Gambit [ le Diable Blanc ]
Karczma "Pod Poetyckim Smokiem" cz.116
Witamy w naszych skromnych progach :-)
Bufet jest czynny od 5:00 do 24:00 [dla potrzebujących non-stop, ale po godzinach obsługa we własnym zakresie]. Goscimy zbłąkanych, gdy tylko poczują, że na innych wątkach jest chwilowo podejrzanie cicho. Za barem Holgan i Szaman mieszają magiczne drinki (choć Szaman chyba był wziął sobie sam urlop- cos dawno się nie meldował na swojej zmianie), Magini kręci sie po sali i robi dobre wrażenie, MarCamper pilnuje porzadku, eros w kuchni miesza ... w kotle i rothon - na zapleczu dba o interes oraz dokarmia świnkę, ktorą kiedyś przyniósł w darze, a o ktorej wszyscy chyba zapomnieli.
AnankE wpada wieczorkiem, puka w szybkę i pije soczek pomidorowy, mi5aser - etatowy stały klient, Adamus płaci za drinki wierszami sam przynosząc najlepsze alkohole świata, a Gambit przynosi ze soba świeczke i koronkową chusteczkę :-). Zajmuje się kominkiem, odkąd nastały jesienne dni. Pellaeon dba o czystość, kontrolując z sanepidowską dokladnoscią wszystkie zakamarki i regularnie wyprowadza Ósmego na spacery :-)
Odwiedzał nas Alver the Gnom, a po jego uprzejmej propozycji dotyczącej naszej karczmy "a może to też mam rozpieprzyć?!?" umiesciliśmy go w stopce papieru firmowego. Teraz czekamy, aż powróci do nas z wojska na białym koniu. Attyla, mnich pochodzący ponoć od smoka, przechodząc wstępuje na zimny prysznic, poza tym zawsze wie kiedy wstać i wyjść :). Tofu przychodzi regularnie na zieloną herbatę, a towarzystwa dotrzymuje mu Magini - wielbicielka tegoż napoju. Można tu też usłyszeć pieśni Wędrownego Barda i gromkie okrzyki imć Dymiona, który broni honoru kobiet i naszej Karczmy. JRK przynosi różne ciekawe rzeczy i pije wapno. Ostatnio mamy nowego dostawcę szmuglowanego piwa - Mr. JackSmitha, który zaczął też parać sie pracą barmana i jest w tym debeściarski :)
Widziano nawet VIPów pijących kakao, ale o tym sza - jestesmy znani z dyskrecji :)
Poza tym na pięterku można spędzić noc - oddano wlaśnie do użytku wyremontowane pokoiki.
"Wiec niech umierają slowa nasze - na to są, przez to są."
[Bar jest ciemny; kilka postaci siedzi przy kontuarze pijąc w milczeniu; nie mowiąc do siebie i nie patrząc na siebie trwaja w cichym porozumieniu ludzi uprawiajacych rozpustę i oddających się nałogowi, a barman o twarzy apostoła rozumiejącego słabosc ludzkiej natury stoi w półcieniu brzecząc kostkami lodu i porusza się bezszelestnie z jednego końca baru na drugi niby bóg niegodziwosci, wyposażony przez naturę w twarz ascety]
Poprzednia część:
Holgan [ amazonka bez głowy ]
No to ja jestem :)))))
Magini [ Legend ]
Holgan - ja odpowiem na maila tylko Tobie. Nie, zebym miala jakies tajemnice, ale znowu mi po kolei kogos odrzuca :-(( Aaaa - adres Szamanka w mailu byl nieaktualny. Juz mu podeslalam tresc Twojego maila. Viti - a o co chodzi z tym cwiczeniem czarow?
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Magini -------- jak milo Cie widziec :))) ok z mailem nie ma sprawy :-)
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Ha ja też : )
MarCamper [ Generaďż˝ ]
Trzeci?
AnankE [ PZ ]
Witam brac karczemna! Holgan--> skoro jestes to moze sie zalapie na twojego grzanca?! :-)
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Magini -> Hahaha wiedziałem że zaraz się odezwiesz :) No taki mały wirtualny sparing :) Karczma chyba jednak nie jest idealnym miejscem do rzucania czarów ?
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Magini -> Hahaha wiedziałem że zaraz się odezwiesz :) No taki mały wirtualny sparing :) Karczma chyba jednak nie jest idealnym miejscem do rzucania czarów ?
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Ale chała, już dawno nie miałem podwójnego posta.
AnankE [ PZ ]
Yiti--> nie martw sie, sa przeciez az dwie rozesmiane buzki, atego nigdy za wiele! :-)
Gambit [ le Diable Blanc ]
Cholera....ta Anielica, którą znalazłem w lesie gdzieś sobie poszła. Pewnie poczuła się lepiej po Twoim napoju Holgan i mogła wrócić tam skąd przybyła....
AnankE [ PZ ]
Choroba, a chcialam dobrze! Viti oczywiscie, a nie Yiti!!! Qrka... Gambit czyzbys doswiadczal takiego farta, jak swojego czasu Mac, ktory co troche spotykal jakies istoty w kapieli, z aniolem wlacznie?! ;-)
Gambit [ le Diable Blanc ]
AnankE --> nie do końca. Tą istotę spotkałem w lesie, zziębnięta była to ją wziąłem ze sobą. W poprzedniej części jest pokazana, jeśli jej nie widziałaś.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Dzień dobry... [...wchodzi powoli, lecz bez ociągania, mierząc otoczenie z pod przymrużonych powiek, zdejmuje płaszcz, na którym już na pierwszy rzut oka widać kórz niezliczonych traktów i dróg, sądząc po kolorze, który w tej chwili trudno jednoznacznie określić można się domyślić że nie jedno razem przeszli, siada w rogu, ekwipunek kładzie pod stół, miecz na ławie...] Piwa poproszę ze cztery kufle !!!!! AnankE ---> dzień dobry śliczna rusałeczko.
AnankE [ PZ ]
Gambit--> widzialam te istotke w poprzedniej czesci. Ma imponujace skrzydla!!! :-) btw nie wiedzialam, ze anioly sa wrazliwe na zimno! ;-)
kastore [ Troll Slayer ]
Krasnolud Kastore wchodzi powoli do karczmy, rozgląda się ciekawie dookoła, Magini bryluje jak zwykle. W kominku pali się ogień, którego tak ostatnio brakowało, Gambit nareszcie się zjawił. Woń jaśminu jest bardzo intensywna, AnankE też już przyszła na soczek. -Witam wszystkich serdecznie - powiedzenie trochę nadzwyczajne jak na krasnoluda, ale to nie jest zwyczajny krasnolud, i siada na swoje zwyczajne miejsce - Calimshańskie proszę - zawołał w stronę baru
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Gambit ---> to ja w takim razie zapraszam do Karczmy krasnoluda i dwa elfy ;))))) też są zziębnięci i przemoczeni, a przy okazji spragnieni.
kastore [ Troll Slayer ]
- Widzę mości Dymionie, zjawiasz się w samą poe na popołudniowy kufelek - zawołał do wchodzącego białowłosego rycerza
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Oooo, moi ulubieni Krasnolud i Elfy :-)))))
Gambit [ le Diable Blanc ]
AnankE --> nie wiadomo co ta konkretna Anielica (w sumie to One są bezpłciowe, ale osądzę Ją po wyglądzie) przeszł. Kto i czym Ją potraktował....skąd wzięła się w lesie...zbyt dużo niewiadomych
AnankE [ PZ ]
Ech...Bialowlosy witaj wreszcie! Widzialam, jak wiele razy przechodziles obok Karczmy, ale z jakis powodow do srodka nie zagladnales! Rozumiem, ze jakies niecierpniace zwloki przygody na traktach i goscincach. ;-) Witaj Kastore! Poslalam Ci moje namiary, ale na razie cisza. Screenow ani widu, ani slychu. :-)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Kastore ---> witaj cny krasnoludzie, przysiądź no się do naszej kompanii, piwa nie zabraknie na pewno.
AnankE [ PZ ]
Dymionie no pochwal sie jak tam konkurs strategii?! Widzialam, zes dzielnie tam walczyl! :-)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
AnankE ---> widzisz słoneczko moje najmilsze, tak jakoś mało czasu ostatnio bywało by rozsiąść się w Karczmie przy piwie i pogadać o przygodach w dalekich krainach, a i twoją piękną twarz też jest zawsze miło zobaczyć, wszystkie smutki odchodzą wtedy precz.
AnankE [ PZ ]
A ja Ci chce przypomniec Bialowloasy, ze od czasu kiedy pozbieralam twoj porozrzucany ekwipunek, to on wciaz lezy zlozony kolo kominka i cierpliwie czeka na wlasciciela swojego! ;-)))
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
AnankE ---> konkurs strategii ??? aaa.. no tak, odrobina hazardu nikomu jeszcze nie zaszkodziła, ale niestety nie udało mi się wziąć udziału w sobotnich zmaganiach, a działo się tam, oj działo.
kastore [ Troll Slayer ]
[Od Autora - AnankE dostałem twój adres i wysłałem dzisiaj rano 7:41] Krasnolud podskoczył na ławie - Ja też dzielnie walczyłem albo raczej moja niematerialna postać, miał nawet 4 punkty - Dymionie, szkoda tylko że za dwie godziny będzie musiał już iść ale piwka obalimy pewnie co niemiara
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
AnankE ---> o dzięki Ci Rusałeczko, a tak mi brakowało tego gumowego kurczaka i packi na muchy i tej króliczej łapki co mi szczęście przynosiła - nie zawsze oczywiście, ale czasem....
AnankE [ PZ ]
Oj Kastore cos ostatnio czesto widuje Cie za ta beczka! ;-))))) btw dzieki za przesylke, odbiore po powrocie do domku. Dymionie, przeciez na poniedzialek tez byl zapowiadany cd. konkyrsu. Nie odbyl sie?
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Kastore ---> tak, piwa nigdy za wiele, no chyba że już się kufle za ciężkie stają i udźwignąć nie można.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
AnankE ---> właśnie słoneczko bardzo dobrze to ujęłaś, miał się odbyć...
AnankE [ PZ ]
Dymion--> oj to juz nie wiem dlaczego, bo nie sledzilam w sobote konkursu.
AnankE [ PZ ]
Hmmm...Tak sie zastanawiam gdzie wszystkich wymiotlo??? Ani Szefostwa, ani obslugi, ani gosci poza nasza trojka! Chyba musze sama jakas kontrabande uskutecznic za barem, bo sie w zyciu nie doczekam ani na soczek ani za grzanca. ;-)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
AnankE ---> przysiądziesz się Rusałeczko do nas, są już tu dwa elfy i dwa krasnoludy, towarzystwo pierwsza klasa ????
AnankE [ PZ ]
Przysiade sie Dymionie z przyjemnoscia, tyle ze jesli pozwolisz to w pewnej odleglosci od owych krasnoludow i eflow, bo ten w glebi wyglada tak jakby sie juz do spania zabieral, a raczej nie chcialabym sluzyc jako podporka. ;-)))
kastore [ Troll Slayer ]
- Mości Dymionie - zauważył z lekką nutką poirytowania krasnolud - czemuż to towarzystwo pierwsza klasa było ze znakiem zapytania, czyżbyś się chciał naciąć na te dwa elfy i dwa krasnoludy, chcoć z drugie strony to raczej dziwne towarzystwo, jakieś dziwne te elfy że siedzą z krasnoludami
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
AnankE ---> nie pozwolił bym na to, elf czy nie elf, nikt nie będzie obrażał mojej Rusałeczki.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
AnankE ---------- lece pedze kufel grzanca niose - w mysl zasady ze lepiej pozno niz wcale) Mam nadzieje ze nadal masz ochote :)))) Gambit --- juz trzy maile tej samej tresci od Ciebie dostalam. I ta tresc wcale mi sie nie podoba ;((((
AnankE [ PZ ]
Alez Dymionie tu zapewne nie chodzi o obrazanie, jestem tego pewna. Tu raczej mozna sie obawiac nadmiaru zupy chmielowej w przypadku elfow, bo o krasnoludy to jestem spokojna. ;-) Prawda Kastore?! :-)))
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Kastore ---> źle postawiłem pytajniki, pytanie skierowane było do Rusałeczki, a że towarzystwo pierwsza klasa to było stwierdzenie, ma się rozumieć.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
A elfy, zacny Kastore, jak to stwierdziła AnankE miały bliskie spotkanie trzeciego stopnia z wielką ilością zupy chmielowej więc nie przeszkadza im żadne towarzystwo, i mam nadzieję że krasnoludy nie zaczną rozrabiać i naprzykrzać się elfom. :))))))
AnankE [ PZ ]
Holgan--> no jaka ulga, dziekuje za grzanca. Juz sie zaczelam obawiac, ze na zebach jakas symfonie wygram. :-) [szepne Ci na boczku: Kastore i Dymion zimne piwko popijaja, a mi od samego patrzenia zeby zaczynaja dzwonic ze zdwojona sila ;-)))]
kastore [ Troll Slayer ]
Patrzej mości Dymionie - rzekł Kastore - jak się Holgan śpieszy żeby obsłużyć Rusałeczke a o nas biednych opojach, wysuszonych przez potężnego kaca-goganta to się już zapomina, a może mamy zrobić skok na bar i pić prosto z beczki - te ostatnie słowa były już bardziej kierowane w stronę baru
AnankE [ PZ ]
Kastore wiem, ze krasnoludy to twarda i nawykla do starc wszelkich rasa, ale uprzedzam, ze samowolka za barem moze skonczyc sie niespodzianka, bo pierwszy barman w osobie Szamana zawsze na strazy swojego Awatara zostawia. ;-)))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Kastore ------- jak ci sie beczka marzy to dla Cie specjalnie :-) Z przyjemnosci podam Wam piwska ale to AnankE od dluzszego czasu czekala na swego grzanca.
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Kastore ---> no nie jestem pewny czy z tą beczką to dobry pomysł, nie ma szefostwa to prawda, ale baru w takich sytuacjach pilnuje z ukrycia ósmy, więc obejdziemy się co najwyżej smakiem, chyba że nam Holgan dopomoże. Hplgan ---> serdeczna prośba, poratuj tak przecież doborowe towarzystwo, jakąś większą ilością bursztynowego napoju, a poprosiłem o większą ilość bo co dwa krasnoludy to nie jeden ;)))))
kastore [ Troll Slayer ]
-UAAAA - zawołał z radością krasnolud i już zacząl nalewać wszystkim dookoła do kufli - Dziekujemy Holgan za hojność - ale przy tak doborowym towarzystwie beczułka zostanie obalona w szybki tempie, te elfy rzeczywiście wyglądają na spragnione
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
Holgan ---> przepraszam za to 'Hplgan' w poprzednim poście, przejęzyczyłem się.
AnankE [ PZ ]
Dymion--> beczki Ci malo od Holgan?!!! Rety... ;-))))))))))
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
O kurcze, dopiero co prosiłem a tu już beczka stoi na stole, dziękujemy Holgan.
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dymion ------- przejzeyczenie to zaden problem. Ale jesli sie czesto bedzie zdarzac to uznam ze czas beczulke zakorkowac :-)))))))))) Kastore, Dymion ----- jak Wam malo bedzie dajcie znac - cos jeszcze pewnie sie znajdzie :) AnankE ----- slonce czy odebralas juz poczte?
AnankE [ PZ ]
Holgan--> jeszcze nie. Za chwile ide do domu, wtedy sprawdze poczte. Jeszcze tylko Waszmoscie: Dymion i Kastore, wzniose toast swoim grzencem za zdrowie Holgan i jej hojnosc! :-))) ...po czy pozegnam sie z Wami.
kastore [ Troll Slayer ]
No to teraz już krasnolud na dobre zaległ za beczką [od Autora - ale mam Avatara niech to licho , stary opoj, będę go musiał jutro przećwczyć na zielonej herbatce Magoini]
Holgan [ amazonka bez głowy ]
AnankE ------ mam nadzieje ze jak dotrzesz do domciu to skrobniesz do mnie prae slow :)
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
AnankE ---> zatem i ja piję zdrowie naszej miłej Holgan [ to mówiąc szarpnął ze stołu swój kufel pełen piwa, uniósł go do góry rozlewając przy tym nadmiar bursztynowego trunku na siedzących obok towarzyszy i krzyknął ] Sto lat !!!!!!
Dymion_N_S [ Bezimienny ]
I ja również muszę się już zbierać, żegnam wszystkich... [...dopił jeszcze piwo, odstawił kufel, podziękował, wstając otrzepał się z pajęczyn, głęboko na głowę zsunął kaptur, poprawił ekwipunek, miecz zawiesił na plecach... rozglądnął się wokoło, tęsknym wzrokiem spojrzał na bar, ukłonił się nisko wszystkim obecnym, powiedział: do zobaczenia !!! i wyszedł... potknął się jeszcze tylko o próg drzwi i wyrżnął głową o masywną framugę, poczym zaklął siarczyście i wyszedł, za oknem jeszcze tylko było słychać gromki lecz powoli zanikający śpiew...] Kastore ---> do rychłego zobaczenia AnankE ---> w Twoją stronę piękna Rusałeczko, jak zawsze ślę niskie ukłony i całusy [*cmok*, *cmok*]
AnankE [ PZ ]
Mam nadzieje, ze kiedy Krasnolud nasz mily ocknie sie to rowniez dolaczy sie do toastu za Holgan. btw a myslalam, ze krasnoludy maja twardsza glowe... ;-))) Dziekuje Dymionie za dolaczenie sie do toastu, alez zabrzeczalo szklo! :-))) Do zobaczenia moi drodzy. :-)
kastore [ Troll Slayer ]
[Od Autora - mocna głowa mocną głową , ale jak się pije prosto z beczki?? , spróbuje go docucić, Chlus poleciało wiadro zimnej wody - Wstawaj opoju] Krasnolud ocknąl cały zlany potem - Ala miałem koszmar ktoś mnie oblał wielkim wiadrem wody - zajęczał krasnolud - uff przepraszam wszystkich ale natura wzywa, uuch a to co wszyscy już sobie poszli trudno, do jutra wychodzącym - Mości dymionie nie przesadzasz z tymi całusami dla Rusałeczki, jeszcze ją spłoszysz - Do zobaczenia do jutra - zawołał jeszcze , biegnąc w stronę wygódki
Holgan [ amazonka bez głowy ]
No tak wszyscy sobie poszli... a ja juz sobie kufelek czegos dobrego wyczarowalam... no i nie mam z kim sie napic ... ;-(
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
Holgan --- > zawsze możesz zamknąć oczy i zapaść w sen a ja już tam będę czekał : )
Holgan [ amazonka bez głowy ]
mixerku ---------- :))))))))))))))))))) a niemoglbys nawiedzic mnie na chacie?
kastore [ Troll Slayer ]
Krasnolud powoli zbiera się do wyjścia - Czas kończyć dzień i udać się na zakupy - rzekł - do widzenia wszystkim obecnym - ukłonił się, pozbierał ekwipunek i wyszedł w mrok
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
własnie dostałem talibańską stronę matrymoialną na mail pokaże wam : )
mi5aser [ Nawiedzający Sny ]
i jeszcze to : )
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Smutno dzisiaj w Karczmie :-(((
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Smutno dzisiaj w Karczmie :-(((
Mac [ Sentinel of VARN ]
Witam wszystkich ponownie! Holgan --> chętnie się z tobą napiję i się uśmiechnę to się od razu weselej zrobi o! - :-))))))))))))))))) Gambit --> anielica wróciła skąd uciekła, czyli na mój pulpit. Zresztą sam zobacz:
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Mac ---- napewno mi razniej :-)
Mazreth [ Pretorianin ]
"Do pomieszczenia wchodzi zakapturzona postac kobiety w meskim stroju. Rozglada sie po Karczmie i szybkim lecz spokojnym ruchem zdejmuje kaptur. Na ramiona miekko opadaja loki. Podchodzi do karczmarki... "Zielona herbate poprosze"...." Pozdr. Maz
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
To żeby była weselej, daję linka. Niektórzy już go znają. Ale ze względu prędkość karczmy będę go od czasu do czasu dawać.
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Zastanawia mnie nieobecność Magini. Czyżby się przestraszyła ewentualnego czarowania ? ;-)
Mazreth [ Pretorianin ]
Nad postacia podajaca za Viti pojawia sie zloto-czerwona, promieniujaca cieplem kula. Ciemno Ci? - spytala z troska w glosie.... ;)))) Pozdr. Maz
rothon [ Malleus Maleficarum ]
A mnie ciemno :-DDDD
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Witam! Ojoj, a cóż tu się wyprawia? Czyżby pokaz magicznych kul? Ehh, to mi przypomina kanonadę turbolaserów i dział jonowych, wtedy gdy mój S. - Star Destroyer "Żniwiarz" rozbił na atomy pewną asteroidę nieopodal Ord Mantell. Oczywiście na niej znajdowała się też baza tych rebeliantów hehehe :-))))
Mazreth [ Pretorianin ]
"Spojrzla w kierunku Rothona...My sie juz kiedys spotkalismy, prawda??? W tej samej chwili tuz przed jego nosem rozblysl jakby plomyk swiecy i po chwili zgasl...." Pozdr. Maz
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
A mnie nie :) ...Burst Rondo
Mazreth [ Pretorianin ]
"Czarodziejka odwrocila glowe w kierunku karczmarki (???) - Czy dostane ta herbate? - spytala nadzwyczj spokojnie jak na dzien, w ktorym, az tyle sie wydarzylo. Jednak kto to mogl wiedziec...." Pozdr. Maz
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Mazreth, tak tez mi sie wydaje! Chyba juz gdzies na siebie wpadlismy! :-)))))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Czrodziejko ----- dzisaj samoobsluga :))))
Los VaRIaNtoZ [ Junior ]
Jak mozecie o tym rozmawiac bublicznie.... Czarodziejko nie martw sie jesli chcesz to ja Cie obsluze :))
Viti [ Capo Di Tutti Capi ]
Głodnemu chleb na myśli :) ......hihihihi
Los VaRIaNtoZ [ Junior ]
He he ... jestem troche w stanie nie takim jak byc powinienem wiec zawsze chetnie sobie po tego.... :)
Mazreth [ Pretorianin ]
"Spokojnie Mazreth - pomyslala - mialas ciezki dzien, ale to nie powod aby dac sie sprowokowac. Moze minutka paralizu rak i twarzy go troche ostudzi. W tej samej chwili wypowiedziala zaklecie...." Pozdr. Maz
Los VaRIaNtoZ [ Junior ]
Za co ! - krzyknal - i bez skuteczenie probowal poruszyc nie czulymi juz ramionami
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Maz ----- prosze mi tu kilentow nie stresowac ... ;-))))))
Mac [ Sentinel of VARN ]
[wysoki mężczyzna wszedł do karczmy, a zobaczywszy mający miejsce pokaz magii pomyślał sobie "Wreszcie sobie pooglądam prawdziwą magię,a nie to co wczoraj robił Dawid Copperfield na polsacie i co miał czelność nazywać sztuką magiczną". Po chwili usiadł przy pobliskim stoliku i zaczął się przyglądać występowi Mazreth, wcinając przy tym upieczony przez siebie torcik]
Los VaRIaNtoZ [ Junior ]
Czar przestal dzialac - Och odrazu lepiej - odetchnal w myslach, teraz juz wiedzial ze nie nalezy zaczynac z pieknymi kobietami gdyz nie wiadomo co moze nas czekac.... Po krotkich przemysleniach odnoszoncych sie do jego dlugiej i ponurej przyszlosci rzekl: "Podaj PIWO mily czlowieku" - po czym spokojnie zasiadl za stolikiem i oczekiwal az ktos poda mu najszlachetniejszy z trunkow
Mazreth [ Pretorianin ]
" Kobieta popatrzyla prosto w oczy karczmarki - Nie dosc, ze dzis samoobsluga to jeszcze klienci jacys tacy...a slyszlam o tym miejscu tyle dobrego.. - usmiechnela sie lekko, po czym zdjela czar z uwiezionego wciaz, siedzacego nieopodal ...czlowieka (?) " Pozdr. Maz
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Malody czlowieku ???????????? no nie!!!!!!!!!!!! Tak dalej byc nie moze - ile razy w ciagu dnia mam tlumaczyc zem niewiasta???? Los 'ie padlao na ciebie czar sumtkiem i zloscia rzucony - schytasz za tabliczke i piszesz "Holgan to nieiwasta" 3 000 razy.... a piwo dostaniesz jak skonczysz ..... ;-))) czy ja cos mowial o straszeniu klientow.. ;-))))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Maz - czarodziejko wstepniaka przeczytaj - tam wyjasniono i po godzinach samoobsluga :)))))) Ale niech Ci bedzie... gosc psaniem zajety to podam Ci herbatke zielona :)
Mazreth [ Pretorianin ]
Mazreth zasmiala sie z cicha. Odwrocila sie z kierunku mezczyzny siedzacego przy pobliskim stoliku i spytala: czekoladowy?? - zagadnela. W tym smym momencie na kotuarze ukazal sie kubek wrzacej, zielonej herbaty. -O tak, tego mi teraz trzeba... - westchnela z cicha tak, ze tylko niewiasta za barem uslyszla i obdarowala ja w miare przyjaznym usmiechem....
Mac [ Sentinel of VARN ]
Holgan --> to ty chyba powinnaś przeczytać wstępniaga - obsługa do 24 ;-). A jak chce ktoś kawę, albo coś słodkiego to do mnie :-))
Calise von Krise [ Junior ]
[ Drzwi otwrzyly sie, a w nich stanol niski mezczyzna krepej budowy ciala. Na plecach znajdowal sie topor z licznymi znakami runicznymi. Jego dlugie, siemno zielone wlosy spadaly na ramiona, na krorych spoczywala pieknie wykonana zbroja. Rozejrzal sie pod znajdujacych sie tam osobistosciach i bez slowa ruszyl ku stolikowi ktory znajdowal sie w najdalszym kocie sali. Usiadl, jego ponury wzrok pwoli wodzil - to w lewo, to w prawo - wyraznie jakby czegos szukal. Po chwili jednak jego wzrok stal sie bardziej przyjazny; zdjal topor i oparl go o siciane, podszedl do karczmarki i lekko zachrypnietym glosem zapytal: "Czy dostane to dobre piwo ? " - po tych slowach na jego twarzy zarysowal sie niezgrabny usimech - widac ze usmiech nie jest tym co czesto gosci na jego twarzy.
Los VaRIaNtoZ [ Junior ]
Hmmm..... dziekuje za wyrozumialosc. Chyba lepiej bedzie gdy opuszcze to miejsce - zekl po czym wstal i skoniwszy sie nisko wyszedl przez nie dawno otwarte drzwi
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Dostaniesz panie, dostaniesz :))
Mazreth [ Pretorianin ]
Niech zgadne..Mocne Krasnoludzkie??? Zwrocila sie don Mazreth
Mac [ Sentinel of VARN ]
[Mężczyzna popatrzył na czrodziejkę z zainteresowaniem i rzekł: " Może coś słodkiego do herbaty?" To powiedziawszy wykonał nieznaczny gest i obok czrodziejki pojawił się cytrynowy torcik.]
Holgan [ amazonka bez głowy ]
No tak --- najpierw sie nie przypatrzy pozniej, idzie sobie... ech jak trudno dzis o dobrych klientow ;-))
Mazreth [ Pretorianin ]
Czarodziejka uwazniej przyjrzala sie torcikowi.... - Iluzja piatego stopnia - stwierdzila z aprobata - ale....- w tej chwili zanurzyla w nim palec i posmakowala - najesc sie nia nie mozna. Podziwiam. Wziela w reke herbate, a w druga ciasto i rzysiadla sie do stolika. Jestem Mazreth.
Calise von Krise [ Junior ]
Na twarzy nowo przybylego mezczyzy pojawil sie serdeczniejszy usmiech. Ale mimo to nie wygladal na owieczke. Chyba nikt nie chcialby zobaczyc go w furii. Ale zaraz gdy tylko zobaczyl kufel z piwem, z jego twarzy znikla jaka kolwiek oznaka radosci. Za miast tego jego oczach pojawilo sie pozadanie i wielkie pragnienie. Rzucil sie na kufel wypelniony zlocistym napojem i w krotkiej chwili oproznil go. Wstchnal : Achhhhh - nie ma to jak dobre piwo ! - po tych slowach tylko ruchem reki poprosl o jeszcze jedno...
Mazreth [ Pretorianin ]
Szanowna Karczmarko! Czy na pietrze sa pokoje do wynajecia na nocleg czy tylko dla wzglednej niekiedy przyjemnosci?- zapytala, z widocznie lepszym niz przed godzina nastrojem.
Mac [ Sentinel of VARN ]
Mężczyzna odpowiedział "Jestem Mac, choć w niektórych miejscach zwą mnie Matrim, widzę, że jesteś profesjonalistką w swoim fachu, czego jeszcze nie mogę powiedzieć o sobie, chyba, że istnieje taki fach jak robienie wszystkiego po trochu".
Calise von Krise [ Junior ]
Slyszac slowa pieknej kobiety ktora zwykla zdawac sie czarodziajka Calise rowniez zainteresowal sie noclegiem w jakze przyjaznej dla obcych ludzi karczmie. Zapomnial jednak o jednum drobnym szczegole... "Nie mam pieniedzy" - pomysla ale nie zrezygnowal, byc moze uda mu sie przespac te jedna noc, a jutro jakos odpracuje naleznosc za wynajecie pokoju
PELLAEON [ Wielki Admirał ]
Mazreth --> Pokoje są na pięterku. Sam doglądałem ich czystość i usuwałem grzyba z suf... eee, chciałem powiedzieć że pokoje są w perfekcyjnym stanie czystości i posiadają Złotą Odznakę Sanepidu :-)))))
Mazreth [ Pretorianin ]
Maz przyjrzala mu sie uwazniej - w takim razie jestes bardzo zdolny skoro udalo Ci sie bez duzego nakladu pracy opanowac iluzje 5 - go stopnia, chyba, ze w Twoim repertuarze jest tylko cytrynowy torcik - w jej oczach zaplonely iskierki...
Mac [ Sentinel of VARN ]
Mężczyzna spojrzał na siedzącą w kącie postać i rzekł " wyglądasz mi waść na krasnoluda, a dla krasnoluda jedno piwo to z pewnością za mało" To rzekłszy pstryknął palcem i nad przybyszem zawisłą beczka złocistego trunku.
Mac [ Sentinel of VARN ]
Mężczyzna odrzekł : " Droga Mazreth ja poprostu potrafię przywoływać tylko rzeczy, tudzież iluzje, związane z konsumpcją"
Calise von Krise [ Junior ]
Ekhem.... Sznowna Karczmarko, jak bedzie z tym.... - mezczyzna ziewajac powoli sounal sie na ziemie. Tak to byl dlugi i meczacy dzien, nie byl w stanie zapanowac juz nad wielkim i dokuczliwym zmeczeniem, jego stan pogorszyly takze wielkie kufle pysznego piwa, ktore chyba lekko uderzylo mu do glowy... Coz zdarza sie jedyny problem bedzie stanowil tylko kac nastepnego ranka...
Mazreth [ Pretorianin ]
Maz zasmiala sie perliscie - Niech zgadne, specjalizacja mag gastronom??? - puscila do niego figlarne oczko
Calise von Krise [ Junior ]
Jak przez sen krasnolud uslyszal slowa poczciwego Maca "Slusznie prawisz poczciwy panie jestem krasnoludem z dziada, pradziada a 70% masy mego ciala to piwo rzecz jasna " na jego twarzy nie pojawil sie usmiech, a jakis gryma ktory mial go nasladowac, bo mimo tego Calise zaraz osunal sie na ziemie i nie wygladalo na to ze zaraz mialby wstac....
rothon [ Malleus Maleficarum ]
Zalozcie watek skarby moje, bo nas Admini wyklna po raz n-ty :-))))
Mac [ Sentinel of VARN ]
Mężczyzna zrobił mądrą minę, co w jego przypadku bez wątpienia oznacza, że zaraz będzie zgrywał uczonego. "Droga Maz. Specjalizacja w jednej dziedzinie magii, nie objawia się całkowitym brakiem umiejętności w pozostałych specjalizacjach, tak jak ma to miejsce w moim przypadku."
Mazreth [ Pretorianin ]
"Alez Mac, mowiac, ze masz do czynienia z profesjonalistka, twierdzac nieskromnie miales racje... Znam sie na wszystkich dziedzinach magii, mozemy sie kiedys sprawdzis w umiejetnosciach. Lecz nie bedzie to dzis. Drogi Pellaeonie czy wskazesz mi pokoj, w ktorym bede mogla spokojnie spedzic dzisiejsza noc?
Mac [ Sentinel of VARN ]
Pozwólcie że założę nowy wątek:))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Mac ------------ juz jest !!!!!!!!!!!!!!!
Mac [ Sentinel of VARN ]
założyłem :))
Holgan [ amazonka bez głowy ]
Zapraszam jako przedstawiciel obslugi :))
HAL9000 [ Konsul ]
Witam was! Ja dalej taki przygnebony... Nawet mnie przeziebienie teraz zlamalo z tego wszystkiego... Cos na rozgrzewke poprosze...
Mazreth [ Pretorianin ]
No i co teraz??? Chyba musze rzucic Mamidlo, bo przeciez sie nie rozdwoje...
Mac [ Sentinel of VARN ]
Ja uprzedziłem, że założę , holgan nie :-))
Calise von Krise [ Junior ]
Obudzil sie. Strasznie bolala go glowa, przetarl oczy, jednak w karczmie nie zauwazuwazyl nikogo. "Hmmm..... to chyba sen" - pomyslal, zamknal zmeczone jeszcze oczy i spowrotem odplynal do swiata marzen sennych...