowinda i oczekujac na tribunala pl nadszedl czas na spotkanie z technika i magia ;)
Pytanie numero due: jak w arcanum wyglada sprawa zlodziejstwa, a dokladnie kradziezy kieszonkowej... warto czy nie w to inwestowac ? Bo z racji mojej aspolecznosci przebicie w handlu mam piekielne.
... pozdrawiam Richie "upierdliwy molestator watku o arcanum" Schley.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Richie--> Powiem tylko tyle: grając złodziejem wyszedłem z Zamglonych Wzgórz mając 7k złota w kieszeni.
A w ogól, jeśli jesteś technologiem, to inwestuj póki co w schematy lub inteligencję.
AK [ Senator ]
Richie - ciskaj pytaniami, ciskaj, przynajmniej coś się na wątku dzieje. Chłopaki i dziewczyna się ostatnio opuścili ;)
Mam nadzieję że majsz już schemat ziółek uzdrawiających i odnawiających punkty zmęczenia. Na początku to podstawa. Jesli planujesz używać tylko i wyłacznie gnatów i obrzynów przeróżnej maści, to takie rzeczy jak rzucanie czy łucznictwo oczywiście ci nie są potrzebne. Za to przyda się percepcja, i to przyda bardzo.
Złodziejstwo jest kwestią lubienia lub nielubienia. Nawet na początku nie miałem nigdy problemu z kasą, dośc jej było, aby kupić taki miecz powietrza (gorzej było z podbijaniem statsów, aby go użyć bez pochlastania się). Owszem, jest kilka niezłych przedmiotów, których nie zdobedziesz inaczej niż kradnąc (albo mordując - znowu, co kto lubi), ale sam nigdy nie wkładałem w tę umiejętnośc więcej niż było potrzebne do eksperta.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Już w kilku lokacjach znalazłem otoczone murem (z 4 stron) miejsca, gdzie leżą różne przedmioty. Ostatnio w Caladonie w podziemiach gdzie zbroja rycerzy kaladonu jest beczka do której nie można podejść. Da się wysadzić dynamitem, ale nie wiadomo co kryje, bo nie da się podnieśc fantów. Jak na jaja programistów, to zbyt uporczywie częsty żarcik.
Przy jednej z prób loadowania gry, okazało sie, że znalazłem się poza planszą, nagi i bez doświadczenia, obok stał nagi sprzedawca ze skrzynką gadgetów. Nikogo z drużyny, mało tego nie dawało rady powrócic z nieznanego na planszę gry. Powtórny load przyniósł normalny efekt. CO TO MA BYĆ???????
Boginka [ Sybarytka ]
Witajcie o przepotężni!
Mr.Kalagan--> Ta plansza z nagim sprzedawcą to jest miejsce startowe - to w którym będąc jeszcze na "sterowcu" ekwipujesz swoją postać. Zasadniczo miała być zakryta przed oczyma graczy, ale czasem wyskakuje taki błąd - ja nie panimaju czemu. VYKR_ nawet kiedyś zamieścil; zrzut z ekranu z tej powczytowej wycieczki.
A codo drugiego, ja tam iigdy nie miałam ochoty w tym grzebać więc jedyne co mi przychodzi do głowy to pojęcie "realizm" - nie wszystko da się wszędzie wziąść.
AK--> Stanowczo protestuję przed wcielaniem w życie wrogiej propagandy. Najpierw mnie demonizujesz stwierdzeniem że lepiej się do mnie nie odzywać bo nie wiedomo co to znaczy "powiedzieć coś nie tak", a teraz twierdzisz, że się opuszczam... Wroga propaganda, ot co!
AK [ Senator ]
Boginka - ale ja nie napisałem, że demonizowanie mnie od czegokolwiek odstrasza! A na pewno nie od pisania :)
Zresztą, nie opuszczasz się tylko ty, ale ogół pisarzy wątku :P Tylko ja tu sobie statsuję do legendy ;)
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Ależ puuustki.
Ja nie mam o czym opisać bo już trzeci raz przechodzę Kaladon od początku. Strasznie zakęcony ten quest z mordercą, tyle trzeba łazić, podróże statkiem, miecze niewidy, ekspertyzy, kolejnoścvi ciosów i wychodzi na to, że nawet fate pointa za to nie ma (?). No, ale jescze tego nie rozgryzłem, zobaczę, co się da z tego wypiłować.
Mailman [ Pretorianin ]
Witam po przerwie
Faktycznie, pusto sie zrobiło. Ciekawe, czy to wina wiosny?
Ja ostatnio tnę w sapera, wiecie, te miny w Windowsie, tylko na to mam czas, bo - a tam, pochwalę się - ostro szlifujemy gryfy w kapeli, którą perkusista pieszczotliwie ochrzcił "nowy Kyuss" (tak, jakby ktoś wiedział, co to Kyuss ;-) No i właściwie dom traktuje jak hotel - o siódmej do pracy, o piątej z pracy, obiad, na próbę, o dziewiątej w domu, kolacja (albo i nie) i spać. I tak minimum 3, a maksimum 5 dni w tygodniu. A w weekendy siostrzeniec gra w Hugo-Magiczna Podróż ;-)
Ale mam pytanko - może pogrywacie w jakieś fajne rzeczy, a Arcanum sobie odpuściliście (tak jak ja, przeszedłem chyba ze 4 razy i dałem sobie spokój, przynajmniej na razie). Jeśli tak - to dajcie cynk, może warto w coś zainwestować (i co pociągnie to moje PIII 500)
A w sapera na pozimie ekspert schodzę poniżej 210 sekund. Ale moja siostra tnie koło 160 :-(
A jeszcze Mr.Kalgan - ten Twój bohater to w końcu mag jest, czy jakieś nie-wiadomo-co? Bo gdzies tam pisałeś, że niby mag, a zna raptem parę zaklęć na krzyż. To na co Ty zużywasz wszystkie te punkty? Zrób jakiś zrzut z ekranu charakterystyki, bo jestem ciekaw, do czego mozna dociągnąć bez ograniczenia poziomów.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Mailman
No, nie wiem czy dobrze z pamięci odtworzę, ale jest chyba tak:
Siła 15 (w tym 1 za błogosławieństwo)
Kondycja 10 (w tym chyba 1 za pierścień i 1 za błogosławieństwo)
Uroda 14 (w tym 2 to efekty naszyjnika i błogosławieństwa)
Inteligencja 12
Percepcja 15 (z tego 4 za hełm i być może 1 za błogosławieństwo)
Zreczność 20 (w tym 2 za rękawice, 1 za błogosławieństwo, ale się marnuje bo to i tak nadwyżka)
Charyzma 18 (ale i naszyjnik Hebe i błogosławieństwa z dwa na to pracują)
Siła Woli 15 - czysta.
Znam 5 zaklęć (kanon mocy 1, kanon czarnej nekromancji 2 i kanon - no ten od pułapek - 2)
Łucznictwo czysty ekspert, ale + hełm + błogosławieńtwo, znaczy się zostanę mistrzem jak ten łuk przyniosę,
Miecz - ekspert
Uniki - Ekspert
rzucanie - bez inwestycji - nic
hazard - uczeń - to była głupota ale tak zostało
handel - ekspert
leczenie - uczeń
perswazja - ekspert mam 4 punkty, brak 1 do mistrza
Kradzież kieszonkowa - ekspert ale 4 punktowy
skradanie - ekspert
widzenie pułapek - ekspert
co tam jeszcze jest w złodziejstwie?
W technologiach bez inwestycji, w naukach technologicznych bez inwestycji.
Poziom 58 1 punkt w zapasie
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
złoto 132 000 z hakiem
wskaźnik dobra 100
Boginka [ Sybarytka ]
Kłaniam się nisko...
Mr.Klalgan--> Cóż za specyfikacja postaci. Ale mnie wychodzi, że ty taki mag jesteś jak ja Adam Małysz. To poszukiwanie optymalego rozwiązania nie zabija ci powoli przyjemności z grania?
Mailman--> Ja Arcanum odstawiłam dość dawno i jakoś na razie nie wracam. W chwili obecnej zakończyłam przygodę ze Spielbaudowskim Robin Hoodem i sobie ją chwalę. W oczekiwaniu na powrót do służby czynnej jest natomiast pierwsza część Baldur's Gate'a. Stare ale dobre.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Boginka ---->>> Nie, nadal jestem zauroczony grą. A co źle z moimi statystykami? No i w końcu jak nie magiem bitewnym to niby kim jestem, no może wojownikiem magicznym?
Mailman [ Pretorianin ]
Mr.Kalgan -> dzięki za szybką reakcję.
Faktycznie, mag żaden, pięć zaklęć to nic, szczególnie, że z kilku szkół, więc masz pierwszopoziomowe (max. drugi poziom). Duzo umie ten Twój heros, ale nie wiem, czy nie byłoby lepiej dociągnąć do mistrza w 2-3 dziedzinach, zamist ekspert w, zaraz, ilu to, siedmiu. No ale to moje zdanie, masz jeszcze trochę exp. dp zdobycia i sporo gry do grania - dopiero w Kaladonie jesteś.
A w ogóle to nie wiem, czy dobre przyjąłeś rozwiązanie co do takiego nito-maga, nito-wojownika, nito-złodzieja, jednak specyfika tej gry to - no i znowu IMHO - postawienie się zdecydowanie po stronie magii albo technologii.
Boginka -> jak będę miał czas, to sobie wrócę do drugiego Fallouta, woja idzie, trzeba sobie przypomnieć metody przetwania w ponuklearnej rzeczywistości ;-) Ten Robin Hood to co to w ogóle jest, przygodówka, zręcznościówka czy jeszcze coś innego? Bo gdzieś czytałem (gdzieś - w TS-ie nieszczęsnym) że to coś w klimatach Commandos. Czyli w sumie nie wiadomo co - gra taktyczna z elementami logicznej?
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
No dobrze. Mogę zacząć inwestować w magię. Tylko, że tam nie ma użytecznych zaklęć. Teleportacja? A nie ciekawiej zobaczyć, co spotka człowieka po drodze?, Dezintegracja? I co takiego w tym emocjonującego, mieczem powalczyć ciekawiej. Wskrzeszanie? Niby kogo i po co? Przywoływanie potworów, chowańce? Krom upadłego palladyna to nic tak naprawdę mi nie było w stanie "podskoczyć". Nawet to co znam jest jakieś beznadziejne - rozmowa ze zmarłym ? jeszcze żaden truposz nic sensownego nie powiedział, otwieranie zamków? Chyba na pustyni, bo inaczej całe miasto na karku.
Z technologią też nie lepiej, wszystko jakieś dziwne, po co te miksturki - w ciągu gry z 3 wypiłem w tym raz intelektu w Ashbury. A klucz do sejfu w Tarant to i ja skleciłem, tyle, że i bez niego można.
Słucham Was pokornie, trza się opowiedziec po jakiejś stronie, no niech bedzie już ta magia. przynajmniej broń i zbroja tudzueż amulety wydajniejsze, ale większego sensu jak na razie to w tym nie znajduję. No, ale pewnie w 2 połowie gry zdażą się jakoweś ceda, które będą wymagać jednoznacznej postawy ---???
Boginka [ Sybarytka ]
Mailman--> RH to jest gra commandoso podobna - fachmani zwą to chyba grą taktyczną w czasie rzeczywistym. Przy czym o ile grałeś w tychże commandosów to pewnie kojarzysz zagadki, które rozwiązywało się przez tydzień bo trzeba było zgrać perfekcyjnie całą grupę. Otóż tutaj proporcja pomyślunek/zręczność została przesunięta na korzyść tej drugiej. Sensownie tę grę opisać jest ponad moje siły proponuę poszukać dema o ile masz tę możliwość.
Mr.Kalagan--> Ja nie mówię, że grasz źle, tylko że tak naprawdę stworzyłeś miszmzasz nie z tej ziemi. Jeżeli żadna z dziedzin Ci nie odpowiada o nie zmieniaj postaci, w końcu tu chodzi o TWOJĄ postać a nie cudze koncepty... Po prostu uważam, że zasadniczy potencjał Arcanum to właśnie ten system techniczno/magiczny.
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
O rany wątek żyje.
Mailman [ Pretorianin ]
Boginka -> o ile się nie myle, to RH wydano w jakiejś żenujaco niskiej cenie, więc po co demo? Jak mnie przypili to sobie kupię pełną wersję.
Mr.Kalgan -> rób co chcesz, ja tylko swoje zdanie wyraziłem. Dodam jeszcze - też od siebie - że gdybyś miał ograniczenie poziomów, to bardziej byś kombinował, co z punktami zrobić i jak postać rozwinąć. Ale - powtarzam - rób co chcesz.
Wojna wybuchła...
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Cześć. No gdybym nie wgrał cap levela 127, a zaczynał od początku to
1. Nie inwestowałbym w hazard i handel
2. Nie inwestowałbym w łucznictwo
3. Nie inwestowałbym w skradanie
4. Nie inwestowałbym w magię
5. zainwestowałbym w ślusarstwo,
6. zainwestowałbym w broń palną.
7. Nie inwestowałbym w Siłę Woli, ale Siłę musiałbym podnieść jeszcze o 1, a może i o 2
8. Nie inwestowałbym w inteligencję wyzej niż do 10 (od biedy nawet 9 może wystarczyć)
9. Nie robiłbym eksperta w meele i unikach, 2 punkty powinny wystarczyć - wszak nie magicznymi a zwykłymi mieczami bym władał.
W sumie byłbym wojownikiem/złodziejem potrafiącym slecić coś tam ze scematów znalezionych (nie za wiele).
Nie byłbym w stanie zaliczyć około 20% questów (i tak nie wszystkie zaliczę).
W sumie byłoby mniej komfortowo, ale dałoby sie grać, tyle, że o tej porze zacząłbym się już nudzić. 50 poziom zrobiłbym jeszcze przed Ashbury, ewentualnie tamże, i szlag by mnie trafiał, że 60 % gry przede mną, a już nic się nie nauczę.
Mailman [ Pretorianin ]
Mr.Kalgan -> tak się składa, że chyba nigdzie nie ma cudów, które wymagają określonej postawy. Owszem, krzywo patrzą na maga w niektórych sklepach (i nie kupisz nic a nic), do pociągu i metra nie wsiądziesz, z kolei technolog ma przerąbane w Tulii. Ale gra jest tak zbalansowana, że określenie się po stronie t. lub m. nie rzutuje w żaden sposób na jej ukończeniu.
A wszystkich questów - oczywiście - nie uda Ci się rozwiązać. Spróbuj wejść do jaskini złodziejaszków-niziołków na przykład. Bez czarów się nie da (chyba, żeś sam nikczemnej postury ;-)
Boginka [ Sybarytka ]
Mr.Kalagan--> Co do tych poziomów - nie wiem czy wziąłeś poprawkę, że cap nie tylko przenosi granicę doświadczenia, ale modyfikuje tabelę tak by zawierała znacznie niższe wartości przynajmniej przez jakiś czas. A co do zadań - i tak nie uda ci się zaliczyć, ani wypatzreć wszystkich czy nawet większości zadań. Poza tym oganiczenie swojej sfery działań przynosi w efekcie wolniejszy wzrost doświadaczenia.
Mailman--> Demo po to, żeby zobaczyć czy warto wydać choćby te 30zł...
Mailman [ Pretorianin ]
Boginka -> fakt, 30 zł to są całkiem niezłe struny albo wiatrak na procesor albo jeszcze coś innego, co akurat teraz mi nie chce przyjsć do głowy, ale na pewno coś takiego jest ;-)
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Boginka---->>> Modyfikuje tabelę ??? Można jaśniej??
Patrząc na mapę, uwzględniając, ze jest na niej połowa miejsc, to przekroczyłem półmetek gry.
Zadania Applebyego nie były dla mnie dostępne (a i to tylko dlatego, że sobie odpuściłem w odpowiednim czasie (przed 2 wizytą u Batesa), może nie był to do końca świadomy wybór, ale nie jestem pewien, czy grając jeszcze raz nie zdecydowałbym sie na podobny postepek, no, może i nie, ale nie uznałem za stosowne cofać sie do odpowiedniego sejwu aby to naprawić. Uciekły mi 2, może 3 questy.
Możesz mi wskazać, czego jeszcze w pierwszej połowie gry nie doznałem??
Boginka [ Sybarytka ]
Mr.Kalagan--> Rdzeń zasad gry to pliki z roszerzeniem .mes podobne do zwykłych plików tekstowych. Zawarto w nich wiele danych: od zasady naliczania poziomów doświadczenia, przez dostęppność przedmiotów na danym poziomie do specyfiki nagród za każde rozwiązanie każdego questa (ile exp. reputacji etc.) No lepel cap modyfikuje (właściwie wymienia) plik mes odpowiedzialny za progi doświadczenia tak, że część poziomów uzyskuje się dużo mniejszym kosztem - przy o (chyba) 75% mniejszym doświadczeniu. Efekt można zniwelować modyfikując tabelę ręcznie lub zapisując na jej miejsce plik oryginalny.
Co do questów - powiem wprost: nie wymienię Ci co ominąłeś, bo przechodziłam tę grę tylko dwukrotnie, bardz wąsko ukierunkowanymi postaciami. Ale prawie głowę mopgę dać, że gdzieś Twoje możliwości były za niskie lub za wysokie by rozpoznać zadanie...
Mailman--> a 30 + 30? Ja wychodzę z założenia że jeżeli kupuję coś to musi to być produkt satysfakcjonujący mnie w rozrachunku, bo wprawdzie w brodę sobie potem nie pluję, ale zawsze oznacza to źle wydane pieniądze...
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Boginka ---->>> Hmm, Dziękuję. Nie wiedziałem o tej modyfikacji (ale sporządziłem sobie tabelkę przyrostu poziomów, przeanalizuję)
Mówisz, że można ominąć zadanie bo ma się zbyt wysokie statystyki? No, niech ja to skończę i dorwę się do solucji.
azim [ Konsul ]
Witam
na początek muszę przyznać rację AK ,opuściliśmy się niektórzy to widać na pierwszy rzut oka nawet
no i chciałbym też wspomnieć o opowiadaniu (Magia życia),jak zwykle było świetne i nawet się wzruszyłem czytając ,tylko mam taką prośbę ,sugestie czy co innego, może by tak w którejś części wskrzesić jakoś Ilię bo trochę zbyt brutalnie życie potraktowało Nordona ,coś mu się przecierz należy od życia chyba ,oczywiście to tylko sugestia bo nie mogę przecież czegokolwiek narzucać Twórcy ,ale było by miło moim zdaniem , a tak na marginesie może jeszcze cosik się znajdzie dla skromnego czytelnika?
azim [ Konsul ]
Boginka i Mr.Kalgan po co "no level cap" nie wystarczy 50 poziom ,ja zwykle kończę z 50 i biorę się za tworzenie nowego bohatera i to chyba lepsza metoda na znajdywanie questów niż łażenie kilkaset razy tą samą ulicą w poszukiwaniu questów ,lepij moim skromnym zdaniem poeksperymentować z różnymi postaciami ,ja na przykład grywałem techem ,magiem i hybrydą
Boginka [ Sybarytka ]
azim--> Ja tu tylko wyjaśniam zasadę działania no level capa, a nie propaguję jego użycie....
AK [ Senator ]
azim - coś się znajdzie, jak napiszę, nie teraz. Gdybym spróbował w tej chwili, nie nadawałoby się to na podpałkę. Pisze dopiero gdy czuję że nadszedł "ten czas", wtedy wychodzi jak należy :)
Czyżbyś był zwollenikiem happy endów? Bo ja niebardzo. Owszem, od czau do czasu, ale świat (nawet ten co go stworzyłem) jest brutalny i ma swoje prawa. Nie zawsze może być szczęśliwe zakończenie, zaś wędrując po świecie nie możesz natykać się na wieczne pozytywne zakończenia. Poza tym, jak zauwazyłem, szczęśliwe zakończenie zabija wszelką myśl, jaka pozostaje po przeczytaniu tekstu. A ja próbuję (nie wiem czy skutecznie) aby na koniec została u czytelniak jakaś refleksja. Może kiedyś mi się to uda ;)
Mr Kalgan - nie tyle możesz mieć za wysokie statystyki, co brak niektórych gałęzi rozwoju (np. bawiąc się w pistolety pewnie nie zdobędziesz umiejętności łuczniczych, czyli i questa na mastera z łucznictwa). Czasami zależności są głębsze - zwłaszcza dotyczy to perswazji (jak nie możesz przegadać, to musisz albo uciec rozmówce, albo go okraść...).
Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]
Co tam u was? Ja sobie dziś po raz pierwszy zdjąłem ograniczenie levelu.
Mailman [ Pretorianin ]
Boginka -> zagrałem sobie, zgodnie z sugestią, w demko i przypomniało mi się nagle, że w Commandos przeszedłem chyba ze 4 misje i miałem serdecznie dość tej gry. W RH pewnie byłoby podobnie (bo nie mam zacięcia jak jeden mój znajomy, który na papierze rozrysowywał sobie co bardziej skomplikowane mapki z Komandosów i potrafił godzinami analizować, rysować strzałki, planować sytuacje i tak dalej). Wrzuciłem sobie za to pierwszego Fallouta i już jak sobie przypomniałem intro (ten działający w ruinach telewizor), to zapomniałem o Robinie z Lasu (ale za to postać ma na imię Robin, zeby uczcić bohaterskiego lesnego ludzika ;-). Więc może na razie włączę się w wątek dot. Fallouta?
azim -> ha, nie tylko ja jestem zwolennikiem trzymania się "firmowego" ogranicznika Arcanum ;-)
AK -> gdybyś mógł przesłać jakiś tekst, to byłbym wdzięczny, emalia: [email protected]
A w ogóle to kupilismy sobie nową basówkę (co prawda i tak nikt nie wie, co to Kyuss, ale pochwalić się mozna ;-)
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
AK --->>> Naturalnie, z tym się liczę, ale perswazję utrzymywałem na wysokim poziomie (relatywnie) od początku i włąśnie dziś zostanę mistrzem w tej dziedzinie. Zapewne, ominie mnie z innych przyczyn, quest z wymordowaniem Stillwater, ale to, że coś omija mnie z uwagi na konsekwenctny kierunek zmierzania ku dobru lub złu jest naturalne. Natomiast gorzej, gdybym quest przeoczył, lub wogóle był dla mnie niedostępny. Mówią np. że nie da się wejść taką postacią jak ja do jaskini złodzieji. Ano zobaczymy, mam już na nią namiar.
Boginka ---->>> Przejrzałem zapiski dotyczące przyrostu doswiadczenia, niestety nie mogę porównać ich z tym co byłoby, gdybym nie wgrał patcha 127 poziomu. Ale układający się ciąg punktów wymaganych na kolejne poziomy wydaje się logiczny i nie nosi znamion 75% obniżenia. Może to co piszesz dotyczyło "no level Capa" którego nie stosuję (wgrałem patcha podnoszącego limit poziomu do 127 - nie wystąpiły też w tym wypadku symptomy nagłego pojawienia się 50 punktów do podziału o którym ktoś tu mnie przestrzegał).
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
Boginka ---->>> Zastanawia mnie jeszcze jedna kwestia, czy bez level capa, poziomy przyrastają, a jedynie nie pojawiają się punkty do rozdysponowania, bo jesli nie to w jaki sposób można stwierdzić, że jest jakakolwiek bonifikata wniesiona przez patch w limitach doświadczeń?
Boginka [ Sybarytka ]
Mr.Kalagan--> Możliwe, że w następnej wersji capa (tej o której mówisz) tego obniżenia poziomu nie ma, albo zostało rozsądnie zmniejszone, nie będę się upierać. Jeżeli chodzi zaś o tę kwestię przyrostu poziomów - w wersji orynalnej (acz spatchowanej) poziomu po pięćdziesiące nie pojawiały się u postaci - wprawdzie zdobywałeś kolejne doświadczenie, ale gdy właśnie miałeś wskoczyć na 51 poziom nic się w Twoich statystykach nie działo, za to twoi towarzysze "rejestrowali" fakt podniesienia się twojego poziomu i sami awansowali. Tak więc efekty tej "bonifikaty" będą widoczne tylko w 50 poziomach (potem możesz wygłówkować jaki jest "wzór" na doświadczenie z kolejnego poziomu i sprawdzać ręcznie).
Maliman--> A róbta co chceta waść, jedynie byśwa się dobrze bawili. ;-)
Mailman [ Pretorianin ]
Mr.Kalgan -> nie mówię, ze nie wejdziesz - moze i się zmieścisz? Kto wie, kto wie ;-)
Tak na marginesie (to własciwie uwaga do włazenia w miejsca, do których wejść się nie da ;-) - chyba za mało jest questów, które dotyczyłyby konkretnej rasy. To znaczy - wiadomo, ze na krasnoluda czy półogra patrzą krzywo w Quintarze, a elf jest niezbyt mile widziany u krasnoludów, ale to mało (tym bardziej, ze sympatia do herosa może wzrosnąć, no ale to jak w życiu, dobre uczynki są mile widziane i mozna polubić nawet przedstawiciela powszechnie znienawidzonej gnomiej rasy). Wydaje mi się, że wtedy motywacja do gry po raz któryśtam byłaby większa, tym bardziej, ze nie widać na horyzoncie Arcanum II. Wiecie, wątek główny zostaje bez zmian, ale inne zadania (oczywiście też bez szaleństwa, ale po kilka czy kilkanaście mogłoby być) są dla człowieka, inne dla elfa, jeszcze inne dla, tfu tfu, gnoma. Wtedy doipero byłaby jazda!
P.S. Czy naprawdę nikt nie wie, co to Kyuss???
AK [ Senator ]
Mailman - z tego co ostatnio patrzyłem, w wątku o Falloucie jest zadziwiająco mało mowy o tej grze, a i nie spodziewaj się przypadkiem jakiejś odpowiedzi. To już od dawna jest jedna z karczm ;)
W grze brak wielu rodzajów questów, moim zdaniem. Więcej questów dedykowanych danej profesji czy charakterowi potaci by się bardzo przydało, nie tylko questów rasowych.
Kyuss? A co to za licho? :)
Mr Kalgan - słusznie mówią. Aby wejść do jaskini niziołków, trzeba się albo zmniejszyć, albo samemu być jednym z niziołków. To jedyne miejsce (o jakim wiem) gdzie zaklęcie zmniejszenia siebie jest do czegoś przydatne.
Mr.Kalgan [ Gold Dragon ]
No, proszę, magia gdzieś się przyda. Znaczy się muszę 3 punkty w szkołę przemian zainwestować aby dostać się do niziołków. No, to trochę potrwa. Jak na razie dochodzę do 59 poziomu, a musiałbym być na 62 aby tyle w magię móc zainwestować. Zresztą, może łucznictwo odłożyć?
Mailman [ Pretorianin ]
AK -> czasami przeglądam wątek o Falloutach, wiem, jak to wygląda. Poza tym oba przeszedłem po parę razy, teraz gram niesamowicie inteligentnym, fartownym, zręcznym, srednio silnym, dość spostrzegawczym, mało wytrzymałym i zupełnie pozbawionym charyzmy złodziejem (i podejrzewam, że w karczmie Fallouta mało kogo to interesuje ;-). Ależ klimat ma ta gra... powalający po prostu.
Mr.Kalgan -> proszę, proszę, jeszcze się z Ciebie rasowy magik zrobi ;-)
AK [ Senator ]
Mailman - tak za pamięci - na twoją skrzynkę pocztową nie jestem w stanie nic wysłać. Odbija mi, twierdząc że jestem nieznanym użytkownikiem (jaka spostrzegawcza bestia... Hehe).
Soytaj się azima, VYKR'a lub Kade jak się zjawią, może im się uda.
Mailman [ Pretorianin ]
AK -> wielkie sorki ,zjadło mi literkę, [email protected] jeszcze raz sorki, powinienem 2 razysprawdzić jak pisałem
AK [ Senator ]
Mailman - dobra, posłałem znowu. Mam nadzieję że nie obrzydzi ci to literatury :)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
Ave...
na początek to wybaczcie, że mnie nie było, to po części moja wina.
widze, że sobie radzicie no i spoko. jakby co, to walcie... jak zwykle ;)
na razie narazie(hehe). musze troche odegrać sobie heh za ten cały czas.
azim [ Konsul ]
Witam
AK czy jestem zwolennikiem szczęśliwych zakończeń? może trochę ale lubie też historie tragiczne, może masz i racje co do tych wesołych zakończeń ala "Jaś i Małgosia" raczej nie dają do myślenia
Mailman jak byś chciał to mogę Ci podesłać mam już kilka w inwentarzu, i gratulacje zakupu ,pewnie jest udany co kolwiek by to nie było ten Kyuss
azim [ Konsul ]
Boginka to jesteś usprawiedliwiona
Mailman oczywiście że jestem zwolennikiem firmowego ogranicznika bo jeszcze mi się nie przydał ten no level cap i kończę grę zwykle tak jak to twórcy przewidzieli poniżej 50 ,czasem to przekraczam ale o zaledwie 1-3 pozioma (teoretycznie oczywiście)
azim [ Konsul ]
VYKR ja Ci wybaczam ale ostatnio i Ty i Kade coś się obijacie ,masz za to pokutę (Kade też) 20 postów dziennie na wątku Arcanum
to tyle
Narazie
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
azim--> heh dzięki. co do Kade'go to nic nie wiem, ale widze że go ni ma. trzeba będzie założyć nową część... no, wreszcie ruszyć dupsko heh. omineło to was hehe.
a tak wogóle to jestem jakiś popierdolony... wstaje dzisiaj o 11 rano, 3 godziny grania, a potem 3 godziny na dworze z psem "i nie tylko". kima, z psem i znowu do kompa. kur... a jutro buda.
a to forum też jakieś... jak zobaczyłem ostatnio, że 10 najaktualniejszych wątków jest w kategorii 'pogaduchy'... coś mnie bierze. albo pomyliłem adres...
PEACE (& anarchy)
VYKR_ [ Harvester Of Sorrow ]
nowy wątek:
[POD - Youth Of The Nation]