GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Kiedy skończyło się polskie kino?

22.01.2011
14:44
[1]

Rares [ Melancholik ]

Kiedy skończyło się polskie kino?

Ostatnio się zastanawiałem nad tym, o czym piszę w tytule wątku. W czasach, kiedy filmy były tworzone przez takich ludzi jak Kieślowski i innych, mniej znanych, ale i nawet równie utalentowanych, wszystko się jeszcze trzymało. Mieliśmy świetne dramaty (Dekalog, Trzy kolory), komedie (Sami swoi, Seksmisja, Kiler wraz z sequelem), a nawet kilka horrorów. Teraz wychodzą tylko komedie i to jedna "lepsza" od drugiej. Sam nie wiem, wyszły w tamtym roku jakieś dobre polskie filmy? Bo o niczym innym niż komedie to nie słyszałem.

22.01.2011
14:51
[2]

ksips [ Legend ]

Dom Zły?

22.01.2011
14:52
[3]

fresh lma [ Pretorianin ]

Od upadku filmów Stanisława Barei <--- on był mistrzem ! AVE

22.01.2011
14:53
[4]

Garbizaur [ Legend ]

Zero? Rewers? Rezerwat? Plac Zbawiciela?

Czy to czasem nie jest tak, że właśnie przeżywamy powrót wielkiego polskiego kina? :)

22.01.2011
14:58
[5]

dzony600 [ Generaďż˝ ]

[4] Nie.

22.01.2011
14:58
[6]

r_ADM [ Senator ]

Zera nie widzialem. Pozostale filmy to zadne wielkie kino.

22.01.2011
15:01
smile
[7]

zoloman [ Legend ]

Czy to czasem nie jest tak, że właśnie przeżywamy powrót wielkiego polskiego kina?

Powrót czego?

Pojedyncze dobre filmy raz na parę lat pojawiały się zawsze i pojawiają do dziś.

22.01.2011
15:02
[8]

Garbizaur [ Legend ]

[6] Jeżeli nie oglądałeś zera, to polecam obrzejrzeć. :)

Może źle się wyraziłem - jeżeli to nie jest wielkie kino to może chociaż dobre?

[7] Myślę, że w ostatnich paru latach pojawiło się znacznie więcej dobrych filmów niż przez całe lata 90-te XX wieku.

22.01.2011
15:27
smile
[9]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

"Młyn i krzyż" będzie wielki (oby).

22.01.2011
15:42
[10]

los_hobbitos [ Rojiblanco ]

"Młyn i krzyż" będzie wielki (oby)

Musi być, w końcu moja babcia brała udział w sesji nagraniowej :) (naprawdę :) ). Czekam na niego tak czy inaczej, zapowiada się świetnie. Ale nie wiem czy ze względu na ilość zagranicznych aktorów w obsadzie to podpada pod stricte polskie kino, no ale mniejsza o to, zresztą nie jestem ekspertem.

22.01.2011
15:59
[11]

Behemoth [ Rrrooaarrr ]

Nie jest tak źle, jak się wydaje. Do powszechnej opinii docierają filmy, które są dobrze reklamowane, a te "dobrze reklamowane" są często ubogie w treść :-). Koronnym przykładem są filmy wspierane, np. przez TVN czyli cały cykl tych debilnych komedii tworzonych na jednym schemacie i z jednym koszykiem aktorów. Poza tym istnieje tzw. kino niezależne, można do niego dotrzeć kiedy się tylko zechce. Trochę chęci.

22.01.2011
16:09
[12]

r_ADM [ Senator ]

Garbizaur - Rezerwat jest fajny. Rewers to film nijaki, nie wzbudzil we mnie zadnych emocji. Plac to typowe dla polskiego kina smety, ktorymi zachwycac sie moga jedynie krytycy i urzedasy z tego czy innego panstwowego molocha finansujacego te filmy. Howgh.

22.01.2011
16:14
[13]

Belert [ Legend ]

Jak POlanski wyjechal z Polski

22.01.2011
16:15
[14]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

no a czego sie spodziewac, skoro w kazdym kinowym filmie czuc ducha grocholi i tych typow od lejdis

22.01.2011
16:40
[15]

siurekm [ Szef wszystkich szefów ]

Jak zaczęli kręcić te niby śmieszne komedie romantyczne, gdzie grają Ci sami aktorzy. Czy u nas nie ma już aktorów? Że musi zatrudniać ich ciągle do tych podobnych, nieśmiesznych, kiczowatych filmów. I jeszcze dostają pieniądze na ten film, no ale nasi rodacy pójdą na takiego "Och, Karol 2" lub inne i pewnie ogłoszą go najlepszym filmem komediowym. A takie filmy jak "Plac Zbawiciela" są mniej reklamowane niż takie "Lejdis", chociaż to też film tylko poruszającą tematykę biedny w rodzinie, oraz problemach dnia codziennego. A takich komediach romantycznych, głównych bohater ma kasy jak lodu, mieszka w centrum miasta i wozi się luksusowymi samochodami. Jak tak wygląda, życie w stolicy,w górach (zależy gdzie kręcili).

22.01.2011
16:43
[16]

czekers [ Legend ]

Kolejny filmowy 'Krytyk'. Polskie kino się nie skończyło, tylko w tym roku widziałem co najmniej 3 dobre, polskie filmy z ostatniego dziesięciolecia. "Operację Dunaj" chociażby widział? No pewnie, że nie. Przecież nielubienie polskiego filmu to +100 to NIEZALEŻNOŚCI!!!!!!

22.01.2011
16:51
[17]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Jeszcze zależy, co rozumiecie przez polskie kino (wiele ciekawych rzeczy to koprodukcje, chociaż to chyba akurat dobrze, że nie kisimy się we własnym sosie), ale nie przesadzajcie.

Skolimowski wygrywa w Wenecji, Polański w Berlinie, Urszula Antoniak w Locarno za debiut (polecam "Nic Osobistego", rewelacyjna odtrutka na wszystkie debilne komedie romantyczne), polskie kino zaczyna być powoli pokazywane na Sundance czy w Karlowych Warach. Rzeczywiście mogłoby być dużo, dużo lepiej, ale ocena naszych filmów wyłącznie przez pryzmat "Lejdis" jest równie niesprawiedliwa, co ocena kina amerykańskiego w oparciu o "Little Fockers". Wszędzie na pierwszym miejscu jest chłam, a do ciekawszych rzeczy trzeba się przedzierać - tak wygląda kultura w XXI w.

22.01.2011
16:56
[18]

Bullzeye_NEO [ 1977 ]

hajle - doskonale to rozumiem, tylko czemu u ruskich nawet blockbustery to kawal porzadnego kina? to samo mozna powiedziec o francuzach chociazby...

22.01.2011
17:13
smile
[19]

Paraffinum_liquidum [ Legionista ]

Kiedy skończyło się polskie kino? Gdy tv zaczęła pokazywać 98% filmów, seriali made in usa.

22.01.2011
17:30
[20]

Hajle Selasje [ Eljah Ejsales ]

Bullzeye_NEO---->

Nie wiem, problem pewnie jest złożony. Z drugiej strony śmiertelnie prosty - w Polsce kręci się skończony syf, bo ludzie chcą taki syf oglądać. A kto ma się przeciwko takim trendom zbuntować? Młodzi, wykształceni, z wielkich miast, których gusta kształtuje TVN? :)

22.01.2011
18:46
[21]

Jedziemy do Gęstochowy [ PAINKILLER ]

Gdy się zaczęła epoka ,, komedii romantycznych" z Adamczykiem, Karolakiem i resztą przez która strach otworzyć lodówkę.

to filmy w ogóle nie śmieszne i żałosne.

22.01.2011
22:29
[22]

promilus1 [ Człowiek z Księżyca ]

Ta era polskich tandetnych komromow, której początek dało "Nigdy we życiu" w końcu się skończy. Już zauważyłem, że ludzie mają wyraźny problem z odróżnieniem od siebie kilku filmów z tego podgatunku. W końcu się znudzą.

Jeśli tytuł wątku rozumieć w odniesieniu do całości polskiego kina, to trudno się zgodzić. Jednak jeśli odnieść to do jakości polskiego mainstreamu, to jesteśmy na dnie. Ostatnim udanym filmem był chyba "Vinci". Trudno tutaj zaliczyć np. dobre "Wszystko co kocham". Wystarczy popytać ludzi, czy słyszeli o takim filmie. Nie. O "Ciachu" słyszeli.

22.01.2011
22:45
[23]

darek_dragon [ 42 ]

Koniec polskiego kina wiąże się z brakiem dobrego mainstreamu. W Polsce są nieźle zapowiadający się twórcy, ale są uwięzieni w wiecznie niedofinansowanej klitce kina "niezależnego". A mainstream opanowany jest przez tego cholernego "papieża" i debilne komedie.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.