GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Polityka amerykańska, a jakże!

26.02.2003
14:08
[1]

Lindil [ WCzK ]

Polityka amerykańska, a jakże!

Tylko, że akurat nie o Iraku. Rozczarowanych przepraszam.
Chciałbym dowiedzieć się za to, co sądzicie, Drodzy Forumowicze, o kwestii koreańskiej. Moje skromne zdanie jest dość niepochlebne. Uważam zachowanie Georga Busha i jego administracji za appeasment czystej wody. USA za jednym zamachem tracą wiarygodność i wpływy na dalekim wschodzie praktycznie oddając cały region we władanie ChRL.
Chwilowo nie mam czasu rozpisywać się na temat szerzej, ale postaram się wpaść wieczorem i dokładniej wyjaśnić swoje stanowisko. Wspomnę tylko, że obecna sytuacja zaczyna powoli przypominać tą z roku 1950.

26.02.2003
14:13
[2]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Wczorajsza postawa usa wielce mnie zbulwersowala. Jak widac wystarczy troche postraszyc i zywnosc sie znajdzie. Nie wiem jak to ma sie do zapewnien o "osi zla" skoro robi sie wszystko byle tylko uglaskac komunistyczne wladze ktore glodza na smierc wieksze ilosci ludzi niz w Iraku mieszka. Pomachajmy troche szabelka to moze i my cos uczkniemy z pomocy humanitarnej... Zenada ;

Lindil : Twoj podpis jest wspanialy... Moge zwrocic na niego sniadanie ?

26.02.2003
14:22
[3]

Attyla [ Legend ]

"Os zla" to propaganda na potrzeby zblazowanych amerykanow. A Bush poprostu robi to co robilby kazdy na jegi miejscu szykujac sie do wojny. Zabezpiecza tyly. Lepiej chwilowo popuscic pasa zoltkom niz borykac sie z jeszcze jednym punktem zapalnym. Zwlaszcza, ze w tym punkcie nie ma ropy ani niczego rownie interesujacego a przeciwnik jest na tyle silny, ze dzialania przeciw niemu musialyby zaangazowac znacznie wiecej sil i srodkow niz Irak. Np. Trajan wybierajac sie na podboj Persji zawarl pokoj z Alemanami, Frankami i innymi choc przedtem lal ich rowno:-)))))))

Zatem nie ma co sie nerwowac. To zwykla polityka

26.02.2003
14:31
smile
[4]

Luty Tur [ Generaďż˝ ]

dobrze tak Koreńczykom, za to że:
1. zrobili badziewne cdromy LG
2. zniszczyli pienknie prosperujaca fabryke FSO
3 oszukiwali na mŚ w piłce norznej.
4. śpią na zebraniach w pracy
i wiele wiele innych żeczy

26.02.2003
14:35
[5]

Szaman [ Legend ]

Luty Tur: Czy Ty w ogole wiesz o czym jest mowa? Jezeli nie, to lepiej nic nie pisz...
Bosze... LG i Daewoo w Korei Polnocnej... :-/

26.02.2003
14:36
[6]

AK [ Senator ]

Attyla - zabezpieczanie tyłów? Ciekawe...
Najpierw USA wycofała pomoc, bodajże z olejem opałowym. Potem Korea odplombowała reaktor i zabrała się za produkcję bombek (chyba taka była kolejność, prawda?). A teraz, gdy ją ma, cóż, USA jakoś straciła zainteresowanie tym regionem, wiedząc, że ta zabawa może przypominać sex z jeżem. I to mimo tego, że Korea rzeczywiście ma to, o co oskarża się Irak, a dodatkowo robi wszystko, aby USA "obrazić".

Wniosek dla rozwijających się państw - masz bombę A to nikt cię nie będzie rozbrajać. Takie czasy, że atom, niestety, jest jedyną gwarancją nieagresji.

26.02.2003
14:36
[7]

Patrokles [ Konsul ]

Szkoda że Izrael jest tak odległy od Korei.
Inaczej można by liczyć na jakiś skuteczny rajd i zniszczenia koreańskich reaktorów jądrowych.
Tak poważnie to Kim jest groźniejszy dla świata niż tygrys z nad Eufratu. Jak mu odwali to zafunduje parę chmurek radioaktywnych i będziemy mieli drugi Czornobyl. Musi przecież przetestować kiedyś swoje najnowsze dziecko.

26.02.2003
18:38
[8]

Lindil [ WCzK ]

To, że Bush zabezpiecza sobie tyły, to i owszem, naturalne, ale powinien robić to w sposób, który nie kompromitowałby go w aż takim stopniu. Nie trzeba chyba 30 lat doświadczenia w dyplomacji, żeby dostrzec pewną niekonsekwencję w zestawieniu Korei z Irakiem. Załóżmy teraz, że Bush po rozprawieniu się z Saddamem chciałby zabrać się za Kima [czy jak on się tam nazywa - dalekowschodnie nazwiska nie trzymają mi się jakoś głowy] - toż to by był zwrot bijący na głowę wałęsowskie 360 stopni!
Jednak nie chodzi tylko o to - USA od biedy może sobie pozwolić na dyplomację słonia w składzie porcelany. Moim zdaniem, decydenci w Korei tkwią jeszcze na tyle mocno w okowach zimnej wojny, że mogą uznać amerykańskie zachowanie za oznakę słabości i przyzwolenia na jednoczenie kraju. Skoro Ameryka daje się szantażować i przemilcza oczywiste groźby oraz ignoruje demonstracje siły(!), to widać uznaje, że półwysep koreański znów znalazł się poza jej strefą bezpieczeństwa. Ja wiem, że brzmi to cokolwiek idiotycznie, ale:
a) kto powiedział, że w KRLD rządzą rozsądni ludzie
b) mimo, że ichnie pociski Waszyngtonu nie sięgną, to nie chciałbym być w skórze prezydenta, za którego kadencji Tokyo stanie się dymiącym kraterem.

LooZ^-> Nie krępuj się. To twój monitor.
Attyla-> Wiesz, Bush stwarza wrażenie, że wierzy w to co mówi, a nie wydaje mi się, by mógł być aż tak dobrym aktorem. Myślę, że w kwestii polityki programują go doradcy.

26.02.2003
21:48
[9]

waterhouse [ Novus Ordo Seclorum ]

Witam!

Brak jakiejkolwiek reakcji? No tak, w końcu nikt nie postawił w stan gotowości bombowców dalekiego zasięgu stacjonujących na Guam, ani nie przesunął lotniskowca Carl Vinson wraz z jego grupą bojową w kierunku Półwyspu. Temat zagrożenia na obszarze Korei będzie dominował także w spotkaniach Collina Powella które mają odbyć się albo już się odbyły w Seulu, Pekinie i Tokio.To tylko demonstracja siły--- na razie tylko taka. Siły USA są obecnie zbyt rozciągnięte, aby w tym konkretnym momencie angażować się w operację na pełną skalę w Korei.

Nie ma jednak dobrej opcji militarnej dla USA. Oczywiście atak wyprzedzający zniszczy pewną część arsenału armii koreańskiej, ale poand połowa tejże armii stacjonuje w pobliżu strefy zdemilitaryzowanej. Jest tam także zgromadzonych około 8,000 dział mogących wystrzelić około 300,000 pocisków w ciągu godziny w kierunku np. Seulu, które mogą zawierać ładunki biologiczne, chemiczne, i nuklearne. Straty mogą sięgnąć nawet 500.000 ofiar w ciągu pierwszego dnia wojeny. Nie można zapominać że wg. Niepotwierdzonych danych siły koreańskie mogą posiadać rakiety zdolne osiągnąć cele na Zachodnim Wybrzeżu. Dopóki nie będzie skutecznego systemu obrony przeciwrakietowej, co stanie się najwcześniej w 2004 r., USA mogą być zagrożone tego typu atakiem.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.