GRY-Online.pl --> Archiwum Forum

Czy mógłbyś zabić ?

10.02.2003
01:20
[1]

snowman [ Konsul ]

Czy mógłbyś zabić ?

Właśnie rozpoczyna sie proces przeciwko kolesiowi który potrącił twojego brata na przejściu dla pieszych....Czy potrafiłbyś zabić??? jak byś to zrobił....czy uczyłeś się z gier??? czy przemoc w grach wpłynęła by na twoją decyzję???


.... Brat z powodu ciężkich obrażeń wewnętrznych , po kilkugodzinnej męczarni na brunym łóżku szpitalnym zmarł. Ledwo wygrzebałeś się po stracie brata kiedy do twoich drzwi puka listonosz oznajmiający że wkrótce zacznie się rozprawa z udziałem "kolesia" który zabił twojego brata. Idziesz - siadasz na sali, obok ciebie siedzi twoja matka płacząca non stop od "tamtego" pechowego wieczoru, obok niej ojciec który ją uspokaja chociaż sam odkręcił by korek łez. Jednak chociażby dla zasady tego nie robi przy matce, co innego gdzieś w nocy przed lustrem gdzie nikt nie widzi - to zrozumiałe. Matka musi mieć poczucie że jest ktoś na kim może się oprzeć w tym momencie... Wprowadzają oskarżonego, ...nowiutkie ciuchy - tak jakby przyszedł z ciepłego domciu zamiast z paki..aaa zapominiałem wspomnieć ... jego ojcem jest właściciel bardzo dobrze prosperującej firmy.....ma plecy....ma kase....patrzy na ciebie....lekko się uśmiecha...wyjdzie z tego bez szwanku....a twoja matka co roku będzie płakała na cmentarzu....ty opowiesz to wszystko kumplom...będą ci współczuć...przez chwilę-przecież mają własne życie - nie dziwisz się...ale on... patrzy bezczelnie na Wysoki Sąd...i jeszcze śmie udawać że mu żal.... na zewnątrz czeka już na niego dziewczyna... była z nim w aucie tej nocy kiedy jechali grubo ponad setkę w terenie zabudowanym....ona nic nie zeznała...no może z wyjątkiem tego że chłopak jechał wolno...ale ona nie widziała "tego co wlazł" pod koła...bo po co ?..ona sięgała po komórkę do torebki i tyle.....Sprawa skończona...twoja matka wybiega z sali...ojciec za nią ze spuszczoną głową....ty siedzisz dalej...dosłownie "przybity" do drewnianej ławki.....udało mu się spytacie??..oczywiście..parę złotych w tą czy w tamtą.......i co ???...on poszedł do domu - jutro jedzie z "panienką" do babci...opisze jej jak to przez głupiego durnia prawie by siedział...."..i wiesz babciu ... to jakieś biedaki...pewnie był pijany...tacy ze wsi to zawsze pod auto się pchają po odszkodowanie....tylko mi maskę od bmw zgniótł...wiesz ile taka kosztuje??.....babciu,kosztuje tyle ile jego rodzina w miesiąc ledwo zarabia..."
...wróciłeś do domu...pusty pokój .... co zrobisz???? będziesz siedział???? prawo jest prawem - uniewinniony- akceptujesz?....przykazanie "Nie zabijaj"...czemu się nie tyczyło tamtego???...gdzie do cholery jest sprawiedliwość???....dlaczego ON ???. Weźmiesz 9mm i pójdziesz strzelić mu w łeb jak na strzelnicy kiedyś z bratem strzelaliście do lizaków????.....nie?...boisz się że cie "posadzą na 25lat za zabójstwo z premedytacją?"....prawdopodobnie tak - nie trudno zgadnąć kto się "zemścił"..... a może wejdziesz tam...po cichu rozwalisz łeb kolesiowi...i każdemu kto stanie ci na drodze....później spokojnie wyjdziesz tak jak byś wychodził od najlepszego kolego...wsiądziesz to autka jego starego... pojedziesz na dworzec PKS'u i z tamtąd wyrwiesz na drugi koniec Polski....a może europy... choćby do takich niemiec - pracę dorwiesz tam jak się widzi??..... osrasz sprawę z góry na dół....pójdziesz do domu - powiesz matce....zabiłem skurwysyna...mamo - sprawiedliwość jednak jest...prawdopodbnie po mnie zaraz przyjadą....nie martw się....mimo iż będzie płakała jak 3 letnie dziecko....ojciec spojrzy na ciebie i zrozumie.....

I oto finał.
Teraz pytanie -> Co byś zrobił/a?
I czy ( jeżeli tak to jaką ) gre wziąłbyś jako trening ?
Media atakują że gry wywołują przemoc wśród graczy.....co ty na to ?

10.02.2003
01:25
smile
[2]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

zabić? gdybym został napadnięty (odpukać) to bym przedewszystkim starał sie zadać jak największe obrażenia, może to niemęskie ale napewno bym starał sie wydłubać oczy i ewentualnie skopać leżącego :) NAtomiast w domu to bym strzelał żeby zabić, nawet bym sie niezastanawiał nad konsekwencjami. natomiast nigdy bym niedoprowadził do sytuacji gdy mogła by jakaś niewinna osoba jakaś ucierpieć w wyniku moich działań np. przestrzegam wszystkich przepisów drogowych, i przyznam że niepamiętam już nawet kiedy miałem 80 na liczniku ba 70 niema m jak po mieście jeżdżę tylko tak ok 69, 68.

10.02.2003
01:25
[3]

H3ZEKI4H [ Homo Homini Lupus ]

acha , zwierzęcia nigdy bym nieskrzywdził

10.02.2003
01:30
[4]

snowman [ Konsul ]

H3ZEKI4H -> wiesz..bo nie chodzi mi tu o jakąś bajkową akcję typu james bond 007 - gdzie gościu prawie zabija splunięciem...chodzi o to czy wyciągnął byś spluwę i wpakował w kogoś 5 naboi?

BTW ten post, postrzegany przez niektórych jako kontrowersyjny powstał po tym jak oglądnąłem "swiętych z bostonu" - dobry film polecam

w skrócie - goście mieli swój system warotści - wychodzili prawie codziennie żeby zabić kogoś, kogoś złego - mafiozów, ,zboczeńców...!?

10.02.2003
01:39
[5]

Siarex [ Legionista ]

jesli bym mial cos w stylu "licencji na zabijanie" :P to bym zabijal non-stop i zadna gra niema na to wplywu.

10.02.2003
01:40
[6]

nassal [ Pretorianin ]

Zabijam zawsze, z zimną krwią, wszystkich, każdego, nikomu nie przepuszczę.
Szkoliłem się na PAC-MANie, kiedy po zjedzeniu dopalacza, mordowałem i pożerałem ciała tych duszków
BUAHAHA !!

10.02.2003
01:46
[7]

snowman [ Konsul ]


nassal - > matek i dzieci nie zabijamy więc wyjdź proszę zanim H3ZEKI4H zrobi z ciebie uniwersalną wyiceraczkę samochodową. tu jest wątek dla MOB - a nie dla dzieci po pac-manie. siarex- zamknij za nim drzwi i spuść azora

10.02.2003
02:01
[8]

nassal [ Pretorianin ]

A trochę poważniej to jestem przeciwny zabijaniu. To jest chore żeby człowiek zabijał człowieka, nieżebym był jakimś zacofany, czy ślepo wierzący w przykazania, czy dobroć ludzką (chociarz bardzo bym chciał) to jednak jest to coś niewybaczalnego. Nie jest ważne czy to był ktoś ze wsi, po pijaku biegnący przez jezdnię, wtedy był przymulony, a jaki jest na trzeżwo, może miał odzinę, był wzorowym ojcem, nawet gdyby był samolubnym bucem olewającym wszystko, to też nie jest powód, człowiek jest przecież w stanie się zmienić.

Popatrzmy na to tak: zabiłeś kogoś i nie masz wyżutów sumienia, czy to jest normalne - zdecydowanie nie. Takich ludzi to się od razu powinno izolować i leczyć.
Zemsta nie jest środkiem zaradczym, nie zwróci utraconej osoby, a i nam przyspoży kłopotów, niestety wiara, że kara dosięgnie wszystkich winnych zbrodni jest znikoma, a nawet kiedy ich dosięgnie to jest to kara znacznie za mała, wręcz śmieszna.

Same gry nie wyzwalają pprzemocy, gdyż ta tkwi w człowieku i tylko on może ją uaktywnić, gry tego nie pobudzają, no chyba że skrajnie u nikłego procenta ludzi, któży w większości umieją się pochamować i odreagować na różnych zajęciach sportowych. Gry jako odreagowanie też sie nie sprawdzają, bo do tego, żeby odreagować, wyżyć się jest nam potrzebny wysiłek fizyczny, nie jakieś Quaki, czy inne HLy z CS.
Ludzie uprawiajcie sporty, nie używajcie przemocy, myślcie trochęnad tym co robicie !!

10.02.2003
02:07
[9]

nassal [ Pretorianin ]

snowman - spoko jak zobaczyłem tema to mnie tak naszło. To co myślę w tej kwestii w skrócie zamieściłem w następnym poście. Przepraszam jak kogoś uraził mój pierwszy post tutaj. Może jednak odwołasz już azora i wpóścisz mnie do dalszej dyskusji.

10.02.2003
02:07
[10]

Kharman [ Konsul ]

1. Zabicie takiego kolesia byłoby zbyt łatwe, nie dawałoby dostatecznej satysfakcji, jeżeli miałby to być akt zemsty, to postarałbym się raczej o sparaliżowanie go od szyi w dół. Świadomość, że straciłó się wygodne życie i jedyne co pozostało to wegetacja byłaby dużo większą karą niż śmierć. Tyle teorii, ponieważ w rzeczywistości nic bym nie zrobił, jedynie czekał aż baran rozbije się gdzieś na drzewie.

2. Pytanie o grę do trenowania jest absurdalne, nie ma gry która oddawałaby całą złożoność takiej sytuacji. Gracz zawsze ma świadomość, że jego cel to zbiór wektorów wypełnionych teksturami.

3. Ataki na gry są bzdurne, uważam je za temat zastępczy, kiedy nie ma o czym pisać i gadać. No i trzeba dać zarobić etetowym gadającym głowom, czyli wszelkiej maści psychologom, socjologom i innym -logom. Jeżeli ktoś ma zabić to zabije i bez grania w brutalne gry, to kwestia psychiki, gra może tylko ten akt przyspieszyć.

10.02.2003
02:16
[11]

snowman [ Konsul ]

nassal-> witaj bracie w domu metalicznego 9mm :)

Kharman->sugerujesz strzał w kolana a później ciągnięcie przez 2km przywiązanego za ekhm.. "przyrodzenie"?

10.02.2003
02:23
[12]

Kharman [ Konsul ]

Od czegoś takiego mogłoby mu się "przyrodzenie" urwać, a to by było źle. Nie ma większego bólu dla faceta jak mieć wszystko na miejscu i nie móc z tego korzystać. ;)

10.02.2003
02:26
[13]

nassal [ Pretorianin ]

Dzieki snowman, lets be united for peace and justice

10.02.2003
02:32
[14]

SULIK [ olewam zasady ]

A ja bym takiego gościa dorwał po kilku latch jak by już sobie mnie zapomiał :]
i wywióżł bym go do lasu (ofcorz w bagarzniku, najlepiej malucha) następnie, ostro pobi, zawiesił pętle na szyi i dał saperke do kopania, i kazałbym mu kopać sobie grób do tą aż się nie powiesi na linie - sadystyczne nie :]

A jak by to nie pomogło, to gościa bym zamknł, w starej stodole, członka przywiązam bym mu jakąś metalową linką do czegoś naprawdę ciężkiego i zaspawał, aby nie mół sobie go odwiązać, a następnie dałbym mu nóż i podpalił stodołę ze słowami: "JAk se go odetniesz to będziesz wolny" :]

gdyby to zrobił w akcie desperacji (choć nie sądzę), to bym go jeszcze widłami złapał tak przez pół, a następnie spóźił bym go do wanny z soloną wodą po nieocheblowanej desce, aby się bAAArdzo męczył, next jak już będzie mie blagał o śmierć to do gaszonego wapna i widłami po łbie, a później do ziemi, na ogródku razem z wapnem i nie ma prawa żeby go ktoś znalazł

i niech teraz jego rodzinka się o niego martwi że nie wrace :]]]


BTW. nie zastosował bym żadnej gierki na trening no bo i po co, gry u mnie nie wywołuja chęci morderst, a jedynie naprawde Ciężkie przeżycia.

KONIEC

10.02.2003
02:38
smile
[15]

Goozys[DEA] [ Virus ]

SULIK --> W bagarzniku malucha ?? Musiałbyś wyciągnąć zapasowe koło, a to bardzo ryzykowne ;) Co zrobisz jak złapiesz kapcia, w bagarzniku delikwent, a do pomocy zatrzyma się policja ?? :D

10.02.2003
02:40
[16]

SULIK [ olewam zasady ]

Goozys[DEA] --> sox, Policja nigdy nie zatrzymuje się aby pomuc :]
a jak złapał bym kapcia, to to przecież delikwent będzie mi "dobrowolnie" robił za zamienne

10.02.2003
03:00
[17]

Colonel_CoBrA [ Konsul ]

W obronie własnej pewnie tak,
Z premedytacją nie, oczywiście gdyby ten ktoś nie skrzywdził mojej rodziny... bo wtedy to bym za siebie nie odpowiadał...

10.02.2003
05:49
[18]

măđţ®â©k™ [ Pretorianin ]

W obronie rodziny... wzialbym mojego czejna i przejechal po oprawcy pokazujac mu 100% celnosc... hmmppff pewnie by tego nie docenil :DDD

10.02.2003
08:10
smile
[19]

TAILEREKK [ Senator ]

a ja bym w CS pograł :D z taką bronią trening by był nie z tej ziemi :D

10.02.2003
08:52
[20]

Midgard01 [ Made in China ]

To jest takie gdybanie, poniewasz raczej ciężko jest powiedzieć co by się zrobiło w takiej sytuacji, jeśli się jej nie przeżyło ("Człowiek zna siebie na tyle, na ile go sprawdzono").
Ale ja podejżewam, że jeśli miał bym czym, to zabił bym tego gościa jeszcze w sądzie... i do diabła z konsekwencjami.

P.S. W moim przypadku była by to siostra;)

10.02.2003
11:09
smile
[21]

BukE [ Majster ]

"..Gdy biją, to lej tak by zabic... bo twojego zycia Ci nie zwrócą" Tak mowili mi w wojsku i dzieki temu jeszcze zyje! Napadnieto mnie we wrocławiu w najgorszej dzielnicy. Próbowalo trzech, ale BukE ma twardę pięsci. Mieli noże i pałeczki...

10.02.2003
11:11
smile
[22]

BukE [ Majster ]

...Kurw* smiesza mnie ludzie , ktorzy sie z tego smieja! Chcialbym zobaczyc ich miny jak z bramy wychodzi 3 dresów z nożami...

10.02.2003
12:16
[23]

LFB [ Generaďż˝ ]

Ja w obronie własnej mógłbym zabić bez wahania. Po tym jak kilka miesięcy temu byłem po raz kolejny w życiu napadnięty, wyzbyłem się resztek szacunku dla życia tych, którzy nie mają szacunku dla mojego życia.

10.02.2003
12:29
[24]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Nie wiem, czy by zabił. Mam chyba wpojony kodeks chrzescijanski przez rodziców na stałe. Jednak w sytuacjach ekstremalnych.. Kto wie ?
Jestem jednak pewien, że PO morderstwie nigdy bym sobie nie mógł spojrzeć w lustro.

10.02.2003
12:37
smile
[25]

Archangel Uriel [ Chor��y ]

Myślę, że mógłbym zabić w obronie własnej czy bliskiej mi osoby.

10.02.2003
12:38
[26]

Paszczak [ Oaza Spokoju ]

Heh, a tak na marginesie zawsze mnie śmieszyło jak w filmach podczas bójki, jeden koleś powala drugiego i ucieka.Film kończy się tym że ten, który uciekał ma dwa razy więcej uszkodzeń niż wcześniej.Czy nie łatwiej byłoby po prostu kilka razy skoczyć na człowieka,związać go i się nad nim poznęcać ? Ja bym chyba się nie oparł takiej pokusie ;)

10.02.2003
12:40
smile
[27]

Cainoor [ Mów mi wuju ]

Paszczak ---> Widać, że nigdy nie byłeś w sytuacji zagrożenia życia. Ja byłem i mogę powiedzieć, że wtedy myślałem tylko o tym jak najszybciej spieprzać. Nawet jak już nie było po co to biegłem dalej parę przystanków...

10.02.2003
12:45
[28]

m6a6t6i [ hate me! ]

potrafilbym. jest przynajmniej jedna osoba, ktora bym zabil bez mrugniecia okiem. z wrecz duza satysfakcja, cieszylbym sie czujac jej krew na swych dloniach...

10.02.2003
13:21
[29]

DKAY [ Generaďż˝ ]

Ja mógłbym zabić w 2 przypadkach:

1.Zagrożenie życia - działam instynktownie i mogę zabić:(
2.Samobójstwo - zaplanowane choć też pod wpływem emocji:(

10.02.2003
13:22
smile
[30]

volvo95 [ Legend ]

Gdybym był w sytuacji zagrożenia życia mojego lub kogoś mi bliskiego to bym zabił bez mrugnięcia okiem , oczywiście gdybym miał do tego odpowiednie środki.

A jeżeli chodzi o gry to na pewno nie mają na to wpływu ... W takiej sytuacji reaguje sie impulsywnie i nie myśli się jak to było w grach tylko chcesz mieć w ręce kałasznikowa z full magazynkiem :)

10.02.2003
13:27
[31]

Orrin [ Najemnik ]

Zalezy kogo za co i w jakiej sytuacji

10.02.2003
13:35
[32]

Daneyel [ Legionista ]

Ostatnio rozmawiałem na taki temat z moja dziewczyną a konkretnie o tym iż gdyby Ją ktoś zgwałcił i wiedział bym kto to jestem pewien na 100% że wymierzył bym sprawiedliwość a jak bym nie wiedział to bym szukał. I nie ma na to wpływu żadny film żadna gra to poprostu jest w człowieku, że gdy coś sie stanie osobie bliskiej sercu (dziewczyna, rodzeństwo, rodzice) to jesteś wstanie wtedy zrobić wszystko żeby winnego ukarać. A dopiero potem zastanowić się nad skutkami. Ale tak jak napisałem zabił bym napewno

10.02.2003
13:57
smile
[33]

BukE [ Majster ]

..i słusznie live is brutal and full of zasadzkos, sometimes daje kopa w dude very mocno, trzeba sie przed tym bronic, zaden problem dac sie zabic...

10.02.2003
14:04
[34]

YackOO [ Konsul ]

Pytanie związane z grą komputerową wydaje mi się niepotrzebne. Zadna gra nie odzwierciedli tego, czego możemy doświadczyć przy zabiciu, czy nawet pobiciu człowieka. Byliście kiedyś zmuszeni do walki na ulicy? Już wtedy człowiek czuje zdenerwowanie, poci się i myśli co tu zaraz się może stać. Zabicie jest chyba jeszcze gorsze. Przecież wchodząc do czyjegos domu z zamiarem strzelenia w głowę człowiekowi serce wali, jak młot. Jeśli nie trafisz, albo dojdzie do walki, możesz zginąc i leżec na cmentarzu obok brata. W grze ginąc odruchowo wgrywasz ostatniego save'a i próbujesz inaczej. W realu jest tylko jedna szansa.

Co do głównego pytania. Z opisu wydaje mi się, że oskarżony to "intelektualista". Jest tylko śmieciem, który zazwyczaj się zastanawia, jaką imprezę by tu zrobić, jak stuningowac samochód itp. Po co takiego zabijać? Głupota jest wystarczającą karą. Jest to duchowo wegetujący i nic nie warty człowiek, za którego nie warto iśc do więzienia. Żal, płacząca matka, rodzina w rozsypce. Lepsze to niż jeden syn na cmentarzu, a drugi w pace.

10.02.2003
17:11
[35]

snowman [ Konsul ]

Życie to nie jest bajka - pamiętajcie o tym

czasami na ulicy jest tak że stoisz twarzą w twarz ze śmiercią

10.02.2003
17:31
[36]

Gierdonim [ Pretorianin ]

"Pytanie związane z grą komputerową wydaje mi się niepotrzebne. Zadna gra nie odzwierciedli tego, czego możemy doświadczyć przy zabiciu, czy nawet pobiciu człowieka. Byliście kiedyś zmuszeni do walki na ulicy? Już wtedy człowiek czuje zdenerwowanie, poci się i myśli co tu zaraz się może stać. Zabicie jest chyba jeszcze gorsze. Przecież wchodząc do czyjegos domu z zamiarem strzelenia w głowę człowiekowi serce wali, jak młot. Jeśli nie trafisz, albo dojdzie do walki, możesz zginąc i leżec na cmentarzu obok brata. W grze ginąc odruchowo wgrywasz ostatniego save'a i próbujesz inaczej. W realu jest tylko jedna szansa.

Co do głównego pytania. Z opisu wydaje mi się, że oskarżony to "intelektualista". Jest tylko śmieciem, który zazwyczaj się zastanawia, jaką imprezę by tu zrobić, jak stuningowac samochód itp. Po co takiego zabijać? Głupota jest wystarczającą karą. Jest to duchowo wegetujący i nic nie warty człowiek, za którego nie warto iśc do więzienia. Żal, płacząca matka, rodzina w rozsypce. Lepsze to niż jeden syn na cmentarzu, a drugi w pace. " masz racje !!!
ale gościa bym chciał zabić. oglądaliście Bragon ball Z ?? ten gośco skończył by jak Cell czy Frezer. Zabiłbym gościa, przynajmniej bym sie zemścił.Zabił mi brata i co ??? i nic. Jemu to zwisa i powiewa, a w twojej rodzinie rozpać. Trworzy sie złość... Wkurzasz sie, bierzesz giwere i strelasz gościowi w łeb. wsiadasz do brykii zikasz z Polski.

10.02.2003
17:35
[37]

Gierdonim [ Pretorianin ]

zależy poprostu. jeśli zrobił by tak "zabić ********* bez żandnych odróchów człowieczeństwa. Jak ty możesz czynic takie straszne kurestwa ???" ( BY PEJA piosenka "Przemoc") to gościo z mojej ręki by zginą. on sobe normalnie żyje, a rodzina płacze. Choć na takich nie ma sposobów. Dostaniesz dożywocie + około 1 MLN grzywny. Jeśli ma bogatego ojca to nic mu nie zrobisz. Musiz sie pogodzić. To trudne ale muis. I ta złość... ale trzeba jakoś wychamoać, a czas leczy rany :P
poprostu wiessz że jesteś bezsilny. Gdybyś był sajanem to byś miał już SSJ :P

10.02.2003
17:37
[38]

Gierdonim [ Pretorianin ]

kurde post mi nie wyszedł...
miało być :
"Pytanie związane z grą komputerową wydaje mi się niepotrzebne. Zadna gra nie odzwierciedli tego, czego możemy doświadczyć przy zabiciu, czy nawet pobiciu człowieka. Byliście kiedyś zmuszeni do walki na ulicy? Już wtedy człowiek czuje zdenerwowanie, poci się i myśli co tu zaraz się może stać. Zabicie jest chyba jeszcze gorsze. Przecież wchodząc do czyjegos domu z zamiarem strzelenia w głowę człowiekowi serce wali, jak młot. Jeśli nie trafisz, albo dojdzie do walki, możesz zginąc i leżec na cmentarzu obok brata. W grze ginąc odruchowo wgrywasz ostatniego save'a i próbujesz inaczej. W realu jest tylko jedna szansa.

Co do głównego pytania. Z opisu wydaje mi się, że oskarżony to "intelektualista". Jest tylko śmieciem, który zazwyczaj się zastanawia, jaką imprezę by tu zrobić, jak stuningowac samochód itp. Po co takiego zabijać? Głupota jest wystarczającą karą. Jest to duchowo wegetujący i nic nie warty człowiek, za którego nie warto iśc do więzienia. Żal, płacząca matka, rodzina w rozsypce. Lepsze to niż jeden syn na cmentarzu, a drugi w pace. "
- masz racje !!!
ale gościa bym chciał zabić. oglądaliście Bragon ball Z ?? ten gośco skończył by jak Cell czy Frezer. Zabiłbym gościa, przynajmniej bym sie zemścił.Zabił mi brata i co ??? i nic. Jemu to zwisa i powiewa, a w twojej rodzinie rozpać. Trworzy sie złość... Wkurzasz sie, bierzesz giwere i strelasz gościowi w łeb. wsiadasz do brykii zikasz z Polski.

10.02.2003
18:08
[39]

Father Michael [ Padre ]

Wiec:

-kolesia z opowiadania: aranzacja wypadku, lub najecie zebrakow aby tak mu wp....li, zeby sie nie mogl juz ruszyc, czyli paraliz (tak jak proponowal Kharman)
-napadniety, w zagrozeniu zycia i uzbrojony w bron palna odstrzelilbym gosciowi jaja, a potem podziurawil nogi, na pewno bym go nie zabil, ale nie dlatego, ze mi zal, tylko bo takie jest prawo. Gdyby taka sytuacja zdarzyla mi sie w jakims dobrym stanie i bylbym Amerykaninem, bez wachania strzelilbym w czaszke.
-z premedytacja nikogo nie zabije.
-na wojnie bede zabijal.

-nie na grze, ale na jakims filmie.

-media sa GLUPIE!

© 2000-2024 GRY-OnLine S.A.