kulako [ pR0_g4m3r_pL ]
Motodoctor do silnika - czy on coś daje?
Czuję, że w samochodzie powoli kończy mi się silnik. Na 60L paliwa idzie prawie 3L oleju, a silnik pali spore ilości. Druga sprawą jest to, że ciśnienie oleju na zimnym silniku ledwo dochodzi do 3Mpa a powinno być ok. 5. A na ciepłym jest maksymalnie 1.5Mpa. Do tego auważyłem że spalanie się zwiększyło i sa kłopoty z rozruchem w duży mróz.
Wiem też, że nie jest to jakaś awaria , tylko zwyczajne zużycie silnika, bo kłopoty narastały stopniowo...
Silnika nie będę remontował, bo remont będzie kosztował ze 2 tys. a za 500zł mam sprawny silnik wyjęty z dobrego samochodu ale idącego na złom, więc kalkulacja jak dla mnie jest prosta, w cenie remontu silnika kupię drugi i zostanie mi minimum 1500zł. Więc nawet jak ten by się nowy zepsuł to mogę kupić następny i nadal będę do przodu. Powiecie że to głupota, ale nie bo mam już sprawdzony silnik, który jeszcze jeździ i w każdej chwili moge go kupić.
Ale do rzeczy: Czy wlanie motodoctora do silnika uzdrowi go, albo czy zobacze jakąś poprawę? Czy nie pakowac sie w to i od razu robić swap?
edit: Ale sprzedawcy chwalą, ludzie handlujący samochodami też....
mirencjum [ operator kursora ]
Nic mu już nie pomoże.
Snakepit [ aka Hohner ]
Yyyy...uszczelka pod głowicą, zawory, prowadnice zaworów, planowanie głowicy, uszczelki wlotowe i wylotowe, pierścienie, nowy olej, filtry, łącznie ~1200-1300zł i masz "nowy" silnik na kolejne 150.000km a nie kupujesz silnik za 500 w którym od razu musisz zrobić rozrząd, i też nie wiadomo jak się zachowuje i będziesz pakował kolejną kasę w remont...
kulako [ pR0_g4m3r_pL ]
A doliczyłeś tłoki, pierścienie, sworznie, panewki, szlif wału i może korbowody?
A w żuku nie trzeba będzie robić zaworów, bo jest tam rozrząd OHV, czyli nie ma łańcuszków, pasków, tylko dwie zębatki i popychacze. Rozrząd jest ostatnią rzeczą która się tam zepsuje.
Snakepit [ aka Hohner ]
a skąd mam wiedzieć, że o jakiegoś żuka chodzi...jak tak to wywal ten silnik w diabły i bierz byle jaki inny sprawny
Rellik [ Kuciland ]
Słyszałem kiedyś opinię że takie "cuda instant" o ile zdają egzamin, to właśnie w starych i prostych konstrukcyjnie autach :) W sumie chyba nic Cie nie szkodzi spróbować? Na szrot zawsze będziesz mógł zajechać :)
kulako [ pR0_g4m3r_pL ]
Już wiem że nie będę tego silnika remontował, tylko robił swap. Więc wleje mu moto doctora, i dokąd będę jeździł to będzie, bo kiedyś na pewno bedzie trzeba zmienić ten silnik. A po zmianie, ten rozbiorę i ocenię razem ze znajomym mechanikiem, czy widać w środku jakieś skutki pozytywne czy negatywne tego specyfiku. Nie mam nic do stracenia.
_MyszooR_ [ Senator ]
ten doktorek uszczelnia troche silnik, pomoze na chwilke a pozniej jak jebnie, to juz nie ma zmiluj, klupuj silnik, rob przekladke, tylko traf sobie na dobry sillnik, zeby nie bylo tak ze wymienisz za 1000 zl a po misiacu ci padnie albo auto wogole nie ruszy
tym doctorem nic nie zdzialasz, i tak silnik bedzie do dupy, szkoda to lac, to sie leje jak sie chce puscic auto,