GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Polska nad Przepaścią

20.01.2011
00:47
[1]

Irey [ Centurion ]

Polska nad Przepaścią



Film dyskredytujący w całości aktualną władzę w Polsce. Przedstawia poważne problemy naszego kraju ze stycznia 2011. Są to między innymi: beznadziejna sytuacja finansowa, ogromnych rozmiarów dług publiczny, niewydolna i kulejąca służba zdrowia, zła sytuacja infrastruktury w Państwie i wiele wiele innych, do których doprowadziły całkowicie nieudolne rządy Platformy Obywatelskiej od przeszło 3 lat.

W filmie nie ma podjętego wątku Katastrofy Smoleńskiej.

20.01.2011
00:54
[2]

czikabicza [ Pretorianin ]

Stany maja 14.000.000.000.000 dlugu publicznego, Polska tylko 768.000.000.000 :)

20.01.2011
00:55
[3]

qLa [ MPO Medic ]

Slabe
1/10

20.01.2011
00:57
smile
[4]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

czyli raptem osiemnaście razy więcej - mamy też osiemnaście razy mniej lotniskowcow

20.01.2011
00:59
[5]

Zax_Na_Max [ Bo Emeryt Znał Karate ]

Dokupimy i będziemy jak USA.

20.01.2011
01:02
[6]

Garret Rendellson [ Krwawy Hegemon ]

Bądźmy optymistami - za jakiś czas dojdą do władzy normalni ludzie, może zmieni się ustrój i Polska zacznie iść ku lepszemu.

20.01.2011
01:15
[7]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Niech co Krwawy Hegemon?

20.01.2011
01:17
smile
[8]

Garret Rendellson [ Krwawy Hegemon ]

NIECH ŻYJE!!!!!!!

20.01.2011
01:18
[9]

Montera [ Michael Jackson zyje ]

Film prawdziwego, zacofanego i zagorzałego w swoich poglądach PiSowca. Zgadłem?

20.01.2011
01:19
smile
[10]

Maziomir [ Generaďż˝ ]

Inny czasownik przyszedł mi do głowy, ale ze względu na kulturę osobistą się powstrzymam.

20.01.2011
02:08
[11]

Raziel [ Action Boy ]

komentarze "narratora" tego filmiku są bez wątpienia subiektywne, ALE przecież większość materiałów w nim zawartych pochodzi z wystąpień różnych istotnych osobistości w RP.

Co dziwne - autorów takich filmików uznaje się za "oszołomów", przy czym pogląd, że wszystkiemu winien jest mały, zdenerwowany człowieczek (JK) jest uznawany za racjonalny.

Tacy właśnie anonimowi ludzie wmawiają nam, że "Polska jest nad przepaścią", ale z drugiej strony media typu TVN czy Polsat usilnie próbują nam wmówić, że w Polsce "żyje się lepiej". Dlaczego akurat Ci pierwsi zyskują miano "zacofanych pisowców"? czy drudzy chwaląc naszą "zieloną wyspę" nie robią tego samego co Ci pierwsi tylko "z innej beczki"?

20.01.2011
02:15
smile
[12]

czikabicza [ Pretorianin ]

Raziel, bo PiSowcy zazwyczaj sa slabo wyksztalceni, mieszkaja na wsi, glownie we wschodniej Polsce, czy Polsce B jak to Kaczka lubi mowic. Dlatego wiedzie im sie gorzej.

20.01.2011
02:26
[13]

Konrad Wallenrod [ Major ]

Zdjęcia ludzi, którzy tłoczą się do pociągów - zawsze tak było ... nie wiem tylko czy nie z winy samych ludzi, którzy odkładają wyjazdy na ostatnią chwilę w ostatni możliwy dzień, wolny od pracy ...

Wzrost gospodarczy za czasów PiS - lata prosperity gospodarczego ... zdaje się, że i za poprzednich ekip wzrost gospodarczy oscylował w granicy 5 %

...

Natomiast nie będę udawał, że słowa premiera " o obniżaniu podatków" oraz tajemnicze zniknięcie Mira i Zbycha jakoś mi umknęły - warte jest to podkreślenia, że tu akurat niczym się Tusek nie różni Kaczyna ... aczkolwiek ten pierwszy ma lepszy "pijar"

20.01.2011
02:35
smile
[14]

Widzący [ Legend ]

Wszystko jest do dupy, nawet śmieci mają coraz mniejszą wartość opałową.

20.01.2011
06:36
smile
[15]

Cremek [ Generaďż˝ ]

Prawda jest taka, ze gdyby nie zdrowo myslacy i czesto naginajacy przepisy przedsiebiorcy ten kraj dawno lezalby na smietnisku. Tylko kreatywnosc i umiejetnosc kombinowania Polakow trzyma wszystko w miare w kupie, bo jakby kazdy chcial robic w 100% wszystko zgodnie z debilnym prawem to wiekszosc branz by walnela na pysk... ot takie mamy rzady od 20 lat i koniec.

20.01.2011
07:19
[16]

mirencjum [ operator kursora ]

Nie ma powodów do niepokoju. Polacy jako naród z mentalnością chłopa pańszczyźnianego przyzwyczajony jest do zaciskania pasa od wieków.

20.01.2011
07:36
smile
[17]

Vader [ Legend ]

Dzięki łamaniu prawa przez przedsiębiorców.. oj przepraszam, złe słowo.. "naginania"... oj przepraszam, złe słowo, dzięki kreatywności Polska jeszcze jakoś ciągnie :D

Umrę chyba ze śmiechu. Szkoda, że Policja się mnie stale czepia za kreatywna jazdę samochodem.

Ej, a czytaliście ostatnio o tej kreatywnej bójce kibiców, gdzie jeden z nich "wypadł z interesu"?

20.01.2011
08:59
[18]

albz74 [ Legend ]

bo jakby kazdy chcial robic w 100% wszystko zgodnie z debilnym prawem to wiekszosc branz by walnela na pysk... ot takie mamy rzady od 20 lat i koniec.

Trochę off-topicznie

Rząd to kilkunastu ministrów, kilkudziesięciu vice, doradców etc - łącznie z 500 osób. Tak więc na rząd - serio - bym nie zganiał. To kilka milionów ludzi, nie posiadających firm, zatrudnionych w administracji i w pobliżu, którzy sobie wygodnie z tych przepisów żyją.
Kto budował dom, wie o co chodzi.
Inny przykład - Niedawno groził nam strajk weterynarzy. Powód - chciano obniżyć stawki za niektóre badania weterynaryjne i znieść kilkanaście koncesji i obowiązkowych badań.

Także rozejrzyjcie się, kto zna jakiegoś geodetę, weterynarza, specjalistę ds. BHP - spytajcie, jak im ciężko..

20.01.2011
09:27
[19]

Lucky_ [ god ]

Maziomir [ gry online level: 6 - Konsul ]

czyli raptem osiemnaście razy więcej - mamy też osiemnaście razy mniej lotniskowcow


Dług USA jest w dolarach, a Polski w złotówkach. Czyli jeszcze przemnoż sobie te 18 przez 2,9.

20.01.2011
10:27
smile
[20]

ZgReDeK [ Wredne Sępiszcze ]

Nie martwcie się, w ważnych sprawach mamy niemal jednomyślność w Sejmie :


Zresztą w rzeczywistości po upływie dwóch godzin można było wpisać się na listy w gabinecie marszałka. Robiło tak wielu zapracowanych posłów

hehe jacy zaradni.

20.01.2011
10:44
[21]

micmur13 [ Generaďż˝ ]

Bylebym nie musiał w TV na mordę kaczyńskiego patrzeć to i na Korwina zagłosuję...

20.01.2011
10:45
smile
[22]

pablo397 [ sport addicted ]

Vader --> taka smutna prawda, bez kombinowania polegniesz jak dlugi.

raz, ze konkurencja stosujac *kreatywne* metody moze wystawic skuteczniejsza oferte

dwa, ze np. ilu inspektorow i naczelnikow urzedow skarbowych tyle interpretacji prawa podatkowego.

szybki przyklad takiego kombinowania:

masz dwa auta dostawcze (multivany) - w jednym moga siedziec tylko dwie osoby w kabinie, reszta samochodu to czesc transportowa (np. przewozisz materialy na budowe),

drugie autko - taki sam model, wymiary itp, tylko, ze w czesci ladunkowej sa dodatkowo trzy siedzenia, zebys mogl przewiezc ludzi (np. zaloge na budowe) i jakies tam narzedzia

od zakupu pierwszego i tankowania paliwa odliczysz sobie vat, od drugiego - niet. mimo iz obydwu uzywasz do tego samego celu, czyli wykonania uslugi (no tego remontu czy budowy), ktora musisz opodatkowac i od ktorej w imieniu uslugobiorcy musisz odprowadzic vat.

z odliczeniem vatu od zakupu drugiego - jak wstawisz kratke to odliczysz maks 60% vatu - dobre i to. a przy paliwie? tu wlasnie popisujesz sie *kreatywnoscia*, czyli tankujac drugi samochod podajesz do faktury numer rejestracyjny pierwszego - na stacjach benzynowych nie sprawdzaja, urzad podatkowy nie jest w stanie sie przyczepic. jestes na zero z vatem (nie mowie, ze zarabiasz, po prostu wzgledem uslugi jestes na zero) - a konkurencja smieje Ci sie w twarz - panie, jakie vaty, jakie faktury, jakie kombinowania? my damy niska cene, bo na czarno i bez vatu - klientowi sie oplaca...


edit: zreszta na ten temat moglbym sporo pisac, jakie to mamy kuriozalne prawo dla przedsiebiorcow i jak trzeba sie nagimnastikowac. bez jakiegos wyraznego powodu chyba polska by nie byla ostatnia w europie i 140 na 180 na swiecie pod wzgledem łatwości prowadzenia biznesu...

gdzies czytalem, ze w stanach urzedy podatkowe sprawdzaja 5% zeznan podatkowych - u nas? 95%... a potem wszyscy zdziwieni, ze taka rozbuchana administracja w naszym pieknym kraju...

urzedy podatkowe w niemczech? masz problem, zrobiles cos nie tak, nie zrozumiales przepisow? urzad skarbowy umawia sie na wizyte w firmie, celem wyjasnienia, objasnienia i pouczenia jak nie popelniac wiecej tego typu bledow - u nas? kary finansowe na dzien dobry, i to czesto sprzeczne z prawem (bo taka interpretacja). zreszta o interpretacjach tez moge popisac - w urzedzie skarbowy obecnie boja sie udzielic jakiejkolwiek porady - nikt nie chce sie podpisac pod jakimkolwiek wyjasnieniem mi przepisow - bo sami nie wiedza. musze wystapic na oficjalna, dluga droge wniosku o interpretacje przepisow podatkowych.

zreszta inne prawa, np. prawo zamowien publicznych tez miejscami jest takie dziurawe, ze glowa mala. a jakosc dokumentacji od samego zamawiajacego? czasami takie bledy na przetargach w dokumentacji widze, ze to sie w glowie nie miesci - brak fachowosci, brak znajomosci prawa, brak znajomosci procedur, czasami po prostu glupota urzednikow - ale co ja mam ich winic, jak ciagle zmieniaja sie jakies procedury i sami nie nadazaja z tym wszystkim. a potem szok w tvn, ze droga zle zrobiona, bo przetarg wujowo przeprowadzony...

ale i tak najwieksza glupota to rozliczanie faktur w terminie ich wystawienia a nie uzyskania zaplaty za nie. nie wazne, ze klient fige z makiem Ci pokazal i za fakture g...o Ci zaplacil - chcesz pieniadze, idz do sadu. a skarbowka wali do drzwi - oddawac vat za usluge, placic dochodowy. to nic, ze vat nie wplynal, na dochodowy nie masz, pracownicy chca wyplate, bank chce splate kredytu, kontrahenci chca zaplaty za materialy - wystawiles fakture - znaczy zarobiles. juz pisalem kiedys jak to znajoma firma na tym polegla, fajny klient sie trafil, znany na cala polske, na pieniadze nie narzeka. no to kredyt na maszyny, ludzi do pracy i jedziemy z usluga. pol roku bylo fajnie, po pol roku bylo wujowo. po kolejnym pol roku firma do zamkniecia, bo urzad dojebal takie kary za brak splaty vatu, ze nie bylo przyszlosci...

kodeks pracy? tez glupoty. w tv pracownicy płączą jak to ich pracodawca w wuja zrobil. ale nie pokaza glupoty prawa, ktore czasami tak glupio faworyzuje pracownika, ze rece opadaja. przyklad? pracownik stwierdzil, ze ma w dupie prace i po prostu przestaje przychodzic? co za problem zwolnic?! ano problem, poki pracownik nie podpisze papieru albo nie odbierze wypowiedzenia - jest pracownikiem. wystarczy wyjechac sobie gdzies czy po prostu nie odbierac poleconych listow z poczty - to caly czas Twoj pracownik ze wszystkimi tego konsekwencjami...

moglbym tak pisac i pisac. ale dla takiego mirencjuma organizacje zrzeszajace pracodawcow i probujace walczyc z chorym prawem w polsce to zlodzieje w gajerach co to batem gonia niewolnikow, znaczy pracownikow. wiec jak tu moze byc lepiej...

20.01.2011
10:54
[23]

albz74 [ Legend ]

pablo - no niestety, jest to kicha i w tej kwesti żaden rząd niczego nie zmieni.

Milionom ludzi jest dobrze ze status quo, i to jest wielka tajemnica dlaczego zmienia się niewielkie pierdułki, a cokolwiek co ma uprościć przepisy, zmniejszyć koszty funkcjonowania administracji itd itd. - polegnie bo przeciw masz te miliony naczelników, urzędników i lawirantów którzy z tego żyją (typu doradcy podatkowi).

Spójrz na akcję z OFE - widziałeś reklamy w TV ? To już są szczyty ;)

20.01.2011
11:07
smile
[24]

Vader [ Legend ]

pablo -->
No to jak już dopuszczamy łamanie prawa, to pytam: gdzie jest granica? Rozumiem, że każdy ustala sobie własna, podchodzimy selektywnie do sprawy, czyli generalnie róbta-co-chceta? Bo do tego to prowadzi.
Przykład z Vanem jest świetny. To nie tak, że ja nie rozumiem tego co chcesz przekazać. Tylko, że to działa tak:

Przedsiębiorca A: pokombinuje tak, że zatankuje paliwo na nr rejestracyjny pierwszego wozu - klientowi się opłaci!

Przedsiębiorca B: pokombinuje tak, że zna gości, którzy spuszczają ON z autobusów i za pół ceny pod stołem sprzeda parę beczek - klientowi się opłaci!

Przedsiębiorca C: pokombinuje tak, że kupi lewe paliwo i jednocześnie narzuci jakieś chore limity swoim podwładnym, nadwyżki odbijając im z premii - klientowi się opłaci!

Przedsiębiorca D: pokombinuje tak, że oprócz powyższego przekrętu tak dogada się z klientem, że część kasy idzie pod stołem (bez wat, bez dochodowego). Dodatkowo, ma znajomą koleżankę w tym i tamtym urzędzie, która uprzedzi go o ewentualnej kontroli - klientowi się opłaci!

Przedsiębiorca E: pokombinuje tak, że oprócz powyższych przekrętów, dodatkowo ma znajomości takie, które pozwolą wpłynąć na wynik przetargu. Przykładowo, SIWZ zostanie tak ułożony, że tylko przedsiębiorca E będzie spełniał wymagania, lub w inny sposób okaże się "niekoniecznie najtańszy, ale jedyny odpowiedni", dzięki czemu zapewni sobie robotę na długo. Klientowi się przecież opłaci.

Przedsiębiorca F: pokombinuje tak, ze oprócz powyższych przekrętów, okaże się, że zna kilku takich, którzy sprzedają materiały budowlane tańsze o połowę ("pożyczone" z innej budowy) a i mogą polecić dobrych pracowników, takich co choroszo rabotajet ale nie chaciu sie rejestrowac nigdzie, szto by ich z powrotem na bielarus nie wywieźli. - No co, klient nie skorzysta?

To tylko przykłady, ale ja się pytam: gdzie kończy się "Kreatywność Ceremka" a zaczyna kryminał?

20.01.2011
11:27
[25]

smalczyk [ Senator ]

pablo --->

pracownik stwierdzil, ze ma w dupie prace i po prostu przestaje przychodzic? co za problem zwolnic?! ano problem, poki pracownik nie podpisze papieru albo nie odbierze wypowiedzenia - jest pracownikiem. wystarczy wyjechac sobie gdzies czy po prostu nie odbierac poleconych listow z poczty - to caly czas Twoj pracownik ze wszystkimi tego konsekwencjami...

a jaki problem zaprzestac wypłącania pensji w takim wypadku? Powód prozaiczny - uchylanie sie od obowiazków pracowniczych.

20.01.2011
12:14
[26]

mackie majcher [ Konsul ]

pablo397, albz74 <--- Żeby zmienić prawo i pozbyć się pasożytów potrzebna jest władza bezkompromisowa i mądra. Do tego dochodzi duże ryzyko niepowodzenia/kryzysu po wprowadzeniu poważnych zmian. Ludzie z natury boją się większych zmian (nie mają zaufania do polityków ? ciekawe dlaczego...;]), więc potulnie wybierają na przemian partie, które zapewniają status quo. Historia kołem się toczy. Trzeba zaczekać, aż pasożyt wystarczająco nadgryzie swój organizm, żeby było pole do zmian. Póki co nie liczyłbym na jakieś zmiany na lepsze.

20.01.2011
12:18
[27]

Miszcz120 [ Centurion ]

Są piękne prognozy co do naszych emerytur. Już w telewizji leci reklama o tym (powiedzmy, że o tym).

Teraz już są problemy gdyż ZUS po mimo iż zebrał sumę 2 biliardów złotych (2.000.000.000.000 PLN) to jest tak zadłużony, że nie ma już z czego wypłacać emerytury...

Tak naprawdę to powinni zmniejszyć o połowę (co najmniej o połowę) pensje pracownikom politycznym i urzędnikom. Gdyż wiadomo są to ludzie zarabiający najwięcej i otrzymujący duże emerytury.
Wszyscy się wpychają do rady miasta by zarabiać kasę (2000-4500 PLN) za to, że się jest radnym, który raz na miesiąc może przyjdzie na radę i ma tyle kasy.

Ogólnie wiadomo, że w rządzie robią starzy ludzie, którzy mają poglądy postkomunistyczne a nawet komunistyczne i mają gdzieś dobro państwowe tylko walczą o swoje dobro. Gdyby politycy zarabiali tyle ile przeciętny polski pracownik (1200-1600 zł brutto), to by w rządzie byli prawdziwi ludzie z krwi i kości, którzy by umieli pokierować Polską.

Ogólnie to każdy powinien zacząć od siebie. Weźmy przykład drogowców. Nie było zimy to robili od 10 do 15 (normalnie powinni od 8 do 16, ale po co i tak robią na godziny, a nie za robotę), a jak śniegi spadły to od 6 do 21 siedziały cymbały i zapieprzali równo od początku do końca.

Na wojsko też wydajemy sporą kasę, wiem że wielu się to nie podoba, ale Panowie spójrzcie.
Za długo trwa ten kolorowy pokój, coraz więcej strajków, agresji między ludem, a władzą, gospodarki padają. Jak by Rosji padła gospodarka, na pewno by zaatakowali jakieś kraje, które nie mają zbyt mocarnej armii, a jakoś się jeszcze trzymają gospodarczo.


Tak czy siak czeka nas wielki przełom, którego jeszcze od tysięcy lat istnienia człowieka nie istniał. Nikt nie wie czy to będzie początek nowej ludzkości (tej która przeżyła), czy początek jednoczenia się ludzkości w jedno potężne państwo, które już nie będzie nazywane państwem, tylko cywilizacją ludzką szeroko pojętą. Nie będzie już państwa tylko świat, ziemia, rasa ludzka (jeśli napotkamy czynniki trzecie...).

20.01.2011
12:20
[28]

mirencjum [ operator kursora ]

moglbym tak pisac i pisac. ale dla takiego mirencjuma organizacje zrzeszajace pracodawcow i probujace walczyc z chorym prawem w polsce to zlodzieje w gajerach

Dobrze, że powoli starają się ograniczyć pasożytnictwo sporej grupy przedsiębiorców. Narzekają jak to im ciężko a podatki płacą na Cyprze lub innym podobnym raju.

A organizacje zrzeszające pracodawców to odmiana związków zawodowych, a jak zostało już ustalone na forum, związki to zło i komuna.

20.01.2011
12:38
smile
[29]

mackie majcher [ Konsul ]

Sorki za błąd logiczny, oczywiście organizm który toczy, a nie swój ;]

20.01.2011
12:44
smile
[30]

bartek [ Legend ]

Vader, Twoje przykłady ukazują przedsiębiorców-cwaniaków, którzy są łasi na kasę.

Weź pod uwagę fakt, że zdecydowana większość małych i średnich przedsiębiorstw w Polsce MUSI kombinować, żeby PRZEŻYĆ.

Moja prowadzi własną działalność i wiem coś o tym, gdyby chciała robić wszystko jak Bóg przykazał, to do każdego pracownika jeszcze by dokładała. W tej chwili też działa legalnie, płaci podatki, ale jest w stanie zarobić, bo zatrudnia emerytów i stosuje miliard innych sztuczek.

mirencjum:

Dobrze, że powoli starają się ograniczyć pasożytnictwo sporej grupy przedsiębiorców. Narzekają jak to im ciężko a podatki płacą na Cyprze lub innym podobnym raju.

Właśnie się poważnie zastanawiam nad tym, czy nie założyć działalności na Cyprze lub w innym podobnym kraju. Za zaoszczędzone pieniądze mógłbym stworzyć np. stanowisko pracy. Zresztą przy mojej działalności (internetowa, z dowolnego miejsca na świecie) rejestracja firmy w Bułgarii (10% podatku dochodowego) mogłaby być całkowicie legalna. A 9% to nie w kij dmuchał (porównując do liniowego). Do lekarzy chodzę prywatnie, podatki płacę jedne z wyższych w Europie, w emeryturę nie wierzę i jeszcze mam oddawać 30% moich dochodów niezdarnym rządom? Kiedy mogę płacić 3x mniej i to w ramach EU? Come on. Czas nauczyć się rozróżniać patriotyzm od frajerstwa.

Swoją drogą wysiu w Anglii rozlicza się w raju podatkowym, informuje o tym brytyjski urząd skarbowy i nikt nie widzi w tym problemu. Jak myślisz, dlaczego?

20.01.2011
12:53
[31]

eJay [ Quaritch ]

W Polsce ciągle panuje przekonanie, że to prywatny biznes tworzy bogactwo, a urzędnicy państwowi je niszczą, ale to nieprawda. To urzędnicy przygotowują wielką infrastrukturę dla życia dziennikarzy, biznesu. Gdyby nie oni, gdyby nie tacy ludzie jak ja, byłby pan bez numeru dowodu, zameldowania...
- Elżbieta Jakubiak, 2007.

Ma ktoś jeszcze ochotę utrzymywać te gnidy?

20.01.2011
13:00
smile
[32]

zone.zeus [ Centurion ]

Redaktor: Gdyby nie biznes, pani byłaby bez pensji.

Elżbieta Jakubiak: To nieprawda! Wypracowuję ją jako urzędnik państwowy, wydając panu zaświadczenia, by mógł pan prowadzić działalność gospodarczą, przygotowując działkę do inwestycji i tak dalej. W sumie to ja panu pozwalam pracować.


20.01.2011
13:10
[33]

olivierpack [ Senator ]

Ludzie ludziom zgotowali ten los. Podobno Polacy strasznie dużo narzekają, a ja się pytam czy to hobby czy sport narodowy? Ani jedno, ani drugie tylko zwyczajnie sposób utrzymania należytej higieny psychiki, sposób na odreagowanie, samoobrona przed szaleństwem. Aspiracje mamy zachodnioeuropejskie, poziom ogólnoludzki w wielu dziedzinach środkowo-azjatycki, powstaje niesamowity rozdźwięk między jednym i drugim rodzący niesamowite frustracje.
Osobiście nic mnie bardziej nie wpienia w tym kraju, niż kontakt z większością urzędów i urzędników. Po traumach z dzieciństwa nawet do dentysty idę z większą ochotą niż do jakiegokolwiek urzędu. Takiego poziomu niekompetencji, braku organizacji, ignorancji, czy nawet zwyczajnego chamstwa doprawdy normalny człowiek nie jest w stanie znieść. Zaledwie niedawno po wejściu do gabinetu nie zdążyłem jeszcze wyartykułować słowa, a już ze zdziwienia musiałem rozdziawić jadaczkę, gdzie pouczono mnie że przecież na drzwiach wisi kartka wchodzić pojedynczo (ośmieliłem się wejść w osobach dwóch - gdzie osoba nr 2 była integralną częścią sprawy). Jak zwykle wyszedłem z siebie zanim cokolwiek załatwiłem i tylko z powodu zdenerwowania nie poprosiłem o pokazanie rozporządzenia stosownego ministra gdzie przed oblicze wielmożnego urzędnika stawiać należy się jednoosobowo.

20.01.2011
14:29
[34]

maniiekk44 [ Pretorianin ]

eJay -> widać że większość ochotę ma co pokazują ostatnie 3 lata

20.01.2011
14:29
smile
[35]

Vader [ Legend ]

Bartek --> Ale ja pytałem o granicę, między kombinowaniem a cwaniactwem. Specjalnie począwszy od A do F podałem wzrastający stopień cwaniactwa, łamania prawa, ceremkowej kreatywności (jak zwał tak zwał), bo czekam, aż ktoś pomoże wskazać, gdzie stawiamy kreskę. Kto o tym decyduje, co arbitralnie (bo jak inaczej? :) ) dopuszczamy, a czego nie.

20.01.2011
14:30
[36]

eJay [ Quaritch ]

maniek, nie 3, a 20.

20.01.2011
14:46
[37]

maniiekk44 [ Pretorianin ]

ale od 3 lat miało być inaczej - a mimo kryzysu biją rekordy w zatrudnianiu nowych urzędników ...

20.01.2011
14:48
smile
[38]

Widzący [ Legend ]

Czyli w kilku słowach - jesteśmy narodem nieuczciwych obywateli. Wszyscy udają, wszyscy kłamią, wszyscy oszukują czy też kombinują, co jest eufemizmem na słowo "kradną".

20.01.2011
14:49
[39]

r_ADM [ Senator ]

Hehe, ta Jakubiak to niezle nasrane we lbie ma.

20.01.2011
14:52
[40]

maniiekk44 [ Pretorianin ]

Widzący -> bez kłamania, oszukiwania i lojalki ciężko u nas zrobić karierę - władza daje przykład - sąsiad sąsiadowi wrogiem - trzeba wstrząsu żeby to się zmieniło ...

20.01.2011
14:55
smile
[41]

Widzący [ Legend ]

maniiekk44 - Ty się nie tłumacz, Ty nie kradnij.

20.01.2011
15:23
smile
[42]

maniiekk44 [ Pretorianin ]

niestety nie mam ani lojalki ani nie jestem zwolennikiem polityki miłości i "budowania dróg" - przez to nie mam nawet okazji doznać pokusy "robienia lodów" w naszym pięknym kraju ;P

20.01.2011
16:38
smile
[43]

pablo397 [ sport addicted ]

Vader -> no to masz przykład z innej beczki, ktory tez swego czasu podawalem:

znajoma firma transportowa sprowadzila sobie tira zza granicy, wszysko cacy, akcyzy, pierdy czy co oni tam placili - okej. ale jednak okazalo sie nie okej, bo urzad skarbowy sie doczepil czegos i na pol roku zaplomobowal samochod na parkingu. i tak stal sobie nowy tir te pol roku, klotnie z urzedem skarbowy, petycje, odwolania itp itd. w koncu gdy zaczelo robic sie coraz powazniej sprawa trafila do naczelniczki, przejrzala wszystkie dokumenty, zasiegnela porad i przyznala racje firmie a nie swoim wlasnym urzednikom. kwestia odszkodowania? naczelniczka plakala, zeby firma odstapila od odszkodowania, bo kazdy sie moze domyslec jaki jest koszt dzienny niefunkcjonowania takiego tira i koszt firmy, ktora musiala przestawiac swoje plany itd, bo miala wylaczony z uzytku jednego tira. firma okazala sie w porzadku, bo w sumie ma spora flote i az tyle nie stracila, zeby bawic sie w odszkodowania sadowe i rozprawy, wiec odpuscili, chcieli po prostu jak najszybciej zalatwic sprawe i moc dostac tira spowrotem.

a teraz postaw na te miejsce malego przediebiorce, ktory zainwestowal wiekszosc swoich pieniedzy czy wzial tego tira na kredyt a urzad skarbowy przychodzi i plombuje autko? i co robisz?


tak jak pisalem wczesniej - czepialbym sie cwaniactwa, gdyby prawo bylo jasne, klarowne a urzednicy kompetenti i konsekwentni. a jak jest - mam dalej sypac przykladami? jak ja mam do wuja pana stosowac prawo podatkowe w swojej firmie, skoro sam urzad skarbowy nie jest w stanie udzielic mi zadnej porady czy pomoc rozwiazac niejasnosci? jak ja mam podchodzic do inspekcji ze skarbowki, gdy w mojej obecnosci dwoch inspektorow tak sie poklocilo o interpretacje, ze w koncu sie pobili i wzywalismy z ksiegowa policje? jak ja mam traktowac inspekcje pracy, gdy inspektor ma placona prowizje od wykrytych nieprawidlowosci i wprost mi mowi, ze on stanie na glowie i znajdzie cos, bo on za to ma placone?

szczerze mowiac to sam od jakiegos czasu zastanawiam sie nad zwinieciem sie do jakiegos raju podatkowego - i nie dlatego, ze zaoszczedze tam iles procent, ale dla samego spokoju, ze jak mi skarbowka wchodzi i sprawdzi, ze pol roku temu wpisalem sobie w koszta poczestunek podczas malego spotkania z klientami to sie okaze, ze sa to koszty na "reprezentacje" a nie "promocje", ktore przekraczaja 0,25% przychodow a w zwiazku z tym oszukalem panstwo i za kazdy dzien place kare...

pieprze to panstwo, ktore ma mnie za frajera, zeby dac pracownikowi zarobic *na rekę* muszę połowę tego zapłacić państwu. pieprze panstwo, ktore kaze mi placic podatek dochodowy, mimo iz w miesiacu nie mialem dochodu (bo klient nie zaplacil), zwracac panstu vat, ktorego klient nie przekazal, prowadzic tony dokumentacji, bo inspekcja pracy czepia sie tak zidiocalego pomyslu, ze jak ja moglem zatrudnic pracownika, ktory nie zlozyl mi podania do pracy, ze musze wyrabiac nowe badania lekarskie i bhp dla pracownika, ktorego przejmuje od konkurencji, ktory bedzie pracowal w tym samym miejscu w tych samych warunkach. pieprze panstwo, ktore zmieniajac ustawe o podatku vat, zapomnialo o zamowieniach publicznych, ktore sa, w zgodnosci za ustawa, zawierane na kwote brutto a nie kwote netto i vat, przez co nie moge z automatu wystawic na fakturce nowy podatek, tylko musze z kazdym urzędem negocjowac osobiscie podwyzke podatku, tworzyc aneksy, a klient moze po prostu odmowic - plac sam, frajerze!

moglbym tak pisac i pisac - jak mozna wymagac 100% uczciwosci od przedsiebiorcy, skoro na kazdym kroku Państwo Polskie mysli jak tu sie dobrac do dupy przedsiebiorcy i wyciagnac od niego jakąś kasiorę, bo przecięż to państwo daje nam prace... ludzie.

20.01.2011
17:10
smile
[44]

albz74 [ Legend ]

bez kłamania, oszukiwania i lojalki

bez czego ????

20.01.2011
17:24
[45]

MANOLITO [ Senator ]

a tak przy okazji "jakości" naszego rządu, jak myślicie czy kolejny nie zatapialny minister czyli Klich już szykuje wazon na kwiaty po batalii w sejmie nad wotum nieufności?;)

ps. swoja drogą rządy Tuska przypominają mi rosyjskie władze, czyli za nic nie ponoszą odpowiedzialności i do niczego się nie przyznają;)

20.01.2011
17:59
smile
[46]

Miszcz120 [ Centurion ]

Co z tego, że podwyższyli podatek VAT o 1%? Co z tego, że politycy w sejmie będą dostawać o 50% mniej pieniędzy? Skoro jak tu ktoś napisał, są bite rekordy w zatrudnianiu pracowników administracji i innych patałachów, które za wydanie papierka, stukaniu na klawie zarabiają tyle, że dla rodziny 6 osobowej (przeciętnej) starczyło by na miesiąc co im (jednej osobie) na jeden tydzień :P

Jedno jest pewnie, puki burdelu nie będzie w kraju, to nic na lepsze się nie zmieni.

Tak się zastanawiam, skoro tyle państw ma problem z gospodarką, to jakie państwa rosną gospodarczo, skoro takie potęgi jak USA, Rosja, Chiny mają problemy z gospodarką to kto jest na plusie?

Możemy sobie tak gadać i gadać, nic nie robiąc nic nie zmienimy, a samym gadaniem to tylko życie sobie przedwcześnie zatruwamy i zamartwiamy.

Za rok lub może dwa większość się dowiemy co z nami będzie, więc bez obaw, wszystko zdąży się spieprzyć ;)

Lojalka - to chyba chodzi o lojalność, choć nie jestem pewien :P

20.01.2011
19:46
smile
[47]

Aen [ Anesthetize ]

Mi na przyklad, wbrew biadoleniu nieudacznikow, wiedzie sie coraz lepiej. Ale widocznie tyle naoszukiwalem, naklamalem i lojalek napisalem, ze mam.

20.01.2011
19:51
[48]

XineX [ nacosiegupkupatrzysz!? ]

Świat jest piękny, a Wy o jakichś pierdołach gadacie!

20.01.2011
22:35
[49]

maniiekk44 [ Pretorianin ]

albz74 [ gry online level: 65 - Legend ]
bez kłamania, oszukiwania i lojalki
bez czego ????


zapytaj ministra Boniego:

21.01.2011
00:45
smile
[50]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

"poki pracownik nie podpisze papieru albo nie odbierze wypowiedzenia - jest pracownikiem. wystarczy wyjechac sobie gdzies czy po prostu nie odbierac poleconych listow z poczty - to caly czas Twoj pracownik ze wszystkimi tego konsekwencjami..."

Zaraz, to z jednej strony niektórzy chcą sie przenosić do raju podatkowego, a nie wiedzą, zę nieodbieranie poleconych nic pracownikowi nie da? :D
Ech, z podatkowym ponoć z apan brat, ale cywilne leży i kwiczy?
O art. 52 KP nie wspominając...

No i pamiętajmy, zę nadmierna regulacja powieksza szara strefę, a szara strefa i vwaniactwo - regulacje, bo jak ktoś omija przepisy, to się wprowadza regulacje coraz bardziej szczegółowe i kazuistyczne, by mu zamknac furtkę. A potem - zgoda, chaos, ale jak juz rzucac przykładami, to lepsze te z drugiego posta, a nie o vacie za samochód.
Zlikwidować ulgi i zwolnienia, i nagle prawo podatkowe sie uprosci zę ho-ho i jeszcze troche....

21.01.2011
00:57
smile
[51]

czikabicza [ Pretorianin ]

Mi na przyklad, wbrew biadoleniu nieudacznikow, wiedzie sie coraz lepiej. Ale widocznie tyle naoszukiwalem, naklamalem i lojalek napisalem, ze mam.

PiSowcy tak maja, w Polsce B siedza i krowy doja, zyjac z unijnych dotacji dla rolnikow.

21.01.2011
02:07
[52]

pablo397 [ sport addicted ]

Herr Pietrus -->



pomijam już lata toczącego się sledźtwa i koszty z tym zwiazane. polecam sie zapoznac jak to ciekawie pracownica kluczyla byle tylko nie odebrać poczty. a do podtrzymania swojej opinii wybolduje Ci fragmencik:

"Według ustaleń Sądów, przyjętych za podstawę faktyczną
rozstrzygnięcia, powódka nie wykazała, aby w tym czasie (w kwietniu 2002 r.) wyjeż-
dżała z domu na dłuższy czas
albo zaistniała jakakolwiek inna przyczyna uniemożli-
wiająca jej odebranie przesyłki z urzędu pocztowego
"

i tu już jest ładna furteczka dla przyszlych odwołań...

edit: rozwijając:

"Poważnym problemem dla pracodawcy jest natomiast sytuacja, gdy niezwłocznie po porzuceniu pracy pracownik opuści swoje dotychczasowe miejsce zamieszkania. Wówczas nie można bowiem uznać, że miał on realną możliwość zapoznania się z pismem pracodawcy o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia. A taka możliwość – w świetle art. 61 KC - jest warunkiem niezbędnym do wystąpienia skutku prawnego, tj. rozwiązania umowy – a zatem może do niego dojść dopiero, gdy pracownik ponownie pojawi się w miejscu zamieszkania. Dopiero wówczas pracodawca może złożyć pracownikowi oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia – wskazując jako powód, np. okres kilkumiesięcznej nieusprawiedliwionej nieobecności pracownika w pracy. Obecnie obowiązujące przepisy niestety nie przewidują innej możliwości.

Inwencji pracodawcy został także pozostawiony sposób stwierdzenia, czy w momencie, kiedy jego pismo zawierające oświadczenie woli o rozwiązaniu umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika zostało wysłane pocztą - pracownik wciąż jeszcze przebywał pod adresem miejsca zamieszkania, którym dysponował pracodawca czy też nie. Pracodawca sam więc musi podjąć kroki zmierzające do ustalenia tego faktu. Od tego bowiem będzie zależało, czy kiedy poczta zwróci niedoręczony list – pracodawca może uznać, że pracownik mógł go odebrać, ale nie zrobił tego z własnej woli (wówczas doszło do rozwiązania umowy) czy też uznać, że doręczenie pracownikowi listu było niemożliwe ze względu na to, że nie przebywa on już w miejscu dotychczasowego zamieszkania (wówczas nie mogło dojść do rozwiązania umowy o pracę).
"

21.01.2011
09:13
[53]

smalczyk [ Senator ]

ps. swoja drogą rządy Tuska przypominają mi rosyjskie władze, czyli za nic nie ponoszą odpowiedzialności i do niczego się nie przyznają;)

czyli przed szereg w stosunku do poprzednich rządów się nie wybijają ;)

21.01.2011
13:33
[54]

Nathandrel [ Centurion ]

Bądźmy optymistami - za jakiś czas dojdą do władzy normalni ludzie, może zmieni się ustrój i Polska zacznie iść ku lepszemu.
Sugerujesz że Korwin Mikke wygra wybory :>? Optymista!

21.01.2011
14:13
[55]

maniiekk44 [ Pretorianin ]

Węgry dają przykład jak walczyć z postkomunistami i innymi oświeconymi cwaniakami - kto wie może i u nas cud się wydarzy i naród zmądrzeje ?

21.01.2011
16:26
[56]

preDratronIX [ Generau ]

[55] Może wywalmy naszych "politicians" i pożyczmy tych z Węgier, w końcu to nasi przyjaciele.

21.01.2011
16:30
smile
[57]

albz74 [ Legend ]

Tylko ich długu nie pożyczajmy.

21.01.2011
18:44
[58]

maniiekk44 [ Pretorianin ]

preDratronIX -> jestem za

albz74 -> jeszcze chwile i będziesz chciał się z nimi zamienić ...

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.