GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Podobno chłopaki nie płaczą...czy aby na pewno???

12.02.2003
21:20
smile
[1]

gofer [ ]

Podobno chłopaki nie płaczą...czy aby na pewno???

W naszym społeczeństwie istnieje/istniał? stereotyp "twardego macho" który nie może nawet uronić łezki...
Bardzo wielu chłopców i mężczyzn wstydzi się płakać nawet w chwilach kiedy jest to usprawiedliwione...Czy męskie łzy są aż tak bardzo hańbiące? Panowie : płaczecie? szczerze proszę... Panie : co myślicie o płaczących facetach? Mięczaki czy typy wrażliwe? Zapraszam do dyskusji...

12.02.2003
21:24
smile
[2]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Płaczę. Dlatego nie mogę oglądać wzruszających filmów o zwierzętach, bo jak to wygląda: 33 letni facet płaczący nad losem Białego Kła...
Ostatnio wzruszyłem się w kinie na E.T.

12.02.2003
21:25
smile
[3]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

Prawde mowiac wstydze sie lez, ale plakac to placze. Nie chodzi mi o napad, tylko kilka lez, jak np. gdy wyjezdzalem z obozu i wszystkie dziewczyny plakaly i mi sie zal zrobilo i lezki sie polaly :). Jesli mozna wypowiem sie tez jako kobieta:)
Facet placzacy z byle powodu np.zla ocena w szkole lub cos drobnego jest mieczakiem.
Facet placzacy w chwilach ciezkich (patrz wyzej :) ) Nie jest mieczakiem.

12.02.2003
21:25
[4]

LooZ^ [ be free like a bird ]

Ja placze :) Jestem cholernym beksa :) Z dumny to moze nie jestem, ale przynajmniej szczery :)

12.02.2003
21:26
[5]

Satoru [ Child of the Damned ]

Hmmm mam sporo facetów - przyjaciół, i nie uważam ich łez za coś hańbiącego..... oczywiście nie mam tu na myśli jakiejś mega cioty, co siedzi w kącie i beczy, ale normalnych facetów... Sorry...... ale są sytuacje..... typu nie wiem, ktoś bliski umarł....... dziewczyna rzuciła, bardzo kochana dziewczyna....... czy po prostu silne wzruszenie gdzie łzy są zjawiskiem spontanicznym i całkowicie normalnym...

12.02.2003
21:29
smile
[6]

gofer [ ]

Piotrasq - > mnie się tak zebrało na Top Gunie kiedy Goose zginął :))) A podobno na takich filmach płaczą tylko kobiety...btw. takie bajeczki jak Titanic czy Przeminęło z Wiatrem mnie nie ruszają :)

12.02.2003
21:30
[7]

Arahno [ Senator ]

Ostatni raz plakalem przy pogrzebie mojej babci. I, cholera, nie wstydze sie tych lez i nie uwazam tez, ze jest sie czego wstydzic.

12.02.2003
21:30
[8]

Katane [ Useful Idiot ]

Bywa. Ale raczej w chwilach desperackich lub gdy cos mnie bardzo wzruszy. Staram sie powstrzymywac, ale niekiedy sie po prostu nie da, nie wstydze sie tego.

A tak w ogole, to chyba naturalny odruch, nie?

12.02.2003
21:34
smile
[9]

ciemek [ Senator ]

prawdziwy facet nie boi się swoich łez. Ofcors bez przegięcia tylko ;)) Ja zazwyczaj na filmach jak kot. Moje płaczki :
- Braveheart (mogę oglądać trzy dni pod rząd jeden za drugim i na każdym się poryczę ;))
- Enola Gay (stary filmik wojenny...rozbraja mnie scena końcowa "z psem" :))
- Zielona Mila (eehhh...chlip chlip.;)))
- Ostatni Mohikanin
- Pearl Harbour (no tego się akurat wstydzę...film nienajlepszy, ale ryczę jak meserszmitek...)
No i czasem jeszcze zależnie od nastroju jakieś tam inne wzruszacze...ale płakać - płaczę najczęściej na tym chilmach.

Peace!

12.02.2003
21:35
smile
[10]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

przyznam ze się wzruszam na niektórych filmach, choć nie na scenach romansowych raczej typowo amerykańskich scenach gdy triumfuje bohater, dobro ,przyjaźń itp

12.02.2003
21:36
smile
[11]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

gofer ----> może ze mną jest coś nie w porządku, ale ludzkie tragedie mnie nie ruszają, natomiast zwierzątka - tak. Na przykład film " Niedźwiadek" .

12.02.2003
21:38
smile
[12]

ciemek [ Senator ]

acha...jeszcze jedno...
dobra muchos grandos machos...a czy Wam też jak sobie poryczcie (rzadko bo rzadko, ale jednak...) jest jakby lepiej ? Płacz Was oczyszcza ?

12.02.2003
21:40
[13]

hopkins [ Wieczny Optymista ]

ciemek --> Tak. Przez placz wylewasz caly zal z ciala :)

12.02.2003
21:41
smile
[14]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

Noo.. jeśli chodzi o wzruszenia to ostatnio było to na "Królu Lwie" ;]

12.02.2003
21:42
[15]

gofer [ ]

btw. nigdy nie płakałem na pogrzebie...nie było jeszcze pogrzebu tak bliskiej mi osoby żeby wzbudzić we mnie płacz...i mam nadzieję że nie będzie...

Ciemek - > a co sądzisz o Titanicu?
Piotrasq - > a Lessie? a Srebrny Lis? Ty chyba nie znasz klasyki :)


12.02.2003
21:43
[16]

Necromancer [ Generaďż˝ ]

Płaczę, tak jak Piotrasq, bardzo często na filmach gdy w jednej z głównych roł "gra" zwierzę (najczęsciej pies, bo wtedy sa "takie" sceny :))
PS. Jak szczerze to szczerze. Ostatnio oglądalem Epoke Lodowcowa :), jakby ta końcowa scena (kto ogladal wie o co chodzi) trwala jeszcze z pol minuty to bym chyba zaczal ryczec. :)

12.02.2003
21:46
[17]

J0lo [ Legendarny Culé ]

nie placze na filmach... przy ludobojstwach... przy smierci... przy czymkolwiek co wprowadza nawet u macho lzy... i jak mnie tu nazwac czlowiekiem jesli nie mamludzkich odrochow???

12.02.2003
21:47
smile
[18]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

gofer -----> pzecież nie będę wymieniał wszystkich filmów na których się wzruszałem !
Nie wypada mi, a poza tym byłaby to dłuuga lista...

12.02.2003
21:47
[19]

rotfl [ Konsul ]

Ja osobiscie nie placze (no, prawie;) wcale, bo i po co? IMHO jest to swojego rodzaju oznaka slabosci i nie moznosci uporania sie ze swoimi problemami. Co innego na filmach, czy w chwilach wzruszenia ;) ale nawet i wtedy jestem twardy i nie placze. :P

12.02.2003
22:02
[20]

ciemek [ Senator ]

gofer - na Titanica jestem za twardy ;)) Ogólnie rzecz biorąc to nie płakam na jakichś superhollywoodzkich produkcjach nastawionych na wzbudzanie wzruszenia wśród nastolatek, czy coś takiego (wyjątkiem jest Pearl Harbour - nie wiem dlaczego ;)), ale na jakichś filmach które coś przekazują..jakieś takie ...no wzruszające ;))


do listy mogę jeszcze dopisać Miasto Aniołów, i Patriotę (z Melem Gibsonem)

12.02.2003
22:10
smile
[21]

VeBiK [ Konsul ]

ja placze : <hahaha>

12.02.2003
22:11
smile
[22]

Negocjator [ * ]

Czytałem niedawno artukuł na ten temat. Z badań/sondażu wynikało że zdecydowana większość facetów płakała ostatnio.......tak, tak, po porażce ukochanej drużyny sportowej.

12.02.2003
22:16
[23]

ciemek [ Senator ]

negocjator - ja po mistrzostwach jak odpadliśmy się tylko wzruszyłem...;)

12.02.2003
22:22
smile
[24]

BarD [ Leningrad Cowboy ]

Ej,ej,zgubliście gdzieś sens

Macho nie płacze,bo nie ma takiej potrzeby,a nie że nakazują mu to konwenanse.
To właśnie imitacje twardzieli stwierdziły,że nie bedą płakać bo nie wypada-a że chcących być twardzielami jest conajmniej wielu,wszystko wywróciło sie do góry nogami.

12.02.2003
22:23
[25]

Eomer [ Konsul ]

Negocjator ->

szczera prawda; jak JUVE dwa seozny temu straciło "Scudetto" w ostatniej kolejce na rzecz Lazio, to rzeczywscie płakałem jak bóbr; w innych sytuacjach raczej zdarzało mi sie to rzadko

12.02.2003
22:24
[26]

sarenka [ Senator ]

Pytanie było również skierowane do dziewczyn, więc dopieszę się, bo całkie niedawno omawialiśmy ten temat w innym wątku. Nie uważam, żeby płacz był oznaką słabości, czsami są takie rzeczy, które jakbysmy temu zapobiegali i tak wywołają łzy. Po co macie udawać, że nic Was nie boli drodzy Panowie. My wiemy, że Wasze serce nie jest z kamienia i też czasami jest zranione. Nie uważam Panów płaczacych za mięczaków. Ale uważam rózwnież, że nie można popadać w skrajności. To samo dotyczy kobiet, nie mażna płakać z byle powodu, bo wtedy co nam pozostanie gdy naprawdę zaboli. Po drugie domagałysmy się równouprawnienia czemu ma to nie dotyczyć również uczuć a w tym płaczu?

12.02.2003
22:27
smile
[27]

Negocjator [ * ]

ciemek --> A jakbyśmy grali z Niemcami w finale i strzelili by nam gola na 1-0 w 93 minucie ?

12.02.2003
22:38
[28]

gofer [ ]

Negocjator - > to nie jest sytuacja do płaczu...w takiej sytuacji dostałbym raczej ataku szału... :)

12.02.2003
22:45
[29]

PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]

Hehe...mam sie wstydzic moich wlasnych lez ? Placze wtedy kiedy tego potrzebuje. Samemu, czy w gronie przyjaciol. Nigdy przed wrogiem !

12.02.2003
22:45
smile
[30]

PrEd4ToR [ ››SuperNatural‹‹ ]

BTW: Dobry watek ! Daje mu 10/10 z calego serca.

12.02.2003
22:46
smile
[31]

Negocjator [ * ]

gofer --> Ja bym wyrzucił telewizor przez okno a potem się popłakał.


;)

12.02.2003
22:47
[32]

Quicky [ Senator ]

Hmm, ostatnio beczałem, jak byłem bardzo małym dzieckiem (teraz jestem małe). Ostatnio nie miałem powodu i szczerze mówiąc wolałbym nie mieć jeszcze jak najdłużej.
Oczywiście zdarza mi się wzruszać i mam wtedy świeczki w oczach :) - na przykład na filmach (dlatego nie oglądam wzruszających filmów, bo gdy łezki mi nałpływają do oczu - odnoszę wrażenie, że jestem jakimś mięczakiem). Wzruszam się też, gdy Polacy odnoszą sportowe sukcesy (np. awans do MŚ piłkarzy) - chociaż wtedy raczej skaczę niż płaczę. ;)
Uważam, że płacz faceta nie jest powodem do wstydu. Oczywiście tylko w momentach, gdzie jest to zrozumiałe. Na przykład - gdy ktoś roztrzaska CD z ulubioną gierą. :)

12.02.2003
22:51
[33]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

he he... przypomniałem sobie jak miałem ostatnio łzy w oczach gdy końcu kuiłem sobie Star Trek " the next generation Sezon 1. Przyniosłem do chatyi włożyłem pierszą płytę doDVD włączyło się menu z muzyczką a ja miałem oczy pełne łez.

12.02.2003
22:51
[34]

gofer [ ]

Negocjator - > a potem mała wycieczka do szkubli z mieczem dwuręcznym i "NA POCHYBEL KRZYŻAKOM!!" ;))))

12.02.2003
22:58
smile
[35]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

Panowie - reasumując: jesteśmy baby, a nie macho !! :DDD

12.02.2003
23:00
[36]

gofer [ ]

Piotrasq - > a kochasz mnie? ;)))))))

12.02.2003
23:01
[37]

Quicky [ Senator ]

BTW gofer --> Jak wymyślasz tak ciekawe tematy? :)

12.02.2003
23:03
[38]

Piotrek [ Generaďż˝ ]

Ostatni raz płakałem, gdy bałem się, że coś się może stać pewnej bardzo bliskiej mi osobie, a w tamtym momencie nie miałem żadnej możliwości działania:( Eh...Cieszę się, że wszystko się wyjaśniło...

T.i.T.M.i. - dla nas Tsu:)

12.02.2003
23:04
[39]

ptaszyn_a [ Legionista ]

W jednym watku byla juz dyskusja co to znaczy Facet przez duze F(tym o ktorym wspominala sarenka:):) mnie ogolnie wkurza stereotyp faceta - wladcy stada bo uwazam ze placz w ROZSADNYCH ilosciach jest rzecza normalna zdrowa i nawet potrzebna:) ja pamietam ze poplakalem sie na Billy'm Elliot'ie (nie wiem nawet jak sie tez tytul pisze:) i na...jednym odcinku "Ich piecioro":))))) a co do "Epoki lodowcowej" to zgadzam sie gdyby nie to pol minuty beczalbym jak bobr..a tak "tylko" mi sie oczy dziwnie szkliste zrobili:)

btw zagadka??
Czym się rozni "Q" od macho??
Niczym...obije to wielkie zera z malymi koncowkami:)

12.02.2003
23:06
smile
[40]

Piotrasq [ Seledynowy Słonik ]

gofer ------> przestań, bo się rozpłaczę... :D

12.02.2003
23:07
smile
[41]

Quicky [ Senator ]

ptaszyn_a --> Proszę nie obrażać mojej ulubionej litery. :>

12.02.2003
23:08
[42]

Rogal [ Amor omnia vincit ]

No co do filmów to wspomniał bym jeszcze "Gladiatora" bo naprawde ten film wzrusza i nie tylko on wywołuje całą game uczuć i on działa chyba na kazdego ...

A ja sam osobiście płaczu się nie boje i powiem szczerze ze nawet łatwo jest go u mnie wywołać , ale rzadko zdarzają sie takie sytuacje ...

12.02.2003
23:51
[43]

Sizalus [ Generaďż˝ ]

Mnie zdolal wzruszyc tylko jeden film, a mianowicie "Ostatni brzeg". Polecam wszystkim.

12.02.2003
23:55
[44]

Paudyn [ Kwisatz Haderach ]

Nie widzę nic wstydliwego, ani hańbiącego w męskich lzach. Co prawda nie pamiętam, kiedy mi się to zdażyło ostatnio, lecz kilka razy w życiu efekt ten miał miejsce:)) Poza tym, jak twierdzą mędrcy Dalekiego Wschodu: Łzy oczyszczają duszę;))

13.02.2003
01:39
[45]

olivier [ unterfeldwebel ]

Ciemek. Pozdrowienia za tego Bravehearta, ja mam tak samo..:) zresztą na kilku innych filmach też łeska kapnie..

13.02.2003
01:41
[46]

olivier [ unterfeldwebel ]

oh..Sizalus. Dla ciebie też pozdrowienia. "Ostatni Brzeg" znamy i pamiętamy, faktycznie nakłady niewielkie a film wstrząsa człowiekiem i to nieźle...

13.02.2003
01:48
smile
[47]

Mysza [ ]

Nie ma się czego wstydzić... no chyba, że robi się to bez przerwy, z byle powodu, lub używa z premedytacją jako sposobu na wymuszenie współczucia... ale kiedy przyjdzie taka potrzeba, "poducha" potrafi pomóc... a na pewno nie zaszkodzi... szczególnie gdy nikt tego nie widzi... :))))))))

13.02.2003
08:08
smile
[48]

Macu [ Santiago Bernabeu ]

Heh, fajny topic :)
Ja płakałem ostatnio, gdy Real wygrał ligę misztrzów ;))

13.02.2003
08:12
[49]

gofer [ ]

Macu - > przykro mi ale nie będziesz musiał w tym roku płakać :-))))
sorka, nie mogłem sie powstrzymać :-)

ptaszyn_a - > dobreee :-)))))

13.02.2003
08:23
[50]

Raziel [ Action Boy ]

to zależy od "stopnia wczucia się w film":) jeśli film jest nudny i caly czas ziewam to w momencie kiedy ktoś umiera nie odczuwam nic specjalnego. Dawno juz nie plakalem na filmie, ale jak już to byl taki film na dwójcie "Niedźwiadek"... bardzo lubie zwierzęta i może dlatego?


a pamiętam też kiedy bylem maly plakalem na "Królu Lwie", kiedy Mufasa spadal z tej dużej skaly prosto w tłum biegnących antylop z taką smutną miną...:)

13.02.2003
12:47
[51]

Ezrael [ Very Impotent Person ]

To ja będę oryginalny i powiem - nie płaczę. I nie dlatego, że uważam się, bądź jestem, macho, ale po prostu... nie potrafię. Ja reaguję odrobinę inaczej - czuję się zupełnie ogłuszony, potrafię się gapić bezmyślnie na ścianę, ziemię cokolwiek godzinami bez ruchu (może to jakaś przedwczesna forma autyzmu ;) Po prostu czuję się jak wielbłąd, którego ktoś próbuje przepchnąć przez ucho igielne... nie da rady, za mało miejsca, tama nigdy nie pęka i chyba niedobrze, bo to niezdrowo na żołądek...

21.02.2003
02:33
[52]

bumcykcyk [ Centurion ]

Każdy płaaakać mooooże, jedeeen leeeepiej, a drugiiii gooożej :)

21.02.2003
08:33
smile
[53]

sergi__ [ Underworld ]

gofer---> ty macho :) zdradziłeś sie ;-)

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.