GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Mądre dowcpiy.

01.02.2011
21:40
smile
[1]

Royal_Flush [ Generaďż˝ ]

Mądre dowcpiy.

Cześć i czołem :)
Poszukuję dowcipów, ale nie jakiś betonów, debilnych, głupich, erotycznych, rasistowskich badziewi dla debili. Szukam dowcipów których nie opowiada się na normalnych imprezach.
Szukam dowcipów które aby zrozumieć trzeba mieć nie tylko poczucie humoru ale też trochę więcej wiedzy :)

Przykładem takiego kawału jest:

Spotykają się Einstein, Newton i Pascal w niebie i postanawiają pobawić się w chowanego. Einstein kryje pierwszy i zaczyna liczyć: 1,2,3...
Pascal szybko chowa się za chmurką, a Newton nie wie gdzie. W końcu rysuje na ziemi kwadrat metr na metr i staje w nim.
Einstein kończy liczyć odwraca się i natychmiast spostrzega Newtona i krzyczy:
- Aha, Newton! Mam Cię! - na to Newton:
- Wcale nie! Znalazłeś Pascala...


A to jest combos bardzo popularnego dowcipu, akurat tej dalszej części nie rozumiem:
Na plaży siedzą sobie funkcje. Nagle wszyscy zaczęli krzyczeć z przerażeniem:
- aaa, różniczka idzie, uciekajmy.
Na plaży siedziało też e^x ... funkcje popędzają ją:
- uciekaj różniczka idzie.
-ja sie nie boje, ja jestem e^x
-uciekaj!!!
-przecież ja jestem e^x, ja sie nie boje.
Tak więc wszystkie funkcje uciekły, oprócz e^x. Przyszła różniczka...
- Czemu nie uciekłaś?, teraz cie zróżniczkuje!
-Bo ja jestem e^x.
-ale ja różniczkuje po y.


Jeśli znacie inne dowcipy to podawajcie :)

01.02.2011
21:43
[2]

xanat0s [ Wind of Change ]

Po angielsku, ale łatwo zrozumieć :)


Mądre dowcpiy.  - xanat0s
01.02.2011
21:49
smile
[3]

devileq does [ Konsul ]

czyżby paradoks ?? mądre dowcipy ??? Mądry dowcip nie jest śmieszny ...

[1] i [2]

panowie, jak was to bawi to coś nie halo z wami :p

01.02.2011
21:50
smile
[4]

Macco™ [ Child Of The Damned ]

W firmie miał się odbyć bal przebierańców i każdy miał się za coś przebrać.
- Heniek, pracownik kadr postanowił założyć maskę Kubusia Puchatka,
- Janek, konserwator ubrał maskę clowna,
- kierownik Grzesiek chciał być oryginalny więc przebrał się za Zorro,
- ale wszystkich pobił informatyk Łukasz który ubrał maskę 255.255.255.0

01.02.2011
21:51
smile
[5]

Paul12 [ Buja ]

01.02.2011
21:56
[6]

Radanos [ Mr Gouda ]

Jeden z mistrzowskich dowcipów człowieka-cementa z KOPS'a:
Prysznic mówi do baby "Pora na seks", na co baba "Dziękuję, już jadłam". No i tradycyjne "Niemoge" Człowieka-Betona

01.02.2011
21:57
smile
[7]

Marcio [ Legend ]

Idzie Jezus przez pustynię z apostołami i naucza:
- Ta pustynia jest jak x^2 - 5x + 4!
Jeden apostoł szturcha drugiego
- Co on powiedział?
- Nie wiem, to chyba jakaś parabola.

01.02.2011
22:00
smile
[8]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

Wchodzi do baru nadprzewodnik i prosi piwo. Barmanowi się nie spodobał na samym wejściu, więc postanowił go wyrzucić...

... A nadprzewodnik wyszedł bez oporu.


Wchodzi aksjomat do baru i mówi:
-poproszę piwo.
Barman- piwo? poproszę dowód osobisty.
- Na co Aksjomat- ale ja nie potrzebuję.


Pewnego razu matematykowi zepsuł się kaloryfer. Zadzwonił po hydraulika. Ten przyszedł, popukał postukał i naprawił uszkodzenie. Matematyk się ucieszył, spytał o cenę. Hydraulik zażyczył sobie 300 zł.
Panie, ale to połowa mojej pensji ­ powiedział matematyk.
To gdzie pan pracujesz? ­ spytał hydraulik.
Na uniwersytecie, jestem matematykiem.
Eeeee... nie warto. Chodź pan do nas. Postukasz, popukasz i zarobisz 3 razy więcej. Tylko przy zgłoszeniu niech pan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższe nie jest najlepiej widziane - poradził hydraulik.
Matematyk zrobił jak mu radzono. Zarabiał 3 razy więcej, postukał, popukał, żadnych problemów, żyć nie umierać ...
Ale wyszło zarządzenie, że należy podwyższyć kwalifikacje. Więc matematyk musiał pójść na kurs dokształcający. Siedzi na lekcji w klasie, pani nauczycielka zaczęła lekcję - Zobaczmy, co pamiętamy z matematyki. Jaki jest wzór na pole koła?
Padło na matematyka. Musiał iść do tablicy. Niestety matematyk wzoru zapomniał, więc zaczął go wyprowadzać. Zapisał jedną tablicę, drugą i wyszło mu minus pi*r^2. Ten minus mu się nie podobał więc zaczął wszystko od początku, ale znowu wyszło to samo. Z sali słychać podpowiedź: "zmień granice całkowania, zmień granice całkowania".

01.02.2011
22:01
[9]

jiser [ generał-major Zajcef ]

devileq does ~~~>
Każda dziedzina ma swoje kawały. Są kawały medyczne, są kawały inżynierskie, są kawały matematyczne. Jeśli Ciebie to boli, że nie rozumiesz... no cóż, nie ma to jak chwalić się swoją niewiedzą :D

Royal ~~~>
[1] "- Czemu nie uciekłaś?, teraz cie zróżniczkuje!
-Bo ja jestem e^x.
-ale ja różniczkuje po y.
"

Łopatologicznie ;) - operator różniczkowy redukuje funkcje. Akurat e^x nie zmienia się dla różniczkownia po danej zmiennej: (e^x) dx = e^x
Ale jeśli różniczkuje nie po x, tylko po zmiennej, to e^x jest dla niego po prostu stałą, więc redukuje ją do 0.

Ten kawał nie jest jakoś specjalnie ambitny. Bardziej ambitna była, znana od wieków, bajka matematyczna:

01.02.2011
22:02
smile
[10]

Hellmaker [ Legend ]

"Wchodzi do baru nadprzewodnik i prosi piwo. Barmanowi się nie spodobał na samym wejściu, więc postanowił go wyrzucić...

... A nadprzewodnik wyszedł bez powodu. "

Tak spieprzonego dowcipu dawno nie widziałem :D

01.02.2011
22:02
smile
[11]

zoloman [ Legend ]

Strach pomyśleć co mają w głowach ludzie, którzy to wymyślają.

01.02.2011
22:05
[12]

jiser [ generał-major Zajcef ]

Niech będzie, kilka kawałów i anegdot zawodowych:

W jednym przedziale pociągu w Szwajcarii spotykają się: fizyk doświadczalny, fizyk teoretyk i matematyk. Przez okno zobaczyli łąkę, na której pasły się trzy łaciate krowy. Fizyk doświadczalny skomentował to następująco: - W Szwajcarii wszystkie krowy są łaciate. - O przepraszam. W Szwajcarii istnieją łaciate krowy - poprawił go kolega-teoretyk, a matematyk zawyrokował: - W Szwajcarii istnieją trzy krowy, które są łaciate przynajmniej z jednej strony.


W mieszkaniu matematyka zepsuł się kaloryfer. Matematyk wezwał hydraulika. Ten przyszedł, chwilę popukał, postukał i zreperował kaloryfer. Matematyk bardzo zadowolony z szybkiej i skutecznej usługi zapytał o cenę. Kiedy hydraulik podał cenę, matematyk złapał się za głowę:
- Panie, ale to połowa mojej pensji.
- To gdzie pan pracuje? - spytał hydraulik.
- Na uniwersytecie, jestem matematykiem.
- Eee... nie warto. Niech pan przyjdzie do nas. Sam pan widział - trzeba tylko trochę popukać, postukać, a zarobi pan 3 razy więcej niż teraz. Tylko kiedy będzie się pan zgłaszał do pracy, to niech pan poda wykształcenie podstawowe, bo u nas wyższe nie jest najlepiej widziane - poradził hydraulik.
Matematyk zrobił tak , jak mu radził hydraulik. Zadowolony, bo zarabiał teraz trzy razy więcej, postukał, popukał i nie miał żadnych problemów. Żyć nie umierać...
Ale pewnego dnia wyszło zarządzenie o podwyższaniu kwalifikacji. Matematyk musiał pójść na kurs dokształcający.
Na zajęciach prowadzący mówi: - Zobaczmy, co pamiętacie z matematyki. Jaki jest wzór na pole powierzchni koła?
Do odpowiedzi został wywołany matematyk. Podszedł do tablicy. Niestety, wzoru nie pamięta. Ale nic to, zaczął go wyprowadzać. Zapisał jedną tablicę, drugą i wyszło mu: -pi*r^2. Ten minus mu się nie podobał. Sapnął, podrapał się po głowie i zaczął ponownie od początku, ale otrzymał ten sam wynik. Rozejrzał się po sali z nadzieją, że ktoś mu podpowie.
A grupa szeptem: "Zmień granice całkowania, zmień granice całkowania"...


Studentom zadano do sprawdzenia następujące twierdzenie:
Wszystkie liczby nieparzyste są pierwsze.
Twierdzenie sprawdza student chemii:
Dla liczby 3 - zgadza się, dla liczby 5 - zgadza się. A zatem twierdzenie jest prawdziwe - wyciągnął wniosek i poszedł na piwo.
Twierdzenie sprawdza student matematyki:
Dla liczby 3 - zgadza się, dla liczby 5 - prawdziwe, dla liczby 7 - zgadza się. No to twierdzenie jest prawdziwe - i dołączył do studenta chemii.
Twierdzenie sprawdza student fizyki:
Dla liczby 3 - zgadza się, dla liczby 5 - zgadza się, dla liczby 7 - prawdziwe, dla liczby 9 - coś jest nie tak, ale sprawdźmy dalej ..., dla liczby 11 - zgadza się, dla liczby 13 - zgadza się. Zatem twierdzenie jest prawdziwe, a 9 to błąd pomiaru.


Inżynier, matematyk i fizyk mieli za zadanie ogrodzić za pomocą kawałka siatki jak największy teren. Inżynier ogrodził idealny kwadrat, fizyk - równiutkie koło. Natomiast matematyk rozstawił siatkę byle jak, wszedł do środka i oznajmił, że ogrodzony teren jest na zewnątrz.


W trzech oddzielnych pomieszczeniach zamknięto fizyka, matematyka i małpę. Każdy otrzymał jedzenie w zamkniętej puszce.
Po tygodniu sprawdzono, jak sobie poradzili.
W pomieszczeniu, w którym była zamknięta małpa - ściany poobijane, puszka pogięta, rozpruta, a zawartość wyjedzona. Małpa zadowolona, uśmiecha się.
W pomieszczeniu, w którym przebywał fizyk - ściany zapisane skomplikowanymi wzorami i wykresami. Na ścianie widać jeden ślad po silnym uderzeniu. Puszka precyzyjnie otwarta i opróżniona. Zadowolony fizyk się uśmiecha.
W pomieszczeniu, w którym przebywał matematyk - puszka nietknięta, obok martwy matematyk. Na ścianie napis:
- Dany jest walec...


Każdy człowiek ma pewien określony horyzont. Gdy ten się zawęża i staje się nieskończenie mały, ogranicza się do punktu. Wtedy człowiek mawia - to jest mój punkt widzenia. (David Hilbert)


Wykładowcy dzielą się na dwie grupy. Jedni zaczynają wykład słowami "Już Platon i Arystoteles...", drudzy: "Jeszcze Platon i Arystoteles..." (P. Mołczanow)

Wszystko należy upraszczać jak tylko można, ale nie bardziej. (Albert Einstein)

Matematyka może zniekształcać myśli, ale nigdy prostować. (Wiliam R. Hamilton)

Niektóre dzieci tak lubią szkołę, że chcą w niej pozostać przez całe życie. Matematycy rekrutują się z tych infantylistów. (Hugo Steinhaus) - uwielbiam myśli Steinhausa :D

Najdziwniejszy jest zawód urzędnika administracyjnego instytutu matematycznego: nie wie, czym administruje! (Hugo Steinhaus)

Matematyka nie może wypełnić życia, ale nieznajomość matematyki już niejednemu wypełniła. (Hugo Steinhaus)

Matematycy są ekscentryczni z najlepszego z możliwych powodów - z definicji. (John Bowers)

Profesor matematyki Jan Piotrowski jedzie tramwajem, obok siedzi jego wnuczka. W pewnej chwili profesor zaczyna się jej przyglądać, jakby widział ją po raz pierwszy i pyta: - Jak się nazywasz dziewczynko? - Hanka Piotrowska.
- Piotrowska? Czekaj, Piotrowska, Piotrowska... To nazwisko coś mi przypomina.

Po czym można poznać matematyka?
RANO - przed śniadaniem całuje jajko, a żonę puka łyżeczką w czoło.
W CIĄGU DNIA - rozwiązuje zadania kredą na karoserii mijanego czarnego mercedesa i dziwi się, że tablica mu odjeżdża.*
WIECZOREM - wyrzuca za drzwi zegarek i nakręca kota.**
(Michał Szurek)
* w wersji z czarną ścianą powozu anegdotę tę opowiadano pierwotnie o warszawskim matematyku Władysławie Gosiewskim (1842-1911).
** ta z kolei anegdota dotyczyła początkowo Andre Ampere'a, któremu przypisywano również nagminne wycieranie twarzy ścierką do tablicy zamiast chusteczką do nosa


Matematycy są jak Francuzi: cokolwiek im się powie, od razu przekładają to na swój własny język i wówczas staje się to zupełnie czymś innym. (J. W. Goethe)


Dwóch ludzi podróżowało balonem. Nagle zerwał się ostry wiatr, balon wleciał w gęstą mgłę, widoczność zmalała do zera, a podróżnicy stracili poczucie czasu i odległości. Gdy po pewnym czasie mgła się rozwiała stwierdzili, że znajdują się nad ogromną równiną. Na szczęście na pustkowiu ujrzeli samotnego mężczyznę, przechadzającego się w głębokiej zadumie. Zbliżyli się doń tak, że można było się porozumieć i jeden z podróżników zawołał:
- Przepraszam, czy mógłby nam pan powiedzieć, gdzie jesteśmy?
- Ten spojrzał na nich, zadumał się jeszcze bardziej aż wreszcie krzyknął:
- W balonie! W tej chwili niespodziewany podmuch wiatru porwał balon. Podróżnik, który zadał pytanie stwierdził z rozgoryczeniem: - Patrz, co za pech! Na takim pustkowiu jeden człowiek i to akurat musiał być matematyk.
- Skąd wiesz, że to był matematyk? - zdziwił się jego towarzysz.
- Jak to skąd? Udzielił nam odpowiedzi przemyślanej, precyzyjnej i prawdziwej a przy tym całkowicie bezużytecznej.


- Droga Ciociu, pragnę Cię powiadomić, że zamierzam się ożenić. Nie bój się, ona nie jest matematyczką. (J.C. Maxwell)


Jak matematyk parzy herbatę, jeśli czajnik z wodą stoi na podłodze? Podnosi go, stawia na kuchenkę, doprowadza wodę do wrzenia i zalewa nią herbatę w szklance. A jak parzy herbatę, jeśli czajnik stoi na kredensie? Zestawia go na podłogę i sprowadza zadanie do poprzedniego przypadku.


Twierdzenie o lokalnych geniuszach. Dla każdego matematyka istnieje otoczenie, w którym jest on najwybitniejszy.


Co to jest kultura matematyczna. Kultura matematyczna jest wtedy gdy wygłaszający wykład matematyk widzi, że na sali siedzi probabilista i chciałby powiedzieć: Probabil z sali won!, ale tego nie mówi bo wie, że na sali siedzi probabilista.

O absolwencie PPT (Wydziału Podstawowych Problemów Technicznych UWroc). Inżynierowie mówią o nim, że jest matematykiem; matematycy, że inżynierem, a wszyscy używają tych terminów w znaczeniu pejoratywnym.


Gauss spierał się z Avogadrą o istotę praw naukowych. Słynny matematyk twierdził, że prawa istnieją tylko w matematyce, chemia natomiast nie może zwać się nauką ścisłą. Avogadro był innego zdania - przyznawał wprawdzie, że matematyka jest koroną nauk przyrodniczych, bez nich jednak straciłaby swoje realne znaczenie. Gauss uniósł się wówczas i powiedział, że chemia może spełniać dla matematyki jedynie rolę służki. W odpowiedzi na tę obrazę Avogadro w obecności matematyka spalił dwa litry wodoru w jednym litrze tlenu i otrzymawszy z tego dwa litry pary wodnej zawołał z triumfem:
- Widzi pan! Gdy chemia zechce, potrafi uczynić, że 2+1= 2. Co na to pańska matematyka?


Starszy brat Karola Jacobiego był fizykiem i wynalazcą. Z tego powodu cieszył się znacznie większą popularnością niż wielki matematyk, znany jedynie w kręgach naukowych. Dawało to powód do licznych nieporozumień. W takich okazjach Jacobi zwykł mawiać:
- Przepraszam, ale ja nie jestem sobą. Ja jestem moim bratem.


Izaak Newton był autorem listu do zaprzyjaźnionego z nim generała:
Opowiadają tu, że wygrałeś dwukrotnie bitwy i podobno zostałeś zabity. Napisz mi, proszę cię usilnie, ile w tym prawdy! Chyba wiesz dobrze, jak zmartwiłaby mnie Twoja śmierć.


Ampére, stwierdziwszy pewnego razu brak zegarka, wysłał list do przyjaciela, u którego spędził ostatni wieczór. Zapytywał w nim, czy przypadkiem nie zostawił u niego zegarka. Adresat, przeczytawszy list, zobaczył w postscriptum: Przed chwilą znalazł się mój zegarek, więc nie trudź się poszukiwaniem.

Zapytano kiedyś Einsteina, z jakich zagadnień będzie egzaminował studentów. Profesor odpowiedział:
- Pytania będą takie same, jak w ubiegłym roku.
- Ależ, profesorze, przecież to szalone ułatwienie!
- Nic podobnego. Pytania są wprawdzie takie same, ale prawidłowe odpowiedzi zupełnie inne.


Einstein do końca życia nie potrafił bez pomocy drugiej osoby wypełnić deklaracji podatkowej.
- To jest zbyt skomplikowane dla matematyka - mawiał - do tego trzeba być filozofem.


W księgarniach często Teorię ciał Browkina można znaleźć na półce "Anatomia", Zbiory Lelka - wśród poradników kolekcjonera, a Kombinatoryka Wilenkina polecana jest bywalcom kasyn. Inne pozycje literatury matematycznej można znaleźć w następujących działach księgarni: muzykologia (Oktawy Cayleya), przewodniki turystyczne (Przejścia graniczne, Paradoksy hotelu Hilberta), poradniki jubilera (Teoria pierścieni), zoologia bezkręgowców (Ślimaki Pascala), socjologia (Teoria grup, Teoria kolejek), fizjologia (O jądrach homomorfizmów).

01.02.2011
22:22
smile
[13]

DEXiu [ Senator ]

Metody dowodzenia twierdzeń:
dowód przez ogląd (łatwo widać),
dowód przez połechtanie ambicji słuchaczy (to dla Państwa jest proste),
dowód iluzjonistyczny (zrobimy teraz taką małą sztuczkę),
dowód spychologiczny (Państwo sprawdzą sami),
dowód przez kalendarz (to było w zeszłym roku),
dowód przez zastraszenie (albo Państwo uwierzą na słowo, albo będę przez trzy godziny dowodził),
dowód przez sztućce (a nuż wyjdzie),
dowód teologiczny (diabli wiedzą, jak to udowodnić),
dowód przez założenie tezy,
dowód przez czeski błąd,
dowód przez kolizję oznaczeń.

01.02.2011
22:22
[14]

_D_R_A_G_O_N_ [ Legend ]

Na plaży siedzą sobie funkcje. Nagle wszyscy zaczęli krzyczeć z przerażeniem:
- aaa, różniczka idzie, uciekajmy.
Na plaży siedziało też e^x ... funkcje popędzają ją:
- uciekaj różniczka idzie.
-ja sie nie boje, ja jestem e^x
-uciekaj!!!
-przecież ja jestem e^x, ja sie nie boje.
Tak więc wszystkie funkcje uciekły, oprócz e^x. Przyszła różniczka...
- Czemu nie uciekłaś?, teraz cie zróżniczkuje!
-Bo ja jestem e^x.
-ale ja różniczkuje po y.


Ale Śmieszne! Hahahahah

spoiler start
Ja pierdolę.
spoiler stop

03.02.2011
00:26
smile
[15]

Royal_Flush [ Generaďż˝ ]

up

03.02.2011
00:33
smile
[16]

PatriciusG. [ Legend ]

xanatos pozamiatał

03.02.2011
00:41
smile
[17]

QrKo [ Legend ]

Dałeś czadu Majkel.

03.02.2011
02:08
smile
[18]

Seba169 [ Pretorianin ]

Aż dziwne że nikt jeszcze tego nie wrzucił:

Idzie sobie ulicą student politechniki kiedy zaczepia go pewna starsza kobieta:
- Do kościoła to dobry kierunek? - pyta.
- Tak - odpowiada student.
Babcia odchodzi a młodzieniec mruczy pod nosem:
- Kierunek dobry, ale zwrot przeciwny :)

03.02.2011
11:49
[19]

Max_101 [ Mów mi Max ]

UP ;)

Ode mnie


Astronom, fizyk, informatyk i matematyk przejeżdżali pociągiem przez Anglię. Pierwszym widoczkiem, na który zwrócili uwagę było duże pole, na którym pasła się czarna krowa. Każdy z nich zrobił o tym uwagę w swoim kapowniczku: Astronom napisał: „Wszystkie obserwowane w Anglii krowy są czarne”. Fizyk napisał: „Hipoteza robocza: krowy w Anglii są czarne”. Informatyk napisał: „Anglia->krowy[1]="czarna";”. Matematyk napisał: Istnieje w Anglii co najmniej jedno pole, na którym co najmniej jedna krowa z co najmniej jednej strony jest czarna.

Matematyk, fizyk i inżynier dostali po kawałku siatki ogrodzeniowej i zadanie by ogrodzić jak największy teren. Inżynier ogrodził elegancki kwadrat. Fizyk obliczył że najlepszy stosunek powierzchni do obwodu ma koło i rozstawił siatkę w okrąg. Natomiast matematyk rozstawił siatkę byle jak, wszedł do środka i powiedział, że jest na zewnątrz.

-Dlaczego jadący pociąg stuka kołami?
-???
-A jaki jest wzór na obwód koła?
-2 pi r.
-A ile to jest pi?
-3 z hakiem.
-No i właśnie ten hak stuka.

Ewolucja metod nauczania matematyki na przykładzie zadań egzaminacyjnych


1962 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji drewna wynosił 4/5 jego ceny, oblicz zysk drwala.

1972 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za sumę 100 dolarów. Wiedząc, że koszt produkcji wyniósł 4/5 jego ceny, czyli 80 dolarów, oblicz zysk drwala.

1982 : (nowy program matematyki) Drwal dokonał wymiany zbioru T tarcicy na zbiór P pieniędzy. Moc zbioru P wyrażona w liczbach kardynalnych wyniosła 100, przy czym każdy z jego elementów jest wart 1 dolara. Zaznacz w kwadratowej tabeli 100 punktów, aby przedstawić graficznie elementy zbioru P. Zbiór kosztów produkcji zawiera 20 elementów mniej niż zbiór M. Przedstaw zbiór K jako podzbiór M i odpowiedz na pytanie : jaka jest moc zbioru Z zysku wyrażona w liczbach kardynalnych ?

2012 : Drwal sprzedał ciężarówkę tarcicy za 100 dolarów. Koszt produkcji drewna wyniósł 80 dolarów, a zysk drwala 20 dolarów. Zakreśl liczbę 20.

2022 : Ścinając stare piękne i bezcenne drzewa, ekologicznie niezorientowany drwal zarobił 20 dolarów. Co myślisz o takim sposobie na życie ? W podgrupach postarajcie się przygotować teatrzyk przedstawiający, jak czują się leśne ptaszki i dzika zwierzyna.

03.02.2011
11:53
[20]

Salado. [ Generaďż˝ ]


Mądre dowcpiy.  - Salado.
03.02.2011
12:11
[21]

Max_101 [ Mów mi Max ]

Cała tajemnica matematyki


Mądre dowcpiy.  - Max_101
03.02.2011
12:16
[22]

Awerik [ Backpacker ]

Req, to nie są mądre dowcipy, tylko żenujące żarty studentów politechniki albo informatyków.

03.02.2011
12:27
[23]

hopkins [ Zaczarowany ]

jak juz ktos wczesniej podal :)
Odwiedzam regularnie.

Awerik zapodaj jakis niezenujacy dowcip studentow nauk humanistycznych :)

03.02.2011
19:23
[24]

Łysy. [ Pretorianin ]

up, want moar.

04.02.2011
12:36
[25]

Max_101 [ Mów mi Max ]

MOAR

04.02.2011
12:47
smile
[26]

smuggler [ Advocatus diaboli ]

Co to jest rozniczka?

To wyniczek odejmowanka.

04.02.2011
16:42
smile
[27]

MajkelFPS [ Frag Per Second ]

[26] Słabe fchuj

Suchar jakich wiele.

04.02.2011
16:46
smile
[28]

xanat0s [ Wind of Change ]

Jeden z moich ulubionych :]

Żeby zrozumieć rekurencję musisz najpierw zrozumieć rekurencję.

04.02.2011
18:00
[29]

Seba169 [ Pretorianin ]

Max_101 - to było dużo dłuższe ->

04.02.2011
21:22
[30]

fresh lma [ Pretorianin ]

nie kapuje z tym pascalem ;o

04.02.2011
21:26
[31]

adrem [ Mroczny Rycerz ]

[30]

Newton na metr kwadratowy to Pascal.

04.02.2011
21:33
smile
[32]

Fett [ Avatar ]

Dlaczego białe misie nie rozpuszczają się w benzoesanie potasu ?
Bo są polarne

Na jaką chorobę cierpią filozofowie?
Na oderwanie od bytu

04.02.2011
21:49
[33]

Kłosiu [ Legend ]

xanat0s --> haha, tu sie naprawde rozesmialem :).
jiser --> no tak, tradycyjna animozja miedzy matematykami teoretycznymi a fizykami zawsze wychodzi ;).

W trzech oddzielnych pomieszczeniach zamknięto fizyka, matematyka i małpę. Każdy otrzymał jedzenie w zamkniętej puszce.
Po tygodniu sprawdzono, jak sobie poradzili.
W pomieszczeniu, w którym była zamknięta małpa - ściany poobijane, puszka pogięta, rozpruta, a zawartość wyjedzona. Małpa zadowolona, uśmiecha się.
W pomieszczeniu, w którym przebywał fizyk - ściany zapisane skomplikowanymi wzorami i wykresami. Na ścianie widać jeden ślad po silnym uderzeniu. Puszka precyzyjnie otwarta i opróżniona. Zadowolony fizyk się uśmiecha.
W pomieszczeniu, w którym przebywał matematyk - puszka nietknięta, obok martwy matematyk. Na ścianie napis:
- Dany jest walec...

Zajebiste :D.

04.02.2011
23:28
[34]

xanat0s [ Wind of Change ]

Z joemonstera dzisiejszego, pominąłem te co już tutaj były - jako bonus obrazek :)

- Co ma matematyk w akwarium?
- Sumy i skalary

- Ilu Heisenbergów potrzeba do wymiany żarówki?
- Gdybyśmy wiedzieli ilu, nie wiedzielibyśmy gdzie ta żarówka.

- Ilu fizyków atomowych potrzeba do wymiany żarówki?
- 200. 136 rozbija żarówkę, 64 bada najdrobniejsze fragmenty.

- Ilu fizyków teoretyków potrzeba do wymiany żarówki?
- Dwóch. Jeden trzyma żarówkę, drugi obraca Wszechświat.


Mądre dowcpiy.  - xanat0s
04.02.2011
23:38
smile
[35]

Vaerin [ Balls of Steel ]

-Czym się różni lew, od lwa matematyka ?
-Lew matematyk ekstrapoluje.

05.02.2011
15:18
smile
[36]

Max_101 [ Mów mi Max ]

Wczoraj przy dopytce mój doktor do znajomej;
"Żeby zrozumieć rachunek różniczkowy, musi Pani najpierw zrozumieć rachunek różniczkowy."

<- [34] Dead and Alive

06.02.2011
10:50
[37]

Max_101 [ Mów mi Max ]

UP i przy okazji polecam stronę z anegdotami


I kilka dowcipów chemicznych:

Jaki jest skład chemiczny małżeństwa? Mało zasad, dużo kwasów.

-Dlaczego biały miś nie rozpuszcza się w benzenie??
- Bo jest polarny.....

Chłopak przeprowadza ekstrakcje aniliny. Podchodzi do niego koleżanka i pyta:
-Co robisz?
-Ekstrahuje.
-To poproszę dwa .

Chemicy nie umierają - oni przechodzą w stan równowagi chemicznej.

Bardzo często w pracach naukowych pojawiają się dziwne sformułowania. Oto, jak należy je interpretować:
1. Od dawna wiadomo, że ... --- Nie chciało mi się szukać pracy źródłowej ...
2. ... można dostrzec wyraźną tendencję ... --- ... trudno wyciągnąć sensowne wnioski...
3. ... o wielkim znaczeniu teoretycznym i praktycznym --- ... mnie to interesuje
4. Znalezienie ostatecznej odpowiedzi na te pytania nie było na razie możliwe --- Eksperyment się nie udał, ale może uda się kiedyś opublikować wyniki
5. Trzy spośród zestawów danych wybrano do szczegółowej analizy --- ... pozostałe się nie nadawały
6. Przedstawione są typowe wyniki --- Są to najlepsze wyniki
7. Najdokładniejsze wyniki otrzymał Maliniak --- Maliniak to mój asystent
8. uznaje się, że... --- ja uważam, że...
9. powszechnie uznaje się, że... --- paru facetów tak uważa...
10. Jest jasne, że wiele dalszej pracy należy włożyć, zanim pełna odpowiedź stanie się możliwa --- Nic z tego nie rozumiem
11. ... poprawne z dokładnością do rzędu wielkości... --- ... źle...
12. Oczekuje się, ze niniejszy artykuł pobudzi zainteresowania tą dziedziną --- Ten artykuł jest marny, ale inne w tej dziedzinie są podobne
13. Staranna analiza posiadanych wyników... --- Trzy strony notatek zamazały się, gdy potrąciłem szklankę z piwem i weź to potem odczytaj...
14. ... bardzo ważne pole odkrywczych badań --- ... bezużyteczny temat zasugerowany przez zwierzchników
15. Składam podziękowania mgr. Nowakowi za pomoc w pracy doświadczalnej, a dr. Kowalskiemu za cenne dyskusje --- Nowak odwalił czarną robotę a Kowalski wyjaśnił mi, co znaczą wyniki.


Poniżej cytuje jedno z pytań, które pojawiło sie na egzaminie na wydziale chemii NUI Maynooth (National University of Ireland). Odpowiedz jednego ze studentów była na tyle wyjątkowa, ze profesor podzielił sie z nią ze swoimi kolegami, a później jej tresc przedstawił w internecie.

Pytanie:

Czy piekło jest egzotermalne (oddaje ciepło) czy endotermalne (absorbuje ciepło)?

Wiekszosc odpowiedzi oparta była na prawie Boylesa, które mówi, ze w stalej temperaturze objetosc danej masy gazu jest odwrotnie proporcjonalna do jego ciśnienia.

Jeden ze studentów napisał tak:

Najpierw musimy stwierdzić, jak zmienia sie masa piekła w czasie. Do tego potrzebna jest ocena liczby dusz, które ida do piekła i liczba dusz, która piekło opuszcza. Moim zdaniem można ze sporym prawdopodobieństwem przyjac, ze dusze, które raz trafiły do piekła, nigdy go nie opuszczają. Na pytanie, ile dusz idzie do piekła, można spojrzeć z punktu widzenia wielu istniejących dzisiaj religii. Wiekszosc z nich zakłada, ze do piekła idzie sie wtedy, gdy nie wyznaje sie tej wlasciwej wiary. Ponieważ religii jest więcej niż jedna i nie można wyznawać kilku religii jednocześnie, to można zalozyc, ze wszystkie dusze ida do piekła. Patrząc na czestotliwosc narodzin i śmierci można zalozyc, ze liczba dusz w piekle wzrastać bedzie logarytmicznie. Rozważmy wiec pytanie o zmieniającej sie objetosci piekła. Ponieważ wg prawa Boylesa wraz ze wzrostem liczby dusz rozszerzać musi sie powierzchnia piekła tak, aby temperatura i ciśnienie w piekle pozostały stale, to istnieją dwie mozliwosci:
1. Jeśli piekło rozszerza sie wolniej niż liczba przychodzących do niego dusz, to temperatura i ciśnienie w piekle beda tak długo rosły az piekłosie rozpadnie.
2. Jezli pieklo rozszerza sie szybciej niz liczba przychodzacych tam
dusz, to temperatura i cisnienie w piekle beda spadac tak dlugo, az pieklo zamarznie.
Która z tych mozliwosci jest bardziej realna?
Jesli wezmiemy pod uwage przepowiednie Sandry, która powiedziala do mnie: "predzej pieklo zamarznie niz sie z toba przespie", jak równiez to, ze wczoraj z nia spalem, to mozliwa jest tylko ta druga opcja. Dlatego tez jestem przekonany, ze pieklo jest endotermalne i musi byc juz zamarzniete. Z uwagi na to, ze pieklo zamarzlo, mozna wnioskowac, ze zadna kolejna dusza nie moze trafic do piekla, a poniewaz pozostaje jeszcze tylko niebo, to dowodzi tez istnienie Osoby Boskiej, co z kolei tlumaczy, dlaczego Sandra caly wczorajszy wieczór krzyczala "Oh, God".

Ten student otrzymal ocene "bardzo dobry".


I na koniec wierszyk:

Był sobie chemik
Piękny i młody,
Smukły jak wieża Glovera.
Jego jedynym
Marzeniem było,
By dyplom mieć magistera.

Oczy miał piekne,
A rozum bystry
I umysł całkiem realny.
W piersi mu biło
Serce przeczyste
Jak kryształ heksagonalny.

Raz, będąc w parku,
Doznał olśnienia,
Bo dziewczę zobaczył śliczne,
Które chodziło
Tam i z powrotem
Niby wahadło fizyczne.

Ciało jej białe
Jak siarczan baru,
Włos złoty jak dwuamina.
Jedno jej oko
Jak błękit pruski,
Drugie jak ultramaryna.

Żaden poeta
By nie opisał
Wszystkich uroków jej ciałka.
Tak zbudowana
Była wspaniała
Z aminokwasów i białka.

Więc kupił - w celu
Zaręczynowym -
Pierścienie dwa benzenowe.
I z pierścieniami
Przyszedł on do niej.
Chce cię - powiada - za żonę.

Wnet utworzymy
Wspaniałą parę
Jak dwa wiązania sprzężone,
Jak te pierścienie
Co w naftalenie
Żyją na wieki złączone.

Lecz ona serce
Jak korund miała,
Które nie znało litości.
Kapryśny humor
Ciągle zmieniała
Jak mangan wartościowości.

Jego wyznania
Zimno przyjęła,
Jak hel skroplony, okrzykiem:
Nie będę nigdy
Związku tworzyła
Ja z byle jakim chemikiem.

Nasz młody chemik
Po takich słowach
Daremnie błaga i szlocha,
A w międzyczasie
W czarnej rozpaczy
Pije C2H5OH

Ale to wcale
Mu nie pomogło,
Znać go nie chciała dziewczyna.
No i dlatego
Biednego chłopca
Zalała hemoglobina.

Drogi kolego
I koleżanko!
Taki stąd morał wynika:
Żyj na wesoło,
By cię nie spotkał
Przypadek (pierwiastek) tego chemika

06.02.2011
13:19
smile
[38]

JasterMereel [ Konsul ]

Przychodzi sinusoida do lekarza,
a lekarz mówi: znowu ma pani okres?

06.02.2011
14:01
[39]

Łysy. [ Pretorianin ]

Dwóch automatyków rozmawia przed imprezą haloweenową:
- A ty za co się przebierasz?
- Chciałem za deltę Diraca, ale boję się, że nie zmieszczę się w drzwiach.

06.02.2011
14:29
[40]

shadzahar [ Generaďż˝ ]

Najbardziej z tych żartów śmieszą mnie wypowiedzi ludzi, którzy 90% z tych kawałów nie rozumieją i wylewają tutaj swoje żale z tego powodu.

Swoją drogą dziwie się że nie padło jeszcze to:

Na świecie jest 10 typów ludzi, ci co znają system dwójkowy i ci którzy go nie znają.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.