GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Tribes 2 #3

15.02.2003
03:50
[1]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Tribes 2 #3

Kontynuacja watku o Tribes 2. Prosze trzymac sie tematu.

15.02.2003
10:16
[2]

Golabek [ Legionista ]


sys|yaworze - moja wypowiedz miała tylko do ukazania fakt iż swoimi wycieczkami personalnymi obrażasz ludzi! Jeśli poczułeś sie urażony - Mea Culpa! Ale proszę pokaż mi owo zdanie, owo miejsce w którym uraziłbym Cię (a może obraził) do tego stopnia, byś wyzywał mnie od idiotów?

15.02.2003
14:19
[3]

sYs|pio [ Legionista ]

>sys|yaworze - moja wypowiedz miała tylko do ukazania fakt iż swoimi wycieczkami personalnymi >obrażasz ludzi! Jeśli poczułeś sie urażony - Mea Culpa! Ale proszę pokaż mi owo zdanie, owo >miejsce w którym uraziłbym Cię (a może obraził) do tego stopnia, byś wyzywał mnie od idiotów?

Heh, golabek tyle masz do powiedzenia o t2?:)
Cyt: "Prosze trzymac sie tematu."

15.02.2003
14:20
[4]

sYs|pio [ Legionista ]

Zapraszam wszystkich zainteresowanych T2 na board.fpp.pl. Mozna tam "troche" poczytac o tej grze.

15.02.2003
14:32
[5]

Przezdzieblo [ Konsul ]

sys|yavorze, moje pytania nadal pozostają bez odpowiedzi. Pytam jako osoba zainteresowana zarówno T2, jak i zagadnieniami taktycznymi w niej wystepującymi lub też ich brakiem. Jest to też o tyle istotne, że współpracujesz z jednym z najbardziej poczytnych czasopism komputerowych, którego dumą jest chyba i długość istnienia, jak i rzetelność przekazywanych informacji. Jako stały czytelnik "ŚGK", użytkownik forum GOL i uczestnik dyskusji o T2 mam prawo Cię o to pytać.


Jeżeli dalej interesuje Cię taktyka mojego, hm, klanu OF, załóż proszę odpowiedni wątek dotyczący tylko taktyki mojego, hm, klanu OF, gdzie z przyjemnością po raz kolejny Ci ujawnienia tej taktyki odmówię.

15.02.2003
15:19
[6]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Golabek:

Nie jestes dla mnie partnerem w dyskusji, wiec nie bede jej z Toba prowadzil. Chocby z tej przyczyny, ze zasmiecasz kolejny watek uporczywie

Przezdzieblo:

Czekam na opis taktyki.

>Jest to też o tyle istotne, że współpracujesz z jednym z najbardziej poczytnych czasopism komputerowych, którego
>dumą jest chyba i długość istnienia, jak i rzetelność przekazywanych informacji.
>Jako stały czytelnik "ŚGK", użytkownik forum GOL i uczestnik dyskusji o T2 mam prawo Cię o to pytać.

Kolejne tekst swiadczacy o nierozumieniu podstawowych zasad. Nie jestem, nie bylem i nie bede pracownikiem SGK. Luzna wspolpraca nie zobowiazuje mnie DO NICZEGO, z wyjatkiem rzetelnego przygotowywania artykulow, co mam nardzieje robie. Zakres tej wspolpracy dotyczy wylacznie tekstow publikowanych w SGK. Nie bylem, nie jestem i nie bede osoba publiczna, nie poczuwam sie wiec do maniery zachowywania charakterystycznej dla osob publicznych, polegajacej na nazywaniu rzeczy i osob madrych madrymi, a rzeczy i osob glupich i durnych "nieprzemyslanymi". Wypowiadam sie prywatnie i durnote bede nazywal durnota, bo na to zasluguje. W podobny sposob nie przygotowuje wypowiedzi na forum bawiac sie edytorem tekstu, lecz swobodnie klepiac w klawiature, gdyz jest to forma zwykle wypowiedzi (choc niektorzy wyraznie traktuja ja jak kolejna forme literacka). Nie widze rowniez ani jednego powodu, dla ktorego mam zwracac uwage na Twoje pytania, Przezdzieblo. Przeciez wystarczy, ze zastosuje Twoj trik argumentujac brak odpowiedzi czyms w stylu "tajemnicy klanowej" (zawsze da sie znalezc odpowiedni analog). Bedzie taktyka, bedzie rozmowa. Nie ma taktyki, szkoda mi czasu na gornolotne dywagacje. Osmiele sie rowniez zauwazyc, ze jak na osobe szczycaca sie umiejetnoscia poslugiwania jezykiem polskim wyjatkowo niefortunnie skonstruowales pierwsze z cytowanych zdan, gdyz nietrudno odebrac je jako malo sympatyczna sugestie. Nie posadzam Cie o nieudolnosc, zatem wiesz, o co posadzam.

Taktyka, do licha, a wycieczki osobiste pod moim adresem uprawiajcie sobie na swoim forum.

>Jeżeli dalej interesuje Cię taktyka mojego, hm, klanu OF, załóż proszę odpowiedni wątek dotyczący tylko taktyki
>mojego, hm, klanu OF, gdzie z przyjemnością po raz kolejny Ci ujawnienia tej taktyki odmówię.

To po co zabierasz glos w tym temacie? Smiecisz w kolejnym watku dotyczacym Tribes 2. Grales w te gre? Nie. Chcesz grac? Nie. Piszesz o...? OF. Co to ma wspolnego z tym watkiem?

15.02.2003
15:46
[7]

Golabek [ Legionista ]

heheh - i kto tu pisze off topic? ;)

Jest to spór z natury rzeczy nieroztrzygalny - nie da się opracować niezależnych miar do porównywania obydwu tak różnych gier, mimo iż wiele cech je jednak łączy. Co do taktyki - która z gier jest bardziej utaktyczniona a która mniej powiem tyle - nie wiem - ale wiem że są to gry utaktycznione w sposób zupełnie odmienny. Co do stopnia trudności - to także pojęcie nie do zdefiniowania - czy trudność można wyrażać "zaliczeniem pierwszego fraga"? W T2 - bardzo możliwe - w OFP zapewne nie.

Dobrze sys|yaworze - wiem, że ostatnie zdanie musi być Twoje, żeby było na wierzchu - więc "kochanieńki" dopisz jeszcze jednego posta i darujmy sobie dalsze dywagacje.

Życzę powodzenia na arenie gry T2, Tobie i Twoim kolegom.

15.02.2003
17:30
[8]

Priest [ Generaďż˝ ]

mam drobny problem z mailami. Wysylam z gry i chyba nie dochodza. Testowo probowalem wyslac sobie i nic. Tobie yavor tez wyslalem w sprawie forum i ciekaw jestem czy cos otrzymales

15.02.2003
19:38
[9]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Priest:

Niekiedy tmaile ida chwile do odbiorcow. Twojego tmaila dostalem.

15.02.2003
19:39
[10]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Jak wspomnialem, przygladajac sie od dluzszego czasu roznym grom FPS zdecydowalem sie zainteresowac glebiej T2, gdyz w mojej ocenie gra ta stawiala przed graczem najwyzsze wymagania w zakresie umiejetnosci technicznych (ruch, operowanie bronia) jak i taktycznych (ocena sytuacji na mapie, dobor taktyki do aktualnej sytuacji). Co do oceny technicznych wymagan, jest ona bardzo czytelna, daruje wiec sobie rozwijanie tematu zakladajac, ze kazda osoba, ktora probowala w T2 sie poruszyc lub strzelic, a nie daj bog strzelic poruszajac, dostrzega pewne problemy juz przy celowaniu w cele nieruchome.

Choc moze nie, jednak skrobne o pewnym aspekcie technicznym. Otoz niemal kazdy strzal w T2 (z wyjatkiem snajperki i shocklancy - obie bronie sa typu p&c) wymaga pewnej cechy, ktora w swiatku graczy FPS nosi angielska nazwe prediction. Jest to forma przewidywania zagran przeciwnika, mniej majaca wspolnego z jasnowidztwem, wiecej z analiza preferencji przeciwnika, jego nawykow, aktualnego polozenia, broni, ktora stosuje, oraz funkcji, jaka gracz w danym momencie pelni na mapie. T2 przenosi wymagania w zakresie prediction na znacznie wyzszy poziom niz inne FPS-y. Przyczyna nie lezy w wadzie funkcjonalnej innych FPS-ow, a w tym, ze gracze w nich grajacy nie sa wyposazeni w jetpacki. Prosty element plecaczka odrzutowego owocuje istotnym czynnikiem: mozliwoscia zmiany kierunku lotu postaci, co jednak bylo znane juz wczesniej. Problem w tym, ze w T2 procz kierunku wektora predkosci moze sie zmieniac jego wartosc, gdyz jetpack pozwala hamowac, przyspieszac, wznosic sie, opadac, na dodatek zas wystepuja opory ruchu (tarcie powietrza, tarcie przy slizgu na podlozu) oraz grawitacja. Wszystko to powoduje, ze przeciwnik nie porusza sie torem prostoliniowym, a jego predkosc podlega ciaglym zmianom. Aby wykonac strzal, nalezy wiec doskonale przewidziec zachowanie przeciwnika. Dopiero znajac uksztaltowanie terenu w jego poblizu oraz szacujac zasob energii jego jetpacka i przypuszczalny kierunek ruchu, mozna probowac wykonac strzal. To zwieksza znaczaco skale trudnosci jesli chodzi o oddanie strzalu majacego szanse na trafienie. Skala rosnie jednak jeszcze bardziej, gdy sprobujemy oddac strzal poruszajac sie sami. Pociski wystrzeliwane z broni w T2 dziedzicza predkosc strzelajacego, na dodatek w dosc nierealistyczny sposob (i dobrze, chodzi o frajde z opanowania zadania, nie o realizm - toz to tylko gry!). Suma obu czynnikow (ruchow z przyspieszeniem strzelajacego i celu oraz dziedziczenie predkosci) powoduje, ze sprawne operowanie broniami wymaga ogromnego treningu i jest doswiadczeniem nieporownywalnym do innych gier FPS (bo nie ma do czego porownywac, a nie dlatego, ze inne FPS-y sa do d* - to zdanie dla panow, ktorzy maja problemy z czytaniem).

Przejdzmy zatem do taktyki. Nie moge sobie przy tym nie odmowic malej zlosliwosci: wybaczcie gracze OF, ze nie prezentuje rozrysowanej marszruty, w T2 nie ma czasu na malowanie (a gdy potrzeba, zawsze mozna skorzystac z CC).

Ad rem. Opisze przykladowe zalozenia taktyczne dotyczace mapy Minotaur. Jest to najmniejsza z map w T2. Nie ma na niej dostepnych pojazdow. Bazy przeciwnikow sa w zasiegu strzalu. Odpada wiec cale bogactwo taktyk zwiazanych z pojazdami, w praktyce nie zdarza sie, aby snajperzy pelnili jakolwiek role, krotko mowiac jest to mapa prymitywna taktycznie. Wlasnie dlatego ja wybralem, gdyz nie wyobrazam sobie mozliwosci opisania taktyk stosowanych na mapie typu Katabatic.

Bede operowal specyficznym dla T2 slownictwem, gdyz rozwijanie i tlumaczenie kazdego okreslenia byloby zbyt uciazliwe. Zainteresowanych odsylam do minislowniczka tu:

https://board.fpp.pl/showthread.php?s=&threadid=9451

Budowa mapy:

Kazda z druzyn ma jedna mala baze na wzgorzu. Wejscie do bazy chronione polem silowym, przez ktore przechodzenie trwa ok. 2 sekund (w czasie przechodzenia nie ma mozliwosci uzycia broni). Wewnatrz bazy dwa IS-y. Na dachu bazy dzialko plazmowe.

W niewielkiej dolinie znajduja sie dwie wieze polaczone systemem przejsc podziemnych. Flagi umieszczone sa na polkach w polowie wysokosci wiez. Wejscie do wnetrza wiezy jest mozliwe wylacznie od gory. Na pierwszej gornej polce kazdej wiezy male dzialko automatyczne. Drugie dzialko przy fladze. Dodatkowo na jednej z polek repair pack. Moze sie pofatyguje i znajde screena (jesli lenistwo wezmie jednak gore, na wszelki wypadek informuje: Minotaur to ta mapa, po ktorej porusza sie bohater filmu "Travel").

Ocena taktyczna:

Niewielkie rozmiary mapy powoduja, ze rola juggerow wzrasta w stopniu niespotykanym na zadnych innych mapach T2. Osadzone blisko siebie flagi mozna przenosic niemal natychmiast scoutami, gdyz wieze sa w zasiegu jednego skoku. Wiezyczki wewnatrz wiez redukuja jednak znaczaco efektywnosc scoutow, gdyz capper z reguly opuszcza wieze z pancerzem uszkodzonym w takim stopniu, ze nie stanowi problemu jego przechwycenie przez innych czlonkow druzyny. Glowne zadanie przenoszenia flag przenosi sie na juggerow, operujacych przewaznie w podziemiach. Praktycznie brak chaserow i snajperow. Ze wzgledu na niewielkie rozmiary mapy element synchronizacji ataku nie gra tak istotnej roli jak zapewnienie ciaglosci ataku.

Druzyna:

10 osob.

Taktyka poczatkowa (wersja sztuk jeden, mozna wymyslic kilka w zaleznosci od ceny gesiego smalcu, oceny umiejetnosci przeciwnika lub ukladu planet):

2 osoby - obrona bazy, spam bazy przeciwnika mortarami
1 osoba - HoF
1 osoba - obrona HoF-a, pierwsze proby przejecia HO przeciwnikow
1 osoba - zabezpieczenie techniczne podziemi (engineer)
3 osoby - HO
2 osoby - capperzy

Kluczowym elementem dla odniesienia sukcesu jest zapewnienie juggerom mozliwosci przezbrajania sie w ciezki pancerz. Mozna to zrobic wylacznie wewnatrz baz, w IS-ach, stad ich utrzymanie staje sie elementem kluczowym, a utrata w skali dlugofalowej (ponad 5 minut) w praktyce zawsze konczy sie utrata kilku przylozen.

Obrona bazy: jedna osoba bierze juggera oraz pakiet AA (Anti-Aircraft - typ szybkostrzelnego dzialka), leci do turreta i przezbraja go na AA (standardowo jest to wolne dzialko plazmowe) i rozpoczyna spam bazy przeciwnika mortarami, aby uszkodzic atak przeciwnika. Drugi obronca rozmieszcza w terenie sensory zwiekszajace zasieg dzialka, po czym wraca do bazy, przebraja sie w juggera z zestawem naprawczym, przystepuje do spamowania bazy przeciwnika. Obaj maja nastepujace zadania:

- w maksymalnym stopniu uszkodzic przeciwnikow opuszczajacych wlasna baze,
- w maksymalnym stopniu uszkodzic przeciwnikow probujacych sie dostac z gory do naszej wiezy,
- nie dopuscic HO przeciwnika do wlasnej bazy,
- w chwili przejecia bazy zlikwidowac przeciwnika i naprawic IS-y,
- utrzymac przy zyciu turreta, a wiec bronic go przed pociskami kierowanymi (flary) oraz strzalami z mortarow (zmuszajac spamujacych przeciwnikow do zmian polozenia za pomoca strzalow ze spina itp.

Powyzsze zadania taktyczne ta dwojka realizuje w warunkach ciaglego ostrzalu ze strony przeciwnika. Kto wie, czym w T2 jest eksplozja mortara, moze sobie wyobrazic, co sie dzieje przy ataku przeciwnika.

HoF - jugger na fladze, z shieldpackiem. Zadanie taktyczne: przechwycic cappera w chwili proby przejecia flagi.

Obrona HoF-a - nie dopuscic do spamowania HoF-a przez przeciwnikow atakujacych z gory wiezy. W tym celu obrona powinna probowac stracac spinami juggerow probujacych dostac sie do wiezy oraz uniemozliwiac oddanie im kilku strzalow pod rzad wewnatrz wiezy, aby HoF mial czas na zregenerowanie oslony silowej. Dodatkowe zadanie to w miare mozliwosci podrzucac HoF-owi male zestawy naprawcze ("apteczki" :P). W przypadku proby wyniesienia flagi przez cappera przeciwnika gora - przejecie cappera. W przypadku, gdy nasz capper probuje przedostac sie gora - wsparcie go.

Engineer - zapewnienie dostepnosci do DIS-ow w podziemiach, rozstawienie dzialek automatycznych w newralgicznych punktach podziemi, naprawa dzialek automatycznych w glownym kominie wiezy.

HO - cala trojka ma zadanie jak najszybciej przedostac sie do bazy przeciwnika w celu zniszczenia IS-ow. Posrednim celem staje sie turret, ktorego nalezy zlikwidowac jak najszybciej, a pozniej nie dopuscic do jego naprawienia. W przypadku przedostania sie do wnetrza bazy przeciwnika - zniszczyc IS-y i utrzymac wnetrze jak najdluzej pod kontrola. W tym czasie pozostali HO koncentruja sie na obronie wejscia do bazy przeciwnika, aby nie dopuscic do partnera w jej wnetrzu zbyt duzej liczby przeciwnikow.

Capperzy - na poczatku mapy gra nekkidami w celu jak najszybszego zdobycia przylozenia za pomoca szybkiego cappera-scouta. Pomimo dzialajacych dzialek automatycznych taki atak ma szanse skonczyc sie szybkim przylozeniem, gdyz obrona przeciwnika wokol flagi w praktyce jeszcze nie istnieje. Drugi z capperow jako jugger stara sie zniszczyc dzialka automatyczne przy fladze, przejmuje flage i podziemiami probuje doniesc ja do naszej. Od tego momentu obaj capperzy dzialaja jako juggerzy w podziemiach.

Fajne? Fajne (przynajmniej dla mnie). Skomplikowane? Jak na T2 - z cala pewnoscia nie, przeciez ani tu chaserow nie ma, ani snajperow, ani pojazdow, mapa mala, problem transportu nie istnieje, siec powiazan taktycznych pomiedzy obiektami jest stosunkowo czytelna, w ogole nie wystepuje problem synchronizacji ataku (kto grajac na Feign jako chaser przezyl zsynchronizowany atak trzech lub wiecej juggerow polaczony z atakiem 3 lub 4 capperow - co nie nalezy do rzadkosci - ten wie, o czym mowie). Poza tym wyobrazmy sobie, co znaczy powyzsza taktyka w sytuacji, gdy przeciwnik... realizuje podobna? Kazdy z elementow moze byc kluczowy, wszystko sie zmienia. 3 HO jest dobrych na poczatek, trzeba jednak wiedziec, kiedy zaangazowanie tak duzych sil w HO jest sensowne, a kiedy przestaje sie oplacac. A przestaje sie, gdy to na przyklad przeciwnik opanowal podziemia bazy, ma tam calkiem niezla infrastrukture, juggerow, ktorzy w DIS-ach moga regenerowac pancerze i uzupelniac amunicje. Wowczas z punktu widzenia przeciwnika baza z IS-ami jest niepotrzebna, a angazujac 3 HO do jej utrzymania druzyna popelnia istotny blad taktyczny, oslabiajac na przyklad obrone wlasnej flagi. W takiej sytuacji lepszy bylby na przyklad sklad 1 HO przy przerzuceniu jednego juggera na pomoc HoF-owi, a drugiego do wnetrza bazy. Moze sie jednak okazac, ze przeciwnik w podziemiach czuje sie bardzo dobrze i jego usuniecie stamtad wymagaloby zaangazowania zbyt duzych srodkow i utraty zbyt wielkiej ilosci czasu. Sensowne wydaje sie wiec pozostawienie 2 HO utrzymujacych panowanie nad baza przeciwnika oraz przesuniecie 1 HO do podziemi, w celu sprawiania wrazenia zainteresowania walka o to terytorium - tylko po to, aby po zwiazaniu przeciwnikow w srodku przerzucic capperow na transportowanie flagi na zewnatrz, lekkimi pancerzami. Druzyna skladajaca sie z lepszych graczy moze probowac wystawic w srodku pola zespol kilku shocklancerow, z ktorych kazdy jednym strzalem w plecy jest w stanie zabic juggera. Taka grupa juz 2 scoutow (majacych przeciez znacznie lepsza mobilnosc od juggerow) moze w praktyce calkowicie sparalizowac dzialania trzech naszych HO - na to trzeba natychmiast znalezc recepte. A co sie dzieje, jesli to nie my opanujemy ich baze, tylko oni nasza, zas podziemia takze beda w ich wladaniu? W jaki sposob wowczas przegrupowac sily? Nie jest to wbrew pozorom proste, gdyz nie ma pelnej kontroli nad sytuacja w kazdym miejscu mapy i nawet przez TS trudno jednoznacznie i szybko przedstawic graczom operujacym na zewnatrz stan walk w podziemiach. Czesc graczy realizuje wiec zalozenia taktyki podstawowej, podczas gdy czesc juz wie, ze jest to blad i ze nalezaloby skoncentrowac sie przede wszystkim na zapewnieniu obrony flagi oraz umozliwieniu obronie odbudowy IS-ow i turreta. Sensowne wydaje sie wowczas przyjecie taktyki czysto defensywnej z drobnym elementem ofensywnym w postaci jednego lub dwoch nekkidow angazujacych juggerow wychodzacych z bazy przeciwnika w walke - nie po to, aby zdobywali fragi, ale po to, aby opoznic ich ruch i dac czas obronie na odbudowe bazy. Na zmiane decyzji co do taktyki calej druzyny ma sie zaledwie kilkanascie sekund czasu, jesli przegapi sie ten moment, raptem okazuje sie, ze przeciwnik ma juggerow wszedzie, a my nie mamy nic.

O skali trudnosci w realizacji powyzszych zadan niech swiadczy fakt, ze w 20-minutowym meczu 10v10 przecietna liczba fragow zdobywanych przez pojedynczego gracza balansuje na poziomie 20. Daje to 400 fragow w meczu. Co sie dzieje w polgodzinnych meczach 16v16 dopowiedzcie sobie sami (widzialem ludzi z liczba fragow ponad 60, a 40 to norma). Jesli druzyna ma pracowac dobrze, gracze musza miec wyrobiona intuicje i byc w stanie wyobrazic sobie sytuacje, w ktorych znajduja sie pozostali gracze. Nie ma czasu na gadki-szmatki, na polgodzinne uzgadnianie najlepszego rozwiazania, na przycupniecie pod krzaczkiem - ze strzele dziwnie podobna do czegos aluzja (sorry, nie mam nic do OF, ale dogryzanie paru panom zaczyna mi sie niebezpiecznie podobac). Stad wlasnie moja ocena Tribes 2 jako gry stawiajacej przed graczem najwyzsze wymagania taktyczne, co rozumiem jako proporcje pomiedzy wyborem taktyki, czasem potrzebnym na odjecie decyzji oraz warunkami, w ktorych przychodzi dokonywac analizy.

Nie twierdze i nie twierdzilem, ze np. UT jest dla kretynow. W meczach UT CTF wystepuja juz calkiem fajne elementy taktyczne, milo takze sobie po prostu pofragowac. Nie twierdze - i nigdy nie twierdzilem! - ze OF jest gra durna taktycznie, gdyz nie mam do tego dostatecznych podstaw, poza tym jest calkiem prawdopodobne, ze jest gra taktycznie bardziej zlozona. Problem polega na ocenie proporcji i ta jest wedlug moich doswiadczen jednoznaczna. Doprawdy, jestem przyzwyczajony, ze ogladajac moj filmik z T2 slysze od kolegow z Q3A teksty w stylu "no, w pomieszczeniach bysmy was rozniesli", gdyz na obrazie wszystko wyglada tak prosto: gosc biega i nawet niekiedy trafia. Nie musza oni wiedziec, ze oddanie kazdego strzalu wymaga kompensacji ruchu, ze w scenach z filmu niekiedy istotniejsza role odgrywa nie trafienie, a odstraszenie przeciwnika, gdyz procz strzelania trzeba prowadzic jeszcze racjonalna gospodarke zasobami energii w taki sposob, aby zachowac kazdy gram dzula dla shieldpacka lub jetpacka. Podobne zaleznosci wystepuja w T2 w przypadku taktyki. Razem do kupy winduje to wymagania stawiane przed graczem na taki poziom, ze po poltora roku intensywnej gry moge spokojnie powiedziec: opanowalem Tribes 2!

...w gora 40 procentach.

Na zakonczenie dodam, ze w mojej ocenie Tribes 2 przewyzsza swoja obszernoscia mozliwosci wspolczesnych graczy (w tym moje, jesli ktos nie doczytal). Aby efektywnie wykorzystac mozliwosci takiego Katabatika, nalezaloby wystawic do meczu zespoly przynajmniej 30-40 osobowe, w ramach ktorych bylyby wyroznione grupy capperow, chaserow, HO, snajperow ofensywnych i defensywnych, eskadry shrike'ow, zalogi bombowcow, HO oraz inzynierowie dbajacy o utrzymanie sprawnosci bazy. Kazda z tych specjalnosci wymaga sporego treningu, stad moim zdaniem optymalna gra w Tribes 2 polegalaby na prowadzeniu klanow SPECJALISTOW. Tu mamy klanik pilotow, tam klanik chaserow, tam klanik capperow. Klanoweczka 50v50 polegalaby na przekonaniu odpowiednich klanow "specjalistow" do wystapienia razem w meczu, do uzgodnienia zarysow taktyk i metod wspolpracy. Niestety, na taka forme rozwoju organizacyjnego klanow przyjdzie nam jeszcze dlugo poczekac.

PS. Przezdzieblo, procz checi do dyskusji stracilem zainteresowanie do czytania jakiejkolwiek taktyki z OF. Jesli przypadkiem zmienisz zdanie i takowa chcialbys zaprezentowac, sugeruje zalozenie watku "Operation Flashpoint #1". Ewentualnymi Twoimi komentarzami i uwagami takze nie jestem zainteresowany - pozbawiles sie prawa ich wyglaszania odmawiajac zaprezentowania chocby jednej, malutunkiej taktyczki z OF. Zatem ocene T2 zostaw czytelnikom, o pieknie OF informuj w innym topiku. Prosze?

15.02.2003
19:42
[11]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Jeszcze cos. Ci, ktorzy maja T2 online, moga za pare minut (20.00 CET) obejrzec mecz towarzyski miedzy pierwszym klanem laddera amerykanskiego - Rapture, a pierwszym klanem laddera europejskiego - ThreeWee.

Mapy: Abaddon_x2 oraz Minotaur.

Do obejrzenia wymagane:

- Tribes 2 w wersji 25034
- najnowszy klient T2TV (www.t2tv.com)
- konieczny mappack x2 - https://www.tribes2maps.com/files/xpack2_maps.zip
- prawdopodobnie wskazany europack (na wypadek ewentualnych zmian): www.euro-tribesplayers.com/europack

IP serwerow prowadzacych transmisje:

Shys: 130.13.142.82
IBN: 65.221.102.5
OUFs: 66.210.100.35
Fury X: 66.139.73.160

Dobra okazja, zeby zobaczyc, czym rozni sie gra w T2 offline od gry online.
Shys: 130.13.142.82 || IBN: 65.221.102.5 || OUFs: 66.210.100.35 || Fury X: 66.139.73.160

15.02.2003
21:15
smile
[12]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Cale szczescie yavorze ze to Przezdzieble prosiles, a nie mnie ;-)) jako ze jestem niewychowany i wredny, wiec prezetuje co nastepuje...


Taktyka dotyczy Everon War - jednej z wolniejszych misji rozgrywanych w lidze miedzynarodowej. Pisalem to pare miesiecy temu... Nie jest pelna wersja, ze wzgledow wymienionych przez Przezdzieble. Nie jest to rowniez taktyka ustalona do rozegrania meczu, a jedynie jej ogolny zarys.



ZACHÓD

Nie zmieniamy broni na starcie, a odrazu pakujemy sie do dwoch heli. Do jednego ida 4 osoby + pilot, zas do drugiego 2 osoby + pilot.

Pierwszy heli z 4ma osobami na pokladzie wybiera kurs na Montignac (40s lotu) i tam dokonuje zrzutu piechoty, zas sam powraca do respawnu. W tym czasie 2gi heli z dwiema osobami na pokladzie leci nad Province i tam przeprowadza desant. Pilot rowniez wraca do bazy.

Trzeba jednak uwazac z desantem. "Wschodowi" dolecenie do Montignac zajmuje okolo 5-10 sekund mniej niz "zachodowi", wiec moze sie przydazyc iz w chwili dolatywania do miasta wrog bedzie juz lądowal na spadochronach. W takim przypadku nie wolno dokonywac zrzutu nad miastem. Trzeba je ostrzelac z FFAR'ow, a jesli istnieje realna mozliwosc, pilot moze sprobowac zestrzelic wrogie Mi17 przy pomocy rakiet. Jesli wrog bedzie nieco opozniony w dzialaniach, wtedy mozna dokonac zrzutu piechoty, lecz nie nad miastem, a w poblizu niego, tak aby ewentualny atak wroga na miasto nie poczynil start w ludziach. Zreszta ostateczna decyzje i tak musi podjac pilot, ktory wyda rozkaz swoim pasazerom.




Podczas poczatkowej fazy gry istnieje tez mozliwosc uzycia 3 heli, i "zaliczenie" Gravette. Jednak 60 sekundach od rozpoczecia misji wrog juz bedzie okupywal tamto miasto, wiec jest to bardzo ryzykowne. Byc moze nie bedzie posiadal piechoty AA, wtedy sytuacja bedzie latwiejsza. Ale chyba nie warto ryzykowac starty heli (5 punktow) oraz piechoty.

Ewentualnie mozna sie posluzyc 3cim heli jako wsparcie ogniowe dla dwoch Blackhawkow desantowych. Wszystko zalezy od tego jaka decyzje podejmie cala grupa.




Narazie mozemy przyjac, iz zastosujemy wersje z dwoma heli. W pierwszym 4 osoby + pilot, zas w drugim 2 osoby + pilot. Zrzut dokonywany jest nad Provins (2 osoby) oraz nad Montignac (4 osoby). Piloci po dokonaniu zrzutu ostrzeliwuja Gravette z rakiet FFAR poczym wracaja do respawna. Jesli jednak wrog dotarl juz do Montignac i Provins, najpierw dokonuja ostrzalu tych miast a dopiero potem desant. Gdy wschod jest szybszy od nas, wtedy nie warto zawracac sobie glowy Gravette, chyba ze w pozniejszej rozgrywce wynik bedzie bardzo korzystny dla naszej druzyny.




W czasie gdy prowadzony jest nalot, jedna z osob, ktore zostaly w respawnie, bierze medyczny M113 (respawn) i udaje sie nim do Provins, tak aby po smierci miec mozliwosc odradzania sie blizej miast. Miejsce ukrycia M113 nalezy uzaleznic je od panujacej sytuacji. Jesli nasz atak powiedzie sie, przy tym wrog straci 1-2 Mi17, to mozna probowac wjechac M113 do Provins, nalezy mu jednak potem zapewnic obrone przeciwlotnicza w postaci Vulcana badz piechoty AA. Schronic mozna sie w jakichs drzewkach, tak aby wrogie heli nie moglo nas zauwazyc. Druga osoba (jesli zostaly uzyte tylko 2 heli), ktora pozostala na ziemi, laduje sie do vulcana/abramsa i udaje sie nim rowniez w poblize Provins, jako ochrona dla M113. Ochrona/wabik powinna jechac okolo 20 metrow przed M113, tak aby wrogi helikopter najpierw zaatakowal jego, a dopiero pozniej M113. Czas dojazdu do Provins to nie mniej niz 3 minuty.

W tym czasie 2 graczy z desantu znad Provins, powinno zabrac flage, a nastepnie wycofac sie w bezpieczne ukrycie. Obaj powinni pozostac w obrebie miasta na wypadek smierci jednego, tak aby ciagle zaliczalo czas. Gracze musza sie umowic, ktory z nich bierze flage, a ktory wyrzutnie AA w przypadku uzycia przez wroga Mi17.. co jest niemal w 100% pewne.

Poruszanie sie po Provins moze byc klopotliwe ze wzgledu na to, iz widac je z Montignac. Do tego nadlatujacy wrog nad Montignac moze dokonac ostrzalu, jesli pojawi sie mu komunikat, iz zachod (my) zdobywa miasto. Rowniez ostrzal z czolgu/BMP/szylki jest ulatwiony, tak wiec utrzymanie tego miasta moze okazac sie duzym problemem. W takim przypadku respawn nalezy urkyc gdzies przy lesie, w miejscu niewidocznym dla wroga i stamtad prowadzic akcje.

Podczas desantu nad Provins warto aby jedna osoba wyskoczyla przed miastem, zas druga nad, tak aby w przypadku ostrzalu z powietrza, wrog nie zabil obu osob atakujacych.
Rowniez pozniejsze proby dojazdu M113 do Montignac moga okazac sie niemozliwe ze wzgledu na usytulowanie Montignac.. chyba ze nam uda sie zdobyc to miasto, i wrog nie bedzie mial nic do powiedzenia w tej sprawie, a jego wszystkie trzy heli beda uziemione





Jesli chodzi o desant nad Montignac, to rowniez proponuje 2-3 osobom wyskoczenie poza.. a raczej przed miastem, zas jednej nad nim.
Jedna z osob wytyczana jest do zabrania flagi, a nastepnie ukrcia sie tak, aby widziec ja (falge) przez caly czas. 1 osoba powinna pozostac poza miastem na stale i z daleka obserwowac zblizajacego sie wroga. Proponuje dla niej RPG oraz G36 jako uzbrojenie. Osoby przebywajace w miescie powinny miec przynajmniej 2 granaty reczne, oraz dwa magazynki do G36/Steyera/M16/Kalacha. Jedna wyrzutnia AA wymagana. Dwaj pozostali gracze bedacy w miescie zaopatruja sie w RPG badz AT. Zmiany uzbrojenia sa mozliwe jedynie wtedy, gdy pierwsza fala ataku wroga zostala zneutralizowana.
Jeszcze mala uwaga jesli chodzi o dozbrajanie sie. Najlepszym wyjsciem byloby znalezienie kryjowki w poblizu skrzyni z ammo, tak aby pozniejsze dozbrojenie w czasie walki nie stanowilo problemow. Jesli w miescie sa 3 skrzynie to kazdy z graczy po przezbrojeniu przechodzi do skrzyni kolegi. Chodzi o to, ze gdy jeden z graczy bierze AA, to 2giego pocisku juz moze tam nie byc. Tak wiec dla lepszej "skutecznosci", jesli pozwala na to sytuacja, po przezbrojeniu proponuje zmiane skrzyni na inna i znalezienie tam kryjowki. Pozycje strzeleckie
[...ciach...]


Gdy piloci powroca juz do dawnego respawna (Morton), pozostawiaja heli. Kazdy z nich dobiera uzbrojenie i wsiada w pojazd pancerny (abrams/vulcan) i udaje sie nim rowniez do Provins. Kiedy juz do niego dotra, jeden z nich pozostaje na obronie miasta (w miescie lub w poblizu) zas drugi ubezpiecza ambulans (M113) ktory staramy sie przerzucic do Montignac, jesli pozwala na to sytuacja w tym miescie - czyli nie ma w niam wroga z ciezkim sprzetem. O to powinna zatroszczyc sie obrona w postaci 3 osob w miescie oraz 4tej w poblizu.

Sam dojazd z Provins do Montignac zajmuje okolo 2 minut, pomimo iz droga nie jest daleka. Gorki robia swoje Jak zwykle - pierwsza jedzie "przyneta" (proponuje Abramsa ze wzgledu na jego wytrzymalosc), zas za nia (20-30m) M113.

Nie trzeba ryzykowac, jesli w Montignac panuje wrog. Wtedy w pierwszej kolejnosci przeprowadzamy szturm piechota, a dopiero potem staramy sie przerzucic tam ciezki sprzet.

Jesli uda sie dojechac ambulansem do Montignac, druzyna otrzymuje automatycznie 40 punktow, co moze przesadzic o wyniku calego meczu.

Optymalna obrona miast to:
6 osob - Montignac (kierwoca m113, abrams na obronie, 3 osoby z piechoty + 1 w poblizu)
4 osoby - Provins (2x abrams w okolicy, 2 osoby piechota w miescie)


W przypadku opanowania dwoch pierwszych miast, mozna sie pokusic o atak na Gravette.

Dokonujac szturmu na miasto piechota, proponuje zabrac do oddzialu atakujacego jedna osobe z ciezkim granatkiem, ktorym mozna oczyscic miato z jednostek wroga. Moze to byc ciezkie przy Montignac, ze wzgledu na wielkosc tego miasta, oraz jego usytowanie, ale Gravette jest niewielkie, wiec ostrzelanie go granatmi moze przyniesc niezle efekty.





Gdyby nie udalo sie nam zdobyc Montignac, za wszelka cene trzeba starac sie utrzymac Provins i w przeciagu 4 minut (od rozpoczecia gry) nalezy zdobyc Montignac, badz unieszkodliwic wrogi Ambulans (BMP) zanim dotrze do miasta. 4 minuty.. potem bedzie juz po meczu, gdyz przeciwnik po tym czasie zdola dojechac do miasta i zdobedzie 40 punktow. Jesli do tego dojada do Montignac czolgi oraz Szylki, to mozemy zapomniec o Provins, gdyz pod takim ostrzalem, jaki zaserwuje nam wrog, mozna jedynie chowac sie po lasach.






Opisalem tutaj najszybszy i chyba najskuteczniejszy sposob rozgospodarowania pierwszych 240sekund gry. Wlasnie ten czas moze zadecydowac o tym, czy mecz jest przegrany czy tez wygrany. Chociaz nie zawsze. Czasami wrog moze byc kiepsko zorganizowany i wtedy wynik moze oscylowac w okolicach remisu przez 30 minut gry.. nie licze jednak na to



ogolnie rzecz biorac, strona zachodnia jest w gorszym polozeniu. Dotarcie do celow misji zajmuje wiecej czasu, oraz uksztaltowanie terenu po "zachodniej" (czyt. poludniowej) czesci wyspy jest gorsze. Nie nalezy zniechecac sie przegrana po stronie zachodu, gdyz cudem bedzie remis, nie wspominajac zwyciestwa.

Podczas gry mozna spotkac "w terenie" puste ciezarowki oraz motocykle. Ich uzycia powyzej nie uwzglednilem, ale na wojnie roznie bywa.. Polecam zwrocic uwage na motocykle - sa bardzo szybkim srodkiem transportu. Zreszta przyjze sie im niedlugo...


Ponizej znajduja sie wypunktowane czasy poszczegolnych akcji:



PILOT (czas gotowosci - 30sekund)
Czas dobiegniecia do heli: 15s
Czas potrzeny na oderwanie sie od ziemi: 15-20s

PIECHOTA (czas gotowosci bez dozbrajania - 15sekund)
Czas potrzeny na dobiegniecie i zaladunek: 15-20s

ewentualnie

PIECHOTA (czas gotowosci przy dozbrajaniu - 55 sekund)
Czas potrzeny na przezbrojenie: 40s
Czas potrzeny na dobiegniecie i zaladunek: 15s



OSIAGNIECIE CELU PRZY POMOCY UH-60 (od momentu oderwania sie od ziemi)
Provins: 30s
Montignac: 40s
Gravette: (opcja) 60s


OSIAGNIECIE CELU PRZY POMOCY UH-60 (od poczatku gry)
Provins: 60s
Montignac: 70s
Gravette: (opcja) 90s





LACZNY CZAS AKCJI DESANTOWEJ - max 90 sekund (120 przy zdobywaniu Gravette)



OSIAGNIECIE CELU PRZY POMOCY M113 AMBULANCE (+30s na uaktywnienie)
DOJAZD DO PROVINS: 3min
DOJAZD DO MONTIGNAC: 4min



OSIAGNIECIE CELU PRZY POMOCY M1A1 (+20s dobiegniecie)
DOJAZD DO PROVINS: 2min 10s
DOJAZD DO MONTIGNAC: 4min


OSIAGNIECIE CELU PRZY POMOCY MOTOCYKLA (+20s dobiegniecie)
DOJAZD DO PROVINS: 1min 45s
DOJAZD DO MONTIGNAC: 2min 15s

OSIAGNIECIE CELU PRZY POMOCY HUMMERA (+20s dobiegniecie)
DOJAZD DO PROVINS: 1min 35s
DOJAZD DO MONTIGNAC: 2min 20s



Nie ma tu opisu miejsc strzeleckich czy tez wykorzystania sprzetu cywilnego, a to jest istotnym elementem rozgrywki.

Rowniez nie zawarlem tu taktyki "zapasowej" ktora stosuje sie w razie niepowodzenia desantu. Duzo mozna by jeszcze dopisac do tej taktyki... niemal do kazdej sytacji. Nie wszystko rowniez sie ustala przed meczem. W czasie gry kontrole nad grupa sprawuje dowodca, ktory kieruje calym zespolem i wydaje komendy zaleznie od potrzeby.

Jak latwo dostrzec, glowna role gra tutaj czas, o ktorym tyle piszesz (o zwyciestwie badz porazce decyduja sekundy.. pomimo iz OFP tak dynamiczna jak T2 nie jest) oraz umiejetnosc poruszania sie w terenie. Rowniez te 3wymiary sa bardzo wazne... zwlaszcza dla pilotow helikopterow. Zdolnosci manulane, oraz przewidywalnosc ruchu poszczegolnych jednostek przeciwnika takze jest ciezka do odgadniecia.. a samo operowanie bornia jak widzisz, nie ogranicza sie do M16



Nie chce mi sie z toba wiecej rozmawiac o taktykach i innych aspektach zlozonosci gry. Przeczytalem twoja taktyke i nie jest ona niczym wyjatkowym... tak jak ta moja z tym ze ja nie pokazalem ci dokladnego rozpisania oraz rozrysowania meczu.

Starasz sie udowodnic wyjatkowosc T2, pomimo iz pod danym wzgledem nie jest wcale wyjatkowa - taktyka, wykorzystanie elementu czasu (czy jak ty to nazwales) oraz zlozonosc gry (czyt. stopien skomplikowania swiata gry przez co rozumiem bronie, pojazdy, teren, fizyka swiata). Naprawde... T2 nie jest taka gra jaka ją widzisz i opisujesz. Brak ci obiektywizmu.. to wszystko... albo po prostu nie jestes takim znawca FPS'ow za jakiegos sie podajesz.

15.02.2003
22:07
[13]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Pomyliles, lamerze, topiki.

15.02.2003
22:19
[14]

Golabek [ Legionista ]


Ja powiem tylko tyle - powyższe rozpisanie początkowych minut to bardzo optymistyczna wersja przebiegu wydarzeń. Jak zaznacza Czacha - ukształtowanie terenu jest niejednokrotnie czymś co sprawia, że w skrajnych przypadkach obiera się taktykę wybitnie defensywną. Dlatego każdy mecz w OFP to w zasadzie dwumecz - ze zmianą stron.
Z ciekawszych zabiegów możliwych do zastosowania w środkowej partii omawianej powyżej rozgrywki wymienię także graniczące z samobójstwem przejażdzki zwiadowcze na motocyklu na teren wroga w celu zlokalizowania jednostek i kierunku ruchu jednostek - jedynie ten pojazd poprzez swoją zwrotność i relatywną szybkość ma szanse uciec spod ognia czołgu czy też piechoty. Kolejna kwestia to dobór broni, szczególnie skrajnie ważny dla obrońców miasta. Jeśli obrońca jest na obrzeżach miasta - preferowany raczej szybkostrzelny karabin z optyką - jeśli ma bronić centrum miasta - zalecany cichy HK z tłumikiem. Takich rozdrobnień jest naprawdę dużo. W wymienionej powyżej mapie nie ma na przykład respawnu ani broni ani czołgów ani heli. Dlatego złe zarządzanie i rozdział broni może powodować to, iż na skutek wyczerpania stanu wyrzutni przeciwpancernych, decydującą o zwycięstwie jednostką będzie niejeżdżący na skutek uszkodzeń (zniszczenie którejś z gąsiennic) czołg ze sprawną lufą, za to stojący w strategicznym punkcie mapy (tu np. wzgórze). Co do specjalizacji - w moim klanie są także podziały - mamy pilotów, czołgistów, snajperów, a także coś co można określić mianem "dywersantów". Nie ma nic gorszego jak jeden, dwóch graczy, ukrytych w lesie i czekających tylko, w przypadku tej mapy, na włączający się do walki ciężki sprzęt wroga.
Jeśli mowa o stopień trudności - dam przykład - czołgi... W meczach kalnowych nawet koło nich nie przechodzę :)W meczach bardziej luźnych staram się ich unikać (mamy w klanie dwie osoby będące etatowymi czołgistami). Mimo że gram w tą grę od ponad roku - jestem zbyt prostym celem dla bardziej wprawionego czołgisty. Lepszy już ze mnie pilot - choć jestem raczej w drugiej piątce pilotów mojego klanu, ci z pierwszej potrafią tak latać, że ciężko jest ich zestrzelić. Moim zadaniem na przykład w powyższej mapie jest lot i desant nad Monti, precyzyjne namierzenie i zestrzelenie heli. Dlaczego tu o tym pisze? Powód bardzo ważny - newralgicznym punktem rosyjskiego helikoptera szturomowego jest jego kuper. Tak więc po namierzeniu muszę dobrać odpowiedni kąt wystrzelenia rakiety AA po to by nie dać szans pilotowi na jakikolwiek manewr. Niecelny strzał w zasadzie decyduje o mojej śmierci - pilot heli zawróci i wystrzeli serię FFARów zanim ja wrócę do skrzynek z amunicją i przeładuję rakietę przeciwlotniczą.
Jedym elementem, którego nie uwzględnił Czacha w pierwszych minutach meczu jest rozstawienie cięzarówek z amunucją, z paliwem oraz naprawczych, w miejscu dogodnym dla heli, które musi się przezbrajać oraz reperować z ewentualnych zniszczeń.
Ciekawą opcją jest także umieszczanie amunicji w pojazdach - w jeepach, hummerach, czołgach i wozach bojowych. Można dla przykłady załadować na pokład snajperkę oraz M16. I używać tego co jest w danej chwili potrzebne. Żołnierz w OFP miejsca na broń ma niewiele - może jednorazowo zabrać jedeą broń długą, oraz ewentualnie pistolet i w zależności od broni długiej, może także wziąć wyrzytnię LAW/RPG (trzy pociski przy czym jeden wystarczy do niszczenia lżejszych jednostek opancerzonych, do trzech, nawet czterech przy cięższych jednostkach), wyrzutnię AT (można zabrać jeden pocisk jednoraznowo - z bliższej odległości można tak wycelować w wieżyczkę by zabić załogę czołgu i przejąć pojazd), w końcu wyrzutnię AA - (także jeden pocisk jednorazowo) do niszczenia celów powietrznych. BARDZO ważne jak powiedziałem jest miejsce w które się celuje. Pamiętam jak raz udało mi się przejąć helikopter wroga, który podrzucił jednostkę wroga, chcąc uderzyć z nienacka na nasze miasto. Pech chciał, że helikopter znajdował się 2, 3 m nad ziemią. Miałem snajperkę - wymierzyłem w pilota i... dostał - potem zastrzeliłem dwóch potencjalnych dywersantów i przejęliśmy helikopter! Takie różne zwroty akcji można by mnożyć...
Jeśli chodzi o taktyczność - to chciałem także zwrócić uwagę na osobę lidera - na bieżąco otrzymująca meldunki z różnych części mapy oraz podejmujący na bieżąco taktyczne decyzje. Jakakolwiek wygrana bez lidera nie ma raczej racji bytu.

15.02.2003
22:21
[15]

Golabek [ Legionista ]

teraz to ja powiem że zrobiłeś LOL i ROTFL :)

15.02.2003
22:56
[16]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Ciesze sie niezmiernie z Waszych wypocin na temat Operation Flashpoint. Pomijajac fakt, ze przytlaczajaca wiekszosc owych taktyk stanowia kwestie zwiazane z doborem uzbrojenia lub rola pojazdow (czego nie uswiadczysz w przypadku wspomianego Minotaura, zreszta rozmyslnie wybralem te mape wlasnie z tego powodu), sa one przykladem bezprecedensowego naduzycia zasad korzystania z forow dyskusyjnych. Jesli zamierzacie reklamowac swoja giere, robcie to w odrebnym topiku. Na razie po chamsku, bezczelnie wykorzystujecie zainteresowanie Tribes 2 do natretnego pakowania sie z tekstami dotyczacymi wlasnej gry. Bylo to akceptowalne w sytuacji, w ktorej prosilem o mozliwosc porownania taktyk, jest nieakceptowalne, gdy od dluzszego czasu probuje utrzymac spojnosc tematyczna topiku i NIE JESTEM zainteresowany prowadzeniem z Wami dyskusji. Nie wiem, nie dociera to do Was? Nie zamierzam, nie chce i nie bede prowadzil z Wami zadnych dyskusji, gdyz skutecznie mnie do tego zniecheciliscie.,

Skonczcie wiec spamowac w tym topiku, to wyjatkowa lameriada. Zalozenie topiku z nazwa "Operation Flashpoint" chyba nie powinno przekraczac intelektualnych mozliwosci graczy tej gry?

Wracajac do tematu topiku.

Poniewaz sporo osob moglo nie miec czasu na obejrzenie meczu R vs 3w, ponizej zamieszczam linka do relacji T2TV z tego meczu, z komentarzem amerykanskiego sprawozdawcy Nordramora:

https://www.tribalwar.com/rdb/index.php?catid=160

Do sciagniecia sa mecze Rapture vs ThreeWee na Minotaurze (7.75 MB) oraz Abaddonie (6.93 MB). Aby je obejrzec, trzeba miec rzeczy identyczne jak przy ogladaniu relacji na zywo (szczegoly pare postow powyzej spamu panow z OF). Relacje mozna obejrzec na dowolnej kopii Tribes 2, nie trzeba miec w tym celu wlasnego konta w internecie.


15.02.2003
23:19
[17]

Golabek [ Legionista ]

LOL i ROTFL po raz drugi :))))))))))

15.02.2003
23:25
[18]

Quetzalcoatl [ Konsul ]

Golabek hmm.. a moze powinieneś się nazywać GŁĄBEK ?

jak nie dociera do ciebie to co sie do ciebie mówi, to może przynajmniej uszanujesz ze opieprzaja cie już teraz 2 osoby ze stażem na forum kilku krotnie dłuższym...

PS. Co do Tribes2 - niestety grałem tak krótko, że jestem w stanie powiedzieć tylko "ciekawa gra" :( ani na lanie, ani na necie, tylko offline. Widzac zarys taktyk musze przyznac ze ludziska musza miec sporo frajdy z tego :)
PS2. Głabek - tylko mi nie wciskaj znowu OFP, bo zawsze mozna poprosic modera o wycięcie postu/ów...

15.02.2003
23:37
[19]

Przezdzieblo [ Konsul ]

sys|yavorze
"<...współpracujesz z jednym z najbardziej poczytnych czasopism komputerowych>
Nie jestem, nie bylem i nie bede pracownikiem SGK. Luzna wspolpraca nie zobowiazuje mnie DO NICZEGO, z wyjatkiem rzetelnego przygotowywania artykulow, co mam nardzieje robie. Zakres tej wspolpracy dotyczy wylacznie tekstow publikowanych w SGK."
Nie jesteś, nie byłeś i nie będziesz pracownikiem ŚGK. Ale współpracujesz.

Moje zarzuty dotyczą tylko terminologii używanej przez Ciebie na tym forum, teraz i w przeszłości, ciekawy skądinąd artykuł na stronie T2 (fpp.pl?) nie jest przedmiotem mojego zainteresowania. Takoż i Twoje publikacje w ŚGK, choć tam akurat uparcie zwalczasz tezę o "realizmie w grach komputerowych" podważając istnienie takowego we wspomnianej sytuacji. Niegdyś "realizm" stał się przedmiotem naszej dyskusji na tym forum, nie zamierzam na razie do tego wracać.
Zgadzam się, Twój wizerunek nie wyziera z dzienników, nie jest przedmiotem rozważań (tu słowo "dywagacje" odpowiednie) M. M. Kolonki, nie jesteś "na ustach" wszystkich. Ale lata praktyki w zaznajamianiu się z FFP-ami i praca (współpraca) z ŚGK wyrobiły Tobie opinię specjalisty w rzeczonej dziedzinie. Ba, jesteś, dowiedziałem się tu, postacią kultową, guru świata T2 i, zdaje się, UT. Dlatego proszę nie mów, że gdy pewnym siebie głosem wyrażasz to, co piszesz i za pieniądze, co jest nie tylko przedmiotem pasji lecz i zawodem, jesteś osobą prywatną i uważasz. Słowa Twoje zapewne są odbierane podobnie, gdy są elementem druku ŚGK, jak i kiedy ktoś je czyta tutaj.
Dlatego mam zastrzeżenia, bo uważam, że zwłaszcza młodym ludziom ciemnoty wciskać nie należy. Nie należy ich karmić słówkami, których sens jest zmieniany, wypaczany. Nie należy pisać o rzeczach, o których ma się pojęcie nikłe.
Jeżeli chcesz dalej słowotworzyć, Twoje prawo. Ale w tym akurat zawodzie jak w żadnym innym odpowiedzialność polega na słowie.

Argument "tajemnicy klanowej" wydaje mnie się lepszym (na pewno uczciwszym) niż brak argumentu postokroć zbijany poprzez wybiórcze, tendencyjne wyłapywanie słówek w cytowanych fragmentach wypowiedzi interlokutora. Twierdzisz, sys|yavorze, że nie bawisz się w analizy zdań i traktujesz tę możliwość komunikacji jak każdą inną. Otóż zapewniam Cię, że taki jednostronny monolog, głównie ze swoimi rojeniami, luźnymi wnioskami, które nasuwają się po lekturze wypowiedzi rozmówcy, nie spełnia chętnie widzianej przez Ciebie funkcji porozumiewania się. Może być literacko, jak nie lubisz może być i nieliteracko, rękodzielnie, ważne, by było zrozumiałe.

Nie widzisz ani jednego powodu, dla którego miałbyś mi odpowiedzieć na zadane pytania? No to nie odpowiadaj. To Twój warsztat, Twoje słowa i Twoje sumienie. Niech dalej na łamach ŚGK goszczą taktyki-odruchy warunkowe, realizmy-jedynie słuszne wizje rzeczywistości, niech osława równa się sławie (to akurat zarzut nie pod Twoim adresem). Język psieje, zepsijmy go szybciej.

"To po co zabierasz glos w tym temacie? Smiecisz w kolejnym watku dotyczacym Tribes 2. Grales w te gre? Nie. Chcesz grac? Nie. Piszesz o...? OF. Co to ma wspolnego z tym watkiem?"
Bo mogę.
Nie śmiecę, miarkuj słowa.
Tak.
Po co, jak już gram?
Piszę o OF tyle, ile mogłem Tobie ujawnić.
Rozmowa. Dialog. Wymiana myśli, niekoniecznie palenie wiedźm. Zresztą "wycieczkowanie" nie ja zacząłem. Choć i do skończenia nie jestem zobligowany.


15.02.2003
23:39
[20]

qLa [ oLd GaMeS FaN ]

O mr.Yavor;) widze, ze tutaj sie tez udzielasz;) to moze poprawadzimy zas ta duskusje o realnosci gier?Panowie czytajacy ten watek CZY UWAZACIE, ZE GRY SA MNIEJ LUB BARDZIEJ REALNE?Czy moze waszym zdaniem (podobnie jak yavor;p) uwazacie,ze gry nie beda realne dopuki doputy nie bede kopia "Matrixa"?

15.02.2003
23:42
[21]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Przezdzieblo:

Tytul watku brzmi: "Tribes 2". Swoje glebokie przemyslenia - calkowiecie nie na temat - mozesz mi wyslac na [email protected]. Nie musisz w tym celu SMIECIC i SPAMOWAC w temacie, w ktorym nie jestes nawet w stanie odniesc sie do przedmiotu dyskusji.

15.02.2003
23:43
[22]

Yog-Sothoth [ Konsul ]

Quetzalcoatl --> po co wychodzisz z tym stazem? Uwazasz, ze osoba siedzaca tu dluzej ma wieksze prawa, zawsze racje, oraz jest madrzejsza od nowych? Uwazasz sie za kogos lepszego?
A wychodzac z osobistymi wycieczkami na innego uzytkownika, tylko udowadniasz, ze nie podlegasz wyzej wymienionym przykladom...

Takze ty yavorze, zawiodles mnie, czytalem sobie od poczatku te watki, widze, ze chyba nerwowo nie wytrzymujesz, myslalem, ze potrafisz sie jednak zachowac.

Cale szczescie, ze nie gram ani w T2, ani w OFP, nie musze sie klocic, jak male dzieci o wyzszosc jednej nad druga :)

15.02.2003
23:44
[23]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

qLa:

Na dyskusje o realizmie w grach moga Cie zaprosic gracze Operation Flashpoint. Ja moge zaprosic na dyskusje o braku realizmu w grach.

W osobnym watku.

15.02.2003
23:45
[24]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Yog-Sothoth:

Przykro mi, jestem malo tolerancyjnym czlowiekiem, zwlaszcza w sytuacji, w ktorej wmawia mi sie rzeczy, ktorych nie wypowiadalem.

Dziekuje rowniez za kolejna wypowiedz w temacie.

15.02.2003
23:47
[25]

Quetzalcoatl [ Konsul ]

hmm.. wtrace ze cztery linijki na tem at realnosci.

matrix nie byl realny poniewaz mimikował rzeczywistosc, mial swietna grafe, otaczał mnostwem zmysłow. Podobnie gra. Po co ci to wszystko jezeli nie mozesz we grze majac obrzyna rozwalic nim krzesła bo tak ci sie podoba? We grze, jak i w matrixie, chodziło o Mozliwosci. Gra moze nie miec grafiki, ale oferowac mnostwo roznych mozliwych akcji do wykonania i bedzie ciekawa. I odwrotnie - gra moze miec najlepsza grafike ale jezeli bedzie liniowa to bedziesz miał film a nie grę. TR2 UT ba, lepszym przykladem sa MUD'y - one przyciagaja wciaz mase ludzi, gdyz nowe MMO[RPG] zwykle nie oferuja takiej 'wolnosci' postaci, jak tekstowki, ktore sa o wiele łatwiejsze do modyfikacji i równie łatwe w dodawaniu nowych rzeczy.

łops, przekroczyłem limit.

15.02.2003
23:57
[26]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Ja sie poddaje...

MAAAAAAAMOOOOOO!!!!!!

...powiedzial yavor wylaczajac komputer i odkopujac szachy (omowien co bardziej popularnych otwarc w tym topiku nie oczekuje, aczkolwiek by mnie nie zdziwily).

15.02.2003
23:59
[27]

Quetzalcoatl [ Konsul ]

wychodzę na boki, ponieważ uważam, że jak sie kogos wyprasza to ów powinien wyjść, zwłaszcza jeżeli wyprasza go gospodarz. Tak, uważam że osoba zakładająca wątek ma większe prawo decydować kto i na jaki temat w nim mówi. Nie, nie uważam że ma ona jakiekolwiek inne mocniejsze prawa od innych. Wychodzę ze stazem, ponieważ nie znalazłem wtedy bardziej obrazowego uwidocznienia komuś kto w danym momencie jest tę 'odrobine' wazniejszy.

"Cale szczescie, ze nie gram ani w T2, ani w OFP, nie musze sie klocic, jak male dzieci o wyzszosc jednej nad druga :)"
sugerujesz więc, że jesteś już tak dorosły i ważny, że nawet już swojej opinii bedziesz wyrażać, jako ze twoim zdaniem obie strony konfliktu są o wiele niżej od ciebie? ;) to po co w ogole sie tu wypowiadasz? chcac czy nie już dołączyłeś do grupy dzieci kłócących sie w piaskownicy - o tyle gorzej dla ciebie że jestes jak dorosły w piaskownicy....

ja stad juz wylaze, bo mnie tez zaraz yavor wyprosi za poboczne gadanie :)
nara

16.02.2003
00:29
[28]

qLa [ oLd GaMeS FaN ]

Wiec Yavor mowisz o braku realizmu w grach.Wiec kazdy producent jednak stara sie gre stworzyc jak najbardziej "realna" a ty twierdzis, ze w zadnej grze nie ma choc szczatkow realizmu?

16.02.2003
00:41
[29]

Priest [ Generaďż˝ ]

dzieki yavor :))))

uff przez pare h wogole mi strony nie dzialaly i nie wiedzialem o tym meczu, a z wielka checia zobacze.
Przy okazji Twoj tekst skierowany do milosnikow OFa przydal sie i mnie. Gdyz troche sie z niego nowych dla mnie rzeczy dowiedzialem


golabek----> z wielkim smutkiem, ale zauwazylem, ze rzeczywiscie uprawiacie tutaj agresywna propagande. Nie ma sensu klucic sie ktora z gier jest lepsza, trudniejsza do opanowania gdyz obie wymagaja od gracza troche innych umiejetnosci. Jedynymi aspektami przy ktorych mozna porownywac obie gry jest np.: kod sieciowy, jakosc sceny, odpornosc samej gry na cheaty, wsparcie tworcow jak i niezalednych (chodzi mi o rozne mody, mapki, patche).
Moze sie myle. W grach sieciowych mam zaledwie 3.5 letnie doswiadczenie. To wszystko jest IMHO

dlatego nie rozumiem golabek Twojej reakcji w postaci "LOL"

spamienie jest lamerstwem. Podobnie zreszta rowniez jak przekrecanie nicka ("yawor") osoby do ktorej sie zwracasz.

Z ust yavora padla wielokrotnie prosba o zalozenie osobnego watku o OFie.


i jeszcze jedno. O Tribes 2 naprawde zeby sie wypowiadac trzeba najpierw troche pograc. Wczesniej gralem we wszystkie czesci Rainbow Sixa (w tym na sieci 2 lata), Tactical Ops, UT (na necie niewiele), Q3, CS, wolf3d (LAN), OF (krotki 2tygodniowy epizod na sieci zaraz gdy tylko wyszla PL wersja, ale zalagowane serwery skutecznie mnie zniechecily), AAO i pomimo iz duuuzo czytalem tekstow yavora i nie tylko sama gra okazala sie dla mnie szokiem. Tego slowa nie wyraza.
Owszem sa elementy ktore nie za bardzo mi sie podobaja, ale to normalne. Byc moze za pol roku (jesli dotrwam) zmienie zdanie lub po prostu sie przyzwyczaje. Jednak jej odmiennosc, styl, mozliwosci sprawiaja, ze nie zaluje wyboru. Chyba pierwszy raz grajac w sieciowego FPPa nie denerwowalem sie. Nie bede ukrywal. W Tactical Ops lubie miec ladny wynik, wysoka pozycje. W T2 zupelnie nie czuje takiej potrzeby. W tej grze bardziej mnie martwi, ze ktos rozwalil generatory i druzyna jest w tarapatach niz to, ze mam wynik 0. Pare mapek juz tak rozegralem, ze praktycznie nie oddalem ani jednego strzalu. Biagalem jak szalony reperujac co sie dalo w bazie, wymyslalem coraz to nowe pulapki z min czy sposoby rozstawienia wierzyczek. To jest cos niesamowitego. Do tego samo strzelanie. Nie tylko same techniczne umiejetnosci. Zeby dobrze strzelac w Quakach tez trzeba poswiecic pol roku na nauke (jak nie wiecej). Tylko, ze w nim wszystko opiera sie na wyuczonych schematach.
W T2 reakcje musza byc bardziej przemyslane.
Owszem nie jest toto realistyczne, ale czy musi ? Czy Tactical Ops jest gorszy od Counter Strike dlatego, ze mozna skakac i znacznie szybciej sie celuje ? Nic podobnego. Najwazniejsza jest sama zabawa. Po to chyba gramy (fakt sa rozne powody dla ktorych to robimy i kazdy z nas szuka czego innego w tej rozrywce). Wole brak realizmu, ale za to o wiele ciekawsza rozgrywke niz smieszny i nuudny jak flaki z olejem pseudo - realizm w Counter Strike'u na ktory tak czesto powoluja sie gracze krytykujac inne FPPy.

Na moj wynik ktory pokazalem w jednym z postow nie ma sie co powolywac. Nadal zupelnie nie radze sobie w strzelaniu do ruchomych celow. Zreszta i z innymi bronmi tak samo. Dzis prawie, ze skoczylem z radosci jak stojac trafilem, ze spinfusora w poruszajacy sie cel. O skutecznym wykorzystaniu Shirek'a tez obecnie moge zapomniec. Sukcesem jest jak dolece do bazy wroga.
Spodziewalem sie, ze bedzie trudno, ale nie az tak :)) Troche doswiadczenia z innych fpp mam. Myslalem, ze na cos sie to przyda. No i owszem, ale moja wiedze mozna porownac do chodzacego na czworakach dziecka. Tak to chyba jest najlepsze porowanie.










16.02.2003
00:49
[30]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Sa. W symulatorach urzadzen, ktorych rzeczywiste pierwowzory obslugiwane sa za pomoca guziczkow i dzwigienek. Realistyczny moze byc symulator lotu, gdyz wiernie oddaje podstawowe czynnosci, a roznica pomiedzy gra-symulatorem a rzeczywistym lotem moze sprowadzac sie niemal wylacznie do braku przespieszen w przypadku gry.

Natomiast tak dlugo, jak dlugo cale bogactwo ruchow, jakie moze wykonac czlowiek stojacy na bacznosc w czasie sekundy od wydania komendy "do szalenstwa przystap!", zostanie zredukowane do nacisniecia guziczka "w przod", "w tyl", "podskok", "przysiad" i "daj lape", tak dlugo o realizmie ZADNEJ mowy nie ma. Nie dostrzegam ZADNEJ roznicy pomiedzy gra, w ktorej wciskajac klawisz A widzimy animacje opatrywania rany a gra, w ktorej wcisniecie tegoz samego klawisza powoduje wyswietlenie animacji czaru Heal. Nie poczuwam sie do odczuwania "realizmu" broni i spinfuzor w T2 jest dla mnie dokladnie tak samo abstrakcyjny, jak AK czy inny DE - tak dlugo, jak dlugo celujac z tych broni nie czuje ich wagi, jak dlugo nie drza mi rece, jak dlugo nie boli nadgarstek oslabiony dziesiatkami strzalow, jak dlugo nie bola oczy od ciaglych blyskow i jak dlugo wciaz slysze, choc nie powinienem za dobrze po dziesiatkach eksplozji przy moim uchu. Nawet fakt stosunkowo wolnego, "nierealistycznego" zdaniem niektorych czasu lotu pociskow w strzelankach typu UT, Q3A czy T2 nie jest dla mnie dowodem ich "nierealnosci". Strzelajac do celow znajdujacych sie daleko w rzeczywistosci rowniez nalezy uwzgledniac spore wyprzedzenie. Jesli mam byc szczery, przy strzalach artyleryjskich na dalsze odleglosci powinno sie juz uwzgledniac efekty dzialania sily Coriolisa. Jest to fundamentalne, podstawowe zjawisko fizyczne w ukladach nieinercjalnych, na dodatek stosunkowo proste do opisu. Prosze pokazac mi jedna gre FPS, w ktorej strzaly na daleki dystans wykazuja odchylenie zwiazane z ta sila. Nie ma i dlugo nie bedzie, z wielu powodow, w tym kilku technologicznych, a nie teoretycznych. Zatem darujmy sobie kwestie realizmu, zmienmy teksturke podloza z zielonej na fioletowa, niebo z niebieskiego na zielone, zamiast strzalu ze snajpy wpakujmy jakies latajace dokladnie tak samo fiu-bzdziu, zmienmy nieco odglosy, przytnijmy czolgom lufy i usunmy kola pozostawiajac calosc nieco nad powierzchnia - i voila! Mamy gre "futurystyczna". Tyle, ze to ta sama gra, przed chwila kwalifikowana do grupy "realistycznych".

Mozna podyskutowac o realizmie tekstur i obiektow, dzwiekow - owszem, ale o realizmie gry? To wole zostawic panom, ktorzy koniecznie musza dowartosciowac swoje wybory. Mam dostatecznie silna wole, aby nie musiec przed samym soba dodatkowo uzasadniac slusznosci podjetych decyzji.

16.02.2003
00:52
[31]

Priest [ Generaďż˝ ]

qLa wrote:
"Wiec Yavor mowisz o braku realizmu w grach.Wiec kazdy producent jednak stara sie gre stworzyc jak najbardziej "realna" a ty twierdzis, ze w zadnej grze nie ma choc szczatkow realizmu? "

hmmm gdzie on cos takiego stwierdzil ?


16.02.2003
00:56
[32]

qLa [ oLd GaMeS FaN ]

A jezeli Yavor bym powiedzial, ze w tej grze elementem zblizajacym ja do realizmu jest ble ble, a w tej ble ble to tez bys tego nie uznal?

16.02.2003
01:14
[33]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Priest:

Ciesze sie, ze gra sie spodobala, aczkolwiek uprzedzam: jeszcze malo o niej wiesz :-) Podkreslam to rozmyslnie, gdyz ponownie chce odeprzec zarzut o moj fanatyzm zwiazany z T2. Gre dostalem w lapy w marcu 2 lata temu, jakos rowno z premiera w USA. Zaczalem w nia grac dopiero w sierpniu (lub lipcu, no matter), co juz lekko podwaza zarzut fanatyzmu. Zmusilem sie do grania w nia (tak, ZMUSILEM w ramach zajec redakcyjnych) i zaczelo mnie wciagac to, ze nic w niej nie umiem (a nie to, jaka jest fajna i jaki ma klimat, bo ani klimat, ani grafa mnie nie podniecaly). Przez pol roku gralem w T2 nim poznalem je na tyle, ze docenilem jego bogactwo i zdecydowalem sie ostatecznie pozegnac z wczesniejszym FPS-em. Nie uwazam, aby bylo to zachowanie fanatyka, ktory np. zobaczy demo jakiejs gry dolaczone do czasopisma komputerowego i po jego zainstalowaniu robi w majtki siusiu. Byc fanatykiem to byc osoba bezkrytyczna, ja zas mam wiele uwag do T2, choc w niemal kazdym aspekcie wlasnie ta gra rozwiazuje znacznie lepiej wiekszosc problemow graczy niz inne FPS-y.

>W Tactical Ops lubie miec ladny wynik, wysoka pozycje. W T2 zupelnie nie czuje takiej potrzeby. W tej grze bardziej
>mnie martwi, ze ktos rozwalil generatory i druzyna jest w tarapatach niz to, ze mam wynik 0.

Ciekawe spostrzezenie. Faktycznie konstrukcja gry likwiduje chora rywalizacje, a posrednim skutkiem jest wyjatkowo niska wulgarnosc graczy. Grajac na serwerach publicznych przez kilka godzin mozna zobaczyc co najwyzej pare razy "you idiot", wypowiadane z reguly przez jakiegos zaawansowanego gracza pod adresem mniej zaawansowanego, nieswiadomie i mimo ostrzezen dzialajacego na szkode druzyny. Uwazam to za wybitne osiagniecie zwazywszy na fakt, ze piszac o "grze" mialem tu na mysli ciagla gre na maksymalnie obsadzonym serwerze, a wiec w gronie 32 lub 40 przypadkowych osob. Malo tego, grajac na serwerach publicznych lecz adresowanych do graczy lepszych (typu sKene, ktory goraco polecam), mozna owego "you idiot" nie zobaczyc przez tydzien intensywnego grania.

>Myslalem, ze na cos sie to przyda. No i owszem, ale moja wiedze mozna porownac do chodzacego na czworakach
>dziecka.

Zaden dobry gracz nie powie ci, ze jestes lamerem, bo lamerami w tej grze na poczatku byl kazdy i kazdy doskonale pamieta, jak bylo trudno. Owszem, lepszy gracz sie usmiechnie raz czy drugi, inny moze rzucic haslem typu "czyzbym wyczuwal newbie?", jesli jednak maja chwile wolna, najzwyczajniej powiedza, co robisz zle. Nie naucza cie naturalnie strzelania, nie pokaza tras ruchu, ale tez nie beda ich ukrywac. Prywatnie uwazam, ze ow twardy poczatkowy trening skutecznie odsiewa graczy niedojrzalych, a ci, ktorzy zostaja, pamietaja o jego trudnosci i szanuja kazdego, kto zmaga sie ze swoimi slabosciami.

Ot, taki FPS-owy raj, ze sladowa iloscia chamstwa, brakiem aimbotow i kodem sieciowym, ktory pozwala nawet Polakom rywalizowac na arenie miedzynarodowej.

16.02.2003
01:57
[34]

Golabek [ Legionista ]

Czy wszyscy z T2 tak rzucaja miesem (to uwaga przede wszystkim do Quetzalcoatl'a)? Jesli tak - to jest to kolejna roznica miedzy OFP a T2 - tylko nie samej gry a ludzi ktorzy w nia graja :)))))))))))

16.02.2003
02:06
[35]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Golabek:

Quetzalcoatl zdaje sie napisal:

"Co do Tribes2 - niestety grałem tak krótko, że jestem w stanie powiedzieć tylko "ciekawa gra" :( ani na lanie, ani na necie, tylko offline." nie jest zbytnio klopotliwe)"

Prosze Cie. SPREZ sie. Napisz choc raz NA TEMAT.

16.02.2003
02:41
[36]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Yavor, zanim zaczniesz uzywac jakiegos slowa, najpierw poznaj jego znaczenie. Mowie o "lamerze", ktorym sam sie stajesz nazywajac nim kogos innego, kto na takowe miano nie zasluzyl.

Chyba ze i to, w swiecie jakze cudownego T2, jest nieco odrealnione... zupelnie jak pojecie taktyki, ktore z "prawdziwa" taktyka ma niewiele wspolnego, a napewno nie jest w szczegolny sposob rozbudowana.

16.02.2003
02:44
[37]

sYs|Qter Horda [ Legionista ]

To co przykuwa mnie do t2 na długie godziny to właśnie poczucie teamowej wspólnoty. To moment kiedy walczący samotnie scout ( najlżejszy pancerz ) z trzema przeciwnikami w dolince z połową życia dramatycznie krzyczy o ratunek. Kiedy wchodzisz w ten kołowrotek idąc kumplowi z pomocą i wygrywacie potyczkę ( a wygrać 2 na 3 na skene w dobrej obsadzie to jest naprawdę kawał dobrej roboty). W 70 % przypadków słyszysz podziękowanie . TO JEST Po prostu piękne. Dynamika eskorty Capera z flagą. Za każdym razem jest nacechowana taka ilością dramatyzmu i emocji .........lol. Ale to co najbardziej przyciąga mnie do t2 to jakaś nieuchwytna dusza która T2 ma w sobie ma jak cholera w sobie to coś !!!!!!!, Grałem jak my wszyscy w gry FPP jedni mniej inni więcej ale żadnej innej nie nazwę Epicką. Jestem strasznie wybredne bydle Po Unrealu i Mythcie nie przypuszczałem ze zaangażuje się z cała mocą że będzie jakaś gra o tak wysoko postawionej porzeczce dla gracza i klimacie. Gdyby był tylko klimat spewnością bym pograł trochę a potem kwitował suchym stwierdzeniem Ładna gra niezła całkiem niezła.
Oczywiście idąc droga która jak widzę kroczy tez Yavor. Jak się pokaże FPS co postawi jeszcze wyżej porzeczkę no cóż.....................
Ale jak na razie widoczność mam dobrą i na horyzoncie nic absolutnie nic nie widać...........lepszego.

16.02.2003
02:51
[38]

sYs|Qter Horda [ Legionista ]

Czacha czy ty nie rozumiesz ? Nie właź tam gdzie ci nie proszą. Proźby nie trafiają ?
Czacha jeżeli to ci w czymś pomoże to nawet Paton grał by w OFP gdyby żył. Juliusz Cezar i Napoleon to pewnie byli by w tej grze ostanie lamy tak jest TAKTYCZNA. K

16.02.2003
03:03
[39]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Qter, i ty tez z lamami wyskakujesz?

Blagam, wykaz sie chociaz ty odrobina dobrej woli i znajdz co znaczy slowo "lamer"... a potem dopiero go uzywaj.



PS. Nie mnie yavor prosil lecz Przezdzieble. A ze ja jestem ostatnim chamem (tak wynika z postu yavora) wiec powinienes wiedziec ze do mnie tego typu uwagi nie trafiaja.

16.02.2003
03:03
[40]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Qter:

Ty sie lepiej nie odzywaj, fantatyku jeden >8^D

Czacha:

Doceniam Twoja opinie o taktyce na najmniejsza i najprostsza mape z T2. Usun z zaprezentowanej przez siebie taktyki w OF dywagacje dotyczace wyposazenia (calkowicie pominiete przeze mnie) oraz zwiazane z pojazdami i zobacz, co zostanie, a nastepnie skoryguj samopoczucie.

Nie masz w tym topiku nic do powiedzenia. Nachalnie wlazisz z buciorami. Lekcewazaco odnosisz sie do wypowiedzi o grze bedacej przedmiotem topiku. Czy jesli po kilkukrotnych prosbach - najwidoczniej nietrafionych - napisze Ci: WYNOS SIE STAD, LAMERZE, zrozumiesz?

16.02.2003
03:09
[41]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Przykro mi, ale nie rozumiem tego co do mnie piszesz z jednego prostego powodu - uzywasz slow ktorych znaczenie zaprzecza tresci.

16.02.2003
06:49
smile
[42]

steelheart [ Junior ]

---->Czacha

The American Heritage® Dictionary of the English Language: Fourth Edition.  2000.
 
lamer

SYLLABICATION:
lam·er
NOUN:
Slang- A person regarded as inept or ineffectual.

znaczenie jest chyba dosc oczywiste i idealnie do Ciebie pasuje

16.02.2003
10:05
[43]

Golabek [ Legionista ]


Pozdrawiam Kolegów z T2 i dziekuje im ze na moim gg wyswietlali komunikaty, bym "porzucil nadzieje" na wytlumaczenie czegokolwiek pewnym osobom :)

Ale ze podroze kształca - oto moja ostatnia wypowiedz w tym watku, utrzymana w tonie niestety najglosniejszych Szanownych Kolegów z T2 oraz tych ze starszym stazem na owym forum - wole byc lamerem niz burakiem.

Pozdrawiam!

16.02.2003
10:49
[44]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Golabek:

Pozwolisz, ze skomentuje buractwo cytatem z pierwszego postu tego watku:

"Kontynuacja watku o Tribes 2. Prosze trzymac sie tematu."

16.02.2003
11:38
[45]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Lamer (angielskie lamer), użytkownik Sieci ukrywający pod zbytnią pewnością siebie brak umiejętności. Osoby nadużywające określenia lamer wobec innych same mogą zdradzać cechy lamera.

Nazywanie kogos lamerem, bo pisze nie w tym watku co trzeba, jest jak najbardziej LAMERSTWEM :)

16.02.2003
11:56
[46]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Zaloz watek o OF i tam spamuj, lamerze.

16.02.2003
12:22
[47]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Probujac ponownie wrocic do tematu topiku...

Jak podawalem wczesniej (przy pewnym wysilku da sie ten post znalezc wsrod spamu kolegow z OF), wczoraj odbyl sie meczyk pomiedzy pierwszym klanem laddera amerykanskiego - Rapture, a pierwszym klanem laddera europejskiego - 3w. Jedna z map byl Minotaur. Polecam ten meczyk do obejrzenia w kontekscie wspomnianego przeze mnie bogactwa taktycznego Tribes 2. Mala mapa, wydawaloby sie prymitywna nawalanka, zadnej w tym filozofii. Tymczasem 3w postawilo na walke tzw. nekkidami (czyli nagimi bobasami, a wiec z wyposazeniem dostepnym po respawnie) i przenoszenie flagi na zewnatrz, pomiedzy wiezami. Tymczasem Rapture, ktore gralo ten mecz na serwerze europejskim, a wiec z wysokimi pingami, postawilo na zupelnie inna taktyke. Zdominowali bowiem wnetrze bazy jako glowne sily wykorzystujac zawodnikow w srednich pancerzach z shieldpakami. Tak jak 3w postawilo na swe umiejetnosci fragowania, tak Rapture postawilo na scisla wspolprace zespolowa i calkowite zdominowanie podziemi. Kto gral nekkidem vs assault z SP ten wie, ze wynik pojedynku jest BARDZO niekorzystny dla nekkidow. Assault z SP zapewnial Rapture stosunkowo wysoka mobilnosc, wystarczajaca w niewielkich pomieszczeniach bazy, a mozliwosc uzycia shieldpacka czynila w krytycznej sytuacji graczy bardziej odpornymi na uderzenia niz w przypadku gry juggerem. Dodatkowa zaleta dominacji w podziemiach byla niewielka strata taktyczna w chwili smierci ktoregokolwiek z graczy wewnatrz bazy - zaraz inny podejmowal flage i w chwili, gdy kolejny capper donosil ja do stanowiska, ow sfragowany byl juz ponownie w akcji.

W meczu "hurraoptymizm" vs "wspolpraca" wygrala "wspolpraca". Ciekawe jakby Rapture poszlo, gdyby 3w zastosowalo taktyke opisana wyzej. Prywatnie zas powiem, co bym zrobil ja w takiej sytuacji (mam ten komfort, ze moge sobie usiasc i pomyslec; wymyslenie tego w warunkach bitwy - a juz w szczegolnosci zrealizowanie - jest praktycznie niewykonalne). Otoz znajac ten styl walki przyjalbym dla mojego klanu dwie taktyki. Taktyka podstawowa to taktyka opisana wyzej, do stosowania w sytuacji, w ktorej kontrolujemy mape. W praktyce zapewne o zadnej kontroli nie mozna byloby mowic, ale gracze musza miec w krytycznej sytuacji jakas podstawe, na ktorej moga sie oprzec - ta podstawa bylaby opisana wyzej taktyka. A teraz antidotum: mecz zaczyna sie standardowo od przygotowania bazy (turret, sensory), lecz po chwili zostaje w nim tylko jedna osoba. 4 graczy przechodzi na HO z zadaniem zdemolowania bazy przeciwnika i trwalego niedopuszczenia do jej dzialania. 4 graczy jako juggerzy wchodzi do podziemi demolujac wszystko, co rozstawiaja tam przeciwnicy, 1 gracz assaultem udaje cappera. W chwili, gdy grupa z podziemi melduje o wykonaniu zadania, nastepuje przegrupowanie: na HO przechodzi 5 (!) graczy, 2 zostaje na obronie bazy, a 3 zajmuje sie utrzymaniem podziemi, w czym pomagaja im disy i dzialka. Z tej trojki przynajmniej dwoch powinno byc assaultami z SP (bo to dobry pomysl) i przenosic flage podziemiami.

Pojawia sie tu pewien problem. Atak 5 HO na jedna mala baze moze byc mniej skuteczny niz atak 3 HO, gdyz w tak duzej liczbie eksplozje mortara moga wyrzadzac wiecej szkod atakujacym niz atakowanym. Dodatkowo praktycznie nie ma obrony wlasnej flagi. Nalezaloby zalozyc, ze Rapture, dysponujac zawodnikami wysokiej klasy, przyjmie w takiej sytuacji taktyke 3w, a wiec gry nekkidami. Zwazywszy na fakt, ze nasza flaga bylaby bez obrony, a glowne sily skoncentrowane przy ich bazie oraz w podziemiach, mieliby szanse czesto donosic flagi. Ratunkiem przed przylozeniem byloby funkcjonowanie HO, ktorzy nie powinni dopuscic do opuiszczenia bazy przez nekkidow bez odniesienia obrazen, a takze powinni w drodze do bazy przeciwnika probowac przechwycic ich nekkidow strzalami ze spina lub mortara. W przypadku koncentracji ataku HO pod baza przeciwnika 4 lub 5 HO moglby kontrolowac sytuacje pod baza z wiezy przeciwnika, w tym czasie przygotowujac teren do ataku cappera (czyli czyszczac glowny komin wiezy z tego, co sie po nim paleta).

16.02.2003
14:23
[48]

Przezdzieblo [ Konsul ]

No to już wiem na czym polega problem z tą niby-snajpą. Faktycznie, nie jest łatwo, trzeba brać poprawkę i kierunkową, i na powolny zapłon. Proszę jeszcze o wyjaśnienie- strzela czerwony promień. Czas występowania tego zjawiska jest dość długi. Czy snajperka razi JEDNYM, początkowym impulsem? Czy też ten długo widoczny promień lasera zadaje rany jak długo jest widoczny, tnąc? Jak to jest?

sys|yavorze, wielokrotnie już odnosiłem się do tematu, i wcześniej, zanim Ty założyłeś trzecią cześć wątku, i tutaj. Moje "odnoszenie" się było dotychczas podyktowane ciekawością po lekturze Twoich postów. Zamierzałem zweryfikować swoją w ten sposób zdobytą wiedzę. Ponieważ jednak nie doczekałem się od Ciebie niewiele więcej prócz informacji, co Ci się nie podoba w stylu (sic!) moich wypowiedzi, oprócz analizy słowo po słowie uzytych przeze mnei sformułowań, zmuszony zostałem do zdobycia pewnej, "demowej" jak dotąd praktyki. Cenię wyjaśnienie mi na czym polega ciężka dola snajpera, ubolewam jednak nad atmosferą, jaka zapanowała w toku dyskusji. Rozumiem, że to po części moja wina, gdyż zadawałem pytania, których, jak teraz wiem, mogłeś nie lubić. Ale nic to, bo oto kolejny raz poproszę Cię, abyś się zastanowił nad używanym słownictwem.

O reazlizmie już kiedyś dyskutowaliśmy. Odniosłem wrażenie, że wówczas moje argumenty trafiły do Ciebie. A tu znowu "brak realizmu w grach komputerowych". WIEM albo wersja "papierowa" się przyda.

Cóż jest realizm? Dokładnością odwzorowania, udanym bądź nieudanym w większym lub mniejszym stopniu światem rzeczywistym lub jego fragmentem. Świat chłoniemy wielkoma zmysłami, pięcioma podstawowymi, znanymi intuicyjnie każdemu, oraz jeszcze przynajmniej dwoma. Nie wysokim stopniu odwzorowania rzeczywistości możemy mówić już wtedy, gdy jeden tylko z tych grup receptorów odbiera bodźce. Jeżeli w T2 trawa jest zielona a płomień tańczy, jak to w naszym świecie miał w zwyczaju, realizm w T2 JEST. Oczywiście, w różnym stopniu, pod względem wizualnym na przykład OF, ale też Rainbow Six czy nawet stary Doom, są bardziej realistyczne. Także w warstwie fabularnej, gdyż realizm to również pojęcie literackie. Nie musisz mieć lęku ściskającego ze strachu wnętrzności (czucie trzewne), zapachu prochu w nozdrzach i smaku własnej krwi w ustach aby poczuć się jak na polu walki. Tak jak możemy mówić o realizmie w literaturze, wysokim stopniu odwzorowania rzeczywistości w sztuce czy nieomal namacalym obrazie naszego świata w kinie, możemy też mówić o realizmie w grach komputerowych.

16.02.2003
15:17
[49]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Przezdzieblo:

Snajperka w T2 jest bronia typu p&c, czyli "wskaz i kliknij". Dziala natychmiastowo (co ma nawet uzasadnienie "realistyczne" :P) na maksymalny dystans 1000 metrow. Kazdy strzal ze snajpy oproznia calkowicie zapasy energii i trzeba poczekac ok. 5 sekund, az sie calkowicie zregeneruja. Mozna oddac strzal z nie w pelni odnowionym zapasem energii, jednak wiazka jest slabsza i zadaje nieproporcjonalnie mniej obrazen. Wykonanie headshota zdejmuje bodajze 580 "punktow" przy odpornosci najslabszego pancerza rzedu bodajze 650 HP. Snajper musi wybierac cele juz naruszone, poruszajace sie wolno lub w taki sposob, ze ich przekroj czynny nie przemieszcza sie z duza szybkoscia w celowniku (takim przykladem moze byc capper nadlatujacy na flage).

>Tak jak możemy mówić o realizmie w literaturze, wysokim stopniu odwzorowania rzeczywistości w sztuce czy nieomal
>namacalym obrazie naszego świata w kinie, możemy też mówić o realizmie w grach komputerowych.

Nie. Ksiazki nie buduje papier, tylko wyobraznia czytelnika. Kazdy wyraz czy zdanie wywoluje w naszym umysle aktywny obraz, wspomnienie rzeczywistego przezycia. Ksiazka jest stymulatorem, ona jedynie sugeruje naszej glowie, co powinnismy sobie wyobrazac. Gry komputerowe oferuja "realizm" ktory nazwalbym biernym: w oczka i uszka powinien wpasc "gotowy" produkt, a rola glowki gracza jest przyjecie postawy BIERNEJ.

Zredukowales zagadnienie do zmyslow (chwala ze wiesz, ze jest ich pare wiecej niz w "Szostym zmysle"), pominales jednak calkowicie podstawowy element w zagadnieniu realistycznej symulacji, a mianowicie mozliwosc odtworzenia swobody ruchu wlasnej postaci. Czytajac ksiazke, w ktorej widze zdanie "zmeczony lektura forow przysiadl zrezygnowany na skraju lozka", generuje w wyobrazni bardzo realistyczny obraz zrezygnowanego faceta, ktory ze z opuszczonymi ramionami ciezko przysiada i garbi sie pochylony gapiac w kurz w kacie pokoju, kontynuujac dumania nad zaleznoscia pomiedzy zrozumialoscia przekazu a jego srodkiem. Ta postac jest REALISTYCZNA. Ma WOLE, ktora kieruje moja wyobraznia, stymulowana tekstem ksiazki. Czegos takiego nie ma w grach i nie bedzie tak dlugo, jak dlugo do symulacji ruchu ramion bedziemy uzywac myszki, a do poruszania klawiszy kursora. Jedna zapisana kartka ksiazki jest 100000000000000000 razy bardziej realistycznym srodkiem przekazu od najlepszej gry komputerowej typu FPS.

Zupelnie inna jest rowniez istota gier komputerowych, ktora jest INTERAKTYWNOSC. Pomijasz ten aspekt calkowicie, podczas gdy wlasnie on jest kluczem do kwalifikowania gry jako "realistycznej".

Jeszcze cos. Selektywny wybor tematow, ktore poruszam w tej odpowiedzi, powinien dac Ci do myslenia.

I to tyle, bowiem, pozwole sobie zauwazyc, pierwsze zdanie tego topiku sugeruje, ze dotyczy on Tribes 2. Chcesz pogadac o realizmie, zaloz odrebny topik.

16.02.2003
15:58
[50]

Przezdzieblo [ Konsul ]

"sys|yavorze, nie muszę od razu podawać wszystkich swoich argumentów. Moja wypowiedź jest dostatecznie mocna i bez INTERAKTYWNOŚCI, i z opieraniem się na zmysłach. O wpływie książek, gier, TV na ludzką wyobraźnię nie pisałem, koncentrując się na realizmie rozumianym jako odwzorowanie rzeczywistości, nie jako o rzeczywistości.

Nie idzie tu o aktywny obraz, nie idzie o Twój konstrukt "biernego realizmu". Realizm to określenie, które ma swój sens. Gry są realistyczne, o ile stanowią odwzorowanie rzeczywistości (a prawie zawsze tak jest). Możemy dyskutować, w innym rzecz jasna topicu, o wysokim stopniu realizmu w grach komputerowych, o niskim stopniu realizmu w grach komputerowych. Dyskusji o "braku realizmu" nie ma jak prowadzić, jeżeli rzecz jasna chcemy, by słowa miały sens i znaczenie."

Tak bym Ci, sys|yavorze, odrzekł, gdyby bezpośrednio się to wpisywało w temat wątku. A że bezpośrednio się to nie wpisuje, choć sam, jak widzę powyżej, chętnie przedstawiałeś swoją wizję "realizmu w grach komputerowych czy raczej jego braku", nie odrzeknę nic.

Pytanie- jak trafić w cel znajdujący się poza polem widzenia? Nie mówię za wzgórzem, lecz dalej niż sięga wzrok, tak daleko, że nie widać jeszcze nawet czerwonego trójkąta nad celem?
Grałem w demo MP. Jak dotąd najwięcej 14 osób (po 7).

16.02.2003
16:27
[51]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

>Pytanie- jak trafić w cel znajdujący się poza polem widzenia? Nie mówię za wzgórzem, lecz dalej niż sięga wzrok, tak
>daleko, że nie widać jeszcze nawet czerwonego trójkąta nad celem?

Jest jeden wyjatek od "realizmu" (lol) gry - tagi pokazujace polozenie flag sa zawsze widoczne. (Na marginesie: moge przywalic tak realistyczne uzasadnienie tego faktu, ze wyda sie on bardziej realistyczny od "realistycznej" snajperki w OF - ot, bylby przyczynek do dyskusji o realizmie :-P ) Stad mozliwe jest przy sporej dawce szczescia trafienie w cappera niosacego flage, a znajdujacego sie poza zasiegiem sensorow i wzroku. Sadze rowniez, ze za ok. rok-dwa zaczna powstawac mapy o wiekszym zakresie widzialnosci. W filmie, ktory przygotowuje, wykorzystuje na przyklad mape o zasiegu wzroku rzedu 3 km - wowczas pozostanie zyczyc jedynie szczescia w wyszukiwaniu i celowaniu w pikselka.

>Realizm to określenie, które ma swój sens. Gry są realistyczne, o ile stanowią odwzorowanie rzeczywistości (a prawie
>zawsze tak jest).

Przy tak zdefiniowanym realizmie nie ma rzeczy nierealistycznej, kazda, nawet wymyslona, bazuje bowiem na wczesniejszych doswiadczeniach z rzeczywistosci. Po co wiec to uporczywe prezentowanie swojego pogladu?

Bylbym wdzieczny - chyba juz 50. raz, za trzymanie sie tresci topiku i porzucenie uciazliwej maniery pisania 80% wypowiedzi nie na temat, usprawiedliwiajac owe procenty pozostala drobinka.

Prosze (kolejny zreszta raz). To tylko jeden wyraz: prosze. Nie jest elementem zadnej rozbudowanej skladni. Nie trzeba szukac jego znaczenia w slownikach. Nie ma w nim nic do zmiany, procz ewentualnej odmiany przez przypadki. Czy "prosze" rozumiesz rowniez tak wzglednie, jak "realizm"?

16.02.2003
17:09
[52]

Priest [ Generaďż˝ ]

wlasnie skonczylem ogladac relacje z meczu Rapture vs ThreeWee

Komentator jest niesamowity. Przydalby sie taki w polskich stacjach. Zwlaszcza polskiej wersji eurosportu gdzie widzialem juz programy podczas ktorych conajmniej przez 2 min nie slyszalem jego glosu
Natomiast temu usta sie nie zamykaja :) co buduje tylko wspanialy dodatkowy klimat.
Podobaly mi sie zwlaszcza ujecia gdy kamera byla na zewnatrz i bylo widac zmasowany ostrzal motarow. Wspanialy efekt.
Do tego momenty zacieklej walki o flage. Na brak wrazen nie mozna narzekac. Pomimo iz na poczatku nie wiedzialem za bardzo o co w tym wszystkim chodzi (praca kamery wydawala mi sie strasznie chaotyczna).

dodatkowy + dla tworcow za wielkosc dema. 7 i 6 mb z komentarzem to naprawde niewiele wobec tego co dostajemy w zamian.


haha w nocy wrescie uslyszalem z ust gracza "lol newbie :)" Wskoczylem do bombowca jako strzelec. Pilot zrobil trzy naloty na baze wroga, a ja nawet w budynek nie moglem trafic :DDD
Dopiero po fakcie zorietowalem sie, ze bombowiec ma cos takiego jak bomby (ale odkrycie :DDD)

16.02.2003
17:21
[53]

Priest [ Generaďż˝ ]

szkoda tylko ze sniperzy nie moga uzywac cloak'a :)

bardzo ciekawa zabawka i chyba w rekach doswiadczonego osobnika zabojcza. W nocy jakis gosciu przez kilka minut robil zadyme w mojej bazie uzywajac wlasnie tego. Nawet nie wiedzialem skad ginalem

16.02.2003
17:52
[54]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Priest:

T2TV jest w mojej ocenie najbardziej profesjonalnym modem iTV wsrod dostepnych w grach sieciowych (no patrzcie, alem fanatyk). W ramach ciekawostki wspomne jedynie, ze wiekszosc graczy doskonale zna TSN - Team Sportscast Network, ktora realizuje chyba najbardziej obecnie profesjonalne relacje z wielu gier sieciowych, w tym z Q3A, UT2003 i RtCW. Otoz takie a nie inne rozwiniecie skrotu nie jest rozwinieciem pierwotnym. TSN powstal... jako klan zdaje sie juz w Tribes, zreszta do tej pory istnieje w T2 klan TSN. Pierwotna zas nazwa to Tribes Shoutcast Network (o ile mnie pamiec nie myli). Krotko mowiac, to panowie z pewnego malo znanego w Polsce i srednio popularnego na swiecie FPS-a dzieki swojemu oddaniu sprawie doprowadzili do powstania semiprofesjonalnej stacji iTV, dzieki ktorej gracze innych gier FPS maja kupe radochy. Polecam to pamieci osob, ktorym sie wydaje, ze najwazniejszy jest wylacznie ich FPS.

Wracajac do T2TV - fakt, operowanie kamera jest dalekie od idealu. Rozmawialem z tworca moda i sugerowalem mu pewne poprawki, ktore z jednej strony ulatwia prace sprawozdawcy, z drugiej przyczynia sie do znikniecia wiekszosci "brudnych" ruchow kamery. Zapewne nie ja jeden przedstawialem mu postulaty i metody ich rozwiazania, sadze wiec, ze wkrotce modul, ktory wykorzystuje sprawozdawca, bedzie pozwalal na "uspokojenie" kamery. Prowadzone sa tez pewne prace zwiazane z silniejszym zroznicowaniem skinow obu druzyn. W grze i tak orientacja nastepuje wedlug wskazan HUD-a, niestety nie widza go obserwatorzy, a skiny postaci nie roznia sie zbyt mocno. W efekcie - zwlaszcza na poczatku - nieco trudno sie polapac kto jest kto.

>haha w nocy wrescie uslyszalem z ust gracza "lol newbie :)"

:-)))) Patrz, jakim jasnowidz :-P

>szkoda tylko ze sniperzy nie moga uzywac cloak'a

Snajper ma przekichane w T2 :-D i tak ma byc. Dzieki temu ta profesja to naprawde fajna zabawa i niezle wyzwanie (nie pisze tu o wersji "crows" :-P).

>Nawet nie wiedzialem skad ginalem

Rozstaw czujniki ruchu. Wez pakiet zaklocajacy. Nie pozwol sie zajsc od tylu - stoj i chodz plecami przy scianie. I SLUCHAJ.

16.02.2003
18:18
[55]

.45 ACP [ Legionista ]

Dzwonili z Timsoftu, w pn dostawa...

Na ile mb paczy musie sie przygotowac by "updejtnąć" T2?

16.02.2003
18:58
[56]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Jeden patch z 21570 na 25034 - jedyne 80 MB.
Do tego pakiet map na serwery europejskie - www.euro-tribesplayers.com/europack
Do tego pakiet map na serwery amerykanskie - https://www.tribes2maps.com/files/xpack2_maps.zip
Do tego klient T2TV - www.t2tv.com.

Niestety na dzien dobry musisz miec przynajmniej patcha i europacka, wiec... 100 MB. Boli, wiem, ale od kilku miesiecy na rynku jest dostepna wersja uaktualniona do 25034.

Problem w tym, ze jest dostepna na rynku amerykanskim, czy raczej generalnie: zachodnim. U nas wciaz sprzedaja wersje sprzed przeszlo roku.

16.02.2003
19:37
[57]

Priest [ Generaďż˝ ]

najlepiej juz dzis zacznij sciagac. Zwlaszcza patcha. Przynajmniej nie bedziesz miec tak jak ja.
Zainstalowalem gre, chce ja chociaz uruchomic, a tu zonk. Od razu Auto-update kaze mi sciagac patche. W sumie nie jest to glupie. Przynajmniej kompletnie zielony gracz nie musi sie niepotrzebnie stresowac przy poszukiwaniu odpowiednich latek.
Getrightem w nocy szybko idzie z tej strony co podal yavor. Na sdi o 24 mialem ok 10kb/s czyli w sytuacji cyrkow dziejacych sie w slaskiej TP nie wierzylem wlasnym oczom.

16.02.2003
19:54
[58]

Midgardsorm [ Generaďż˝ ]

sYs|yavor -
1. mogl bys do mnie na gg zapukac :)
2.klient T2TV - co to jest jak to sie je jak to dziala

17.02.2003
00:30
[59]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

>Od razu Auto-update kaze mi sciagac patche.

T2 odpala sie ze standardowego skrotu, ktory wlacza autoupdatera. Problem w tym, ze autoupdater dziala tak sobie, jednym dobrze, innym nie. Sugeruje znalezc w Tribes2/Gamedata/ plik Tribes2.exe, zrobic do niego skrot i dopisac w linii wywolania parametr -online

/d:\tribes2\gamadata\tribes2.exe -online

Klikajac na ten skrot przechodzi sie od razu do T2 pomijajac autoupdatera.

Midgardsorm:

Skrobnij mi maila na [email protected] z numerkiem swojego GG, postaram sie w ciagu paru dni cos wyskrobac (sorry, ale skrzynke sgk przegladam raz na pare dni).

Klient T2TV - sciagasz maly pliczek z www.t2tv.com. Potem mozesz sobie albo ogladac nagrane relacje (skad je sciagnac? jeden z adresow jest na www.t2tc.com), albo mozesz znajac termin jakiegos relacjonowanego spotkania i IP podlaczyc sie do jakiegos serwera prowadzacego relacje na zywo. Widzisz na ekranie obraz taki, jak generuje Twoj T2, kamera odtwarza ruchy sprawozdawcy-kamerzysty, do tego slyszysz dzwieki z gry oraz komentarz prowadzacego.

Jesli slyszysz tylko glos sprawozdawcy, polecam zainstalowac najnowsze sterowniki do karty dzwiekowej.

17.02.2003
14:56
[60]

sYs|pio [ Legionista ]

>bardzo ciekawa zabawka i chyba w rekach doswiadczonego osobnika zabojcza
hehe, moim zdaniem praca cloackera jest hmm nudna i daje mniejsze efekty. Wystarcza sensory albo jammer na plecach zeby wykryc cloackera (lub po prostu dobry sluch:)) . Ostatnio z Qterem na ktoryms z serwerow z serii katabatic zaczelismy bronic bazy (on juggerem z jammerem na plecach a ja juggerem z shieldem). Ani razu do gensow nie doszli:D A od polowy mapy juz nawet nikt nie wchodzil do srodka:D A, no i taka fucha cloacka jest mniej efektywna niz fucha takiego HO. Jak jestem z cloackiem na plecach to musze energie oszczedzac (czyli byc mniej mobilny), musze sie ukrywac (przez co oddaje mniej strzalow i wyrzadzam mneijsze szkody). Natomiast takim juggerem wchodze do bazy i rozwalam wszystko co co jest w zasiegu:D

24.02.2003
00:18
smile
[61]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

dlaczego dodatki -pacze dołączone go gry nie ładują sie...?? jest ich tam kilka ale kazdy mi sie wywala...co z tym zrobić...

24.02.2003
00:21
[62]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

z tego co wiem, trzeba je instalowac w odpowiedniej kolejnosci. ale glowy nie dam...

25.02.2003
00:46
smile
[63]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

szit nic nie daje zmiana kombinacji...
ale ogólnie z botami tysz sie da pograc ...

25.02.2003
00:48
[64]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

to wiesz co?
zapytaj na forum z linka ponizej. tam napewno ktos bedzie wiedzial.

25.02.2003
19:58
smile
[65]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

dzieki zapytanie postawiłem ..czekam na odp.

02.03.2003
02:41
smile
[66]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

mam kłopot - sciagnołem pacza - automatycznie i po rozpoczęciu instalki pokazuje ni taki komunikat :
tribes2\sierraUp.exe is not valid previous version and could not be upgraded
- co z tym zrobic ... reinstalka nic nie daje - moze jest jakiś serw gdzie ten pacz jest także ??

02.03.2003
11:15
[67]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Heh, zdaje sie, ze odpisywalem na forum T2... Wieczorem wpakuje dokladny opis do tematu First Aid, zerknij tam, tu nie smiecmy o technicznych sprawach.

02.03.2003
13:21
smile
[68]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

a i owszem ...szukałem wskazanego topiku.. nie znalazłem...ale czekam do wieczora.

02.03.2003
16:31
[69]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

??? Jak mogles nie znalezc jedynego tematu, ktory jest podczepiony u gory forum? :D

02.03.2003
21:02
[70]

sirQwintus [ Generaďż˝ ]

moze to z powodu krótkiego pobytu na tym forum E;)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.