GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Nagrody za głupiom śmierć

22.02.2003
21:17
smile
[1]

KUBOS [ Pretorianin ]

Nagrody za głupiom śmierć

Czytałem o takich nagrodach a były to nagrody Darwina czy jakoś tak i nigdy bym nie przypuszczał że można być tak głópim żeby skończyć ze sobom. Np: facet łowił ryby prądem ale zapomniał przy tym wyjąć nogi z wody albo inny przykład koleś chcąc zabić te cholerne wiewiórki żócał wnie sztabami żelaza tylko źle wymierzył i jedna ze sztab odbiła się od gałęźi i wylądowała mu na głowie natóralnie kończąc jego źywot. Jesli słyszeliście o durnych zejściach to napiszcie.

22.02.2003
21:20
[2]

Dabster [ Byle do przodu... ]

Naprawde marna prowokacja :) Trenuj a moze bedzie Cie stac na cos wiecej niz robienie bledow... :)

22.02.2003
21:20
[3]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

OK- Facet wysłał bombę pocztą i mu ją zwrócili bo nie nalepił znaczka.

22.02.2003
21:21
[4]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

Już był o tym wątek...
Ps. Lepiej otwórz sobie słownik ortograficzny...

22.02.2003
21:25
smile
[5]

KUBOS [ Pretorianin ]

Sory za błędy ale mimo iż na nie prubóje uważac to i tak je robie już taki jest ciężki żywot dyslektyka jeszcze raz przepraszam .

23.02.2003
08:51
smile
[6]

rothon [ Malleus Maleficarum ]

Widze nastepny.

23.02.2003
08:57
smile
[7]

flame [ Generaďż˝ ]

Zauważyłem , że za dużo jest tych dyslektyków w dzisiejszych czasach. Może poprostu trzeba wziąść się do nauki?

23.02.2003
09:03
[8]

Alerik [ Diabolo Pomidoro ]

To nie takie łatwe flame.
Jeśli jesteś dyslektykiem to nawet przepisując robisz błędy.

23.02.2003
09:04
smile
[9]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

ja jestem dyslektykiem i wcale ze mną nie jest tak źle (chyba) :) dzięki foum trochę się wyrobiłem :)

23.02.2003
09:06
[10]

Alerik [ Diabolo Pomidoro ]

https://www.btsnet.com.pl/majkowscy/jarmark/darwin.html

23.02.2003
09:34
smile
[11]

Xelloss [ Senator ]

Ja wciaz pamietam polaka, ktory dla pokazania jaki jest meski odcial sobie glowe pila lancuchowa :).

23.02.2003
10:46
smile
[12]

bone_man [ Powered by ATI ]

Ja pamietam kola co chcial popelnic samobojstwo i tak: Stal na moscie, do szyi przywiazal sobie kamien na sznurze, napil sie trucizny, podpalil, i mial pistolet. Spadajac celowal sobie w glowe, ale nie trafil i pocisk przestrzelil sznur, uwalniajac go od kamienia. Wpadajac do wody zgasil sie, napijajac sie wody zwymiotowal trucizne. Nastepnie wzieli go do szpitala i tam umarl z wyziebienia. Glupie nie? :)

23.02.2003
10:53
[13]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Bone_man --> :-))))

23.02.2003
11:03
[14]

Grzybiarz [ Badacz Ściółek ]

fajnych masz kolegów

23.02.2003
11:09
smile
[15]

Allan2002 [ Konsul ]

Hmm to zadna prowokacja... jesli sie nie wie do najlepiej zjechac kogos, co nie?... Takie nagrody faktycznie istnieja. W tamtym roku mozna bylo o nich poczytac m.in. na Onecie.
A jak ktos nie widzial dyslektyka w akcji to tez po kiego chu..ja zabiera glos ?... Ja widzialem kiedys kolesia ktory mimo ze mial ksiazke przed soba robil takie byki ze mnie az slabo sie robilo. To jest choroba.. a widac tutaj brakuje tolerancji lub intelektu albo jednego i drugiego.
Pozdro.

23.02.2003
11:20
[16]

TeadyBeeR [ Legend ]

To ,ze nagrody istnieja to wie chyba kazdy (?) . Link do oficjalnej strony z kupa nominacji , zwyciezcami i zasadami na dole.

A co do dyslekcji to w wiekszosci przypadkow po prostu lenistwo "chorego" i glupota rodzicow. Usiadzie taki szczyl 11 letni do kompa i siedzi przed nim calymi dniami , a rodzice zadowoleni ,ze cicho siedzi. Zamiast tego poczytalby troche ksiazek czy odrobil prace domowa. Ale nie , on jest dyslektykiem.

23.02.2003
11:38
[17]

bone_man [ Powered by ATI ]

TeadyBeeR --> dobrze, ze napisales w wiekszosci przypadkow u mnie w klasie jest chlopak co jest dyslektykiem i czwiczy pisanie etc. na polskim z nauczycielka i sa postepy. Trzeba miec silna wole i chciec...

23.02.2003
11:41
smile
[18]

TeadyBeeR [ Legend ]

Niektorzy na prawde maja problemy ,ale znaczna czesc woli sobie wyrobic papierek i olac to. Wielu moich kolegow na 2 lata przed matura uswiadomilo sobie nagle ,ze sa dyslektykami i mieli z glowy. Teraz po prostu ludzie szybciej dochodza do wniosku , ze "warto" byc dyslektykiem.

23.02.2003
11:47
[19]

dawidowe [ Generaďż˝ ]

Trzeb jednak pamiętać że takie papierek wcześniej czy później wyjdzie!I dopiero wtedy każdy sie zastanowi czy był naprawdę dyslektykiem czy leniem patentwanym

23.02.2003
15:20
[20]

Cuphay [ Mroczna Dusza ]

Polecam dwie książki Wendy Northcut. Chyba nie muszę pisać co w nich znajdziecie? ;-)

23.02.2003
15:22
[21]

Cuphay [ Mroczna Dusza ]

Sorry za dwa posty, ale zapomniałem dopisać że Wency Northcut jest pomysłodawcą nagrody Darwina i autorką darvinawards.com

23.02.2003
15:26
smile
[22]

rotfl [ Konsul ]

NIE ĆERPIEM ANALFABETUF !!

23.02.2003
15:51
smile
[23]

Alerik [ Diabolo Pomidoro ]

nie muf tak!!!

23.02.2003
16:22
smile
[24]

xanat0s [ Wind of Change ]

w wiosce, gdzie moj wujek ma dzialke, jakiemus kolesiowi przestal pracowac rozrzutnik obornika. wsadzil leb, zeby sprawdzic co jest nie tak. maszyna zadzialala :) co mu sie stalo mowic nie musze...

23.02.2003
16:24
[25]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Po prostu się ,,zaoborzył"

23.02.2003
17:02
smile
[26]

KUBOS [ Pretorianin ]

Alerik --->dzięki za zrozumienie
Allan2002--->widać som jeszcze osoby które to rozómiejom
TeadtBeeR---> 11 lat to ja mniałem kiedy królowały jeszcze Atarynki i C64 a co siętyczy moich rodziców to od początkó widzieli że coś jest nie tak tylko nauczycielka w 8 klasie dopiero zdecydowała się wysłać papiery do poradni.
Ja wiem że robie błendy ale staram się nad ty pracować ale naprzykład niektórzy ludzie mi w tym nie pomagajom np krytykójąc mnie a tak jest na foróm naszczęście som jeszcze ludzie rozumiejący mój problem iza to im dziekuję bo gdyby nie oni to nie pisał bym na forum.

23.02.2003
17:22
[27]

Kapitan KloSs [ Ramzes VII MiĆki ]

hahah i zjadl go kot :D

23.02.2003
17:42
[28]

Midgard01 [ Made in China ]

KUBOS ---> Ja też jestem dyslektykiem pełną parą więc cię rozumiem, jednakże to chyba nie jest takie trudne, aby otworzyć Worda, który sam poprawia prawie wszystkie błędy!

23.02.2003
17:58
smile
[29]

KUBOS [ Pretorianin ]

Midgard01--->Też na to wpadłem ale ja internet mam tylko w pracy a tu niema worda a co najgorsze niemoge go zinstalować bo tu niema cd-romu

23.02.2003
18:02
[30]

Midgard01 [ Made in China ]

KUBOS ---> No tak... Ale z tego co zaobserwowałem, to Word wejdzie już na 28 dyskietek!:)

23.02.2003
19:23
smile
[31]

KUBOS [ Pretorianin ]

Midgard01 ----> Tak tulko że dostemp do dyskietki ma tylko Administrator a ja nawet jej niewidze w systemie

23.02.2003
20:01
smile
[32]

pawel020 [ Carnivale ]

ja robie coraz wiecej bledow odkad zaczalem odwiedzac forum :) ale przyznam sie ze jestem dyslektykiem i pewnie nim pozostane :)

rotfl ----->>>>>> analfabeta a dyslektyk to dwie inne osoby ,dyslektyk robi byki w tekscie a analfabeta nie potrafi zrozumiec czytanego tekstu (z tego co wiem :)

23.02.2003
20:30
smile
[33]

KUBOS [ Pretorianin ]

pawel020 ----> miło znać kogoś kto ma taki sam problem .

23.02.2003
21:15
smile
[34]

Ameno [ Legionista ]

oto pewien artykul nie pamiętam skąd, ale poczytajcie mozna spasc z krzesła ze smiechu........






Umrzeć jak ostatni kretyn

Co roku internauci wybierają laureatów Nagrody Darwina - za bezsensowną śmierć

Zaspane dziewczę usiłujące przegryźć kabel elektrycznego budzika. Dziarski urlopowicz, który skoczył z łodzi w morską toń, zapomniawszy, że nie umie pływać. Wytrwały wędkarz, który przywiązał się do skały, jakby nie wiedział, że nadciąga przypływ. Dociekliwy badacz przecinający umieszczony w imadle granat ręczny piłą tarczową. Taksówkarz, który podjechał pod same dysze startującego wielkiego odrzutowca.

MAREK KAROLKIEWICZ 2003-01-07
Oni wszyscy zginęli w sposób absolutnie bezsensowny, głupi, wręcz niewiarygodny. Swą śmiercią wyświadczyli jednak innym przysługę, usunęli bowiem swe "idiotyczne" geny z zasobu genetycznego ludzkości. Nie przekażą ich już potomstwu, zwiększając przez to wydatnie szansę homo sapiens na przeżycie. Za tę mimowolną zasługę przynajmniej niektóre ofiary własnej bezmyślności otrzymują pośmiertnie nagrodę imienia twórcy teorii ewolucji i doboru naturalnego, Karola Darwina. Laureatów niezbyt chwalebnego wyróżnienia wybierają co roku internauci na stronie Nagrody Darwina. Oni też proponują odpowiednich kandydatów. Ci, którzy spowodowali szczególnie niewiarygodny wypadek, lecz przeżyli, mogą liczyć na Zaszczytną Wzmiankę. Niektóre opowieści o głupich zgonach zostały zdemaskowane jako "legendy miejskie", swego rodzaju współczesne bajki z zazwyczaj makabryczną treścią, jednak większa część jest prawdziwa. Najbardziej znanym laureatem jest zapewne anonimowy instruktor z USA, który z takim zapałem wyjaśniał swym uczniom tajniki skoków spadochronowych, że kiedy sam rzucił się z samolotu w przestworza, dopiero w powietrzu zorientował się, że zapomniał najważniejszego - spadochronu. Nie zapomniał natomiast kamery wideo, która uwieczniła jego ostatni lot.

Zbrodnia nie popłaca
Przekonało się o tym sześciu dakoitów (bandytów) z Bangladeszu, którzy najwidoczniej oglądali zbyt wiele gangsterskich filmów. "Przemyślni" złoczyńcy zablokowali samochodem drogę, zamierzając obrabować pojazd, który się zatrzyma. Wkrótce potem nadjechała masywna ciężarówka z ładunkiem żywych krów i jej kierowca nie miał szans na szybkie hamowanie. Ciężarówka z hukiem przedarła się przez blokadę. W zmiażdżonym samochodzie zginęło pięciu złoczyńców, szósty został ciężko ranny. Nie przeżyła także jedna krowa. Nie wiemy, czy dusze niefortunnych rabusiów pocieszy nominacja do Nagrody Darwina.


Do tragicznego końca prowadzą niekiedy szlachetne intencje. Doświadczyli tego dwaj niemieccy ekolodzy, którzy usiłowali oswobodzić świnie z wielkiej farmy pod Bonn, aby oszczędzić im okrutnej śmierci w rzeźni. 2 tys. potężnych tuczników i macior przetoczyło się przez nagle otwartą bramę w pędzie ku wolności, tratując swych obrońców na śmierć.

Ale i Polacy nie są od macochy. Ze wszystkich "darwinowców" być może najbardziej wstrząsnął światem "polski rolnik Krystof Azninski", który w 1995 r. w stanie upojenia alkoholowego uciął sobie głowę piłą łańcuchową, aby udowodnić równie podchmielonym kompanom, że jest twardym facetem. Podobno jeden z towarzyszy naszego macho powiedział potem: "To śmieszne. W młodości lubił nosić bieliznę swojej siostry, ale zmarł jak mężczyzna".

Także w 2002 r. nie zabrakło zgonów wywołujących najwyższe zdumienie. Prawdopodobnie

Nagrodę Darwina zdobędzie młodzieniec o imieniu Gerald

ze stanu Colorado, który przeniósł się na tamten świat w marcu 2002 r. Przydybany przez policję w skradzionym samochodzie postanowił uciekać pieszo i jednocześnie odstraszyć ścigających go funkcjonariuszy, strzelając na ślepo, przez ramię. W biegu oddał trzy strzały, czwartą kulę wpakował sobie prosto w głowę.

Wszystko wskazuje na to, że laureatem zostanie również pewien chwat z Chorwacji, który w styczniu piłą łańcuchową rozcinał ręczny granat, pragnął bowiem uczcić początek nowego roku i szukał w granacie prochu na fajerwerki. Poczynania te skończyły się efektownym "bum!" i w konsekwencji pogrzebem. Granaty ręczne odgrywają przy wielu głupich zgonach istotną rolę. Pewien niemiecki historyk amator postanowił przekonać się, jak zbudowana była ta broń Wehrmachtu. W tym celu umieścił obiekt badań w imadle i przecinał go piłą tarczową w nadziei, że uzyska dwie połówki i zobaczy przekrój. Czyż nie przewidział, że przeznaczeniem granatu ręcznego jest wybuch? Dwaj austriaccy patolodzy dokonujący sekcji zwłok stwierdzili, że z mózgu denata zostało niewiele. Nie jest pewne, czy miłośnik granatów urodził się tak odmóżdżony, czy też eksplozja zniszczyła organ przynajmniej teoretycznie przeznaczony do myślenia.

Zazwyczaj darwinowskie nagrody przypadają gamoniowatym kryminalistom, w 2002 r. na Zaszczytną Wzmiankę zasłużył jednak pewien pakistański sędzia. Osobnik oskarżony o nielegalne posiadanie granatu ręcznego zaklinał się podczas procesu, że granat to tylko atrapa. Dociekliwy sędzia wyciągnął zawleczkę... Jak można przewidzieć, rozprawa zakończyła się z hukiem. Niefortunny prawnik odniósł liczne obrażenia, ale przeżył. Gdyby zginął, z pewnością otrzymałby "całego" Darwina. Prawdopodobnie nagroda ta przypadnie niejakiemu Danielowi z Pensylwanii, który w lutym 2002 r. podążył wraz z kolegami na pole, by doskonalić swój strzelecki kunszt. Zamiast jednak wybrać jako cel kamienie czy butelki, dziarscy farmerzy prowadzili kanonadę do izolatorów podtrzymujących przewody wysokiego napięcia. Kiedy odstrzelili sześć izolatorów na dwóch słupach, przewód opadł na ziemię. Daniel, najwidoczniej lękając się, że sypiący iskrami drut wywoła pożar, chwycił go gołymi rękoma i tak oto, "świecąc", zakończył swe ziemskie troski. Po tym tragicznym wydarzeniu firma energetyczna Allegheny Power poradziła użytkownikom, aby nie strzelali do izolatorów.


Wielu laureatów Darwin Award zdobyło swe trofeum post mortem z powodu wypadków z bronią palną. Randall Lewis ze stanu Missouri zamierzał udowodnić swemu 12-letniemu synowi, że rewolwer jest mniej niebezpieczny od noża, gdyż broń można rozładować. Aby poprzeć swe słowa czynem,

przyłożył lufę do skroni i nacisnął spust.

W chwilę później już leżał na ziemi z kulą w (zapewne niewielkim) mózgu. Dlaczego nie sprawdził, czy bębenek rewolweru rzeczywiście jest pusty?

Co roku wśród kandydatów do nagrody pojawiają się naśladowcy Wilhelma Tella, a zwłaszcza ich ofiary. W marcu 49-letni Clarence Winebarger Jr. i jego rówieśnik Bernard Fritz z Dungannon (USA), opróżniwszy niezliczone puszki piwa, postanowili strzelać do siebie, tak aby kule dosłownie świstały koło uszu. Ich nastoletni synowie przyglądali się tej zabawie. Pierwszy strzelił Bernard. Jego buddie (koleś) padł na ziemię jak rażony gromem, okazało się jednak, że żartuje. Kiedy nacisnął spust Clarence Winebarger, przewrócił się Fritz i wszyscy ryknęli śmiechem, krzycząc: "Wstawaj, stary!". Ale Fritz powstanie dopiero na dźwięk trąb Sądu Ostatecznego, zaś niefortunnemu strzelcowi sędzia wlepił za nieumyślne zabójstwo dziesięć lat więzienia.

Śmierć kocha wędkarzy-idiotów
Systematycznie co roku okazuje się, że wśród kandydatów do Drwin Award jest szczególnie wielu rybaków i wędkarzy pragnących złowić okonia czy flądrę dosłownie za wszelką cenę. Jedni, zwłaszcza Rosjanie, przepadali bez wieści na lodowych krach, które na morzu odpłynęły w siną dal, drudzy, jak Indonezyjczyk imieniem Syahrul, ginęli od prądu z kabla pod napięciem, którym chcieli uśmiercić ryby. Amerykańscy urlopowicze tonęli w beznadziejnie przeładowanych kruchych łodziach. Pewien zapalony wędkarz z Nowej Zelandii mimo wszelkich ostrzeżeń stanął na skalistej, zalewanej przez fale plaży West Coast koło Auckland. Już po kilku minutach nad głową desperata załamał się trzymetrowy grzywacz. Kiedy woda się cofnęła, wędkarza już nie było. W szalejącym sztormie nie podjęto akcji ratunkowej. Nieco wcześniej w tym samym miejscu inny wędkarz, jakby bardziej przezorny, przywiązał się do skał, aby nie porwała go fala. Nie zdążył jednak się odwiązać, gdy nadciągnął przypływ.


Niesamowita tragedia wydarzyła się natomiast w barze w podmoskiewskiej miejscowości Tomilino. Do lokalu wtargnął osobnik uzbrojony w pistolet. Ochroniarz wytrącił mu broń z ręki, tak że wylądowała na stoliku bilardowym. Pewien 19-letni bilardzista doszedł do wniosku, że najlepiej uczyni, jeśli poda ochroniarzowi broń na bilardowym kiju. Oczywiście wsunął kij w osłonę spustu. Zawieszony na spuście pistolet wypalił z zadziwiającą celnością. Ugodzony śmiertelnie kulą w pierś 19-latek runął na podłogę, zyskując nominację do nagrody imienia twórcy teorii ewolucji. Aresztowany właściciel broni tłumaczył się, że zamierzał oddać pistolet policji, przedtem jednak pragnął się napić w barze, aby nabrać odwagi.

Jednym z faworytów na darwinowskiego laureata 2002 jest 30-letni Joshua z Hawajów, który w marcu zakradł się pod osłoną nocy na farmę, pragnąc ukraść cenne drewno koa. Żwawo wdrapał się na drzewo i zaczął piłować gałęzie. Nie popełnił "klasycznego" błędu i nie odciął gałęzi, na której siedział, odpiłował wszakże potężny konar tuż nad sobą. Czy o prawach grawitacji nie uczono w jego szkole? Spadająca gałąź palnęła w głowę nieszczęsnego złodziejaszka. Joshuę znaleziono nad ranem - wciąż siedział na drzewie, siedem metrów nad ziemią, niemniej jednak był martwy.

Również na drzewie dopełnił się los konserwatora zieleni z brytyjskiej Northumbrii. Wszedł on na jodłę, pracowicie ścinając gałęzie, które na ziemi spalały się w małym ognisku. Jedna ze spadających gałęzi oparła się o pień, który szybko objęły płomienie. Pilarza znaleziono uwędzonego i nieżywego - wciąż w uprzęży bezpieczeństwa.

Niekiedy głupia śmierć spotyka nad ranem pechowca zawieszonego między snem a jawą. Znana jest sprawa Kena Charlesa Bargera, który o świcie z zamkniętymi oczyma sięgnął po słuchawkę dzwoniącego telefonu, chwycił jednak rewolwer Smith&Wesson, przyłożył do ucha i wystrzelił. W 2002 r. w zadziwiający sposób na łono Abrahama przeniosła się 18-letnia dziewczyna z Madrytu. Prawdopodobnie rozsierdził ją natarczywy dzwonek elektrycznego budzika, toteż

chwyciła kabel tego urządzenia w zęby, aby go przegryźć

i znów w spokoju pogrążyć się we śnie. Napięcie prądu w Hiszpanii wynosi 230 V, nic dziwnego, że nastolatka pogrążyła się we śnie wiecznym.

Jak świadczy lista nominowanych, niebezpieczne mogą okazać się przygody na kolei. Pewien 46-letni Rumun zapewne oglądał w życiu wiele westernów z Indianami, którzy przykładają ucho do ziemi, aby usłyszeć odgłos kopyt zbliżających się rumaków. Ów pozbawiony wyobraźni obywatel przyłożył ucho do torów, pragnąc mieć pewność, że jego pociąg nadjeżdża. Nie wiadomo, czy miał kłopoty ze słuchem, czy też pociąg ekspresowy toczył się wyjątkowo cicho. W każdym razie kolejarze znaleźli na torach jego zwłoki ze zmasakrowaną czaszką.

Także samoloty mogą przewieźć nieroztropnych na drugi brzeg Styksu. W Montanie dwóch dziarskich myśliwych polowało z powietrza na kojoty. Łowca nie żałował amunicji i chociaż czmychającego w popłochu kojota nie ustrzelił, trafił za to w prawe skrzydło własnej maszyny. Kula wyszła z potężnej dubeltówki, zatem pilot musiał natychmiast lądować awaryjnie, jednak rozbił samolot. Obaj myśliwi zostali ranni, ale przeżyli, więc mają szansę tylko na Zaszczytną Wzmiankę. Ocalał także kojot.

Nie można tego natomiast powiedzieć o brazylijskim taksówkarzu z Rio de Janeiro, który mimo swych 64 lat z tak młodzieńczym wigorem manewrował autem pod lotniskiem Santos Dumont, że znalazł się tuż za dyszami silników gotowego do startu Boeinga 737. Gdy gorące gazy odrzutu uderzyły z mocą huraganu, taksówka przekoziołkowała 25 m w powietrzu i runęła na skały zatoki Guanabara. Kierowca, który nie zapiął pasów bezpieczeństwa, wypadł z pojazdu i doznał śmiertelnych obrażeń.

Jakże często od swych "głupich" genów wyzwalają ludzkość poszukujący za wszelką cenę dreszczyku emocji junacy. W brytyjskim Woolavington pogrzebem skończyła się impreza polegająca na wystrzeliwaniu chętnych z ponaddwunastometrowej katapulty zbudowanej na wzór średniowiecznych wojennych machin. Organizatorzy byli pewni, że skoro obliczyli moc urządzenia i ciężar każdego z uczestników, mają całkowitą pewność, gdzie należy rozpiąć sieć, na której miękko wylądują wystrzelone z machiny "pociski". Jako jedna z pierwszych pomknęła w powietrze dziewczyna, która wprawdzie trafiła w sieć zawieszoną na wysokości 10 m, ale zaraz z niej spadła i kilka panieńskich kostek pękło z trzaskiem. Ofiarę przewieziono do szpitala, lecz jej chłopak, 19-letni bułgarski student Kostadine Iliev Yankov, najwyraźniej obdarzony odwagą szaleńca, nie zrezygnował ze swych zamiarów. Skoro uczył się w sławnym Oksfordzie, powinien mieć odrobinę rozumu, tymczasem niefrasobliwie wykatapultował się w zaświaty. Ciało Yankova runęło na ziemię kilka metrów przed zbawczą siecią. Po tragedii policja skonfiskowała katapultę, budząc gniew tych wszystkich patentowanych osłów, którzy mimo śmierci kolegi też chcieli sobie polecieć.

Niekiedy kandydaci do Darwin Award przenoszą się do wieczności wśród mało przyjemnych zapachów. 49-letni Rodney z Arizony trafił do aresztu hrabstwa Mohave za wkroczenie na teren cudzej posiadłości. Czy chciał się zemścić, czy może od więziennego wiktu dostał bólów brzucha? W każdym razie zrobił kupę na podłodze celi i tak nieszczęśliwie przewrócił się na własnych ekskrementach, że uderzył głową o beton. Ze skutkiem śmiertelnym.

Niekiedy także urlop pozbawia resztek rozsądku. Pewien turysta pływający z żoną i dziećmi w upalny dzień łodzią motorową po kanadyjskim jeziorze Obonga zapragnął ochłodzić się w kąpieli, żwawo skoczył tedy za burtę. Czy zapomniał, biedaczyna, że nigdy nie nauczył się pływać? Nie założył kamizelki ratunkowej, nie nauczył żony, jak włączyć silnik, toteż nieszczęsna kobieta nie umiała wprawić w ruch łodzi, którą szybko odpychał wiatr. Nie wziął na pokład liny ani gwizdka alarmowego. Ludzie na brzegu nie rozumieli więc, dlaczego kobieta i dzieci na łodzi nagle machają do nich jak szaleni. Zanim nadeszła pomoc, urlopowicz kołatał już do bramy świętego Piotra. Być może, Niebieski Klucznik wysłał go do specjalnego sektora dla idiotów.

Nie trzeba wspominać, iż na Nagrodę Darwina przeogromne szanse mają tokujące samce. Czyż można bowiem logicznie rozumować w trakcie romantycznych zalotów? W czerwcu pewien 21-latek zabrał dziewczynę na pierwszą randkę nad malowniczy, ale niezwykle stromy wodospad Athabasca Falls (Kanada). Pragnąc popisać się przed wybranką, młodzieniec przeszedł za barierę bezpieczeństwa i jął wyczyniać różne akrobacje. Chwilę potem rozległo się donośne: "Aaa!!!!! Aaaaa!!!!!". Po zakochanym pozostał tylko plakat ze skierowaną do turystów prośbą władz o pomoc w odnalezieniu zwłok.

Każdego roku dziesiątki podobnych tragedii dowodzą, że ludzka bezmyślność nie ma granic i kandydatów do Nagrody Darwina nie zabraknie. Być może, pocieszający jest fakt, że wśród tych, którzy w idiotyczny sposób rozstają się z tym światem, kobiet jest bardzo niewiele. Jeszcze raz potwierdziło się, że panie są roztropniejsze i w ewolucyjnej skali mają więcej szans na przetrwanie.

23.02.2003
21:28
smile
[35]

K@mil [ Wirnik ]

Ameno ===> Ludzka głupota jest przerażająca.

23.02.2003
21:41
smile
[36]

KUBOS [ Pretorianin ]

Woow naprawde niektórym ludziom brakóje 5 klepki.

24.02.2003
12:07
[37]

Aurelius [ Konsul ]

kur...., jak dluzej poczytam to forum to sam zostane dyslektykiem,
ludzie jak nie macie worda, to wejdzcie na onet - tam tez sa slowniki

24.02.2003
12:15
[38]

Lewy Krawiec(łoś) [ I can change ]

Albo połykacz noży ,który połknął parasol i mu się w brzuchu otworzył.
Albo bandyta ,który zamiast rzucić granat rzucił zawleczkę...

24.02.2003
12:19
[39]

bone_man [ Powered by ATI ]

Albo koles co chcial pokazac znajomym sile razenia granatu recznego. Chcial rzucic granat z samochodu, ale zapomnial otworzyc okno...

24.02.2003
12:41
[40]

Adamss [ -betting addiction- ]

KUBOS --> ty na sile robisz te bledy ortograficzne - to widac...wiec kitu nam tu nie wciskaj... :/

24.02.2003
22:07
smile
[41]

Ameno [ Legionista ]

jak to ojcu przeczytałem, to mial łzy w oczach (jest półkownikiem w wojsku i pierwszy raz u niego łzy zobaczylem...)
najbardziej sie brechtalismy z jednej historii którą znam, a jej tu niema, a mianowidzi dwóch głupków na Alasce poszło z psem łowić ryby na alasce (pod lodem), a że nie chciało im się kuć lodu to zaopatrzyli się w dynamit......
po inteligentnym spostrzeżeniu, ze lont jest zakródki postanowili zapalić laske i rzucic. Tak tez uczynili poczym schowali się za skałom.... Zapomnieli tylko o jednym, że ich pies potrafił znakomicie aportować.......

Temat byl na caly wieczór:P

24.02.2003
22:53
smile
[42]

pawel020 [ Carnivale ]

Ameno ---->>> niezle :))))

24.02.2003
23:05
smile
[43]

L@WYER [ Valaraukar ]

A mnie osobiście podobało się opowiadanie strażnika z parku Yellowstone, który zobaczył grupkę turystów oglądających misia - wśród nich jakaś kobieta smarowała dziecku twarz jakąś mazią - strażnik podszedł i zapytał co to za maź a kobieta mówi, że to miód.Strażnik indaguje ją dalej, po co ona dziecku tym miodem smaruje twarzyczkę i słyszy w odpowiedzi, że kobieta wpadła na świetny pomysł - zrobi zdjęcie jak miś zlizuje dziecku miodek z twarzy!
Strażnik stwierdził, że czasami ma koszmarne sny, w których widzi, co miś robi z tym dzieciakiem, a wtedy budzi się zlany potem.

24.02.2003
23:05
smile
[44]

Ameno [ Legionista ]

jak sobie cos przypomne to jeszcze napisaze, ale od dwóch lat sledze nominacje....:P

24.02.2003
23:09
smile
[45]

Sir klesk [ Sazillon ]

Ameno --> to jest smieszne?! qrwa a ten biedny pies?! Pal licho tych idiotow ale szkoda psa ;(
jak ja kocham psy!! ZOSTAWCIE JE W SPOKOJU KOOTASY :(

24.02.2003
23:15
smile
[46]

Ameno [ Legionista ]

pies tez musial byc mądry w pysk dynamit........

24.02.2003
23:18
smile
[47]

Sir klesk [ Sazillon ]

Ale to tylko piesek :( on nie wiedzial co to jest a tamci idioci ?! niech pala sie w piekle za to co zrobili PSY SA NAJLEPSZE!!!

24.02.2003
23:23
smile
[48]

d333d333 [ Silber Kreuz ]

ciekawe czy avada kavadarada (jakos tak:) tez dostanie taka nagrode?

26.02.2003
17:50
smile
[49]

KUBOS [ Pretorianin ]

Psy Som super i kij w d.... temu co tak nie myśli

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.