GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Miłość i zdrada

25.02.2003
08:11
smile
[1]

leszko [ Konsul ]

Miłość i zdrada

I kto by ppomyślał że ja tu coś takiego napisze, ale może musze sie komuś wyżalić....
Żyjesz z kimś czujesz że to jest to! że to własńnie ta osoba.lecz tu nagle dowiadujesz się :
Zdrada to cios, którego nie oczekujesz. ... I tak rozpozyna
się kolejny, bardzo smutny etap mojej drogi. Myslimy że tak już powinno być! ale to nie tak, tabletki nasenne to tylko na krótką mete pomogą. Ból i cierpienie eech... Tylko sie powiesić bo tak naprawde umiera cząstka własnego siebie....

25.02.2003
08:20
[2]

TzymischePL [ Senator ]

Leszko ja osobiscie uwazam, ze jesli jest Milosc to nie ma miejsce na zdrade. Jesli pojawia sie zdrada to po prostu nie bylo milosci. Jesli nie bylo milosci to znaczy ze ten zwiazek to nie bylo to....

25.02.2003
08:27
[3]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

Tzymishe - czy ja wiem... Owsze, w tym co mówisz jest wiele prawdy, ale postaw się w sytuacji, jaką mieliśmy w American Buety (jak to sie pisalo?) Te małżeństwo się przedtem kochało, dopiero czas, starość i los zniszczył tą parę...

leszko -> Mam nadzieję, że tobie się to nie zdarzyło. Sam wiem co bym czuł, gdyby moja mnie zdradziła... Boże, chyba bym z mostu skoczył...

25.02.2003
08:27
smile
[4]

matchaus [ Legend ]

Przyznam się szczerze, że choć jestem starym cynikiem, to jednak poczułem ukłucie w sercu i stare wspomnienia wróciły...

leszko --> Trzymaj się chłopie! Trzeba wytrwać, wytrzymać i uwierzyć, że słońce jeszcze zaświeci!
Wierz mi, że są kobiety godne Twojej miłości!

25.02.2003
08:34
[5]

leszko [ Konsul ]

Najciekawsze w tym że tak zawsze trafiałem! - lecz teraz myślałem inaczej... Boże...
mówiła że nigdy niechciała mnie stracić a tamto to była chwila i że teraz niemoże mi spojrzeć w oczy... ech....
Najgorsze w tym że mój ból miesza się z żółcią i wyżera mnie od środka przez kobiete którą kochałem - dla której dawałem wiele-

25.02.2003
08:38
[6]

reksio [ Szerzmierz Natchniony ]

leszko - > Teraz rozumiem ogrom twojego cierpienia. Dlaczego ogrom? Bo jej ufałeś. Ufałeś i kochałeś. Gdyby to był związek typu "różowy plastik", w którym na przemian byś się z nią lizał i uprawiał... to ja takie rozstanie bym zniósł. Ale skoro ty JEJ UFAŁEŚ i ją kochałeś, to zdrada boli szczególnie. Tak jakby rodzice ci nagle powiedzieli: "Spieprzaj z naszego domu!"

25.02.2003
09:17
smile
[7]

leszko [ Konsul ]

I co dalej.. co robić gdy zycie straciło sens?, a skrzydła opadły.?
Może to już mój los nagrobowcach siadać nieme mieć harfy i słuchaczy głuchych albo umarłych.!

25.02.2003
09:33
[8]

Attyla [ Legend ]

To idz do supermarketu, kup 1,5 kg sensu i zapisz sie na kurs pilotazu.
I jest takie powiedzenie: "tego kwiatu to pol swiatu".

No i przybij sie do krzyza i zaspiewaj piosenke finalowa z Brian's life

25.02.2003
10:03
[9]

gofer [ ]

Attyla - >

nie dam obłarzać moich przyjaciół zwykłemu tłepowi...
głuchnąć nim o ziemię!

:))

kocham Żywot Błajana :)

25.02.2003
11:42
[10]

leszko [ Konsul ]

A może płakać? czy tu łzy pomogą?

25.02.2003
11:45
[11]

Drackula [ Bloody Rider ]

leszko idz na jakas dyske, poznasz mila pania, zabawisz sie i od razu bedzie Ci lzej na duszy, a moze nawet przestaniesz rozpamietywac.

25.02.2003
11:48
[12]

Chupacabra [ Senator ]

idz do sklepu, kup pol litra, walnij se i poleszy sie:) Ja bym proponowal znaleac tego goscia, walnieciu jemu pewnie tez by ci ulzylo:))

25.02.2003
11:56
[13]

Drackula [ Bloody Rider ]

Facet i nie wiez w takie brednie ze to chwila slabosci a ona Cie kocha nadal. Skad mozesz miec teraz pewnosc ze nie zrobila by tego raz jeszcze przy pierwszej lepszej okazji. Brzmi to brzydko ale kopa w zyc i papa. Przyjaciolmi tez raczej nie zostaniecie, bo to sie wyklucza. Przyjazn sie konczy wraz z miloscia.

25.02.2003
12:02
[14]

Attyla [ Legend ]

Chupacabra - szkoda brudzic sobie rece...
A ty leszko zamiast grac cierpienia mlodego Wertera lepiej powiedz jej "zegnam pania oziemble" i zainwestuj swoj czas w cos wartego zachodu. W kazdym razie lepiej zawczasu wywiedziec sie, ze dana kobitka jest zwykla zdzira i nie popelniac bledow o bolesniejszych konsekwencjach. Musisz uczciwie sobie odpowiedziec czego zadasz od ewentualnej partnerki i czy sam potrafisz spelnic te same wymagania. jezeli wreszcie znajdziesz taki obiekt to bie przejmuj sie pierdolami w dodzaju denka sloikow w okularach czy jakies inne "defekty" w sensie aparycji. To nieistotne drobiazgi. Bedziesz szczesciazem, jezeli trafisz cos co bedzie takie jak chcesz i jeszcze wyglada. Ja jestem:-)))))))) W kazdym razie pamietaj, ze najlepszym kosmetykiem dla kazdej kobiety jest uczucie. Wystarczy podrapac za uchem a wyladnieje w mgnieniu oka.-)))))

jezeli zas sam nie bedziesz w stanie wytrzymac kryteriow narzuconych wymarzonej wybrance, to lepiej odpusc sobie. Chcesz wiernej - badz wierny. chcesz madrej i inteligentnej to sam powinienes byc przynajmniej taki itp. Zreszta jak przyjdzie czas to i tak oslepniesz i bedziesz niewrazliwy na wszelkie informacje.:-))))))))

25.02.2003
12:59
smile
[15]

leszko [ Konsul ]

Ja już przemieniłem się w Konrada Wallenroda - są wspomnienia, dylematy i ból.. oraz niepewność...

25.02.2003
14:42
[16]

leszko [ Konsul ]

Boże mój Boże czemuś mnie opuścił???

25.02.2003
15:06
smile
[17]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

leszko ---> nie histeryzuj. Ja tez przez to przechodzilem i zaluje, ze nikt mi wtedy tego nie powiedzial. Rozczulalem sie nad soba pol roku, i bylo to zmarnowane pol roku...

25.02.2003
16:42
[18]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

leszko --->

Jedynie, ukochana, błagam twej litości
Z głębi przepaści mrocznej, gdzie serce me kona!
Wszechświat to czarny, nad nim z ołowiu opona,
Tam przestrach i bluźnierstwo nurza się w ciemności.

Słońce bez żaru nad nim wznosi się pół roku,
Drugie pół roku ziemię okrywa noc czarna.
Jest to kraj bardziej nagi niż ziemia polarna;
Ni zwierza, ni zieleni, ni drzew, ni potoku!

I nie ma zgrozy większej, straszniejszej na ziemi
Nad zimną srogość słońca z blaski lodowemi
I ową noc bezmierną wiecznego chaosu.

Zwierzętom najpodlejszym zazdroszczę więc losu,
Bo sen je w odrętwiałość bezmyślną spowija:
Tak z wrzeciona się wolno nić czasu odwija!

Wiem, o co chodzi, ale nic więcej nie mogę powiedzieć. Musisz sobie z tym poradzić sam, albo się poddać. Jest takie powiedzenie Seneki, o prawdziwości którego też przekonałem się o jeden raz za dużo - "nie buduj domu na piasku, a szczęścia na sercu kobiecym"... Życzę Ci tylko jednego - nie daj się złamać!

25.02.2003
16:53
smile
[19]

gladius [ Óglaigh na hÉireann ]

Oj tam, kazdemu sie zdarza takie cos, zanim znajdzie sie wlasciwego partnera/partnerke. Nie dramatyzuj, jasne, ze jest Ci przykro i smutno, ale to przejdzie. Najlepiej rozejrzec sie za kims innym, zareczam Ci, ze jest mnostwo cudownych kobiet na swiecie, z czego kilka na pewno w Twoim najblizszym otoczeniu.
Trzymaj sie!

25.02.2003
17:18
[20]

Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]

skąd ja to znam Leszko...:(

25.02.2003
17:29
[21]

dawidowe [ Generaďż˝ ]

Skoro zdradziła to musiła byc niewarta twojej miłości. Lepiej się dowiedziec jaka była niż kiedy by wszytko zaszło zadaleko. To kiedyś mija/ Bo wcześniej czy później spotkasz tą która bedzie Cię kochała i nie w głowie jej bedzie ktoś inny. Widocznie tamta Cię mnie kochała niż to mówiła. Będzie dobrze. \najlepszy, lekatstwem bedzie nowa przyjacóólka. A może wraz z nią przyjdzie nowa miłość.........

25.02.2003
17:42
smile
[22]

Drackula [ Bloody Rider ]

Dawidowe masz faceta?????????

25.02.2003
20:31
[23]

Xerces [ Konsul ]

Czym jest miłość? Niestety, niewielu ludzi zna odpowiedź na to pytanie. Rozwodziłem się już na ten temat na innych wątkach, gdzie ludzie mieli podobny problem. Czy jednak ten co kocha, kocha naprawdę? Wiesz, zauroczony czy zakochany zawsze powie to samo – że jest zakochany. Ja niedawno też padłem ofiarą losu. Zakochałem się jednostronnie i trwałem w tym bólu przez dwa i pół roku. Kiedy już mi przeszło to zdałem sobie sprawę że to nie była miłość bo tak naprawdę nigdy podświadomie dziewczynie nie ufałem, a przecież zaufanie to podstawa każdego związku. Największym mankamentem jest, że każdy zauroczony powie że zaufanie w związku istnieje mimo że go nie ma. Występuje tu klasyczny podział na świadomość i podświadomość. Czy miłość stoi obok zdrady? Niektórzy twierdzą że tak, niektórzy twierdzą że w każdej miłości dochodzi do zdrady w mniejszym lub większym stopniu. Kolejna grupa sądzi że w miłości nie ma miejsca na zdradę. Jeszcze inna że miłość nie istnieje.
Leszko, nie znam dokładnie twojej sytuacji bo powiedziałeś bardzo mało. Ale czy w miłości nie powinno być takiego uczucia jak sztuka wybaczania? Nie wiem na jakiej zasadzie Cię zdradziła więc trudno mi tu coś sprecyzować. Jeśli zdradziła cię psychicznie – czyli woli przebywać z kimś innym z którym woli spędzać czas – to wydaje się to dość jednoznaczne – zdrada aktywna. Ale musisz się też zastanowić czy to aby nie przyjaźń. Jeśli zdradziła Cię fizycznie – czyli wiadomo co – to zdradziła Cię biernie. Mówisz że chciałaby aby wszystko było tak jak poprzednio. Może akurat tego jednego dnia zgłupiała? Zdrada bierna to tylko zdrada fizyczna i nic więcej. I teraz odpowiedz sobie na pytanie czy miłość to przywiązanie fizyczne czy psychiczne? Faktycznie odpowiesz że to powinno iść w parze i będziesz miał rację. Łatwo mi tak smęcić gdy sam nie przeżyłem zdrady, ale wydaje mi się że gorzej bym się czuł gdybym został zdradzony psychicznie. Z tych dwóch bólów zdrady wydaje mi się że fizyczny jest mniejszy. Chociaż ten ból też był by straszliwy.
Ja bym na twoim miejscu starannie poczekał co się będzie dziać dalej. Wiem, że to ciężkie bo dziewczyna nieźle nadszarpnęła twoje zaufanie i będziesz potrzebował bardzo dużo samokontroli. Jeśli żałuje tego co zrobiła – to już nigdy tego nie powtórzy. Jeśli zrobi to ponownie – to możesz powiedzieć „żegnam” bo widać że chyba jeszcze nie za bardzo wie co to miłość. A ty faktycznie otwórz oczy czy ta jedna jedyna nie jest gdzieś w pobliżu, bo często przez takie sprawy nie widzisz tej która jest naprawdę wartościowa, a ona może być na wyciągnięcie ręki.

Jak każdemu innemu pokazałem Ci tylko możliwe ścieżki, ale ty zadecydujesz którą pójdziesz: zapomnieć, czy zgodnie z zasadą miłości wybaczyć i dać szansę.

I pamiętaj: nie pozwól aby kłopot z dziewczyną przysłonił Ci całe życie bo to najgorsza droga którą możesz obrać.

Pozdrawiam wszystkich. Jak zwykle jest to tylko moja opinia.

25.02.2003
20:55
[24]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

Xerces ---> Miłość jest jak porcelana. Rozbitą można skleić, ale rysy pozostają...

25.02.2003
21:02
[25]

Xerces [ Konsul ]

Ezrael -> tu niestety masz racje. Ale powiedziałem że to tylko jedna z możliwości.

25.02.2003
21:48
smile
[26]

Pik [ No Bass No Fun ]

Tzymische ===> zgadzam sie w 100% (liz ;P )

Xerces ===> ladnie napisane, az milo sie czyta.

25.02.2003
22:07
[27]

pan_lunatyk [ Pretorianin ]

MIałem napisać na Polski os woim uczuciu posłuchajcie:

Kochanie!
Tyś mej miłości żar
Twe oczy są tak jak diamenty:
piękne i wieczne!
Twoje ręce są delikatne jak aksamit
a usta sączerwone jak róże
i słodkie jak miód.
Twe prześliczne jasne blond włosy
lśnią pięknie w promieniach zachodzącego słąńca.
Moje życie wygllądałoby inaczej
Gdyby nie ty - gwiazdeczko miła!

26.02.2003
07:33
[28]

leszko [ Konsul ]

Xerces --=> świetnie tu przedstawiłeś sprawe, twoja wypowiedz wiele daje do myślenia,.... co jest dlamnie dobre?

Dzięki!
naprawde mi to wczymś pomogło! coś dodało otuchy!

;-))

26.02.2003
07:59
smile
[29]

JayZ [ Junior ]

leszko trzymaj sie chłopie, chyba nie powiesz mi że z takiego powodu chcesz się chlastać...wiem że ją kochałeś, może nawet teraz kochasz, ale jeśli ona tak postąpiła to znaczy że jest nie warta twojego uczucia...i to czy to była chwila czy nie, wcale jej nie usprawiedliwia!! nie!nie!jak by cię naprawdę kochała to w trakcie podejmowania tej decyzji pomyślała by o tobie leszko...a wiec jeszcze raz ci mówie LESZKO!! NIE ŁAM SIĘ!!!

26.02.2003
08:02
smile
[30]

JayZ [ Junior ]

a jeszcze pytania mam do ciebie Leszko:
1.jak długo chodziliscie?
2.jak czesto sie spotykaliscie?
3.czy planowaliscie wspólną przyszłość?

26.02.2003
08:09
[31]

leszko [ Konsul ]

1. ok 360 dni
2. 12/24h
3. Ja tak.

26.02.2003
08:10
[32]

mikmac [ Senator ]

Jak raz sie tego dopuscila to juz nigdy nie bedzie mozna jej ufac.

Pozostaje jedynie tekst na pozegnanie "zegnam ozieble z domieszka ironii" i wziecie sie porzadnie za siebie.

Zamiast siedziec w domu i rozpaczac musisz sie wziac w garsc. Spotykaj sie ze swoimi kumplami, niekoniecznie nowymi - najlepiej ze stara paczka. Zabierz sie ostro do pracy, przygotuj sie do matury czy napisz dyplom - w zaleznosci co tam robisz. Znajdz sobie zajecia tak aby niestarczylo na zale. Po jakims czasie przejdzie i bol w sercu zniknie.

Jak mowil Piotrasq - jak sie nie wezmiesz za siebie to przebablujesz kuupe czasu.

26.02.2003
09:07
smile
[33]

JayZ [ Junior ]

Leszko twoje odpowiedzi dały mi dużo do myślenia, okres niecałego roku to nie jest tak dużo znowu, a to że tylko ty planowałeś wspólną przyszłość a ona nie...sam się zastanów...
a jeszcze jedno pytanie:
1. Ty ją przyłapałeś na zdradzie, czy ona sama ci o tym powiedziała?

26.02.2003
09:24
[34]

leszko [ Konsul ]

1. Ona sana TAK JAK NAPISAŁen na poczatku

26.02.2003
09:33
smile
[35]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

leszko ----> nie jest to, wbrew pozorom, okolicznosc lagodzaca.
Moze przemawia przezemnie przedawniony uraz, ale nie jest to rzecz to wybaczenia. Domyslam sie, w jakim stanie teraz jestes i wiem po sobie, jak trudno przyjmowac slowa od innych, ale znajdz sobie kogos innego.

26.02.2003
09:50
[36]

Attyla [ Legend ]

Piotrasq - to czy to jest czy nie jest okolicznosc lagodzaca, to kwestia gustu. Dla mnie czy dla ciebie nie ale zapewne sa tacy, dla ktorych i sama zdradanie jest niczym nagannym. W kazdym razie gdybym sam nabyl wiadomosc, ze moja luba zapragnela odmiany, to nie potrzebowalbym nawet chwili na podejmowanie decyzji. Ale, tak jako rzeklem nie moze to stanowic wykladni stosownego postepowania dla kazdego.

26.02.2003
09:55
[37]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Attyla ---> i tak nie sadze, zeby leszko kierowal sie slowami, jakie tutaj piszemy.

26.02.2003
10:28
[38]

leszko [ Konsul ]

Wszyskie uwagi biore do siebie i je analizuje na swój sposób...

26.02.2003
10:39
[39]

PalooH [ Generaďż˝ ]

No to teraz moja wersja
Albo zmienisz partnerke, albo sie z tym pogodzisz. Nie wiem w jakich to bylo okolicznosciach, ale sa tacy ludzie dla ktorych istnieja okolicznosci lagodzace (np. ja). W moim przypadku dziewczyna wyjechala na studia i nie widzielismy sie za czesto, jej sie przytrafilo i mnie kilka razy, ale teraz wrocila i jestesmy razem. I jeszcze jedna z moich teorii
pier....... milosc, ona nie trwa wiecznie a uczucie, ktore bedzie towazyszyc twojemu zwiazkowi to przywiazanie i jego odlamy, takie jak przyjazn, zrozumienie czy tolerancja. Wszystko zalezy od podejscia, czy sie bedziesz mazal jak "chlop" czy zaczniesz kozystac z tego krotkiego zycia zgodnie z wlasnym sumieniem i z jak najwieksza doza zadowolenia z niego.

26.02.2003
10:47
smile
[40]

Attyla [ Legend ]

Piotrasq - tez tak sadze:-))))))

leszq - rozumiem, ze to wariacja z powiedzenia komisarza Ryby: "Policja pracuje we wlasciwym sobie rytmie"?:-)))))))))

PalooH - nie przesadzaj. To co piszesz sugeruje zupelna stagnacje. Tymczasem malzenstwo jest jak wulkan. Przez dlugi czas jest spokoj i stagnacja. Potem dochodzi do erupcji. Znowu romantyczne kolacyjki, spacery, przytulanie i cala reszta. tak jakby czlowiek wrocil do poczatku:-))))))) nie wiem jak u innych ale u mnie zdaza sie to mniej wiecej raz do roku i trwa zwykle kilka miesiecy:-))))))) Wtedy zawsze wybieramy sie znowu ma miesiac miodowy:-)))))))) W tym roku do Bulgarii:-)))))

26.02.2003
10:52
smile
[41]

PalooH [ Generaďż˝ ]

Attyla ~~> jaka stagnacja??? wezmy tu przyjazn pod uwage - nie wiem jak ty ale z przjaciolmi ja sie raczej nie nudze (w zwiazku dochodzi watek erotyczny, wiec jak tu sie nudzic? :) )

26.02.2003
10:57
smile
[42]

Attyla [ Legend ]

Stagnacja w sensie braku wzlotow:-))))))) A nudzic sie rzeczywiscie jest raczej trudno:-)))))) Kobiety jednak maja w sobie cos takiego co albo doprowadzi cie do szalu albo do blogostanu:-)))))))))

26.02.2003
11:23
smile
[43]

PalooH [ Generaďż˝ ]

Attyla ~~> zgadzam sie w 100% :) i jak was nie kochac :P

26.02.2003
12:38
smile
[44]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

PalooH ---> Attyla nie jest kobieta :)))))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.