
Ronnie Soak [ Lollygagger ]
Permanentna inwigilacja czyli jak szpiegowac pracownikow?
drodzy GOLowicze,
prosze Was o pomoc w szpiegowaniu!
no wiec po kolei: mamy w firmie kilkanascie samochodow. sa one przede wszystkim uzywane przez mechnikow, ktorzy jezdza serwisowac maszyny po calym kraju (UK zeby bylo dokladniej). niemalze kazdy wyjazd teoretycznie moznaby przypisac do konkretnego klienta i ustalony koszt przyporzadkowac do niego.
teraz pytanie jak to zrobic? obecnie mechanicy nie prowadza zadnych rejestrow, zapiskow, nie mamy zainstalowanych zadnych trackerow gps, po prostu nic! jak takie rzeczy wygladaja w waszych miejscach pracy? zeszyciki, gps-y, cokolwiek? mam przygotowac wstepny plan jak to zrobic. juz cos tam zaczalem tworzyc ale pomyslalem, ze moze ktos wpadl juz na jakis dobry (i przede wszystkim sprawdzony) pomysl jak to robic i chcialby sie podzielic.
prosze tylko o sensowne pomysly (czytaj: satelity z wielkimi laserami do eliminowania osob naduzywajacych sluzobowych samochodow odpadaja). z gory dzieki za wszelka pomoc.
yasiu [ Legend ]
po raz - ewidencja tankowań - muszą być na trasie. Po dwa, ewidencja wizyt - po tym możesz sobie sprawdzić mniej więcej ile przejeżdżają.
Mają telefony służbowe? Ja w polsce właśnie w ten sposób badałem jak w godzinach pracy ludzie poruszają się po kraju. Do tego kontrolwałem przebiegi między kolejnymi tankowaniami - a że przy tankowaniu kierowca musiał podawać przebieg, było to fajne narzędzie.
ew. jakieś gps trakcery, ale zbytnia kontrola może pracowników rozeźlić :)
bartek [ Legend ]
Znajoma firma (flota ok. 100 aut) prowadzi tracking za pomocą tej firmy:
GPS w każdym aucie + monitoring przez WWW. Znajdziesz nawet takie drobiazgi jak przekroczenie limitu prędkości o 10 km/h itp.
Myślę, że najszybsza i najlepsza opcja, znajdź jakiś odpowiednik w UK i daj znać jak to cenowo wychodzi, bo jestem ciekaw (swoją drogą - nie mam pojęcia jaki jest koszt takiej usługi nawet w Polsce).

Ronnie Soak [ Lollygagger ]
yasiu - tankowanie odpada bo nie ma tego jak podzielic na klientow. ewidencja wyjazdow z podawaniem przebiegow bylaby dobra - problem w tym, ze z racji branzy mechanicy to wysoko oplacani specjalisci, dla ktorych wypelnianie papierkow to istna obraza.
mysle wlasnie o trackerach, szczegolnie ze podobno sa takie, ktore wypluwaja wszystkie trasy w excelu :) jak zamkniemy rok finansowy to bede szukal konkretnych rozwiazan. telefony to tez niezly pomysl (o tym nie pomyslalem), trzebaby tylko wyposazyc wszystkich w cos co nadaje sie do sledzenia
edit: bartek - dzieki! rzuce dokladnie okiem jak bede mial chwile. na szybko wyglada ciekawie
klimson_ [ Ace of Spades ]
znormalizuj samochody wszystkie, a potem rozliczaj
pomoże przy dojeniu, ale niestety nieskuteczne jeśli chcesz sprawdzić czy pracownicy nie załatwiają swoich spraw służbówkami
ale niestety prawdziwą pewność masz tylko przy gps, którego również nie polecam bo samochody zaczną tak dostawać w dupę, że nie tylko będą więcej paliły, ale też częściej się psuły
czyli jak mówisz, że pracownicy to wysoce wykwalifikowani ludzie to wątpię, żeby im się chciało i opłacało kraść te parę litrów paliwa
graf_0 [ Nożownik ]
Ja korzystałem z tego
Oprócz zapisu tankowań i kilometrów na papierze, rzecz jasna.
Cena to chyba około 30zł za miesiąc za auto. Urządzenie nie jest szczególnie dyskretne, ale tez nie tylko o inwigilację chodziło. Bo dzięki mapce na googlemaps bez trudu można było pracownika naprowadzić z biura do celu, bo podgląd na żywo był. Pracownicy o tym wiedzieli i się nie buntowali, ale ja też z każdego kilometra nie rozliczałem.
Oj, nie zauważyłem że to UK.
Mortan [ ]
U mnie w firmie jest człowiek ktory min zarządza samochodami, na kązdy wyjazd mam kartke papieru z rospisanymi wszystkimi danymi, po co jade gdzie i stan licznika jak wyjezdzam, a po przyjechaniu spowrotem spisuje uaktualniony stan licznika.
wiec kazdy wyjazd jest przypisany do konkretnego numeru projektu ( u Ciebie tez pewnie jest jakas numeracja zadan) + z roznicy stanu licznika wynika ile kilometrów samochód zrobił.
Przyjmujac jakies srednie spalanie, moznaby tak przynajmniej szacunkowo sprawdzać czy taki mechanik nie jedzie gdzies w pizdu dalej niz do miejsca do którego miał dojechać.
No chyba, że potrzebujesz permanentnej inwigilacji, wtedy gpsy ;)
bartek [ Legend ]
klimson_, jeździłem wieloma samochodami z GPS i nie tylko nie paliły więcej, ale nawet się nie psuły! O co chodzi? :)
yasiu i Mortan dobrze prawią, ale jeśli tracking to naprawdę kwestia kilkudziesięciu złotych miesięcznie, to w życiu bym się nie bawił w jakieś spisywanie stanów licznika :) Chyba, że już mając GPS okazałoby się, że sygnał często przerywa (czytaj: pracownik załatwia swoje sprawy pakując nadajnik w folię aluminiową).
Drackula [ Bloody Rider ]
Ronnie - Mam wrazenie ze to sa zwylki serwisanci instalacji grzewczych lub innych cudactw a nie profesjonalisci.
Specjalisci z jakimi ja mam do czynienie np.Zeiss biora z bazy auto i zazwyczaj nie odstawiaja go na baze szybciej niz po kilku dniach. Nigdy nie slyszalem aby ci ludzie byli jakos monitorowani ale tez z drugiej strony zbytnio oni czasu nie maja na jakies lewizny. Same rachunki telefonow to kilka tysiakow w miesiacu moze byc. Znajac ich robote to sie nie dziwie ze nikt nie chce papierow wypelniac bo to czasem zajmuje pol dnia co prowadzi do tego ze zamiast skupic sie na rozwiazaniu problemu osobnik traci czas na papiery.
Jesli o takich specjalistach mowisz to jakiekolwiek ich ograniczenie spowoduje ze firma zostanie z gola dupa.
Jesli to natomiast monterzy itp ktoprzy maja sluzbowe komorki to sa serwisy, dzieki ktorym masz calodobowy wglad do tego gdzie ta kamorka sie znajduje.
mirencjum [ operator kursora ]
Jak jeszcze nie było GPS i innych diabelskich wynalazków do szpiegowania kierowca, rozliczał pracę swoją i samochodu na karcie drogowej. Zlecenie wyjazdu, stan licznika, ilość paliwa zatankowanego, potwierdzenie przyjazdu, czas jazdy itp.
tygrysek [ behemot ]
GPS i AutoSAT
dobre rozwiązanie. skończyły się mandaty za szybką jazdę. samochody przestały się psuć z powodu nadmiernej eksploatacji. system wdrożony bez większych oporów. nie tylko dla oszczędności samochodów ale też dla bezpieczeństwa pracowników jak i sprzętu
klimson_ [ Ace of Spades ]
bartek--> a no chodzi o to, że jak kierowcy nie pozwolisz ukraść paliwa to będzie piłował i auto spali tyle samo albo więcej i będzie bardziej awaryjne
ja się z tym spotkałem, ale może to tylko polactwo tak robi
uwierzcie mi, że po zainstalowaniu gps auto nie może palić mniej bo to by oznaczało, że wcześniej były przeprowadzane geszefty

Ronnie Soak [ Lollygagger ]
dzieki za posty, pozniej napisze cos wiecej, teraz na szybko:
Drackula - firma zajmuje sie sprzedaza i serwisowaniem helikopterow :D niektore szkolenia do licencji kosztuja wiecej niz ja zarabiam w rok :) od kiedy zaczalem tu pracowac i zobaczylem ile zarabiaja to zaczalem tez sobie pluc w brode, ze nie zdecydowalem sie na robote w hangarach :D
Drackula [ Bloody Rider ]
I wy na serwisantow helikopterow chcecie nakladac okgraniczenia o ktorych mowisz? Celem jest zoszczedzenie 5 litow paliwa do auta czy cos wiecej bo nie rozumiem? Jesli na pracownika wysoko wykwalifikowanego, ktory jest trudny do zastapienia zacznie cie nakladac okraniczenia to to taki pracownik zacznie szukac alternatywy bo jakby nie patrzec to co chcecie zrobic to nie jest poklepanie po plecach i stwierdzenie ze dobra robote wykonuja.
Owszem, szeregowych pracownikow mozecie ograniczac i kontralowac ale moim zdaniem nieporozumieniem jest robiebie tego samego w stosunku do do ludzi ktorzy i tak maja wystarczajaco odpowiedzialnosci na swoich barkach. No ale ja tam w zarzadzie nie jestem :)
Tracking zazwyczaj wymaga tylko informujacego SMS'a wiec jesli dasz pracownikowi nowy telefon zarejestrowwany juz w sledzacej go firmie to nawet nie bedzie o tym wiedzial, choc moze to byc niezgodne z prawem, tzn. to niepoinformowanie go.
graf_0 [ Nożownik ]
Mogli by jeszcze za paliwo płacić wyłącznie kartą flotową.
I nie chodzi o inwigilację, tylko o kontrolę wydatków, co w rezultacie umożliwi lepsze zarządzanie firmą. Bez informacji nie da się tego zrobic.
koniec jest blisko [ Generaďż˝ ]
pracownik ktory zalatwia sobie prywatne sprawy sluzbowym samochodem, moze traktowac ten przywilej jako swoje dodatkowe swiadczenie od zakladu pracy, ktore jest oczywiste jak np reczniki w toalecie. Sa to tzw czynniki higieny (nie chodzi o higiene osobista ;) ).
Proba kontroli i ograniczenia w takiej sytuacji zostanie odebrana jako atak na jego przywileje i odebrana niewspolmiernie zle, do kosztow jakie zostana zaoszczedzona. Znam przyklad firmy w ktorej obciecie corocznych prezentow (recznikow) na gwiazdke odbilo sie prawie na buncie zalogi.
Mowi o tym dwuczynnikowa teoria motywacji Herzberga, podstawa zarzadzania:
Jesli chcecie kontrolowac wysoko oplacanych i wykwalifikowanych pracownikow, to zebyscie sie nie zdziwili ;)
Ronnie Soak [ Lollygagger ]
Drackula - graf_0 w [15] krotko i zwiezle ujal to co chcialem napisac :)
azzie - herzberga nie musisz mi przypominac :) jedna z niewielu teorii z zarzadzania, ktore byly dla mnie przyjemne do nauczenia sie :) co do tematu: nie chcemy nakladac kaganca na pracownikow, bo:
a) nie ma wielkich naduzyc i nie o to nam chodzi
b) jak bysmy wprowadzili to na zasadzie kaganca to wiemy, ze bylby bunt
zaczelismy przegladac OPEX w dziale serwisowym i wyszlo, ze jednym z najwiekszych wydatkow jest wlasnie paliwo. mechanicy jezdza po calym kraju do klientow ale koszty tych podrozy w zaden sposob nie sa przypisywane do konkretnych kontraktow, i to (i tylko to) chcelibysmy zrobic.
poki co najbardziej sklaniam sie ku gps'owi. jak znajdziemy jakies rozwiazanie, ktore na koniec miesiaca wydrukuje nam liste wszystkich tras to bedzie git. porownamy z pracami zarejestrowanymi w ciagu miesiaca, wrzucimy do systemu i bedzie po sprawie :)
edit: azzie, co to byly za reczniki? :)

Ronnie Soak [ Lollygagger ]
moze ktos jeszcze cos dorzuci?
yasiu [ Legend ]
skoro koszt ma być przypisany do konkretnego wyjazdu, to brac faktury/rachunki za paliwo na dany wyjazd i tyle