GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Co sądzicie o polskich lekarzach?

12.01.2011
19:28
smile
[1]

Charles Earl Grey [ Pretorianin ]

Co sądzicie o polskich lekarzach?

Co sądzicie o polskich lekarzach?
Mowa tylko o państwowych.

12.01.2011
19:29
[2]

SwiXen [ Generaďż˝ ]

Każdy jest inny.

12.01.2011
19:32
[3]

Adam1394 [ Stary Konfederata ]

Z żadnym wódki nie piłem to Ci nie powiem.

12.01.2011
19:33
[4]

Stinger [ Generaďż˝ ]

Lekarze lekarzami, ale jakiś czas temu miałem kontakt z ekipą ratunkową pogotowia. (jedna z nich chyba jest lekarzem). Przez parę dni byłem pod wrażeniem ich profesjonalizmu, nie tylko samego medycznego ale takiego ogólnego ogarnięcia sytuacji kiedy wszyscy panikują. Naprawdę mistrzowie.

12.01.2011
19:58
[5]

Lysack [ Przyjaciel ]

Zależy.

Na zaawansowanym poziomie, mamy naprawdę świetnych i zdecydowanie zbyt nisko opłacanych specjalistów. Na poziomie podstawowym, czyli lekarze pierwszego kontaktu i lekarze konkretnych specjalności są wręcz żenujący. Potrafią się spóźniać na wyznaczony dyżur o kilka godzin, po czym wychodzą przed czasem "bo muszą" a w międzyczasie jeszcze mają przerwę na kawę. W dużej mierze są przy tym opryskliwi i nie potrafią wykonać poprawnie wielu badań. Zdarza się im także przepisywać lekarstwa zupełnie niezwiązane z chorobą pacjenta, ale za to zgodne z umową z producentem.

Generalnie nie mam dobrego zdania o lekarzach państwowych, choć wiem, że mamy szereg naprawdę świetnych specjalistów, z którymi także miałem styczność. To co drażni mnie najbardziej, to lekarze, którzy mając dyżur od 10 do 13 (łał, 3 godziny roboty), potrafią przyjść o 11:30, a wyjść zaraz po 12, przyjmując raptem kilku pacjentów, podczas gdy poczekalnia jest pełna.

Przed tym właśnie uchroniłaby nas prywatyzacja, bo jaka firma pozwoliłaby sobie na niezadowolenie klienta ze swoich usług? Tak samo robiąc zakupy, nie chodzę do sklepów, gdzie traktują mnie jak potencjalnego złodzieja i nie potrafią nic powiedzieć na temat asortymentu, choć może i mam tam bliżej.

Lekarz powinien być zawodem z powołania. Gdy powiedziałem to lekarzowi, stwierdził, że praca jak każda inna - liczy się wypłata.

12.01.2011
20:06
[6]

pr0gh0stpl [ World With Out End ]

którzy mając dyżur od 10 do 13 (łał, 3 godziny roboty), potrafią przyjść o 11:30, a wyjść zaraz po 12, przyjmując raptem kilku pacjentów, podczas gdy poczekalnia jest pełna.

Dodaj jeszcze że non stop mało im zarobków ;)

12.01.2011
20:12
[7]

persik_ [ medyk bez papierow ]

Lysack - NFZ przyznaje na każde usługi - także dyżur określoną liczbę punktów, a wykonanie każdego badania bądź zabiegu ma przypisaną liczbę punktów. Przykładowo - na jeden dyżur lekarz dostaje 100 pkt (oczywiście są przyznawane w skali miesiąca), badanie pacjenta to 20 pkt. Oficjalnie po skończeniu punktów powinno się przyjmować pacjentów jedynie w sytuacji zagrożenia życia, często lekarze nieoficjalnie przyjmują kilku pacjentów więcej. Przypadek, który opisałeś to przykład twardego stosowania się do reguł NFZ-owskich i wypełnienia kontraktu. Dyżur od 10 do 13 to nie jest cały dzień pracy lekarza, potem wraca on na swój oddział, zmiany trwają zwykle od 7 do 14 i od 14 do 21 (u mnie w mieście). Naturalnie jest mnóstwo lekarzy, którzy pracę opuszczają zbyt szybko, a tacy powinni zwyczajnie zrezygnować z pracy w szpitalu i rozszerzyć działalność prywatną.

pr0gh0stpl - przykładem niech będą stomatologowie w tym roku. Pani z NFZ-u wychodzi w telewizji i mówi, że zwiększono zarobki lekarzom stomatologom o 20%. Zapomniała wspomnieć, że godziny pracy zwiększono o 40%, a liczbę punktów obcięto o 20%. Pracujesz dłużej, zarabiasz mniej i możesz zrobić mniej. Paradoks? Procenty dla uproszczenia, tłumaczył mi pewien stomatolog stawki godzinowe, ale wyleciały mi z głowy wartości :)

12.01.2011
20:27
[8]

wi3dzmin [ Generaďż˝ ]

Lekarze tacy jak inni ludzie. Są jednostki wybitne, są kanalie. Reszta jest gdzieś pomiędzy. Obowiązujący system niestety zajmuje się głównie ograniczaniem tych wybitnych i nie-karaniem tych kanalii.
Mimo wszystko większość lekarzy wykonuje ogromną, trudną pracę ratując zdrowie i życie ludzi. Często wbrew absurdalnym zasadom i limitom NFZ

12.01.2011
20:32
[9]

Lysack [ Przyjaciel ]

Persik -> no dobrze, punkty na leczenie to także wada systemu, który mogłaby zlikwidować prywatyzacja. Niemniej opryskliwość i zapisywanie przykładowo 20 pacjentów na dzień, a przyjęcie czterech, chyba nie jest zgodne z procedurami NFZ. Skoro wiedzą, że mają punktów na 4 pacjentów, to po co zapisywać pozostałych 16?

A wychodzenie przed czasem, w wielu przypadkach jest spowodowane otwieraniem prywatnej placówki o godzinie zakończenia przyjęć, a przecież dojechać jakoś trzeba, no i oczywiście do swojego gabinetu spóźnić się nie można.

12.01.2011
20:36
[10]

wi3dzmin [ Generaďż˝ ]

Lysak -> bo prawie zawsze z tych 20, 10 nie przychodzi, bo im się np. odechciało. Więc jakby zapisywali równo tyle ile mają miejsc to połowa miejsc by się pewnie marnowała. A lekarz nie miałby co robić.
Nie wiem, czy ty zakładasz, że lekarz specjalnie zapisuje 20 pacjentów na jeden termin? (pomijając, że rejestruje rejestratorka a nie lekarz). Po co miałby to robić? ze złośliwości?

12.01.2011
20:38
[11]

COOLek [ Konsul ]

Po 3 latach chodzenia po dermatologach i alergologach, po tym odkad mam nawrot atopowego zapalenia skory, nie spotkalem w Warszawie zadnego kompetentnego lekarza, a o wlasnej chorobie wiem kilkakrotnie wiecej niz "specjalisci". Teraz, gdy ide do lekarza, od razu wchodze do gabinetu, opowiadam o chorobie i mowie jakie chce zeby leki mi przepisano. Czasami tylko musze napisac na kartce nazwe leku, bo jest nowy i lekarze o nim nie slyszeli.
Zdecydowanie mam jak najgorsze zdanie.

12.01.2011
20:42
[12]

Lysack [ Przyjaciel ]

no własnie, każdy z pacjentów jest na inny termin. Uwierz mi, że nie każdy ma czas, żeby parę godzin czekać aż lekarz wreszcie zdecyduje się przyjść do pracy. Poza tym, skoro ma płacone xzł i ma być na miejscu przez xgodzin, to czemu nie miałby przyjąć większej ilości pacjentów, skoro badanie odbywa się tylko na podstawie umiejętności lekarza, bez wykorzystania innych przyrządów?

Tutaj sprawdziłby się system pobierający opłaty za każdą wizytę u lekarza - 5-10zł za wizytę i nagle z kolejek znikają tysiące emerytów, którzy chcą sobie pogadać, a ludzie dziwnym trafem nie rozmyślają się nagle z wizyty (o ile opłata jest odprowadzana przy zapisie)

12.01.2011
20:52
[13]

persik_ [ medyk bez papierow ]

Lysack - rejestrowane jest tyle ludzi ile teoretycznie można przyjąć czasowo. Natomiast szpital albo będzie tak operował punktami, że codziennie przyjęte będą 4 osoby, albo tak że przez pierwszy tydzień wykorzysta limit na miesiąc. Nawet recepty są kontrolowane i wydawane przez NFZ, więc nie jest to do końca tak, że badanie to jedynie czas lekarza. Pomyśl - jeśli podczas badania wyjdzie, że trzeba zrobić dodatkowe badanie, jakieś prześwietlenie, to co wtedy? Ponadto wielu lekarzy przyjmuje nadprogramowo, ale szybko im się to nudzi, jak wejdzie jeden pacjent, potem drugi, którzy od razu uważają go za chama i skurczybyka, bo przecież ludzi nie przyjmuje z zawiści. Starasz się pomóc, pomagasz bez zapłaty, a cwaniak jak COOLek Ci rzuca jak psu listę leków, bo na wikipedii się naczytał prawd objawionych. Nie dziwie się, że znajomy lekarz powiedział Ci, że to tylko praca. System działa tak, że lekarz nie może leczyć przez cały czas pracy, a NFZ sprytnie operuje mediami, ukrywając niewygodne fakty - czyli rokroczne obcinanie punktów. Frustracja ludzi skupia się na lekarzach - no bo przecież on pracuje do 13, a o 12 go nie ma! Ok, to nie jest jakieś poprawne, zgodne z umową o pracę, ale w innym wypadku lekarz - zgodnie z umową, przyznanymi punktami - powinien siedzieć w gabinecie i nie robić NIC. To ludzie by się nie pogniewali?

System opłat? To już lepiej ubezpieczenia zdrowotne jak w Stanach, zresztą masz w Polsce służbę prywatną, która zatrudnia swoich specjalistów i płacąc miesięczne opłaty masz opiekę na poziomie, operacje na zawołanie i odpowiednie badania od ręki. Opłaty to kiepski pomysł, bo wizyta u lekarza = 5 zł ok, ale jak rozwiążesz np przeszczep? Paragon za zastawkę?

12.01.2011
20:55
[14]

COOLek [ Konsul ]

persik_ - ryja sobie mna nie wycieraj pajacu. Jak lekarz nie ma pojęcia, to mam po raz 50 czekać aż mi wystawi lek na grzybicę, bo nie ma pojęcia i nawet nie zachce mu się na mnie spojrzeć? "Rzucać jak psu", ta bo lepsza była lekarka, której, gdy powiedziałem o problemie z ustami, ze śmiechem na twarzy zasugerowała, żebym jadł przez słomkę.

12.01.2011
20:59
[15]

persik_ [ medyk bez papierow ]

Ciekawi mnie czy jesteś tak opryskliwy, pyskaty i cwany jak wchodzisz do gabinetu lekarza i trzeba Ci przepisać leki.

12.01.2011
21:03
[16]

wi3dzmin [ Generaďż˝ ]

COOLek -> twoja wypowiedź wskazuje, że persik_ ma rację. Zachowuje się jak sfrustrowany burak i cham. Gdybym był lekarzem i taki cwaniak jak ty wlazł mi do gabinetu to szybko bym go ustawił albo kazał się wynosić i wrócić jak zmądrzeje.
Może to "złe" zachowanie lekarzy jest owocem twojego buractwa?

12.01.2011
21:14
[17]

mirencjum [ operator kursora ]

Lekarze? Są ludzie i ludziska. Jedni są od leczenia chorych, inni od brania pieniędzy za "byle jak, następny proszę!", jeszcze są lekarze-sklepy - "dzień dobry, siedem dni poproszę!"

12.01.2011
22:01
[18]

Belert [ Legend ]

zalezy sa szpitale ze lakrze sa calikem niezli w sa gdzie sa zenujacy.Najlepsze jest to ze to nie zalezy od wybagrodzenia.U ns w szpital podniesiono im drastycznie pensje i zeminilosie tyle ze sie przesiadaja do terenowek a podejscie do pacjenta jest takie samo jak bylo czyli do ...A p.Dokot na SOrze wyglada jakby jej pacjenci krzywde robili ze przylaza i przylaza :)
Notabene taka sama mine miala jak zarabiala jedna trzecia tego co teraz.

12.01.2011
23:02
[19]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

persik_ - a ja ci napiszę to samo, nei pajacuj, jak nie wiesz, jak wygląda leczenie - przynajmniej dermatologiczne. W teorii są badania i procedury, w praktyce sam bujam sie po konowałach od prawie roku z moim, innym problemem, i potrafią mi tylko przypisać kolejny steroidowy lek przeciwzapalny, a na pytanie o przyczyę problemu odpowiadają "to zależy"
Gdybym wiedział, jakie to proste, zostałbym dermatologiem.
Zreszta, min. połowa konowałów innych specjalności ma tak samo w dupie pacjenta. I wiesz, co, mam gdzieś, to, zę NFZ nie płaci szpitalowi, czasem badanie naprawdę nie wymaga odpalenia tomografu albo inneho sprzętu za 10 000 000, a czasem , gdy jak śmeicia traktuje sie przyjeżdzajaćego w nocy na izbę NAPRAWDĘ chorego człowieka, to wypadałoby tylko chamowi w białym kitlu porządnie przywalić w ryja.

Ubezpieczennia? A w Japonii alb Niemczech świetnie działaja dopłaty. Ubezpieczenia świetnie wyglaaja dopoki albo nie chorujesz, albo nie przeczytach warunkow? Ty je czytałeś? zz wszystkimi wyłączeniami, zastrzezeniami?

No, chociaż jeśli jesteś GOLową srednią co zarabia 50k na miesiać to wszystko zmienia - tylko wiesz co? Ja bym wtedy miał w dupie i to forum, i takie wątki.

Ach, zęby nei było. Sa nie tylko tacy. Owszem, cześto po nzajomosći, moja rodzina natkneła sie jednka na paru wspabiałych. Mogę pozdrowic jednego kardiologa z powolania, który co prawda najpierw pospieszył sie z djagnoza, ale po konsultacji szukał kontaktu z moja matka, by ja uprzedzić (!) (młody, naiwny... :D), mogłbym też pozdrowic paru gastrologów, onkologa i kardiochirurga O okuliście, który mnei znosi, nie wspomnę. Ale on mozę nie pracuje za karę, albo na dobry chrakter? :D

12.01.2011
23:58
[20]

Lutz [ Legend ]

Niestety w chwili obecnej marketing firm farmaceutycznych stoi na tak wysokim poziomie i ma tak kolosalne budzety, ze raczej nie spodziewalbym sie jakichs zasadniczych roznic pomiedzy takim poziomem lekarzy w polsce a "slawnych" lekarzy w uk, oczywiscie wszystko to dotyczy przede wszystkim lekarzy pierwszego kontaktu, jednak specjalisci sa rowniez "specjalnie" traktowani przez branze.
Jako beneficjent tego ukladu mam to jednak w dupie.

13.01.2011
00:28
[21]

persik_ [ medyk bez papierow ]

19 - to zostań dermatologiem. Skoro to takie proste, kasa z tego - nie ma się co kłócić - konkretna, na co więc czekać? Sam byłem leczony przez dermatologa, zapalenie przymieszkowe na ramionach. No i co, tubka maści za prawie 100 zł, wizyta drugie tyle. Skłonność skóry po prostu, maść powoduje jedynie zblednięcie krost. Lepiej Ci? Wiem też co nieco z drugiej strony - większość chorób dermatologicznych ma podłoże nie środowiskowe (wywołane przez jakieś czynniki zewnętrzne), a genetyczne. Dodaj do tego to, że skóra każdego człowieka ma różną wrażliwość, odporność i już nie jest za fajnie. Choroba taka sama, a na 80% ludzi zadziała lek A, na 5% lek B, na 1% lek C, na 1% lek D, itp. Przepisanie leku to kwestia intuicji, doświadczenia, szczęścia, zaczyna się od tych, które działają na możliwie dużo osób, kończąc na tych specyficzniejszych. Dermatologia to łatwa robota, metoda prób i błędów, to nie są jednak głupi ludzie, jak zapewne uważasz. Oni nie mają super skutecznych metod do walki z wieloma chorobami, ot koniec historii. To, że technologia jest na tak wysokim poziomie, nie znaczy że każdą chorobę można łatwo wyleczyć.

Badanie nie wymagające odpalenia tomografu, ale nie punktowane, nie jest opłacane lekarzowi. Młody lekarz zostanie, postara się pomóc. Wchodzi pacjent - jest zły, bo czekał w kolejce, bo lekarz za krótko przyjmuje, bo nie dostanie super panaceum, które wyleczy go od ręki. W dodatku jest przekonany, że lekarz dostaje za zbadanie go conajmniej 200 złotych, więc zbyt miły nie jest. Trudno, człowiek cierpi. Wyleczy się 100, 200 takich pacjentów. Potem przychodzi znieczulica. Koło się zamyka. Historia medycyny, wcale nie taka najstarsza, uczy że niegdyś lekarz to był zawód szanowany, bo ludzie życie szanowali, a kto miał to życie ratować? To działało w drugą stronę - do pacjenta podchodziło się ze współczuciem, chciało się za wszelką cenę pomóc. Teraz lekarz przechodząc przez poczekalnie "w cywilu" słyszy bluzgi i obelgi rzucane za plecami. Współczucie, chęć pomocy może jeszcze zostanie - ale szacunek do pacjenta nie.

Śmiem twierdzić, że w Japonii i w Niemczech są mniejsze zapotrzebowania na dofinansowania (nowsze szpitale) i mniejszy dług publiczny. Nie znam się jednak na tym. Ubezpieczenia amerykańskie znam z rodziny, matka mojego wujka pracuje od wielu lat w stanach i poważny zabieg przeprowadzono jej w ciągu tygodnia. Stąd nie wiem co to za jakiś atak na moje zarobki - nawiązałem wcześniej do posta Lysacka, a ubezpieczenia amerykańskie znam z rodziny i kobieta ta nie narzekała na tamtą służbę zdrowia, przeciwnie.

Opowieści o chamskim traktowaniu ciężko chorego, umierającego człowieka, to podejrzewam oparte na pojedynczym przypadku, bądź też wymalowane z ogólnego stereotypu przyśpiewki przenoszone przez osiedla. Naturalnie wśród każdej profesji znajdą się chamy i wypada taki przypadek, opisany przez Ciebie, zgłosić. Nie twierdzę, że skończy się to zwolnieniem, obcięciem pensji, czy naganą, ale jakieś upomnienie będzie. Wtedy taki lekarz dwa razy się zastanowi zanim podniesie głos na pacjenta. Przyrzekają polscy lekarze - "strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić" i należałoby to podkreślić w całej Polsce, że jest to zawód zaufania społecznego i wymaga się słusznie więcej od lekarza, niż nie ujmując nikomu od stolarza.

13.01.2011
00:49
smile
[22]

qLa [ MPO Medic ]

Gdybym wiedział, jakie to proste, zostałbym dermatologiem.

Juz wiesz Herr Pietrus, do dziela!

13.01.2011
00:58
[23]

sebekg [ Legend ]

"Mowa tylko o Państwowych" to bardzo ciekawe bo 9/10 tych Państwowych lekarzy po dyżurach idzie do pracy w prywatnych klinikach :))

13.01.2011
06:56
[24]

Maverick [ Konsul ]

Ci "panstwowi" to ci sami co prywatni. Kazdy prywatny pracuje na paru etatach.
A co o nich sadze... zostawie to dla siebie zeby za bardzo nie flameowac....

13.01.2011
07:16
[25]

Vader [ Legend ]

persik_ --> Opowieści o złe traktowanym pacjencie to jednostkowe przypadki, a gwizdy i bluzgi pod gabinetem to rozumiem chleb powszedni?
Jesteś tak skrajnie nieobiektywny, że żal dupę ściska.

Nie znam wszystkich lekarzy. Ale Ci których poznałem w większości wpisują się w poniższy schemat:
- łasi na kasę i za odpowiednia kwotę, zrobią dowolne świństwo (cecha ogólnoludzka nie związana z zawodem)
- łasi na "prezenty" od różnych firm farmaceutycznych i nie tylko, za np przepisywanie tych właściwych leków, lub zakup pomoc w wygraniu przetargu na ten 'właściwy' sprzęt i tak dalej :)
- wielu jest skorumpowanych do obrzydliwości i wykorzystuje ludzki lęk i rozpacz. W końcu cytując pewnego lekarza "jeśli trzeba to sprzedacie ostatnią krowę, a nawet obrączki ślubne"
- totalna znieczulica i przedmiotowe traktowanie ludzi i ich życia
- niespotykane w innych branżach chamskie podejście do klienta. Ja też pracuje w koncesjonowanej branży, ale nie wyobrażam sobie bym miał zachowywać się wobec inwestora jak cham i prostak. Zawsze uśmiech, serdeczność, kultura. W innych zawodach jest podobnie. W publicznej służbie zdrowia jednak nie spotykałem się z miłą "obsługą". A dodam, że to nie jest DARMOWA opieka medyczna. Ja za to zapłaciłem w podatkach. Wierzcie mi, że niemało.

Na szczęście są też tacy lekarze, których wspomina się całe życie. Tacy. którzy zapracowali sobie na szacunek i sympatię ludzi swoją ludzką postawą, a nie papierkami i arogancją.

13.01.2011
07:48
[26]

persik_ [ medyk bez papierow ]

Vader - nie manipuluj. Powiedziałem tylko o przypadku, w którym na nocnym dyżurze pacjent walczący o życie jest opierdzielany i od razu zaznaczyłem, że trzeba to tępić. Jednocześnie nie sądzę, by komukolwiek z ciężką gorączką, poważnymi obrażeniami ciała, robiono jakiekolwiek wyrzuty dotyczące udania się do szpitala, naturalnie wyjątki się zdarzają, ale z czegoś takiego nie róbmy zjawiska powszedniego.

Każdemu z tych lekarzy przypisałeś wszystkie te cechy? Korupcję się zgłasza do odpowiednich organów, zwłaszcza popartą twardymi dowodami, które jak rozumiem ze zdania "wielu jest skorumpowanych do obrzydliwości" łatwo znaleźć.

Co do firm farmaceutycznych - zgadzam się, to poważne zjawisko i trudno z tym walczyć, skoro wszystko robione jest w ramach "akcji promocyjnej".

13.01.2011
15:11
[27]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Patrząc na to co tu wypisujecie pozostaje mi napisać to samo co w innym wątku:

Lekarz to bardzo ciekawy zawód. Praktycznie cały naród nienawidzi Cię jak psa, ale w razie czego to Ty masz ich ratować - i to najlepiej za darmo poświęcając wszystko, boś przecież kurwa lekarz!

Czasami naprawdę dochodzę do wniosku że internet został już prawie w stu procentach przejęty przez wiejską ciemnotę. Albo że ta wiejska ciemnota przejęła już miasta.

13.01.2011
15:19
[28]

Asmodeusz [ Legend ]

Tacy. którzy zapracowali sobie na szacunek i sympatię ludzi swoją ludzką postawą, a nie papierkami i arogancją.

Tak. Szkoda, ze zazwyczaj sa to lekarze prywatni :)

13.01.2011
15:19
smile
[29]

qLa [ MPO Medic ]

persik
Ze ty masz jeszcze sile walczyc tu o dobre imie lekarzy. Ja juz sie przyzwyczailem, ze na glupkow forumowych po prostu sensu nie ma, lepiej kiwnac glowa, jak ktos ma ochote pogadac, ze wszyscy lekarze w lape biora, firmy farmaceutyczne maja ich w garsci, sa zli i chamowaci.

13.01.2011
15:22
[30]

sebekg [ Legend ]

To nie chodzi o to raczej o czym pisze kolo z 28 postu. Ja znam dużo tylko państwowych lekarzy którzy są rewelacyjni i zawsze do pacjenta podchodzą tak samo z odpowiednim szacunkiem i zaangażowaniem. Ale wyobraź sobie że większość tych państwowych pracuje prywatnie i jego stosunek zmienia się o 180 stopni...

13.01.2011
15:28
smile
[31]

Drackula [ Bloody Rider ]

[27] Ciekawe czy mialbys na tyle jaj aby mi i innym to prosto w twarz powiedziec ...

13.01.2011
15:31
[32]

Asmodeusz [ Legend ]

[30]
Tylko nie "kolo". Wodki to ja z toba nie pilem.

13.01.2011
16:15
smile
[33]

Herr Pietrus [ Gnusny Leniwiec ]

Och, Dycu i qLa! Witamy jaśnie wielmożnych państwa, witamy, a czapką podłogę zamiatamy, do samej ziemi się kłaniamy! Cóż to jaśnie panów sprowadza w progi nasze, do tej hołoty ciemnej, wiejsko-miejskiej-plebejskiej?

13.01.2011
16:27
smile
[34]

Dycu [ zbanowany QQuel ]

Drackula - A jeśli miałbym to coś by to zmieniło, bo nie ogarniam co jest tak prześmiewczo-ripościarskiego w Twoim zajebistym poście okraszonym wykurwistą minką?

13.01.2011
17:32
[35]

Drackula [ Bloody Rider ]

no bo nie dosc ze wielkomiejski-wyksztalciuch-intelygent to jeszcze internetowy napinacz :) Ale spoko dzieki takim przynajmniej wiem ze moja ciemno-wiejka kultura osobista nie jest na takim zlym poziomie, ale raczej nie bede rownal do waszego poziomu :)

13.01.2011
17:58
smile
[36]

persik_ [ medyk bez papierow ]

qLa - naturalnie nie twierdzę, że nie ma złych lekarzy, bo są z pewnością, sam znam jednego urologa który z powołaniem ma tyle wspólnego co ja z produkcją koszy wiklinowych. Natomiast na praktykach szpitalnych spotkałem wielu lekarzy i każdy z nich zwyczajnie rozmawiał z pacjentem, dopytywał się czy go coś boli, pytał o postępy w leczeniu. Nikt na pacjentów głosu nie podnosił (no, może na starszych, z innego powodu). To przecież zwykły szpital, co prawda codziennie poruszam się po klinice uniwersyteckiej, więc może te standardy celem leczenia studentów są wyższe, a i na pewno lekarz który poświęcił się wychowaniu kolejnych pokoleń powołanie czuje tym bardziej. Dziwie się zwyczajnie gdzie to można znaleźć tylu tragicznych lekarzy? To jest sześć lat studiów + rok stażu + 5 lat specjalizacji. Naprawdę trzeba być wyjątkowo opornym, żeby niczego z tego nie wynieść i jednocześnie zaliczyć tyle egzaminów. Tymczasem słyszę tu o rzeszach skorumpowanych lekarzy, chamach na nocnych dyżurach względem umierających pacjentów i przede wszystkim debilach. Wkurza mnie trend do oceniania kompetencji lekarza na podstawie diagnozowania samego siebie przez internet. Każdy przypadek jest inny, trzeba brać pod uwagę choćby uczulenia, czy przebieg choroby u pacjenta. Wikipedia bardzo często się myli.

Wg tego co mówią tu niektórzy, codziennie w mediach powinno się słyszeć o zatrzymaniu kolejnych dziesiątek lekarzy, tymczasem jest to jeden przypadek raz na kilka tygodni. Wypada chyba faktycznie machnąć ręką i pozwalać co poniektórym chodzić do lekarza z postawą na anty (a większość i tak przyklei w gabinecie sztuczny uśmiech i przejdzie na "panie doktorze, bardzo dziękuję, bardzo proszę), niech się dławią swoją nienawiścią. Ludziom nie wytłumaczysz, że lekarz owszem ma im pomóc, ale nie ma obowiązku znosić ich fochów z pokorą i ukorzeniem. Chcecie to róbcie tak dalej.

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.