GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Tribes 2 #2

12.02.2003
20:54
smile
[1]

Annihilator [ ]

Tribes 2 #2

Oto druga część wątku o Tribes 2 - tamta była już za duża

rozbudowany wstępniak będzie następnym razem :)

i link do poprzedniej

12.02.2003
21:44
smile
[2]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

To może ja dam znać że bedę.
up!

12.02.2003
22:56
[3]

sYs|Qter Horda [ Legionista ]

ech dlaczego ten wątek nie nazywa się jak poprzedni tylko z numerkiem 2 tak by innym było łatwiej znaleźć kontynuacje.
Ale marudzę ALE Anihilator załóż może TRIBES !!!!! SZOK !!!!!!!!! cz.2
I OGLOŚ w porzedniej części BARDZO WYRAŹNIE :D

dzięki

12.02.2003
23:03
smile
[4]

Annihilator [ ]

część trzecia będzie sie tak nazywać, że napewno nie przegapicie :))))) a narazie chyba już wszyscy do nowego wątku przeszli ;)

12.02.2003
23:36
[5]

sYs|pio [ Legionista ]

preszedlem:)

13.02.2003
05:16
[6]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

To po kolei:

Nyhos :

>Ps a na Athalonie 1200,GeForce 2 64 MMX i 128mega Ramu to podziała?

Tia, choc karta graficzna nieco slaba. Ale zupelnie spokojnie bedzie mozna pograc nawet na full detalach w 1024x768.

sheld0n :

>jak to mi sie kiedys ladnie powiedzialo, "the learning curve for this game is as high and steep, as the riverdance
>mountain..."

Nie chce Cie martwic, ale stroma krzywa nauki oznacza, ze gra jest LATWA do opanowania.

Przezdzieblo:

Nie lubie dyskusji literackich koncentrujacych sie na doszukaniu wszystkiego z wyjatkiem tego, co autor podal na tacy, stad ponownie spasuje z dywagacji na temat roli kontekstu. Dla mnie jezyk jest wylacznie narzedziem komunikacji, a fora internetowe ostatnim miejscem, gdzie mam ochote na jakas wieksza nim zabawe.

>Taktyką, jedną z taktyk ofensywnych, byłoby przygotowanie artyleryjskie, przeczesanie terenu flagi ogniem,
>pozorowany szturm od frontu, wykrycie stanowisk ogniowych i nagły atak z flanki.

Wciaz nie rozumiem, dlaczego taki atak wykonany za pomoca paru AK, smiglowca i czolgu jest taktyka, a wykonany za pomoca spinfuzora, shrike'a i jetpacka - nie. Musze to wyraznie przemyslec.

Ponownie, nie bardzo fascynuje mnie zlozona analiza taktyk tam, gdzie w oczywisty sposob widac, ze zastosowanie rozni sie one od taktyk wojskowych, ukierunkowanych na operowanie duza iloscia sil i srodkow. Zatem wymigujac sie od dalszej dyskusji, ktora prawdopodobnie zawiodlaby nas do problemow egzystencjonalnych typu "komutacje a swoboda stworzenia swiata", pozwole sobie zauwazyc, ze z pewnoscia tym problemem sie zainteresuje. Po pierwszych paru klanowkach 30v30.

>Jak się maskować, jak podejść skrycie do przeciwnika, jak odejść spod jego ognia, jak odnaleźć wraży czołg gdy koło
>ucha świszczą noszone przez Boga kule. Potrzeba nie tyle małpiej zręczności, co doświadczenia.

Smieszne w tej dyskusji jest pare rzeczy. Pierwsza to taka, ze ja wiem - przynajmniej w zarysie - co oferuje OF (chocby z definicji wspomnianego realizmu :P), Ty zas wyraznie pojecia nie masz, czym jest T2 (gdyz musialbys zagrac, a nie grales). Po drugie, uparcie przedstawiasz oczywiste dla kazdego gracza T2 elementy gry domyslnie uzurpujac sobie prawo do ich wystepowania jedynie w OF. To troche nietaktycznie niedoceniac przeciwnika, czyz nie? :P

>Ta gra ma wiele wspólnego z rzeczywistością, nie wzbraniam się przed takim "dowodem". I właśnie dlatego jest
>trudna.

A skad to zalozenie, ze rzeczywistosc jest najtrudniejszym ze swiatow? W ktorymz to miejscu mamy to wypisane? Swiat rzeczywisty jest dla mnie jedynie jednym z miliardow swiatow - pozostale iles dziewiatek to swiaty powstajace w naszej wyobrazni. Moga byc przerozne. Uproszczone. Realistyczne ( :-P ). Lub trudniejsze, prawda? Bardziej zlozone. Bardziej wymagajace.

Twoje wnioskowanie jest calkowicie bledne. To wlasnie realizm narzuca ogromne OGRANICZENIA na zlozonosc gier, podczas gdy gry uwolnione od tej symbolicznej - i wielce watpliwej - wiezi z realnym swiatem moga byc skonstruowane w dowolny sposob, w tym stawiajacy przed czlowiekiem wyzwania znacznie wieksze niz napotkalby w rzeczywistosci.

>W T2 wiele czasu zajmuje przyzwyczajenie się do sposobu rozgrywki. (ciach) Gdzież tu, w tym świecie szaleństwa
>palców i wyuczonych chwytów, nie planowanych lecz spontanicznie "wychodzących", zapamiętanych i w kolejnej, n-
>tej grze odegranych, miejsce na taktykę? Jak może być T2, cytuję z pamięci, "najbardziej utaktycznioną sieciową grą
>komputerową" skoro większość rozgrywki poświęca się na reagowanie?

No i juz wszystko wiem. Pilka nozna jest taktyczna. Tenis ziemny nie.

:-P

BIGos:

>BTW, sYs|yavor - znasz/znałeś może niejakiego mr.kato ?

Apage, satanas!!!

Hebron :

>Byle tylko jej trudnosc mnie nie przerosła, bo czasem sie zdaza ze to, z czym poradzic sobie nie moge, odrzucam w
>zapomnienie :]

T2 jest gra faktycznie bardzo trudna - szczegolnie wowczas, gdy masz na mysli rywalizacje z innymi klanami. Jednak w meczach na serwerach publicznych ma sie sporo mozliwosci do wyboru i mozna sobie dopasowac funkcje pelnione w grze odpowiednio do pinga, packet lossu i/lub wlasnych umiejetnosci. Zawsze sie cos znajdzie. A to sie pobawisz w snajpera (yeah, koledzy z OF, jest taka fucha... tyle ze snajper ma znacznie trudniejsze zycie niz w OF... ciekawe czy sie domyslicie, dlaczego? :P), a to wezmiesz cloak pack i jako niewidzialny gostek bedziesz probowal popsocic sie przeciwnikom, a to juggerka (taka wielka krowa co jak przywali z mortara to pol planszy nie ma...), ktory nie musi miec tak niskiego pinga, aby efektywnie spelniac swoja role (jest odpowiednikiem czegos w rodzaju "ciezkiej artylerii"). Nad tym wszystkim masz zwykle (no, prawie :-) ) fragowanie, a tuz obok - pojazdy. Zabawa w glupiego strzelca ogonowego naprawde moze dostarczyc sporo frajdy na serwerach publicznych, choc jest fucha dla odmiany bardzo latwa. A jak chcesz sie przekonac o wlasnych umiejetnosciach, bierzesz najlzejszy pancerzyk, prowokujesz paru obroncow do pogoni za toba, wlatujecie w dolinke i jesli po chwili wylecisz z niej tylko ty, to masz sporo radochy :-)))

>Mógłby ktos wrzucic jeszcze pare screenow z gry ? Bardzo bym prosił

www.tribalwar.com, archiwum Picture of the Day.

sYs|pio:

>sheldOn dawno cos cie nie widzialem w trybach, masz inny nick?

Przypomnial sobie o T2, lamek jeden :D Odpalil, gralismy razem... choc jakis taki malo rozmowny bylem (probowalem doszukac sie taktyki w dzialaniach mojego teamu... bez powodzenia... skonczylo sie zrobieniem chlopcom wykladu... zaczynal sie tak: "widzac jak gracie pozwole sobie zaprezentowac krotkie wprowadzenie do T2. Otoz tu sa dwie flagi: jedna jest nasza, a druga ich"... i wiecie? pomoglo :D)


13.02.2003
09:39
[7]

Priest [ Generaďż˝ ]

uff sciaglem patcha i narescie zagralem :)
na pingu 200 nawet da sie grac. Tylko poczatek... Ja na nogach do wroga, a wszyscy w powietrzu. Probowalem poruszac sie za jakims z mojego teamu, ale w pare sek znikl mi z pola widzenia.
A co do strzelania. Mieliscie racje. Duuuuuuzo czasu uplynie zanim choc troche je opaniuje. To zupelnie cos nowego. Powiem tylko, ze przez 20 min grania nie udalo mi sie nikogo trafic :P
Narazie w mojej glowie jest jeden wielki chaos, ale to chyba normalne

Forum znalazlem. Pododawalem nicki (nawet paru znajomych z TOAOT znalazlem :PPP) tylko gdy nacislem request invite otrzymalem odpowiedzie "request denited" czy cos w tym stylu

Ps. fajna muzyka, ktorej chyba nie wylacze, bo widze, ze nie ma potrzeby grania na sluch (a moze sie myle ?)

13.02.2003
09:42
[8]

Priest [ Generaďż˝ ]

sorrki za bledy, ale spiesze sie na uczelnie i nie mialem czasu aby przeczytac i zrobic korekty

13.02.2003
13:07
[9]

sYs|pio [ Legionista ]

Muzyke lepiej wylacz. Slychac wtedy wyraznie (zwlaszcza na sluchawkach) jetpacka, cloackera, jammera, itd. Trudniej wtedy cie zaskoczyc jak slyszysz takie zeczy:)

13.02.2003
14:15
[10]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

>Ja na nogach do wroga, a wszyscy w powietrzu

Hehehe, pare dni temu mialem przepiekne przylozenie na Damnation (dwa jeziorka, flagi na ich srodku). Gram sobie na jakims pubsie, ot, fragowanko, czekam na okazje do wziecia flagi. Buszuje sobe za jeziorkiem przeciwnika i widze, jak ich capper powoli sie zbliza do jeziorka. Nagle przeciwnicy odbijaja flage, wiec ich capper wznosi sie i leci nad jeziorkiem przylozyc. Jak ze spina strzelil, przylozy! Ne mam energii, pancerzyk w polowie uszkodzony, co robic? Ech, mowie, trudno, najwyzej wyniose flage po tym jak przylozy. Wznosze sie, namierzam podest z flaga i... widze jak gosc ze zdenerwowania mija sie o milimetry z wlasna flaga! Fajnie, wpadnie do jeziora, zanim wylezie, nie bedzie flagi. A tu sie okazuje, ze gosc mial sporo energii = wyhamowal nad tafla jeziora i wraca przylozyc flage. Spadam na nia w pelnym pedzie, o takze dolatuje do niej coraz szybciej. Zabieram mu flage sprzed nosa (moge przysiac, ze sie otarlismy :D) i na resztkach energii dolatuje z flaga do brzegu jeziora. Problem w tym, ze z uszkodzonym pancerzem i bez energii jestem teraz... 20 metrow od glownej bazy przeciwnika. Komitet powitalny czeka, kilku panow strzela we mnie ze wszystkiego co maja, a ja mam tylko w glowie jedno: "rany, skad wziac energie?". W efekcie zamiast w dwoch wysokich skokach (norma przy ataku z kierunku, z ktorego atakowalem), lece tuz nad ziemia, jakimis dziwnymi zygzakami. Koncentruje sie wylacznie na wynajdywaniu niestandardowych tras ruchu, do czego mam niezly doping zwazywszy na kilku(nastu?) panow za plecami, ktorzy probuja mi zrobic krzywde. Lawirowanie pozbawia mnie jednak energii. Z trudem wznosze sie nad wzgorze przy bazie i mowie sobie: uf, teraz sie zeslizgne, energii powinno starczyc na dolecenie do flagi. A gdzie tam. Zsunalem sie po zboczu idealnie w stojace drzewo, co zreszta ocalilo mi zycie, bo pocisk ze spina wyladowal dokladnie w miejscu, w ktorym bylbym, gdybym nie zaliczyl drzewka. Chowam sie pod nie, moja obrona rozprawia sie z przeciwnikami, po paru sekundach wznosze sie i przykladam.

Czujecie ten klimat? Jakies 20-25 osob na serwerze, z tego przynajmniej kilkunastu lata gdzies nade mna jakby oszaleli,probujac mnie ukatrupic, drugie tyle z mojego teamu fruwa na lewo i prawo starajac sie do tego nie dopuscic, a ja... spacerkiem pod nimi. To bylo po prostu komiczne, co zgodnie przyznalo sporo graczy. Pierwszy raz na Damnation zdarzylo mi sie, ze wykonalem przylozenie... na piechote :D

>Probowalem poruszac sie za jakims z mojego teamu, ale w pare sek znikl mi z pola widzenia.

To bywa dosc stresujace na poczatku. Pamietam, ze jeszcze po kilku miesiacach bylem przekonany, ze niektorzy maja chyba jakiegos packa, ktorego ja nie znam, bo to niemozliwe... No jak... On ma tyle samo energii co ja, maksymalna predkosc mamy taka sama, a po 200 metrach gosc jest 200 metrow... przede mna. Na tym zabawa polega :-) W T2 wciagajace jest miedzy innymi to, ze movement nie jest sztampa. To sztuka improwizacji, ten, kto improwizuje lepiej, zwykle wygrywa nawet z przeciwnikiem lepszym technicznie w obsludze broni (gdyz albo zostawia go daleko za soba, albo udaje mu sie doleciec w te rejony mapy, w ktorych moze liczyc juz na sensowne wsparcie ze strony obrony).

>Powiem tylko, ze przez 20 min grania nie udalo mi sie nikogo trafic :P

Stresujace, nie? Wlasnie to mnie powoli kiedys przeciagnelo na strone T2 - no bo jesli oni POTRAFIA, to ja chyba tez? (ot, taki chorobliwie ambitny jestem :P). A gdy odkrylem, co znaczy poruszanie sie w T2... wsiaklem.

>gdy nacislem request invite otrzymalem odpowiedzie "request denited" czy cos w tym stylu

Ech, tak sie zdarza. Wyslij mi maila w T2 (do uzytkownika o ksywie yavor).

13.02.2003
14:32
[11]

Dark Elf [ Konsul ]

no a ja jetem wqrzony dostalem tribes 2 z timsoftu zainstalowalem uruchamiam solo & LAN i mi wyskakuje cos takiegho ...........


Unhandled Expection

Unhandled Expection: c000000005
At adress: 02e3c118


moj sprzet : Athlon 1 ghz
Radek 9000 Pro sapphire
256 ramu



POMOZCIE

13.02.2003
14:51
[12]

Dark Elf [ Konsul ]

pomozcie PLZ!!!

13.02.2003
15:28
[13]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Pomoglem... ale w drugim temacie, ktory zalozyles :P

13.02.2003
16:23
[14]

Przezdzieblo [ Konsul ]

sys|yavorze, dla mnie język nie jest li tylko narzędziem komunikacji, lecz gdy używam go w tej funkcji staram się jak najwierniej przekazać myśl. Żeby to, co do głowy wpadło zostało wyrazone jak najlepiej. Żeby, mówiąc krótko, rozmówca mnie zrozumiał. I tylko stąd moje dotychczasowe pytania i wątpliwości.

Taktyka- musisz to przemyśleć, tym bardziej, że, już się mi wydawało, podałem dość jasną definicję. Nic o AK ani spinfusorach, linia podziału przebiega inaczej. Ale wyczerpałem swoje możliwości tłumaczenia, jeżeli brak dobrej woli to i Salomon, mówią, nie naleje. Tak samo dalej nie będę się upierał, że słowo "taktyka" ma określone znaczenie i winno występować we właściwym sensie i okolicznościach, mając jedynie pewność, że mam rację. Bo nie rozmawiamy wprawdzie o onomastyce, nie rozmawiamy na tematy egzystencjalne (chyba, że istotnie masz ochotę na dysputę o swiatach rzeczywistych i nierzeczywistych; komutacje? coś mi to liczeniem śmierdzi), ale nie uprawiamy też poezji ani słowotwórstwa. Dlatego nie godzę się na uzywanie słowa "taktyka" bez znajomości jego znaczenia, tak samo jak czuję się obrażony użyciem przez Ciebie słowa "dywagacje" w odniesieniu do tej, może nie grobowo, ale nawet poważnej dyskusji. Czyżby kolejny wyraz, który funkcjonuje w zupełnie innym znaczeniu? Czekam jeszcze na kogoś "osławionego" :P

Realizm nasuwa ograniczenia. Prawda. Ale gdy ja z kolei sprytnie podchwyciwszy Twoją myśl o "trzecim wymiarze wielokrotnie komplikującym rozgrywkę" dodałem wymiary kolejne uznałeś za zasadne zganić mnie za rzekomie zbyteczną ironię. Ja się zgadzam z Twoją opinią o realizmie. Ale dodam swoje: realizm nasuwa ograniczenia w takim stopniu jak stawia przed nami nowe zadania. Przestrzegam też przed niedocenianiem rzeczywistości, zapewne sam to wiesz, przypadkiem jedynie i na moment zapomniawszy, jak bardzo ta nieco pogardzana przez Ciebie, nieskomplikowana i nie trudna rzeczywistość potrafi się skomplikować i utrudnić życie w niej.

Nie ma reakcji na moją drobną złośliwość? Szkoda. Ja się ustosunkowałem do Twojej, choć wnioski, jakie się Tobie po tej ripoście nasuneły były raczej dla mnie zaskoczeniem (ech, ta rzeczywistość!). Jeszcze większą siurpryzą było odwołanie do teorii sportu. W porządku, mogę przejść nad tym, co powiedziałem o T2 do porządku dziennego, nikogo prócz mnie to nie ziębi ni grzeje. Nie dam się wciągnąć znów do dyskusji o słowach, w której to (dywagacji, hehe) gadłbym głównie sam do siebie. Ale tenis ziemny wart jest mszy, pamiętasz definicję "taktyki" z WIEM? Organizacja sił też się pod to pisze, reszta, to reakcje i talent.


Hm, jeżeli jestem "kolegą z OF", to spróbuję się domyślić czemu snajper w T2 ma ciężkie życie. Bo każdy przeciwnik pędzi z zawrotną prędkością, podskując co pięć kroków? Bo "pocisk" z "karabinu wyborowego" jest tak szybki jak ten z niby-miniguna? Bo jest równie celny? Bo nad głową snajpera w T2 wisi wielki tag, informujący o jego położeniu z wielkiej odległości? Bo jedynym miejscem, gdzie się może ukryć, są budynki, które to objekty mają faktycznie tę zaletę, że przeciwnik snajpera nie widzi, lecz również tę wadę, że snajper nie widzi przeciwnika? Trafiłem choć jednym?

13.02.2003
16:36
smile
[15]

.45 ACP [ Legionista ]

Przepraszam, ze po raz kolejny zadaje oklepane pytanie, ale eh, ludzie sa leniwi.
Moje lacza z siecia to:
Pojedynczy uzytkownik SDI, czyli oficjalnie 115kbps (praktycznie ok 86 kbps)
pingi jakie uzyskuje w grach MP (Operation Flashpoint, AA:O):
na poskich serwerach (tych lepszych): od 40 (OFP) do 80-90 (AA:O)
na niemieckich: od 60-70 (OFP) do 90-150 (AA:O)
reszta Europy: od 120-150 w gore.

Teraz pytanko, bedzie rozpoczynalo sie wyrazem 'czy', wiec odpowiedz TAK/NIE w zupelnosci wystarcza.

CZY moje polaczenie z siecia pozwoli mi na w miare komfortowe* granie w T2 na publicznych (czyli jakichkolwiek dostepnch dla szarego gracza) serwerach?

Dziekuje z gory za odpowiedz,
.45 ACP.

* komfortowe granie - granie podczas, ktorego co 2 minuty nie trzeba wsciekac sie na senna (a czsem bardzo realna) zmore wszystkich rozgrywek on-line - laga.



13.02.2003
18:00
[16]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Przezdzieblo:

Nie jestem literatem ani krytykiem, jestem dziennikarzem. Maksimum tresci w minimum slow. Byc moze dlatego opisowa analiza tych wszystkich "kontekstow" polaczona z nieco metafizycznym ujeciem taktyki troche zniecheca mnie do zaglebiania sie w tematy, zwlaszcza gdy widze - pisze to z calym szacunkiem - gdy oponent procz argumentow znajduje rowniez podejrzanie duzo radosci w literackiej formie swoich wypowiedzi :-P Odnosze przy tym wrazenie, ze wciaz zbaczamy (my? :P) z tematu, zajmujac sie wspomniana semantyka lub ogolnymi dywagacjami o roli zycia w zyciu, podczas gdy temat pierwotny brzmial: skala trudnosci gier FPS w ujeciu zrecznosciowo-taktycznym (nie ma to jak formalizm wypowiedzi, lol).

Aby uniknac wzniesienia dyskusji nad poziom, przy ktorym zaczne sie niepokoic (gdyz bardziej niz "jesli nic nie potrafisz, zostan dziennikarzem" boje sie zblizenia do "jesli nic nie potrafisz, zostan krytykiem"), proponuje rzecz nastepujaca. Jako ze z Twych slow pojmuje, iz z gier FPS jedynie w OF wystepuja elementy taktyki w tak pozadanym przez nas aspekcie batalistycznym (wiem, mozna prosciej, ale zaczynam sie wstrzeliwac w konwencje :D ), zamesc prosze przykladowa taktyke swojego klanu z rozgrywki np. 10v10 lub wiekszej (mniejszej pliz nie, gdyz zaczynam wowczas powatpiewac w nasze ciagoty batalistyczne). Ja zas zamieszcze zarys taktyki na jedna z map. To zamknie temat, gdyz ocene bedzie mogl sobie wyrobic kazdy z czytelnikow sam, bez jakichkolwiek sugestii z naszej strony. Ot, porownamy taktyczki na wybranej przez kazdego z nas, jednej mapie.

>Trafiłem choć jednym?

Zadnym. Zycie snajpera w T2 jest ciezkie. Lub lekkie. Zalezy od tego, jaka funkcje pelni. Snajper defensywny ma o tyle uproszczone zadanie, ze praktycznie nie musi sie poruszac w duzych odleglosciach od punktu respawnu. Jest to wiec osoba niewiele sie poruszajaca, atakujaca cele zblizajace sie do flagi/bazy (d-snajperow okresla sie mianem "crows" - wron, gdyz na niektorych mapach stadnie okupuja dachy :D ). Snajper-chaser (to taki gosc, ktorego zadaniem jest odbicie flagi, gdy capper przeciwnika zacznie z nia zwiewac; capper zas to gosc, ktorego fucha jest przynoszenie flag) ma znacznie trudniejsze zadanie. Jego podstawowym zadaniem jest przechwycenie chaserow, zatem musi doskonale orientowac sie w terenie (w trzech wymiarach), w warunkach szybko zmieniajacej sie sytuacji, czesto jednoczesnie przebywajac na terenie mocno atakowanym przez juggerow (ciezkozbrojnych, powiedzmy). Kluczenie miedzy kilkunastoma postaciami walczacymi wszystkimi dostepnymi srodkami, przy jednoczesnym uniknieciu obrazen, oszczedzaniu energii oraz kontrolowaniu sytuacji, jest sztuka wyjatkowo trudna. WYJATKOWO jest tu uzyte w znaczeniu wlasnie wyjatkowosci, a nie jako kolejny przymiotniczek. Z kolei snajper operujacy w srodku pola takze nie ma lekkiego zycia. Jest odciety od dostepu do punktow przezbrajania i regeneracji. Kazdy oddany strzal powoduje calkowite zuzycie energii, ktora regeneruje sie przez bodajze 5-6 sekund. W tym czasie snajper ma powaznie ograniczona mobilnosc. Operujac na srodku pola nie jest w stanie uniknac spostrzezenia przez przeciwnikow jaskrawego promienia laserowego, ktorym oddaje sie strzal. Operujac na srodku pola kazdym strzalem daje wiec przeciwnikom do zrozumienia "a kuku, tu jestem, zabijcie mnie". No i dochodzimy do snajpera ofensywnego. Ten to juz w ogole ma przechlapane. Po pierwsze, jego zadaniem moze byc odciaganie uwagi obroncow do flagi. Kilka strzalow na bezczelnego szybko zwieksza zainteresowanie osoba snajpera. Gosc, ktory zuzyl sporo czasu na przebycie pod baze przeciwnika, jest teraz wystawiony sam przeciwko kilku przeciwnikom. Jaka umiejetnoscia walki powinien sie wykazac, sam sobie dopowiedz. Z kolei o-snajper zainteresowany niszczeniem sprzetu przeciwnika - dzialek automatycznych, przenosnych stacji przezbrajania - takze szybko przyciaga uwage obrony, gdyz jego zadaniem jest zniszczenie elementow wyposazenia przeciwnika na jego oczach, co rzadko wzbudza w obroncach wspolczucie dla ciezkiej fuchy o-snajpera. Wreszcie, o-snajper nekajacy moze byc na niektorych mapach przepiekna zabawa pod baza przeciwnika. Odciety od jakichkolwiek zrodel zaopatrzenia, snajper musi niepostrzezenie dostac sie na pozycje gwarantujaca dobry oglad okolic bazy. Procz unikania kontaktu wzrokowego oraz namierzenia przez czujniki wysokotemperaturowe dzialek automatycznych, musi zwracac uwage na przebywanie poza zasiegiem sieci sensorow, co gwarantuje pozbycie sie owego, jak piszesz, ogromnego taga (tak, nie jest on czescia interfejsu gry, lecz efektem dzialania urzadzen dostepnych w swiecie T2). Przydatny moglby byc tu partner z zestawem zaklocajacym dzialanie sensorow, w praktyce na serwerach zagranicznych rzadko gra sie w ten sposob. Skoro juz snajperek dotarl na pozycje, musi sobie troche poczekac. Przykrosc snajpy w T2 polega na tym, ze nawet wykonujac trafienie w glowe zdejmuje sie zaledwie 90% stanu najlzejszego pancerza. Krotko mowiac - jednym strzalem nikogo nie zabijesz, zatem obserwujesz pole walki i wybierasz cel - rzecz w praktyce niespotykana w innych FPS-ach (i nawet nie chce mi sie wyjasniac, dlaczego). Po wyborze celu musi nadejsc wybor momentu strzalu, ktory powinien byc oddany w taki sposob, aby przeciwnik nie mogl zorientowac sie, z ktorego miejsca padl strzal, ani aby strumien swiatla nie byl zauwazony przez obrone. Snajper jest w stanie oddac w ten sposob zwykle tylko pare strzalow z jednego miejsca, gdyz nawet nie widzac punktu strzalu ofiara i tak redukuje obszar poszukiwan snajpera do tej czesci mapy, ktorej w chwili otrzymania postrzalu nie widziala. W efekcie snajper moze szybko stac sie ofiara pogoni. Jesli jest dobry, moze wdac sie w wymiane - przeszukanie kombinezonow zlikwidowanych przeciwnikow jest jedynym sposobem zaopatrzenia sie w amunicje (uwaga nie dotyczy snajpy, ktora ma zasilanie z pakietu energetycznego przenoszonego na plecach). Moze jednak przyjac inna taktyke: ucieczki, kluczenia wsrod wzgorz, gubienia pogoni. Jego wybor.

I to tak w skrocie pare truizmow dotyczcych fuchy snajpera w T2.

Dodam moze, ze sztuka poslugiwania sie snajperka jest w T2 faktycznie sztuka (snajpa ma pewna przewidywalna bezwladnosc, cos w stylu bezwladnosci wynikajcej z masy karabinu; jest to rzecz trudna do opanowania, jednak jej opanowanie zalezy wylacznie od umiejetnosci gracza, a nie od generatora liczb pseudolosowych odpowiedzialnego za wprawianie lufy snajperki w drzenie - maniera znana z wielu innych FPS-ow), zas gdy chcemy sprobowac oddac z niej strzal w ruchu, wymaga juz gigantycznego doswiadczenia i nieprawdopodobnej celnosci.

>CZY moje polaczenie z siecia pozwoli mi na w miare komfortowe* granie w T2 na publicznych (czyli jakichkolwiek
>dostepnch dla szarego gracza) serwerach?

Zgodnie z moimi doswiadczeniami, T2 jest gra zapewniajaca najlepsze warunki gry w internecie (co ma zwiazek z kodem sieciowym i budowa samej gry, a nie moim zamilowaniem do T2, dodam od razu). O kazdej porze dnia i nocy bedziesz mial kilkanascie serwerow europejskich obsadzonych od 20 do 40 graczami. Warunki gry... no coz, na oko gra na serwerze niemieckim z pingiem 80 w T2 odpowiada warunkom gry na lanie w UT. Jesli przesadzam, to niewiele.

>komfortowe granie - granie podczas, ktorego co 2 minuty nie trzeba wsciekac sie na senna (a czsem bardzo realna)
>zmore wszystkich rozgrywek on-line - laga.

W T2 nie ma lagow w rozumieniu popularnym w innych grach sieciowych. Serwery dzialaja stabilnie, a za ewentualne lagi moze odpowiadac wylacznie packet loss. Do pinga 300 nie wyczuwasz obecnosci laga inaczej niz jako stabilne opoznienie, ktore uwzglednione w czasie strzalow po pewnym czasie nawet nie bardzo przeszkadza. W sytuacji,w ktorej grasz z niskim pingiem (ok. 100 ms) i bez packet lossow, jedyne przyciecia w praktyce wynikaja z niewydolnosci procesora lub grafiki na Twoim komputerze. Jesli masz dobrego kompa, po prostu sobie GRASZ.

13.02.2003
18:29
[17]

Przezdzieblo [ Konsul ]

sys|yavorze, ja jedynie dbałem o to, by okazało się, że dobrze Twoją myśl, przekazaną wedle modelu "minimum słów maksimum treści" dobrze zrozumiałem. I starałem się dowieść, że myśl ta jest albo błędna, albo błędnie wyrażona. Reszta to, dobrze przeczuwasz, nieco radości. Ale poza tymi "dywagacjami" (zostajemy przy tym terminie? dobra, ale tylko wtedy, gdy obaj się poczujemy do plecenia głupot) poruszyliśmy, nieśmiało uznaję, parę tematów, z których, przynajmniej dla mnie, używanie języka ojczystego (choć niekoniecznie rdzennie słowiańskiego) w kontekście nowych zjawisk, gier i netu, jest dość ważne (przynajmniej dla mnie). Czy jako dziennikarz wyciągnąłeś wnioski z moich zarzutów, dość śmiałych bo dotyczących samego warsztatu i głównego narzędzia Twojej pracy, nie pytam.

Dla mnie zagadnieniem wątku, nieoficjalnym lecz tym, na którym skupiłem uwagę, było stwierdzenie o rewolucyjnych zmianach, jakie wniosły T2 w stosunku do jakiejkolwiek innej gry. Do "szoku" mogę się i ja przyznać, uważam pozycję tę za wartościową, choć, jak najbardziej subiektywnie, nie zdolną do odciągnięcia zadeklarownego "gracza" (znajomy termin? stereotypowy, jak z rysunków, "gracz") od jego ulubionej komputerowej zabawy. Skala trudności, na przykładzie problemu, jaki ma snajper w T2 z zaistnieniem, nie mówiąc już o przeżyciu, istotnie mnie przeraża. "Nowa Fantastyka" opublikowała kiedyś żartobliwy artykuł o futurystycznej broni (topiki, plazmówki, działka kombinowane, promienie konwercyjne, zabawny bełkot), następnie pojawił się komentarz ("Nieszczęśni wojownicy przyszłości"). Ubolewam zatem nad niecelnością jutrzejszego oręża, nad jego energożernością i bezwładnością. Faktycznie, wprowadzenie tego rodzaju broni może być jedną z kolejnych metod na utrudnienie (uatrakcyjnienie?) rozgrywki.

WYJĄTKOWO to przysłóweczek :)

Jeżeli na podstawie moich słów wnioskujesz, iż uważam jakoby "z gier FPS jedynie w OF wystepuja elementy taktyki w tak pozadanym przez nas aspekcie batalistycznym" odpowiem krótko: jesteś w błędzie. Ani przez moment takiego poglądu nie forsowałem. Starałem się jedynie pokazać, że znane skądinąd twierdzenie, jakoby "T2 najbardziej utaktycznioną grą była", w świetle Twoich wypowiedzi, i teoretycznych, i tych odwołujących się do giercowej praktyki, uważam za kolejny błąd.

Co do ujawniania taktyk mogę, biorąc zresztą nienajgorszy wzorzec, uchylić się tajemnicą, hm, klanową. Z tym, że w moim przypadku do konieczności jej zdradzenia nie zdoła mnie zmusić żaden sąd :) Mogę jedynie powiedzieć, że na treningach staramy się wprowadzić w życie to, co wcześniej ustaliliśmy. Wnioski z rozgrywek, ucieranie opinii oraz eksperymentalne potwierdzanie (lub nie) zasadności założeń to normalna procedura mojego, hm, klanu. Co nie znaczy, że improwizacja lub wręcz spontan są niemożliwe.

13.02.2003
18:50
[18]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

>Skala trudności, na przykładzie problemu, jaki ma snajper w T2 z zaistnieniem, nie mówiąc już o przeżyciu, istotnie
>mnie przeraża. "Nowa Fantastyka" opublikowała kiedyś żartobliwy artykuł o futurystycznej broni (topiki, plazmówki,
>działka kombinowane, promienie konwercyjne, zabawny bełkot), następnie pojawił się komentarz ("Nieszczęśni
>wojownicy przyszłości"). Ubolewam zatem nad niecelnością jutrzejszego oręża, nad jego energożernością i
>bezwładnością. Faktycznie, wprowadzenie tego rodzaju broni może być jedną z kolejnych metod na utrudnienie
>(uatrakcyjnienie?) rozgrywki.

Tyle tekstu zeby napisac, ze po prostu gra Ci nie odpowiada... Ech :-P

>WYJĄTKOWO to przysłóweczek

Ops. Dobrze, zes sie do paru innych bledow nie przyczepil :P Sorry, malo czasu, tekstu wiele, a forum nie jest jedyna rzecza, na ktorej pisze. Wybacz zatem, ze zdania na forum klece w sposob nieco odmienny od pisania artykulow. I ciesz sie, ze nie zajmuje sie analiza Twoich jezykowa :-P

>znane skądinąd twierdzenie, jakoby "T2 najbardziej utaktycznioną grą była", w świetle Twoich wypowiedzi, i
>teoretycznych, i tych odwołujących się do giercowej praktyki, uważam za kolejny błąd

A ktoz to takie twierdzenie wypowiedzial? Bylbys uprzejmy wskazac te osobe? Nic podobnego nie napisalem i jestem pewny, ze argument o nieporadnosci wyrazania mysli latwo zbije nieporadnoscia ich percepcji :-P

Wyraznie, jak byk bylo napisane: T2 jest gra stawiajaca graczowi najwieksze wymagania pod wzgledem taktycznym i technicznym. Taka a nie inna konstrukcja wypowiedzi jednoznacznie i czytelnie wskazuje na role GRACZA w procesie analizy wymagan nakladanych przez gre. Zdanie potrzymuje nadal, popieram je znajmoscia kilkunastu juz chyba FPS-ow, wieloma dyskusjami z kolegami zawodowo zajmujacymi sie grami, wieloletnim, ogromnym doswiadczeniem w FPS-ach i mysle, ze calkiem niezlymi umiejetnosciami, wypracowanymi zreszta dlugimi godzinami treningow. Za nadinterpretacje oweg sformulowania nie odpowiadam.

>Co do ujawniania taktyk mogę, biorąc zresztą nienajgorszy wzorzec, uchylić się tajemnicą, hm, klanową. Z tym, że w
>moim przypadku do konieczności jej zdradzenia nie zdoła mnie zmusić żaden sąd :) Mogę jedynie powiedzieć, że na
>treningach staramy się wprowadzić w życie to, co wcześniej ustaliliśmy. Wnioski z rozgrywek, ucieranie opinii oraz
>eksperymentalne potwierdzanie (lub nie) zasadności założeń to normalna procedura mojego, hm, klanu. Co nie
>znaczy, że improwizacja lub wręcz spontan są niemożliwe.

No wybacz, ale to jest jeden wielki zart. LOL & ROFL (taki nowy taniec :P). Coz to, taktyk boisz sie ujawnic? Sadzisz, ze inni nie maja? Sadzisz, ze gdy ujawnisz, Twoj klan odsloni swe najglebsze, nieskrywane tajemnice? Albo nie poradzi sobie przeciwko innemu klanowi? Poza tym... wy w tej jakze zlozonej taktyczniej grze macie tylko JEDNA taktyke na mape? To co sie dzieje, gdy przeciwnik rozbija kluczowe zalozenia taktyczne?

Powiem krotko: dosc dywagacji. Zaprezentuj w praktyce taktyke dla druzyny 10+ osob, ja przedstawie Ci podobna. Zrobmy to jak dzieci w szkole: na konkretach, na konkretach.

Heh, a niby tak powaznie podchodzisz do sprawy, a tu takie... zagranie. No lekko sie rozczarowalem :D

13.02.2003
21:35
[19]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

"Nie chce Cie martwic, ale stroma krzywa nauki oznacza, ze gra jest LATWA do opanowania."

chcesz przez to powiedziec, ze gora riverdance jest mala?
nie wiem czy wiesz, ale ona ma 200 metrow wysokosci. obok zamiesczam widok ze szczytu, widziany przenosna kamera. te kilka pikseli w czerwonym kolku to ja.

ona naprawde jest duza... :)

13.02.2003
21:45
[20]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

ops. juz zakapowalem. ^_^
sorry.

13.02.2003
21:47
[21]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

gdzies ktos tak glupio powiedzial, ze w jakiejs tam grze jest wysoka krzywa i ze trudno sie jej nauczyc, a ja to zapamietalem i sie nawet nad tym nie zastanawialem...

13.02.2003
23:31
[22]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Pociesze Cie. Na zagranicznych forach dwa lata pisali o krzywej nauki w T2 jako "steep". Nie wytrzymalem i zrobilem mala lopatologie. Co prawda nie pisza jeszcze "flat", ale "steep" definitywnie zniknelo z uzycia :D

13.02.2003
23:52
[23]

sheld0n [ Wujek Dobra Rada ]

a widzisz. czyli nie tylko ja slyszalem to sformulowanie. z tym ze ja go przedtem nie znalem i przyjalem za prawidlowe...
thx za wyjasnienie.

14.02.2003
07:53
[24]

Priest [ Generaďż˝ ]

dzieki yavor :)) zaraz wysle tego maila :)
a to przylozenie musialo rzeczywiscie swietnie wygladac. Heh juz cos z tego co pisalem zrozumialem aczkolwiek nie wszystko

ehh jestem strasznie zadowolony. Przed chwila zdobylem swoje pierwsze punkty i trafienia (killsy tez) w grze :) Szkoda, ze tylko godzine gralem. Planowalem cala noc, ale najpierw siadlem do Tactical Ops z zamiarem zagrania jednej mapki, a skonczylo sie na kilkunastu :P

Sorrki, ze sie chwale ale dla mnie to historyczny dzien wiec pokusilem sie o zrobienie screena :P

Praktycznie wiekszosc czasu bawilem sie jako sniper. Spodobalo mi sie robienie zamieszania w bazie wroga. Tu jest zupelnie inna filozofia tej profesji niz w Tactical Ops. Glownie ze wzgledu na wieksze teatr dzialan. Wobec czego czulem sie swobodnie. Moglem wybrac conajmniej kilkanascie pozycji.
Jakims cudem zestrzelilem tez wrogi pojazd. Wzialem najciezszy pancerz, zaczailem sie na gorce i rakieta poszla :P

Nadal jednak strzelanie w ruchu jest kosmiczna wrecz umiejetnoscia :P


Do tego ten kod sieciowy. Cos pieknego. Gralem na jakims angielskim serwerze i ping na ASE byl w granicach 100 (o 6:30 rano). Pozniej gdy w moim lanie zaczal sie ruch i ping skoczyl do 400 nadal dalo sie grac. W UT lub TO przy tym pingu bylby problem z poruszaniem. A tu nic. Fakt o wiele truniej sie strzelalo, ale nie bylo nie mozliwe. Rakieta wlasnie wtedy wrogi pojazd zniszczylem.

Bardzo milo dla ucha brzmia speeche.

Gra zdecydowanie warta poswiecenia

14.02.2003
07:58
[25]

Priest [ Generaďż˝ ]

ehh mialo byc: heh juz chociaz troche rozumialem z tego co pisales

przepraszam. Fatalne zdanie wyszlo. Glowa swoje, a palce na kawiaturze swoje i wyszedl potworek

14.02.2003
08:25
smile
[26]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Gratulacje Priest zdobycia pierwszych punktow..... a podobno po miesiacu dopiero sie je zdobywa ;-)))))) Masz talent na to wyglada ! :-))) WTG! :-D

14.02.2003
09:02
[27]

sYs|Qter Horda [ Legionista ]

Czacha daruj se nie czepiaj się. Nikt nie powiedział że się nie zdobywa punktów. w t2 zdobywa je się prawie za wszystko.
TY lepiej odpowiedz mi na moje PRYWATNE WYWZWANIE ( Obok meczu 10 v10 ) przyjmujesz czy nie !!!!
bo jak narazie gałbokaja tiszyna :P CZEKAM ! NA ODPOWIEDŹ !
ps
A jeżeli PRIEST ma talent to tylko pogratulować.

14.02.2003
09:13
[28]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Przeciez sie nie czepiam :-))) Gratuluje mu tylko i staram sie mu pokazac jak wiele zdzialal. Po texcie Yavora o trudnosci bycia snajperem jestem pelen podziwu dla Priesta :-)))


Wyzwanie? 2vs2? W OFP.. na ubitej ziemi? :-))) Mozemy zagrac, ale po sesji... Narazie polecam serwery ktore podalem, abys mogl sobie pocwiczyc gre MP.


Aha... meczu 10vs10 nie bedzie, Yavor sie wycofal, najpierw twierdzac ze chce zagrac w identycznym skladzie jaki potem ma grac w T2 (nie dotarly do niego argumenty, ze malo kto z nas ma Tribes)... Zarzadal rowniez kontaktu osobistego na e-mail i wyznaczyl termin. To dziwne, biorac pod uwage, ze wszystkie dane dot. meczu zawarlem w poprzednim watku, zas na jego maila napisalem juz kilka dni temu, ale obylo sie bez odpowiedzi z jego strony.

Teraz zas doszedl do wniosku, ze z nami gral nie bedzie, bo jestesmy niegrzeczni i sobie zarty robimy z Tribes2 na naszym forum.

Wnioskuje z tego ze po prostu wcale z nami grac nie mial ochoty, skoro ciagle widzi jakies problemy. Jak juz napisalem, w OFP rozmawiac z nami nie musi, wystarczy ze zagra.


Na duela dogadac sie mozemy. Masz moje GG podane. Stuknij do mnie za jakis tydzien.

14.02.2003
09:34
[29]

hugo [ v4 ]

heh, mam głupie pytanie..... :P
czy Tribes 2 wymaga cd-keya do gry on-line?

14.02.2003
09:56
[30]

BIGos [ bigos?! ale głupie ]

hugo - tak jest, wymaga.
co wiecej - jeden cd-key - jedno konto. i to chyba nierozdzielne, nie tak jak na batlle.necie.
zeby pograc trzeba chyba wyloyc kasiorke ;]

14.02.2003
10:28
[31]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Czacha:

Jak dorosniesz ze swoim podejsciem do gier FPS, zastanowie sie czy warto z Toba rozmawiac na temat podobnego meczu.

Ironie sobie daruj, w tym kontekscie swiadczy wylacznie o malo dla Ciebie chwalebnych cechach charakteru.

Z meczu sie wycofalem ze wzgledu na chorobliwe podejscie graczy OF do tematu. Nie jestem tym zainteresowany. Naturalnie jak chcesz, mozesz sie dogadac z kimkolwiek innym z polskiej sceny T2, jeden yavor jej nie czyni. Byc moze inni beda mieli ochote z Toba zagrac, ja nie.

Jeszcze cos:

https://forum.battlefield1942.pl/viewtopic.php?p=5834#5834

14.02.2003
11:08
smile
[32]

Czacha [ inquisitor incognito ]

"Dobrze psze pana .... juz wiecej nie bede... to oni zaczeli.."





rotfl ;-))))))))))))))))))))))

14.02.2003
11:29
[33]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Widze, ze chwile poczekam...

14.02.2003
11:44
[34]

Przezdzieblo [ Konsul ]

sys|yavorze, tyle tekstu, bo to mnie bawi. Co już wcześniej ustaliliśmy. Zresztą to już całkowicie Obok Tematu, skoro dotyczy indywidualnych preferencji w pisaniu. Ponadto z tego co napisałem, co Ty uznałeś za wypowiedź typu "gra się nie podoba", czytając uważnie można wyciągnąć inny wniosek. Mnie w T2 nie podoba się broń.

Cieszę się niezmiernie. Moja klecić zdania z wieloma buendami. Tyle, że wspomniana "moja" jak dotąd z tego nie żyje. Ciekawość (być może w przyszłości) zawodowa: umiesz się przestawiać z pisania "po polskiemu" (bo tak rozumiem kontekst :)))) zastosowania wyrażenia "klecić") na pisanie po polsku? Gratuluję, mnie to cholerstwo poprawności (wiem wiem, nie do końca, nietrudno coś u mnie paskudnego znaleźć) nieomal weszło w krew. Nawet napisy w damskich toaletach staram się pisać poprawnie...

Nieporadność percepcji a nieporadność wyrażenia. Ha, albo ani jedno, ani drugie. Może raczej niewielki zanik pamięci, spowodowany, być może, również moją nieprecyzyjnością w przywoływaniu cytatu. Oto jak skrót może przeinaczyć. Jest "T2 najbardziej utaktycznioną grą" a winno być "T2 PRAWDOPODOBNIE najbardziej utaktycznioną grą". Różnica jest. A kogo cytuję? Ciebie, sys|yavorze, Ciebie. Nie tak bowiem dawno, w również dwuczęściowym wątku, dotyczącym wówczas BF1942, taką to, mniej więcej, dosłownie nie przytoczę, zdarzyło Ci się myśl wypowiedzieć. Dzięki Tobie zresztą słowo "utaktycznienie" poznałem. I tę właśnie myśl teraz przywołałem, widzę, że przez te około pół roku już ewoluowała i wręcz zanikła, skoro nie poznałeś na pierwszy rzut oka któż jej autorem.

sys|yavorze, w sprawie taktyk mojego, hm, klanu, sprawa zamknięta. Nie ważne czy się boję, obawiam, lękam, czy sądzę tak czy inaczej, czy będzie to miało jakikolwiek wpływ na cokolwiek, czy nie. Taktyk nie ujawnię. Ani obrazków, ani fragmentów wypowiedzi bądź całych zdań i sądów na taki czy inny temat.

Czy mamy jedną taktykę na mapę? Nie.

Co się stanie gdy przeciwnik rozbije kluczowe założenia taktyczne? Staramy się przystosować do nowej sytuacji i wykombinować coś nowego. Czasem wedle ustalonego wcześniej (czasem również zagranego), obecnie zmodyfikowanego schematu. Czasem powstaje taktyka "na teraz", robota głównie dla dowódcy, "rozgrywającego".

"Powiem krotko: dosc dywagacji. Zaprezentuj w praktyce taktyke dla druzyny 10+ osob, ja przedstawie Ci podobna. Zrobmy to jak dzieci w szkole: na konkretach, na konkretach. "
Z jedynej szansy na zobaczenie taktyki drużyny 10+ w PRAKTYCE ledwo co się wycofałeś.

Po co uwaga o tym, że Cię rozczarowałem? Pokładałeś we mnie jakieś nadzieje? Szukałeś jakiejś formy rozrywki? Chcesz nawiązać stosunki towarzyskie? Po co ta uwaga, od której niedaleko już do wycieczek osobistych, o których obaj wiemy, że są niepotrzebne i bywają przykre?



14.02.2003
11:44
smile
[35]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Oddychaj gleboko... policz powoli do 10 ;-)))))



Wiecej luzu by ci sie przydalo, bo zejdziesz przedwczesnie na jakis zawal czy cuś ;-))) Zrelaksuj sie Yavorze.. dzis walentynki.. czas milosci i kochania. Zajmij sie tym....chociaz na jeden dzien zapomnij o tym T2... bez niego tez bedziesz dal rade zyc ;-)

14.02.2003
12:44
[36]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Przezdzieblo:

Coz, sadzilem ze stac Cie na wiecej niz na pseudoliterackie dywagacje w napuszonym stylu.

>Ciekawość (być może w przyszłości) zawodowa: umiesz się przestawiać z pisania "po polskiemu" (bo tak rozumiem
>kontekst :)))) zastosowania wyrażenia "klecić") na pisanie po polsku?

No coz. Ja pisalem o roli czynnika czasu, Ty go widze ignorujesz nie tylko w grze.

>sys|yavorze, w sprawie taktyk mojego, hm, klanu, sprawa zamknięta. Nie ważne czy się boję, obawiam, lękam, czy
>sądzę tak czy inaczej, czy będzie to miało jakikolwiek wpływ na cokolwiek, czy nie. Taktyk nie ujawnię. Ani obrazków,
>ani fragmentów wypowiedzi bądź całych zdań i sądów na taki czy inny temat.

Jest mi tak strasznie przykro. Faktycznie, OF musi byc niewiarygodnie taktyczna gra. Gorzej sie zaprezentowac nie mogliscie. Od kilkudziesieciu postow zapewniacie na lewo i prawo jakie to OF jest strasznie taktyczne, a gdy przychodzi co do czego - ogonek pod siebie. "Lekko" smieszne. Moze to Wasze "realistycznie" powazne podejscie do "realistycznej" gry powoduje, ze nie potraficie sobie wyrobic do niej dystansu?

Od dluzszego czasu smieszy mnie fakt, ze panicznie staracie sie udowodnic owa wyzszosc taktyczna OF, ktorej... nawet nie kwestionowalem. Przy odrobinie uwagi, mniej czadu w oczach (Czacha) i poezji w tekscie (Przezdzieblo) zauwazylibyscie precyzje sformulowan, czym innym jest bowiem napisanie, iz "pod wzgledem taktycznym T2 stawia pred graczem najwyzsze wymagania" a czym innym jest sformulowanie "T2 jest najbardziej taktyczna gra na swiecie". To drugie - to przyklad Waszego rozumienia pierwszego. Niestety, nie ma nic wspolnego z sensem pierwotnej wypowiedzi.

>Z jedynej szansy na zobaczenie taktyki drużyny 10+ w PRAKTYCE ledwo co się wycofałeś.

Ja? Kultura paru graczy OF mnie przerosla. Gram, bo lubie (bozeeeee, jak ja klamie... GRAM BO JESTEM UZALEZNIONY ;-) ). Nie lubie robic rzeczy, ktore nie daja frajdy. Chcecie - dogadajcie sie z innymi graczami T2, z Waszych postow i tu, i na Waszym forum wnioskuje jednak, ze byliscie zainteresowani nie tym, zeby wygrac z nami w T2, a tym, zeby dokopac nam w OF. Takie podejscie jest CHORE i nie jestem zainteresowany w propagowaniu go na szerszych lamach.

>Po co uwaga o tym, że Cię rozczarowałem? Pokładałeś we mnie jakieś nadzieje? Szukałeś jakiejś formy rozrywki?
>Chcesz nawiązać stosunki towarzyskie? Po co ta uwaga, od której niedaleko już do wycieczek osobistych, o których
>obaj wiemy, że są niepotrzebne i bywają przykre?

Czy ja sie bawie w analize Twoich wypowiedzi? Ani ich styl, ani logika nie sa tymi, ktore mnie zachwycaja. Jesli wiec juz sie bawisz w wycieczki osobiste, miej choc tego swiadomosc. Pod literacka maniera jest to rownie dobrze widoczne jak w kazdej innej sytuacji.

Czacha:

>Oddychaj gleboko... policz powoli do 10 ;-)))))

Alez ja sie nie stresuje. Ty mnie nie rozumiesz, Czacha. Dla mnie FPS-y to fascynacja. Tam jest "y", liczba mnoga. Wracaj do swojego OF, ja zas pobawie sie z graczami innych scen FPS. Jestem pewny, ze bedzie bardzo milo. Sceny OF nie znalem tak dobrze jak w przypadku innych FPS-ow, stad trudno mi bylo oszacowac jest stopien, jak to prywatnie nazywam, szowinizmu. Sa bowiem wsrod polskich scen FPS scenki wybitnie szowinistyczne (tylko oni, the best, reszta do piachu - nawet bez przyjrzenia sie, jak ta reszta wyglada) i scenki grupujace fascynatow. Jesienia ubieglego roku zorganizowalem zlot w Borach Tucholskich, na ktorym zjawilo sie spore grono milosnikow Tactical Ops. Mimo iz to TO jest ich miloscia, nie mieli zadnych oporow, zeby chyba dwa dni spedzic na mloceniu w Battlefielda. Mieli przy tym wiele zwyklej radosci, byli w stanie powiedziec, co im sie podoba, co nie. Wyraznie pomylilem sie oceniajac pulap owego szowinizmu wsrod graczy OF, o czym postarm sie w przyszlosci pamietac.

>Wiecej luzu by ci sie przydalo, bo zejdziesz przedwczesnie na jakis zawal czy cuś ;-))) Zrelaksuj sie Yavorze.. dzis
>walentynki.. czas milosci i kochania. Zajmij sie tym....chociaz na jeden dzien zapomnij o tym T2... bez niego tez
>bedziesz dal rade zyc ;-)

Powiedzial facet widzacy tylko OF facetowi, ktorego klan grywal i gra w UT, T2 i TO... Jakis Ty Czacha wiarygodny?

OK. na zakonczenie dodam, ze kpie w zywe oczy z tekstow w stylu "nasza gra jest najbardziej taktyczna na swiecie" zakonczonych argumentami "wybacz, taktyk nie ujawnie, to tajemnica klanowa". To prymitywne podejscie, ktore mnie osobiscie zwyczajnie zenuje, gdyz wciaz mam wiecej nadziei na zblizenie graczy poszczegolnych scen FPS niz na ich separacje w zamknietych niszach. W podsumowaniu - za czas jakis, w wolnej chwili, zaprezentuje przykladowe zalozenia taktyczne na jedna z map T2.

14.02.2003
13:38
[37]

Przezdzieblo [ Konsul ]

sys|yavorze, obraziłem Cię, że pomijasz moje pytania? Czy traktujesz je jako przejaw złośliwości? Ja na Twoje w miare możliwości starałem się odpowiedzieć, zastrzegając, gdzie nie jestem mocen tego uczynić.

Czy "czepiałem" się Twojego stylu? Pragnąłem jedynie, byś wyrażał sie precyzyjnie tam, gdzie właściwe zrozumienie Twojej myśli od tego zależało. I dalej zależy.

Swoją wiedzę o T2 wynoszę głównie z Twoich tekstów. Podobnie Twoje rozumienie wyrażenia "taktyka". Starałem się udowodnić, że pod tym względem, wedle Twoich wypowiedzi, przykładów, T2 taktyczna nie jest. Być może pominąłeś ten aspekt T2, który świadczyłby o jej "taktyczności", mówiąc głównie o konieczności opanowania interfejsu i żmudnych próbach zrozumienia, jak się można w grze poruszać. Nie budowałem w tym wątku opozycji "taktyczna OF-nietaktyczna T2" lecz zadawałem pytania o tę drugą grę jednocześnie odpowiadając na wątpliwości dotyczące pierwszej. Niczego "panicznie nie starałem się udowodnić" prócz tego, że wedle mojej opinii, wiedzy i intuicji Twoje dotychczasowe rozumienie słowa "taktyka" i wywodzącej się z niego "taktyczności" jest albo błędne, albo nie odnoszące sie do zjawiska obserwowanego w T2.

Skąd "najbardziej utaktyczniona gra-T2" wyjaśniłem, nie musisz szukać poezji tam, gdzie jest proza. W ogóle przestrzegam przed cytowaniem fragmentów moich wypowiedzi, jeżeli komentarz do nich ma być dalej czymś "z nieba", nie odnoszącym się do treści cytatów, lecz indywidualnych, piętrowych interpretacji przypuszczalnych intencji. Jakie mam intencje- rzecz jasna szlachetne. Co ignoruję a czego nie- jest ważne jeśli dotyczy dyskusji. Zarzut tego rodzaju: "No coz. Ja pisalem o roli czynnika czasu, Ty go widze ignorujesz nie tylko w grze." proponuję wykreślić na stałę z repertuaru odpowiedzi, gdyż stosowanie zwrotów ad personam mogą się skończyć tylko trwałym sporem i wrogością. Skuteczność tej metody w pozyskiwaniu sobie wrogów sam zapewne nieraz widziałeś, stąd pora na wyciągniecie wniosków.

Jeżeli poprawne zrozumienie moich intencji i nastroju, w jakim formułuje moje opowiedzi i zarzuty, wymaga stosowania emotikonów, jestem gotów się przystosować.

">Po co uwaga o tym, że Cię rozczarowałem? Pokładałeś we mnie jakieś nadzieje? Szukałeś jakiejś formy rozrywki?
>Chcesz nawiązać stosunki towarzyskie? Po co ta uwaga, od której niedaleko już do wycieczek osobistych, o których
>obaj wiemy, że są niepotrzebne i bywają przykre?
Czy ja sie bawie w analize Twoich wypowiedzi? Ani ich styl, ani logika nie sa tymi, ktore mnie zachwycaja. Jesli wiec juz sie bawisz w wycieczki osobiste, miej choc tego swiadomosc. Pod literacka maniera jest to rownie dobrze widoczne jak w kazdej innej sytuacji. "

Jeżeli przez analizę rozumieć próbę pojęcia o co autorowi wypowiedzi chodziło- istotnie wydajesz się w to nie "bawić". Pojawia się tu natomiast pewien zgrzyt, bo skoro nigdy Cię nic, co pisałem nie zachwycało, to skąd wspominane rozczarowanie?
Pytanie- w którym momencie ja uczyniłem wycieczkę osobistą w stosunku do Twojej osoby czym mogłem Cię urazić i sprowokować do zauważalnych Twoich wycieczek pod moim adresem?


Rozumiem, że po lekturze wypowiedzi na łamach naszego forum cały nasz, przyznam, zaścianek, traktujesz jako jednorodną strukturę? Bo ja również czytam te wypowiedzi i tej jedności nie widzę. Może gdybym miał w sobie dość złej woli miałbym podobne przemyślenia. Sam jednak od początku dostrzegam różnicę między Tobą a Twoimi Kolegami.

Twoje komentarze na temat OF i nie tylko, czy gra jest niewiarygodnie taktyczna, jak się zaprezentowaliśmy i czy ktoś chował ogonek pod siebie czy nie, pominę, bo traktuję to jedynie jako nadinterpretacje, ba, zupełnie wyssane z palca wnioski. Nie przypominam sobie, bym poglądy, o których mówisz, wygłaszał. Tym bardziej zaczynam podejrzewać Cię o złą w tym momencie wolę, skoro cytaty i komentarze pod nimi praktycznie nie są powiązane.

">Z jedynej szansy na zobaczenie taktyki drużyny 10+ w PRAKTYCE ledwo co się wycofałeś.
Ja? Kultura paru graczy OF mnie przerosla. Gram, bo lubie (bozeeeee, jak ja klamie... GRAM BO JESTEM UZALEZNIONY ;-) ). Nie lubie robic rzeczy, ktore nie daja frajdy. Chcecie - dogadajcie sie z innymi graczami T2, z Waszych postow i tu, i na Waszym forum wnioskuje jednak, ze byliscie zainteresowani nie tym, zeby wygrac z nami w T2, a tym, zeby dokopac nam w OF. Takie podejscie jest CHORE i nie jestem zainteresowany w propagowaniu go na szerszych lamach. "
Czyli krótko: TAK? Czy dobrze zrozumiełem tę wypowiedź? Czy muszę odpowiadać na zarzut choroby między innymi mojego, widać podejścia, braku dystansu? Czy też mogę przyjąć, że faktycznie, z jedynej szansy na zobaczenie taktyki drużyny 10+ w PRAKTYCE ledwo się wycofałeś?


"OK. na zakonczenie dodam, ze kpie w zywe oczy z tekstow w stylu "nasza gra jest najbardziej taktyczna na swiecie" zakonczonych argumentami "wybacz, taktyk nie ujawnie, to tajemnica klanowa". To prymitywne podejscie, ktore mnie osobiscie zwyczajnie zenuje, gdyz wciaz mam wiecej nadziei na zblizenie graczy poszczegolnych scen FPS niz na ich separacje w zamknietych niszach. W podsumowaniu - za czas jakis, w wolnej chwili, zaprezentuje przykladowe zalozenia taktyczne na jedna z map T2. "
I bardzo miło, że zaprezentujesz. Będzie to ukoronowaniem i ilustracją Twego wywodu o taktyce w T2. Proszę jedynie o faktyczny plan, założenie uczynione przed rozgrywką lub serią rozgrywek, nie o jej historyczny, kronikarski wręcz zapis. Jak się toczy gra w T2 na pewno po wielu sesjach wiesz, ważne, by to, co naszkicujesz było taktyką, a nie nawykiem.
I bardzo miło, że kpisz. Mam bowiem świadomość, że nie ze mnie ani z niczego, co powiedziałem (no chyba, że jednak wycieczka osobista!). Jeżeli natomiast przypomnisz sobie ton Twoich wypowiedzi z wątku o BF1942, jeżeli zauważysz, że Twoje zdanie "T2 jest najbardziej taktyczna gra na swiecie" nie przystaje do Twojego przedstawiania jak ta taktyka w T2 wygląda, zauważysz także z kogo i z czego naprawdę kpisz.

14.02.2003
13:44
[38]

Golabek [ Legionista ]


Co do taktyki - nad naszą pracujemy od początku istnienia klanu i po każdym meczu jest modyfikowana - nie da się mieć stałej taktyki nawet na tą samą mapę - preces jej dopracowywania jest według mnie czymś nieskończonym. Dalszy spór po prostu nie ma sensu - my dla Was jesteśmy fanatykami OFP, wy dla nas T2 - i koniec. W zamian za taktykę - doszukałem się naprawdę starych quasi-relacji z Flashpoint Night - są tak stare że nikt chyba już o nich nie pamięta. W nieco zmienionej formie są one praktykowane do dziś. Na serwerze znajdują się różne z reguły znające i polegające na sobie osoby i gramy w trybie COOPERATIVE. Jest to tylko namiastka tego co dzieje się teraz. Owe relacje są z v1.20 OFP (cirka ponad rok temu) i na bardzo długo przed wyjściem OFP:R (co daje nam v1.91). Poza tym umiejętności mission makerów a także różnorakość addonów była wtedy lekko mówiąc uboga. Są to BARDZO krótkie relacje z pojedyńczych misji:

https://lin.grajmy.com/of060102r.html

https://lin.grajmy.com/of151201r.html

Zwiedziłem kilkanaście stron o tematyce T2. Nie powiem - kilka elementów mnie zainteresowało. Teraz zapraszam Was, szanowni gracze T2 do odwiedzenia linków dotyczących OFP.

To czym jest OFP znajdziecie tutaj:

https://www.flashpoint1985.com/
(strona oficjalna - OFP, podobnie jak T2, OFP to także gra utytułowana - polecam dla "sceptycznie nastawionych" - kilkając na poszczególne tytuły dostaniecie się na strony zawierające naprawdę profesjonalne europejskie recenzje)

A teraz szczera prawda! To za co kocham tak tą grę jest fakt, że jej twórcy oddali w ręce graczy narzędzia do tworzenia rzeczywistości owej gry. Każdy może wykreować dowolny element nadając mu specfikacje techniczne, tekstury, dzwięki - po prostu wszystko. Najświeższe wiadomości na temat nowych pojazdów cięzkich, samolotów, typów żołnierzy,broni, map, wysp, budynków oraz wszelakiej maści statków znajdziecie pod tym linkiem:

https://ofp.info

Ba! Istnieją grupy ludzi, profesjonalnych koderów, grafików, mission i addon maker'ów, którzy tworzą DARMOWE mody do OFP. Najbardziej oczekiwany przeze mnie mod to II Wojna Światowa (mający po części opisywać losy Band of Brothers):

https://www.invasion1944.com/

a także mod team'u zajmującego się "oficjalnym" Vietnamem:

https://www.seventh.com.au/vietnam/

Prócz tego pragnę dodać, że jest już MOD Pustynnej Burzy (linka do niego nie znalazłem ale tutaj też jest coś o jednostkach pustynnych

https://www.volny.cz/marfy_maac/index_english.htm

a największą zagadką jest dla mnie to co powstaje w głowie pewnego zapaleńca - mod którego nie potrafię sobie wyobrazić - wojny napoleońskie.
Mody różnią się między sobą nie tylko nakładkami graficznymi. Zmieniona jest cała fizyka broni, sterowność pojazdów i wiele innych cech.

Mogę także polecić tym co mają OFP lub mają zamiar pograć zassanie z www.flashpoint.mm.pl SEBNAM PACK - moda będącego oddzielnym od opisywanego ale już dostępnym modem walk w Vietnamie. Dla wszystkich grających w OFP polecam także rewelacyjnego soundpacka, zmieniającego na według mnie dużo bardziej realistyczne dzwięki Kyllikie Soundpack.

To tyle - popatrzcie na strony - poczytajcie.

Pozdrawiam

Golabek

14.02.2003
13:57
[39]

Golabek [ Legionista ]

Nadmieniam, że powyższy post ma charakter informacyjny - nie porównuje tam nic z niczym. Wiem już co nieco o T2 (czysta teoria screenowa) i zapraszam do zgłębienia wiedzu o OFP (równie czysto screenowej).

14.02.2003
14:26
[40]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Przezdzieblo:

Z calym szacunkiem, ale od kilkunastu postow zbaczasz z tematu, co w miare dyskretnie staram sie Ci uswiadomic nie rozwijajac niektorych wypowiedzi lub pomijajac pytania nieistotne dla samego watku. Zamiast bawic sie dalej w rozmywanie problemu, bylbym wdzieczny za operowanie konkretnymi przykladami. Niestety, nie doczekalem sie tego, wybacz wiec ironie - nie ja na nia pracowalem.

>Czy też mogę przyjąć, że faktycznie, z jedynej szansy na zobaczenie taktyki drużyny 10+ w PRAKTYCE ledwo się
>wycofałeś?

Nie chce byc niegrzeczny, ale wyrazilem sie chyba nie dosc, ze czytelnie, to jeszcze lopatologicznie. Aluzje do wycofania sie z obejrzenia OF zbyje wzruszeniem ramion, gdyz a) z pewnoscia przyjrze sie grze OF, b) sa wypowiadane przez osoby, dla ktorych od dluzszego czasu najwazniejsze w meczyku T2-OF byly chore ambicje (gdyz jakos nie rozpaczacie utrata mozliwosci "zobaczenia taktyki druzyny 10+ w PRAKTYCE", z ktorej de facto wycofaliscie sie w chwile po zgloszeniu calej propozycji, koncentrujac wylacznie na OF. Temat uznaje za zamkniety i nie zamierzam go rozwijac w dalszych postach, majac nadzieje, ze to sformulowanie jest dostatecznie czytelne i nie bedzie wymagac w przyszlosci kolejnych, niepotrzebnych komentarzy.

>Rozumiem, że po lekturze wypowiedzi na łamach naszego forum cały nasz, przyznam, zaścianek, traktujesz jako
>jednorodną strukturę?

Absolutnie nie, kolejna Twoja nadinterpretacja. Niestety w zyciu tak juz bywa, ze konsekwencje zachowan jednych osob ponosza drugie, czesto zachowujace sie zupelnie odmiennie (co zreszta sam mialem wiele razy okazje bardzo bolesnie odczuc). Jestem gleboko przekonany, ze jest wielu graczy OF, ktorzy z przyjemnoscia rozegraliby taki meczyk, w atmosferze zabawy i zdrowej rywalizacji, a nie chorego samoudowadniania slusznosci wlasnego wyboru. Nie mam jednakze obowiazku grania z graczami OF i jesli widze, ze atmosfera jest niezdrowa, nie jestem zainteresowany dalsza zabawa. Nijak Wam to drogi do meczu nie zamyka, rowniez wyraznie zaznaczalem, ze polska scena T2 to nie jest yavor.

>I bardzo miło, że kpisz. Mam bowiem świadomość, że nie ze mnie ani z niczego, co powiedziałem (no chyba, że jednak
>wycieczka osobista!). Jeżeli natomiast przypomnisz sobie ton Twoich wypowiedzi z wątku o BF1942, jeżeli
>zauważysz, że Twoje zdanie "T2 jest najbardziej taktyczna gra na swiecie" nie przystaje do Twojego przedstawiania
>jak ta taktyka w T2 wygląda, zauważysz także z kogo i z czego naprawdę kpisz.

Nie chce byc niegrzeczny, ale zamiast marnowac czas na tego typu nic-nie-wnoszace teksty moglbys usiasc i slicznie zaprezentowac zlozona strukture taktyk w OF (kpina zamierzona i mam nadzieje czytelna).

Golabek:

>Nadmieniam, że powyższy post ma charakter informacyjny - nie porównuje tam nic z niczym.

Owszem, jednak jest delikatnie mowiac naduzyciem internetowej netykiety. Tego typu tekst, zawierajacy suche informacje o grze, powinien trafic do odrebnego topika, w tym zas powinienes odnosic sie do ewentualnych roznic z T2.

Czyz nie? :P

14.02.2003
14:54
[41]

Dark Elf [ Konsul ]

Witam.....zagralem i mnie rozwala pierwszy lepszy bombowiiec ... takowymi sie trudno kieruje....chcialbym nauczyc sie grac ale glupie amerykance nie umia mnie dobrze nauczyc ;p ino atakuja ; p. podajcie ip jakiegos polskiego serverka plz!!!!!!!!I JESZCZE JEDNO JEST COS TAKIEGO JAK FAVORITES???? BO ZNALEZC NIE MOGE....NP MAM IP JAKIEGOS SERVA I JAK TAM WEJSC ...pomozcie ; p

14.02.2003
15:00
[42]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Dzieki Golabkowi nie bardzo wiem, ktorej gry dotyczy pytanie. Chodzi o T2 czy OF?

14.02.2003
15:22
[43]

Praetor [ Generaďż˝ ]

Witam
Moze ktos juz to mowil ale czyt grywacie na serwerze houston vehicles - czy mozna was tam spotkac, wg mnie to najlepszy serwer. Gram na pingu 300 - 350 i zwykle jestem w pierwszej 5 - 10 graczy na mapie i z checia pogralbym sobie z kims w takim mini team

Co do ofp i t2 to obydwie gry sa super z tym ze niestety w ofp nie zdaza sie 64 graczy mna serwie, chociaz moze byc na 128. Gdybym mial grac w 128 w ofp to bylaby to lepsza gra od t2.

14.02.2003
16:04
[44]

sYs|pio [ Legionista ]

Ano ja bardzo zadko gram na houston vehicles z prostej przyczyny - jesli mam do wyboru gre przy pingu 200 albo gry przy pingu 300 wybieram to pierwsze. Poza tym jakos malo mnie juz kreci gra z ludzmi ktorzy graja tylko i wylacznie dla punkcikow (czyt. houston vehicles, wszystkie katabatiki) - podczas normalnego meczu malo przydatna jest taka osoba.

>jestem w pierwszej 5 - 10 graczy na mapie i z checia pogralbym sobie z kims w takim mini team
Mhmm, a mi sie zdawalo ze T2 jest gra teamowa;)))) Przypominam, w t2 powinno sie grac dla druzyny a nie dla punkcikow;)

>Co do ofp i t2 to obydwie gry sa super z tym ze niestety w ofp nie zdaza sie 64 graczy mna serwie, chociaz moze byc na 128. Gdybym mial grac w 128 w ofp to bylaby to lepsza gra od t2.
Hehe ostatnio widzialem serw w t2 ustawiony na 250 osob:D

pio

14.02.2003
16:10
[45]

Priest [ Generaďż˝ ]

Dark Elf-----> gdy wlaczysz wyszukiwarke serwerow i sciagnie ci sie ich lista masz obok nazwy kazdego pare zakladek. W tym favorites. Klikasz na wolne pole i pojawia sie koleczko
Teraz przechodzisz do opcji filter lub cos takiego (jest na dole) i ustawiasz zeby tylko skanowal serwery ktore masz w ulubionych

Golabek----> do tego SEBNAM PACK'a jest potrzebny Resistance ? Na dzien dzisiejszy nie mam go w domu chociaz OF na kompie lezy i czeka az moze sie przemoge i zaczne przechodzic czesc kampani w ktorej pomyka sie czolgiem. M1 Tank Platon 1 i 2 toto nie przypomina wiec dla fana symulacji ciezko sie przemoc. Juz wole piechurem latac i kryc sie w krzaczkach :D
A co sie stalo z modem ktory mial obejmowac dzialania amerykanow w dolinie La Drank ? Pamietam, ze jeszcze z rok temu dosc mocno zaawansowane prace nad nim byly. Niedawno wchodze na strone, a tu sie okazalo ze ona znikla. Oczekiwalem z niecierpliowoscia na niego, gdyz jest to bardzo interesujacy teatr zmagan i niestety bardzo zaniedbany przez tworcow gier (po Seal Team praktycznie do niedawna nie bylo)

14.02.2003
16:38
[46]

Golabek [ Legionista ]

sys|yawor - ok - ja się nauczę netykiety a Ty naucz się kultury osobistej i stosuj ją w dyskusjach z ludźmi. Pamiętaj że to co piszesz i jak kogoś obrażasz nie świadczy o osobie o której tak napisałeś, tylko o Tobie i Twoim poziomie.

Informowanie ma na celu ukazanie różnic pomiędzy T2 a OFP ale w taki sposób by osoba czytająca wyrobiła sobie opinię w sposób SUBIEKTYWNY i porównała sama.

14.02.2003
17:37
[47]

Przezdzieblo [ Konsul ]

sys|yavorze, dziękuję za próby zawrócenia mnie na właściwą drogę. Temat dotyczy istotnie gry Tribes i nieczego poza tym. Nie będę ponownie, który to już raz, rekapitulował przyczyn moich dociekań. Wciąż pozostaje jednak niezaspokojoną moja ciekawość, czy aby nadal uważasz T2 na grę, w której to do rozgrywki wprowadzono trzeci wymiar? Czy też nie lub więcej, nigdy czegoś takiego nie głosiłeś, lub jeśli głosiłeś, to to tylko wynik kolejnej nadinterpretacji jakże precyzyjnej wypowiedzi? Czy ciągle twierdzisz, że T2 jest grą, w której pod wzgledem taktycznym najwyższe wymagania? I czy potrafisz tego dowieść, nie słownym lub graficznym zapisem jednej lub iluś rozgrywek, lecz planem, którego założenia skrzętnie są podczas gry realizowane? Czy nadal utożsamiasz reakcję "na małpkę" (wedle Twojej terminologii) z taktyką?

sys|yavorze, jak dotąd pytania na temat zadawałem ja. Ty natomiast cytowałeś moje wypowiedzi i dzieliłeś się swoimi refleksjami na ich temat. Że nadinterpretacja, że zaścianek, że nieporozumienie, że pseudoliterackie, że żenujące, że sie rozczarowałeś, że ja ignoruję, słowem nic na temat. Proszę zatem o odniesienie się tego, co pozyżej i kończy się znakiem zapytania. Komentarza mojej drobnej złośliwości, będącej wszak odpowiedzią na wcześniejszą Twoją, poznawać nie muszę skoro nie wyrażasz takiej chęci. Ale mogę pytać o prawdziwość kategorycznych sądów, opinii, używanego słownictwa i przykładów taktyk (we właściwym tego słowa rozumieniu) w T2, bo tej gry wszak, przypomnę, wątek ten i poprzedni dotyczą.

Wiem doskonale, że nie chcesz być niegrzeczny. Powściągnij zatem proszę swoją żądzę dzieleniem się przemyśleniami z otoczeniem, również metodami łopatologicznymi, i udziel mi odpowiedzi. Natomiast to, czy kpina będąca odpowiedzią na kpinę i odwołująca się do wcale nie tak dalekiej przeszłości jest nic nie wnoszącym tekstem, a także mój czas wolny, proszę Cię sys|yavorze, pozostaw w spokoju. Bo ja również nie zamierzam być niegrzeczny.


14.02.2003
18:50
[48]

MASter# [ Chor��y ]

Witam
po paru miesiącach przerwy na forum GOLu szukam od niechcenia "tribes", patzre..... ooooo.... nowe topiki.. ile postów!!!!... i... popołudnie zeszło. ;]
Teraz postaram się częściej odwiedzać to forum... gdyż drugi raz czegoś takiego już nie przeżyję!!!

14.02.2003
19:53
[49]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Golabek:

>sys|yawor - ok - ja się nauczę netykiety a Ty naucz się kultury osobistej i stosuj ją w dyskusjach z ludźmi. Pamiętaj że
>to co piszesz i jak kogoś obrażasz nie świadczy o osobie o której tak napisałeś, tylko o Tobie i Twoim poziomie.

Znowu nie na temat. I znowu nie czytajac tego, co sie samemu pisze. Nieladnie.

Przezdzieblo:

>sys|yavorze, dziękuję za próby zawrócenia mnie na właściwą drogę. Temat dotyczy istotnie gry Tribes i nieczego
>poza tym. Nie będę ponownie, który to już raz, rekapitulował przyczyn moich dociekań. Wciąż pozostaje jednak
>niezaspokojoną moja ciekawość, czy aby nadal uważasz T2 na grę, w której to do rozgrywki wprowadzono trzeci
>wymiar? Czy też nie lub więcej, nigdy czegoś takiego nie głosiłeś, lub jeśli głosiłeś, to to tylko wynik kolejnej
>nadinterpretacji jakże precyzyjnej wypowiedzi? Czy ciągle twierdzisz, że T2 jest grą, w której pod wzgledem
>taktycznym najwyższe wymagania? I czy potrafisz tego dowieść, nie słownym lub graficznym zapisem jednej lub iluś
>rozgrywek, lecz planem, którego założenia skrzętnie są podczas gry realizowane? Czy nadal utożsamiasz reakcję "na
>małpkę" (wedle Twojej terminologii) z taktyką?
>sys|yavorze, jak dotąd pytania na temat zadawałem ja. Ty natomiast cytowałeś moje wypowiedzi i dzieliłeś się
>swoimi refleksjami na ich temat. Że nadinterpretacja, że zaścianek, że nieporozumienie, że pseudoliterackie, że
>żenujące, że sie rozczarowałeś, że ja ignoruję, słowem nic na temat. Proszę zatem o odniesienie się tego, co pozyżej
>i kończy się znakiem zapytania. Komentarza mojej drobnej złośliwości, będącej wszak odpowiedzią na wcześniejszą
>Twoją, poznawać nie muszę skoro nie wyrażasz takiej chęci. Ale mogę pytać o prawdziwość kategorycznych sądów,
>opinii, używanego słownictwa i przykładów taktyk (we właściwym tego słowa rozumieniu) w T2, bo tej gry wszak,
>przypomnę, wątek ten i poprzedni dotyczą.
>Wiem doskonale, że nie chcesz być niegrzeczny. Powściągnij zatem proszę swoją żądzę dzieleniem się przemyśleniami
>z otoczeniem, również metodami łopatologicznymi, i udziel mi odpowiedzi. Natomiast to, czy kpina będąca
>odpowiedzią na kpinę i odwołująca się do wcale nie tak dalekiej przeszłości jest nic nie wnoszącym tekstem, a także
>mój czas wolny, proszę Cię sys|yavorze, pozostaw w spokoju. Bo ja również nie zamierzam być niegrzeczny.

Na ktora mape w OF to taktyka?

14.02.2003
20:25
[50]

Golabek [ Legionista ]

sys|yawor - nie wiem czy to co poniżej - Twoje wypowiedzi - mają cokolwiek wspólnego z byciem, jak to nazywasz "dziennikarzem" - oto tylko kilka z nich

Atmosfera wokół meczu bardzo pozytywna. Zaczynało się bardzo przyjemnie - z małym negatywnym aspektem - oto punkt któryś z kolei:

"Bardzo prosze darowac sobie wszelkie pejoratywne uwagi dotyczace T2, gdyz jest to mieczyk bardzo obosieczny, zwlaszcza gdy oponentem jest pismak. O grach mozna rozmawiac najzupelniej obiektywnie, porownujac ich roznorodne aspekty i sugerowalbym, abysmy sie tego trzymali."

i nagle zaczyna się już niemiło...

"Zadowolony? Kontynuowac? Zrobic wiwisekcje OF? Porownac kazdy aspekt obu gier? Nie potrafie niestety splycic zagadnien do tak zenujacej formy jak Ty to zrobiles, wiec pewnie by to potrwalo sporo, owocujac tekstem na oko ok. 100 kilobajtowym. Zaplacisz mi za czas, ktory poswiece na porownanie obu gier? Watpie.
Wiec, kochanienki, darujmy sobie. Cala Twoja gadke moge zbyt jednym krotkim zdankiem, ktore zrobi z Ciebie durnia. Otoz, jak zapewne doskonale wiesz wypowiadajac sie tak kompetentnie o grze, kazdy gracz w T2 posiada wlasne konto i unikatowy nick. Bylbys uprzejmy podac mi swoj nick w T2? Sprawdze sobie, kiedy zalozyles konto i bede mial gwarancje, ze przynajmniej miales mozliwosc zapoznaia sie z gra. Bo to, co w tej chwili uprawiasz, to jedynie propaganda."

pojawia się nowy wątek - teoria spiskowa

i kolejne wycieczki osobiste:

"Fatalny styl wypowiedzi jak na wyrozumialego, tolerancyjnego i otwartego czlowieka."

oraz

"Mam calkiem niezle ego, przy Twoim jednak wymiekam. Odwal sie ode mnie, mowiac jezykiem mlodziezowym, i skoncentruj sie na problemie. Nie swoim, tym zwiazanym z meczem."

kolejna teoria tym razem grubszej afery

"Podziwiam Twoj egoizm (i nie tylko Twoj, paru panow zaprezentowalo tu identyczny). Niby jestes otwarty na meczyk, ale tak naprawde chodzi Ci tylko o jedno: dokopac panom z T2 w OF. Toz dokopiecie, nie bojcie sie, kochaniency. Dokopiecie, wszak macie znacznie wiecej doswiadczenia i do tego nie trzeba byc geniuszem, zeby wynik przewidziec. Ja zas wynikiem jestem malo zainteresowany, chcialbym po prostu skonfrontowac wrazenia graczy T2 w OF z wrazeniami graczy OF w T2."

a teraz bardzo wartościowa cecha człowieka - mianowice skromność

"Ustalmy jedno: do krytyki zabieraj sie wowczas, gdy jestes pewien, ze Twoja wiedza i intelekt upowazniaja Cie do tego. Jesli nie jestes pewny, siedz cicho. A jesli planujesz popisac sie wlasnym ego, zrob to na kims innym, zanim przypadkiem wyjdziesz w dyskusji na idiote."

kolejno - rzetelny przykład obiektywizmu i rzemiosła redaktorskiego

"Wybacz, ale czy ja naprawde rozmawiam z idiota, czy mam na starosc trudnosci z przelewaniem mysli na papier? Czego Ty sie chlopie czepiasz? Zamkniety w swiatku OF masz nie klapki, a KLAPY na oczach na swoja gierunie i nawet neutralna ocene odbierasz jako atak na pupila."

znów spisek

"Przepraszam paru innych czytelnikow za ton powyzszych wypowiedzi, ale nie cierpie, gdy fanatyk zarzuca mi fanatyzm, na dodatek usilujac ze mnie zrobic durnia."

a na koniec mała próbka mysli przewodnich dla mas przy użyciu radosnego słowotwórstwa

"Moze czas wyjrzec z zascianka, bo zamykajac sie w nim zaczynacie sie samooszukiwac?"

aż ciśnie mi się na usta - a imię Jego czterdzieści i cztery...

szkoda że świat jest taki zły dla niektórych :)



14.02.2003
20:29
[51]

Golabek [ Legionista ]

wszystkie powyższe wypowiedzi w " " są prawną wartością INTELEKTUALNĄ sys|yawora ;)

14.02.2003
20:30
smile
[52]

Doom [ Centurion ]

HHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHMMMMMMMMMMMMMMMMMMM

14.02.2003
22:09
[53]

Praetor [ Generaďż˝ ]

sys|pio--->

owszem t2 jest gra wybitnie teamowa nie podawalem swoich osiagow po to zebys mial pasc przed nimi na kolana tylko po to, zeby udowodnic ze t2 ma bardzo dobry i stabilny kod sieciowy i mozliwe jest efektywne zbieranie 'punkcikow' nawet przy pingu 300. Poza tym ilosc "punkcikow" ma jeddnak znaczenie wlasnie dlatego ze swiadczy o tym jak dobrze grasz dla swojej druzyny. na pewno grales troche w t2 ;) i wiesz ze te ilestam punkcikow mozna uzbierac broniac flagi satchelem reperujac i rozstawiajac caly sprzet, nigdzie nie napisalem ze kazdy zdobyty punkt oznacza fraga - bo tak to chyba zrozumiales.
Poza tym nie mozna popadac w przesade i twierdzic ze osoba ktora ma duzo fragow jest malo przydatna, bo jesli kosi jak automat przciwnikow to jednak chyba troche utrudnia im zorganizowanie gry.

I wreszcie ;) - mowiac o "miniteamie";) mialem na mysli dzialanie wz kims w ramach duzej druzyny - ma to sens kiedy w teamie masz 32 graczy ktorzy na ogogl sie nie znaja.

no i to tyle
pozdrawiam

14.02.2003
22:11
[54]

Praetor [ Generaďż˝ ]

kurde ale dlugie zdanie napisalem - przepraszam za gramatyke ;)

15.02.2003
03:51
[55]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Golabek:

Faktycznie, wszystkie powyzsze wypowiedzi zostaly napisane przeze mnie. Pominales jednak, ptaszyno, pare innych cytatow. Zacytuje je, gdyz cudownie wyrwales moje wypowiedzi z kontekstu. Oto kilka co ciekawszych:

Zaczelo sie niewinnie. Czacha jak zwykle nic nie zrozumial z tekstu, ktory napisalem, w zwiazku z czym "zyczliwie" zaprezentowal nas swoim kolegom w sposob nastepujacy:

"Panowie z T2 uwazaja iz ich gra jest najbardziej rozbudowana i zlozona gra FPP jaka dotychczas powstala. Jednym slowem, zadna inna jej nie dorownuje i zadna takiego miodu nie ma"

Chwile dalej bylo juz "kulturalniej" (na licencji niektorych graczy OF):

"Czacha,nigdy nie grałem w T2,ale gdyby co,chętnie nakopie tym emerytom..."

Temat, przypominam, mial byc o towarzyskim spotkaniu T2-OF. Oto kolejny punkt, w ktorym kolega Czacha pracuje nad sympatyczna atmosfera:

"Jejuuu... jak oni moga w to cos grac? Grafika sprzed kilku lat, fiyzka czort wie jaka, zamiast biegac, postac sie slizga.... tereny to same gorki, drzewko to rarytas"

W dalszej czesci propozycja meczu spotyka sie z coraz zyczliwszym przyjeciem:

"To wszystko to jakies faking waste of ammo!"

Pare linijek dalej znajdujemy kolejna wypowiedz kolegi Czachy, z gatunku "neutralnych". Tym razem mozemy poczytac opinie o grze, w ktorej specjalizuja sie przeciwnicy pana Czachy:

"Nic w tej grze podobnego do OF nie znajdziemy. IMHO jest bardzo kiepska.... stad trudnosci w jej opanowaniu"

Wypowiedz nizej znajdujemy:

"zarozumiałe bacfoły, chce ich wątroby na talerzu, zasmażane sabotem."

"przybylem, zobaczylem..i dalej pekam ze smiechu "

Kolejny pan wyraznie wyczytal w moich postach to samo, co kolega Czacha:

"Wogule co ci goscie sobie wyobrazaja mowic ze T2 jest najlepsza gra , i najbardziej zaawansowana.. "

Pozwolilem sobie pominac te wszystkie uwagi, ktore w normalnych warunkach skomentowalbym malo wybrednie, ale co tam... Skrobnalem wiec neutralnego posta, w ktorym podkreslalem zabawowy charakter meczu. Wypowiedz kolegi Czachy, jaka nastepuje po moim poscie, wiele mowi o podejsciu do tematu (zwlaszcza w kontekscie wypowiedzi powyzej).

"Jeżeli biedę z wami grał to chciałbym wam pokazać piękno tej gry, nie dokopać."

Bylo milo.

Nagle nadleciala ptaszyna (Golabek):

"sys|yaworku - nie żebym był złośliwy - ale jesteś przykładem człowieka mającego klapki na oczy - bez obrazy. Zanim zaczniesz się odgryzać przeczytaj to za chwilę zamieszczę poniżej."

Nastepnie kolega Golabek pakuje recenzje T2 (w temat dotyczacy meczu T2-OF). Wypadaloby uszanowac przeciwnikow, skoncentrowac sie na organizacji spotkania. Nie. Trzeba pokazac, ze to, w co graja przeciwnicy, mi nie odpowiada. Coz za wyczucie taktu! Gratuluje. Recenzje pomijam, jest subiektywna ocena pana Golabka. Istotne jedynie jest to, ze skomentowalem niektore jej punkty, prezentujac wlasna opinie i dajac do zrozumienia, ze przed formulowaniem kategorycznych wnioskow nalezaloby sie zapoznac z gra. Problem w tym, ze T2 pozwala sprawdzic, czy gracz faktycznie gral w gre, czy nie. Pan G. nie gral. W tym to kontekscie pojawila sie moja wypowiedz:

"Wiec, kochanienki, darujmy sobie (ciach)"

Publicznie wytykanie niekompetencji nigdy nie wywoluje milosci niekompetentnego wzgledem wypominajacego. Stad kolejne wypowiedzi pana Czachy nie sa juz tak mile:

"Jak to ktos powiedzial, ten "ton mentorski" sobie daruj. Jesli nie umiesz zrozumiec kolejny raz tego co napisalem, twoja sprawa. Ale skon bazgrac na tym forum od rzeczy, czepiajac sie zdan wyrwanych z kontekstu. Podalem ci powod dla ktorego moze byc problem z gra tych samych osob w T2. Przeoczyles celowo? Znow mnie twoja taktyka zaskakuje."

Deklaracja sympatii po wypomnieniu niekompetencji byla wyraznie czytelna :-P Kolejne wypowiedzi pana Golabka brzmialy coraz ciekawiej:

"Sys|jaworze - przecież nie opisywałem twojej mamy (którą serdecznie pozdrawiam), ani siostry (też serdecznie pozdrawiam) tylko grę!!"

"Więc proszę - daruj sobie dalszą dyskusję, nie współczuj biednym, żyjącym w niewiedzy i pogrążonym w ciemnościach prostoty graczom OFP, którzy nie znają fantastyczności T2. Nie ma gier jednie słusznych i jedynie najlepszych."

Przyznam, ze mnie wzielo. Nigdy nigdzie nie napisalem, ze OF nie jest gra taktyczna. Malo tego, nigdy nie napisalem, ze T2 jest gra bardziej taktyczna od OF. Wyraznie za to, wielokrotnie, napisalem, ze T2 stawia przed graczem najwyzsze wymagania taktyczne i techniczne ze znanych mi gier FPS. Zdanie to przenosi zupelnie inna tresc. Po pierwsze, wprowadza element GRACZA, a wiec zlozonosc taktyczna i techniczna odnoszone sa nie cech samych gier. Po prostu, T2 trzeba sie naprawde dlugo uczyc. Po drugie, nawet jesli myle sie w tej czesci, zabezpiecza mnie czesc druga, w ktorej wielokrotnie podkreslalem: ze znanych mi FPS-ow. Przypomne, ze wspominalem, ze w OF nie mialem okazji czynnie grac, mialem jedynie okazje obserwowac mecze i nieco dyskutowac, stad moja chec do zapoznania sie z gra w praktyce. Zonk. Za skomplikowane. Zdaniem panow z OF wyraznie napisalem, ze ich gra jest do d*. Kondolencje, chlopaki.

Na zakonczenie jeszcze pare luznych cytacikow by milosnicy rywalizacji w sportowej atmosferze:

"nie mam sił... naprawdę rozbawiają mnie tacy ludzie"

"Twoj egoizm i zapatrzenie w siebie nie zna granic." (pytanie tylko, dlaczego egoista organizuje innym zabawe - i na dodatek chce to zamiescic w pismie, a wiec przy okazji spopularyzowac gre)

"Zdanie na temat twojego EGO juz sobie wyrobilem, czytajac odpowiedzi przekręcajace moje i innych zdania."

"Cale szczescie jest Yavor, ktory wie wszystko" (pozwolilem sobie napisac, ze prawdopodobnie moje rozeznanie w grach FPS jest nieco szersze, gdyz interesuje sie wieloma scenami; cytat jest odpowiedza na pytanie, iloma scenami interesuje sie Czacha).

Napisalem dalej wyraznie:

"Do piatku czekam na maila z lista osob zainteresowanych rozegraniem takiego meczu i podzieleniem sie swoimi wrazeniami. Od soboty rozgladam sie za innym FPS-em i nie widze powodu, kolego Czacha, dla ktorego Twoje zdanie mialoby sie tu w najmniejszy sposob liczyc."

Oto odpowiedz, po ktorej nie jestem pewny, czy niektorzy gracze OF uzywaja tego samego alfabetu i jezyka co ja:

"Czyli wycofujesz sie z meczu i chcesz zorganizowac wlasny? W innym skladzie, na innych "mapach" i innym serwerze, bo... wlasnie, nie do konca wiem dlaczego? Bo nie mamy Tribes2? "

Kolega Golabek pozwolil sobie na kolejna zyczliwa wypowiedz:

"ja tam się ciesze, że tacy ludzie istnieją - to wróży duży potencjał rynkowy dla psychologów - dla mnie bomba"

Jeszcze pare cytatow, a co tam:

"i myśle że wkoncu z tego nic nie wyjdzie bo nie może być tak że tylko jedna strona naprawde chce zagrac a druga krótko mówiąc olewa sprawe."

"Po wypowiedziach yavora nadal nie moge wyjść z podziwu że tacy ludzie "niestety" istnieją... "

"Pozatym podkreslam nie widze by yavor wogule robił coś w tym kierunku... aby zorganizować to spotkanie. A może się po prostu boją"

"Forest no dobra ale... zauważ iż sys jawor który "chyba" reprezentuje tutaj strone T2 nie robi nic co mogło zmierzać w kierunku odbycia sie tego spotkania a wręcz obraża co tu niektorych wyrabiajac tez nam złe opinnie na temat ich zespolou a także calego T2 comunity posługując sie wręcz chamskimi i obraźliwimi słowami niestety ale z takimi ludźmi rozmawiać a co dopiero grać się nie da!."

I po tym wszystkim szlag mnie trafil przy tekscie:

"PS: Moze by cos z tego wyszlo takze w CD-Action..."

Odpisalem, ze nie jestem zainteresowany organizowaniem i prezentowaniem przebiegu meczu T2-OF. Po prostu. Zwyczajnie. Mialem dosc. Czacha raczyl to ponownie skomentowac z fantazja:

"Moze to jednak sam OFP okazal sie gra nieco zbyt wymagajaca i stad to wycofanie sie? Argumentowanie jednak mowi o czyms innym... o czyms, co tak naprawde, gdyby ktos chcial rozegrac mecz, nie stanowilo by problemu. Chyba wszyscy znaja przyslowie o baletnicy..."

Ktorys z normalniejszych graczy napisal:

"no wlasnie, nietrzeba bylo dyskutowac i krytykowac T2 tylko sie umowic na meczyk, kto niezainteresowany mogl niezabierac glosu, teraz beda mieli nas (graczy w ofp) za burakow "

Na co panu od zyczliwej i sportowej atmosfery (Czacha) lapki podyktowaly taka odpowiedz:

"Jakos mi na ich opini najbardziej nie zalezy Nie sa dla mnie zadnym autorytetem" (mile zdanko pod adresem sceny T2)

i dalej:

"Prawde mowiac, Yavor od samego poczatku mogl sobie darowac wypisywanie tych dyrdymał na naszym forum. Chyba ze specjalnie chcial sprowokowac kogos. Nie wazne, jego sprawa. " (to komentarz do tego, ze smialem sie odniesc do ewidentnie pokracznej i tendencyjnej "recenzji" T2.

Zenujace, ze sa osoby, ktore prowokuja do tego typu wiwisekcji, kolego Golabek. Burdelu na wlasnym forum nie starczylo? Musiales zrobic go tutaj? Udalo sie.

Stawiam sprawe zupelnie jasno: gracze OF nie tyle moga, co wrecz powinni dogadac sie w temacie meczyku z jakas inna scena FPS z CD-Action. Powinni, gdyz ja im tego z pewnoscia nie zorganizuje ani teraz, ani w przyszlosci. Ewentualne watpliwosci co do autorstwa pomyslu na artykul od razu rozwiewam - w ramach sympatii do prawie konkurencji (prawie, bo prawie pracownikiem SGK jestem) nie bede sie przyczepial, jesli takowy artykul sie ukaze. W koncu nie z samych burakow scena OF sie sklada i fajnie byloby, gdyby ktos kiedys pofatygowal sie przyblizyc niektore jej aspekty. Poniewaz nie bardzo mam ochote w tej chwili interesowac sie scena OF, lepiej bedzie, gdy zrobi to ktos inny.

Poniewaz gracze OF skutecznie zapaskudzili temat, zamieszczam linka do czesci trzeciej, w ktorej milo byloby, gdybysmy sie skoncentrowali na zagadnieniach bezposrednio zwiazanych z topikiem:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1110938&N=1

15.02.2003
04:17
[56]

Czacha [ inquisitor incognito ]

łooooomatko ;-)))


... a yavor jak cytowal tak nadal cytuje wyrwane fragmenty zdan i swoimi komentarzami dodaje im pikanterii.... moze bys skonczyl bawic sie w meczennika???

czuje sie jakbym mowil do sciany....

innym zarzucasz pisanie nie temat, sam to czynisz. zarzucasz mi nierozumienie slowa czytanego, a sam jakze swietnym przykladem tego jestes.......

zacznij udoskonalac swiat od siebie samego, a potem pouczaj innych

15.02.2003
04:20
[57]

Czacha [ inquisitor incognito ]

... fanatyzm... ale podejzewam ze nie tylko na punkcie gry....



... chcesz o tym porozmawiac?

15.02.2003
05:34
[58]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

Czy mozesz przestac smiecic rzeczami, ktore nie maja zwiazku z tematem?

Prosze. Nie boli. Rob bajzel na forum swojej gry lub w tematach dotyczacych OF. Tu nie musisz.

15.02.2003
05:40
[59]

sYs|yavor [ Generaďż˝ ]

A, linka zapomnialem. Tj. zapomnialem przypomniec, bo juz jeden nie pamietal:

https://forumarchiwum.gry-online.pl/S043archiwum.asp?ID=1110938&N=1

15.02.2003
10:14
[60]

Golabek [ Legionista ]


sys|yaworze - moja wypowiedz miała tylko do ukazania fakt iż swoimi wycieczkami personalnymi obrażasz ludzi! Jeśli poczułeś sie urażony - Mea Culpa! Ale proszę pokaż mi owo zdanie, owo miejsce w którym uraziłbym Cię (a może obraził) do tego stopnia, byś wyzywał mnie od idiotów?

15.02.2003
12:26
[61]

Czacha [ inquisitor incognito ]

Sazdilem ze juz sie przeniesliscie z rozmowa do innego watku? ;-)))

OT pisales ty, a teraz wine zwalasz na kogos innego.... hehe... nic nie powiem bo bede monotematyczny ;-)))))

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.