GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kobiety was zdominowały-czyli nie jestem dżentelmenem

09.02.2011
12:28
[1]

ereyty [ Bragiel ]

Kobiety was zdominowały-czyli nie jestem dżentelmenem

30 lat. Tylko wolne związki. Nie jestem dżentelemenem. W kraju całującyhc rączki, wpuszczjących kobiety pierwsze czy uważających, że kobiety zą po prostu lepszą płcią, to rzadkoścc. to wyjątek to nawet swego rodzaju dziwactwo.
Tak-dziwactywo to dobre słowo i wśród swoich wileu dziwactw, chlubię się również tym-nie mam szacunku do kobiet.

Nie uważam, że kobiety sa lepsze, oczywiście tez nie twierdzę, że są gorsze. Sa dokładnie takim samymi ludźmi jak męzczyźni.
Jedne sa ładne inne brdzydkie; określenie płeć piękna raczej traci na znaczeniu po rocznej pracy w jednym z polskichiur, gdzie (przysięgam ) wsród 30 kobiet nie było żandej ładnej, żadnej która spowodowałaby, że miast grać w Fife.... to znaczy pracować, zechciałbym zając się flirtem, podrywem, czy czymś w tym rodzaju.

Jedne kobiety są madre, inne głupie. Nie jestem jakimś oszołomem w rodzaju Korwina-Mikke i nie uważam, że kobiety są z zasady głupsze i mnije intelignetne-wprost przeciwnie, większość spotkanych przez mnie kobiet w życiu, była bardziej inteligentna ode mnie.

Po prostu w sensie istotowym-poza cechami płciowymi, kobieta nioczym się nie różni od mężczyzny i w świetle polskiego prawa ma być dokłądnie tak samo trakotwana jak męzczyzna.

A jak jest? Zgoła odminnie.

Nie jest to oczywiście zapisane w konstutucji czy jakiś kodeksach, tylko w niepisanych, tradycyjnych noramch jakie obowiżaują w społeczeństwie polskim.
Każda osoba je łamiące jest już poddana lekkiemu ostracyzmowi społecznemu a w niektórych przypadkach wręcz agresji czy ośmieszaniu-on nie puiszcza kobiet pierwszych, on nie nosi za kobiet zakupów etc.

Sypnę paroma przykładami.
Praca w zkaładzie -robota z metalem. Większość męzczyzn z mojego rodzinnego regionu siedzi gdzieś na zachodzie i w zkałdzie tym pracują kobiety.Gdy jest coś cięzszego do pezniesienia wiele kobiet [prosi męzczyzn by to przenosić i zdecydowana więskzośc męzczyzn to robi. W efekcie męzczynza w tym zakładzie robi za siebie i za trzy kolezanki, podczas gfdy one zajmuja się takimi waznymi czynnościami jak palenie paapierosów.

Ja, gdy tam pracowałem, to powiedziałem,,Przepraszam ja tu też jestem noramlnym pracownikiem, pani też i nie widzę powodu, żebym w ramcha swoich obowiązków służbopwyhc, robił za klika osób".

Ludzie się na mnie dziwnie patrzyli bo byłem jedeynym takim ,,chamem"-wszyscy męzczyni pracują też za kobiety. Podejrzeam, że jest tak do dzisiaj.
A przecież-jeżeli nie jestes w stanie dzwigąc ciżekich metalowych elementów-co jest oczywioście zrozumiałe, to nie możesz pracowac w takiej pracy.
Ja nie umiem pilotować saqmolotów a mógłbym np. zgłosić się do Lotu na pilota. Nie znam się na tym, nie umiem, ale poproszę kolegę o pomoc. Bedzie pilotował za mnie...Nie można jechcąc mieisącami na czyjejś pomocy.

To praca i tylko jeden przykład-gdybym podawał więcej to post miałbym kilometr.
Może jescze jeden przykład-na dyskryminacje mężczyzn w pracy.

Byłem kiedyś bez kasy-patrzę na ogłoszenia. W więskzości typu sprzedawca w sklepiku, siedzenie na kasi etc.
Praca pewnie chujowa ale myślę zgłosze się, każdy pieniądz mnie zbawi.

I co z reguły było? Przepraszamy ale szukamy jakiejś kobiety-to najelegenatsza odpowiedź.
Z reguły było coś w stylu,,,Pan chyba żartuje. To jest praca dla kobiet". No ale dlaczego? Mogę siedzieć na kasie. Ale my nie chcemy tu żadnych mężczyzn. Tak się z reguły kończyło.

Jawna dyskryminacja męzczyzn na rynku pracy.

Dobra będę już kończyć, jescze tylko przykład domowy, rodziinny.

Mój dobry kolega z klasy. Ożenił się ma trójkę dzieci.
Kiedyś był fajnum kolegą, teraz ma żonę która go zesmzaciła i zrobiła z niego coś w rodzaju pomocy domowej, taniej siły roboczej, wyrobika na budowei egipskich piramid.

Kolega pracuje w banku, dobrze zarabia. Kończy pracę o 17 i zaczyna drugą pracę w domu jako wyrobnik.
Tam trwa nieustający remont, tak jakby w jednym mieszkaniu budowali drugie. Kłądzenie kafelek, zrywanie kafalek, malowanie, tapaetowanie. zrywanie tapet, kładzenie tapet, kupowanie mebli, wyrzucanie mebli, burzenie ścianek, stawianie scianek....
Po prosu nieustający remont.

Kolega bardzo dobrze zarabia i mógłby wynajmować ekipę, mógłby ją nwet gdzieś zakwaterować na stałe, byłoby taniej. Ale nie-jego żona zaprzega go do roboty a sama zajmuje się dowodzeniem albop paleniem papiersów.

W końcu mógłby poiwedzieć nie, zbuntować się, uciec-ale nie łądnych parę lat trwa taka sytuacja.

Gdy raz tam byłem, kuł kafelki czy coś w tym stylu-nie wiem bo to mieszkanie wyglądało jak po wybuchu bomby. W każdym razie on coś kuł, ona dowodziła, nawet ja widząc człowieka u kresu wytrzymałości fizycznej, pomahcałame ze trzy razy młotkiem i w pewnym monecnie temu mojemu koledze wpadło coć do oka. Oko zaczęło puchnąć, wyglądało to fatalnie.
Trzeba z tym iść do szpitala-mówię.
Nie-co żona powie.
Powie, co powie, tu nie ma dyskusji. Będziesz to kuł z takim okiem?
Musże to przecież skończyć.

No ale zebrał sie na odwagę, poszedł do żony pokazać to oko i zapytać czy może iść z tym gdzię s do szpitala na dyżur okulistyczny.

Nie ma mowy, to tu ma zostać rozkute mieszkanie bo coś ci do oka wpadło? Bierz się do roboty i nie ma nawet dyskusji.
Ja wyszedłem, on pewnie dalej to robił z takim okiem.

Ma też 30 lat, wygląda gdzieś na 60, wyłysiały, siwy, na jego twarzy widać zmęczenie życiem, pracą, żoną.

Takich par jest więcej-żona dyryguje męzem, a on spełnia jej wszytskie zachcianki.

I ostatni przykład-nie było światła.
Weź, coś zrób, jesteś przeciez męzczyzną-słowa kolezżanki.
No to co z tego-to, ze jestem męzczyzną ma oznaczać, ze mam rozkuć instalację elektryczną, grzebać przy prądzie, gdy nie mam o tym pojęcia.
Czy jezeli ktoś jest kobietą to oznacza, że ma mi utkac garnitur czy uszyć spodnie?

Jestem męzczyzną ale nie ruszam instalacji elektrzycznej a już tym bardziej gazowej bo się na tym nie znam.
Takie podejście uratowało by wiele domów i mieszkań przed różnymi wybuchami czy pożarami, które biorą się z tego, że nie mający pojęcia o gazie czy prądzei męzczyzna, bierze się za naprawę przyłacza gazowego bo żona mu kazała
Ja jak coś się zepsuje wzywam specjalistów i tyle. Nie ma tu znaczeni czy mam penisa czy pochwę.

Nie jestem dżentelemenm, nie całuję rączek, nie puszczam kobiet w drzwiach. Pozdrawiam.



09.02.2011
12:30
[2]

marcus alex fenix [ Olinek Okraglinek ]

Fajnie.

09.02.2011
12:33
[3]

Snakepit [ aka Hohner ]

połowicznie się zgadzam

09.02.2011
12:36
[4]

Slasher11 [ Senator ]

Cool story. Rozumiem twój punkt widzenia i częściowo masz rację - np. skoro dana osoba pracuje w miejscu gdzie często trzeba przenosić ciężkie obiekty, z czym sobie nie radzi, to jakim cudem tam pracuje?
Natomiast co ci szkodzi np. puszczać kobiety pierwsze?

Ten fragment jest przerażający:

Fdy raz tam byłem, kuł kafelki czy coś w tym stylu-nie wiem bo to mieszkanie wyglądało jak po wybuchu bomby. W każdym razie on coś kuł, ona dowodziła, nawet ja widząc człowieka u kresu wytrzymałości fizycznej, pomahcałame ze trzy razy młotkiem i w pewnym monecnie temu mojemu koledze wpadło coć do oka. Oko zaczęło puchnąć, wyglądało to fatalnie.
Trzeba z tym iść do szpitala-mówię.
Nie-co żona powie.
Powie, co powie, tu nie ma dyskusji. Będziesz to kuł z takim okiem?
Musże to przecież skończyć.

No ale zebrał sie na odwagę, poszedł do żony pokazać to oko i zapytać czy może iść z tym gdzię s do szpitala na dyżur okulistyczny.

Nie ma mowy, to tu ma zostać rozkute mieszkanie bo coś ci do oka wpadło? Bierz się do roboty i nie ma nawet dyskusji.
Ja wyszedłem, on pewnie dalej to robił z takim okiem.

09.02.2011
12:37
[5]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

'won kobieto, przejde przez drzwi pierwszy bo jestem silniejszy, prawo dzungli' :D

09.02.2011
12:38
[6]

_MaZZeo [ Legend ]

Po diecie cud opartej na czokoszokach jeszcze masz siłę na pisanie tak długich postów?

09.02.2011
12:41
[7]

Kyahn [ Rossonero ]

Toż przecież od dawna wiadomo, że facet powinien być dżentelmenem wtedy gdy kobietom
to na rękę.

09.02.2011
12:41
[8]

mirencjum [ operator kursora ]

W sumie to masz sporo racji. Arabowie mają zdrowe relacje kobieta-mężczyzna.

09.02.2011
12:42
[9]

kefirek09 [ Senator ]

Gdyby mnie żadna nie chciała, to też bym tak mówił... :/

Trzymaj się bracie w końcu znajdziesz "tą jedyną". Takie gadanie ci nie pomoże.

09.02.2011
12:43
[10]

ereyty [ Bragiel ]

Po diecie cud opartej na czokoszokach jeszcze masz siłę na pisanie tak długich postów?>>>>>


No pewnie. Mam jeszcze dużo siły i mółbym sypać dużą ilością przykładów na dyskryminacje mężczyzn w pracy i w życiu społecznym, o rodzinnym już nie mówiąc.

>>>Gdyby mnie żadna nie chciała, to też bym tak mówił... :/

>>>Akurat nie ma z tym problemów
Ale w więskzosci moich związków, po jakimś czasie przeradzało się to w rodzaj lokaja kobiety a niczyim sługą być nie zamierzam. Dla mnie sens mają tylko zwiazki opierające się na partnerstwie.

Jest coś takiego w polskiej kulturze, nieomal krazy to w powietrzu, że męczyzna ma po prostu uslugiwać kobiecie-jezeli ktoś się z tego wyłamuje to jaest już swego rodzaju dziwakiem.
Np. jadę samochodem, leje descz, idzie droga kobieta-koleżanka mówi,, kobiety nie weźmiesz". Potem idzie starszy facet, już naprawdę staruszek, ledwo idzie, nie byłio już tesktu,,mężczyzny nie weźmiesz". Pozdrawiam.

09.02.2011
12:45
[11]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

oho, zaczyna sie :D

naprawde, wyobrazcie sobie, ze mozna jednoczesnie byc 'dzentelmenem' i nie byc ostatnia ciota bez zdania

ten fragment o remoncie, gosciu z pylkiem w oku i jego zona-kapo dobry jest :D

09.02.2011
12:46
[12]

Kyahn [ Rossonero ]

Dyskryminacja w życiu rodzinnym?
Przecież żeby coś takiego miało miejsce to mężczyzna musi się na to zgodzić.
Sami budujemy sobie relacje wewnątrz rodziny, jak ktoś lubi być wykorzystywany to jego sprawa.

Bullzeye_NEO ---> Ty się nie śmiej, Policja z roku na rok ma coraz więcej interwencji w związku z psychicznym znęcaniem się kobiet na mężczyznach :P

09.02.2011
12:47
[13]

NewGravedigger [ spokooj grabarza ]

przejaskrawione cool story bro

09.02.2011
12:47
smile
[14]

SnT [ U R ]

Też sypnę przykładem - moja dziewczyna pracuje w drukarni cyfrowej, ogarnia druk cyfrowy 10 razy lepiej niż jej dwóch współpracowników (i podejrzewam że lepiej niż większość mężczyzn) - od kalibracji przez rozwiązywanie problemów z maszyną aż po projekty graficzne - bije ich na głowe. Przy tym jest osobą bardzo drobną, o raczej małych pokładach siły fizycznej i czasem niestety musi prosić jednego ze swoich współpracowników o przełożenie paru paczek z papierem (format A3 waży taka jedna paczka z 15-20 KG) aby dostać się do pożądanej gramatury. Sama nie była by w stanie tego zrobić.

Uważasz że nie nadaje się do tej pracy ??

09.02.2011
12:48
[15]

Hakim [ Generaďż˝ ]

Dlatego najlepszymi partnerkami są kobiety z zapędami feministycznymi;)

A co do tekstu - przeczytałem cały i dla mnie jest to zbiór opowiastek z życia wziętych. Tych na które akurat zwróciłeś uwagę. A obok nich istnieją inne, zdrowsze relacje. Znajdziesz każdy model.

Dyskryminacja w każdym kierunku była, jest i będzie. Jak nie tu to gdzieś indziej. Co nie oznacza, że tak jest wszędzie. Świat jest skomplikowany, a nie jednolity (na szczęście!).

09.02.2011
12:49
[16]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

Ty się nie śmiej, Policja z roku na rok ma coraz więcej interwencji w związku z psychicznym znęcaniem się kobiet na mężczyznach :P

posiadanie zestawu: penis + 2 jadra jeszcze nie czyni z czlowieka mezczyzny :D

09.02.2011
12:52
[17]

Api15 [ dziwny człowiek... ]

Ble, ble, ble...uogólnianie, ble, ble ble...

Każde zdanie można zmienić i zamiast kobiety, wpisać mężczyzna jak i odwrotnie.
Osobiście nie wyobrażam sobie wzywać ekipy do remonty gdy sam coś potrafię zrobić i nie, nie bo "baba rozkazała", tylko z własnej, pustej męskiej dumy

Ale w więskzosci moich związków, po jakimś czasie przeradzało się to w rodzaj lokaja kobiety a niczyim sługą być nie zamierzam

Smutne, że na takie trafiałeś, albo może sam dałeś się tak wrabiać? Kobieta przywykła...


09.02.2011
12:52
smile
[18]

olivierpack [ Senator ]

Kolega pracuje w banku, dobrze zarabia. Kończy pracę o 17 i zaczyna drugą pracę w domu jako wyrobnik.
Tam trwa nieustający remont, tak jakby w jednym mieszkaniu budowali drugie...


Lubię to forum, od razu mi się humor polepsza.

09.02.2011
12:54
smile
[19]

Orlando [ Legend ]

MOAR, MOAR!


Kobiety was zdominowały-czyli nie jestem dżentelmenem - Orlando
09.02.2011
13:00
[20]

Konrad Wallenrod [ Major ]

- Spalić ją ! Jest czarownicą ! |
- Ale jest taka piękna ...
- No dobra ... ale potem ją spalimy !

Morał z tej bajki jest krótki acz niektórym znany : Mimo, że czarownice, mają pewne walory, które są nam naprawdę bliskie

09.02.2011
13:01
[21]

ereyty [ Bragiel ]

Dodam jeszcze jedno-tłumaczenie idiotycznych zachowań tym, że jest się kobietą.
De facto jest to więc wytłumaczenie na wszystko,, jestem przeciez kobietką".
Jestem taka biedna, jestem wyjątkiem od reguły, take delikatna i niezaradna ale jak naciągać kogoś na kasę to wiesz?Jak robić różne intrygi, żeby kogoś zgnoić to też wiesz.
Zauwazłem, że więskzosć męzczyzn, w tym i ja gdy pokółci się z kimś, pożre -jest wiązanka, czy nawet bijatyka i potem jest koniec.
Wyjąsniliśmy sobie wszytsko i dana osoba dla mnie przesatje istnieć-no nie wyobrażam sobie mścić się na kimś np. po 15 lat czy robić jakieś intrygi żeby go zgnoić.
Dużo kobiet tak postępuj i np. po 5 latach moja była kopie pode mną dołki, podczas gdy ja już nawet nie pamiętam jak ona ma na imię i nie byłbym w stanie nawet się wysilić, żeby jest powiedzieć coś brzydkiego bo ona dla mnie nie istnieje.

Cała ,, Moda na Sukces" streściłaby się dwóch odcinkach gdyby nie coś czego nienawidze-kobiece intrygi. Pozdrawiam.

09.02.2011
13:11
[22]

Megera_ [ Franca ]

ereyty
musisz być niezłym pantoflarzem, żeby dać się tak sfrajerzyć, a później jeszcze się frustrować na forum :)

Hahah, [21] i wszystko jasne: panny naciągały cię na kasę a potem olewały. :)

09.02.2011
13:15
[23]

Katane [ Useful_Idiot_ ]

Ronie lze nad kazdym moim kumplem zamieniajacym sie w misia-pizdusia.
Uwazam raczej, ze to taki facet jest winny zaistnialej sytuacji - jesli reaguje z na kazdego focha to sam pokazuje babie, ze mozna go sterowac jak pilotem.

A "bycie dzentelmenem" kojarzy mi sie z demotami gimnazjalistow.

09.02.2011
13:17
smile
[24]

DiabloManiak [ Karczemny Dymek ]

Są 3 główne powody dla które puszcza się kobiety przodem :

1. Jak będzie jakieś zagrożenie pierwszy zwykle je dostaje i robi za czujkę: idziesz przez nieznany teren podejrzewasz że są miny puszczasz kobietę przodem i już nie potrzebujesz wykrywacza metalu, to samo w wszelkich lokalach z serii nisko latające stoły krzesła oraz siekiery - będąc z tyłu masz o wiele mniejszą szanse że trafi to na ciebie ! :)
2. Jeśli kobieta jest ładna i figurzasta jest przynajmniej okazja popatrzeć na ładne kręcące zadnie części ciała :-)
3. Głupiemu się ustępuję ! :D

09.02.2011
13:29
[25]

Barthez x [ vel barth89 ]

Że też chciało Ci się to pisać :P Ale spoko, sporo racji w tym jest.

09.02.2011
13:35
[26]

HETRIX22 [ PLEBS ]

"Takich par jest więcej-żona dyryguje męzem, a on spełnia jej wszytskie zachcianki. "

Ja w swoim życiu spotykałem się w większości sytuacjami odwrotnymi > facet pracował w śmiesznej pracy, za śmieszne pieniądze i to stanowiło dla niego wymówke żeby w domu leżeć i się opieprząc, podczas gdy żona zapieprzała i sprzątała wszystko co dany koleś narobił, a nawet więcej.

Poza tym: Baby, kto jest skuma?

09.02.2011
13:38
smile
[27]

smalczyk [ Senator ]

MOże ta fustracja wynika ze zbyt dużej zawartości Chocoszoków we krwi?

09.02.2011
13:45
[28]

mineral [ Senator ]

Chyba coś Ci się pomyliło.


Pierwszy przykład pokazuje raczej głupotę pracodawcy, który utrzymuje nieefektywnych pracowników.
Przykład z kolegą pokazuje raczej, że to on jest skończoną pizdą, skoro daje sobą tak pomiatać. Nie ważne przez kogo, kobietę czy mężczyznę, i tak będzie pomiatany.

Nie uważam, że kobiety sa lepsze, oczywiście tez nie twierdzę, że są gorsze. Sa dokładnie takim samymi ludźmi jak męzczyźni.

Ile czasu musiało Ci zająć dojście do tego? 30 lat?

09.02.2011
13:57
smile
[29]

Yancy [ Legend ]

W świetle wielu ostatnio widzianych - ta prowokacja nawet znośna. Głównie z tego względu że w pewnym procencie jest w tym racja. Pracując w biurze - mógłbym naprawdę książkę napisać na podstawie prawdziwych wydarzeń, po której wydaniu zostałbym spalony na stosie przez feministki.

09.02.2011
13:58
smile
[30]

.:Jj:. [ Legend ]

[24]

09.02.2011
14:36
[31]

Negocjator [ wiosna ]

Jak się przyjrzeć facetom w stałych związkach to często chcąc być dla swoich kobiet miłym,
pomocnym, opiekuńczym, wpadają w pułapkę i stają się pantoflarzami. Cienka jest granica
między zabieganiem o kobietę a spełnianiem wszystkich jej zachcianek.
Szczęśliwy ten który potrafi postawić granicę i nie dać się w imię miłości podporządkować.

09.02.2011
14:39
[32]

.:Jj:. [ Legend ]

Wystarczy znaleźć taką która nie będzie chciała owinąć wokół palca. Stawianie granicy? To jakiś żart? Rozumiem że mówimy o stałych związkach, jak można chcieć być z kimś kto stara się nas wykorzystywać przy każdej nadarzającej się okazji?

09.02.2011
15:03
[33]

Skrz@t [ Radosny Futbol ]

Bo kobietom potrzeba robić huśtawkę nastrojów, raz spokój, raz adrenalina ;]

A, że dużo facetów to są zwykłe pizdusie to tylko o nich źle świadczy, wystarczy nie dać się sobą manipulować.

erytery -> jak byś umiał dobrze zakręcić dziewczynę, to ona by Ci pomagała, kupowała kwiaty i gotowała ;] a tak albo robisz kolejna prowokacje albo faktycznie czokoszoki dostarczają za dużo witamin i minerałów, przez nie pewnie super hiper odkrycia po 30? latach robisz

Zresztą nie zawsze kobietę puszcza się przodem, np facet musi iść pierwszy prowadząc damę do stolika ;]

09.02.2011
15:16
[34]

Pshemeck [ Legend ]

Ubawilem sie czytajac ten watek :)

Albo ktos tutaj jest totalna lajza, ktora daje soba pomiatac, albo dobiera sobie jakas totalna idiotke za partnerke.

Nie wiem czy to ja mam takie szczescie, czy moze reszta tak cholernego pecha :D


Przewiduje tez, ze kogos cos bardzo mocno boli... ;)

Coz, kobiet "idealnych" najczesciej mezczyzni sie boja...wiec maja to na co zasluguja :D

09.02.2011
15:16
[35]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Ja tam jestem za ogolnym rownouprawnieniem. CHce kobieta byc gornikiem/wrestlerem/drwalem? Prosze bardzo.
Chce zarabiac dokladnie tyle samo - jasne, w pelni zrozumiale.

Ale szlag mnie trafia jak zdarzaja mi sie takie sytuacje jak ostatnio - w tramwaju. Siadlem se, bo mialem naciagniete miesnie plecow i po prostu stanie w miejscu dluzej niz 10 minut bylo tortura. Sluchwaki, gazetka, jade. W pewnym momencie widze przy mnie pania, starsza, owszem, tak w okolicach... 55? Zadbane 60? Stoi nade mna i patrzy tak jadowicie, ze az gazeta zaczyna mi sie reku palic. Wyjmuje sluchawki z uszu, a pani z tekstem:
- Moze by pan ustapil miejsca starszej osobie?
Normalnie bym to zrobil (ba, nawet bym nie usiadl), ale te cholerne plecy. Rozgladam sie, a tu obok mnie (tzn. za mna) siedzi sobie pannica lat tak na oko 20 i wzrokiem karpia patrzy przed siebie. No to stuknalem ja w ramie i mowie:
- Ta pani chcialaby usiasc, moze pani jej zrobic miejsce?
No i solidarnosc jajnikow - panna mloda strzelila focha, ale postem ostentacyjnie wstala. Za to starsz pani ostentacyjnie NIE siadla, mowiac:
- Ale ja DO PANA mowilam, a nie do tej pani.

Wychodzi na to, ze rownouprawnienie ma byc, ale w tramwaju facet ma babie ustepowac miejsce, bo jest facetem...

Powiedzialem mniej wiecej to co tutaj, wsadzilem nos w gazete i tak sobie dojechalismy - baba mloda i baba starsza ostentantacyjnie sobie staly, ja siedzialem. Na drugim przystanku na szczescie wsiadla sobie inna pani w wieku posrednim i zajela to miejsce.

A co do posta nr 1 - jak sobie koles dal wlezc na glowe i jaja zostawil w przedpokoju, to coz zrobic. Moze jest masochista, albo lubi dominujace kobiety?



Kobiety was zdominowały-czyli nie jestem dżentelmenem - smuggler
09.02.2011
15:27
[36]

Negocjator [ wiosna ]

.:Jj:. --> "Wystarczy znaleźć taką która nie będzie chciała owinąć wokół palca.
Stawianie granicy? To jakiś żart? Rozumiem że mówimy o stałych związkach,
jak można chcieć być z kimś kto stara się nas wykorzystywać przy każdej
nadarzającej się okazji?"


Od razu widać, że nie mieszkałeś z kobietą.

Każda kobieta prędzej, czy później ma ochotę na mniejsze albo większe
wpływanie na zachowanie swojego faceta. Zawsze pojawia się tendencja
do osiągania swoich celów kosztem mężczyzny. I wcale nie mam na myśli
wykorzystywania, raczej takie drobne manipulacje swoimi sposobami.
Tylko tym facetom, którzy potrafią mądrze postawić kobiecie granicę udaje
się uniknąć podporządkowania.

09.02.2011
15:35
[37]

.:Jj:. [ Legend ]

Negocjator=> właśnie mieszkam. Ze względów pracowo-edukacyjnych nie przez cały tydzień, ale jednak.

Wpływanie? Oczywiście, świetna rzecz jeśli zmiany które jej chodzą po głowie mają polepszyć coś w związku a nie być profitem tylko i wyłącznie dla niej.
Co innego "docieranie się", kompromisy, a co innego manipulacja, egoizm, wykorzystywanie. Może miałem szczęście ale nie spotkałem się z taką sytuacją. Jeśli coś trzeba zmienić (po jednej czy po drugiej stronie) to rozmawiamy. W ogóle nie potrafię sobie wyobrazić sytuacji że jestem z kimś i myślę każdego dnia "ja, dla mnie", powinny być "dla nas, dla niej/niego".

Ale co związek to inna historia. Pomijając że nie związałbym się z taką osobą, nie wyobrażam sobie jak można pozwolić na upantoflowanie (? :)) siebie.

09.02.2011
15:59
[38]

cinekk [ Royal Flush ]

Misiu, dżentelmenem nie jest ten, kto chce nim być, tylko ten, kto nim jest. Dżentelmen nie otwiera dziewczynie drzwi przy wychodzeniu z auta dlatego, że tak wypada tylko dlatego, że tak chce. Dżentelmena nie określają gesty w stylu puszczenia kobiety przodem tylko styl bycia, który charakteryzuje się szacunkiem do kobiet i przede wszystkim do SIEBIE, a kobiecie zapewnia to, że ona czuje się zajebiście kobieco. To taka uwaga na przyszłość, jakbyś kiedyś zamiast frustratem zgrywającym badboya zechciał być mężczyzną. Bo piszesz, jakbyś był właśnie taką pipką, która nawiała spod pantofla i próbuje się zbuntować.

09.02.2011
16:00
smile
[39]

Slow Motion [ Generaďż˝ ]

Nic nowego niestety nie powiedziałeś OPie. Ale takie coś niestety nie występuje tylko u nas



Laska sama zapłodniła się spermą kolesia - bez jego wiedzy, po czym wystąpiła o alimenty. Sąd oczywiście rozkazał mężczyźnie te alimenty płacić. Równouprawnienie!

A na rzyganie zbiera się jak się czyta czasem forum kafeterii - pełno tam wątków w stylu "Jak zmusić mojego chłopaka żeby w końcu dorósł do dziecka?". I zawsze jest pełno odpowiedzi w stylu "po prostu przestań brać tabletki, to nie twój problem tylko jego!!!"

09.02.2011
16:04
[40]

Belert [ Legend ]

Każda kobieta prędzej, czy później ma ochotę na mniejsze albo większe
wpływanie na zachowanie swojego faceta. Zawsze pojawia się tendencja
do osiągania swoich celów kosztem mężczyzny. I wcale nie mam na myśli
wykorzystywania, raczej takie drobne manipulacje swoimi sposobami.
Tylko tym facetom, którzy potrafią mądrze postawić kobiecie granicę udaje
się uniknąć podporządkowania.[
/I]

od razu widac ze nie masz zony :)

09.02.2011
16:11
[41]

_MyszooR_ [ Senator ]

Tez tak mam w robocie, baby prosza o cos, a ja NIE, w dupie to mam, jak za ciezkie to wypad. Ja za nie zadupcac nie bede, czasem cos pomoge, ale tylko wtedy gdy mam na to ochote. Nawet jak siedze i nic nie robie, w dupie to mam, wole siedziec niz dziwgac za babska ciezary. Ale pelno sie znajdzie w robocie, gdzie leca na kazde skinienie. sama siedzi na grubej dupie i facet ma jej latac, yhy. W robocie nie ma miejsca na uprzejmosci damsko meskie


smuggler - sie przejmujesz , moher pewnie ma juz jazde za darmo, wiec niech stoi, ja staruchom, zreszta nikomu w busie nie ustepowalem miejsca ,w autobusie tez.

09.02.2011
16:11
[42]

smalczyk [ Senator ]

Belert ---> święte słowa :))

Słówko do panów, któtym wydaje się, że pomieszkując z dziewczynami wiedzą co mówią - dziewczyna w domu od żony w domu różni się zasadniczo i drastycznie, więc bądźcie przygotowani na wiele ciekawych niespodzianek :))

Myszoor ---> czy aby w Polsce nie ma zakazu zatrudniania nieletnich? :)

09.02.2011
16:12
[43]

Negocjator [ wiosna ]

.:Jj:. --> Mimo, że z tego co piszesz widać, że trafiłeś na mądrą dziewczynę
to zawsze trzeba pamiętać o prostej prawdzie. Każdy z nas jest egoistą.
Powodzenia :).

Belert --> Uderz w stół a ...... :)

09.02.2011
16:13
[44]

szymon_majewski [ Legend ]

Taa :P Niestety kiedys bylo sie glupim i tez sie takim bylo. Teraz mam super dziewczyne, ktora mnie nie wykorzystuje - wszystko robimy razem, wspieramy siebie nawzajem. Jedyne co to nie wiem co zrobic jak mnie zaczyna bic, bo NIE UMIEM bic sie lekko, a inaczej zrobie jej krzywde. Nawet jak lapie ja za rece i unieruchamiam to wtedy tez ja boli. I badz tu madry ...

Ale to jest tylko mankament. Do zwiazkow trzeba dorosnac i juz. Niektorzy nie dorastaja przez cale zycie :P

09.02.2011
16:13
[45]

Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]

Erety, ty to masz problem, nie możesz po prostu ustąpić? Stanie ci się coś? Ale skoro wolisz być tym głupszym to w sumie nawet i dobrze, twoje geny nie są potrzebne na tym świecie.

09.02.2011
16:14
smile
[46]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

Jedyne co to nie wiem co zrobic jak mnie zaczyna bic, bo NIE UMIEM bic sie lekko, a inaczej zrobie jej krzywde. Nawet jak lapie ja za rece i unieruchamiam to wtedy tez ja boli. I badz tu madry ...

jak moj pies zaczyna wariowac to go zamykam w kojcu

09.02.2011
16:18
smile
[47]

Flyby [ Outsider ]

..kobiety nas zdominowały?! ..no, nie do końca

..na tym zdjęciu prawie zdominowały:

..na tym nie do końca:

09.02.2011
16:19
[48]

.:Jj:. [ Legend ]

Negocjator=> niestety każdy, sam się jeszcze na tym łapie od czasu do czasu.
Dzięki :)

09.02.2011
16:24
[49]

Megera_ [ Franca ]

Ihihi, ale tu z niektórych bucostwo wsiowe wychodzi. Ihihih :)

Każda kobieta prędzej, czy później ma ochotę na mniejsze albo większe
wpływanie na zachowanie swojego faceta.

Ale o jakim wpływaniu mówimy? Ja np. nie życzę sobie żeby wszędzie po domu walały się brudne skarpety i żeby deska sedesowa była podniesiona. Czy to już czyni ze mnie zołzę i terrorystkę?

Im więcej czytam takich buntowników, tym bardziej jestem szczęśliwa że trafiłam na takiego a nie innego faceta. Aż chyba go jakoś nagrodzę dzisiaj :D

09.02.2011
16:25
[50]

_MyszooR_ [ Senator ]

smalczyk - a co , ty jestes ?

09.02.2011
16:30
smile
[51]

Drackula [ Bloody Rider ]

no to juz wiemy co czytuje autor watku ->

Wlasnie jest na stronie glownej onetu.

[49] - moja dziewczyna zostawia deske podniesiona po wyjsciu z WC, ale to pewnie taka zaslona dymna :p

09.02.2011
16:31
[52]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

i żeby deska sedesowa była podniesiona

a co jest wg ciebie zlego w podniesionej desce od sedesu?

to jest jeden z tych sztucznie wykreowanych problemow, ktorych za nic w swiecie nie potrafie zrozumiec. facet nie kladzie deski, bo tak jest WYGODNIEJ, a nie dlatego, ze tak sobie wkrecil i chce postawic na swoim :D

09.02.2011
16:31
[53]

Kyahn [ Rossonero ]

Słówko do panów, któtym wydaje się, że pomieszkując z dziewczynami wiedzą co mówią - dziewczyna w domu od żony w domu różni się zasadniczo i drastycznie, więc bądźcie przygotowani na wiele ciekawych niespodzianek :))

E tam, ja nie zauważyłem żadnej różnicy.

09.02.2011
16:33
[54]

Konrad Wallenrod [ Major ]

[49]

U nas za takie wypowiedzi, zamyka się w obórce, na łańcuchu i daje takim do ręki kawałek węgla, wtedy oni na ścianach cudności malują.

09.02.2011
16:36
smile
[55]

smalczyk [ Senator ]

Bullzeye --->

facet nie kladzie deski, bo tak jest WYGODNIEJ, a nie dlatego, ze tak sobie wkrecil i chce postawic na swoim :D

Pominałeś słowo-klucz - JEMU jeste tak wygodniej.
A wiadomo, ze ma byc wygodnie JEJ


Kyahn ---> z czasem zauważysz :)

09.02.2011
16:38
[56]

Negocjator [ wiosna ]

Megera_ -->
"ale tu z niektórych bucostwo wsiowe wychodzi"
Jedno zdanie a jak dużo potrafi powiedzieć o sposobie w jaki ktoś
prowadzi dyskusje.

"Im więcej czytam takich buntowników, tym bardziej jestem
szczęśliwa że trafiłam na takiego a nie innego faceta. Aż chyba
go jakoś nagrodzę dzisiaj"


Jeśli facet, który nie daje sobie wejść na głowę i stawia kobiecie
zdrowe granice jest buntownikiem, to cieszę się że są kobiety
które uważają to za normę.


09.02.2011
16:40
smile
[57]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

Pominałeś słowo-klucz - JEMU jeste tak wygodniej.
A wiadomo, ze ma byc wygodnie JEJ


sugerujesz, ze kobieta sika na deske?

ANOTHER MYSTERY SOLVED!
wsiadaj do vana scooby

09.02.2011
16:41
[58]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Panowie buntownicy tutaj zapominają tylko o jednej rzeczy:

Weź typową dziołchę z XXI wieku, bądźcie razem i bądź wobec niej takim właśnie samcem alfa co to niczego się nie boi i robi co chce - daję wam pół roku, nie dłużej.

Dlatego też jeśli komuś zależy na tym żeby być z kobietą, to trzeba znaleźć kompromis, w tym sztuczka, nie bardzo wiem nad czym się tu specjalnie rozwodzić.

09.02.2011
16:42
[59]

Megera_ [ Franca ]

Hihi, wiedziałam że ta deska klozetowa wznieci ogień :D

Bullz
a mnie jest wygodniej, jak mi z rur nie śmierdzi ;>

No już przestańcie, to są bzdury mało istotne. Ja swojego gonię o deskę klozetową, on mnie goni o zapisywanie swoich dupereli w złym miejscu na dysku - to jest ta sama zasada. Drobne szczegóły, które drażnią, ale ostatecznie nie mają większego znaczenia. Chyba..

Negocjator
niepotrzebnie się pienisz, nie miałam na myśli Ciebie. W sumie moja wina, mogłam to podkreślić. No offence :)

09.02.2011
16:51
smile
[60]

Konrad Wallenrod [ Major ]


- ma mieć własne zdanie i powinien umieć go bronić, stosując racjonalne argumenty. Stop pieniaczom i uparciuchom.
- ma być twardy i umieć odróżnić realny problem od kobiecego focha; grunt to pewność siebie, własnej wartości
- konkret. Uwielbiamy facetów konkretnych, którzy wiedzą, czego chcą i potrafią podejmować szybkie, męskie decyzje.
- opiekuńczość i kultura. Niechże ta biedna kobieta nie wraca sama do domu w środku nocy. Niechże drzwi zostaną przed nią otworzone, a płaszcz podany.
- ma być zadbany. To znaczy czysty. Antyperspirant to nie to samo, co woda toaletowa. I mitem jest, że skóra od antyperspirantu się "uzależnia" i bardziej poci. Co do zapachu - ja wiem, że nie każdego stać na Calvina Kleina, ale na rynku istnieje wiele tańszych zamienników, a wrażenia olfaktoryczne równie przyjemne :) I żadnego brudu za paznokciami!
- chodzenie tydzień w tej samej bluziekoszuli to już przegięcie.
- trądzik to sprawa normalna i naturalna w pewnym wieku. Ale co innego mieć to gdzieś twierdząc, że samo przejdzie, a co innego dbać o cerę i starać się zminimalizować efekty burzy hormonów.
- zdrowy mężczyzna powinien jeść mięso. Większość z nas woli smażyć kotlety, niż eksperymentować z soją.
- hardość hardością, ale facet powinien umieć się wzruszać, a przede wszystkim - nie wstydzić się do tego przyznać
- kultura słowa. Nie, nie trzeba się popisywać erudycją i absolutną znajomością słownika poprawnej polszczyzny czy też wyrazów obcych. Wystarczy nie używać podwórkowej łaciny zamiast przecinków, czy czego tam jeszcze.
- fajny facet ma wszechstronne zainteresowania, jest ciekawy świata. Nie oznacza to, że ma otwierać przewód doktorski z fizyki kwantowej, pisać wiersze a w wolnych chwilach grać na skrzypcach. Ale miło, jeśli można z nim porozmawiać na wiele tematów, bo ma wystarczającą orientację i wiedzę ogólną.
- idąc za zainteresowaniami - dobrze, kiedy facet ma pasję. Coś, w czym jest naprawdę dobry, czemu lubi się poświęcać, czym może zaimponować. Nie jest dobrze mówić "interesuję się wszystkim po trochu", to sugeruje nudziarstwo i brak własnego zdania coś na zasadzie "czego słuchasz?" "radia"
To tak pokrótce, na dobry początek.

09.02.2011
17:02
[61]

Seba169 [ Pretorianin ]

Megera_ - No nie do końca bez znaczenia. Jesli jest to np. partycja tylko z systemem, coś się fest pomiesza i konieczny jest format to wszystko na tym dysku leci w kosmos. Później wiadomo do kogo będą największe pretensje i kto otrzyma burę za utratę danych :)

09.02.2011
17:09
[62]

Coolabor [ dajta spokój! :) ]

Ma też 30 lat, wygląda gdzieś na 60

Potrafisz rozweselić, dzięki :)

09.02.2011
17:10
smile
[63]

Ksionim [ Generaďż˝ ]

O stary, ale się rozpisałeś. Nie lepiej było po prostu napisać: nie potrafię znaleźć sobie dziewczyny z którą byłbym na stałe? I dodam jeszcze, że jesteś nieuprzejmy wobec kobiet, a powinieneś mieć szacunek. One do ciebie tak samo.

09.02.2011
17:11
[64]

ksips [ Legend ]

Szczerze? :D Ja zawsze opuszczam deskę - ma to związek z psychozą jaką mi ktoś zaszczepił w dzieciństwie (że szczury wychodzą klopem - nie zamknięta deska miała się równać szczurowi biegającemu po kiblu) :D I tak mi się to "zaszyło", że praktykuję to po dziś dzień :)

09.02.2011
18:17
[65]

Mortan [ ]

- fajny facet ma wszechstronne zainteresowania, jest ciekawy świata. Nie oznacza to, że ma otwierać przewód doktorski z fizyki kwantowej, pisać wiersze a w wolnych chwilach grać na skrzypcach. Ale miło, jeśli można z nim porozmawiać na wiele tematów, bo ma wystarczającą orientację i wiedzę ogólną.
- idąc za zainteresowaniami - dobrze, kiedy facet ma pasję. Coś, w czym jest naprawdę dobry, czemu lubi się poświęcać, czym może zaimponować. Nie jest dobrze mówić "interesuję się wszystkim po trochu", to sugeruje nudziarstwo i brak własnego zdania coś na zasadzie "czego słuchasz?" "radia"


a moze tak w drugą strone, czym sie interesuja przecietna kobieta, poza przegladniem pudelka, ogladaniem m jak milosc i czytaniem coelho ?

09.02.2011
18:27
[66]

Katane [ Useful_Idiot_ ]

Mortan -> robienie zdjec i moda

09.02.2011
18:31
[67]

Mephistopheles [ Hellseeker ]

I fizyka. :D

09.02.2011
18:37
[68]

Mortan [ ]

Nie tak na serio, posiadanie pasji i zainteresowan przez oboje partnerów to bardzo zdrowa rzecz, dzieki temu nawzajem mają odskocznie od siebie i nie ma czegos takiego ze jedna osoba przerzuca całą swoją osobowsc na drugą, bo nie ma czym innym sie zajac :)


ps dobrze jeszcze jak dziewczyna lubi pić :D

ps 2 robienie zdjec do lustra z dziubkiem zeby wstawic na nasza klase uwałacza pojeciu robienia zdjęc :)
ps3 a moda w takim przypadku to tak jak ta gosciówa z "czekając na sobote" ktora dając sobie wkładać palce we wszystkie otwory, twierdzi że jest tancerką erotyczną, jak ona obok prawdziwej tancerki erotycznej to w życiu nie stała :>

i co to jest kurwa za moda, zeby kupowac buty z kokardkami ? :E

09.02.2011
18:39
[69]

MavericKK [ Life is Brutal ]

Jak chcesz przeleciec to albo grasz na perwersje albo jesteś mily :D

09.02.2011
18:55
[70]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Taki sracz mi sie marzy;D

09.02.2011
19:26
[71]

Lilus [ Redberry Belle ]

Mortan, wara od kokardek, są urocze :P
No tak, "moda" i "kupowanie ubrań" to mniej więcej jak "fotografia" i "robienie zdjęć".

Sa dokładnie takim samymi ludźmi jak męzczyźni.
Dokładnie, więc szanuj i jednych i drugich przynajmniej na wstępie, bo inaczej wychodzi prostactwo. Z tym noszeniem ciężkich rzeczy to się zgodzę, jak kobieta nie daje sobie rady z obowiązkami, to może poszukać innej pracy. Jeśli nie było innej pracy, to niech chociaż w zamian za przysługę kupi Ci dwulitrową Colę za 4,99 i przysługa się zwróci. A tradycji i przyzwyczajeń nie zmieni się szybko jak prawa, więc kultura wobec kobiet i pewnie "uprzywilejowanie" utrzyma się jeszcze przez jakiś czas. To miłe jest, tylko szkoda, że nie wszystkie panny zamiast docenić przejaw kultury, wyskakują z pretensjami, kiedy nie daj Boże nie zostaną przepuszczone w drzwiach :) Pyłek w oku to nie czokoszoki, ale też całkiem przebojowy. Pantoflarstwo to akurat nie tyle wina złych bab, ile męski powód do wstydu i wina, ano.

Promilus, motyw z mieszkaniem Barneya niszczy, a klapa jest najlepsza :D

09.02.2011
19:42
[72]

Bart2233 [ Peaceblaster ]

ksips-->Ja miałem przyklejoną karteczkę :D

09.02.2011
19:46
[73]

Katane [ Useful_Idiot_ ]

ps 2 robienie zdjec do lustra z dziubkiem zeby wstawic na nasza klase uwałacza pojeciu robienia zdjęc :)

A pierdolniecie widoczku miasta/gor, jakiegos makro albo randomowych ludzi juz nie? :)
Generalnie chodzi o to, ze biega tego z biedniejszymi modelami lustrzanek Canonow i Nikonow pelno i wrzuca foty na blogi/fejsa. I jeszcze oczekuje komentarza. Pochlebnego.

Ok, moda troche na wyrost byla.

09.02.2011
20:03
smile
[74]

mackie majcher [ Konsul ]

Megera [22], [49]

Tak sobie skojarzyłem, że ereyty to może być Twój mąż :)

09.02.2011
20:10
[75]

inssaane [ panda ]

erejty, drama queen z Ciebie, a nie gentelmen i tyle. Możesz być nawet szowinistą, ale po co opisywać całe scenariusze do Mody na sukces na GOLu? Nie przepuszczaj kobiet w drzwiach, ciągnij je za włosy do jaskini, ale nie licz później na to, że będą zachwycone. Twoja postawa to nawet nie asertywność, to brak instynktu samozachowawczego heh

09.02.2011
20:19
smile
[76]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

ps dobrze jeszcze jak dziewczyna lubi pić :D

Z jednej strony tak, z drugiej ktoś musi prowadzić jak wracacie z imprezy.

09.02.2011
20:58
[77]

Megera_ [ Franca ]

O, ktoś odgrzebał mojego trupa, no w sam raz, może ereyty się czegoś nauczy, hihihi ;)

mackie majcher
Ależ ja nie mam męża i mieć nie będę, jak sądzę. W życiu nikt ze mną nie wytrzyma, nawet taki buntownik jak ereyty ;D

Mortuś
Takie standardowe dziewczyny? No to właśnie - wspomniane robienie zdjęć, słuchanie muzyki, czytanie książek, śledzenie najnowszych trendów w modzie, jak są studentkami, to jeszcze na pewno kierunek studiów je interesuje.. i psychologia, o! ;)

09.02.2011
21:09
smile
[78]

Konrad Wallenrod [ Major ]



Broń boże od takich standardów

09.02.2011
21:23
[79]

Mortan [ ]

nie nie nie, kokardki, panterki sa złe :> choc najbardziej złe są buty z dziurą na czubku, tego już nabardzniej nie kumam :> najgorzej jak wystają 2 albo 3 paluchy, wtedy wyglada to jak łapa dinozaura :]

Z jednej strony tak, z drugiej ktoś musi prowadzić jak wracacie z imprezy.

wole zapłacic majątek za takse niz patrzec cały wieczór jak dziewczyna meczy jedno piwo z sokiem, a ja już szóste wale i chce wiecej :D

09.02.2011
21:27
smile
[80]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Nie wiem, czy łatwo będzie Ci znaleźć taką, co to wali szóste, chce więcej, a przy okazji trzyma fason.

09.02.2011
21:40
smile
[81]

Mortan [ ]

a mam taką kolezanke z mocną głową, piłą rowno ze mną, i jak kończylismy oboje mielismy podobny stan - wypas :)

09.02.2011
22:01
[82]

banracy [ Centurion ]

[1] Półstronnicowy wykład powinieneś strzelić swojemu koledze a nie na forum, może akurat mu pomożesz.

09.02.2011
22:05
[83]

ma_ko [ Fanboy Sony ]

tl;dr

10.02.2011
09:13
smile
[84]

smalczyk [ Senator ]

Mortan ---> nie ma to jak pochwalić się przed kumplami z pracy, że żona ma łeb jak sklep - wypas!!

10.02.2011
09:18
[85]

Tal_Rascha [ Undomiel ]

[78] o w morde, dziewczyna powala swa inteligencja na kilometr no i nie mozna zapomniec o opanowanej do perfekcji sztuce wyslawiana sie

10.02.2011
09:40
[86]

Lookash [ Legend ]

Megera -- A ja sobie nie życzę, żeby deska w domu była opuszczona. Jestem terrorystą?

10.02.2011
09:45
[87]

Negocjator [ wiosna ]

Lookash --> i buntownikiem ;)

10.02.2011
09:58
[88]

smalczyk [ Senator ]

Mnie osobiście zastanawia o co chodzi z nie opuszczaniem deski - czyżby większośc facetów robiła dwójkę siedząc prosto na klozecie? Czy może w ramach wewnętrznego nakazu po skończonym posiedzeniu podnosi deskę do góry (moze to jakieś psychiczne skojarzenie ze sterczącym fallusem:)?

Lookash ---> w związku z brakiem kobiety w domu chyba nie jest cieżko spełnić ci tą groźbę? :))

10.02.2011
10:04
smile
[89]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Z cyklu odrobina cynizmu na co dzień: bycie dzentelmenem jest rzadko spotykane więc stanowi niezłą strategię. Co nie znaczy że jest łatwe.
Z kobietami w Polsce jest ten problem że z jakiegoś powodu są często strasznie agresywne i nie.wiem czy warto się starać skoro nie docenią.
Obecnie jestem z kobietą która ni cholery nie jest Polką i nie żałuję.

10.02.2011
10:07
smile
[90]

Megera_ [ Franca ]

Lookash
Myślę, że jesteś terrorystą niezależnie od położenia deski sedesowej. ;)

Trendy są takie, że wszyscy są mocni w gadce - dopóki nie oszaleją na punkcie jakiejś kobiety. Jak oszaleją, to każda deska to mały pikuś ;>
A jak nie oszaleją, to mogą zapomnieć o byciu z kobietą na stałe.

10.02.2011
10:10
smile
[91]

wysiak [ Legend ]

Hayabusa --> Dokladnie, moja zona (bardzo nie-Polka) tez jakos nigdy nie wpadla na pomysl zaczynania klotni z powodu nieopuszczonej deski - podobnie jak mi nigdy nie wpadloby do glowy robienie awantury o fakt, ze chcac sie wysikac musze deske podniesc. Ten kompleks sedesowo-deskowy to musi byc jakas krajowa specjalnosc, jakos wczesniej tego nie zauwazylem, zanim nie zwrociles uwagi..:)

10.02.2011
10:21
[92]

smalczyk [ Senator ]

Hayabusa ---> ciekawe spostrzeżenie bo moje jest dokładnie odwrotne - poznając trochę przedstawicielki innych nacji (fakt, że europejskich więc nie moge się wypowiedzieć o np Azjatkach) stwierdziłem po powroicie do kraju, ze nasze dzieczyny jakieś takie ciche i zahukane

wysiak --> może po prostu twoja nie przywiązuje wagi do higieny tudzież estetyki? :)

A skoro już mówimy o innych nacjach - Brytyjki chyba pod tym względem muszą być wyjątkowo nie dopieszczone bo głupie przepuszczenie w drzwiach czy ich przytrzymanie skutkowało swego czasu każdorazowym zdumieniem i promiennym uśmiechem w odwecie :)
Z drugiej strony może naszym paniom przydaloby sie pobyć wśród nieobytych brytoli - wtedy moze docieniłyby takie z pozoru nie znaczące gesty :)

10.02.2011
10:22
[93]

Drackula [ Bloody Rider ]

[91] - zona bot'a to jpg? ;)

a na serio to nie wiedzialem ze masz zone nie Polke:)

[89] - doszedlem do podobnego wniosku i podjalem podobne decyzje :)

[92] - moze w Polsce..., w Anglii Polki sa bardziej angielskie od Agielek :), oczywiscie nie wszystkie co by ne bylo ze znow generalizuje ;)
Co do brytoli to moze masz racje ale normalniejsi anglicy beda bardzo mili dla kobiet bo maja glownie jeden cel, jak najszybciej ja do lozka zaciagnac ;). Generalnie to jacy sa flagmatyczni i nudni wychodzi dopiero po czasie bo na poczatku jest euforia z odmiennosci i podnieta ich stylem bycia. Nie mowie oczywiscie o tych desikach co pelno ich wszedzie.

10.02.2011
10:29
smile
[94]

wysiak [ Legend ]

smalczyk -->
"może po prostu twoja nie przywiązuje wagi do higieny tudzież estetyki? :)"
A moze jednak przywiazuje, ale nie chce wymuszac na mnie sikania na deske - w koncu jesli kobieta zapiera sie przy wymuszaniu opuszczania deski, to odpowiadajacy jej upartoscia facet powinien upierac sie przy nieopuszczaniu. Sam zwykle opuszczam (i deske i klape), ale jesli zdarzy sie zostawic podniesione, to nie jest to przeciez powod do konfliktow - opuszczenie/podniesienie trwa jakies pol sekundy..

Drackula --> Od miesiaca. I bynajmniej nie Brytyjke..:)

[95] Indie.

10.02.2011
10:31
[95]

Drackula [ Bloody Rider ]

[94] - no ze nie btytyjke to sie domyslilem bo z reguly to gorszy wybor od rodzimych dam ale jak juz wspomniales to zdradz kraj pochodzenia :)

Edit. dobry wybor, zawsze mi sie podobaly dziewczyny z tego kraju, na chwile obecna bylby to moj drugi wybor. :)

10.02.2011
10:33
[96]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

Mnie osobiście zastanawia o co chodzi z nie opuszczaniem deski - czyżby większośc facetów robiła dwójkę siedząc prosto na klozecie? Czy może w ramach wewnętrznego nakazu po skończonym posiedzeniu podnosi deskę do góry (moze to jakieś psychiczne skojarzenie ze sterczącym fallusem:)?

drogi zdzislawie,

odpowiedz na twoje pytanie jest wyjatkowo prosta - deska jest podniesiona, gdyz mezczyzna czesciej sika, niz wydala z odbytnicy kal. chyba, ze mamy do czynienia z homoseksualista/krypto-kobieta, ktory mocz uwalnia na siedzaco (dopuszczalne tylko w pakiecie z robieniem kupy)

pozdrawiam

ps
przestan bronic kobiety, sa brzydkie i smierdza

10.02.2011
10:41
smile
[97]

Megera_ [ Franca ]

O, to teraz się wybiera kobiety ze względu na kraj pochodzenia? W sumie dobry patent, nie myślałam o tym w ten sposób. Może mogłabym przerzucić to nawet na własne potrzeby.. Tylko nie wiem, którzy obywatele są wystarczająco silni, odważni i niepantoflowi..

10.02.2011
10:42
[98]

smalczyk [ Senator ]

Bullzeye ---> co ty wiesz o częstotliwości wydalania... :)

Ja bronię tylko tych ładnych i niesmrodliwych ;P

wysiak --->

Każdy ma swoje przyzwyczajenia, których naruszanie przez innych go denerwuje - ja mam np taką uperdliwość, która przejawia się w irytacji, gdy małżowina zostawia pootwierane zakrętki wszelkiego typu (w paście do zębów, szamponie etc.)
Zapewne w podobną irytację wprawia kobiety kwestia deski klozetowej - dlatego dla mnie nie jest to jakiś powód do mówienia weto.

Btw - Hinduski faktycznie to ładne dziewczyny - choć mnie osobiście razi trochę ich nadmierne owłosienie (charakterystyczne dla obu płci)

10.02.2011
10:48
smile
[99]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

nie rozumiesz... kto wygra bitwe o deske klozetowa, ten wygra wojne

z tego co zaobserwowalem to tylko dwie rzeczy u mojej mnie denerwuja: znoszenie keczupow, sosow tzatziki czy veget do pokoju z kuchni (jakby sie nie dalo wszystkiego zrobic tam : |) i fakt, ze MUSI spac z brzegu

to postaw lozko tak aby byly 2 brzegi :)

no can do =]

10.02.2011
10:51
[100]

Drackula [ Bloody Rider ]

[97] no podawaj sie jako ktos inny to zobaczysz reakcje ;)

ale tak bardziej serio, czesto chodzi pewnie o to ze kobiety z innych stron swiata so jakby mniej "zepsute", mniej roszczeniowe, posiadajace inne spojrzenie na rodzine, inne podejscie do zycia itp itd. Oczywiscie nie wszystkie, mi osobiscie Chinki strasznie nie podchodza no i az tak mi sie nie podobaja :)

[98] - przesadzasz, jakos tego nie zauwazylem.

[99] - to postaw lozko tak aby byly 2 brzegi :)

10.02.2011
10:51
smile
[101]

wysiak [ Legend ]

smalczyk -->
"Btw - Hinduski faktycznie to ładne dziewczyny - choć mnie osobiście razi trochę ich nadmierne owłosienie (charakterystyczne dla obu płci)"
No, ja slyszalem, ze kazdy Polak (Polka wiec pewnie tez) obowiazkowo ma wąsa.

"Hindusi są wyjątkowo mocno owłosieni jak na przedstawicieli rasy białej - pejsy u kobiet czy owłosienie na rękach nie jest rzadkością (w zasadzie to u każdej nastoletniej Hinduski jaka widziałem w UK takie występowało)."
Zaliczanie ich wszystkich do rasy bialej jest mocno naciagane, bo to strasznie zroznicowanie i przemieszane rasowo spoleczenstwo - sa najrozniejsi Hindusi, od bialych, przez brazowych, typ 'arabski', azjatycki, az po chinczykow i czarnych. Wszystko w Indiach. Musiales poznac niewiele Hindusek (i Hindusow - mnostwo z nich tez nie nosi na przyklad wasow), nie bede tu wklejal zdjec, ale jak chcesz, to moge podrzucic na priv.

10.02.2011
10:57
[102]

smalczyk [ Senator ]

wysiak ---> nie rozumiem - chcesz żartem wykpić fakty? :) Hindusi są wyjątkowo mocno owłosieni jak na przedstawicieli rasy białej - pejsy u kobiet czy owłosienie na rękach nie jest rzadkością (w zasadzie to u każdej nastoletniej Hinduski jaka widziałem w UK takie występowało).
ja tego nie wyśmiewam tylko stwierdzam. I tyle.

Drackula ---> inne w sensie inne czy lepsze? :)
Osobiście jestem w stanie się zgodzić, że komuś z konserwatywnym poglądem na świat z pewnością sensowniej jest 'wziąć' sobie za żonę nie-Europejskę, na pewno będzie mu sie łatwiej żyło :)

Bullzeye ---> u nas są DWA brzegi, więc nie ma problemu :)

10.02.2011
11:03
[103]

Drackula [ Bloody Rider ]

[102] - normalnie jestem za liberalizmem ale w zyciu osobistym preferuje konserwatyzm to racja, choc nie do takiego stopnia jak to przedstawial Atylla. dodaj do tego partnerskie rownouprawnienie i dialog i bedzie to co mi najbardziej pasuje.
Generalnie nic na sile, tak poprostu sie tym razem trafilo.... :)

10.02.2011
11:07
[104]

smalczyk [ Senator ]

Drackula --->konserwatyzm w życiu praywatnym łączysz z partnerstwem? A piasek w złoto tez potrafisz zmieniać? :))

To 'tym razem' zabrzmiało jakbyś mówił o przejściówce ;P

10.02.2011
11:23
smile
[105]

Mortan [ ]

O, to teraz się wybiera kobiety ze względu na kraj pochodzenia? W sumie dobry patent, nie myślałam o tym w ten sposób. Może mogłabym przerzucić to nawet na własne potrzeby.. Tylko nie wiem, którzy obywatele są wystarczająco silni, odważni i niepantoflowi..

kacap z syberii ewentualnie jakis czarnuch z kenii + jaruś k.

10.02.2011
11:31
smile
[106]

Drackula [ Bloody Rider ]

[104] - "potrafie" :)

To nie mozna miec miec konserwatywnego podejscia do zwiazku, na zasadzie wartosci rodzinych i innych a jednoczesnie partnersko podchodzic do spraw zwiazanych z prowadzeniem domu, rodziny i zapewnienia jej bytu?

jaka przejsciowka? chodzilo o to ze np. wysiak nie szukal na sile hinduski abu w niej sie zakochac prawda? :) a w moim przypadku od zakochania do slubnego kobierca jeszcze kawalek drogi.

10.02.2011
11:42
[107]

smalczyk [ Senator ]

Drackula ---> nie bardzo - konserwatywne wartości w rodzinie zwyczajowo oznaczają kobietę w domu i mężczyznę jako żywiciela rodziny - a jak sam wiesz w Europie to już passe :)

Napisałes 'tym razem sie trafiło' - stąd wnioskuję, że moga byc kolejne razy :)

10.02.2011
11:52
[108]

Drackula [ Bloody Rider ]

[107] - ee, nic nowego dla mnie, zawsze bylo mi nie po drodze z tym co cool i trendy :)

Napisalem ze sie trafilo bo nie wybierasz z reguly tego w kim sie zakochasz prawda? :)

10.02.2011
12:10
[109]

smalczyk [ Senator ]

Drackula ---> no własnie czasem żałuję, że nie można wybrać ;PP

10.02.2011
12:23
smile
[110]

Yans [ Więzień Wieczności ]

smalczyk ====> pootwierane zakrętki wszelkiego typu - ooo proszę, a już myślałem, że tylko mi to szarpie nerwa i jestem jakimś dziwakiem :) Szczególnie po roztrzaskaniu się 2 lub 3 słoików/butelek na podłodze ;) A co do problemu deskoklozetowego, to nigdy od żadnej kobiety nie słyszałem takich skarg czy zażaleń ;)

10.02.2011
12:53
smile
[111]

Molzey [ Generaďż˝ ]

[73]
Oczywiście w odróżnieniu od posiadaczy droższych modeli Nikonów i Canonów. Którzy to fotografują tylko artystycznie i do szuflady. ewentualnie na wernisaże. Bo ja, panie to mam Canona z półki semi-pro i trzy- lub cztero- cyfrówkami to po prostu gardzę.

10.02.2011
13:19
[112]

Katane [ Useful_Idiot_ ]

Molzey --> Nie bardzo rozumiem o co chodzi. Akurat cena aparatu jest najmniej wazna.

10.02.2011
13:21
[113]

Bibkowicz [ whore ]

tl;dr

10.02.2011
14:29
smile
[114]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

[92] Smalczyk --> Mozliwe że tu się kryje tajemnica. Miałem trochę do czynienia z Europejkami i na ich tle Polki mogą - przynajmniej w niektórych wypadkach - wydawać się zahukane. Mam trochę doświadczeń z kobietami z zupełnie innych kultur i na ich tle Polki są agresywne i... powiedzmy, że nie potrafią rozmawiać.

Co nie znaczy że np. Azjatki jedna w drugą tylko ciche pokorne i uległe... zresztą to jest temat na referat, może wieczorem skrobnę coś więcej.

Tak czy inaczej jak w przyrodzie w związku potrzebna jest równowaga ale obie strony muszą zdać sobie z tego sprawę, mówiąc strasznie skrótowo i strasznie ogólnie.

[97] Megera__ --> skoro kawał świata jest otwarty, to dlaczego ograniczać się jedynie do własnego podwórka? Ma to zresztą pewne ciekawe zalety - na przykład jeśli obie strony zdają sobie sprawę z dzielących ich różnic o co dużo łatwiej IMHO w takim związku.
I tak dalej, i tak dalej.

Jeszcze trzy ISKi na koniec: nie należy mylić chamstwa z siłą charakteru :)

10.02.2011
14:33
[115]

Milka^_^ [ Zjem ci chleb ]

Co do klapy i opuszczania sedesu - ponoć w kiblu się rozwijają rożnego rodzaju bakterie, grzyby, i inne cholerstwo. Podczas spłukiwania ma to w zwyczaju fruwać po całej łazience, toteż klapę powinno się opuszczać. Pozdro dla tych co mają kibel z łazienką. Pytanie co do niektórych: jak mamusia kazała spuszczać wodę w kiblu po siusiu to nie robiliście tego na złość?

10.02.2011
14:42
smile
[116]

smalczyk [ Senator ]

Milka ---> dokłądnie o to chodzi przy opuszczaniu klapy - większość facetów na to (dosłownie:) leje, bo jak wieść niesie specjalnej uwagi prawdziwy mężczyzna do higieny nie przywiązuje

10.02.2011
14:43
[117]

alpha_omega [ Legend ]

Przecież to nic nowego z tą agresją Polek ;)



Badania nie obejmowały stosunków damsko-męskich (no, może w jakiejś części), ale z tego co piszecie, jakoś się to przekłada :P

10.02.2011
14:49
[118]

smalczyk [ Senator ]

Wiadomo, że tylko Polki rywalizują z innymi Polkami - za granicą kobiety żyją za pan brat :))

10.02.2011
14:53
[119]

alpha_omega [ Legend ]

Chodzi o stopień ;) Zapewne mierzony ilością wyrwanych włosów i śladów po pazurach :P

Ale oczywiście różne zjawiska są na świecie. Ostatnio gdzieś czytałem o pojęciu, o ile pamiętam, amoralnej rodzinności, która cechuje Włochów (szczególnie z południa; w regionach mafijnych). Polegać to miało na tym, że działania powszechnie podejmuje się w imię jakoś tam rozumianego interesu rodziny, ale całkowitemu zatarciu ulegają granice dobra i zła. Np. tatuś perswaduje córeczce by wreszcie się puściła z dobrze ustawionym jegomościem, jak jej - rozumiejące potrzeby rodziny - siostry zrobiły już dawno temu.

A tak ni z pietruszki: ktoś już tutaj zapodawał coś z "How I met your mother". Wypada wszystkim uczestnikom wątku polecić ten serial :)

10.02.2011
15:02
[120]

bartek [ Legend ]

alpha_omega, zawsze kiedy idę z jakąś ładną koleżanką mijające nas baby po prostu MIERZĄ moją towarzyszkę wzrokiem. I to nie na zasadzie "ale ładne buty" tylko "a to kurwa". Kamienna mina i zazdrosne spojrzenie.

Często obserwuję takie sytuacje z boku, idzie sobie zadbana panna (często w towarzystwie innych) i wszystkie kobity wykonują w/w manewr oraz chwilę po obrabiają jej dupę (faceci z kolei się za nią odwracają).

I nie obracam się w towarzystwie blachar a normalnych, dość skromnych kobiet.

Nigdy tego nie ogarnę.

10.02.2011
15:06
[121]

smalczyk [ Senator ]

bartek ---> raczej źle interpretujesz te spojrzenia - anie 'ładne buty', ani 'kurwa', a zazwyczaj zwykła zawiść o lepsze ciuchy, ładniejszy makijaż, a już pzrede wszystkim lepsza figurę :)

Pomyśl sobie, że na tej samej zasadzie faceci zazdroszczą sobie samochodów - i nie zaprzeczaj :)

10.02.2011
15:08
[122]

alpha_omega [ Legend ]

bartek --

Hmm, jest wiele takich sytuacji: zauważyłeś może, że ludzie np. potrafią się w podobny gapić na to, co się niesie w torbie z zakupami? ;)

smalczyk --

Owszem; te wszelkie: pajac nie umie jeździć a się wozi BMW.

10.02.2011
15:10
[123]

Lookash [ Legend ]

smalczyk -- Nie muszę mieszkać w jednym domu ze swoją dziewczyną, żebym odczuł już dziamgotanie na ten temat. Co lepsze, nie jest sama, jej współlokatora po cichutku poleciła jej zwracać mi na to uwagę.

So you have failed, spaślaku :)

10.02.2011
15:16
[124]

alpha_omega [ Legend ]

Takie rzeczy są ogólnoświatowe: jak myślicie, co m.in. mówią new yorkersi (wiem z forów) o mieszkańcach NJ, których uważają za uzurpatorów i niezbyt lubią? Że ci debile z NJ nie umieją jeździć, widzisz takie blachy i już wiesz, że...

Jak część osób tłumaczy fenomen tej niechęci mieszkańców Nowego Jorku do mieszkańców NJ - że to nie Nowojorczycy, lecz nowobogaccy, co ze wsi przyjechali najwięcej mają do powiedzenia o NJ (dokładnie jak u nas nie Warszawiacy mają coś do Krakowa, B-stoku i innych miast, lecz wiocha, co do Wawy najechała i się uważa za Bóg wie kogo).

10.02.2011
15:22
[125]

bartek [ Legend ]

smalczyk, zaprzeczam.

3 lata temu maszerowałem z kumplami po wiejskiej duńskiej drodze gdzieś na końcu świata. Usłyszeliśmy bardzo odległy, piękny, ryk. Po chwili obok nas przetoczyło się z gracją Ferrari F355. Jako, że każdy z nas ma w sobie coś z (głupiego ;)) dziecka a sytuacja była wręcz magiczna (pola kukurydzy, zachód słońca, wąska droga, Ferrari i my) zaczęliśmy machać do kierowcy, pokazywać "OK" i ogólnie nie kryliśmy entuzjazmu. Właściciel był w siódmym niebie i specjalnie dla nas pokręcił się po okolicy dając pięknie po garach :)

Kilka miesięcy po sytuacji opisanej wyżej widziałem jakiegoś sportowca w Ferrari F430, podszedł do niego gościu z ulicy, zagadał i ten pierwszy zaprosił faceta do auta, popstrykał zdjęcia telefonem i jeszcze pozwolił cwaniakowi przejechać się potworem (oczywiście na fotelu pasażera).

A jak w Poznaniu trafiłem na Audi R8 to przewalały się wokół niego podniecone pielgrzymki robiące zdjęcia i podziwiające sprzęt. Podobnie reagowały inne nacje, na które trafiłem, np. wiele lat temu Brytole, Koreańczycy, Brazylijczycy, Polacy - wszyscy jarali się niezmiernie Aston Martinami, którymi Budapeszt był wręcz zalany.

Nigdy nie widziałem faceta, który by patrzył na kierowcę w świetnym aucie z pogardą, chyba, że to Hummer 2 prosto z Pimp My Ride :P

alpha_omega, do torby z zakupami to mi zagląda co 30 osoba a jak idę przez centrum handlowe z kumpelą to proporcje są odwrotne (co 30 KOBIETA - nigdy facet, nie patrzy jak poj$na :)).

10.02.2011
15:26
[126]

alpha_omega [ Legend ]

bartek --

Tak, faceci rzadziej przejawiają w takich sytuacjach zawiść (często przeciwnie - uznanie), ale wystarczy właśnie np. by koleś ich w jakiś sposób zirytował i już nierzadko wychodzi, że samochód się marnuje na debili, już lepiej ja bym nim jeździł itd. Inna sprawa, że to po chwili mija.

Więc jakaś tam zazdrość jest zawsze obecna. Po prostu faceci mają mniejsze tendencje by popadać w jakąś zwierzęcą drapieżność, by żywić się i karmić niechęcią. Łatwo jest im zapomnieć, uznać, że należy inaczej, czy po prostu oddać się fascynacji. To dlatego kobieta zabójczyni, to trucicielka, a facet co najwyżej prowadzi interesy ;)

Jak to ktoś kiedyś opisał: kobiety są niebezpieczne m.in. dlatego, że jak uważają, że coś należy, to bezmyślnie to robią. Np. jak raptem uznają, że zostały skrzywdzone, to gotowe są pójść do pracy męża i przy wszystkich mu wygarnąć. Zupełny brak wyczucia kontekstu. Zupełna niezdolność widzenia poza ramką danego nastroju. Jak kobieta zacznie nienawidzić, to czas się bać.

10.02.2011
15:27
[127]

smalczyk [ Senator ]

Lookash ---> skoro już przed zamieszkaniem dziamga to dobrze ci nie rokuję :)

bartek ---> no panie, nie mówimy o nieosiągalnych superautach - tych sie nie zazdrości tylko podziwia.
Mowa jak to stwierdził alpha o autkach z wyższej półki dajmy na to 200tys. w górę - w tych rejonach zazdrość ma się świetnie :)
Nie mylic z pogardą :)

Sam jestem dobrym przykładem :)
jak widziałem ostatnio Bentleya to pomachałem kierowcy - za to jak droge zajechał mi dupek w nowej S-ce to pomyślałem, że to dupek :)

10.02.2011
15:54
smile
[128]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

Pytanie co do niektórych: jak mamusia kazała spuszczać wodę w kiblu po siusiu to nie robiliście tego na złość?

o prosze, feministyczna indoktrynacja od malego

Co lepsze, nie jest sama, jej współlokatora po cichutku poleciła jej zwracać mi na to uwagę.

staram sie nie obrazac kobiet, ale jesli kolezanka mojej panny chcialaby zmieniac MOJA JASKINIE, TWIERDZE, SANKTUARIUM na swoj wlasny sposob to bym sprawil, ze poczulaby sie zle sama ze soba...

10.02.2011
15:57
[129]

alpha_omega [ Legend ]

Bullzeye_NEO --

Jeśli wierzysz, że takie coś nie ma miejsca, to albo jesteś naiwny, albo umawiasz się z facetem ;) Toż to wręcz emblemat kobiecości: wspólne, zakulisowe, "rozwiązywanie" "problemów".

My się spotykamy na piwo, one by knuć, plotkować, planować zabójstwa ;)

10.02.2011
16:01
[130]

smalczyk [ Senator ]

alpha ---> spójrz na to z tej strony - od wiek wieków niewiele miały do gadania publicznie, to nadrabiały to po kryjomu ;)))

10.02.2011
16:03
[131]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

ja sobie doskonale zdaje z tego sprawe, choc mnie to raczej nie dotyczy, moja dziewczyna to znudzona takimi pierdolami jest i piwa sie ze mna woli napic =]

10.02.2011
16:26
smile
[132]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

"chlubię się również tym-nie mam szacunku do kobiet."

- To juz kwestia wychowania...

wysiak, smalczyk -
Tak wracając do dyskusji o opuszczaniu. Wszystko jest ok, jeśli facet dba o to, żeby nie nalać na deskę. Wtedy nikt nie ma problemu, żeby ją opuszczać. Ale wyobraź sobie, że ktoś naleje Ci na deskę, a Ty potem musisz to podnieść i ubrudzić rękę. Mało przyjemne i myślę, że to głównie jest przyczynkiem awantury w wielu domach. Rozwiązań wydają się być deski samoopadające. Nie trzeba ostrożnie opuszczać, można machnąć i już, a dla wielu facetów to był główny problem :)

10.02.2011
16:28
[133]

smalczyk [ Senator ]

Cainoor ---> ja nigdy na deskę nie leję - najwyzej na oparcie ;))

11.02.2011
15:14
[134]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Drzewiej bywało lepiej - na przykład w 55-tym. Poradnik dobrej żony:

Przygotuj obiad. Zaplanuj go wcześniej, nawet poprzedniego wieczora, tak by pyszna potrawa czekała na jego przyjście. W ten sposób dajesz mu znać, że myślałaś o nim i przejmujesz się jego potrzebami. Mężczyzna jest głodny, kiedy wraca do domu i perspektywa dobrego posiłku (zwłaszcza jego ulubionego dania) to część niezbędnego ciepłego powitania.

Przygotuj się. Odpocznij 15 minut, byś była odświeżona na jego przyjście. Popraw makijaż, zawiąż wstążkę na włosach i wyglądaj promiennie. Pamiętaj, że on właśnie wraca z pracy, gdzie napatrzył się na zmęczonych ludzi.

Bądź trochę bardziej radosna i trochę bardziej interesująca dla niego. Coś musi rozświetlić jego nudny dzień - to twój obowiązek.

Posprzątaj. Przed jego przyjściem ogarnij wzrokiem główną część mieszkania.

Pozbieraj podręczniki, zabawki, papiery itp. i odkurz stoły.

W czasie zimnych miesięcy powinnaś rozpalić ogień w kominku, by on mógł się zrelaksować. Twój mąż poczuje, że jest w raju, w świątyni odpoczynku i porządku, co tobie również polepszy samopoczucie. Przecież dbanie o jego komfort przyniesie ci ogromną satysfakcję.

Przygotuj dzieci. Przeznacz kilka minut, by umyć im ręce i buzie (jeśli są małe), uczesać włosy i, jeśli to konieczne, przebrać je. To małe skarby i on chce zobaczyć je w tej roli. Na czas jego przyjścia wyeliminuj hałas zmywarki, suszarki i odkurzacza. Zachęć dzieci, by były cicho.

Uciesz się, że go widzisz.

Powitaj go ciepłym uśmiechem i okaż szczerość w twoim pragnieniu ucieszenia go.

Wysłuchaj go. Być może masz wiele ważnych rzeczy, o których chcesz mu opowiedzieć, ale moment jego przyjścia nie jest właściwy. Niech mówi pierwszy - pamiętaj, jego tematy konwersacji są ważniejsze niż twoje.

Spraw, by ten wieczór był tylko dla niego. Nigdy nie narzekaj, gdy wróci do domu późno lub wychodzi na kolację lub w inne miejsce bez ciebie. Spróbuj zrozumieć, że żyje w świecie napięć i stresu.

Twój cel: spróbuj sprawić, by dom był miejscem spokoju i porządku, gdzie twój mąż będzie mógł odświeżyć ciało i umysł.

Nie witaj go narzekaniem i problemami.

Spraw, by było mu wygodnie. Zaproponuj, by się oparł na wygodnym fotelu lub by położył się w sypialni. Przygotuj mu coś chłodnego lub ciepłego do picia.

Ułóż dla niego poduszki i zaproponuj, że zdejmiesz mu buty. Mów cichym, kojącym i miłym głosem.

Nie kwestionuj tego, co robi, nie podważaj jego sądów. Pamiętaj, to on jest panem domu i zawsze czyni swoją wolę sprawiedliwie i rozmyślnie. Nie masz prawa tego kwestionować.

Dobra żona zawsze zna swoje miejsce.

13.02.2011
22:02
smile
[135]

Megera_ [ Franca ]

Temat się wyeksploatował, ale muszę od siebie dodać jeszcze trzy grosze.

Po pierwsze
Hayabusa
Podziwiam ludzi w internacjonalnych związkach, naprawdę. To jest przekraczanie granic w dosłownym i przenośnym znaczeniu - tych prozaicznych, jak np bariera językowa, jak i tych mentalnych - różnice światopoglądowe, odmienna kultura /!/, czy nawet religia.. Osobiście nie wydaje mi się, bym miała odwagę podjąć takie wyzwanie. No chyba że z jakimś Czechem. ;)

nie należy mylić chamstwa z siłą charakteru :)
To jest przestroga czy przytyk? ;)

Po drugie
bartek
Nigdy tego nie ogarnę.
Kobiecej zawiści? :) To faktycznie trudne do ogarnięcia. Ale też bardzo powszechne i naturalne. Dla świętego spokoju polecam założyć, że tak właśnie jest i tak być musi. Tyle. ;)

alpha_omega nawet dość celnie podsumowuje problem, ale IMHO to nadal nie dotyka źródła tematu. Bo owszem, kobiety są porywcze, szczególnie jeśli chodzi o zazdrość, zawiść, złość - ale czy ktoś się zastanawiał w ogóle, czemu tak jest? To jest dopiero zajmująca kwestia. :)
Po pierwsze: osobiste ambicje, parcie na wyjątkowość, nowoczesny feminizm. Po drugie: presja obyczajowości i społeczeństwa, realizowana głównie przez środki masowego przekazu. Kobieta POWINNA SIĘ podobać, kobieta MUSI być atrakcyjna itd - to wszystko odbija się rykoszetem i wyraża w taki właśnie sposób wrogości i agresywności w stosunku do innych kobiet. Po trzecie, któremu obecnie najbardziej jestem przychylna /w świetle aktualnie czytanej lektury, nie ukrywam/ jest to kwestia ewolucyjnej emocjonalnej monogamii. Facet nie musi nienawidzić innych, bo żyje w przekonaniu, że i tak każdą kobietę może zdobyć, przynajmniej teoretycznie. Kobieta zaś ma w podświadomości zakodowane, że jeśli ona nie będzie najlepsza, to jej luby odfrunie do pierwszej lepszej - i czuje się z tym bezsilna. Bezsilność rodzi agresję i nienawiść.

13.02.2011
23:27
smile
[136]

Hayabusa [ Niecnie Pełzająca Świnia ]

Megera_

Takie związki NIE są łatwe z bardzo wielu przyczyn. Odmienność kulturowa czy odmienność środowiskowa może być sporym utrudnieniem na kilku poziomach jednocześnie. Niełatwo o zrozumienie jeśli dla każdej ze stron wiele pojęć oznacza jednak coś troszkę innego.

Z drugiej strony taka masa nie zawsze tak widocznych różnic może być problemem przy związkach w obrębie tej samej kultury czy narodu a przy tym mniej oczywista ( skoro ktoś mówi tym samym językiem, wychował się w tym samym kraju to myśli tak samo i zrozumiemy się bez problemu - jak może się wydawać ).

Trudności z drugiej strony mogą być nagrodą no i zawsze w tej drugiej osobie pozostaje coś fascynującego, coś trudnego do uchwycenia :)

nie należy mylić chamstwa z siłą charakteru :)

Na pewno nie przytyk - ja to wiem, Ty to wiesz ale ktoś z boku mógłby pomyśleć że bycie grubo ciosanym kolesiem to oznaka silnego charakteru. A to nie do końca tak ;)

Odnośnie kobiecej zawiści - agresja względem innych kobiet jest całkiem zrozumiała gdy spojrzeć od strony mechanizmów ewolucji. Podobnie jak zrozumiałe jest to, że stres i nerwy trzeba na kimś wyładować w ten czy inny sposób.

Akurat nie chodziło mi o ten mechanizm - jest jasny i zrozumiały i nie powinien dziwić - co fakt agresji wobec całego środowiska z uwzględnieniem facetów. Domyślam się, że tutaj może odgrywać pewną rolę pakiet nieciekawych doświadczeń lub taka czy inna ideologia ale mimo wszystko... parę razy widziałem w naszym pięknym kraju kobiety dosłownie naładowane agresją albo na dzień dobry dające wszystkim wokół do zrozumienia że inne kobiety to byle co, a faceci to w ogóle barachło i cienkie bolki.
Po co to, na co to...

13.02.2011
23:39
[137]

Ciekawy Fryzjer [ Generaďż˝ ]



Kobiety was zdominowały-czyli nie jestem dżentelmenem - Ciekawy Fryzjer
© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.