Extreme Enigma [ Legionista ]
Dziennikarstwo growe i ogulnie
Mam do was pytanie czy wiecie gdzie jest szkoła o kierunku dziennikarstwa w bytomiu??
i co bym musiał zrobić aby zostać dziennikarzem growym pisać recenzje itp??
a i jeszcze tak na koniec warto kupić deskorolki z firmy tech deck???
dzięki
Snakepit [ aka Hohner ]
ogUlnie to powinienes isc do szkoly...
nocobro [ Pretorianin ]
i co bym musiał zrobić aby zostać dziennikarzem growym pisać recenzje itp??
Nauczyc sie pisac po polsku.
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Nocobro - przyznam, ze dzis zaczynasz mowic z sensem, bo wczoraj co trafilem na twoja wypowiedz, to mi sie siekiera w kieszeni otwierala (patrz - piractwo).
A co do pytania: sa studia dziennikarskie. Zeby pracowac jako dziennikarz nie trzeba miec jednak wyksztalcenia kierunkowego - u nas sa i programisci, i goscie po filozofii, i po ekonomii, itd. itp.
Bo tak naprawde to trzeba po prostu umiec ineteresujaco i dobrze pisac. Co wbrew pozorom nie oznacza, ze wystarczy umiec literki w zdania (a jurz szczegulnie z błendami...................................).
Dobra rada - DUZO CZYTAJ DOBRYCH KSIAZEK. To naprawde durz... duzo daje, bo rozwija intelektualnie, poszerza wiedze i slownictwo, a i styl dobry latwi podlapac itd. Przy czym dobra ksiazka to nie jest "Harry Potter" czy inny "Eragon"...
Bibkowicz [ whore ]
Nie opłaca się kupować TechDecka, lepiej kup sobie jakieś drewienko, Mitta, jak masz hajs to Berlinwooda.
Extreme Enigma [ Legionista ]
nie moja wina że mi klawiatura się zje....
co do czytania książek to czytam i to dosyć sporo
nocobro [ Pretorianin ]
Nocobro - przyznam, ze dzis zaczynasz mowic z sensem, bo wczoraj co trafilem na twoja wypowiedz, to mi sie siekiera w kieszeni otwierala (patrz - piractwo).
Nie chce mi sie trzymac 2 kont, wiec trolluje i pisze normalne posty z jednego. :)
Extreme Enigma [ Legionista ]
Bibkowicz a powiedz mi czemu go nie warto kupować?
meryphillia [ Forever Psychedelic ]
Właśnie mi się przypomniało, a że tu Szanowny Redaktor pewnie zajrzy jeszcze... ;)
smuggler >>> Istnieje jakaś szansa, że zreflektujecie się po wrzuceniu "lewej" wersji CM: Shock Force do pisma i dacie na cover na przykład bundla z dodatkami?
Niby koszt obecny jego to 50$, ale może da radę tym bardziej, że na obecną chwilę gra nie ma (i najprawdopodobniej już nigdy nie będzie miała, no chyba że jutro wygram te 30 baniek :D, wydawcy w Polsce).
Może istniała by tez szansa na jakiś zacny ruch i promocja któregoś z tytułów Matrix Games, które w przeszłości dobrze ocenialiście, głównie chodzi mi o serię Close Combat.
pasterka [ Paranoid Android ]
smuggler --> ale Happy Potter to jest dobra ksiazka, dla dzieci, ale dobra :-)
yasiu [ Legend ]
smuggler - ja bym na tym etapie nie wartościował książek (pomijając fakt, że HP i Eragon wcale takie złe nie są). Niech czyta wszystko co mu wpadnie w ręce. Ja swego czasu przeczytałem całą bibliotekę, wszystko, po kolei, trzy albo cztery książki dziennie, od howarda przez cooka po guy'a smitha :D
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Hehe, trzeci post z kolei w obronie Harry'ego Pottera :) Bo ja - choć wiekowo już nie dziecko - bardzo lubię i już kilkakrotnie wracałam do całej serii.
Drackula [ Bloody Rider ]
lepiej na gleboka wode niz pluskac sie w sadzawce :)
Z dziecinnych ksiazek to pamietam tylko Rogasia z doliny Roztoki a potem to juz byl Verne, pal licho ze pewnie wiekszosci nie rozumialem :)
pasterka [ Paranoid Android ]
nie zgadzam sie, to tak jakby przygode z filmem zaczynac od Bergmana :-)
yasiu [ Legend ]
ojej, ja czytałem jako pięciolatek krzyżaków i trylogię sienkiewicza, podobnie z trylogią tolkiena, ale książki dla dzieci też łykałem równo. problem z nimi był tylko taki,że były za krótkie.
niech więc młody na razie czyta, czyta dużo, czyta różnie, a będzie dobrze :)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Dracula, z racji wieku nie miałam szans zaczynać od HP, ale i tak nie uważam tego za sadzawkę. U mnie przed Rogasiem było wiele książek i po Vernem też dużo - i o czym to świadczy?
A tak poza tym nie jestem pewna, czy to taki powód do chwały czytać bez zrozumienia ;>
Murinio [ The Special One ]
Ja w życiu nie czytałem dużo książek, a umiem interesująco pisać (a jeśli nie to frajerzy strasznie dobrze mi płacą za nieinteresujący styl pisania :D). Ale fakt faktem, że czytałem dużo prasy, więc chyba po prostu wystarczy czytać, a ten mit zbawiennego działania książek to można sobie wsadzić między bajki.
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Meryphillia - nie moge udzielac odpowiedzi na pytania o JAKIEKOKLWIEK pelniaki, ich szanse na coverze itd. Sorki.
Paterka - nie mowie, ze to zla ksiazka, ale zeby na niej sie uczyc stylu czy slownictwa, czy chocby narracji... no mozna wziac cos lepszego.
Yasiu - w sumie fakt. No i witaj w Klubie Malotenich Czytaczy Trylogii.
Meghan - ja tez przeczytalem ale jakbym byl jej redaktorem, to jednak palce by mi spuchly od uzywania nozyczek. :)
Drackula - mowisz do czlowieka, ktory majac 9010 lat wzial sie z powodzeniem za Trylogie Sienkiewicza (i co z tego ze od konca - poza lekkim zdziwieniem, ze Wolodyjowski jednak zyje, a do tego nie jest zonaty... :P). A wzialem sie dlatego ,ze Wolodyjsowski lecial w TV i bylem ciekaw "co bedzie dalej" a odcinki szly raz na tydzien. Nie znalem jeszcze rzymskich cyfr, wiec szukalem pracowicie rozdzialu "iks-el-fał" :)
Extreme Enigma - na razie za bardzo nie widac, ale nie poddawaj sie.
Murinio - ciekawe czy napisalbys opowiadanie czy tekst o zyciu XVI wiecznych Polakow nie czytajac Paska czy Sienkiewicza - stylizowany na staropolszcyzyzne - itd. Mozna osiagnac bieglosc ale byc rzemieslnikiem - nie ma sie czego wstydzic, ale bez ksiazek mistrzostwa nie osiagniesz. No i nie wiem co i gdzie piszesz, bo np. opowiadania erotyczne do jakiegos X-portalu tez mozna pisac z sukcesem nawet, nie czytajac Dekamerona, czy Kompleksu Portnoya, czemu nie :D
meryphillia [ Forever Psychedelic ]
smuggler >>> zawsze możemy wymienić nieprzychylne czyichś oczu poglądy na zamberski [małpiszon] dżimejl.kom
Powiem że środowisko CM'a (nadal jednak egzystujące) może nawet i niezbyt przychylnie nastawione na CFSF, to jednak pewnie pokusiłoby się na zakup takiego bundla, szczególnie gdy tuż za pasem jest premiera CM: Battle For Normandy, które jak mniemam tez nie będzie miało krajowego dystrybutora.
Z Waszej strony żaden interes oczywiście, ale fajnie by było gdyby ktokolwiek mający takie możliwości jednak coś jeszcze próbował działać na tym polu. ;]
Murinio [ The Special One ]
smuggler -> Murinio - ciekawe czy napisalbys opowiadanie czy tekst o zyciu XVI wiecznych Polakow nie czytajac Paska czy Sienkiewicza - stylizowany na staropolszcyzyzne - itd. Mozna osiagnac bieglosc ale byc rzemieslnikiem - nie ma sie czego wstydzic, ale bez ksiazek mistrzostwa nie osiagniesz. No i nie wiem co i gdzie piszesz, bo np. opowiadania erotyczne do jakiegos X-portalu tez mozna pisac z sukcesem nawet, nie czytajac Dekamerona, czy Kompleksu Portnoya, czemu nie :D
To o czym piszesz to nie jest oczytanie tylko wykształcenie na poziomie liceum, może zamiast uprawiać jakiś nieracjonalny kult książki wystarczyło dodać, że potrzebne jest choć minimum wykształcenia? :)
Drackula [ Bloody Rider ]
[16] no wiesz dzieki temu ze czytac sie uczylem w wieku 7 lat to ominela mnie watpliwa przyjemnosc czytania durnych ksiazeczek dla dzieci. Po Verne siegnalem sam i nie wiem czemu akurat jego ale po tym juz polecialo. W wieku lat 8 raczej nie zrozumiesz wszystkiego z jego ksiazek :).
w czasach podstawowki czyli do 15 roku z ksiazek ktore wzialem do reki tylko Joyce'a - Ulysses'a nie strawilem.
Moze jakiegos literackiego stylu nie podlapalem z ksiazek jednak pomoglo mi to byc oczytanym i wzbogacic zasob slownictwa dosc znaczaco.
smuggler [ Advocatus diaboli ]
[20] Jakie wyksztalcenie mial Homer? :P
Dziennikarstwo akurat jest zawodem, gdzie mozna nie miec wielkiego/kierunkowego wyksztalcenia i dawac rade, to nie bycie prawnikiem, czy lekarzem, gdzie scisla wiedza "zawodowa" jest niezbedna.
Podobnie jest z byciem literatem.Churchill dostal literackiego Nobla a smiem watpic czy zaliczyl chocby pobiezny kurs "jak pisac". Byl wyksztalcony (owszem) i mial talent. I starczylo.
Przy czym jest oczywiste, ze JAKIES wyksztalcenie miec trzeba. Obecnie mysle tym progiem minimum jest matura.
PS Ciekaw jestem jak udowodnisz, ze "kult ksiazki" jest "nieracjonalny". Z checia poczytam racjonalne argumenty.
No i moze podziel sie wiedza gdzie pracujesz, co piszesz itd. bo to mzoe byc pomocne.
merpyphilia - nie mozemy, nie moge dzielic ludzi na rownych i rowniejszych. :)
pasterka [ Paranoid Android ]
smuggler --> Nobel literacki dla Churchilla jest uwazany za jedna z najwiekszych wpadek komisji. Po prostu nie zalapal sie na pokojowa, a cos mu chcieli dac, wiec dostal za nudne pamietniki :-)
Murinio [ The Special One ]
No tak, mi chodzi tylko o to, że to o czym piszesz to są podstawy, które przeciętny człowiek wynosi z liceum, a nie jakaś tajemna wiedza zawarta w książkach.
W pewnym momencie rodzi się problem, ponieważ tak na oko 75% "dziennikarzy growych" (to wiadomo, pojecie wzgledne - ale wrzucmy wszystkich do jednego worka, lacznie z dzieciakami - jak ja) zostalo bardzo skrzywdzonych Wiedźminem. I teraz ich artykuły mają zawsze taki szyk zdania i takie słownictwo (ileż razy można wstawiać "IMĆ" do recki, kurde, Quake'a?!) jakby były pisane do rycerza w lśniącej zbroi.
Kiedyś większość piszących do CDA pisało w ten sposób, bronił się chyba tylko eld (teraz ekipa się trochę zmieniła, więc i zluzowaliście z tą sapkowszczyzną, choć młode chłonne umysły z internetu już nie zluzowały).
Ja przez 2 lata pisałem za darmo, potem przez 2 kolejne pisałem za jakieś marne grosze, aż w końcu udało mi się wypracować własny styl, który jednak ma swoje korzenie w 50% w publikacjach takich jak Wprost, Piłka Nożna, Newsweek, nieco CD-Action, a w 50% jest efektem ewolucji i sprawdzania jak daleko mogę się w luzowaniu stylu posunąć, by nie zjedli mnie czytelnicy wraz z redaktorem naczelnym.
Także zaczynałem od pisania o grach, a dziś piszę naprawdę o wszystkim, gdzie - to nie ma znaczenia, bo to nie jest miejsce na jakąś autopromocję. Ważne jednak, ze są to miejsca dobre i płacą jak nigdzie indziej, czyli jednak warto było odrzucić ten książkowy zabobon i stworzyć coś własnego.
Bibkowicz [ whore ]
Nie warto kupować, bo nie ma praktycznie profilu, poza tym to plastik. A drewno to ładny profil + realistyczne drewno :)
Meghan (mph) [ Tarzana przez Tarzana ]
Drackula, akurat durne książeczki dla dzieci nie są durne, bo są dostosowane do ich wieku. Ja akurat nauczyłam się czytać wcześniej, bo rodzinę miałam rozczytaną i skoro wszyscy mogą, to czemu nie ja. Z lektur dla najmłodszych nie zdzierżyłam tylko "Sierotki Marysi i krasnoludków" - o ile wszystkie ekranizacje mi się podobały, o tyle książka była nie do przejścia. Nie uważam jednak, żeby mnie jakoś los pokarał znajomością książek dla dzieci, "Dzieci z Bullerbyn" czy "Babcię na jabłoni" wielokrotnie pożyczałam z biblioteki dla własnej przyjemności czytania.
smuggler [ Advocatus diaboli ]
Murinio
W pewnym momencie rodzi się problem, ponieważ tak na oko 75% "dziennikarzy growych" (to wiadomo, pojecie wzgledne - ale wrzucmy wszystkich do jednego worka, lacznie z dzieciakami - jak ja) zostalo bardzo skrzywdzonych Wiedźminem.
>>?!
I teraz ich artykuły mają zawsze taki szyk zdania i takie słownictwo (ileż razy można wstawiać "IMĆ" do recki, kurde, Quake'a?!) jakby były pisane do rycerza w lśniącej zbroi.
>>>No i widzisz, wylazi wlasnie brak oczytania. Owa staropolszczyzna to raczej wlasnie Sienkiewicz i Pasek, a nie Sapkowski, ktory pisze fantasy jezykiem wspolczesnym, co najwyzej leciutko stylizowanym. No i zaprawde powiadam wam (skad to wziete, wiesz? Na kogo teraz sie stylizuje) pisanie o szkodliwosci ksiazek dlatego, ze ktos tam wstawil do recki Quake' "imc" (z ciekawosci - jakies linki do takich tekstow, przyklady) to naprawde smiech na sali i rece opadaja.
Kiedyś większość piszących do CDA pisało w ten sposób, bronił się chyba tylko eld (teraz ekipa się trochę zmieniła, więc i zluzowaliście z tą sapkowszczyzną, choć młode chłonne umysły z internetu już nie zluzowały).
>>>Przyklady, mister. Ilez to recenzji gier napisanych bylo w ten sposob i znow nie widze gdzie tu dowod szkodliwosci ksiazek, a nie ze ktos po prostu nie umie znalezc odpowiedniego 'stylu' pisania pasujacego do recenzji?
Ja przez 2 lata pisałem za darmo, potem przez 2 kolejne pisałem za jakieś marne grosze, aż w końcu udało mi się wypracować własny styl,
>>>LOL. Bez urazy, styl to maja wielcy pisarze, my - ja i ty i wielu innych - moze miec MANIERE albo STYLIZOWAC sie na czyjs styl.
który jednak ma swoje korzenie w 50% w publikacjach takich jak Wprost, Piłka Nożna, Newsweek, nieco CD-Action, a w 50% jest efektem ewolucji i sprawdzania jak daleko mogę się w luzowaniu stylu posunąć, by nie zjedli mnie czytelnicy wraz z redaktorem naczelnym.
>>> Wow. A nie wydaje ci sie, ze stylizujac sie na dziennikarzu, ktory stylizuje sie np. na styl Sienkiewicza to w sumie wlasnie "piszez Sienkiewiczem" ale juz przez kogos przezutym, czyli stosujesz taki literacki recykling?
Także zaczynałem od pisania o grach, a dziś piszę naprawdę o wszystkim, gdzie - to nie ma znaczenia, bo to nie jest miejsce na jakąś autopromocję.
<<< Kto pisze o wszystkim, nie pisze o niczym (porzadnie :P). No i jakbys pisal do renomowanych pism, tobys pewnie sie pochwalil. :P
Ważne jednak, ze są to miejsca dobre i płacą jak nigdzie indziej, czyli jednak warto było odrzucić ten książkowy zabobon i stworzyć coś własnego.
>>>Naprawde, rece opadaja... Rozumiem, ze cala twoja wiedza tez pochodzi z Newsweeka, Pilki Noznej i CD-Action, bo podreczniki rozmaite to tez zabobon? Jestes takim Nikodemem Dyzma dziennikarstwa. :) Nie wiem czy w Pilce Noznej znajdziesz wyjasnienie kim byl Nikus D. wiec coz... bez urazy ale taki dziennikarski "wyksztalciuch" jestes.
***
Meghan - a ja wlasnie zaczalem kompletowac lektury z czasow dziecinstwa - tzn. nie szkolne ale kiedys moje ulubione: 'Kraina 105 tajemnicy', 'Dzieci i lalki', 'Kluska, Kefir i Tutejszy' itd. Nie kazda do konca dobrze zniosla probe czasu, ale... fajnie powrocic do tych ksiazek. No a "Dzieci z Bullerbyn" to po prostu klasyka. :)
COREnick [ Hunter ]
A jest jakaś szansa załapać się chociaż odrobinę (czyli żeby cokolwiek zarobić na tym, a nie robić wolontariat ;P) do pisma/serwisu o grach, nie mając komputera, czy konsoli na czasie i będąc do tyłu o parę ważnych, nowych tytułów? Na przykład pisząc newsy, teksty o starszych grach, albo jakieś felietony? Choć pewnie takie funkcje są już zaklepane... Fajnie by było, jakby smuggler, albo ktoś z redakcji GOLa się wypowiedział. ;)
COREnick [ Hunter ]
łUP! I trUP...