[bd,[55,pb5i [ Generaďż˝ ]
Dlatego nie warto jeździć pociągami w Polsce.
Kłosiu [ Legend ]
Musze powiedziec, ze zupelnie nie docieram do glebi twoich przemyslen, umyka mi zupelnie tok rozumowania, ktory laczy teze postawiona w tytule (a wlasciwie wniosek) z artykulem z linku.
Moze kilka slow wyjasnienia, mysle ze nie tylko mnie by to pomoglo to zrozumiec.
[bd,[55,pb5i [ Generaďż˝ ]
Prawdziwych przyczyn kłopotów naszych kolei trzeba szukać w roku 2000, kiedy to uchwalono ustawę o komercjalizacji, restrukturyzacji i prywatyzacji przedsiębiorstwa państwowego Polskie Koleje Państwowe i wyodrębniono szereg spółek o niezbyt ostro wyodrębnionych zakresach kompetencyjnych. Miało to spowodować powstanie autentycznej konkurencji na naszych torach, a w praktyce spowodowało narastający bałagan, którego apogeum, mam nadzieję, przeżywamy obecnie.
Oznacza to że Polska nie miała pieniędzy na remont kolei, myślano że jak podzieli się kolej na kilka firm to będą ze sobą konkurować i ulepszać kolej. Jest odwrotnie - prywatnym firmom nie opłaca się ulepszać kolei, każdy kto jeździ pociągami będzie jeździł niezależnie od tego czy kolej jest państwowa czy prywatna. Prywatne firmy nie przeznaczą pieniędzy na remont bo by na tym dużo straciły i tym firmom się to nie opłaca.
Każdy rodzaj pociągu, a tym bardziej każda spółka kolejowa ma własny system biletowy, stworzony według odrębnej koncepcji. Spójrzmy na sytuację przeciętnego pasażera w Polsce i w Czechach, który chce dojechać do stolicy oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów. W czeskim Kolinie wystarczy poprosić w kasie o zwykły bilet do Pragi Hlavni Nadrażi, wyjść na peron i wsiąść do pociągu "byle jakiego", o nic innego nie dbając. Ten sam bilet jest bowiem ważny w pociągu osobowym, pospiesznym, Inter- i EuroCity!
A Polak usiłujący dojechać ze Skierniewic do Warszawy? Musi pamiętać, aby kupić bilet na konkretny pociąg, bo na tej trasie mamy pociągi trzech przewoźników! Spóźnienie się na pociąg, na który ma się bilet, skutkuje koniecznością zwrócenia go w kasie (z potrąceniem 10 proc.) i ponownego zakupu biletu na inny pociąg.
Kolejnym fundamentalnym problemem polskich kolei jest niestabilność oferty. Rozkłady jazdy w Polsce są zmieniane niemal co chwilę, często bez uzasadnionej przyczyny, a przecież jest to rodzaj umowy z pasażerami, której należy przestrzegać.
U nas już nawet nie mówi się o rocznym okresie obowiązywania rozkładu jazdy, tylko o terminach "korekt", średnio co dwa miesiące.
Royal_Flush [ Generaďż˝ ]
A sranie w banie.
Po 1 - nie czytałem tego bo mi się nie chciało
Po 2 - od ponad 4 miechów regularnie jeżdżę pociągiem
Po 3 - wszyscy co narzekają to ludzie którzy wsiadają do pociągu tylko kiedy jest największe nasilenie ludźmi
Ok. kiedy przychodzi zima rzeczywiście pkp szwankuje to trzeba przyznać, ale tak to pociągi jeżdżą normalnie. Stan tych pociągów jest bardzo dobry :)
Nie wierzycie:
Ilość wagonów może czasem nie adekwatna d ilości ludzi, ale ogólnie jest spoko. Czasem się postoi ale ogólnie ja częściej siedzę!
A jeśli Kurdę przychodzi koniec ferii albo jakiś świąt i przychodzi na pociąg w pizdy ludzi to Kurdę logiczne że choćby dali 2 kilometrowy pociąg to nie pomieści tego bydła!!
I oczywiście Ci ludzie co wsiadają do pkp raz na rok mają najwięcej do gadania..
Mam nadzieję że o to chodzi w tym wątku?!
wysiak [ Legend ]
Wyborcza jak zwykle swieci profesjonalizmem, doczytalem do tego miejsca
"Tak jest w Niemczech, we Francji, we Włoszech czy w Czechach. Wszędzie tam zdecydowanie dominującą rolę mają narodowi przewoźnicy, obsługujący większość połączeń pasażerskich, szczególnie dalekobieżnych. Wszyscy są z tego zadowoleni i korzystają z transportu kolejowego znacznie częściej niż Polacy. Czterokrotnie mniejsze od Polski Czechy w ciągu doby uruchamiają więcej pociągów niż my. Najbardziej na swoje pociągi narzekają natomiast Brytyjczycy, którzy mają kolej prywatną, podzieloną na małe spółeczki."
i dalej mi sie nie chce.
Koleje niemieckie od ladnych paru lat mocno traca na jakosci i puntualnosci, a brytyjskie wrecz przeciwnie - rok po roku jest coraz lepiej, i narzekac juz w zasadzie nie ma na co. Nie wspominajac o kolejach wloskich, ktore od zawsze byly znane wlasnie z niepunktualnosci, i angielskie nigdy im nie ustepowaly.
sturm [ Australopitek ]
[bd,[55,pb5i
"Oznacza to że Polska nie miała pieniędzy na remont kolei, myślano że jak podzieli się kolej na kilka firm to będą ze sobą konkurować i ulepszać kolej. Jest odwrotnie - prywatnym firmom nie opłaca się ulepszać kolei, każdy kto jeździ pociągami będzie jeździł niezależnie od tego czy kolej jest państwowa czy prywatna. Prywatne firmy nie przeznaczą pieniędzy na remont bo by na tym dużo straciły i tym firmom się to nie opłaca."
Bzdura totalna. Np. w Japonii wszystkie pociagi obslugiwane przez prywatne firmy a narzekac za bardzo nie ma jak.